• Nie Znaleziono Wyników

Kłopoty z aktem prostym. (Uwagi na marginesie książki T. Ślipki: "Etos chrześcijański. Zarys etyki ogólnej").

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kłopoty z aktem prostym. (Uwagi na marginesie książki T. Ślipki: "Etos chrześcijański. Zarys etyki ogólnej")."

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

THE IN TER PR ETA T IO N OF DYNAM IC CHARACTER OF N A T U R A L LAW ACCORDING TO ST. THOM AS A Q U IN A S

S u m m a r y

T h e a u t h o r a r g u e s w i t h s u c h p h il o s o p h e r s a s F . B ó c k le , j . G r iin d e l, F . F u r g e r a n d F . B e d n a r s k i a b o u t theiiir v d ew s c o n c e r n i n g t h e s o - c a l le d d y n a m i e e h a r a c t e r o f n a t u r a l la w . H e d e m o n s t r a t e s t h a t n a t u r a l la w a s f o r m u l a t e d b y t h e s e a u t h o r s w o u ld h a v e t o b e i n i t s e s s e n c e v a r i a b l e . W h e n i n f e ir r in g t h i s t h e a u t h o r s m u s t r e a l i z e t h a t t h e y d e p r d v e t h e t e r m s n a t u r ę a n d n a t u r a l l a w o f thedir e s s e n t i a l s e n s e . N a t u r ę is u n d e r s t o o d a s a n a g g r e g a t e o f f e a t u r e s p e r m i t t i n g t o i d e n t i f y t h e b e i n g n o t w i t h s t a n d i n g d ts v a r i a b i l i t y . D y n a m i c s o f n a t u r a l l a w m a y s i g n i f y t h a t i t i s a n e s s e n t i a l l y k w a r i a b l e a p p e a l to t h e f r e e s u b j e c t , t h a t i s m a n . T h e s u b j e c t dis a t t h e s a m e t i m e p o t e n t i a l . A s t h e ad a ctum b e i n g h e r e a l i z e s h im s e lf s iń c e a c c e p t i n g t h e a p p e a l o f n a t u r a l la w h e l i b e r a t e s i n h i m s e l f a n d a c c o m p li s h e s w h a t u s e d t o b e m e r e l y h is p o it e n ti a li ty . T h u s d u e to f r e e a c c e p t a n c e o f u n v a r i a b l e n a t u r a l la w m a n is a b i e t o glive t h e b e s t d iire c itio n to h is d y n a m ic s . I t is o n l y 'im t h i s s e n s e t h a t w e c a n d is c u s s t h e d y n a m i e c h a r a c t e r o f n a t u r a l la w .

A N D R Z E J S Z O S T E K

K ŁOPOTY Z AKTEM PROSTYM

U w a g i na m argin esie k siążk i T. Slipk i: E tos c h rześcija ń sk i. Z a ry s e ty k i ogólnej

P od ręczn ik i p isan e przez jednego autora b yw ają często nierów ne; n iek tóre partie op racow an e są w y ra źn ie lep iej bądź bardziej szczegółow o niż inne. N ic w tym dziw nego; w tak ich dziedzinach w ied zy, jak: h istoria filo zo fii, m etafizyk a, an tro­

p ologia czy ety k a trudn o dziś ujm ow ać ró w n ie dok ładnie i tw órczo p oszczególne zagad n ien ia. Ta „n ierów n ość” nie m u si być b yn ajm n iej w adą; jeżeli autor d osta­

teczn ie rzeteln ie p rzed staw ia w szy stk ie isto tn e p artie danej d yscyp lin y, nic n ie przeszkadza, aby niek tórym sp raw om p o św ięcił w ięcej u w agi i m iejsca. W ybrane k w e s tie tra k to w a n e są przezeń w sposób m onograficzny, co n ie m u si naruszać sy n ­ tety cz n eg o charakteru całości. W tak i w ła śn ie m onograficzny sposób u jęty jest w pod ręczn ik u ks. T. S lip k i1 trad ycyjn y problem „fon tes m o ra lita tis” nazw any przez au tora zagad n ien iem m oraln ej sp ecy fik a cji ak tu ludzkiego. R ozw ażania na ten tem at, zn aczn ie bardziej szczegółow e niż w in n ych opracow aniach tego typu, d op ełn ian e są nadto an alizam i ak sjologiczn ym i i deontologicznym i (zw łaszcza k on ­ cep cją p raw a n atu ralnego) oraz osobno potraktow aną k w estią odp ow ied zialności m oraln ej. W yróżn ien ie źród eł m oraln ości w książce n ie pow in no być zresztą zask o­

czeniem : T. Ś lip k o w cześn iej d aw ał w yraz sw ego szczególn ego zain teresow ania w ty m przed m iocie 2.

1 Etos chrześcijański. Z a rys e ty k i ogólnej. K r a k ó w 1974 s. 391. N a w ia s e m m ó w ią c , p o t w i e r ­ d z e n ie m o w e j „ n i e r ó w n o ś c i ” z d a j ą s ię te ż b y ć w y d a n e n ie d a w n o k s ią ż k i: M . A . K r ą p i e c . Jaczłow iek. L u b l i n 1974; A . B . S t ę p i e ń . W stąp do filo zo fii. L u b l i n 1976.

