POWIAT RACIBORSKI • POWIAT GŁUBCZYCKI • POWIAT RACIBORSKI • POWIAT GŁUBCZYCKI
30 SIERPNIA 2000 NR INDEKSU 38254X cena 1,50 zł
RACIBÓRZ
Radni wiedzieli już o rezygnacji wójta W. Wolnika. Liczyli jednak, że zmieni zdanie i pozostanie do końca roku
Racibórz, najbardziej zielone miasto w dawnym województwie katowic
kim, ma coraz czystsze powietrze. Zmiany na plus byłyby zapewne bardziej zauważalne, gdyby nie specyficzne położenie miasta w kotlinie, nadal smro
dzący ZEW i polityka podatkowa rządu, przez którą na ogrzewanie gazowe lub olejowe stać tylko bogatych.
KRZYŻANOWICE
Wójt Wilhelm Wolnik kierował już gminą w czasie, gdy inni obecni wójtowie, burmistrzowie oraz prezydenci siedzieli w szkolnych ławach, bawili sif w piasku albo kopali piłkę. 24 sierpnia nestor śląskich samorządowców złożył rezygnację z zajmowanego urzędu. Od 1 listopada Krzyżanowice będą miały nowego wójta.
Nestor Wolnik odchodzi
O decyzji tej mówiono już kilka dni. Stało się na sesji 24 sierpnia. Pod koniec obrad przewodniczący Rady Gminy Artur Krzykała odczytał pi
smo wójta Wilhelma Wolnika, w któ
rym ten informuje, że rezygnuje ze stanowiska szefa zarządu gminy z dniem 31 października. Jako przyczy
nę podał stan zdrowia. W ostatnim czasie często przebywał w szpitalu. W rozmowie z nami powiedział, że kie
rowanie gminą - wskutek dolegliwo
ści - staje się coraz trudniejsze, przez co może się stać mało efektywne.
Podczas sesji powiedział, że w gminie są młode, wykształcone osoby aspiru
jące do wysokich stanowisk. Z wy
braniem nowego wójta nie powinno więc być problemu. Jednoznacznie odrzucił możliwość, jak sugerował je
den z radnych, przedłużenia kadencji do 31 grudnia, co wiązałoby się z przygotowaniem nowego budżetu i planu społeczno-gospodarczego. W Krzyżanowicach pozostanie zarząd i zastępca wójta. Do 31 października, mimo dwóch miesięcy zaległego urlo
pu, będę się starał jak najlepiej wy
pełniać obowiązki, bo wiem, że jest wiele pilnych spraw do rozwiązania, których nie można zostawić - zadekla
rował wójt.
65-letni Wilhelm Wolnik jest nesto
rem wśród szefów zarządów gmin w województwie śląskim i w całej Pol
sce. Pochodzi z Zabełkowa, rodzinnej miejscowości Józefa Rymera, pierw
szego wojewody śląskiego. Od 1953
do 1974 r. był nauczycielem, swego czasu wysoko notowanym tenisistą stołowym (wicemistrzostwo woje
wództwa opolskiego), dziś swobodnie ogrywającym ' wszystkich samorzą
dowców podczas różnorakich turnie
jów. 1 maja 1974 r. został naczelni
kiem gminy Krzyżanowice. Pełnił tę funkcję do 31 lipca 1990 r. Od 4 lipca 1989 r. do 25 listopada 1991 r. był po
słem na Sejm X kadencji z ramienia PZPR. W 1997 r. zabrakło mu niewiele głosów by zostać ponownie posłem, tym razem z ramienia mniejszości nie
mieckiej. Od 1 maja 1992 r. jest wój
tem Krzyżanowic, a od października 1998 r. radnym powiatu raciborskiego.
Podczas wyborów do Rady Powiatu uzyskał, obok Henryka Siedlaczka z Rud, największą liczbę głosów.
Postrzegany jest jako postać bar
dzo zasadnicza i pracowita, z bardzo uporządkowanym stylem pracy. W Urzędzie Gminy można go spotkać już o godz. 7.00 rano. Często przeby
wa tu w soboty i niedziele. Równie często jeździ po różnorakich urzędach centralnych i wojewódzkich, zała
twiając sprawy duże dla regionu jak i swojej gminy; zmianę umowy o ma
łym ruchu granicznym, która umożli
wi przekraczania granicy przez zorga
nizowanie grupy młodzieży oraz pie
niądze na gminne inwestycje, ostatnio budowę składowiska odpadów. Czę
sto porusza sprawy rolnictwa i ochro
ny przeciwpowodziowej. Zna język niemiecki i czeski oraz, jak sam doda-
je, gwarę śląską. Nawiązane kontakty z okresu posłowania i specyficzny upór w zaglądaniu do gabinetów de
cydentów powoduje, że wójt Wolnik potrafi załatwić wiele spraw. Na hob
by brakuje mu czasu. Przy każdej okazji grywa w tenisa, a od lat jest zdeklarowanym kibicem Odry Wo
dzisław.
Przez ponad 24 lata kierował naj
zamożniejszą gminą wiejską powiatu raciborskiego. W dobie samorządu te
rytorialnego (od 1990 r.) rządzenie było trudniejsze niż poprzednio.
Mimo to gmina ma dziś jedną z lepiej rozwiniętych sieci szkół i wysoki po
ziom nakładów inwestycyjnych. W ostatnich latach wybudowano sieć ga
zową, składowisko odpadów i salę gimnastyczną przy szkole w Bieńko- wicach. Poczyniono szereg pomniej
szych inwestycji. Mimo to następca, jak uprzedzał wójt Wolnik, będzie miał niezwykle ciężkie zadania: skon
struowanie budżetu na 2001 r., co bę
dzie trudne ze względu na malejące sukcesywnie dochody gmin; zapew
nienie finansowania oświaty; dokoń
czenie budowy sali gimnastycznej w Zabełkowie i świetlicy w Chałup
kach, rozpoczęcie budowy drugiej kwatery składowiska odpadów oraz sieci kanalizacyjnej i oczyszczalni ścieków, wreszcie doprowadzenie do rozbudowy przejścia w Chałupkach.
Dokończenie na
str.2
Jak wiatr
Z roku na rok poprawia się stan powietrza w mieście. Po latach go
spodarki wielkoprzemysłowej, dla której środowisko naturalne było wprawdzie cennym dobrem, ale słabo chronionym, dziś nowoczesny prze
mysł stawia - posługując się popular
nymi sloganami - na ekologię. W cią
gu ostatnich lat znacząco spadły w Raciborzu emisje szkodliwych sub
stancji: dwutlenku siarki o 70 proc., benzo-a-pirenu o 67 proc., pyłu o 63 proc, i fenolu o 35 proc. Dane krze
piące, ale defraudujące w części w od
niesieniu do wyników obecnie prowa
dzonych badań. Stężenie benzo-a-pi- renu, niezwykle silnej rakotwórczo substancji, wciąż jest w naszym mie
ście dwunastokrotnie wyższe niż przewidują to normy. Zdecydowanie za dużo jest w powietrzu fenolu. Nie
wielkie przekroczenia norm stwierdza się w przypadku: formaldehydów, pyłu zawieszonego, tlenku węgla i amoniaku.
Jeśli więc jest coraz lepiej, to dla
czego nadal jest źle? Racibórz jest specyficznie położony. W kotlinie ku
mulują się opady szkodliwych sub
stancji z całego rejonu. Potwierdzają to dane dotyczące Komowaca. Ta znacznie wyżej położona gmina jest już jedną z najczystszych w śląskiej aglomeracji. W Raciborzu w ciągu ostatnich lat przybyło tysiące samo
chodów. Postęp w likwidacji niskich emisji jest duży, ale wciąż za mały, by widocznego efektu doczekać się w ciągu kilku zaledwie lat. ZEW, mimo że legitymuje się certyfikatem ISO 14001, nadal wypełnia okolicę cha
rakterystycznym zapachem grafitu.
Od wiatru zależy, na kogo trafi. Naj
częściej wieje w kierunku północno- zachodnim, więc narzekają głównie mieszkańcy Ostroga, częściej niż inni zmywający charakterystyczny czamy kurz z parapetów.
