WŁADYSŁAW BUŁHAK
Aleksander Lednicki i Przedstawicielstwo
Rady Regencyjnej Królestwa Polskiego w Rosji Radzieckiej
P olityczn ie w ycelow any w Rosję, a k t dw óch cesarzy z 5 listopada 1916 r. n a d a w a ł K ró lestw u P olsk iem u niezaw isłość i po ra z pierw szy po ■wielu la ta c h s tw a rz a ł m ożliwość stopniow ej odbudow y polskich in sty tu c ji państw o w ych. Je d n a k ju ż rew o lu cja lu to w a w pow ażnym sto pn iu zd ezak tualizo w ała pierw sze a n ty ro sy jsk ie koncepcje p o lity k i w schodniej głoszone przez u g ru p o w an ia w chodzące w skład Tym czasow ej R ady S ta n u (TRS), in sty tu c ji pow ołanej przez okupantów , ale a sp iru jącej do p ew n e j sam odzielności. W tedy to większość członków ra d y ogłosiła p ro g ram sw o istej n eu tra ln o śc i p ow stającego p ań stw a wobec św iatow ego k o nfliktu, podczas gdy tzw . lew ica ak ty w isty czn a opuściła TRS i pod kom endą J ó z efa P iłsudskiego ostatecznie zm ieniła orientację, co w efekcie d oprow a d z iło do k ry zy su p rzy sięgo w eg o 1.
R ew olucja p rzy czy n iła się tak ż e do przew artościow an ia ty ch koncepcji p o lity k i polskiej, k tó re o p ierały się o R osję i o sprzym ierzone z n ią p a ń s tw a E n te n ty . Rząd carsk i z u p o rem blokow ał w szelkie p ró b y szerszego
p o staw ien ia sp ra w y polskiej n a are n ie m iędzynarodow ej. Nowy, u tw o rz o n y już po rew o lu cji Rząd Tym czasow y postanow ił zm ienić tą p ra k ty k ę i ogłosił 30 m arca 1917 r. znane orędzie p ro k lam u jące polską niepo dległość. W p olityce polskiej w Rosji rów nież n a stą p iła zm iana w a rty , p o zy cje działaczy lo jalistycznego K o m itetu N arodow ego Polskiego (KNP) p rz e ję li tzw . dem okraci skup ien i do tąd w k o n sp iracy jn y m Z rzeszeniu N ie podległościow ym . P o zw ycięstw ie rew o lu cji w P iotrogrodzie zorganizo w a li się oni w sieci K om itetów D em okratycznych *.
K olejny m posunięciem R ządu Tym czasow ego w spraw ach polskich b y ło pow ołanie K om isji L ik w id acyjn ej do sp ra w K ró lestw a Polskiego (K L). Na czele tej in sty tu c ji s ta n ą ł A lek san d er L ednicki, jed en z n a jw y
-1 Na ten tem at np. J. P a j e w s k i , O dbudow a pań stw a polskiego -19-14—-19-18, "Warszawa 1979 oraz W. S u l e j a , Próba o d b u d o w y zrę bów polskiej państw ow ości to okresie istnienia T y m c za so w e j R a d y Stanu, W rocław 1981. O koncepcji neutral
ności zob. szerzej J. M o l e n d a , Tym czasow a Rada Stanu i Rada Regencyjna гсоЪгс polskich a sp e k tó w rewolu cji w Rosji i radykalizacji nastrojów społeczeństwa io k raju (praca w druku). Autorowi dziękuję za łaskaw e udostępnienie m aszy nopisu.
2 Na tem at okoliczności wydania tego m anifestu zob. szerzej T. K o m a r n i c k i , Rebirth of the Polish Republic. A stu d y in Diplomatic History of Europe, Mel bourne—Toronto—Londyn 1957, s. 152— 168.
Pr z e g l ą d h i s t o r y c z n y, t o m l x x x i, 1990, z e s z. î— 4
b itn iejszy ch przyw ódców polskiego w ychodźstw a w Rosji, zw iązany ze w spom nianym i dem okratam i. K om isja owa była w pew nym sensie orga nem d w u p ań stw ow y m a p rzedstaw iciele obu rozchodzących się n arod ó w zasiadali w n iej na zasadzie p a ry te tu * .
W różnych ośrodkach polskich p o jaw iły się wówczas pom ysły w y p ra cow ania w spólnej po lityk i polskiej, polity ki tak iej, k tó ra p o trafiłab y w znieść się ponad dotychczasow e o rien tacje. Tego ty p u w spółpracę za proponow ał działaczom polskim z R osji W ojciech h r. R ostw orow ski, d y re k to r D e p a rta m e n tu S p raw P o lity czn y ch p rzy TRS, w czasie n a ra d w Sztokholm ie w m a ju 1917 r. P o d staw ą te j polity ki m iała być budow a państw ow ości w k r a ju p rzy jednoczesnym jak n ajszerszy m um iędzy naro do w ien iu sp ra w y polskiej. Z ak ładan o też n eu traln o ść wobec toczą cego się k o n flik tu połączoną z ra c h u b ą n a niero zstrzy gn ięte zakończenie w ojny. O przyszłości Polski zadecydow ać m iał — jak m yślano — kongres pokojow y, podnoszono zatem spraw ę polskiej na nim re p re z e n ta c ji4.
„K oncepcją tą zainteresow ał się tak że prezes piotrogrodzkiej K L. J u ż od pew nego czasu ze sporym entu zjazm em odnosił się on do p ro gram u budow y zrębów polskiej państw ow ości. W końcu sierpn ia 1917 r. L ednicki u d a ł się n a k o lejn y zjazd działaczy polskich do Sztokholm u. G łów nym celem te j podróży było d lań uzyskanie od p rzedstaw icieli w ładz k rajo w y ch upow ażnienia do prow adzenia p o lity k i polskiej na tere n ie p ań stw K oalicji w edle w spom nianych w yżej założeń. W te n sposób L ednicki w iązał się ostatecznie z o rien tacją „na k r a j”. J a k się w y d a je krok te n zaw ażył w spo sób decy d u jący na tym , iż zdecydow ał się on pozostać w R osji i p rzy ją ć stanow isko P rzed staw iciela R ad y R eg en cy jn ej”.
N ieustępliw e stanow isko wobec w yżej w spom nianych koncepcji po lity czn y ch zajęła g ru p a działaczy skupiona wokół R om ana Dm owskiego, ju ż w k ró tce prezesa „lozańskiego” K N P. Z w olennicy konsekw entnego a n ty g erm an izm u nie u sta w ali w a ta k a c h n a Lednickiego. P re te k s tu do ostatecznego z n im zerw ania d o starczy ła politykom z R ady Polskiej Z je d noczenia M iędzyparty jn eg o (RPZM ) (endecy i część realistów ), p ró b a po w ołania ra d y doradczej p rzy prezesie K L pom yślanej jak o fo ru m , k tó re m iałoby jednoczyć stro n n ictw a w okół jego polityki*.
L ednicki, k tó ry biorąc pod uw agę stanow isko i w pły w y b y ł n a pew no jed n y m z n ajpow ażniejszych podów czas polityków polskich, u siłow ał m im o w szystko realizow ać p rz y ję te założenia. R ozszerzył k o n ta k ty z d y plom atam i E n ten ty , p o d trzy m y w ał łączność z k raje m , zorganizow ał d e
s W. T o p o r o w i e z, S prawa polska w polityce rosyjskie j 1914— 1917, War szawa 1973, s. 297—347.
4 Wspomina o tym W. S u l e j a , op. cit., s. 205.
5 O pobycie Lednickiego w Sztokholm ie zob. J. P a j e w s k i , Sztokholmska m isja Aleksandra Lednickiego, [w:] Historia i Współczesność t. I, K atow ice 1977, s. 10— 21. Entuzjastyczna relacja samego Lednickiego z tegoż pobytu: AAN, Przed staw icielstw o Rady Regencyjnej K rólestwa Polskiego [cyt. dalej: PRR[, 7, protokół z posiedzenia Polskiej Narady Ekonomicznej z 6 w rześnia 1917, k. 58—60.
6 Cała sprawa rozegrała się na posiedzeniu KL w dniu 27 września 1917 r., przy okazji pogrzebano rów nież ideę powołania Polskiej Narodowej Kom isji W y konawczej „zaprojektowanej przez przedstaw icieli org. poi. w Ameryce z p. Ignacym Paderew skim na czele”. Protokół z tego posiedzenia KL, AAN, Gabinet Cywilnej Rady Regencyjnej [cyt. dalej: GCRR[, 90, k. 242—253. Zob. też M. L e c z y k , K o m ite t Narodow y Polski a Ententa i S tan y Zjednoczone 1917— 1919, Warszawa 1966, s. 115.
P R Z E D S T A W IC IE L S T W O R A D Y R E G E N C Y J N E J W R O S J I 539
m o n strac y jn y obchód kościuszkowski, podczas którego p rzedstaw iciele koalicji, a tak że m in iste r sp ra w zagranicznych R ządu Tym czasowego Mi chaił Tereszczenko, po raz pierw szy publicznie uznali m iędzynarodow y c h a ra k te r sp ra w y p o ls k ie j7.
D alszy rozw ój w ypadków w Rosji, pucz K orniłow a, p o stępu jący roz k ład arm ii i w końcu p rze w ró t bolszew icki, w y elim inow ały ją p rak ty czn ie z szeregów koalicji. U m ożliw iło to F ra n c ji i W ielkiej B ry tan ii, zapocząt kow anie sam odzielnej polity k i w sp raw ie polskiej, w ty m także oficjalne uznanie K N P , k tó re n astą p iło p raw ie bez oglądania się n a stanow isko upadająceg o R ządu T ym czasow ego8.
