Henryk Markiewicz
Polonica w zagranicznych
encyklopediach literackich
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 50/3-4, 699-711
R E C E N Z JE
699
rykańskiej. Na jej dobro trzeba jeszcze powiedzieć, że każdy artykuł posiada bogatą dokum entację w postaci źródłowych przypisów, zaw ierających nieraz bardzo ciekaw y i w ażny m ateriał.
Obie książki, polska i am erykańska, w dużym stopniu sią dopełniają, dając razem solidną bazę inform acyjną dla oceny, jaką rolę odegrał M ic kiew icz poza granicami w łasnej ojczyzny i poza zasięgiem swego m acierzy stego języka. Rola ta nasuwa w iele refleksji, ale to już nie m ieści się w ra mach obecnej recenzji.
Konrad Górski
POLONICA W ZAGRANICZNYCH ENCYKLOPEDIACH LITERACKICH
Encyklopedie literatury powszechnej m ają swój odległy rodowód h i storyczny, sięgający co najm niej renesansu (np. Bibliotheca universalis C. Gesnera, 1545), za prototyp jednak w spółczesnej ich postaci uznać należy
Dictionnaire universel des littératures G. Vapereau (1876). Hasłami, w porządku alfabetycznym , są tu nazw iska pisarzy, tytu ły utw orów , znane postaci literackie oraz postaci historyczne i legendarne, które stały się przedm iotem licznych opracowań literackich, nadto term iny p oetyki, sty listyki, w ersyfikacji. Jak zobaczym y, jest to wzór powszechnie obowiązu jący, przez niektóre w ydaw n ictw a realizow any jednak tylk o częściowo. Praca Vapereau dość długo nie znajdowała naśladowców. Jedynym , sze rzej znanym w yjątk iem jest radziecka Литературная энциклопедия, w y dawnictwo w tej dziedzinie po dziś dzień najw iększe i naukowo najbar dziej am bitne, n iestety nie dokończone (w latach 1929— 1959 ukazały się tomy 1—9 i 11).
Dopiero w ostatnim piętnastoleciu, wśród różnych encyklopedii specja listycznych, pojaw iły się także w znacznej ilości encyklopedie literatury powszechnej. Złożyło się na to w iele przyczyn: związki m iędzy poszczegól nymi literaturam i w przeszłości są coraz lepiej widoczne, w teraźniejszości stają się coraz bardziej ścisłe, coraz w ięcej też literatur narodowych w ch o dzi w orbitę literatury św iatow ej; ilość faktów , nad którymi pow inien p a nować historyk czy krytyk literatury, powiększyła się znacznie, a z drugiej strony — badacze porzucili dawniejszy „ekstensyw ny“ tryb pracy, zwraca jąc się ku szczegółowej, w głąb idącej eksploracji dziedzin węższych. Wszy stko to, w raz z szybkim przyrostem opracowań naukowych, zmusza w prak tyce do korzystania z pośrednictwa różnych kom pendiów i inform atorów, przynajmniej przy pierwszym rozpoznaniu mało znanego terenu lub dla przypom nienia spraw zatartych w pamięci. Korzystam y z nich zresztą częściej, niż mamy odwagę do tego się przyznać... Przew aga zaś form alno- encyklopedycznego układu tych inform atorów pozostaje w ścisłym związku z kryzysem syntezy historycznoliterackiej. Nie jest przypadkiem, że przy dużej ilości w ydaw n ictw encyklopedycznych Handbuch der L ite r a tu r wissenschaft O. W alzela nie był po w ojnie kontynuow any ani naśladowany;
jedyny w yjątek (poza popularnym i opracowaniam i jednotom owym i) sta nowi tu znacznie skrom niejsza rozmiarami i bardzo nierówna w w ykonaniu trzytom ow a Histoire des littératures pod redakcją R. Queneau (1955— 1958).
Opracowanie encyklopedii literatury powszechnej przygotowane i ułat w ion e zostało przez w cześniejsze w ydaw nictw a tego rodzaju poświęcone poszczególnym literaturom , w rodzaju The Oxford Companion to English
Literature P. Harveya (wyd. 3 — 1946), Deutsches Literaturlexikon H. Ko-
scha (1927) czy Reallexik on der deutschen Literaturgeschichte P. M erkera i W. Stam m lera (1925—1931).
N iestety, poza Korbutem piśm iennictw o polskie nie zdobyło się dotąd na takie kompendium i luka ta bez w ątp ien ia zaciążyła ujem nie na pozio m ie opracowań działu polskiego w zagranicznych encyklopediach lite rackich, i to nie tylko mniejszych, przygotowanych jednoosobowo lub w nie w ielkim zespole autorskim. Trzeba w ięc poza tym w ziąć pod uwagę marny stan zaopatrzenia bibliotek zagranicznych w polskie książki i czasopisma, istniejące luki w bibliografii, zerwanie w ielu kontaktów naukowych — żeby uświadom ić sobie trudności, jakie m ieli do pokonania również specjaliści przystępujący z najlepszą w olą i znaczną kom petencją do opracowania działu polskiego. N iekorzystnie zaw ażył tu także brak nowszych opraco w ań naszej historii literatury (zwłaszcza poromantycznej) w językach obcych.
Przegląd encyklopedii literackich pod kątem ich polonistycznej zaw ar tości należałoby rozpocząć od w spom nianego już w ydaw nictw a Литера
турная энциклопедия. W czasie jej powstaw ania polonistyka radziecka znaj
dow ała się w trudnej sytuacji: upraw iali ją krytycy (m. in. H. Stein-K a- m ieński) obdarzeni dużą inteligencją i sam odzielnością m yślenia, ale o sła bym przygotow aniu fachowym . Jeśli w eźm iem y nadto pod uw agę w zględy natury politycznej, deformujące w ów czas ocenę pisarzy współczesnych, stanie się jasne, dlaczego w dziale polskim błędy tzw. w ulgarnego socjo- logizm u są może liczniejsze i bardziej jaskraw e niż gdzie indziej. Szczegó łow a ich dzisiaj analiza byłaby zbędna: Литературная энциклопедия jako całość reprezentuje obecnie pozycje, od których radziecka nauka o li teraturze (także i polonistyka) już daleko — czasem z przesadnym auto krytycyzm em — odeszła.
