• Nie Znaleziono Wyników

Zygmunta Krasińskiego młodociane przekłady

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zygmunta Krasińskiego młodociane przekłady"

Copied!
66
0
0

Pełen tekst

(1)

Z 5 Z 2 Z Ö K O I

™ m k KRASIŃSKIEGO

Ł C D O C I A N E i - H Z t K t Ä Ü V

W Y D A Ł I W S T Ę P E M Z A O P A T R Z Y Ł

iWIKOŁA! W I A Z A N O W S K i

r^vrsvf

"wVn?/ ^^Y/-w?"-sy/ 'yyz:

K

K R A K O W - 1 9 1 2

K S I Ę G A R N I A S A K R Z Y Ż A N O W S K I E G O

? - W ~ T v 7 T Y T - w r W - W ~ W

(2)
(3)

ZYGMUNTA KRASIŃSKIEGO

MŁODOCIANE PRZEKŁADY

W Y D A Ł I WSTĘPEM ZAOPATRZYŁ

MIKOŁAJ MAZANOWSKI

y c , \ \ A "T T /'v

1 . -i Ü \ •-«!i \ i

i ® : . i * f r ;;8 i

Xu

K R A K Ó W

KSIĘGARNIA S. A. KRZYŻANOWSKIEGO

(4)

2)2 m

N A K Ł A D E M F U N D U S Z U N A U K O W E G O . K R A K Ó W — D R U K W . L . A N C Z Y C A I S P Ó Ł K I .

(5)

MIKOŁAJ MAZANOWSKI

M Ł O D O C IA N E PRZEKŁADY

ZYGMUNTA KRASIŃSKIEGO

WSTĘP.

W warszawskiej bibliotece ordynackiej hr. Krasińskich znajduje się pokaźny rozmiarami zbiór tek, zaw ierających ró­

żnorodne rękopiśmienne wypracowania, odpisy, ćwiczenia, prze­

kłady — wszystkie autentyczne i własną ręką Zygm unta K ra­

sińskiego w młodocianych latach pisane.

Dzięki uprzejmemu zezwoleniu hr. W andy Zamoyskiej ^ mógł je autor niniejszego wstępu przejrzeć i wartość ich ocenić.

Dotychczas mało znane i mało w biograficznych studyach nad młodością wielkiego poety w yzyskane: oczekują jeszcze sumien­

nego pracownika, który po krytycznem zbadaniu tak cennych materyałów, oparty na znajomości współczesnej szkolnej litera­

tury podręcznikowej, zdoła niezawodnie wysnuć niejeden zaj- mujący wniosek, dotyczący zarówno pierwiastkowych uzdolnień poety, jak metody i kierunku, w którym odbywało się jego kształcenie. Nawet do poznania współczesnego systemu edukcyj- nego znajdują się tam przyczynki źródłowe, wcale ważne, rzadko się bowiem zdarza, aby z taką, jak tu, troskliwością i czcią przechowywano od najwcześniejszych la t piśmienne ćwiczenia ucznia.

Zda się nie bez pożytku przytoczyć dla informacyi za­

wartość owych tek.

b N iech tu w olno b ę d z ie z a to zło ży ć p o dziękow anie.

(6)

2 M ikołaj M azanow ski

TEKA I.

K się g a o p ra w n a ze z n a k ie m n a g rz b ie c ie NO II, z n a p is e m n a p ie rw ­ szej k a rc ie : »R óżne p ism a Z yg 'm u n ta H ra b i K ra siń sk ie g o w m ło d o cian y m w ie k u od r o k u 1823 do r o k u 1829«. O bejm uje k a r t n u m e ro w a n3’ch 169, ró ż n y c h fo rm a te m i g a tu n k ie m .

1. L u ź n a k a r t k a z p ism em w dw óch lin iach , z ty tu łe m : »0 T a ta ra c h k r y m ­ skich«. N a o d w ro tn e j stro n ie w p ra w n e m p ism e m : »0 T a ta r a c h i K o z a ­ k a c h z P a m ię tn ik ó w h is to ry c z n y c h : N. 1«. »T łóm aczenie z p o lsk ieg o n a ła c iń sk ie , 12 s ie rp n ia 1822«. U d o łu p o d p is: » Z y g m u n t K rasiń sk i« . J e s t to u ry w e k p r z e k ła d u bez p o p ra w e k , b a rd z o s ta ra n n ie p is a n y d ziecię- cem , w ielk iem pism em .

2. K a r ta 3 —4. T y tu ł : » W y ją tk i z K o m e n ta rz ó w C ezara«. P a p ie r g r u b y z w o d n y m z n a k ie m : »Pro P a tria « , »V an G elder«. P ism o chłopięce, a le ju ż n a je d n e j lin ii, b ez p o p ra w e k , b a rd z o c z y ste , s ta ra n n e . O sta tn i w y ­ r a z p rz e k ła d u — »Niewolą« — je s t n a p is a n y z u p e łn ie osobno i w ięk szem i lite ra m i.

3. K a r ta 7 9. T y tu ł : »P ierw sze l a t a D u g u esclin a« . N a k o ń c u k a r t y 9-ej d o p isek : »24 k w ie tn ia 1823«. P a p ie r , ja k 2. T re ś ć : o b jaw y ry c e rs k ie g o d u c h a w m łodym b o h a te rz e z w ojen a n g ie lsk o -fra n c u sk ic h X IV w. P r a w ­ dopodobnie p rz e k ła d z ja k ie g o ś p is a rz a fra n c u s k ie g o .

4. K a r ta 13 18. T y tu ł : »B itw a P a rs a lsk a « . N a k o ń c u d o p ise k : »19 m a ja 1823«. P ism o chłopięce, w zorow o s ta ra n n e , b ez p o p ra w e k , n a je d n e j li­

n ii. T re ś ć : p rz e k ła d z C ezara B e llu m Civile.

5. K a rta 19—24 z d o p isk iem w p ra w n ą r ę k ą u g ó r y : » P rzek ład z n ie m ie c ­ k ie g o •/.K a m p e ’/.« T y tu ł : »0 o b o w iązk ach w z g lę d e m sieb ie sam ego«. N a k o ń c u k a r t y 24 d o d a n e rę k ą Z y g m . K ra s iń s k ie g o : »1 w rz e śn ia 1823 r.«.

P ism o , ja k w y żej. T re ść p e łn a p ro s to ty i g łę b o k o z ż y c ia w zięty c h p ra w d e ty c z n y c h o z ach o w an iu z d ro w ia ciała i d u sz y . C notą w szy stk o , co u sz c z ę ś liw ia d u sz ę n a sz ą i b liź n ic h ; w y stę p k ie m , co n a m i b liź n im szkodzi. P r a c a fiz y c z n a i u m y sło w a w a ru n k ie m w esołości, c n o ty i z d ro ­ w ia. P r z e k ła d niep o sp o licie, ja k n a ta k m ło d eg o ch ło p ca, p ię k n y . 6. K a rta 27 32. T y tu ł: »C yceron opow iada, ja k W e rre s s ta rs z e m u sy n o w i

A n ty o c h a , k ró la S y ry i, sp rz ę ty stołow e n a jo z d o b n ie jsz e zab iera« . N a k o ń c u k a r t y 32 w p ra w n e m p ism em d o d a n e : »D nia 2 listo p a d a 1823 r. w O pi­

n o g ó rze« . P a p ie r fo r m a tu 8°, g ru b y , sz a ry , b e z z n a k ó w ; pism o, ja k w y ­ żej. T re ść : p rz e k ła d z m ów C y cero n a in V errem .

7. K a rta 33—38. B ez t y t u ł u i p o d p isu . P a p ie r, ja k 6. T re ść : P rz e k ła d z P a ­ m ię tn ik ó w C e z a ra de h ello G allico V II 79—89.

8. K a rta 39—42. T y tu ł : » L ist S er. S u lp ie y u sz a do M. T. C ycerona«. N a k o ń cu k a r t y 42 p o d p isan o : »T łó m aczy ł Z y g m u n t K ra siń sk i, 1 lu te g o 1824.

W arszaw a«. P ism o , ja k w y żej. P a p ie r sz a ry ze z n a k a m i w o d n y m i, fo r­

m a tu 8°.

9. K a rta 45—48. T y tu ł : »Delos, (z p o d ró ż y A n a c h a rsisa , tłóm aczenie)«. N a k o ń c u k a r t y 48: »D nia 3 czerw ca 1824, Z y g m u n t K ra siń sk i« . P is m o , ja k w yżej. P a p ie r g r u b y , fo rm a tu 4°.

(7)

10. K a r ta 50—60. T y tu ł: »Scypion A fry k a ń s k i m łodszy o p o w iad a sen swój.

(W y ją te k z V I k s ię g i D e R e p u b lic a Cieeronis«). N a k o ń c u k a r t y 60:

»D nia 16 lip c a 1824. W a rsz a w a « . T reść p r z e k ła d u : o n ie ś m ie rte ln o śc i d u sz y , zn ik o m o ści sław y , o b o w iązk ach w z g lę d e m o jczy z n y , o B ogu i d u sz y , o b u d o w ie w szech św iata.

11. K a rta 61—75. Bez ty tu łu . N a czele k a r t y 62 d o p isek »21-go se p te m b ra 1824«. P ism o , ja k w y ż e j; p a p ie r sz a ry fo r m a tu 8°, z w o d n y m i z n a k a m i.

