• Nie Znaleziono Wyników

Pierścień destruktywności i mocy uzdrówicielskiej rodziny (familiologiczne aspekty Pierścienia Nibelunga)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pierścień destruktywności i mocy uzdrówicielskiej rodziny (familiologiczne aspekty Pierścienia Nibelunga)"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

ANNALES

UN IVE R SIT A TI S MARIAE C U RIE - S K Ł OD O W SK A LUBLIN-POLONI A

VOL. IX/X SECTIO J 1996/1997

Wydział Pedagogiki i Psychologii Zakład Psychopatologii Społecznej

KAZIMIERZPOSPISZYL

Pierścień destruktywności i mocy uzdrówicielskiej rodziny (familiologiczne aspekty Pierścienia Nibelunga)

A ring of destructivity and healing power of the family (Familiological Aspects of Nibelung’s Ring)

Mit o Nibelungach nie jest dziełem, które można raz na zawsze osądzić, lecz takim, które domaga się sądu od każdego

J. W. Goethe

Od dawna zauważyć można bardzowyraźniedwie drogi poznawania i ukazy­ wania prawidłowości psychologicznych: jednaprowadzi przez coraz to bardziej wyrafinowane i rozbudowywane procedury badawcze i obliczenia statystyczne, druga natomiastwiedziew krainę mitów, dziełliterackichi innych pomnikówkultu­ ry, gdzie zakodowane zostały tęsknoty, marzenia i lęki ludzi żyjących w różnych epokach historycznych.

Szczególniedobrym tworzywem przedstawiania owychpsychologicznych pra­

widłowościjest mit -zawieraon bowiem z jednejstronybardzo czytelny „zapis stanów emocjonalnych (wyrażonych wrównie łatwych do odczytania symbolach), z drugiej zaśstwarza„opowiadającemumożliwość podkreślenia pewnych akcentów i przez to wypowiedzenia własnych przeżyć umożliwiających wzbogacenie owego

„zapisu”. Takie właśnie podejście domitu byłocharakterystyczne w epoceromanty­ zmu, a zwłaszcza dla niektórych jejtwórców, np. Ryszarda Wagnera,któryszereg

(2)

114 KAZIMIERZ POSPISZYL

pięknychmitów i sagwykorzystał do tworzonych przez siebieoper, dzięki czemu -jak to później ujął Tomasz Mann - „siłą nowego talentuwydobył zmitu najbar­ dziej wnikliwą psychologię” (T.Mann 1957, s. 118).

IDEA PIERŚCIENIA I JEGO PIERWSZE INTERPRETACJE

Wydaje się rzeczą niezwykle ważną, wręcz symboliczną,że pomysłi pierwszy zarys Pierścienia Nibelungapowstał w r. 1848, czyliw czasie,kiedy przez Europę przetaczała się rewolucyjna „Wiosna Ludów”. Wtedy to R. Wagner napisał Der Nibelungenmythus als Entwurf zu einen Drama(Mit oNihelungachjako szkic do dramatu). Jednocześniez tym szkicemprzedstawił Wagner rozprawęDie Wibelun- gen, Weltgeschichte aus der Sage(Wibelungi jakosaga ohistorii świata).

Wewspomnianych tu pracach i później wkonstrukcji fabuł czterech operko­ rzystał Wagner zobszernej literatury zarówno o charakterzeźródłowym, jak i inter­ pretacji dotyczących bardzo popularnego w kulturze germańskiej i skandynawskiej mitu oNibelungach i bohaterach wchodzących w skład tej sagi, a przede wszystkim Zygfiyda.

Pamiętać bowiem należyotym, że zarównowspomniane tu mity, jak i wszyst­

kieinne stanowiły tylko najogólniejszyzarys fabuły opowieści, którąwzbogacałw zależności od swych upodobań każdybajarz iśpiewak. Jakwiadomo, w średniowie­ czu istniałynawet szkoły (a właściwie akademie), w których ówcześni skaldowie doskonaliliswe umiejętności wzakresieinterpretacji oraz rozbudowywaniaśpiewa­ nych i opowiadanych opowieści, stąd też nie ma jednej wersji mitu.

