• Nie Znaleziono Wyników

"Epitafium Rzymowi" Mikołaja Sępa Szarzyńskiego i zbiorek łacińskich sentencji Bartłomieja Schönborna

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Epitafium Rzymowi" Mikołaja Sępa Szarzyńskiego i zbiorek łacińskich sentencji Bartłomieja Schönborna"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Jacek Sokolski

"Epitafium Rzymowi" Mikołaja Sępa

Szarzyńskiego i zbiorek łacińskich

sentencji Bartłomieja Schönborna

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 86/3, 83-86

(2)

II.

M A T E R I A Ł Y

I

N O T A T K I

Pamiętnik Literacki LXXXVI, 1995, z. 3 PL ISSN 0031-0514

JACEK SO K O L S K I

„ E P IT A F IU M R Z Y M O W I” M IK O Ł A JA S Ę PA S Z A R Z Y Ń S K IE G O I Z B IO R E K Ł A C IŃ S K IC H S E N T E N C JI B A R T Ł O M IE JA S C H Ö N B O R N A

W iersz Epitafium R zym ow i to, ja k pisał W ik to r W ein trau b , „w tw órczości S zarzyńskiego pozycja m arginalna, m im o to ciekaw a” 1. N ic więc dziw nego, że jego analizie o raz p ró b o m ustalenia sto su n k u do pierw ow zoru, słynnej w całej E u ro p ie elegii w łoskiego hum anistycznego poety Ja n u sa V italisa, pośw ięcono w b a d a n ia c h n ad tw órczością Sępa sp o ro u w a g i2. W tej sytuacji niewiele, ja k sądzę, p o zo stało ju ż w całej spraw ie do d o d an ia, z niejakim też w ahaniem zdecydow ałem się p o d ać do d ru k u niniejszy tekst, prezentujący tylko pewien, m oże m ało istotny, dom ysł dotyczący genezy Sępow ego przekładu. W obec o grom nej liczby różnych dom ysłów , k tó re sk ład ają się dziś n a naszą wiedzę o S zarzyńskim i jego tw órczości, godzi się w yrazić nadzieję, że w tym m om encie nie zostaje p rzek ro czo n a ich „m asa kry ty czn a”.

Ja k w iadom o, w sp o m n ian a elegia V italisa d o ta rła do nas w dw óch po dstaw ow ych w e rsjach 3. Pierw sza z nich zo stała ogłoszon a d ru kiem w W ene­ cji w r. 1552 w tom ie jego poezji zatytułow anym Sacrosanctae Ecclesiae elogia. W ersja d ru g a pochodzi z w ydanego w r. 1554 rów nież w eneckiego zb io ru kilku różnych poetów , gdzie n a d a n o jej ty tu ł Incerti de Rom a antiqua, u znając najw yraźniej za u tw ó r anonim ow y. D osyć to dziwne, zważywszy, iż od pierwszej edycji, ogłoszonej w d o d a tk u w tym sam ym mieście, m inęły ledwie dw a lata. N ajw yraźniej wiersz zdążył się ju ż tym czasem (a m oże naw et jeszcze przed ukazan iem się pierwszej edycji) „usam odzielnić” i krążył w odpisach nie zaw ierających im ienia a u to ra lub też w różnych kopiach au to rstw o przypisy­ w ano różnym osobom , n a co m ogłaby w skazyw ać form uła ty tu łu w w ydaniu drugim . T ak czy inaczej — m o żn a chyb a przyjąć, że to w łaśnie ow a a n o n im o w a w ersja d ru g a stała się p o d staw ą trw ającej kilka stuleci europejskiej sławy u tw o ru , k tó ry później k ilk ak ro tn ie przed ru k o w y w an o w oryginale, a także tłu m a czo n o n a języki now ożytne. Ja k sądził W ein trau b , rów nież przek ład Sępa op iera się n a tej drugiej, ogłoszonej an on im ow o, wersji. M ożliwe, że d latego w łaśnie w Rytm ach nie znajdujem y przy Epitafium