T re ś ć : P rz e k ła d z n ie z n a n e g o a u to r a , (m oże z ja k ie g o z b io ru A n tiq u i- ta te s), o p isu jąceg o z w ie lk ą zn ajo m o ścią rz e c z y , sposobem n a d e r z a j­

m u ją c y m i p rz y s tę p n y m R z y m s ta ro ż y tn y .

12. K a r ta 76—82. T y tu ł : »T reść p o e m a tu »D zieła L u d w ik a Ł ag o d n eg o « , p isa n e g o około ro k u 826 p rz e z E rn o ld a C zarnego«.” N a k o ń c u k a r t y 82 u d o łu d o p ise k : »D nia 8 p a ź d z ie rn ik a 1824 p isałem w O pinogórze. Z y ­ g m u n t K ra siń sk i« . P a p ie r i pism o, ja k 10. T re ść : S tre sz c z e n ie oschłe, zw ięzłe, jasn e, p o p rzed zo n e u w a g a m i w stę p n e m i i u z u p e łn io n e k r ó t ­ k im i d o sło w n y m i p rz e k ła d a m i. Z n a m ie n n y dow ód b u d z ą c e g o się z a in ­ te re so w a n ia śred n io w ieczem .

13. K a r ta 84—91. T y tu ł: » W y jątek z w o jn y J u g u r ty ń s k ie j S a llu sty u sz a « . N a k o ń c u k a r t y 91: »1 g r u d n ia 1824 w W arszaw ie. Z y g m u n t K ra s iń ­ ski«. T re ś ć : P rz e k ła d ro zd ziałó w 40—50.

14. K a r ta 92—96. T y tu ł : »R ozm ow a 1824-go z 1825-ym rok iem « . M otto z Z im orow icza.

15. K a r ta 101—107. Bez ty t u łu . M otto z V e rg ile g o . Ma k o ń c u d o p ise k :

»1-go s ty c z n ia 1826 r. w W a rsz a w ie . Z y g m u n t K ra siń sk i« . T re ś ć : ro z ­ m o w a N ap o leo n a z A le k s a n d re m 1.

16. K arta 108— 114. Bez ty t u łu . M otto z H o raceg o . N a k o ń c u d o p ise k :

»D nia 19 lu te g o 1826. W a rs z a w a . Z y g m u n t K ra siń sk i« . T reść: p o w ia stk a n a tle w o jn y G rek ó w z T u rk a m i.

17. K a rta 117— 136. T y tu ł : » Jo a n n a D ’arc , pow ieść z d ziejó w fra n c u s k ic h X V w iek u « . U d o łu s tro n y tu tu ło w e j: »1827 r.«. P ism o ju ż w p raw n e i pośpieszne, n ie n a linii«.

18. K a rta 139— 144. T y tu ł: »W iliam W a lla s, pow ieść«. Bez d a ty . Pism o, ja k 17.

19. K a r ta 145—151. T y tu ł: »Z niszczenie Ip s a ry , z d z ie ła P a n a R affen el o re w o lu c y i G reków «. B ez d a ty .

20. K a r ta 153— 154. Bez d a ty i ty t u łu , pism o po śp ieszn e i m ało c z y te ln e ; n a czele k a r t y 153 c z te ro w ie rs z :

»Cóż s ta r o ż y tn y k r u k zn aczy n a w aszej p ieczęci?

I cóż ozn acza b ły sz c z ą c y p ie rśc ie ń w d zió b ie k r u k a ? To, że w asz dom p od d o b rą w ró żb ą się w znosi, A te n p ie rśc ie ń z a rę c z a w am dostojności«.

T re ś ć : O p o ch o d zen iu ro d z in y ' K ra siń sk ic h i jej z n a c z e n iu w rzeczy - pospolitej.

21. K a rta 155—166. T y tu ł : » P a ry s y n a , p o e m a t lo rd a B y ro n a. T łóm aczenie z a n g ie lsk ie g o , 1829 r. m aj. Z. K r.« 'j.

') U tw o ry o znaczone lic z b a m i od 14—21 p rz e d ru k o w a n e w w y d a n iu P ism Z. K -go K ra k ó w 1912.

1*.

(8)

4 M ikołaj M azanow ski

TEKA II,

n a n ie j n a p is n ieb iesk im o łó w k iem : »Ł acina, A iitiq u ita te s o rien tales« . J e s t to zb ió r zeszy tó w ró ż n e g o p a p ie r u i fo rm a tu , b ez p a g in a c y i, bez d a ty , bez podpisów .

1. Z eszy t. T y tu ł: »M. T. C iceronis de E e p u b lic a L ib e r I I 1—10«. S ta r a n n y odpis te k s tu n a je d n e j lin ii p ism em m ało w p raw n em .

2. Z eszy t fo r m a tu 16°, z p ism em w dw óch lin ijk a c h , n a k o ń c u p o d p isan o : Z y g m u n t K ra siń sk i. T reść: » P artes o ra tio n is in flex ib iles« po ła c in ie i polsku.

3. Zbiór, u ję t y w lu ź n ą o k ła d k ę z zielo n aw eg o p a p ie ru , n a n ie j n a p is :

»T łóm aczenia z. p o lsk ieg o n a ła c iń sk ie z P a m ię tn ik ó w h is to ry c z n y c h N iem cew icza«. Zbiór te n z a w ie ra : a) Z eszycik fo r m a tu 4°, spojony nicią, (jed n a k a r t k a lu ź n a ) z n a p is e m : »De T a ta r is C rim eis (T av ricis« ); po le ­ w ej stro n ie te k s t polski, po p ra w e j ła c iń sk i, w p ra w n e m pism em (zapew ne C hlebow skiego) p o p ra w io n y , b) Z eszycik, sp o jo n y b ia łą nicią, z n ap isem u g ó r y : »D nia 3 w rz e śn ia 1822. O T a ta r a c h i K o zak ach z P a m ię tn ik ó w h is to ry c z n y a h N. 2«. U d o łu : » Z y g m u n t, w o ln y człow iek«.

. Z eszy t z n ap isem n a k a rc ie ty tu ło w e j: » A n tiq u ita te s« , n a p o c zątk u stro n y p ie rw sz e j: » A n tiq u ita te s o rie n ta le s c u m G raecis R o m a n isq u e com- positae«. P a rs I : D e a n tiq u ita tib u s dom esticis. P a r s I I : D e a n tiq u ic a ti- b u s p o liticis. P a rs I I I : D e a n tiq u ita tib u s sacris.

P ism o w p ra w n e i p o śp ieszn e św iad czy , że je s t to odpis z ja k ie ­ goś p o d rę c z n ik a lu b m oże n o ta tk i z w y k ła d ó w .

5. Z eszycik fo rm y 16° z n a p is e m : »O braz d w u n a s tu w ojew odów «. J e s t to te k s t p o lsk i do tłó m a c z e n ia n a ję z y k ła c iń sk i, o czem św iad czą d o d an e d ro b n iejsze m p ism em w y ra ż e n ia i z w ro ty łaciń sk ie. T e k s t z a w ie ra o b ra z y K ra k u s a , L ech a, W a n d y , P rz e m y sła w a I, L e sz k a Z d rad liw e g o , L e s z k a II, L e sz k a III, P o p ie la I, P o p ie la II, P ia s ta , Z iem ow ita, L e s z k a IV , Ziemo- m y sla I, M ieczysław a I i B o lesław a C h ro b reg o .

6. Z eszy t w czesn eg o p o chodzenia, z p ism em b a rd z o n ie w p rä w n e m w dw óch lin ijk a c h (m oże ćw iczen ia k a lig ra fic z n e ). T re ś ć : p rz y s tę p n a n a u k a o c ia ­ łach n ieb iesk ich .

TEKA III.,

n a n iej n a p is : »Ć w iczenia szk o ln e : a) ła c iń s k ie ; b) g re c k ie ; c) fr a n c u s k ie ; d) a ra b s k ie . W ła sn o rę c z n e Z y g m u n ta K ra s iń s k ie g o -.

a) Ć w iczenia u ję te lu ź n ą o k ła d k ą p a p ie ro w ą z n a p is e m : »R ozbiory g r a m a ­ tyczne«. Z a w a rto ść : 1) Z eszy t z n a p is e m : »Słow a n iefo rem n e. N a o s ta ­ tn ie j k a rc ie n o ta tk a : »Skończono d n ia 15 m a rc a 1821 r.«. (Podpis n ie c z y ­ te ln y , p raw d o p o d o b n ie C hlebow skiego). T re ś ć : O d m ian a słó w : sum , p o s­

sum , fero, volo, nolo, m ało, eo, queo, fio. — 2) Z eszy t z n a p is e m : »Roz­

biór i zn aczen ie w y ra z ó w łacińskich«. P ism o i p a p ie r pochodzą zap ew n e z r. 1821. W y ja ś n ie n ie ła c iń sk ic h w y ra z ó w sy n o n im ic z n y c h . — 3) Z e sz y t z n ap isem : » P rzy m io tn ik i« . N a k o ń c u d o p is e k : »D obrze, S kończono 23 l u ­ teg o 1821 r.«. (Podpis n ie c z y te ln y , p ra w d o p o d o b n ie C hlebow skiego). T re ść :

