2. W. N A G Ô R S K A -R U D Z K A
OPINJA PUBLICZNA W KSIĘSTWIE WAR-
SZAWSKIEM W 181З ROKU*)
I.,·K S IĘ S T W O W A R S Z A W S K IE P O D O K U P A C JĄ R O S Y J S K Ą W ojska rosyjskie zajm ow ały K sięstw o W arszaw skie w ciągu pierwszych m iesięcy 1813 roku, a rm ja polska cofała się bez w alki ku Zachodowi, opór zbrojny był uniemożliwiony w skutek zdradzieckiego stanow iska A ustrjaków , k tó rzy odmówili wszelkiego poparcia swym oficjalnym sprzym ierzeńcom . Powodzenie w roga w yw ołuje w śród lud ności popłoch. Ju ż w październiku w ybuchała panika z powodu n a j ścia rosyjskiej dywizji z południa1), naw et księstwo C zartoryscy opu ścili w tedy Puław y2), na wieść o zbliżaniu się R osjan zaprzęgano ko nie, ładow ano dobytek i kto żyw uciekał.3) W ozy p ełne em igrantów zapełniały W arszaw ę, tarasu jąc drogi i p rzejazdy. Tylko żydzi spo tykali R osjan radośnie, z chorągw iam i i m uzyką4). Stolicę opuszcza
*} A rty k u ł n in iejszy zaw iera dw a ro z d z ia ły ro zp raw y d o k to rsk iej, k tó r a no. siła ty t u ł „S tanow isko społeczeństw a polsk ieg o pnzeidl K ongresem W iedeńskim ' O mówiłam w niem pró b y porozum ienia pofeko-rosyiskiego z k ońca 1812 i p o czątk u 13 roku, działalność C zartoryskiego w 1813 i 14 r. oraz sch arak tery zo w ałam stan K sięstw a po p o k o ju Paryskim , ro z d z ia ły n iniejsze ro z p a tru ją sto su n ek lu d n o śc i do w ład z o k u p acy jn y ch ro sy jsk ic h i p ra c e potdljęte p rzez K o m itet C entralny.
S k ró ty , A ad . A rchiw um A'kt D aw nych. A. S, A rchiw um M in isterstw a Skarbu. B. A. U. B ib ljo tek a A fcadem ji U m iejętności. B. Cz. Bilbljotelka ks. C zartoryskich. B. K. Bilbljolteka K rasińskich. B. Z. B ib ljo tek a Zamnjtsikich. B. W. B ib ljo tek a W a r szaw ska. B. U. Bilblijoteika U niw ersytetu W arszaw skiego. H. Z. H istorische Z eit schrift. К , H. K w a rta ln ik H istoryczny. M. I. 0 . G. M itteilung d e s In s titu ts I. oesterr. G eschichtsforschung. P. H. P rz e g lą d H istoryczny.
1) H a n d e l s m a n D epesze i in stru k c je rezyd en tó w francuskich w Polsce,
1914. (
2) J . D embow ski (ojciec) do L eona D em bow skiego 1'5. X. 12 г, В. K. 4834. Z a m ojska, P am iętnik, wyd. D ę b i с к i, P u ła w y ,
3) C zyczagow do A le k sa n d ra 9. X. 12 r. st. st.: V. M. ne p e u t ,ροίηΐ se fair idée de la d é se rtio n des h a b ita n ts Sbornik VI. 39 Bignon do B assano 21.24. I. 13.
2 O PIN JA PUBLICZNA W KS. W. 77
ło całe t, zw. tow arzystw o, biedniejsi zastaw iali klejnoty byle nie zo stać n a łasce wroga1). Niemniej w ostatniej chwili w obliczu nieprzy jaciela przygnębienie ustąpiło, n astrój ogólny popraw ił się znacznie i podniósł.
5 lutego w ojsko polskie opuściło stolicę, żegnane n ad z ie ją prędkie go powrotu. W arszaw a zo stała na łasce arm ji austrjack iej. R ada m inistrów kom unikow ała się z jej dowództwem pryw atnie, p rze d sta w iając p ro je k t konwencji z R osją, k tó ra zabezpieczyłaby los m ie szkańców2). W ład zę ob jął tymczasowo zastępca p refek ta Szym a nowski, kom endantem gw ardji spraw ującej straż w ew nętrzną został W ęgrzecki, Obaj w ydali odezwę do m ieszkańców w zyw ającą do spo koju. 6-go now ą odezw ą zaw iadam ia W ęgrzecki ludność o m ającem nastąpić dnia następnego cofnięciu w ojsk austrjackicb, w zyw a więc wojskowych do opuszczenia m iasta, oznajm ia dalej, że „naczelnik w ojsk N. Im p erato ra W. R osji zapew nić ra c z y ł całość osób i m a jątków ", 8-go w ojska rosyjskie w kroczyły do stolicy, k tó rą jednak od k w ater zwolniono, straż w dalszym ciągu p rzez czas dłuższy je szcze p ełniła gw ard ja narodow a. Spokojne zachow anie w ojska oszczę dziło m ieszkańcom przykrości. Gen, au słrja c k i Siegenthal zalecał n a przyw itanie R osjan w ysłać d ep utację od m iasta. D ep u tacja ta k a od m unicypalności w raz z zastępcą prefekta, podprefektem , i p rzedstaw i cielstw em duchowieństwa u d a ła się do W ilanow a ofiarow ując genera łowi klucze W arszaw y, chleb i sól, on zaś zapew nił bezpieczeństwo ludności i oświadczył iż „m onarcha jego w spaniałom yślnością sw ą chce nas przekonać o chęci spraw ienia ulgi i zasłonięcia od cierpień". 9-go gen. Miłarodowiicz jeździł po mieście, a wieczorem w rócił do swej kw atery w W ilanowie. W ten sposób W arszaw a znalazła się w ręku R osjan3). 12-go zajęto Lublin, 13-go Poznań i K raków, tam inform ując o n a stro ju ludności w ład z rosyjskich pref. W odzicki powie
dział: będziem y posłuszni wobec siły, a le R osjanie nie powinni nic po n a d to wym agać4). C ałe Księstwo, z w yjątkiem kilku broniących się
jeszcze tw ierdz, b y ło tera z w ręk u wroga.
C ar A lek san d er w okresie podboju K sięstw a W arszawskiego, w brew nadziejom i staraniom ze strony polskich działaczy, żadnym oficjalnem w ystąpieniem nie w ypow edział się co do swych względem przyszłości Polski zamiarów, żadnej odezwy dającej gw arancje na
1) F a 1 к 0' w s к i O brazy VI, 367, Haiułetsmam D epesze.
2) B ignon de В ass ano Lubodnia 5 . II. 13. Haradielsman D epesze. II. 373. 3) Wedliug G azety W arszaw skiej, G azety K orespondenta i S ik a r b ik a D zieje Ks. W arszaw skiego. W arszaw a 1897, II.
4) Bignon de B assano D rezno 7. V I, 13 r, H a n id e 1 s m a n Depesze II.
7 8 O PIN JA PUBLICZNA W KS. W . 3
przyszłość nie ogłosił, niemniej jednak naczelny wódz arm ji ro sy j skiej Kutuzow w ydaje odezwę, datow aną 8 stycznia 13 r. w W ilnie1), gdzie w zyw a m ieszkańców i urzędników K sięstw a W arszaw skiego do pozostania na swych m iejscach i spełniania n ad al obowiązków, za pew niając w szystkim zupełne bezpieczeństw o m ienia i osób. W szel kie wykroczenia wojskowe będą surowo karane, urzędnicy polscy zn ajd ą pomoc i opiekę u w ładz wojskowych rosyjskich, którym w y dano odpowiednie rozkazy. N atom iast urzędnicy, k tórzy porzucił; swe m iejsce i nie wrócili więcej, będą karani, 3-go kw ietnia gen,-gu b ern ato r w arszaw ski Łanskoj nową odezwą zaw iadam ia ludność o utrzym aniu R ad y N ajw yższej Tym czasowej, zapew niając przy tem 0 dobrotliw ych zam iarach cesarza, pragnie on ulżyć doli kraju , d late go przestrzegan a jest ścisła karność w śród wojska, dawne w ładze 1 porządek Ks, W arszaw skiego utrzym any.2)
Ale, ani utworzenie rządu, w którego skład wchodzili Polacy, ani te zapew nienia nie zdołały przełam ać wrogiego stanow iska ludności. Bo choć w ojska polskie opuszczały Księstwo bez oporu zbrojnego, to jednak k raj ten opór w stosunku do najeźdźcy m anifestow ał w pew nym stopniu czynnie zarów no pokojowo, jak i zbrojnie. Oto z jed nej strony praw ie do końca 13 r, broniły się dwie tw ierdze, z drugiej większość wyższych i naw et niższych urzędników K sięstw a n a ten sam okres czasu opuściła swe stanowiska, p ro testując w ten sposób p rz e ciw niepraw ej w ładzy
N ajgłośniejszy jest więc przedew szystkiem opór tw ierdz. Toruń p osiadający zbyt m ałą załogę i' Częstochowa p a d ły już w kwietniu (16 i 6), K om endant tej ostatniej Górski tłóm aczy słabość obrony brakiem zapału i determ inacji w śród załogi3) : b y ła ona w ciężkiej sytuacji z powodu nędzy i chorób. Nie· uwolniło to Górskiego od za rzutów, naw et Kom. W ojskow y specjalnie ro zp atry w ał tę spraw ę — orzekając, że kom endant „obowiązkom i honorowi zadość uczynił"4). Zato cudów waleczności dokazuje M odlin i Zamość.
