• Nie Znaleziono Wyników

Banderia konna ISKRA Dolina Dunajca. na Festiwalu Biegów w Piwnicznej-Zdroju ISSN

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Banderia konna ISKRA Dolina Dunajca. na Festiwalu Biegów w Piwnicznej-Zdroju ISSN"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

ISSN 1234-1223

Piwniczna-Zdrój

Łomnica Zdrój

Młodów

Głębokie

Kokuszka

Zubrzyk

Wierchomla Mała

Wierchomla Wielka Pismo Samorządu Lokalnego

Piwniczna-Zdrój

Wrzesień 2021

rok 32

nr 9 (354)

cena 3 zł / Vat 5%

nakład 500 egz.

ela Kulig

Banderia konna ISKRA Dolina Dunajca

na Festiwalu Biegów w Piwnicznej-Zdroju

(2)

. Paluchowa

Lato odfrunęło...

(3)

Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów, ich redakcji, niezbędnej korekty i nadawania własnych tytułów. Za treść artykułów odpowiadają ich autorzy.

Redaktor naczelna: Barbara Paluchowa

Adres Redakcji: Piwniczna-Zdrój, ul. Partyzantów 7, tel. 18 446 41 36 e-mail: gazetazp@op.pl

Wydawca: MGOK w Piwnicznej, tel. 18 446 41 57 Łamanie i druk: Drukarnia GOLDRUK

Gazeta Samorządu Lokalnego

Drodzy Czytelnicy!

Barbara Paluchowa

P

iwniczańska gazeta lokalna „Znad Popradu” zaczęła być wy- dawana niecałe dwa lata po transformacji ustrojowej w 1989 roku. Pierwszy numer miesięcznika o tematyce informacyjnej i społeczno-kulturalnej ujrzał światło dzienne w maju 1991 roku.

Podkreślam: o tematyce informacyjnej i społeczno-kulturalnej! 

I taka zostanie, pomimo niezadowolenia kilku osób, które chciały- by do obowiązków redaktor naczelnej, a zarazem autora szaty gra- ficznej, dorzucić rolę dziennikarza śledczego, który drąży tematy licznych wg. nich „przekrętów” władzy. Jeśli te osoby mają w tym względzie jakieś podejrzenia lub dowody, są odpowiednie organy państwowe, np. prokuratura, niech tam się zwrócą.

Małe senne miasteczka, do których zalicza się Piwniczna, żyją spokojnym rytmem. Jeden dzień podobny do drugiego, niedziela do niedzieli… Jednak po 9. września miasteczko za sprawą Fun- dacji Sądeckiej ożyło. Ogólnopolska impreza sportowa – XII Fe- stiwal Biegowy (organizowany dotychczas w Krynicy), przycią- gnął w nasze strony kilka tysięcy osób, głównie biegaczy, którzy wystartowali w 10 biegach (300 km tras. Najdłuższy bieg Siedmiu Dolin liczył 100 km, a jeden odbył się w nocy). Na przekór nie- wielkiej grupce krytykantów tej trzydniowej imprezy, nad Piw- niczną zajaśniało słońce, a temperatura sięgała nawet 30°C, dzięki czemu tysiące biegaczy, z których wielu przyjechało do Piwnicz- nej z rodzinami, mogło podziwiać niepowtarzalne piękno naszych gór i wijącego się zakolami Popradu.

– Jesteśmy tu po raz pierwszy, wcześniej nawet o waszym miasteczku nie słyszeliśmy, a tutaj jest fantastycznie. Uroczy za- kątek – mówili.

Organizatorzy Festiwalu zapewnili mieszkańcom i gościom wiele atrakcji. Zachwycił barwny rozśpiewany korowód pięćdzie- sięciu zespołów ludowych z całej Sądecczyzny, z Węgier, Rumunii i Słowacji, jaki przeszedł po Mszy św. z Placu im. św. Jana Pawła II na Nakło, początkując Festiwal Lachów i Górali. Nie brakowało stoisk z regionalnym jedzeniem,, ubiorami i akcesoriami sportowy- mi, książkami różnych wydawnictw i pamiątkami. W miasteczku biegowym, w jednym z 4 namiotów (o łącznej pow. 5 tys m2), uho- norowano Sądeczanina Roku 2020 i nagrodzono podczas Gali Kon- kursu im. ks prof. B. Kumora Książkę o Sądecczyźnie i Sądeckiego Autora roku 2020. W niedzielę po wręczeniu nagród zwycięzcom poszczególnych biegów, losowano wśród biegaczy samochód oso- bowy Toyotę ufundowany przez firmę KORAL. Piszemy o tych wydarzeniach w numerze, zamieszczając bogatą fotorelację.

