Józef Homerski
Teologiczne wartości wyroczni o
narodach u proroków pisarzy
Studia Theologica Varsaviensia 10/1, 31-53S tu d ia T heol. Vars. 10 (1972) nr 1
JÓZEF H O M ERSK I
TEOLOGICZNE WARTOŚCI WYROCZNI O NARODACH U PROROKÓW PISARZY
T r e ś ć : I. R zeczy w isto ść esch atologiczna. II. U n iw ersa lizm zbaw czy III. P ra w d y o g ó ln o relig ijn e.
W w yroczniach o n aro d ach sp o ty k am y zapowiedzi Bożego gniew u i k arania, k tó re m a ją spotkać naro d y w tzw. czasach o stateczn ych oraz obietnice zw iastujące tym że narodom p rze trw a n ie sąd u Bożego i przyszłą, now ą form ę ich relig ijn ej, a n aw et politycznej egzystencji. J a k ie znaczenie m ają owe w y pow iedzi sam e w sobie i ja k je s t ich ro la w całym przepo w iad an iu p rorockim oto p y tan ia, n a k tó re należałoby sobie od powiedzieć. W nikając w treść ow ych w yroczni i biorąc pod uw agę ich fo rm ę litera c k ą zauw ażam y, iż m a ją one takie cechy, dzięki k tó ry m m ożna je zaliczyć do w yroczni eschatologicz nych. Rów nocześnie zaś c h a ra k te ry z u je je ta k szeroki i ta k ogólnoludzki zakres in g eren cji Bożej w h isto rię św iata, że słusznie m ożna się w nich d op atrzyć pouczeń prorockich 0 pow szechnej woli zbaw czej Jah w e, obejm ującej w szystkich ludzi. Toteż p rzedm iotem naszego zainteresow an ia będzie n a j p ierw ich c h a ra k te r eschatologiczny, a n astęp n ie uniw ersalizm zbaw czy i w reszcie ogólno relig ijn e p raw d y, jak ie się w ty ch w yroczniach mieszczą.
I. RZEC ZY W ISTO ŚĆ ESC H ATO LO G IC ZNA
P rzez eschatologię w ielu rozum ie całokształt w ierzeń pou czeń i w yobrażeń dotyczących oczekiw anej in te rw e n cji Boga w czasie, dzięki k tó re j obecny s ta n rzeczy przestan ie istnieć 1 u stąp i m iejsca now ej, ostatecznej ekonom ii m iędzy Bogiem
3 2 JÓ ZEF HOM ERSK I
m
a Jego stw orzeniem J. Biorąc od stro n y psychologicznej w ydaje się, że każde oczekiw anie eschatologiczne było oczekiw aniem bliskiej in te rw e n c ji Bożej albow iem n ik t nie oczekuje ja k ie goś w ydarzenia, k tó re dotyczy in n ej g eneracji. W rzeczyw istoś ci jed n a k w ypow iedzi proro kó w n a te m a t czasu kied y ow a in g e re n c ja Boża n a stą p i wcale nie są jednoznaczne i łatw e do o kreślenia. O graniczając się do sam ych w yroczni o narodach, zauw ażam y, że czas Bożej in te rw e n c ji o k reśla n y jest tak im i zw rotam i jak: b a jjô m ha h û ’ (Iz 10,27; 17,9; 19,16.18.19.23.24; 20,6; 23,15; Mich 7,12; Zach 12,5.6.9. itd.), be’aharît h a jja m îm (Mich 4,1; J r 48, 47; 49,39 i td .) 2, ja m îm Ъа’гт (Jr 9,24; 48,121 Por. E. L i p i ń s k i , L a ro y a u té de Y a h w é dans la poésie e t le
culte d e l’A n c ie n Is ra el, B ru ssel .1905 s. 31. Gdy chodzi o źródło iz r a e l
sk iej e sch a to lo g ii u w aża się dziiś p o w szech n ie, że w y p o w ied ź S. M o - w i n c k e l a , jed n ego z n a jlep szy ch zn a w có w teg o zagad n ien ia, jest słu szn a. M ów i on: „We are j u s ti f ie d in sa y i n g t h a t Is raels u n iq u e con
ce p ti o n of G od, as th e G o d of h is to ry , is th e ro o t of eschatolo gy...” (He t h a t C o m e th , O xford 1965 s. 153). W dalszym ciągu rów n ież w ie lu eg-
zeg etó w sądzi, iż m ożna uznać jako u zasad n ion y jego pogląd, w yra żo n y dużo w cześn iej a m ia n o w icie, że p rzyczyn y p o w sta n ia w ierzeń e sc h a tologiczn ych u Izra elitó w n a leży szukać w rozczarow an iu jatoie p rzy n io sły im p ew n e w yd arzan ia d otyczące historii ich kraju. „Die Eschato logie
is t als ein e F lu c h t in d ie Z u k u n f t u n t e r d e m e n tt ä u s c h e n d e n D ru c k e ein er neuen, s t r e n g e n u n d noch u n g e w o h n t e n E rfah r u ng d e r u m g e b e n d e n Welt... a u fz u fa sse n (S. M o w i n c k e l , P s a lm e n s t u d ie n . II. Das T h r o n b e s t e ig u n g s f e s t J a h w ä s u n d d e r U r s p r u n g d e r Eschato logie , K r i
stia n ia 1922 s. 324). Por. G. v o n R a d , Th eolo gie des A l t e n T e s t a
m e n t s , t. 2 M ü nchen I960 s. 130. N ie ma tylk o jed n om yśln ości со do
tego, czy pod sło w em e s c h a t o l o g i a n a leży rozu m ieć o czek iw a n ie d n i a o s t a t e c z n e g o (tak m ięd zy in n y m i S. M o w i n c k e l , H e
t h a t C om m eth ... dz. cyt. s. 149^—il!54), czy też od n ieść to p o jęcie do celu (finalité), jak i B óg n a d a ł k iero w a n ej przez S ieb ie h istorii, a k tó ry w y
raża się w o b ietn icach , sto p n io w o o d sła n ia ją cy ch tajem n iczy (plan Boży (tak P. G r e l o t , S en s c h r é t ie n de l’A n c ie n T e s t a m e n t , T ou n asi — P a ris 1962, s. 330). T em at e sch a to lo g ii o m a w ia ją w sw y ch p u b lik acjach m ięd zy in n ym i: G. F o h r e r , Die S t r u k t u r des a l t te s ta m e n tli c h e n E sc h a
tologie, TLZ 85 (1960) s. 401—42Ό; Th. V i r i e z e n , P r o p h e c y an d E sch a tology, SV T l, L erden 19'5:3 s. 288n; B. R i g a u x, L ’A n té c h r i s t et 1’o p p o - si tio n au r o u a u m e m e s s ia n i q u e d a n s l’A n c ie n e t le N o u v e a u T e s ta m e n t,
P a ris-G em b lo u x 1<9 32· s. 1—18; C. S t e u e r n a g e 1, Die S tr u k tu r l in i e n
d e r E n tw ic k l u n g d e r jü d i s c h e n Eschato logie , F s-B erth o let, T übingen
1950, s. 479— 487, J. C a r m i g n a c , L a n o ti o n d ’e schatolo gie dans la
B ib le e t a ’Q um ran. R eum 7 (1969) s. 17—-31.
2 F orm uła b e’ab,ârît h a jja m îm , rozpoczynająca w yroczn ię esch a to lo giczną, p o ja w ia się w tek sta ch P ism a św . 14 razy (Rdz 49, 1; Lb 24, "14; P w t 4, 30; 31, 29; Oz 3, 5; M ich 4, 1; Iz 2, 2; Jr 23, 20; 30, 24; 48, 47; 49, 39; Ez 38, 16; D n 2, 28 (aram.); 10, 14). W zw ią zk u z n ią d y sk u tu je się dziś d w ie rzeczy: n a jp ierw , czy n a leży ona do litera tu r y b ib lijn ej z ok resu po n ie w o li (tak tw ierd zą m ięd zy in n y m i B. R e n a u d , S t r u ć
-[3] W A R TO ŚC I W YRO CZNI O N AR O D A C H 3 3
itd). ba’et h ahî’ (J r 50,20), bejô m ’ehad (Iz 10,17), (h in n eh)jôm J h w h (Iz 13,6.9.) itp., w k tó ry ch p rzedim ek i zaim ek w y ra ż ają tylko pewność, że n astąp i ona w ściśle określonym czasie, zna ny m jed y n ie Bogu. G dy chodzi o sam ą in te rw e n cję Bożą z w y pow iedzi proroków m ożna wnosić, że nie uw ażali jej za a k t prosty . W ich rozum ieniu zbaw ienie u rzeczyw istni się dzięki tej w łaśnie in te rw e n cji Bożej. A le zanim ono p rzyjdzie m usi nastąpić całkow ite zerw anie (der B ruch) z dotychczasow ym po rządkiem . To całkow ite załam anie się starego dotychczasow ego porząd k u u w ażają za isto tn y w a ru n e k n a sta n ia now ej ekono m ii 3. W edług ich przek on an ia p rzy czy n ą konieczności załam a nia się s ta re j ekonom ii i zw łoki w realizacji zbaw czych planów Bożych je s t grzech, nieposłuszeństw o p raw u Bożemu. Toteż k a ra n ie Boże m usi przy jść zaraz, już teraz, aby m ogła nadejść przyszła, now a rzeczyw istość. Nowością w przepow iadaniu pro rockim je s t to, iż owo k a ra n ie Boże będzie m iało c h a ra k te r pow szechny i rad y k aln y , zm ieniający g ru n to w n ie dotychcza sow y sta n rzeczy (Iz 35; A bd 1 6 ;)4.
