Bolesław Faron
Jan Nowakowski (1 maja 1908 - 11
kwietnia 1991)
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 82/4, 278-284
JAN NOWAKOWSKI (1 m aja 1908 — 11 kw ietnia 1991)
1
W dniu 18 kw ietnia 1991 pożegnaliśmy na zawsze na krakowskim Cm entarzu Rakowickim Jan a Nowakowskiego, znakomitego historyka li teratu ry , wieloletniego profesora Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. Ko m isji Edukacji Narodowej w Krakowie, wychowawcę kilku pokoleń nau czycieli polonistów i pracowników naukowych. U mogiły zmarłego zgro madzili się pracownicy uczelni, przedstawiciele krakowskiego środowiska humanistycznego (Uniwersytetu Jagiellońskiego i Oddziału Polskiej Aka demii Nauk) oraz liczne grono jego uczniów.
Piszący te słowa miał szczęście do nich należeć i uczestniczył na I roku filologii polskiej przed 37 laty w jego wykładzie na tem at literatu ry powszechnej, później — literatu ry polskiej drugiej połowy XIX i XX w., pod jego kierunkiem napisał i obronił pracę magisterską i doktorską oraz pod jego dyskretnym , życzliwym, aczkolwiek wym agającym okiem kon struow ał rozpraw ę habilitacyjną o jednym z jego mistrzów — Stefanie Kołaczkowskim. Był Nowakowski nauczycielem z krw i i kości, był nau czycielem z powołania. Należał do tej generacji polskich uczonych, której działalność pedagogiczną na uczelni wyższej poprzedzała kilkuletnia nie raz nauczycielska służba w szkolnictwie średnim.
Urodził się 1 m aja 1908 w Sosnowcu. Jego ojciec Jan był urzędni kiem, a m atka Janina, z domu Leclerc dO stin, nauczycielką języka fran cuskiego. Gimnazjum ukończył w r. 1926 w rodzinnym Sosnowcu. Z kolei studiow ał filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie pod kie runkiem prof. Ignacego Chrzanowskiego napisał pracę magisterską Ko
m izm i jego funkcja w dramaturgii Juliusza Słowackiego (1930). W ro
ku 1930 w yjechał na uzupełniające studia z literatu ry francuskiej na U niw ersytet w Grenoble. Pierwszą pracę nauczycielską podjął w Wołko- w ysku (Grodzieńszczyzna), za namową gimnazjalnego nauczyciela historii A dam a Tatomira, który został tu taj dyrektorem szkoły średniej. Nie była to praca łatwa. Uczył języka polskiego, francuskiego, łaciny, historii, pro pedeutyki filozofii, a także nauki o Polsce współczesnej. Po dwóch latach przeniósł się do Brześcia nad Bugiem, gdzie objął etat polonisty po Mie czysławie Jastrunie. W niedługim czasie, w 1936 r., został dyrektorem Cen tralnej Biblioteki Pedagogicznej K uratorium Okręgu Szkolnego Brzeskie go. Kierował grupą metodyczną nauczycieli, organizował spotkania z w y bitnym i tw órcam i kultury, opiekował się uzdolnioną młodzieżą poloni styczną, prowadził te atr szkolny. O trzym ał za tę działalność Srebrny W awrzyn Polskiej Akademii L iteratury.
Z M A R L I 279
W roku 1940 osiadł w Warszawie. Tu prowadził zajęcia w Wyższej Szkole Budowy Maszyn W awelberga i uczył nielegalnie literatu ry pol skiej. Brał udział w tajnym nauczaniu, w podziemnym życiu artystycz nym i intelektualnym . Podczas powstania warszawskiego należał do obro ny cywilnej.
Po krótkim pobycie w Rabce, po wyzwoleniu zamieszkał w Krakowie. Przez pewien czas pracował w redakcji „O rki”, uczył w Liceum Sw. Jac ka, następnie był w izytatorem szkół średnich K uratorium Okręgu Szkol nego Krakowskiego (w latach 1947— 1950); po niespodziewanym zwol- neniu ponownie wrócił do szkolnictwa średniego, a mianowicie do IV Li ceum im. H enryka Sienkiewicza.