Piwniczanie: większość mieszkańców, właściciele restaura- cji, kawiarni, sklepów i kwater są zadowoleni. Słychać głosy: ten festiwal jest już nasz, nikomu go nie oddamy. Pytani co myślą o kosztach, jakie poniesie Gmina, odpowiadali: to jest promocja i gmina nie powinna się wahać dołożyć do imprezy 50 tysięcy zł i więcej. Co roku pieniądze są wydawane na różne lokalne

inicjatywy rozrywkowe, o których nikt w Polsce nie słyszał. Tu 5 tys.

zł, tam 12, tam i tam po tysiącu lub dwa na pikniki, Dzień Pieroga, Dni Piwnicznej, i jak to u nas, żadnej chę- ci wspólnego działania, koordynacji, aby to wszystko skumulować i stwo-

rzyć w lecie np. wielodniowy ciąg wydarzeń kulturalnych, który przyciągnął by do miasteczka i gminy większą ilość ludzi. Zasada

„każdy sobie rzepkę skrobie”, która obowiązuje w piwniczańskim środowisku, nie daje i nigdy nie da oczekiwanych rezultatów w promocji gminy. „Wrzosowisko” – międzynarodowe Spotkanie Poezji i Muzyki Gór z konkursem poetyckim „Sen o Karpatach”

które było jedyną imprezą wymienianą w spisie polskich wyda- rzeń kulturalnych i widoczną w kraju, po 20 latach upadło, z bra- ku zainteresowania i solidnego wsparcia kolejnych miejscowych decydentów. Najbardziej boleli nad tym faktem Słowacy, którzy postanowili podobną poetycko-muzyczną ucztę organizować u siebie. Życzymy powodzenia.

U nas tak błogo, tak bezpiecznie, a w pasie granicy polsko-bia- łoruskiej koczują w zimnie i błocie imigranci z małymi dziećmi.

Międzynarodowa Konwencja Praw Dziecka przyjęta przez Zgro- madzenie Ogólne ONZ w r. 1989, na podstawie której powołano Komitet Praw Dziecka mówi, jak należy postępować. Tak, trzeba strzec nienaruszalności granic, wykrywając zagrożenia ze stro- ny osób przekraczających je,

a szczególnie naszą wschod- nią granicę, która jest także granicą Unii Europejskiej, ale... nie każdy uchodźca jest potencjalnym terrorystą.

„(…) Byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spra- gniony, a nie daliście Mi pić;

byłem przybyszem, a nie przy- jęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; by- łem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie”.

Ewangelia wg świętego Mateusza 25, 31-46 W większości jesteśmy przyzwoici, jesteśmy współ- czującymi chrześcijanami.

Nasze czułe serca mówią: pomagaj!

Przewodniczący episkopatu arcybiskup Stanisław Gądecki w oficjalnym komunikacie napisał, że chrześcijańskim zadaniem wobec migrantów i uchodźców jest szukanie rozwiązań służących dobru wspólnemu. „Wrażliwość na los ludzi przybywających do naszego kraju, jak również pomoc medyczna i humanitarna dla migrantów, powinny stać się priorytetem działań zarówno instytu- cji państwowych jak i pozarządowych, w tym również Kościołów i wspólnot religijnych”. „Humanitarna wrażliwość jest przejawem naszego człowieczeństwa”.

Fot. internet

(4)

XXXVI Sesja Rady Miejskiej w Piwnicznej-Zdroju

Sesje Rady Miejskiej

Sesja  Rady  Miejskiej  w  Piwnicznej- -Zdroju  odbyła  się  w  dniu  3  września  2021  r.  W  Sesji  uczestniczyło  11  rad- nych,  nieobecni:  Mariusz  lis,  lech  Maślanka,  Włodzimierz  Źrałka.  Sesję  prowadził adam Musialski – Przewod- niczący Rady Miejskiej.

Przewodniczący  Rady  adam  Mu- sialski  po otwarciu obrad, przywitał ser- decznie panią Anetę Janur-Majocha, nowo wybraną Radną Miasta i Gminy Piwnicz- na-Zdrój w okręgu nr 3, która w dniu dzisiejszym złoży uroczyste ślubowanie.

Zgodnie z art. 23a ust. 2 ustawy z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gmin- nym ślubowanie odbywa się w ten sposób, że po odczytaniu roty wywołani kolejno radni powstają i wypowiadają słowo ślu- buję. Zwrócił uwagę, że ślubowanie może być złożone z dodaniem zdania „Tak mi dopomóż Bóg.” Poprosił wszystkich o po- wstanie. Następnie odczytał akt ślubo- wania: „Wierny konstytucji i prawu Rze- czypospolitej Polskiej ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców”.

Aneta Janur-Majocha złożyła ślubowanie z dodaniem słów „Tak mi dopomóż Bóg”.