K om endantem tw ierdzy Zamościa jest już od m aja 1813 r. gen. Maurycy H auke. Suchy służbista, n ap raw d ę energiczny i praw y, dziel nie prow adzi obronę.5) Na czele oblegających stoi gen. R ath. Zw raca się on kilkakrotnie do H aukego w zyw ając do poddania tw ierdzy, obie
1 ) G azeta W arszaw ska. 13. II. 13 т., S k arb ek K sięstw o W arszaw skie. 2) A ad. RN.T. I. G azeta W arszaw sk a 3. IV 13 (r,, A ® g e b e r g , 592, 3) A ad . Pirptolkuł R a d y M inistrów v. 3.
4) G e m b a r z e w s k i . W o jsko p o lskie 1807 — 14 r. W arszaw a 1912, 206.
5) O brona Zam ościa w edle dokum entów ogioszonyoh przez Rembowskiego
4 O PIN JA PUBLICZNA W KS. W. 7 9
cuje dobre obejście z załogą i wdzięczność cara, w razie dalszego opo ru grozi S yberją. Próbuje skłonić g enerała obietnicą pow rotu do ro dziny do żony i dzieci1). O dbiera jednak stanow czą odmowę. H auke „zbyt kocha żonę i dzieci, aby przekazyw ać im swą hańbę“2), W in nym znów liście pisze, że „Zamość nie jest Jery ch o i jego m ury nie p a d a ją na sam dźwięk trą b “3), zapow iada że w ydał rozkazy nieprzyj- m owania parlam entarzy. Równocześnie napróżno w zyw a R ath pod- p refek ta pow iatu zamojskiego do opuszczenia tw ierdzy i pow rotu n a stanowisko. Podpref, Zarębski pełni w tw ierdzy obowiązki komi
sarza i woli przebyć oblężenie, niż zdradzać położone w nim zaufanie'1) , Nie w iele rez u lta tu przynoszą R osjanom pism a zachęcające dó de zercji, jest ona bardzo m ała5). K ilkakrotnie w tw ierdzy z jaw iają się zbiegowie z niewoli. W sierpniu p rze d a rło się przez kordon kozacki, p rzy pomocy wieśniaczek okolicznych, kilkunastu żołnierzy polskich i francuskich6).
Nie ogranirzano się do obrony tylko, H auke zarząd zał częste w ypa dy, wycieczki, przynoszące nieraz pow ażniejsze korzyści7). A taki wroga do ostatka odpierano mężnie, ze s tra tą dla niego. N astrój w śród załogi, w śród oficerów i żołnierzy jest jak najlepszy. W lipcu N apo leon przeznaczył 12 krzyżów legji honorowej dla garnizonu Zamo ścia8). Odbywano w tw ierdzy nabożeństw a dziękczynne za zw y cięstwo pod Lützen i Bautzen, śpiewano Te Deum, radość podzielali i m ieszkańcy m iasteczka.
15-go sierpnia, obchodził Zamość z w ielką uroczystością imieniny Napoleona, sto salw pad ło z arm at zdobytych na wrogu, urządzono piękną ilum inację. M iała ona w raz z salw am i odgłos św ięta p rz e nieść i n a okolice tw ierdzy, serca m ieszkańców n adzieją i radością n a pełnić, a garnizon do dalszej w ytrw ałości w znoszeniu trudów i nie dostatków na nowo zachęcić9). Rozdawano przytem dodatkow e racje wina i piwa.
Położenie załogi było coraz cięższe. W praw dzie w okresie
zawie-!) 28. III. i 25. IV, R a th do Hauikego· R e m b o w s k i , 381 i n a s t 2) 28. III, H an k e do R ath a j. w.
17. V. Haulke d o Rartha ;. w.
4) Dziennilk oblężenia. Zamościa, R e m b o w s k i .
5) W malju d ezerterów —. 3-ch, w czerw cu — 14, w lipcu — 24, w sierp n iu — 23, we w rześniu — 34, w p a ź d z ie rn ik u — 42. D ziennik oblężenia, Rembowski.
fi) i· w
7) 27. IV wycieczka) z d o b y ła 4 a rm a ty , w a lk a z a ż a rta , zało g a w y d aw ała o k rzy k i na cześć N apoleona i K ró la Saskiego, d a ją c idbwody niezachw ianego m ęstw a. D ziennik. Rembow ski.
8) D rezno 16. V II, 13 N euchâtel do H aukego. Rembowski. °) 14. V III ro zk az dzienny j. w.
8 0 O PIX JA PUBLICZNA Vi KS. W. 5
szenia broni dostarczano tw ierdzy żywności, ale gen. R ath nie w ypeł niał tego dokładnie, zresztą w przedłużającem się oblężeniu zapasy m aleją, w zrasta natom iast epidem ja szkorbutu, ciężkie s tra ty zad a jąc garnizonowi1). H auke rozkazem dziennym z 22.IX zachęca od w y trw ania „w krótce albo pokój będzie zaw arty, albo w ojska zwycięskie N apoleona n a odsiecz nam przybędą". W braku chleba rozdaw ano żołnierzom skarbowe k arty , stąd pow stał w esoły w ierszyk „Nasz pan M aurycy, jak gdyby n a żarty, zam iast jedzenie d aje nam k a rty " 2). A le głód przybiera zastraszające rozm iary, gdy zjedzono konie, w li stopadzie pożywieniem załogi stały się psy, szczury, wrony, wszyscy niem al przechodzą szkorbut, służbę na w ałach pełnili chorzy, arm aty sta ły opuszczone z powodu b raku kanonierów, W tych w arunkach poddanie sta ło się koniecznością. N a posiedzeniu R ad y Obrony
tw ierdzy Zamość skonstatow ano zupełne w yczerpanie żywności
i wszelkich sposobów zaopatryw ania tw ierdzy, c a ła załoga chora, zdziesiątkow ana3). Rozpoczęto p ertrak tacje. Z Zamościa zarządano pozwolenia dla załogi odm arszu do Francji. Gen, R ath z a p y ta ł co tam P olacy robić zam ierzają, „to co dotąd, bić się za ojczyznę" — od pow iedział w ysłany z Zamościa kom isarz1). R osjanie ż ą d a ją zdania n a łaskę, H auke zdecydow any jednak p rzyjąć jedynie honorową k a pitulację, w przeciw nym razie bronić się będzie do końca. O statecznie podpisano konwencję5), dozw alającą załodze w ym arsz z honorami wojskowemi, gw aran tu jącą bezpieczeństwo osób i m ajątkó w miesz kańców tw ierdzy. D zielna obrona w yw ołała naw et pochwałę A le ksandra. Gen. H aukem u ofiarowano w iersz od Polek: „Uległeś w ier nie losowi, Bo cóż jest oręż bez chleba, W ierny sław ie narodowi, P od d ałeś się w oli Nieba." T ak p a d ła z honorem, po 9-cio miesięcznej obronie tw ierdza Zamośćfi).
W p a rę dni po tem u p ad ł i Modlin,
Obrona b y ła tam niemniej dzielna, kom endantem tw ierdzy był gen, francuski D aendels. Szturm y nieprzyjaciół odpierano z wielkie- mi dla niego stratam i, W obec b raku środków opatrunkowych
4) w e w rześn iu zm arło 346 ludzi, w p aźd ziern ik u 452. 3) Rem bow ski 253.
3) P ro io k u ł R, O. Z. ma piśm ie sw e opiinje przedstaw ili: kom . w ojny. Bayer, ikom, p ó łn o cn y Z arębski, podp. arty ler. Płomczyński, Kodteciktt, ipułlc Żym irski i gen. dyw. Haiuike. Rembowski, 367.
4) Rembowsiki, 289, 5) 22. XI, 13 r. j. w.
6) A le k sa n d e r dlo H aukego „ J e vous estim e general, c a r vous avez agi en homm e d 'honneur et honnête hom m e". Inżym eryjm yj Ż u m al Z a sz c zy ła k rep o sti Za-
6 Ü PINüA PUBLICZNA W KS. ΛΥ. 8 1
i żywności niew idzialna ręka podcięła w W arszaw ie naładow aną b a r kę, która donosi oblężonym potrzebne rzeczy1). Ludność stolicy róż-
nemi sposobami niesie im pomoc i dostarcza wiadomości. Długo po u padku tw ierdzy ciąg'ną się spraw y aresztow anych osób za daw aną pomoc oblężonym2). -Podczas zawieszenia broni specjalna kom isja oficerów polskich i francuskich z Falkowskim na czele, zgadnie z um o wą dostarcza twierdzom m edykam entów ί żywności, to obronę p rze dłuża3). O statecznie M odlin p a d ł 25.ΧΙ.18121).
Polaków będących w oblężonym Gdańsku, próbowano zjednać za- pom ocą fałszywej odezwy, niby obywateli Księstwa, w zyw ającej do przejścia na stronę A leksandra, Na dowód zaufania do oddziałów pol skich dowódca gen. R app k azał tę proklam ację odczytać przed fron tem. W ładysław Ostrowski red agu je o strą odmowną odpowiedź2). P rzy wzięciu G dańska (koniec grudnia 13 r.) P olacy okazywali żal i rozpacz, wielu naw et prostych żołnierzy rzuciło s ę z'w ałó w w p rze p aść6).
W tym samym czasie trw a opór pokojowy urzędników K sięstwa W arszawskiego, którzy z wkroczeniem R osjan w yjeżdżali narówni z ludnością cywilną. A więc z w ładz polskich poza rządem i R adą Konf. Gen. opuścili kraj i prefekci departam entów . N a razie w ślad za wojskiem p aru z nich znalazło się w Krakowie. Proszą tam rząd o udzielenie pozwolenia na opuszczenie K sięstw a w razie całkowitego zajęcia go przez Rosjan. Porusza tę spraw ę kilkakrotnie R ada M ini strów. Zrazu chciano zapytyw ać o rozkazy króla, ale wobec naglącej sytuacji, 29-go kw ietnia pozwolono prefektom w arszaw skiem u, lubel skiem u i p a ru urzędnikom pojechać „dla poratow ania zdrow ia“ , lub „załatw ienia interesów “, dokąd im się podoba7). W ten sposób opu ścili swe stanow iska: Nakw aski pref. dep. warszawskiego, Rembiełiń- ski pref. dep. płockiego, M ałachowski pref. dep. radomskiego, G rzy bowski, pref. dep. siedleckiego, Jabłonow ski pref. dep. lubelskiego, Gliszczyński pref. dep. bydgoskiego, G arczyński, pref. dep. kaliskiego, W odzicki pref. dep. krakowskiego, oraz pref, dep. poznańskiego, po
') Niemcewicz III 29.
