Stefan Moysa
"Von der Heilsmacht des Wortes :
Grundzüge zu einer Theologie des
Wortes", Leo Scheffczyk, München
1966 : [recenzja]
Collectanea Theologica 38/2, 187-189
R E C E N Z J E
187
K. - R A H N E R , O. C U L L M A N N , H. F R IE S , S i n d d ie E r w a r t u n g e n er f ü llt ?Ü b e r le g u n g e n n ach d e m K o n z i l , M ü n ch en 1966, M ax H u eb er V erlag, s. 131.
C zy o c zek iw a n ia zo sta ły sp ełn io n e? P y ta n ie to cisn ęło się na u sta o b ser w a to r ó w i p r z e d sta w ic ie li o p in ii p u b liczn ej b ezp ośred n io po zak oń czen iu s o boru. O d p ow ied ź na n ie daje d w óch te o lo g ó w k a to lick ich i jed en p ro testa n ck i w sw o ic h k o n feren cja ch razem tu taj w y d a n y c h .
P o szczeg ó ln i au torzy p odchodzą w n ieco różn y sposób do za g a d n ien ia . W szy scy w p r a w d z ie p oddają a n a liz ie te k s ty sob orow e i starają s ię choć w k rótk ich sło w a ch w y d o b y ć ich p o d sta w o w e zn aczen ie, a le p od czas g d y R a h n e r d o k o n u je p ew n eg o o g ó ln eg o p o d su m o w a n ia o sią g n ięć soboru, C u l l m a n n i F r i e s p y ta ją g łó w n ie o p o stęp w e w z a je m n y m zb liżen iu c h rześcija n . N a jw ię k sz y cięż a r g a tu n k o w y p o sia d a b e z w z g lę d n ie ro zp ra w a o b serw a to ra p ro testa n ck ieg o . N a p o sta w io n e w y ż e j p y ta n ie o d p o w ia d a on w sposób zró żn ic o w a n y , a le n ie m n ie j jasn y: J e ż e li s ię w e ź m ie pod u w a g ę u za sa d n io n e o c z e k iw a n ia i ż y c zen ia p r o te sta n tó w z o sta ły one n ie ty lk o s p e ł n io n e, a le i p rzew y ższo n e. N ik t n a p rzyk ład w p o czą tk a ch soboru n ie m ó g ł się sp o d ziew a ć tak śm ia łeg o te k s tu jak D e k r e t o e k u m e n i z m i e , o k reśla ją ceg o „ sta tu s” K o ścio łó w n ie k a to lic k ic h , oraz stw ie r d z a ją c e g o is tn ie n ie h ie r a r c h ii p ra w d o b ja w io n y ch , czem u C u l l m a n n p rzy p isu je w ie lk ą w a g ę . N ie z n a czy to jed n ak , aby n a sob orze n ie b y ło rzeczy, k tó re się p ro testa n to m n ie podobają, jak na p rzyk ład n ie z a ła tw io n a sp ra w a m a łż e ń stw m iesza n y ch .
W y d źw ięk w y p o w ie d z i k a to lic k ic h jest m n iej w ię c e j podobny. W szyscy au torzy m im o p o zy ty w n eg o sp o jrzen ia strzeg ą s ię ek u m en iczn eg o s e n ty m e n ta liz m u lu b tr iu m fa liz m u sob o ro w eg o . W ie le rzeczy p o zo sta je do zro b ien ia ch o ćb y w d z ie d z in ie n iezm ierzo n eg o w p ro st p rob lem u sto su n k u K o ścio ła do św ia ta , m a łż e ń stw a i rod zin y, aby ty lk o k ilk a w y m ie n ić . Isto tn e jest, aby z soboru n ie czy n ić n a p rzy szło ść sz ty w n e g o sy ste m u p raw , k tó re ch cąc n ie ch cą c n a leży w y p e łn ić , choć czy n i się to z n ie c h ę c ią .