1 W. W e in tr a u b , Do charakterystyki stylu M ikołaja Sępa Sarzyńskiego. W: Od Reja do Boya. W arszawa 1977, s. 53.

2 O prócz przyw ołanego w poprzednim przypisie artykułu W e i n t r a u b a wym ienić tutaj należy przede wszystkim rozprawę S. G r a c i o t t i e g o L osy jedn ej z elegii Giana Vitalego, czyli ruiny Rzym u w poezji polskiej (przełożył J. Ś l ą s k i . W: Od Renesansu do Oświecenia. T. 1. W arszawa 1991).

(3)

84 JACEK SO K O LSK I

R zym ow i nazw iska a u to ra oryginału, co jest w nich właściw ie niem al regułą

w innych p o d o b n y ch p rzypadkach. Pierw szym , k tó ry ro z p o zn ał praw dziw ego a u to ra , m iał być d o p iero Andrzej W a rg o c k i4.

W ein trau b tw ierdził tylko, że „p rzekład S zarzyńskiego m a za podstaw ę, po d o b n ie ja k i sonet du Bellaya, wersję ep ig ra m atu z drugiego w ydania, tego z r. 1554” 5. N ie w ynika stąd bynajm niej jednoznacznie, iż w łaśnie ta edycja m usiała koniecznie trafić do rąk Sępa, chociaż oczywiście takiej m ożliw ości nigdy nie zdołam y całkow icie i ostatecznie wykluczyć. C hciałbym w szakże w tym m iejscu za p ro p o n o w ać inne rozw iązanie.

N a pew ien ślad pośrednio n ap ro w ad za nas jed en z nielicznych w zględnie pew nych faktów w biografii poety. O tóż, ja k w iadom o, d n ia 21 V 1565 Szarzyński zapisał się ja k o „N icolaus Sem p P o lo n u s” n a uniw ersytet w W itten- berdze. O jego pobycie tam m ożem y pow iedzieć tylko tyle, że był k ró tk i, ju ż jesienią bow iem Sęp pojaw ia się n a „b ra tn im ” uniw ersytecie lipskim . Z apew ne więc ten w ittenberski epizod nie odegrał w jego życiu zbyt wielkiej roli, jed n ak że z p u n k tu w idzenia podjętych tu taj rozw ażań m ógł m ieć pew ne znaczenie. O to bow iem w łaśnie w r. 1565 m iejscowy p ro feso r m edycyny, B artłom iej S chönborn, ogłosił d ruk iem niew ielką książeczkę za ty tu ło w a n ą

Versus sententiosi et eximii, iuxta literarum ordinem e veteribus Poëtis consig- n a ti6. Jest to typow e florilegium , jak ich m nóstw o ukazyw ało się w całej

XVI-wiecznej E uropie. Złożyły się nań, zestaw ione w p o rz ą d k u alfabetycznym , wypisy z dzieł W ergiliusza, O w idiusza, H oracego, Juw enalisa, Persjusza, Lukrecjusza i innych poetów rzym skich. Z a m o tto posłużyły S c h ö n b o rn o wi wiersze po cho dzące z księgi III De rerum natura L ukrecjusza:

Floriferis ut apes in saltibus omnia libant: Omnia nos itidem depascimur aurea dicta, Aurea, perpetua semper dignissima vita.

Z aw artość zbiorku sam a w sobie nie jest raczej zbyt interesująca, n a końcu wszakże, po wykazie auto ró w i dzieł, znajdujem y pełny tekst elegii Vitalisa, którego imię jed n ak i tutaj, podobnie jak w owej edycji weneckiej z r. 1554, nie pojaw ia się:

IN R U IN IS R O M A E

Qui Romam in media quaeris novus advena Roma, Et Romae in Roma nil reperis media: Aspice murorum moles, praeruptaque saxa Obrutaque ingenti vasta theatra situ.