Doczasów współczesnych, awłaściwie do osiemnastegowieku,kiedymityte zaczęto spisywać,przetrwało ponad trzydzieściodmiennychniecoopowieści o Nibelungach, zwa­

nych także „kanonami. Spośródnich najbardziej znane i popularnetrzy - określane pierwszymi literami abecadła orazmiejscem pochodzenianajlepiejutrzymanych rękopisów, a mianowicie: A (z Hohenems-Muncher). В (z Sankt-Gellen) i C (z Hohenems- Lassbergisch).Odtworzenie zróżnych wątków starogermańskich iskandynawskich mitów zwartegoi na swój sposóbniepowtarzalnegoobrazu zmagania sięgwałtownychprzeciw­ stawnychemocji,konfliktuinteresówbogów,ludzi,olbrzymówikarłówstworzyło najlep­

szetło pokazania nowych wymiarówczłowieczeństwa. Wagner,wprowadzając do swej

„opowieścibogów pogańskiego świata i karłów, poszerzył niejakoskalę człowieczeństwa, realizująctym sposobem podstawowe przesłanie epokiromantyzmu gloryfikującej„niespo­ żytesiłyduchaludzkiego”.

Owymposzerzeniem możliwości człowiekazafascynował Wagner nietylkorze­ sze słuchaczyswą ideą„snu opotędze”, ale zapłodnił takżewyobraźnię jednego z

(3)

PIERŚCIEŃ DESTRUKTYWNOŚCII MOCY UZDROWICIELSKIEJ RODZINY 115

największych filozofów, a mianowicie Frydeiyka Nietzschego, którypo wnikliwej analizie „idei i muzykioper Wagnera napisał swą sławnąrozprawę Narodziny tragediiz ducha muzyki. Wtej pracy dowodzi m.in., że dziękisięgnięciu do mitolo­ gii pogańskiej potrafił Wagner wyzwolić sztukę zpęt, jakienarzuciło jej chrześci­ jaństwo, „[...]które -jak pisze - zmierziło sobie życie wstrętem, któremu wiaraw świat «inny» lub «lepszy» jest tylko schowkiem, przebraniem, przystrojeniem.

Nienawiść do «świata», obrzucenie klątwą afektów, obawa piękna i zmysłowości, zaświat wymyślony po to, by ten światbardziej oczernić [...] bezwzględna wola chrześcijaństwauznawaniatyIko moralnych wartości zda mi sięzawszenajnie­ bezpieczniejszą i najbardziej niepokojącąformą zwszelkich możliwych form «woli zaniku»(F. Nietzsche 1907, s.33 i 34). Dziękiwyzwoleniu się z pęt narzuconej przez chrześcijaństwo„chorobliwej etyki wyrzeczenia otworzył Wagner- zdaniem F. Nietzschego - wrota do „mistycznego porozumieniaz kosmosem”, którego po­

trzebętakdobrzerozumieli starożytni Grecy, umiejący łączyć „nieokiełzaną rozpu­ stę(czyli tendencje dionizyjskie) z pierwotnymi i zdrowymi siłami życia (tj. z pierwiastkamiapollińskimi), tak jak zdrowy człowiek potrafi czerpać siły duchowe­

go rozwoju ze snów (będące wyrazemstanów apollińskich) zupojenia (stanowiące­

go przejaw tendencji dionizyjskich).

FascynacjaF.NietzschegoPierścieniem Nibelunga wypływałatakżezodczytu symbolicznego przesłania tegocyklu oper,które - zdaniem tego filozofa-wyraźnie odnosi się do sytuacjinarodu niemieckiego, znajdującego się „w niewoli karłów. Pisał na ten temattak: „ku pociesze naszej zjawiły się znaki, że mimoto duch nie­

miecki [...] jakrycerz, który zapad! wdrzemkę[...] Pewnegodniaocknie się on w całej świeżości rannej po śnie niesłychanym; wówczas zabije smoki, unicestwi złośliwe karły i obudzi Brunhildę- sam miecz Wotana nie zdoła zagrodzić mu drogi”.

Nazakończenie swej rozprawy filozof wpada wręcz w patetyzm,pisząc: „przy­ jaciele moi, wy, którzywdionizyjskąwierzyciemuzykę,wiecie też, jakie znaczenie madlanastragedia. Mamyw niej my odrodzeniz muzyki mit tragiczny, - a w nim możecie swe przyszłe położyć nadzieje i zapomnieć o tym, co najboleśniejsze!

Najboleśniejszym jednak dla nas wszystkich jest długie upodlenie, w którym geniusz niemiecki, oderwany od domuswego i ojczyzny, żył w służbie karłów złośliwych.

Zrozumiecietesłowa - jak teżzrozumiecie w końcu moje nadzieje”. (F. Nietzsche 1907,s. 166-167).