Przewodniczący Rady wraz z Burmi- strzem złożyli nowej Radnej gratulacje, wręczając zaświadczenie o wyborze oraz wiązankę kwiatów.

W  części  ii  –  radni  podejmowali  uchwały 

•  uchwałę nR XXXVi/279/2021 w spra- wie  zmiany  w  budżecie  i  zmiany  uchwały budżetowej Miasta i Gminy  Piwniczna-Zdrój  na  rok  2021  przy- jęto jednogłośnie tj. 11.

Przed przyjęciem tej uchwały radna Justyna  Deryng  pytała odnośnie zmian dotyczących szkół i zapytała skąd taka po- trzeba zmiany, ponieważ jak widać wszyst- ko tak naprawdę idzie na prowadzenie

szkoły w Wierchomli i Kokuszce. Powie- działa, że jeśli chodzi o wydatki dotyczące szkół wiadomo, że były zmiany dotyczą- ce remontu sali gimnastycznej na Łom- nicy i chciałby zapytać, czy remont jest wykonany.

Odpowiadając Zofia Kulig – Skarb- nik  – jak wiadomo wydatki na oświatę ciągle rosną i pomimo zwiększenia w tym roku o 1 mln zł naprawdę dużej kwoty, wy- datki w stosunku do planu roku ubiegłego i te wydatki okazują się niewystarczające.

Przesunięcia na pewno do końca roku będą jeszcze wykonywane, aby zabezpieczyć środki na wydatki na oświatę. Jeżeli chodzi o modernizację sali w Łomnicy są zapew- nione i zabezpieczone środki w budżecie.

burmistrz  Dariusz  chorużyk:  jeśli chodzi o remont sali w Łomnicy zgłosiła się jedna firma, która w znaczący sposób przekroczyła wartość robót i dlatego bę- dzie ogłoszony nowy przetarg.

Radny  Jan  Toczek  pytał odnośnie zwrotu funduszu sołeckiego, i czy już są jakieś wskazania, gdzie te środki ewentu- alnie zostaną przeznaczone.

burmistrz  odpowiedział, że te nie- wielkie środki jeszcze nie były dzielone, ale na pewno zostaną wskazane jakieś dwa, trzy zadania.

•  uchwałę  nR  XXXVi/280/2021  w  sprawie  regulaminu  dostarczania  wody i odprowadzania ścieków przy- jęto jednogłośnie tj. 11 za. 

andrzej  Górski  –  dyrektor  MZG- KiM przypomniał, że na Sesji 29 czerw- ca Rada przyjęła projekt regulaminu do- starczania wody, spowodowany zmianą ustawy prawo budowlane. Regulamin zaproponowany przez Radę został zaopi- niowany przez Państwowe Gospodarstwo Wodne. Dlatego też należy podjąć uchwa- łę w tej sprawie W §3 podpunkt 1, jest

wskazane, że należy dostarczyć odbior- cy usług wodę przeznaczoną do spoży- cia przez ludzi w ilości nie mniejszej niż pół metra sześciennego na dobę oraz nie mniejszej niż 6 m³ na rocznie, czyli jest to minimalna wartość.

adam Musialski: jeżeli Wody Polskie miały tylko zastrzeżenia do tego jednego punktu, a do pozostałych nie, musi ten regulamin przyjąć, ponieważ powinien wejść w życie 19 września.

na  zakończenie  obrad  adam  Mu- sialski: Sesja została zwołana na wniosek Burmistrza i najważniejszym jej punktem był ten dotyczący regulaminu dostarczania wody. Zapowiedział, że Sesja planowana na koniec miesiąca będzie bogata w pro- gram: uzupełnienie komisji, ocena stanu bezpieczeństwa i porządku publiczne- go i wiele innych punktów. Podziękował wszystkim za uwagę. Zakończył obrady.

na  tym  zakończono  obrady  XXXVi Sesji  Rady  Miejskiej  w  Piwnicznej-

Zdroju. baS

Kołodziej – Majocha z Kokuszki z rodziną – zdjęcie rodz. Stanisławy Buczkowskiej, córki

(5)

Po raz pierwszy zorganizowano w Piwnicznej Festiwal Biegowy

Poprosiłam o refleksje burmistrza Dariusza Chorużyka.

- Panie Burmistrzu, według Pana - udało się nam to festiwalowe bieganie?