tu r e s e t a tt a c h e s li tté ra ire s de M ichée IV—V, C ahiers de la R evu e B i
b liq u e 21, P aris 1904 s. 89n; R. T o u r n a y, recen zja: RB 74 (19l67 s. 119), czy te ż p o ja w ia się już w tek sta ch b ib lijn y ch przed n iew o lą (tak sądzą m ięd zy ininymi H. W i l d b e r g e r , J e s a j a B K A T L0, faEc. 2,Ncufci[rchen 1966, s. 81 n.; E. L i p i ń s k i , b ’hrjith tjmjfo da n s les t e x e t s p r é -
exiliqu es , VT 20 (1970) s. 44!5—4'5·0). D ruga sp raw a dotyczy sen su tej fo r
m u ły. Z n aczen ie p ierw o tn e, m a ją ce sw ó j o d p o w ied n ik w język u akfca- dyjekim , brzm i: „w dniach, które n a stą p ią ” (da n s les jo u r s a venir). Ta sam a fo rm u ła m oże też m ieć zn aczen ie: „po d n ia ch ”, „pod k on iec d n i” (d la f i n d e s jours). Otóż d la jed n ych jest o n a term in em e sc h a to lo g icz n ym (talk n p . H. W i l d b e r g e r cyt. j. w .). W rozu m ien iu n atom iast E. L i p i ń s k i e g o (art. cyt. VT 20(1970) s. 450) odnosi się w p ra w d zie do in te r w e n c ji zbaiwczej Boga, a le o ch arak terze doczesnym , h isto ry cz nym (i n tr a - m o n d a i n e t histo rique). T aki sen s n ad aje m ięd zy in n y m i te k stom : Jr 213, 20 (w w . 18—20 tegoż rozd ziału u w aża za au ten tyczn e); 30, 24; R dz 49, 1; Lb 24, 14.
3 Por. G. v o n R a d , Les idées sur le te m p s et l’histoire en Israel
et Vesch ato logie d e s p r o p h è t e s , H o m -V ish er, M on tp ellier 1®60, 206— 209;
ten że, Th eolo gie ..., dz. cyt. t. 2, s. 128—,]j32; P. G r e l o t , S e n s c h r é
t i e n ..., dz. cy t., s. 336.
4 W tym senisie, że p rzestan ie istn ieć nasza historyczna rzeczy w istość w raz z jej isto tn y m elem en tem , jak i sta n o w i d otych czasow a ek on om ia Boża z b a w ien ia lu d zk ości, a n ie k on iec św ia ta w potoczn ym tego sło w a zn aczen iu , jak to zd aje się su gerow ać n astęp u ją ca w y p o w ied ź A. F e u i l l e t a : „Le f a i t d e la fin d u m o n d e e s t en seigné da n s l’E c ritu re a v e c
u n e cla r té qu e ne la isse r ie n à d é s i r e r ” (P arousie, D B S 6, s. 1336). B ar dzo słu sz n ie В. R ï g a u x (La se c o n d e v e n u e d e Jésus. L a v e n u e d u
3 4 JÓ ZEF HO M ERSK I [4] G niew Ja h w e będzie sp raw ied liw y i słuszny. Pod ty m w zględem prorocy są bezw zględnie obiektyw ni. G rożą k a ra m i i zapow aidają „dzień P a ń sk i” 5 ta k narodom ja k rów nież lu dowi Bożem u (Iz 17,4— 24). W obec Ja h w e bow iem i jedn i i d ru dzy są jednakow o grzeszni (Jr 9,25— 25). W w ielu przy p ad k ach n a ro d y obce są p rzedstaw ione jako narzędzie oczyszczenia lu d u Bożego (Iz 7,18— 20; 9,10— 11). Nie znając rzeczyw istych p la nów Ja h w e będą n a w e t usiłow ały całkow icie zniszczyć S yjon
(Mich 4,11— 12). Z n iem niejszym p rzekonaniem i siłą, ja k to m a m iejsce w w yroczniach przeciw Judzie, czy Izraelow i p ro ro cy m ów ią o k a ra n iu narodów . P o słu g u jąc się p rzy jego opi sach różnym i obrazam i i porów naniam i zawsze p odk reślają, iż rzeczyw istym m ścicielem je s t sam Jah w e. W edług ich w ypo w iedzi ob fitu jących w antropom orficzne przenośnie Ja h w e p ro w adzi spór z obcym i n aro d am i (Jr 25,31). D latego zgrom adzi je n a sąd (Ez 28,26; J1 4,2.12) i w ów czas drżeć będą przed N im (Mich 7,16— 17). Mówiąc o k a ra n iu Bożym, jakie m a spotkać grzeszne narody, p ro ro cy przepow iadają różne jego przejaw y . Raz więc będzie ono polegać n a tym , że narzędziem k a ra n ia będzie n aró d w y b ra n y (Mich 5,7; Zach 9,13— 16; 12,3— 9). N a ro d y będą znasić obelgi od lu d u Bożego (Ez 36,7), będą oku pem w rę k u Jah w e, dzięki k tó re m u w ybaw i On Ja k u b a (Iz 43,3— 4) itd. Innym zaś razem ow ym narzędziem będą cudzo ziem cy (Ez 30,11— 12). N ajczęściej jed n a k spraw iedliw ość bę dzie w ym ierzał sam Jah w e, osobiście (Jr 25,32— 38; Ez 30,26; J1 4,9— 14). W p rzed staw ian iu tej p ra w d y p rorocy w y k azu ją dużo inw encji i śm iałości. U kazują oni Jahw e-M ściciela jako niezw yciężonego m ocarza, k tó ry albo depce swoich w rogów , a pod jego stopam i ro zp a d a ją się n a w e t góry i ziem skie p a górki (Hab 3,3— 10.12— 15; Zach 14,3—5; J1 4,16), albo też sp ra w ia grzesznym narodom ta k i pogrom , iż sta je się podobny do tego, k tó ry tłoczy czerw one w inogrona (Iz 63,1— 6). D opełnie M es sie. M e s sia n ism e e t Eschato logie , B ruges Д|Й6|2, s. 173) zau w aża, iż ani
S ta ry an i N o w y T esta m en t n ie znają a b solu tn ego k oń ca św ia ta w s e n sie u n icestw ien ia teg o k osm osu jak i B óg stw orzył.
5 O czyw iście chodzi tu o sen s esch atologiczny te g o term inu. N:ie in teresu je n as k w estia , czy p ierw o tn ie term in em tym ok reślan o św ię to litu rg iczn e o d n o w y życia, czy li N o w eg o R oku, czy też n ie. Zob. R. L a r g e m e n t — H. L e m a î t r e , L e jo u r de Y a h w e h d a n s le c o n t e x t e
[5] W A R T O ŚC I W YROCZNI O N AR O D AC H 3 5 niem p raw d y o o statecznym p o rach u n k u Boga Ja h w e z grzesz nym i n aro d am i (Iz 27,12; 34,2: J r 46,28) jest zapowiedź, że sądo w i Bożem u n ad n im i będą tow arzyszyć k lęsk i żywiołow e (Ez 38,19—23). Ów dzień gniew u Bożego będzie praw d ziw ym dniem Ja h w e (Sf 1,14— 18). Srogiem u w ym iarow i Bożej sp ra w iedliw ości podlegnie ziem ia spugaw iona grzecham i narodów (Iz 13,11; N ah 1,3— 6; Sf 1,3.18; 3,8.). Będzie ona całkow icie zniszczona (Iz 13, 9; 24; 1.3— 5.18—20). Na jej pow ierzchni po zostanie ty lko chaos, p u stka, cisza i sm u tek (Iz 24,7— 13). Z ow ym zniszczeniem ziem i pójdzie w parze k atak lizm kos m iczny a m ianow icie zm iany na słońcu, księżycu i gw iazdach (Iz 13,10; H ab 3,11; J1 4,15; Iz 24,23; 34,4). U koronow aniem ty ch apokaliptycznych w yd arzeń będzie zgładzenie L ew iatana, k tó ry jako uosobienie zła panoszącego się n a z ie m i6 zostanie srom otnie pokonany (Iz 27,1).
Ów eschatologiczny ry s w ypow iedzi prorockich o narod ach nie ogranicza się ty lk o do stro n y n eg aty w n ej tj. do sam ych w yroczni gniew u Bożego. K aran ie Ja h w e zapow iadane narodom nie je s t celem sam ym w sobie, nie jest też aktem , na k tó ry m kończy się in g eren cja Ja h w e w h isto rię ludzkości. W ujęciu proroków je s t ono ty lk o pierw szym etapem w budow aniu k ró lestw a Bożego, powszechnym , bolesnym i straszliw ym w sw ych sk u tk ach oczyszczeniem, jak b y usuw aniem śladów starego po rząd ku . O bietnice głoszone przez nich bezpośrednio po zapo wiedziach k a r są zw iastun am i drugiego etap u w realizacji kró
6 Por. A. P e η n a, Isaia, SB, T orino ·— R om a 1958, s. 21412. L ew iatan (Iz 27, 1; Pis 74, 14; 10(4, 26; Job 3, 8; 40, 215) to m ity czn y p otw ór m orski (Pis 74, 14; 10;4, 26). W raz z ininymi teg o rodzaju tw oram i starożytn ej m ito lo g ii B lisk ieg o W schodu jak R ahabem (Iz 30, 7; 51, 9; Job 9, 13; 26, IB; P s 89, l!l), S m ok iem (A m 9., 3; Iz 5(1, 9; Job 7, 1Î2), W ężem (Job 26, 13) i K rok od ylem (Job 40, 25) sy m b o lizu je o n chaos i s iły m eszczy cieł- sk ie. A u torzy n a tch n ien i w sw o ich u tw orach p o ety ck ich p osłu gu ją się nim i, jak o sy m b o la m i s ił w rogich w zg lęd em B oga i lu d u B ożego, aby przy ich pom ocy (p o e tisc h e s O r n a m e n t — w y ra żen ie W. E i c h r o d t a) dać w y ra z w iszechm ocy i p o tęg i B oga lu b sro g ieg o g n ie w u Jah w e. N ie jed n ok rotn ie te m ity czn e p otw ory w tek stach b ib lijn y ch sym b olizu ją p o tęg i p o lity czn e — w r o g ó w ludu B ożego — np. E gip t (Rahaib — Iz 30, 7; Рв Ш, 4), S y rię lu b A sy rię (L ew ia ta n — Iz 27, 1). Por. W. E i c h r o d t ,
Th eolo gie des A l t e n T e s ta m e n ts , T eil 2/3, S tu ttg a rt — G ö ttin g e n4 1961 s. 72; P. H e i n i s с h, Teo lo g ia d e l V ecch io T e s ta m e n to , T orino— R om a * 11959, s. 166 n.
