INSTYTUT Ś L Ą S K I W KATOWICACH
Komunikat nr. 18
Górnictw o i hutnictwo cynkow e na Ś lq sk u
w o k r e s ie powojennymL ata wielkiej w ojny i plebiscytu były w rozw oju śląskiego h u t
nictw a cynkow ego okresem zastoju, z którego ono pod panow aniem pol
akiem wyszło zwycięsko.
Zaszły w niern doniosłe przem iany pod względem techniki, niem niej doniosła jest zm iana w stosunkach praw nych, u jęta w form ę specjalnej ustaw y, sankcjonującej szereg ulg dla hutnictw a cynkowego.
G ranica przecięła Śląsk w ten sposób, że w szystkie huty cynkowe z większością kopalń ru d y oraz w alcow ni znalazły się po polskiej s tro nie. Spółki, k tó ry ch m ajątek przedzielono, rozdw oiły się i utw orzyły dla swej w ytw órczości w Polsce i w Niem czech oddzielne- spółki akcyj
ne. T ak zrobiła spółka rodzinna spadkobierców Gicschego, zakładając w K atow icach S. A. G i e s c h e . Z m ajątku S . A . Ś l ą s k i c h K o- p a 1 ń i C y n k o w n i wydzielono węgiel i rudę, wydobywane w jej posiadłościach za now ą granicą, podobnie jak trz y niewielkie walcownie cynku. Część większa, pozostała w Polsce, obejm ująca rów nież cały m a
jątek G ó r n o ś l ą s k i e j S. A. H u t n i c t w a C y n k o w e g o (p ra- żelnia K u n egunda na Zawodzili, h u ta R ozam unda w N ow ym B ytom iu, w alcow nia cynku w M ysłowicach i t. d.) posiada w łasną podstaw ę wę
glow ą (kopalnie M atylda i A ndaluzja) i surow cow ą (kopalnię Cecylja w B rzozow icach), a w Lipinie wielki kompleks hutniczy Silesia: pra-
żelnie, cynkownie, walcownie, fabryki chemiczne.
W ostatnich latach działalność spółki rozszerzyła się przez objęcie w dzierżaw ę kopalń ru d y w pow. olkuskim, a przedew szystkiem przez nabycie hutniczych zakładów hrabiow skiej (katolickiej) linji H enckel vo n D onnersm arck: prażelni i cynkow ni Ł azarz w R adzionkow ie z fa b ry k ą kw asu solnego, cynkow ni H u g o w N ow ej W si, walcowni A ntoni w W irk u i t. d.
P ozostali dw aj producenci cynku cały przem ysł swój hutniczy m a
ją po polskiej stronie: książęca (ew angelicka) lin ja H enckel von D o n nersm arck posiada prażelnię i hutę G uidotto w Chropaczowie, zaś S. A.
Z a k ł a d y H o h e n l o h e g o — kopalnię ru d y w Brzozowicach, p ra żelnię Scheller w Siem ianowicach, cynkownię i walcownię H ohenlohe w W ełnow cu z zakładem tlenku i t. d. Są to rów nocześnie wielcy p ro ducenci w ęgla w pobliżu sw ych cynkow ni: do ks. D onnersm arck należą
3 kopalnie (Śląsk, N iem cy i D o n nersm ark), do Zakładów H ohenlohego
—■ 3 (M aks, W u jek i Ilo h en lo h e-F an n y ). P o tw ierd za to regułę, o której już m ów iliśm y, że hutnictw o cynkow e m usi opierać się o kopalnię w ę
gla w najbliższem sąsiedztwie. N ajlepszy przykład w idzim y u ks.
D onnersm arck: bez w łasnej rudy, ale tuż obok now ozałożonej kopalni węgla Śląsk (1883—85) pow staje w r. 1887 prażelnia i h u ta Guidotto, dobry odbiorca węgla, przedew szystkiem miału.
Zmiany w kapitale
P o d w zględem kapitału udział niemiecki zm niejszył się we w szy
stkich trzech spółkach ak cy jn y ch : w Śląskich K opalniach i Cyn- Ikowniach pow iększył się znacznie u dział przedw ojenny F ran cu zó w i Bel
gów, w Z akładach H ohenlohego spory pakiet akcyj nabył R ząd Polski
^7.-73% ) i F ran cu zi, u Gieschego większość z głosem decydującym przeszła do A m erykanów (grupy A naconda i H a rrim a n a ).