2) Aresztowani: m. ira. Kozłowski w łaściciel łazienek na W iśle, gdy przew o
t é pwodufcta. Rusak za dowożenie żywności, Łępiicki w yw ieziony do Orenburg» za inform ow anie oblężonych o położeniu w ojsk, A ad. a k ta RNT.
s i Bienze udział w oblężeniu i M alczew ski a u to r ,,M arjï‘. 4) G e im ib a r z e w s к i, 209.
5) O s t r o w s k i Ż yw o t T om asza O strowskiego. P a ry ż 1S40. 6) N i e m c e w i c z II, 139.
1 ) A ad. p ro to k ó ł R. M inistrów , v. 2.
82 O PIN JA PUBLICZNA W KS. W. 7
został jed en tylko Lasocki pref. dep, łomżyńskigo. Prefekci ud ali sią przew ażnie do D rezna sk ąd powrócili do k raju w końcu 13 roku lub naw et w 14-tym.1) Gliszczyński pozostał w dobrach swych pod W a r szawą; zaproszony przez K om itet C entralny n a delegata do cara, w y boru nie p rzy ją ł. Ks. Jabłonow ski czas ten spędza w G alicji, próżno gen. R ath nam aw iał go do pow rotu na stanowisko2), ale on jeden o trzym ał urlop od R ad y N. T,, co nie było praktykow ane w stosunku do innych prefektów . T ak więc R, N. T. udzieliła Jabłonow skiem u urlopu na trzy miesiące, w czerwcu p rzed łu żając go n a trzy n astęp ne,3) Do Lublina powrócił on jednak dopiero na wiosnę 1814 r,
Lasocki jedyny z prefektów , k tó ry w k ra ju pozostał, zażądał dy m isji w chwili, gdy R. N. T. n a k azała urzędom adm inistracyjnym zm ia nę pieczęci. Skoro zachowano p orządek konstytucyjny mógł n a stano wisku swym w ytrw ać „dopóty, dopóki w ew nętrzne jego przekonanie żadnego skrupulatnem u sumieniu nie mogło uczynić z a rz u tu “. T eraz jednak wobec naruszenia konstytucyjnego u stro ju Ks. W arsz, podaje się do dymisji, „bo niepodobna, żeby w okolicznościach dotąd jeszcze w wojennej rozpraw ie zawieszonych, urzędnicy zachwiali się i przez to n a ścisłą odpowiedzialność narazili się za niedotrzym anie swojemu m onarsze wierności, k tó rą N ajj. Im per. im. więcej w swoim narodzie ceni i szanuje, tem mniej za złe poczyta tym, k tórzy ją w e w łasnej ojczyźnie dochować prag n ą".4)
Podprefekci opuścili stanow iska w osiem nastu powiatach, z tego opuszczone zostało sześć powiatów z departam entu radom skiego, kilka powiatów dep, krakowskiego, lubelskiego i siedleckigo, jeden pow. koniński z dep. kaliskigo. R. N. T, chętnie w idziała podprefektów w ra cających na swe stanow iska; pozw oliła np, na objęcie urzędow ania naw et Zarębskiem u podpr, pow, zamojskiego, k tóry przetrzy m ał oblę żenie Zamościa.5) Kilku podprefektów (pow, kraśnickiego, chełm skie go, z dep. lubelskiego i włodawskiego, z dep. siedleckiego) wróciło do urzędow ania już w kw ietniu i m aju. Ogół zjaw ił się dopiero w końcu
13-go i w 14 r. Choć pow racali po owym 4-romiesięcznym okresie, zo
') N akw aski przyw rócony do 'Urzędowania il'5. X. 13 r, z a zezwoleniem c a ra z) 17. II. 13 r. Bignon do Bassaimo, H a n d e l s m a n D epesze II, 413. ®) Aad. a k ia R. N. T. v. 45.
4) 7. V II. 13. L asodki p ref. idap. tem . do iks. Lubedkiego. „U rzędtók, którego p rzed w o jn ą w iąże p rzy sięg a w ierności idiła k ró la i spraw ow ania obow iązków po dłu g k o n sty tu c ji n ie może w m ojem p rz e k o n a n iu ibez dopełnienia jaw nego wiarołoim- stw a p o d d a ć się dobrow olnie tem u now em u postanow ieniu, t. j. zm ianie pieczęci”. A a d a k ta 'R. IX, I, v. 44.
8 ö PIX JA PUBLICZNA W KS. W. 83
stawionym jako ostateczny term in powrotu, a przedłużonym jeszcze na trz y m iesiące (od 12. IX. 13 r,), R ad a N. T. m ianow ała daw nych pod- prefektów manowo n a opuszczone m iejsca. Z resztą kilkakrotnie w 1814 r, m ianowano nowych kandydatów 1).
P orozjeżdżali się również rad cy departam entow i (np. w dep. byd goskim, lubelskim ) zostaw iając luki, któ re R a d a NT. tolerow ała nie m ianując następców. W yjechało sporo innych urzędników, w ięc sekre tarze prefektur, archiwiści, kanceliści, asesorzy, urzędnicy skarbowi, celni, sądowi2). Z członków dyrekcji E dukacyjnej w 1813 r. byli nie
obecni: St. Potocki, Niemcewicz, M orawski, i członkowie ho
norowi R aczyński arcybiskup gnieźnieński, Zamojski, Sierakowski, M alet, Niemniej D yrekcja czynności swych nie p rzerw ała, 20. IV. za w iadom iła R adę N. T, o swem istnieniu, u trzym u jąc z n ią n a d a l b a r dzo luźne stosunki. P rzestrzeg ała również, aby urzędnicy pracy swej nie porzucali, rzeczyw iście żaden z urzędników oświatowych stanow i ska nie opuścił, jak również i profesorowie, zn ajd u jący się w bardzo ciężkich w arunkach. Pracow ało także Tow arzystw o do K siąg Elem en tarnych3).
R ad a N. T, próbow ała przeciw działać owym w yjazdom urzędni ków. Skoro pierw sza odezwa K utuzow a nie pomogła, R. N. T, naty ch m iast po rozpoczęciu urzędow ania poleca Colombowi w ezwanie w szyst kich urzędników poszczególnych departam entów do pow rotu n a s ta nowiska. 12-go m aja ogłasza powtórnie, że ci, k tó rzy nie w rócą do pracy w ciągu czterech tygodni z kraju , a czterech m iesięcy z zagrani cy, u tra c ą swe m iejsca. Tymczasowo m ianuje zastępców, płatnych z pensji nieobecnych urzędników. W e w rześniu każe uk ład ać w d ep ar tam entach listy m iejsc jeszcze w akujących. Listy takie departam enty n ad esłały , d o dając przew ażnie, że urzędnicy opuścili swe posady za zezwoleniem dawnego rządu. R ad a N. T. każe częściowo przedstaw iać kandydatów i m ianuje nowych urzędników, zw łaszcza n a niższe stano wiska, co do wyższych jak już mówiłam, zwleka, czekając pow rotu nieobecnych4) ,
W śród pozostałej adm inistracji p an u je zw łaszcza w początku oku p acji rosyjskiej, duże rozprzężenie, ale i później R a d a N. T, m a tru d
1) Np. .po, powrocie Pawłowskiego podipref. pow. krasnostawskiego, zapytany przez RNT. za®t. prf. łubełskiego odpowiedział, że ra d a (powiatowa chętniej wi działaby n a tem stanowisku dotychczasowego ziasltępcę Celińskiego, RNT. mimo to mianowała na nowo Pawłowskiego (luity .1,4 ir.). Aaidl protokół RNT, v 167.
2) M. in. Xawery Potocki prezes Sądu (krymiin. dep. lubelskiego i siedleckiego. 9) G o r z y c k i Oświata w Ks. Warszawskiem. W arszaw a 1421.
8 4 OPIN JA I’IBLICZ.XA W KS. \y. 9
ności, w alcząc z niechęcią i opieszałością funkcjonarjuszy. Nowosil- cow donosi carowi, że urzędnicy szkodzą Rosji, u rzę d u ją jaknajgorzej i sądzą, że są w zupełnym porządku1). N ajsilniej c!aje się to odczuć w dziedzinie skarbowej, Rzeczywiście podatki w pływ ały źle, pobierano je nadzwyczaj nieregularnie, a często niechętnie2). Tak np, z powodu opieszałości urzędników w dep, siedleckim z podatk u od konsumcji trunków w kw ietniu 1813 r, w płynęło mirnc św iąt 15 rb., gdy dawniej bywało po 750 rb,s). W lubelskim znów podatek rekrutow y od żydów nie był w ybierany wcale od 1812 r. do kw ietnia 1814 r .4).
Ludzie w ybitniejsi jak Koźmian, jak przyszły senator Leon Dem bowski odm aw iają wejścia do służby rządow ej, opierając się naw et na* mowom Czartoryskiego, gdyż uw ażają, że ciągle są jeszcze związani przysięgą dla króla, a odstąpienie jego Koźm ian uw ażałby za po dłość 5).
