Jerzy Starnawski
Odnaleziony autograf listu
Mickiewicza
Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 16, 111-112
R ocznik XVI/1981 T o w arzystw a L iterackiego im. A. M ickiew icza
II. MICKIEWICZIANA I MATERIAŁY Z EPOKI
MICKIEWICZA
Jerzy S ta rn a w ski
ODNALEZIONY AUTOGRAF LISTU M ICKIEW ICZA
A rchiw um K urii Biskupiej w P rzem yślu przechow uje w sw ych zaso bach zespół zanotow any jako „W ielcy”, zidentyfikow any już częściowo przez archiw istów K urii, ale nie opatrzony dotąd sygnaturą. Zespół ten o- m ówię niebaw em w osobnym przyczynku. Nim to nastąpi przekazuję czy telnikom „Rocznika Tow arzystw a Literackiego im. A dam a M ickiewicza” wiadomość, iż odnalazł się tam zagubiony autog raf znanego listu naszego najw iększego poety. W spom niany zespół zaw iera bowiem, zresztą niew y łącznie, teksty z A rchiw um Z m artw ychw stańców w Rzymie. Z aw ędrow a ły one, pew nie już dawno, do A rchiw um K urii Biskupiej w Przem yślu, gdzie są pieczołowicie przechow yw ane ale nie p am iętają o nich badacze historii lite ra tu ry polskiej.
W spomniany au tograf M ickiewicza to tek st listu opublikow anego w w ydaniu narodow ym Dziel poety 2 jako pozycja n r 351. J e st to list do Hie ronim a K ajsiew icza z końca listopada 1833 r. (daty dziennej n a podstaw ie odnalezionego au to g rafu w dalszym ciągu ustalić się nie da). A p arat o p ra cowany przez S tanisław a Pigonia inform uje, że autog raf listu uw aża się za zaginiony. Źródłem był więc przekaz druk o w any: K orespondencja Adam a
M ickiew icza opublikow ana kilk akro tnie przez niestrudzonego syna poety,
W ładysław a, od 1870 r. p o cząw szy 3.
O dnalezienie au to g rafu pozwala n a skonfrontow anie z nim p rzedruku dokonanego za X IX -w ieczną edycją. P opraw ki trzeba w prow adzić n a stę p u jące:
^ S. 96 (według w yd. narodowego) w. 2 od dołu: po „w inszow ać” w y krzyknik, nie kropka;
V/ S. 97 ak apit 1 w. 2/3: po „życiem ” w yraźnie kropka, a więc n a stę p u ją ce zdanie od „Słychać...” zaczęte dużą literą ;
— 112 —
S. 97 akap it 1 w. 3: po „kłócą” średnik, wobec tego n astęp ne zdanie zaczęte m ałą lite rą „m uszą...” ;
^ S. 97 ak ap it 1 w. 5: Po „apel” przecinek, nie m yślnik; •J S. 97 ak apit 1 w. 6: „w zy w ają” , nie „w zyw ając” ;
'J S. 97 ak ap it 2 w. 5 od dołu: „dobrać H ofm ana” nie „dotrzeć do Hof
fm a n n a ” ;
S. 97 ak ap it 2 w. 4/3 od dołu: „m ianow icie” podkreślone, chyba ręką Mickiewicza.
W sum ie lista popraw ek nie tak a obszerna jak w innych w ypadkach, gdy cy tuje się W ładysław a Mickiewicza, nieśw ietnego przecież filologa. Dro biazg to w sum ie, ale każdy drolbiazg istotny, gdy idzie o spuściznę po
najw iększym poecie.
P r z y p i s y
1 O becnie op iek u je się zbiorem ks. p rałat K ociubiński, którem u składam po d zięk o w a n ie iza u d o stęp n ien ie i za o trzym an ie kserok op ii listu .
2 Por. A. M ick iew icz, Dzieła. W yd. n arod ow e. T. 15. L i s t y cz. 2. Oprać. S. P igoń. K rak ów 1954, s. 9 6 - 9 8 , w a p aracie s. 604, 608. Toż. w w yd . ju b ile u szow ym .
3 Por. w w yd. 4 K ore sp o n d e n c ja ... t. 1. P aryż 1880, s. 1 3 4 - 136. W ład ysław M ick iew icz d a to w a ł list jako pochodzący z października 1833 r. P op raw k a ch ro nologiczn a pochodzi od S. P igon ia.
R o c z n i k X V I — s t r . 112—113.