D la now ego rzą d u Rosji R ady K om isarzy Ludow ych (RKL) znaczenie Polski polegało p rzed e w szystkim na jej położeniu geograficznym . Dla bolszew ików leżała ona przecież po p ro stu n a drodze k u euro pejsk iej rew olucji. P o d jęli oni, co p raw d a, rozm ow y z p ań stw am i c e n tra ln y m i w Brześciu, ale jednocześnie nie u sta w ali w w ysiłkach, k tó re m iały n a celu przen iesienie ru c h u rew o lu cy jn eg o d alej n a zachód. Nie n ależy też zapo m inać, iż przek on an ie L en in a o konieczności uzyskania „pieredyszki” po dzielała m niejszość, w SD PRR(b) dom inow ał pogląd o niem ożności u trz y m ania się rew o lu cji w jed n y m k raju .
Z daje się, że bolszew icy b ard zo szybko dostrzegli p o ten c jaln ą rolę w ychodźstw a, przed e w szystkim polskiego, jako ew en tualn ego zapłonu rew olucji za kordonem granicznym . N iezależnie od tego czy Niemcom udałoby się zdław ić ro sy jsk ą rew olu cję siłą, czy też w ynegocjow ać ty m czasow y pokój, m asy w yw iezionych w początku w o jn y chłopów i p ro le tariu sz y m iały tra fić n a po w ró t n a ziem ię K ró lestw a Polskiego, czy też te re n y tzw . O ber-O stu. Z k rę g u SD K PiL, n a jra d y k aln iejsz ej z polskich p a rtii, w yszedł p ro je k t zorganizow ania sp ecjalnej rew o lu cy jn ej in sty tu cji, k tó rej zadaniem m iało być odpow iednie przygotow anie ow ych mas. T aka b yła w skrócie geneza K o m isariatu do S p raw P olskich (Kom. P o l.) e. N ależy podkreślić, że Kom . Pol. pow stał jak o część kierow anego przez Józefa S talin a i P olaka Stanisław a P estkow skiego Ludow ego K o m isariatu S p raw N arodow ościow ych (N arkom nat). B ył zatem u rzędem rew o lu cy j nego p a ń stw a i w łaśn ie w ram a ch tego p ań stw a o trzym ał m onopol na zajm ow anie się sp raw am i p o lsk im i10.
C en trala SDPRR(b), zgodnie zresztą z opracow aną przez L enina
koncepcją p o lity k i narodow ościow ej, n arzu ciła swoim tow arzyszom
z SD K PiL ideę sw ego ro d zaju jednolitego fro n tu polskich organizacji so cjalistycznych i dem o k raty czn ych w ram a ch Kom. Pol. W szystkie trz y odłam y polskiego ru c h u socjalistycznego w Rosji zgodziły się, po długich
7 A. I g n a t i e w , Wniesznaja politika Wremiennogo Prawitielstw a, Moskwa 1974, s. 412—413; Lednicki na procesie Zygmunta W asilewskiego wspom inał o za biegach o um iędzynarodowienie spraw y polskiej „zarówno u ambasadorów w ielkich mocarstw jak i u K iereńskiego i Tereszczenki”, APAN, Zespół Aleksandra Led nickiego [cyt. dalej: APAN, ZAL], III-123-25, k. 58—61: stenogram procesu W asi lewskiego.
6 T. Komarnicki, op. cit., s. 168; A. I g n a t i e w , op. cit., s. 423.'
9 W. N a j d u s , Lew ica polska w K raju Rad 1918—1920, Warszawa 1971, s. 21. 10 Kom isariat Polski powstał jako pierwszy z kom isariatów narodowościowych. Zob. W. N a j d u s , op. cit., s. 21. O Pestkow skim tamże, s. 19; zob. też W. T o p o - 1 o w i с z, Kom isariat Polski i Kom isja L ikw idacyjna do spraw K rólestw a Polskiego w Piotrogrodzie w św ietle nowych doku m en tów archiwalnych, „Dzieje N ajnow sze” г. IX, 1977, z. 2, s. 25.
d y sk u sjach , uczestniczyć w p racach ko m isariatu , dem okraci n ato m iast takiego u d ziału o d m ó w ili11. W sta tu c ie R ady O rganizacji R ew olucyjno D em okratycznych, pom yślanej jak o o rgan doradczy Kom . Pol., m ożna w yczytać jego p latfo rm ę polityczną. O kreślono tu jasno n a stę p u jąc e za sad y: a) U znanie ak tu aln eg o rzą d u R ady K om isarzy L udow ych, b) u zn a n ie rew o lucji ro syjsk iej za początek rew o lu cji m iędzynarodow ej, c) u zn a nie, że w yzw olenie narodow e i społeczne P o lsk i może być u rzeczyw istnio n e n a drodze w alki rew o lu cy jn ej p ro le ta ria tu polskiego o socjalizm ” u . K ie ru n e k d ziałań b y ł jasn y choć cele tym czasem określano dość oględ
n ie „ reorgan izacja i d em o k raty zacja polskich organizacji opiek uń
czych, a zwłaszcza C en traln eg o K o m ite tu O byw atelskiego i Polskiego To
w a rz y stw a Pom ocy O fiarom W o j n y stw orzenie odpow iednich w a
ru n k ó w (w ty m m ate ria ln y c h i technicznych) pow rotu do k r a j u upo rząd k ow an ie sp ra w K om isji L ik w id a c y jn e j ” 1S.
N a p ierw szy ogień poszła w łaśnie ta ostatnia. Do końca g ru d n ia p ra cow ała ona w p ełn y m składzie, jako jed no stka autonom iczna, już bez u d ziału sw oich ro syjsk ich członków. Zaśw iadczenia polskości w y staw iane przez kom isję b y ły h onorow ane i tra k to w a n e na podobnych zasadach co p a szp o rty in ny ch obyw ateli p a ń stw obcych p rzeb yw ający ch w R o s jiu . Z a p ro jek to w an y w Kom. Pol. d e k re t R K L d atow any 10(23) g ru d nia 1917 r., a opublikow any 2(15) stycznia r.n., zniósł stanow isko prezesa K L i podporządkow ał ją k o m isa ria to w i15. O debrano to nie ty lk o jako sw oiste w ypow iedzenie w ojny polskiej „ b u rżu azji” , lecz także jako zam ach n a już uzn an ą przecież przez Rosję zasadę polskiej odrębności państw o w ej.
W łaśnie sp raw a sam oobrony polskich organizacji przed zakusam i Kom. Pol. legła u p o d staw genezy P rzed staw icielstw a R ady R egency jn ej (PRR). Zw rócenie się do w ładz krajo w y ch , k o n k retn ie do R ady R egencyjnej (RR), k tó ra od 27 p aździernika stan o w iła w K ró lestw ie P olskim k olegialną gło
11 Na I ogólnorosyjskiej konferencji grup SDKPiL w Rosji, która odbyła się w dniach 2—4(15— 17) stycznia 1918 r. „zw yciężyły tendencje dalekie od niepodle głościow ych”. W. N a j d u s, op. cit., s. 61—62; W. T o p o r o w i e z, Komisariat, s. 23—25. Interesująca jest sprawa w ejścia PPS frakcji do Kom. Pol. N ie należy zapominać, że jeszcze w marcu 1918 r. Tadeusz Hołówko, w ysłannik krajowego P P S i K onw entu A, rozm awiał m.in. z Leninem i Trockim o ewentualnej w spół pracy w sprawach w ojskowych. Zob. I. W e r s c h l e r , Tadeusz Hołówko. Zycie i działalność, W arszawa 1984, s. 75. O odm owie demokratów w ejścia do Kom. Pol. zob. raport kierownika polskiej placów ki w Sztokholm ie Stanisław a W ędkiewicza z 8 grudnia 1917 r. AAN, M inisterstwo Spraw Zagranicznych [cyt. dalej: MSZ], 7577, k. 100.
12 W. T o p o r o w i e z, Komisariat, s. 27. 18 Tamże, s. 23.
14 Jerzy Osm ołowski wspomina, że „posiadanie legitym acji K om isji L ikw ida cyjnej [było] równoznaczne z posiadaniem obyw atelstw a państwa polskiego”. B i blioteka Narodowa (cyt. dalej: BN), Rkps Akc. 6797/1, W spomnienia z lat 1914—1921, t. 1: 1914— 1917, k. 178. Zob. też raport W ędkiewicza z 2 grudnia 1917, AAN, MSZ, 7577, k. 93 i notatka z 4 grudnia o uniknięciu przez cudzoziemców w Rosji (także Polaków) rekw izycji „poduszek, kołder i półszubków dla armii”, tamże, k. 95.
15 Dekret RKL datowany 10(23) grudnia 1917 r. [w:] M ateriały archiwalne do historii stosun ków polsko-radzieckich [cyt. dalej: Materiały archiw aln e] t. I, War szawa 1957, s. 512—513. Zob. też W. Na j d u s, op. cit., s. 30. Lednicki pisał na ten tem at do W ędkiewicza 4 stycznia 1918 r.: „nie mam za złe esdekom, że mnie w y sadzili z Kom isji Likwidacyjnej, bo zrobili to z pew ną kurtuazją pod moim adresem, przez skasow anie urzędu prezesa, a przy tem w yzw olili mnie z tego chom ąta pań stwa rosyjskiego”, AAN, MSZ, 7577, k. 133.