Emisje mają konkretne przełoże
nie na zdrowie mieszkańców. Raci
bórz wśród innych górnośląskich miast jest wprawdzie na dobrym 20.
miejscu pod względem ryzyka zdro
wotnego, ale różnice są niezbyt duże.
W efekcie na Górnym Śląsku żyje się 1,5 roku krócej niż średnio w kraju i 3 lata krócej niż w najczystszych regio
nach Polski. Na stu umierających aż 18 osób miało raka. Pod względem zachorowalności na nowotwory po
wiat raciborski nie odbiega zasadni
czo od wydawałoby się dużo bardziej zdegradowanych rejonów wojewódz
twa śląskiego.
Walka z emisjami jest więc walką o zdrowie. Ta batalia o czyste powie
trze jest w Raciborzu na razie efek-
zawieje
tywniejsze niż gdzie indziej. W latach 1998-1999 zlikwidowano 41 uciążli
wych źródeł ciepła, czyli mało wydaj
nych i emitujących dużo zanieczysz
czeń kotłowni węglowych. Z dotacji Gminnego Funduszu Ochrony Środo
wiska i Gospodarki Wodnej na mo
dernizację domowych kotłowni (montaż pieców gazowych, olejo
wych lub nawet efektywniej spalają
cych węgiel a także ogrzewanie elek
tryczne lub PEC-owskie) skorzystało już ponad sto osób.
Na rozpatrzenie czeka kolejnych 40 wniosków. Dotychczasowe efekty są zachęcające. Dzięki dotacjom do atmosfery trafiło mniej: dwutlenku siarki (14 ton), pyłu (26 ton) oraz bez- no-a-pirenu (13 kg).
To wszystko jednak wciąż małe kroki. W okresie grzewczym emisja szkodliwych substancji jest tak duża, że strach odczytywać dane. Impulsem o wiele skuteczniejszym od systemu zachęt dotacyjnych tworzonego przez samorządy byłaby zapewne zmiana polityki rządu.
Węgiel jest u nas wciąż najtań
szym medium. Przejście na gaz czy olej, to nie tylko zmiana pieca, ale również konieczność wymiany sieci centralnego ogrzewania, bo tylko za
stosowanie energooszczędnych mate
riałów nie zrujnuje proekologicznie nastawionych mieszkańców.
W Czechach gaz jest o połowę tań
szy niż w Polsce, dzięki czemu po
wietrze tam staje się szybciej czystsze niż u nas. W Krzyżanowicach, które zainwestowały w gazociąg gminny, na przyłącza zdecydowało się niewie
lu mieszkańców. Nie mogą zrozu
mieć, że ich sąsiedzi z południa grzeją taniej gazem niż oni węglem.
G. Wawoczny
RACIBÓRZ
25 sierpnia w Domu Spotkań im. Josepha Eichendorffa w Łubo
wicach odbył się konwent wójtów powiatu raciborskiego, na którym omawiano strategię rozwoju po
wiatu. Obecny był także zarząd po
wiatu i - gościnnie - wójtowie ościennych gmin. Najbardziej po
żądane kierunki rozwoju Raci- borszczyzny zaprezentował prof.
Zbigniew Mikołajewicz z opolskiej firmy konsultingowej Petex.
❖
Miejskie dożynki w Studziennej rozpoczną się, 3 września, uroczy
stą mszą świętą w kościele p.w. Św.
Krzyża, która odprawiona zostanie o godz. 10.30. Po niej przez Stu
dzienną przejdzie korowód dożyn
kowy, władzom miasta wręczony zostanie chleb, po czym zaprezen
towane zostaną korony żniwne. Po części oficjalnej rozpocznie się fe
styn. Wystąpią zespoły taneczne z DK „Strzecha”, grupy „Musie Box” i „Centauri” oraz orkiestra dęta ze Studziennej. Wieczorem odbędzie się zabawa ludowa, na której przygrywać będzie grupa
„Bos” z Pawłowa. W miejskich do
żynkach wezmą udział goście z Czech.
❖
27 sierpnia odbyły się dożynki w Sudole.
❖
W programie najbliższej sesji Rady Powiatu, która odbędzie się 5 września, znajdują się projekty uchwał m.in. w sprawach: założe
nia i nadania statutu Zasadniczej Szkole Zawodowej przy Młodzie
żowym Ośrodku Wychowawczym w Kuźni Raciborskiej; ustalenia re
gulaminów określających niektóre zasady wynagradzania za pracę oraz zasady przyznawania nauczy
cielom zatrudnionym w placów
kach oświatowych podległych Sta
rostwu dodatków do wynagrodze
nia i nagród; wprowadzenia zmian w strukturze organizacyjnej Zakła
du Lecznictwa Ambulatoryjnego w Raciborzu; zmiany statutu Powia
towego Centrum Pomocy Rodzi
nie; ustalenia nowego programu pracy Rady Powiatu i przyjęcia za
łożeń do Powiatowego Programu Ograniczania Bezrobocia na lata 2000-2002.
❖
Wody Odry na wysokości Raci
borza, na podstawie danych z punk
tów pomiarowych przed i za mia
stem, nadal nie mieszczą się w żad
nej klasie czystości choć z roku na rok znajduje się w nich coraz mniej zanieczyszczeń - wynika z najnow
szego raportu Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Urzędu Miasta.
❖
W związku z nowym rozporzą
dzeniem premiera w sprawie in
strukcji kancelaryjnej dla organów gmin i związków międzygminnych zmieni się oficjalna nazwa organu uchwałodawczego gminy z Rady Miejskiej na Radę Miasta.
❖
Blisko 90 drzew i ponad 840 krzewów trafiło w tym roku na ra
ciborskie ulice, skwery i do par
ków. Rośliny zakupiła gmina. Po
sadzono je m.in. na skwerze przy ul. Gimnazjalnej-Długiej, na pl.
Arki Bożka, Jagiełły i Wolności oraz na placach zabaw. Przy ul.
Warszawskiej pojawiło się 13 no
wych klonów kulistych. Przy SP- 13 przeprowadzono pielęgnację płatana kulistego, zaś przy “Sło
neczku” wierzby kruchej.
RACIBÓRZ
IŁ przyszłych wyborach parla
mentarnych będziemy wybierać po
słów według nowej ordynacji Naj
większe novum to odłączenie Raci- borszczyzny od okręgu gliwickiego.
Kto na posła?
Powiat raciborski znajdzie się okręgu rybnickim, w którym wybra
nych zostanie ośmiu posłów - takie są założenia do zmian w ordynacji wy
borczej. Okręg nasz zamieszkuje obecnie ponad 758 tys. mieszkańców.
Ludność powiatu raciborskiego to więc - statystycznie - blisko 16 proc, tej populacji. Patrząc tą miarą raci- borszczyzna powinna więc wybrać własnego posła. W praktyce jednak zależy: kto, na jakich listach i z które
go miejsca będzie startował. Według obecnych sondaży największym po-
RAC1BÓRZ
Nad brzegiem Ulgi znaleziono dwa niezidentyfikowane pochówki, praw
dopodobnie ofiar minionej wojny.
Cmentarzysko nad Odrą
Dwa niezidentyfikowane pochów
ki odnaleziono, 23 sierpnia, nad brze
giem kanału Ulga. Odkryły je wezbra
ne niedawno rzeki Odry, które rozmy
ły grunt. Pochówki były na tzw.
pierwszym tarasie, tuż przy brzegu rzeki. Szczątki zostały zabezpieczone i zawiezione do Zakładu Medycyny Sądowej Śląskiej Akademii Medycz
nej w Katowicach. Tam określony zo
stanie czas ich złożenia do ziemia oraz ewentualne obrażenia, od któ
rych mogły umrzeć te dwie osoby. Są
dzi się, że działo się to pod koniec 1945 r. Naoczny świadek tamtych wydarzeń, pracujący przy odbudowie
RACIBORZ-RZUCHOW
Pałac w Rzuchowie zmienił w końcu właściciela. Trzecie podejście do spisania aktu notarialnego kup
na tej zabytkowej nieruchomości okazało się skuteczne.