- Jesteśmy po wielkiej imprezie – Festiwalu Biegowym. Moja refleksja - warto było. Niektórzy mówią, że ten Festiwal wpadł nam jak ślepej kurze ziarnko, ale to ziarnko też trzeba było znaleźć i sprawić, żeby zakiełkowało. I zakiełkowało, chociaż Biegi były organizowane u nas po raz pierwszy, w miejscu wielu zawodnikom nieznanym. Bardzo pomogła nam pogoda. Nawet organizatorzy - Fun- dacja Sądecka - nie spodziewali się takiego efektu. Stało się tak dzięki dobrej organizacji i pracy całego sztabu ludzi po stronie Organi- zatora i po stronie pracowników naszego miasta i gminy. Chcę bardzo podziękować wszystkim, a szczególnie pracownikom jednostek gminnych: MZGK i M, którzy chociaż prawie niewidoczni, zadbali o czystość, wkładając w to serce; druhom z OSP i policjantom z naszego komisariatu, którzy czuwali nad ruchem drogowym, organizując dodatkowe parkingi w pasie drogowym, chociaż słyszałem głosy, że były problemy z parkowaniem. Dopisała baza cateringowa. Pomogło miejsce – ponad 7 ha trawiastego terenu, na którym sta- nęły 4 ogromne namioty. Idealne miejsce, blisko centrum, przystanku kolejowego, które powstało w ciągu kilku ostatnich lat, w zakolu Popradu z pięknym widokiem na Kicarz. Do miasta przybyła wielka ilość biegaczy. Pomimo, że tydzień wcześniej odbyła się w Krynicy impreza konkurencyjna, jednak Piwniczna w tym względzie po wielokroć przebiła Krynicę..

Ponieważ zabrakło w gminie miejsc noclegowych, udo- stępniliśmy halę sportową, gdzie można było rozłożyć maty i śpiwory, a minimalna odpłatność była jedynie za media.

Część zawodników z rodzinami wynajęła kwatery w Krynicy.

Piwniczna ma walory dzięki dużemu idealnemu, dobrze zabezpieczonemu trawiastemu terenowi. Tego nie ma w Kry- nicy, gdzie cały Deptak jest wyasfaltowany lub wyłożony kostką. Mamy też piękne trasy. Być może będzie możliwość zorganizowania - ze startem i metą na Nakle – mistrzostw biegów narciarskich, niezależnie od tych, jakie mają miejsce na Polanach Obidzy.

Uważam, że odnieśliśmy sukces. Co prawda koszty mar- ketingowe kosztowały gminę ponad 40 tys. zł, ale cytowały nas socjalmedia portale internetowe, byliśmy w Polskim Ra-

diu, TV4, w TV Polsat i przed głównymi wiadomościami w TVP, nie wspominając o lokalnych mediach (prasa i TV) na Sądecczyźnie.

Na taką reklamę nie moglibyśmy sobie, jako gmina, pozwolić. Specjaliści obliczyli, że taka reklama, bez wkładu Organizatora, kosz- towałaby gminę ponad 2 mln zł.

Wszystkich nas cieszy, że główna nagroda dla biegaczy, piękna nowa toyota ufundowana przez firmę KORAL, została wylosowana przez mieszkańca naszej gminy pana Długosza. Pan Długosz biega w całej Polsce od ponad 20 lat i był wygraną zaskoczony, ale i ucie- szony, że to właśnie w Piwnicznej po raz pierwszy uśmiechnęło się do niego szczęście.

Barbara P.

. Justyna Wojtczak

Prace drogowe na ul. Szczawnickiej ukończone

P

od koniec września br. układano nową nawierzchnię asfaltową na drodze powiatowej nr 1520 ul. Szczawnicka na odcinku od Kościoła (w km ok. 3+500) do pętli autobusowej (w km ok. 4+900). W związku z tym droga na tym odcinku była zamknięta dla ruchu przez dwie doby.

Chociaż wyasfaltowano niezbyt długi odcinek drogi, jest się z czego cieszyć. Małymi krokami, byle do przodu.

Droga w górach

(6)

P

iszę te wspomnienia w dniu beatyfikacji kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jestem pod wielkim wrażeniem tych uroczy- stości, które odbyły się 12 września w kościele Bożej Opatrzności w Warszawie. Stefan Wyszyński to obok Józefa Piłsudskiego i Ka- rola Wojtyły Jana Pawła II największa postać w historii Polski XX wieku. Ojciec drugiej polskiej niepodległości z roku 1989. Dzięki jego geniuszowi, nieugiętej postawie wobec totalitaryzmu komu- nistycznego, dzięki jego wierze w Chrystusa i rozumienia ducha narodu, jego chrześcijańskiej kultury, także dzięki „odkryciu” Ka- rola Wojtyły, mogła w roku 1980 powstać w Polsce Solidarność, która kilka lat później nie tylko była głównym czynnikiem odzy- skania przez naszą Ojczyznę niepodległości, ale przyczyniła się walnie do upadku komunizmu w Europie.

Stefan Wyszyński zmarł w roku 1981, zatem pamięta Go tylko najstarsze pokolenie Polaków. I ja miałem to szczęście, że spotka- łem tego wielkiego człowieka Kościoła, prawdziwego przywódcę narodu polskiego w ciemnych czasach komunizmu.