P R Z E D S T A W IC I E L S T W O R A D Y R E G E N C Y J N E J W R O S J I 541
w ę państw a, należy tra k to w a ć jak o p ró b ę poszukiw ania jak iejś fo rm y in sty tu cjo n aln eg o poparcia dla in teresó w polskich w R o s ji16.
Na przejęcie K L przez Kom . Pol. jej pracow nicy odpow iedzieli de m o n strac y jn ą d ym isją i u k ryciem a k t te j in sty tu cji. W praw dzie w p ierw szym okresie sw oich rządów bolszew icy zachow yw ali się wobec Polaków stosunkow o oględnie, w te j jed n a k sp raw ie zażądali n atychm iastow ego zw rotu rzeczonych d okum entów grożąc z całą rew o lu cy jn ą b ru taln o ścią rew o lu cy jn y m try b u n a łe m 17.
Dużo pow ażniejszą k o n fro n ta cją polityczną b y ły w y b o ry do tzw . Rad W ygnańczych, k tó re w zam ysłach kiero w n ik ó w Kom. Pol. z jed n e j s tro n y m iały zastąpić dotychczasow e organizacje ratow nicze, a z d ru g iej stro n y stan o w iły próbę przeniesienia n a polski g ru n t rew olu cyjn ego sy stem u ra d (sowietów). W w yborach, k tó re odbyły się w styczniu i lu ty m
1918 r., w ed le dem o k raty cznej o rdynacji, lista socjalistyczna poniosła znaczną porażkę, u jaw n ia jąc słabość w pływ ów socjalistycznych w pol skich m asach uch o d źczy ch 18.
Tym niem n iej p rze w ró t październikow y zaostrzył w oczach działaczy polskich zagrożenie p o stępu jący m w Rosji procesem rew olucyjnym . Ocena sy tu a c ji z ja k ą w y stąp ili w listach i m em oriałach do RR L ednicki i W ła d ysław G rabski w im ieniu C entraln eg o K o m itetu O byw atelskiego (CKO), b yła zbliżona. M asom polskim w Rosji groziło zarażenie rew o lu cy jn ą go rączką, co oznaczało tak że niebezpieczeństw o przeniesienia w krótce te j „zarazy” na te re n y pow stającego pań stw a. Szczególnie groźnie w yglądała sy tu a c ja n a kresach d aw n ej R zeczypospolitej, n a B iałorusi i U krainie. Żyw iołow y ru c h chłopski zagrażał nie ty lk o m ate ria ln e j pozycji polskiego ziem iaństw a. E lim inacja tej klasy, organizującej przecież życie społeczne ty c h terenó w , podw ażała polskie żądania tery to rialn e , stw arzała fa k ty dokonane, k tó re szybko m ogły się okazać niem ożliw e do odrobienia łe.
G en eralna zbieżność poglądów w ystępow ała tak że p rzy p rze d staw ia n iu koniecznych środków zaradczych. Z arów no L ednicki jak i G ra b ski ra tu n e k w idzieli w jak najszybszej reem ig racji Polaków z Rosji. Znaczące różnice w ystępow ały jed n ak w szczegółach. L ednicki sk ro m n ie nie w spom inając o sw ojej k a n d y d a tu rze , p isał „ należy liczyć się z koniecznością obdarzenia jak iejś osoby m an datem q u asi poselskim , dający m p raw o d ziałania w im ieniu R ady R eg ency jnej” , proponow ał rów nież rozw iązanie czy też przek ształcen ie K L i utw orzenie n a jej m ie j sce now ej in sty tu c ji „w yłącznie polskiej, działającej w im ieniu p ań stw a polskiego”. Ten o statn i zam ysł jak w iem y w k ró tce p rzekreślili bolszewicy. W skazyw ano rów nież, tu obaj ad w ersarze nie różnili się zresztą, na
16 Janusz R adziw iłł nazyw a rzecz po im ieniu, w edług niego Lednicki pozostając w Rosji „przyjął w alk ę z Kom isariatem Polskim ”. Proces Lednickiego, oprać. Z. W a s i l e w s k i , Warszawa 1924, s. 230.
17 W. N a j d u s, op. cit., s. 23. Zob. też oświadczenie Lednickiego zaw ierające apel do pracowników KL z 11 grudnia, „Echo Polskie” nr 280 z 13(26) grudnia 1917, s. 2.
18 W. N a j d u s, op. cit., s. 41, 44—45. Socjaliści w ystępow ali jako lista W y działu W ygnańczego Kom. Pol. Na tej liście m.in. Aleksander Prystor. Zob. Ma teria ły archiwalne t. I, s. 191—192.
19 Materiały archiwalne t. I, s. 115— 123: ziem ianie polscy o sytuacji na kresach 22 listopada 1917 r.; AAN, GCRR 90, k. 10— 11: Lednicki do prałata Zygmunta Chelm ickiego 10 grudnia 1917 r.; AAN, Prezydium Rady M inistrów [cyt. dalej: PRM], 2/10, k. 21—22: Lednicki do Antoniego W ieniawskiego, podsekretarza stanu w Mi n isterstw ie Skarbu.
p otrzebę załatw ien ia pro b lem u polskiej przynależności pań stw ow ej. Sam L ednicki, jak o urodzony poza g ran icam i K rólestw a, poprosił o przyjęcie go w raz z żoną do polskiego p o d d a ń s tw a 80.
W koncepcji CKO ak cen ty rozłożono nieco inaczej, choć różnice te, jeśli chodzi o kw estie organizacyjne, b y ły nieznaczne. P o d staw ą do dzia łan ia m iały pozostać dotychczasow e organizacje ratu n k o w e zjednoczone
pod postacią Polskiego K o m itetu C en tralnego W ygnańczego, „ uzn a
jącego jed y n ie w ładzę R ządu Polskiego w K rólestw ie i w ym agającego tra k to w a n ia P olaków jako obcych poddany ch” . G roźbie odcięcia od rząd o w ych funduszów rosyjskich chciano zaradzić poprzez utw o rzen ie Polskiego K o m itetu Finansow ego. O rganizacja ta m iała grom adzić p o trzeb ne środki drogą pożyczki, k tó re j zw rot po w o jn ie g w aran to w ałb y rząd polski. P rz y ok azji chciano w te n sposób ochronić polskie k a p ita ły przed n acjo n ali zacją *ł.
O ferta Lednickiego z oczyw istych w zględów b yła d la RR łatw iejsza d o przyjęcia. Z aw ażyły n a ty m p rzede w szystkim jego w cześniejsze zw iąz k i z TRS, a także zaufanie jak im się cieszył w ty ch k ręgach politycznych, k tó re już w cześniej o riento w ały się n a k ra j. Chodzi tu o ugru p o w an ia sk upio n e d aw niej w radzie prezesa K L przekształconej n astęp n ie w Radę Porozu m ienia S tro n n ic tw Państw ow ości P olskiej i o zachow ujący od niej pew n ą niezależność N aczelny K o m itet D em okratyczny (NKD) **.
Początkow o L ednicki chciał po p ro stu przekształcić K L w polskie p rzed staw icielstw o w Rosji. D elik atn ej m isji uzyskania dla te j koncepcji a p ro b a ty k ra ju podjął się rad ca p ra w n y am basady fran cu sk iej w P io tro
-20 AAN, GCRR 90, k. 12: Lednicki do Chełm ickiego. Do W ieniawskiego zaś napisał: „posiadający taki mandat — —, nie koniecznie ja, kogo zaszczyci zaufa
niem władza krajowa”, AAN, PRM 2/10, k. 21. W podobnym duchu pisał także do Wędkiewicza: „nie łudziłem się nadzieją, że na mnie ten zaszczyt spadnie, trzeba jednak kogoś m ianow ać”, AAN, MSZ 7577, k. 133. Warto tutaj zauważyć, że póź niej Lednicki przedstaw iał swoją decyzję pozostania w Rosji jako n iezw ykłe pośw ię cenie, dla przyjęcia funkcji przedstaw iciela RR, m iał on naw et zawrócić z drogi na
Zachód. C ytowane listy wskazują raczej na to, że starał się poruszyć niebo i ziemię, aby funkcję tę otrzymać (APAN, ZAL Ш-123-26, k. 11—12: stenogram, w ypow iedź Lednickiego). Rzeczywiście opuścił on Rosję w styczniu 1918 r. i w yjechał do H elsingforsu, w ybuch rew olucyjnych w alk w Finlandii zmusił go jednak do po w rotu do Piotrogrodu. Nie w ybierał się w tedy, aby konkurować z Dmowskim w P a ryżu, jechał do Sztokholm u uzgadniać sw oją współpracę z W ędkiewiczem i kon takty z krajem. AAN, MSZ 7577, k. 160: Lednicki do W ędkiewicza z 18 lutego 1918 r.
21 AAN, GCRR 90, k. 15—18: m em oriał CKO dla RR z 3 stycznia 1918 r., pod pisany przez W, Grabskiego z propozycją powierzenia przez RR m andatu „jednej lub paru osobom w R osji”. Chodziło mu oczyw iście o przeniesienie akcentu z k w e stii politycznych na humanitarne; zob. też AAN, K om itet Narodowy Polski, 2035, k. 61: telegram Józefa W ielow ieyskiego z RPZM do KNP z 13 styczniaa 1918 r. z prośbą o interw encję w kraju przeciw kandydaturze Lednickiego i o poparcie dla Grabskiego. CKO podjął próbę podw ażenia pozycji Lednickiego, referendarz Józef S iem ieńsk i napisał o jednym z kolejnych m em oriałów CKO, że: „właściwą [jego] treścią jest oskarżenie Lednickiego o złą w olę polityczną”. AAN, GCRR 90, k. 29—33; korespondencja dotycząca powołania Polskiego K om itetu Finansow ego, tamże, k. 34—35, 61—65.
