• Nie Znaleziono Wyników

Kierunki rozwoju procesu adhezyjnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kierunki rozwoju procesu adhezyjnego"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Wiesław Daszkiewicz

Kierunki rozwoju procesu

adhezyjnego

Palestra 13/1(133), 69-88

1969

(2)

N r 1 (133) K ie r u n k i ro zw o ju procesu a d h e zyjn eg o 69

od okresu z art. 17 tejże ustaw y. Term in ten nie podlega również przerwom , po­ dobnie jak term iny przedaw nienia w ykonania kary. Jednakże okresy te nie w cho­ dzą w grę, gdy k ara jest w ykonyw ana. Tego rodzaju wniosek można wyprowadzić z przepisu art. 15 ust. 2 ustaw y o orzecznictwie karno-adm inistracyjnym .

Powołanem u przepisowi, tak samo jak i art. 13 p raw a o wykroczeniach, nie jest natom iast obce spoczywanie term inu przedaw nienia w ykonania kary. Ma ono miejsce w jednym tylko w ypadku, mianowicie w tedy, gdy w ykonanie kary zostało odroczone.

WIESŁAW DASZKIEW ICZ

Kierunki rozwoju procesu adhezyjnego

O procesie adhezyjnym napisano już wiele. W iele też zmieniło się w stosunku do tego procesu, i to zarówno w teorii, jak i w praktyce. Przede wszystkim pro­ ces ten przestał być traktow any jako konstrukcja praktycznie nieprzydatna, om a­ w iana w literatu rze jedynie gwoli akadem ickiej spekulacji. Dziś n ikt już nie kw e­ stionuje pożytku płynącego z tego procesu, a sam proces jako jedna z form do­ chodzenia roszczeń cywilnych zyskuje coraz większe zrozumienie.

Jednakże dalecy jesteśm y od pełnego rozkw itu procesu adhezyjnego. Dalecy jesteśm y naw et od takiego korzystania z tego procesu, aby można było powiedzieć, że jest ono zadowalające. Zresztą od razu trzeba zaznaczyć, że praktyczna żywot­ ność procesu adhezyjnego zależy nie tylko od ujęć legislacyjnych. Ważne są tu również pew ne posunięcia organizacyjne. Tak np. w ydaje się, że sędziowie k arn i łaskaw iej patrzyliby na powództwo cywilne, niż czynią to obecnie, gdyby przy obliczaniu spraw załatw ionych rozstrzygnięcie powództwa liczyło się jako załatw ie­ nie odrębnej sprawy. Nie zapominajmy, że orzekanie o roszczeniach cywilnych stanowi pew ne dodatkow e obciążenie dla wydziałów karnych, zwłaszcza dla sek­ retariatów . Innym krokiem organizacyjnym , który — jak się w ydaje — w płynąłby n a dalsze ożywienie procesu adhezyjnego, mogłoby być uw zględnianie — przy ob­ sadzie niektórych stanow isk sędziowskich w w ydziałach karnych — stażu pracy na stanow isku sędziego-cywilisty • lub „delegowanie” na pew ien czas sędziów cy­ wilnych do wydziałów karnych. Ten ostatni dezyderat jest jednak bardzo kon­ trow ersyjny, gdyż krzyżuje się on z innym dezyderatem w ysuw anym w krym inolo­ gii, a mianowicie żeby sędzia rozpatrujący spraw y karne był jak najbardziej w y­ specjalizowany w dziedzinie nauk penalnych.

Mimo że wiele zależy od posunięć organizacyjnych i od polityki sądów, ujęcia le­ gislacyjne są jednak istotne, im też poświęcam niniejsze uwagi. Przedm iotem roz­ ważań będą przede w szystkim te zagadnienia, o których dotychczas albo w ogóle nie pisano, albo poruszano je mimochodem, na m arginesie innych problemów. Będą to jed­ nocześnie zagadnienia w ybrane, a zarazem podstawowe, o charakterze ogólnym.

(3)

70 W i e s ł a w D a s z k i e w i c z N r 1 (133)

I jeszcze jedno w yjaśnienie. Niniejsze uwagi ograniczam do klasycznego proce­ su adhezyjnego, opartego na zasadzie skargowości, abstrahując tym samym od kw estii czy zasądzenie odszkodowania z urzędu jest rodzajem tego procesu, czy też trybem odmiennym, innym niż proces adhezyjny.1

1. P R Z E D M I O T P R O C E S U

Rozważania na tem at rozwoju procesu adhezyjnego należy zacząć od. przedm io­ tu procesu. Przedm iotem każdego procesu jest kw estia praw na, k tóra ma być rozstrzygnięta w orzeczeniu m erytorycznym , kończącym ten proces. Oczywiście chodzi tu o orzeczenie w ydane w postępowaniu jurysdykcyjnym , czyli w tej części, procesu, k tó ra jest częścią najw ażniejszą. Można też powiedzieć, że przedmiotem procesu jest kw estia, do której rozstrzygnięcia proces ten zmierza. Rozstrzygnię­ cie tej kw estii jest celem procesu.

W procesie adhezyjnym przedm iotem procesu jest kw estia odpowiedzialności cy­ w ilnej związanej z przestępstw em . Innym i słowy, jest nim roszczenie cywilne w y­ nikające z przestępstw a.2 Jednakże nie w szystkie roszczenia związane z przestęp­ stw em mogą być dochodzone w procesie adhezyjnym . Zakres tych roszczeń zależy od konkretnej ustawy. Przyszłe praw o polskie powinno tu w prow adzić pewne zm iany w stosunku do stanu obecnego. Zmiany te powinny iść w dwóch k ieru n ­ kach: rozszerzenia dotychczasowych możliwości wytaczania powództwa cywilnego w procesie karnym oraz usunięcia wątpliwości, które pow stają na tle obow iązują­ cych przepisów.

Pierw szym problem em jest zagadnienie, czy w ram ach procesu adhezyjnego po­ w inny być dochodzone jedynie roszczenia m ajątkow e, czy też możliwość tę należy stworzyć także dla roszczeń niem ajątkow ych. W kodeksie z 1928 r. została przy­ jęta zasada, że w procesie tym można dochodzić tylko roszczeń m ajątkow ych. W y­ nika to w yraźnie z art. 66 § 1 k.p.k.

Rozwiązanie polegające na tym , że przedm iotem procesu adhezyjnego mogą być roszczenia m ajątkow e, a nie inne roszczenia o charakterze niem ajątkow ym , jest w zasadzie prawidłowe. Rozstrzyganie o roszczeniach niem ajątkow ych, jako bardziej skom plikowane, powinno pozostać raczej w kom petencji sądów cywilnych; zresz­ tą wyłączenie tych spraw spod alternatyw nej właściwości sądów karnych nie zmie­ nia w istotny sposób zakresu spraw objętych procesem adhezyjnym . Spraw y o ro ­ szczenia niem ajątkow e m ające źródło w przestępstw ie należą w praktyce sądowej do rzadkości.3

1 P o r. A. K a f t a l : N ie k tó re z ag ad n ien ia zasąd zan ia odszkodow ania w try b ie a r t. 3311 k.p .k . w św ietle orzecznictw a SN, „ P a le s tra ” n r 4/1968, s. 35 i n a st. o raz p o d an ą tam lite ­ ra tu rę . P o r. także dw a glosy polem iczne: A. K a f t a l a i J. L a p p i e r e'a, P iP n r 8—9/1968.

2 P rz e d m io t p ro cesu ja k o k w estię, do k tó re j ro zstrzy g n ięcia p ro c es te n zm ierza, zd efin io ­ w ał p ro f. M. C i e ś l a k w a rty k u le : O p o ję c iu p rz ed m io tu p ro cesu k a rn eg o i w spraw ie tzw . „ p o d staw y p ro c esu ” , P iP n r 8—9/1959, s. 33 i n ast. W p olskiej n a u ce procesu k a rn eg o d e ­ fin ic ja ta zdobyła sobie p ra w o o b y w atelstw a. Je j bezsporną zaletą je s t od erw an ie „ p rz e d ­ m io tu p ro c esu ” od p o jęcia „ro szcz en ia” , k tó re n a g ru n c ie p ro c esu k a rn e g o w y w o łu je o b iek ­ cję. Je d n a k że doty czy ona w y łączn ie odpow iedzialności k a rn e j, a nie cy w iln ej. Nic więc n ie stoi na przeszkodzie, ab y p rz ed m io t p ro c esu ad h ezy jn e g o łączyć z p ojęciem roszczenia. T oteż w dalszych ro zw ażan iach b ęd ę m ów ił o roszczeniach dochodzonych w procesie a d ­ h ezy jn y m ja k o o p rzedm iocie tego procesu.

3 P o r. J . J o d ł o w s k i , W. S i e d l e c k i : P o stęp o w an ie cy w iln e — Część ogólna, W arszaw a 1958, s. 112.

(4)

!Nr 1 (133) K ie r u n k i ro zw o ju procesu a d h e zy jn e g o 71

Jest rzeczą zrozumiałą, że wiele spraw o charakterze niem ajątkow ym nie nadaje się w ogóle do rozpatryw ania w ram ach procesu karnego. Trudno np. wyobrazić sobie proces adhezyjny, w którym sąd rozpatryw ałby spraw ę o uniew ażnienie bi- gamicznego m ałżeństw a (art. 13 k.r.o. oraz art. .197 k.k.). Jednakże od powyższej nasady dochodzenia roszczeń m ajątkow ych należałoby wprowadzić w yjątek dla po­ wództw o ochronę dóbr osobistych. Według art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobi­ s t e zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania

(chyba, że nie jest ono bezprawne). W razie dokonanego naruszenia może on także :żądać, żeby osoba, k tó ra dopuściła się naruszenia dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków , w szczególności żeby złożyła oświadczenie odpowiedniej ■treści i w odpowiedniej formie.