3 6 JÓ ZEF H O M ERSK I [6] lestw a Bożego w śród ludzi, eta p u przyszłości po ow ym zała m an iu się dotychczasow ej rzeczyw istości, z k tó rą now a nie m a nic w spólnego, jak k o lw iek w pew nym stopniu je s t do niej po dobna. J e s t to niew ątpliw ie, z p u n k tu ludzkiego biorąc, a k t p o zyty w n ej in g eren cji Boga. W w yroczniach, m ający ch c h a ra k te r obietnic poglądowość, obrazow ość i śm iałość przenośni św ię cą w iększe triu m fy . Bóg, k tó ry nie chce śm ierci grzesznika (Ez 18,23; 33,11), rów nież woibec obcych narodów k ieru je się m iło sierdziem (Jon 4,11). Nie ulega w ątpliw ości, że gdy chodzi o pla n y i zam iary jak ie Bóg m a wobec w szystkich ludzi istn ieje za sadnicza różnica m iędzy Izraelem a obcym i narod am i. P od k re ś la ją to w szyscy p ro ro cy bez w y ją tk u . Różnica ta dotyczy fa k tu w y b ra ń stw a i ściśle z n im łączącego się przy m ierza J a h w e z n aro d em w y b ran y m . Poza ty m jed n a k w nauce proroków o sto su n k u Boga do ludzi nie m a różnicy m iędzy Izraelem a narodam i. G ru p u jąc ich w ypow iedzi tem atycznie o trz y m u je m y dość ja sn y obraz ich n a u k i w ty m względzie. O bietnice proroków m ów ią przede w szystkim , że Bóg karząc natrody nie ty lk o nie m a zam iaru ich zatracić, ale p ragn ie odm ienić ich los (Jr 46,26; 48,47; 49,6.39; Ez 29,12— 16). Co w ięcej, Bóg tra k tu je n aro d y jako św iadków nieustannego sprzeniew ierzania się i grzechów n a ro d u w yb raneg o (Ez 36,19— 23) jak o zaufa nych, k tó rz y z całą pew nością dadzą św iadectw o Jego sp ra w iedliw ości i dobroci wobec Izraela (Ez 39, 23.27). A le też, gdy n a ro d y p oznają dobrodziejstw a jakie Ja h w e w yśw iadczył sw o jem u ludow i nie będą ju ż lżyć lu d u Bożego (Ez 36,15) owszem zyska on u nich chw ałę i dobre im ię (Sf 3,20). L u d Boży będzie dla n arodów czym ś ta k w artościow ym i cennym , jak rosa lu b deszcz w k ra ju , spieczonym południow ym słońcem (Mich 5,6). D obrodziejstw a m iłosiernego i m iłościwego Ja h w e w zględem Izraela w y w o łają n ad to u n arodów coś w ięcej niż to lerow anie lu b n a w e t u znanie lu d u Bożego. O to doprow adzą one obce n a ro d y do praw dziw ego poznania Ja h w e (Ez 36,36; 37, 28) i do Jego uw ielb ien ia (Ez 28,25) P ro ro cy w sw ych obietni cach m ów ią o jeszcze b ardziej serdecznych objaw ach Bożego m iłosierdzia w zględem obcych narodów , zależnych całkow icie od Jego w oli (Iz 41,2). W edług ich przepow iedni ta w łaśnie w ola Boża będzie dla nich w ielce m iłościwa. Ja h w e będzie ich
m W A R TO ŚC I W Y RO CZNI O N AR O D A C H 3 7 w ybaw icielem tak im sam ym jak im b y ł d la lu d u Bożego (Am 9,7; Iz 51,4— 8). Jego m iłosierdzie objaw iło się ju ż w tym , że posłał im p ro ro k a (J r 1,10; 27,2— 4), że p rzeb y w a i działa w śród nich (Zach 9,1— 2). Je d y n y w a ru n e k jaki staw ia w szyst kim narodom to praw d ziw a cześć, jak iej żąda od nich dla siebie (Jr 12,15— 17).
O bietnice proroków idą dalej. Ja h w e o d b u d u je Syjon (Iz 14, 32). O drodzony Izrael sw oim istn ieniem i sw oją po staw ą da narodom św iadectw o kim je s t Ja h w e (Iz 55,4— 5), będzie dla nich znakiem (Iz 11,10). N aro dy w idząc moc, potęgę i m iłość Bożą w zględem lu d u Bożego (Jr 31,10), naw ró cą się do Ja h w e i p rzybęd ą do Niego do Jero zo lim y z m od litw ą i należn ą czcią (Iz 2,2— 3; Mich 4,1— 3; Sf 2,11; Mai 1,11). P rzy n iosą Mu ofia r y (Iz 18,7). Jerozolim a, jako stolica Jah w e, będzie dla nich św iatłem , m iastem cnót, m iejscem godnym n ajp ięk n iejszej n azw y (Jr 3,17; Iz 60,3; 62,2). W niej w łaśnie na k u lt Ja h w e przeznaczą sw oje kosztow ności i bogactw a (Iz 60,3— 16; Ag 2,7), a n a w e t zarobki (Iz 23,18).
G dy chodzi o przyszłe w spółżycie z ludem Bożym w obiet nicach m ożna zauw ażyć podw ójny n u rt. Je d n e m ów ią, że n a ra d y będą służyć ludow i Bożem u (Iz 14,2; 49, 22— 23; A m 9,12), że cudzoziem cy zostaną w cieleni do n a ro d u w ybranego (Iz 14, 1). Jerozolim a, oczywiście ze w zględu na św iątynie, będzie ich radością (Jr 33,9). Izrael będzie w śród narodów spraw ow ał fu n k cję k ap łan a, n a ro d y zaś obce będą jego sługam i (Iz 61,6). In n e te k s ty ro ztaczają tro c h ę odm ienne p e rsp e k ty w y eschato logicznej przyszłości. Oto n a ro d y będą szukać Ja h w e u Izra e la (Iz 45,14; Zach 8,20— 23; 14,16— 21). S ta n ą się dziedzictw em J a h w e i Jeg o lu d em (Iz 19,24— 25). Z asy m ilu ją się z narodem w y b ra n y c h (Zach 9, 7— 8; Iz 14,1). Ś w iąty n ia jerozolim ska stan ie się dom em m o d litw y n arodów (Iz 56,7) n a ro d y zaś będą spo śród siebie daw ać k ap łan ów dla J a h w e '( I z 66,18— 24) 7.
7 Co do sen su w yp ow ied zi Iz Θ6, 21, na której opiera się p ow yższe tw ierd zen ie, is tn ie je w śró d w sp ó łczesn y ch k om en ta to ró w w y ra źn a róż nica p oglądów . J ed n i (nip. F. F e l d m a n n, J. F i s c h e r , A. F e u i l l e t , A . P e η n a) b ron ią tezy tra d y cy jn ej, iż w n o w ej, za p o w ia d a n ej przez proroka rze c z y w isto śc i n a w r ó c e n i p o g a n ie będą m ogli sp ra w o w a ć fu n k c je k ap łań sk ie. Inina (nip. B. D u h m , C. M a r t y , P. V o l z , E. J. K i s s a n e , T h . C h a r y ) tw ierd zą, iż w y p o w ied ź Iz 06, 2.1 m ó w i tylko, że J a h w e
3 8 JÓZEF HO M ERSK I [8]
II. U N IW E R SA L IZ M ZBAW CZY
Sąd Boży i obietnice zbaw ienia to dw a ściśle ze sobą zespo lone czynniki eschatologii prorockiej. W edług nau ki ow ych cha ry zm aty k ó w ducha sąd Boży, m ający objąć w szystkich grzesz ników lu d u Bożego i obce n aro d y zapoczątkuje w łaściw e zba w ienie eschatologiczne. Z baw ienie zaś to, jako now y porządek rzeczy, poza w e w n ętrzn ą p rzem ian ą duchow ą i ostateczną do skonałością będzie cechow ać jeszcze powszechność, p rzy w ra c a jąca jedność rodzajow i ludzkiem u. W yrocznie o narodach n a leżą do ty ch w ypow iedzi proroków , w k tó ry ch ta w łaśnie o s ta t n ia cecha w y stęp u je bardzo widocznie. P ra w d ą jest, że escha tologia prorocka dopuszczająca obce n a ro d y do udziału w p rz y szłym królestw ie Bożym nie jest ideą nową, przez nich zapo czątkow aną 8. Ale ów u niw ersalizm zbawczy dopiero w ich w ypow iedziach n ab ie ra praw dziw ie to taln ej powszechności. Idea powszechnego zbaw ienia nie u w szystkich proroków jest w ró w ny m stopniu klaro w na, m a to sam o nasilenie i ten sam aspekt. N iem niej jasn e postanow ienie i rozpracow anie tego za g adnienia teologicznego je s t ich zasługą.
Amos opiera sw oją aktyw ność prorocką, o kreślaną często m ianem posłannictw a o Jah w e, na praw dzie, iż ingerencja Boża w h isto rię św iata i ludzkości obejm uje w tak im sam ym stopniu Izraela co lu d y obce (2,9— 10; 3,2; 9,7). W Jego rę k u zn a jd u ją się przeszłe i przyszłe losy każdego bez w y ją tk u naro d u (6,1— 3). Z idei spraw iedliw ości Bożej, k tó re j ów p asterz ju d z ki jest w ym ow nym heroldem , w y nika rów ność w szystkich lu b ęd zie p o w o ły w a ł do sw ej słu żb y k ap łań sk iej i lew ick iej czło n k ó w triu m fa ln ie przez obce narody sprow adzonej do Jerozolim y diaspory, n ie z a leżn ie od tego czy pochodzą oni z rodu A arona, czy też nie. Zob. T h. C h a r y , Les p r o p h e t è s e t le cu lte à p a r t i r de l’exil, T ournai — P aris 1955, s. 99; A . P e n n a , Is a ia ..., dz. cyt., s. 529.