(9)

O d m ian a p rz y m io tn ik ó w i zaim k ó w ła c iń sk ic h . — 4) Z eszy t z g ru b e g o p a p ie r u ż ó łta w e g o , b ez n a p is u . Spis czaso w n ik ó w ła c iń sk ic h z p o d an iem fo rm z a sa d n ic z y c h i z n a c z e n ie m ; c h a r a k te r p is m a n ie z g r a b n y , w dw óch lin ijk a c h . — 5) Z eszy t z p a p ie re m i pism em , ja k p o p rz e d n io ; z a w ie ra spis rz e c z o w n ik ó w i p rz y m io tn ik ó w ła c iń sk ic h . N a k a rc ie d ru g ie j d o p i­

san e r ę k ą n a u c z y c ie la : »N ieuw ażnie« — z p o w o d u p a r u błędów . — 6) Z e sz y t z n a p is e m : »N» I. Słow a. V erba«, Z a w ie ra spis słów z ich za- sa d n ic z e m i fo rm a m i i zn aczen iem . — 7) Z eszy t z n a p is e m : »N« II«. Z a­

w arto ść, ja k p o p rzed n i. — 8) Z eszy t z n a p is e m : »R zeczow niki«. Z a w ie ra ć w iczen ia g ra m a ty c z n e , m ian o w icie o d m ian y , j a k : »H aec in iu r ia m a g n a ...

H aec f o r tu n a falsa... H ic p u e r pulcher...« i t. d. — 9) A rk u s z z n o ta t­

k a m i ze sta ro ż y tn o ś c i ła c iń sk ic h i m ito lo g ii.

b) Z biór ćw iczeń , u ję ty c h w lu ź n ą p a p ie ro w ą o k ła d k ę z n a p is e m : »Roz­

b io ry g ra m a tjm z n e u ry w k o w e z Ilia d y « . J e s t t u w iele zeszy tó w , z a w ie ­ ra ją c y c h spisy w y ra z ó w g re c k ic h z d o d a n e m zn a c z e n ie m ła c iń sk ie m ; je ­ d e n z n a p is e m : «npoyufTvaTpa a colloquiis L u c ia n i S am o saten sis« ; in n y z r e g u ła m i g r a m a ty k i g re c k ie j w ję z y k u ła c iń sk im , np. n a u k a o a k c e n ­ to w a n iu , u ję ta w 12 ła c iń sk ic h re g u ł. In n e z e s z y ty z a w ie ra ją t. zw.

p re p a r a c y e g re c k o -ła c iń sk ie z Ilia d y k ilk u k sią g . W re s z c ie lu ź n e k a r tk i, w szczeg ó ln o ści je d n a z ć w iczen iam i g re c k ie j g ra m a ty k i, z n ap ise m n a o d w ro tn e j s tro n ie : »N ajm ilej m i b ę d z ie z a s łu g iw a ć się d obroci J a ś n ie W ielm o żn eg o H rab ieg o ... Z y g m u n t K ra siń sk i, 25 sty c z n ia 1825. W arszaw a« . c) Zbiór, lu ź n ą o k ła d k ą p a p ie ro w ą u ję ty , z n a p is e m : »T łóm aczenia z f r a n ­ c u sk ie g o « . P ism o m ało w p ra w n e n a lin ijk a c h . 1) O dpis u tw o r u d ra m a ­ ty c z n e g o w ję z y k u fra n c u sk im . (O soby: M itrid a te , A ta le , P h a rn a c e , Q u irin u s, A rg u s). — 2) P rz e k ła d n a ję z y k p o ls k i u s tę p u z M ęczenni­

k ó w C h a te a u b r ia n d a p. t. »B u rza w p u s ty n i« . — 3) P rz e k ła d u s tę p u z K o ry n n y p a n i d e S ta e l p. t. » T ry u m f K o ry n n y « . — 4) P rz e k ła d z n ie ­ z n a n e g o u tw o ru p. t. »B itw a n a m orzu«. — 5) P rz e k ła d y dw óch b a je k :

»Lis i m a s k a « , »D usza sa ty ry k a « .

d) Z biór u ję ty w lu ź n ą p a p ie ro w ą o k ła d k ę z ty tu łe m : »T h em ata g reck ie« . 1) Z eszy t p. t. » T h e m a ta g re c k ie I.«, z a w ie ra ją c y te k s t do ćw iczen ia g re c k ie g o z p o d a n ie m fra z e o lo g ii g rec k o -ła c iń sk ie j. — 2) Z eszy t p. t.

» T h e m a ta g re c k ie II« , ja k w y żej.

e) Zbiór w lu ź n ą p a p ie ro w ą o k ła d k ę u ję ty z n a p is e m : » N o taty z ję z y k a a ra b sk ieg o « . 1) Z e sz y t z p ism em m ało w p ra w n e m n a lin ijk a c h , zaw ie- ra ją c y c y ta ty z A lk a ra n u , po stro n ie lew ej w ję z y k u a ra b s k im , po p r a ­ w ej w p rz e k ła d z ie ła c iń sk im od słów : »Septem v e rs ic u lo ru m M edinen- sis. L a u s Deo, d om ino m u n d o ru m . M iseran ti, m iserico rd i. R e g i, diei, iu- dicii. T e co lim u s e t te invocam us«... N a k o ń c u ju ż bez a ra b s k ie g o te k s tu p rz e k ła d ła c iń s k i od słów : »20. O vos, h o m in es, a d o ra te , s e rv ite D om ino v e stro , q u i c re a v it vos...« — 2) Z e sz y t z n a p is e m : » G ram m atica arab ica.

C om pendium «. P ra w d o p o d o b n ie odpis z ja k ie jś ła c iń sk o -a ra b sk ie j g r a ­ m a ty k i.

f) Ż biór lu ź n y c h k a r te k . 1) Z e szy cik z d a tą 1825, p o ru b r y k o w a n y n a n o ­ ta tn ik p o ży czo n y ch k s ią ż e k , z u p e łn ie n ie z a p isa n y . — 2) N o ta tk i z g r a ­

(10)

6 M ikołaj M azanow ski

m a ty k i ła c iń s k ie j n a lu ź n y c h k a rtk a c h . — 3) O dpis w ie rsz y ła c iń sk ic h n a lu ź n y c h k a r tk a c h : »De P risc o e t V ero g la d ia to rib u s« . »Ad Caesa- rem «. »Ad L ectorem «. »Ad lib ru m su u m « . (E p ig ra m in a ta M. Y aler. M ar- tialis).

G) A rk u sz , z a w ie ra ją c y p raw d o p o d o b n ie p rz e k ła d z n ie z n a n e g o a u to r a p. t.

»Mowa J a n a z Y a rg u s w ra d z ie F ilip a I I w obec k sięcia A lb y i w ielk ieg o in k w iz y to ra d la n a m ó w ie n ia sweg’o p a n a do z n ie s ie n ia ję z y k a M aurów«.

TEKA IV.

1. A u to g ra f 20-o k a rtk o w y p. t. »G eographie«, n o ta ty z ie k c y i g e o g ra fii, w y k ła d a n y c h w ję z y k u fra n c u s k im , lu b m oże odpis z ja k ie g o p o d ręczn ik a.

2. » W y p raco w an ie z h is to ry i rz y m sk ie j« . L u ź n y c h k a r t 4 b ez ty tu łu , p o c z ą tk u i k o ń ca. T re ść : p rz e k ła d z T a c y ta o śm ierci G e rm a n ik a . 3. » S ty l i je g o teo ry a« . R ęk o p is p ó źn iejszy , o 3 k a rtk a c h lu ź n y c h , z n o ­

ta tk a m i z z a k re s u e s te ty k i.

4. »E konom ia p o lity czn a« , a u to g r a f o 26 k a r tk a c h i okładce, pó źn iejszeg o po ch o d zen ia (m oże z 1827—29?), z a w ie ra ją c y n o ta tk i z w y k ład ó w . 5. » W y p isy z h isto ry i« , a u to g r a f k a r t e k 30, p o ch o d zen ia p ó źn iejszeg o (m oże

1827—29?), tre ś c iw y w y c ią g z d ziejó w od F e n ic y a n do śred n io w iecza. • 6. »W ypis z h isto ry i« , a u to g r a f k a r t e k 12. T reść, ja k w y ż e j, c ią g d a ls z y :

(Ruś, p a ń stw o S k a n d y n a w sk ie , B iz a n ty ń s k ie i t. d.).

7. »W ypis z e k o n o m ii p o lity czn ej« . A u to g ra f w zesz y c ik a c h od 1—20, od 37—39. O g ro m n y zbiór, m oże n o ta tk i z w y k ła d ó w u n iw e rs y te c k ic h . 8. » W y p isy z p rz y ro d y , o elek try czn o ści« , a u to g r a f, szczegółow e n o ta tk i

z w y k ła d ó w zap ew n e.

TEKA V.

Z biór ćw iczeń m a te m a ty c z n y c h z o g ó ln y m n a p is e m : » N o taty z a r y t ­ m e ty k i, a lg e b r y i g eo m etry !« . Z e sz y t 1) p r z y k ła d y p r a k ty c z n e z z a k re s u 4-ech d z ia ła ń liczb am i m ięszan em i. N a k o ń c u n o ta tk a : »Skończono 26 l u ­ te g o 1821 ro k u « .