Tego rodzaju roszczenie może się wiązać jak najściślej z przestępstw em , np. ze zniesławieniem. Pokrzywdzony może być zainteresow any w tym , żeby sprawca czynu złożył odpowiednie oświadczenie. Skazujący w yrok nie zawsze daje mu peł­ ną satysfakcję. Jeżeli w yrok w skazuje jedynie na fa k t popełnienia czynu, bez w y­ k azania nieprawdziwości zarzutu, to pokrzywdzony może mieć interes w uzyska­ niu oświadczenia ze strony skazanego, że uczyniony przez niego zarzut jest n ie p ra­ w dziwy. W tym w ypadku naw et ogłoszenie w yroku w prasie nie dałoby pokrzyw ­ dzonemu całkowitej rehabilitacji. Taka sytuacja jest możliwa, gdy niedopuszczal­ ny jest dowód praw dy (por. art. 255 § 2 k.k.), gdyż wówczas s^d nie m usi ustalać •czy zarzut był prawdziwy, czy też nieprawdziwy. Sam fakt podniesienia zarzutu w y­

starcza, żeby wydać w yrok skazujący (pod w arunkiem istnienia ustawowych zna­ m ion przestępstwa). Z resztą tw ierdzenia, że zarzut był nieprawdziwy, w żadnym •wyroku nie zamieszcza się w sentencji; co najw yżej stw ierdzenie takie może się

znaleźć w uzasadnieniu wyroku.

Możność wytoczenia powództwa adhezyjnego pow inna istnieć także wówczas r •gdy ochrona dóbr osobistych uregulow ana jest w przepisach szczególnych, np. w praw ie wynalazczym lub autorskim .4 Rzecz jasna, w razie takiego rozszerzenia procesu adhezyjnego upraw nienie do wytoczenia powództwa należałoby przyznać dodatkow o podmiotom wskazanym w art. 54 praw a autorskiego. Jak wiadomo, w m yśl tego przepisu z powództwem o ochronę autorskich dóbr osobistych twórcy może w ystąpić również stowarzyszenie twórców w łaściwe ze względu na rodzaj twórczości.

Niniejsza propozycja nie powinna wzbudzić obawy, że przed sądem karnym ■wyłonią się jakieś nowe, skom plikowane i uciążliwe zadania. Takie spraw y należą d o rzadko spotykanych. Nawet art. 24 k.c. nie często jest wykorzystyw any, a jeśli już zdarzają się powództwa oparte na tym przepisie, to raczej w spraw ach, w k tó ­ ry ch pokrzywdzony nie może uzyskać ochrony karnopraw nej. N atom iast w tych -wyjątkowych w ypadkach, kiedy pokrzywdzony chciałby uzyskać w w yroku k a r­

nym ochronę dóbr osobistych opartą na przepisach praw a cywilnego, nie powinien być odsyłany na drogę odrębnego procesu cywilnego. Są to spraw y, które z powo­ dzeniem mogą być — bez specjalnych, dodatkowych obciążeń dla sądu — roz­ strzygane razem z kw estią odpowiedzialności karnej. W arto nadmienić, że projekt k.k. z 1968 r. przew iduje rozszerzenie środków karnych m. in. przez przyznanie sądowi praw a do zobowiązania skazanego (oskarżonego), by przeprosił pokrzywdzo­ nego. Nie ulega wątpliwości, że środek ten niezależnie od celu resocjalizacyjnego, jest także szczególnym środkiem ochrony dóbr osobistych. Skoro zatem w pewnych

4 Por. np'. a rt. 55 p ra w a w ynalazczego z 31.V.1962 r. (Dz. U. N r 33, poz. 156) o raz a rt. 53 .ustaw y z 10.V II.1952 r. o p raw ie au to rsk im (Dz. U. Nr 34, poz. 234).

(5)

72 W i e s ł a w D a s z k i e w i c z N r 1 (133)

s y tu a c ja c h 5 środek ten będzie mógł być stosow any jako środek karny, to nie m a dostatecznych racji, by nadal pozbawiać pokrzywdzonego ochrony tych dóbr w ra ­ m ach procesu adhezyjnego.

Można by wysunąć argum ent, że tego rodzaju kw estie są tru d n e i nie znalazły dotychczas wystarczającego ośw ietlenia w orzecznictwie cywilnym. W tym sta n ie rzeczy sądy karne nie m iałyby wzorów w rozstrzyganiu tych spraw , a przecież nie można wymagać, aby one w łaśnie kształtow ały orzecznictwo w spraw ach cywil­ nych. Jednakże argum ent ten byłby tylko pozornie przekonyw ający. Skrom ne orze­ cznictwo n a te tem aty spowodowane jest niew ielką liczbą spraw opartych na a rt- 24 k.c. i innych podobnych przepisach m aterialnego praw a cywilnego. Ja k zazna­ czono, tego rodzaju spraw y wiążą się najczęściej ze zniesławieniam i, trudno w ięc spodziewać się, by przy obecnym ustaw odaw stw ie pokrzywdzony, na którym w za­ sadzie spoczywa ciężar prow adzenia spraw y karn ej, w ytaczał jeszcze spraw ę cy­ wilną. Inaczej by się to przedstaw iało w razie możliwości skum ulow ania obu spraw . Z drugiej zaś strony, i to chyba je st tu najw ażniejsze, spraw y takie bliższe są są­ dowi karnem u niż cywilnemu. Przew ażnie dotyczą one ochrony czci, a ta jest przede wszystkim przedm iotem ochrony karn ej. Nie chodzi tu zresztą tylko o w ięk­ szą ru ty n ę sądów karnych w rozpatryw aniu takich spraw. Rozstrzygnięcie w sp ra­ wie karnej z reguły dostarczyłoby jednoczesnego rozstrzygnięcia w spraw ie cywil­ nej. Po prostu orzeczenie w ydane w procesie adhezyjnym stanowiłoby już tylko uzupełniający dodatek do rozstrzygnięcia karnego, o tyle jednak istotny że stw a­ rzający podstaw ę do ochrony czci na przyszłość. S praw a cywilna o ochronę czci mogłaby się okazać tru d n a dla sądu karnego w razie uniew innienia oskarżonego, ale nie należy zapominać, że wówczas sąd pozostawia powództwo cywilne bez roz­ poznania. Tak jest obecnie i ta k powinno być w przyszłości. Co najw yżej zmiana mogłaby polegać na tym , że sąd na żądanie powoda przekazyw ałby w takim w y­ padku spraw ę sądowi cywilnemu.

Także wspom niane spraw y z praw a autorskiego i wynalazczego są ściśle zw ią­ zane ze spraw am i karnym i. Także tu ta j rozstrzygnięcie karne z reguły dostarcza gotowego rozstrzygnięcia w spraw ie cywilnej. Szczególnie tru d n e mogą się np. oka­ zać spraw y o naruszenie autorskich praw niem ajątkow ych, jednakże — pom ijając ich rzadkość — naruszenie ta k ie stanowi jednocześnie przestępstw o (przy istnie­ niu tzw. ogólnych znamion przestępstw a i społecznego niebezpieczeństwa czynu), a od rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej związanej z przestępstw em sąd k arn y nie może się przecież uchylić. A więc sąd k arny i tak m usi zbadać i roz­ strzygnąć owe niełatw e, skom plikowane nieraz kwestie. Musi mianowicie orzec, czy czyn oskarżonego rzeczywiście stanow i naruszenie praw autorskich, czy jest bezpraw ny itd.

Podobnie przedstaw ia się to w kontekście odpowiednich przepisów praw a w y­ nalazczego.

Jeśli chodzi o roszczenia m ajątkow e, to pierwszym problem em w ym agającym nowego ujęcia są roszczenia z ty tu łu korzyści, jakie poszkodowany mógłby osiąg­ nąć, gdyby m u szkody nie wyrządzono (lucrum cessans). Problem ten w yłania się na tle art. 67 lit. b) k.p.k., który nakazuje sądowi, aby pozostawił powództwo bez rozpoznania, gdy roszczenia nie m ają bezpośredniego związku z przedmiotem os­ karżenia. W ynika więc z tego przepisu, że między dochodzonymi roszczeniami a

5 P ro je k t p rz ew id u je stosow anie tego śro d k a w razie w aru n k o w eg o u m o rzen ia postępo­ w ania (art. 28), w aru n k o w eg o zaw ieszenia w y k o n an ia k a ry (a rt. 75) o raz w a ru n k o w e g o zw o ln ien ia (art. 94).

(6)

N r 1 (133) K ie r u n k i ro zw o ju procesu a d h e zy jn e g o 73

przestępstw em m usi istnieć związek bezpośredni. Tylko takie roszczenia, k tóre bez­ pośrednio w ynikają z przestępstw a, nadają się do dochodzenia w drodze procesu adhezyjnego.

Można się jednak spotkać z poglądem, że roszczenia podpadające pod pojęcie- lucrum cessans nie są roszczeniami m ającym i bezpośredni związek z przestępstw em i z tego względu nie mogą być dochodzone w procesie adhezyjnym . Pogląd ten należy odrzucić, brak bowiem podstawy do tego, by ograniczać proces adhezyjny do damnurn emergens. • Jedyną praw idłow ą w ykładnią art. 67 lit. b) k.p.k. jest tak a w ykładnia, k tó ra przez konieczność istnienia bezpośredniego związku rozu­ m ie wymaganie istnienia adekw atnego związku przyczynowego między szkodą

i związanym z nią roszczeniem a czynem, który stanow i przedm iot zarzutu w to ­ czącym się postępow aniu karnym . Za tak ą w łaśnie w ykładnią przem aw ia art. 361 k.c. Inna rzecz, że roszczenia pozbawione takiego związku nie mogą być zasądzone naw et w procesie cywilnym. Różnica między procesem cywilnym a adhezyjnym polega tu n a tym , że w procesie cywilnym m usiałoby w tym w ypadku nastąpić od­ dalenie powództwa, natom iast w procesie adhezyjnym powództwo należy pozosta­ wić bez rozpoznania.

Przyszłe ustaw odaw stw o karnoprocesow e nie powinno stw arzać żadnej w ątp li­ wości, że w procesie adhezyjnym mogą być dochodzone także te roszczenia, które mieszczą się w kategorii lucrum cessans. Można to osiągnąć przez pominięcie w przyszłej ustaw ie przepisu, jakim obecnie je st art. 67 lit. b) k.p.k.