W piśm iennictw ie zachodnim pozycją chronologicznie pierwszą, a nau kowo nadal aktualną, jest Handbuch der W eltliteratur, w ydany jeszcze w 1937 r., wznowiony w dziesięć lat później *. Jest to jakby Korbut litera tury powszechnej: zaw iera w układzie chronologicznym krótkie, telegra ficznym stylem form ułowane charakterystyki epok, prądów, w ybitnych pisarzy oraz odpowiedni m ateriał bibliograficzny. Autor chciał swym dzie łem objąć „das zu Weltgeltung und W e ltw irk u n g gelangte Schrifttum der
K u ltu rv ölker, die grosse und (manchmal auch nur) kennzeichnende L ite ra tu rd en k m ä le r der Zeit“ (sformułowanie w różnych wersjach powtarzające
się w e w szystkich prawie w ydaw nictw ach). Z literatury polskiej 'w prow a dził tylk o romantyzm (trzech wieszczów ) oraz naturalizm i modernizm (Przybyszewski, Wyspiański, Kasprowicz, Reymont; tu dołączył również Sienkiew icza). Kilkuzdaniowe charakterystyki nie budzą na ogół zastrzeżeń, choć trudno np. zgodzić się ze zdaniem, że odwiedziny M ickiewicza w W ei
1 H. W. E p p e l s h e i m e r , Handbuch der Weltliteratur. Frankfurt am Main 1947. V. Klosterm ann, t. 1, s. 390; t. 2, s. 414.
R E C E N Z J E
701
m arze stanow ią dla Polaków „sym bol w ejścia ich kultury w krąg Zacho du“ (t. 2, s. 68). Bibliografia inform uje przede w szystkim o przekładach i opracowaniach w językach zachodnioeuropejskich; uwzględnia rów nież i p olskie, jednak w bardzo przypadkowym wyborze: przy M ickiewiczu w ym ieniono m onografię K allenbacha, przy Sienkiew iczu — broszurę Chrza nowskiego, przy Reym oncie — prace Z. Falkowskiego i K. Bukowskiego.
Eppelsheim er uwzględnia tylko te zjaw iska literackie, które, w ed łu g niego, wchodzą w skład „W eltliteratur“, pom ija zaś całe okresy i epoki literatur m n iejszych 2.
Inaczej pomyślana była am erykańska Encyclopedia of L ite r a tu r e 3. Jest to alfabetycznie ułożony zbiór krótkich zarysów historycznych w szystkich literatur św iata, nawet najbardziej egzotycznych. Literatura p olska zna lazła się tu m iędzy perską a polinezyjską. Dla przykładu można dodać, że w całości liczącej 1188 stron poświęcono jej 10 stron, podczas gdy rosyjskiej 20, a francuskiej — 26. Autor działu polskiego, C. A. Manning, zajął się głów n ie pisarzami pierwszoplanow ym i, nie stroniąc od szczegółów bio graficznych powtórzonych w uzupełniających notkach o trzech wieszczach i Sienkiew iczu. Jego orientacja w literaturze polskiej jest jednak nie najlepszej próby, skoro w śród prozaików w yliczył i F. Goetla, i W asi
lewską, zapom inając o D ąbrow skiej. Co gorsza, na tej samej szpalcie w y m ienił niem al obok siebie, jako dw ie różne postaci, Józefa Ignacego K ra sickiego (1812— 1881, „a m a n y sided w r ite r “) i Josefa Ignacego K raszew skiego („a remarkable fluent and prolific w r iter and journalist“).
Encyklopedię tę uzupełnia teoretyczny Dictionary of World L i t e r a t u r e 4, zawierający rów nież artykuły przeglądowe o krytyce i badaniach literackich w poszczególnych literaturach. Krytyka polska zajm uje tutaj led w ie jedną stronę, na której autor, A. P. Coleman, mógł tylko zasygnalizować najw aż niejsze jej etapy (tym bardziej że zaczynał od renesansu). Z nowszych kry tyków w ym ienił Świętochowskiego (pomijając Chmielowskiego), I. Ma tuszewskiego, Brzozowskiego i S. Baczyńskiego, który zaaw ansow ał na „postać sztandarową w krytyce generacji pow ojennej“ (s. 447), nie znaj dziemy tu natom iast Boya-Żeleńskiego ani Irzykowskiego. Zresztą z na stępnego wydania słownika artykuł ten został usunięty.
Coleman jest również autorem większości artykułów o pisarzach p ol skich w Columbia Dictionary of Modern European L ite r a tu r e 5. Granice
„Modern Literatu re“ zakreślone tu zostały szeroko: obejmują rów nież po
kolenie pisarzy debiutujących w latach 1870— 1880, a w ięc w naszym w ypadku — pozytyw istów . W ydawnictw o przygotowane zostało z dużym nakładem pracy (przy udziale dw ustu specjalistów ), objęło około 1200
auto-2 Praca H. P e r d i g â o (Dictionario universal de literatura. Wyd. 2. Porto 1940), ułożona w edług dat urodzenia pisarzy, nie była m i dostępna.
3 J. T. S h i p l e y , Encyclopedia of Literature. T. 1—2. N ew York (1944). Philosophical Library, s. 1188.
4 J. T. S h i p l e y , Dictionary of World Literature. Criticism — Form — Technique. N ew York 1943, s. 633.
5 Columbia Dictionary of Modern European Literature. General editor: H. S m i t h . N ew York 1947. Columbia U niversity Press, s. XIV, 899.
rów, w tym 200 francuskich, 150 niem ieckich, po 100: rosyjskich, w łoskich i hiszpańskich. P olskę reprezentuje 50 pisarzy. Poza najw ybitniejszym i po zytyw istam i są to głów nie pisarze Młodej P olski i starsze pokolenie m iędzyw ojenne, ci na ogół, których C zachowski um ieścił w dodatku biblio graficznym do Obrazu w sp ó łcze sn ej lit e r a t u r y polskiej (z pew nym uprzy w ilejow an iem autorów czynnych na em igracji zachodniej w czasie w ojny). N ie obeszło się jednak bez pew nych niekonsekw encji: w encyklopedii, w któ rej w ym ieniono S. Balińskiego, M akuszyńskiego, Perzyńskiego, S ieroszew skiego, pominięto: Brzozowskiego, Irzykowskiego, Micińskiego, Rittnera, Szaniaw skiego, obu W itkiew iczów . Strug jest ostatnim chronologicznie re prezentantem polskiej lew icy.