2 P o r . je g o a r t y k u ł y : O b iektyw izm celów w etyce chrześcija ń skiej. „ H o m o D e i” 30 : 1961 z. 4 s. 317-322; E ty k a in ten c ji c zy e ty k a p rzed m io tu aktu? Zagadnienie w e w n ę trzn e j m orał-

(2)

F akt, że praca ks. Slipk i zaw iera w sob ie niejako m onografię na tem a t źródeł m oralności czynu, u sp raw ied liw ia nin iejszą publikację. N ie m a to być recen zja k s ią ż k is, lecz próba sform ułow an ia pew n ych w ątp liw ości, p ow sta ły ch w w yn ik u lek tu ry niektórych zw łaszcza partii n ow ego i tak bardzo na polsk im rynku potrzeb­

nego podręcznika ety k i u jętej w duchu filozofii tom istycznej.

W sp raw ie roli poszczególnych w yzn aczn ik ów m oraln ości czyn u trad ycyjn a etyka tom istyczna głosi tezę o pierw szorzędnym , decydującym znaczeniu przedm iotu (celu przedm iotow ego, fin is operis czynu), w ob ec którego dw a pozostałe czynniki: cel pod m iotow y (finis operantis, zw any też — zw łaszcza w od n iesien iu do tzw . czyn ów zew n ętrznych — intencją) oraz okoliczności m ają znaczenie drugorzędne. D rugo- rzędność ta w yraża się w uznaniu, że czynu z przedm iotu złego n ajszlach etn iejsza n aw et intencja, a tym bardziej p ozostałe okoliczności „uzdrow ić”, tj. uczynić m o ­ raln ie dobrym (słusznym , nakazanym ), n ie m ogą 4. Ks. Ślipk o zw raca jednak uw agę, że teza ta odnosi się jedynie do a k tó w o struk turze prostej; w ak tach o struk turze złożonej rolę pod staw ow ą i dom inującą p ełn i cel podm iotow y, choć „czyni to w za­

leżn ości od m oralnej treści sw ych elem en tó w sk ład ow ych w p ostaci środków , bow iem struktura złożona zakłada struk turę prostą i dlatego w b u dow ie sw ej m usi uw zględ n iać praw a obow iązujące w ram ach tej w ła śn ie prostej struk tury aktu lu d zk iego” 5. A kt o strukturze prostej to akt bezpośredniego zam ierzenia przez w olę celu (w łaściw a dlań jest relacja: w ola—cel), zaś akt o struk turze złożonej m a m iejsce w ów czas, gdy w ola dąży do zam ierzonego celu za pom ocą środk ów (relacja: w o la — środki—cel). K onsekw en cją uznania nienaruszalności struk tury prostej jest odrzuce­

n ie te z y : cel (podm iotow o dobry) u św ięca środki (m oralnie złe) 6.

T y le — na razie — relacji z podręcznika. Istotn ym novu m w stosun ku do tra­

d ycyjnych p od ręczn ik ów ety k i tom istycznej jest rozróżn ienie na ak ty o struk turze prostej i złożonej oraz uznan ie różnej roli przedm iotu i celu p od m iotow ego w tych aktach. W ażne jest w ięc, aby m óc m o żliw ie pew n ie odróżnić te dw a rodzaje aktów . N a pozór różnica jest jasna; decyduje obecność bądź nieobecn ość środków . P rzykład aktu złożonego też nietrudno w skazać: „np. k to p od ejm u je ak cję dobroczynną dla celó w politycznych, biorąc rzecz całościow o działa jako p olityk, a n ie jako dobro­

czyń ca” 7. Trudniej jest jednak z aktam i prostym i. Spośród w spom nian ych czyn ników

n o ś c i a k tu ludzkiego w filo zo fii św. Tomasza. W : Logos i Ethos. R o zp ra w y filozoficzne.

K r a k ó w 1971 s. 281-326. W y d a je s ię , ż e r ó w n ie ż p r o b l e m y p o r u s z o n e p r z e z k s . T . S lip k ę w d w ó c h k s ią ż k a c h : Zagadnienie godziw ej obrony se k re tu . W a r s z a w a 1968 o r a z E ty c zn y pro­

blem sam obójstw a. W a r s z a w a 1970 s t a n o w i ł y d la A u t o r a p o d s ta w ę i o k a z j ę d o w y p r o w a d z e n i a o g ó ln e j t e o r i i m o r a l n e j s p e c y f i k a c j i a k t u l u d z k ie g o 1 z w ią z a n e j z n i ą k o n c e p c j i a b s o l u t n e j b ą d ź r e s t r y k t y w n e j w a r t o ś c i a k t ó w lu d z k ic h . Z a g a d n i e n i a „ f o n t e s m o r a l i t a t i s ” w o m a w i a n e j k s ią ż c e ( b ę d ę j ą d a l e j c y t o w a ł: Et os) n i e o d b ie g a o d u j ę ć z a w a r t y c h w p o p r z e d n i c h p u b li­

k a c j a c h , j e s t n a w e t d z i ę k i s z e r s z e m u k o n t e k s t o w i p e ł n i e j s z e i p r e c y z y j n i e j s z e . O m a w ia ją c k o n c e p c j ę k s . S lip k i b ę d ę s ię o p i e r a ł g łó w n ie n a p r a c y Etos.

9 I n n a r z e c z , ż e p u b l i k a c j a t e j m i a r y z a s ł u ż y ła s o b ie n a o m ó w ie n ie s z e r s z e n i ż to , k t ó r e z n a le ź ć m o ż n a w n o t c e r e c e n z y j n e j : Z . T e i n e r t . P odstaw y e ty k i w u jęciu to m isty c zn ym .

„ C o l le c ta n e a T h e o lo g ic a ” 16 :1976 z. 1 s . 120-123.

