Adama Mickiewicza dedykacje i
notaty nie objęte ostatnim wydaniem
książkowym
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 54/2, 541-550
ADAMA MICKIEWICZA DEDYKACJE I NOTATY
NIE OBJĘTE OSTATNIM WYDANIEM KSIĄŻKOWYM
Zebrał i opracował STANISŁAW PIGOŃ I. D E D Y K A C J E *
D edykacyj zapisanych ręką poety na egzem plarzach jego własnych utworów zdołano zgromadzić w Dziełach (XVI, 683—691 *) pięćdziesiąt pięć. Oczywiście była to tylko część. W m iarę lat w ypływ ają jeszcze następne. Poniżej zdołano zebrać dalszych trzynaście.
W szystkie one m ówią coś niecoś o zw iązkach koleżeńskich czy przyjacielskich, są w ięc w pewnej mierze św iadectw em o życiu uczuciow ym M ickiewicza. Dlatego również zasługują na pieczołowitą opiekę w ydaw cy.
POEZJE, tom I, Wilno 1822
1. ( l a 2) [Adolfowi Januszkiewiczowi]
Alba Longa 1830, Maja 7.
SONETY, Moskwa 1826
2. (4a) JW. Radcy Stanu Anastazewiczowi
w dowód szacunku
od A utora
3. (4b) W incentem u Budrewiczowi
te bajki poświęca
Adam Mickiewicz
Moskwa 1827, M-a 20 kw ietnia
4. (9a) M arianowi Piaseckiem u
na pam iątkę
Adam
* Opracowano w spólnie z mgr Haliną N a t u n i e w i c z .
1 Odwołując się do Dzieł A. M i c k i e w i c z a posługujem y się i tutaj W yda niem Jubileuszow ym (Warszawa 1955). Liczby rzym skie w skazują tom, arabskie stronę.
2 Liczby w nawiasach podają numer dedykacji, po której w w ydaniu książko w ym iść w inien tekst tutaj ogłoszony.
5 4 2 D E D Y K A C J E I N O T A T Y M I C K I E W I C Z A
5. (lia ) Marii Putkam erow ej
Adam Mickiewicz
Moskwa 1827, Stycznia 2
6. (15a) Władysławowi Umińskiemu
Autor,
na pamiątkę, 1828 r. w P eterzburgu
kilku chwil spędzonych, poświęca
Adam Mickiewicz
7. (15b) Michałowi i Józefowi Wereszczakom
Adam Mickiewicz
Moskwa 1827
K ONRAD W A L L E N R O D , P etersburg 1828
8. (2За) Marii Putkam erow ej
Moskwa 1828 Mar[ca] 19
9. (26a) À Madame la Princesse
Z en eide de W olkonsky
Hommage de la p art
de l'a u te u r
POEZJE, P etersb u rg 1829, tom I
10. (38a) Michałowi Wereszczaka
Adam Mickiewicz
Na ram ie litografii obrazu W alentego W a ń k o w i c z a : . ADAM
MICKIEWICZ N A SZCZYC IE AJUDAHU
11. (40a) Cyprianowi Jańczewskiem u.
Adam Mickiewicz
POEZJE, Paryż 1838, tom I i II
12. (49a) Julii Wołowskiej
Adam Mickiewicz
1839, Ju n i 7
LES S L A V E S , P aris 1849
13. (54a) P[ani] Szokalskiej
Pełen dla niej szacunku
Autor. 1854
1. (la) Egzemplarz znajduje się w zbiorach Józefa Polańskiego w Łodzi. Poeta ofiarow ał go A dolfow i Januszkiew iczow i w e W łoszech przy rozstaniu się. Napis podaje tylko m iejscowość i datę. Na sąsiedniej stronie w pisał się Odyniec dłuższym w ierszem . Tekst zanotowała H. N a t u n i e w i c z . Pierw szą wiadom ość o
dedy-D E dedy-D Y K A C J E I N O T A T Y M I C K I E W I C Z A 5 4 3
kacji podał J. O d r o w ą ż - P i e n i ą ż e k („Twórczość”, 1961, z. 9, s. 102). O Adolfie J a n u s z k i e w i c z u zob. Dzieła XV, 190.
2. (4a) Egzemplarz w Muzeum Adama M ickiewicza w Warszawie, zakupiony od przygodnego w łaściciela w roku 1958.