H aec sunt Roma. Viden velut ipsa cadavera tantae Urbis adhuc spirent imperiosa minas?

Vicit ut haec mundum, nixa est se vincere, vicit A se non victum ne quid in orbe foret. Nunc Roma in victa Roma ilia invicta sepulta est,

Et victrix eadem victaque Roma fuit. Albula Romani restât nunc nominis index,

Et rapidis atrum fertu r in aequor aquis. Disce hinc, quid possit fortuna: Im m ota labascunt,

Et quae perpetuo sunt agitata m anent1.

4 A. W a r g o c k i, 0 R zym ie pogańskim i chrześcijańskim ksiąg dwoje. K raków 1610, s. 56 — 67. 5 W e in t r a u b , op. cit., s. 49.

6 K orzystałem z egzemplarza Bibl. O ssolineum (sygn. XVI.O.8499).

7 B. S c h ö n b o r n , Versus sententiosi et eximii, iuxta literarum ordinem e veteribus Poëtis consignati. W ittenbergae 1565, k. I 8.

(4)

„E PIT A F IU M R ZY M O W I” M IKO ŁA JA SĘPA SZA R Z Y Ń S K IE G O . 85

P o d a n y przez S ch ö n b o rn a tekst nie pok ry w a się z żadnym ze znanych mi p rzekazó w elegii V italisa, trzeba zresztą zaznaczyć, że o ile wiem, n ik t do tej p o ry u tw o ru tego nie w ydał w sposób krytyczny, lecz badacze ograniczali się tylko do przedru k o w y w an ia znanych im wersji lub naw et ich fragm entów . W e in trau b , dow odząc, iż to d ru g a edycja w enecka stanow iła podstaw ę tej redakcji utw o ru , z której m iał ko rzystać Szarzyński, za k o ro n n y arg u m en t u znaw ał zaw arto ść wersu 9. W w ydaniu pierw szym m am y w nim pytanie:

Nunc eadem in victa Roma ilia invicta sepulta est?

N a to m ia s t u Sępa czytam y:

D ziś w Rzymie zwyciężonym Rzym niezw yciężony

Z d an iem W e in trau b a Szarzyński poszedł tutaj wiernie śladem edycji drugiej, w której wers 9 brzm i:

Nunc victa in Roma victrix Roma ilia sepulta est.

Oczywiście gdybyśm y dysponow ali tylko tym i dw iem a wczesnym i re d a k ­ cjam i tek stu łacińskiego, należałoby się zgodzić z tw ierdzeniem , iż polski p o eta k o rzy stał raczej z drugiej z nich, chociaż chcąc być jej do k o ń ca wierny m usiałby „Rzym niezw yciężony” zastąpić „R zym em zwycięzcą” lub „R zym em zw ycięskim ”, co lepiej o d d aw ało b y łacińskie „victrix Rom a”. Idealnie za to p rzek ład Sępa przylega d o wersji S ch ö n b o rn a:

Nunc Roma in victa Roma illa invicta sepulta est.

W a rto zauw ażyć, że w tym sam ym brzm ieniu wers ten pojaw i się później rów nież w tekście przed ru k o w an y m przez W argockiego, chociaż w innych m iejscach w ystępują tam pew ne mniej lub bardziej isto tn e różnice.