1 4 Ś l i p k o . Etos s. 126 n . , 142, 191 n . P o r . n p . : J . O e s t e r l e : E ty ka . W a r s z a w a 1965 s. 133-139; J . K e l l e r . E ty k a katolicka. T . 2. C z. 1. W a r s z a w a 1968 s. 198. P o z y c j a c e lu p o d ­ m i o to w e g o u ś w T o m a s z a n i e j e s t j a s n a . W y lic z a g o o n w ś r ó d o k o lic z n o ś c i, a l e o m a w i a je g o z n a c z e n i e o s o b n o . T a k te ż c z y n ią to m iś c i, w z w ią z k u z t y m K e ll e r (jw . s . 195) u w a ż a z a lic z e ­ n i e c e lu p o d m i o to w e g o d o o k o li c z n o ś c i w r ę c z z a b łą d .

5 Etos s. 126 n .

6 T a m ż e s. 126 n ., 146-148.

7 T a m ż e s . 145.

(3)

w yzn a cza ją cy ch n iejak o „statyczn ą” struk turę a k tó w lu d z k ic h 8 o „m oralnym w y ­ m ia rze” a k tó w o struk turze prostej d ecyd u je przed e w szy stk im przed m iot rozu­

m iany jako „ten sk utek aktu, do którego u rzeczyw istn ien ia zm ierza on m ocą w ła ­ ściw ej sob ie w ew n ętrzn ej celow ości; w ew n ętrzn a celow ość aktu oznacza n atom iast u p orząd k ow an ie jego e le m en tó w sk ład ow ych przez nad anie im tak iej praw idłow ości, aby d ziałan ie zgodne z tą p raw id łow ością zm ierzało bezpośrednio i na pierw szym m iejscu do sp ow od ow ania tego w ła śn ie sk u tk u ” 9. Tę n ieco trudn ą d efin icję A utor dalej ro zw ija i w rozw in ięciu tym szczególn ie w ażn y w y d a je się pkt 2. „P ew ne czyn ności m ogą być w p e w n y ch w yp ad k ach bardzo do sieb ie podobne, a jednak będziem y m ieć do czyn ien ia z różn ym i aktam i, jeżeli zm ieniać się będzie ich c elo ­ w ość, a ty m sam ym i ich przed m iot, np. strzał w p ow ietrze, strzał do zw ierzęcia, strzał do człow iek a. Są to trzy różn e akty: strza ł jako czyn ność n ieok reślon a bliżej, zabicie zw ierzęcia, z a b icie człow iek a. N a od w rót zab icie człow iek a przez zastrzelenie, podanie tru cizn y czy u d u szen ie sta n o w i jedną k ategorię aktów , pon iew aż celow ość zw raca się w stronę tego sam ego przedm iotu, pom im o że zm ieniają się sposoby ich w yk onan ia. P rzed m iot jest w ię c tak że zasadą w ew n ętrzn ej jedności i tożsam ości aktu” 10. Co je st tym przed m iotem : czło w iek czy z ab icie człow ieka? W każdym razie na pew n o za b icie czło w iek a n ie jest ak tem prostym : zabić człow iek a m ożna jedynie p o p r z e z zastrzelen ie, u d u szen ie bądź tem u podobne. M ożna zabić bardziej lub m niej pośrednio; m ożna — by sk orzystać z przykładu D iirren m atta — u w ieść kom uś żonę, aby ośm ieszy ć m ęża w ob ec p od w ład n ych licząc na to, że m ąż, m ający już n ad w yrężon e serce, k om p rom itacji n ie zn iesie, d ostan ie zaw ału i um rze. J est to n iew ą tp liw ie bardziej p ośred n ie sp ow od ow an ie śm ierci człow iek a n iż strzał z p isto ­ letu w serce jiiesizazęiśnilkla, a le i ta prostsza w e rsja zab ójstw a je st alateim złożonym . N a leży w y r a źn ie stw ierd zić, że (1) n i e i s t n i e j ą z e w n ę t r z n e a k t y o s t r u k t u r z e p r o s t e j w znaczeniu pod anym przez ks. Slipk ę. Trzeba to zaakcen tow ać, bo chociaż A u tor n ie w y m ien ia w sw ej k siążce żadnego przykładu zew n ętrznego ak tu prostego, jednak om aw iając różn ice stru k tu raln e m ięd zy aktam i o struk turze p rostej i złożonej n ie pod kreśla tego dostateczn ie; co w ięcej, niektóre przykłady cy to w a n e w zw iązk u z p roblem atyką ak tów o struk turze złożonej oraz ak tów przyn oszących w ię ce j niż jeden sk u tek su gerow ać m ogą ta k ie fa łsz y w e p rze­

św iad czen ie **. P od ty m w zg lęd em ja śn iejsze są rozróżnienia i tezy zaw arte w c y to ­ w an ym a rty k u le E ty k a in te n c ji c z y e ty k a p rz e d m io tu a k tu ? , gdzie A u tor m ów i n ie o ak tach o stru k tu rze prostej i złożonej, lecz o ak tach w o li i aktach in ten cji, przy czym w e w szy stk ich ak tach zew n ętrzn ych w y stęp u je akt in ten cji rozum iany jako akt w yb oru celó w i środk ów , zaś poszczególn e środk i są osob nym i a k ta m i12.

