• Nie Znaleziono Wyników

"Ochrona i zarządzanie miastami wpisanymi i typowanymi na listę dziedzictwa światowego UNESCO w Europie Środkowo-Wschodniej " : sympozjum Zamość-Lwów-Kamieniec Podolski : 6-9 października 1997 r.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Ochrona i zarządzanie miastami wpisanymi i typowanymi na listę dziedzictwa światowego UNESCO w Europie Środkowo-Wschodniej " : sympozjum Zamość-Lwów-Kamieniec Podolski : 6-9 października 1997 r."

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Bogusław Szmygin

"Ochrona i zarządzanie miastami

wpisanymi i typowanymi na listę

dziedzictwa światowego UNESCO w

Europie Środkowo-Wschodniej " :

sympozjum

Zamość-Lwów-Kamieniec Podolski :

6-9 października 1997 r.

Ochrona Zabytków 50/4, 404-407

1997

(2)

„OCHRONA I ZARZĄDZANIE MIASTAMI WPISANYMI I TYPOWANYMI

NA LISTĘ DZIEDZICTWA ŚWIATOWEGO UNESCO

W EUROPIE ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ".

Sympozjum Zamość—Lwów—Kamieniec Podolski, 6-9 października 1997 r.

W dniach od 6 do 9 p aździer­

nika 1997 r. w Zam ościu, L w o­ wie i Kamieńcu Podolskim o d b y ­ ło się m ięd zy n aro d o w e sy m p o ­ zjum, które w zamyśle org an iza­ t o r ó w było kontynuacją k o n fe ­ rencji „Zam ość I”, która odbyła się w 1994 r.

Sympozjum odbyw ało się na terenie Polski i Ukrainy, dlatego też w jego przygotow aniu uczest­ niczyli partnerzy z tych krajów. O rganizatoram i ze strony Polskiej byli: Prezydent Zam ościa i Polski K omitet N a ro d o w y M ię d z y n a ro ­ dowej Rady O ch ro n y Z ab y tk ó w I C O M O S , n a to m ia s t ze strony u k r a i ń s k i e j — R a d y M ie js k ie Lwowa i Kamieńca Podolskiego. W ybór miast organizujących k o n ­ ferencję nie był oczywiście przy­ padkowy. Z am ość jest miastem w pisanym na Listę Światowego Dziedzictwa, Lwów przesłał już do Paryża dokum entację niezbęd­ ną przy sta ra n ia c h zw iązanych z wpisaniem na Listę, natom iast Kamieniec aspiruje do tego w y ­ różnienia.

T rw ające cztery dni s y m p o ­ zjum odbyw ało się aż w trzech miastach, co sprawiło, że skład u c z e s t n i k ó w u l e g a ł p e w n y m zm ianom . We wszystkich o b ra ­ dach uczestniczyło blisko 30 go­ ści z a g r a n i c z n y c h i o k o ł o 50 uczestników z Polski, r e p re z en tu ­ jących w większości Polski Komi­ tet N a ro d o w y IC O M O S . W p o ­ szczególnych sesjach uczestniczy­ ły też grupy naukowców, eksper­ t ó w i u r z ę d n i k ó w zw ią z a n y ch z miastami goszczącymi s y m p o ­ zjum. O prócz Polaków i U k raiń ­ ców reprezentow anych było 11 krajów, głównie z Europy Środ­ k o w o - W s c h o d n ie j. Byli jed n ak również goście z Francji, W łoch, Finlandii, a naw et Meksyku.

P ro g ra m k o n fe re n c ji składał się z trzech sesji, które odbyły się w miastach współorganizujących s potkanie. Sesjom towarzyszyły objazdy, na których zaprezentowa­ no poszczególne miasta i p ro b le ­ my związane z ich rewaloryzacją.

G łó w n a sesja p ro b le m o w a o d ­ była się w Zam ościu. Podczas jej

trw a n ia w ygłoszono kilkanaście referatów i komunikatów, którym towarzyszyła dyskusja. Z g o d n ie z założeniami konferencji, wystą- ienia obejmowały przede wszyst- im bardzo różne aspekty zagad­ n i e ń p r a w n y c h , f i n a n s o w y c h i operacyjnych, związanych z za­ rządzaniem i ochroną miast histo­ rycznych. Referaty o d w oływ ały się do p rzykładów i doświadczeń wielu miast i krajów. Z kolei sesje zorganizow ane we Lwowie i K a­ mieńcu były p rzygotow ane p rz e ­ de wszystkim przez osoby związa­ ne z tymi miastami i s k o n c e n tro ­ wane na problem atyce tych miast. W y s tą p ie n ia p r z e d s t a w i o n e na tych sesjach miały charak ter in ­ formacyjny. K onferencja r o z p o ­ częła się w Zam ościu, a z a k o ń ­ czyła w Kamieńcu. Tam też jej uczestnicy przyjęli tekst uchwały po d su m o w u jącej w nioski w y n i­ kające z obrad.

