• Nie Znaleziono Wyników

Poradnik dla Pracowników Świetlic Żołnierskich : wydawnictwo Polskiej YMCA w W. Brytanii 1946, nr 65

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Poradnik dla Pracowników Świetlic Żołnierskich : wydawnictwo Polskiej YMCA w W. Brytanii 1946, nr 65"

Copied!
52
0
0

Pełen tekst

(1)

Biblioteka Główna

U M K Toruń

AW6

/Vvf ( o £

PORADNIK

ŚWIETLICOWY

'WisdaniynMhiw jiob&Ą UWM

W -

WlJkijtwft

(2)

f J

Ks.Kardynał A.HI and¡Chrześcijaństwo w powoj. święcie.

Myśl religijna w literaturze polskiej

S.2erc«aaki ¡Męczeństwo św.Wojoiecha.2.- I.Chrza­

nowski :Najstsrs*e zabytki. 2.- A.F.Modrzewski ¡Wy­

chowanie chrzęść.3.- Ł.GórniokiiO pięknośoi.3.- M.3.Ssarzyńaki:0 wojnie naszej .4.- I.Chrzanowski:

J.Kochanowski.A.- J.Koohancwaki:Pieśń.A.- TJfLte- ra:Religijność Skargi.5.- Ka.P.Skarga:Wyjątek z Kazania.3.- Ka.P.Skargas$w.Pranciszek.6.- A. Cho­

łoniewski ¡Tolerancja wyznani owa. 6.- J.Zamoyski:

Wyjątek z Mowy.7.- S. Żółkł owaki .‘Wyjątek z Testa­

mentu. 7.- I.Chrzanowski¡Ks.H.Kołłątaj.8.- A.K.

Czartoryski:Wyjątek z Katechizmu.8.- P. Karpiński:

Przeciw fanatyzmowi.9.- S.Staszic:Wyjątek z"Uwag nad tyciem J.Zamoyskiego".9.- ¿.Cieszkowski:Zna­

czenie Modlitwy Pańskiej.9.- W.Hahn:Zmartwych­

wstańcy. 10.- I.Chrzanowski :lfesjanizm. 11.- I.Chrza­

nowski :Na szczytaah polskiej liryki religijnej.12.

¿.Mlokiewioz ¡Rozum i wiarsJ.2,-Wyj. % "Ksiąg Naro­

du". 13.“ J.SłowackisWyj.z Listu do matki. 13«wyj.

z Beniowski ego. 1A,wyj.z wiersza"My noc głęboka"

1A.- Z.Krasiński:Wyj.«"Przedświtu".lit-,- Litania.

lk,wyj.z*Psalny Dobrej Woli".15.- 3.Brzozowski:

Norwid.15.- C.Norwid: litość. 15# ■'Jeezoze słowo. 15, Modlitwa Mojieaza.15.- M. Romanowa Id: Modli twa. 16.- R. Krajewski:Modlitwa skazańca.16.-K.Ujejaki :Supli- kaoJe.l6.-A.Asny* :Ciohe wzgórze. 16.- T.Lsnarto- wios: Stabat Mat er. 17.- B. Prus: W kościele św. Krzy­

ża. 17.“ S.Szozepanowald.:Myśli o odrodz.narod.17.

J.Sienkiewioz:A.Chmielowski.18.- M.Wolska:Brst Albert.18.- A.Świętochowski:Wielki Tydzień. 19.- S. Brzozowski:Katolioyzm. 19.- S.Wyspiański:Wyj.z hymnu do Ducha św.19«- Przez Twe Wielkie Zmartwyoh-

wstenle.20,Niepokalana Królowa.20.- 3.Brzozowski:

Kasprowicz.20.- J.Kasprowicz:Modl.wędrown.grajka.

2 0 «wyj.«"Księgi Ubogioh".20.- W.Reymont:3aierć Bo- ryny.21.- L. Staff¡Wyj.z trzech wierszy.21.- ¿.Gór­

ski :Wiara jest zaufeniem.21.- J.Liebert:litania.22 K. W.Roztworowa ki: Wyj. z"Ccnfiteor". 22.- S.liiłaszow- ski:Wyj.ze"Zmartwyohw stsnla"22.- wyj.z Prasy Kraj.

/L9A3-AA/.23.- Z.Kossak:Źródło.23. - fragmenty z literatury obcej

w7jamea:Żywa re ligi*. 2 5.- H.Bergson:Doświados«iia religijne.25.- 5.Brzózowaki:Prano.liter.XIX w.25.

- D.Paganelli¡Wnuk Renana.26.- K.Psiohari:Podróż Setnika.26.- C.Dwwson:Odrodzenie.26.- J.Maritain:

Religia i kul tura. 27.-P.Mauri ao:Próby.28.- M.Vau- ssard:G.Toniolo.28.- M.Vaussard:G.Papini.29.- G.

Papini:Pragnienie wiary.29.- H.Bremand:J.H.Newman.

30.- J.H.Newman¡Nawrócenie wewnętrzne.30.- R.Laa Vergnas:Chesterton i Bell00.31.- G.K.Chesterton:

Święty.31#- Osiołek.31.“ H.Belloc ¡Sceptycyzm. 32.

A.Shm:W,Pftrater.33.”K.Adam:Chr*aśó.Zaoh.Burop3r.3t.

W.Verkade:Wsponnienia artyaty-anicha.3A. - T.Wyzewaj , J. JRrgensen.35.“ J.JBrgenaen: Wędrówki franciazkań- 8kie.36.- A.Gustafson:Sigrid Undaet.36.-

Chrześoijaństwo i problem apołeozny

¿.Górski ¡Wolność i pojednanis.377- S. Darie ¡Kardynał Manning.38.- Wyjątki z Ehoyklik papieskich.39.- P.

W.P»rster:Ład chrześoijańaki.AO.- «.Berdiaeff :Czło- wiek i klasa.kO.- C .Willi ameon; Kanonik Cardijn.Al.

Sztuka religijna

I.W.¡Sztuka religijna.¿2.- E.Porębowi0«:Dantego Boska Komedia.AA.- Dante:Wyj.z Boskiej Komedii.

AA. - Mist.scen."Każdy",fragm.koóocwy.A5.- J.K.

Huysmsns:Katedra.A6.- K.Uitera:Ku odrodzeniu sztuki relig.A7.- Govziod-Baah:Av« Maria.48.

Z życia F o l . H C A . l a , A 8 a . - J . Ś . : N o m książki.A8a.

2 iY C lA P O LSK IEJ C A

Dyr.Gen.Vifdz.Kon.T.M.C.A.

w N.Torku /patrz str.ASs/

Dyr.Pol.XM3A w Kraju p.A.Krasiold i dyr.Pol.XM3A w W.Bry­

tanii p.H.Majchrzak przeprowadzili w St.Zjedn.A.P.w grudniu 19A5 r. i styczniu 19A6 r. intensywną aknję mającą na oalu przyśpieszenie pomooy żywn.i odzież.z U.3.A. i Kanady dla Kraju. Starania te dały doskonałe wyniki, transporty z ży­

wnością i odzieżą d la Polski ruszyły wartkim strumieniem.

Delegaci Pol. D C A wygłosili w D.S.A. i Kanadzie ? 0 odczy­

tów, zaznajamiając tamtejsze społeczeństwo z najbardziej palącymi potrzebami Kraju n a różnych odo inkach życia spo­

łecznego. Omówiona też została sprawa pomocy Aaer.T.M.C.A.

w odbudowie zniszczonych ośrodków pracy Fol. D C A w Kraju.

Związki T.M.C.A.w Stan.Zjedn.i Kanadzie przyobiecały naj­

dalej idącą pomoo.

X X X

W dniu 29 stycznia b.r. przybyli do Londynu w drodze do Polski p.K.3nith,prsedst.Międz.Kom.Y.M.C.A.w N.Torku i dyr.p.A.Krasicki.P.K.Smith,który od szeregu miesięcy brał żywy udział na terenie U.S.A.w organizowaniu pomooy odzieży 1 żywn.dla Kraju, zabawi w Polsce szereg miesięcy,dopoma­

gając w dalszym ciągu w tej akcji oraz w pracach dotyczą­

cych odbudowy P o l . D C A . Dyr.K.Bndth jest wybitnym rzeczo­

znawcą w zakresie bbozowniotwa i kolonii letnich, /o.d.

na str A 8 a / ia

Kenneth & n t h Prsedst.Mi ędz.Kom.