„ N a jw a ż n ie jsz y w soborze jest n o w y duch, n o w e życie. N ie m oże ono b y ć r e g la m e n to w a n e , a le m u si b yć d a lej p rzek a zy w a n e, jako du ch o d n ow y, w sp ó ln o ty , b o h a te r stw a , g o to w o ści słu żb y , p ok u ty, w ia r y , n a d z ie i” ( F r i e s , str. 126). P o d o b n e u ję c ie is to ty sob orow ej od n o w y zn a jd u jem y u R a h n e r a: „C ała su b te ln a teo lo g ia , dogm at, p raw o k a n o n iczn e, in sty tu c ja , urząd i jego w ła d za , św ię ta litu r g ia i od w a żn a m isja K o ścio ła m a ją ty lk o jed en cel: w ia rę, n a d zieję i m iło ść do B oga i lu d zi... T ak że sobór szu k a serca lu d zk ieg o , k tó re w w ie r z e , n a d ziei i m iło śc i u w a ln ia się od sie b ie i od d aje B ożej ta j e m n ic y ...” (str. 32). P r zy p o m in a n ie ty c h is to tn y c h p ra w d b ęd zie za w sz e a k tu a ln e w d ob ie p osob orow ego a g g io r n a m e n t o .
K S . S T E F A N M O Y SA SJ, W A R SZ A W A LEO SC H E FFC ZY K , V on d e r H e i l s m a c h t d e s W o r te s . G r u n d z ü g e z u e in e r
T h e o lo g ie d e s W o r te s , M ü n chen 1966, M ax H u eb er V erlag, s. 307.
A u tor, te o lo g sz k o ły ty b in g sk ie j a o b ecn ie n astęp ca p r o f. S c h m a u s a na k a ted rze te o lo g ii d ogm atyczn ej w M onachium , zam ierza w sw o je j p racy p od ać p ew n ą sy n te z ę te o lo g ii sło w a B ożego. D ziś za g a d n ien ie to d oczek ało się ju ż liczn y ch , ch oć fra g m en ta ry czn y ch , op racow ań k a to lick ich . L eży ono b o w iem ja k b y na p rzecięciu flio z o fic z n y c h i teo lo g iczn y ch za in tereso w a ń ep o k i. Z jed n ej stron y zw ięk szo n a w n aszych czasach św ia d o m o ść god n ości lu d zk iej p o w o d u je rozw ój filo z o fii p e r so n a listy c z n e j, a w ra z z nią rozrost b ad ań nad lu d zk ą m ow ą, jak o w y ra zem tej osob ow ości. Z d ru giej — tr w a ją c y już od d łu ższego czasu d ia lo g z teo lo g ią ew a n g e lic k ą , k tóra od d aw n a za jm u je się za g a d n ien iem sło w a B ożego, jak też rozw ój n au k b ib lijn y c h k ie r u je u w a g ę k a to lik ó w na teo lo g iczn ą stro n ę za gad n ien ia. U siłu ją on i za
188
R E C E N Z J Etem o d p o w ied zieć n a p y ta n ie, co oznacza d o k ła d n ie fa k t, że B ó g do lu d zk o ści p rzem ó w ił i ja k ie sk u tk i sp ra w ia Jego sło w o zarów no w in d y w id u a ln e j, jak i sp o łeczn ej h isto rii zb a w ien ia .
S to s o w n ie zatem do n atu ry p ro b lem u autor ob iera m eto d ę, którą m ożn a b y o k r e ślić jako filo z o fic z n o -b ib lijn o -te o lo g ic z n ą . P ierw szą część k sią żk i z a j m u ją ro zw a ża n ia na tem a t is to ty sło w a lu d zk ieg o jako zew n ętrzn eg o w y ra zu p sy ch o fizy czn ej n a tu ry czło w ie k a , w z a je m n e g o sto su n k u m o w y i m y ś li, przy czym a u to r p od aje różne teo rie filo z o fic z n e u siłu ją c e ro zw ią za ć te n p rob lem . S c h e f f c z y k sięg a ró w n ież do h isto r ii filo z o fii, ab y w y tłu m a c z y ć sk o m p li k o w a n e za g a d n ien ie p och od zen ia m o w y lu d z k ie j.