Jak nietrudno zauważyć, ta najwcześniejszabodaj „psychologiczna”interpreta­ cja PierścieniaNibelunga odzwierciedla frustracje Niemców, którestanowiły psy­

chologiczną bazęzarównopolitykiO. Bismarcka,dążącej do zjednoczenia Niemiec, jak i snu oWielkich Niemcach,który znalazł ucieleśnieniew dwóch wojnachświa­ towych, dających najbardziej monstrualneskutkiw dotychczasowej historii. Należy

(4)

116 KAZIMIERZ POSPISZYL

podkreślić, żezarówno Wagner, jak i omawiany tutaj cykl oper cieszyłsię wielką cstymą wielupokoleń Niemców, począwszyod zauroczenia tymi operami(iosobą ichtwórcy),jakie przeżywał bardzo wrażliwy (ażdo granic chorobypsychicznej) Ludwik Bawarski, który hojniewspierał wystawianie tych oper, pofascynacje PierścieniemNibelungawczasiehitleryzmu.Ponoć obecność na przedstawieniach tych operzalecanabyła wszystkim oficerom SS.

Przedstawiony tu kierunek interpretacji Pierścienia Nibelungabyłniewątpliwie najbardziej popularny, o czymświadczy choćby to, żeC.G. Jung w swejinterpretacji faszyzmu w celu określenia tego fenomenu posłużył się imieniemgłównego boga

„germańskiego świata”, Wotana. Faszyzm bowiem określał twórca psychologii analitycznej „wotanizmem” (por. C. G. Jung 1936).To dosyć powszechne upatry­ wanie wakcji i muzyce Pierścienia Nibelungasymbolicznego zapisu niemieckiego ekspansjonizmu stałosięprzyczyną spadku popularnościtegocyklu oper bezpośred­ nio po II wojnie światowej. Niebawemjednak pojawiłysię nowe psychologiczne interpretacje Pierścienia, a także wzrost popularnościtychpięknych oper.Najwięcej nowych interpretacji pochodzi ze szkoły C. G. Junga, którego teorie - szczególnie ostatnio (w związku zrozpowszechnieniemsię filozofii new age) - cieszą się nie­

zwykłą popularnością.

Warta odnotowania jestjedna praca z tego kręgu tematycznego, a mianowicie książka Roberta Duiningtona: Wagner ’sRing andIts Symbols: TheMusic and the Myth (WagnerowskiPierścień ijego symbole:Muzyka imit) wydanaw r. 1974.

Wyróżnia się w niej interpretacja „kompleksu Wotana ujmowanego w dwóch wymiarach: jako symbolicznyzapisniepokojów i lęków typowego mężczyzny doby współczesnej (ukazany przezzwielokrotnienie niektórych cech ojcabogówzacho­ waniem się spłodzonych przezeń dzieci) orazjako wyraz sił harmonizujących te dążenia poprzez działanie podświadomości kolektywnej. Symboliczny zapisowej zbiorowej podświadomości tkwi w postaciach, które nie są dziećmi Wotana.

Inspiracją do napisania obecnego artykułu była natomiast książka JeanShimody BolenRingof Power. The AbandonedChild, the Authoritarian Father and Disem­

powered Feminine. A Jungian Understanding of Wagner’sRhine Cycle (Pierścień mocy, porzucone dziecko, autorytarny ojciec iubezwłasnowolniona kobieta. Jun- gowskie rozumieniecyklu reńskiego Wagnera). Zkolei bodźcem do napisania tej książki przez J.S. Bolen (profesor psychiatrii na California Universityw SanFranci­ sco) byłaniebywała popularność omawianych obecnie oper - zarówno w Kalifornii, jak i w całejAmeryce.Popularność określa autorka we wstępie do swej książki jakoRing-mania.

Otóż - zdaniemJ.S. Bolen-tajemnica niebywałegopowodzenia cyklu operR.

Wagnera tkwi w tym, że wwyraźny sposób ukazana w nichzostała bardzo często

(5)

PIERŚCIEŃ DESTRUKTYWNOŚCII MOCY UZDROWICIELSKJEJ RODZINY 117

występująca dzisiaj dysfunkcjonałność rodziny, w stosunku do której ludzie współ­

cześni wykazująwielkie wyczulenie.