Z eszy t 2) 4 d z ia ła n ia u ła m k a m i. N a k o ń c u n o ta tk a : »S kończono 29 sie rp n ia 1821 r.«. W ty m ż e zeszy cie n a str. 12 n o ta tk a : »We d n i 45 po chorobie, trw a ją c e j od 18 m a ja a ż do 4 lip ca 1821, z a czął z n o w u p rz y k ła d y d alsze pisać Z y g m u n t K ra s iń s k i. C hlebow ski«. [D la p rz y k ła d u z a d a n ia : a) W y n ieść do sześcian u liczbę 578? lu b b) J e ż e li p o le p ro s to k ą ta m a t 36 i stó p '3 Q , a d łu g o ś ć jeg o je s t t 6 i stó p 2; ja k a ż b ę d z ie szerokość?].

Z e sz y t 3) b ez d a ty , p r z y k ła d y z a r y t m e t n k i z z a k re s u w y n o sz e n ia do p o tę g i p ie rw ia stk o w a n ia , a ta k ż e p o c z ą tk i z ró w n a ń .

Z eszy t 4) » P o czątk i a n a liz y g e o m e try c z n e j« , (np. »Z rów nanie n a lin ię p rz e c h o d z ą c ą p rz e z d w a p u n k ta ; Z ró w n a n ie p ro s to p a d łe j do lin ii d a n e j, z n a le ź ć z ró w n a n ie n a elipsę, n a h ip e rb o lę , n a cy sso id ę D ioklesa, n a kon- choidę N ik o m ed esa i t. d.).

Z e sz y t 5) Z a g a d n ie n ia g e o m e try c z n e ro z w ią z a n e g ra fic z n ie N. 1 i N. 2.

Z eszy t 6) » R ach u n ek a lg e b ra ic z n y « . O g ro m n y zb ió r z a d a ń , ro z w ią ­ z u jąc y ch ró ż n o ro d n e z ró w n an ia.

(11)

Celem uzupełnienia powyższego spisu podaje się tu także zawartość zeszy tu , przechowanego między rękopiśmiennymi zbiorami Zygmunta Krasińskiego z lat młodocianych, z napisem:

»K ATALOG

k sią ż e k P a n a Z y g m u n ta , sp isa n y po od jeżd zie je g o do S z w a je a ry i w d n iu 10 p a ź d z ie rn ik a 1829«.

K S IĄ Ż K I FR A N C U SK IE .

1. M asson: E p o q u es re m a rq u a b le s de T h isto ire an eie n n e.

2. D e la F o n ta in e : F a b le s ehoisies (4 części).

3. L e T e llie r: N o u v e lle g e o g ra p h ic e le m e n ta ire . 4. A lle n t: L es a n im a u s in d u s trie u x .

5 » C atechism e ou a b re g e de la Foi.

6. » D ie u l’a m o u r le p lu s p u r.

7. B la n c h a rd : B e a u te d e T h isto ire de F ra n c e . 8. » R ecu eil des C artes g d o g ra p h iq u e s.

9. — >) L ’h is to ire de T ancien e t n o u v e a u T e sta m e n t.

10. —2) M ethode p o u r e tu d ie r la la n g u e g re c q u e . 11. L e fa b lie r d u p re m ie r äge.

12. L a c iv ilite d es estam pes.

13. H isto ire s e d ifia n te s.

14. M. R e n n e v ille : C o u stu m es G a u llo is.

15. » B io g ra p h ie des e n fa n ts celebres.

16. O pie: E trie n n e s 4 m on Fils.

17. » T r a it ś de la ch asse (c z te ry części o praw ne).

18. M o rceau x choisis d u T acite.

19. L e ttr e s E v a n g ile .

20. L e ttr e s d u C om te C h a ste rfie ld (1, 4 —11).

21. —*) C ours d e T h em es g re c q u e s.

22. —2) M ethode p o u r e tu d ie r la la n g u e la tin e . 23. T a b le a u des v e r tu e s d u p e u p le .

24. G e n lis: C om pletes n o u v e lle s (ty lk o 2 części).

25. V o lta ir: E ssai s u r le m o e u rs des n a tio n s (ty lk o 3-ci).

26. F le u r y : C atech ism e h isto riq u e .

27. N o u v e a u c h o ix d e la li tt e r a t u r e fra n c a ise . 28. P e tite ecole des p eres (Commedie).

29. P e t i t c a te c h ism e h is to riq u e (bez ty tu łu ).

30. In s tru c tio n s de la ...3) (bez ty tu łu ).

31. C om ptes d e fees... (bez ty tu łu ).

32. F a b le s (bez ty tu łu ) .

') i 2) N a zw isk a n ie c z y te ln e , i) 2) a) W y ra z y n ie c z y te ln e .

(12)

M ikołaj M azanow ski

K S IĄ Ż K I Ł A C IŃ S K IE I G R E C K IE.

33. H o m eri Ilias.

34. C ornelius Nepos.

35. S e x tu s A u re liu s V ictor.

36. A n tiq u itä te n g ra e c a e . 37. N o v u m te s ta m e n tu m g ra e c e . 38. In s titu tio n e s lin g u a e g ra e c a e .

39. T. C iceronis lib e r de Claris o ra to rib u s.

40. J u l ii C aesaris C o m m en tarii.

41. S a llu stii de C a tilin a rio e t J u g u r th in o bello.

42. G ra m m a tic a g ra e c a .

43. P u b lii O vidii N asonis M eth am o rp h o seo n . 44. T h u c y d id e s: D e bello P eloponnesio.

45. V oelke (?): L in g u a e g ra e c a e e le m e n ta . 46. E le m e n ta p u e rilis in s titu tio n is . 47. O vidii N asonis O pera (ty lk o 2 części).

48. C h risto p h o ri C ellarii O rto g ra p h ia la tin a . 49. M arcus A n to n iu s lib ri X II.

50. O v id ii N asonis sele c ta e fa b u la e . 51. E m iso m i1): H isto ria e sacrae.

52. S a rb ie w s k i: L iric o ru m .

53. H e ro d o ti: H is to ria lib ri I X (ty lk o 1 część).

K S IĄ Ż K I N IE M IE C K IE .

54. A llg e m e in e s V erzeich n iss d e r B ü c h e r in L e ip z ig . 55. M ü lle r: L e h rb u c h d e r e n g lis c h e n S p rach e.

56. R aff: N a tu rg e s c h ic h te f ü r K in d er.

57. I n s tr u k c y e do listó w i b a je k b ez ty tu łu .

K S IĄ Ż K I P O L S K IE . 58. K ra sic k ie g o d z ie ła to m 2, 3, 4, 7, 8, 9 i 10.

59. J a k u b o w ic z : G ra m a ty k a ję z y k a p o lsk ie g o 2 t.

60. M u rc z y ń sk i: S ta ty s ty k a g u b e r n ii p o d olskiej.

61. S taszic: P rz e k ła d Ilia d y H o m era.

62. N a ru sz e w ic z : W ie rsz e różne.

63. «• T a u ry k a .

64. K ojałow icz: P rz e k ła d k r o n ik i T a c y ta . 65. O rzechow ski: K ro n ik i polskie.

66. M niszech: K a z im ie rz W ielk i.

67. R ó żn y ch p is a rz y sie la n k i p o lsk ie.

68. B ro m : K sią ż k a e le m e n ta rn a d la p o c z y n a ją c y c h ję z y k łaciń sk i.

69. Sw . A u g u s ty n a : R o zm y ślan ia nab o żn e.

70. C zech: P o c z ą tk i g e o m e try i E u k lid e sa .

!) N ieczy teln e.

(13)

71. C zech: K ró tk i w y k ła d a ry tm e ty k i.

72. » G r a m a ty k a ła c iń sk a . 73. K a m iń s k i: G r a m a ty k a n ie m ie c k a .

74. K ró tk i z b ió r g r a m a ty k i fr a n c u s k ie j Y aille.

75. L e le w e l: D zieje s ta ro ż y tn e . 76. B u tm a n : G r a m a ty k a g re c k a . 77. K o rz e n io w sk i: K urs poezyi.

78. K o rn e liu sz a T a c y ta D z ie ła p rz e k ła d u N a ru sz e w ic z a (ty lk o 4 -ty t.).

79. Ż u k o w s k i: P o c z ą tk i ję z y k a g re c k ie g o . 80. F le u r y : K a te c h iz m h is to ry c z n y m n iejszy .

81. » » » w ięk szy .

82. G ra m a ty k a d la szk ó ł n aro d o w y ch .

83. K a y d a n o w : H is to ry a p o w szech n a k ró tk o z e b ra n a (ty lk o 2 -gi t.).

84. N a u k a c h rz e ś c ija ń sk a .

85. S z re b (? )1): H is to ry a pow szechna.

86. B ie lsk i: H is to ry a k o ścio ła pow szechnego.

87. W y b ic k i: P r z e k ła d — p o c z ą tk i m ito lo g ii.

88. M ik laszew sk i: E y s h is to ry i polskiej.

89. O d y n iec: Isora.

90. L a C ro is : G e o m e try ! część I.

91. M o tty : W stę p do h is to ry i n a tu r a ln e j.

92. N iem ce w icz: P is m a ró ż n e (ty lk o 1-szy tom ).

93. D y a ry u s z e k o n o m ii p o lity czn ej.

94. E ó ż n e rę k o p ism a k s ią g 6.

95. K sią ż e c z k a do n a b o ż e ń stw a p rz e z B ab k ę jeg o o fia ro w a n a r. 1821.

EOZM A ITE.