« W y d a je się na p ierw szy rzu t oka, że w y w o d y filo z o fic z n e są p op rostu za o b szern e w stu d iu m , k tóre m a zasad n iczo za ło żen ia teo lo g iczn e. A u tor u zasad n ia jed n a k szerok o sw ój sposób p o d ejścia do za g a d n ien ia k o n ieczn o ścią pozn an ia n a tu ra ln eg o zja w isk a m o w y za n im s ię p rzy stą p i do a n a lizy sło w a B ożego. O b ejm u je ono b o w iem bardzo różn orod n e r z eczy w isto ści, jak p r z e m a w ia n ie B oga w O b ja w ien iu c z y te ż u o so b io n e S ło w o B oże, „L ogos” J a n o w y . M ożna się ła tw o zgu b ić w b a d a n ia ch , je ż e li n ie b ęd zie w ie d z ia ło się w p ie r w , czym je st sło w o lu d zk ie. T rzeb a ró w n ież zazn aczyć, że w sw o ich ro zw a ża n ia ch filo z o fic z n y c h au tor m a sta le na oku teo lo g iczn ą stron ę z a g a d n ien ia i sta ra się do n iej p od p row ad zić c z y te ln ik a . D la teg o też m ó w i szerok o 0 s ło w ie jak o sp o tk a n iu osob ow ości, p rzez co ch ce p rzy g o to w a ć zro zu m ien ie p erso n a listy czn eg o ch arak teru s ło w a B ożego. R ó w n ież tu n a leży z a liczy ć roz w a ża n ia autora o d u ch ow ej stru k tu rze sło w a i jego sk iero w a n iu do D u ch a a b so lu tn eg o , jak też an alizę n a tu ra ln ej d y n a m ik i sło w a p rzy g o to w u ją cą do zro zu m ien ia d y n a m ik i sło w a B ożego.
W n a stęp n y ch dw óch częścia ch ju ż śc iśle teo lo g iczn y ch m ó w ią cy ch k o le jn o o zn aczen iu sło w a w czasach S ta reg o i N o w eg o P rzy m ierza , au tor trzym a się zasad n iczo p orządku ch ro n o lo g iczn eg o o k reślo n eg o przez h isto rię z b a w ien ia . R o zp oczyn ając od stw o rzen ia p rzez sło w o , k tóre m a też zb aw cze zn aczen ie, au tor m ó w i d alej o sło w ie P rzym ierza, sło w ie p roroków , sło w ie p raw a, a b y za k o ń czy ć drugą część d zieła na C h rystu sie, w k tórym S ło w o p rzyb rało sw o ją n a jw ięk szą d y n a m ik ę. W trzeciej części autor p rzy p a tru je się d zia ła n iu sło w a w K ościele, k tóra go tw o rzy i p rzez k tóre B óg n a stęp n ie d ziała ta k że w ciągu p o a p o sto lsk iej h isto r ii zb a w ien ia .
T utaj S c h e f f c z y k trzy m a się zasad n iczo te k s tó w b ib lijn y ch i sta le do nich p ow raca, p rzez co jeg o ro zw a ża n ia n a b iera ją p ew n o ści p ły n ą c e j z O b ja w ien ia . N ie p ozo sta je on jed n ak p rzy sam ym P iśm ie św ., ale w y c ią g a d a lsze w n io sk i teo lo g iczn e o sło w n ej i sa k ra m en ta ln ej stru k tu rze K o ścio ła , sto su n k u sło w a do sa k ra m en tu w ży ciu K o ścio ła , o n a tch n ien iu P ism a św . 1 w ie le in n y ch . W yd aje się, że w tym le ż y szczeg ó ln a w a rto ść m eto d y p r o feso ra m o n a ch ijsk ieg o . P o tr a fił on b o w iem u n ik n ą ć zarów no ja ło w ej s p e k u la cji, n ieo p a rtej n a źródłach, jak też c z y ste g o b ib licy zm u tracącego w sz e lk i p osm ak teo lo g iczn y .