22 Lednicki pisał o Radzie Politycznej, którą nazw ał „stronnictwem popierają cym państw owo-twórczą pracę”. U m ieścił w niej aż siedem ugrupowań, w tym NKD. Stosunki z pozostałym i siłam i charakteryzował następująco: „Endecja po dawnemu knuje i spiskuje a socjaliści na rew olucyjnym koniu g a lo p u j ą muszę jednak nadm ienić, że z socjalistam i o tyle łatw iejsze porozumienie, że staw iają sprawę jasno i otwarcie, bez intryg i cham stw a”. AAN, GCRR 90, k. 12—13.
P R Z E D S T A W IC IE L S T W O R A D Y R E G E N C Y J N E J W R O S J I
grodzie R om an P oznański. P rezes K L p ro sił o „in stru k cję i p o u fn y m a n d a t p ana P re m ie ra ” oraz o „w skazów ki co do przyszłego losu k o rpusu polskiego” . 4 g ru d n ia 1917 r .( w drodze do P ary ża, P oznański zatrzy m ał się w Sztokholm ie, ab y omówić z szefem tam tejszej placów ki polskiej S tan isław em W ędkiew iczem d e z y d era ty L e d n ick ie g o 28.
O rganizacje polskie z Rosji pod jęły dalsze k ro k i w k ie ru n k u przy zn a nia L ednickiem u owego „quasi poselskiego” m an d atu. W przełom ow ych, jeśli chodzi o los K L dn iach od 22 do 26 g ru d n ia, organizacje te w ysłały przez Sztokholm do k ra ju szereg p o n aglających te le g ra m ó w 24. Z końcem g ru d n ia zjechała do Szw ecji spora g ru p a działaczy polskich, głównie, co sk ąd in ąd zrozum iałe, konserw atystó w . 28 g ru d n ia odbyła się w m ieszkaniu W ędkiew icza n arad a, w k tó re j w zięli udział: H ipolit Gliwic i Józef Z ia- bicki z ram ien ia NKD oraz rep re z en ta n ci S tro n n ictw a N arodow o-Z acho- waw czego M aciej Radziw iłł, J a n N iem ojow ski, J u lia n Tołłoczko, S tan isław K ę trz y ń sk i i A lfred Tyszkiew icz. P odkreślo no konieczność n aty c h m ia sto wego m ianow ania przed staw icieli p a ń stw a polskiego w Rosji, n a U k ra i nie i w F inlan d ii. W ędkiew icz pośredniczył tak że w poufnych k o n tak ta ch te j delegacji z au striack im posłem M aksym ilianem h r. H adikiem von F u - ta k i radcą legacji niem ieckiej d r K u rte m R ie tz le re m 25. S tro n a a u striack a zaproponow ała n a w e t sw oje bons offices i u łatw iła przesłan ie do W ar szaw y p ro śby „o udzielenie L ednickiem u pełnom ocnictw a do spełniania fu n k c ji koniecznych d la obrony in teresó w em igracji polskiej” , k tó rą to prośbę w ym ien ien i przedstaw iciele organizacji polskich kierow ali do r e gentó w i do p rem iera polskiego rząd u J a n a K ucharzew skiego. D okum ent te n p rzekazał reg en to m 3 stycznia 1918 r. p rzedstaw iciel w iedeńskiego B allh au sp latzu w W arszaw ie S te fa n h r. U gron. Ju ż 5 stycznia tą sam ą drog ą RR sk iero w ała k ró tk ie upow ażnienie dla L e d n ick ie g o 26.
O stateczne rokow ania w te j sp raw ie p rzeprow adził w d n iach od 6 do 7 stycznia z p rzeby w ający m i w łaśnie w B erlinie reg en tam i ks. Ja n u sz R adziw iłł, on też zawiózł do S ztokholm u rozszerzone pełnom ocnictw a dla Lednickiego. D ata w idniejąca n a ty m dokum encie (15 stycznia) uw ażana jest dość pow szechnie w dotychczasow ej lite ra tu rz e za d a tę otw ierającą działalność P R R 27.
Nie jest to jed n a k pogląd zb y t ścisły. Nie ulega bow iem w ątpliw ości, że w m om encie uzysk ania przez Lednickiego „ in w e sty tu ry ” od RR p la ców ka ta w p ew n y m sensie ju ż istn iała. W czasie po bytu Lednickiego
22 AAN, MSZ, 7577, k. 97: notatka W ładysława M endelsohna o pobycie Poznań skiego w Sztokholm ie z 5 grudnia 1917 r. Raport W ędkiewicza na ten tem at z 8 grudnia 1917 r., tamże, k. 98.
24 AAN, MSZ, 7575, k. 8: telegram y podpisane przez różne ugrupowania polskie z Rosji z 22—26 grudnia 1917.
25 AAN, MSZ, 7577, k. 120: raport W ędkiew icza z 31 grudnia 1917 r.; APAN, ZAL III-123-26, k. 8—9: stenogram, relacja Ziabickiego.
26 AAN, GCRR 90, k. 26—28: w ym iana pism m iędzy przedstawicielam i organi zacji polskich z Rosji a RR; identyczne pism o do premiera z 31 grudnia 1917 r., zob. też AAN, MSZ, 7577, k. 128: raport W ędkiewicza o pośrednictwie niem ieckim i austriackim z 13 stycznia 1918 r.
27 J. R adziw iłł podpisał się pod tekstem pełnom ocnictw, przypisyw ał sobie rów nież autorstwo tego tekstu, być może w B erlinie w ystępow ał jako mąż zaufa nia organizacji polskich z Rosji. Proces, s. 231; Materiały archiwalne t. I, s. 163. Podobne pełnom ocnictwa otrzymali również Ziabicki (placówka w H elsingforsie, obecnych Helsinkach) i W acław Skibiński (placówka w Kijowie), AAN, PRM 2/10, k. 15—16.
w W arszaw ie w m aju 1918 r., Ja n u sz R adziw iłł podówczas już d y re k to r D e p a rta m e n tu S tan u , czyli odpow iednika M SZ w rządzie polskim , do m agał się zrefu n do w an ia przez te n rząd su m w yłożonych przez L ednickie go n a działalność Polskiego B iura Politycznego (od 1 g ru d n ia 1917 r. do· 31 m arca 1918 r. w wysokości 15 500 rb) i P olskiej N a ra d y E konom icznej i R ozrachunkow ej PN EiR (od 1 stycznia do 31 m arca 1918 r. w w ysokości 62 788 rb) ” . M ożna chyba zatem uznać te in sty tu c je za bezpośrednie po przedniczki PR R , czy ściślej za bezpośrednie zaplecze organizacyjn e p eł nom ocnika RR. J e d n a k geneza in te re su ją c e j nas in sty tu c ji b y ła jeszcze b ard ziej skom plikow ana.
Do zadań w spom nianego politycznego b iu ra należało sporządzanie bie żących rap o rtó w dla rzą d u polskiego n a te m a t sy tu a c ji w Rosji. N a jp ra w dopodobniej pow stało ono w oparciu o osobisty polityczny s e k re ta ria t Lednickiego, k tó ry m jeszcze za czasów K L kierow ał Ju liu sz L ukasiew icz i k tó ry przekształcił się n astęp n ie w W ydział Ogólny P R R ” .
N ato m iast jeśli chodzi o PN E iR to istn iała ona ju ż od 28 czerw ca 1917 r. jak o P olska N arad a Ekonom iczna p rzy R ządzie T ym czasow ym , W obec groźby rozw iązania K L przez rzą d bolszew icki przekształcono N a ra d ę p rzez dodan ie W ydziału Rozrachunkow ego, co w prow adzono też d o jej nazw y. W ydział te n zajm ow ał się k o n ty n u a c ją p rac K L a p raco w ali w n im niem al w yłącznie jej b y li urzędnicy. D ziałał on pod firm ą PN E iR i jednocześnie tra k to w a n y b y ł jako część P R R so. Taka sw oista d w u p o - staciow ość trw a ła do 10 czerw ca, k ied y to s y tu a c ja polityczna p o lsk ie j placów ki n a ty le okrzepła, że podobne p ra k ty k i p rze stały już być po trz e b n e ".
N ależy tu zwrócić uw agę n a p erso n a ln y asp ek t w e w n ętrzn e j o rg ani zacji przed staw icielstw a. L ednicki b y ł jednocześnie przedstaw icielem R R , p rezesem P N E iR i R ady Z jazdów P olsk ich O rganizacji Pom ocy O fiarom W ojny (RZ P O POW ). Ń a podobnej zasadzie H ipolit Gliwic i L eon W asser- b e rg e r kiero w ali w spólnym d la dw óch pierw szych in sty tu c ji W ydziałem E konom iczno-Finansow ym , a J a n Z arno w sk i w spom nianym już W ydzia łem R o z ra ch u n k o w y m ". Za W ydział R eem ig racy jn y odpow iedzialny b y ł
88 AAN, PRM 1/2, k. 218: w niosek Departamentu Stanu o utw orzeniu Przed staw icielstw a RR w Piotrogrodzie w raz z prośbą o pokrycie odpowiednich w y datków.