Interes ubity
820 tys. zł to kwota, którą żorskie Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryj- no-Drogowych „Drogbud” zapłaciło za pałac w Rzuchowie. Było wiosną jedynym oferentem, który za zabytek chciało zapłacić gotówką. Po wygra
nym przetargu dwukrotnie jednak przekładano termin spisania aktu no
tarialnego. Transakcję udało się przy
bić dopiero 21 sierpnia. 5 proc, z kwoty sprzedaży, czyli 41 tys. zł trafi do budżetu powiatu. Pałac był bo
kmiow
„MAR-KOk"
...
marka z
P olecamy :
__________ ...
• korzystanie z kabiny gwarantującej bezpieczeństwo dokonywanej operacji
• możliwość negocjacji cen
• miłą i profesjonalną obsługę
Racibórz, ul. Szewska 5a 815 - 1700 tel. 419 07 53 Racibórz, ul. Opawska 15 900 - 1700 tel. 415 26 35
tradycjami
| K-tóK i
... ■ INFORMACJE- ...
parciem cieszy się SLD, przed AWS, UW i PSL. Z nieoficjalnych informa
cji wynika na razie, że kandydatem do Sejmu z ramienia SLD będzie An
drzej Gajdziński, były prezes, a obec
nie szef rady nadzorczej ZPC „Miesz
ko” SA Decyzji o kandydowaniu z li
sty mniejszości niemieckiej (mniej
szość nie musi przekroczyć progu wy
borczego) nie podjął jeszcze Marek Bugdol, starosta raciborski. Jak się dowiadujemy, jego kontrkandydatem będzie prof. Roman Kurzbauer, nie
gdyś już poseł mniejszości, obecnie ordynator oddziału chirurgii szpitala w Raciborzu, gdyby starosta Bugdol kandydował i uzyskał mandat posel
ski, to przed końcem kadencji samo
rządu musiałoby dojść do zmiany na stanowisku szefa zarządu powiatu.
Przepisy zabraniają bowiem łączenia funkcji starosty i sprawowania man
datu.
(waw) mostu na Uldze, powiedział nam, że w tych okolicach pochowano wiosną 1945 r. dwóch mężczyzn, w wieku 45-50 lat, którzy pojawili się w zaję
tym przez Rosjan Raciborzu prawdo
podobnie z okolic Kietrza. Byli być może żołnierzami niemieckimi, któ
rzy zdobyli cywilne ubrania. Pracują
cych przy moście prosili o kawałek chleba. Robotnicy jednak nie mieli pożywienia. Obaj mężczyźni chwilę potem zmarli, najprawdopodobniej z głodu. Kilku robotników przeniosło ich ciała ze skraju drogi Lukasyna- Racibórz nad Ulgę i tu pochowało.
Przez ostatnie kilkadziesiąt lat rzeka naniosła na to miejsce muł. Dopiero w tym roku koparki zebrały zalegające tu masy ziemi. Podobnych przypad
kowych grobów nad Ulgą (Nową Odrą) i Odrą jest znacznie więcej. W 1945 r. rzeka niosła ciała zabitych żoł
nierzy i cywilów. Po wyłowieniu wszystkich zakopywano nad rzeką.
Groby te potem przykrywały kolejne warstwy namułów z Odry.
(waw)
wiem własnością skarbu państwa, a powiat organizował jedynie przetarg.
Wkrótce zarząd powiatu zdecyduje, jakie wykorzystanie tej kwoty zapro
ponować radnym. Potrzebne są pie
niądze na kontynuację remontu cen
trum architektoniczno-geodezyjnego przy ul. Bosackiej i dofinansowanie oświaty. Wybór będzie na pewno trud
ny - uważa wicestarosta Krzysztof Kowalewski. Z uzyskanych od niego informacji wynika, że firma Drogbud, zgodnie zresztą z w.cześniejszymi za
powiedziami, zamierza zaadaptować pałac na centrum biznesu, w którym byłyby: hotel, restauracja i sale konfe
rencyjne. Inwestor chce również po
szerzyć swój stan posiadania w Rzu
chowie o kolejne działki wokół pała
cu. Na razie w pałacu trwająjuż prace porządkowe.
(waw)
RACIBÓRZ
Naprzeciw wszystkim cukrzykom h>Raciborzu wyszli w tym roku założy
ciele Górnośląskiego Stowarzyszenia Diabetyków w Katowicach Oddział Ra
cibórz. Inicjatorami pomysłu stworzenia Stowarzyszenia są Krzyszof Orzeł, diabetolog poradni cukrzycowej na ul. Gamowskiej oraz Krystyna Klima
szewska prowadząca szkolenia w poradni cukrzycowej. Nowo powstała or
ganizacja od maja tego roku opiera się na Statucie Górnośląskiego Stowa
rzyszenia w Katowicach.
W walce z cukrzycą
Pierwsze zebranie członków raci
borskiego oddziału odbyło się 9 czerwca. Wtedy też powołano jego zarząd. Prezesem został Julian Mazur, jego zastępcą - Jerzy Wojciechowski, sekretarzem - Katarzyna Zdziechow- ska, a skarbnikiem - Tadeusz Jane
czek. Natomiast członkami Zarządu zostali Józef Piszczek, Jan Juraszek oraz Sonia Oślizło. Na spotkaniu wy
typowano również przedstawicieli Komisji Rewizyjnej, której przewod
niczącym została Irena Wróbel, a członkami Maria Sekuła i Aleksander Reszka. Pierwsze spotkanie przycią
gnęło 31 chętnych. Ale zainteresowa
nych wciąż przybywa. Obecnie jest ich ponad 40.
Zadaniem Stowarzyszenia, jak mówi jego prezes, jest pozyskanie jak największej liczby członków oraz stworzenie pewnego rodzaju rodziny, w której każdy może liczyć na drugie
go w trudnych sytuacjach. Ludzie na szkoleniach boją się otworzyć i ukry
wają się z chorobą. Inną sprawą jest to, że w Raciborzu jest też wiele osób samotnych, które nie radzą sobie z nią. Na naszym ostatnim spotkaniu wytworzyła się atmosfera taka jak w domu. I o to chodzi - powiedział Ju
lian Mazur.
Zarząd raciborskiego oddziału w miarę swych możliwości będzie starał zaopatrzyć swych najbardziej potrze
bujących członków w nakłuwacze, glukometry i najpotrzebniejsze lekar
stwa, wchodząc we współpracę z fir
mami medycznymi. Jak na razie, przed diabetykami z Raciborza jest jeszcze długa droga w załatwianiu formalności. Zamierzają w najbliż
szym czasie wybrać się do prezydenta miasta w sprawie pozyskania miejsca na swą siedzibę. Mieszkanie pana Ju
liana, które tymczasowo stanowi miejsce spotkań jest zbyt małe, by po
RACIBÓRZ
Dopełniono ostatniego aktu warunkującego utworzenie w mieście wy- ższej szkoły zawodowej.
alma mater
Tym aktem jest podjęta przez za
rząd województwa śląskiego uchwała w sprawie poparcia utworzenia w Ra
ciborzu, na bazie istniejących tu kole
giów nauczycielskich, Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Władze województwa zadeklarowały również przekazanie przyszłej placówce w użyczenie obiektów kolegiów.
DOKOŃCZENIE ZE STR. 1
Nestor Wolnik odchodzi
Następcą wójta Wolnika, jak nie
oficjalnie mówi się w gminie, będzie 37-letni Leonard Fulneczek, obecnie dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokszta
łcących w Krzyżanowicach. Jego na
zwisko jako jednego z kandydatów padło zresztą podczas sesji z ust wójta Wolnika. Sam Fulneczek, obecny podczas obrad, powiedział nam, że nie wysunie swojej kandydatury, a za
stanowi się nad nią, jeśli fotel wójta zaproponują mu radni. Inną braną pod
mieścić wszystkich chętnych do uczestnictwa w zebraniach.
W planach raciborskiego stowarzy
szenia jest również podpisanie umo
wy z poradnią cukrzycową na ulicy Gamowskiej. W jej ramach w szkole
niach dotyczących cukrzycy mogłyby wziąć udział osoby niekoniecznie za
deklarowane w tym ośrodku zdrowia.
Dotychczas chorzy zapisani do in
nych placówek zdrowotnych musieli za uczestnictwo w nich płacić.