D zieło Czachowskiego i P o r tr e ty Z. Dębickiego są głów nym źródłem artykułów, uzupełnionych jednak dla lat późniejszych w sposób świadczący o dobrej orientacji w polskim życiu literackim . Błędów jest tu n iew iele (m. in. w iadom ość o śm ierci Boya w Dachau w r. 1942), staranna jest rów nież korekta nazw isk i tytułów. Nad zwięzłą, nieraz zdawkową charakterystyką twórczo ści przeważa w wielu wypadkach biografia, zawierająca sporo szczegółów nieistotnych czy w ręcz anegdotycznych, zw łaszcza z dziejów m łodości pisa rzy (np. inform acje o babce i ciotce Prusa jako prototypach jego postaci, o podziw ie A snyka dla M odrzejewskiej czy w szystkich przodkach Tetmajera parających się literaturą), dla czytelnika obcego chyba najzupełniej zbęd nych, a z natury rzeczy elim inujących potrzebniejsze dane o twórczości pisarza.
W charakterystykach zdarza się czasem fałszyw y rozkład akcentów. 0 N ałkowskiej czytam y np.: „W ywodząc się z pozytyw izm u, pozbawiona jest w szelk iej pasji poza pasją w alk i ze złem i naprawy świata. Pośw ięciła ona w iele czasu sprawom społecznym , zwłaszcza reform ie w ięziennictw a, 1 często jej pow ieści w ygląd ają jakb y produkty uboczne tych zaintereso w ań “ (s. 563). Trudno zrozumieć, o co chodzi Colemanowi, gdy powiada, że Przybyszew ski „built a te m p le of Satan in Cracow to promote its pro
per recognition“ (s. 651). Niedokładna jest inform acja o tym, że w Powra cającej fali przedstaw ił Prus robotników łódzkich (s. 650), że Dąbrowska
w Geniuszu sierocym zajęła się tem atem m orskim (s. 191), a już z pew nym zażenowaniem czytam y w artykule o Żeromskim, że bohater Ludzi bez
domnych, m łody lekarz, rychło przekonuje się w swej rodzinnej w si o prze
paści istniejącej m iędzy jego id eałam i a postępow aniem „podpór społeczeń stw a “, do których należy i jego ojciec (s. 891). Z drugiej jednak strony trzeba z uznaniem w ym ien ić niektóre dobrze zarysowane sylw etk i pisarzy, m. in. W yspiańskiego (T. M itany), K asprow icza (E. Zawackiego), B oya-Z e- leńskiego (H. Chybowskiej). Encyklopedia zaw iera również syntetyczny artykuł o literaturze polskiej, także pióra Colemana, mocno podkreślający terytorialne zróżnicowanie literatury, zaskakujący niektórymi formułami (np. o przewadze rom antycznego hum anizmu w literaturze lat siedem dziesiątych, o okresie tatrzańskim i „satanistycznym “ w literaturze Młodej Polski), nierównom ierny w ośw ietleniu różnych problemów. Bibliografia przedm iotowa odsyła przew ażnie do Korbuta, Czachowskiego, Dębickiego, do artykułów W i a d o m o ś c i L i t e r a c k i c h oraz prac ogłoszonych w języku angielskim (zwłaszcza do licznych artykułów samego Colemana).
R E C E N Z J E
703
Z materiału zawartego w Columbia Dictionary korzystano, zdaje się, przy opracowywaniu austriackiej Die W e ltli te r a t u r 6. Omówiono tu ponad 100 literatur narodowych, w pierwszym rzędzie uwzględniając pozycje znane dzięki tłum aczeniom . Encyklopedia zaw iera hasła autorskie w u k ła dzie alfabetycznym (poza pisarzam i wprow adzono także w ybitn ych h isto ryków i filozofów ) oraz artykuły przeglądowe o poszczególnych literatu rach. Każde hasło autorskie obejmuje inform acje biograficzne, krótką cha rakterystykę twórczości, w ybraną bibliografię podm iotową i przedm iotową w języku oryginału i przekładach niem ieckich. Z uznaniem należy stw ier dzić, że dział polski (opracowany przez G. H olzera i G. W ytrzensa) został tu zakreślony w cale szeroko; dotyczy to zarówno ilości haseł, jak i m iejsca poświęconego poszczególnym pisarzom. Z nalazły się tu artykuły o auto rach tej rangi, co Bałucki, Bohomolec, K aczkowski, Lange, N ow aczyński, W eyssenhoff. Wprowadzono również sporą liczbę pisarzy w spółczesnych (Dąbrowska, Goetel, Iwaszkiewicz, Kruczkowski, Nałkowska, Słonimski, S taff, Tuwim , W ierzyński, Zegadłowicz). Jeśli chodzi o rozmiary artykułów Mackiewicz zajm uje trzy szpalty (tyle co W alter Scott; ale ani jednego zdania, naw et w bibliografii, o T r y b u n i e L u d ó w), Słow acki i Nor w id — ponad dwie szpalty (tyle mniej w ięcej co Balzak i S helley), R ey m ont — ponad szpaltę (tyle co Pontoppidan). Na ogół pisarze now si po traktow ani są dokładniej niż dawniejsi. S elek cja nie zawsze okazała się trafna: oddzielne artykuły poświęcono naw et I. Chodźce, Rydlowi, S ew e rowi i J. Żuław skiem u, ale o Blizińskim , Karpińskim , Leśm ianie, Pasku czy Szarzyńskim można znaleźć tylko króciutkie w zm ianki w artykule przeglądowym . Rów nież proporcje m iejsca przeznaczonego dla poszczegól nych autorów budzą niekiedy zastrzeżenia: G arczyński zajął ty leż w ierszy co K rasiński, G aw alew icz (w ogóle tu zbędny) ty le co Fredro, a Zaleski — blisko dwa razy tyle co Konopnicka.
Przy dużej zw ięzłości — charakterystyki poszczególnych pisarzy są po prawne. A utorzy dobrze orientują się w literaturze przedm iotu i umieją ją w ykorzystać. Pozycję ideową pisarzy charakteryzują często w oparciu o nowsze interpretacje, w ystrzegając się jednak oceny w artościującej. N ie ze w szystkim i w szakże opiniami można się zgodzić. Czytamy np., że po w ieści Czajkowskiego świadczą o znakomitej inw encji i sile twórczej
(t. 1, s. 331), D aniłow ski nazwany został „prekursorem dzisiejszego realizm u socjalistycznego“ (t. 1, s. 337), S k a m a n d e r określony jako „lew icow o- awangardowe pismo futurystyczne“ (t. 2, s. 1279). Wchodzimy tu już w dziedzinę n iew ątpliw ych błędów rzeczowych. Jest ich w praw dzie nie w iele, ale zdarzają się niestety. Tak na przykład dowiadujem y się, że w Ż y w y c h kamieniach dał B erent „barwny obraz średniow iecznego K ra kowa" i opiewa „siłę żywotną narodu polskiego“ (t. 1, s. 462; podobna po m yłka z pow ieścią K am ienie wołać będą M alew skiej (t. 2, s. 1101), która
6 Die Weltliteratur. Biographisches, literarhistorisches und bibliogra phisches L exikon in Übersichten und Stichw örtern. H erausgegeben von E. F r a u w a l i n e r, H. G i e b i s c h und E. H e i n z e i unter M itwirkung von K. A m m e r . T. 1—3. Wien 1951— 1954. Verlag Brüder Hollinek, s. 2119.
nie jest przecież obrazem polsikiego średniowiecza), że G oetel był głów nym w spółpracow nikiem M e r k u r i u s z a (t. 1, s. 615), że akcja P laców ki roz gryw a się w Poznańskiem (t. 3, s. 1413), a treść w ielk ieg o poem atu (!)