8 A s p e k t „ d y n a m i c z n y ” o p i s u j ą c y p o w s t a n i e p e ł n e g o a k t u lu d z k ie g o : ta m ż e s. 55. P o ­ s z c z e g ó ln e e t a p y s k ł a d a j ą c e s ię n a p e ł n y a k t lu d z k i w y lic z a i o m a w i a J . W o r o n i e c k i (K ato­

licka e ty k a w ych o w a w cza . T . 2. K r a k ó w 1948 s . 14-32), w s p o m in a o n i c h t a k ż e K r ą p ie c (jw . i 247).

i Ś l i p k o . E tos s. 132 n.

io T a m ż e s. 133. P o r . t a m ż e s. 137: „ J a k z p o d a n y c h u p r z e d n i o w y j a ś n i e ń w y n i k a , p r z e d ­ m i o t a k t u p r o s t e g o b r a n y j e s t z a w s z e w o d n i e s i e n i u d o w o l i p o d m i o tu , j a k o d o b r o , k t ó r e d e t e r m i n u j e o d p o w ie d n i e z a m ie r z e n ie , c z y li s t a n o w i d la n i e j c e l d z i a ł a n i a . W ż a d n y m p r z e t o w y p a d k u p r z e d m i o t a k t u n i e m o ż e b y ć r o z p a t r y w a n y w y łą c z n ie j a k o c z y n n ik z e w n ę t r z n y , k t ó r y o k r e ś l a g a t u n k o w ą s p e c y f i k ę a k t u w p o r z ą d k u f iz y c z n y m , p o z b a w i o n y j e s t j e d n a k e l e ­ m e n t ó w v o l u n t a r i u m , c z y li d z i a ł a n i a w p e ł n i l u d z k ie g o i r o z u m n e g o ” .

u T a m ż e s . 135, 144 n . , 355. W d a l s z y c h r o z w a ż a n i a c h b ę d ę c z a s e m d la p r o s t o t y z a m i a s t t e r m i n ó w „ a k t o s t r u k t u r z e p r o s t e j ” i „ a k t o s t r u k t u r z e z ł o ż o n e j” u ż y w a ł p a r y te r m i n ó w :

„ a k it p r o s t y ” i „ a k t z ł o ż o n y ” , it S . 310-313.

(4)

N ależy jed n ak dodać, że skoro n ie m a a k tów zew n ętrzn ych prostych, to i za ­ m ierzen ie takich a k tów n ie jest jed yn ie „bezpośrednim zam ierzeniem przez w o lę określonego dobra, czyli celu ”, lecz je st zam ierzeniem tego celu w r a z z. pew n ym i, często dość ściśle określonym i, środkam i. D obrym przykładem jest tu jałm użna, ch ętn ie przez ety k ó w tom istycznych przytaczana jako przykład czyn u „z n atu ry”

(w ew n ętrzn ie) dobrego, a zarazem dogodnego jako środek do realizacji dodatkow ych zam iarów spraw cy. Zgodnie z cytow anym kom entarzem ks. Ś lip k i nie jest to po prostu danie kom uś pieniędzy (kasjer dając pierw szego dnia m iesiąca pieniądze pracow nikow i nie daje m u jałm użny, lecz pensję), a le danie n a p r z y k ł a d p ie­

niędzy w c e l u (z intencją) w spom ożenia potrzebującego. Od czyn ności w znacze­

niu fizyczn ym (danie pieniędzy) różni się w ew n ętrzn ie dobry czyn jałm u żn y intencją sp raw cy oraz — co za tym idzie — w ięk szym stop niem z ł o ż o n o ś c i działania.

Zam iarem sp raw cy jest pom oc w zględ em potrzebującego; danie p ien ięd zy jest pro­

w ad zącym do tego celu środkiem , byn ajm niej nie w yłączn ym . Sp raw ca m ógłby np. zam iast tego znaleźć dla potrzebującego pop łatn e zajęcie; ce l pozostaje ten sam;

czy jest to nad al akt jałm użny? Środek (sposób realizacji in ten c ji sp raw cy) w każ­

dym razie się zm ienia. A n alogiczn ie do przytoczonego za ks. S lip k ą sposobu in ter­

pretacji zabójstw a uznać należy różne sposoby pom ocy potrzeb ującem u za „jedną kategorię aktów , p on iew aż celow ość ich zw raca się w stronę tego samfego przed­

m iotu, m im o że zm ieniają się sposoby ich w y k on an ia”. W p ojęciu jałm użny doszło po prostu do połączenia celu (pomoc potrzebującem u) z często w ty m celu stoso­

w an ym środkiem (danie pieniędzy). In n ym i słow y: fin is operis teg o aktu składa się z pew n ej fizyczn ej czyn ności oraz zam iaru w yk on an ia tej czyn ności w ściśle określonym c e l u 1S. W niektórych aktach zew n ętrzn ych uznan ych za w ew n ętrzn ie dobre resp. złe dopuszcza się szerszy dobór środk ów (dobroczynność, zabójstwo), w in n ych w ęższy (jałm użna, kradzież). Z ależy to zap ew n e od w ie lu czynników, m. in. stopnia ogólności p ojęcia {np. m ożna chyba pow iedzieć, że każdy ak t jałm użny jest ak tem dobroczynności, a le nie v ice versa) i uw aru nk ow ań k u ltu row ych (np. w ie ­ lość ak tów pobożności w y d a je się być fu n k cją k on cep cji i stop nia rozw oju idei B oga i r elig ii oraz k u ltu ry człow ieka). Z aw sze jednak w tzw . przed m iocie aktów zew n ętrznych zaw iera się — prócz celu p od m iotow ego — zam ierzenie podjęcia środków , jak k olw iek stop ień ich sp recyzow an ia w różnych ak tach (czy raczej: w po­

jęciach odnoszących się do różn ych aktów ) jest różny.