Y.U.C.A. w N.Yorku

///: pit I m

(3)

P O R A D N IK A ŚWIETLICOWY

N r 65 AOTISKR for workers in Polish social can tras Styczeń 1 9 W r.

TTOłirCi. : POISKA TICA w W.BRTE4NII, 61,E1TCK PIACB, LOKDdT 3.W.I.

Redakcja: * Nuner zdobił:

A.Wójoioki J.Paczyński

I.Wieczorkowa Od Redakcji: Poświęcając noworoczny numer "Poradnika"

zagadnieniem religijnym otwieramy go fragmentem wyjętym z przemówienia p.t."Chrześcijaństwo i materializm" »któ­

re wygłosił Ks.Kardynał August Hlond, Prymas Polski, w Poznaniu dn.18 października l3it-5 r.

CHRZEŚCIJAŃSTWO

W P O W O J E N N Y M ŚWIEC1E

Ks.Kardynał A.Hlond

... Narody wyszły z wojny zmęczone, jak człowiek po nieprzespanej nocy. Słońce n o ­ wego dnia wschodzi spowite w mgłę. Mimo najszlachetniejszych porywów, ciążą ludom materialne następstwa wojny, a może najwięcej męczy je rozterka duchowa. A duchowa rozterka powojennego świata jest głęboka, gdyż dotyczy zasadniczych zagadnień życia.

Chodzi o to, ozy przyszłość oprzeć na zasadach i wartościach chrześcijańskich, czy na światopoglądzie materialistycznym. Bo runęło narodowe bezbożnictwo hitlerowskie, ale obok chrześcijaństwa pozostał na arenie świata i chce kształtować nowego czło­

wieka także materializm dziejowy.

Około tych dwóch światopoglądów skupiają się dziś ludy kontynentu europejskie­

go. Są to grupy życiowo pomieszane, myślowo bardzo oddzielone. Inaczej pojmują czło­

wieka i drogi rozwoju ludzkośoi chrześcijanie, inaczej materialiści.

... Mimo, że pomiędzy nauką chrześcijańską a doktryną materialistyczną są niektóre punkty styczne - np. co do rozwoju oywilizaoji, co do potrzeb reform społecznych, 00 do konieczności podniesienia poziomu kulturalnego i materialnego najszerszych warstw - w zasadniczych rzeczach zachodzi jednak między chrześcijaństwem a materia­

lizmem różnica tak istotna, że teoretycznie pogodzić ich nie podobna. Stąd w świę­

cie to napięcie duchowe o wielkim i nie przypadkowym nasileniu.

... Trudno przewidzieć, jakie będą losy materializmu międzynarodowego. Ale jest pewnikiem, że chrześcijaństwo z areny dziejowej nie ustąpi i nie sprzeniewierzy się swemu posłannictwu głoszenia Ewangelii wszemu światu i wszystkim wiekom. Chrze­

ścijaństwo może mieć okresy świetniejsze i słabe, spokojniejsze i burzliwe, ale nie wyczerpie się, nie przeżyje się, nie zamrze. Przetrwa każdy wstrząs, a z prześlado­

wania wyjdzie spotęgowane. Patrzy więo spokojnie w przyszłość, nie opuszcza nowocze­

snego człowieka, wierzy,że dobitniej niż dobrobyt mas i niż bomba atomowa charakte­

ryzować będzie jutrzejsze dzieje wielkość ludzkiego ducha.

1

(4)

M Y ŚL REL W L IT E R A T U R Z E

Po l s k i e j

S.Żeromski

Wyjątek z książki p. t..

"Wiatr od morza"

li/fe^z^ńiiraio ¿iu.tOoja^A

... Nadleciał wielki tłum, niosąc oszczepy, koły i kamienie. Otoczyli ze snu zbudzonych wielkim ko- liskiem. Kajdan pogański, którego brata zabili by­

li na wojnie Polacy, nadbiegł pierwszy i stanął na czele pościgu. N a jego skinienie tłum związał apo-.

stoła i jego towarzyszów. Poprowadzono ich na przy­

ległe wzgórze. -

• • • W tej chwili apokój głęboki wrócił się do duszy.

Wielkie męstwo, owoc dojrzały cnót uprawianych w ciągu życia długiego, ocknęło się z omdlenia. Uspo­

koiło się serce. Radość prosta, mocna i górna ro­

ześmiała się w piersiach, a uniesienie nieopisane zamieszkało w ciele. Gdyż w ciało postronkami zwią­

zane wstępował Chrystus Pan, kroczący n a górę śmier­

ci. Słowo pozdrowienia, politowania i pocieszenia, słowo modlitwy do Jedynego współbrata w przestrze­

niach i w wieczności wypełzło na wargi.

Rzeczywistością stał się sen życia całego.

Wojciech stał się Chrystusem, wiszącym na"'krzy­

żu.

Usłyszał głos:

- Nie bój się!

— Daj iui być Tobą samym, a Ty bądź sanym Mną.

Ozwie się święte echo:

- Amen.

W tłumie, miotającym gnidy ziemi i piasek, a- postoł dojrzał oczy Snę tka /wcielonego szatana/prze- woźnika.

Zrozumiał. Oczy tamtego napełniła niepewność, rozczarowanie, smęt, albowiem nie było to jego zwy­

cięstwo.

Krzyk ludzki stawał się coraz bardziej nienawi­

stny. Twarze były zziajane, żądne zemsty. Byli to może potomkowie tych Jutów, co na łodziach bersekie- rów przybywszy w te strony, spalili swe statki, a- żeby nie było na czym w strony dzikie powracać. By­

li iaoże przychodniami z puszcz wschodu. ... *

Kapłan pogański pierwszy zaciosanym oszczepem uderzył.. . /Męcz.św.Wojciecha w r.997/

Od Red.- W N r ^"Poradnika"daliśmy program"lfieozoru poezji relig.".Dzisiejszy numer poświęcamy łtyśli lig.w liter.polsk.i obcej.Brak miejsca i sama idea

^numeru wpłynęły na to,że skraoając poniższe fragmen­

ty,mieliśmy na oku w pierwszym rzędzie myśl religij­

ną - a nie zagadnienie formy i wartości literackiej.

Kielich romański z XII w.

Trzemeszno koło Poznania

ĄJSrAR^/ć “ZABYTKI

I.Chrzanowaki

Z książki p.t."Historia lite­

ratury Niepodległej Polski"

Najstarszym znanym nam dzisiaj zabytkiem polskiej literatury re­

ligijnej jest PIEŚń BOGURODZICA, która powstała w drugiej połowie XIII wieku. Składa się z dwóch zwrotek, z których pierwsza jest m o ­ dlitwą do Najświętszej Panny

g a - modlitwą do Pana Jezusa szczęście w niebie.

Bogurodzica dziewica, Bogiem sławiona Maryja!

Twego Syna Gospodżina, Matko zwolena Maryja, Zyszczy nam, spuści nam!

Kyrie elejscm!

o wstawiennictwo do Pana Jezusa, a dru- o pobożne życie na ziemi i wiekuiste

Twego dzieła Krzciciela Bożyce.

Usłysz głosy, napełń myśli człowiecze!

Słysz modlitwę, jąż nosimy, To dać raozy, jegoż prosimy:

A na świacie zbożny pobyt, Po żywocie rajski przebyt!

Kyrie elejson!

Chociaż pieśń Bogurodzica powstała w wieku XIII, najstarszy zna­

n y nam dzisiaj odpis pochodzi dopiero z początku wieku XV.