Był rok 1964, czas wakacji, który dla dziecka wiejskiego był zawsze okresem ciężkiej pracy w polu. Miałem iść do piątej kla- sy szkoły podstawowej w mojej wiosce Górno. Sąsiednia szkoła w Trzebosi, gdzie uczył mój ojciec Stanisław zorganizowała dwu- tygodniowy obóz wędrowny. Była to ciekawa, ale stosunkowo rzadka forma wypoczynku i oderwania się od ciężkich prac po- lowych dzieci wiejskich. Przeszliśmy od Gorlic do Zakopanego.

Mieliśmy plecaki, odpowiednie buty, umówione wcześniej nocle- gi i obiady. Cudowny, bardzo kształcący obóz wędrowny. Na tra- sie tego obozu znalazł się Stary Sącz, gdzie mieliśmy jeden z noc- legów. Dwie panie wychowawczynie, prowadzące naszą grupkę zabrały nas późnym popołudniem do klasztoru sióstr Klarysek.

Klasztor ten został założony przez księżną Kingę, żonę księcia krakowskiego Bolesława Wstydliwego w XIII wieku (dokładnie w roku 1280) i należy do najstarszych zabytków nie tylko na Ziemi Sądeckiej, ale w całej Polsce. Jest to po dziś dzień klasztor żywy, w którym od ponad 700 lat modlą się i pracują klauzurowe sio- stry Klaryski. Kiedy przyszliśmy do klasztoru, uklękliśmy przed Najświętszym Sakramentem i po krótkiej chwili modlitwy zwie- dzaliśmy ten wspaniały kościół. Po zwiedzaniu przyszła do nas ta siostra, która w zakonie zamkniętym kontaktuje się ze światem i do nas tak mówi: – Proszę iść na chwileczkę za mną, bo chce się z wami ktoś spotkać i przekazać wam błogosławieństwo. Posłusz- nie za paniami udaliśmy się do bocznej kaplicy, gdzie usiedliśmy w ławkach. Po chwili wszedł ksiądz ubrany w czarną, zwyczajną sutannę, ale na piersiach miał krzyż biskupi. Przybysz tak zaczął rozmowę: – Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! – Na wie- ki wieków. Amen. Nazywam się Stefan Wyszyński, przyjechałem tu do sióstr, aby się pomodlić i trochę odpocząć. Obserwowałem waszą grupkę z chóru i chciałem wam podziękować za tak piękna postawę i modlitwę. Wiedzieliśmy już, że jest to ksiądz prymas Wyszyński. W tych czasach religii uczyliśmy się już w obiektach przykościelnych, bo usunięto ją ze szkół, ale dobrze wiedzieliśmy, kto rządzi diecezją, a kto jest prymasem. Wywiązała się krótka pogawędka, Stefan Wyszyński umiał z nami rozmawiać, bardzo

Moje spotkania

z kardynałem Stefanem Wyszyńskim

dziękował wychowaw- czyniom i nam, uczniom, za to, że daliśmy ta- kie świadectwo wiary.

W czasach komunistycz- nych nie wolno było na- uczycielom prowadzić uczniów do kościoła na modlitwę. Na koniec dał nam obrazki z wizerun- kiem Matki Boskiej Czę- stochowskiej. Mówił, żeby o Niej nie zapomi- nać i w miarę możliwości w życiu dorosłym jeździć do sanktuarium na Jasnej Górze. Udzielił nam bło- gosławieństwa, życzył dobrej wędrówki po pięknych terenach naszej drogiej Ojczyzny, prosił, żebyśmy nie zapominali

o Bogu i dobrze się przygotowali do wielkiego jubileuszu, który będzie świętowany – jak mówił – za dwa lata w roku 1966. Było to tysiąclecie chrztu Polski.

Krótkie spotkanie, pełne treści, spotkanie niezwykłe, które pa- miętam przez całe życie. Takie chwile wpływają później – przy naszej dobrej woli – na nasze postępowanie i decyzje. Kilka lat później, w latach siedemdziesiątych XX wieku, znalazłem się w Krakowie, gdzie studiowałem najpierw polonistykę na Uniwer- sytecie Jagiellońskim, a później przez kilkanaście lat tam praco- wałem. Wiele razy uczestniczyłem w słynnych procesjach z Wa- welu na Skałkę na cześć św. Stanisława w pierwszą niedzielę po 8 maja. (…) Wyszyński mówił kazanie. Pamiętam jego głos, spo- sób mówienia i przekazywane treści. Jego polszczyzna była niena- ganna, powiem więcej, wzorcowa w najwyższym stopniu. Mówił piękną frazą, artykułując głoski bardzo wyraziście, miał lekki po- wiew intonacji kresowej. Jego mowa była zdecydowana, nie było tu modulantów osłabiających treści, nigdy nie mówił agresywnie, nie było nienawiści, ale przy szacunku dla człowieka było twarde upominanie się o prawa narodu i wyznawanie wiary w Boga, było okazywanie wielkiej czci dla Najświętszej Maryi Panny. Mówił z charyzmą jak prawdziwy przywódca narodu, interrex i wielki człowiek Kościoła.