Pomimoże - jak już wspomniałem - pomysł napisaniaobecnego studium wy­ pływa bezpośrednio z lektury książki J.S. Bolen,nie zamierzam bynajmniejprzed­

stawiać tutajstreszczenia tejpracy, ito zarówno z tego względu, że wiele zawartych tamkonkluzji i uogólnieńnieuważamza słuszne i dostatecznieudokumentowane, jak i z tego powodu, żeszeregwydarzeń i symboli powinno mieć - moim zdaniem -innewytłumaczenie. Ponadto niechcę tutaj przyjmowaćwsposób jednoznaczny wyłącznieJungowskiej perspektywy interpretowania wydarzeń zawartychw cyklu oper.Tymbardziej że isamaJ. S. Bolen -wbrew zapowiedziom - w sposóbbardzo luźny trzyma się teorii C. G.Junga, daleko więcej cytatów i interpretacji w jej książ­ cepochodzi z pracpoświęconych różnympostaciom dysfunkcjonalnościwspółcze­ snej rodziny,a także zrozbudowanej dzisiaj literatury feminologicznej.Dlatego też przy referowaniu różnych aspektów „dysfunkcjonalności rodziny Wotanaprzyjmę inny porządek oraznieco inny punkt widzenianiż ten, jaki przyjęła autorka, której praca stanowi inspirację obecnego artykułu, jednak ze zrozumiałych względów poglądomJ. S. Bolen poświęcę w tej pracy dużo uwagi.

DOMINACJA JAKO EFEKT „SPONIEWIERANEJ ŻĄDZY”

(ZAWIĄZANIE „DRAMATU RODZINY DYSFUNKCJONALNEJ”)

Jak wiadomo, pierwsza z oper otwierającacyklnositytuł Złoto Renu, wniej też następuje zawiązanie głównych wątków fabularnych, polegające na przedstawieniu za pomocąsymboli mitui muzyki mechanizmuprzemianymiłości (żądzy) w niena­

wiść,która zkolei znajduje sweujściewpragnieniu bezwzględnej władzy idomina­ cji nad innymi.

Rzecz miała się tak: Trzy dorodne córy Renu, Woglinda,Wellgundai Flosshil- da - których zadaniem byłaopiekanad skarbemtej rzeki, pluskały beztrosko w falach krystalicznej wody. Zabawomtych pięknych istot przyglądał się jeden z członków złożonego z karłów plemienia NibelungówAlberich. Wmiarę obserwacji karzeł nabiera coraz większej ochoty, aby „poigraćwspólnie z pięknymi dziewczę­ tami, te jednak gwałtownieprotestują, wyśmiewając jego brzydotę. Rozzłościłoto wielce karła, który zacząłcoraz bardziej odgrażać się naśmiewającym się z jego wyglądu nimfom. Kiedy przekleństwa karła rozlegają sięz wielkąsiłą,słońce zaczy­ na migać, a z wody wyłania się skała, od której cała woda Renu przybiera żółty kolor.Zdziwiony karzeł pyta nimfy, co to maznaczyć, idowiaduje się od nich,że jest tozłoto Renu.Niepodnieca go to jednak wcale - jak bowiemmówi -„skoro

(6)

118 KAZIMIERZ POSPISZYL

celem tego złota jest tylko błyszczenie,nie jest ono wiele warte”! Sprowokowane nimfy zdradzająkarłowi odwieczną tajemnicę, której miałystrzec. Mówiona,że jeśliktoś zdobędzie tozłoto izrobi zeń pierścień, zyska władzę nad światem. Musi jednak zapłacić za to cenę wyrzeczenia się po wszeczasy miłości. Odrzuconyze względu na swój szpetny wygląd iwyśmiany przez nimfy karzeł nie waha się ani chwili - porywa złoto i wykrzykuje: „dla zdobycia pierścienia zemsty wyrzekam się miłości i odrzucam ją”.

ZdaniemJ. S. Bolen, sposób zdobycia„pierścieniaodwetu” przez karła Jest najbardziej podstawowym symbolem opery Wagnera - jest jej psychologiczną opoką, z której wyrastają wszystkie problemy rodziny patriarchalnej”. W opinii autorki,niematakiego dziecka, które - przynajmniej w niektórych momentach nie czułoby sięnie kochane, odtrącone, czyli „małe, bezbronne i brzydkie”.Nieobce przetokażdemu człowiekowi marzenia o zdobywaniu władzynad innymi, oznale­

zieniu magicznego pierścienia, któryczyniłby z innychludzi bezwolne narzędzia.

I im więcej upokorzeńdane dziecko dozna w rodzinie, wtym większym stopniu dążyło będzie do zdobycia „pierścienia odwetu”.