8 D aw n e trad ycje izraelsk ie są podane przez h a giografów w tan sp o sób, żeby u tw ierd zić w Izraelu św iad om ość w y b ra ń stw a B ożego o p a rte go na przym ierzu p atriarch ów , a później całego Izraela z B ogiem i p o d k reślić w ew n ętrzn ą d yn am ik ę tego w y b ra ń stw a , jako dzieła sam ego J ah w e. N iem n iej już jahwis.ta zw ią za ł h isto rię lu d u B ożego z p lan em zb aw czym B oga, o b ejm u jącym w szy stk ie n arod y por. H. P. M ü l l e r ,
U r s p r ü n g e u n d S t r u k t u r e n a l t t e s t a m e n t l i c h e r Eschato logie , B erlin 1Э69
s. ö a —!65; R. d e V a u x , La G en èse, BJ, P a r is2 Ii9(>2 s. '15. J eśli je d n ak tafcie tek sty jak o b ietn ica dana A b rah am ow i (Rdz 12, 3) lub w y p o w ied zi poch od zące z k ręgu o ży w io n eg o id eam i m esjainizm u k r ó le w
-19] W A RTO ŚC I W YRO CZNI O N AR O D A C H 3 9 dzi w obec Boga, jednego i jedynego Jah w e. P rzeciw staw ia on w praw dzie narodom obcym Izraela jako u p rzy w ilejo w an y lud Boży (2,10; 3,1— 2) i mówi, że n a ro d y — rzecz c h a ra k te ry sty c z na, nie w ym ienia ich po im ieniu — są ty lk o narzędziem k a ra n ia lu d u Bożego przez Ja h w e (3,11; 4, 3; 5,27; 6,14), ale te w ypo w iedzi p o trzeb n e m u są po to, by uw y p u klić w inę Izraela, nie zaś podkreślać jego wyższość n ad n arodam i. N aw et zapow iedź eschatologicznego d n ia Ja h w e (5,16— 20) nie pozw ala sądzić, iż Am os pojm ow ał ow ą chw ilę jako w y ra z triu m fu w łasnego n a ro d u n a d innym i. T en w łaśnie uniw ersalizm re lig ijn y o p arty n a p raw ie i spraw iedliw ości, ta k w y raźn ie zaznaczony zaraz na w stępie, k iedy J u d a i Izrael są zestaw ieni w jed n y m rzędzie ze w szystkim i sw oim i sąsiadam i i oskarżeni o łam anie p raw a Bożego, jest jed n ą z zasadniczych p raw d n a u k i proroków , k tó rą księga Am osa zapoczątkow uje 9.
P ro ro k M icheasz 10 dzięki w yroczniom o n arodach w łącza się w dłu g ą tra d y c ję b iblijną, in te resu jąc ą się losem w szystkich sk ieg o (Ps 2, 8; 72, 10—<11; por. także Rdz 49, 10) tchną duchem u n iw er sa lizm u w irtu a ln eg o , to w ty ch że sam ych trad ycjach zw łaszcza w k a p ła ń sk iej n ie brak tak ich p eryk op i w ierszy (np. Rdz 9; 17; Joz 6, 2(1— 23; 9), k tórych treść jest o w o cem nu rtu k arm ion ego a tm osferą u n iw e r sa liz m u totaln ego. Par. J. S c h r e i n e r , S e g e n f ü r d ie V ö l k e r in d e r V e r -
heissung an die V ä te r , BZ (1982) s. 1—Öl; W. E i c h r o d t , Theolo gie d e s a lt e n T e s t a m e n t s t. 1, S t u t t g a r t — G ottin gen 6 1915(9 s. 18— 19; 24—25; P. G r e l o t , S en s c h r é t ie n ... dz. cyt., s. 360. G dy chodzi o eg zeg etó w p olsk ich na u n iw ersa ln y ch arak ter p rzym ierza N oego i A b rah am a z B o giem zw rócili u w a g ę S t . Ł a c h (K sięga R odzaju P S S tT 1, 1), P ozn ań 1982, s. 120, 170, 276, 329— 30)1) i C. J a k u b i e c (Stare i N o w e P r z y m i e - гад, W arszaw a 19Θ1, s J50 n., 5'7, 60 n., 62). Gdy chodzi o tę o statn ią p ozycję m on ograficzn ą na sp ecjaln ą w zm ia n k ę za słu g u je fak t, iż A utor an alizu jąc tek st b ib lijn y n ie o m ieszk a ł zw róoić u w a g i na rolę jak ą o d e grało n au czan ie p rorok ów w od n a jd y w a n iu i fo rm u ło w a n iu zbaw czych m y ś li B oga w w yd arzen iach p rzek a zy w a n y ch przez sta re traidycje.
s' Por. H. W o l f f , D o d e k a p r o p h e to n . Arnos B K A T 14, fasc. 6, N e u - k irch en 1Î967, s. 1:21'—jH29'; M. D e l c o r , A m o s , BPC 8, 1, 1, Pairis 1961 s. 183; C. J a k u b i e c , S t a r e i N o w e , dz. cyt., s. 109 n.; A. F e u i l l e t ,
U u n i v e r s a l i s m e e t VA ll ia n c e d a n s la re l ig i o n d ’A m o s, B iV iC hrét 17
(1957) s; 1!7—il®.
10 W spółczesnego M ich aeszow i proroka O zeasza sąsied zi nie in teresu ją p ra w ie zu p ełn ie poza stw ierd zen iem , iż u n arod ów o ścien n y ch k w itn ie k u lt b ó stw obcych. N iek tórzy sta rsi eg zeg eo i (np. A. B e r t h o l e t , Die
S te l lu n g d e r I s r a e li te n u n d d e r J u d e n z u d e n F re m d e n , T ü b in gen 1896,
s. 82—04) u w ażają, że sło w a Ozeaisza 9, ,1 s ą w y ra zem w ie lk ie j e k sk lu - zy w n o śe i jak ą g ło sili p rorocy i p on iżającego trak tow an ia obcych nairo- d ów jako pogan. W ydaje s ię , że w c y to w a n y m wieirszu ch od zi p rorok o w i o to, iż Izrael n ie p o w in ie n m ieć n ic w sp ó ln eg o z k u ltem , jak i k w it n ął u obcych narodów , a n ie oznacza, że prorok ch cia ł porwiedizieć, iż
4 0 JÓ ZEF HO M ERSKI [10] ludzi. Nie tru d n o zauw ażyć, że w jego w ypow iedziach 11 p rze w ija się ja k b y podw ójna nić ow ej trad ycji. J e d n a opiera się n a przekonaniu, że n arody, k tó re w ejd ą w skład przyszłej w spólnoty eschtologicznej lu d u Bożego, uczynią to z w łasnej nieprzym uszonej woli, pociągnięci pięknem i w ielkością du chow ą Jerozolim y. Pow szechne poznanie i uznanie Ja h w e przez w szystkie lu d y przyniesie im u prag nio n y i błogosław iony pokój (4,1— 3). O ruga nić tra d y c ji m a tro ch ę odm ienny p u n k t w idze nia. B u n tu jące się przeciw Ja h w e i uciskające Izraela naro dy s ta n ą się ludem Bożym ale dopiero po zw ycięstw ie, jakie Bóg odniesie n a d nim i. P odda ich On w ład zy M esjasza, pośrednika w k a ra n iu i zbaw ieniu, ale dopiero wówczas gdy ulegną i po zw olą J a h w e zrealizow ać plan, któtrego w swej grzesznej k ró t kow zroczności nie rozum ieją. N aród w y b ra n y będzie odgryw ał w śród nich ro lę lu d u u przyw ilejow anego z uw agi n a swoje daw ne w y b rań stw o (4,11— 5,8; 7,11— 13.16— 17).
U niw ersalizm księgi P ro to Izajasza jest o w iele bardziej zróżnicow any niż w księdze p ro ro k a M icheasza. Spraw iedliw y Jah w e, niosący szczęście tym , k tó rz y m u u fają (30,18), jest p rzed staw io n y jak o P a n n arodów (poza w yroczniam i im ien nym i; 7,7·—9.18— 20; 8,7— 8.9—10; 9,3— 4.10-—11), k tó rem u nie obce są losy n a w e t tak iej potęgi ja k E gipt (20,2— 6; 31,3). W oparciu o swe hasło bojaźni św iętego Jah w e (8,13) p ro ro k 12 głosi pow szechny sąd Boży, k tó ry spotka w szystkich grzesz J a h w e n ie m a ża d n eg o p o w ią za n ia z narodam i, lub, że Izrael n ie m iał z n im i żad n ych ek o n o m iczn y ch lu b p o lity czn y ch k on tak tów . Bor. N. K. G o t t w a I d , A l l t h e K i n g d o m s of th e Earth, N e w Y ork 1Ι9Θ4, s. 144, uw . 67; H. W. W o l f f , D o d e k a p r o p h e to n . Hosea, B K A T 14, 1, N eu k ir- ch en « 1 , s. 1 ЭТ.
11 Omaiwiaine tek sty w ed łu g op inii w ielu d zisiejszych egzegetów p o chodzą z okresu p óźn iejszego niż czasy, w k tórych ży ł prorok M icheasz. M ożna się jed n a k zastan aw iać, czy i(ch autora (lub redaktora), n a z y w an ego D eutero M ich easzem n ależy rzeczy w iście szu k ać aż w środ o w isk u szk o ły k a p ła ń sk iej V w iek u przed Chr. Zob. B. R e m a u d,
Structu res... dz. cyt. 1 s. 81—'86, 117— 119; A. S. K a p e r l u d , E sc h a to logu in th e B o o k of Micah, V T 1(1 (1961) s. 392—40j5, zw ła szcza s. 398,
401 n; A. G e o r g e , M ichée, D B S 5, s. 1258; A. D e i s s i e r , M ichée (BPC 8, 1, 2), Parais 1<9Щ, s. 299 η.