Pod dedykacją umieszczoną na odwrotnej stronie okładki A nastasewicz dopi sał: „osobiście 18 X br [decembra] 1827 w Spbur [S. Petersburgu] czytając jego ks[iążkę] poemu Wallenroda dałem mu też z podpisem: 1. Slava prek[rasnago] poła, 2. Safo stichotv[orienija], 3. Sauł, ora to rija”.
Są to dzieła przełożone przez A nastasewicza na język rosyjski wierszem i w y dane w Petersburgu.
Szczegóły bibliograficzne podał on sam w autobiografii: „2 Stichotvorienija Safy, objasniennyja prim ieczanijam i, stich, s. fr. 1808. 3. Słava prekrasnago poła (poema Leguve [G. M. Legouvé] Le m é rite des femmes, s pierew. stich, na polsk. jaz. Z. Kosanowskago [w łaściw ie J. Kossakowskiego] napiecz, w W ilnie [raczej w W arszawie 1803] pod nazw. Z alety ko b ie t), stich. 1808 [.. .]. — 7. Sauł oratorija stich, s fr. 1811 S posviaszczenijem Grafu D. I. Chvostovu” (S. A. W i e n g i e r o w, Kritiko-biograficzeskij slo var’... T. S. Peterburg 1889, s. 525).
Były to przekłady nieudolne.
O wspólnym czytaniu Konrada Wallenroda u Anastasewicza wspomina też M. M a l i n o w s k i (Dziennik. Wilno 1914, s. 36) pod datą 10 grudnia 1827.
Na tym sam ym egzemplarzu Sonetów, na pierwszej stronie okładki notował później Anastasew icz po rosyjsku i niew yraźnym i skrótam i postępy druku Poezy j 1829 r.: „28 k w ietnia 1828 r. przyjęcie przez cenzurę, 1 maja dostarczenie przez autora typografowi, początek roku . . . ” reszta nieczytelna. (Odczytanie tej notatki zawdzięczam doc. dr Piotrow i B a ń k o w s k i e m u — H. N.).
O Bazylim A n a s t a s e w i c z u, bibliografie i cenzorze, zob. Dzieła XIV, 362, przyp. 4, oraz M. А. В r i s k m a n , V. G. Anastasevic (1775—1845). Moskwa 1958.
3. (4b) Egzemplarz znajduje się obecnie w zbiorach Bibl. The Polish Research Centre w Londynie. Pochodzi z Biblioteki-A rchiw um II Korpusu, co uwidoczniono pieczątką na karcie tytułow ej. Egzemplarz, zapewne z terenów Związku Radzieckie go, odbył długą drogę w tornistrze nieznanego żołnierza polskiego podczas drugiej wojny św iatow ej. D edykacja na aw ersie karty okładkowej. (Opis i fotokopię za wdzięczam dr Marii D a n i l e w i c z o w e j . )
Wincenty B u d r e w i c z (1795 — ok. 1850), filom ata, w r. 1820 uzyskał stopień m agistra w zakresie m atematyki. W procesie filareckim skazany na zesłanie, był w r. 1826 w M oskwie razem z M ickiewiczem. Ostatecznie osiadł w Twerze jako nauczyciel tam tejszego gimnazjum. Żmudzin, odznaczał się siłą fizyczną i skłon nością do dziwactw. M ickiew icz darzył go sympatią, jego studenckie przezwisko zużytkował w Trzech Budrysach, a sam ego wspom niał jeszcze w Panu Tadeuszu. Zob. biogram pióra H. M o ś c i c k i e g o w Polskim sło w niku biograficznym.
W tekście dedykacji „bajki” może w związku z przyrodniczymi zainteresow a niam i obdarzonego.
4. (9a) Egzemplarz w Muzeum Adama M ickiew icza w Warszawie, zakupiony od rodziny K ow alew skich w roku 1962. Józef K o w a l e w s k i , filom ata, skazany na w ygnanie do Kazania (zob. Dzieła XIV, 38, przypis 34) — tam zapewne Piasecki przysłał mu swój egzemplarz Sonetów.
Marian P i a s e c k i , filareta. Zob. Dzieła XIV, 284, przypis 12.
