• Nie Znaleziono Wyników

Zmysły a "dane zmysłowe"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zmysły a "dane zmysłowe""

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Półtawski

Zmysły a "dane zmysłowe"

Studia Philosophiae Christianae 40/1, 53-60

(2)

Studia Philosophiae Christianae UKSW

40(2004)1

ANDRZEJ PÓŁTAWSKI

ZMYSŁY A „DANE ZMYSŁOWE”

1. Sensualistyczna konstrukcja wrażeń w nowożytnym empiryzmie. 2. Odczu­ wanie zmysłowe (das Empfinden) według Erwina Strausa. 3. Odczuwanie a spo­ strzeganie. 4. Tradycyjna a nowożytna koncepcja zmysłów.

1. SENSUALISTYCZNA KONSTRUKCJA WRAŻEŃ W NOWOŻYTNYM EMPIRYZMIE

Kartezjusz, pragnąc oprzeć naukę na pewnych i niewzruszonych podstawach, uznał związane z cielesnymi czynnościami odpowied­ nich narządów poznanie zmysłowe za niejasne i niepewne. Punk­ tem wyjścia stały się dla niego - mówiąc językiem współczesnym - przeżycia świadome, cogitationes. Doznawanie zmysłowe - sentire - nasz bezpośredni, żywy kontakt z realnym, materialnym światem, zostało zatem w swej konkretnej formie wyeliminowane. „A jak ma się rzecz z czuciem {sentire)! I ono oczywiście nie może się doko­ nywać bez ciała”1. Z drugiej jednak strony Kartezjusz sądzi, że czu­ cie - właśnie jako cogitatio - należy przecież do tej sfery niewątpli­ wego, bezpośredniego, jasnego i wyraźnego poznania, do której wy­ dzielenia z niepewnej reszty doprowadziła go metoda wątpienia. Toteż pojawia się ono zaraz na następnej stronie Medytacji o pierw­

szej filozofii jako jedna z odmian cogitare, jako coś immanentnego.

W dalszym toku rozwoju filozofii nowożytnej została rozwinięta i sprecyzowana koncepcja przeżycia zmysłowego jako posiadania wrażeń, pewnej szczególnej odmiany cogitationes, jasno i wyraźnie prezentujących się prostych jakości, całkowicie niejako rozpostar­ tych przed spostrzegającym je „czystym podmiotem”, a zatem

da-1 R. Descartes, Medytacje o pierwszej filozofii, tłum. z franc. M. Ajdukiewiczowa, 1 .1, Warszawa 1958, 34.

(3)

54 ANDRZEJ PÓŁTAWSKI [2]

nych, używając późniejszej terminologii Husserla, apodyktycznie i adekwatnie. Ta intelektualistyczna konstrukcja była dla tej filozo­ fii potrzebą tym bardziej palącą, że spadek myśli kartezjańskiej, wy­ rosłej na gruncie kontynentalnego racjonalizmu, przejęty został niemal od razu przez brytyjski empiryzm. W ten sposób powstała szczególna odmiana empiryzmu, podjęta z kolei przez filozofię na kontynencie europejskim, empiryzmu, operującego racjonalistycz­ ną par excellence koncepcją doświadczenia zmysłowego.

Powiedzieć można, że cała psychologia i filozofia nowożytna przynajmniej aż do początku XX w., właściwie zaś po lata trzydzie­ ste tego wieku, stoi pod przemożnym wpływem owej koncepcji. Do jej przezwyciężenia w psychologii przyczynili się może najbardziej psychologowie postaci, w filozofii zaś fenomenologowie, mimo że była ona jeszcze punktem wyjścia samego Husserla, który do końca życia nie uświadomił sobie jasno ostatecznych konsekwencji swej krytyki nowożytnego sensualizmu. Najistotniejsze jego przyczynki z tego zakresu znajdują się w późnych rękopisach, tylko częściowo ogłoszonych dotychczas drukiem2.

W każdym razie od lat trzydziestych naszego wieku zaczęła przy­ bierać już wyraźne kształty analiza doświadczenia zmysłowego, odci­ nająca się od tradycyjnej konstrukcji przedmiotu z czystych wrażeń.