12 To ainoniimowe ok reślen ie n ie chce, a n i przesądzać bardizo złożo nego prob lem u jed n ości autora, a n i też p rzeoczyć w ie lc e z ró żn ic o w a nego czasu p o w sta n ia p o szczeg ó ln y ch p eryk op a n a w e t w ierszy k się g i Izajasza 1—i39. P ro b lem y te w tym asp ek cie jak i nas in teresu je z całą pewinoś.cią ш е o d gryw ają zasad n iczej roli.
[11] W A RTO ŚC I W YRO CZNI O N AR O D A C H 41 nych lud zi z n aro d em w y b ran y m włącznie, żyjących ta k w do bie obecnej rzeczyw istości (2,12— 21; 17,12— 14; 30,27—-28), ja k rów nież w chw ili swej eschatologicznej in te rw e n cji w sp raw y św iata (24,1— 13.16— 23; 26,20— 21, 27,2; 34,1— 6). O braz tego absolutnie powszechnego w ładztw a Jah w e, k tó ry nie będzie to lerow ał żadnego zła w chw ili ostatecznego u tw ierdzen ia swego k ró lestw a n ad narodam i, dopełnia zapow iedź tragicznej klęski L ew iatana (27,1). W ypowiedzi P ro ro k a na tem a t pow szechnego sąd u Bożego obejm ującego w szystkie n aro d y i czasy są tylko u w e rtu rą do jego zasadniczej n au k i o powszechności zbaw ienia ludzi. N auka ta m a kilk a aspektów . Raz p ro ro k mówi, że zba w ione n aro d y będą w pew nym stopniu zależne od lu d u Bożego. Zbaw cza in te rw e n cja Ja h w e n a rzecz swojego lu d u przyniesie im nie ty lk o zależność od Izraela, ale rów nież dom inację nad innym i narodam i, czy to w postaci ich ujarzm ien ia, czy też drogą asym ilacji (11,12.14; 14,1— 2^ Ta najuboższa form a u n i w ersalizm u m a n iew ątp liw ie swe źródło w trudności pogodze nia p raw d y o w y b ra ń stw ie Izraela z jednej, a powszechności zbaw ienia z dru g iej strony. In n ym sposobem uczestnictw a n a rodów w społeczności lu d u Bożego je s t ich św iadom e i dobro w olne szukanie i podporządkow anie się Ja h w e w Jerozolim ie, gdyż będzie ona im rep rezen to w ać najw yższe w arto ści ducho we (1,24; 2,2— 5; 18,7)13. S yjon będzie dla w szystkich m iejscem najb ard ziej godnym zam ieszkania (5,3.5; 27, 13) n a ro d y zaś dla św iąty n i na Syjonie będą dobrow olnie składać owoce sw ej p ra cy (23,17— 18). J e s t jeszcze in n y p u n k t w idzenia p ro ro k a a m ia nowicie, że zbaw ienie narodów będzie w ynikiem m iłosiernego i miłościwego gestu Jah w e. To On je powoła, zbawi i odkupi (19,22; 25,1— 9; 35,1— 10). To On da w szystkim pokój i ubogaci ich sw ą łask ą (29,17— 19. 24; 32,3— 5.15— 17; 33,19). Szczyt idei powszechności zbaw ienia w y raża się w zapow iedzi k u ltu n a obcej ziemi, sk ład any m M u p rzez obce lu d y na całym świecie
13 Por. St. G r z y b e k , M e sjań skie K r ó le s tw o P o k o ju na Sionie (Na p o d sta w ie Jr 2. 2—15), R uBib 9 (19(56) s. 232, 237— 240. A rty k u ł za słu g u je na szczególn ą u w a g ę p rzed e w szy stk im dlatego, że o m aw ia bardzo g ru n to w n ie Izajaisacnwe a u torstw o w y ro czn i Iz 2, 2—ö n ie p o m i jając sto su n k u tej w ła śn ie w yroczn i do pairalelnego a raczej id e n ty c z nego tek stu M ich 4, 1— 5. Zob. tak że H. W i l d b e r g e r , D ie V ö l k e r
w a l l f a h r t z u m Zion. Jes II, l·—5, V T 7 (1957) s. 62—81; ten że, Jesaja...
4 2 JÓ ZEF HO M ERSK I [12]
(24,14— 15; 19,18), przepow iedni o budow ie o łtarza (steli), skła d a n iu o fiar k u czci Ja h w e w Egipcie (19,19.21) oraz zesłaniu dla tego k ra ju w ybaw iciela (19,20). P u n k te m zaś kulm in acy j ny m n a u k i p ro ro k a (i p roroków w ogóle) gdy chodzi o zbaw ie nie obcych narodów , jest proroctw o o p o jed nan iu i stały m po ko ju m iędzy najw iększym i potęgam i ówczesnego św iata (19,23) oraz obwieszczenie, że tak ie naro d y ja k E gipt i A syria, które w ciągu h isto rii Izraela w y rząd ziły n ajw ięcej k rzy w d y ludow i Bożemu, stan ą się na rów ni z odrodzonym Izraelem błogosła w ieństw em ludzkości oraz dziedzictw em Ja h w e i dziełem rąk Jeg o (19,24— 25) 14).
Praw dopodobnie b u rzliw em u okresow i h isto rii należy p rzy pisać to, że pro ro cy końca V II i pierw szych kilkudziesięciu lat VI w ieku tj. Sofoniasz, N ahum , H ab ak uk i Jerem iasz nie m ają w sw ych w yroczniach ta k w spaniałych i szerokich horyzontów zbawczych, gdy chodzi o n a jo d y obce, z jakim i się spotykam y w księdze Izajasza. Sam ow ola i przem oc zm ieniających się jak w kalejdoskopie potęg politycznych i koalicji m iędzypaństw o w ych zm uszała ich do odpowiedzi n a cisnące się na u sta narod u pytanie: czy Ja h w e m a jeszcze w zgląd na p rzym ierze i pozo staje n ad al w iern y sw ojem u ludowi? Odpow iedź m usiała brzm ieć inaczej niż dotąd i m u siała m ieć treść przekonyw ającą. Nic więc dziwnego, że w ich w yroczniach na czoło w ysuw a się idea w ład ztw a Ja h w e n ad św iatem , praw da, iż k ieru je On biegiem h isto rii każdego n a ro d u poprzez ludzi przez Niebo w y bran y ch (Hab 1, 5— 6; 2, 8. 10— 11, 13; Sf 1, 2— 9; 2, 1— 15; J r 5, 15— 17 itd.) 15. Głoszą, że Bóg w szystkie lu d y tra k tu je w jed nak ow y sposób (Jr 12, 12; 18, 5— 10; 25, 8— 38), karząc każdy grzeszny n aró d spraw iedliw ie n aw et wówczas, gdy m a wobec niego w ielkie zam iary (Jr 27, 1— 11; 32, 18— 19). J e s t jed n a k w tym p rzepow iadaniu ry s c h arak tery sty czn y , k tó ry różni ich od innych podobnych w treści wypow iedzi. Oto ucząc, że w szyscy ludzie ja k dzieci od Boga pochodzą (J r 3, 19; 32, 27), że Jego m iłosierdzie zbawcze o b ejm u je w szystkie n aro d y (Jr 12, 14— 15), bardzo m ocno i w yraźnie zaznaczają, iż w a ru n
14 Par. A . F e u i l l e t , L a co n versio n e t le salut des nations chez
le p r o p h è t e Isaie, BiViChiret 22 (11958) s 2— 22.
[1 3 ] W A RTO ŚC I W YRO CZNI O N AR O D AC H 4 3
kiem owej zbawczej m iłości jest m o raln a postaw a ludzi (Sf 3, 18— 19; J r 9, 24— 25; 12, 16— 17; 16, 19; 17, 5— 10) lu b ja k to in n y ch a ry z m a ty k u ją ł jeśli n a ró d stanie się lu d em „sp raw ie d liw ym i dochow ującym w ierności” (Iz 26, 2 ) 16. T ylko u p ro ro k a Sofoniasza 17 zn a jd u jem y w ypow iedź o pow szechnym , d u chow ym odrodzeniu narodów przez Jah w e, k tó re się w yrazi w praw dziw ym , czystym i jed n o m y śln y m kulcie praw dziw ego Boga (uniw ersalizm k ultyczny) (Sf 3, 9— 10). Poza tą w ypo w iedzią owa n a u k a o powszechności zbaw ienia u proroków z końca epoki m onarchicznej m a zaw ężony horyzont, gdyż są dzi, że w szystkie lu d y św iata osiągną sw oją szczęśliwość escha tologiczną za pośrednictw em n a ro d u w ybranego (Jr 4, 2; 33, 9), a lud Boży izraelski odzyska u nich u traco n e dobre im ię i chw a łę (Sf 3, 20).
M yśl o pow szechnym . zbaw ieniu ludzi nie znalazła szersze go echa w księdze p ro ro k a Ezechiela. N iem niej w jego n a u czaniu m ożna znaleźć praw dę, że obce lu d y zn ajd ą drogę do Boga (16, 53— 61; 17, 21— 24). P rzez w yrocznie o n arodach chce powiedzieć, że w szystko co dzieje się n a świecie, w raz z w y darzeniam i, k tó re tw o rzą h isto rię poszczególnych narodów , jest pod k o n tro lą n ad m ia rę św iętego, spraw iedliw ego i m ądrego Jah w e. On przez dane św iatu p raw a zsyła dobro i dopusizcza zło, w edług sobie ty lk o znanej spraw iedliw ej szczodrobliwości. W sto su n ku do poprzedników je d n a k idee uniw ersalizm u zbaw czego w przepow iadaniu Ezechiela u leg ły dalszem u zaham ow a niu. W ydaje się, że p rzy czy ny tego zjaw iska należy szukać w k apłań sk iej m entalności proroka. P ra w d a o nieograniczo n y m w ładztw ie Ja h w e w czasach politycznej zależności od po gańskich im periów oraz zapowiedzi zm iany obecnej rzeczyw i stości przez proroków w ym ag ały od w iernego izra elity głębo kiej w ia ry 18. Toteż Ezechiel całą sw oją aktyw ność bezkom pro m isow ego karciciela grzech u i pozbaw ionego niekiedy zdrow e 16 Por. P . G r e l o t , S en s ch rétien ... dz. cyt. s. 3j59; W. E r c h i r o d t ,
Th eo lo g ie ... dz. cyt. t. 1 , s. 25.