Podczas uroczystości wręczania mu doktoratu honorowego WSP w K ra kowie 14 października 1985 Nowakowski powiedział m.in.:
W 1950 roku — pośród la t tru d n ych i w n iejed n y m w zg lęd zie posęp n ych , zd a rzy ło się, iż zw ią za łe m się z tą U czeln ią, która w ła sk a w o ści sw o jej p rzy zn a ła m i teraz doktorat h on orow y. N iech b y go w o ln o b y ło nazw ać w m ym p rzyp ad k u — o d w ołu jąc się do p ew n ej h istoryczn ej n azw y — „odznaką za w iern ą słu ż b ę ”.
„ S łu żb ę” tę p ełn iłem za w sze z p rzekonaniem . Ś w ia d o m y istotn ej fu n k cji e d u k a cji w trw a n iu narodu, a d ecyd u jącej w n iej r o li n a u czy ciela , z aprobu jącą u w a g ą p rzyjąłem k on cep cję u czeln i w y ższej oddanej sp ecja ln ie sp raw ie gen era cji n au czy cielsk ich 1.
Istotnie, służbę tę będzie pełnił Jan Nowakowski do końca swego życia. N aw et po przejściu w 1978 r. w stan spoczynku nadal prowadził sem inaria magisterskie, w ykłady monograficzne, recenzował prace doktor skie, habilitacyjne i wnioski w sprawie profesury. Już podczas pracy w WSP doktoryzował się w 1951 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim na podstawie rozpraw y Spór o naturalizm opublikowanej pt. Spór o Zolą
w Polsce. Z dziejów pozytywistycznej recepji naturalizmu francuskiego 2.
W WSP uzyskał kolejne ty tuły i stopnie naukowe: wykładowcy, docen ta, profesora nadzwyczajnego i zwyczajnego. Na uczelni tej pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji akademickich: kierow nika K atedry Historii Li te ra tu ry Polskiej (1954—1971), Zakładu L iteratu ry Polskiej (1971— 1976), dyrektora In sty tu tu Filologii Polskiej (1976— 1978), dziekana Wy działu Filozoficzno-Historycznego (1959— 1963), przewodniczył Senackiej Komisji Bibliotecznej, Redaktorskiej Komisji do spraw Badań Naukowych, zasiadał w Senacie uczelni. Bez przesady można powiedzieć, że wraz
1 J. N o w a k o w s k i , P r z e m ó w i e n i e p o d c z a s u r o c z y s to ś c i n adan ia t y t u ł u d o k t o
ra honoris cau sa W y ż s z e j S z k o ł y P e d a g o g ic z n e j im. K o m i s j i E d u k a c ji N a r o d o w e j w K r a k o w i e w d n iu 14 p a ź d z i e r n i k a 1985 ro ku. T ek st n ie dru k ow an y. K opia w ar
ch iw u m p iszą ceg o te słow a.
2 P rom otorem rozpraw y b y ł K azim ierz W yka. W e w sp o m n ien iu o nim (K i l k a
w s p o m n i e ń p r y w a t n y c h . W zbiorze: K a z i m i e r z W y k a . C h a r a k t e r y s t y k i , w s p o m nienia, bib lio grafia . K rak ów 1978, s. 310) n ap isał N o w a k o w sk i: „Stałem się n a
tom iast p ierw szy m w bogatej k arierze u n iw ersy teck iej W yki przezeń prom ow anym doktorem . B y ło w tym coś z rea liza cji in ten cji S tefa n a K ołaczk ow sk iego. To K o ła czk o w sk i in sp iro w a ł m oje w cześn iejsze prace n ad d ysertacją, która m iała być d ok torską. W ojna zn iszczy ła nieu k oń czon ą pracę, K o ła czk o w sk i odszedł tragicznie. W ięc K azim ierz teraz, u koń ca la t czterd ziestych , sp o n ta n iczn ie podjął się pilotażu m ojej n ow ej pracy — na in n y tem at — i d oprow adził rzecz szyb k o do d ok toratu ”.