Pieśń Bogurodzica /którą później, w XIV i XV wieku, uzupełniano nowymi zwrotkami/ rozpowszechniła się po całej Polsce; początkowo była wyłącznie pieśnią kościelną: śpiewał ją lud w kośoiele podczas

2

(5)

nabożeństwa, później zaś, nie przestają? byó pieśnią kościelną, stała się jeszcze pieśnią bojo­

wą: śpiewało ją rycerstwo przed bitwą dla wybłaga- nia u Bana Boga zwycięstwa nad wrogiem; kiedy w r. 14-10 stanęło rycerstwo polskie pod Grunwaldem, aby krwią swoją okupić potęgę i szczęście Polski, uderzył w niebo głos potężny, wydobyty z kilkudzie­

sięciu tysięcy piersi polskich:"Bogurodzica, dzie­

wica!". W wieku XVI Bogurodzica przestaje być pie­

śnią bojową; w XVII nadaremnie usiłowano wznowić zwyczaj śpiewania jej przed bitwą; w XVIII władza duchowna, żeby ją ooalić od zapomnienia, wydała rozkaz, aby duchowieństwo katedry gnieźnieńskiej odśpiewywało ją co niedziela przy trunnie świętego Wojciecha. I ten piękny zwyczaj przetrwał do dziś dnia. .../"Poradnik" N r 44-A5/

Z PIEŚNI R E L I G U N I C H XIV wieku dochowały się pieśni o Zmartwychwstaniu Pańskim. Najstarsza,tłu­

maczona z łaciny, jest bardzo krótka, czterowierszo- wa:

Chrystus z martwych wstał je, Ludu przykład dał je, Eż n a m z martwych wstaci,

Z Bogiem królewaoi. Kyrie elejson.

... W rękopisach przechowała się znaczna ilość poe- zyj religijnych: legend, wierszy dydaktycznych,mo­

dlitw,pieśni. N a samo ozoło tej poezji wysuwają się kolędy..

Oto kilka strof, wyjętych z różnych kolęd:

es 0 a

Czemu płaczesz, Jezu?

Aza ziano czujesz?

Azali Cię Matka nie odziała?

Azali Cię miła nie przyjęła?

Azali Cię miła nie piastuje?

Azali Cię słodko nie miłuje?

W jasełkach leży Pragm.ołt.w Ptaszkowej/XVw./

Kwiatek śliczny, Panieńskie porodzenie;

Jego tulą aniołowie:

Ninu, ninu, ninu,

Nie płacz, panieński synu!

Panna klęczy, Serce wznosi,

W ciele bóstwo chwali, Jego tuli z anioły:

Ninu, ninu, ninu,

Nie płacz, najmilszy synu!

• •. Najbogatszy dział poezji religijnej /XV w./

stanowią pieśni. Układano je dla tych nade wszystko, co po łacinie nie umieli, a więc dla kobiet i pro­

staczków; nie silono się n a sztukę: w sposób n a j ­ prostszy, często bardzo naiwny, ale szczery i ser­

deczny, wypowiadano swoje uczucia religijne, zwła­

szcza głęboką cześć k u Najświętszej Bemnie:pieśni o Matce Boskiej, czyli pieśni maryjne, są najlicz­

niejsze. Ich "składacze" /t.j.autorowie/ są po większej części nieznani; dochowały się np. tak zwane Pleśni łysogórskie, ... Wśród nich jedna ohwyta za serce prostotą i rzewnością; jej treścią jest wręcz wspaniała w swojej rytmiczności Skarga Matki Boskiej pod Krzyżem.

Zamęt ciężki dostał się naiie, ubogiej żenie, Widząc rozkrwawione me miłe narodzenie.

Ciężka moja chwila, krwawa godzina, Widząc niewiernego Żydowina, Iż on bije, męczy mego miłego Syna.

Synku miły i wybrany, Rozdziel z Matką swoje rany!

A wszakom Cię, Synku miły, w swem sercu nosiła, A takoż Tobie wiernie służyła.

Przemów k' Matce, bych sie ucieszyła,

Bo już idziesz ode mnie, moja nadzieja miła!

W I^ K

I.Chrzanowski

Żywy ruch religijny, jaki ogarnął Polskę XVI w.

przyczynił 3ię nie tylko do rozwoju umysłowego w i e ­ lu jednostek, ale i do uszlachetnienia ich uczuć, do przejęcia się zasadami moralności chrześcijańskiej.

Jednym z najlepszych i najpiękniejszych tego objawów jest znakomite dzieło łacińskie "0 naprawie Rzeczy­

pospolitej", którego autorem jest ANDRZEJ FR1CZ MDIEZEW*

SKI z Wolborza / l 503-1572/, głęboki umysł i gorące serce, najgorliwszy u nas w XVI w. rzecznik sprawie­

dliwości chrześcijańskiej, najżarliwszy obrońca chło­

pów i mieszczan, zaszczyt i chluba myśli polskiej XVI wieku i jeden z najszlachetniejszych pisarzów w całej ówczesnej Europie. ...

A.Frycz łfodrzewski Wyjątek z dzieła p.t."

"0 naprawie Rzeczypospolitej"

Wychowanie chrześcijańskie

... A nawięcej wszystkim to należy, aby dziatki 3

XVI

małe ćwiczyli w nabożeństwie a w prawdziwej ku Panu Bogu wierze, oo Chrystus ukazuje słowy, ...

gdy każe dzieoiam do siebie przyjść a im błogosła­

wi. Trzeba tedy Chrystusa ukazować dzieciam a zna­

jomość hożą w nie znienagła oedzić, aby wiedziały, od kogo sie wszelakiego dobra spodziewać mają, za ożyją sie wolą wszystko dzieje, kto karze złości, a kto za dobre sprawy odpłatę dawa; a przetoż trze­

ba je wodzić do zborów świętych n a kazania, aby poznawały sposób obwały bożej i ceremonioe święte, by sakramenta miały w uczciwości, modlitwami sie bawiły i do tych sie rzeczy chętnie miały, które- miby i Najwyższego Boga łaski dostąpiły i ludziom sie upodobały.

Łukasz Górnicki / I 527-1603/

Wyjątek z dzieła p.t."Dworzanin"

0 piękności

• ••Z Boga piękność sie rodzi, a jest nieoddzielona

(6)

/

od dobroci jako gorąoość od ognia. Cudność tedy zwierzchnia prawdziwy znak jest a piątno wnętrznej dobroci, jako piękny kwiat n a drzewie znakiem jest dobrego owocu; ...

Owa sie każda rzecz pięknością zdobi i jest, jakom pirwej powiedział, nieoddzielona od dobroci, zwłaszcza w człowieczem ciele; bo takowej oudności ina przyczyna nie jest, jedno piękność duszna, a taż jest istotną dobrocią; bo dusza, mając cząst­

kę jednę prawdziwej cudności, to jest tej, która od Boga płynie, rozświeca-i czyni każdą rzecz pię­

kną, której sie jedno dotknie, zwłaszcza, jeśli ciało to, w którem mieszka, nie jest z tak grubej a podłej materyjej, iżby dusza na niem wyrazić swe­

go wzoru nie mogła. Przeto cudność jest znak zwy­

cięstwa dusznego, jako owa chorągiew, co ją wytkną z wieże po wzięciu miasta ...

Mikołaj Sęp Szarzyński /um.w 1581 r./

O W07NIE

którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem

Pokój — szczęśliwość, ale bojowanie Byt nasz podniebny. On srogi ciemności Hetman i świata łakome mowności 0 nasze pilno czynią zepsowanie;

trzech wieków, żeby się polska liryka religijna zdobyła n a hyun jeszcze piękniejszy i jeszcze śmiel- szy:będzie n i m dopiero pieśń Słowackiego "Boże! kto Ciebie nie czuł w Ukrainy - błękitnych polach"/"Po­

radnik" N r 4, 1941 r.

Nikt przed Mickiewiczem nie umiał tak, jak Kochanow­

ski, wyrazić różnorodnych uczuć duszy ludzkiej: ra­

dości i smutku, wesela i żałości, pogody ducha i zniechęcenia do ludzi i świata, ufnej nadziei w Bo­

gu i rozpaczy, żalu do ludzi i uwielbienia względem Boga, dumy względem ludzi i skruchy względem Boga.

... poznali się n a tym już współcześni: zarówno ka­

tolicy, jak protestanci śpiewali psalmy Kochanow­

skiego, a sławny kompozytor współczesny polski, M i ­ kołaj Gomółka,dorobił muzykę do wszystkich 150 psal­

mów /patrz "Poradnik" N r 4 4 A 5 /

J .Kochanowski

Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary?

Czego za dobrodziejstwa, których niemasz miary?