Skoro w ięc ak t w o li, którego przed m iotem jest akt zew n ętrzny, n ie jest jedynie aktem bezpośredniego zam ierzenia dobra, czyli celu, ale jest zarazem aktem zam ie­

rzenia prow ad zących do tego celu środków , to dalej ściśle stosując proponowaną przez ks. Ś lip k ę term inologię n ależałoby pow iedzieć, że rów nież (2) z a m i e r z e n i e p r z e z w o l ę c z y n u z e w n ę t r z n e g o n i e j e s t a k t e m p r o s t y m , co w y n ik a zresztą ta k że ze w sp om n ian ej już dynam icznej struk tury aktu ludzkiego (por. przyp. 8).

Co jest w ięc aktem prostym ? Sp raw a kom p lik u je się n ie ty lk o dlatego,- że na jeden „kom p letny” lud zk i c z y n 14 sk ład a się w ie le aktów , a le tak że — a może przede w szy stk im — dlatego, że tak że w yod ręb n ien ie p oszczególnych czyn ów ma charakter w zględ n y; k u pu ję rew olw er, by zabić b ogatego człow iek a, by zagrabić z k o lei jego pieniądze, aby w ygod n ie urządzić sob ie życie, bo m am nad zieję, że w ten sposób osiągnę szczęście. W którym m iejscu łańcuch urw ać i uznać czyn

13 N a z w a ć b y g o m o ż n a „ f i n is o p e r a n t i s ” , a l e n i e w z n a c z e n i u p o d a n y m p r z e z k s . S lip k ę . O s t o s u n k u t y c h d w ó c h c e ló w b ę d z ie je s z c z e m o w a .

i* T e r m in ó w „ c z y n ” i „ a k t ” u ż y w a ł e m d o tą d z a m ie n n i e . N a o z n a c z e n i e p e ł n e g o a k t u z e w n ę t r z n e g o s t o s o w n i e js z y w y d a j e s ię „ c z y n ” .

(5)

(n iew ą tp liw ie bardzo złożony) za pełny? O statecznie c a łe życie człow iek a da się zin terp reto w a ć jako jeden n iezm iern ie złożony czyn, którego celem jest — w ed łu g tra d y cji to m isty czn ej — B óg (ch w a ła Boża), a su b iek tyw n ie: szczęście. B y ć m oże w ię c jed en ty lk o p rosty ak t m oże czło w iek żyw ić: p ragn ien ie dobra (Boga) bądź szczęścia. W szy stk ie in n e „ cele” są ostateczn ie ty lk o środk am i prow ad zącym i (lub nie) do tego celu. Z drugiej strony m ożna w n iesk oń czon ość dzielić najp rostsze, zdaw ałob y się, czyn n ości fizyczn e, k tó re o b jęte św iad om ością i podporządkow ane

■jakiemuś ce lo w i sp raw cy trak tow ać m ożna jako odrębne akty: dan ie p ien ięd zy jest p ełn ym złożon ym procesem , od sięg n ięcia po n ie ręk ą do k ieszen i do w łożen ia ich w k ieszeń drugiego.

J e śli k toś ch cia łb y m nożyć problem y, to m ógłby jeszcze pytać, czy istn ie ją p roste a k ty w e w n ętrzn e, różn e od ogólnego p ragn ien ia dobra bądź szczęścia. N a szczęście p y ta n ia ta k ie są dla n as nieistotn e. P rzypom n ijm y, że rozróżn ienie ks. S lip k i na a k ty o stru k tu rze prostej, i złożonej m iało m ieć d ecyd u jące znaczenie dla r ozstrzygn ięcia problem u: czy cel u św ięca środki? O pierając się na d otych czaso­

w y c h rozw ażaniach, p od su m ow an ych w tezach (1) i (2), obaw iać się m ożna, że nie ty lk o w k w e s tii u św ięca n ia środ k ów przez cel, a le w ogóle (3) d l a p r o b l e m a ­ t y k i a k t ó w l u d z k i c h z e w n ę t r z n y c h p o d z i a ł n a a k t y o s t r u k ­ t u r z e p r o s t e j i z ł o ż o n e j n i e m a ż a d n e g o z n a c z e n i a . Jeżeli bow iem słu szn e są tw ierd ze n ia (1) i (2), to w e w szelk ich ak tach zew n ętrzn ych p od ­ staw ow ą i d om in u jącą ro lę p ełn i n ie przed m iot, lecz cel pod m iotow y. G dy porów na się ten w n io sek z pod noszon ą w ielo k ro tn ie przez ks. Ś lip k ę k ry ty k ą zw o len n ik ó w prym atu celu pod m iotow ego w ocen ie całego czynu, n asu w a się p ytan ie, czy w e r ­ b a ln ie n ie zw alcza on p ogląd u, k tó ry fa k ty c zn ie głosi.

Z p ow yższych u w ag o w zg lęd n o ści p od ziałów a k tó w lu d zk ich n ie w y n ik a b y ­ n ajm n iej, że w y o d ręb n ien ie p ew n y ch fra g m en tó w działan ia lu d zk iego i trak tow an ie ich jako w z g lęd n ie jed n o lite ca ło ści n ie m a sensu; p rzeciw n ie, m a ono sw o je p s y ­ ch ologiczn e u za sa d n ien ie i p rak tyczn ą doniosłość. P rzyd atn e też b yw a w yróżn ien ie w zględ n ie p rostych a k tó w z ew n ętrzn y ch dobrych (jałm użna, p raw d om ów ność) i złych (zabójstw o, k łam stw o), w ch od zących nierzadk o w całości bardziej złożone. S ą to jed n ak rozróżn ien ia p rzyb liżon e i n ie dają p o d sta w y do szuk ania struk turaln ych różnic m ięd zy p oszczególn ym i ty p a m i ak tów , k tóre tra fn iej ok reślić by należało jako „prostsze” i „bardziej złożon e”. T ym bardziej r y zy k o w n ę w y d a je się opieran ie n a tak n ieo stry m rozróżn ieniu tezy o różnej ro li przed m iotu i celu p od m iotow ego w ocen ie m oraln ej czynu.