Dedykacja pochodzi najprawdopodobniej z tego samego okresu, co 2 (4a) dla A nastasewicza. Przem awiają za tym: podobieństwo pisma oraz identyczność egzem
D E D Y K A C J E I N O T A T Y M I C K I E W I C Z A
plarzy. Oba są znacznie m niejsze od tych, które opuściły prasę w grudniu 1826. Jednakowe obcięcie m arginesów (długość 5 cm, szerokość 3 cm) dokonane zostało najpewniej przez samego autora, duży format Sonetó w bowiem okazał się n iew y godny (zob. T. S y g a, Te księgi proste. Warszawa 1956, s. 38). Takie w łaśnie zmniejszone egzemplarze zabrał ze sobą M ickiew icz w grudniu 1827 do Petersburga, gdzie po przyjeździe zatrzymał się u Piaseckiego.
5. (lia ) Egzemplarz w zbiorach Bibl. Narodowej w Warszawie, drukowany na specjalnym, grubym papierze, oprawiony w piękną skórę ze złoceniami. Po środku okładziny wytłoczona złota litera „M”. Jest to trzeci z dochowanych egzem plarzy ozdobnych, obok ofiarow anych M. Szym anowskiej i J. Zaleskiej. Zob. Dzieła XVI, 701, przypis 14 i 17. Pierw sza karta sonetu perskiego, który m usiał być przesłany później, została dołączona w oprawie wykonanej prawdopodobnie na życzenie Maryli. Dedykacja M ickiew icza na karcie tytułow ej. Na w yklejce póź niejsza dedykacja syha Maryli Stanisław a Puttkam era w nuczce Janinie Żółtow- skiej, wpisana w W ilnie w 1899 roku.
6. (15a) Egzemplarz ze zbiorów po B ogusław ie K raszewskim znajduje się obec nie w Romanowie na Podlasiu w Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego (infor macja Antoniego Trepińskiego, odpis W acława Czecha, fotokopia z Muzeum M ic kiewicza w Warszawie). D edykacja na karcie tytułow ej z dwoma podpisami poety, pisana w ięc jakby na dwa zawody.
Na egzemplarzu podpis obdarowanego: „W. U m iński” oraz dwie notatki: 1° „Od Um ińskiego z Lachowiec. H. Skim borow icz”, 2° „Autograf • natchnionego Wieszcza również natchnionem u M istrzowi Harmonii Narodowej, Stanisław ow i Moniuszce, po Koncercie Sonetow ym w d. 15 lut. 1868 na pam iątkę — dawny w ie l biciel i szczery przyjaciel — H ipolit Skimborowicz w W arszawie”.
O W ładysławie U m i ń s k i m brak bliższych wiadomości. Był, jak się zdaje, uczniem Liceum Krzem ienieckiego i mieszkał w Lachowcach, m iasteczku nad Hory- niem, powiat ongiś krzem ieniecki, później ostrogski. Skim borowicz był jego są siadem.
7. (15b) Egzemplarz w Muzeum Narodowym w K rakowie, Dział Czapskich, sygn. 655/1—14.
Na karcie tytułow ej zanotowano: „Zostawiony mi przez śp. Michała Weresz- czaki [!] na pamiątkę, ofiaruję do zbiorów JW. Hrabiego Henryka Czapskiego, 1893 Lipca 28. — Adolf K obyliński”.
O Michale i Józefie W e r e s z c z a k a c h zob. Dzieła XIV, 168.
8. (23a) Egzemplarz Bibl. Narodowej w W arszawie. Drukowany na lepszym papierze, posiada też, nie spotykaną poza tym, twardą okładkę w ydawniczą w k o lorze jasnokremowym. D edykacja na karcie tytułow ej.
9. (26a) Egzemplarz w zbiorze barona B asile de Lemmerm anna w Rzymie. D o chował się w spuściźnie po Z. Wołkońskiej; od krew nego jej wnuczki, markiza C., otrzymał go obecny w łaściciel około roku 1925.
O Zeneidzie W o ł k o ń s k i e j zob. Dzieła XIV, 413, tudzież rozprawę M. D a n i l e w i c z o w e j Pierścień z Herkulanum i płaszcz pokutnicy w książce pod tymże tytułem (Londyn 1960, s. 9—34).
D edykację ogłosił G. H e r 1 i n g-G r u d z i ń s k i w artykule Mickiewicz w R z y mie i w Moskwie („Orzeł B iały”, (Rzym) 1945, nr 17 (152), z 19 kwietnia).
10. (38a) Egzemplarz ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, obecnie w Muzeum Adama M ickiewicza. Dedykacja zapisana na tom ie 1. Na tomie 2 tegoż egzemplarza znajduje się dedykacja dla Marii z W ereszczaków Puttkam erowej, po dana w Dziełach (XVI, 688) jako nr 37.