Pom inięcie tego rodzaju przepisu pożądane jest z innego jeszcze względu. Otóż obecnie nie można dochodzić w procesie adhezyjnym roszczeń regresowych. Ro­ szczenia te nie w ynikają bezpośrednio z przestępstw a. Przysługują one tem u, kto- napraw ił szkodę w yrządzoną przez inną osobę, i tylko w granicach wykonanego- świadczenia. Możliwość dochodzenia tych roszczeń w procesie adhezyjnym mo­ głaby jednak mieć duże znaczenie dla zakładów ubezpieczeniowych, k tóre dzię­ ki tem u mogłyby uzyskać ty tu ł wykonawczy bez potrzeby udaw ania się na drogę- procesu cywilnego. Objęcie roszczeń regresowych procesem adhezyjnym spowodo­ wałoby też możliwość zasądzenia ich z urzędu na podstaw ie przepisu analogicz­ nego do obecnego art. 331'1 § l lub 2 k.p.k. Oczywiście, zasądzenie w tym try b ie wchodziłoby w grę tylko w razie niewytoczenia powództwa.

Zarówno jedna, jak i druga możliwość byłaby niew ątpliw ym rozszerzeniem ochrony m ienia społecznego. Z jednej strony zakłady ubezpieczeniowe uzyskałyby szerszą ochronę sądową swoich roszczeń, a z drugiej strony sąd karny m ógłby działać na ich rzecz naw et wówczas, gdyby nie wytoczyły one powództwa.

Obowiązujący kodeks nie pozwala na zasądzenie takich roszczeń nie tylko z po­ wodu art. 67 lit. b) k.p.k. Drugą przeszkodę stanow i to, że odszkodowanie z urzę­ du, a tym samym i odszkodowanie na podstawie powództwa, może być zasądzone tylko na rzecz pokrzywdzonego (jedyny w yjątek stanow i art. 66 § 2 k.p.k.), w e­ dług zaś a rt. 55 k.p.k. pokrzywdzonym jest osoba, której dobro praw ne zostało przestępstw em bezpośrednio naruszone lub zagrożone. Z akłady ubezpieczeniowe nie są pokrzywdzonymi w takim właśnie sensie, gdyż ich dobro nie zostało w ten spo­ sób ani naruszone, ani zagrożone. Trafnie podkreślił to SN w wyroku z 25.11. 1965 r. V K 643/64.'

o P or. W. D a s z k i e w i c z : K ilka uwag- o pow ództw ie a d h ez y jn y m w w ojskow ym procesie k a rn y m , W PP n r 1/1962, s. 18 i n a st; t e n ż e : G losa do w y ro k u SN z 25.11.1965 r.\ V K 643/64, N P n r 4/1966, S . 550 i nast.

(7)

74 W i e s ł a w D a s z k i e w i c z N r 1 (133)

P rojekt k.p.k. z 1968 r. przew iduje przyznanie praw pokrzywdzonego także PZU, w takim mianowicie zakresie, w jakim pokrył on szkodę w yrządzoną w skutek przestępstw a. Przepis uznający zakład ubezpieczeniowy za pokrzywdzonego usu­ nie jedną z tych przeszkód, o których tu mowa. Jednakże nie zapewni to jeszcze tem u zakładowi możliwości wytoczenia powództwa adhezyjnego. Konieczne jest ponadto usunięcie drugiej przeszkody, przewidzianej obecnie w art. 67 lit. b) k.p.k. Bez usunięcia tej drugiej przeszkody upraw nienia PZU ograniczyłyby się do u p ra ­ w nień związanych ze ściganiem karnym , jak np. w ystąpienia w roli oskarżyciela posiłkowego, złożenia zażalenia na umorzenie postępowania przygotowawczego itd.

O tw arcie drogi procesu adhezyjnego dla roszczeń regresyw nych nie powinno się ograniczać do PZU. Przy takim ograniczeniu musiałoby powstać pytanie, dla­ czego w gorszym położeniu znalazły się inne zakłady ubezpieczeniowe, np. ZUS. W szystkie istniejące w Polsce zakłady ubezpieczeniowe są jednostkam i, których m ienie objęte jest gospodarką uspołecznioną, i dlatego powinny być traktow ane jednakow o w zakresie ochrony tego mienia. Takie same więc upraw nienia należy przyznać innym zakładom, których działalność jest analogiczna.

Zresztą gdyby ustaw odaw ca zdecydował się na dopuszczenie roszczeń regreso­ w ych w procesie karnym to nie byłoby podstaw y, żeby odbierać innym podmiotom możliwość wytoczenia powództwa o tego rodzaju roszczenia. Konieczne byłoby przyjęcie tu jakiejś jednolitej zasady. Pow inna istnieć możliwość dochodzenia także innych roszczeń regresow ych związanych z napraw ieniem ' szkody w yrządzo­ nej przestępstw em , a więc również roszczeń, o których mówi art. 441 § 3 k.c. np. w pow iązaniu z art. 429 lub 430 k.c. Zm iana ustaw odaw stw a w tym względzie może mieć istotne znaczenie praktyczne, zwłaszcza w związku ze wzrostem prze­ stępczości- drogowej.

W yraźnego uregulow ania w ym aga wreszcie kw estia odsetek. Ona też przem awia za wyelim inow aniem przepisu, według którego sąd pozostawia powództwo bez roź- poznania, gdy roszczenia nie m ają bezpośredniego związku z zarzutem oskarżenia. O dsetki również nie w ynikają bezpośrednio z przestępstw a. Należą się one w ierzy­ cielowi za zwłokę dłużnika w spełnieniu świadczenia. Mimo to p rak ty k a dopuszcza zasądzenie odsetek w ram ach procesu adhezyjnego.8

W yłania się tu, oczywiście, problem , czy p rak ty k a zajęła w łaściwe stanowisko, a więc takie, które da się uzasadnić na tle obowiązujących przepisów? Otóż z p ra ­ k ty k ą tą należy się zgodzić. Odsetki są świadczeniam i ubocznymi i roszczenie o to świadczenie m a ch arak ter akcesoryjny w stosunku do w ierzytelności głównej. Uniem ożliwienie pokrzywdzonem u dochodzenia odsetek w tym samym procesie, w którym dochodzi on długu głównego, m ijałoby się z celem procesu adhezyjne­ go — tak samo jak z celem tego procesu m ijałoby się wyłączenie roszczeń pod­ padających pod pojęcie lucrum cessans. W ykładnia ta, dziś bądź co bądź kontro­ w ersyjna, bo pom ijająca art. 67 lit. b) k.p.k., powinna mieć w przyszłości mocną podstaw ę w samej ustaw ie.9

8 D ał tem u w y raz SN w uc h w ale z 23.1.1964 r. VI KO 14/63 (OSN — Gen. P ro k . n r 2/1364, poz. 21). U chw ala ta do ty czy zasądzenia odszkodow ania z u rzęd u , je d n a k że problem p rz ed m io tu p ro c esu je s t tu w sp ó ln y i orzeczenie to m a tak ż e znaczenie dla p ro cesu a d h e ­ z y jn e g o o p arteg o na pow ództw ie. P o r. też w y ro k SN z 4.IV.1968 r. V KRN 83/68 (W ew nętrzny b iu le ty n in fo rm a c y jn y B iu ra O rzecznictw a S ąd u N ajw yższego — Dział k a rn y , n r 4—5/1968, poz. 76).

n P rzed staw io n e p ro p o zy cje dotyczące p rz ed m io tu p ro cesu ad h ez y jn e g o m ożna by było w y razić w n a stę p u ją c y c h p rz ep isach :

(8)

N r 1 (1 *3) K ie r u n k i ro zw o ju procesu a d h e zy jn e g o 75

2. R O D Z A J E P O W Ó D Z T W A

Nie ulega wątpliwości, że powództwo adhezyjne może być powództwem o św iad­ czenie. W praktyce jest to najczęściej powództwo odszkodowawcze, ale może ono być także powództwem innym, np. w indykacyjnym . Powód może np. żądać w ydania przez oskarżonego rzeczy, k tórą ten uzyskał w drodze przestępstw a. Je st to możli­ w e mimo takich przepisów, jak art. 146 § 1 i 333 § 1 k.p.k., które przew idują, że przedm ioty uzyskane za pomocą przestępstw a zw raca się z urzędu.10 Nie zawsze rzecz znajduje się w dyspozycji organu procesowego; zresztą naw et w w ypadku zajęcia danego przedm iotu w postępowaniu karnym możliwe jest wytoczenie tego rodzaju powództwa, aczkolwiek powództwo to ma wówczas ograniczone znaczenie. In teres powoda może tu polegać jedynie na uzyskaniu rozstrzygnięcia sądowego w sporze o prawo własności do zajętego przedm iotu. Spór ta k i może mianowicie powstać w razie zaprzeczenia przez oskarżonego, żeby powód miał do rzeczy prawo, n a którym opiera swoje roszczenie.

Co praw da, sąd może rozstrzygnąć ten spór tylko wtedy, kiedy dysponuje od­ powiednim m ateriałem dowodowym, w przeciwnym bowiem razie pozostawia po­ wództwo bez rozpoznania (art. 332 k.p.k.). Pod względem efektu końcowego nie ma zatem żadnej różnicy między sytuacją, gdy powództwo zostało wytoczone, a sy­ tu acją, w której sąd m iałby rozstrzygnąć z urzędu o w ydaniu rzeczy. Także w tym ostatnim w ypadku, gdy w ynikie spór o praw o własności do rzeczy, a nie m a dostatecznych danych do natychm iastowego rozstrzygnięcia, sąd odsyła strony na drogę procesu cywilnego (art. 333 § 2 k.p.k.). Mimo jednak takiego samego efek tu końcowego stanowisko pokrzywdzonego w obu tych sytuacjach jest inne. Jeżeli pokrzywdzony wytoczył powództwo, ma on praw a strony i jako strona może działać w celu uzyskania korzystnego dla siebie orzeczenia. Tej możliwości jest on natom iast pozbawiony, gdy powództwa nie wytoczył. Ta różnica zostanie p ra ­ wdopodobnie złagodzona w przyszłym ustaw odaw stw ie, które — jak należy przy­ puszczać — będzie przewidywało instytucję oskarżyciela posiłkowego. Pokrzywdzony będzie mógł wziąć udział w charakterze strony bez w ytoczenia powództwa.