Z n a tu ry zagad n ien ia w y n ik a , że k sią żk a n ie m oże p o w ied zieć w s z y s t k iego. W szczeg ó ln o ści n ie w y ja śn io n e p o zo sta je za g a d n ien ie sk u teczn o ści s ło w a, ch oć au tor p o św ięca m u w ie le u w a g i. D o ty czy to zw ła szcza sło w a w h i sto rii p o b ib lijn ej, k tó re K o śció ł z a u to r y te tu B ożego g ło si w k u lcie r e lig ij nym , czy w sw o im zw y cza jn y m n au czan iu . P od ob n ie rzecz m a się o d n o śn ie stosu n k u sło w a do sak ram en tu . N ie tk n ię ty p o zo sta ł ró w n ież p rob lem w p ły w u sło w a na p o a p o sto lsk ą h isto rię zb a w ien ia . W bardziej szczeg ó ło w y m op raco w a n iu ty ch zagad n ień sta n ę ły na p rzeszk o d zie zarów n o tru d n ości w e w n ę tr z n e c z y li b rak d an ych w źródłach teo lo g ii, jak też sy n te ty c z n e u jęcie, w k tórym n ie da się p oprostu szczegółow o p o w ie d z ie ć w sz y stk ie g o . N ie m n iej k sią żk a S c h e f f c z y k a p ozo sta je n a jlep szy m dotąd k a to lick im u jęciem teo lo g ii
R E C E N Z J E
189
sło w a B ożego. M oże bard ziej szczeg ó ło w e b ad an ia nad ty m zagad n ien iem , k tó re je s t d a le k ie od w y czerp a n ia i p o zo sta je za w sze a k tu a ln e, p o zw o lą na o p racow an ie w p rzy szło ści jeszcze p e łn ie jsz e j sy n te z y .K S. S T E F A N M O Y SA S J , W A R SZ A W A
M IC H A E L S C H M A U S, W a h r h e i t als H e i ls b e g e g n u n g , M ün ch en 1964, M ax H u eb er V erlag, s. 155.
J e st to p ierw sza k sią żk a z se r ii „T h eo lo g isch e F ragen h e u te ”, k tórej c e lem , zg o d n ie z zap ow ied zią w y d a w c ó w , je st w y k a z a n ie m o ż liw o śc i c h r z e śc i ja ń s tw a w o b ec p ro b lem ó w szyb k o zm ien ia ją c eg o się św ia ta w sp ó łczesn eg o . Jak o m y ś l p rzew o d n ią serii ob ierają on i in teg ru ją ce zn a czen ie K ościoła w d zisiejszy m sp o łe c z e ń stw ie .