D E D Y K A C J E I N O T A T Y M I C K I E W I C Z A 5 4 5
11. (40 a) Tekst ńa w ąskim pasku papieru, naklejonym na dolnej ramie obrazu, stanowiącego w łasność ongiś prof. Edwarda Janczewskiego, syna Cypriana, obecnie Muzeum M ickiewicza w Warszawie. Pasek zestosowany z dwu części, z których na pierwszej znajduje się podpis poety, na drugiej nazw isko obdarowanego. Jak się zdaje, nakleił go nie M ickiewicz, ale może sam C. Janczewski, czy też ktoś z ro dziny. Ze sposobu zapisania i z w yglądu papieru można by wnosić, że dedykacja m ieściła się pierwotnie na książce, na egzemplarzu czy to Sonetów (1826), czy raczej Poezyj (1829), i stamtąd została w ycięta. Pochodzi ona niew ątpliw ie z czasu pobytu M ickiewicza w Rosji, a zatem sprzed roku 1829. W tym roku Janczewski dopiero został wypuszczony z fortecy.
Cyprian J a n c z e w s k i (1805—1853), uczeń M ickiewicza w Kownie, następ nie filom aty J. Sobolew skiego w Krożach, założyciel (wraz z J. W itkiewiczem) ta j nego zw iązku Braci Czarnych; przez sąd w ojskow y skazany na śmierć, potem na pozbawienie szlachectwa, w ięzienie w fortecy bobrujskiej i w sołdaty; częściowo ułaskawiony w r. 1829, został oficerem, a w r. 1832 zwolniony — osiadł na wsi. Zob. życiorys w Polskim sło w niku biograficznym.
12. (49a) Dedykacja na tomie 1 Poezy j trzytom owego w ydania paryskiego A. Jełow ickiego i Spółki z roku 1838. Egzemplarz w Muzeum Narodowym w K ra kow ie z daru Feliksa Jasieńskiego.
Ofiarodawca dopisał objaśnienie: „Tekli W ołowskiej, żonie kasztelana posła Franciszka, matce Ludwika, Kazimierza, Aleksandry Faucher i Feliksa, a prababce mojej po kądzieli. — Feliks Jasieński.” Objaśnienie o tyle nieścisłe, że adresatką dedykacji jest Julia Wołowska, siostra Marii Szym anowskiej, a w ięc ciotka Celiny. Zapewne ona dopiero ofiarow ała egzemplarz Tekli.
O Julii W o ł o w s k i e j szczegółowsza informacja u S. M o r a w s k i e g o , W Peterburku. Poznań b. r., s. 360.
13. (54a) D edykacja na tom ie 1 pięciotom owego wydania Les Slaves, cours professé au Collège de France. Paris 1849. Egzemplarz w Muzeum Adama M ic kiew icza w Warszawie, zakupiony w r. 1957 od rodziny Szokalskich.
Justyna z R o g o z i ń s k i c h 1-uoto S z o k a l s k a , 2-voto K o w s z e w i - c z o w a (1793— 1871), m atka lekarza okulisty Wiktora Feliksa Szokalskiego. Uro dzona w Warszawie, tam ukończyła pensję pani Peters i w yszła za Antoniego S zo kalskiego, kontrolera w M inisterstw ie Skarbu. Po jego śm ierci poślubiła Józefa Kowszewicza, lekarza wojskowego. O wdowiała ponownie i w grudniu 1838 prze niosła się do Paryża pod opiekę syna, emigranta. W lutym 1845 została przełożo ną Instytutu Panien Polskich, założonego w tym że roku w Hotelu Lambert przez księżnę Annę Czartoryską. Funkcję tę pełniła blisko dziesięć lat. 17 listopada 1854 w yjechała do Warszawy, aby połączyć się z synem , który wrócił do kraju w cze śniej. Zmarła w Warszawie. Zob. notatki własne J. S z o k a l s k i e j , rkps w M u zeum Adama M ickiewicza w Warszawie, sygn. 1197 C., oraz W. S z o k a l s k i , Wspomnienia z przeszłości. Wilno 1914; w reszcie zbiorowy tom L ’Institut Polonais. Souvenirs et fragments, 1845— 1895. Paris 1895.
U Czartoryskich zapewne poznała Szokalska M ickiew icza i w r. 1854, opuszcza jąc Paryż, otrzymała od niego francuskie wydanie jego w ykładów .