z W incentym Dankiem i innymi profesorami swej generacji był współ twórcą koncepcji kształcenia nauczycieli w akademickiej szkole wyż szej. Jego udział w przygotowywaniu programów studiów polonistycznych, troska o jakość studiów dla pracujących i wreszcie stała w alka o wysoki merytorycznie poziom kształcenia nauczycieli — przy zrozumieniu wagi przygotowania metodycznego — powodowały, że krakow ska WSP z bie giem lat staw ała się wzorcową szkołą pedagogiczną. Jego pedagogiczne zaangażowanie zostało docenione. Otrzymał za nie Medal Komisji Edu kacji Narodowej, Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski oraz odznaczenie, które najw yżej sobie cenił — Tytuł Honorowy „Zasłużony Nauczyciel PR L”.
J a n N o w a k o w s k i
Niezwykle aktyw ny w krakowskim i ogólnopolskim środowisku nau kowym, był członkiem Komisji Historycznoliterackiej Oddziału PAN, jej sekretarzem naukowym (1958— 1960) i zastępcą przewodniczącego (1961— 1963). Od roku 1959 aż do śmierci wchodził w skład K om itetu Redakcyjne go „Ruchu Literackiego”, Rady Wydawniczej Prac Historycznoliterackich Oddziału PAN w Krakowie (przez pewien czas był również jej przewod niczącym) 3.
2
Pedagogicznym pasjom nauczyciela-praktyka towarzyszyła zawsze re fleksja teoretyczna. Już przed wojną, podczas pracy nauczycielskiej w Brześciu opublikował w „Dzienniku Urzędowym K uratorium Okręgu
8 B iografię P rofesora szczeg ó ło w o zrek on stru ow ał A. J o p e k w ok o liczn o ścio w ej broszurze 50 la t p r a c y n a u c z y c i e ls k i e j prof, d r a Jana N o w a k o w s k i e g o (K raków 1982).
Z M A R L I 281
Szkolnego Brzeskiego” m.in. artykuły pt. Plany i programy a próba życia (1935), Kółko polonistyczne. Problematyka w zarysie (1936). W redago w anym przez Stefana Kołaczkowskiego „Marchołcie” w ydrukował m.in. szkic Nauczanie jako sztuka (1938), a w „Ogniwie” (1938/39, nry 9— 19)
Ogólne przygotowanie do obrony kraju w nauczaniu języka polskiego.
Po drugiej wojnie światowej, zapewne w związku z pracą w WSP, jego zainteresow ania przesunęły się w stronę dydaktyki szkoły wyższej, organizacji studiów polonistycznych, kwestii kształcenia nauczycieli, acz kolwiek nadal będą mu bliskie kwestie roli osobowości nauczyciela poloni sty w nauczaniu literatu ry czy „moment sztuki w nauczaniu literatu ry ”. A rty ku ł pod takim tytułem ogłosił w zeszytach naukowych WSP w Zie lonej Górze. Przesyłając mi jego odbitkę do W arszawy dołączył doń krótki list (z 24 V 1982), którego fragm ent — jak sądzę — w arto dzisiaj przypomnieć:
p o zw a la m sob ie przesłać P an u św ieżą n ad b itk ę tej m ojej u top ii — testa m en tu d y d a k ty czn eg o , zrodzonego w g en ezie sw ej n a tle d ośw iad czeń in n ej szkoły, in n eg o czasu. Coś zapadło chyba już w p rzeszłość — a le czy niepow rotnie...?
Sform ułowania Profesora zaw arte w tej korespondencji dzisiaj stają się szczególnie aktualne, dzisiaj, kiedy tyle przekształceń dokonuje się w polskim życiu, w oświacie również. We wspomnianym szkicu pisał:
D om in acja szty w n ej norm y, p iętn o sch em atu , sp ęta n ie in d y w id u a ln o ści, m a rtw ica w yob raźn i, w ła d ztw o b iu rok racji — to n ie ty lk o tu taj i teraz d om i n u ją ce sty g m a ty d ziałań na obszarze s z k o ln ic tw a 4.