Tak oto m ożna w kilku zd a­ niach charakteryzow ać paźd zier­ nikową sesję. Oczywiście in fo r­ macje te wymagają rozwinięcia, bo przecież dla osób zaintereso­ w anych te m a ty k ą sesji n a jw a ż ­ niejsze są problem y i wnioski w y ­ pracow ane w jej trakcie. Z a n im jednak spróbuję przybliżyć treść w ystąp ień , ch ciałb y m p oruszyć kwestię rozległości kręgu osób, których te m atyka sesji może in te ­ resować. W ydaw ać się bow iem może, iż osób tych nie jest wiele. W całym regionie Europy Ś ro d ­ kowej i Wschodniej (takie w y ró ż ­ nienie te r y to ria ln e jest z g o d n e z propozycją ostatniego Z g r o m a ­ dzenia G eneralnego M iast Listy Światowego Dziedzictwa) jest za­ ledwie 20 miast wpisanych na Li­ stę. W Polsce w pisano dotychczas W arszaw ę, K r a k ó w i Z a m o ś ć . M am y nadzieję, że na g ru d n io ­ w y m p o s i e d z e n i u w N e a p o l u również Toruń dostąpi tego za­ szczytu. Nadal będą to w całym kraju tylko 4 miasta. Tak więc tytuł sesji mógłby wskazywać, że ta tem atyka jest zarezerw ow ana jedynie dla elitarnego kręgu miast najwybitniejszych. Tak jednak nie jest. Zagadnienie ma wym iar d a ­

leko bardziej uniwersalny. Powin­ no interesować praktycznie wszyst­ kich, którzy związani są z zarzą­ dzaniem i o c h ro n ą jakichkolwiek m iast histo ry czn y ch w Europie Środkowej i Wschodniej.

M iasta wpisane na Listę Świa­ to w ego Dziedzictw a w y p ra c o w u ­ ją formy działania, które mogą i p o w inny stać się przykładem dla innych miast historycznych. Z a ­ ró w n o w znowelizowanym Statu­ cie Miast Światowego Dziedzictwa, jak i szczególnie w tzw. D okum en­ cie Budapeszteńskim z 1996 r., znajdują się deklaracje głoszące, że ważnym celem miast wpisanych na Listę jest organizacja i koordynacja wszelkich form wymiany doświad­ czeń pomiędzy innymi miastami historycznymi. Rzecz jasna, w mia­ stach z Listy UNESCO programy rewaloryzacji powinny być realizo­ wane w pierwszej kolejności — to wynika po prostu z obiektywnej wartości tych zespołów. Ale też to właśnie w tych miastach jest szansa na wypracowanie najwartościows­ zych rozwiązań. Władze samorzą­ dowe rozumieją potrzebę utrzyma­ nia zabytkowych wartości zespo­ łów, którym i zarządzają. Służby k o n s e r w a to r s k ie są szczególnie uwrażliwione na wszelkie niebez- ieczeństwa, ale i na możliwości, tóre mogą dopom óc w ochronie p ow ierzonych ich opiece miast. Wreszcie społeczności tych miast są w większym zakresie niż gdzie in­ dziej uświadomione co do wartości historycznej zabudowy, ale — co niemniej ważne — również co do pewnych ograniczeń związanych z jej utrzymaniem. Ponadto wokół tych miast gromadzi się zaintereso­ wanie ekspertów i łatwiej w nich o wygospodarowanie środków. Te wszystkie czynniki sprawiają, że s p o so b y ro z w ią z y w a n ia proble­ m ów miast o najwyższej wartości pow in n y być z uwaga p o d p a try ­ w ane rów nież przez innych.