W ślad za m inistram i uchodząc z kraju , wywożono papiery, akta. słowem do zdezorganizowanej adm inistracji w krada się anarch ja i roz przężenie, Jed y n y m dygnitarzem, k tó ry w opustoszałej W arszaw ie po został był prezes senatu Tomasz Ostrowski, cieszący się ogólną sym- p a tją i poważaniem , któ re dzielili naw et R osjanie. Do czasu utw orze nia nowych w ładz uw ażano go za przedstaw iciela króla, zastępcę r z ą du krajowego. Ostrowski odbierał ra p o rta od niższych w ład z adm ini stracyjnych (od prefektur, w ydziałów skarbow ych i t. d.), odbywał z urzędnikam i narady, wiele robiąc dobrego6). Jego spokój, w iara i ufność w przyszłość, nadzieje pokładane w Napoleonie podnoszą du cha ludności. Chciano jakoby i jego wciągnąć do jakiejś akcji politycz nej, do starań u A leksandra o rząd tymczasowy, do próśb o jego opie kę n ad Księstwem, Ostrow ski odmówił, gotów jedynie zwrócić się do w łasnego króla 7) .
Energiczny opór przeciw rozporządzeniom R ady N, T. o kazu ją są
J) Zasit. p ref. 'kaliskiego nie chce p o b ierać p odatków z pow odu w yw iezienia ■tairyf i ksiąg kasow ych, RNT. każe wydalwać kwilty. A ad. p ro to k ó ł R N T. v 150.
2) Biignon d o B assaao 4 . X. 13 r. p rzesy ła łkltę osób, k tó re p ro s z ą o pozw olenie n a p o w ró t do k ra ju , w te j liczbie Rościsizewsiki r. dep. W arsz. i Służewslki imsp pocat, w Byidjgosizczyi H a n d e l s m a n D epesze II, 637.
») A. S. U chw ały R N T.
4) A by zaipoibiec opieszałości k o m isarzy egzekw ujących p o d atk i, R ad a N ajw. m ianuje ich naczelnikiem Czyżewskiego. A- S. U chw ały RNT.
s) K o ź m i a n P am iętnik IV, 136.
°) O s t r o w s k i Ż yw o t II, 339 24, III. 13 r. Bignon do Bassano;; H a n- d e 1 e m a n D epesze II, 478 i 486.
10 O m J A PUBLICZNA W K S. w . 85
dy K sięstw a1). Urzędow ały one oczywiście w imieniu króla saskiego, co zalecił im jeszcze Łubieński przed opuszczeniem K sięstw a (reskrypt
7. I. II.). Tym czasem zaraz w kw ietniu R ad a N. T. żąda od prezydjum
sądu apelacyjnego nakazania podległym sądom działać w imieniu R ady N ajw yższej, byłoby to w yraźnym odstępstw em od kró la i k onsty tucji, mogłoby wyw rzeć w pływ n a opinję, a naw et pociągnąć wojsko. Łanskoj rzecz całą pragnął przeprow adzić „domowemi środkam i ła godnie i grzecznie", ale spotkał się z odmową i protestem prezydjum , gdzie duszą oporu był Onufry W yczechowski2). O dw ołano się wiąc do cesarza, ten jednak przez W ołkońskiego nakazał sądom posłuszeństw o Radzie N. T., w razie oporu grozi karam i3). R ada N. T, 25. VI. w yda ła uchwałę rozkazując ak ta sądowe i wszelkie czynności wykonywać w imieniu Rady, używać pieczęci z orłem jednogłowym bez herbów królewskich i z napisem „R ada N ajw yższa Tym czasowa Księstwa W a r szawskiego“. Na sesji z 1. V II S ąd A pelacyjny postanow ił jednak opierać się jeszcze. W piśm ie do R ady N. sąd prosi o dymisję, bo musi dochować wierności swemu m onarsze, pragnie przesłać do c ara u sp ra w iedliw iający m em orjał. Równocześnie zw raca się do Czartoryskiego, oznajm iając, „poczytaliśm y za święty obowiązek stanąć przy praw ie i wykonanej przysiędze M onarsze naszem u", prosząc o pomoc, popar cie dym isji i. zasłonięcie od prześladow ań4). R ad a N. T. n a posiedzeniu 7. VII. poleca skłonienie sądu do ustępstw W ojew ódzkiem u, a k tu a ln e m u rad c y stanu, naczelnikow i obłastnem u dep. w arszaw ., zrusyfikow a nem u Polakowi. Ten zw ołuję sesję sądu na 8-go lipca, odm aw ia dy m isji i p rzesłan ia m em orjału carowi, ale miimo persw azji nic nie zy skuje. P rzy jm uje nową deklarację odmowną, podpisaną przez S k ar żyńskiego, W yczechowskiego prezesów, dziesięciu sędziów, pro k u rato rów i pisarza5). R ad a Najw. jest rozgniewana. W aw rzecki potępiał w praw dzie całą spraw ę jako czcze i beztreściw e w istocie drażnienie opinji, ale był nieobecny4). Nowosilcow zaś i Łanskoj skłaniali się do
*) O bszernie om aw ia t ę sp raw ę G r y n w a s s e r Opór sądów w 1813 r.
P. H. :t915 r.
*) Do (prezydfum wchodzili лакйю hr. Ossoliński', Wiśniewski (dbaj nieobecni), oraz Jerzy Skarżyński.
3) R ozkaz te n p rzeleżał podobno, 4-iry ty g o d n ie izagdbiomiy w kancełarjdi RINT., ku p rzerażen iu Łainsikoja, 20, VI. 13 r, Nowoisłlcolw do Czatotioryiskiego, В. Ciz. 5447.
*) 2. V II. 113 r. S ą d A pel. Rs; Wiarsz. do ks, A. C zartoryskiego. B, Cz. 6447.
*) sędziow ie Załluski, Okołowicz, Pfch'ta·, Pliłchowski, B urakow ski; G órzyński, Łubieński, Skarżyński', W ydżga, M łodzianowski', p ro k u ra to r CheŁmicki, zaet. prok. Z ajączkow ski, podp ro k , Barczew ski, pisarz RzępołiOwiski, Sęidziia U nicki pro si o uw ol nienie ze w zględu n a zdrow ie. RNT. odm aw ia.
86 O PIN JA PUBLICZNA W KS. W. 11
represji. Skutkiem nowych rozporządzeń W ojew ódzki n a sesję 9-go lipca przybył w asyscie policm ajstra Swieczyna, oznajm ił rozkaz R a dy N. aresztow ania opornych i zmusił wreszcie sąd do ustępstw 1). To samo odbyło się z inmemi sądam i w W arszaw ie i n a prowincji. Tam opór b y ł d la R ady nieoczekiwany, w istocie zupełnie sam orzutny, bo są d y prow incjonalne pozbawione były wskazówek z W arszaw y. Tylko dep. Łomżyński, Siedlecki i Bydgoski bez oporu p rzy ję ły rozkazy R a dy. 27-go lipca zmuszono do uległości sąd krakowski, w ciągu sierpnia sąd y w Lublinie, Radomiu. Poznaniu. W dep. płockim członkowie T ry bunału rozjechali się. I to nie pomogło, poszukiwani m usieli wrócić i deklarcje p o d p isa ć 2). N ajsilniejszy był może opór w kaliskim. W szędzie zresztą probowa'no oporu, zwlekano, zapytyw ano o w sk a zówki z W arszaw y, na co W yczechowski odpow iadał lakonicznie: „sąd je s t niepodległy w rzeczach sądownictwa, tem bardziej w rzeczach su m ienia", grożono dym isją, wreszcie ulegano przed siłą i aresztam i. Jeszcze w październiku podsądek koniński Piekarski w ydaw ał wyroki w imieniu F ry d ery k a A ugusta, spotkała go ostra nagana. Opór sądów przezwyciężono, m iał on jednak duże znaczenie m oralne. A leksander, aby bardziej nie drażnić Polaków, zapewne za w stawiennictw em C zar toryskiego, reskryptem z P etersw ald e 22. V II. 13 r. przebaczał człon kom S ąd u A pelacyjnego ich nieposłuszeństwo.
T ak oto przedstaw ia się próba oporu czynnego, nadto trw ał pewien opór m oralny szerokiej opinji publicznej. Przez całą wiosnę 13 r. ist niało o stre naprężenie stosunków pom iędzy ludnością a w ładzam i i wojskiem rosyjskiem . Nadużycia i gw ałty rosyjskie w yw ołują ostre zatargi, jak np. bójka z żołnierzam i rosyjskim i na Św .-Jerskiej ulicy. Obawiano się czegoś poważniejszego, zw łaszcza w okolicach W ielkiej Nocy straszy ły wspomnienia roku 94. R osjanie niespokojnie i niepew
nie czuli się w W arszaw ie. Łanskoj otrzym ał lantastyczne
ostrzeżenia o szykującym się jakoby spisku. U sp akajali go Ostrowski i ks. Adam , bo n apraw dę b y ły to bezpodstaw ne obawy. W ybuch nie groził ale opinja b y ła bardzo dla Rosji nieprzychylna. Czartoryski tłum aczy carow i, że trzeba coś zrobić dla pozyskania Księstwa, bo do tąd iry tu je się go tylko 3).
J) P odpisano (j. w.) odpow iednią d e k la ra c ję : „członkow ie zniew oleni zo stają". O ryginał w Aaid. a k ta RiNT. v. 36 „Aikta· p osłuszeństw a R N T władz· sądow ych w fldtórej im ieniu dalsze czynności odbyw ać iprzyrzekaili“.
2) R N T . Ikaże ich nazw iska' ogłosić we w szystkich są d a c h i w yrazić naganę. P ro to k ó ł R N T v. 51.