Może 'powstać wątpliwość, czy dopuszczalne jest powództwo o zaległe alim enty. Ono przecież też jest rodzajem powództwa o świadczenie. Problem wiąże się

A rt. ...

§ 1. T en, k to z pow odu przestęp stw a ma dD oskarżonego roszczenie cyw il­ ne o n a p raw ie n ie szkody może do rozpoczęcia p rzew o d u sądow ego n a rozpraw ie głów nej w ytoczyć pow ództw o cyw ilne w celu dochodzenia tego roszczenia w po­ stęp o w an iu k a rn y m .

§ 2. To sam o u p ra w n ien ie p rzy słu g u je tem u, k to n a p raw ił szkodę i z tego ty tu łu m a roszczenie zw ro tn e do sp raw c y p rzestęp stw a.

§ 3. Do roszczenia o n a p ra w ie n ie szkody pow ód m oże dołączyć żądanie z ap ła ­ cenia o d se tek n ależn y ch m u za opóźnienie w sp e łn ien iu św iadczenia.

A rt. ...

W razie n a ru sz e n ia d o b ra osobistego p o k rzy w d zo n y m oże w g ra n ic ac h praw a cyw ilnego żądać, ab y o sk arżo n y dop ełn ił czynności p o trze b n y ch do u su n ięcia sk u tk ó w p opełnionego p rzestę p stw a .

10 Jeżeli p rzed m io ty te nie są n iezb ęd n e do u sta le n ia isto ty p rzestęp stw a lu b do w y k ry ­ cia spraw cy, z w ro t n a s tę p u je bez w zględu n a sta d iu m p o stęp o w an ia, a zatem ró w n ież przed zakończeniem procesu, n a to m ias t o w y d an iu in n y c h rzeczy, a tak że ty ch , k tó re nie zo sta­ ły zw rócone w cześniej, orzeka sąd w w y ro k u . P rz ed m io ty stan o w iące dow ody rzeczow e z w ra ­ c a się też w razie u m o rzen ia po stęp o w an ia przygotow aw czego; w y d an ie odpow iedniego z a rz ą ­

(9)

76 W i e s ł a w D a s z k i e w i c z N r 1 (133)

ze spraw am i o przestępstw o z art. 201 k.k. Mam, rzecz jasna, n a m yśli nie tak ą sytuację, kiedy obowiązek płacenia alim entów został już ustalony orzeczeniem są­ dowym, gdyż wówczas orzeczenie to stanow i ty tu ł wykonawczy, nowy więc proces o to samo, choćby zobowiązany uchylił się od w ykonania świadczenia, byłby nie­ możliwy ze względu na stan rzeczy osądzonej. Chodzi mi o sytuację kiedy żadnego- orzeczenia w tej m aterii jeszcze nie było, a oskarżony odpowiada w procesie k a r­

nym za uchylenie się od spełnienia obowiązku ciążącego na nim z mocy ustaw y (§ 1 art. 201 k.k.). Dla pokrzywdzonego, ja k również dla p ro k u rato ra mogłoby być wygodne połączenie z tak ą spraw ą k arn ą spraw y alim entacyjnej.

De lege lata na postawione wyżej pytanie należy odpowiedzieć przecząco. Zasą­ dzenie jakichkolw iek alim entów, naw et zaległych, m usi się opierać na ustaleniu obowiązku alim entacyjnego, a obowiązek ten nie w ynika z przestępstw a. Jeśli cho­ dzi o obowiązek łożenia na utrzym anie osoby najbliższej, o którym to obowiązku mówi art. 201 k.k., to w ynika on ze stosunku pokrew ieństw a albo innego stosunku powodującego to, że dana osoba (zobowiązana) jest dla drugiej osoby (uprawnionej) osobą najbliższą (art. 91 § 1 k.k.). Samo uchylenie się od obowiązku alim entacyjne­ go, stanow iące przestępstwo, jest tu czymś wtórnym , a jak wiemy, art. 66 § 1 k.p.k. pozwala dochodzić jedynie roszczeń w ynikających z przestępstw a. W ydaje się, że naw et proponowane już uchylenie art. 67 lit. b) k.p.k. nie mogłoby zmienić odpo­ wiedzi na to pytanie. N atom iast wzgląd praktyczny przem aw ia za stworzeniem takiej możliwości.

A więc i tu należałoby się zastanowić nad zmianą dotychczasowych przepisów. Obecnie sąd może włożyć na skazanego obowiązek zapłacenia alim entów tylko n a podstaw ie art. 62 § 2 k.k., ale orzeczenie to nie stanow i ty tu łu egzekucyjnego.11 Powyższy postulat w ydaje się tym bardziej uzasadniony, że możliwe jest w pro­ cesie adhezyjnym żądanie napraw ienia szkody w ynikłej w skutek zwłoki w w ykona­ niu obowiązku alimentacyjnego^ jeżeli zwłoka ta z p u n k tu widzenia praw a k a r­ nego kw alifikuje się jako przestępstw o przewidziane w art. 201 k.k.^ Można też, naszym zdaniem, dochodzić w drodze procesu adhezyjnego roszczeń określonych: w art. 141 k.r.o. — oczywiście gdy ciąża była wynikiem przestępstw a (np. z art. 203 lub 204 k.k.) i gdy przedtem ustalone zostało ojcostwo oskarżonego. Ten ostatni w arunek nie jest konieczny w spraw ach o roszczenia m atki, gdy dziecko urodziło- się nieżywe (por. art. 143 k .r.o .)13

O ile powództwo o świadczenie nie w yw ołuje w zasadzie-w ątpliw ości (z w y jąt­ kiem wspom nianego przed chwilą powództwa alimentacyjnego), o tyle kontrow er­ syjne je st powództwo o ustalenie praw a lub stosunku prawnego. Problem atyczne jest także powództwo o ukształtow anie praw a.

11 P o r. W. D a s z k i e w i c z : Z asądzenie odszkodow ania z u rzęd u , „ P a le s tra ” n r 9/1962, s. 43 i n a s t.; t e n ż e : G losa do p o stan o w ien ia SN z 11.V.1966 r. RNw 11/66, W PP n r 1/1967,

s. 75 i nast. J e śli chodzi o w y k o n an ie ty ch orzeczeń, por. S. P a w e l a : W ykonanie orzeczeń w sp ra w a ch k a rn y c h — K o m en tarz, W arszaw a 1965, s. 273 i nast.

12 N ie chodzi tu b y n a jm n ie j o o d setk i (bo te — ja k tu już w y k azan o — sta n o w ią dług; uboczny), lecz o roszczenia, k tó ry c h p o d staw ą są p rzep isy a r t. 477 § 1 i 481 § 3 k.c. Z w iązek ty ch roszczeń z p rzestęp stw em je s t oczyw isty. Śm iało rzec m ożna, że w y n ik a ją one bezpośred nio z p rzestęp stw a.

13 M ożna by tu zaproponow ać p rzep is n a stę p u ją c y : A rt. ...

Jeżeli po stęp o w an ie k a rn e toczy się o p rzestęp stw o p rzew id zian e w a r t ... k .k . (odpow iednik obecnego a r t. 201 k.k.), m ożna przez zgłoszenie powództwa-

(10)

№ 1 {1J3> K ie r u n k i ro zw o ju procesu a d h e zyjn eg o 77

Za dopuszczalnością powództwa o ustalenie wypowiedział się prof. S. Śliwiński, który tw ierdził, że przedm iotem procesu adhezyjnego może być roszczenie o u sta ­ lenie nieważności aktu praw nego.14 W yraźnie o możliwości powództwa o ustalenie mówi prof. M. Cieślak.15 Jednakże k.p.k. nie przew iduje takiego powództwa. Jego podstaw y praw nej można byłoby szukać co najw yżej w analogii do odpowiedniego przepisu obowiązującego w procesie cywilnym. Tym przepisem J e s t obecnie art. 189 k.p.c. Według tego przepisu powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia albo nieistnienia stosunku praw nego lub praw a, gdy m a w tym interes prawny. Ale analogią można się posługiwać tylko w razie luki w ustawie. Zastanów m y się więc, czy luka ta k a istnieje, czy z przepisów k.p.k. nie da się wyczytać raczej coś przeciwnego.

Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, gdyż w znacznym stopniu zależy ona od tego, jak ą treść włożymy w nazwę „roszczenie”. A w tej kw estii istnieje w teorii wiele poglądów.18 P rzede wszystkim należy ustalić, w jakim sensie o ro ­

szczeniu mówi art. 66 § 1 k.p.k. W ydaje się, że chodzi tu o roszczenie m aterialno- praw ne, a nie procesowe. W skazuje na to zwrot: „pokrzywdzony może wytoczyć powództwo cyw ilne celem dochodzenia roszczeń m ajątkow ych”. Ten zwrot można zam ienić na tw ierdzenie: „pokrzywdzony może zgłosić roszczenie procesowe w celu dochodzenia roszczeń m aterialnopraw nych”. Również przym iotnik — „m ajątko­ w ych” przem aw ia za m aterialnopraw nym charakterem tych roszczeń. Jeżeli z ko­ le i przez roszczenie m aterialnopraw ne rozumiemy, zgodnie z klasycznym już okre­ śleniem tego roszczenia, praw o żądania od konkretnej osoby konkretnego zacho­ w ania s i ę I7, to chodzi tu o praw o żądania jakiegoś świadczenia polegającego na działaniu albo na zaniechaniu (art. 353 § 2 k.c.), a według tradycyjnego podziału na daniu (dare), czynieniu (facere), nieczynieniu (non facere), zaprzestaniu (om itte- re) lub znoszeniu (p.ati). W ten sposób dochodzimy do wniosku, że powództwo ad- hezyjne, o którym mówi art. 66 § 1 k.p.k., może być w yłącznie powództwem 0 świadczenie.