Owym skostnieniom przeciwstawiał Nowakowski model nauczyciela twórczego, nauczyciela artysty, który dzięki bogatej wiedzy i wyraźnie ukształtow anej osobowości potrafi formować psychikę uczniów, przygo towywać ich do aktywnego życia. W innej pracy pisał:
B ezo so b isty , a n o n im o w y typ fu n k cjo n a ln y p o lo n isty — n au czyciela lit e ratu ry n ie w y d a je m i się m o żliw y w sen sie p rak tyczn ym , w k ategoriach sta ty sty czn y ch . Istn ieje b o w iem tak i typ — n a u czy ciela na p osadzie. [...] w ty m se n sie fa k tem jest n au czan ie litera tu r y d a lek ie od ja k o ści tw órczości, p ozb a w io n e cech osob istego z a a n g a ż o w a n ia 5.
W latach 1960— 1961 odbył jako stypendysta UNESCO podróż do Bel gii, Francji, Włoch i Szwajcarii, interesując się przede wszystkim sy stemem kształcenia nauczycieli oraz organizacją szkolnictwa w tych k ra jach. Jako plon tych poszukiwań ukazało się kilka artykułów, w których analizował specyfikę działalności oświatowej w poszczególnych państwach 6.
4 J. N o w a k o w s k i , M o m e n t s z t u k i w nau czan iu li te r a tu r y . „D ydaktyka
L itera tu ry ” t. 5 (1982), s. 9.
S J. N o w a k o w s k i , O sobow ość n a u c z y c ie la p o lo n i s t y a n a uczanie li te r a tu r y . „R ocznik N a u k o w o -D y d a k ty czn y W SP w K ra k o w ie” z. 12 (1962), H istoria i teo ria n au czan ia języ k a polsk iego, s. 55.
® Zob. J. N o w a k o w s k i : K s z t a łc e n i e n a u c z y c i e li w e Francji. „N ow a S zk o ła ” 1961, z. 7/8; U F r a n c u z ó w w szkole . S z k o l n i c t w o fr a n c u s k ie po r e f o r m i e z 6 s t y c z n ia
1959 r. „Ż ycie L ite r a c k ie ” 1961, nr 12; P r o b l e m k s z ta łc e n i a n a u c zy c ie li w ś w ie c i e w s p ó ł c z e s n y m . „R ocznik N a u k o w o -D y d a k ty czn y W SP w K r a k o w ie ” z. 15 (1962); K s z t a łc e n i e n a u c z y c i e li w e F ra n cji, w Belgii i w e W łoszech . „K w artaln ik P ed ago
Był wielkim zwolennikiem doświadczeń École Normale Supérieure. Ma rzył o możliwościach przeszczepienia ich na gru n t polski, zwłaszcza w to ku kształtow ania swoistego oblicza nauczycielskiej szkoły wyższej.
Wśród licznych prac z zakresu m etodyki w uczelni akademickiej szcze gólną uwagę zwracają jego studia na tem at roli pracy m agisterskiej w sta cjonarnym i zaocznym kształceniu nauczycieli, a także — funkcji po przedzających ją prac kontrolnych. Jego zdaniem —
a b so lw en t sem in ariu m m agistersk iego n ie jest tym sam ym stu d en tem , który w p od w oje sem in a riu m przed d w om a la ty lu b półtora n a w e t ty lk o — w ch o d ził z d ośw iad czen iam i ćw iczeń od b ytych , w y k ła d ó w w y słu ch a n y ch lub eg za m in ó w m niej lub bardziej szcz ę śliw ie zdanych 7.
Nowakowski doceniał rolę współczesnego filmu w polonistycznym kształceniu nauczycieli. Sądził bowiem, że w ybitna twórczość filmowa (Wajda, Zanussi, Kieślowski) przejęła w części tę ważną funkcję społecz ną, jaką ongiś pełniła wyłącznie literatura. Żeromskim naszego czasu jest — według niego — Wajda. Sugerował, by w ybitne dzieła współcze snej sztuki filmowej włączyć do procesu edukacji w Polsce.