T ak więc nie tylko zbieżność chronologiczna zachodząca m iędzy pobytem Sępa w W itten berd ze a w ydaniem florilegium S ch ö n b o rn a m oże nas skłaniać do u zn a n ia tego w łaśnie zb io rk u za źródło Epitafium R zym ow i, lecz p rzem aw ia­ ją za tym rów nież pew ne elem enty sam ego przekładu. N ajw yraźniej zresztą

w pięć lat po śm ierci Vitalisa, k tó ry um arł, ja k w iadom o, w r. 1560, jego wiersz krążył ju ż po E u ropie przynajm niej w kilku w ersjach, a nie tylko w dw óch rep rezentow anych przez owe weneckie w ydania z połow y wieku. Sante G ra c io tti sugerow ał, że w sw oim przekładzie Szarzyński pisząc o Rzym ie ja k o i ciele p o g rzebanym w swym cieniu naw iązyw ał do piątego so netu z L es

antiquitez de Rom e du B ellay a8. N iew ykluczone więc, że znał rów nież trzeci

u tw ó r tego cyklu, będący p arafrazą elegii Vitalisa. Jeżeli naw et tak było, to przecież ze zbiorkiem F ran c u za m ógł się zetk n ąć później i naw et w ykorzystać go tłum acząc tekst znany m u je d n a k bez w ątp ienia ju ż wcześniej w jego oryginalnym , łacińskim brzm ieniu.

Jeżeli zaś przyjm iem y, że Szarzyński rzeczywiście znał Versus sententiosi et

exim ii [ . . . ] , to m oże je d n a k w arto poświęcić tu nieco m iejsca tej książeczce,

chociaż zaw arty w niej w ybór cytatów nie w ydaje się zbyt w yszukany ani in te­ resujący. Tym n ato m iast, n a co zw róciłbym szczególną uwagę, jest raczej sam a k o m pozycja o raz przeznaczenie całości, o któ ry ch m ożem y się dow iedzieć z dość obszernej przedm ow y-dedykacji, opatrzo n ej nagłów kiem : „Et genere

(5)

88

JO A N N A PYSZNY

z najw yższym niedow ierzaniem . W nocie Z agadkow a śmierć poety, zam iesz­ czonej n a pierwszej stronicy „G ło su ” z 16 czerwca, czytam y:

T ego sam ego dnia, gdy do U SA dotarła w iadom ość o pow rocie d o Polski Ca- ta-M ackiewicza, sławny poeta polski Jan Lechoń popełnił sam obójstw o, wyskakując z hotelu „H udson”, czy też — jak m ówią wtajemniczeni — został zam ordow any przez swoich „przyjaciół”.

Jan Lechoń nosił się z zamiarem pow rotu do Polski.

Tajemnicza śmierć Lechonia wym aga wyjaśnienia. [ . . . ] Prasa polonijna milczy o śmierci Lechonia. K to wie, czy Lechoń nie został zam ordow any przez tę samą rękę, która zgładziła Dom brow skiego i Grodzkiego.

Lechoń nie żyje. Lecz żyje jego poezja w Polsce Ludowej ^

W n astępnym num erze anonim ow y publicysta „G ło su ” po tw ierd za i ro z­ wija teorię o zam o rd o w an iu L echonia, n ad a l w iążąc ją z reakcją nieprzejed­ nanej części polonii am erykańskiej n a decyzję C ata-M ackiew icza:

C o było pow odem śmierci, nie jest dla nikogo tajemnicą. [ . . . ] N a kilka dni przed śmiercią Jan Lechoń miał burzliwe rozm ow y z czołow ym i przywódcam i emigracji w Klubie „Pod Setką” w N ew Yorku. Rozm awiał z nimi na temat pow rotu do Kraju, bow iem nostalgia nie pozwalała mu dłużej cierpieć. Żył w nędzy, żył bardzo skromnie, chociaż w Kraju tantiemy zbierały się za jego utwory. Ci właśnie przywódcy spod znaku Andersa nie pozwalali mu nawet marzyć o pow rocie do Polski. Tłumaczyli mu, że m u s i pozostać, i szantażow ali go, jak tylko m ogli, byle tylko nie dopuścić do jego wyjazdu do Polski. [ . . .] W alczył Lechoń z tęsknotą za Krajem, walczył z tymi, którzy go do grobu zapędzili i wyprawili m u ... pogrzeb. Był bezsilny. N ie m ógł opanow ać swoich nerwów i cierpień oraz szykan. O statnie jego spotkanie „Pod Setką” było dlań gw oździem do trumny, bo właśnie dnia następnego napisał list do dr. Jachim owicza i zakończył życie.