Tymczasem w łaśnie w związku ze spraw ą k arn ą pokrzywdzony może mieć in ­ teres, aby sąd ustalił istnienie p raw a lub stosunku praw nego, bądź też — co naw et częściej może się zdarzyć — aby sąd ustalił, że takie praw o lub tak i stosunek p ra w ­ ny nie istnieje. Tego rodzaju interes może nastąpić w pow iązaniu z różnym i prze­ stępstw am i, np. przeciw ko dokumentom, jak fałszerstw o dokum entu (art. 187 k.k.),

wyłudzenie poświadczenia niepraw dy (art. 193 k.k.) itd. Może też w grę wchodzić ustalenie nieważności oświadczenia woli złożonego przez pokrzywdzonego, który w skutek przestępstw a znajdow ał się w stanie wyłączającym świadome lub swo­

bodne powzięcie decyzji i w yrażenie woli (art. 82 k.c.). Tego rodzaju sytuacje mogą zachodzić przy przestępstw ie z art. 251 k.k. (w razie użycia przemocy), w w ypadku p rzestępstw a przewidzianego w art. 266 k.k. (wyzyskanie niezdolności pojmowania)

1 in.

To samo dotyczy powództwa o ukształtow anie praw a lub stosunku prawnego. Również tego rodzaju powództwo może mieć łączność z przestępstw em , np. może

14 s.

Ś l i w i ń s k i : P olski proces k a rn y przed sądem pow szechnym — Z asady ogól­ ne, W arszaw a 1948, s. 348.

■5 M. C i e ś l a k : P rzew o d n ik do n a u k i p ro cesu k arn eg o , W arszaw a 1957, s. 95.

16 P o r. W. S i e d l e c k i : Z asad y w y ro k o w an ia w pro cesie cyw ilnym , W arszaw a 1957, s. 122.

(11)

78 W i e s ł a w D a s z k i e w i c z N r 1 (133*

wyłonić się potrzeba wytoczenia powództwa opartego na art. 3311 § 1 k.c. w związ­ ku z przestępstw em na szkodę w ierzycieli (rozdz. XL k.k.). Powództwo adhezyjne je st tu do pom yślenia, gdy w charakterze oskarżonego w danym procesie w ystę­ puje osoba trzecia, k tó ra odniosła korzyść w skutek czynności dłużnika stanow iącej przestępstw o (osoba tak a może odpowiadać karnie np. na podstaw ie art. 278 k.k.). Tego rodzaju powództw nie należy się obawiać, gdyż w prak ty ce na pewno nie byłyby one częste.

3. z a k r e s o r z e k a n i a

Do 1950 r. obowiązujący u nas proces adhezyjny opierał się na zasadzie, w edług której sąd orzekał w granicach żądań powoda cywilnego. Co praw da, k.p.k. nigdzie tej zażsady w yraźnie nie w ypowiadał, ale w ynikała ona z jednej z naczelnych zasad procesowych: zasady skargowości. Odstępstwo od tej zasady, a jest nim niew ątpli­ wie orzekanie poza granicam i żądań pow oda> musiałoby mieć podstaw ę w jakim ś przepisie ustaw y, a takiego przepisu po p rostu nie było. Żaden przepis nie w ska­

zywał na to, żeby sąd mógł w yjść poza granice żądań. Tę zasadę wzm acniał je ­ szcze bardziej fakt, że również w procesie cywilnym sąd był zw iązany żądaniam i stron (ne eat iudex ultra petita partium). Nie było więc naw et tej możliwości jak ą w innych kw estiach otw ierała analogia do przepisów postępow ania cywilnego. Nowela z 1950 r. zmieniła ten stan rzeczy. W prowadziła ona przepis, k tó ry w jednolitym tekście k.p.k. otrzym ał num erację 331. Przepis ten stanow i, że sąd nie jest związany zakresem roszczeń zgłoszonych przez powoda cywilnego. Od chwili w ejścia w życie tego przepisu sąd może zasądzić w ięcej, niż żądał powód i coś in­ nego, aniżeli domagał się on w powództwie. Może np. zasądzić wyższe odszkodowa­ nie albo orzec odszkodowanie zam iast w ydania rzeczy.

A rt. 331 k.p.k. spełnia w ażną rolę w procesie adhezyjnym . Pozw ala on sądowi orzekać zgodnie z rzeczywistym i zobowiązaniami oskarżonego i jest jednym z prze­ jaw ów zwycięstwa zasady praw dy obiektyw nej nad praw dą sądową, czyli form alną. U trzym anie takiego upraw nienia, pozwalającego sądowi wyjść poza zakres żądań powoda, nie ulega chyba najm niejszej wątpliwości. Zrezygnowanie z niego byłoby tym dziwniejsze, że podobny przepis obowiązuje w procesie cywilnym. N atom iast pow staje pytanie, czy przepis ta k i będzie potrzebny, jeżeli w przyszłym kodeksie znajdzie się przepis stanowiący, że w kw estiach nie uregulow anych przez przepisy postępow ania karnego stosuje się odpowiednio przepisy k.p.c. Pozornie może się wydaw ać, że wobec takiego przepisu odpowiednik obecnego art. 331 k.p.k. stanie się zbędny.

Jednakże w spom niany przepis zaw arty w k.p.c. — chodzi o art. 321 § 2 — nie rozwiązuje całego problem u. K w estia ta pow inna być odrębnie uregulow ana w k.p.k. Na podstawie art. 321 § 2 k.p.c. sąd może w yrokować co do przedm iotu, który nie był objęty żądaniem, jak również zasądzać ponad żądanie, ale tylko w stosunku do roszczeń, jakie w ynikają z faktów przytoczonych przez powoda. Tymczasem w procesie karnym podstaw ą w yrokow ania jest całokształt okoliczności ujaw nio­ nych podczas przew odu sądowego, bez względu przy tym na to, czy ujaw nienie tych okoliczności nastąpiło na skutek przytoczenia faktów przez stronę, czy też w skutek działalności sądu podjętej z urzędu. Tak stanow i art. 320 k.p.k. Identycz­ ny przepis powinien też znaleźć się w przyszłym k.p.k. Z tego w ynika wnioselc następujący: sąd powinien mieć możność orzekania niezależnie od zakresu żądań

(12)

N r 1 (l?3 ) K ie r u n k i ro zw o ju procesu a d h ezyjn eg o 79

powód nie wskazał żadnych faktów , które by przem aw iały za zasądzenier/1 rosz­ czeń nie objętych żądaniem lub zasądzeniem ponad żądanie, ustaleń zaś tych sąd dokonał z urzędu. W procesie adhezyjnym jakiekolw iek ograniczenia idące w prze­ ciwnym kierunku są nie do pomyślenia również dlatego, że gdy chodzi o roszcze­ nia instytucji państwowych, jednostek gospodarki uspołecznionej i organizacji spo­ łecznych, to sąd ma praw o orzekać z urzędu naw et wówczas, gdy w ogóle nie m a powództwa.

Istnieje jeszcze jed n a różnica między art. 331 k.p.k. a art. 321 § 2 k.p.c. P ie r­ wszy z tych przepisów nie zna żadnych ograniczeń, ani podmiotowych, ani przed­ miotowych, natom iast według art. 321 § 2 k.p.c. sąd może w yrokow ać ultra petita partium , gdy powodem jest jednostka gospodarki uspołecznionej oraz w spraw ach o roszczenia alim entacyjne i o napraw ienie szkody wyrządzonej czynem niedoz­ wolonym. In n a rzecz, że ta różnica nie odgrywa istotnej roli. Wobec stoso­ w ania przepisów dotyczących jednostek gospodarki uspołecznionej także do insty­ tucji państwowych, których zadanie nie polega na prow adzeniu działalności go­ spodarczej (art. 14 k.p.c.)18, zakres spraw objętych działaniem tegoż przepisu je s t dostatecznie szeroki naw et jak na potrzeby procesu adhezyjnego.

Niem niej jednak przyszły przepis odpowiadający dzisiejszemu art. 331 k.p.k. powinien być inaczej sform ułowany. Przepis ten oznacza odejście od zasady ne eat iudex ultra petita partium , natom iast nie przekreśla zasady ne procedat iudex ex afficio. Orzeczenie sądu musi pozostać w ram ach tej samej podstawy faktycznej. Tu rzecz kom plikuje się przez to, że ta sam a podstaw a odpowiedzial­ ności karnej nie m usi oznaczać tej samej podstawy faktycznej, gdy chodzi o od­ powiedzialność cywilną. Może więc zajść zm iana podstaw y odpowiedzialności cy­ w ilnej mimo pozostania przy tej samej podstaw ie odpowiedzialności karnej. Róż­ nice te mogą się zdarzyć z powodu innego pojm ow ania tożsamości jednej i drugiej podstawy.19 Nowy przepis odpowiadający art. 331 k.p.k. powinien być ta k skon­ struow any żeby jasno z niego wynikało, iż sąd m a możność orzekania niezależnie od żądań powoda, byleby tylko roszczenia, które zasądza, m iały związek z prze­ stępstwem , w powiązaniu z którym wytoczono powództwo.*0

4. U C Z E S T N I C Y P R O C E S U

Uspraw nienie procesu adhezyjnego i wiążące się z tym zbliżenie go do proce­ su cywilnego w ym aga też zmian w stosunku do uczestników postępowania. Prze­ de wszystkim rozszerzeniu powinien ulec krąg osób upraw nionych do wytoczenia, powództwa. Ograniczenie tego kręgu do pokrzywdzonych w znaczeniu podanym przez art. 55 k.p.k. sta je się niemożliwe z chwilą rozszerzenia przedm iotu procesu na roszczenia regresyw ne. Tak więc inny zakres roszczeń niejako autom atycznie

13 P o r. J. K r a j e w s k i : G w aran cje o ch ro n y w łasn eści społecznej w postęp o w an iu cyw ilnym (rozpoznaw czym ), P iP n r 7/1965, s. 33 i nast.