29 L ukasiew icz p ełn ił funkcję szefa sekcji prasowej KL. Zob. Z. N a g ó r s k i , Aleksan der Lednicki, „Zeszyty H istoryczne” z. I, 1962, s. 56; W acław Lednicki, P a m iętn iki t. I, Londyn 1963, s. 383) nazyw a go sekretarzem osobistym ojca w okresie działania KL. W rzeczonym w ydziale pracował rów nież Roman Knoll, najpew niej jako I sekretarz; obaj dość szybko opuścili PRR i zrobili karierę w D epartam encie Stanu, Knoll, jako kierownik W ydziału W schodniego, w ysyłał później instrukcje dla Lednickiego, zob. W. L e d n i c k i , op. cit., t. II, Londyn 1967, s. 456; M ateriały archiw alne t. I, s. 279.
80 Lednicki na konferencji z rządem Jana Kantego Steczkowskiego w dniu 24 kw ietnia 1918 r. zaproponował przekształcenie PNEiR w ekspozyturę PRR, A A N, GCRR 309, k. 2; AAN, PRR 6, k. 1—5: ustaw a PNEiR z 20 grudnia 1917 r.; A A N , PRR 14, k. 6—7: Lednicki do Steczkowskiego!?) o W ydziale Rozrachunkowym PNEiR.
81 AAN, PRR 23, k. 1—3: „Rozkaz dzienny” PRR nr 1, 1 czerwca 1918 r. 88 Szeroko, aczkolwiek nieco nieściśle, przedstaw ia strukturę w ew nętrzną PRR M. S m o 1 e ń, Przedstaw icielstw o R ady Regen cyjn ej w Moskwie ,s t u d ia H isto ryczne” r. X X X II, 1989, z. 2, s. 241—243. Zob. też „Biuletyn Przedstaw icielstw a Rady R egencyjnej K rólestwa Polskiego” nr 1, 4 sierpnia 1918 r., s. 1 [cyt. dalej: BPRR]; obsada personalna zob. Informacja Departamentu Stanu o PRR z 29 kw ietnia
P R Z E D S T A W I C IE L S T W O R A D Y R E G E N C Y J N E J W R O S J I 545
inż. K aro l Tom czycki. W ydział te n w spółpracow ał z p ow stałym p rzy RZ PO PO W K om itetem G łów nym P o w ro tu do K ra ju (KGPK). F ak ty czn ie obie te s tr u k tu ry p o k ry w ały się w ty m sensie, że K G P K stano w ił społecz n e zaplecze dla urzędow ej działalności W ydziału M. W ydział P ra w n y w raz
z W ydziałem R e je strac ji M ienia p o w stały w oparciu o in n ą jeszcze in s ty tu c ję a m ianow icie o pow ołaną tu ż po bolszew ickim przew rocie, ce lem „zaznaczenia sw ojej n e u tra ln o śc i” oraz „zag w arantow ania bezpieczeń stw a życia i m ienia obyw ateli P o lsk i”, P o lsk ą R adę B ezp ieczeń stw aS4.
N iew ątpliw ie obserw u jem y tu pew n ą praw idłow ość.
P rzed staw icielstw o oparło się zatem w sw ojej organizacji n a w cześ n iej istn iejący ch polskich in sty tu cjach , czy też inaczej m ów iąc p rze jęło n iek tó re ich o r g a n y " . Ta c h a ra k te ry sty c z n a dw upostaciow ość w yn ik ała oczywiście z n ieja sn ej sy tu a c ji politycznej. Nie w iedziano czy bolszew icy zdecydują się na u derzenie bezpośrednio w Przedstaw icielstw o czy też może rozpoczną akcję „d em o kraty zacji” od dotychczas niezależnych orga nizacji wychodźczych. Dodam tu , w ybiegając nieco w przyszłość, iż ziściła się raczej d ru g a z ty ch obaw, a placów ka Lednickiego w coraz w iększym stopn iu zaczęła służyć jak o p araso l o ch ro n n y d la różnych fo rm polskiej aktyw ności. M ożna to zaobserw ow ać n a przy kład zie p ro je k tu pow ołania M isji P olskiej, k tó ra to jak o now y w ydział p rzed staw icielstw a m iała za opiekow ać się nie p rze jęty m i jeszcze przez Kom. Pol. polskim i szkołam i, sierocińcam i i ochronkam i. B yła to odpowiedź n a ostateczne rozw iąza nie przez bolszew ików tak ic h „b u rż u a z y jn y c h ” organizacji opiekuńczych jak CKO i RZ PO PO W ".
J a k w idać organizacja przed staw icielstw a była od sam ego początku sp raw ą tru d n ą i skom plikow aną. M an d at RR słu żył w ty m pierw szym okresie (od stycznia do k w ietnia 1918 r.) przede w szystkim do podbudow y w an ia w ew nątrzpolsk ieg o a u to ry te tu Lednickiego, w skazyw ał w łaśn ie n a niego jak o n a praw o w itego re p re z e n ta n ta in teresó w k raju .
Nie może zatem dziw ić n eg aty w n a rea k c ja n a nom in ację Lednickiego w obozie RPZM . K ry ty k o w an o zresztą nie sam ą ideę zorganizow ania w Rosji PR R lecz perso n aln ie jego kierow nika. M arian L utosław ski, jed en z czołowych działaczy endeckich w Rosji, ta k pisał (n ajpew niej do ks. Zdzi sław a Lubom irskiego): „--- , o ile p rzedstaw icielstw o polityczne i dyplo m atyczne, do k tó reg o p. L [ednicki] p re te n d u je , b y łoby pożałow ania godne, gdyb y się w jego ręce dostało, o ty le b ard zo pożyteczne byłoby udzielenie
33 AAN, PRR 140, k. 5: „Schemat organizacji powrotu do kraju”; o podziale pra cy m iędzy W ydziałem Reem igracyjnym a KGPK, zob. regulam in Rady K ierowniczej do spraw p o w r o t u , AAN, PRR 138, k. 14. Podział ten nie był wystarczająco ostry i dochodziło do sporów kom petencyjnych, co ostatecznie doprowadziło na przełom ie lipca (?)1918 r. do dym isji Prezydium KGPK i w cielenia jego aparatu do CUR. Zob. AAN, PRR 140, k. 37: tek st dymisji; o przejęciu m ajątku i pracow ni ków KGPK przez CUR zob. Tomczycki do Jana Barchwica, szefa piotrogrodzkiej ekspozytury CUR, z 6 sierpnia 1918 r., AAN, PRR 137, k. 61.
34 AAN, MSZ 7577, k. 76: Komunikat W ydziału W ykonawczego Polskiej Rady Bezpieczeństw a. O czynnościach o charakterze konsularnym podjętych przez nią za zgodą Lednickiego, W acław Purski (przewodniczący m oskiew skiego oddziału tejże) do RR z 15 maja 1918 r., AAN, GCRR 90, k. 344—345. Zob. też M. S m o 1 e ń, op. cit., s. 242—243.
35 Taką koncepcję organizacji PRR przedstawia sam Lednicki w w yw iadzie dla „Echa Polskiego” nr 60 z 5 kw ietnia 1918, s. 2.
33 22 lipca 1918 r. ukazało się rozporządzenie Narkomnatu o likw idacji CKO i RZ PO POW. W. N a j d u s, op. cit., s. 112; AAN, PRR 97, k. 3—4: projekt orga nizacji „Misji P olsk iej”. Por. M. S m o 1 e ń, op. cit., s. 244.
kom ukolw iek odpow iedniego p rzed staw icielstw a w ładzy p ań stw o w ej pol skiej --- ” *V
N om inacji Lednickiego n ie ud ało się u trz y m ać w tajem n icy . 1 lutego 1918 r. W ędkiew icz rap o rto w ał do W arszaw y: „wiadom ość w y łap ał w Sztokholm ie k tó ry ś z korespondentów rosyjskich. P a n [Leon] Ruziewicz b y ł w Sm olnym w chw ili n ad ejścia te j inform acji. Zrobiła ona n iek o rz y st ne w rażenie n a zastępcy p. T rockiego p. Z ałkindzie” *8. R adzieccy gospo darze o rien to w ali się zatem doskonale w roli jak ą usiłow ał odgryw ać L ednicki. Poza n ęk an iem nie podjęli jed n a k żadnych pow ażniejszych prób uniem ożliw ienia jego działalności. J e s t to zresztą zrozum iałe poniew aż każda b ru ta ln ie jsz a akcja m u siała zniw eczyć d e lik a tn ą rów now agę w e w n ą trz Kom . Pol., u tru d n ić agitację w śród polskich uchodźców , skom pli kow ać stanow isko delegacji bolszew ickiej w Brześciu, w reszcie zatrzasnąć n a długo drzw i do ew en tu aln y ch ro ko w ań z rząd em p o lsk im ,s.
Zakończenie rokow ań brzeskich w p łyn ęło zasadniczo n a zm ianę cha r a k te ru p rac y P R R ja k i n a ogólną sy tu a c ję sp ra w y polskiej w Rosji. D użem u osłabieniu uległa pozycja Kom . Pol., opuściły go obydw a odłam y P P S i w łaściw ie o dtąd sta ł się on ju ż ty lk o ek spo zytu rą S D K P iL 40. N a tom iast d la PR R pokój o tw ierał zupełn ie now e p ersp ek ty w y . P rzed e w szystkim pozw alał liczyć n a n o rm aln iejsze k o n ta k ty z k raje m . O tw arcie g ran icy m iało w reszcie um ożliw ić m asow ą reem igrację. M ożna b yło p rzy ty m liczyć p rzy n ajm n iej w n iek tó ry ch sp raw ach n a poparcie Niemców.