T ezę o zasad n iczej złożoności w sze lk ich a k tó w zew n ętrzn ych , n a w et zam ierzeń tych ak tów , .ilu stro w a liśm y i pon iek ąd u z asad n ialiśm y an alizą czyn u jałm użny, uchod zącej za ty p o w y ak t w e w n ętr zn ie („z n a tu ry ”) dobry. P rzyk ład czynu w e ­ w n ętrzn ie złego, inie ty lk o jeeacze d ob itn iej wskaiauje ina tę izłożomość, a le nad to u w y ra źn ia in n y w a ż n y asp ek t lu d zk iego czyn u i jego m oraln ej oceny. P rzyp om n ij­

m y, że w e d łu g to m isty czn ej in terp reta cji w o ln o ści w o li n ik t n ie m oże ch cieć zła d la zła; w y b ó r zła za w sze m u si się dok onyw ać ze w zględ u na jak ieś d o b r o 1S.

W sp om n ian y boh ater K r a k s y D u rren m atta n ie u k ła d a ł sw ego sk om plikow an ego

15 „ Z ło n i e m o ż e b y ć c e le m l u d z k ie g o d z i a ł a n i a . J e ż e l i w ię c c z ło w ie k o b i e r a s o b ie z a c e l p r z e d m i o t z ł y , t o j e s t t o m o ż liw e t y l k o o t y l e , o i l e w j e g o p r z e d s t a w i e n i u p r z y b i e r a o n c e c h y d o b r a i j a k o t a k i s t a j e s ię d l a ń p r z e d m i o t e m d ą ż e n i a ” ( Ś l i p k o . E to s s. 69). N ie w i d a ć i n n e g o s p o s o b u r o z u m i e n i a „ p r z y b i e r a n i a c e c h d o b r a ” p r z e z c z y n y tz w . z p r z e d m i o t u z ł e ( k r a d z i e ż , z a b ó js tw o , k ł a m s t w o it p .) j a k u b o c z n e d l a „ n a t u r y ” t y c h c z y n ó w , a z a r a z e m j a k o ś k o r z y s t n e d l a s p r a w c y i c h s k u t k i . Z g o d n i e z e u d a j m o n i s t y c z n ą i n t e r p r e t a c j ą d ą ż e ń l u d z k i c h ( t a m ż e s . 110-113) „ c z ło w ie k m o ż e z a m ie r z y ć t y l k o t o , c o m u s i ę p r z e d s t a w i a j a k o

d o s k o n a l ą c e g o d o b r o ” ( t a m ż e s . 111).

XI — R o c z n ik i F ilo z o f ic z n e X X V , 2

(6)

plan u działania w celu zabicia sw ego szefa, ale pragnął jego śm ierci dla u m ożli­

w ien ia w ła sn ej kariery. N ik t też n ie k łam ie dla k łam stw a, lecz dla un ik n ięcia kary, w celu popisania się rzekom ym i w artościam i lub bodaj dla zaspok ojen ia przem ożnej ch ęci zm ylen ia inn ych i osiągnięcia płyn ącej stąd szczególnej przyjem ności. W szelk ie czyn y m oraln ie złe m ają w ięc w efek cie struk turę złożoną: sp raw ca zam ierza osiąg­

nąć jakieś dobro stosując p ew ien — ikoraln ie zły — środek. Złożoność czyn u m oral­

n ie złego, n iezależn ie od k on sek w en cji płyn ących z fa k tu jego zew n ętrzności, jest niejako dodatkow o zagw aran tow an a jego złością, dom agającą się dla sw ego usp ra­

w ied liw ien ia (inna rzecz, czy w ystarczającego) jak iegoś dobra — celu , którego realizacji ó w zły czyn m a służyć. A k t zły pok azu je w ięc w yraźn iej niż czyn dobry, ż e ( 4 ) w k a ż d y m a k c i e z e w n ę t r z n y m w y b i e r a s i ę p e w n ą w a r ­ t o ś ć k o s z t e m i n n e j 16.

T eza (4) dotyczy już jednak problem u k o n flik tó w w artości, k tórem u pośw ięca A utor osobną p artię r o z w a ż a ń 17. N ie w chod ząc w szczegółow ą a n alizę p rzed staw io­

nej przez ks. Slipk ę teorii w artości absolu tnych i restry k ty w n y ch (n ależałoby tej sp raw ie pośw ięcić osob ne rozw ażania), chciałbym jed y n ie zauw ażyć, że pożyteczne byłob y — b yć m oże — skonfrontow an ie tej teorii, a tak że zw iązan ego z nią roz­

różnienia na w artości fizyczn e i m o r a ln e ls, z niek tórym i analizam i fen om en ologów (np. N. H a rtm a n n a 19) lub a n a lity k ó w 20.