Z m iana w S. A. Giesche m iała doniosę znaczenie pod względem technicznym , gdyż A m erykanie przystąpili do p racy z now em i m etoda
mi i z wielkim kapitałem inw estycyjnym . S tać to się m ogło jedynie dzięki n ad e r liberalnym przepisom u s t a w y p o l s k i e j z d n i a 30 k w i e t n i a 1926 r. o popieraniu przem ysłu cynkow ego (D ziennik U staw R. P . nr. 49 poz. 292).
Ustawa p o lsk a z r. 1926
N a m ocy tej ustaw y przedsiębiorstw a cynkowe, inw estujące po
w ażne kapitały zagraniczne i „zapew niające podniesienie i udoskonale
nie pro d u k cji“ , m ogą od R ady M inistrów odzyskać zw olnienie od po
d atk u m ajątkow ego oraz zw rot cła przyw ozow ego od ru d y i w yw ozo
w ego od cynku, gdyby cło takie było w Polsce w prow adzone. D odatnie następstw a ustaw y nie dały na siebie długo czekać. P ie rw sz a skorzy
stała z niej S. A. Giesche. W ciągu zaledw ie kilku lat zainw estow ała na sw oich zakładach ok. 65 milj. złotych. Za tę cenę przebudow ano hutę w T rzebini i zakłady śląskie: w R oździeniu hutę B ern a rd i z w ystaw ie
niem zakładu elektrolitycznego, w Szopienicach hutę U th em an n z now ą p rażelnią system u W edge i z in stalacją dla produkcji koncentratów ; zm odernizow ano kopalnię ru d y B iały Szarlej w B rzezince i t. d. P o trzebna okazała się now oczesna elektrow nia w zw iązku ze wzmożonem zapotrzebow aniem p rą d u ; posiada ją dziś Giesche na hucie W alth er- C roneck. P ostaw iono rów nież na w ysokim poziom ie produkcję węgla na obu kopalniach spółki (Giesche w Janow ie i K leofas na Załężu) i po
większono w łasny zbyt m iału węglow ego przez rozszerzenie fabryki su- perfosfatów oraz nabycie sąsiedniej fabryki porcelany C zudaj (obecnie G iesche-P orcelana).
Komunikat Insty tu tu Śląskiego w Katowicach nr. 18 3
O lbrzym ia na polskie stosunki inw estycja nietylko na zakładach g, A. Giesche odbiła się potanieniem kosztów w łasnych, co choć trochę łagodzi następstw a katastro faln eg o spadku cen. Inne przedsiębiorstw a poszły za tym przykładem w m odernizacji zakładów , np. Śląskie K o palnie i Cynkow nie założyły zakład elektrolityczny w K am ieniu. T oteż postępy w produkcji są widoczne. Np. w drodze elektrolizy w yprodu
kow ano na Śląsku w r. 1928 612 tonn cynku, w r. 1933 — tonu 17740, a w pierw szem półroczu 1934 — tonn 9019, więc trzydziestokrotnie więcej niż w r. 1928.
S ta n o b e c n y hutnictwa cy n k o w eg o
W ydobycie na Śląsku w r. 1933 ru d cynkow ych dało 124.865 tonn, dowieziono praw ie drugie tyle ru d z Niemiec, N orw egji, R um unji i M eksyku (112.881 tonn), otrzym ano cynku tonn 82.901, kw asu s ia r
kow ego 500 Be tonn 135.292. Blachy cynkowej w yw alcow ano tonn 7882.
P ierw sze półrocze r. 1934 w ykazuje pew ną popraw ę (wydobycie 74110, dowóz 43.328, produkcja cynku 46.791, kw asu siarkow ego 73.710, bla
chy cynkowej 4099).
Interesujące jest przedstaw ienie kierunków zbytu: cynk w Ve lub w V» może być sprzedany w k ra ju (w ostatniem półroczu 8362 t.), wię
kszą zaś część nabyw a zagranica (34.249 t.), przew ażnie kraje bardzo uprzem ysłow ione: N iem cy, Szwecja, Czechosłowacja. Blachy cynkowej spożyw a kraj więcej niż połowę (2526 t.); eksport ( 1590 t.) obejm uje k ra je zam orskie (A nglja, Ita l ja, Jap o n ja i t. d.). K w as siarkow y m a zbyt głów nie w k ra ju (55.786 t.), eksportuje się Vr> -— V« część p ro dukcji (10.680).