W yd aje się jed n ak , że au tor recen zo w a n ej k sią żk i p ra g n ie na p o czą tek p r zed sta w ić n ie ty le p ra w d ę o b ja w io n ą rea lizu ją cą się w św ie c ie , ile raczej sposób jej p rzek a zy w a n ia c z ło w ie k o w i. D la teg o też sk u p ia sw o ją u w a g ę na z a g a d n ien iu sło w a B ożego, zn an em u ju ż z lic z n y c h stu d ió w , k tó rem u też sporo uw ^ gi p o św ię c ił Sobór W a ty k a ń sk i II. S c h m a u s p rzed sta w ia w ię c krótk o w op arciu o te k s ty b ib lijn e , jak B óg stw arza św ia t sw o im sło w e m tw órczym , a cz ło w ie k a p row ad zi przez sło w o zb a w cze. S ło w o B oże ro zb rzm ie w a w S ta ry m T esta m en cie za p o śred n ictw em p rorok ów i dochodzi do m a k sy m a ln ej in te n sy w n o śc i w C h ry stu sie S ło w a W cielo n y m . N a m o cy a u to ry tetu u d zielo n eg o przez C h rystu sa, sło w o B o że je st d alej p rzek a zy w a n e p rzez A p o sto łó w i w K o śc ie le p o a p o sto lsk im . Z w raca się ono do szero k ich k ręg ó w ad resatów : do k a to lik ó w , ch rześcija n n iek a to lik ó w , w y z n a w c ó w r e lig ii n ie ch rześcija ń sk ich , do w sp ó łc z e sn e g o zsek u la ry zo w a n eg o św ia ta . S ło w o n ie sie p oręczoną B ożym a u to ry tetem p raw d ę, w której ró w n o cześn ie n a stęp u je zb aw cze sp o tk a n ie o so b o w e m ięd zy c z ło w ie k ie m a B ogiem . P rzed sta w ia ją c zatem k rótk ą te o lo g ię O b ja w ien ia au tor n a w ią zu je do zagad n ień te o lo g ic z nych o g ó ln iejszy ch , k tó re są dzisiaj p rzed m io tem sz c zeg ó ln iejszeg o z a in te r e so w a n ia jak w ia ra , e sch a to lo g ia , ek u m en izm , zn a czen ie r e lig ii n ie c h r z e śc i ja ń sk ich , sto su n ek do św ia ta św ie c k ie g o . J a sn o ść p rzed sta w ien ia , p rzy stęp n y sty l, w y w a ż e n ie zagad n ień — obok p ro b lem ó w „p op u larn ych ” au tor m a ró w n ież o d w a g ę p rzed sta w ić m n ie j p o p u la rn e, jak za g a d n ien ie U rzęd u N a u c z y c ie lsk ie g o — to w sz y stk o stw a rza z k sią żk i dobre n arzęd zie dla szy b k ieg o zap ozn an ia się z w a żn y m d ziś p ro b lem em teo lo g iczn y m , u sy tu o w a n y m na tle całej te o lo g ii w sp ó łczesn ej.
K S . S T E F A N M O Y SA SJ, W A R SZ A W A
JO SE F F U C H S SJ, M o r a l u n d M o r a lth e o l o g ie nach d e m K o n z i l , F reib u rg — B a se l—W ien 1967, H erder, s. 104.
W k ilk a m ie się c y po o p u b lik o w a n iu p rzez Sob ór W a ty k a ń sk i II D e k r e t u
o f o r m a c j i k a p ł a n ó w , u k a za ł się na łam ach rzy m sk ieg o cza so p ism a „P erio -
d ica de re m orali, can on ica, litu r g ic a ” 55 (1966) 499—548 a rty k u ł p rofesora U n iw e r sy te tu G regoriań sk iego, J. F u c h s a, pt.: T heo lo g ia m o r a li s p e r f i -
cien da. V o t u m C oncilii V a ti c a n i II. J e st to w p ew n y m se n sie k o m en ta rz do
sob orow ej w y p o w ie d z i na tem a t o d n o w y te o lo g ii m o ra ln ej, zaw artej w sz e s n a sty m n u m erze w sp o m n ia n eg o d ok u m en tu . N ie m ie c k ie tłu m a c z e n ie tego w ła śn ie a rty k u łu sta n o w i p ierw szą część w y d a n ej u H erdera p u b lik a cji au tora. N a w stę p ie zw raca on u w a g ę na fu n d a m en ta ln e zn a czen ie praw d y o p o w o ła n iu w ie r n y c h w C h ry stu sie dla b u d o w y i w y k ła d u te o lo g ii m