Genezis z Ducha to dzieje w cieleń Króla-Ducha (t. 3, s. 1652).
A rtykuł przeglądowy w ypadł nierówno. W partiach początkowych p o prawny w w yborze faktów , ich ośw ietleniu i powiązaniu z tłem h isto rycznym , nie stroni od pew nych interpretacji socjologicznych, trochę zresztą schem atycznych7, już jednak dw udziestolecie staje się chaotycznym katalogiem nazwisk i m ylnych niekiedy etykietek.
D ział bibliograficzny opracowany został starannie. Budzi uznanie ro zumna selek cja w bibliografii podm iotowej tak płodnych autorów, jak K raszew ski czy Jeż. Dużo pracy w łożono w bibliografię przedm iotową, do prowadzając ją do stanu aktualnego, z uw zględnieniem rozpraw i artyk u łów drukowanych w czasopismach powojennych. N iek iedy pojaw iają się jednak dysproporcje i luki, tam zwłaszcza, gdzie zabrakło oparcia w K or bucie, Czachowskim czy Polskim słowniku biograficznym. Tak w ięc przy Jeżu nie podano monografii M. O strowskiej, przy B erencie uwzględniono drobne artykuły z czasopism, nie w ym ien iając książek Rosnowskiej i Tro- czyńskiego. Bibliografia Orzeszkowej w ym ien ia niepotrzebnie pozycje błahe, popularne, nieraz bezw artościow e, pomija zaś obszerną książkę Romankówny Na nowych drogach. Bibliografia K raszewskiego kończy się na Chm ielowskim.
Do W e ltliteratu r zbliża się sw ym charakterem i zakresem nieco później sza angielska Cassell’s Encyclopaedia of Literature 8 (uwzględnia jednak rów nież problem y teorii literatury). Poszczególne hasła są tu bardzo krótkie, kilkunasto- a naw et kilkuw ierszowe (artykuł o Szekspirze bez bibliografii zajmuje zaledwie półtorej szpalty), za to jest ich znacznie w ięcej. W za kresie literatury polskiej (opracowanej przez S. R. Seligę) obejmują nawet pisarzy takiej rangi, jak Anczyc, G liński, Godebski, K ropiński czy M ias- kowski. C harakterystyki są na ogół trafne, z natury rzeczy bardziej w y ra ziste przy prozaikach, bardziej ogólnikowe przy poetach. Bibliografia opra cowana równom iernie i up to date, korekta staranna. Błędów faktycznych niew iele; np. że K aczkowski uszedł za granicę ze w zględu na działalność patriotyczną w r. 1863 (s. 1095), że K raszew ski w yjech ał z kraju w r. 1867 (s. 1130), że S. W itkiewicz opowiadaniami Z Tatr (r. 1907) wprowadził Pod hale i dialekt góralski do literatury polskiej. N ieduży artykuł syntetyczny o literaturze polskiej słusznie charakteryzuje nie ty le indywidualności, co przem ianę prądów literackich. Oceniając sumarycznie, Cassell’s Encyclopaedia przynosi najobfitsze, jeśli chodzi o ilość nazw isk, i najbardziej starannie opracowane informacje o literaturze polskiej.
Gorzej powiodło się literaturze polskiej w nowej amerykańskiej
Cyclo-7 Por. np. charakterystykę naturalizmu jako prądu o orientacji socja- listyezno.-proletariaekiej w przeciw ieństw ie do szlacheckiego i arystokra tycznego rom antyzmu oraz liberalno-burżuazyjnego pozytyw izm u (t. 2. s. 1382).
8 Cassell’s Encyclopaedia of Literature. T. 1—2. Edited by S. H. S t e i n b e r g . London 1953. Cassell Company Ltd., s. 2086.
pedia of World A u th o r s 9: wśród 750 biogramów znaleźli się laureaci Nobla
i Żeromski, zabrakło natom iast m iejsca dla M ickiewicza i Słowackiego (choć jest np. Lermontow); autorzy artykułów, czerpiąc wiadomości z drugiej ręki (z opracowań w języku angielskim ), nie uniknęli pewnych błędów rzeczo w ych i zniekształceń.
W innym przekroju ukazuje literaturę św iatow ą w łoski Dizionario
le tterario B o m p ia n i10, który później ukazał się w skróconej trochę w ersji
francuskiej jako Dictionnaire des oeuvres de tous les te m ps et de tous les
p a y s n . Jest to encyklopedia zawierająca informacje o 16 000 dzieł z za
kresu literatury, filozofii, nauki i muzyki (z pominięciem plastyki), uło żone w alfabetycznym porządku tytułów w łoskich w zględnie francuskich (wskutek czego przy korzystaniu nieodzowna jest, zwłaszcza dla cudzo ziemca, pomoc indeksu sporządzonego w edług nazwisk autorów). Słowem, gigantyczny bryk do literatury powszechnej; pomysł zresztą nienowy, z tą tylko różnicą, że dawniej w ydaw nictw a tego rodzaju (różne niem iec kie Roman- i Dramenführer) były m niejsze rozmiarami* nie m iały aspi racji naukowych, przeznaczone były dla bibliotekarzy, studentów i... rodzi ców, zastanawiających się np., czy można na daną sztukę pójść do teatru z nieletnim potomstwem. A utorstwo było tu sprawą w stydliwą, a w każ dym razie nie liczyło się* jako zasługa kulturalna. Tymczasem Bompiani ukazał się pod patronatem UNESCO, do w ersji francuskiej napisał przed m ow ę A. Maurois, a redakcję działów objęli specjaliści niekiedy o światowej sław ie (m. in. M. Praz, D. Alonso, A. Béguin). Redaktorem działu polskiego w w ydaniu w łoskim jest E. Damiani, w e francuskim — M. Bersano Begey. Poszczególne artykuły w yszły głów nie spod pióra obu redaktorów oraz C. A. Garosci i W. de Andreis.