Śmierć Lechonia jest zagadką. Nastąpiła ona w chwili, gdy jego przyjaciel Stanisław C at-M ackiew icz zdecydow ał się pow rócić do Polski.

K to wie, czy Lechoń nie padł z ręki tych samych m orderców, którzy zgładzili Tom asza X. D om brow skiego i Franciszka Grodzkiego.

Wiemy, że przecież rok temu na polecenie generała Andersa rozpoczęto w Anglii i na terenie USA organizow ać bojówki zabijaków, których głów nym zadaniem było nie dopuścić do pow rotu nowej emigracji do Polski i robić wszystko, aby pogłębić przepaść między USA i P o lsk ą 2.

A rtykułow i tem u tow arzyszy wiersz L echonia pt. H ym n Polaków z Z a g ra ­

nicy, m ający w intencji redakcji pośw iadczyć więź poety z krajem i ro dakam i,

a któ reg o o sta tn ia strofa brzm i:

Z narodem polskim na zawsze związany, O każdej chwili to sam o z nim czuję, D o wspólnej wielkiej przyszłości wezwany W szystkim Polakom braterstwo ślubuję.

K olejny nu m er „G ło su ” przynosi — niezbity już, zdaniem a u to ra arty k u łu

C zy Lechonia zam ordow ano? — arg u m en t o balający tezę o sam obójczym

ch arak terze śm ierci poety, w k tó rą „nie w ierzą ju ż naw et dzieci” 3. L echoń m iał m ianow icie katolicki pogrzeb, z udziałem d uchow ieństw a i pełnym cerem o nia­ łem zako ńczonym pochów kiem n a cm en tarzu katolickim , co byłoby ab solutn ie niem ożliwe w p rz y p ad k u sam obójcy. W idocznie

władze kościelne uznały — po gruntownym zbadaniu — że Lechoń nie skoczył dobrow olnie w betonow ą przepaść, ale został do niej zepchnięty!

1 Z agadkow a śmierć poety. „G łos Ludowy — The P eop le’s Voice. Polish W eekly” (Detroit) 1956, nr 24.

2 Z agadkow a śmierć Lechonia. Jw., nr 25. 3 C zy Lechonia zam ordowano? Jw., nr 26.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prozaiczny szyk całego zdania powinien zatem w yglądać następująco: Echej, jak obrotne obłoki i prętki Tytan gw ałtem (przemocą) pędzą (popędzają) lotne

Lektura wierszy i ich wspólna analiza. Nauczyciel zarysowuje wątpliwości związane z autorstwem niektórych utworów przypisywanych Sępowi Szarzyńskiemu. Uczniowie,

gdy król każe przeciwnika powiesić, przyczem tekst ten różni się od drukowanego tyiko pewną ilością drobnych szczegółów, natury leksykalnej lub

Aim: Since a combined deficiency of trace elements has great consequences in the approach of this problem, zinc status was assessed in blood of iron deficient anaemic patients

Nie wiem, jak jest ze mną, ponieważ od czasu kiedy zdecydowaliśmy się na to leczenie hipertermią, skupiam się na wychodzeniu z choroby, a nie na rozmyślaniu

System opieki szpitalnej, który prawdopodobnie ukształtuje się po dyskusji w parlamencie, a następnie po uchwa- leniu i wprowadzeniu ustawy w życie, z pewnością nie

W latach 2005–2012 i w 2012 roku do analiz posłużyły dane historyczne, a do analizy WAP w latach 2015, 2020, 2025 wzięto pod uwagę prognozy GUS liczby ludności w wieku 14 lat

Figures 12 and 13 display the optimal total injection rate for well I4 and the optimal total liquid rates for well P7 obtained with the base parametrization, SS-MO, Hi-MO with