Stefan Wyszyński był wielkim humanistą, jeśli badamy jego kazania, to zauważamy nie tylko treści teologiczne czy narodowe, ale wysublimowane odniesienia do kultury.

Wielki Polak, człowiek Kościoła, Błogosławiony Stefan Wy- szyński. Pamiętajmy o Nim. Nie tylko wierzący, ale i ci, którzy poszukują Boga bądź mają inne poglądy, bo dzięki Wyszyńskiemu możemy żyć w wolnej Polsce.

Kazimierz Ożóg 12 września 2021

fot. Instytut Prymasowski

(7)

W

Gazecie „Znad Popradu” w nr 3/2021 pisałam, że 14 września 1949 r. w więzie- niu Montelupich w Krakowie wykonano, wydany przez komunistyczny sąd, wyrok śmierci na ks. Władysławie Gurgaczu, kapelanie nowosądeckiej Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowców. Wraz z nim stracono Stefana Balickiego i Stanisława Szajnę. Skaza- nych zamordowano strzałem w tył głowy. Ciała pochowano potajemnie w nieoznaczonych mogiłach.

Uroczystości pogrzebowe Żołnierzy Wyklętych

Szczątki ks. Władysława Gurgacza od- naleziono w październiku 2018 r. podczas prac poszukiwawczych IPN.

Dnia 14 września 2021 roku uroczystą Mszą św. w kościele Mariackim w Krako- wie rozpoczęły się ceremonie pogrzebo- we: ks. Władysława Gurgacza ps. „Sema”, oraz dwóch innych Żołnierzy Wyklętych - Ryszarda Kłaputa ps. „Pomsta” i ppor.

Tadeusza Zajączkowskiego ps. „Mokry”.

Następnie po Mszy kondukt pogrzebowy przeszedł ulicami Krakowa na cmentarz Rakowicki, gdzie szczątki zostały złożone w nowej Kwaterze Wojennej Żołnierzy Pod- ziemia Niepodległościowego.

Działacze podziemia antykomu- nistycznego po przeszło 70 latach od tragicznej śmierci zostali godnie pochowani, z honorami wojskowymi.

Z pozdrowieniami dla Redakcj Z.W. z Krakowa

Śp. Halina Zubkowa urodziła się i mieszkała w Krakowie, z zawodu była inżynierem konstrukcji i budownictwa lądowego. Krótko mieszka- jąc w Piwnicznej-Zdroju, w latach 1982-1990 pełniła funkcję kierowni- ka działu inwestycji i gospodarki komunalnej w Urzędzie Miejskim. Jej szeroki zakres zadań gospodarczych i trudnych na tamten czas inwestycji wymagał fachowej wiedzy i odpowiedzialności.

Dzięki Jej szczególnemu zaangażowaniu i operatywności, z Jej udziałem

ówczesne inwestycje gmina z powodzeniem realizowała. Była osobą niezwykle skromną i sympatyczną, koleżeńską i przyjazną w kontaktach z ludźmi.

Śp. Halino w szacunku oddajemy Ci cześć – odpoczywaj w pokoju.

Córce Kindze i rodzinie wyrazy szczerego współczucia składają

Burmistrz i pracownicy Urzędu Miejskiego w Piwnicznej-Zdroju Uroczystości pogrzebowe odbyły się w poniedziałek 20 września, w kaplicy na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Msza święta w kościele paraf. Narodzenia NMP w Piwnicznej-Zdroju z intencji Burmistrza i pracowników Urzędu Miejskiego będzie odprawiona w niedzielę 9 stycznia 2022 r. o godz. 8:30.

W spokoju i zadumie żegnamy 

śp. Halinę Kuc-ZubeK

Zmarła 11 września 2021 roku w wieku 86 lat.

(8)

W

 2020 roku mieszkańcy  Piwnicznej dowiedzie- li się, że Piwniczna została się  w  rządowym  programie  bu- dowy 100 obwodnic. Pod tym hasłem ukryty jest niestety ha- czyk – obwodnica Piwnicznej w wyniku dociekania Społecz- nego Komitetu Gminy Piw- niczna okazała się korytarzem transportowym dla pojazdów ciężkich, które mają jechać od strony Nowego Sącza Doliną Popradu na Słowację i Bałka- ny. W istocie jest to połączenie dwóch autostrad; polskiej A4 ze słowacką D1.