Pewną bardzo wpływową w epistemologii nowożytnej interpre­ tację konstrukcji naszego doświadczenia z materiałów (danych) zmysłowych przez nowożytny empiryzm Friedrich Kambartel refe­ ruje w następujący sposób; materiały czy wrażenia zmysłowe są według tej koncepcji:

1. pozbawione formy i sensu; formę i sens uzyskują one dopiero dzięki intelektowi, poprzez intelektualne kształtowanie i nadawa­ nie sensu;

2. stanowią podstawę wszelkiego poznania - podstawę w dwoja­ kim sensie, tj. z jednej strony jako pierwsze i jedyne materiały, ja­ kie pojawiają się w świadomości noworodka - z drugiej zaś strony jako materiał, z którego powinny być skonstruowane wszelkie uprawnione, autentyczne pojęcia;

2 Szerokie omówienie tej problematyki u Husserla, uwzględniające nie publikowa­ ne rękopisy, znajduje się w książce E. Holensteina, Phänomenologie der Assoziation. Z u Struktur und Funktion der passiven Genesis bei Flusserl (D en Haag 1972. Phaenome- nologica vol. 44).

(4)

3. wrażenia mogą być zasadniczo zawsze odróżnione od rezulta­ tów ich intelektualnej obróbki; a zatem są one zawsze dostępne w swej pierwotnej postaci3.

Można zatem powiedzieć, że według tak rozumianego empiry- zmu nasze poznanie materiałów zmysłowych jest poznaniem intu­ icyjnym: są one mianowicie przedmiotami, które mogą być dane od razu całe i bezpośrednio. Przy tym rozumieniu mogą one też być uważane albo za proste, ogólne jakości, a więc pojęcia ogólne - al­ bo też za absolutne indywidua, posiadające zawsze określone miej­ sce w konkretnym strumieniu świadomości przeżywającego je przedmiotu. W tradycji empiryzmu były one jednak uważane ra­ czej za indywidua, nie zaś za powszechniki.

W swych Badaniach logicznych Edm und Husserl wychodzi jesz­ cze - przynajmniej do pewnego stopnia - z tak rozumianej kon­ cepcji empirystycznej i schemat „treści ujmowane - ich ujęcie ja ­ ko...” (np. jako spostrzeżony stół) posiada podstawowe znaczenie dla jego teorii konstytucji przedm iotu i dla jego filozofii trans­ cendentalnej.

W takim ujęciu to, co dane przez zmysły ogranicza się do posia­ dania wrażeń czy „danych zmysłowych”, zaś cały sens poznania nadawany jest owym danym przez intelekt.

2. ODCZUWANIE ZMYSŁOWE (DAS EMPFINDEN) WEDŁUG ERWINA STRAUSA

Tej atomistycznej i intelektualistycznej teorii doświadczenia przeciwstawił w latach trzydziestych Erwin Straus - badacz, od którego niewątpliwie wiele nauczył się Maurice Merleau-Ponty - koncepcję odczuwania zmysłowego jako odrębnego, totalnego spo­ sobu obcowania ze światem; sposobu, który w czystej swej postaci można przypisać zwierzętom. Odczuwanie zmysłowe nie może być uważane, jak to czyni Kartezjusz i jego szkoła, za gorszą odmianę poznania ani za operację, dostarczającą jedynie elementów, jak gdyby klocków, z których poznanie miałoby być budowane. Jako rodzaj komunikacji, odczuwanie obejmuje spektrum zmysłów, z których każdy jest szczególną odmianą naszej komunikacji ze światem. W swym całokształcie jednak komunikacja ta jest, jak

3 Zob. E Kambartel, Erfahrung und Struktur, Beiträge zur Kritik des Empirismus und Formalismus, Frankfurt/M ain 1968.

(5)

podkreśla Straus, totalna, to znaczy, że jest to komunikacja pod­ miotu jako całości ze światem, który występuje w niej również jako całość - całość zawsze już zróżnicowana i różnicująca się dalej w trakcie życia. Odczuwanie jest jednak sympatetycznym sposo­ bem komunikacji, gdyż stanowi ono komponentę stawania się pod­ miotu - stawania się wraz ze światem i w świecie; jest ono również odczuciem podmiotu wraz z jego światem. Żaden z tych dwu bie­ gunów, ja i świat, nie ma pierwszeństwa wobec drugiego. Moją ak­ tualność przeżywam wraz z aktualnością świata, aktualność tę przeżywam w sposób pierwotny wówczas, gdy kieruję się na świat i gdy świat kieruje się równocześnie na mnie.

Pierwotnym fenomenem odczuwania jest to, co odległe i to, co bliskie. Odczuwanie porządkuje się w czasoprzestrzennej formie bliskości i dali. Ponieważ odczuwanie jest czasoprzestrzenne, nie zaś jedynie przestrzenne czy czasowe, forma ta jest również czaso­ przestrzenna: istnieje pierwotna jedność odczuwania i ruchu. Można również powiedzieć, że pierwotne życie zmysłowe jest ży­ ciem odczuwania i ruchu, stawaniem się.