W Dziełach (XVI, 737 n.) podano wiadomość o kilku zaginionych lub zniszczo nych egzem plarzach z dedykacjam i poety. W ykreślić stamtąd należy jako mylną w iadom ość o egzemplarzu Konrada Wallenroda dedykow anym Aneni. Dedykacja jest czyjaś inna. W ykreślić również trzeba wzm iankę o egzemplarzu z informacją o Zaleskich. I ona nie w yszła spod ręki poety.
5 4 6 D E D Y K A C J E I N O T A T Y M I C K I E W I C Z A
Uzupełnić natom iast w ypadnie inform ację o dedykacji Poezyj (1829, t. 1—2) dla Henryki A nkwiczów ny, podaną w przypisie 29 (Dzieła XVI, 702). Egzemplarz się odnalazł i znajduje się dziś w Bibl. The Polish Research Centre w Londynie, za kupiony około r. 1950 od anonim owego sprzedawcy. Jest to ten sam egzemplarz, który miał w rękach J. Siem ieński i który (już uszkodzony) był w posiadaniu J. Kołaczkowskiego (zob. „Pam iętnik Tow arzystw a Literackiego im. Adama M ic kiew icza”, 1887, s. 194).
Oba tomy w ykazują liczne dopiski, poczynione ręką autora. W ykazujemy je tu w edług inform acji dr Marii D anilew ieżow ej i użyczonej fotokopii:
W tomie 1 zakreślenia i dopisek: „to” na s. 179 i 279. W tom ie 2 na karcie ty tułowej dopisek: „Czytać nie w oln o”, ponadto powtarzające się zakreślenia i do piski: „to” na s. 60, 234, 235, 258, 276 i 299. W szczególności na s. 213 i 214 w yra zami: „to” — „dotąd” objęty jest m onolog Gustawa: k o b ie to , puchu marny...” aż do: „...zadrżyjcie odm ieńce!”
II. N O T A T Y
Z A PISK I Z W YKŁADÓW LELEW ELA: „DZIEJE STA R O Ż Y TN E” 1
[ S t a r o ż y t n o ś c i ] E g i p s k i e :
— Jabłoński, Panteon Egip[ski), dzieło klasyczn e2.
— Anastasius K irscher, w 3 tom[ach] in fo lio 3.
1 Dwie kartki autografu, zapisane recto i verso pismem pospiesznym , formatu 18X11 i 10X10,5. Zachował je J. Jeżow ski, od którego przeszły do W. Kopernickie- go, w reszcie do L. Méyeta. Ogłosił je M é y e t w „Tygodniku Ilustrow anym ”, 1893. nr 168, z 18 marca. Autograf zaginął.
Charakter notatek ustalić nietrudno. K iedy M ickiewicz w jesieni 1815 zapisał się na pierwszy rok studiów uniw ersyteckich, L elew el zaczynał kurs historii sta rożytnej. Program wykładów: Ogłoszenie le k cy j w Imp. U niwersytecie Wileńskim za rok akad. 1815—16, podawał, że zastępca profesora L elew el będzie w ykładał cztery godziny tygodniowo, że poprzedzi kurs częścią w stępną, gdzie w yłoży h i storykę, krytykę, etiologikę i historiozofię. „Potem z w łasnego rękopisu opowie historią powszechną z okolicznościam i i zdarzeniami m ającymi ściślejszy związek ze stanem cyw ilnym i politycznym narodów, z ich postępem w powszechnym do skonaleniu się [. . . ], słuchaczom lepsze dzieła historyczne zalecając” (s.ll).
Na ten to kurs uczęszczał M ickiew icz i z niego robił notatki. Groddeck w tym roku, poza ćwiczeniam i, w ykładał „dwa ostatnie rozdziały starożytności rzymskich: o religii, domowym życiu, geniuszu i obyczajach Rzymian, a potem historię literatury rzym skiej” (s. 12).
Podane tutaj fragm enty notatek M ickiew icza pochodzą z dwóch co najmniej w ykładów , z końca 1815 czy z początku 1816 roku. L elew el ogłosił niebawem ów „własny rękopism ” kursu pt. Dzieje sta r o żytn e od początk u czasów historycznych do dru giej połow y w. VI er y chrześcijańskiej (Wilno, u Zawadzkiego, 1818). W książce tej początkowe dzieje Egiptu (m. in. o budownictwie: labiryncie, p i ramidach, świątyniach) w ypełniają § 11, a początkowe dzieje Tyrrhenów (Etru sków) § 23, 27 i n.