O stateczne u k on sty tu o w an ie się s tr u k tu r PR R n astąp iło w początku k w ietn ia 1918 r., odtąd m ożna też m ówić o rozpoczęciu n o rm a ln ej czyli
quasi dyplom atyczn ej jego działalności. D okum ent zaw ierający oficjalne
p ełnom ocnictw a dla Lednickiego d a to w a n y by ł na 6 k w ietn ia tegoż roku. M iał on form ę listów u w ierzy teln iający ch , choć w łaściw ie nie b y ł ta k tr a k to w a n y 41.
W końcu m arca i na początku k w ie tn ia 1918 r. odbyła się w P io tro - grodzie k o n feren cja pośw ięcona zagadnieniom organizacji polskich p la ców ek w „k ra jac h su k cesy jn y ch ” rosyjskiego im perium . W zięli w niej udział przed staw iciele NKD i R ady Porozu m ienia S tro n n ic tw P a ń stw o wości P olskiej. J a k później inform ow ał RR jej przed staw iciel w F in lan d ii Z iabicki ustalono: „--- 1) że w zględem Polaków n a em igracji jesteśm y pełnom ocnym i re p re z e n ta n ta m i R ad y R egencyjnej i rzą d u polskiego, 2) n a zew n ątrz m u sim y u stalić sto su n k i z rząd am i odpow iednich państw , ro z p o c z y n a ć od sp ra w k o n k re tn y c h ” i d alej pisał: „do tak ieg o tr a k
87 AAN, GCRR 90, k. 198—201: list Lutosław skiego z 24 marca 1918 r. 88 AAN, MSZ 7577, k. 138: raport W ędkiewicza z 1 lutego 1918 r.
89 Przykładem takiego nękania była rew izja przeprowadzona u Lednickiego pod zarzutem szpiegostwa, rzekomo z powodu jego stosunków z Korpusem Polskim. Miała ona zresztą charakter raczej dem onstracji niż prawdziwej rew izji zob. Wy ciąg z raportów W ydziału Dyplom atycznego Departamentu Stanu, AAN, GCRR 250, k. 31; por. W. L e d n i c k i , op. cit., t. II, s. 660.
40 Członkowie obu odłam ów PPS pozostali na mniej eksponow anych stanow i skach „pryw atnie” bądź w charakterze „pracy społecznej”. W. N a j d u s, op. cit., s. 108— 111.
41 Tekst drukowany [w:] W. Le d n i с к i, op. cit., t. II, s. 662: „My Rada Re gencyjna Królestw a Polskiego, W szystkim komu o tym wiedzieć należy, czynimy wiadomym : Pana Aleksandra Lednickiego niniejszym pismem naszym u w ierzytel niam y minuta w AAN, GCRR 90, k. 219. Uroczysta inauguracja działalności PRR (poświęcenie budynku) odbyła się 18 lipca 1918 r., zob. W. L e d n i c k i , op. cit. t. II, s. 663—664.
P R Z E D S T A W I C I E L S T W O R A D Y R E G E N C Y J N E J W R O S J I 547
tow ania listów R ady R egencyjnej p rzyczyniło się i m oje ośw iadczenie, że przedstaw iciele rządów niem ieckiego i au strow ęgierskiego w iedzą o n a szych no m in acjach ”. W k w estii organizacji p racy ustalono: „1) N azyw ać się P rzed staw icielstw am i R ady R egencyjnej K ró lestw a Polskiego. 2) P ro w adzić jed n ej fo rm y księgi ludności. 3) W ydaw ać jed n ej fo rm y leg ity m acje obyw atelstw a. 4) S tale korespondow ać i w zajem nie się in fo rm o w ać” e .
Z a n ajw ażn iejszy z problem ów , przed jakim i stało PR R, należy uznać kw estię jak iejś fo rm y u zn an ia jego pozycji przez rząd bolszewicki. P rz y jęto jed y n y sensow ny w te j sy tu a c ji sposób działania, to znaczy form ę k o n tak tó w rzeczow ych. P oczątek półoficjalnych stosunków z rew o lu cy j ny m i w ładzam i opisał w spom niany w yżej Ziabicki: „Na n alegan ia p rz y ja
ciół, przede w szystkim Lednickiego, złożyłem w i z y tę Joffem u. Cho
dziło naszym o to, aby p rzy ty m akcie „dyplo m atyczn ej” grzeczności w y sondow ać n a sta w ie n ie Sow ietów do posunięć R ady R egencyjnej i ew en tu aln e j nom in acji Lednickiego do M oskwy. B yłem grzecznie p r z y j ę ty ---niechęci do osoby Lednickiego i jego no w ej ro li Jo ffe nie u jaw nił, raczej
zauw ażyłem , że godzi się z p o w stający m i zm ianam i” Sam L ednicki
w rozm owie, w końcu m arca, z ty m sam y m A dolfem Jo ffe podkreślił, że nie podnosi sp ra w y sw ojego oficjalnego u zn an ia „wobec te k stu in s tru k cji, zaw ierający ch pełnom ocnictw a fak ty czn e nie zaś dyp lom atyczn e” . Jo ffe w tej sy tu a c ji uznał, że konieczne b ęd ą dalsze uzgodnienia z w ła dzam i c e n tra ln y m i co do zakresu p rac PR R , w zw iązku z ty m w y staw ił L ednickiem u przep u stk ę do M oskwy. N iestety, ludow y kom isarz sp ra w zagranicznych G eorgij Cziczerin okazał się być m niej przystęp ny m . „U tro Rossii” zanotow ało w d n iu 3 k w ietn ia: W ezera p riedstaw itiel pol-
skogo p ra w itielstw a A . R. L e d n ick ij p rijezża ł w m in istierstw o innostran- n y c h diel s сe lju pobiesiedow at s C ziczerin ym . Odnako posliednij A. R. L ed - nickogo nie priniał, sczitaja połnom oczija jego n ieopredieliennim i. J a k się
w ydaje, zaw ażył tu ta j p rzede w szystkim w p ły w polskich b olszew ik ó w 44. W te j sy tu a c ji niezw ykle w ażne staw ało się uzyskanie poparcia i u zn a nia N iem ców d la ak cji Lednickiego. S tan o w ili oni jed y n ą podówczas siłę w ład n ą w ym usić u stę p stw a n a bolszew ikach i — co n iem n iej w ażne — okupow ali nie ty lk o połowę K ró lestw a z W arszaw ą, lecz tak że większość ziem daw n ej R zeczypospolitej. Rząd polski m usiał zatem konsultow ać akcję L ednickiego nie ty lk o z g e n e ra ł-g u b e rn a to re m w arszaw skim gen. von B eselerem , ale rów nież ze stale skłóconym i z nim zarządcam i tzw. O ber-O stu. N ie m ożna też zapom nieć o jeszcze jed n y m w ażny m czynniku,
48 AAN, GCRR 90, k. 270: Ziabicki do RR z 9 kw ietnia 1918 r. Po latach w spo m inał to w następujący sposób: „W stolicy czekano na m nie z niecierpliwością. Bez cienia w ątp liw ości robiono ze skrom nych organizatorów akcji reem igracyjnej pełnow artościow ych dyplom atów. Odbyło się szereg zebrań z przem ówieniam i i gra tulacjam i, których obiektem obok Lednickiego byłem i ja”. J. Z i a b i c k i , „Wspom nienia i rozważania starego człowieka zapisane w ósmym i dziewiątym dziesiątkach jego długiego życia” t. III, k. 85. Prof. A ndrzejowi Ziabickiemu chciałbym podzię kować za udostępnienie m aszynopisu znajdującego się w zbiorach rodzinnych.
43 Tamże, k. 86. Joffe był podówczas komisarzem spraw zagranicznych tzw. Kom uny Północnej.
44 AAN, Archiwum Ignacego Jana Paderewskiego, 660, k. 42—43: w ypisy z prasy rosyjskiej z marca i kwietnia 1918 r. na tem at nom inacji Lednickiego; AAN, GCRR 90, k. 56: Lednicki do RR z 11 kw ietnia 1918 r., W. L e d n i c k i , op. cit. t. II, s. 665; Proces, s. 214. Ograniczenie swoich kom petencji podkreślił Lednicki publicznie w w yw iadzie dla „Echa Polskiego” nr 60 z 5 kwietnia 1918, s. 2.
0 o d ręb ny m często stanow isku A u sw ärtiges A m t i am basad ora Rzeszy w Rosji W ilhelm a h r. von M irb ach -H arff w.
G łów nym celem ty ch w szystkich k o n su lta c ji b yło uzyskan ie przez PR R w p ły w u n a sposób rozw iązyw ania pro blem u uchodźców, obok k w e stii w ojsk polskich w Rosji, sp ra w y o najw ięk szy m podówczas ciężarze politycznym .
P e rsp e k ty w a szybkiej reem ig racji w p ły n ęła n a zaostrzenie k o n flik tu m iędzy P R R i Kom . Pol. K o m isariat n a sta w a ł n a re p a tria c ję w pierw szej kolejności ty c h g ru p ludności k tó re uw ażano za e w e n tu aln e rozsadniki rew o lu cji (np. biedota w iejska, ro b otn icy czy nauczyciele lu d o w i)w. W k ręg u przed staw icielstw a sta ra n o się co p raw d a unikać p rzesad y w opi sie zagrożenia jakie nieśli k ra jo w i p ow racający, co nie znaczy, że go nie dostrzegano. Liczono p rzy ty m , że przygotow ania do drogi i w izerun ek w yidealizow anego k ra ju pom ogą uodpornić w ychodźców n a ag resy w ną ag itacją Kom . Pol. Słow em h asłom rew o lu cji przeciw staw iano h asło po w ro tu 47.