17 W ielu egzegetów tek st S f 3, 9—20 u w aża za dodatek pochodzący z ozaisów po n ie w o li b ab iloń sk iej. Zob. A. D e i s l e r , S o p h o n ie , BPC 8, 1 , 2, P aris 1985, s. 438, 464—4712; B. R e n a u d , Structures... dz. cy t
■s. 10:3'—jliOß.
4 4 JÓ ZEF H O M ERSK I [14]
go realizm u pocieszyciela, skierow ał w łaśnie w stro n ę budze nia w iary. Ucząc, że Bóg je s t panem narodów (29, 19— 20; 30, 10— 11, 22— 26), że je s t wobec w szystkich i wobec każdego b a r dzo sp raw ied liw y (3, 18— 21; 14, 12— 20; 18, 5— 28; 33, 2— 9) w olał się nie w ypow iadać n a tem a t eschatologicznej przyszło ści obcych n a ro d ó w 19. S ta ra ł się n ato m ia st jasno powiedzieć i usilnie zaznaczyć, że to co Ja h w e czyni dla n a ro d u w y b ra n e go w inno obce n a ro d y doprow adzić do poznania i uznania św ię tego J a h w e 20.
Posłannictw o D eu tero Izajasza cechuje nad zw yczajn a szcze rość serca i ciepło m iłości Jah w e, k tó re głosi ta k narodow i w y b ra n e m u ja k rów nież narodom obcym . A k centu jąc potęgę Boga a zwłaszcza Jeg o moc stw órczą, d a je w sw ych w yroczniach w y raz tym praw dom , k tó re są w spólne dla w szystkich jego poprzedników . Uczy więc, że Ja h w e je st panem narodów (Iz 41), 2— 4; 51, 22— 23). W ybiera On sobie pew nych ludzi n a w ła d ców, ab y w Jego im ien iu przep ro w adzali w ielkie zbawcze pla n y Jah w e (Iz 41, 25; 44, 28; 45, 1·—3, 48, 14— 15). N arody są w Jego rę k u n arzędziem k a ra n ia lu d u Bożego (52, 22), a ró w nocześnie d rż ą p rzed N im (Iz 41, 5). Zobaczą one kiedyś chw ałę Bożą (Iz 40, 5) i oddadzą Ja h w e należną cześć (Iz 42, 11— 12) Bóg zaś Izraela obsypie ich nadzw y czajn ym i łask am i (Iz 42, 16). Nie tru d n o też odkryć u tego Pocieszyciela niew oli takie w yrocznie, któ ry ch treść d aje w y raz tzw . uniw ersalizm ow i zcentralizo w an em u z id eą u przyw ilejow anego Izraela. O to w e dług zapow iedzi tego p ro ro k a n aró d w y b ra n y będzie n a rz ę dziem k a ra n ia narodów za ich grzechy (Iz 41, 15— 16). N arody obce będą w rę k u Ja h w e ceną o kupu lu d u Bożego (Iz 43, 3— 7). O ne to będą szukać Boga i swego zbaw ienia w Izraelu (Iz 45, 14; 52, 1), będą uw ażały, iż cel swój osiągną p rzez w łączenie
19 Z takich w y p o w ied zi jak Ez 44, 7. 9 i 47, 22—;23 m ożna w nosić, że E zech iel w id zia ł tylk o jed n ą drogę dla ob cych n arod ów , która m ogła je zap row ad zić do w sp ó ln o ty lu d u B ożego a m iainow icie: rezyd en cję (0ër) w śród narodu w ybranego, k ied y to przybysz dopiero w trzecim p o k o len iu sta w a ł się p ełn o p ra w n y m człon k iem sp o łeczn o ści izraelskiej. Por. Th. C h a r y , L es pro p h ètes... dz. cyt. s. ИЗ.
20 F orm uła w éjâ d é‘û k î - ’anî (’ad on ä j) J a h w e w y stęp u je w księd ze E zech iela 30 гагу, w ty m 14 razy w w yroczn iach o narod zie. N atom iast forrm iła w ê jâ d a ' t â k î - ’â nî J a h w e p o ja w ia s ię ty lk o 2 razy (25,7 i 35,4). F orm u łą zaś w î d a ' t e m k î ’a nî J a h w e E zech iel p o słu ży ł s ię 24 razy, w tym ty lk o 2 razy w w y ro czn ia ch o narodach (25,5 i 35$).
[15] W A R TO ŚC I W YRO CZNI O N AR O D A C H 4 5
się w n a ró d w y b ra n y (Iz 44, 5). Na skinienie Boże będą służyć ludow i Bożem u (Iz 49, 22— 23). O drodzony zaś Izrael z woli Ja h w e będzie im św iadkiem , w odzem i rozkazodaw cą (Iz 55, 3— 5). U D eutero Izajasza z n a jd u ją się rów nież idee drogie dla Jerem iasza a m ianow icie, że zbaw ienie narodów będzie dziełem Jahw e, ale rów nocześnie z ich ak ty w n ą postaw ą okazaną przez w ew n ętrzn e naw rócenie (Iz 45, 20— 45; 55, 6— 7). To naw ró cenie będzie m asow e, dobrow olne i w yrozum ow ane dzięki obja w iającej się w św iecie m ocy i potęgi Ja h w e (Iz 51, 4— 8). Cie kaw a rzecz, że tak że w ty m p rzy p ad k u , gdzie naw rócenie je st dziełem łaski Bożej, p ro ro k w spom ina o Syjonie, jako c e n tru m sk u p iający m zbaw ionych (Iz 51, 11; 54, 3). Te epokow e p ro roctw a, k tó re w w iększości p rzy p ad k ów do dziś się rea liz u ją p rz e ra sta sw ą niezw ykłością i teologiczną głębią zapow iedź zba w ienia n arod ów za p o śred n ictw em Sługi Ja h w e 21. On p rzy n ie sie n arodom praw o Boże (Iz 42, 1. 3); On będzie św iatłością n a rodów (Iz 42, 6—7); przez Niego zbaw ienie dotrze aż do k ra ń ców ziem i (Iz 49, 6— 7); cierpienia w reszcie i śm ierć tego Sługi P ańskiego za grzechy w szystkich ludzi w zbudzą zdum ienie u narodów , Ja h w e zaś w n ag ro d ę przydzieli M u tłu m y (Iz 52, 13— 53, 12). P rzez to p roroctw o zrealizow ane w osobie C h ry stusa D eu tero Izajasz s ta n ą ł za postacią Jezu sa z N azaretu, na czele zw iastu n ów idei pow szechnego zbaw ienia narodów .