W sposobie zachowania się karła Albericha zawartajest także symboliczna prawda oludziach, którzy doznawszyupokorzeń dążą do tyrańskiej władzy nad innymi. Po zdobyciu pierścienia karzeł opętany jest żądzą gromadzenia złota- do tegocelu zaprzęga całynaród Nibelungów, zmuszając wszystkich jegoczłonkówdo niewolniczej pracynad tworzeniem zapasów tego kruszcu.

J. S. Bolen twierdzi, żezarówno Alberich, jak iNibelungowie, którychmocą posiadanej nad nimi władzy uczynił niewolnikami bezdusznej pracy, uosabiają problemy psychicznepracoholików, którzy pracująbez wytchnienia, zubożającw sposób nieprawdopodobny swoje życie psychiczne,upośledzając w ogromnej mierze kontaktyz innymi ludźmi, a nadewszystko rujnującżycierodzinne w imię zdoby­ wania coraz to nowychśrodkówmaterialnychi innych dowodów swegoznaczenia.

Nader znamienne zpsychologicznego punktuwidzenia jestto, że karzełAlbe­ rich posiadał brata, Mime, którybył zdolnym kowalem izczęścizgromadzonego przez Albericha złotawykonał przepiękny szyszak rycerski (Tamhelm). Owym arcydziełemsztuki płatnerskiej Alberich tak bardzo zachwycił się, żebezceremo­

nialnie odebrał go swemu bratu i poddał mocy czarodziejskiej,która polegała na tym, że każdy,kto włożyłten hełm nagłowę, mógł stać siętym, kim tylko zapra­

gnąłby być,a także -jeśli wyrazitakieżyczenie - stać się niewidzialnym.

J. S. Bolen postacie karłów Albericha i Mime uważa za „dwie stronytej samej monety”. Alberichem staje siękażdy słaby człowiek, któryzdobędziewładzę nad jeszczesłabszym, natomiast Mimem wtedy, kiedydostaje się pod tyrańskąwładzę.

Wtakich tookolicznościach najzdolniejszyrzemieślniki artysta starają się„wabić

(7)

PIERŚCIEŃ DESTRUKTYWNOŚCII MOCY UZDROWICIELSKIEJ RODZINY 119

siłąswego talentu tyrana, pozwalającsię wkońcu sprowadzić do roli „bezdusznego wyrobnika”.

W zawiązaniu akcjiZłota Renu istnieje - jak sięwydaje - innyjeszczewątek, na który nie zwróciła uwagi J. S. Bolen, a mianowicie ten, że żądza władzy i bo­

gactwa-jako wynik nie spełnionych pragnień seksualnych-zrodziła się w świecie karłów. Jednakuroktych cechprzedostał się szybkodo świata bogów, z istotyswej powołanych dopanowanianadświatem.

Najbardziejpatrocentryczną postacią jest„ojciec bogów germańskiegoświata, ślepyna jedno oko, Wotan- oko to oddałza możliwość napicia się wody ześwięte­ go źródła,zaśzzaklętego drzewa zrobił sobie włócznię,na której pismem runicz­

nym wypisał prawa ustalające porządekświata.Dziękiniezrównanejsztuce władania broniąpotrafiłzapewnić sobie posłuch zarówno wrodzinie (bogów), jak i u ludzi.

Największym marzeniemWotanabyło zbudowanie na szczycie najwyższej z gór Walhalli, czyli wspaniałej kamiennej siedziby, którabyłaby domem bogów, a zarazem świadectwemjego„męstwai sławy”.Budowlitakiej nikt jednaknie potrafił wznieść oprócz dwóch olbrzymów, ostatnichz żyjących,znających sztukę stawiania wielkichkamiennychbudowli. Jedenztych olbrzymów nazywałsię Father, a drugi Fasolt. Pierwszy był okrutnikiem, natomiast drugibył pełen dobroci iłagodności.

Olbrzymi cizgodzilisię wybudowaćWotanowiWalhallę w zamianzawysoką zapłatę, jaką miała być bogini miłości imłodości, Freja. Bogini ta miała pod swą opieką cudownąjabłońrodzącązłote jabłka, któremusiał zjadać codzienniekażdy zbogów po to,aby być nieśmiertelnym, pięknym i zawszemłodym.

Cena, jaką zgodził się zapłacić Wotan za dowód swej potęgi, należy również do bardzo ważnych symboli opery. Wymowa tego symbolu jest tym większa,że odnosi się do świata bogów, którego przedstawiciele majądo stracenia daleko więcej niż ludzie zistotyswej śmiertelni,bo oprócz wszystkich innych wartości mogą stracić rzecz najcenniejszą - owąnieśmiertelność.I właśnie cenęzobowiązałsięzapłacić Wotan za Walhallę.