27. IV. 13 r„ C zarto ry sk i ,d!o Aleksandria. M a z a d e M ém oires et correspon
12 OPIN JA PUBLICZNA W KS. W. 8 7
Życie tow arzyskie w W arszaw ie bardzo m ało jest ożywione wiosną i latem 13 r, Głównie uczęszczano do domu Ostrowskich, bywali tam i Rosjanie, to ,,pom ieszanie nie u d aje się. Zbyt inne są uczucia, w ich przytom ności zawsze coś ściśniętego, coś takiego, co nie pozw ala ufno ści“, bo „trudno żeby głowa rosyjska, choćby najzacniejsza, zrozum ia ła głowy polskie, inszy to wcale sposób, kształt, logika. Trudno żeby rzeczy w tem pomieszaniu szły dobrze“1),
Podczas swego pobytu w K aliszu cesarz A lek san d er b y ł n a paru zebraniach pryw atnych, „gdzie uprzejm ością sw oją w szystkich sobie serca z jed n ał" A le naogół m ało interesow ano się w śród ludności tą wizytą, m ało o niej w zm ianek w gazetach, żadnych obszerniejszych opisów. U rządzano w Księstwie obchody imienin ca ra i carow ej o cha rak te rz e jednak czysto oficjalnym 3). W pism ach zjaw ia ją się jakieś opisy drobnych zdarzeń z pobytu A lek san d ra w Księstwie. Ogłaszano 0 możności obejrzenia jego statu i i t. d. W rzeczyw istości A leksander zyskiw ał również i szczerych zwolenników, niezależnie naw et od p a nującej powszechnie niechęci do R osjan. Podobnie ja k dawniej kocha no Napoleona, skarżąc się na nadużycia jego wojsk. Stronnicy ca ra głosili o jego zbawiennych w zględem Polski zam ysłach4), wierzono, jak mówił C zartoryski „w szczerość inten cji cesarza, ubolewano, że są one bezsilne, obaw iając się, żeby zawsze takiem i nie pozostały"®). W ierzono jednak, że w szystko zło, jakie działo się w Księstwie, dz ało się bez w iedzy i w brew woli cara.
Najpow ażniejsze jed n ak znaczenie mieli zawsze um iarkowani stronnicy N apoleona w ierni przedew szystkiem królowi Saskiem u a re k ru tu jący się głównie z urzędników i obyw ateli wiejskich. W ierzono jeszcze w Napoleona, cieszono się jego zwycięstwami, licząc, że po rozpoczęciu na nowo kroków w ojennych odniesie trium f ostateczny. Sym patje do F ran cji zam anifestow ano jesienią, gdy przechodzącym jeńcom ludność W arszaw y u d zielała pomocy, ro zd ając im żywność 1 jedzenie.
1) C zarto ry sk i o zebraniu u lAinmy P otockiej, gdzie ibyli Pałilen. i Uszakow, D ziennik. A s k e o a z y P o lska a E uropa. B. W . 1909 II, 15.
2) „G azeta W amszawska“ z 17. IV. 13 r.
s) W Kadiszu w dzień u rad zili c a ra (24, X II. 13 -r.) u rządzono w kościele tro n i Ilum inację, P refek t prosi RNT. o zw ro t kloszttów w siumie 4,10 zp, 14, I. 14 r. p ro to k ó ł R N T. Z P ło ck a zapytyw ano ,jak n ależ y -urządzić obchódl RNT n ak azu je n a bożeństw a, co się ty c z y publicznego -obchodu te j -uroczystości dobroczynne i w spaniałe dla teg o -kraju zam iary N. I. W szech R o sji p rz y -wkroczeniu w o jsk jego ośw iadczone b ę d ą w sk azó w k ą uczuć z jiakiieoni u rzęd n ik -publiczny dzień imienin jego obchodzić w inien“ p ro t. RNT.
i) O s t r o i w s - i k i Żyw ot. S a n g u s z k o , Pam iątnik. 5) 25. XI, Czartoryski do Aleksandra. M a z a d e.
8 8 O PIX JA PUBLICZKA W KS. W. 1 3
N astrój w Księstwie jest bardzo smutny. K ażda niemal rodzina opłakuje kogoś, lub drży o los drogiej osoby narażonej na nowe nie bezpieczeństwa. A przytem samo życie było obecnie w Księstwie b a r dzo ciężkie i przykre, a to z powodu fatalnego położenia ekonomicz nego, ciągłych nadużyć, zatargów i gw ałtów ze strony w ładz ro sy j skich. A le to ostatnie właśnie, jakby podnosiło opinję. „z nieszczęścia mi, z samym uciskiem duch narodow y rosnąć zdaje się, może też i ten ucisk, ta zawziętość n a zgładzenie imienia polskiego, tem więcej p od niecają w Polakach żądzę odzyskania go. Nic więcej nie jątrzy jak niesprawiedliw ość, a m ogłażby być sroższa, jak rozszarpanie Polski i usiłowanie by nigdy nie pow stała“ 4),
Stan zupełnego bezrządu i panow ania jedynie w ładzy wojskowej nie mógł trw ać bez końca, należało Księstwo urządz ć choć tym czaso wo. N arady nad. sposobem tego urządzenia odbywano u boku cara w Kaliszu, N a ostateczne zdecydowanie spraw y w płynąć m usiał ks Xaw ery Lubecki, będąc w m arcu w głównej kw aterze ί biorąc udział czynny w układach, dotyczących ówczesnych spraw z Polską związa nych.
Ukazem z 13. III. utworzono R adę N ajw yższą Tymczasową złożo ną z dwuch R osjan Łanskoja prezesa i Nowosilcowa vice prezesa, dwuch Polaków W awrzeckiego i Lubeckiego oraz Niemca Colcmba dawnego urzędnika Księstwa. R ad a N. T. otrzym ała specjalną in strukcję, 3. IV. Łanskoj ogłosił proklam ację o utworzeniu R ady N. T. Zapowiada, że te same p raw idła łagodności, którem i rządzono się do tąd, będą stosowane i nadal. K raj potrzebuje ulg zw łaszcza w p o d a t kach i poborach, aby to przeprow adzić ustanowiono R adę N. T. Po sta ra się o'na dokładnie zbadać całą sytuację, aby przyjść ludności z pomocą2) . W pałacu K rasińskich dnia 5-go kwietnia odbyło się pierw sze posiedzenie nowego rządu w obecności Łanskoja, Lubeckiego i Co lomba0). Łanskoj kom unikował o tem oficjalnie 15. IV. Niższe w ładze są zatrzym ane i zatw ierdzone w swoich czynnościach, w szystko działa jak dawniej, w edług praw K sięstw a W arszawskiego, R ada zaś N, T. spraw uje ogólny dozór, dołoży starań, ,,aby praw a były zachowane, aby każdy n ależną uzyskał spraw iedliw ość i aby w końcu każdy z m ieszkańców tej ziemi uczuł i przekonał się o najw yższej opiece n a j lepszego z m onarchów“. R ozpatrzy dokładnie położenie m ieszkańców a m ając ich dobro na względzie, postara się je o siąg n ąć4).
*) N i e m c e w i c z t. II. 140,
2j G azeta W arsz. 23. IV. i A n g e b e r i R ecueil. 3) P ro to k ó ł RiNT. A ad.
1 4 OPIN JA PUBLICZNA W KS. W. 8 9
N a czele więc całej adm inistracji K sięstw a sta ła R ad a N ajw yższa Tym czasowa z Łanskojem jako prezesem. Był to człowiek m ało sa modzielny, w gruncie rzeczy Polsce przeciwny, niechęć swą pokryw ał obłudną grzecznością. Zewnętrznie typ tatarsk i, aczkolwiek m ało oby ty towarzysko, uprzejm y jednak dla pań, cieszył się opinją porządne go człowieka *). Sym patyczna żona i córka tw orzyły dom, gdzie z ko nieczności, ale i bez specjalnych przykrości bywano 2). Nowosilcow, uważany wówczas za zaufanego przyjaciela Czartoryskiego, jakim w łaśnie był dotąd, za p rzyjaciela Polski, jest w gruncie rzeczy zupeł nie nam wrogi, jeżeli popierał spraw y ulg, lub przem aw iał za Polską u cara, robił to jedynie ze względu na interes Rosji, a może bardziej jeszcze na swój w łasny, bo w Księstwie posiadał w ładzę dość dużą jako zastępca słabego Ł a n s k o ja 3). Na posiedzeniach RNT. zjaw ił się 14-go m aja. W awrzecki, człowiek porządny, ale słaby i już sta ry m a ło znaczył w rządzie, przyjechał on do W arszaw y dopiero we w rześniu 13 r, i zajm ow ał się wydziałem sprawiedliwości. Colomb urzędnik pruski, w prow adzał jedynie zam ieszanie do części skarbow ej. Dużą rolę grał w R adzie energiczny i niezm ordow any Lubecki, prow a dzący sta łą z Nowosilcowem walkę. Prow adzi on najuciążliw szy dział spraw wew nętrznych,
R ada N ajw yższa rozum iała potrzebę przyjścia krajow i z pomocą, rozum iała konieczność ulg i reform podatkow ych 4) , ale w przeprow a
dzeniu tego była bezsilna, W ogólnym składzie niejednolita R ada N. pełna tarć w ew nętrznych i na zew nątrz m usiała zwalczać ogromne trudności swej pracy. Z jednej stron y wiele jej przedstaw ień i pism do c a ra długo czekało odpowiedzi w głównej kw aterze, u A leksandra zajętego poważnemi spraw am i m iędzynarodowem i. Jeźd zi z tego po wodu za granicę Nowosilcow, obaj z Lubeckim proszą listownie C zarto ryskiego o pomoc i poparcie przedstaw ień rządow ych u c a r a 5). Jesie- nią 13 r. Łanskoj posyła swego urzędnika Tyff ejow a do biura A ra- kczejew a, zajm ującego się spraw am i Polski, aby na m iejscu ułatw iał porozum ienie rząd u warszaw skiego z w ładzam i w yższem i6). Z drugiej
b P o t o c k a Mémoires.. 1898, 3É6.