2 P. E. J a b ł o ń s k i , Pantheon Aegyptio rum , seu de diis eorum commenta- rius. Frankfurt 1750—1752.
3 A. K i r s c h e r , Aedipus aegyptiacus, hoc est universalis doctrinae hiero- glyphicae instauratio. Roma 1652— 1655; w t. 3 inskrypcje z obelisków.
D E D Y K A C J E I N O T A T Y M I C K I E W I C Z A 5 4 7
— Hereni, O polityce i handlu dawnych ludów, w edycji trzeciej
tom I I 4.
Sztuka Egiptów dzieli się na kilka epok; największe dzieła odnoszą
się do najdaw niejszych czasów pod w łaściw ym i królam i Egiptu. Potem
druga epoka, od Kambyzesa: Egipt pod panow aniem cudzym, to jest
[pod] Persam i, Grekami, Rzymianami. Trzecia epoka jest naśladowanie
dawnych dzieł egipskich w Rzymie i Włoszech, jak było za czasów
Hadriana.
Dzieła egipskie mogą się dzielić na klas bardzo wiele. Najprzód
ogromna architek tu ra jak: rudera w Egipcie wyższym, ru d era kościołów
i pałaców; świadczą zwłaszcza Teby, już od Homera sławione, w ystaw iają
niezmierne i szczególnie egipskiej sztuki w łaściwe gmachy, kościoły:
Denderra, Esna, Elephantyna, ruina m iast Teb, Luksoru i K arnachu,
L abyrynt nad Merys, Memnonium.
Ob[acz] obeliski, v[ide] Zoegra, De origine et usu [ ...] 5 [.. .hierojgli-
ficznymi napisami, p rzy nich są różne fig u ry gliniane i złote. Chowano
mumie w cystach z drzew a Sicomorus. Jakim je sposob[em] w ypraw o-
wano, v[ide] H erodot i Diodor. Dzielą oni na trzy rodzaje mumie, lecz
oba się nie zawsze zgadzają i tylko na w iarę cudzą piszą. Oprócz
ludzi bestie naw et na m um ie obracano, najw ięcej pta[ki].
[ D z i e j e I t a l i i ]
[. ..] m inorum genere, quae a doctissimo Zoëge sunt coactae in libello
singulo De Etrusci[s]. [E]trusci valde differeb an t lingua e t m oribus insti-
tu[tis]que ab ceteris Italiae gentibus, tarnen ante imperio romano sum-
mis opibus polebant.
Civitat[em] duodecim insulae hie secu[. ..] 6
PO PR A W K I W TEK ŚCIE „ B IE S IA D Y ” TOW IAŃSKIEGO
Zanjykając czw arty kurs P relekc yj w Collège de France, w ykład 14 a zarazem ostatni (z 28 maja 1844) zakończył M ickiew icz cytatem z Biesiady Towiańskiego. Przeczytał m ianow icie końcowe ustępy z „toastam i”. Czytał zaś tekst francuski z przekładu ogłoszonego an on im ow o1 (niechybnie z inspiracji zm artw ychw stań ców) w Paryżu 1844.
* A. H. L. H e e r e n , Ideen über Politik, den V e rkeh r und den Handel der vornehmsten Völker der alten Welt, G oetingen 1793—1796. To dzieło w łączył L ele w el także w zestaw ienie literatury przedmiotu, podane w przedmowie do Dziejów starożytn ych (s. 15).
5 G. Z o ë g r a , De origine et usu obeliscorum, Roma 1797.
6 Zanotowany tekst łaciński dowodziłby, że L elew el albo część kursu swego w ykładał po łacinie, albo też raczej, że w w ykładzie cytow ał ustępy z opracowań pisanych po łacinie.
1 A u x auditeurs du Cours des langues et littératures slaves. Paris b. r. Libraire de N. Bêchât.
5 4 8 D E D Y K A C J E I N O T A T Y M I C K I E W I C Z A
Łatwo w szelako zauważyć, że cytat nie jest ścisły. Jest krótszy; profesor opu ścił cały trzeci toast (odnoszący się, jak wiadomo, do generała Skrzyneckiego), ale i w tekście pozostawionych w ykazuje zmiany. Jesteśmy w stanie stwierdzić, że zmian tych dokonał sam M ickiewicz. W zbiorach Muzeum Adama M ickiewicza w W arszawie dochował się egzemplarz drukowanego francuskiego przekładu Bie siady, w którym na s. 15 i 16 widnieją rękopiśm ienne, własnoręczne poprawki Mic kiewicza.