Z trudn ościam i dotyczącym i podziału a k tów na p roste i złożone w ią że się też n ieja sn y stosun ek fin is operis do fin is operantis. W tak zw an ych aktach o stru k tu ­ rze prostej fin is operis „zaw iera” n iejak o ce l sp raw cy czynu, tak że cel p od m io­

tow y m oże w ogóle nie w ystęp ow ać, co n ie narusza celow ej stru k tu ry tego actus h u m a n u s21. „M oże n ie w ystęp ow ać to ok reślen ie być m oże za słabe; fin is operantis to cel sp raw cy czynu, k tóry „polega na zam ierzeniu dobra m ożliw ego do osiągnięcia przy pom ocy określonego aktu jako sk u tek uboczny (czyli jako sk u tek różn y od sk u tk u naturalnego, będącego przedm iotem ak tu )” **. Skoro zaś, jak to już w ie lo ­ k rotn ie przypom inano, akt prosty to akt bezpośredniego (tj. bez pośred n ictw a środ­

ków ) zam ierzenia dobra, w ątp ić należy, czy fin is operantis w ogóle w ak cie prostym m oże w y stą p ić czy też raczej „nadbudow uje się ” on na akt prosty tw orząc w efek cie a k t złożony. T ym czasem ks. Ślipk o pisze: „Załóżm y, ż e w s t r u k t u r z e a k t u p r o s t e g o [podkr. A.Sz.] w y stęp u je cel czyn ności i cel sp raw cy czyn u (gdyż ten ostatn i nie m usi zaw sze w ystęp ow ać). K on sek w en tn ie zam ierzen ie tego ak tu będzie

16 Z w r a c a n a t o u w a g ę m . in . P . K n a u e r w a r t y k u l e : La d eterm in a tio n d u bien e t du mai per le principe d u double e ffet. „ N o u v e l le r e v u e t h e o l o g i ą u e ” 87 : 1965 s . 356-378. P o r . o m ó w ie ­ n i e p o g lą d ó w K n a u e r a p i ó r a T . S t y c z n i a z a w a r t e w n i n i e j s z y m z e s z y c ie .

Ą

Etos s . 190-198.

« P o r . t a m ż e s . 148, 265.

u E th ik. 2. A u f l. B e r l in 1935 s. 351. O m ó w ie n ie p o g lą d ó w H a r t m a n n a w t e j m a t e r i i z n a le ź ć m o ż n a w : Z . Z w o l i ń s k i . B y t i wartość u Nicolaia H artm anna. W a r s z a w a 1974 s . 349-382.

Z w o li ń s k i n i e b e z r a c j i w s k a z u j e n a p o d o b n e z n a c z e n i e d o b r a e t y c z n e g o u H a r t m a n n a i s łu s z ­ n o ś c i u W . T a t a r k i e w i c z a (O bezw zględności dobra. W : Droga do filo zo fii. W a r s z a w a 1971 s . 279-289; O czterech rodzajach sądów ety c zn y c h . T a m ż e s . 290-296).

10 P o r . n p . s p ó r t te o lo g iz m u i d e o n t o lo g iz m u p r z e d s t a w i o n y w p o d r ę c z n i k u W . F r a n k e n y Ethics. N e w J e r s e y 1963 s . 12-28.

11 Ś l i p k o . E t o s s. 139.

« T a m ż e s . 136. D a le j c z y t a m y : „ [...] w w y p a d k u , k i e d y w d z i a ł a n i u c z ło w ie k a w y s t ę p u j ą te g o r o d z a j u c e le s p r a w c y c z y n u , s t a n o w i ą o n e w a ż n y c z y n n i k m o r a l n e j w a r t o ś c i a k t u , te n z a ś a k t w o li, z a p o m o c ą k t ó r e g o c z ło w ie k a z a m i e r z a t e n c e l, n o s i n a z w ę i n t e n c j i '’. P r z y ­ p o m n i jm y , ż e z g o d n i e z d e f i n i c j ą z a w a r t ą w a r t y k u l e : E ty k a in te n c ji c zy e ty k a przed m io tu aktu? p rzez i n t e n c j ę r o z u m i e s ię „ a k t w o li z a m i e r z a j ą c e j c e l w r a z z e ś r o d k a m i , k t ó r e d o te g o c e lu p r o w a d z ą ” (s. 310). W p o d r ę c z n i k u t e r m i n t e n u ż y w a n y j e s t k o n s e k w e n t n i e w t y m j e d n y m z n a c z e n i u .

(7)

zło żo n e z d w u «aktów »” **. N ie bardzo w iadom o, jak „zm ieścić” te dw a „ ak ty”

w stru k tu rze aktu prostego. W ątp liw ości co do roli podm iotu i jego celu w stru k ­ tu rze fin is operis sp raw iają, że n ieza leżn ie od poprzednio sygn alizow an ych trudności zn aczen ie tezy o prym acie przed m iotu n ie jest jasne.

Ł a tw iej pytać, niż odpow iadać. Ł a tw iej też doszu kiw ać się n iesp ójn ości i błędów niż propon ow ać p ozytyw n e kon trrozw iązan ie. N in ie jsze roztrząsania b yłyb y n ie ­ k om p letn e, gdyb y zabrakło jeszcze jednej u w agi: P oczyn ion e tu k om en tarze i z a ­ strzeżen ia (a dodać w yp ada, że w tra k cie lek tu ry podręcznika zjaw iło się ich w ięcej) odnoszą się n ie ty lk o do k on cep cji ks. Slipk i, a le do trad ycyjn ej w y k ła d n i etyk i tom istyczn ej w ogóle. Z ja w iły się jed n ak w zw iązk u z książk ą ks. S lip k i szczególn ie ostro dlatego, że autor E tosu ch rześcija ń sk ie g o n ie pop rzestaw ał na k olejn ym p ow tó­

rzeniu tra d y cy jn y ch tez, ale zdając sob ie sp raw ę z n iew ystarczaln ości w w ielu k w estia ch w y k ła d n i d otych czasow ej prób ow ał je uzup ełn ić i doprecyzow ać w p rze­

konaniu, że „gra w arta je st św ie czk i”; że m y śl etyczn a św . Tom asza ubogacona w ielo w ie k o w y m dorobkiem jego k on tyn u atorów p rzed staw ia na ty le trafn ą i cenną w izję człow iek a i m oraln ości, iż z a słu g u je na d alsze tw órcze jej rozw ijan ie. J eżeli p o zw oliłem so b ie na tę m ałą polem ik ę, to w nad ziei, że pom oże ona w lep szym tej m yśli zrozum ien iu i d alszym jej d op recyzow an iu, co p ozw o li u n iknąć w ie lu n ie­

porozum ień, od k tórych — być m oże — n in iejsze rozw ażania rów n ież n ie są w olne.