Przedstawiciele GDD- KiA próbują ukryć ten fakt przed mieszkańcami regionu, obiecując odciążenie centrum miasta dzięki tzw. „obwodni- cy Piwnicznej”. Tym samym GDDKiA umyślnie wpro- wadza mieszkańców regionu

w błąd, ponieważ w rzeczywistości, wybudowanie inwestycji spowoduje zalew Doliny Popradu i Piwnicznej przez TiR-y jadą- ce drogą krajową 87, która będzie wtedy naturalnym przedłuże- niem tzw. „Sądeczanki” i stanie się najbardziej optymalną trasą tranzytową dla transportu ciężkiego jadącego na południe Europy w regionie. Jest to zarazem zaprzeczeniem obietnic o „małym” ru- chu towarowym, który ominie centrum Piwnicznej i niesie za sobą dalsze komplikacje.

Do niedawna planowanym przebiegiem wspomnianego ko- rytarza transportowego było poprowadzenie go z Nowego Sącza przez Nawojową, Łabową do tzw. „Krzyżówki” (droga krajowa 75), a stamtąd do przejścia granicznego w Muszynce. Było to potwierdzone w planach rządowych oraz województwa mało- polskiego (zainteresowanych odsyłam do naszej strony www.na- szapiwniczna.pl i artykułu „Co mają do powiedzenia inni” z dnia 18.06.2020 r.). Z niewiadomych dla nas przyczyn planowana od kilkudziesięciu lat wersja korytarza transportowego biegnącego wspomnianą powyżej trasą została nagle zaniechana, a pojawiła się wersja korytarza przez DK 87. Według naszej wiedzy, przebieg nowej trasy (DK 87) nie był konsultowany z przedstawicielami samorządów Rytra ani Piwnicznej. Zostaliśmy postawieni przed faktem, że ktoś podejmuje za nas decyzje nie bacząc na nasze inte- resy i późniejsze następstwa dla całej Doliny Popradu.

Efektem realizacji tych planów może być obsunięcie się DK 87 na Obłazie Ryterskim (tak jak miało to miejsce obecnie na DW 971 w Żegiestowie, a wcześniej na DK 87 przed przejściem gra- nicznym na Podoliku). Spowoduje to też, że mieszkańcy Rytra, Młodowa, Borownic oraz Majerza będą zmuszeni przyzwyczaić się do „życia za ekranami”, z kolei mieszkańcy Głębokiego muszą liczyć się z tym, że most przez Poprad zostanie zamknięty dla ruchu samochodowego. Należy też liczyć się z likwidacją parkingu przy

Czy Piwniczna-Zdrój obroni się przed TiRami?

cmentarzu w Piwnicznej. Jeże- li zostanie wybrany wariant 3 inwestycji (co jest najbardziej prawdopodobne) mieszkańcy osiedla Uwrocie oprócz uciąż- liwości związanych z przejaz- dem TiR-ów muszą brać pod uwagę możliwość uszkodzeń budynków od drgań genero- wanych przez wzmożony ruch.

Z kolei mieszkańcy ul. Gąsio- rowskiego powinni liczyć się z faktem, iż w razie powodzi wał ziemny, po którym biegnąć będzie droga, odbije wody rze- ki w kierunku ul. Gąsiorow- skiego. Sanatorium „Limba”

w wyniku budowy obwodnicy i ronda najprawdopodobniej straci status sanatorium.

To tylko niektóre z konse- kwencji realizacji inwestycji na DK 87, która dotyczyć bę- dzie wszystkich mieszkańców regionu, m. in. znacznie wy- dłużając dojazd do Nowego Sącza, degradując środowisko i kom- fort życia oraz niszcząc turystykę regionu. W związku ze ścisłymi wymaganiami ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. odnośnie stref uzdro- wiskowych „A” „B” i „C” inwestycja ta prawdopodobnie dopro- wadzi do utraty statusu uzdrowiska przez Piwniczną. Tym bardziej niepokojące jest fakt wrysowania w projekt studium trzech wersji obwodnicy Piwnicznej, pomimo ustaleń uchwały Rady Miasta i Gminy Piwnicznej nr XXVI/208/2020 w sprawie realizacji in- westycji „Budowa obwodnicy Piwnicznej w ciągu drogi krajowej DK87” .

W związku z powyższymi faktami działać musimy wszyscy.