Kościół Cię nie ogarnie, wszędy pełno Ciebie, I w otchłaniach, i w morzu, na ziemi, na niebie.

Nie dosyć na tein, o nasz możny Panie!

Ten nasz dom - ciało, dla zbiegłych lubości Niebacznie zajźrząc duchowi zwierzchności, Upaść na wieki żądać nie przestanie.

Cóż będę czynił w tak straszliwym boju Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie?

Królu powszechny, prawdziwy pokoju Zbawienia mego, jest nadzieja w Tobie!

Ty unie przy sobie postaw, a przezpiecznie Będę wojował i wygram statecznie.

7M f TCOCHAlWirSKl

1 $ & > I. Chrzanowski

... Jak miłość ojczyzny, tak i religijność Kocha­

nowskiego nie mogła nie przemówić w jego Pleśniach;

te dwa uczucia bywały nieraz w jego sercu nieodłą­

czne, tak że / w pieśni"Oko śmiertelne Boga nie w i ­ działo"/,zalecając rodzicom, aby wychowywali swoje dzieci w znajomości Boga, tuż potem doradza, aby je hartowali na przyszłych obrońców ojczyzny. ...

kontemplacja religijna piękności i ładu natury sta­

nowi treść pieśni Kochanowskiego, wyśpiewanej w szczęśliwej chwili natchnienia / w roku 1563 ozy też 1564/:"Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne da­

ry". Ten hyim majestatyczny to zupełna nowość w poezji naszej: przed Kochanowskim nikt nie uwiel­

biał wielkości Boga w przyrodzie, nie mówiąc już o tym, że jest to pierwszy utwór polski, który wolno nazwać w i e 1 k ą poezją. ... Trzeba było blisko

Złota też, wiem, nie pragniesz: bo to wszystko Twoje Cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje.

Wdzięcznem Cię tedy sercem, Panie, wyznawamy, Bo nad to przystojniejszej ofiary nie manęr.

Tyś Pan wszystkiego świata, Tyś niebo zbudował I złotymi gwiazdami ślicznie uhaftował.

Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi.

Za Twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi, A zamierzonych granic przekroczyć się boi.

Rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają, Biały dzień a noc ciemna swoje czasy znają.

Tobie kwoli rozliczne kwiatki Wiosna rodzi;

Tobie kwoli w kłosianym wieńcu Lato chodzi;

Wino Jesień i jabłka rozmaite dawa;

Potem do gotowego gnuśna Zima wstawa.

Z Twej łaski nocna rosa n a mdłe zioła padnie, A zagorzałe zboża deszcz ożywia snadnie.

Z Twoich rąk wszelkie zwierzę patrza swej żywności, A Ty każdego karmisz z Twej szczodrobliwości.

Bądź na wieki pochwalon, nieśmiertelny Panie!

Twoja łaska, Twa dobroć nigdy nie ustanie.

Chowaj nas, póki raczysz, n a tej niskiej ziemi, i,. Jedno zawżdy, niech będziem pod skrzydłami Twemi!

(7)

T.Mitera

J& u cn m o ść

s k a r g i

Najogólniejszą postacią zjawiska religijnego jest według W.Jamesa /filozof amerykański lf&2- 1910. Prz.red./ nasze osobiste poczucie świata i nasza całkowita reakcja psychiczna n a życie. Co więcej, od sposobu, w jaki przyjmujemy tan świat, zależny jest nasz najistotniejszy stosunek do m o ­ ralności i religii.

Postawa nasza względem całości życia może mieć, zdaniem wspomnianego psychologa, dwojaki charakter:

albo godzimy się wewnętrznie n a otaczający nas świat, albo podnosimy przeciw niemu protest i o- skarżamy go. W pierwszym wypadku zgoda nasza może być bądź częściowa, lub przymuszana, bądź też,prze­

ciwnie, całkowita i radosna. Podobnie i protest nasz przeciw światu może być bezwzględny i nieubła­

gany, albo łagodzony niewygasłą w człowieku nadzie­

ją, że mimo istniejące w świecie zło, jest przecież wiele jeszoze dróg, prowadzących ku Dobru.

Jeżeli zastosujeny ten najogólniejszy punkt widzenia do Skargi - a wolno to uozynić swobodnie, ponieważ wspomniana przez Jamesa reakcja duchowa na świat jest bodaj powszechnym i koniecznym zja­

wiskiem psychologicznym - w takim razie wypadnie zapytać n a wstępie, w jakich zasadniczych liniach przełamał się w moralnej świadomości Skargi ogólny obraz świata i w jakiej podstawowej formie wypowie­

działa się jego osobista postawa psychiczna wobec życia.

Odpowiedź nie trudna, bo autor "Wzywania do Pokuty1* wypowiedział się pod tym względem jasno i bez zastrzeżeń - w duchu pesymistycznym. "Komedią jest ten świat, która się prędko kończy", stwierdza niejednokrotnie z goryczą. "Któż nie ozuje nędzy świata tego? - woła z ożywieniem. - Cóż n a n i m jest pewnego? Jakież szczęście trwałe? Zamki, jako dzie­

ci, z piasku budujemy, a prawych nie mamy." Ilekroć myśl jego zahaczy o zagadnienie szczęścia ludzkiego n a ziemi, zawsze zmuszony jest stwierdzić z akcen­

tem ledwo dostrzegalnej melancholii, że wszelkie ludzkie szczęście "jako sen odlata i minie jako n o ­ cne widzenie", że tak niezmiernie szybko ulata,"ja­

ko pajęczyna n a trawie, którą wiatr znosi, i jako dym, który wiatr zwiewa, i jako jagody malowane, za które się proste dzieciny chwytają." 2 wyżyn swych doświadczeń życiowych spojrzy od czasu do czasu z pobłażliwym uśmiechem n a daremne wysiłki człowieka, co"z pajęczyny płótno robi,a z piasku zamki z dziećmi buduje i motyle na powietrzu chwy­

ta."

Jest w tej łagodnej rezygnacji pewien ton nie­

zwykłego na ogół u Skargi rozrzewnienia i liryzmu.

Ale akcenty to przelotne. Giną one wprost bez śla­

d u w ogólnej atmosferze wzruszeniowej duszy, prze- siąkłej gorzkim i surowym poozuciem znikomości życia i ni ewystarozalności świata. Prowadzi go ta świadomość do pesymistycznego poglądu, opartego zresztą o sumienną obserwację życia, że "człowiek, b y wszystek świat miał, n a żadnej się stworzonej 5

rzeczy nie uspokoi, i w sercu tęskność do czegoś dalszego zostaje."

.. . Wypada teraz z kolei poddać analizie wyłania­

jące się z lekka kontury zagadnienia patriotyzmu Skargi i zbadać jego podstawy religijne. "Patrio­

tyzm, któryby nie miał charakteru religijnego - powiada słusznie A.Sabatier/protest.teolog franc, XIX w. - Prz.red./ jest jak szaniec, który się roz­

pada". Przede wszystkim zapytać należy, pod jakim kątem widzenia patrzy nań autor "Kazań sejmowych"-

"Teolog i kaznodzieja - odpowiada n a to sam Skarga - może nauczać o wojnach, o prawach i rządach, o sądach, o kontraktach, o policyjej, o ekonamijej, 0 sejmach, o radach ludzkich, o kupiectwach i zy­

skach etc., tyle, ile do czci Bożej i zbawiania ludzkiego potrzeba". Zastrzeżenie to bardzo cha­

rakterystyczne i rzuca ciekawe światło na stronę psychologiczną stosunku Skargi do spraw życia spo­

łecznego. Oznacza ono z jednej strony stanowcze przesunięcie środka ciężkości zainteresowań n a ­ szego kaznodziei nie w świat polityki praktycznej 1 nie w sferę bezinteresownych poszukiwań teoretycz­

nych, tylko raczej w dziedzinę etyki politycznej;

z drugiej zaś strony świadczy ono o całkowitym pod­

porządkowaniu całej tej złożonej sfery zjawisk ży­

cia zbiorowego naczelnym ideałem religijnym i mo­

ralnym ...