Każde hasło zawiera sproblem atyzow ane streszczenie utworu, jego cha rakterystykę i ocenę, inform acje o genezie i przekładzie włoskim względnie francuskim. W ydawnictwo to faw oryzuje w yraźnie twórców pierwszopla nowych, wprowadzając również ich utwory drobne i słabe, natomiast pisa rze mniej znani nie są reprezentowani nawet sw ym i wybitnym i pozycja mi. Rozpiętość poszczególnych haseł jest duża’ — od kilku stron do kilku nastu wierszy. Encyklopedia uwzględnia tylko utwory pisarzy zmarłych oraz żyjących laureatów Nobla. Przy wyborze dzieł kierowano się w pewnym stopniu istnieniem przekładu włoskiego, co potem mechanicznie — przy najmniej jeśli chodzi o literaturę polską — przekalkowano w w ersji francuskiej. Zgodnie z tym i zasadami znajdujem y tu dzieła pisarzy naj bardziej znanych, niestety — bez żadnej konsekw encji wyboru: jest Ko 9 Cyclopedia of World Authors. Edited by F. N a g e l , associate editor D. K o h l e r . N ew York 1958, s. 1198 + II.
10 Dizionario letterario Bompiani delle opere e dei personaggi di tu tti
i te m pi e di tu tte le letteratu re. Editore: V. B o m p i a n i . M ilano 1949—1952, t. 1, s. 344, 491; t. 2, s. 876; t. 3, s. 779; t. 4, s. 855; t. 5, s. 890; t. 6, s. 916; t. 7, s. 935; t. 8, s. 880; t. 9, s. 355 + 20 tablic.
11 Dictionnaire des oeuvres de tous les te m p s et de tous les pays. L itté rature, philosophie, m usique, sciences. P ub lié par R. L a f f o n t et V. B o m p i a n i . Paris 1952—1955. S. E. D. E., t. 1, s. 656; t. 2, s. 679; t. 3, s. 751;
t. 4, s. 759; t. 5, s. 293 (indeks).
706
R E C E N Z J Enarski, nie ma Kołłątaja, jest Szymonowicz, nie ma A. Morsztyna, jest Tańska, nie ma Żm ichowskiej, jest Sieroszew ski, nie ma R ittnera, jest J. Żuławski, nie ma... B oya-Żeleńskiego. Lista kończy się na Młodej Polsce, z autorów późniejszych uwzględniono tylko K adena-B androw skiego12.
Jeszcze w ięcej zastrzeżeń w yw ołuje dobór om awianych tytułów. Trudno w praw dzie poprzeć pretensję J. Starnaw skiego, że jeżeli „zestawim y liczbę w ym ienionych dzieł M ickiewicza z liczbą dzieł np. Goethego, odczujem y jednak krzyw dę M ickiew icza“ 13, jako że poeta polski napisał znacznie m niejszą ilość utworów, trzeba jednak stw ierdzić brak Ballad i roman sów i T r y b u n y L u d ó w . Jeszcze gorzej wypadł Słowacki: nie poskąpiono m iejsca Hugonowi, Janowi Bieleckiemu czy Mindowemu, nie ma natom iast
Beniowskiego, Fantazego, Horsztyńskiego ani utworów lirycznych (choć dla
innych poetów, np. dla Tetmajera, utworzono hasła typu: „Poésies de...“). Kraszewskiego reprezentuje tylko Brühl i Hrabina Cosel (podczas gdy np. Jirâsek ma sześć tytułów ), W yspiańskiego — Sędziowie, Legion, W arsza
wianka, Staszica — Dziennik podróży.
W wydaniu francuskim skreślono szereg pozycji om ówionych w w y daniu włoskim , m. in. O n apraw ie R zeczypospolitej, Dziennik Franciszki
Krasińskiej, Kollokację, Ś lu b y panieńskie, Ojca zadżumionych, Pam ią tki Soplicy, Meira Ezojowicza (w rezultacie Orzeszksową reprezentuje tylk o po
w ieść Argonauci), Placówkę, Ż y w e kamienie, Sobola i pannę, Na skaln ym
Podhalu, Niespodziankę, przez co sporo nazw isk autorskich odpadło, a zasa
dy selekcji u legły dalszemu zniekształceniu. Jeszcze mniej utw orów do stało się do tablic synchronicznych, w których pominięto... Pana Tadeusza. Poziom opracowania jest nierówny: obok dobrych charakterystyk po zycji trudnych, jak Nad głębiami, H y m n y czy Ż y w e kamienie, znajdujemy om ówienia niezręczne, powierzchowne czy nawet m ylące (Kordian , T r y
logia, Legion). Oceny są przew ażnie bardzo tradycjonalistyczne. Któż p rzy
stanie dziś na to, że Pan Balcer nie ucierpi na porównaniu z Panem T a
deuszem (t. 3, s. 47514), że Homo sapiens to pow ieść o w ysokich w alorach
analizy psychologicznej (t. 2, s. 662), że D r z e w ie j jest najw iększym osiągnię ciem polskiej prozy poetyckiej (t. 1, s. 100), zaś Król-Duch najdoskonalszym dziełem Słowackiego, a może także całej poezji polskiej tej epoki (t. 4, s. 286).
Trudno również zgodzić się z interpretacją niektórych utworów, np. z tym, że w Księgach pielg rzy m stw a głosi Mickiewicz „wiarę w Boga, pokój i ducha pośw ięcenia“ (t. 3, s. 265), że w cz. III Dziadów dominują
12 W w ydaniu francuskim zrezygnowano z tomu zawierającego słownik postaci literackich (wprowadzono natom iast artykuły przeglądowe o w y stępujących w literaturze postaciach historycznych i legendarnych, jak A chil les, Don Juan czy Mazepa). Z polskich postaci literackich uwzględniono w w y daniu włoskim m. in. Twardowskiego, Konrada Wallenroda, Irydiona, Petro- niusza, Zagłobę, Jagnę (z Chłopów). Brak natom iast polskich pozycji w takich hasłach, jak Kleopatra czy Salome.
18 J. S t a r n a w s k i , W a rsz ta t bibliograficzny history ka lite ra tu ry p o l
skiej. Warszawa 1957, s. 177.
akcenty rozpaczy i pesym izm u (t. 2, s. 106), że Trylogia ukazuje dramat narodowy prowadzący do ruiny i utraty niepodległości (t. 3, s. 669), że po stać L ilii Wenedy sym bolizuje los Polski (t. 3, s. 239), że w Legionie Mic kiew icz to Konrad z Dziadów (t. 3, s. 181), że w Homo sapiens wprowadził Przybyszew ski freudowską psychoanalizę (t. 2, s. 662).