M apa E u ro p y , M apa M ołdawii, M ap ró ż n y c h s z tu k k ilk a , O braz chro- n o lo g ic z n y p a ń s tw do z b u rz e n ia T roi. E ó ż n e r y s u n k i arc h e o lo g ic z n e , Koz- m a ite p a p ie r y w k a je c ie .

Śród tych obfitych i najrozmaitszych ćwiczeń szkolnych, których zawartość wyżej wyszczególniona, w yróżniają się prze­

kłady z łacińskich prozaików klasycznych, znajdujące się w zbiorze I, księdze NO II, wymienione tu pod liczbami 2, 4, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 13, a nadto z teki IY, 2. Pokrewne do pe­

wnego stopnia treścią, dotyczącą dziejów i kultury starożytnych Rzymian, dokonane piękną polszczyzną i przepisane z wielką starannością, jakby do druku, zalecają się także nader traf­

nym wyborem i chlubnie świadczą o kieruku i dokładności

ń N ieczy teln e.

(14)

10 MikoJaj M azanow ski

studyów młodego Zygmunta Krasińskiego nad językiem i lite­

ratu rą łacińską. Znaną jest zresztą rzeczą, że Piotr Chlebowski, objąwszy obowiązki kształcenia młodego Zygm unta w r. 1820 po Józefie Korzeniowskim, spełniał je z wielką gorliwością i sam gruntownie w filologii klasycznej wykształcony, usiłował swą wiedzę zaszczepić w umyśle wyjątkowo uzdolnionego ucznia.

Już w liście do matki z dnia 10 listopada 1820 r. chwali się dziecko, źe umie nieźle deklinować scriba, sc rib a e ł). Odmianę rzeczowników wzięto niezawodnie z końcem 1820 lub na po­

czątku 1821 r. Do tego czasu należy także wczesny bardzo, bo w dwóch linijkach zapisany zeszycik (Teka II. 2) z napisem:

»Partes orationis inflexibiles«. W dniu 23 lutego 1821 r. skoń­

czono odmianę przymiotników i zaimków (Teka III. zesz. a. 3), a w dniu 15 m arca 1821 r. — słów nieforemnych sum, possum, fero, yolo, nolo, mało, eo, queo, fio (Teka III. zesz. a. 1).

Postęp więc w nauce był bardzo szybki, zwłaszcza że wnikano równocześnie dokładnie w synonimiczne różnice wcale rzadkich wyrazów. Świadczy o tern zawartość zesz. 2 Teki III, skąd dla przykładu przytoczym y tylko następujące szczegóły:

»Sagum — płaszcz z grubego i kosmatego sukna; paludamen- tum = płaszcz imperatorski, złotem i purpurą tkany; lacerna==

płaszcz z grubego sukna z kapturkiem , którym okrywali się Rzymianie w czasach niepogody; paenula = płaszcz okrągły i krótki; laena = płaszcz kapłański; stola = szata dłaga, nie­

wieścia; reticulo = kornet niewieści; v itta — wieniec do w iąza­

nia włosów; flammeum = podwijka płomiennego koloru; solea = sandał; crepida = obuwie proste; caliga = żołnierskie obuwie«, i t. d. Podobnie na arkuszu z Teki III a. 9 znajdujemy fachowe wyjaśnienia, jak: »Anna Perenna = bogini w ładnąca latam i; Sti- mula = bogini pobudzająca do gwałtownych namiętności; No lumnus = bóg, któremu poświęcano nowo narodzone dzieci« itd.

Skoro brano w m arcu 1821 odmianę słów nieforemnych, musiano to niezawodnie czynić po opracowaniu konjugacyi, do początku tedy r. 1821 zaliczyć w ypada zeszyty z Teki I l i a . 4.

oraz 6 i 7, gdzie uczeń wypisuje słowa z ich formami zasad- niczemi, np. »Viderat... eo, es, ere, di, sum, plqu. 3 = widzę;

Occurrisset... urro, is, ere, ri, rsum, plqu. 3 = spotkać« i t. d.

b Jó z e f K a lle n b a c h : Z. K ra siń sk i T. I. str. 34. L w ó w 1904.

(15)

Z roku 1822, a mianowice z sierpnia i września pochodzą przekłady na język łaciński ustępów z Pamiętników Niemce­

wicza: »0 T atarach i Kozakach krymskich« (Zbiór I. 1. Teka II. 3. a. b). Przekłady te są wymownym dowodem ogromnego postępu w opanowaniu gram atyki języka łacińskiego przez 10-cioletniego ucznia, który do biegłości w niej doszedł w ciągu półtorarocznych scudyów. D la unaocznienia tego postępu przy­

taczam y parę przykładów tekstu polskiego w raz z tłómacze- niem, poprawionem przez Chlebowskiego.

Z TEKI

T F K S T PO LSK I.

U b ió r ich w sz y stk ic h , ja k n a s tę ­ p u je : k o sz u la p łó c ie n n a k ró tk a , sz a ­ ra w a ry s u k ie n n e lu b z p łó tn a g ru - beg’o, m a ję tn ie js i n o szą k a fta n p rz e ­ sz y w a n y b aw ełn ą, n a w ie rz c h u f u tr a z lisów lu b k u n ó w , ta k a ż czap k a, b u ty safian o w e, czerw o n e, b ez o stró g . P o sp o lici o k ry w a ją się b a ra n ie m i sk ó ­ ra m i, la te m w e łn ą n a w ie rz c h obró- conem i; g d y ta k u z b ro jo n y c h sp o ty k a ich k to n ie sp o d z ia n ie , ła tw o w ziąć ich m oże za b ia ły c h n ie d ź w ie d z i n a k o n iu siedzących.

Z TEKI

T y m czasem w ielk i k o rp u s p o stę ­ p u je m a ły m k ro k ie m ; w y sła n e o d ­ d z ia ły obłow iw szy się do b rze, w ra c a ją do n ieg o , z a jm u ją w n im m iejsce, a św ieże w y p a d a ją n a ra b u n e k .

b P o p ra w k i C h leb o w sk ieg o w

II 3. a.

T E K S T Ł A C IŃ S K I p.

O m nium e o ru m c u ltu s , u t seęu i- tu r . S u b u c u la (in d u siu m ) lin te a , b r e ­ vis, b ra c c a e (fem orałes) de p an n o (la- neo) v el e x (p rz e k re ślo n e ) crasso lin- te o ; d itio re s g e s ta u t tu n ic a m (vestem in fe rio re m ) la n a fr u tic e e d ita in te x - ta m ; in s u p e r (d o d a n e : a u te m ) p elles v u lp in e a s v e l m a r tiu m ; ead em c a p i­

tis v e la m in a ; c a lig a s (d o d an e: ru b r a s ) e x corio m o llio ri sin e ca lc a rib u s.

Y u lg u s (V u lg ares a e sta te ) te g i tu r (v e la n tu r) p e llib u s a rie tin is la n a (pi- lis) in s u p e r (ex trin secu s) v e r s is ; q u u m q u is (et si q u is subito) in c id e re t eos (in eos) h u iu s m o d i (huiuscem odi) ve- stitos, facile p o sset eos h a b e ri p ro a lb is u rs is eq u is in s id e n tib u s (o statn ie z d a n ie p rz e k re ślo n e i p o p ra w io n e : eos p u ta r e , c e n se re albos u rso s eq u is in sid en tes).

II 3. b.

In te r e a m a g n u s e x e rc itu s (m axi- m ae copiae) p ro c e d it (p ro g re d iu n tu r, in ced it) m in u tis g re s s ib u s ; missae, (dispersae) sectiones (tu rm a e ) onera- ta e p ra e d a r e d e u n t a d eu m (eos) oc- c u p a n tq u e loca eis d e s t in a ta : re c e n te s (aliae) a u te m (vero) e v o la n t (erum - p u n t) p ra e d a tu m .

(16)

12 M ikołaj M azanow ski

S ta r a ją się, ile m ogą, a b y n ie n a ­ p o tk a ć w o jsk a p o lsk ieg o , n ie w y ch o ­ d z ą bow iem , b y się bić, lecz żeby p u sto sz y ć i łn p ić. S p o tk a n i od P o la ­ k ó w zaw sze są p o b ity m i, choćby i d z ie ­ sięć r a z y lic z n ie jsz y m i b y li. N apusto- szy w szy i n a ra b o w a w s z y do w oli, w ra c a ją w d z ik ie sw e p o la n a 30 lu b 40 m il ro zciąg ające się ; ta m się znów z a trz y m u ją d la w y tc h n ie n ia .

P r z y s tę p u ją p o tem do d z ie le n ia ł u ­ pów , znoszą w sz y stk ie sp rz ę ty , p rze- d a ją w sz y stk ic h jeńców , b y d ło , albo m ięd zy sieb ie d zielą. N a w id o k te n ta k n ie lu d z k i n a jtw a rd s z e serce k rw ią sączyć się m u si, p a tr z ą c n a w ieczn y ro zd ział m ężów z żonam i, m a te k z c ó rk a m i, b ez n a jm n ie jsz e j n a d z ie i zob aczen ia się k ie d y k o lw ie k , id ą c y c h k a ż d e w sw oją [stronę, w b rz y d k ą M u zu łm an ó w niew olę.