Jednym z celów Stowarzyszenia jest również pozyskanie jak najwięcej diabetologów, okulistów, neurologów oraz lekarzy innych specjalności z Raciborza i okolic oraz organizowa
nie warsztatów z ich udziałem. Sto
warzyszenie planuje też zająć się or
ganizowaniem spotkań edukacyjnych dla rodzin, w których są chorzy na cu
krzycę oraz pomocą w zaopatrzeniu w sprzęt medyczny i rehabilitacyjny, a także w literaturę niezbędną dla każ
dego diabetyka.
W chorobie cukrzycowej bardzo ważna jest wiedza na ten temat. Są tacy, którzy myślą, że wszystko wiedzą już o cukrzycy. Potem okazuje się, że sobie z nią nie radzą. Najważniejszą zasadą w jej opanowaniu jest dyscy
plina- podkreśla Julian Mazur. Gdy
bym nie zrobiła sobie pomiaru cukru we krwi, do dzisiaj nie wiedziałabym, że jestem chora. Wtedy zależało mi, by jak najwięcej dowiedzieć się o cu
krzycy, by móc sobie z nią radzić.
Czytałam wtedy i nadal to robię, wszystko co wpadlo mi w ręce na ten temat- dodaje Katarzyna Zdziechow- ska.
Wszyscy chętni, którzy chcieliby skontaktować się ze Stowarzysze
niem, bądź wyrażają chęć przynależe
nia do niego, proszeni są o telefono
wanie pod numer 4190182.
fwo)
Wszystkie warunki, które stawiało Ministerstwo Edukacji Narodowej zostały już spełnione - powiedziano nam w Starostwie. Teraz trzeba cze
kać na decyzję MEN-u. Według naj
bardziej optymistycznych wersji szkoła mogłaby ruszyć w październi
ku przyszłego roku.
uwagę osobą jest Grzegorz Utracki, dyrektor Zespołu Szkół w Tworko
wie, radny powiatowy i członek za
rządu powiatu, który starał się o urząd szefa zarządu gminy już w 1998 r. G.
Utracki zapytany przez nas, czy bę
dzie kandydował, powiedział nam dość enigmatycznie, że wszystko za
leży od radnych. Nowy wójt Krzyża
nowic zostanie prawdopodobnie wy
brany na początku października.
Grzegorz Wawoczny
■ INFORMACJE ■
RACIBÓRZ
Wraz Z końcem lata wraca temat basenów. Wraca wraz z radnymi, którzy w lipcu i sierpniu byli na wakacjach.
Coraz mniej decydentów ma wątpliwości, co do tego, ze basen jest potrzebny. Za to koncepcji co do jego umiejsco
wienia jest znów sporo. Może więc być wiele dyskusji i wzajemnego przekonywania, choć zarząd miasta nie pozosta
wia już cienia wątpliwości: basen będzie w Oborze.
Kąpielisko pod lasem
Jeszcze wiosną tego roku władze miasta zapewniały, że basen będzie czynny już podczas tych wakacji. W budżecie zapisano 800 tys. zł na kon
strukcję z gotowych prefabrykatów, która, w myśl uchwały radnych, miała stanąć na terenie kampingu w Oborze.
Gdy jednak przyszło do realizacji in
westycji, okazało się, że 800 tys. zł to śmiesznie mało, a pomysł budowy małego basenu, który za te pieniądze miał powstać, jest nieporozumieniem.
Najpierw uważał tak tylko Wojciech Nazarko, zapalony działacz sportowy i członek zarządu Polskiego Związku Pływackiego, optujący za dokończe
niem kąpielisk na Ostrogu. Nazarko naciskał, by budować basen 50-me- trowy. taki, który umożliwi rozegra
nie zawodów pływackich. Zarzuty o braku odpowiednich środków odpa
rowywał jednym stwierdzeniem: szu
kajmy środków pomocowych. Póź
niej sam zarząd doszedł do wniosku, że koncepcja, stworzona na chybcika, nie do końca jest racjonalna.
Tuż przed wakacjami było wiado
mo, że basenu w tym sezonie nie bę
dzie; ani małego zbiornika przeciw
pożarowego, jak złośliwie określano niepełnowymiarowe kąpielisko, które miało powstać w Oborze, ani dużego 50-metrowego basenu. Oficjalnie wy
tłumaczono, że trzeba się ponownie zastanowić nad koncepcją i poszukać większych środków. Nieoficjalnie, o tym, że upragnionego obiektu nie bę
dzie wiedziano już dużo wcześniej, dokładnie z momentem odrzucenia koncepcji budowy niepełnowymiaro- wego obiektu. Jednak dopiero późną wiosną zaczęto o tym głośno mówić, wspominając przy okazji o realnych kwotach (od 3 do 4 min zł), które na spełnienie marzeń o pełnowymiaro
wym basenie są potrzebne.
RACIBÓRZ
Wraca sprawa połączenia dwóch raciborskich domów kultury: RDK-u i
„Strzechy”. Wkrótce się rozstrzygnie, czy będą funkcjonować razem, czy osobno.
Przed konkursem
Do ponownego zajęcia się tym te
matem skłoniły nas konkursy na dy
rektorów obu placówek - mówi wice
prezydent Mirosław Lenk, którego zdaniem połączenie mogłoby przy
nieść konkretne korzyści finansowe.
Na kulturę zawsze brakuje środków.
Koszty utrzymania obu placówek ro
sną. Koniec kadencji jest dobrą oka
zją, by dać radnym pod rozwagę po
mysł połączenia bez jednoznacznego wskazania na rozwiązanie - dodaje wiceprezydent. Konkursy mają być ogłoszone w listopadzie. Do tego cza
su Rada powinna zająć stanowisko w
Apel Polskiego Czerwonego Krzyża
PCK zwraca się z gorącym apelem o przyłączenie się do ogólnopolskiej akcji pt. „Wyprawkadla żaka",
której celem jest zebranie artykułów szkolnych (zeszyty, ołówki, kredki, plastelina, piórniki),
dla dzieci z rodzin najuboższych.
Artykuły te można przynieść do Placówki PCK w Raciborzu przy ul. Mickiewicza 13/1 w godz. 8.00 - 15.00, tel. 4152653.
Można również wpłacać pieniądze na konto:
PCK BSKo/Racibórz nr 10501328-400030003 z dopiskiem „Wyprawka dla żaka".
Prawie cały lipiec i połowa sierpnia pokazały, że rezygnacja z budowy małego kąpieliska była w zasadzie słuszna, bo lato nie rozpieszczało.
Końcówka sierpnia znów jednak ka
zała do tematu pilnie wrócić. Niezno
śne upały, niemożność wyjechania dzieci - bez opieki - do podmiejskich ośrodków, świadomość, że takie mia
sto, jak Racibórz basen powinno mieć, wreszcie presja społeczna oraz korelujące z nią zbliżające się wybory samorządowe spowodowały, że w ra
tuszu o basenie znów mówi się gło
śno. Niejako na osłodę, o czym warto wspomnieć, odzyska natomiast w tym roku Racibórz halę widowisko-spor- tową. Rafako, jej właściciel, poprzez PGL „Dom” chciało się obiektu po
zbyć. Zainteresowanie jego przeję
ciem wyraziła więc gmina. Zarezer
wowano już pieniądze na pokrycie kosztów remontu, dzięki któremu hala spełni wymogi ochrony przeciw
pożarowej, a więc będzie mogła być areną wielkich wydarzeń sportowych.
Sprawa basenu, jak przekonuje nas prezydent Andrzej Markowiak, jest już przesądzona. Będzie miał 50 me
trów długości i 16,5 metra szerokości.
Zbudujemy go do przyszłorocznych wakacji w Oborze. Trzeba sobie jed
nak zdać sprawę z tego, że ta inwesty
cja, warta 3 a może nawet 4 min zł, ograniczy zakres innych potrzebnych prac w rozwój infrastruktury. Niezwy
kle kosztowne będzie także utrzyma
nie obiektu. Dochody z biletów na pewno tego nie pokryją - dodaje pre
zydent. We wrześniu rozstrzygniemy przetarg na wyłonienie wykonawcy.
800 tys. zł zarezerwowane w budżecie wystarczy na rozpoczęcie prac. W przyszłym roku miasto będzie musiało wyasygnować dodatkowe 2 min zł - szacuje wiceprezydent Adam Hajduk.
tej sprawie. Przypomnijmy, że już dwa lata temu zarząd zaproponował połączenie Raciborskiego Domu Kul
tury z Domem Kultury “Strzecha” w jedno Raciborskie Centrum Kultury.