H E N R Y K Z IM O Ń S V D

M ETODOLOGIA I PRO BLEM A TY K A H IST O R II RELIGII

W śród p u b lik acji zajm u jących się coraz bardziej ak tu aln ą w o statn ich latach reflek sją m etod ologiczn ą nad założen iam i, m etod am i i p ojęciam i r elig io z n a w stw a 1

Etos s . 138 n .

1 D y s k u s j ę n a d z a g a d n i e n i a m i m e to d o lo g i c z n y m i r e l i g i o z n a w s t w a z a p o c z ą t k o w a n o n a X M ię ­ d z y n a r o d o w y m K o n g r e s i e R e l ig io z n a w c z y m w M a r b u r g u w 1960 r . W 1973 r . o d b y ł a s ię w T u r k u ( F i n l a n d i a ) p i e r w s z a k o n f e r e n c j a p o ś w i ę c o n a m e to d o lo g i i r e l ig io z n a w s tw a , o r g a n i z o ­ w a n a p r z e z M i ę d z y n a r o d o w e S t o w a r z y s z e n i e H i s t o r i i R e l ig ii ( I n t e r n a t i o n a l A s s o c i a ti o n f o r t h e H i s t o r y o f R e l ig io n s — I A H R ). O a k t u a l n o ś c i t e j p r o b l e m a t y k i ś w i a d c z ą li c z n e p u b l i k a c j e z o s t a t n i c h l a t , n p . : P roblem es et m ethod.es d 'h isto ire des religions. P a r i s 1968; H . C 1 a v i e r . R ósurgences d ’u n probl&me de m eth o d e en histoire des religions. „ N u m e n ” 15 : 1968 s . 94-118;

C . J . B l e e k e r . M ethodology and th e Science o j Religion. W : E . J . J u r j i (E d .). Religious P luralism and W orld U n ity. L e i d e n 1969 s. 237-247; A . B r e l i c h . Prol&gomknes a une histoire des religions. W : H . C h . P u e c h (e d .). H istoire des Religions. V o l. 1. P a r i s 1970 s . 1-59;

H . D e s r o c h e , J . S e g u y ( e d .) . In tro d u ctio n a u x sciences hum aines des religions. P a r i s 1970; U . B i a n c h i , C. J . B l e e k e r , A. B a u s a n i (E d s ). P roblem s and M ethods o f th e H isto ry o f R eligions. L e i d e n 1972; T h . P . v a n B a a r e n , H. J . W. D r i j v e r s (e d s ). Religion, C ulture a n d M ethodology. T h e H a g u e —P a r i s 1973; C . H . R a t s c h o w . M eth o d ik der Religions- w issen sch a ft. W: M. T h i e l ( H r s g .) . E n zyklopddie d er geistesw issenschaftlichen A rb eits- m eth o d en . 9. L i e f e r u n g : M ethoden d er A nthropologie, Anthropogeographie, V 6 lkerku n d e und R eligionsw issenschaft. M u n c h e n —W i e n 1973 s . 347—400; J . W a a r d e n b u r g . Classical A pproaches to th e S tu d y o f Religion. A im s, M ethods and Theories o f Research. V o l 1:

Cytaty

Powiązane dokumenty

a) nabycie, obciążenie lub zbycie nieruchomości, udziału w nieruchomości lub użytkowania wieczystego, przy czym wyłącza się stosowanie art. 393 pkt 4) Kodeksu

Kodeks postępowania administracyjnego (tekst jednolity Dz. Granice obszaru scalenia obrazuje graficznie załącznik nr 1 do niniejszego postanowienia. Powierzchnia obszaru

Drogi oddechowe : Na podstawie dostępnych danych, kryteria klasyfikacji nie są spełnione. Działanie uczulające na drogi oddechowe/skórę Ten rodzaj działania nie

Na podstawie art. 382 § 3 Kodeksu spółek handlowych Zwyczajne Walne Zgromadzenie, po rozpatrzeniu sprawozdania Rady Nadzorczej za rok 2019, obejmującego

Przedmiotem opracowania jest budowlano-konstrukcyjna opinia techniczna, dotycząca stanu technicznego obiektów BUD.DMUCHAW I TRAFO, WIATA DOZ.CHEMII, BUD.DMUCHAW

-Drzwi tylne lewe, ogniska korozji w części dolnej wew, uszkodzona uszczelka dolna -Drzwi tylne prawe, ogniska korozji w części dolnej wew, uszkodzona uszczelka dolna -Deski burt:

zacyjnych Spółki, --- 2) przystąpienia Spółki do innych spółek lub organizacji gospodarczych, --- 3) zakładania fundacji, --- 4) zatwierdzania opracowanych przez

dwadzieścia tysięcy dziewięćset osiemnaście) akcji zwykłych na okaziciela serii D o wartości nominalnej 1 grosz każda akcja i cenie emisyjnej 0,20 złotych, objętych w zamian