W łaśnie problem om reem ig racji pośw ięcono całą serię k o n feren cji w czasie p o b y tu Lednickiego w W arszaw ie w końcu kw ietn ia i w m aju 1918 r. J u ż w cześniej m in ister sp ra w w e w n ętrzn y ch J a n S tecki opracow ał 1 uzgodnił z w ładzam i o k u p acyjn y m i cały sy stem organizacji pow rotu. P rzew id y w an o pew ne p refe re n c je dla roln ikó w (do k tó ry ch zaliczono rów nież ziem ian) a także dla n a jb a rd zie j zagrożonych tzn. dla przedstaw icieli e lity społecznej (inteligencja, przem ysłow cy etc.). Podobnie w ew n ętrzn a in stru k c ja W ydziału R eem igracyjnego P R R dzieliła w szystkich w ychodź- , ców n a g ru p y zawodowe i u sta n a w ia ła „zasadę podw ójnej kolejności gos
podarczej i te ry to ria ln e j” . J a k o o sta tn i m ieli w racać do dom u ro b o tn icy fabry czn i, u znano ich n ajw idoczniej za n a jb a rd zie j niebez piecznych ".
Życie z góry p rzekreśliło większość p rz y ję ty c h w cześniej założeń. Ani P rzed staw icielstw u an i K om isariatow i nie udało się zapanow ać n ad ży
45 O rozmowach Lednickiego w W arszawie z Beselerem i Hugonem von und zu Lerchenfeldem , z którym to zresztą łączyły go przyjazne stosunki oraz w Mo skw ie z ambasadorem Mirbachem zob. Proces, s. 212—213; W. L e d n i c k i , op. cit. t. II, s. 670. Ciekawa jest instrukcja niem ieckiej cenzury, która w związku z k w iet niową w izytą Lednickiego w W arszawie nakazywała: „Lednickiego nie w olno ozna czać jako pełnomocnika ani przedstawiciela Rady Regencyjnej lecz jako jej męża zaufania”. Zob. Tajne doku m en ty cenzury niemieckiej 1914—1918, zebrał S. P o d - k o m o r s k i , W arszawa 1919, s. 107—108.
46 Z. Ł u k a w s k i , Polityka polskich organizacji w Rosji w spraw ie pow rotu uchodźców do kraju (1917—1918), KH r. LXXIV, 1967, z. 3, s. 638. O um ożliwieniu przez Kom. Pol. powrotu sporej liczbie radykalnie nastaw ionych nauczycieli ludo w ych zob. protokół posiedzenia Rady M inistrów K rólestwa Polskiego (RM KP) z 25 lipca 1918 r., M ateriały archiwalne t. I, s. 315. O przemycaniu przez Kom. Pol. „agentów propagandy kom unistycznej” zob. W. L e d n i c k i , op. cit. t. I, s. 387.
47 Z. Ł u k a w s k i , op. cit., s. 629; AAN, GCRR 90, k. 336: Lednicki podkreśla w raporcie dla RR z 4 lipca 1918 r. ograniczony w pływ „agitacji w yw rotow ej”.
48 Akcją powrotu m iał kierować W ydział Reem igracyjny MSW, tak zadecydo w ano na konferencji rządu Steczkowskiego z Lednickim w dniu 24 kw ietnia 1918 r., AAN, GCRR 309, k. 3. Zob. projekt pt. „Zasady Naczelnej Akcji R eem igracyjnej”, a w nim instrukcja pt. „Prawo powrotu do kraju”, w § 5 tejże czytamy: „pierwszeń stw o posiada ludność rolna, następnie z a ś sieroty. Do użytku inteligencji w każdym pociągu rezerwuje się pew ną ilość m iejsc”, AAN, PRM 1/2, k. 221—230, tamże, k. 229: wspom niana instrukcja. Zob. też: „Zasady organizacji i działalność W ydziału Reem igracyjnego Przedstawicielstwa Rady Regencyjnej”, AAN, PRR 137, k. 1—4.
P R Z E D S T A W IC IE L S T W O R A D Y R E G E N C Y J N E J W R O S J I 549
w iołow ym ru ch e m m as w ygnańczych. J u ż z początkiem stycznia 1918 r. rozpoczął się niek o n tro lo w an y n a p ły w uchodźców do stre fy p rzy fro n to w ej. Na g ran iczn ej sta c ji w O rszy (na tra sie z M oskw y do W arszaw y) koczow ały w ielotysięczne tłu m y. W szelkie apele czy p ró by a d m in istra - cyjnego pow strzy m an ia tego ru c h u sp a liły na p a n e w c e 49. Coraz b ard ziej paląca sta w ała się konieczność znalezienia jakiegoś w yjścia z te j sy tu acji. Bolszew ikom tak ie głodne pożegnanie z ojczyzną p ro le ta ria tu odbierało o statn ie p ropagandow e a tu ty . W ładze k rajo w e dostrzegały co p raw d a p ro blem u trz y m an ia m asy uchodźców n a p rzedn ó w k u czw artego ro ku w oj ny, ale rozum iały, że przeciąganie reem ig racji może ty lk o sp raw ę po gorszyć “ . Z resztą n ajw ięcej w te j sp raw ie zależało od okupantów . Do nich bow iem ostatecznie należała decyzja o w puszczeniu w ychodźców zarów no n a ziem ie K ró lestw a ja k i n a te re n y O ber-O stu. N iem cy i A u stria cy dysponow ali rów nież ta k w ażnym i p rzy w szelkich m asow ych ru ch a c h ludności środ k am i tra n s p o rtu (kolej), dzięki system ow i p rzep u stek k on trolow ali też p rzep ły w ludności m iędzy obszaram i poszczególnych oku pacji.
P ró b y osiągnięcia politycznego porozum ienia nie n a d ą ża ły za d r a m atyzm em sy tu acji. W ładze bolszew ickie nie śpieszyły się z uznaniem rząd u polskiego w ychodząc z „ideow o klasow ych założeń” , co należałoby chyba rozum ieć jak o niechęć do rezyg n acji z koncepcji Kom . Pol. Cho ciaż w „ p ry w a tn e j rozm ow ie” z L ednickim przedstaw iciel L udow ego K o m isariatu S p raw Z agranicznych (N arkom indieł) n alegając, a b y w szystkie sp raw y załatw iać przez Kom. Pol., jednocześnie jed n a k sugerow ał w ręcz w ykorzystanie niem ieckiego nacisku w celu doprow adzenia do uznania rząd u polskiego, a co za ty m idzie i pełnom ocnictw P R R 51. P o n a d to Czi- czerin in te rp elo w a n y przez II se k re tarz a polskiej placów ki Ł ukasiew i- cza, pozytyw nie odniósł się do zag w aran to w an ia tejże p raw a do k u rie rów, bagażu dyplom atycznego a także nietykalności i ek steryto rialno ści jej pom ieszczeń ra.
D odam tu ta j naw iasem , że PR R k o rzy stało w M oskwie z b u d y n k u w zaułk u K riw onikolskim n r 8 n a A rbacie, czyli z daw nego pry w atn eg o dom u Lednickiego. N atom iast piotrogrodzka ekspo zytura korzystała z po m ieszczeń zajm ow anych przez PN E iR w pałacu O boleńskich p rzy ul. S ie r- giejew skiej 45 “ .
R ezu ltatem rokow ań polsko-bolszew ickich b y ła zgoda n a w spom nia
49 O sytuacji w Orszy i interwencjach w tej sprawie czynionych przez Kom. Pol. zob. Z. Ł u k a w s k i , op. cit., s. 635—636. O podobnej interw encji PRR, AAN, PRR 138, k. 24: kom unikat CUR z 16 kw ietnia 1918 r. Zob. też kom unikat W y działu W ygnańczego Kom. Pol. z 1(14) sierpnia 1918 r. (z prośbą o nieprzybywanie do strefy przyfrontowej), Materiały archiwalne t. I, s. 512; Tomczycki do Barchwi- ca na tem at powstrzym ywania nieplanowych w yjazdów z 26 czerwca 1918 r., AAN, PRR 137, k. 9.
50 S. D z i e r z b i c k i , Pamiętn ik z lat w o j n y 1915— 1918, Warszawa 1983, s. 287—288.
51 AAN, GCRR 90, k. 57—58: Lednicki do RR z 11 kw ietnia 1918 r.; W. L e d n i c k i , op. cit. t. II, s. 666.
52 AAN, GCRR 90, k. 58. Nie załatwiono jednak tej sprawy aż do końca lipca zob. protokół posiedzenia RM KP z 27 lipca 1918 r. AAN, PRM 1/3, k. 283.
58 O przystosow yw aniu m oskiewskiego domu Lednickiego do potrzeb PRR zob. W. L e d n i c k i , op. cit. t. II, s. 661; adres ekspozytury piotrogrodzkiej np. AAN, PRR 14, k. 59.
n ą ju ż podróż Lednickiego do W arszaw y. W ystaw iono m u p rzy ty m „cał kiem zad ow alające” zaśw iad czen ie“ .