2) F a l k o w s k i O brazy z ililstólw p a n i Nalkiwaslkiej.
3) Memoftlj.al Nowosiilcowa z 6. V III, i 17. V III, 13 r., p rzeciw odbudow aniu P o l ski. S o ł o w j e w , Im p era to r A leksa n d e r I, 243.
4) N ow osilcow do A lek san d ra. Lubecki ,;Uwiag,i n a d zarządem w K sięstw ie WarsTawiSikim“ B„ Cz, 5232 .
6) 29, X. 13 r. Luibecki do, C zartoryskiego B. C-z, 5459. 8. V III. N owosilcow do A leksandrai.
e) z l . V III. 13 r. A irakczejew do Ł an sk o ja. Sbornik III, 203. 13. X. 13 r. W a· wmzedlm do C zartoryskiego, B. Cz. 544,9.
9 0 O PIN JA PUBLICZNA W KS. W. 1 5
znów strony tu n a m iejscu w Księstwie R ada nie była w ładzą jedyną, w yłączną, bo wielkie znaczenie m iały i w ładze wojskowe, z którenu stosunki były zupełnie 'nieustalone, w zajem ne atrybucje nieokreślo n e 1), Kom endanci wojskowi m ieszają się do w szystkich spraw adm i nistracyjnych, w yw ołując tem skargi nie tylko w ładz cywilnych po l skich, ale i ro sy jsk ic h 2).
A dm inistracja prow incjonalna K sięstw a b y ła niesłychanie skompli kowana. Poza daw ną adm inistracją polską, utw orzono now ą rosyjską. W każdym departam encie i w każdym powiecie znaleźli się rosyjscy naczelnicy obłastni i okrużni, mieli oni swe k an celarje i nieraz po kil ku urzędników, pobierających uposażenie ze skarbu p a ń s tw a 3). S p ra wiali jakby n adzór zwierzchni n a d całym departam entem , czy pow ia tem, w ydaw ali często rozkazy w ładzy adm inistracyjnej polskiej, cni to zmusili do posłuszeństw a są d y prowincjonalne. P oza oficjalistam i rosyjskim i m am y jeszcze n a prow incji rosyjskich kom endantów w oj skowych. Poszczególni tacy naczelnicy wojskowi i cywilni byli niemal dyktatoram i n a swojem terytorjum . Tyranizow ali ludność, nakładali samowolne rekw izycje, w ybierali podatki n a całe la ta naprzód, are sztow ali i wywozili zupełnie samowolnie szeregi ludzi niew innych i nie świadomych naw et o co są oskarżeni. Stosunek ich do ludności aro gancki i niechętny, wrogi, do w szystkiego co polskie, b rak szacunku do urzędów i urzędników Księstwa, ostatecznie zatw ierdzonych p rze cież przez R ad ę N. T. W ygląda to na zupełnie świadome w ydanie k ra ju n a pastw ę zgrai niższych urzędników , k tórzy z ru jn u ją go, w yczer pią, w yciągną wszystkie możliwe korzyści, w yniszczą naw et m oralnie i kulturalnie. Mimo pozornego zachowania u stro ju konstytucyjnego K sięstw a, w ydano je w ręce wrogów, dążących zapm iętale do zguby tego k raju .
T ak oto odbyw ała się w Księstwie, jakby podw ójna gra. Z jednej strony R a d a N ajw yższa przy każdej okazji p o dkreślała dobrotliwe zam iary c a ra i swoje własne, z drugiej urzędnicy i kom endanci ro sy j scy postępow ali zgodnie z trad y cją, zgodnie z nakazem Rosji. Ludność:
г) N a zap y ta n ie prefektów , jakie w inny być istostunkii w ład z admiiniisltraeyjnycih z ikomenidamtatmi wojskoiweimi, R ada N. T. odipowiada w ym ijająco, że g ea-g u b . w ziął n a siebie porozum ienie z idbwódzfwem wojsfcowem. P ro to k ó ł RNT,, 3. X II. w yda.e RNT. o k ó ln ik do naczelników obłastnyeh, w k tó ry m poleca zapobiegać w trącan iu się kom endantów w ojskow ych do sprarw adm inistracyjnych, K a n c e la rja Ł anskoja, 1274. A ad,
2) A ad. k a n c e la rja Ł anskoja, ak ta RNT.
3) 16. VI. 13 r. RNT. p o leca Colom bowi w ynalezienie bmdiuszu 50 tys. złp. n a opłacenie u rzędników ro sy jsk ich „do czasu w Ks. Wairsz. obow iązki pełniących". A. S. U chw ały RNT,
1 6 O PIN JA PUBLICZNA W KS. W 9 1
z n alazła się w strasznem położeniu, naw et Nowosilcow nazyw a ją w ię cej niż nieszczęśliw ą1). Trudno bliżej opisywać szeregi skarg, jakie zachow ały się z tych czasów; należy zaznaczyć tylko ogólnie, że m ało k to b y ł pew ien życia i wolności. Zabójstw a, poranienia, bójki to także rzeczy zwykłe2). Nie miano żadnego względu na osoby urzędow e, znie ważano i aresztow ano prefektów i podprefektów , W te n sposób aresztow ano (w czerw cu 13 r.) Szmideckiego zast, pref, kaliskiego i rad cę depart,, Żeromskiego prezesa ra d y pow. ostrzeszówskiego, w y wieziono podpref, pow. Hrubieszowskiego, podpref, pow, bydgoskiego
Winnickiego 3). Znieważono W ielogłowskiego zast, pref, krakowskiego, podprefektów ,pow. radomskigo, wschowskiego. I to są rzeczy, które dzieją się nie w początkach rządów rosyjskich, ale jeszcze w 14 i 15 roku.
Ciągłe te aresztow ania bez sądu, bez winy, przy b ierają rozm iary takie, że ustanowiono do spraw tych specjalny K om itet N adzoru po licji, pod przew odnictw em Nowosilcowa, Ciekaw a jest geneza tego kom itetu. Trzeba przypuszczać, że był on wogóle pomysłem Nowo
silcowa, zm ierzającego do powiększenia w ład zy w K sięstw ie4). Ju ż latem 13 r. proponuje on oddanie spraw aresztow anych p od b ez pośredni kierunek R ad y Najw., któraby przepisała sposób ich sądze nia 5). Nowosilcow zapew ne w pły n ął n a zaprojektow anie utw orzenia pewnego ro d za ju ,.tryb u nału “ do spraw aresztow anych. Ks. A dam w zredagowanym przez siebie projekcie reskryptu, omawia utworzenie Kom. Nadz. Pol. G dy wiele innych punktów owego resk ryptu czekało m iesiącami na zrealizowanie, pom ysł owego K om itetu sta je się faktem dokonanym w ciągu p a ru tygodni. N iepodobna praw ie odrzucić p rz y puszczenia, że przyczyniła się do tego ręk a Nowosilcowa, k tó ry w sie r pniu baw ił w Gł. Kwat.
13. VI. 13 ir. N ow osilcow d o A lek san d ra. 2) C ałe to m y sk a rg w k a n c e la rji Ł anstoija A ad. s) A ad. A k ta RNT., В. K.
*) B a r t o s z e w i c z , U tw orzenie K ró lestw a K ongresowego, u w a ż a go za p o m ysł Kom, C entr., gdyż znafozł p ro je k t takjleg;o try b u n a łu w w ydrukow anej przez siebie in s tru k c ji d la delegatów w ysłanych latem d o c a ra . Tym czasem w a k ta c h k o m itetu w in s tru k c ji tej p u n k tu ow ego niem a, Z n a jd u je się 'jednak w w y jąt k ach in s tru k c ji przedstaw ionych A leksandrow i przez C zartoryskiego. S ą one nar. ogół amailoigłczne db w łaściw ej in stru k c ji, zredagow ane je d n a k inaczej z a w ie ra ją r z e czyw iście sp e c ja ln y p u n k t .omawiający sp raw ę try b u n a łu . To w łaśnie w ydrukow ał B artoszew icz. Z estaw ienie po,wyższe k a z ało b y przy p u szczać: alibo p ro je k t K om itetu P o licji p o w sta ł w Kom. C entr., ale nie z o s ta ł pom ieszczony w in s tru k c ji, co jest w ątpliw e, alb o p o w sta ł pó źn iej w GŁ K w at. p raw dopodobnie p o d w pływ em Nowo sikow
9 2 O PIX JA PÎ'BLICZXA w k s. w. 1 7
T ak więc ukaz z Toeplitz z 30, V III, stw orzył Kom itet N adzoru Policji:m iał on rozpatryw ać spraw y wszystkich aresztow anych i orze kać o ich w ystępku lub niewinności. W pierwszym w ypadku przek a zywano ich sądom, w drugim puszczano na wolność. W skład Komite tu wchodził Nowosilcow jako przewodniczący, W aw rzecki z ram ienia Rady, gen. Urusow z ram ienia w ładz wojskowych oraz dwuch obywa teli wyznaczonych przez Kom. Centr, Nie wszyscy kandydaci chcieli p rzyjąć ten zaszczyt. S taro sta brodnicki Zbierzchowski w ręcz odm ó wił, Kom itet w yznaczył wreszcie M. Szymanowskiego i Jó zefa Kuropę, sędziego pokoju i posła garwolińskiego. Co do ostatecznej organizacji K om itetu istniały pewne różnice poglądów m iędzy W aw rzeck m a No- wosilcowem, ten ostatni pragnął najw iększe znaczenie n adać kance- larji złożonej z jego ludzi. W aw rzecki uważa, że to mogłoby tylko
pogorszyć dolę K się stw a 1). Nowosilcow zrobił jednak pewne
ustępstw a.