Jeśli Rada pomysł zaaprobuje, to, jak sugeruje M. Lenk, powstałoby Raci
borskie Centrum Kultury “Strzecha”, a zarząd ogłosiłby nie dwa, a jeden konkurs. Swego czasu analizowano również możliwość połączenia RDK- u z podległym powiatowi Młodzieżo
wym Domem Kultury. Ten manewr miał zaoszczędzić obu jednostkom kosztów utrzymania tych placówek.
6U
Podobnie jak prezydent Markowiak wylicza zalety lokalizacji w Oborze:
rozległy teren umożliwiający rozbu
dowę ośrodka, dużo miejsc do parko
wania, bliskość lasu i kampingu.
Komisja sportu przy Radzie Miasta
Boczna płyta OSiR-u nie będzie prawdopodobnie wykorzystana pod budowę basenu
oglądała tymczasem w ubiegłym ty
godniu także boczną murawę na tere
nie Ośrodka Sportu i Rekreacji. Wy
stępuje tu naturalne zgłębienie terenu, w którym może być osadzona niecka basenu; betonowa lub z gotowych elementów. Obok są odnowione w 1997 r. toalety i przede wszystkim kompleks obiektów sportowych: kor
ty, boisko do streetballa, boisko do siatkówki plażowej, stadion, kręgiel
nia, hotel, bilard i siłownia. Basen, i to 50-metrowy ze zjeżdżalnią, byłby znakomitym uzupełnieniem Ośrodka przy ul. Zamkowej, położonego bli
sko centrum, przez co dotarcie tu nie nastręczałoby kłopotów nawet kilku
letnim dzieciom. Docelowo, w ciągu kilkunastu lat, można by na terenie starych koszar huzarskich zorganizo
wać ośrodek jazdy konnej. Zagospo
darowany może być też zamek. Ta część Ostroga, oddzielona od centrum dużym parkiem, stałaby się więc cen
trum sportowo-rekreacyjnym miasta.
Wiceprezydent Hajduk jedno
znacznie stwierdza, że ta nowa kon
cepcja związana z wykorzystaniem bocznej murawy jest niemożliwa do
VECTRA 4350 zł taniej
w Rybniku
ASTRA II 4500 zł taniej
ASTRA CLASSIC już od 33950 zł
Powracająca Fala OPELMANII
I to nie wszystko !!!
OPEL FIJAŁKOWSKI gwarantuje dla Każdego coś interesującego...
ZAPRASZAMY
OPEL-
Rybnik, ul. Żorska 75 (naprzeciwko makro)
Salon Serwis Sprzedażczęści
zrealizowania. Kto to wymyślił? To zagłębienie trzeba przecież najpierw zasypać, a to są ogromne koszty - po
wiedział nam dość mocno zdenerwo
wany. Dodał, że o tym, gdzie ma po
wstać basen zdecydowała już wiosną tego roku Rada Miasta. Spośród czte
rech możliwych lokalizacji: OSiR, Obora, ul. Bema i żwirownie na Ostrogu, zdecydowano się na Oborę.
Nie ma co więcej dywagować na ten temat - uważa wiceprezydent. Pozo- staje tylko pytanie, czy podczas uchwalania przyszłorocznego budże
tu radni zabezpieczą odpowiednie środki finansowe, a wykonawca, ma
jąc zagwarantowane finansowanie, zdąży zakończyć budowę do czerwca.
Tu akurat jednomyślności nie ma, bo koszt inwestycji rzeczywiście jest ogromny, przez co na półkę pójdzie kilka innych projektów. Wszyscy rad
ni są natomiast prawie pewni 2002 r.
Wtedy to wiosną odbędą się kolejne wybory samorządowe.
Radnych może tymczasem wyrę
czyć, już w czerwcu 2001 r., tajemni
czy inwestor z Katowic, który, jak do
wiedzieliśmy się od wiceprezydenta Mirosława Lenka, zamierza wydzier
żawić i zaadaptować na ośrodek re
kreacyjny wyrobiska na Ostrogu. Za
niechano co prawda koncepcji dokoń
czenia tu kompleksu basenów, ale wciąż przewija się wątek niskonakła
dowego osadzenia w wodzie basenu z siatki i zatrudnienia ratowników.
Zgodę na wydzierżawienie żwirowisk na kilkadziesiąt lat dała już Rada.
Może-się więo okazać, że prywatny inwestor, czego wszystkim raciborza- nom życzymy, zorganizuje im pierw
szy letnią bezpieczną kąpiel, zaś kan
dydatom na radnych udostępni potem swój ośrodek na przedwyborcze pik
niki.
Grzegorz Wawoczny
tel. 42 39 700 tel. 42 39 700 w. 37 tel. 42 39 666 w. 40
rocie
Już 9,5 tys. papierowych toreb trafiło do raciborskich sklepów.
W zamierzeniu władz miasta mają odciągnąć raciborzan od kupowa
nia szkodliwych dla środowiska to
reb z tworzyw sztucznych. Akcję, korzystając ze środków Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, prowadzi Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. Została ona zakwa
lifikowana do konkursu „Innowa
cje w miastach - miasto 2000”. W tamtym roku do sklepów chcących uczestniczyć w akcji trafiło 2,1 tys.
toreb lnianych i 4 tys. papierowych.
❖
Biuro Ochrony Informacji Nie
jawnych zostanie utworzone w ra
ciborskich ratuszu. Będzie miało za zadanie m.in.: chronić informacje niejawne Urzędu, zabezpieczyć systemy i sieci teleinformatyczne, zapewnić fizyczną ochronę ratusza oraz opracowywać plany ochrony budynku przy ul. Batorego 6.
❖
22 sierpnia w sali błękitnej Urzędu Miasta odbyło się posie
dzenie w ramach tzw. Porozumie
nia, dotyczącego wspólnych prac nadodrzańskich samorządów nad Studium Zagospodarowania Prze
strzennego Pasma Odry. Pierwsze takie spotkanie, w którym uczestni
czą przedstawiciele województw:
śląskiego, opolskiego, dolnoślą
skiego i zachodniopomorskiego, odbyło się, w styczniu tego roku, we Wrocławiu. Określono wów
czas rangę problemów. Wspomnia
ne wcześniej studium będzie doku
mentem związanym tematycznie z programem „Odra 2006”.
❖
Zarząd miasta przyjął informa
cję pt. „Środowisko naturalne Raci
borza. Zagrożenia i perspektywy poprawy stanu” opracowaną przez Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta. Będzie ona przedmiotem dyskusji na wrze
śniowej sesji Rady Miasta.
❖
Gabriela Lenartowicz, na co dzień naczelnik Wydziału Rozwoju i Współpracy Zagranicznej Urzędu Miasta w Raciborzu, została wy
brana przez zarząd miasta, działają
cy jako zgromadzenie wspólników, na prezesa spółki Odraeco. Spółka ta utworzona niegdyś na potrzeby budowy w mieście oczyszczalni ścieków przez wiele lat była mar
twym tworem. Teraz ma być wyko
rzystana do starań o utworzenie na bazie SP-4 przy ul. Wojska Polskie
go prywatnej wyższej szkoły admi
nistracji i ochrony środowiska, któ
rą chce w Polsce uruchomić berliń
ska TÜV Akademie. Poza Racibo
rzem o placówkę starają się także:
Bytom, Zabrze i Gliwice.
❖
Zarząd miasta przyjął projekt uchwały Rady Miejskiej w sprawie określenia niektórych zasad wyna
gradzania za pracę oraz przyznawa
nia nauczycielom dodatków do wynagrodzeń i nagród. Projekt ma być omawiany na sesji we wrze
śniu. Na podstawie uchwały zosta
ną naliczone nauczycielom pod
wyżki wynagrodzeń. Dodatki mo
tywacyjne wyniosą: od 0 do 20 proc, dla nauczycieli i od 0 do 30 proc, dla dyrektorów. Wkrótce też MEN, jak wynika z niepotwierdzo
nych na razie informacji, ma wy
płacić gminom po 600 zł zaliczki na każdego nauczyciela z przezna
czeniem na wypłatę do 6 paździer
nika obiecanych podwyżek. Zda
niem wiceprezydenta Mirosława Lenka zabezpieczy to 1/3 potrzeb.