W arto ść wywozu cynkow ego przedstaw ia się im ponująco: o k . 37 m i 1 j. z ł. Jeżeli naw et odejm iem y około 8 milj. zł za przyw iezione ru d y cynkowe, zostaje saldo dodatnie ok. 29 m ilj. zł.
G ospodarstw o krajow e ma od hutnictw a cynkow ego cały szereg ubocznych korzyści, przedew szystkiem w form ie um ożliw ienia rozw oju wielu gałęziom p r z e m y s ł u c h e m i c z n e g o o r g a n i c z n e g o . Biel cynkowa, litopon, kadm . i t. d. hutom cynkow ym zaw dzięczają istnienie. M usim y je tu jednak pominąć, by powrócić do produkcji cynku i podkreślić trudność jej obecnego położenia na tle sytuacji św ia
tow ej.
W ielka w ojna w prow adziła daleko sięgające zm iany w układzie cynkowych stosunków m iędzynarodow ych. S tany Zjednoczone A m eryki pozostały na pierw szem m iejscu. Ale Niem cy z drugiego m iejsca zeszły w górnictw ie na piąte, a w hutnictw ie na siódm e miejsce. W ydobycie ru d 20-krotnie w zrosło w M eksyku i K anadzie, rozw inęło się hutnictw o
cynkowe tam tejsze i australijskie, norw eskie i t. d. S um a produkcji św iatow ej sw ym wielkim w zrostem spow odow ała pom im o istnienia po
rozum ień m iędzynarodow ych o g rom ny spadek cen. P rzy c zy n y i na
stępstw a te g o spadku stanow ić m o g ą tem at oddzielnej pracy, p rz ed sta
w iają zjaw isko złożone i w ym ag ają szczegółowej analizy.
M ów iliśm y już o wielkich w ahaniach cen cynku w poprzednich okresach. W okresie od w ielkiej w ojny w ahania te są rów nież bardzo znaczne: z i.i o i zł. w zł. w r. 1920 spadła cena ju ż w następnym roku na 641, osiągnęła 908 w r. 1925 i odtąd m a tendencję tak dalece zniżkow ą, że za tonnę cynku otrzy m u je producent m niej, niż go kosztuje ruda. T o zadecydow ało o losie w ielu kopalń, k tóre unieruchom iono, gdy niski był procent cynku w rudzie, a koszty w łasne w ydobycia — wysokie. M . in. nieczynne są obecnie kopalnie w powiecie olkuskim i niektóre śląskie.
N a G órnym Śląsku odbił się spadek cen bardzo boleśnie. N ietylko w strzym ał dalszy techniczny rozw ój hut. ale uniem ożliw ił pełne w yko
rzystanie kosztow nych urządzeń hutniczych, gdyż ru d y nasze jako niskoprocentow e w yp ad ają obecnie drożej, niż im portow ane z zag ran icy ru d y bogatsze, a im port taki w ydatnie zm niejsza dodatnie saldo „bilan
su cynkow ego“ w handlu zagranicznym Polski i w jej życiu społecznem.
Tern niem niej cynk stanow i dziedzinę, w której G órny Śląsk, a z nim P olska w ysuw a się na jedno z pierw szych m iejsc w skali św iatow ej.
W spółudział kapitału am erykańskiego, belgijskiego, francuskiego, jego wielkie inw estycje pozw alają rów nolegle na coraz większy w kład pol
skich sił technicznych i handlow ych w dziedzinę, k tó ra jeszcze niedaw no była wyłącznie w ręku Niem ców . S chw efelsäuregem einschaft _ z W rocław ia przeniesiona została do K atow ic jako Z j e d n o c z e n i e S p r z e d a ż y K w a s u S i a r k o w e g o . B lachy Cynkow e sprze
daje już nie berliński Z inkw alzw erkverband, ale K ato w ick ie B i u r o S p r ze d a ż y P o l s k i c h W a l c o w n i B l a c h y C y n k o w e j , jedno i d ru g ie przeniesienie odbyło się z w idoczną korzyścią dla Śląska.
P olacy doszli rów nież do głosu w han d lu cynkiem i w M iędzynaro
dow ym K a rtelu Cynkow ym . U w zględniając to wejście elem entu sw oj
skiego n a teren h u tn ictw a cynkow ego, zm iany w układzie kapitałów i m odernizację techniczną z elektrolizą na czele, stw ierdzam y rozpoczę
cie się now ego okresu w dziedzinie cvnku z chwila pow rotu Ślaska do Polski.