C u ra n t, q u a n tu m p o ssu n t, n e oc- c u r r a n t (Q uam m a x im e c a v e n t occur- re re ) e x e rc itu i Polono, n a m e x e u n t n o n a d p u g n a n d u m , sed d irip ie n d u m (p o tiu s c u m consilio v a s ta n d i e t di- rip ie n d i, q u am pug'nandi). Offensi a P o lo n is se m p e r fug’a ti su n t, q u am - q u a m decies n u m e ro si e r a n t (n u m e- ru s e o ru m dem p lu s esset). V astato e t d irip ie n d o ad v o lu n ta te m (P ost p e rfe c ta s a d v o lu n ta te m v a s ta tio n e s e t p ra e d a s) r e d e u n t in asp ero s cam - pos (re c e d u n t in s u a d e se rta ) d is tra - h e n te s se (p aten tia) in (ad) X X X v e l X L m illia r ia ; h u e r u r s u m (iteru m ) s is tu n t (m o ra n tu r) a d re fic ie n d a s v ires.

D ein d e a d e u n t ad d iv id e n d a m p ra e d a m (T u m d e m u m fiu n t p a rte s p raed ae), c o m p o rta n t o m n ia u te n s i- lia (c o n g estis in u n o o m n ib u s supel- lectilibus), v e n d u n tu r om nes c a p tiv i e t p ecu s a u t in te r se d iv id u n t (in te r ipsos d is p a r tiu n tu r ) . H oc viso sic fero h u m a n u m cor c o actu m e st c r u e n ta r i (A d sp icien s hoc, q u a m y is a lie n u s a h u m a n ita te a n im u s m ise ra tio n e im- p letu r), c e rn e n s a e te rn a m sep aratio - n em c o n iu g u m (e o n iu g u m m a tru m - q u e c u m filia b u s a e te rn a m d isiu n - c tio n em videns), m a tru m c u m filia ­ b u s sin e u lla spe visencii se q uondam (qui sin e u lla spe c o n v e n ie n d i se ali- q u a n d o d is tr a h u n tu r ) , e u n tiu m u n u m - q u e m q u e in tu r p e m B isu rm a n o ru m c a p tiv ita te m (s in g u li in v a ria s , alias, s in g u la s re g io n e s in tu rp e m B. ser- v itu te m ).

Przytoczone tu przykłady dowodzą dostatecznie, źe uczeń, zdobywszy już biegłość w poprawnem używaniu form deklina- cyjnych i konjugacyjnych, ćwiczył się w trudniejszym dziale stosowania wysłowień łacińskich do ducha mowy ojczystej.

Pozostałe ćwiczenia nie dają w ystarczających danych do wnioskowania o metodzie nauki. Zdaje się jednak, że metoda była więcej mechaniczno-pamięciowa, niż na ćwiczeniach prak-

(17)

tycznych w języku łacińskim oparta. Jest znamiennym brak t. zw. preparacyi z autorów; ćwiczenia gram atyczne są odpi­

sami gotowych schematów fleksyjnych; ćwiczenia frazeologiczne nie opierają się na lekturze autorów łacińskich, lecz są oder­

wane, mechaniczno pamięciowe; przekład z »Pamiętników Niem­

cewicza« wydaje się przedwczesny, tekst bowiem polski zawiera sporo wysłowień takich, których dziesięcioletni uczeń nie mógł jeszcze zdobyć naturalną drogą lektury łacińskiej. Widać w tern wszystkiem metodę filologiczną, której celem było mówienie i pi­

sanie w ytw orną łaciną. Metoda ta obarczała ciężkiem brzemie­

niem pamięć uczniów, mało daw ała środków do gimnastyko­

wania daru analizy, samodzielności i zmysłu spostrzegawczego, była bardzo dogmatyczna i więcej na dedukcyi polegała, niż na indukcyi: ale prowadziła łatwiej i prędzej do m ateryalnych, zewnętrznych, formalnych rezultatów wiedzy. Może też nie- tylko wyjątkowemu uzdolnieniu ucznia, ale także inteligencyi nauczyciela przypisać należy, źe pomimo owej metody młody Zygmunt Krasiński nabrał trwalszego zamiłowania do nauki języka łacińskiego. Temu to zawdzięczał celujące noty z języka łacińskiego w VI klasie liceum warszawskiego w r. szk. 1826/7 i przy egzaminie dojrzałości, otrzym ane od profesora W. A.

Maciejowskiego tego zamiłowania złożył dowód w wypraco­

waniu m aturycznem łacińskiem, napisanem pięknym językiem na temat: Adulescentem verecundum esse d ece t2); oraz w prze kładzie na język łaciński »Świtezianki« M ickiew icza3); o niem wreszcie wymownie świadczą owe wczesne, a tak piękne i wie­

rne przekłady z różnych łacińskich autorów, które poniżej wydajemy.

W ydać zaś je zdawało się z wielu powodów rzeczą po trzebną. Każdy naw et najdrobniejszy szczegół, rzucający jaki­

kolwiek promyk światła na rozwój tak genialnego umysłu, nie może być obojętny. Przekłady zaś owe wprowadzają nas w ów świat początkowych zam iłow ań, mozołów i wpływów, który rzeźbił duszę autora »Irydiona« w latach 1823 i 1824. Widzimy,

l) J. K a lle n b a c h ; L a ta szk o ln a Z. K -go. »M uzeum « 1906 str. 346.

T e n ż e : w b io g ra fii Z. K -go, t. II. str. 427. (L w ów 1904).

s) J. K a lle n b a c h : L a ta s z k . j. w. »M uzeum « 1906, str. 355.

3) J a k w y żej, str. 347.

(18)

14 M ikołaj M azanow aki

jak plastycznie w rażał się w wyobraźnię młodego Krasińskiego obraz starożytnego Rzymu ze świątyniami, zabytkami, urzą­

dzeniami, obyczajami; jak żądza sławy i zapał ku wielkim dziejowym postaciom i czynom rosły w jego sercu wskutek rozważania czynów i myśli Cezara i Pompejusza, Scypionów i Cycerona.

Na tle tych wpływów jaśniejszym i zrozumialszym jest

»Irydion«.

I jeszcze jedno. Praw da, źe już w 10-tym roku życia Zy­

gmunt Krasiński okazywał nadzwyczajne, wyjątkowe i zdu­

miewające uzdolnienia umysłowe. Lecz i to prawda, która z wymienionych wyżej jego rękopisów dowodnie się wyłania, źe pracowicie, naw et mozolnie spędził on swoje chłopięce i mło­

dociane lata. W łasną, wielce w ytężającą pracą rozwinął umysł, nauczył się wytrwałości i cierpliwości w w ysiłkach umysło­

wych, tych cen n y ch , a niestety zbyt często niedocenianych przymiotów, bez których nie powstają genialne dzieła. Nawet więcej wnioskować wolno: obarczenie pracą umysłową było po­

nad siły wątłego organizmu fizycznego, którego należyte umoc­

nienie i zahartowanie nie wchodziło widocznie w zakres w y­

chowania jako czynnik równoważny z kształceniem inteligen- cyi i wiedzy. Czy błędowi temu, i dziś niestety tak często przez wychowawców popełnianemu, nie należałoby choć w części przypisać tego, że całe życie naszego wieszcza było jakby je- dnem nieprzerwanem, nieustannem pasmem tragicznego zm a­

gania się ducha z boleściami i niemocą ciągle chorego, ciągle leczonego organizmu?

(19)

W yjątki z kom entarzów C ez a ra 1).

(De bello G all. V II. 77).

Gallowie, oblężeni w Alezyi, po przeminieniu dnia, w któ­

rym oczekiwali posiłków, zboże wszystko spożywszy, niewia­

domi, co się u Eduów działo, zwołali zgromadzenie, aby się o losie swoim naradzić. Tam po różnych zdaniach, z których jedne — poddanie się, inne, gdy sił starczyło — wycieczkę r a ­ dziły, powstał Krytognit, znakomitego rodu i wielkiej wziętości, którego mowy dla szczególnego i straszliwego okrucieństwa po­

minąć nie można.

Nic nie wspomnę, rzekł, o zdaniu tych, którzy haniebną niewolę nazwiskiem poddania się m ianują; i sądzę, że takich ani za obywateli mieć, ani do rady powoływać należy. Z tymi mam do czynienia, którzy wycieczkę radzą, w których radzie (zgodzicie się wszyscy) widać pamięć dawnego naszego męstwa.

Nie jest to odwagą duszy nie módz głodu krótki czas scierpieć.

Łatwiej znaleźć dobrowolnie ofiarujących się śmierci, niż bo-

*) P is o w n ia a u to g r a f u je s t c z ę sto ró ż n a od pow szechnie dziś p rz y ję te j, j a k np. w u ż y c iu sam o g ło sek i z a m ia st y. w w y ra ż e n ia c h : »boiu«, n u ż « ,

»iak«, »ieszcze«, »iazda«, »zabiaia« i t. d. ró w n ież y z a m ia st j w w y ra ż e ­ niach , ja k : » k ray « , »m niey«, »iey«, »m ieysce«; m ło d y tłó m acz n a d u ż y w a ta k ż e często lite r w ielk ich (L e g a t, L e g ia , Ł u c z n ik , K o h o rty , O liw ki), p i­

s z e : »dadż«, »bydź«, »zdobydż« (z a m ia st dać, b y ć, zdobyć). P iso w n ię tę w y d aw ca z m o d ern izo w ał.