Marzy się ... Skardze, jako naczelna idea prze­

budowy życia zbiorowego w Polsce, wielka koncepcja sprawiedliwości społecznej, któraby chory układ stosunków polskich przekształciła w rozległy system zdrowych, wysokich zasad moralnych i któraby Rze­

czypospolitej Polskiej pozwoliła odgrywać w świę­

cie wspaniałą rolę przewodniczki kultury chrześci­

jańskiej, najwierniejszej w Europie córy Kościoła, nieustraszonej wyznawczyni i obrończyni wielkich ideałów ewangelicznych.

Ks.Piotr Skarga wyjątek z

"Kazania na niedziele i święta"

... I do rady, i do senatu jego, i do rycerstwa jego, i do domu, i do sług jego, i na sejmach, i zjazdach odprawowałem, Panie Zbawicielu, poselstwo Twoje: upominałem, aby obie matce swoje Kościół boży i ojczyznę, w jednym końcu złączone, wiernie i uprzejmie miłowali; ... Groziłem im, jakoś rozka­

zał, gniewem Twoim, zgubą i pożarciem ich od n ie­

przyjaciół i spustoszeniem,! przeniesieniem króle­

stwa ioh do innych narodów; ukazowalem, jako po­

gański miecz nad nimi wisi, który sąsiedzkie zdro­

wia i majętności pożera, aby się przykłady srogo- śoi Twej ukarali, a o więtszych grzechach swoich, które tejże sprawiedliwości nie ujdą, myślili i z nich powstawali.

Cóżem dalej czynić miał, mój Panie? Uprzejmiem i z serca nawrócenia i poprawy ich, i zbawienia ich pragnął / T y wiesz!/ i radbyoh na to zdrowie ważył, abych na dobre ich i ojczyzny ich patrzył.

Miłować-em chciął cześć Twoję i pożytki Twoje, aby praca i wylanie fłrogiej Krwie Twojej n a nich nie ginęło. ...

(8)

iVb«i xu ul 'jiveu ^o

Wyjątek z"Żywotów Świętych"

Ś W fRNNClSZlK

Bestyje nieme bracią swoją i siostrami z wiel­

kiej łaskawości zwał... Baranki, n a zarzezanie wiedzione, często wypraszał, n a Chrystusa wspomnia­

wszy, albo je okupował, czem mógł. W polu owce...

spotkawszy, wszystkie się do niego skupiły i ra­

dość m u niejaką pokazały. Owieczkę m u raz dano, której mówił, aby chwaliła Bana Boga, braoiej się nie przykrzyła; rzecz dziwna, gdy usłyszała, iż bracia w kościele śpiewali, zawżdy tam biegła i przed ołtarzem Bogarodzicy, jako mogła, klękała;

toż czyniła, gdy Ciało Boże podnoszono. Zające do niego się, od innych uciekając, cisnęli; pta­

szki, gdy kazał, do niego lecieli. Raz wszedł m i ę ­ dzy stado ptaków śpiewających, a żaden się nie ru­

szył; i, gdy z bratem mówić tam pacierze począł, a słyszeć się dla wrzasku ptasząt nie mogli,rzekł św.Franciszek: "Bracia ptaszkowie, umilknijcie, aż się z służbą bożą odprawiemy"; wszyscy umilknęli i nie poczęli śpiewać, aż i m kazał .

A.Chołoniewski Z książki p.t.

"Duch Dziejów Polski"

TOLERANCJA WYZNANIOWA

... Z kultu swobody, z tego źródła, które zabarwi­

ło wszystkie cechy ustrojowe polskie, z którego fi

rozwinęły się różnorodne autonomie historycznych i plemiennych odrębności w ramach jednej Rzeczypo­

spolitej, wypłynęła również nieznana dawniej nigdzie w tym stopniu, a w najświetniejszym swym okresie wręcz nowoczesny charakter wykazująca tolerancja wyznaniowa.

Wiemy ... jak szeroką swobodą w urządzaniu swoich spraw wewnętrznych cieszyli się w Polsce żydzi. . . . W czasach największej reakcji katolickiej tumulty przeciw żydom były nie­

winną igraszką wobec pełnych grozy okrucieństw, ja­

kich widownią był zachód. Nigdy nie przelano tu krwi żydowskiej. Nigdy nie grabiono i nie wydawa­

no n a łup żydowskiego mienia. Nigdy nie wypędzano żydów z miast polskich. Tym mniej nie prześladowa­

no ich wiary. Religia żydowska posiadała w Polsce najbardziej kwitnące swoje centra..,.

Polska nie znała religijnego fanatyzmu i spra­

w ę stosunku do Boga zostawiała sumieniu każdego ze swoich mieszkańców. Już na tle sprawy Husa, podczas soboru w Konstancji /141A/, rektor akademii kra­

kowskiej Polak Paweł lfłodkcwricz głosił zasadę, że

"wiara nie ma być z przymusu". Stanowisko to za­

jaśniało u nas w pełnym blasku w epoce Reformacji.

. . .ffobeo Reformacji władze polskie zajęły od ra­

zu stanowisko pełne tolerancji. Od poozątków tego ruchu panowała w Polsoe faktyczna, choć nie potwier­

dzona jeszcze żadną ustawą swoboda wyznaniowa.Przez cały wiek X V i XVI, chociaż katoliccy królowie pol­

scy ostre potępiali w speojalnyoh rozporządzeniach

"nowinki religijne" t.j.nauki reformatorów, nowo- wieroy cieszyli się w praktyce zupełną swobodą.

Wśród najpierwszych dygnitarzy państwa, otaczają­

cych tran królewski, spotykamy protestantów. Pro­

testanci przewodzą n a sejmach Rzeczypospolitej.

Innowierstwo nie zagradza w Polsoe nikomu drogi do służby publicznej. Już dawniej zresztą widzimy wiele mówiący fakt, iż żona Aleksandra Jagielloń­

czyka, królowa Helena, wyznaje grecką wiarę i po­

siada n a zamku wileńskim swą osobną kaplioę. W czasie, gdy różni książęta Europy pławią we krwi swych poddanych wierzących inaczej, niż król, gdy tam n a długo utrwala się samo dzierżawna i gwałci- cielska zasada "cuius regio - eius religio", wiel­

ki twórca Unii lubelskiej, ostatni z Jagiellonów Zygmunt August wypowiada do swgo. narodu wiekopomie słowa:"Nie jestem królem waszych sumień." Stefan Batory oświadczył:"iftiiemam, że wiary nie wolno nigdy rozszerzać prześladowaniem i krwią, ani su­

mień ludzkich zniewalać gwałtem". Nawet Jezuita polski, Skarga, po którym najmniej możnaby oczeki­

wać jakichkolwiek względów dla innowierców,ogarnię­

ty nastrojem powszechnym, mówił:"Złe odszczepieństwo, ale krew miła". Kanclerz koronny Jem Zamoyski w y ­ rzekł typowo charakterystyczne dla ducha polskiego słowa:"Kiedyby to mogło być, abyście wszyscy byli papieżnikami, dałbym za to połowę zdrowia mojego, żebym, drugą połową żyjąc, cieszył się z tej świę­

tej jednośoi. Ale jeśli kto będzie w a m gwałt czy­

nił, dam wszystko swe zdrowie przy was, abym na tę niewolę nie patrzył".

Obok faktycznej, zyskiwali innowiercy polscy także ustawodawczo zagwarantowaną wolność sumienia.

Prawo swobodnego wyznawania religii wymierzyła Rze­

czypospolita szeroką i szczodrą dłonią na pamiętnym sejmie konwokooyjnym r.1573, który we wspaniały

(9)

sposób zadokumentował polityczną i kulturalną Pol­

ski dojrzałość. W chwili, gdy n a Zachodzie szalał fanatyzm, wiekopomna ustawa sejmowa polska "De pace inter dissidentes" z 28 stycznia 1573 r.równoupra­

wniła wszystkie wyznania w kraju i orzekła, że nikt w Polsce nie może być prześladowany z powodu swoich przekonań religijnych. Pojęcie tolerancji religij­

nej weszło tym sposobem do konstytucji Rzeczypospo­

litej, stało się jedną z ustaw zasadniczych, którą każdy król zaprzyaięgał odtąd przy obejmowaniu władzy,

Wobec tych obyczajów ludzkich, wobec praw i swo­

bód, jakich naród polski używał, zwracały się ku niemu z sąsiednich a nawet dalekich krajów oczy wszy­

stkich, którzy cierpieli za przekonania religijne.