19 P o r. W. D a s z k i e w i c z : G losa do w y ro k u SN z 28.X .1966 r. I KR 113/66, N P n r 1/1968, s. 148 i nast.

10 M oim ?.daniem p rzep is te n p ow inien brzm ieć n astęp u jąc o : A rt. ...

Z asądzając roszczenie cyw ilne, sąd nie je s t zw iązany zakresem żąd ań zgło­ szonych w pow ództw ie. Może o rzekać co do p rzed m io tu , k tó ry nie b y ł o b ję ty żądanieyn, o raz zasądzić p o n ad żądanie, jeżeli roszczenia te w y n ik a ją z fa k tó w u sta lo n y c h w p o stęp o w an iu o przestępstw o, w zw iązku z k tó ry m pow ództw o to zostało zgłoszone.

(13)

«0 W i e s l a w D a s z k i e w i c z N r 1 (133)

przesądza kw estię, kto w procesie karnym może w ystąpić z powództwem. Dlatego też użyty w art. 66 § 1 k.pjk. zwrot, a mianowicie „pokrzywdzony może”, należało­ by zastąpić innym zwrotem: „ten, kto w związku z. popełnionym przestępstw em ma roszczenie cywilne, może wytoczyć powództwo w celu dochodzenia tego roszczenia w procesie karnym ”.

Gdyby ustaw odaw ca zdecydował się na otw arcie drogi procesu adhezyjnego dla roszczeń regresowych, to nie byłoby już podstawy do obaw, że zakres tego procesu ulegnie zbytniem u rozrostowi przez usunięcie w arunku, żeby powód był osobą, k tó ­ rej dobro praw ne zostało w skutek przestępstw a bezpośrednio naruszone lub za­ grożone.

Poza podm iotam i upraw nionym i do roszczeń regresow ych wchodziliby w grę spadkobiercy poszkodowanych. Im też należy z kolei poświęcić kilka uwag.

Na pierw szy rzut oka ich udział w procesie adhezyjnym nie pow inien budzić wątpliw ości przy tak szeroko zakreślonym kręgu podmiotów mogących wystąpić z powództwem. Jeżeli praw o wytoczenia i popierania powództwa miałoby przy­ sługiw ać osobom dochodzącym roszczeń regresowych, to takie samo upraw nienie pow inni Mieć spadkobiercy poszkodowanego, którzy też nie są podm iotam i bezpo­ średnio pokrzywdzonymi, nabyw ają jednak roszczenia przeciwko oskarżonemu. Istn ieją zresztą pew ne powody, dla których nie powinniśmy się obaw iać dopusz­ czenia tych podmiotów w charakterze stron w procesie adhezyjnym .

Po pierwsze, powództwa w ytaczane przez spadkobierców bybyły w praktyce sądów karnych rzadkie. Po drugie, także teraz niektóre osoby mogą wytoczyć po­ wództw o w razie śmierci pokrzywdzonego. Zastąpienie te j kategorii osób, które są wym ienione w art. 66 § 2 k.p.k., pojęciem spadkobiercy w ydaje się rozwiązaniem b ard ziej adekw atnym niż rozw iązanie obecne, które w razie śm ierci pokrzywdzo­

nego pozwala wytoczyć powództwo jego małżonkowi, rodzicom, dzieciom i w n u ­ kom oraz innym osobom, jeżeli z mocy upraw nienia ustawowego pozostawały one na utrzym aniu pokrzywdzonego, i to jedynie o roszczenia m ajątkow e w ynika­ jące d l a n i c h z przestępstw a. Jednocześnie zostałaby w ten sposób usunięta wątpliw ość, czy spadkobiercy mogą przystąpić do procesu w charakterze nowych stron. Dziś do odpowiedzi tw ierdzącej na to pytanie dochodzimy przez wykładnię, gdyż przeciw ne stanowisko w pew nych sytuacjach zamykałoby spadkobiercom dro­ gę do dochodzenia roszczeń o napraw ienie szkody wyrządzonej przez przestępstw o ■skierowane przeciwko zm arłem u spadkodawcy. Sytuacja tak a pow stałaby np. w ów­

czas, gdyby spadkodaw ca w skutek choroby lub innej przyczyny uniem ożliwiającej m u działanie nie zażądał w term inie sporządzenia uzasadnienia niesłusznego w y­

roku (art. 337 § 1 k.p.k.), a następnie, tj. po upływ ie tego term inu zm arł i wyrok się uprawom ocnił.2i Przyjęcie konstrukcji nowych stron prowadzi do w yjścia z tej trudności; spadkobierca może w tedy złożyć wniosek o przywrócenie term inu i zało­ żyć rew izję.22

£1 P o r.: S. Ś l i w i ń s k i : P o lsk i p ro ces k a rn y przed sądem pow szechnym — Z asady ogól­ ne, W arszaw a 1959, s. 177; W. D a s z k i e w i c z : P ro ces a d h ez y jn y na tle p ra w a polskiego, W arszaw a 1961, s. 139 i nast.

£2 Co innego, że k o n se k w en cja tego je s t p ro sta ty lk o w je d n y m w y p ad k u , a m ianow icie g d y a n i osk arżo n y , a n i o sk arży ciel nie założyli p o p rzed n io rew izji, a o sk arży ciel p ubliczny n ie b ra ł u d ziału w ro zp raw ie. W m yśl a r t. 365 k.p .k . rew izję now ej stro n y , k tó ra weszła w m iejsce pow oda cyw ilnego, należy pozostaw ić bez rozpoznania, co tem u n o w em u pow odow i — n o w e j stro n ie — o tw iera d rogę p ro c esu cy w iln eg o (a rt. 366 k.p.k.). N a to m ia st w pozostałych w y p a d k ac h , np. g d y je d n a ze stro n złożyła p o przednio rew izję, n a su w a ją się dw a ro zw ią­ z a n ia : albo sp ra w ę p o w in ien pro w ad zić n a d a l sąd k a rn y , ro z p a trzy ć re w izję i w y d ać o rz e ­ c ze n ie dotyczące tej części w y ro k u (byłby to p rz y k ła d , k ied y p ro ces a d h ez y jn y u z y sk u je b y t

(14)

' N r 1 (133*) K ierunki rozwoju procesu adhezyfnego 81

Pow staje jednak pytanie, czy prawo spadkow e nie kom plikuje tego postulatu? Nie można przecież w prowadzać przepisów, które by stw arzały praktycznie nieroz- wiązalne trudności.

W procesie cywilnym spadkobiercy poszkodowanego mogą występować w roli powodów; zresztą w procesie tym legitym acja procesowa nie łączy się — jak w procesie adhezyjnym — z pojęciem pokrzywdzonego lub poszkodowanego w zna­ czeniu praw a cywilnego, lecz ujm ow ana jest szerzej w powiązaniu ze stosunkiem strony do przedm iotu procesu. Legitym acja procesowa oznacza tu po prostu, że dany podm iot jest upraw niony do występow ania w charakterze strony w kon­ kretnym procesie w stosunku do jego przedm iotu.^ Inaczej mówiąc, czynna legi­ tym acja procesowa przysługuje tem u, kto ma m aterialnopraw ne roszczenie wobec pozwanego. Należy jednak odróżnić dwie sytuacje: jedną, gdy spadkobierca sam w ytacza powództwo, które m a dopiero spowodować wszczęcie procesu, i drugą, gdy proces został wszczęty w skutek powództwa spadkodaw cy i udział spadkobierców pow oduje podmiotowe przekształcenie powództwa.

W pierwszym w ypadku spadkobierca ma legitym ację jedynie w zakresie tej części spadku, k tórą odziedziczył, i tylko do dochodzenia te j części jest upraw nio­ ny. Zachowanie się innych spadkobierców w stosunku do części im przypadają­ cych nie ma żadnego w pływu na dopuszczalność i bieg procesu spowodowanego powództwem jednego ze spadkobierców. Sąd rozstrzyga też zasadność zgłoszonego roszczenia tylko w stosunku do danego powoda. Jest rzeczą oczywistą, że tego ro ­ dzaju sytuacja nie stw arzałaby żadnych kom plikacji dla procesu adhezyjnego. Syn-spadkobierca mógłby np. dochodzić od oskarżonego odszkodowania z powodu kradzieży rzeczy stanow iącej poprzednio przedm iot własności ojca w części, jaka przypadła mu w drodze spadkobrania. Jeżeli byłby jedynym spadkobiercą, m ógł­ b y dochodzić całej wierzytelności, która weszła do m asy spadkowej.

Kom plikacje mogłyby się zarysować w sytuacji, kiedy powództwo adhezyjne wytoczyłby sam pokrzywdzony, zm arły następnie przed zakończeniem procesu. W procesie cywilnym zawiesza się wówczas postępowanie (art. 174 § 1 pkt 1 kp.c.) albo um arza je (co jest kontrow ersyjne) — w zależności od dochodzonego roszczenia (zawieszenie następuje w razie możliwości następstw a prawnego i w re ­ zultacie tego — możliwości odpowiedniego podmiotowego przekształcenia powódz­ tw a).24 Postępowanie zawieszone podejm uje się z chwilą zgłoszenia się lub w ska­ zania następców praw nych zmarłego albo z chwilą ustanow ienia we właściwej dro­ dze kurato ra spadku (art. 18 p k t 1 k.p.c.). Przed wejściem w życie nowego k.p.c. orzecznictwo SN przyjm owało że udowodnienie przym iotu spadkobierców nie m u­ si polegać na przedstaw ieniu postanow ienia o stw ierdzeniu nabycia spadku.25 No­ wy k.p.c. nie wym aga dowodu, że zgłaszająca się lub wskazana osoba jest n a­ stępcą procesowym. W ystarczy samo zgłoszenie się lub w skazanie.26

sam odzielny, p rzerad za się w sam o istn y proces cy w iln y przed sądem k arn y m ), albo też n a ­ leży w drodze analogii zastosow ać a r t. 365 k.p.k. (rew izja now ego pow oda je s t tu rew izją je d y n ą , gdyż re w izje in n y c h stro n zostały p o p rzed n io ro zp atrzo n e) i ty m sam ym otw orzyć

d rogę procesu cyw ilnego. Nie tu m iejsce na ro zstrzy g an ie te j w ątpliw ości. 23 w. S i e d l e c k i : Z ary s p ostępow ania cyw ilnego, W arszaw a 1966, s. 177.