24. XI. Nowosilcow otworzył pierwsze posiedzenie Kom itetu fran cuską mową, gdzie podkreślał dobrotliwe zam iary cesarza. Ułożono rotę specjalnej przysięgi dla członków Kom itetu przestrzegania ści ślej bezstronności, sprawiedliwości, i wierności w spełnianiu obo wiązków, R ad a najw yższa nak azała prefektom sporządzenie list aresz towanych osób. listy takie przy pomocy K om itetu C entralnego p rzy słano pod koniec 1813 r. W szelkie spraw y aresztow anych przekazano obecnie Komitetowi N adzoru. R ozpatruje on te rzeczy i n a ogół stw ier dza niewinność areszto w an y ch 2). W lutym Kom. N adzoru proponuje w ydaw anie osobom uwolnionym św iadectw a z ukończenia procesu, aby ich zabezpieczyć na przyszłość, wzam ian żąd ając poręczenia na piśmie posłusznego zachowania wobec w ładz teraźniejszych w p rzy szłości. Rzeczywiście zwyczaj ten wprowadzono. Tak więc Kornit. N adzoru Policji, aczkolwiek w ręk u Nowosilcowa, był pew ną ochroną ludności wobec okrucieństw a w ład z rosyjskich.
Ciężkie położenie polityczne k ra ju uzupełnia nadw yraz smutna sytuacja g o sp o d arcza3). Księstwo było już bardzG w yczerpane w y
’) 6, X. 13 r . i 25. X, 13 ir, Wajw/rzecłki do Czamtorysfkiego, B. Cz. 5469.
2) Kom. Niadz. Pol. ukończył m ięd zy immiemi; spraw y: Szewiala i D obrow olskie go, posądzonych o chęć p rzejścia db n ie p rzy jaciela; Sz-uiica oijca i syna, orajz k ilk u w ieśniaków oskarżonych o 'd o s ta rc z a n ie żyw ności ,db M odlina; podlpref. B ronikow skiego, p ro feso ra Łęckiego, Janikowskiego, D ardelew icza i t. d, A ad. P rzy taczam te .przykłady gdyż p o d k re ś la ją niespraw iedliw ość p o stęp o w an ia .rosyjskich naczeł ników i kom endantów .
*) H r. Z ichy .db MeUerndeha 12. V III. 14 r. p odkreśla s m ito e .położenie lu d n o ści, niezadow olenie, ty ch w iadom ości u d z ie la ją iprzyjiezdmi z P olski. F o u r n i e r
1 8 O PIN JA PUBLICZNA W KS. W. 9 3
padkam i lat ostatnich, wojnami, systemem kontynentalnym , wreszcie przem arszem w ojsk francuskich 1812 r. T eraz należało żywić arm ję rosyjską. Używano na ten cel podatki przeznaczone na u trz y m a n e w ojska i ogólne dochody Księstwa, głównym środkiem zaopatryw ania były jed nak dokonywane ciągle rekw izycje, w większości zupełnie sa mowolne. W lipcu mimo przedłożeń w ładz с kom pletnem w yczerpaniu K sięstw a gen. gub. k azał ('przeprowadzać bezwzględne rekw izycje, równocześnie upoważniono prefektów do antycypow ania produktów na całe la ta naprzód tak, że w niektórych m iejscach antycypow ano aż do roku 1830. Pozatem R ada N ajwyższa, B arclaj de Tolly, gen. intendent K ankrin nakazyw ał różne częściowe dostawy, dla w ojska, więc m a te rja ły do budowy mostów, siodła, konie, kożuchy, płótna, bufy, mięso, wódki, bryki, efekty lazaretow e i t. d. K raj był w yczerpany do gruntu. W listopadzie wreszcie R ada zak azała rekw izycji bez swojej wiedzy. N apraw dę zniósł je dopiero od 13-go m arca ukaz A lek san d ra z Troyes
(I .III, st. st.).1)
N iektóre podatki uchw alane w chwilach zapału, dla narodow ej obrony, były specjalnie dokuczliwe dla ludności. Pew ne w nich ulgi przyniósł dopiero tenże sam ukaz z 1/13, III. 14 r. K raj cały uginał się pod ciężarem . Reforma, ulga, pomoc b yły bezwzględnie potrzebne. Sam a R ad a N. T, nieobznajm iona zrazu z położeniem k ra ju nie w y starczał. D la wyżywienia w ojska, przy równoczesnem ocaleniu K się stw a od zguiby zupełnej, potrzebne było w spółdziałanie czynnika, z po śród samej ludności wychodzącego i reprezentującego jej interesy. Czynnikiem takim m iał być Kom itet C entralny.
II. KO M ITET CENTRALNY.
L iteratu ra nasza b ardzo dotąd pobieżnie i praw ie niechętnie tr a k tu je K om itet C entralny i jego poczynania; w nim jednak, jako w je dynym wówczas przedstaw icielstw ie, pochodzącym z wyborów, kon centrow ała się całkiem poważna akcja narodow a, akcja o charakterze w pewnym stopniu oficjalnym.
Na genezę K om itetu składa się kilka czynników odrębnych, w y pły w ających ze .skomplikowanej sytuacji ówczesnej. Przedew szystkiem więc ciężkie położenie gospodarcze, konieczność w yżyw ienia wojska i uniknięcia zupełnej ruiny, nasunęła myśl postaw ienia u boku rządu instytucji, wychodzącej z pośród ludności, któraby jej potrzeby, braki,
1) G ą s i o r o w s fe a R e k w izy c je w Ks. W arsz. okupow anym p rzez R osjan 1813— 1814 r. W arszaw a 1917. L ikw id a cja s k u tk ó w w o jn y w dziedzinie praw nej i ekonom icznej w Polsce II — omówione obszernie poiło żernie gospodarcze K sięstw a.
94 O PIN JA PUBLICZNA W KS. W. 1 9
środki znała dokładnie, k tórej w spółdziałanie daw ałoby pewne mo raln e poparcie rządowi. To też in stru k cja dla R ad y N ajw yższej Tym czasowej w § 7 ii 8 przew idziała utw orzenie K om itetu Centralnego, m ającego się składać z deputatów od każdego departam entu, w ybra nych przez R ad y D epartam entow e. K om itet będzie inform ow ał R adę 0 położeniu kraju, o możności spełniania obowiązków i ciężarów, będzie wchodził „we w szystkie szczegóły działań, które potrzebow ać będą ro zpatrzenia i decyzji R ady N ajw yższej Tym czasow ej",1) To było za sadnicze założenie, tym czasem jed n ak toczące się w łaśnie rokowania z K rakowem nasunęły myśl, aby użyć projektow any Komitet, do w spółdziałania w układach. Chciano, ab y Kom itet w ysłał deputacje do w ojska, niby zainicjow ał u k ład z Rosją, a w każdym razie go za tw ierdził, co takiej umowie dodałoby powagi w k raju .2) C ały ten pro jek t przyspieszył niew ątpliw ie zebranie się Kom itetu, n a co w pływ ał zapew ne w K aliszu Czartoryski i Lubecki. Trzecim wreszcie czynni kiem, nie bez znaczenia był projektow any jego skład. M iał on wyjść z łona R ad departam entow ych, te zaś sk ład ały się z ludzi związanych z opozycją Księstwa, tak z opozycją jakobińską, jak z ludźm i daw ne go typu, ze szlachtą w ro d zaju Kuczyńskiego, z wszelkiego rodzaju m alkontentam i, roszczącym i p reten sje do rzą d u warszawskiego, k ry ty kującym i jego działalność i system. Słowem Kom itet C entralny m iał być do pewnego stopnia organem opozycji Księstwa, co w oczach rz ą du rosyjskiego mogło mu zgóry dobrą nadaw ać markę.
3 kw ietnia R ad a N ajw yższa Tym czasowa zaleciła Radom d e p a rta m entowym w ybrać członków K om itetu C entralnego z pośród sza nowniejszych obywateli, delegatów zaś w zyw ała do W arszaw y przed 1 m aja. Ju ż 5-go w departam encie Bydgoskim w ybrano Feliksa Bie- siekierskiego,3) 25-go w Płocku — M ikołaja G linkę,4) podkomorzego różańskiego, 27-go w Radom iu — A ntoniego Brykczyńskiego. W Łomży 28-go w ybrano Jó zefa Szeipietowskiego, tegoż dnia w K aliszu dele gatem został A ntoni Siemiątkowski, a 29-go R ada dep, W arszaw skigo w ybrała swego prezesa A lek san d ra Pruszaka. W departam encie Sied leckim z powodu w yjazdów nie było kom pletu R ady, nie mniej aby
!) A k ta K. C. A ad.
2) S m o l k a P o lity k a Litbeckiego 1907. II. 223 i В a n t o s z e w i o z
U tw orzenie K ró lestw a K ongresowego, Kraików, 1916, 30, C zarto ry sk i 6. IV. 13 w li
ście do K rakow a. B, Cz. 5242. KutuBoiw ido Łanskoija 21. III. 13 r. A a d 1. P ap iery N owosiilcowal 3,
3) P o se ł n a ikilka sejm ów Rzpliitej, kasztelan. K ow alski z a Ks. W ar. nie b rał ud ziału w życiu publicznym . W 1815 r. m ianow any kasztelanem . Um. 1818 r.
4) P oseł n a kiilika sejm ów R ap łitej, k a sz te la n kow alski za) Ks·. W ar. nie b r d m ianow any kasztelanem , urn, w 1825 r. Spow inow acony z Mostewsikim.