Poprawki są różnego rodzaju.
Z trzech „toastów” M ickiew icz przekreślił ostatni i w w ykładzie go pominął. Tytuły pozostawionych zmienił. W drukowanym „Premier toast” przekreślił: toast i dał pierwotnie: (coupe), następnie: calice. Tytuł drugiego: „Deuxième to ast” prze kreślił i napisał nowy: „Seconde calice, à Napoléon”. W tekście w y k ła d u 2 wrócił jednak w obu wypadkach do: coupe.
Ale i w tekście toastów wprowadził zmiany. W Toaście p ie r w s z y m po: te rre stres przekreślił: (Pour la prospérité'). W drugim zaś pozm ieniał brzmienie tekstu. I tak:
zam.: collègue dał: coopérateur
zam.: illuminé, connaissant de plus près dał: lumineux, plus avant dans zam.: partages dał: assistes
po wyrazie: assurance cały nawias przekreślił i dał: (ton unique consolation) l ’assurance. W tekście wykładu: ton i l’assurance opuścił, poczem wprowadził d al sze zmiany, w korektach egzemplarza już nie uwidocznione.
W sumie, jak widzim y, drobne to zmiany, ale że własnoręczne, wypadło je tutaj zanotować.
D O D A TEK *
WIADOMOŚCI O LISTACH N IEDO STĘPNYCH CZY NIE DOCHOW ANYCH
W tomie XVI Dzieł wzm iankowano osobno acz lakonicznie (s. 735) o listach, o których wiadomo skądinąd, że istniały, ale których tekstów nie znamy. Nie ob jęto tam jednakowoż w szystkich wypadków, poza tym w ypływ ają jeszcze nowe wiadomości. Stąd niniejsze uzupełnienie.
Wiadomość o liście młodego M ickiewicza do Jana N. K a m i ń s k i e g o we L w ow ie podał Wiktor B a w o r o w s k i podkreślając jego au ten tyczn ość1. Opo w iadał mu o nim sam Kam iński, chociaż go nie pokazał. List miał być w yw ołany świeżo w ydanym i tłum aczeniam i ballad Schillera, a w ięc zapewne tom ikiem Bal la d y i pieśni F. S c h i l l e r a (Lwów 1820), dedykowanym polskiej młodzieży. List w ięc pochodziłby zapewne z tegoż roku. M ickiewicz rzeczywiście cenił tłum aczenia Kam ińskiego, a dwa wiersze z jego przekładu Nurka w plótł w brulionowy tekst Ustępu. Baworowski pisząc sw ą notatkę w r. 1888 zaznacza: „kto w ie, czy [list] je szcze dotąd gdzieś się nie przechowuje: albo u krewnych, albo np. u spadkobierców hr. Adama Zamoyskiego z Ohladowa, do którego, o ile w iem ;| dostało się n ie jedno ze spuścizny literackiej Kam ińskiego”.
Nie ulega następnie w ątpliw ości, że za pobytu w Rosji zawiązał M ickiewicz korespondencję z Eudoksją Michajłowną Bakunin. Zasłyszał o tym W ładysław
2 A. M i c k i e w i c z , L’Église et le Messie. Paris 1845, s. 301.
1 W. B a w o r o w s k i , Notatka o liście A. Mickiewicza do J. N. Kamińskiego. „Pam iętnik Towarzystwa Literackiego im. Adama M ickiew icza”, 1888, s. 153.
D E D Y K A C J E I N O T A T Y M I C K I E W I C Z A 5 4 9
M ickiewicz i z początkiem 1875 r. zwrócił się do adresatki z prośbą o udostępnie nie tekstu. Odpisała. W Muzeum Adama M ickiewicza (obecnie w Warszawie) ist nieją dwa jej listy z m iejscowości Torżok (guberni twerskiej) do syna poety. W pierwszym (z 20 lutego 1875) po prostu odmówiła. W drugim (z lipca 1876) po dała trochę szczegółów.
M ickiewicza (i M alewskiego) poznała u krewnego swego, m inistra Szyszkowa, żonatego z Narbuttówną. Rzeczywiście otrzymała od poety „les quelques le ttre s” i zachowała je dotąd, ale że były one natury całkowicie prywatnej i osobistej, od m ówiła ponownie i stanow czo udostępnienia ich kom ukolwiek. Wspomniała o nich swej znajomej a bliskiej przyjaciółce domu M ickiewiczów, Augustynie Rossignol w Paryżu.