Tuż po nocy św.Bartłomieja 1/ hugonoci we Francji domagają się, aby król francuski poszedł "a 1' exemple de Poulogne" /za przykładem Polski.Pro.red./. Erazm z Rotterdamu 2/ sławił swobodę myśli w Polsce, mó­

wiąc o kraju naszym, że jest "jedyną ojczyzną tych, co mają odwagę być uczonymi". W okresie wrzenia wiel­

kiej Reformacji zamieniła się Polska w azylum dla prześladowanych n a Zachodzie nowatorów. Działali tu wypędzeni skądinąd wybitni reformatorzy oboy:Oohino,

Stankar, Lelio i Faust Socyni itd. Całe sekty szuka­

ły tu bezpiecznego schronienia i pola działania.

Odłam husytów. Bracia czescy, po wygnaniu z Czech schronili się t ł u m i e do Wielkopolski w r.l5tó.

Jeszcze w XVII w., podczas przekwitu tolerancji, n a zachodzie Rzeczypospolitej wzdłuż granicy bran­

denburskiej i śląskiej osiadło mnóstwo Niemców,któ­

rzy w gościnnej Polsce kryli 3ię przed prześladowa­

niem za wiarę we własnej ojczyźnie.

Ten stan rzeczy trwał dwa stulecia. W ciągu XVII w., gdy katolicyzm wziął ostatecznie górę nad wyznaniami reformowanymi, przyszły ograniczenia

dawnej swobody innowierców, nie były one jednak ni­

czym w porównaniu z tym, co przeżywała zachodnia Europa.

W Polsce też, i jedynie tu, dokonano trudnego dzieła pojednania dwóch kościołów, wschodniego i rzymskiego, dzieła, które z ujemnym skutkiem tyle razy podejmowane było gdzie indziej. W niespełna 30 lat po ostatecznym złączeniu się Polski i Litwy na sejmie lubelskim r.1569, w epoce rozkwitu unii politycznej, powiodło się Polsce doprowadzić do skutku również unię dwóch wielkich odłamów chrześci­

jaństwa. N a pamiętnym synodzie w Brześciu litewskim 1593 r. stanął wiekopomny akt, mocą którego kościół grecki na ziemiach Rzeczypospolitej ponownie został z rzymskim zjednoczony, uznając zwierzohność papie­

ża, a zachowując nadal odrębność ustroju swego i obrzędów. Gdy unia florencka U-39 r. po kilkunastu zaledwie lataoh rozpadła się znowu n a wrogie sobie kościoły, wschodni i zachodni, polska unia Brzeska wykazała tak wielką siłę trwania, że po upływie trzech stuleci,... miliony jeszcze do dziś uznają zwierzchność Rzymu.

J.Zamoyski

l/ Hugonoci lub Hugenoci-nazwa stronników reforma­

cji w e Francji.Walki religijne we Francji/1562- 1628/doszły do szozytu nasilenia w r.1572,kiedy w noc św.Bartłomieja wymordowano 20.000 Hugonotów, 2/ Erazm z Rotterdamu/lA66-153ć>/znakomity humanista,

pisarz i wydawca dzieł klasyków.

MOWA

MA SEJMIE WAW i& 7

/Fragment/

"Ja... jako najmniejszy tej matki syn, n a j ­ lichszy Rzeczypospolitej sługa, Tobie wszechmoany Boże! któremu skrytości serca nie są tajne, tobie najjaśniejszy królu! tobie prześwietny senaoie! i w a m wszystkim tego królestwa stanom z tern się oświadczam: że z powinności urzędu mego, dla obwa­

ł y Bożej, dla zbawienia ojczyzny, dla sławy waszej królewskiej mości gotówem krew własną wylać. A po­

tem, czy znajduje się kto taki w sanatorskim jako i szlacheckim stanie, któryby miłości swojej tej Ojczyźnie chciał umknąć? W takowym i&zie, do tako­

wych ja moją obracam mowę: że rzeki, lasy, pola, same zwierzęta i bydlęta przeciwko waszej nikcze- mności i niezbożnośoi powstaną, z tern się prote­

stując, że waszem niedbalstwem - ściek wszystkich zbrodni, bluźnierstw zbiór, świętokractw wszyst­

kich zjednoczenie, wiary chrześcijańskiej otchłań, Mahometowe prawo w te państwa wprowadzacie i za to was na straszny 8ąd Boski pozywać będę. W osta­

tku jeżeli to was jeszcze nie wzrusza, niech was poruszy to, że w boskich, anielskich i wszystkich narodów oazach obmierzniecie, i nie tylko n a tym świecie w tureckiej zostawać będziecie niewoli, ale i na tamtym, przez lata niezmierzone, przez wieozność nieskończoną piekielnych m ąk pod luoy- perem zażywać będziecie. - Ty, Chryste Jezu, zmi­

łuj się nad nami! Ty zarazie mahometańskiej nie pozwalaj naszej przechodzić grdhice, abyśmy Cię i do końca prawdziwym wyznawali Bogiem! ...

Stanisław Żółkiewski

t e s t a m e n t h e t m a ń s k i

/Fragment/ / % & & & /

W imię przenajświętsze Trójcy O d ę t e j , Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego. Zawżdy każdemu czło­

wiekowi m a być przed oczyma niepewność żywota tego doozesnego, gdyż niezliczonej liczbie przygód jest podległy. Zatem i ja pamiętając na śmiertelność, a tym więcej będąc n a teraźniejszej Rzeczypospolitej posłudze,gdzie sobie tego żyozę,abym mógł zdrowiem

swym zastąpić nieprzezpieczeństwo ojczyzny, a poło­

żyć żywot z pogany dla wiary świętej chrześcijań­

skiej; przeto tedy w obyczaj oświadczenia intencji i wolej swej ostatecznej in vim testamentu, umarza­

jąc insze, jeśliby się który z pierwszych _nalazł,to, co jest niżej, napisałem.

Naprzód wyznawam, iż wiarę świętą chrześcijań­

ską podług wyznania apostolskiego, synodu nicejskie­

go i św.Atanazyjusza wierzyłem i wierzę wedle konfe- syi kościoła katoliokiego; w tej to wierze do osta­

tniego skonania żyć mocną intencyją mam, dla niej, co daj Panie Boże, umrzeć sobie za największą pocie­

chę pokładam i życzę, oiusdemque fidei merito,przez zasług? męki Bana i Zbawiciela naszego odpuszczenie grzechów i wiecznego żywota oozekawam, a Pana Boga proszę, żeby mię w tej wierze świętej do ostatniego 7 punktu żywota potwierdzać i umacniać raczył. ...

(10)

w r ^ K x v ii

Kazi mi fil-z FUrhi gwslri /Przekład, z łaciny W.Syrokomli/

Oda do Dziewicy Matki

Gdy bez Dzieciny oglądam Cię, Panno, Iteiwię się Twojej urodzie;

Zda mi się, widzę jutrzenkę zaranną W różowyoh falach na wschodzie.

Gdy zasię widzę Matkę i Pacholę, To księżyc w północnych cieniach, Co złotolity blask n a swojam czole Bierze w słonecznych promieniach.

Gdy zaś Twe Dziecię, o Matko i Bani, Tulisz rękami do łona,

Jasnaś jak słońce, co niebom hetmani W pośrodku gwiazd mlilijona

Weąpaz.ian Kochowski /l6dd-1700/

Wyjątek z wiersza p.t.

Pierwsza i ostatnia

ucieczka Korony polskiej do N.P.Maryje

Bódiiqy Boskiej prosić Matki:

Aza Polski te ostatki

Pożarte wydrze z łakomej paszczęki I nie da zginąć Sarmatom na wieki!

Pokaż się nam Matką, Pani!

Prosim upadli poddani:

Broń nas zaszczytem, o Królowa x/,czułem,- Tym Cię n a wieki Polska czci tytułem!

Okój Ojca w gniewie srogim, Przeproś winy nam, ubogim,

Aby pamiątka w polakiem była państwie:

Nie zginie, kto jest w Maryjej poddaństwie.

Monstran­

cja z XVIIw.