Po tej uwadze kolei na p rz e d ­ stawienie problem atyki p orusza­ nej na konferencji. Kilkuzdanio- we om ów ienia referatów nie są oczywiście w stanie oddać ich t r e ­ ści, dlatego też p om ocne może

(3)

być ich p o grupow anie. Pierwszą grupę stanow iły referaty, które problemy o c hrony i zarządzania m ia st h is to r y c z n y c h u jm o w a ły w sposób globalny. W tych wystą­ pieniach referenci sięgali po ró ż­ ne przykłady — nie koncentrując się na p o je d y n c z y c h m iastach , o m aw iali ro zw iązan ia system o­ we, przedstaw iali syntezy obej­ mujące całe kraje. D rugą grupę stanowiło kilka wystąpień, k tó ­ rych a u t o r z y o p i e r a ją c się na rzy k ład ach i d o św ia d c z e n ia ch o nkretnych miast, p ro p o n o w ali rozw iązania mające szersze o d ­ niesienia. Do trzeciej grupy nale­ żą w y s tą p ie n ia p rz e d s ta w ic ieli władz miejskich i osób pracują­ cych b e zpośrednio na zlecenie sa­ m orząd ó w . K o n c e n tr o w a n o się w nich na o m ów ieniu pro b lem ó w wybranych miast; często była to tylko ich c h a ra k te ry s ty k a . Tak m ożna podzielić referaty p rz e d ­ s t a w io n e p o d c z a s k o n fe re n c ji. Powyższy podział jest uproszcze­ niem niemniej jednak zdaje się do b rz e określać bieguny, które wyznaczyły pole dyskusji.

W pierwszej grupie najszerszy zakres miał referat prof. K. Pa­ włowskiego. Referat był p re z e n ­ tacją założeń p ro g ram u „ O c h r o ­ n a i z a r z ą d z a n i e w m i a s t a c h 0 wyjątkowej wartości zabytko­ wej” . Program ten został przygo­ tow any przez Polski Komitet N a ­ ro d o w y IC O M O S z okazji sym­ pozjum „Obowiązki wobec dzie­ dzictwa a prawa rynku”, które o d ­ było się w Krakowie w 1995 r. Pod­ staw ow ym celem p ro g ram u jest

„d o s ta r c z e n ie m ia s to m m o d e li m etodologii odnoszących się do strategii ich działania dotyczącego ich d zie d zic tw a ”. Realizacja p r o ­

gram u ma polegać na p o r ó w n a ­ niu doświadczeń zebranych przez poszczególne miasta oraz na o p ra­ cow aniu p ro jek tó w pilotażowych 1 d o k o n a n iu eksperym entalnych realizacji. Dla potrzeb prog ram u o p r a c o w a n o a n k i e t ę w s t ę p n ą i kw estionariusz służący d o k o n a ­ niu analizy porów naw czej miast.

Szerokie ujęcie tem atu zapre­ zentow ała również dr B. U rb a n o ­ wicz z Ukrainy w referacie „P ro b ­ lemy zarządzania w miastach hi­ storycznych w w arunkach tra n s­ formacji sp o łeczn o -p o lity czn ej”. A u t o r k a d o k o n a ł a p r z e g l ą d u c z y n n i k ó w , k t ó r e o g r a n i c z a j ą i w aru n k u ją rozpoczęcie procesu rewaloryzacji 60 miast historycz­ nych na Ukrainie. Punktem o d ­

niesienia referatu były informacje 0 skali zadań konserw atorskich we Lwowie. Tylko w tym mieście do re m o n tu kapitalnego kwalifi­ kuje się 2 2 0 0 obiektów, w śród których 2 0 0 jest w stanie bliskim z u p e łn e j ruiny. P o d s t a w o w y m p ro b lem em jest brak śro d k ó w fi­ n a n s o w y c h . Ś rodki p a ń s tw o w e 1 ko m u n aln e są bardzo skrom ne. Jednocześnie brak jest regulacji praw nych, które pozwoliłyby na stworzenie m echanizm ów zachę­ c a j ą c y c h i n w e s t o r ó w p r y w a t ­ nych. Słabe ek onom icznie p a ń ­ stwo nie tw orzy rów nież „proza- b y tk o w e g o ” systemu p o d a tk o w e ­ go. Kolejne ograniczenia w ynika­ ją z faktu, że służby k o n s e rw a to r­ skie nie są przygotow ane do p r a ­ cy w nowych realiach, szczegól­ nie wobec tak wielkiej skali za­ dań. W społeczeństw ie u k r a iń ­ skim brak jest również tradycji i um iejętności sam oorganizacji. W efekcie brak jest odpow iedniej reprezentacji społecznej, koniecz­ nej do podjęcia trud n y ch p ro b le ­ m ó w związanych z rewaloryzacją m iast. P o m im o tych tr u a n o ś c i jednoznaczny jest dalszy kierunek działania w ochronie zabytkowych zespołów: prywatyzacja i k o m e r ­ cjalizacja. D la te g o też a u t o r k a uznała, że dalsze działania winny polegać na cierpliwym przenosze­ niu doświadczeń krajów, które już od daw n a żyją w w arunkach d e ­ mokracji i gospodarki rynkowej.