J. S. Bolentwierdzi, że czyn Wotana „stanowi ilustrację przejawianychprzez mężczyzn tendencji, ujawnianych od najdawniejszych czasów, a polegających na tym, że dla zdobycia sławy, pieniędzy, prestiżu lub władzy przedstawiciele rodu męskiego najczęściej tracą bezpowrotnie młodość i wszystkiezwiązane z nią powa­ by życia (s. 78).

Śmiem jednak przypuszczać,że takie „płciowe” rozróżnienie „pogoniza wiel­

kością iważnością - jeśliwogóle możliwe -toraczej dotyczy nader anachronicz­

nego modelumężczyzny, czy - szerzej - męskości, i tobynajmniej nie dlatego, że dzisiejszy mężczyzna stałsię mniej skłonny do traceniatychnajcenniejszychwarto­ ści swego życia we wspomnianej „pogoni” - lecz dlatego, że dzisiaj na owym polu w niczym mężczyźnie nie ustępują kobiety!

(8)

120 KAZIMIERZ POSPISZYL

Stądteż możnaraczejstwierdzić, że jest touniwersalny, „ponadpłciowy”błąd w sztuce życia, z którego zarówno mężczyzna,jak i kobieta zdają sobie sprawę długo poniewczasie.

Przypisywane rodowi męskiemu skłonności do zatracania sięw pogoni za suk­

cesem wyprowadzaautorkazfaktu, żeżona Wotana, Fryka, byłabardziej ostrożna - w pełni zdawała sobie sprawę z niebezpieczeństwa podejmowanej przez męża bardzo ryzykownej gry, która kosztowaćmogła zagładę całej rodziny bogów i to ona przestrzegałaWotana, żeprzez jego próżnośćzginąwszyscy bogowie.

Wotan stosował jeszcze inną technikę,znamienną dla osóbstarających sięuzy­ skać sukces zawszelką cenę, a mianowicie jeszcze przed zawarciem kontraktu z olbrzymami zakładał, że uda mu się kontrahentów „wyprowadzić w pole” i nie wywiązać się zdanej w czasie zawieraniaukładu obietnicy. Podobnie jak wszyscy ludzie na bardzowysokichstanowiskach Wotanzasięgał opiniiwielu „obeznanych w sprawie osób, największą jego nadzieję pod tym względem budził bóg Loge (roznosiciel ognia i wiadomości - znanyz przebiegłościi oszustw - stanowiącyw pewnym stopniu odpowiednik greckiego Hermesa). Loge otrzymał od Wotana polecenie, aby obszedł cały świat i dowiedział się, czy jest coś cenniejszego od miłości, wiecznej młodości i nieśmiertelności,czyli - czyjestcoś,comógłby zaofe­

rować olbrzymomw zamian za Freję. Niestety powracający Loge oświadczył Wota- nowi, że „na całym świecie nie znalazł niczego, co mogłobyzastąpić miłość kobie­ ty”.

Oświadczenie to stanowi także ogólny pogląd R. Wagnerana życie i główne sprężynywyznaczające jego bieg, równie dobitniesformułowany przez kompozytora w jednej zrozpraw, gdy mówił: „prawdziwamiłość możliwa jest jedyniewsferze płci, pomiędzy mężczyzną ikobietą! Wszelkainnamiłość jest z niej tylko wywie­

dzioną pochodnaod niej lub sztucznie ją naśladująca”(cyt. według Manna 1967, s. 217.).

ZdaniemJ. S. Bolen zarówno wdecyzjiWotana dotyczącej zapłacenia „za wła­ dzę i prestiż” cenynajwyższej, jak i w próbach„wywinięcia się zprzyrzeczonej zapłatytkwią dwie uniwersalne prawidłowościpsychologiczne, szczególnie ostro występujące u łudzi „kompulsywnie dążących do zdobycia władzy nad innymi”.

Prawidłowość pierwsza ta postawa: Jakośto będzie, byleby osiągnąćto, czego się pragnie. Jej mechanizm polega na tym,że osoba przejawiającatenrodzaj po­ stawy nie może siępowstrzymać przed zdobyciem określonej pozycji lub zawładnię­ ciem przedmiotem stanowiącym wskaźnik prestiżu, uważając to „coś” za rzecz najważniejsząwobec której wszystkie inne sprawy niemają znaczenia i tym samym muszą się jakoś ułożyć. Według takiej zasady działają nie tylkokompulsywni karie­ rowicze, lecz także alkoholicy, narkomani i złodzieje sklepowi.