3. ODCZUWANIE A SPOSTRZEGANIE

Różnicę między odczuwaniem a spostrzeganiem porównuje Straus do różnicy między krajobrazem a przestrzenią geograficz­ ną. W krajobrazie mamy zawsze do czynienia z horyzontem, którego nie ma w przestrzeni geograficznej. Krajobraz jest otwarty, możemy w nim przejść z jednego miejsca w drugie; każde z tych miejsc ma charakterystyczny dla niego obszar wi­ doczności, który odróżnia je od innych miejsc i określa jego sto­ sunek do nich. W krajobrazie przechodzimy wprawdzie z miej­ sca na miejsce, ale miejsce, w którym się znajdujemy nie stoi ni­ gdy w widocznym i określonym (überschaubar) stosunku do ca­ łości świata. Poznanie obiektywne może się dokonać jedynie dzięki umieszczeniu jego przedmiotów w środowisku przestrzeni geograficznej i czasu obiektywnego. Spostrzeganie szuka jed n o ­ ści, nastawione jest na fakty. Nie jest ono nigdy zbiorem i odtwo­ rzeniem impresji, pojawiających się w sferze odczuwania, nie jest po prostu rezultatem ich porównywania i odróżniania. Aby móc porównywać i odróżniać, musimy już wyjść poza horyzont odczuwania i znaleźć się w przestrzeni geograficznej i w czasie obiektywnym.

(6)

Jakie są konsekwencje wyników tych analiz dla naszych rozwa­ żań? Straus podkreśla wzajemne odniesienie do siebie podmiotu i świata, zachodzącą między nimi „totalną” relację wspólnego sta­ wania się. Mówi także o różnicowaniu się dla mnie świata i pod­ kreśla, że świat jest już zawsze, od początku, jakoś dla mnie zróżni­ cowany; ponadto, jak już wspomnieliśmy, odczuwanie (a zatem, tym bardziej, oparte na nim spostrzeganie) jest, w myśl rozważań Strausa, stosunkiem „totalnym” podmiotu i świata. Jaką organiza­ cję odczuwającej istoty żywej założyć trzeba dla przyjęcia możliwo­ ści zachodzenia takiego stosunku?

Dla wyjaśnienia tej sytuacji trzeba, jak sądzę, przede wszystkim wyraźnie odróżnić świat jako to, co rzeczywiste i mój model świata. Odróżnienie to założone jest, jak się zdaje, w Strausowskim opisie odczuwania, zaś współczesna psychologia, etologia i cognitive

science uzasadniają szeroko istnienie - konieczność istnienia -

funkcjonującego modelu świata każdej istoty żywej: musi istnieć struktura umożliwiająca zachowanie się tych istot zgodne z ich dą­ żeniem do przetrwania, do zachowania gatunku. U zwierząt ten model świata po prostu funkcjonuje i nie jest przez nie świadomie konstruowany. Człowiek natomiast konstruuje i przekształca świa­ domie swój pojęciowy model świata.

Różnica zmysłowego, funkcjonującego i pojęciowego, świado­ mie kształtowanego modelu świata odpowiada ściśle Strausowskie- mu odróżnieniu „odczuwania” z jednej, oraz spostrzegania i po­ znawania z drugiej strony. To ostatnie, specyficznie ludzkie zacho­ wanie, zapośredniczone jest przez język. H enri Ey wyraził to w swej zwięzłej definicji: „być świadomym, to dysponować osobi­ stym modelem świata”4.

Jest rzeczą oczywistą, że nasz model świata, nawet w swej ludz­ kiej, pojęciowej warstwie czy odmianie, nie jest dany podmiotowi w taki sposób, w jaki dane nam są w spostrzeżeniu drzewa czy osoby. Ogromna jego część nie jest nam w ogóle dana; musi on jednak funkcjonować niejako anonimowo po to, abyśmy mogli być świadomi czegokolwiek. Żaden przedmiot, dany nam w tradycyj­ nym znaczeniu tego słowa, nie byłby dany bez funkcjonowania tego modelu w tle naszego życia świadomego i bezustannie musimy się

(7)

do niego odwoływać dla rozpoznawania przedmiotów, z którymi mamy do czynienia; inaczej nie moglibyśmy odróżnić jakichkolwiek dwu elementów czy momentów naszego pola świadomości, pole to pozostawałoby całkowicie puste.