Do tej samej grupy m ożna zali­ czyć również wystąpienie p rz e d ­ stawiciela Litwy, P Kulikauskasa. W referacie „Vilnus — strategia r e w i t a l i z a c j i s t a r e g o m i a s t a ” przedstawił on zasady i p r o p o ­ zycję metodyki działań rew alo ry ­ zacyjnych w miastach historycz­ nych. Referent uznał, że proces rewaloryzacji miast p o w in n o p o ­ przedzić stworzenie listy celów. Wśród nich należy wyraźnie o d ­ różnić cele d łu g o te rm in o w e od k ró tk o te rm in o w y c h . O kreśleniu listy celów p o w in n o towarzyszyć o p r a c o w a n i e i n s tr u m e n tó w , za p o m o c ą których będą one zreali­ zowane. W referacie p o d k re ślo ­ no również, że w aru n k iem sku­ tecznej rewaloryzacji danego o b ­ szaru miejskiego jest stw orzenie w nim trwałych p odstaw funkcjo­ n o w a n ia z a ró w n o g o sp o d a rc z e ­ go, jak i społecznego.

Interesującym u z u p e łn ie n ie m pierwszej gru p y referató w była w y p o w ie d ź pro f. G. P ic c in a to z W łoch. O ile bow iem większość

re fe re n tó w — pochodząca z n a ­ szej części Europy — wskazywała p rzede wszystkim na nowe m ożli­ wości, jakie stwarzają inwestorzy kom ercyjni w procesie rew alory­ zacji m ia s t, to pro f. Piccin ato z w ra c a ł u w a g ę na r ó ż n o r o d n e k o n f l i k t y i n t e r e s ó w p o m ię d z y k o n s e r w a t o r a m i a in w e sto ra m i kom ercyjnym i. N a terenie miast historycznych krzyżują się in te re ­ sy wielu ró żnych grup, a eksperci od spraw zabytków starają się za­ właszczyć praw o do decydow a­ nia. K onflikt bywa tym ostrzejszy, że eksperci ci mają skłonność do p rzy jm o w an ia postaw skrajnych. Je d n a k w w arunkach gospodarki r y n k o w e j p r a w o d e c y d o w a n i a w ynika p rzede wszystkim z dys­ p o n o w a n ia środkam i finansowy­ mi. W efekcie konserw atorzy p o ­ noszą wiele porażek. Tej sytuacji nie należy jednak przełam yw ać przy p o m o c y specjalnych p ra w p rz y z n a w a n y ch konserw atorom . Trzeba p ogodzić się z faktem, że to przede wszystkim rynek będzie czynnikiem sprawczym i regulu­ jącym. N ależ jednak sprawić, by o c h r o n a d z i e d z i c t w a s tała się w a rto ś c ią e k o n o m iczn ą. W te d y z a s a d y r y n k o w e b ę d ą z a b y tk i ch ro n ić skuteczniej niż regulacje praw n e.

O m ó w ie n ie drugiej grupy refe­ ratów, k tó ry ch autorzy na p o d sta ­ wie analizy w ybranych przykła­ d ó w przedstawili wnioski ogól­ niejsze, m o żn a rozpocząć od w y ­ stąpienia prof. A. Bóhma: „ O c h ro ­ na zabytków a planow anie p rze­ s t r z e n n e na p rzy k ła d z ie p lan u przestrzennego Krakowa i studium u w a ru n k o w a ń i kierunku zagos­ pod aro w an ia przestrzennego War­ szawy” . Z asadniczą treść referatu stan o w iło om ów ienie p roblem ów i rozwiązań, jakie w kwestii o c h ro ­ ny zabytków podjęto w związku z opracowaniem planów zagospo­ d a r o w a n i a p rz estrzen n eg o K ra­ kow a i Warszawy. Doświadczenia zg ro m a d z o n e podczas tych prac pozw oliły rów nież na kilka u o ­ gólnień. N a przykład trudności w ystępują w związku z realizacja ustawowych zapisów odnoszących się do stref ochrony konserwator­ skiej. A u to r postulował również uściślenie zapisów w Rejestrze Z a ­ bytków w sposób umożliwiający jednoznaczną interpretację i jasne określenie przedmiotu ochrony. Ko­ lejnym problemem jest brak zapi­ sów prawnych, które powinny to ­ warzyszyć tworzeniu list, takich jak

(4)

np. Lista Pomników Historii. W oce­ nie prof. Bóhma na skutek braku owych regulacji listy te mają obecnie przede wszystkim wymiar dydak­ tyczny i propagandowy, szczególnie wobec miejscowej społeczności. Je­ szcze jedną kwestią poruszoną w re­ feracie była stosunkowo mała „do­ jrzałość” naszego społeczeństwa, objawiająca się małym zaangażowa­ niem w sprawy lokalnego samorzą­ du, co utrudnia i spowalnia progra­ my rewaloryzacji miast.