Od początku swej nauczycielskiej drogi walczył o ochronę środowiska naturalnego. Aż dziw bierze, że jeszcze przed budową kolosów m etalur gicznych, które totalnie zdewastowały otoczenie przyrodnicze, ostro prze strzegał przed niebezpieczeństwem zniszczenia przyrody przez technikę. Już przed wojną, w r. 1938, ogłosił w „Marchołcie” 391 a rtykuł, później w Krakowie w 1946 r. Przymierze z ziemią. Ochrona przyrody a wycho
wanie i w rok później Ochrona przyrody zagadnieniem humanistycznym.
W incenty Danek, wieloletni przyjaciel Profesora, tak określił w jubi leuszowym posłaniu jego nauczycielskie zasługi:
Ż eby pokusić się o jak ieś sy n tety czn e o k reślen ie d yd ak tyczn ych — w sz e rok im sło w a zn aczen iu — zasłu g Jana N ow ak ow sk iego, n ależałob y ch yb a p o w ied zieć , że w a lc z y ł za w sze n ie u stę p liw ie o poziom m agistran tów i dok toran tów , o n a jw y ższą jakość zajęć d y d ak tyczn ych , o to, aby p la n y stu d ió w n a u cz y c ie lsk ic h n ie u tra ciły przy całej sw ej sp ecy fice n a u k ow ego poziom u. T ro sk li w ie za w sze w y sz u k iw a ł w śród stu d en tó w lu d zi zdolnych, ch ętn y ch do p racy n au k ow ej, ch ciał, aby n a jlep si czło n k o w ie sem in ariu m p od ciągali poziom c a łe g o zespołu. A w szy stk o w trosce, aby przekazać szk o le m ądrych i św ia tły c h k an d yd atów na n a u c z y c ie li8.
3
H istorycznoliteracki dorobek naukow y Jan a Nowakowskiego rozwijał się w ścisłym związku z jego nauczycielskimi doświadczeniami, z potrze bam i uniw ersyteckiej dydaktyki oraz zgodnie z osobistymi zaintereso waniami, zwłaszcza literatu rą francuską. Obszary naukowych penetracji Profesora skupiały się wokół paru osi podstawowych, jak mianowicie lite ra tu ra krajow a doby rom antyzmu, naturalizm i literatu ra Młodej Pol ski, zwłaszcza twórczość Stanisław a Wyspiańskiego, oraz literatu ra fra n cuska. Wiązało się to zapewne z dobrą znajomością języka francuskiego,
7 J. N o w a k o w s k i , O m e t o d y c e p r o w a d z e n i a s e m in a r i u m na stu d ia c h p o
l o n i s t y c z n y c h . W zbiorze: S tu d i a zaocz n e na filo logii p o ls k ie j. S łu p sk 1980, s. 80.
8 W. D a n e k , J a n o w i N o w a k o w s k i e m u p r z y j a c i e l s k i e posłanie . „R ocznik N a u k o w o -D y d a k ty c z n y ” [W SP w K rakow ie] z. 56 (1975), P race H isto ry cz n o litera ck ie, V I, s. 9.
Z M A R L I 283
jaką Nowakowski wyniósł z domu i ze studiów we Francji. Wśród pi sarzy, których twórczość go zainteresowała, znaleźli się i Romain Rolland,
zwłaszcza jego Cola Breugnon, i François Rabelais (artykuły: Śmiech
Franciszka Rabelais. „Życie Literackie” 1953, n r 22; Pozory i prawda dzieła Rabelais’go. „Pam iętnik L iteracki” 1954, z. 1), Honoré Balzac
(wstępy do licznych w ydań Ojca Goriot i Eugenii Grandet), no i oczy wiście Émile Zola (artykuły w „Życiu Literackim ” (1952, nr 44, 1954, n r 38) czy próba in terpretacji Germinalu (Twórczość” 1954, nr 5)). Owo żywe zainteresowanie dorobkiem tw órcy naturalizm u francuskiego sta nowiło kontynuację naukowych doświadczeń Profesora, wyniesionych z pracy nad rozpraw ą doktorską. Również w Historii literatury powszech
nej i polskiej na tle dziejów kultury opracowanej wspólnie z Kazim ie
rzem Kosińskim literatu ra francuska zajm uje poczesne miejsce. Szkice te w yróżniają się znakomitą znajomością literatury, k u ltu ry i historii F ran cji oraz — jak na owe czasy — dużą świeżością metodologiczną.