Piaseczno X/ Nazwa:Królowa Korony Polskiej-od czasów ślubów Jana k.Warszawy Kazimierza w Katedrze lwowskiej w r.lć56.

W I €? K XVIII

Ks.Hugo Kołłątaj /1750-1812/

I.Chrzanowski

Hugo Kołłątaj był jednym z najozynniejszych i najzasłużeńszych pracowników Komisji Edukacyjnej.

Jego wielka myśl, że jednym z głównych celów w y ­ chowania jest wytworzenie jednośoi moralnej narodu, do dziś dnia jest i z pewnością przśz całe wieki będzie żywotna.

Przewodnią zaś ideę pedagogiczną Kołłątaja m o ­ żna streścić w tych,, jego własnych, wspaniałych słowach : " N i e j e s t u c z n i e m s z k o ­ ł y C h r y s t u s a , k t o n i e j e s t d o b r y m o b y w a t e l e m ” . A hasło to uzu­

pełnia Kołłątaj innym: " N i e j e s t d o b r y m o b y w a t e l e m , k t o p r z y t ł u m i ł w s o b i e g ł o s s u m n i e n i a , k t o 8

z a n i o w a ż y ś w i ę t e r e l i g i i p r a w i d ł a ” . To znaczy: dobrym chrześcijani­

nem może być tylko patriota, ale i odwrotnie: pa­

triotą może być jedynie człowiek moralny. ...

\

A.K.Czartoryski Z katechizmu moralnego

uczniów Korpusu Kadetów /ijjh-/

/wyjątek/

P. Jaki powinien być kadet?

0. Powinien mieć miłość, bojaźń Boga i przywiąza­

nie do religii przed oczyma: powinien ojczyznę swą kochać i jej dobro nade wszystko, i sposo­

bić się do tego, ąby się mógł poświęcić na jej usługi; powinien być cnotliwy, pełen poszano­

wania dla zwierzchnich, dobroczynności i afektu dla równych, względu dla niższych. ...

(11)

I .Chrzanowski

Szczera religijność Karpińskiego, która pięknie przemówiła w jego poezji, była wolna od dawnej, odziedziczonej po ozasaoh saskich, ciasnoty: sam był tolerantem. .. .Fanatyzm religijny napiętnował w wierszu

"Przeciwko fanatyzmowi"

"Krzyż w jednej ręce, żelazo m a w drugiej, zasłonił oczy, pozatykał uszy...

Gdzie tylko przeszedł, krwią ludzką spluskany, dojdziesz go czarnym zostawionym śladem;

Lubi kaleki, śmierć, nędzę i rany,

. pije łzy cudze, tuczy się swym jadem...

Oto syn, tłumiąc przyrodzone prawo, z własnego ojca uczynił ofiarę:

Ten padł, ów, nad n i m trzymając broń krwawą, wraz woła ranny z raniącym:"Za wiarę!?

Wiaro! ty czysta przysłana n a ziemię, ale cię człowiek zabobonem szpeci;

Ty chcesz, b y ludzkie kochało się plemię, jako jednego Ojoa jedne dzieci".

Franciszek Karpiński /1741-1825/

... Niektóre z pieśni Karpińskiego, nade wszystko

"Pieśń poranna", "Pieśń wieczorna" i kolęda "Bóg się rodzi", poszły w lud, albo raczej stały się trwałym dobrem c a ł e g o narodu polskiego.

w IG

Cieszkowski August A a i k - I 8 9 k /

"Ojcze nasz" Cieszkowskiego jest mistrzowskim pod względem treści i formy wykładem doskonale doj­

rzałego systemu filozofii dziejów, pierwszym dzie­

ł e m filozoficznym o wielkim zakroju i nieśmiertel­

nej wartości, jakie w polskim języku zostało ogło­

szone. Książka wyszła bezimiennie w Paryżu I8k8 r.

Znaczenie Modlitwy Pańskiej

...Takim to górującym między pomnikami pomnikiem, taką gwiazdą pierwszego rzędu, oświecającą pochód ludzkości, a osobnym sobie tylko właściwym błysz­

czącą blaskiem, jest Modlitwa Chrześcijańska,-ów od pokoleń do pokoleń przekazan.ytO.jcze-Nasz.

Zatrzymajmy więc w uwadze następujący wypadek:

Modlitwa Pańska jest szeregiem próśb społecznych, - więc wyrazem dążeń i potrzeb całego społeczeńst­

wa.- Nadaną n a m została przez sarniego Zbawiciela,

I.Chrzanowski

... Jak wielu myślicieli XVIII wieku, tak i Staszic miał bałwochwalczą wiarę w potęgę rozumu ludzkiego, i to nie tylko jako tej władzy umysłowej, która poznaje Boga, świat, człowieka i jego obowiązki, ale także jako głównej sprężyny woli. ... Nieraz jednak serce przypominało m u tę prawdę, i oto ten bałwochwalca rozumu, ten wolnomyśliaiel nieraz c a ­ łym sercem oddawał "cześć Bóstwu" — w modli Lwach, w których serce wbrew rozumowi, nie wierzącemu,że­

b y Ban Bóg człowiekowi pomagał, błagało Go o pomoc dla ludzi.

Wyjątek z dzieła p.t.

Gwagi nad życiem Jana Zamoyskiego

... Ty, który tę niezmierną bryłę podnosisz, który od wieków pewną liozbę dróg słońcu wyznaczyłeś!

Przyspiesz ten bieg jego, pod którym ludzki naród stanie się jednem towarzystwem, i każdy człowiek będzie człowieka bratem! A dopókąd nie nadejdą te czasy, dopókąd pozwolisz tej uciążliwej konieczno­

ści, że jednego człowieka woli niezliczone narody słuchać muszą, spuść promień światła niebieskiego na oświecenie królów! Niechaj ten, który prawa ma dawać i rządzić wszystkimi ludźmi,nie będzie tak słabym i niewiadomym, jak inni ludzie! Boże! To nie zgadza się z rządem Twej Opatrzności, aby czło­

wiek jeden szkodzić potrafił milijonom. ...

XIX

aby n a m wskazać istotne cele ludzkości i dać nam zarazem rękojmię ich dostąpienia, - albowiem rzekł:

"Proście, a będzie w a m danym", stancwi ona przeto istne objawienie Boże, - atoli -objawienie nie tego co jest, lecz tego co będzie, - ani też tego, do czego pojedyńczy chrześcijanin, ale tego, do czego cała Ludzkość dąży; - a tym samym jest nadzwyczaj­

n y m Proroctwem, wyższym nad wszelkie zwyczajne pro­

roctwa i właśnie tym ważniejszym, że nie w kształ­

cie szczegółowego proroctwa, ale w kształcie po­

wszechnego domagania się, w kształcie społecznej prośby, światu udzielonym.

Zaiste, przedziwne i arcydzielne jest to obja­

wienie przyszłości światu, udzielone n a m w formie modlitwy i przez modlitwę. Pod wszelką inną formą byłoby niedołężnym i niestosownym. Jakąż modlitwa jest istnym nerwem chrześcijańskiego życia, -

"ścianą wiary", jak powiada Tertulian, - ciągłym ducha natężeniem; człowiek modlący się jest czło­

wiekiem pragnienia, - dążenia. Gdyby n a m był Zbawi­

ciel odsłonił przyszłość w kształcie jakiegobądź proroctwa, jakiegokolwiek bezpośredniego przyrze­

czenia, byłoby to objawienie pozostało obojętnie przed nami, jakoby martwa litera, byłoby spokojnie leżało na jakiej karcie Pisma Świętego, aż do chwi­

li swojego spełnienia; a ludzkość byłaby równie obojętnie i biernie oczekiwała tegoż trafunkowego 9 zdarzenia, owej martwo obiecanej okoliczności.

Stanisław Staszic A ? 55-1816/

(12)

Lecz Ohrystus lepiej uczynił. Zawarł nam to objawienie w istnej spuściźnie sytojej, spuściźnie która miała łączyć ludzkość z Bogiem przez wszystek ciąg wieków ery chrzęścijańskiej, która miała towa­

rzyszyć każdemu dniowi, każdej czynności człowieka:

gdyż modlitwa, jak dobrze powiedział św.Klemens Aleksandryjski, jest naszym obcowaniem z Bogiem.