O listach tych znajdujem y wzm iankę (zawdzięczam ją inform acji S. F i s z- m a n a) w pracy A. A. K o r n i ł o w a O młodości Michała Bakunina. A utor w y zyskał dokumenty archiwum rodzinnego Bakuninów i zbierał wiadom ości w Pre- m uchinie, dawnym ich majątku. Podaje, że Eudoksja nie była obojętna wobec naszego poety i uczucie to zachowała w wiernej pamięci. Listy jego przechowała do późnej starości i poleciła je spalić po swej śmierci. „Wykonała to św ięcie sio stra jej, Katarzyna M ichajłowna” 2.
Informacja K orniłowa zostawia znikomą nadzieję, żeby listy te jeszcze się do chowały.
Dalsza wiadom ość — trudno określić, do jakiego stopnia ścisła — podaje tylko adresatów. Tadeusz S k o w r o ń s k i 3 informuje, że w e dworze M ycielskich w Gem- bicach m iały być autografy trzech listów M ickiewicza, m ianowicie dwa do W in centego Turny, jeden do Stefana Garczyńskiego.
O liście do Garczyńskiego nie da się powiedzieć, czy zaw ierał tekst znany, czy też nie znany i z jakiej byłby daty. Listy do Turny obydwa są nieznane. Jeżeli rze czyw iście istniały, pochodziłyby z grudnia 1831 lub ze stycznia czy lutego 1832. Nic bliższego o nich skądinąd nie wiemy. Szukał ich, jak pisze w sw ych w sp o m nieniach, Stanisław W asylewski, ale bez sk u tk u 4.
Czwarta wiadom ość 5 jako tako konkretna dotyczy listu M ickiewicza do Stan i sław a Barzykowskiego, em igranta i historyka powstania listopadowego. Z jakiego byłby czasu i z jakiego powodu pisany — nie wiem y. Wiadomo tyko, że autograf jakąś drogą dotarł do zbiorów Józefa Ignacego Kraszewskiego, ten zaś go się po zbył. Kiedy zasłużony pedagog wielkopolski, Daniel Rakowicz (1817—1876), przy słał mu w r. 1870 egzem plarz setnego wydania sw ego elementarza Nauka czytania г pisania, powieściopisarz osobnym listem podziękował mu za upominek i za zasługi w krzewieniu ośw iaty oraz odwzajemnił się podarkiem: ofiarował mu wspom niany autograf listu M ickiewicza.
Rakowicz przechow yw ał dokument z pietyzm em , umierając przekazał go j e dnemu ze sw ych kolegów w Inowrocławiu. Ten go udostępnił organizatorom oko licznościowej w ystaw y z racji uroczystości M ickiewiczowskiej (zapewne 1898 r.) i już go z powrotem nie otrzymał. Autograf zaginął. Wiadomość o nim bierzemy
2 А. А. К o r n i ł o w, Mołodyje gody Michaiła Bakunina. Iz istorii russkogo romantizma. Moskwa 1915.
3 T. S k o w r o ń s k i , Echa wielkopolskie w „Panu Tadeuszu”. „W iadomości”, (Londyn) 1956, nr 32.
4 S. W a s y l e w s k i , Czterdzieści lat powodzenia. Wrocław 1959. Szukał on również w M oszkowie u Taczanowskich, także bez powodzenia.
5 5 0 D E D Y K A C J E I N O T A T Y M I C K I E W IC Z A
z drobnej notatki jakiegoś kryptonima (lm), pomieszczonej w „Kurierze Poznań sk im ”. List K raszew skiego znajdował się wTówczas w ręku wnuczki Rakowicza, Anny Hedingerówny w Inowrocławiu.
Może i autograf M ickiewicza w ypłynie jeszcze kiedy na jaw? Kto go sprząt nął z w ystaw y, w iedział niew ątpliw ie, że przywłaszcza sobie rzecz cenną, chyba w ięc uszanował...
U siłow ano także ponownie (oczywiście tylko pośrednio) sprawdzić w A rchi w um W atykańskim , czy opiera się na jakiej podstaw ie utrzymująca się od dawna pogłoska o liście M ickiewicza do papieża Grzegorza XVI, z roku 1832. Bez w y niku. Z w szelk im prawdopodobieństwem powiedzieć trzeba, że wiadomość ta jest legendą.