ŚRODA, 30 SIERPNIA 2000 r. 3
VJj skrócie
--- --- 1 ■ ZDANIEM CZYTELNIKÓW ■Czy znamy dzieje swojego miasta?
14 września odbędzie się pierw
sze posiedzenie komisji konkurso
wej, która wybierze nowego dyrek
tora Miejskiej i Powiatowej Biblio
teki Publicznej w Raciborzu. Na ra
zie wiadomo o trzech kandydatu
rach na to stanowisko.
❖
W Starostwie w Raciborzu trwa kontrola Najwyższej Izby Kontroli obejmująca sprawy z zakresu spraw ochrony środowiska i gospodarki wodnej.
❖
Biuro pełnomocnika rządu ds.
usuwania skutków powodzi prze
sunęło władzom powiatu do końca września termin rozliczenia wyko
rzystania 200 tys. zł na prace przy odbudowie zamku. Wykonano za nie, przypomnijmy, mikropalowa- nie budynku bramnego i izolację poziomą kaplicy zamkowej. Staro
stwo otrzyma prawdopodobnie tak
że do dyspozycji odsetki od 200 tys. złożonych obecnie na koncie.
Pieniądze, jak poinformował nas wicestarosta Krzysztof Kowalew
ski, po przedstawieniu odpowied
niego planu zostaną przeznaczone na dalsze prace na zamku.
❖
Prof. Jan Zaleski, koordynator ds. strategii rozwoju odrzańskiego systemu wodnego “Odra 2006”, za
proponował władzom powiatu, podczas swojej ubiegłotygodnio- wej wizyty w Starostwie, zorgani
zowanie konferencji informacyjnej dla władz samorządowych gmin i powiatów województwa śląskiego i opolskiego, na której przedstawio
ne zostaną szczegółowo założenia strategii dla tych terenów. Zdaniem wicestarosty Krzysztofa Kowalew
skiego konferencja taka mogłaby się odbyć pod koniec września.
Mają w niej wziąć udział także przedstawiciele Regionalnej Dy
rekcji Gospodarki Wodnej z Gliwic oraz Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
❖
Do końca października, jak in
formuje Miejski Zarząd Budyn
ków, zakończy się remont dachu budynku przy ul. Waryńskiego 12.
❖
14 września Miejska i Powiato
wa Biblioteka Publiczna w Racibo
rzu zaprasza, o godz. 17.00 do czy
telni przy ul. Kasprowicza, na spo
tkanie z pisarzem Bolesławem Lu- boszem, autorem książki o Adamie Mickiewiczu pt. „Kobieto, boski diable”.
❖
Na dwa spektakle zaprasza we wrześniu Raciborski Dom Kultury.
22 września o godz. 19.00 z „Ban
kietem” wystąpi zespół teatralny
„Tetraedr” działający przy RDK-u, zaś 29 września, o godz. 9.00 i 11.00, aktorzy Sceny Polskiej z czeskiego Cieszyna wystawią
„Anię z Zielonego Wzgórza”.
❖
30 września o godz. 19.00 Dom Kultury „Strzecha” zaprasza na jaz
zową atrakcję - recital Anny Marii Jopek.
❖
20 września Towarzystwo Miło
śników Ziemi Raciborskiej zapra
sza na otwarcie wystawy malarskiej
„Zaułki Raciborza”, na której zo
staną zaprezentowane obrazy Ma
riana Chmieleckiego. Uczestnicy imprezy spotkają się również z ra
ciborskimi poetami.
Wielu raciborzan przechodząc ulicami swego miasta nie zastanawia się nad tym, jak wyglądały one przed laty i co się na nich znajdowało kilka wieków temu.
Przechodzimy codziennie obok różnych zabytków, ale czy tak naprawdę znamy ich łosy?
Zapytaliśmy więc mieszkańców, w jakim stopniu znają dzieje swojego miasta i czy pielęgnują tradycje przenoszone z pokolenia na pokolenie?
Urszula Miś, raciborzanka
Kiedy byłam jeszcze małą dziew
czynką, z zaciekawieniem słuchałam przed snem opowieści mojej matki, która interesowała się historią i miała szczególny dar opowiadania. Uwiel
biała czytać powieści przygodowe, w których odnajdywano skarby i tropio
no tajemnice, jakie niesie za sobą hi
storia. Zamiast bajek na dobranoc słu
chałam ciekawych legend o Racibo
rzu i śląskich baśni. Takie ciekawost
ki najbardziej przemawiały do dziec
ka. To właśnie mama zaszczepiła we mnie zainteresowanie Raciborszczy- zną. Jej opowiadania o naszym mie
ście były tak ciekawe, że miałam ochotę poznać każdą dziurę i każdy jego zakątek w poszukiwaniu starych dzbanów, mieczy i średniowiecznych monet. Kiedy miałam już te „naście”
lat przeczytałam wszystkie książki o Panu Samochodziku, który jako pra
cownik Ministerstwa Kultury i Sztuki rozwiązywał zagadki archeologiczne i historyczne. To jeszcze bardziej spo
tęgowało moje zainteresowanie tym regionem. Niestety teraz ze smutkiem muszę stwierdzić, że na fascynację hi
storią już nie mam zbyt wiele czasu.
Nie, nie wyrosłam z tego, ale inne za
jęcia i nauka przyćmiła moje dziecię
ce marzenia związane z odkryciami archeologicznymi. Przyznam jednak, że do dzisiaj pamiętam te legendy o Raciborzu, które opowiedziała mi mama. I na pewno kiedyś przekażę je swoim dzieciom.
Aleksandra Jarmołowicz, raciborzanka
Nie powiedziałabym, że jestem wielką miłośniczką historii Racibo
rza. Nie spędzam całych dni na stu
diowaniu książek i pism o tym mie
ście. Mieszkam tutaj jednak od uro
dzenia i dzięki temu poznałam i nadal poznaję wiele faktów związanych z tym miastem. Nawet dzięki temu po
lubiłam Racibórz. Pamiętam jak kie
dyś odwiedzili mnie znajomi z innego miasta. Zostałam ich etatowym prze
wodnikiem i oprowadziłam ich po mieście. Uważam, że moim sukcesem było to, iż na większość ich pytań o zabytki, kościoły i inne atrakcje po
trafiłam odpowiedzieć choć w kilku zdaniach. Jak na człowieka, który się nie specjalizuje w historii regionu, wypadłam całkiem nieźle. Jeśli cho
dzi o tradycje i folklor, to wydaje mi się, że z przyzwyczajenia pielęgnuję je tak jak inni ludzie. Jednak o ich ko
rzeniach i znaczeniu niewiele wiem.
To już zadanie dla folklorystów.
Anita Mainusz, studentka
Wydaje mi się, że Racibórz znam w stopniu dostatecznym. Po przeczy
taniu książki pana Newerli i dysku
sjach w szkole uważam, że mam wy
starczającą wiedzę na ten temat. W czwartej klasie liceum ogólnokształ
cącego w ramach zajęć z wiedzy o społeczeństwie mieliśmy odpowie
dzieć na kilka pytań o Raciborzu. Pan profesor polecił nam kilka książek, z których mieliśmy czerpać wiedzę. W sumie dobrze się tak stało, bo dzięki temu wiem coś o przemianach jakie miały miejsce w Raciborzu na prze
strzeni lat. Interesuję się historią, zda
wałam nawet maturę z tego przedmio
tu, tak więc wiedza o dziejach Raci
borza pomaga w zrozumieniu historii Piastów i Habsburgów. Niedawno oprowadzałam koleżankę po mieście zabawiając się w przewodnika. Oka
zało się, że nie jest to takie trudne.
Lubię Racibórz, bo mieszkam tutaj od urodzenia, ale materiałów na jego te
mat szczególnie nie zbieram. Powiem krótko - są ładniejsze miasta od Raci
borza w Polsce, ale są też i brzydsze.
Jeśli natomiast chodzi o tradycje, któ
re pielęgnuje się u mnie w domu, to są one raczej natury kulinarnej.
W niedzielę musi być obowiązko
wo tradycyjny śląski obiad, z czym ja walczę bardzo ostro, z racji tego, że w śląskim jadłospisie jest wiele tłustych potraw. Poza tym na Wigilię stół musi być również zastawiony śląskimi da
niami.