Zostawił ją nam w żywym, acz dotąd zakrytym słowie M o d l i t w y , - w ostatecznym Testamencie swoim, a te­

stament ten do serc naszych złożył. Zażądał więc Chrystus, abyśmy sami gorącą chęcią naszą do wska­

zanego celu dążyli, abyśmy ten cel co dzień, co chwila nawet przed oczyma ¡mieli, dopóki nie nadej­

dzie owa wielka chwila dostąpienia go własnym czy­

nem, własną zasługą! Bo nie dość jest żądać i pro­

sić, - trzeba jeszcze samemu dostąpić, - trzeba przez się spełnić. Albowiem dopełnieniem samej Modlitwy jest Praca/orare est laborare/.

Przez zwyczajne tedy proroctwo byłby n a m Chry­

stus tylko objawił, że to a to będzie, bo się tak Bogu podobało, - że to a to kiedyś nastąpi, aćz równym prawem mogłoby nie nastąpić. Przez modlitwę zaś objawił, że to a to być powinno, bo to jest ludzkości niezbędną potrzebą, bo w istocie naszej

i przeznaczeniu naszym leży, dostąpić tego celu.

Nie wskazał n a m wcale jak się to stanie, bo ów sposób stania się do wolnej woli rodu ludzkiego n a ­ leży, - ale wskazał, że się stanie, bo to jest isto­

tnym jego przeznaczeniem. 0 co więc w modlitwie prosić nam kazał, to też n a m przyrzekł i do tego

sam nas zaprosił, tego n a m każe dostąpić... A je- ślić nam zaręczył, iż o cokolwiek Ojca w imię Jego prosić będziemy, to nam udzielonym zostanie, -jakiem- żeż nas obdarzył zaufaniem w dostąpieniu próśb przez niego samego poleconych, dosłownie przez niego sa­

mego nauczonych.

Modlitwa więc Pańska, ów powszechny a jedyny Pacierz całemu ohrześcijaństwu przekazany, jest istnym objawieniem przyszłości, lecz objawieniem najwyższego i najdoskonalszego rodzaju, nie biernym ale czynnym, nie przypadkowym, ale istotnym obja­

wieniem własnego dążenia i Postępu ludzkości. A tym samym jest większym nad wszystkie Proroctwa,większym nad wszelkie przeczucia lub nauki, - bo jest żywym Zakonem, nastrojeniem ducha ludzkiego ku dostąpie­

niu, - objawiającą Siłą i Wezwaniem, - Celem i Śro­

dkiem od razu! -

* ZMARTWYCHW STAŃCY *

W.Hahn

Ks.Hieronim Kajsiewicz /1312-1873/

... Po upadku powstania A 8 3 0 / wyjechał /¡i.Kajsie- w i c z / przez Niemcy do Francji. ... Przybywszy do

Paryża, wszedł napowrót w grono dawnych znajomych - Mickiewicza, Zaleskiego, Góreckiego, Witwickie- go; zaczął żyć teraz nowym życiem: poznał, że"de- mokraoya bezbożna, nienawistna, już wytlała, ..."

W r.1836 najął domek na ustroniu, gdzie zamieszkał razem z Antonim Góreckim, Bohdanem Jańskim, Seme- neńką, Karskim, Ziemięckim. Czas spędzali na modli­

twie wspólnej i nauczaniu się wzajemnym: "Pomagano sobie nawzajem, sami z kolei usługujemy, - wszyst­

ko wspólne - czas oznaczony". Był to zawiązek przy­

szłego Zgromadzenia Zmartwychwstańców. ...

W r.1837, 6-go września udał się z Semeneńką do Rzymu, celem ukończenia nauk kapłańskich. ...

We wrześniu 1841 r. otrzymał Kajsiewicz stopień i dyplornat doktorski, 3 grudnia t.r. wraz z Seraeneń- ką przyjął święcenia kapłańskie. ...

W r.1842 postanowili założyć Stowarzyszenie;

narady nad ustawami stowarzyszenia zajęły cały post; ukończyły się w wielką sobotę koło północy:

na wniosek Kajsiewicza nadano Stowarzyszeniu m ia­

no, jak sam Bóg dawał: t.j.Zgromadzenie Zmartwych­

wstania Pańskiego; w niedzielę wielkanocną złoży­

li śluby w kaplicy św.Sebastyana w katakumbach. ...

W kilkanaście lat potem w Rzymie /prz.red./

opat Mentorelli ofiarował Zmartwychwstańcom kośció­

łek na własność. W r.1857 odbyło się zgromadzenie członków. Zgromadzenie, na którym określono osta­

tecznie cel zakonu, wyróżniając go od innych zako­

nów i zgromadzeń duchownych; .../Por.wyj.z Kazania/

W życiu naszym porozbiorowym jest ks.Kajsie­

wicz jedną z najwznioślejszych postaci ... Owocem jego usiłowań, owocem, który na zawsze pozostanie złączony z jego nazwiskiem, jest Zakon 00.Zmartwych­

wstańców, którego zasługi dla społeczeństwa są tak wielkie, z którego wyszli tacy pracownicy, jak ks.

Zbyszewski, Wal ery an Kalinka, X.Stefan Pawlicki, X.Witkowski, P.Smolikowski, A.Bakanowski. W lite­

raturze polskiej kaznodziejskiej w XIX w.nazwisko ks.Kajsiewicza zapisane jest złotymi głoskami, dzięki głębokości myśli, gorącej miłości wiary i Ojczyzny, doskonałej formie, jest on jakby nastę­

pcą ks.piotra Skargi, którego działaniem swym przy­

pomina w niejednym.

Ks.H.Kajsiewicz Wyjątek z kazania

"0 pokorze" /wygł.29.XI.1842/

... Do szkoły swojej Pan mój naród powołał. Nie znalazł innego środka na zbawienie człowieka jedno krzyż; nie miał środka prócz krzyża na upamiętanie grzesznego narodu. Wszystkie uczynki dziś mierzą się krzyżem; gdzie tego piętna niema, to pieniądz fałszywy; jakiekolwiek nosi światowe godła, na nic się nie zda Bogu ni Ojczyźnie. Najlepszy dziś patryota, kto jest najczystszym moralnie człowiek kiem. najgorętszym chrześcijaninem. ...

Ks.Piotr Semeneńko /1814-1866/

Ksztaioił się w Białymstoku i Y/ilnie; brał udział 10 w powstaniu listopadowym. Na emigracji należał do

Cytaty

Powiązane dokumenty

ne szepty miłosneiwystarczy wniknąć w stworzone jakby w szale miłosnym op.27.Ałe czystą harmonię przenikają dysonanse,cierpienie brzmi we wzniosłej nadziemskiej atmosferze

Jeżeli więc kiedyś w wolnej Polsce nie będziemy chcieli być tylko zwykłymi zjadaczami Chleba,żyjącymi tylko iluzoryczną sławą oręża,to musimy i to jest naszym

Zbladł Judasz.Chwleje' Się słania... Z okopów POLSKA nań wyszła.. Módl się za nami, Uświęcaj oręż,. Błogosław nam w krwawej sprawie, Największy z królów Polski

ry.Tarcza uderzała wówczas o tarczę,mąż zwierał się z mężem,padały kopie,przewracały się znaki, pękały pod uderzeniem brzeszczotów i obuchów

ki istniało w narodzie naszym prawdziwe zrozumienie dziej owych jego przeznaczeń,dopóty Polska upomina się zawsze o swe panowanie nad morzem.Wprawdzie od r.1308 do r

Na wagę tego zagadnienia rzuca światło fakt,że liczba Polaków w krajach przygranicznych wynosi w e ­ dług źródeł polskich 3.L10.000 osób.Cała ta wielka masa ludzka,w

Formą wprowadzającą do dyskusji jest już stawianie pytań po odczycie. Ilość i typ pytań pozwoli prelegentowi i organizatorom zmierzyć w pewnym stopniu poziom

Zawrzały wszystkie drogi i obejścia,wrzaski śmiechy,przegony narastały coraz barzej,bo i dzieuchy gziły się niezgorzej,lejąc się miedzy sobą i ganiając po sadach,że zaś