D la p r z y k ła d u i o ceny w ie rn o śc i tłó m a c z e n ia p o czątek te k s tu ła c iń sk ie g o : A t ii, q u i A lesiae o b sid e b a n tu r, p r a e te r ita die, q u a a u x ilia su o ru m e x s p e c ta v e ra n t, c o n su m p to om n i fru m e n to inscii, q u id in H a e d u is g e re re - tu r , consilio co n v o cato d e e x itu s u a r u m f o r tu n a r u m c o n su lta b a n t. A c va- riis d ic tis se n te n tiis, q u a ru m p a rs d ed itio n em , pars, d u m v ire s su p p ete- re n t, e ru p tio n e m c e n seb at, n o n p r a e te re u n d a o ra tio C rito g n a ti v id e tu r p ro p ­ t e r e in s s in g u lä re m e t n e fa ria m c ru d e lita te m . H ic, sum m o in A rv e rn is o rtu s loco e t m a g n a e h a b itu s a u c to r ita tis , N ihil, in q u it, de e o ru m s e n te n tia d ic tu r u s sum , q u i tu rp iss im a m s e r v itu te m d e d itio n is n o m in e a p p e lla n t, ne- q u e hos h a b e n d e s c iv iu m loco n e q u e a d co n ciliu m a d h ib e n d o s censeo. Cum his m ih i re s est, q u i e ru p tio n e m p ro b a n t; q u o ru m in consilio o m n iu m ve- s tr u m c o n sen su p ris tin a e re s id e re v ir tu t is m e m o ria v id e tu r . A n im i e st is ta m o llitia , n o n v ir tu s , p a u lis p e r in o p iam fe r re n on posse. Q ui se u ltr o m o rti o ffe ra n t, faciliu s r e p e r iu n tu r , q u a m q u i d o lo rem p a tie n te r fe ra n t. A tq u e e g o h a n c se n te n tia m p ro b a re m (ta n tu m a p u d m e d ig n ita s .potest), si n u llam p ra e te rq u a m v ita e n o s tra e ia c tu ra m fie ri v id e re m ; sed in consilio cap ie n d o o m n em G a llia m re sp ic ia m u s, q u a m a d n o s tru m a u x iliu m co n citav im u s.

(20)

16 M ikołaj M azanow ski

leść cierpliwie znoszących. I poszedłbym za tem zdaniem, je­

żeliby żadna zguba oprócz naszej nie m iała nastąpić; lecz miejmy w naradzeniu się wzgląd na całą Gallię, którąśm y na pomoc wezwali. Cóż poczną nasi krewni i powinowaci, gdy na samych prawie trupach ośmiudziesiąt tysięcy ludzi w jednem miejscu poległych walczyć im przyjdzie? Nie pozbawcie pomocy waszej tych, którzy bezpieczeństwo swoje zaniedbali dla wa­

szego ocalenia. Ani nieumiejętnością swoją i nierozmyślnością albo słabością umysłu nie zniszczcie całej G-allii i nie poddajcie jej pod wieczne jarzmo niewoli. Że na dzień nie przybyli, o ich wierze i stałości wątpicie? Cóż więc! Sądzicieź, że Rzymianie dla w prawy w swoich wew nętrznych warowniach codziennie ćwiczą? Jeżeli od swoich nie możecie być uwiadomieni, ich bierzmy za świadków, źe się zbliżają, czem przerażeni dzień i noc pracują. Cóż więc moją rad ą jest? Uczynić to, co uczy­

nili przodkowie nasi w nierównej daleko z Cymbrami i Teuto- nami wojnie. Zagnani do miast, podobnym niedostatkiem uci- śnieni, ciałami wiekiem niesposobnych do wojny życie u trzy ­ mywali; czego gdybyśmy nie mieli przykładu, jednak sądzę, że pięknie byłoby to dla wolności uczynić i potomkom podać.

Cóż bowiem podobnego obecnej wojnie było? Zniszczywszy Gallię, Cymbrowie po odniesieniu wielkiej klęski nakoniec opu­

ścili nasz kraj i do innego się udali, prawa, ustawy, ziemię,, wolność nam zostawili; Rzymianie zaś do czego dążą lub co innego chcą, jak zazdrością przywiedzeni, osiąść miasta i wsi tych, których poznali możnych i walecznych w boju i tym wieczne jarzmo niewoli narzucić; nigdy wojny nie prowadzili z inszym zamiarem. Jeżeli bowiem nie wiecie, co się dzieje u oddalonych narodów, patrzcie na pograniczną Gallię, która w prowincyę zamieniona, której ustaw y i praw a zgwałcone^

która, toporom poddana, wieczną uciśnięta jest — Niewolą!

Bitwa F a rsa lsk a 1).

Opatrzywszy się w żywność, dodawszy serca żołnierzom, gdy już znaczny przeciąg czasu od bitwy Dyrachskiej upłynął.

C e z a ra : »De bello civilli«. E s. o zn aczo n y n a k o ń c u d a tą 19m a]'a 1823r.

(21)

w którym duch wojska mógł poznać, postanowił nareszcie Ce­

zar doświadczyć, czy Pompej ma zam iar i wolę stoczyć bitwę.

Tym końcem wychodzi z obozu i szykuje wojsko zrazu daleko od Pompejanów, następnych zaś dni w miarę, jak się oddalał od obozu i wzgórzów, coraz bliżej nich staw ał; a tak żołnierze coraz więcej odwagi nabierali. Co do jazdy, trzym ał się tegoż samego sposobu, o którym wyżej wspomnieliśmy; gdy ta mniej­

sza była liczbą od nieprzyjacielskiej, młodzieńcom i w ybranym z lekkiego wojska, wprawnym do biegu, kazał między konnicą staw ać; którzy codziennem ćwiczeniem wprawili się do tego rodzaju walki. Tym sposobem tysiąc jeźdźców na otwartem polu mogło znieść napad, jeżeliby tego była potrzeba, siedmiu tysięcy Pompejanów. W tych dniach jazda odbyła pomyślną utarczkę, w której Aegus Allobrogus, jeden z tych, co przeszli do Pompeja, z wielą innymi poległ.

Pompej, m ając obóz na górze, u stóp jej szykował wojsko, pilnie, jak się zdawało, oczekując, czyby Cezar nie stanął na złem miejscu. Ale on, nie mogąc żadnym sposobem Pompeja wywmbić do walki, obrał sobie za najdogodniejszy sposób pro­

wadzenia wojny, aby z tego miejsca ruszył obozem i zawsze był w ruchu; tego się spodziewając, źe ustawicznem zdejmo­

waniem obozów i zmienianiem miejsc będzie łatwiej mu dostać żywności i razem, że może mu się w drodze nadarzy sposob­

ność walki, i że wojsko Pompeja, nieprzyzwyczajone do co­

dziennych pochodów, utrudzi. To postanowiwszy, po daniu już znaku do drogi i po zdjęciu namiotów postrzeżono, źe nad co­

dzienny zwyczaj wojsko Pompeja za w ał nieco dalej postąpiło i zdawało się, że można w niezłem miejscu walczyć. W tenczas do swoich, gdy wojsko już przy bram ach obozu było, tak rzekł Cezar: »Trzeba nam teraz drogę odłożyć i o boju pomyśleć, jak zawsze pragnęliśmy; gotowi jesteśmy do boju, nie łatwo potem znajdziemy do tego sposobność«. I zaraz gotowe w ypro­

wadził wojsko.

Pompej także postanowił za radą swoich walczyć. Albo­

wiem w poprzedzających dniach na radzie był powiedział, że pierwej, niż wojska spotkają się, wojsko Cezara ucieknie. Gdy temu wielu się dziwiło: »Wiem, rzekł, że prawie niepodobną rzecz obiecuję; lecz dowiedzcie się o moim zamiarze, abyście odważniej wystąpili do bitwy. Kazałem naszym jeźdźcom, aby,

(22)

18 M ikołaj M azanow ski

gdy bliżej przystąpią, napadli na praw e Cezara skrzydło z boku odkrytego, i żeby otoczywszy wojsko jego, wprzód by przestra­

szone rozproszyli, nimbyśmy pocisku jednego rzucili, i tak bez niebezpieczeństwa legii i prawie bez krw i rozlewu wojnę ukoń­

czymy«.