Zbigniew Zakrzewski
Trudno mi jest ocenić mój stan wiedzy na temat historii Raciborza.
Odkąd na rynku wydawniczym uka
zało się wiele książek, magazynów hi
storycznych i przewodników, racibo- rzanie, w tym ja, mają okazję pozna
nia nawet tych najstarszych dziejów tego regionu. Wydaje mi się, że cieka
wostką było opublikowanie zdjęć i widoków starego Raciborza. Wielu ludzi na wsiach ma jeszcze gdzieś na strychu pochowane stare zdjęcia na
wet nie zdając sobie z tego sprawy.
Szkoda, że takie pamiątki niszczeją bądź podczas sprzątania różnych za
kamarków są wyrzucane. Podoba mi się także, że są jeszcze ludzie, którzy dbają o to, by krzewić w młodym po
koleniu zainteresowanie regionem.
Cieszę się, że w Raciborzu jest wiele osób mówiących w gwarze śląskiej.
Aż się robi człowiekowi miło, kiedy widzi na ulicy starsze panie w „maze- lonkach”, czyli starych ludowych strojach. Ja, niestety nie należę do tych, którzy rozprzestrzeniają trady
cję, ale całym sercem popieram tych, którzy w domach i szkołach się tym zajmują. Wiem, że warto to robić. Z tego co usłyszałem i wyczytałem, Ra
cibórz, jako miasto powstałe w śre
dniowieczu, jest skarbnicą wiedzy na temat Górnego Śląska.
Artur Słotwiński, student
Pasjonatem historii nie jestem i dogłębnie jej nie studiuję, ponieważ należę raczej do ścisłowców. Jednak dzieje Raciborza co nieco znam, z ra
cji tego, że czasami moi rodzice i bab
cia przybliżają mi dawne dzieje i roz
mawiają na ich temat. Często wspo
minają, gdzie kiedyś się bawili i cho
dzili na zabawy. Opisują także jak to miasto wyglądało przed laty. Babcia zawsze powtarzała, że dawny Raci
bórz był potężny. Pływały po nim bar
ki, a potem kajaki. Oglądając stare widokówki wszystko wydaje się być piękniejsze niż w rzeczywistości.
Mam wrażenie, że Racibórz sprzed wojny był wielki. Teraz, niestety, pod
upada. Przyznam, że najlepiej pozna
łem dawny Racibórz po lekturze książki „Opowieści o dawnym Raci
borzu”. Musiałem ją przeczytać w szkole średniej, ale tego nie żałuję.
Dzięki niej, spacerując po Raciborzu w towarzystwie gości z innego miasta a nawet kolegów - raciborzan, mogę im coś ciekawego opowiedzieć prze
chodząc obok jakiegoś zabytkowego budynku. Tradycji śląskiej jako takiej w moim domu się nie pielęgnuje. Ra
czej szerzy się ją poprzez kuchnię i różne dania. Poza tym to nie. Pocho
dzenia różnych obyczajów tego regio
nu też nie znam. Raczej znam ich symbolikę. Dogłębnie nigdy się tym nie interesowałem. Jednak nigdy z nie zrezygnuję z tego, co zaszczepili we mnie rodzice. Rezygnując np. z szu
kania wielkanocnego zajączka po krzakach i polewania dziewcząt w śmigus - dyngus, pozbawiałbym moje przyszłe dzieci zabawy, jaką te zwy
czaje dają. Nie wyobrażam sobie też świąt wielkanocnych w Mc Donal
dzie, ani Wigilii w restauracji. Wyda
je mi się to nie do pomyślenia.
Wilhelm Chory
Historię Raciborza to raczej nie za dobrze znam. Pewnie, wiem, że mia
sto ma murowany zamek ze średnio
wiecza, dzisiaj kompletnie w ruinie i zabytkowy browar, a dużo kościołów ma ponad setkę lat - kiedyś istniały też ponoć duże klasztory. Ale poza tym nie bardzo ze szczegółami. W . szkole nas o tym akurat nie uczyli. O okolicy zaś troszkę więcej wiem.
Krzanowice były kiedyś miastem, ale po wojnie im ktoś to skasował, w Samborowicach mieli siedzibę w dworku Bleibeckowie, koło Gródcza- nek jest sławny kościółek Świętego Krzyża, z którym wiąże się fajna tra
dycja widowiskowych gonitw kon
nych, a w Komicy był kiedyś spory zamek, też chyba ze średniowiecza.
Ale jakbyście mnie zapytali o historię sportową Raciborza, to już możemy inaczej pogadać...
... ■ GOSPODARKA ■ —... ... ...
RACIBÓRZ- STUDZIENNA
Jut 3 września rolnicy ze Studziennej obchodzić będą dożynki, czyli świę
to plonów stanowiące uwieńczenie ich ciężkiej pracy na polu. Uroczystość ta od lat jest przeprowadzana zgodnie z tradycją, którą na Śląsku pieczołowicie się pielęgnuje i odświeża.
Wzorowi rolnicy
Jednym z elementów tego staro
polskiego obrzędu jest powołanie sta
rościny i starosty dożynek. Taki urząd może jednokrotnie sprawować ten, kto posiada gospodarstwo rolne. Te
gorocznymi gospodarzami dożynek w Studziennej, na których spoczywa po
dziękowanie za urodzaj i wręczenie chleba prezydentowi Miasta są Ilona Franiczek i Bernard Psota.
Ilona Franiczek wraz z mężem Jo
achimem od 7 lat prowadzi gospodar
stwo rolne. Przy pomocy Jerzego Fra- niczka, ojca pana Joachima, na 55 hektarach zajmują się uprawą wa
rzyw. 20 ha ich pól zostało obsiane pszenicą, na 10 ha zasadzono cebulę i kapustę, 13 ha zajmowały ziemniaki, na pozostałych rosły seler i marchew.
Smykałka do rolnictwa w domu pań
stwa Franiczków przechodzi z poko
lenia na pokolenie. Gospodarstwo za
łożyli dziadkowie Joachima - Augu
styn i Antonina. Potem przejął je pan Jerzy i jego siostra Anna. Tuż po ślu
bie uprawą warzyw zajęli się obecnie 29-letnia Ilona i 31-letni Joachim. Ilo
na głównie zajmuje się domem i wy
chowaniem córek.
KIETRZ
3 września w Dzierżyslawiu odbędą się Dożynki Województwa Opolskie
go. Impreza, która składać się będzie z części artystycznej i wystawy sprzętu rolniczego, zostanie przeprowadzona na terenie obiektu sportowego miej
scowego klubu piłkarskiego. Zakończono już tam większość prac porządko
wych. Obchody nie będą jednak wesołe - miejscowi rolnicy nie mieli bowiem dobrego roku.
Dożynki w niedzielę
Uroczystości dożynkowe w gmi
nie na tak dużą skalę zostaną zorgani
zowane po raz pierwszy, a towarzy
szyć im będą, szczególnie pożądane przez miejscowych samorządowców targi rolnicze. Do uczestnictwa w nich od dłuższego czasu zgłaszało akces szereg znanych producentów. Rynek opolski jest bowiem nadal niedoinwe- stowany. Miejscowym rolnikom brak często podstawowego sprzętu i mate
riałów.
Dożynki wojewódzkie upłyną za
pewne w atmosferze niepokoju, jak zakończy się tegoroczny sezon na po
lach. Fatalne w skutkach wybryki po
gody mocno zepsuły zbiory pszenicy i rzepaku. Nie wiadomo nadal, co bę
dzie dalej ze skupem buraka cukrowe
go, waży się bowiem los okolicznych cukrowni. Dla typowo rolniczego re
gionu najmniejsze kłopoty oznaczają zaś groźbę zapaści finansowej. Wła
dze gminy w Kietrzu starają się ścią
gać uwagę nie tylko przedsiębiorstw produkujących sprzęt, ale i zachęcać je do inwestowania w miejscową in
frastrukturę. Brakuje nam bardzo za
kładów przetwórczych, bez nich nasi rolnicy muszą transportować swe zbiory nieraz do odległych odbiorców - mówi wiceburmistrz Kietrza Józef Kozina. Najbardziej niepokojący jest jednak dla nich brak stabilności w za
płatach za dostarczony towar i gwa
rancji, że otrzymają należność w ustalonej kontraktacją wysokości.