Kraków i wnioski wynikające z kilkuletnich doświadczeń p r o ­ w adzonych tam prac rew aloryza­ cyjnych były ró w n ie ż te m a te m w sp ó ln eg o w ystąpienia J. Kota i S. Reizera, którzy przedstawili referat pt. „Aspekty praw ne i fi­ nansowe rewitalizacji dzielnic za­ by tk o w y ch w Polsce” . A utorzy zreferowali możliwości i og ran i­ czenia wynikające z ustaw o d n o ­ szących się do działań rew alory­ zacyjnych. Podkreślono ogranicze­ nia wynikające z obecnej ustawy o o chronie d ó b r kultury, która nie dając możliwości wpisywania grup obiektów, wymusza tw o rz e ­ nie stref ochrony. Wskazywano na b r a k r o z p o r z ą d z e ń w y k o n a w ­ czych, które winny towarzyszyć u s t a n o w i e n i u Listy P o m n ik ó w Historii. O m ó w io n o również d o ­ świadczenia zebrane w Krakowie w związku z użytkowaniem, dzier­ żawą i sprzedażą obiektów zaby­ tkowych. G eneralny wniosek, ja­ ki nasunął się po 7 latach procesu rewaloryzacji Krakow a w w a r u n ­ kach tw o rzącej się g o s p o d a rk i rynkowej, jest następujący: tem p o rew aloryzacji z a b y tk o w y c h o b ­ szarów miasta jest p ro p o rc jo n a l­ ne do ich komercyjnego zagospo­ darow ania — czyli do możliwości generow ania zysków.

Doświadczenia krakowskie by­ ły p u n k tem wyjścia jeszcze jedne­ go re fe ra tu . Dr K. Paw łow ska przedstawiła temat „Rola społecz­ ności lokalnej w ochronie dzie­ dzictwa k u ltu ro w e g o ” . A utorka zreferowała trudności, jakie n a ­ potyka współdziałanie k o n serw a­ to ra i społeczności zabytkowych miast. W ocenie autorki p ro b le ­ mem nadal pozostaje „form a i sp o ­

sób naw iązania dialogu p o m ięd zy k o n s e r w a to r e m a s p o łe c z e ń s t­ w e m ” . Dlatego też wiele obaw

może budzić p ro g ram pow ołania w gminach tzw. k o n serw ato ró w samorządowych.

Ważne miejsce w drugiej g ru ­ pie referatów stanowiły wystąpie­

nia pośw ięcone rozpoczynające­ m u się p ro g ra m o w i rewaloryzacji B i e ls k a - B ia łe j. D r St. G a w la s i dr K. Skalski przedstawili refe­ r a t y p o d w s p ó l n y m t y t u ł e m „Działania operacyjne w obsza­ rach zabytkow ych na przykładzie B i e ls k a - B ia łe j” . Treścią w y s tą ­ pień była szczegółowa p re z e n ta ­ cja w arunków , w jakich znalazł się obszar starom iejski w Biel­ sku-Białej. W arunki te były p u n ­ ktem wyjścia do o p raco w an eg o p r o g r a m u r e w a l o r y z a c j i . P r o ­ gram ten jest adaptacją rozwiązań s p r a w d z o n y c h w E u r o p i e Z a ­ chodniej. Autorzy referatu p rz e d ­ stawili d o k ład n ie zasady, m etody i form ę realizacji p rogram u.

D opełnieniem p rzed staw io n e­ go powyżej referatu było w ystą­ pienie S. G etki „Doświadczenia C oop erativ e H o using F undation w zakresie inicjowania i o rg a n i­ zowania procesu rewitalizacji”. S. Getka jest przedstawicielem fu n ­ dacji CHF, która m.in. właśnie w Bielsku-Białej pom aga w re w a ­ loryzacji starego miasta. Referent p r z e d s t a w i ł z a ło ż e n ia i fo rm y p ro g ra m ó w rewaloryzacji w d r a ­ żanych przez fundację. W p o d s u ­ m ow aniu tego wystąpienia znala­ zło się znam ienne stwierdzenie: d e le g a c ja z e s p o ł ó w s t a r o m i e j ­ skich n a stę p u je najczęściej p o ­ przez utratę icn wartości uży tk o ­ wej. A więc trzeba przywracać im wartość e k o n o m ic z n o -u ż y tk o w ą, gdyż jest to w a ru n e k ich rewitali­ zacji.

