• Nie Znaleziono Wyników

Młoda Polska. Dodatek do No 33 (1839)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Młoda Polska. Dodatek do No 33 (1839)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

129

D O D A T E K DO N- 33.

/ Dnia 21 listopada 1839.

Dawno zapowiedziany bal kostiumowy na korzyść Polaków, odb y ł się w Londynie dnia 14 b. m . w pięknej i obszernej sali G uildhall. Blisko 3 ,0 0 0 osób przybyło na wezwanie chętnych przyjaciół naszych, a szczególniej Lorda Dudley S tuart,który nieszczędził zachodów, niem iał bojaini żeby się narazić n aw et, byleby tylko jak największą korzyść m aterjalną otrzymać. Sala z czarownem swojem oświeceniem z gazu, przystrojona była gu­

stow nie i bogato. Ścisk wielki ledw ie: że pozwalał tańcować.

Kostiumów było niewiele ale ładne, w pokojach gdzie się gości przyjm uje i gdzie prezydował Lord M ayor odbył się cudowny kon­

c ert wokalny, w ciągu którego popisywali się pierwsi Londyńscy artyści. Lord Dudlćj S tuart i Fani Leicester Stanhope zachęcali wszystkich do zabawy, ożywiali całą felę. Tańce trw ały do go­

dziny 3ej rano.

Między przytom nem i biegały wiersze Pani Cornwall Baron W ilso n , nacechowane delikatnem uczuciem i prawdziwą przy­

chylnością dla wygnańców polskich.

D ajem y przykład pierwszej strofy: '

n Męczennicy bohaterowie Polski, wzywają litośei o łzę, o po­

m o c dobroczynności, obowiązkiem miłym poety jest zachęcić do takiej daniny i t. d . »

Czytamy w M orning Chronicie z dnia 15 b. m . między inńe- m i szczegółami o balu :

« Szlachetny cel dla którego wszyscy się zebrali, zdawał się słu­

żyć za węzeł zgody i wzajemnej wszystkich uprzejmości. Spo­

dziewamy się że przychód odpowie liczbie osób które się zebrały n a wezwanie w imie potrzeb Polaków zrobione. Bodajby len przychód zapewnił utrzym anie biednym emigrantom polskim

(2)

wygnanym z k ra ju , i oddalonym od wszystkiego co jest drogim sercu człowieka, po najszlachetniejszej walce w sprawie wolno­

ści. »

— « Na otwarciu teatru St. Jam es, w dniu 5 listopada w Lon­

dynie, występowała po raz pierwszy przed publicznością tancerka z baletu Warszawskiego Panna Magdalena Jackowska, uczennica M aurysa. Miłość Anglików do rzeczy polskich jest jak wszelka miłość zwiększająca w snem spodziewaniu kształty przedmiotu, a zatem w ym agająca: przecież talent Panny Jackowskiej polraCł zdumieć same przewidzenia tego uczucia. Dodajmy jeszcze, co być inaczej nicmoże , czego nasi czytelnicy są p e w n i, że Panna Jackowska jest ładna, ale doprawdy ładna, a pojmiemy jak świe­

tn y zawód czeka lekką mistrzynię w jej tanecznem apostolstw ie, i ujrzym nie bez zadowolnienia że przez Polskę, dzięki piękności i gracji Polki, barbarzyńcy zachodu przyjdą do cywilizacji Mazu­

ra i Krakowiaka. »

130

Do Redakcji M todrj P ohlu.

W tój chwili odbieram akt z roku 1834, przeciw X . Adamowi Czartoryskiemu wydrukowany w Potiers, i na nim podpis mój znajduję. Spodziewani się że Redakcja Młodej Polski szanując każ­

dego niepodległe zdanie, te.słów kilka w piśmie swojem zamie­

ścić raczy.

Do aktu potępiającego X. Adama Czaztoryskiego by najm niej­

szego udziału niewziąłem. Dopiero kiedy obywatel ten w dzien­

nikach francuskich ogłosił za stronników tych co aktu potępiają­

cego niepodpisali, do protestacji przystąpiłem . Podpis mój przeto nic więcej nieznaczył jak tylko że systemu X. Czartoryskiego nie- potwierdzam.

W kraju, kiedy X . Czartoryski był przy władzy, należałem do tej szczupłej liczby co upadek rewolucji przepowiedzieli. Walczy­

łem przeciw system atow i, nieoskarżałem człowieka. Gdybym b ył przymuszony wybierać, w ostateczności wolałbym się urodzić

(3)

chłopem w Puław ach, niżeli poddanym u któregokolwiek szlachci­

ca dziś X . Czartoryskiego potępiającego.

Szlachta polska chcąc zsiebie winę zwalić uosobiła złe w jednym.

Pom iędzy potępiającemi widzę członka rządu którego za daleko winniejszego uważam. Widzę i takich co się czołgnli przed Czar­

toryskim kiedy był przy władzy i m ajątku, a dziś go potępiają kiedy niema sum do pożyczania i urzędów do rozdawania. Niechcę aby mój podpis obok ich podpisu się znajdował. Ż ałuję mojej porywczości i oświadczając iż nie jestem zwolennikiem systemu X . Czartoryskiego, proszę, żeby imie moje z aktu wyżej wspo*

mnionego wykreślone zostało.

Każdemu posiadającemu exemplarz lego a k tu , który z niego imie moje wykreśli, szczerze obowiązanym pozostanę.