(9)

PIERŚCIEŃ DESTRUKTYWNOŚCII MOCY UZDROWICIELSKIEJ RODZINY 121

Natomiast druga typowa postawa polega na korzystaniuz licznych rad. Wtym przypadku mamy również do czynienia z dwoma rodzajami strategii. Pierwsza polegana dobieraniu sobie takich doradców, co do których z góry wiadomo, że udzielą takiej rady, która najbardziej odpowiada temu, ktojej wysłuchuje. Natomiast drugastrategia polega na zwracaniusię o poradę do tak dużej liczby osób,że doko­ nujący wyboru najwłaściwszych ztych,zwykle sprzecznych ze sobą, rad mazawsze szansę na wybór takiej, jaka jemunajbardziej odpowiada.

„Zawodowy oszust,jakim był w świeciebogów Loge,nie potrafił znaleźć ni­ czego cenniejszego od tego, co dawała bogom przyrzeczona olbrzymom Freja, niemniej przyniósł Wotanowi bardzocenną informację,o tymże karzeł Alberich posiadł wielkie bogactwo,atakże pierścieńdający magiczną nieograniczoną władzę.

Słyszący niezwykłą opowieść olbrzymi zgadzają się zwrócić bogom Freję zacenę beczki złota tak wielkiejjak ta,którą sporządzilidlapomieszczenia Frei, oraz pier­

ścienia. Wotan pragniewięc zdobycia tych cennych przedmiotów i wtedy to ów władcabogów, goniący za podkreśleniemswejpotęgi i sławy, staje się podobny do karła Albericha. W celu zdobycia tych cennych przedmiotów udaje się Wotan wspólniez Logem do podziemnej krainy Nibelungów, gdzie wszechwładnierządzi Alberich. Dzięki podstępowi Wotan zdobywa upragnione akcesoria władzy i bo­

gactwa,azdobywszyje,nie pragnie bynajmniej tak,jak pierwotnie zamierzał, oddać je olbrzymom.Zdaje sobiebowiemsprawęz wielkiego niebezpieczeństwa oddania tak wielkiej siły, która w końcu zagrozić może i światubogów, pragnie „wykpićsię z danej olbrzymomobietnicy. Pozapełnieniu beczki złotem olbrzymi żądająpier­ ścienia, któregoWotan w żaden sposób nie chciał się pozbyć, czyni to dopierona interwencję bogini ziemi, Erdy.

Uwzględnienie rady Erdy ioddaniepierścienia olbrzymom interpretuje J. S. Bo­

len, zgodnie zpsychologią C.G. Junga, w sposób profeministyczny, amianowicie uważa, że wcielając w życie radę Erdy, „Wotanstałsiębardziej wewnętrznie skom­

plikowanym mężczyzną, który - podobnie jak kobieta - umie patrzeć w przyszłość i oddać to, co innym przysługuje”.

Otrzymaneprzezolbrzymów bogactwo nie służy im, ciążyna nim bowiem nie tylko brzemię przyrzeczenia, jakiezłożył karzełw imieniuwszystkich posiadaczy władzy i bogactwa (a które - jak pamiętamy - polegało na rezygnacji z miłości),lecz także i przekleństwo, jakierzuciłwmomencie utraty złota. Przekleństwo zaczyna się spełniać bardzoszybko. Wczasie kłótni Fafnerzabija Fasolta, zagarniając dla siebiecałe bogactwo. Wraz z utratąbrata straci także Fafner nazawszetajemną sztukębudowania.

Pierwsza opera Złoto Renu kończysię więc pełnymsukcesembogów,którzy odzyskują dawczynię życia i młodości -Freję,zostają tryumfalnie wprowadzeni do Walhalli, jedyniecóryRenu są pogrążone wsmutku, bo zaprzyczyną ich niedbal­

(10)

122 KAZIMIERZ POSPISZYL

stwa skarbyRenu przeszły w niepowołane ręce, błagają przetoWotana o pomoc w naprawieniu ich błędu, lecz sprawa ta niejest prosta- władza i bogactwo żyją własnymżyciem, roztaczająswąmagię,której nie potrafią się oprzeć nawet bogo­ wie! Napomoc mogą im przyjść tylko ludzie, jednakowożnie każdyczłowiekstać się może „pomocnikiem boga” - lecz tylko taki, którego stać na bohaterstwo!