Jeszcze gorzej, że w streszczeniach pojaw iają się nierzadko rażące niedokładności, niektóre zresztą zawinione przez francuskich adaptatorów. Na przykład Cześnik z Z e m sty posiada bujną wyobraźnię i dowcip (t. 4, s. 666), S onety krym skie zamyka w izja Krymu (t. 4, s. 447), w K ró-
lu-Duchu Popiel walczy z bałw ochw alstw em (t. 4, s. 286), w Faraonie w y
stępują Ramzes II i Ramzes III, a zaćm ienie słońca i klęska bohatera mają m iejsce podczas zdobywania Labiryntu (t. 3, s. 727), w Chłopach A ntek jest gotów do em igracji na Syberię, a Jagusia w ypędza ze w si legalną m ałżonkę w ójta (t. 3, s. 689), akcja Trylogii rozpoczyna się w chw ili śmierci „Sta nisław a W azy“ i przedstaw ia bunt Kozaków pod wodzą „Bogdana Chmie- leckiego“ (t. 3, s. 669).
U jem ne w rażenie potęgują w w ersji francuskiej liczne błędy w datach w ydania niektórych utworów (Mazepa — 1829, Godzina myśli — 1883, Poezje Tetmajera — 1930) oraz zniekształcenia w tytułach (Maria. Powieć ukraińska,
Oda do midości itp.).
Nie polepszyło się pod tym względem w dwóch później wydanych tomach uzupełniających, które zawierają biografie i charakterystyki auto rów dzieł om ówionych w Dictionnaire des o e u v r e s 15. Z artykułu o S ło wackim w ystarczy w ym ienić takie curiosa, jak „Moczenka“, „Snadiecka“ i „Jan Beniow ski“ (t. 2, s. 549). Z polskich twórców prawo do szkicu obszer niejszego przyznano tylko M ickiewiczowi. Napisał go bezbarwnie jeden ze współredaktorów wydaw nictw a, A. Labzine (wypełnił on tu rów nież luki w zakresie literatury perskiej, hinduskiej, hebrajskiej i szw ajcar skiej!). Widać dobrą w olę i staranność autora, który jednak n iew iele m iał chyba przedtem w spólnego z M ickiew iczem , skoro om awiając życiorys p i sarza zapomniał o jego pobycie w W ielkopolsce w 1831 r., przy om awianiu zaś twórczości ani jednego zdania nie pośw ięcił Balladom i romansom. A rtykuł zamyka wybór krótkich opinii w ielkich ludzi o naszym pisarzu (nb. są tu tylk o nazwiska francuskie, rosyjskie i Róża Luksemburg).
Skromne rozmiarami artykuły poświęcone innym pisarzom (częściowo podpisane przez M. Bersano Begey, częściowo anonimowe) m ają wprawdzie charakter tylko inform acyjny, ale i one — n iestety — budzą zastrzeżenia. D owiadujem y się np., że Zwierciadło Reja jest prozaiczną repliką w ierszo wanego Ż y w o ta człowieka poczciwego (t. 2, s. 428), że Lidia z elegii łaciń skich K ochanowskiego to markiza d ’Aubusson, że żona Krasińskiego n azy wała się Izabela (t. 2, s. 34), Sienkiew icz napisał opowiadanie Pod igom
(t. 2, s. 544; autorka ma na m yśli N iew olę tatarską), a Reymont — p o 15 L a f f o n t — B o m p i a n i , Dictionnaire biographique des auteurs
de tous les tem ps et de tous les pays. Paris 1957. S. E. D. E., t. 1, s. 736;
t. 2, s. 730, 6 nlb. Trzytomowe w ydanie w łoskie (Dizionario biographico
autori di tu tti i tem pi e di tu tti e letterature. Editore: V. B o m p i a n i .
708 R E C E N Z JE
w ieść Za frontem (t. 2, s. 435), K. Tetm ajer zaślubił chłopkę (t. 2, s. 615), W yspiański przedstawił siebie w Weselu jako poetę Rydla (t. 2, s. 718), Żeromski przerwał studia z powodu w ielom iesięcznego uw ięzienia (t. 2, s. 725), Kasprowicz nie uzyskał doktoratu (t. 2, s. 12) itp. Częste są rów nież błędy w datach biograficznych.
We wskazówkach bibliograficznych trudno ustalić jakąś zasadę w y b o ru: raz są to opracowania monograficzne lub ogólne w językach zachodnich, kiedy indziej również opracowania polskie, przytoczone bez jakiegokolw iek rozeznania (jedynym źródłem w iedzy o Reju jest tu rozprawa B. Zaw adz k iego z 1877 г., a o Pasku — podręcznik A. Kuliczkowskiego).
Bompiani znalazł naśladowcę w Niem czech, w w ydaw n ictw ie A. H ierse-
manna, które opublikowało dwie w ielotom ow e serie: Der Romanführer pod redakcją J. Beera (dotąd nie dokończony) i Der Schauspielführer pod redakcją J. Gregora. Rozmiarami obszerniejsze, w treści swej są one jednak mniej am bitne, poprzestają bowiem tylko na dokładnych streszcze niach 16. W tom ie 8 serii powieściowej ł7, sięgającej jednak tylko do po czątków X X w ., obok 36 Rosjan, 14 Duńczyków, 9 N orwegów, 7 Szw edów , 2 Czechów i 2 Węgrów — znalazło się rów nież 6 pisarzy polskich: K ra szew ski, Orzeszkowa (jej Chama streszczono pod tytułem Nad Niemnem), Prus, Reymont, Sienkiew icz, Żeromski. Wybór z K raszewskiego jest zu p eł nie nieoczekiwany: obejmuje Grzechy hetm ańskie, Jermołę i P amiętn ik
panicza.