Sporo czasu i uwagi poświęcił Nowakowski rom antycznej literaturze krajow ej. Przypom nijm y więc prace Poetycka lekcja Słowackiego w kra
ju (1959), Cyganeria warszawska. Między legendą a prawdą (I960). Zain
teresowanie literaturą krajową, fascynacja problemem ludowości w lite raturze oraz inspiracja Kazimierza Wyki skierowały jego uwagę na tw ó r czość Teofila Lenartowicza, którem u poświęcił sporo artykułów , jak Lata
spiskowe Lenartowicza (1955), O poezji Lenartowicza (1954), Lenartowicz i jego pieśni złote (1959), O prawdziwą twarz lirnika (1972), a także
przygotował parę w ydań w ybranych poezji Lenartowicza (np. w „Biblio tece Narodowej” w r. 1956 i 1972). Znajdzie się w tym dorobku i obszer na biografia poety pt. A ślad po mnie pieśni złota. Teofil Lenartowicz (1973, w serii „Ludzie Żywi”), i skomentowane tzw. w ykłady bolońskie Lenartowicza, i książka o dziejach przyjaźni Lenartowicza z Konopnicką, pt. Spotkania nad Arnem (1969) 9.
Zapytany przez redaktora „Polonistyki”, jakie są źródła owej fascy nacji twórczością lirnika mazowieckiego, Nowakowski wyznał:
M oże n ie bez zn aczen ia b y ł p ociągający kon trast m ięd zy p a n u ją cy m i w ó w czas, k ied y to się zaczęło, sch em atam i i w literaturze, i w jej in terp reta cji, a czy sto ścią lir y k i L en artow icza (w jej n ajd osk on alszych k rystalizacjach ). O d czu w ałem potrzebę p rzypom nienia tej p ięk n ej, prostej poezji, u jm u jącej, a n ie dobrze rozu m ian ej postaci jej tw órcy. W spierała m n ie w p od jętych pracach św iad om ość tego, że w y so k ą ocen ę w a rto ści tej liry k i d zielili ze m ną n ie lic z n i, ale za to św ie tn i zn a w cy tej p oezji, jak P a w eł H erz i K azim ierz W y k a 10.
Osobne miejsce w dorobku naukowym Nowakowskiego zajm ują ba dania teatrologiczne, a wśród nich nade wszystko fascynacja bogatą tw ór czością Stanisław a Wyspiańskiego. P asji tej pozostał w ierny do końca życia. W osiemdziesiątą rocznicę zgonu poety, w r. 1987, napisał posłowie do opublikowanego przez Ossolineum reprintu pierwszego w ydania W e
sela, a w Instytucie Polskim w Wiedniu wygłosił dla licznie zebranych
slawistów i Polonii interesujący odczyt o tym dram aturgu. Przypom niał
• S zczegółow ą b ib lio g ra fię prac J. N o w a k o w s k i e g o op u b lik ow ał J. J a - r o w i e с к i w „R oczniku N a u k o w o -D y d a k ty czn y m ” (jw.).
10 Z a le ż a ło m i z a w s z e na uzn an iu n a jz u p e łn i e j p o d s t a w o w e g o zn a c z e n ia o so b o
w o ś c i n a u c z y c i e la p o lo n isty . R ozm ow a z prof, drem J. N o w a k o w s k i m . „P olo
wówczas, że jego Wesele stało się czymś w rodzaju narodowego „rachun ku sum ienia”. „Dlatego to — zakończył odczyt — zapłonęły w Krakowie pochodnie na jego pogrzebie — i zgasły z jego odejściem w m rok sarko fagu na Skałce”.