24 Por. S. W ł o d y k a : P odm iotow e p rzek ształcen ie pow ództw a, W arszaw a 1988, s. 143 i nast.

-5 P o r. J. K r a j e w s k i , K. P i a s e c k i : K odeks p o stęp o w an ia cyw ilnego — T ekst, orzecznictw o, p iśm iennictw o, W arszaw a 1968, s. 147; S. W ł o d y k a : op. cit., s. 158.

S. W ł o d y k a : op. cit., s. 159. ■6 — P a ies tra

(15)

82 W i e s ł a w D a s z k i e w i c z N r 1 (133)!

W procesie adhezyjnym nie może być mowy o zawieszeniu postępowania. Z a­ ham owałoby to rozpatrzenie spraw y w zakresie głównego przedm iotu procesu, sprzeczne zatem byłoby z zasadniczym celem procesu karnego. N iemniej jednak n ic nie stoi na przeszkodzie przystąpieniu do procesu nowych stron, czyli odpowiedniemu podmiotowemu przekształceniu powództwa. Z tym jednak zastrzeżeniem, że nieprzy- stąpienie nowej strony nie może tamować postępowania karnego: należy w tedy po­ zostawić powództwo cywilne bez rozpoznania. Sąd nie ma zresztą obowiązku po­ szukiwać następców procesowych zmarłego powoda. Co się zaś tyczy dowodu, ż e przystępujący do procesu są rzeczyw istym i spadkobiercam i, to nie można w pro ­ cesie adhezyjnym wymagać więcej niż w procesie cywilnym ,

W drodze in terp retacji już dziś możemy dojść do takiego wniosku. Przyszłe ustaw odaw stw o powinno tę kw estię uregulow ać w sposób w yraźny. Postulow ane przyznanie spadkobiercom legitym acji procesowej oznaczałoby w gruncie r z e c z y

tylko nieznaczne rozszerzenie upraw nień przysługujących tym osobom do w ystępo­ w ania w procesie adhezyjnym , a jednocześnie stw arzałoby jasność w tej m aterii..

W arto nadmienić, że kodeksy niektórych innych państw socjalistycznych w y­ raźnie przew idują udział spadkobierców w procesie adhezyjnym* I tak w ęgierski k.p.k. z 1962 stanówi, że w razie śmierci pokrzywdzonego p raw a powoda cywilnego mogą być urzeczywistnione przez jego spadkobierców (§ 42 p k t Z). Czechosłowac­ ki k.p.k. z 1961 przew iduje przejście upraw nień, przysługujących pokrzywdzonemu w zakresie żądania w ynagrodzenia szkody, na jego praw nych następców (§ 45 p k t 2).

Także p ro jek t naszego k.p.k. przew iduje szerszy krąg osób upraw nionych do* dochodzenia roszczeń w razie śm ierci pokrzywdzonego, choć nie posługuje się po­ jęciem spadkobiercy. Według pro jek tu powództwo będą mogły wnosić i popierać, następujące osoby: małżonek pokrzywdzonego, jego krew ni w linii prostej, ro ­

dzeństwo oraz osoby przysposabiające i przysposobione, z tym jednak zastrzeże- niem ; że nieprzystąpienie tych osób do toczącego się już procesu nie będzie tam o­ wało biegu postępowania. Sąd, w ydając orzeczenie kończące postępowanie, pozosta­ wi wówczas powództwo cywilne bez rozpoznania.27

Drugą centralną figurą procesu adhezyjnego jest pozwany. U nas może nim być jedynie oskarżony, który kum uluje dwie role procesowe: oskarżonego w zak resie ścigania karnego i pozwanego w zakresie dochodzenia roszczeń cywilnych. Próby in terp retacji obowiązujących przepisów w duchu przyznania upraw nionym do w y­ toczenia powództwa możliwości pozywania osób trzecich m ajątkow o odpowiedzial­ nych za czyny oskarżonego 25 m uszą wywołać uzasadnioną obiekcję. W prawdzie za- dopuszczeniem takiego powództwa przem aw ia b rak w art. 66 § 1 k.p.k. zastrzeże­ nia, że powództwo może być skierow ane jedynie przeciw oskarżonem u, jednakże brak w k.p.k. przepisów dotyczących cywilnie pozwanego w skazuje na to, że in ­ tencją ustawodawcy było wyłączenie tego rodzaju strony procesowej. Żaden prze­ pis nie reguluje praw takiego pozwanego i w ogóle jego stanow iska w procesie, a określenie tego stanow iska w drodze analogii do postępow ania cywilnego m usia­ łoby budzić tym większą wątpliwość, że zastosowanie tej analogii prowadziłoby do-' przyznania cywilnie odpowiedzialnemu praw zbyt szerokich w stosunku do up raw ­ nień powoda c y w iln e g o .Z r e s z tą w drodze analogii nie można wprowadzać do pro­

Ł7 P r o je k t kod ek su postęp o w an ia k a rn eg o o raz przepisów w p ro w ad zający ch k o d e k a p o stęp o w an ia k arn eg o , W arszaw a 1968, s. 16 (a rt. 53).

u P o r. A. G r z y b o w s k i : P ow ództw o cy w iln e w ed łu g k.p.k., „G łos S ą d ” , n r 1/1930,. s. 16 i n a s t.; M. C i e ś l a k : P ro ce s k a rn y , K rak ó w 1953, cz. II, s. 241.

2» S. Ś l i w i ń s k i : P olski p ro ces k a rn y p rzed sądem pow szechnym — Z asady o g ó ln e, W arszaw a 1961, s. 187 i nast.

(16)

N r 1 (133) K ie r u n k i ro z w o ju pro cesu a d h e zy jn e g o 83

cesu strony, której dopuszczenia — jak pisze Śliw iński — nie można wyczytać z ustaw y z należytą jasnością.*0

Pow staje jednak pytanie, czy w przyszłym kodeksie nie należałoby w prow a­ dzić norm y w yraźnie zezwalającej na wytoczenie powództwa przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za oskarżonego? Taką możliwość przew idują inne, obce procedury karne, i to zarówno w państw ach socjalistycznych (np. ustaw odaw stw o bułgarskie, radzieckie, rum uńskie), jak i w państw ach kapitalistycznych (np. u sta­ wodawstwo szwedzkiej włoskie).

Jeśli się weźmie pod uwagę, że proces adhezyjny jest czymś ubocznym i że w ogóle kw estia odpowiedzialności cywilnej może być tylko ubocznym przedm iotem postępow ania karnego, to należy się opowiedzieć przeciwko w prow adzeniu do tego postępowania odrębnej strony procesowej w postaci pozwanego cywilnie. Proces adhezyjny stanow i poważne uproszczenie i oszczędność procesową, gdy obraca się w ram ach tych sam ych stron procesowych, które w ystępują w zakresie ścigania karnego. W prowadzenie nowej strony stanowiłoby już poważne obciążenie, zw ła­ szcza że chodziłoby tu o stronę, której odpowiedzialność m usiałaby być badana oddzielnie, albowiem nie zawsze w yrządzenie szkody przez spraw cę pociąga za so­ bą odpowiedzialność osoby trzeciej. Na przykład osoba odpow iedzialna za czyny os­ karżonego z ty tu łu obowiązku nadzoru może się uchylić od tej odpowiedzialności przez wykazanie, że uczyniła zadość tem u obowiązkowi albo że szkoda byłaby pow stała także przy starannym w ykonyw aniu nadzoru (art. 427 k.c.). Również ten, kto powierza w ykonanie czynności drugiem u i z tego tytułu jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez spraw cę przy w ykonyw aniu powierzonej mu czynności, może się uchylić od odpowiedzialności, gdy wykaże, że nie ponosi w iny w w yborze albo że w ykonanie czynności powierzył osobie, k tó ra zawodowo tru d n i się w yko­ nywaniem takich czynności (art. 430 k.c.). Badanie tych kw estii daleko p rzek ra­ czałoby zadania procesu karnego. Więcej naw et, badanie odpowiedzialności pozwa­ nego cywilnie musiałoby być w niektórych sytuacjach przeprowadzone nawot w razie uniew innienia oskarżonego, bo niemożność przypisania w iny sprawcy czynu nie uchyla odpowiedzialności osoby trzeciej, przeciw nie) jest ona niekiedy jej prze­ słanką (art. 427 k.c.).

Przejdźm y z kolei do innego zagadnienia — ingerencji prokuratora. Obowią­ zujące ustaw odaw stw o przew iduje taką możliwość w art. 66 § 3 k.p.k.: p ro k u ra to r może wytoczyć powództwo cywilne nie później niż przy rozpoczęciu rozpraw y głównej lub popierać je, jeżeli wym aga tego interes społeczny. O potrzebie tego rodzaju przepisu pisałem już w innym miejscu.51 Obecnie chciałbym się zatrzym ać nad k ryterium uzasadniającym tę ingerencję.

W ymieniony przepis art. 66 § 3 k.p.k. mówi o interesie społecznym. Oczywiście, potrzeba ingerencji może zachodzić także wówczas, gdy w grę wchodzi ochrona praw indyw idualnych obywateli. Toteż interes społeczny interpretuje się szero­ ko. W ram ach tego interesu uwzględnia się także sytuacje, kiedy w grę wchodzą dobra indyw idualne, wychodzi się bowiem z założenia, że ochrona tych dóbr może leżeć w interesie społecznym.

Nowe kodeksy innych krajów socjalistycznych inaczej określają k ry teria uza­ sadniające ingerencję prokuratora. Tak np. k.p.k. F ederacji Rosyjskiej z 1960 r. przew iduje wytoczenie lub popieranie powództwa przez prokuratora, gdy tego w

y-so Tam że, s. 188.

si P o r. W. D a s z k i e w i c z : P ro ces ad h ez y jn y de lege fe re n d a , P iP n r 10/1959, s. 56» i n a s t.; t e n ż e : Proces a d h e z y jn y (...), jw ., s. 104 i nast.