Trzecią grupę referató w s ta n o ­ wiły wystąpienia przedstawicieli miast. Jak już nadm ieniłem , w y ­ s tą p ie n ia te k o n c e n tr o w a ły się przede wszystkim na c h a rak tery ­ styce miast, om ów ieniu lokalnych u w a r u n k o w a ń i podjętych p r o ­ g ram ó w rewaloryzacji.

P rezydent Z am ościa M . Cia- s t o c h , p r z e d s t a w i ł r e f e r a t pt. „ A k t u a l n e p r o b l e m y o c h r o n y i zarządzania na przykładzie m ia­ sta Z a m o śc ia ” , w którym om ów ił h isto rie p ra c k o n s e r w a to r s k ic h przep ro w a d zo n y c h w Zam ościu o ra z z a s a d n ic z e p r o b l e m y p o ­ w stające p o d c z a s rew aloryzacji miasta w w a ru n k a c h tra n s fo rm a ­ cji ustrojowej. Specyfika Z a m o ­ ścia polega m.in. na tym, że w la­ tach siedemdziesiątych wszystkie obiekty na starym mieście w y k u ­ pio n o na rzecz Skarbu Państwa. N astępnie większość z nich sko­ m u n a l i z o w a n o w la t a c h d z i e ­ więćdziesiątych. Tak więc to na

władze miasta spadł w praktyce obow iązek k o n ty n u o w a n ia p r o ­ cesu o c h r o n y i r e w a l o r y z a c j i wszystkich zabytków. Prezydent przedstawił również sposoby ro z ­ w i ą z y w a n i a p r z e z m ia s to p o ­ szczególnych problemów.

Tematykę zamojską uzupełnia w sw o im w y s tą p ie n iu mgr M . Sarnik-K onieczna, która w refe­ racie zaty tu ło w an y m „Ewolucja m e to d rew aloryzacji m iasta na p r z y k ła d z ie m ia s ta Z a m o ś c i a ” przedstawiła historię działań k o n ­ s e r w a t o r s k i c h p r o w a d z o n y c h w Zamościu. A utorka szczególnie dokładnie uwzględniła w arunki, w jakich p ro w a d z o n e były prace k o n s e r w a t o r s k i e w la ta c h sie­ demdziesiątych. Referat ten przy­ pom niał jak diam etralnie zm ieni­ ły się realia, w jakich obecnie o d ­ bywa się proces ochrony miast hi­ storycznych.

Kolejnym referatem o d n o sz ą ­ cym się do p ro b le m ó w jednego miasta było wystąpienie Ch. Le­ g r a n d a z L y o n u , p r a c o w n i k a w ła d z m iejskich, z a ty tu ło w a n e „Rehabilitacja b udow nictw a s p o ­ łecznego na przykładzie miasta L yonu”. Ch. Legrand zajmuje się re h a b ilita c ją d zie ln ic y d o m ó w czynszowych wzniesionych w la­ tach dwudziestych naszego w ie­ ku. W referacie om ów ił szereg pro b lem ó w — często szczegółów technicznych, które trzeba r o z ­ wiązywać podczas re m o n tó w tej zabudowy. Ważna jest informacja, że również w przypadku działań podjętych w Lyonie, ich p r o w a ­ dzenie w ymaga wsparcia finanso­ wego w ^różnych formach z ze­ wnątrz. Środki własne — miasta i mieszkańców — nie są w ystar­ czające.

O prócz przedstawionych refe­ ratów uczestnicy sesji mieli okazję w ysłuchania krótkich wystąpień p r z e d s t a w i c i e l i k i l k u m i a s t . O swoich miastach mówili m.in. b nurm istrzow ie słowackiej Bań­ skiej Bystrzycy i czeskiej Kutnej Hory, ograniczając się do p rz e d ­ staw ienia p o d sta w o w y c h in f o r ­ macji przybliżających te miasta.

Przede wszystkim informacyj­ ny charakter miały również sesje, które odbyły się we Lwowie i Ka­ mieńcu. Sesję lw owską p rzygoto­ wali urzędnicy i eksperci związa­ ni z tamtejszym m erostw em. Re­ ferenci przestawili ogrom p ro b le ­ mów, przed którymi stoją władze miasta i służby konserwatorskie. Kilkugodzinny objazd Lwowa p o ­

(5)

twierdził skalę zaniedbań, zagro­ żeń i potrzeb. Objazd uwidocznił ró w n ie ż prob lem y , jakie m oże stw arzać n iek o n tro lo w a n a dzia­ łalność gospodarcza w obszarach zabytkowych. W centrum miasta p a rte ry kilku zab y tk o w y ch k a ­ mienic, podczas adaptacji na skle­ py, zostały oblicowane glazurą ła­ zienkową!