A Labienus, w ychw alając zam iar Pompeja, gdy Cezara zobaczył wojsko: »Nie sądź, rzekł, Pompeju, aby to było woj­

sko, które podbiło G-allię i G-ermanię; we wszystkich znajdowa­

łem się bitwach i nierozmyślnie rzeczy nie przywodzę; bardzo mała część tego wojska pozostaje, największa zaś zginęła, co musiało się stać tylu bitwami. Jednych zaraza jesienna w Italii wygubiła, wielu do domów wróciło i wielu na lądzie zostawio­

nych; nie wiesz, że z tych, którzy dla słabości zdrowia zostali w Brundusium, kohorty uczynione? Te wojska, które widzisz, są z zaciągów tegorocznych w bliższej Galiii złożone, a co było mężnego, to w dwóch D yrachskich bitwach zginęło«. To powie­

dziawszy, przysiągł, źe tylko będąc zwycięzcą do obozu po­

wróci; to chwaląc Pompej także przysiągł, ani żaden z innych nie w ahał się toż samo uczynić. Gdy to na radzie stało się, wszyscy się rozeszli z nadzieją zwycięstwa, bo się zdawało, że nic o takiej rzeczy od tak biegłego wodza nadaremnie się nie mówi.

Cezar przybliżając się do obozu Pompeja ta k jego wojsko postrzegł uszykowane: na lewem skrzydle były dwie legie, od Cezara oddane na początku niezgody za rozkazem senatu, tam sam Pompej się znajdował; środek wojska trzym ał Scypio z le­

giami Syryjskiemi, na prawem skrzydle umieszczone były ko­

horty, przeprowadzone od Afraniusza i legia Cylicyjska. Pom­

pej ułożył jeszcze między środkiem i skrzydłem 110 kohort, sie­

dem zaś zostawił dla obrony obozu i warowni. Całą jazdę wraz z łucznikami umieścił na lewem skrzydle.

Cezar 10-tą legię postawił na prawem skrzydle, 9-tą na lewem, chociaż była bardzo uszkodzoną w bitwie Dyrachskiej, do tej przydał 8-mą, tak, źe prawie jednę z dwóch uczynił, zalecając, aby jedna była pomocą drugiej. Miał 80 kohort uszy­

kowanych, wynoszące 22 tysięcy. Zostawił 2 kohorty w obozie.

Lewemu skrzydłu P. Sullę, prawemu Antoniusza, środkowi Cn.

Domicyusza przełożył. Sam naprzeciw Pompeja stanął. Ale bo­

jąc się, aby praw e skrzydło nie było otoczone od jazdy Pom-

(23)

pejańskiej, zaraz odłączył kilka kohort z trzeciego szyku i z tych 4-tą naprzeciw jeździe uszykował, napomniawszy, że zwycię­

stwo tego dnia zależało od męstwa tych kohort, razem całemu wojsku nakazał, aby za jego tylko razkazem i znakiem się ruszyli.

Gdy podług zwyczaju zachęcał żołnierzy do walki, okazał ciągłe swoje dla nich zasługi, świadcząc się nimi, z jakiem sta­

raniem o pokój prosił w rozmowach z Yatiniuszem, Clodiuszem i Scypionem, i jak w Oricum z Libonem radził się o w ypra­

wieniu do Pompeja posłów, źe nigdy nie nadużyw ał krw i żoł­

nierza, i źe nigdy nie chciał ogołocić rzeczypospolitej z jednego z dwóch wojsk. Po tej mowie za żądaniem żołnierzy, bitwy pragnących, dał znak do boju.

Był pewny Crastinus w wojsku Cezara, który w poprze­

dzającym roku był pierwszym centuryonem w 10-tej legii, mąż znakomitego męstwa. Ten dawszy znak do walki: »Za mną, rzekł, żołnierze, którzyście moimi byli i wodzowi waszemu nieście pomoc, jedna tylko bitwa pozostaje, po której on swoją godność, a m y wolność odzyskamy«; razem zw racając się do Cezara: »Uczynię, rzekł, imperatorze, źe dzisiaj mnie umarłemu albo żywemu oddasz dzięki«. To powiedziawszy, pierwszy w y­

padł z prawego skrzydła i za nim w ybranych ochotników z tejże samej centuryi 120-tu poszło.

Nasi żołnierze po daniu znaku z zamierzonymi pociskami napadli, ale widząc, źe Pompejanie nie ruszają się, doświadcze­

niem biegli i powyźszemi bitwami nauczeni, w pół drogi p ra­

wie bieg swój zatrzym ali i odetchnąwszy znowu się puścili i po rzuceniu pocisków miecze natychm iast dobyli; i Pompeja- nowe toż samo uczynili, albowiem po przyjęciu pocisków i n a­

pad legii znieśli i w szykach nie naruszyli się i posławszy po­

ciski miecze wydobyli; wtem jeźdźcy, jak im nakazano było, napadli i ogromna moc łuczników rozlała się; tego nasza jazda nie zniosła i nieco ustąpiła; tern bardziej nastaw ają Pompeja jeźdźcy i rozwijają się hufcami, otaczając nasze wojsko z boku odkrytego; co gdy postrzegł Cesar, dał znak 6-eiu kohortom z 4-go szyku, które natychm iast z taką siłą na jazdę Pompe- jańską napadły, że z niej nikt nie postał i wszyscy nie tylko ustąpili, ale uciekli na wysokie góry, po których ucieczce wszyscy łucznicy bezbronni zamordowani, i zaraz kohorty le-

2*

(24)

20 M ikołaj M azanow ski

wego skrzydła otoczyli i z tyłu napadli opierających się jeszcze Pompejanów,

Wtem trzeciemu szykowi, dotąd spokojnemu, kazał Cezar się ruszyć, i gdy zdrowi ranionych miejsce obejmowali, a inni z tyłu napadali, nie mogli znieść Pompejanie i wszyscy ty ł podali. I nie zmylił się Cezar, że zwycięstwo zaczęło się od kohort, Stojących przeciw jeździe, jak. był w mowie do żołnie­

rzy powiedział, od nich albowiem jazda rozproszona, łucznicy zamordowani i wojsko Pompeja z lewej strony otoczone. A Pom­

pej zobaczywszy jazdę rozprószoną, ustąpił z bitwy i konno do obozu przybył i do centuryonów, którzy byli na straży przy bramie P retoryańskiej, głośno, aby żołnierze słyszeli:

»Strzeżcie, rzek ł, obozu i pilnie brońcie, jeżeli co gorszego nastąpi«. To powiedziawszy, udał się do swego namiotu, nie ufając bitwie, jednak czekając wypadku.

Cezar zagnawszy Pompejanów z ucieczki między ich obozu wały, sądząc, że nie trzeba dać przestraszonym i dozwo­

lić czasu, napomniawszy żołnierzy, aby dobrodziejstwa losu nie zaniedbali i dobywali obozu; którzy chociaż wielkim upałem zmęczeni, jednak na wszelką pi’acę gotowi, rozkazowi posłuszni byli. Obóz odważnie bronili kohorty i Traki i barbarzyńskie posiłki, żołnierze zaś z bitwy k tórzy uciekli, podupadli na sercu, bardziej o dalszej ucieczce, rzuciwszy broń i znaki, niż o obro­

nie obozu, myśleli i dłużej naszego napadu nie mogli znieść.

Pompej, zobaczywszy naszych między wałami, dostawszy ko­

nia, uciekł do Laryssy, a stam tąd z 30-toma towarzyszami do morza przybył i na okręt wsiadł. Cezar dobywszy obóz żądał, aby zdobyczą zatrudnieni nie opuścili sposobności innych rze­

czy z zdziałania i zaraz otoczył górę, na której Pompejanowie się schronili, ale że nie było na niej wody, opuścili ją Pompeja­

nowie i zaczęli do L arysy ustępować, co postrzegłszy Cezar, wojsko podzielił na dwie części, jednę do obozu Pompejskiego posłał, drugą do swego, zatrzym ał z sobą 3 legie. I uszedłszy 6000 kroków uszykował wojsko, co widząc Pompejanie stanęli n a jakiejś górze, którą rzeka obmywała. Cezar zachęcił żołnie­

rzy, ażeby odłączyli rzekę od góry, aby w nocy nie mogli wody dostawać Pompejanie, gdy ci o pokój prosić zaczęli. Ce­

zar przy świcie wszystkim, którzy byli n a górze, zejść kazał i broń rzucić. Co gdy bez oporu uczynili, na ziemię upadłszy

Cytaty

Powiązane dokumenty

In the history of medicine and bioethics, five criteria of human death were occurred: (i) the traditional cardiopulmonary criterion; (ii) the whole- brain death; (iii) the higher

Zamieszczanie bardziej interesujących przemówień, jak i zaw artych w nich rozważań praw nych ma na celu po pierwsze — odsłonięcie zakresu problem atyki, z

Uwzględniając pozostałe wymagania dotyczące integracji systemów zarządzania, można stwierdzić, że integracja polityki zarządzania przebiega w sposób naturalny

Jakość oczekiwana jest definiowana, jako poziom usług wymagany przez klienta, natomiast jakość usługi jaką otrzymuje klient jest jakością odczuwaną.. Docelowa

a swobodą przepływu kapitału w ten sposób, że nabycie akcji spółki, mającej sie- dzibę w innym kraju, jest wykonywaniem swobody przepływu kapitału wówczas, gdy taki udział

[r]

Juliusz Sas-Wisłocki znanym „adwokatem adwokatów”, jak Go niektórzy koledzy dla Jego gruntownej w iedzy prawniczej nazy­ wali, kiedy po raz pierw szy zetknąłem

Puchar przechodni ufundowany przez inicjatora tej kolejnej, stałej imprezy spor- towo-towarzyskiej adwokatury zdobyła drużyna Izby łódzkiej, która wyprzedziła