Często otrzymują pieniądze po kilku miesiącach, choć inflacja robi swoje, przez ten czas muszą sobie jakoś ra
dzić. A za paliwo, nawozy czy pasze muszą sami płacić, inaczej nie mogą przygotować się do nowego sezonu.
Trudności finansowe miejscowego
Franiczkowie na brak pracy nie na
rzekają. W tym roku ich trud został na
grodzony obfitym urodzajem Ze zbio
rów kapusty i selera jestem bardzo za
dowolona, bo ich uprawie sprzyjała pogoda, czyli ulewne deszcze i wilgoć.
Z marchwią i pietruszką było trochę gorzej- powiedziała Ilona Franiczek.
Zadowoleni z plonów są także 27- letnia Helena i 31- letni Bernard Psota, którzy specjalizują się w produkcji ziemniaków, cebuli, marchwi, pie
truszki, kapusty i buraków. Swoje wa
rzywa uprawiają na 20 hektarach. Na gospodarstwie pracują od dwóch lat po przejęciu go od rodziców Bernarda.
Mąż z rolą jest związany od zawsze.
Wiele nauczył się od swoich rodziców, którzy pomagają jak mogą - powie
działa Helena Psota. Młodzi małżon
kowie mają dwoje dzieci- 4-letnią We
ronikę i 3-letniego Michaela.
Jak będą przebiegać tegoroczne dożynki w Studziennej i czy młodzi starostowie wypełnią swoje obowiąz
ki? O tym będzie można się przeko
nać już w pierwszą niedzielę wrze
śnia.
rolnictwa pogłębia skąpa ilość do
stępnych, przede wszystkim tanich kredytów preferencyjnych. Na to na
rzekają jednak w całym kraju.
(sem)
Tegoroczni gospodarze dożynek w Studziennej, Ilona Franiczek i Bernard Psota
RAFAKO
Raciborska firma ma podpisać kolejny kontrakt. W przyszłym roku zapo
wiada wzrost przychodów ze sprzedaży. Nadal jednak pozostaje bez prezesa.
Dogodny klimat
Kontrakt ma dotyczyć budowy i montażu instalacji odsiarczania spalin dla jednego z bloków Zespołów Elek
trociepłowni Warszawa. Jego wartość szacowana jest na 40 min zł. Umowa ma zostać podpisana w ciągu najbliż
szych miesięcy. W tym roku spółka rozliczy część niedawno podpisanego kontraktu z Elektrownią Bełchatów obejmującego budowę dwóch instala
cji odsiarczania spalin. Wartość za
mówienia wynosi 50 min euro. W tym roku rozliczone zostanie 4 min euro, zaś reszta do 2003 r. Zdaniem zarządu firmy, w kolejnych latach spowoduje to poprawę wyników finansów; przy
chodów ze sprzedaży i zysku netto.
Na korzyść Rafako działa także wi
doczna poprawa koniunktury w bran
ży energetycznej. Zauważają to gie
łdowi analitycy zalecający kupno wa
lorów raciborskiej spółki. Tymczasem przychody Rafako w pierwszym pół- roczu tego roku (129,59 min zł) były niższe niż w analogicznym okresie roku poprzedniego 161,5 min zł).
Zysk netto wyniósł 3,9 min zł (2,5 min zł w 1 pół. ’99), co wskazuje na
większą rentowność produkcji. Wyni
ki te, jak sugerują analitycy, byłyby prawdopodobnie lepsze gdyby nie straty, które spółka poniosła na War
szawskiej Giełdzie Towarowej. Do
chodzenie w sprawie działania na szkodę Rafako prowadzi Komenda Stołeczna Policji w Warszawie.
Rafako nadal też nie ma prezesa.
Jak dowiedzieliśmy się, kandydatem na to stanowisko była osoba z grona kierownictwa jednej z polskich spó
łek koncernu ABB. Nie zajęła fotela prezesa twierdząc, że nie ma odpo
wiedniego doświadczenia w kierowa
niu tak dużą firmą. Tymczasem w przypadku Rafako, poza pytaniem o prezesa, pojawia się także kwestia do
celowej struktury właścicielskiej. Nie jest wykluczone, że Elektrim będzie chciał sprzedać swój kontrolny pakiet w raciborskiej spółce, prawdopodob
nie w przyszłym roku i pod warun- kiem, że znajdzie się koncern chętny do jego nabycia. Inwestor strategicz
ny zapewniłby Rafako przede wszyst
kim dopływ nowych technologii.
(waw)
bTOWANI ... A
RACIBÓRZ
Władze powiatu czekają na oferty tymczasowego zagospoda
rowania zamku i wykorzystania jego obiektów. Oferenci - firmy chcące tu np. prowadzić działal
ność gastronomiczną - powinny się kontaktować z wicestarostą Krzysztofem Kowalewskim. Staro
stwo, przypomnijmy, zarządza zamkiem w imieniu skarbu pań
stwa. Na razie nie ma konkretnych ofert jego kupna.
Zarząd miasta skierował do rad
nych projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż pra
wa użytkowania wieczystego 0,077 ha gruntu przy ul. Bitwy Olzań- skiej, przeznaczonego w planie pod budownictwo jednorodzinne.
•- W drodze bezprzetargowej wła
dze miasta zamierzają sprzedać nie
ruchomość przy ul. Mariańskiej 4.
Składa się ona z gruntu o po
wierzchni całkowitej 372 m kw.
(cena wywoławcza 16,35 tys. zł) oraz budynku (222 m kw., cena 110 tys. zł).
*■ W drodze przetargowej władze miasta chcą również sprzedać wol
ne mieszkanie przy pl. Bohaterów Westerplatte 13/2. Ma ono po
wierzchnię 116 m kw. podzieloną na cztery pokoje, kuchnię i łazien
kę. Lokal wymaga remontu.
•• Coraz więcej gruntów w Raci
borzu przechodzi w prywatne ręce.
W 1989 r. było 49 proc., a pod ko
niec 1999 r. już 58,3 proc. Z 47 proc, w 1989 do 17,2 proc, w 1999 zmalał zasób nieruchomości skarbu państwa. 18,3 proc, gruntów jest własnością samorządów, a 4,3 proc, spółdzielni.
W ofercie gminy znajdują się obecnie trzy działki komercyjne (dwie przy ul. Reymonta oraz jedna przy ul. Głubczyckiej) oraz siedem
naście działek budowlanych przy ul.: Brzozowej, Fiołkowej, Babic- kiej, Przejazdowej, Opawskiej, Bi
twy Olzańskiej i Wiosennej.
» W Brzeziu i Markowicach do
chodzi do największej ilości po
działów działek w związku z bu
downictwem jednorodzinnym - wynika z danych Wydziału Geode
zji i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta. W latach 1998- 1999 podziałowi uległo w sumie 174 ha gruntów, które zatwierdzo
no 186 wydanymi decyzjami admi
nistracyjnymi.
Raciborska Izba Gospodarcza otrzymała od Krajowej Izby Go
spodarczej ofertę zorganizowania w Raciborzu konferencji pt. „Do
stosowania małych i średnich przedsiębiorstw do funkcjonowa
nia w ramach Unii Europejskiej”.
Starostwo wszczęło już proce
dury zmierzające do wystawienia na sprzedaż dwóch budynków skar
bu państwa: biurowca Kolzamu przy ul. Piaskowej i byłych zakła
dów graficznych przy ul. Staszica.
Najważniejsze, jak nam powiedzia
no, jest sporządzenie operatów sza
cunkowych. Te, na podstawie któ
rych przejął je skarb państwa, są, zdaniem wicestarosty Krzysztofa Kowalewskiego, zawyżone. Wła
dze powiatu deklarują również, że nieruchomości, którym grozi dewa
stacja będą dozorowane.
Jeszcze tylko do 4 września ist
nieje możliwość nabycia drewna bez 22 proc, podatku VAT. Wiele gospodarstw w powiecie używa drewna jako opału. VAT spowoduje niestety znaczny wzrost ceny. Nad
leśnictwo Rudy Raciborskie pro
wadzi sprzedaż drewna po starych cenach do 3 września. Informacje pod numerami telefonów: 410-30- 29,410-30-68.