D ośw iadczenia niew oli i bezpośrednie zetknięcie się z w ielu ludam i zwłaszcza z ich k u ltu rą duchow ą i m ate ria ln ą w p ły nęły n a resz tę n a ro d u w y b ran eg o n iew ątp liw ie dodatnio gdy chodzi o sposób p atrzen ia n a obce ludy, ich ocenę i w spółży cie z nim i. B rak jed n a k pełnej niezależności politycznej oraz
21 N ieza leżn ie od tego jak będaie się interp retow ać p ieśn i o Słudze Jah w e, czy zia ich b oh atera b ęd zie się u w a ża ć jak ąś jedn ostk ę, czy też b ęd zie się je tłu m aczyć w se n sie p erso n ifik a cji literaicikiej sp r a w ie d li w ej re sz ty Izraela, w n aszym w y p a d k u idea p ow szech n ego zb aw ien ia w p ieśn ia ch tych zaw arta inie straci nic n a sw e j w sp an iałości. Co do in terp reta cji w y żej w sp o m n ia n y ch p ieśn i zob. J. C o p p e n s , L e S e r
v i t e u r d e Y a h v e . V ers la s o lu tio n d ’u n e é n ig m e (S a c ra Pagina), P a ris—
G em p lou x 1909·, s. 4®3; C. J a k u b i e c , S t a r e i N o w e ... dz. cyt. s. 156— 1S8; P . G r e l o t , S e n s c h r e t ie n ... d'z.cyt. s. 361, 377—379; A. P e n n a ,
Isaia... dz. cyt. s. 3180—.393; S t. Ł a c h , G e n e za m e s j a n i z m u bib lijnego,
R uBib 2(3 (jli97i0) s. 17'6n; W. T y l o c h , P ie ś n i S łu g i J a h w e w d ru g iej
4 6 JÓ ZEF HO M ERSK I [16]
fakt, że re p a tria n c i i p raw d ziw i czciciele Ja h w e stanow ili p rzy słow iow ą k ro plę w m o rzu pogaństw a, n aw et p rz y ta k dużej toleran cji re lig ijn ej jak ą zostaw ili sw ym podbitym narodom A chem enidzi, odbiły się .na pew no ujem n ie n a psychice tej no w ej gen eracji lu d u Bożego. W szystkie te czynniki razem w yci snęły sw oiste piętno także n a p rac y i pism ach n atchnionych ch ary zm atyk ó w o k resu po niew oli. Toteż nic dziwnego, że rów nież id ea powszechności zbaw ienia u nich k o n tra s tu je bardzo w yraźn ie z ich p oprzednikiem z ok resu niew oli. U niw ersalizm zbaw czy T rito Izajasza m a c h a ra k te r k u lty c z n y i cen tralisty c z ny, jak k o lw iek nie je s t pozbaw iony cech w ielkiej i w p ro st m a sowej spontaniczności. W edług jego zapowiedzi n a ro d y pójdą w pielgrzym ce do Jerozolim y. Jak o jej poddani (Iz 60, 1— 16; 66, 10— 12, 20), uzn ają wyższość Izraela (61, 9, 62, 2. 4. 10— 12), Izrael zaś będzie pełnił w śród nich ro lę k ap łan a (Iz 61, 5— 6). P ro ro k nie zapom niał podkreślić, że zbaw ienie narodów będzie dziełem Jah w e. O n zbierze n aro d y , ab y im objaw ić sw oją chw ałę (Iz 66, 18— 19), n a ro d y zaś, p a trz ąc ja k Ja h w e karze grzeszników (Iz 65, 11— 14; 63, 1— 6), będą się M u kłaniać (Iz 66, 23). Nie now ą też cechą tego uniw ersalizm u je st akcen tow anie p o staw y m oraln ej i p rzem ian y w ew nętrzn ej przyszłych członków lu d u Bożego (Iz 59, 17—20). Bóg jed n a k pow oła do ich grona ty lk o ludzi skruszonych i pokornych (Iz 57, 15) oraz tych, co m iłu ją spraw iedliw ość (Iz 64, 4). Praw dziw ie ekum e niczna m yśl, ja k ą sp o ty k am y u T rito Izajasza, gdy chodzi o n a u k ę o pow szechnym zbaw ieniu dotyczy przekonania, że człon kam i przyszłej społeczności praw dziw ych czcicieli Ja h w e m ogą być cudzoziem cy i rzezańcy (Iz 56, 3— 8). B ram ę zbaw ienia n a rodów pro ro k otw iera jeszcze szerzej, gdy tw ierd zi, że Bóg w ybierze sobie sługi o łtarza spośród ty ch w łaśnie obcych lu dów pow ołanych do eschatologicznej społeczności lu d u Bożego
(Iz 66, 20— 21). Ów zry w idei p raw dziw ej powszechności zba w ienia 22 da się porów nać tylko z w ypow iedzią zaw artą u P ro to Izajasza o kulcie Ja h w e n a obcej ziem i i p rzy m ierzu Bożym z obcym i narodom i (Iz 19, 18— 25), k tó rą to w ypow iedź — n a j praw dopodobniej słusznie — k ry ty c y um ieszczają w ty ch w ła
[1 7 ] W A R TO ŚC I W YRO CZNI O NAR OD AC H 4 7 śnie czasach po nietwoli 23, oraz z zapow iedzią pow szechnej czy stej ofiary przez nieznanego bliżej p ro ro k a zwanego M alachia- szem (Mal 1, 1 1 )24. Te trz y bow iem pro roctw a w raz z p ieśnia m i o Słudze Ja h w e zapow iadają w szystkim narodom to, co po w iekach u sły szały jako rozkaz C h ry stu sa skierow any do D w u n astu : „D ana m i je st w szelka w ładza n a niebie i n a ziem i idźcie i nauczajcie w szystkie n a ro d y ” (Mt 28, 18n).
Pozostali epigoni izraelskiego p ro fetyzm u nie wnoszą nic nowego w ideę uniw ersalizm u religijnego gdy chodzi o n aro dy obce. Są u nich w ypow iedzi wzniosłe. M iłosierny Bóg (Jon 4, 11) jest ojcem , wobec którego w szyscy są rów n i (Ag 2, 10). Wielka ru c h naw ró ceń w śró d n arodów (Zach 2, 15) będzie ce chować w e w n ętrzn a intensyw ność, gdyż będzie jej tow arzyszyć w yznanie w ia ry w Boga i w specjalne p rero g a ty w y n arodu w ybranego (Zach 8, 20— 23) 25. Nowa Jerozolim a będzie ośrod kiem k u ltu Ja h w e dla w szystkich narodów (Zach 14, 16— 21), dlatego ta k się rozrośnie, że będzie w now ej rzeczyw istości m iastem o tw arty m , bez m u ró w (Zach 2, 6— 9). T rudno też nie zauw ażyć i tego ciekaw ego szczegółu, że D eutero Z achariasz rozciąga na F ilisty nó w (9, 7) a przez nich .na w szystkie lu d y teologiczne pojęcie r e s z t y , k tó re do tąd stosow ano w yłącz nie do n a ro d u w y b ra n e g o 26. Te n ap ra w d ę pięk n e zapowiedzi są jed n a k w pew nym sto pn iu pasyw ne i skrępow ane. Nie tylk o b ra k im d ynam izm u m isyjnego, ale tk w ią w k rę g u je rozolim skiej św iątyni, nie m ogą się w yzw olić spod form le- wickiego k u ltu i dom inacji idei w y b ra ń stw a Izraela. N aw et ta k w ym ow ne kol-baśar (J1 3, 1) i kol (J1 3, 5) w rozum ieniu
23 Pior. A . F e u i l l e t , Un s o m m e t religie u x d e l’A n cien T e sta m e n t.
L ’oracle d ’Isaie X I X ( v v . 16—25) su r la c o n v e rs io n de l’E g y p t, R echSR
3Θ (l'9Sil) s. 6|5-—87; N. K. G o t t w a l d , A l l th e K in g d o m s... dz. cyt. s. 2$4>—$28; A. P e n n a , Is aia ... dz. cyt. s. 192.
24 Por. A. D e i s s 1e r , Malachie, BPC 8, 1, 2, P aris 19.04, s. 635— 637; Th. C h a r y , L e s p r o p h è t e s ... dz. cyt. s. 179—183; M. P e t e r , P r o
ro c t w o M ala ch ia sz a o ofie rze c z y s t e j (1, 11), R uBib 9 (1959) s. 130 η;
tenże, K s i ę g a M a lachia sza, P S S tT 1(2', 2, P ozn ań 1968, s. 480 n.
25 E. L i p i ń s k i u w aża, że w tej peryk op ie pochodzącej — jego zd an iem — z p rzełom u epoki p ersk iej i h ellen isty czn ej, n ie m a m ow y o n a w ró cen iu się pogan, ale o n a p ły w ie p ielg rzy m ó w ży d o w sk ich z d ia spory. Potr. Rech erches... art. cyt. VT 20 (1970) s. 42— 46.
26 Por. G. G a i d e , J eru s a le m voici ton roi, L ectio Diviina 49, P aris 1958, s.. 67.
4 8 JÓ ZEF HO M ERSK I [18] Jo ela — ja k tw ierd zą e g zeg eci27 — nie m iały na ty le szero kich ram ion, alby objąć w szystkie dosłow nie narody. W idać tu n iew ątpliw ie przem ożny w pływ idei pro ro ka-k ap łana, syna B u z i28. T ak u Jo ela ja k rów nież u D eutero Z achariasza na czoło w y su w ają się w yrocznie o eschatologicznej w alce n a ro dów, k tó re nie tylko są w rogo nastaw ione do Jerozo lim y i ludu Bożego, ale b u n tu ją się przeciw ko Ja h w e i w y stę p u ją p rze ciw Jego k ró le stw u w śród ludzi. G dy zw róci się uw agę na ano nim ow ość w rogów , jacy w p roroctw ach ty ch w y stę p u ją (u D eutero Z achariasza i Joela), gdy się zauw aży, że w alkę z nim i p ro wadzi sam Ja h w e bez pom ocy n aro d u w ybranego (tak u Joela) i zestaw i się to z fak tem , że obydw aj p rorocy (a także Trâto Izajasz) nie są zainteresow ani n aw racan iem n a rodów ■—■ są szczęśliwi, że ich m ogą p rzy jąć w sw e grono, ale nie w ychodzą im n aprzeciw ·— łatw iej się w ów czas d ostrze że ja k pow oli eschatologia p roro ck a p rzerad za się w apoka- lip ty k ę, gdzie w w alkach i ostatecznych rozgryw kach nie m a już Izraela i narodów , są tylko spraw iedliw i i bezbożni. Cała bow iem h isto ria Izraela, p ełn a n ieustan n y ch zm agań z obcym i n aro d am i była dla apokalip ty k ó w ty p em przyszłej, ostatecznej i zw ycięskiej w alki dobra ze złem.
III. P R A W D Y OG Ó LN O R ELIG IJN E
M ając na uw adze to, co dotychczas zostało pow iedziane na te m a t w yroczni o n arodach, w y d aje się rzeczą pożyteczną zwrócić jeszcze uw agę na ich ogólną w ym ow ę, gdy chodzi o teo logię proroków . N a pierw szym m iejscu należy zauw ażyć, iż w zbogacają one naszą w iedzę o Bogu w aspekcie Jego stosun ku do ludzi, ta k zaprzyjaźnionych z N im przez łaskę w ia ry i w y b rań stw a, ja k rów nież ndeznających Go lub złośliw ie igno ru ją c y ch Jego praw a. Słowo Ja h w e o naro d ach uk azuje nam Boga Ja h w e jako istotę, k tó ra nie jest zw iązana ty lko z je d
27 Por. H. W. W o l f f , D ode ka prop h eto n . Joel, B K A T 14,2, N eu k ir- ch en 1963 s. 92 n; O. P l ö g e r , T h e o k r a ti e u n d Eschato logie, W M ANT 2, N eu g ireh en 2 1®62, s. l24m; M. D e l с o r , Joel, BPC 8, 1, 1» P aris 1061, s. 14Ί, 104— 1S6.
28 Por. Th. C h a r y , L e s prophètes... dz. cyt. s. 280— 282; W. E i c h r o d t , Theologie... dz. cyt., t. 1., s. 24 n.