4. TRADYCYJNA A NOWOŻYTNA KONCEPCJA ZMYSŁÓW Spróbujmy zestawić te rozważania z tradycyjną koncepcją zmy­ słów św. Tomasza z Akwinu w sformułowaniu Etienne Gilsona. Stwierdza on, że nauka Tomasza podkreśla:

a) jedność ludzkiego coniunctum i to, że ono właśnie poznaje - nie zaś same zmysły czy intelekt; „już przeżywanie zmysłowe (la

sensibilité) zwierzęcia to znacznie więcej niż bierne rejestrowanie

doznanych wrażeń; zachowanie się zwierząt świadczy o tym, że są one zdolne zdobyć doświadczenie czysto zmysłowe, (...) ich reakcje naśladują często działanie rozumowania”5. Zdolność tę nazwano w średniowieczu vis aestimativa. Człowiek o tyle, o ile sam jest istotą żywą (animal), również ją posiada. U człowieka nadawano jej jednak nazwę vis cogitativa, lub nawet ratio particularis, gdyż nie będąc funkcją rozumu działa jednak w człowieku jako przeżywanie zmysłowe bytu rozumnego. Przeżywanie to posiada aliquam affini­

tatem et propinquitatem ad rationem universalem, secundum quen- dam refluendam6. Umysł i zmysły ludzkiego podmiotu ściśle się

wzajemnie przenikają. „Człowiek poznaje to, co odczuwa, i odczu­ wa to, co poznaje”7.

b) wszystko, również pierwsze zasady, pochodzi w myśl poglą­ dów św. Tomasza od zmysłów. Omnis nostra cognitio originaliter

constitit in notitia primorum principiorum indemonstrabilium. Ho­ rum autem cognitio in nobis a sensu orituf. Gilson podkreśla jed­

nak, że przyjęcie tego sformułowania nie jest równoznaczne z jego zrozumieniem. Prawie każdy współczesny czytelnik znajdujący się pod silnym urokiem idealizmu, „wyciągnie z tych słów wniosek, że gdyby człowiek nie spostrzegał żadnego przedmiotu zmysłowego, intelekt byłby niezdolny do sformułowania pierwszej zasady, którą

5 E. Gilson, Réalisme thomiste et critique de la connaissance, Paris 1947, 206 (tlum. polskie: Realizm tomistyczny, pr. zb., Warszawa 1968, 151. Dalej, w nawiasach, podano strony wg tego wydania). (Tekst św. Tomasza: S. Theol. I, q. 78, art. 4 ad 5-m ).

6 Tamże.

’ Tamże, 205 (151).

(8)

jednakże zawiera w sobie i którą ma prawo przypisać rzeczom. W rzeczywistości kształtuje on ją w swym własnym świetle, lecz jej treść zapożycza od danej zmysłów”9.

Istnieje zatem szczególna, dostępna nam sfera zmysłowego ob­ cowania z tym, co nas otacza. Choć jest to zasadniczo dziedzina zmysłów, nie da się ona odciąć od dziedziny intelektu, stanowi z nią organiczną jedność. Dzięki tej jedności i tylko w niej inte­ lekt ludzki może w ogóle funkcjonować, gdyż dostarcza mu ona ca­ łej treści, ukazuje mu wszelkie jego przedmioty. Choć posiadają ją już zwierzęta, sfera ta u człowieka jest jednak inna, gdyż jest sferą zmysłowego przeżywania bytu rozumnego - jak się wyraża Gilson - „empiryzmu zmysłowego człowieka”, który zależny jest od operacji jeszcze bardziej przypominających operacje rozumu niż odnośne operacje u zwierząt10.

Trudności pojawiają się - wskazuje Gilśon - gdy traktujemy to, co zmysłowe, jako to, co pojęciowe. Wówczas wymagamy od po­ rządku konkretnych faktów empirycznych, aby odpowiadały wyma­ ganiom logiki pojęć abstrakcyjnych, i stajemy się idealistami. Sfera oglądu zmysłowego - przechodząca w sposób ciągły w sferę ujęcia intelektualnego - wymaga zatem odrębnego traktowania, nie wol­ no brać w niej tego, co zmysłowe, za to, co pojęciowe, trzeba umieć odróżnić jedno od drugiego.

Zacytowawszy podane wyżej zdanie św. Tomasza o pokrewień­ stwie ludzkiego przeżywania zmysłowego i rozumu, Gilson pisze: „Wyrażenia te są celowo nieokreślone, do psychologii należałoby dziś nadanie im ścisłej treści”11.