Jeszcze w iększe niespodzianki czekają nas w przewodniku po litera turze dramatycznej 18. Dorobek polski oceniono tu bardzo wysoko (co praw da, zarzucając brak oryginalności Fredrze i Słow ackiem u, przechwalając zaś Nowaczyńskiego i Przybyszewskiego). Gorzej z wyborem: znalazł się tu wprawdzie M ickiewicz, Słowacki (sześć tytułów ), K rasiński (treść Nie-
boskiej komedii podano w edług oryginału i w adaptacji F. T. Csokora),
Bałucki, Zapolska, Nowaczyński, Przybyszew ski (cztery tytuły), Iw aszkie w icz (Lato w Nohant), Kruczkowski (Juliusz i Ethel), ale niefortunnie p o mieszano Fredrę ojca z synem (jest tu Przed śniadaniem i Oj, miody, m io
dy..., nie ma Ślubów panieńskich i Męża i żony), W yspiańskiego reprezen
tuje tylko Protesilas i Powrót Odysa, a co dziw niejsze — najniepotrzebniej uraczono czytelników streszczeniem M aryny Mniszchówny Szujskiego i... trzech utw orów W. Koziebrodzkiego. N atom iast Zabłocki, K orzeniowski, Norwid, Bliziński, Perzyński, Rostworowski, Szaniawski, Morstin — n ie obecni. A przecież niektóre z tych nazwisk przedstaw iają dla potencjalnych odbiorców tego w ydaw nictw a interes nie tylko historyczny.
16 Mniejszych w ydaw nictw tego rodzaju jest oczywiście dużo, niepo dobna — i nie w arto — ich jednak tu omawiać. Dla przykładu podaję tylk o Plot Outlines of 100 Famous Novels. Edited by R. A. G o d m a n . N ew York 1958. Barnes Noble Inc., s. 421. W w ydaniu tym literaturę p ol ską reprezentuje oczywiście Quo vadis.
17 Der JRomanführer. T. 8. Herausgegeben von J. B e e r , unter M itwir kung von W. O l b r i c h und K. W e i t z e l . Stuttgart 1957. A. Hiersemann. ^ J. G r e g o r , Der Schauspielführer. T. 5. Stuttgart 1957. A. Hierse mann.
Z kolei w arto się przyjrzeć działow i polskiem u w kieszonkowych sło w nikach literackich, których kilka istnieje w języku niemieckim. N ajw cześ niejszy z nich, Lexikon der W e ltli te r a t u r 19 (obejmujący również terminy z teorii literatury), pom yślany zastał jako m iniatura dużej encyklopedii literackiej: autorzy dali zwięzłe informacje o około 6000 pisarzy. W doborze nazwisk polskich zaznaczył się tradycjonalizm , charakterystyczny zresztą dla w ielu encyklopedii: jest tu Górnicki, K lonowicz, Pol, A snyk, nie ma natom iast Fredry, Norwida, Orzeszkowej. Informacje oczywiście czerpane z drugiej ręki, ale bez w iększych błędów, niekiedy w cale w yraziste (np. 0 Słowackim).
Inny charakter ma słow nik H. P o n g sa 20: autor w ybiera tylko zjaw i ska najw ażniejsze, traktuje je jednak dokładniej, wprowadza hasła p ośw ię cone poszczególnym w ielkim utworom i postaciom literackim . Podczas gdy Lexikon der W eltliteratur pom yślany został jako podręczna pomoc dla fachowca, Pongs zwraca się do szerszego kręgu odbiorców. O czyw iście lite ratura polska wychodzi na tym nie najlepiej: reprezentuje ją bowiem kilka zaledw ie największych nazwisk, potraktowanych pobieżnie, zaopatrzonych w irytujące nieraz etyk ietki w rodzaju: „Mickiewicz — polski Puszkin“ (s. 994), „Sienkiew icz — Makart polskiego historyzmu literackiego“ (s. 1325),
„Pan Tadeusz — heroiczna sielanka na krwawym tle, w schodnie pendant
do Herman a i D oroty“ (s. 994).
Rozmiarami najm niejszy słownik literacki, w ydany w Szw ajcarii pod redakcją W. K aysera21, zam ieszcza tylk o 6 nazwisk polskich (trzech w ie sz czów, laureatów Nobla, Kasprowicza; literaturę czeską reprezentuje 5 naz w isk, w ęgierską 8, rosyjską 60). W hasłach przeważają inform acje bio-1 bibliograficzne (przekłady i polskie w ydania zbiorowe, przy czym zu peł nie nie uwzględniono edycji powojennych). Nie bez m elancholii stw ierdza my, że autor Fantazego („egocentryczny rom antyk o głębokim talencie li rycznym “, s. 523) figuruje, naw et w drugim w ydaniu tego dziełka, jako „Stowacki“, i to nie przez pomyłkę w druku, bo umieszczony został m iędzy Stormem a Strachwitzem ...
Do szerokiej publiczności zwraca się — zgodnie z tytułem — am ery kańska The Reader’s En cyclopedia22, wydana przez znanego am erykań
skiego p oetę i krytyka — W. R. Benéta. Teorii tu niew iele, są za to bio
19 Lexikon der Weltliteratur. Bearbeitet von H. K i n d e r m a n n und M. D i e t r i c h . Zweite, erw eiterte Auflage. W ien-Stuttgart 1950. Hamboldt Verlag, s. VIII + 992.
20 H. P o n g s , Der kleine Lexikon der Weltliteratur. Zweite, erw eiterte Auflage. Stuttgart 1956. Union Deutsche Verlagsgesellschaft, szpalt 1588.
21 K lein es literarisches Lexikon. Zweite, völlig erneuerte Auflage. Herausgegeben von W. К a y s e r. Bern 1953. Francke Verlag, s. 608. N ie dostępne mi były w ydawnictwa: L. M a g n u s , Dictionary of European L i
terature. N ew York—London 1927. — O. O b e r h o l z e r , Kleines literari sches Lexikon. Bern 1941. — Vom skrev vad. Stockholm 1948.
22 The Reader’s Encyclopedia. An Encyclopedia of World Literature and the Ars. Ed. 5. Edited by W. R о s e B e n ê t . N ew York 1956 [wyd. 1 — 1948]. Thomas J. Crowell Company, s. 1270.
7.1» R E C E N Z JE
grafie pisarzy, artystów i uczonych, streszczenia utw orów , aluzje m itolo giczne, biblijne, folklorystyczne, przysłowia, w yrażenia gwarow e, p odsta w ow e informacje z historii, geografii, historii sztuki i filozofii, rozm aite
curiosa, jednym słow em — co najmniej trzy czwarte m ateriału takich
objaśnień, jakimi ciągle opatruje się u nas w ydania klasyków . Z en cyk lo pedii tej można się w ięc dowiedzieć, jaka jest treść L uzja d Camöensa, kto to byli pani Lupescu i Łunaczarski, Emil Ludwig i W ładziu Liberace, co znaczy Luftw affe i Luperkalia, gdzie występuje Luggnagg (wyspa w Gulli-
werze), kto stw orzył postać Arsena Łupina...