•Łączę wyraz braterskiego pozdrowienia, Jan C zy liski.

5 L isto p a d a ; 44 r u e dc Seine.

131

Nowe pism a złożone w Księgarni Polskiej do przedania.

— Revae Slave ouvrage non periodiąue paraissant parlivrai- son. P aris 1839 in-8, wydawca Kawenj Bronikowski. Cena po- szytu fr. 2 z przesłaniem .

— O r z e ł biały, pismo wyłącznie poświęcone wyjarzmiającćj się Polsce. Bruxella 1839, wychodzi dwa razy na miesiąc in 8 , o dwóch kolumnach. Prenum erata na kw artał fr. 2 . ‘

— Czy Polacy mogą się wybić na niepodległość. W ydanie no­

we 1839, in-32, 75 cent.

— Resultats des experienćes failes avec les rails mobiles, ou chem ins de fer m ouvans, de Heine Wroński in-4.

)V Potiers w y szły z draka :

— A kt z roku 1834 przeciw Adamowi Czartoryskiemu wyo- brazicielowi arystokracji polskiej. Poitiers 1839 in-8 str. 35 fr. 1.

— Towarzystwo Demokratyczne polskie. Rozbiór kwestji po­

lityczno socjalnych, 1839 in-8. Cena każdego zeszytu fr. 1.

(4)

1. P rzedw stępna: jakie sa wewnętrzne siły społeczeństwa pol­

skiego.

2 . P ierw sza : jak w czasie powstania władza norganizowana być pow inna.

3. D raga: jak w czasie powstania podrzędne władze uorgani- zowane być pow inny.

4. Trzecia: jakich praw używanie zawieszone być m usi w cza­

sie powstania.

"W edług wiadomości ja k ie m ogliśm y zebrać , dnień 29 Listopada obchodzony będzie w następujący sposób: o godzinie 11 ż rana, odbędzie się cześć najuroczystsza ob chodu, jednocząca w szystkich P olaków , nabożeństwo przy grobie Jana Kazim ierza w kościele Sc.

Germain des P re s. O godzinie 2 po p o łu d n iu , w sali b iblio teczne j przy u lic y Surene n. 1 0 , będzie posiedzenie publiczne T o w a rzy­

stwa Literackiego Polskiego, na którem po zwyczajnem zagajeniu przez Szanownego Prezesa, zabiorą głos PP. Z ałuski Roman i K u- nat. W ieczore m zaś w Sali p rzy u lic y G renelle S a in t-H o n o re ,N .4 5 , odbędzie się obchód coroczny, w ie rn ie podaniom przez Wrojewodę Ostrowskiego przywodzony, na k tó ry wyznaczeni Kommisarze-, G enerałowie Suchorzewski i S o łiy k , Poseł H łuszniew icz i A ntoni Górecki i t. d. im ien iem E m ig ra c ji Polaków w Paryżu będących zapraszają. Odśpiewanie kantaty rozpocznie i zam knie posiedzenie.

W liczb ie przyobiecanych ulepszeń, niepoślednie to trzym a m ie j­

sce, że m owy m a ją być nie liczne, nie d łu g ie , i nie bez poprzedniego porozum ienia się z kom m isarzam i im prow izow an e.

Oznajm ienie.

Wydawca Kalendarzyka pielgrzymstwa polskiego na rok 1840, uprasza uprzejmie rodaków bawsacych w Paryżu, aby mu przy­

słali adressa swojego pomieszkania. Mający jakie zakłady han­

dlowe, rękodzielne , zechcą m u komunikować dokładna o nich wiadomość. Kalendarzyk wyjdzie z druku od 15 do 2 0 G rudnia.

W DRUK.A.RNI B O U R G O G N E E T M A R T I . N E T . R U E J A C O B , 3 0 .

Cytaty

Powiązane dokumenty

ne żeby nie myślano że Xże Sussex umyślnie dla Komitetu obiad wydawał, że obiad na który członkowie depulacyi byli zaproszeni wcześnie już na tenże sam dzień

sunku znakomitego polskiego malarza Stattlera. Exemplarze na papierze chińskim sprzedaj? się po fr. Forstera, jeden z przyjaciół naszych komunikuje nam zdanie o tem

Co do tego argum entu Lelewelowskiego, którego krytyk używa, że Czartoryscy nie maję prawa do korony, bo idę z czwartej linij Olgierdowej, ale raczej Woronieccy, którzy

nego, nie wspomniał o Biskupie Krakowskim, który rzeczywiście szereg ich dobrze przed Arcybiskupami Kolonii i Poznania w o- becnych czasach 'rozpoczął — taż sama

długo po zainstalowaniu swojem zaprosił był do siebie młodzież z cyrkułu, niby pod pozorem zaznajomienia się z nią, a w rzeczy samej dla namawiania ją do

To zgromadzenie które się składało z ludzi najznamienitszych Anglij m iało na'celu oświadczenie najżywszej chęci wskrzeszenia Polski, i zarazem' okazanie iż jarzmo pod

Klaudji Potockiej — Im ie jej stało się drogim dla emigracji skarbem i rozumiemy że dość jest powiedzieć, jaki był pomysł Polaków znajdujących się w Genewie

szedł z zagranicy i przetłomaczony z francuzkiego... Nie będzie to Jednak pospolita prenum erata, gdyż ogłoszony poemat odbity zostanie w tylu tylko exemplarzach ile