Niezależnie jednak od skali p o ­ trzeb, Lwów zaprezentow ał się ja­ ko miasto o nadal ogromnej w a r ­ tości historycznej, któ rego aspi­ racje do wpisania na Listę Świato­ wego Dziedzictwa są w pełni uza­ sadnione.

W Kamieńcu Podolskim, gdzie u czestn icy k o n fe re n c ji spędzili ostatnie dw a dni, również odbyła się kilkugodzinna sesja. Niestety i w tym mieście niezwykła w a r ­ tość dziedzictwa architektonicz­ nego pozostaje w dramatycznej r o z b i e ż n o ś c i z p r a k t y c z n y m i możliwościami ochrony. Z a p e w ­ ne dlatego również podczas ka­ mienieckiej sesji dom inow ały in­ formacje o wartości i historii tego zespołu. Sesję uzupełniło zwie­ dzan ie stareg o miasta i zam ku oraz pobliskiej tw ierdzy w C h o c i­ miu. Były to ostatnie punkty p r o ­ g ram u konferencji.

Po d su m o w u ją c p a ź d z ie rn ik o ­ w ą sesję m ożna pokusić się o kil­ ka uwag. Jak sądzę, uczestnicy zgodziliby się z oceną, iż sesja z o ­ stała s p ra w n ie z o rg a n iz o w a n a . Szczególnie w Z a m o śc iu i K a­ mieńcu można było odnieść w r a ­ żenie, że pobyt tak licznej grupy fachow ców byl dla tych miast w y­ d arzen iem . S tarannie p rzy g o to ­ w a n o wszystkie elementy związa­ ne z pracam i sympozjum i p o b y ­ tem jego uczestników. W Z a m o ­ ściu o b r a d o m to w arzy szy ły aż trzy wystawy poświecone te m a ty ­ ce och ro n y zabytków.

Trudniejsze do p o d su m o w an ia są oczywiście efekty m erytorycz­ ne. Bez w ątp ien ia — tem atyka sym pozjum jest bardzo aktualna. W m i n i o n y m p ó ł w i e c z u , g d y praktycznie jedynym in westorem w całej gospodarce był sektor p u ­ bliczny, nie było okazji do o p a n o ­ w a n ia niezwykle trudnej sztuki ochrony dziedzictwa w warunkach dynam icznego rozwoju opartego na zasadach rynkow ych, stym ulo­

w a n e g o prz e z c z ę sto a g re s y w ­ nych inwestorów. Inna była też skala i tem po przeobrażeń, a więc k o n se rw a to rz y mieli p o pro stu w ię c e j cz a su n a o p r a c o w a n i e i w d r a ż a n i e s w o i c h p l a n ó w . W reszcie s e k t o r p u b lic z n y był praktycznie jedynym inw estorem w o c h ro n ie zabytków , podczas gdy obecnie ma stanow ić tylko dopełniający margines. Te wszyst­ kie elementy sprawiają, iż p ro b le ­ my z a r z ą d z a n i a są i n t e g r a l n ą i niezwykle ważną częścią wszel­ kich p ro g ra m ó w o c h ro n y zaby­ tków.

W tej sytuacji trzeba postawić pytanie: co przyniosła k o n fe re n ­ cja w kwestii przyg o to w an ia śro ­ dowisk konserw atorskich i sam o ­ rządowych do podjęcia problem u zarządzania i o c h ro n y miast h i­ s to ry c z n y c h ? W ja k im t e m p ie uczym y się ro z w ią z y w a ć no w e problemy? O d p o w ie d ź na to py ­ tanie nie jest chyba optym istycz­ na. Bieguny praktyki i teorii są jeszcze zbyt od siebie odległe. M i ­ mo tego, że w K rakowie zebrano już wiele doświadczeń, a w Szcze­ c in ie , S o p o c i e , B ie ls k u - B ia łe j i kilku jeszcze miastach ro zpoczę­ to program y pilotażow e, to nadal jeszcze nie ma większych efektów. N a w e t tam, gdzie p ro g ram y tr w a ­ ją już kilka lat (np. w Szczecinie), sukcesy polegają na m o d e rn iz a ­ cjach zamykających się w obrębie mieszkań. Nie ma jeszcze w d r o ­ żonych i spraw dzonych p r o g r a ­ mów, które m ożna po p rostu sko­ p io w a ć . D l a t e g o te ż z w ie lk ą uwagą trzeba śledzić to, co będzie się działo w Bielsku-Białej.