N iestety, jeśli sądzić na podstaw ie tej encyklopedii, elem enty kultury polskiej praw ie w cale nie pojaw iają się w polu obserw acji am erykańskiego konsum enta kultury. Z pisarzy naszych są tu tylko S ien kiew icz i R eym ont (nie ma M ickiewicza, choć jest oczyw iście hasło „Mickey Mouse“), z dzieł literackich Quo vadis, Rodzina Połanieckich oraz Trylogia, przy czym do w iadujem y się, że tem atem Ogniem i mie czem jest w ojna między Rosją a Polską, a Potopu (cytuję dosłownie): „osiedlenie się Zakonu krzyżackiego w Prusach, unia L itw y i Polski z Rosją dokonana dzięki m ałżeństw u księcia litew sk iego i polskiej księżniczki oraz konflikt m iędzy Polską a Szw ecją w roku 1665“ (s. 1219— 1220).
Encyklopedyczne inform atory o pisarzach w spółczesnych nie liczą się, poza om ówioną Columbia Dictionary — z potrzebami historycznoliterackimi, uw zględniają tylko pisarzy aktualnie czytanych w kręgu kulturow ym d a nego języka, podają ich biografie, krótkie om ówienia m ożliwie w szystkich utw orów, przytaczają syntetyczn e oceny m iarodajnych krytyków . W języku angielskim m am y np. w ielk ą księgę T w e n tie th C e n tu ry A u th o r s 23, ob ej mującą 1850 biogramów, w tym 2 pośw ięcone pisarzom polskim — R eym on tow i i Żeromskiemu. S ylw etk a autora Popiołów potraktowana tu została b ez bliższej znajomości przedm iotu (m. in. czytam y, że pod w ielom a w zględam i przypom inał Sienkiew icza, był oficjalnym tłum aczem Conrada i zażyłym przyjacielem Piłsudskiego, że prawdopodobnie nie był żonaty), za to z wyraźną niechęcią do jego twórczości.
W m niejszym kom pendium F. L en n a rtza 24 literaturę polską reprezen tuje oczyw iście Reym ont (z entuzjastycznym i opiniami P. Ernsta, R. D ehm e- la i - H. Hessego) i Dąbrowska, której Noce i dnie scharakteryzow ano jako dzieło „o św iatow ej randze literack iej“ (s. 153); n iestety, m ylnie nazwano
Ludzi sta m tąd powieścią, a Geniusz sierocy określono, prawdopodobnie za Columbia Dictionary, jako dramat o tem atyce morskiej.
Przegląd powyższy w ypada jeszcze uzupełnić austriackim Lexikon
23 T w entieth Century Authors. A. Biographical Dictionary of Modern Literature. Edited by S. J. K u n i t z and H. H a y c r a f t . N ew York 1942. The H. W. Wilson Company, s. 1577.
24 F. L e n n a r t z, Ausländische D ichter und Sch riftsteller unserer Zeit. Einzeldarstellungen zur schönen Literatur in fremden Sprachen. Stuttgart 1955. Alfred Kroner, s. 749. N ie była mi dostępna praca K. A. K u t z b a c h a , Autorenlexikon des 20. Jahrhunderts (1952).
historischer Ereignisse und Personen in K u n st, Literatu r und M u s i k 25.
D zieło jest rezultatem poszukiwań jednego autora, co oczywiście z góry m usiało niekorzystnie odbić się m l opracowaniu kultur nie znanych mu bezpośrednio. H istorię Polski reprezentują tu: A ugust II i A ugust III, Bo lesław Chrobry, Jadwiga, Kościuszko, Maria Leszczyńska, Mazepa, Jan III Sobieski, K azim ierz W ielki, książę Józef Poniatow ski, Stanisław August Poniatow ski, S tefan Batory, pani W alewska (Kopernik figuruje jako „astro nom niem iecki“), Zakon krzyżacki, bitw a pod Grunwaldem (Tannenbergiem), b itw a pod W iedniem , bitw a pod Grochowem, upadek P olski w latach 1794— 1795 oraz pow stania w 1830 i 1863 roku. Polskie opracowania tych tem atów uwzględniono jednak słabo (brak np. utworów o Chrobrym, Jadwidze, Koperniku, Stefanie Batorym czy Stanisław ie Auguście). Tem a tyk ę krzyżacką reprezentują tylko poem aty M ickiewicza i pow ieść S ien k ie w icza, pow stania z lat 1830 i 1863 — Wierna rzeka i dramaty W yspiańskie go, powstanie kościuszkow skie — Rok 1794 Reymonta. Czasami pojawiają się utwory polskie o tem atyce z historii powszechnej (np. Maria Stuart i M azepa Słow ackiego, Kleopatra Norwida, Brühl i Hrabind Cosel Kra szew skiego, Popioły Żeromskiego, Koniec epopei Tetmajera, W ielk i F r yd e
ryk Nowaczyńskiego, K r zy żo w c y Kossak-Szczuckiej), brak jednak pozycji
tak znamiennych, jak polskie utw ory o Sokratesie, Geronie, Franciszku z Asyżu, Konradzie W allenrodzie czy K om unie Paryskiej.
*
Omówiony tu m ateriał zbyt różni się sw ym charakterem, przeznacze niem i poziomem, by przegląd można było zakończyć szerszymi w nioskam i syntetycznym i. W każdym razie w rażenie ogólne nie jest, n iestety, zbyt dodatnie: duża ilość błędów rzeczowych, przypadkowość i tradycjonalizm wyboru i ocen, brak literatury współczesnej sensu stricto (począwszy od m łodszego pokolenia m iędzywojennego, zwłaszcza zaś polskiej lew icy lite rackiej), niedokładności i luki bibliograficzne... Trzeba powiedzieć, że w w iększości w ypadków opracowanie działu polskiego nie znalazło się w rękach ludzi najlepiej przygotowanych. N ie m ówiąc już o uczonych krajowych, redakcje om inęły również w ielu w ybitnych specjalistów zagra nicznych, zarówno cudzoziemców, jak i polskich emigrantów. O czywiście nie m am y na to w p ływ u i na przyszłość. Tym bardziej w ięc byłby uzasadniony postulat, by wśród licznych w ydaw nictw encyklopedycznych, jakie są w tej chwili w opracowaniu, znalazła się również zw ięzła, jednotom owa encyklo pedia kultury polskiej w dwóch co najmniej językach światowych.
H enryk M arkiew icz
25 E. H e i n z e 1, L exikon historischer Ereignisse und Personen in Kunst,
L iteratu r und Musik. W ien 1956. Verlag Brüder Hollinek, s. 782. (W przy
gotowaniu tegoż autora: Lexikon der Kulturgeschichte in Literatur, bilden