A kcja reem ig racy jn a, k tó ra w p ra k ty c e zaczęła się tu ż po zaw arciu pokoju brzeskiego, n ie m ogła n ab ra ć pełnego rozpędu z pow odu b rak u odpow iedniego porozum ienia m iędzy zaintereso w any m i stro n am i. Szcze gólnie źle w y g ląd ały stosunki m iędzy K om . Pol. i PR R. Obie in sty tu cje św iadczyły sobie rozm aite „grzeczności” . „Póki co”, p isał do Lednickiego inż. K aro l Tom czycki odpow iedzialny za pracę W ydziału R eem igracyjnego P R R przem ianow anego teraz n a C e n tra ln y U rząd R eem igracy jny (CUR), „K o m isariat Polski n ie daje p rze p u stk i n a 140 osób (dzieci i nauczyciel ki), ja zaś ze sw ej stro n y w strz y m u ję listę 800” M. Jeszcze 4 lipca, to jest już po u z n a n iu przez N arkom indieł k o m p etencji PR R w sp raw ie w y chodźców, ten że Tom czycki n ap isał w rap o rcie dla Lednickiego o rok o w a n iach jak ie po d jął z zastępcą kom isarza do sp ra w polskich S tanisław em
B obińskim , że „krańcow o odm ienne s ta n o w is k o uniem ożliw iło po
m yślne rozw iązanie kw estii tech n iczny ch” . Co w ięcej Kom. Pol. nie za m ierzał zrezygnow ać ze „sw ych w pływ ów n a los uchodźców i poza obrębem p a ń stw a rosyjskiego” . B obiński podk reślił ponadto, że „zasady kolejności w y jazd u będą u sta la n e przez K o m isariat P o lsk i” , a w spom nia n ą już in stru k c ję rząd u polskiego u zn ał w ręcz za szkodliw ą “ . Bolszew icy n ad al posuw ali się do tak ich form u tru d n ia n ia życia ko n k u ren cji, jak z b ro jn e n ajście i opieczętow anie lok alu CUR w P io tro g ro d z ie 57.
O statecznie u dało się jed n ak w ynegocjow ać kom prom is w spraw ie uchodźców. Bolszew icy zdecydow ali się uznać kom petencję PR R w tej spraw ie. W w yn ik u dalszych rozm ów utw orzono specjalną kom isję, w skład k tó re j weszli: ze stro n y radzieckiej przedstaw iciele C en tralnego K olegium do sp ra w Jeńców i Uchodźców (C entroplenbież), L udow ego K o m isa ria tu do sp ra w K o m u nikacji i Kom . Pol., ze stro n y niem ieckiej przedstaw iciele k o n su la tu gen eraln eg o Rzeszy w M oskwie i O ber-O stu, ze stro n y polskiej re p re z e n ta n t CUR. K om isji tej ud ało się w ypracow ać pew ien m ożliw y do zaakceptow ania dla w szystkich uczestników m odel organizacji ak cji pow rotnej. PR R p rzy p ad ły w udziale sp ra w y paszporto- w o-k o n su larn e oraz ogólny n ad zó r n ad tra n sp o rta m i w drodze do granic Rosji. 16 sierp n ia rozpoczął się w m iarę n o rm a ln y „ruch tra n z y to w y po ciągów z w y g n ań cam i przez O rszę” ra.
Z am y k ając sp raw ę reem ig racji należałob y jeszcze w spom nieć, dla przybliżenia skali problem u, że w ocenie Lednickiego sp raw a ta d o ty czyła około 600 ty sięcy ludzi, a i rodziła czasem ta k nieoczekiw ane zagad
54 AAN, GCRR 90, k. 58: Lednicki do RR z 11 kw ietnia 1918 r.; W. L e d n i c k i , op. cit. t. II, s. 666.
56 AAN, PRR 137, k. 24: Tomczycki do Lednickiego z 29 czerwca 1918 r. 58 Bobiński dem onstracyjnie podkreślał, że rozm awia z „osobą z wyboru hr. Mirbacha”, ale podjął rozmowę mimo, że Tomczycki przedstawił jedynie za św iadczenie z PRR, AAN, GCRR 90, k. 318—321. Por. M. S m o 1 e ń, op. cit., s. 244.
57 AAN, PRR 14, k. 16—17: protesty do komisarza spraw zagranicznych Ko m uny Północnej w spraw ie najścia na lokal CUR w dniu 26 czerwca 1918 r.
58 Z. Ł u k a w s k i , op. cit., s. 638—639; akcja powrotu załamała się pod koniec października 1918 r., najpewniej w związku z przygotowaniami N iem ców do ew akuacji Ober-Ostu, AAN, GCRR 310, k. U —12: Tomczycki do Lednickiego z 22 października 1918 r. O pozostawionych w Rosji uchodźcach zob. Z. Ł u k a w s k i , op. cit., s. 640.
P R Z E D S T A W I C I E L S T W O R A D Y R E G E N C Y J N E J W R O S J I 551
nienia jak n a p rzy k ład k w estia p o w ro tu do k ra ju , w yw iezionych do Rosji w ro k u 1915, p acjen tó w szp itala dla um ysłow o chorych w T w orkach w.
22 czerw ca 1918 r. rząd radziecki w odpowiedzi na notę M irbacha uznał fak ty c zn ą rolę PR R w sp raw ie reem ig racji*0. W tej sy tu a c ji ozna czało to dalszy k ro k w k ie ru n k u u znan ia tak że jego roli jak o politycznej i dyplom aty cznej rep re z en ta cji rzą d u polskiego. N a ile w pły n ęła n a to rzeczyw iście in te rw e n c ja niem iecka, a n a ile zarysow ująca się re o rie n ta cja p o lity k i polskiej bolszew ików , tru d n o n a razie orzec bez dostępu do radzieckich źródeł.
Szczególnie in te resu jąc a jest k w estia ro li jak ą w sp raw ie uznania PR R odegrał niem iecki am basador M irbach. F a k t, że wobec Lednickiego p rze strzegał on w pełn i eu rop ejsk ich n o rm zachow ania nie oznacza jeszcze, iż w sto su n k u do P olaków prow adził on p o lity k ę p rzy ch y ln ą i pełną do b rej woli. N iew ątp liw ie b ardzo n a ręk ę było dla niego u trz y m an ie statu s
quo, czyli sta n u całkow itego niem al uzależnienia P R R od Niemców. N ie
koniecznie m usiało to w ynikać jed y n ie z chęci nieantagonizow ania bol szewików, głów nych do czasu, zw olenników takiego u z a le ż n ie n ia 61.
W dotychczasow ej lite ra tu rz e przed m io tu p rz y jm u je się w łaśnie tę „niem iecką” w ersję genezy czerw cow ej n o ty N arkom indiełu. Nie bierze się p rzy ty m pod uw agę, iż w rzeczyw istości b yła to w ersja bolszew icka i to sprep aro w an a w jaw nie p ropagandow ych zam iarach. N oty Cziczerina, na k tó ry c h się ta w e rsja opiera, opublikow ane w „Izw iestiach” , znaczyły ty lk o początek i koniec oficjalnych stosunków z m isją Lednickiego i usi łow ały jakoś w ytłu m aczyć fa k t podjęcia rokow ań z „lokajem lokajów kajzerow skich” M.
J a k b y jed n a k n a to nie patrzeć, n o ta Cziczerina o tw ierała przed PR R szersze m ożliw ości działania, chociaż owa re o rien ta cja polity ki polskiej bolszew ików postępow ała powoli i stopniow o. Jeszcze 4 lipca L ednicki r a p o rtow ał do W arszaw y „stosunek w ładz rządow ych rosyjsk ich jest dla nas zasadniczo w rogi i n i e p r z y c h y l n y m a zazw yczaj c h a ra k te r o b stru k cji, ignorow ania i szykanow ania rzą d u polskiego oraz jego p rzedstaw iciel stw a ”, a o Kom . Pol. pisał: „najw ięcej szkodzi K o m isariat P olski i o ile nie będzie zam knięty, rozw iązany ro b o ty pow ażnej prow adzić nie m oż
59 Szerzej o liczbie uchodźców Z. Ł u k a w s k i , op. cit., s. 627—628; zapytanie ks. Antoniego Około-Kułaka z Rady Głównej Opiekuńczej dotyczące losu Stefanii O’Rourke (chorej siostry ks. Edwarda O’Rourke) i innych chorych, APAN, ZAL III-123-16, k. 21.
90 D okum en ty w nieszniej politiki SSSR t. I, Moskwa 1957, s. 371—372 [cyt. dalej: DWP SSSR].
61 W acław Lednicki pisząc o stosunkach ojca z Mirbachem sugeruje wręcz, że „Mirbach i Cziczerin działali w porozum ieniu”, op. cit. t. II, s. 666—670, podobnie tenże, Aleksan der Lednicki (oszczerstwa i prawda), „Zeszyty H istoryczne” z. I, 1962, s. 85.
62 DWP SSSR, t. I: nota z 22 czerwca 1918 r., s. 371—372, nota z 28 listopada 1918 r., s. 574. Przyw oływ any czasem M archlewski streszcza po prostu treść tych not. Por. artykuł tegoż, Rosja Radziecka a Polska burżuazyjna, [w:] Julian Marchlewski, Ludzie cz asy idee, oprać. N. M i с h t a i in., Warszawa 1977, s. 527—528. Z tezam i pierwszej z tych dwóch not polem izował publicznie sam Lednicki uznając Wypowiedź Cziczerina na tem at RR za „ingerencję do w ew nętrznych spraw innego państw a”. Zob. nota Lednickiego z 23 czerwca cytowana przez W. G l i n k ę , P a miętnik z w ielkiej w o jn y t. IV, Warszawa 1928, s. 105— 106.