O d pow stania najdaw niejszych hu t (choć już nieczynne są L u- dygnia od r. 1898, K a ro l od 1908) istnieje na Śląsku tradycja, istnieją w arunki przyrodzone: bliskość kopalń ru d i węgla, jest na m iejscu w y
kw alifikow any i zam iłow any element robotniczy, jest obecnie pomoc ze
Komunikat Instytutu Śląskiego w Katowicach nr. 18 5
stro n y P ań stw a, jakiej nie znały poprzednie okresy. Zato sytuacja św iatow a z nagrom adzeniem zapasów i obniżeniem spożycia jest nie
w ątpliw ie bardzo napięta. P ry w atn e indyw idualne czynniki, decydujące o potanieniu kosztów w łasnych i o rynkach zbytu, m ają przed sobą tru d n e, ale wdzięczne zadanie.
W acław O lszcw icz K atow ice, w listopadzie 1934
Kronika Ś lą sk a
Cykl odczytów Instytutu Ś l ą s k i e g o
In sty tu t Śląski organ izu je w nadchodzącym sezonie zim owym cykl odczytów p. t. „Polski Śląsk", któ ry obejmie aktualne problem y naukow e Śląska. O dczyty te będą odbywać się w sali w ykładow ej D om u O św iato
w ego w K atow icach przy ul. F rancuskiej 12 w piątki o godz. ię -te j (7 wiecz.). P relegentam i będą profesorow ie uniw ersytetów i w ybitni znaw cy naukow ych spraw śląskich.
O dczyty te będą następnie w ydane drukiem w serji w ydaw nictw a P olski Śląsk. O d czyty i ro zp ra w y“. P ro g ra m odczytów jest n astę
pujący :
1. D r. A d a m Bar, kustosz B ibljoteki Jagiellońskiej: Z dziejów prasy na G órnym Śląsku — K aro l M iark a jako red ak to r „K ato lik a“ .
2. Dr. H e n ry k B arycz, kustosz archiw um U niw ersy tetu Jagiellońskie- 1 go: Śląsk w prom ieniach k u ltu ry polskiej na przełom ie X V I i X V II wieku.
3. D r. J ó ze f F eldm an, docent U niw ersy tetu Jagiellońskiego: P olska i P olacy w sądach niem ieckich polityków w dobie porozbiorow ej.
4. D r. M icczysfazv Ge,barowicz, docent U n iw ersy tetu Jana K azim ierza we Lw ow ie: Stosunek sztuki śląskiej do sztuki polskiej.
5. In s. B u g c n ju sz G órkiew icz: P ostępy górnictw a węglow ego na Ślą
sku za czasów polskich.
6. I11Ż. W ładysław K u czew ski: P ostępy hutnictw a żelaznego na Ś lą
sku za czasów polskich.
7. Dr. W ik to r N echay, d yrektor gim nazjum polskiego w B ytom iu:
Śląsk jako regjon geograficzny.
8. D r. K a zim ie rz N itsc h , profesor U niw ersy tetu Jagiellońskiego: Ję zyk polski na Śląsku.
9. W in ce n ty O grodziński, w izytotor: Związki k u ltu raln e Śląska z K ra - . kowem na przełom ie X V I I I i X IX wieku.
I
to. D r. K a zim ie rz P iekarski, kustosz B ibljoteki N arodow ej w W a rsz a wie: P ierw sza książka na Śląsku.
11. D r. R o m a n Pollak, profesor U n iw ersy tetu P o z n a ń sk ie g o : W alen ty R oździeński i jego poem at o hutnictw ie na Śląsku.
12. Dr. K a zim ie rz S to iyh w o , profesor U n iw e rsy tetu jagiellońskiego:
Zagadnienie składu rasow ego ludności na Śląsku.
13. Dr. W itold T a ssycki, profesor U niw ersy tetu Ja n a K azim ierza we Lw ow ie: Śląskie nazw y miejscowe.
14. Dr. Z y g m u n t W ojciechow ski, profesor U n iw ersy tetu P oznańskie
go: R ola Śląska w daw nem zjednoczeniu ziem polskich.
15. Dr. S ta n isła w Z akrzew ski, profesor U n iw e rsy te tu Jan a K azim ie
rza we L w o w ie : Śląsk na początku dziejów Polski.
U W A G A : Z ezw a la się na dowolne korzystanie z kom unikatów In s ty tu tu Śląskiego dla celów prasow ych.
T ło c z o n o w Z a k ła d a c h G r a fic z n y c h K . M ia r k i Sp. W y d . z o. p. w M ik o ło w ie