2 0 O PIN JA PUBLICZNA W KS. W. 9 5
spraw y nieopóźniać, w ybrano tam 20 kw ietnia K arola Sosnowskiego; to samo praw ie m iało m iejsce w Lubelskim, gdzie z powodu braku kom pletu R ad y polecono Stanisław ow i Nowakowskiemu, reprezen tantow i d epartam entu p rzy rządzie Księstwa, pełnić funkcję członka K om itetu,1)
Pewien jednak opór okazały dep. Krakowski i Poznański, W lipcu wobec nieobecności przedstaw iciela z Krakowa, K om itet prosi napróż- no o jego wydelegowanie, wreszcie zw raca się do R ady Najw yższj o pomoc. O statecznie 2-go października w ybrano w K rakow ie Stefana Różyckiego. Dłużej ciągnie się opór w Poznańskiem ; w ybrany tam w czerwcu Bonaw entura Rembowski mimo kilkakrotnych w ezwań Ko m itetu Centralnego i R ady N ajw yższej Tymczasowej do W arszawy nie przybyw a. N akazyw ano nowy wybór, grożąc, że w razie dalszego oporu R ad a N ajw yższa „m usiałaby użyć przynaglających środków 5’. Mimo to dopiero w m arcu 14 r, w ybrano tam pow tórnie Rembowskie go, k tó ry zjaw ił się w Komitecie 1-go kwietnia, W składzie tym zaszły później pewne zmiany: Sosnowskiego jesienią 13 r. zastąp ił Leo No wakowski, zaś w lutym 14 roku na w łasne żądanie ustąp ił Brykczyń- ski, m iejsce jego z a ją ł Jó zef hr. Ledóchowski, Ju ż latem 15 r„ praw ie w przededniu rozw iązania Kom itetu, P ruszak a zastąp ił hr. Jezierski.2)
Pierw sze posiedzenie K om itetu C entralnego odbyło się w pałacu K rasińskich 11-go m aja, zainaugurow ane przez członka R ady N ajw yż szej, Lubeckiego. 6-go R ada N ajw yższa opracow ała dla K om itetu in strukcję,, złożoną z 12-tu punktów; najw ażniejszy, 9-ty, poleca K om ite towi C entralnem u rozpatrzyć położenie k raju , zbadać uciskające go cię żary, wykazać, które są nałożone samowolnie, któ re przew yższają moż ność ludności. W yniki swych bad ań powinien przedstaw ić Kom itet C entralny R adzie N ajw yższej w specjalnym m em orjale (punkt 10-ty). Inne punkty om aw iają m iejsce i sposób obrad, zab ran iają członkom oddalać się bez pozwolenia R ad y N ajw yższej (p. 6-ty), obiecują po moc ze strony w ładz przy zbieraniu inform acji i różnych danych,3)
Kom itet, odbyw ając od tąd często, bo kilka raz y n a tydzień swe po siedzenia, natychm iast p rzy stąp ił do pracy. W yszedł w niej cokolwiek poza otrzym aną instrukcję, dotknął później i spraw politycznych, nie pom inął żadnej bolączki narodow ej, ale na pierwszym planie postaw'·! zagadnienia gospodarcze, one to w znacznej m ierze w yp ełniają szarą codzienną pracę Kom itetu.
J u ż 24 m aja przedstaw ił Kom itet C entralny R adzie N ajw yższej
1) A k ta K. C. (A kta R, N. T. v. 29) A ad. 2) A k ta Kom, C entr. A ad.
9 6 O PIX JA PUBLICZNA IV KS. W. 21
obszerny m em oriał, om aw iający położenie gospodarcze Księstwa; ja kie było ono, charakteryzuje dostatecznie ty tu ł m em orjału „Obraz nie szczęść k ra ju “. Przyczyny wyniszczenia leżą w wojnach lat ostatnich, w zastoju handlu, w upadku rolnictw a i przerw aniu wywozu p ro d u któw; w „podatkach, przew yższających m asę cyrkulujących pieniędzy, bardziej gorliwością narodu, dla zachowania bytu stanowionych, jak zastosowanych do realnej możności". Epidem je, nieurodzaj, em igracja dopełn iają nieszczęść. W obec tego Kom itet prosi o ulgi w podatkach i niektórych dostaw ach; rozum iejąc konieczność żywienia wojska, do m aga się określenia zgóry potrzebnego furażu, rzeczy brane pod taką normę, winny być płacone. Ponadto proponuje pewne reform y w a d m inistracji wojska, prosi, aby policja wojskowa na trak tach była „praw dziw ą zasłoną obywatelom od uciem iężenia“, żeby szanowano bezpieczeństwo osób. Na zakończenie w yraża K om itet C entralny n a dzieję, że R ad a N ajw yższa rozpatrzy te spraw y i przedstaw i je cesa rzowi.1) R ad a podzielała przew ażnie zdanie Kom itetu, o niektórych redukcjach podatkow ych m yślała jeszcze przed Kom itetem C entral n y m 2), ale jemu odpow iedziała dopiero 16. VII , obiecując m em oriał poprzeć u cara.
Kom itet nie zniechęcony, przez czas swego urzędow ania zasypuje R adę N ajw yższą Tym czasową podaniam i w różnych sprawach, zwia.- zanych z ulgam i dla kraju. Prosi więc o potrącanie w podatkach pro duktów, branych ponad uchw ały sejmowe, o rozłożenie odpowiednie nakazanej dostaw y kożuchów, o zniesienie rekw izycji wołów dla ar- m ji i t, p. W drugiem piśmie do Komisji potrzeb w ojska tłum aczy k o nieczność zakazania antycypacji produktów przed w ybraniem zaległo ści, K om isja potrzeb w ojska odpowiada, że prefekci na w łasną rękę an ty cy pu ją produkty, wobec tego K om itet C entralny w zyw a ra d y de p artam entow e do przestrzegania tych rzeczy na m iejscu, Podobnych spraw jest cały szereg. P rzy każdej okazji K om itet p odkreśla ruinę k raju , sta ra ją c się los jego złagodzić. Żąda od początku skasowania egzekucji p rzy pobieraniu podatków , spraw a ta jest szczególniej n a gląca w końcu 14 r., gdy zapomocą srogich egzekucyj pobierano podatki już pokasowane lub naw et popłacone za lat kilka naprzód. Później nieco prosi o zniesienie egzekucji za zaległe podatki, bo ludności na leży się z a p ła ta za niesłusznie pobrane furaże. R a d a zapytuje o do k ładne w ykazanie nadużyć. K om itet ro zp atru je spraw ę wzajem nego odszkodow ania obywateli, z których wielu dzięki położeniu m ajątków m usiało dostarczać prod u k ty za swych dalszych sąsiadów. Przez cały
*) j. w. vol. 26.
2 2 OPIN JA PUBLICZNA W KS. W. 9 7
czas swego istnienia gorliwie zajm uje się K om itet obrachunkam i za po bory. W ykazy poleca sporządzić departam entom jeszcze w 13 r.. no w e spisy nakazuje znów latem 14 r. R achunki ciągną się w nieskoń czoność i załatw ione oczywiście pod opieką K om itetu nie zostały. Równocześnie z tem przeprow adza K om itet w 13 r. w ykazy p ro duktów, jakie jeszcze w Księstwie zostały, otrzym uje je w raz z u w a gami, że nakazane dostaw y p rzek raczają możność Księstwa. Wobec nakazanych bezwzględnie rekw izycyj K om itet C entralny próbuje tłu maczyć, że to środek nielegalny, że w ostateczności niech będą rekw i zycje szczegółowe, czyli dotyczące tych tylko, którzy coś jeszcze m ają, ale należy stanowczo skasować rekw izycje samowolne, i płacić w szyst ko, co jest brane ponad określoną normę. G dy w końcu 1814 r. R ada N ajw yższa Tym czasowa p o d jęła m yśl porozum ienia się z obywatelam i co do wyżyw ienia wojska, pod egidą K om itetu centralnego odbyw a się n a ra d a obywateli, gdzie obiecano po określonej, niewysokiej cenie do starczyć w ojsku potrzebne produkty. O trzym ał K om itet w iele skarg z powodu niedotrzym ania przez gen. in ten d en ta grafa Santi w arunków umowy. D ruga próba takiej um owy w styczniu — lutym 15 r. nie do szła do skutku, bo R ad a N ajw yższa warunków, staw ianych przez oby w ateli, nie p rzy ję ła .1)
K om itet C entralny jest uw ażany powszechnie za organ opiekuń czy, za in sty tu cję pośrednią m iędzy rządem a obywatelami. S tąd Ko m itet jest w prost zasypyw any prośbam i i podaniam i z całego kraju. P rzysyłano opisy nędzy, w yczerpania, skargi na gw ałty i nadużycia, prośby o ulgi w podatkach i dostawach, prośby o pomoc i poparcie u w ładz rosyjskich. G dy zw racano się bezpośrednio do R ad y N ajw yż szej, Komisji potrzeb w ojska, czy w ładz wojskowych, lojalnie kom u nikowano swe podania Komitetowi Centralnem u, prosząc o pomoc, K om itet nie o d trąca nikogo, wchodzi we wszystko, sta ra się każdem u dopomóc.2)
Troszczy się losem nieszczęśliwych ofiar wylew u W isły, losem, specjalnie w ciężkiem położeniu znajdujących się włościan, k ilkakrot nie w ich spraw ie przem aw ia K om itet C entralny do R ady N ajw yższej, prosząc o pew ne ulgi w podatkach i poborach; następnie zaś na pod staw ie próśb poszczególnych departam entów proponuje zakazanie w ło ścianom zmieniania siedzib w ciągu roku. O strzega p rzed em igracją do Rosji, propagow aną przez specjalnych em isarjuszy i w ładze w ojsko we, P o d a je.n ie ra z skargi n a nadużycia w ładz adm inistracyjnych, pro sząc o ukaranie winnych urzędników, nieraz naw et prefektów lub
pod-1 J Allata Kom. C entr. A ad.
z) j. w.