[1 9 ] W A RTO ŚC I W Y RO CZNI O N AR O D A C H 4 9
n y m n aro d em tj. Izraelem . Nie uleg a kw estii, że bezw zględna większość prorockich w ypow iedzi ta k karcących ja k rów nież tych, k tó re zw iastu ją zbaw ienie, w ysuw a Izraela n a czoło n a rodów . U kazuje go jako lud Boży, n a ró d w ybran y, k tó ry m im o dośw iadczeń zsyłanych n a ń przez Jah w e, m a zapew nioną d al szą egzystencję i w y jątk o w ą pozycję w śród resz ty ludów św ia ta. N iem niej w szystkie w yrocznie o naro d ach już to w yraźnie, ju ż to pośrednio tj. w sposób n iew y ra ź n y d a ją do zrozum ienia, że Izrael nie je s t jed y n y m ludem , będącym przedm iotem m i łościw ej tro sk i św iętego i spraw iedliw ego Jah w e. P ro ro c y gło szą w praw dzie, że Izrael jest pierw szy w śród n arodów (Am 6,
1), że jest p ierw o ro d n y (Jr 31, 9). W ynosząc zaś ta k wysoko swój naród, m ają oczywiście n a uw adze jego w yb rań stw o i spe c ja ln ą m isję pow ierzoną m u przez Boga, ale te określenia dają rów nocześnie do zrozum ienia, że p roro cy nigdy nie uw ażali Izraela za n aró d jed y n y lu b ■—p a ra f ra z u ją c ich term inologię — jednorodzony. W ro zum ieniu p roroków Bóg jest ojcem -stw o- rzycielem w szystkich ludzi i narodów ; jest ich Panem , k tó ry sp raw iedliw ie k arze i n ag radza zależnie od postępow ania. I cho ciaż obcy n aró d po spełnieniu swego zadania na ziem i m usi odejść z tego św iata, dzieląc los każdej istoty stw orzonej, to w łaśnie przez obietnice w ypow iadane pod ad resem obcych n a rodów w y ra ż a ją oni tę praw dę, że z pozytyw nej woli Bożej każdy n a ró d m a o tw a rtą drogę do tego, ab y się stać ludem Bożym. Nie ulega w ątpliw ości, że zbytnie pow iązanie proroków z dziejam i swego naro d u, zbyt częste akcentow anie w y b rań stw a Izraela a nie dość w y raźne eksponow anie zbawczej w oli Boga obejm ującej w szystkich ludzi, n a pierw szy rz u t oka czyni w ra żenie, ja k b y obce n a ro d y nie b y ły b ran e przez nich w rachubę, że ich w yrocznie o naro dach nie w y k raczają poza k rąg w ypo w iedzi politycznych podyk to w an y ch p o trzeb ą chwili, zab ar w ionych n iekied y siln y m uczuciem narodow ego p atrio tyzm u. Taki jed n a k pogląd krzyw d ziłb y proroków , b yłb y dla nich niespraw iedliw y. Na p rzestrzen i bow iem setek la t od Amosa począw szy widzim y, że w swej nauce zw racali uw agę, iż n a ro d y o d g ry w ają pozytyw ną rolę w planach Bożych. Są one nie tylko b ierny m narzędziem k a ra n ia lu d u Bożego (Amos, Iza jasz) ale czynnym i sługam i (Jerem iasz) a n aw et pom azańcam i
5 0 JÓ ZEF HO M ERSK I [20]
Bożym i (D eutero Iz a ja s z )29. To epigonom p ro fety zm u , p rze ra dzającego się powoli w apokaliptykę, zaw dzięczam y, iż k ró le stw o Boże ce n tralizu je się w Jerozolim ie i staje się coraz b a r dziej przyszłe, kosm iczne i tran scen d en tne. Je śli jed n ak się p rzyjm ie, że Izrael i w ogóle dzieje St. T estam entu są fig u rą rzeczyw istości Nowego, to wówczas różne aspekty nau k i p ro rockiej, co do kró lestw a Bożego i udziału narodów w nim , u ła tw ia ją n am spostrzeżenie, że zapow iadali oni na długie w ieki przed E w angelistam i praw dę, iż k rólestw o Boże jest w nas (Łk 17, 21), a rów nocześnie nie jest z tego św iata J 18, 36).
W yrocznie o n aro d ach pozw alają n am dokładniej uchwycić i śledzić rozw ój n au k i o naro d ach w raz z p raw d ą o zbaw ieniu w szystkich ludzi. K sięgi Św ięte, w któ ry ch mieści się tra d y cja pzredp ro rock a zaw ierają n aukę, że n aro d y m ogą się zba wić i m ają nadzieję stać się w przyszłości lu dem Bożym. Ale, zajm ując się dziejam i n aro d u w ybranego, zostaw iają ich n ie jako sw o jem u losow i w teraźniejszości. Otóż w ielka zasługa proroków polega n a tym , że pouczyli oni swój lud, iż n arod y obce są w służbie Boga w czasie te ra ź n ie js z y m 30. Poniew aż Izrael nie spełnił swojego zadania w urzeczy w istnian iu k ró le stw a Bożego n a ziem i, d latego Bóg pow ołał n a ro d y do swej służby 31. P o b y t bow iem w ziem i Ja h w e czy pochodzenie w e dług k rw i z n a ro d u w ybranego nie św iadczą jeszcze o p rzy n a leżności do lu d u Bożego (Ag 2, 11— 14). W ich ujęciu Bóg re a lizu je k ró lestw a sw oje na ziemi w dwóch etapach. P ierw szy e ta p to burzen ie tego co było dotychczas. Jah w e dokonuje tego przez k a ry , jakie zsyła n a ludzi. K arze On n aró d w y b ra n y za grzechy i przestęp stw a, posługując się n arod am i o b c y m i32. Rów
29 Por. L. R o s t , Das P r o b le m der W e ltm a c h t in d er P rop hetie TLZ 90 (.119165) s. 241—<250.
30 For. W. E i c h r o d t , Theologie des A lt e n T esta m en ts , t. 2— 3, S tu ttg a rt—G ö ttin g en 1961 s. 114 n.
31 Por. J. de F r a i n e, Les nations païen n es dans les P sau m es, S tu d i
sull’ O r ie n t e e la B ib bia, G en ova 1067 s. 289.
32 T o a k ty w n e zaan gażow an ie narodów przez Ja h w e w bu dow anie k ró lestw a B ożego n a p ierw szy m etap ie tj. przez oczyszczen ie (burzenie) n a jw y m o w n iej u ją ł prorok E zechiel, m ów iąc, że J a h w e zaprow adzi Izraela „na p u sty n ię n a ro d ó w ”(20., 3‘5). Jak n ieg d y ś ma p u sty n i sy n a j- sk iej (egipskiej) dok on ało się o czyszczen ie i przem ian a Izraela w lud B oży, ta k w czasie n ie w o li n a rozproszeniu w śród n a ro d ó w dokona się
[21] W A R TO ŚC I W Y RO CZNI O N A R O D A C H 51 nocześnie zaś osobiście, albo za pośrednictw em lu d u Bożego lub obcych, dokonuje sądu n ad n arodam i. Czyni to nie tylko, że jest P an em i sędzią w szystkich ludzi, ale rów nież dlatego, że w szyscy ta k Izrael ja k obce n a ro d y łam ali praw o Boże, k tó re z pozytyw nej w oli Ja h w e obow iązyw ało w szystkich. J e s t rze czą bardzo ch arak tery sty czn ą, że w w yroczniach proroków spo sób k a ra n ia Izra e la niczym się nie różn i od k a ra n ia obcych narodów . Identyczność k a r (miecz, śm ierć, krew , ogień, znisz czenie itd.) św iadczy, iż byli oni przekonani, że Bóg Jah w e w rów n y m sto p n iu wobec jedn y ch i wobec drugich je s t stróżem zasad m oralności oraz m ścicielem łam anego po rządku i w szel kiej zbrodni.
Sądy Boże ta k wobec Izra e la ja k rów nież wobec narodów w przek o n aniu p roroków b y ły dziełem b u rzenia stareg o porząd ku, ab y przygotow ać nowy. W w ielk im d niu Ja h w e d la Izraela i narodów p ro ro cy zauw ażyli stro n ę pozytyw ną, b rzask lep szej, w spanialszej przyszłości. W cieniu sądu Bożego zobaczyli nadchodzące zbaw ienie. Że w ich p rzek o n an iu te n dru g i etap był rzeczyw istą a k cją budow ania k ró lestw a Bożego, w y n ik a to z obietnic, k tó re głosili. W ow ych proro ctw ach zbawczych na specjalne p odkreślenie zasługuje to, iż nie ograniczyli się w nich do słow nych zapew nień, budzenia nadziei i pięknych obietnic, ale zapow iedzieli pozytyw ną in g eren cję Bożą. P rz e pow iedzieli oni rzeczyw iste czyny zbawcze Jah w e, k tó re nie tylko przyniosą, ale także u tw ierd zą zbaw ienie ludzi i zreali zu ją królestw o Boga n a z ie m i33.
G dy chodzi o zbaw ienie zapow iadane Izraelow i i narodom , prorocy p o d k reślają bardzo w y raźnie in geren cję Jahw e. Nic nie m ów iąc o dyspozycjach ze stro n y człow ieka, poza stw ierdze niem osobistego naw rócenia, p rzed staw iają to działanie Boże jako in te rw e n cję nadzw yczajną, n iem al cudow ną i absolutnie skuteczną. W ich u jęciu polega o n a p rzede w szystkim n a znie w r e s z c i e Izraela coś podobnego, zainim w ejd zie do N o w ej Ziem i Ś w ię te j. Zob. W. Z i m m e r l i , L e n o u v e l „ E x o d e ” d a n s le m e s s a g e d e d e u x g r a n d s p r o p h è t e s d e l’exil, H om -V iischer, M on tp ellier 1960
s. 21.9.
33 Рог. G. v o n R a d, T heologie ... dz. cyt. t. 2, s. 1®,6; P. G r e l o t ,
S en s c h r é t ie n ... dz. cyt. s. 3&0; G. B e r t r a m , ’ε§νος. A. V o lk und V ö l k e r in d e r S e p tu a g i n ta , TW NT 2, s·. 365.