Wątek udziału ludzi w zmaganiach „sił wyższych” wwalce o władzę i bogac­

two rozwinięty zostajew kolejnych operach.

NIEPOSŁUSZEŃSTWO - DROGĄ WEJŚCIA CZŁOWIEKA W „BOSKĄ” WALKĘ O WŁADZĘ

Odnosząc połowiczne zwycięstwonadkarłamii pozbywając się upragnionego pierścienia, Wotanucieka się dopomocy ludzi, wie bowiem, żepomoc ta przyjść może tylko od „wolnegobohatera”, atakiego„zrodzićmożetylko ludzkie plemię”.

Udaje się przeto Wotan do świata ludzi, przybiera imię Wolf (Wilk), buduje leśną chatkę, pojmuje zażonę śmiertelną kobietę,którarodzimu dwójkędzieci: Zyglindę i Zygmunta. Dzieci swe kocha, lecz wie, że „hart ducha rodzi się z cierpienia”, dlatego też nie chroni je, kiedy poddawane ciężkim próbom,jakich nie szczędzi im los.

Kiedy pewnego razuWotan udaje sięzsynem napolowanie, na jego domostwo napadajązbójcy, zabijającmatkę (nieznaną z nazwiska śmiertelną kobietę),a córkę Zyglindępoiywają.PozostajezatemZygmunt wyłączniepod opieką ojca, widzącego w nim wyśnionego „wolnegobohatera”, dzięki któremu odzyska pierścień. Uczy przeto Wotan-Wolf swego syna arkanów sztuki prowadzenia walki w różnych sytuacjach, tak aby chłopiec mógł w przyszłościodnosić same zwycięstwa. Przyrze­ ka mutakże, że kiedy stanie w obliczuwielkiego niebezpieczeństwa, udostępnimu miecz, który przyniesiemuzwycięstwo.

W czasie jednej z licznychpotyczek Zygmunttracikontakt z ojcem i odtego czasu syn zaczyna goszukać„po całym świecie”, staczając przeróżnewalki „zeźle usposobionymi ludźmi”. Po jednej z takich potyczek chroni się w czasie burzy (wyczerpanytrudami stoczonej niedawno wobroniekobiet krwawej walki)w zbu­

dowanej pod rozłożystymi konaramijesionu leśnej chacie,która należała do rycerza Hundinga. Do małżeństwaz tymrycerzem zmuszona została Zyglinda.Ujrzawszy wyczerpanego trudami walkiobcego rycerza Zyglinda „zapłonęła ku niemu ogniem nieoczekiwanej miłości. Podobnie nieprzeparty pociąg dogospodyni zrodziłsięw sercuZygmunta.

Niedługo po przybyciu Zygmunta dodomuwraca Hunding i zaprasza gościa na wieczerzę, w czasiektórejchce usłyszeć opowieść o jego przygodach. Jaksię oka­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ćwiczenia stretchingowe ujędrnią sylwetkę, ale warto pamiętać, że nie redukują masy i nie budują nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej.. Stretching najwięcej korzyści

Opowieść psychiatry o ludzkim umyśle (Wydawnictwo Mando, Kraków 2020) to książka doskonałego duetu składającego się z wybitnej przedstawicielki polskiej psychiatrii Do-

lejki do specjalistów się skrócą i czy poprawi się efektywność działania systemu ochrony

twórcę i wymyka się mu spod kontroli, to zagrażający człowiekowi aspekt współ ­ czesnej cywilizacji wydaje się mieć swoje przyczyny właśnie w filozofii. Z tego

Brihadratha porównuje się wprawdzie do żaby, ale mówi też o sobie aham asmi – „ja jestem”, to ja istnieję w tym wszystkim, co mnie otacza, ale wciąż postrzegam siebie

W Estetyce muzyki nakreślił Dahlhaus obraz nowożytnej myśli o muzyce, która – jako samodzielna dyscyplina – ukształtowała się za sprawą Alexandra Baumgartena w połowie

Wydaje się bowiem, że jakkolwiek rozwijająca się od początku lat osiemdziesią- tych minionego stulecia etyka cnót przyczyniła się walnie do odrodze- nia refleksji

„poemat” i partyturę Złota Renu, by nie zagubić się w zawiłościach Walkirii, dyrekcja postanowiła poprzedzić premierę tejże wykonaniem koncertowym w Palais Garnier