Nie był Nowakowski — jak wiadomo — odosobniony w badaniach nad dorobkiem autora Warszawianki i w ogóle nad Młodą Polską, mimo to obok takich znawców przedm iotu jak Kazimierz Wyka czy Aniela Łem- picka znalazł sobie w yraźnie określone miejsce, podjął tem aty dotąd nie penetrowane, ew entualnie penetrowane powierzchownie, i zanurzył w nie głęboko swą sondę naukową. Szczególnie żywe zainteresowanie wykazy wał wobec problem atyki historiozoficznej i stru k tu ry dram atów Wy spiańskiego. W „Bibliotece Narodowej” ukazały się w opracowaniu No wakowskiego dram aty o powstaniu listopadowym: Warszawianka, Lele
wel, Noc listopadowa (1967), dram aty piastowskie — Bolesław Śmiały, Skałka (1969) oraz Wesele (1973, 1977, 1981, 1984) i Legion (1989). Na
pisane przez niego wstępy, przypisy, zestawione bibliografie legitym ują się zarówno wysoką kompetencją, jak i przystępną, aczkolwiek niezwy kle wycyzelowaną szatą językową i — co równie ważne — dużą przej rzystością metodyczną. N owakowski-erudyta zręcznie prowadzi poten cjalnego czytelnika przez historyczne i mitologiczne konteksty dram atów „czwartego wieszcza”.
W licznych studiach na tem at Wyspiańskiego interesow ały badacza zarówno takie problemy, jak konstrukcja czasu i przestrzeni, stru k tu ra utworów, jak i kwestie szerokiego tła kulturowego m itu i historii. Wy m ieńm y choć niektóre ty tu ły prac z tego zakresu: Historia i m it w dra
matach bolesławowskich Wyspiańskiego (1969), Obecność i wizja historii w dramatach Wyspiańskiego (1970), Uwagi o konstrukcji czasu i prze strzeni w „Nocy listopadowej” (1964). Część szkiców została pomieszczona
w książce Stanisław Wyspiański. Studia o dramatach (Kraków 1972). Kie dy dzisiaj, po latach, czytam ponownie ten zbiór szkiców — uderza ogromna skromność ich autora, skromność, która stoi jakby w sprzecznoś ci z jego erudycją, znajomością zarówno twórczości Wyspiańskiego, jak i jej literackich koneksji, także w kontekście europejskim, oraz skłonnoś cią do subtelnych uogólnień i precyzyjnej nieraz analizy bardzo w y ra finow anych szczegółów. Bez przesady można stwierdzić, iż przyszłe ge neracje badaczy dorobku autora Akropolis naukowych diagnoz Jan a No wakowskiego nie będą mogły pominąć, wręcz przeciwnie, znajdą w nich wiele inspiracji do dalszych rozważań.
Nie sposób w krótkim wspomnieniu ogarnąć wszystkie dokonania P ro fesora. Obok bowiem wspomnianych pasji pedagogicznych, badań nauko wych, zatrudnień organizacyjnych wiele czasu poświęcał na działalność edytorską, na uczestnictwo w różnych kom itetach redakcyjnych. Toteż z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że jego odejście stanowi po ważną wyrwę nie tylko w kręgu krakowskiej polonistyki, lecz również w środowisku hum anistyki polskiej. Chociaż czuł się przede wszystkim nauczycielem, był również cenionym badaczem, uczonym n .
Bolesław F ar on 11 W w y w ia d z ie dla „ P o lo n isty k i” (jw.) ak cen tow ał: „By rzecz całą u jąć zw ięźle, p o w iem , że uw ażam się przede w szy stk im za n au czyciela, n ieza leżn ie od tego, czy d an e m i b y ło uczyć w szk ole śred n iej na d alek iej prow in cji, w ó w c z a s k reso w ej, czy też k ształcić k o lejn e gen eracje p o lo n istó w w w y ższej u czeln i k r a k o w sk ie j”.