(17)

84 W i e s ł a w D a s z k i e w i c z N r 1 (133)

m aga ochrona interesu państwowego lub społecznego albo p raw obyw ateli (art. 29). Podobne ujęcie znadujem y w kodeksie czechosłowackim z 1961 r.: p ro k u rato r m o­ że wytoczyć powództwo, gdy jest to konieczne dla ochrony interesów społeczeń­ stw a, socjalistycznych organizacji lub ludzi pracy, a w szczególności, gdy prze­ stępstw o wyrządziło szkodę socjalistycznej własności (§ 43 ust. 3).

T akie sprecyzowanie podstaw ingerencji prokuratorskiej należy zaproponować przyszłemu polskiemu ustaw odaw stw u karno-procesow em u. Zaletą takiego ujęcia jest większa przejrzystość w określeniu podstaw ingerencji. Nie w ym aga już ono in terp retacji, według której interes społeczny może być zdeterm inow any interesem indyw idualnym . Obowiązujący obecnie k.p.c. wym ienia — jako k ry teria ingerencji prok u rato ra — ochronę praworządności, praw obyw ateli, interesu społecznego lub własności społecznej (art, 7). Te same k ry te ria powinny obowiązywać w proce­ sie adhezyjnym . Jednolitość ustaw odaw stw a jest tu ta j w pełni uzasadniona. P rze­ de wszystkim zaś za takim sform ułow aniem podstaw działania prok u rato ra prze­ m aw ia postulat ujednolicenia przepisów k.p.k. z przepisam i ustaw y z 14.IV.1967 r. o P ro k u ratu rze Rzeczypospolitej P o lsk ie j32 k tóra to ustaw a takie w łaśnie k ry ­ te ria w ym ienia w art. 30 zarówno dla procesu cywilnego, jak i dla procesu k a r­ nego.

I wreszcie kw estia najbardziej kontrow ersyjna. W procesie karnym nierzadko zachodzi sytuacja, że odpowiedzialność m ajątkow a oskarżonego jest solidarna z odpowiedzialnością innej osoby, ale ta inna osoba nie w ystępuje w danym procesie karnym , gdyż nie popełniła przestępstw a albo spraw a jej została wyłączona do odrębnego postępow ania bądź też postępowanie przeciwko niej nie może się toczyć (im m unitet, abolicja itd.). To, że o odpowiedzialności tej osoby nie można orzekać w procesie adhezyjnym , nie stoi bynajm niej na przeszkodzie zasądzeniu odszkodo­ w ania od oskarżonego, przeciwko którem u zostało wytoczone powództwo adhezyj- ne.33 Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że wszystko je st tu proste, albo­ wiem tylko kw estia cywilnej odpowiedzialności oskarżonego może być rozp atry ­ w ana i tylko jego udział w procesie adhezyjnym jako pozwanego jest wówczas uzasadniony. W rzeczywistości jednak jest inaczej. Dłużnik solidarny, choćby nie został pozwany w procesie, jest na ogół zainteresow any w jego w yniku, m a in te­ res praw ny w rozstrzygnięciu sporu. To zainteresow anie jest w pełni zrozumiałe ze względu n a praw o regresu przysługujące tem u dłużnikowi, który spełnił św iad­ czenie na rzecz wspólnego wierzyciela (art. 376 k.c.).

W procesie cywilnym niepozwany dłużnik może bronić swojego interesu, przy­ stępując w charakterze interw enienta ubocznego (art. 76 k.p.c.). W procesie adhe­ zyjnym takiej możliwości nie m a. Skoro zaś zainteresow any podm iot nie ma moż­ ności wzięcia udziału w procesie, to nie ulega wątpliwości, że jego praw a nie są dostatecznie chronione. Należałoby więc zastanowić się nad wprow adzeniem in ­ stytucji interw enienta ubocznego do procesu adhezyjnego. Chodzi tu nie tylko o m aksym alne zbliżenie tego procesu do procesu cywilnego, ale także, a może nawet przede wszystkim , o właściwą realizację norm praw a m aterialnego, o to, by oso­ bom zainteresow anym przysługiw ały w postępowaniu adhezyjnym te wszystkie gw arancje, k tóre przysługują im w procesie cywilnym. Powód, w ybierając drogę

32, Dz. U. N r 13, poz. 55.

•J3 P or. w y ro k SN z 4.IX .1964 r. IX K 95/64; OSNKW n r 2/1965, poz. 17 oraz glosy do tego w y ro k u : W. D a s z k i e w i c z a i J. J o d ł o w s k i e g o , P iP n r 1/1966, s. 161 i nast. P o r. też W. D a s z k i e w i c z : G losa do w y ro k u S ąd u W ojew ódzkiego w Bydgoszczy z 17.X.1963 r. V KR 1309/63, OSPiK A n r 6/1966, poz. 276 i nast.

(18)

N r 1 (133) K ie r u n k i ro zw o ju procesu a d h e zy jn e g o 85

procesu adhezyjnego, nie powinien przez to uszczuplać czy w prost niwelować p raw innych osób.34

W prowadzenie do procesu adhezyjnego instytucji interw enienta ubocznego po­ ciągnęłoby za sobą, niejako automatycznie, dopuszczenie tzw. przypozwania, o któ­ rym mówią przepisy art. 84 i 85 k.p.c. Można więc postawić pytanie, czy postulat w prow adzenia interw encji ubocznej, a tym samym i przypozw ania co do którego również stosuje się przepisy o tejże interw encji, nie pozostaje w sprzeczności z tym, co zostało powiedziane o pozywaniu w procesie adhezyjnym osób trzecich od­ powiedzialnych m ajątkow o za czyny oskarżonego?

Na pytanie to należy odpowiedzieć przecząco. Podobieństwo problemów jest tu tylko pozorne. Tam chodziło o kw estię odpowiedzialności osób, które nie są oskar­ żonymi, a to mogłoby bardzo komplikować postępowanie karne. Tutaj natom iast pozostajemy wyłącznie przy kw estii odpowiedzialności samego oskarżonego. O od­ powiedzialności interw enienta nie orzeka się w danym procesie. Interw enient ma tylko praw o współuczestniczenia w procesie.

Z punktu Widzenia techniki legislacyjnej można by było to zagadnienie u reg u ­ lować przez odesłanie do odpowiednich przepisów k.p.c. Ogólny przepis głoszący, że w kw estiach nie uregulow anych w k.p.k. stosuje się przepisy postępowania cy­ wilnego, nie wystarczy, gdyż przy istnieniu tylko tego przepisu wyłoni się w ątp li­ wość, czy odnosi się on także do specjalnego uczestnika procesu, jakim jest in te r­ w enient uboczny. Spośród przepisów k.p.c., które należałoby stosować odpowied­ nio, nie n ad aje się do przeniesienia na teren procesu karnego jedynie art. 83. Ten przepis należałoby wyłączyć. Ponadto przepis odsyłający musiałby być uzupełniony norm ą stanowiącą, że interw enientow i ubocznemu w granicach interw encji przy­ sługują takie praw a, z jakich korzysta oskarżony.

5. U S P R A W N I E N I A W D Y N A M I C E P R O C E S U

Zmiany, o których do tej pory mówiliśmy, aczkolwiek isto tn ej nie będą w sta ­ nie doprowadzić do pełnego rozwoju procesu adhezyjnego, jeżeli nie będą im tow a­ rzyszyły odpowiednie zmiany w samym postępowaniu. Tu zaś w yłaniają się dwie podstawowe kwestie: m iejsce procesu adhezyjnego w całym postępow aniu karnym oraz możliwość przechodzenia powództwa z drogi tego postępow ania na drogę pro ­ cesu cywilnego.

Jeśli chodzi o pierw szą z tych kwestii, to nie ulega wątpliwości, że rozstrzyganie o cyw ilnoprawnej ’odpowiedzialności oskarżonego może stanowić jedynie uboczny przedm iot procesu karnego. Główny n u rt tego procesu wiąże się z czynnościami zm ierzającym i do rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej. Ten uboczny charak­ te r procesu adhezyjnego m usi być zachowany również w przyszłości. Z tego jednak

nie w ynika, żeby proces adhezyjny musiał być zupełnym m arginesem , którym inne organy procesowe nie muszą się interesować, oraz żeby również i sąd nie musiał przejaw iać inicjatyw y w poszukiw aniu dowodów m ających znaczenie jedynie dla tego procesu.

N ajbardziej wymownym w yrazem ubocznej roli procesu adhezyjnego jest art. 332 k.p.k., który w szerokiej m ierze pozwala na pozostawienie powództwa bez roz­ poznania. Dopiero w ykładnia uwzględniająca związek tego przepisu z nowym art. 331 1 § 1 k.p.k. ograniczyła tę możliwość, ale tylko w stosunku do spraw o zagarnię­

Cytaty

Powiązane dokumenty

The self-refl ective stance of the artist towards art, a stance that aims to criticise the term and to confront the social artistic practice, which was a feature of artistic confl ict

Najwy¿sz¹ œredni¹ aktywnoœæ dehydrogenaz w wierzchnim po- ziomie zanotowano w glebach gruntowoglejowych murszowych (65,85 mg TFF/100 g/24h), najni¿sz¹ w glebach

Gleby o uziamieniu piasków luźnych z przewarstwieniami piasków słabogliniastych określone są przez niższe wielkości siedliskowego indeksu glebowego (<15), natomiast tam,

Dotyczy to w szczególności ruchliwości między szerokimi kategoriami pracowników fizycznych i umysłowych, gdzie zarówno społeczny awans, jak i regres łączył się z

Dzięki swym licznym sukcesom Szamil stał się dla wielu kaukaskich muzuł- manów, zwłaszcza w Czeczenii i Dagestanie, ikoną oporu, a jego autorytet się- gał daleko poza

W poziomie Ah gleb leśnych stwierdzono niższy procentowy udział С frakcji kwasów humusowych w stosunku do całkowitej zawartości Corg., nieco niższą wartość stosunku Ckh *

D la przykładu: chociaż gips w głębszych warstwach gleby nie musi koniecznie zagrażać wzrostowi roślin, może on być wielką przeszkodą przy zakładaniu

Spróbujmy jednak odnieść to kompleksowe kryterium (leksykalno-gra- matyczne) do wyrazów kategorii stanu, genetycznie związanych z przysłów­ kami, rzeczownikami oraz