Jeden z referentów, S. Getka z CHF, wyraził pogląd, że „jeżeli

w Polsce ew olucja m e to d rew alo­ ryzacji m iast będzie p o z o sta w io ­ na je d y n ie c za so w i i m e c h a n i­ z m o m ry n k o w y m , skaże to nasz kraj na drogę rów nie długą, jak to m iało m iejsce w krajach za ch o d ­ n ic h ”. Nie jest to ocena, która

może cieszyć. Jednak uczestnicząc w sesji można się było przekonać, że pewnych p rocesów nie uda się zbytnio przyspieszyć. O to bowiem była okazja do p o ró w n a n ia miast polskich i u kraińskich. Wydaje się, że istnieje bezpośredni zwią­ zek pomiędzy w arunkam i społecz- n o - p o l i t y c z n o - g o s p o d a r c z y m i

p a n u j ą c y m i w d a n y m k r a j u a o c h ro n ą zabytków. Poziom za­ możności, samorządności, k a n o ­ ny estetyki, poczucie o d p o w ie ­ dzialności za otoczenie, rozwój demokracji — to tylko kilka czyn­ ników wpływających na ochronę zabytków. Brak jest d o w o d ó w na to, że możliwa jest skuteczna i p o ­ w sz e c h n a o c h r o n a d ziedzictw a w kraju biednym, zacofanym pod r ó ż n y m i w z g lę d a m i. W takich krajach są możliwe jedynie w y­ biórcze działania o charakterze p r o p a g a n d o w y m lu b p o k a z o ­ wym. Czasami skala i zasięg tych działań mogą być duże, ale nie są to działania systemowe. A p rze­ cież tylko takie są efektywne. D la­ tego też niestety złudna jest w ia­ ra, że można przenosić rozw iąza­ nia dotyczące zarządzania i och ro ­ ny miast historycznych pomiędzy istotnie różniącymi się krajami. Nie może też być rozwiązań u n i­ wersalnych. Tak więc p r a w d o p o ­ dobnie jesteśmy jednak skazani na ewolucję, gdyż taki właśnie, ewolucyjny charakter ma tra n s­ formacja państw w naszej części Europy.

Wydaje się więc, że proces re ­ w a l o r y z a c j i m i a s t n ie m o ż e w sposób znaczący wyprzedzać procesu tw orzenia się ładu poli­ tycznego, społecznego i g o sp o ­ darczego. Trzeba więc zadać je­ szcze jedno pytanie: jakie są z ad a­ n ia k o n s e r w a t o r a w k r a j a c h , w których proces transformacji d o p iero się rozpoczyna. Z apew ne trzy cele są niezmienne: ciągłe przypom inanie w ładzom i społe­ czeństwu o znaczeniu p ro b le m a ­ tyki o c hrony dziedzictwa, maksy­ malnie efektywne wykorzystanie istniejących śro d k ó w oraz p o d p a ­ trywanie doświadczeń, które m oż­ na będzie wykorzystać w przy­ szłości. Dlatego też ważna wydaje się być zgłoszona we Lwowie d e k ­ laracja prof. A. Kadłuczki i prof. K. Kuśnierza z Politechniki Kra­ kowskiej, którzy zaoferowali sty­ pen d iu m i miejsca na krakowskiej uczelni dla lwowskich studentów zajmujących się ochroną zabytków. Jest to — poza wszelkimi innymi — w ym ierny i pożyteczny efekt październikow ego sympozjum.

Cytaty

Powiązane dokumenty

encyklika Laudato si kończy się niemal mistyczną refleksją papieża Franciszka o świecie, który jest odbiciem życia samego Boga w Trójcy osób.. Świat jest w pewnym

Although the overall abundance of hydrocarbon monooxygenase encoding reads is low in the Arabian Sea OMZ dataset, our analysis shows the existence of novel sequence diversity

The positive correlation be- tween the wind and temperature fluctuations upstream and downstream of a frontal boundary in x–y planes leads to positive horizontal temperature fluxes hu

Results show that, in seawater, the wear rate was higher than in deionized and ethanol; and in the potentiostat experiments, at the anodic potentials, the wear rates were higher than

 Improvements to the Delray Beach Nourishment Program: Lastly, pertaining to the Delray Beach nourishment project: This study demonstrated that engineering solutions such as the

Komitet m oże też um ieścić obiekty na liście zagrożeń, jeżeli jednak wyjątkowe wartości uniwersalne, które były podstawą w pisania danego obiektu na Listę

However, not the features of forming and practical implementation of national innovation policies of foreign countries on the optimal combination of activity of state, a

According to the great English historian of ideas, Christopher Daw­ son, Western European civilization moulded by Christian tradition “made the conscience of the