Warto jeszcze podkreślić wyraźnie pewien moment rozważań Gilsona. Pole oglądu zmysłowego jest mianowicie terenem, na któ­ rym ujawnia się nam przede wszystkim istnienie przedmiotu real­ nego; jak to dobitnie formułuje Gilson: „ostateczną podstawą tego, co wiemy naprawdę o rzeczy, nie jest jej istota, lecz akt jej istnie­ nia”12. Chwytając świat realny, rzeczy i istoty żywe w nim, niejako „na gorącym uczynku” istnienia, a dzieje się to właśnie pierwotnie w obcowaniu zmysłowym, chwytamy go tym samym in actu - w ro­

9 Tamże.

10 Tamże, 207 (151). 11 Tamże.

(9)

zumieniu scholastycznym. Nie będzie więc chyba naciągnięciem znaczenia użytych tu terminów, jeśli powiemy: w dynamicznym kontakcie naszym - compositum ludzkiego - z otaczającą je rzeczy­ wistością.

Okazuje się, że kartezjansko-hume’owska intelektualistyczna konstrukcja sfery doświadczenia była grubym fałszerstwem, w któ­ rym przedorzeczeniowe i w pewnym sensie przedpoznawcze, pier­ wotne dane przedstawione zostały jako elementy poznania pojęcio­ wego, co oczywiście musiało pociągnąć za sobą ich deformację. Je­ żeli więc zgodzimy się, że jednym z głównych zadań, jakie stawiała sobie filozofia nowożytna, było pogłębienie podstaw empiryzmu poprzez analizę doświadczenia, to zarazem stwierdzić trzeba, że droga do realizacji tego zadania została na samym początku może nie całkowicie zamknięta (gdyż mimo fałszywej interpretacji tego, co opisuje, filozofia ta podjęła ogromny i płodny wysiłek w tym kierunku), ale przedstawiona w fałszywym świetle i bardzo utrud­ niona na blisko dwa wieki przez nierozerwalne związanie tej anali­ zy z poszukiwaniem tego, co może być ujęte jasno i wyraźnie w czystej intuicji intelektualnej i co odznaczać się ma absolutną pewnością.

SE N SE S AND „SEN SU A L DATA” Sum m ary

O n e o f the m ain goals o f m odern philosophy was to achieve an in-depth insight into th e foundations o f em pirical know ledge. T he p ro b lem was expected to be re ­ solved by th e analysis o f experience. H ow ever, th e ro ad to a plausible account o f experience was a t th e very beginning o bstructed by tu rn in g the analysis into a se­ arch fo r clear an d distinctive elem ents o f experience an d by sticking to purely in­ tellectual intuition as m eans o f this analysis. M oreover, clea r an d distinctive ele­ m ents o f experience w ere th ought o f as th e basis o f cognitive certainty. B oth psy­ chology an d philosophy, a t least until the thirties o f the 20th century, w ere deeply influenced by this essentially rationalistic conception o f sensory experience. It is g estalt psychology an d phenom enology th a t should be m erited fo r overcom ing th a t ill-conceived m odel. O nly by taking into account the im m ediate sensory rela­ tion betw een th e h um an subject and th e environm ent it is possible to show the kind o f unity w hich is th e p rereq u isite o f hu m an intellect.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W przypadku przepływu ustalonego - linia prądu, tor oraz linia wysnuta pokrywają się.. Jak widać, analiza zarejestrowanego obrazu przepływu nie jest wcale

Skoro w tym wypadku o uporczywości terapii decyduje nie jej sku- teczność medyczna (tej bowiem nie sposób negować), ale brak jej nadzwy- czajność, a to według osądu

W ildera: Polskie archiw a, biblioteki, muzea, zbior.y i zbieracze, uwzględnia się bibliote­ ki kościelne.. Swierkowski Ksawery: Prze­ wodnik po bibliotekach

dłużnik od chwili powstania stosunku obligacyjnego jest zobowiązany do spełnienia jednego określonego świadczenia, przysługuje mu jednak uprawnienie do wykonania

dłużnik od chwili powstania stosunku obligacyjnego jest zobowiązany do spełnienia jednego określonego świadczenia, przysługuje mu jednak uprawnienie do wykonania

w Wyższej Szkole Humanitas w Sosnowcu odbyło się seminarium naukowe, zatytułowane „Stosowanie prawa w  praktyce”, zorganizowane przez Instytut Administracji i Prawa

Warunkiem koniecznym prawidłowości spostrzeżeń jest przedmiot, wy ­ znacza on porządek ich następstwa (A 191). Wyznacza też kierunek syntezie ujmowania. Uwaga ta

Spodziewane syntetyczne wzmocnienie wiary w istnienie Boga poprzez obserwację faktu (czy faktów) moralności jest nieodróżnialne od wzmocnienia wiary w istnienie Boga