Prosimy Państwa o pomoc w tej najważniejszej dla regionu spra- wie. Zaangażować możecie się Państwo poprzez wysyłanie pety- cji do burmistrza, radnych oraz osiedlowych (których szablony można znaleźć na naszej stronie www.naszapiwniczna.pl). Cho- dzi o wywarcie nacisku i presji w sprawie obwodnicy i zmuszenie władz do energicznych działań w obronie Doliny Popradu i Piw- nicznej-Zdroju. Prosimy również o składanie petycji do Ministra Infrastruktury oraz Dyrektora Departamentu Dróg Publicznych (których wzory są do pobrania na naszej stronie, będą one również dostępne w kilku wybranych punktach na terenie Gminy Piwnicz- na – informacja o nich znajdzie się na naszej stronie - w formie papierowej z zaadresowanymi częściowo kopertami). Każde ta- kie pismo znacznie przyczynia się do powodzenia naszej sprawy, ponieważ w takich sytuacjach masowość protestu ma największe znaczenie. Jeżeli w domu są cztery pełnoletnie osoby to byliby- śmy wdzięczni, aby zostały wysłane cztery petycje do Ministra i cztery do Dyrektora Departamentu zamiast jednej.

Przyszłość  Piwnicznej  i  całego  regionu  jest  w  naszych  rękach. 

Społeczny Komitet Gminy Piwniczna

(9)

FRASZKI

Adam Decowski Małżeńskie więzy

Bywa, że małżeńskie więzy przetnie nazbyt ostry język.

Niestosowne

Mówić o biedzie przy dobrym obiedzie.

Nałogowiec

Zaczyna od klina.

O politykach

Jeden jest pro, drugi anty, ale razem robią kanty.

Z biegiem czasu

Od noszenia aureoli głowa czasem też rozboli.

Los kapusia

Gdy wyszło na jaw,

że jego teczka nie jest pusta, skoczył z mostu,

na zawsze nabrał wody w usta.

Pani Dulska pod zabytkową studnią

4

września 2021 roku odbyła się 10. jubileuszowa edycja narodowego czytania. 

W  tym roku  wybór padł  na  dramat Moralność pani Dulskiej,  Gabrieli Zapol- skiej. W całej Polsce, w centrach naszych miasteczek można było obejrzeć insceniza- cję utworu. W Piwnicznej-Zdroju do akcji kolejny raz włączyło się Stowarzyszenie 

„aktywne Penelopy” we współpracy z biblioteką Publiczną w Piwnicznej.

Śmiejemy się z utworu, przyglądamy się sobie. Podtytuł „tragifarsa kołtuńska” kie- ruje uwagę na naszą osobistą dulszczyznę uprawianą po cichu w czterech ścianach. Py- tanie, ile w nas z Dulskiej, jest ciągle aktualne. Przypomina nam o maskach zakładanych codziennie w dbałości o nieskazitelny obraz siebie. Portale internetowe świetnie ilustrują misternie budowane pozory idealnego wizerunku. Na pamięć znamy pewnie słowa wy- powiedziane przez Panią Dulską:

Moja pani! Na to mamy cztery ściany i sufit, aby brudy swoje prać w domu i aby nikt o nich nie wiedział. Rozwłóczyć je po świecie to ani moralne, ani uczciwe. Ja zawsze tak żyłam, ażeby nikt nie mógł powiedzieć, iż byłam powodem skandalu. Kobieta powinna przejść przez życie cicho i spokojnie

Nasze Panie ze Stowarzyszenia „Aktywnych Penelop” wcieliły się w role w sposób naturalny, spontaniczny. Grały swobodnie, nie wysilając się na sztuczne pozy, czy niepo- trzebny patos. Grę podjął również Burmistrz miasta, Pan Dariusz Chorużyk. Włodarzowi miasta przypadła rola Zbyszka jako jedynego mężczyzny w rodzinie Dulskich, który pró- buje wyłamać się spod wpływów Pani domu.

Nie zabrakło także piwniczan wsłuchujących się w treść dramatu. W imieniu Biblioteki Publicznej dziękujemy wszystkim, którzy włączyli w kolejną już edycję Narodowego Czyta-

nia. Zapraszamy w przyszłych roku. MJZ 

(10)

Maria Malik z łopołką

W   dniu 28 września 2021 r. została przeprowadzona w  Kosarzyskach na trasie górskiej po stokach Eliaszówki gminna gra terenowa „Pod nosem okupantów”. Organizatorem był Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Piwnicznej-Zdroju

Gra jest ostatnim etapem projektu edukacyjno-animacyjnego realizowanego w ramach programu „Patriotyzm Jutra” 

finansowanego przez Muzeum Historii Polski Warszawie. 

cele gry m.in.: 

* propagowanie wśród dzieci i młodzieży postaw patriotycznych i obywatelskich;

* rozwój zainteresowania historią i podniesienie poziomu wiedzy o kurierskiej służbie łączności w czasie II wojny światowej na Sądecczyźnie;

* poznanie szlaków kuriersko-przerzutowych w okolicach Piwnicznej;

* uwrażliwienie dzieci i młodzieży na piękno natury Beskidu Sądeckiego;

na trasę wyruszyły 5 – 10 osobowe grupy (patrole) złożone z uczniów klas IV – VIII szkół podstawowych z terenu Miasta i Gminy.

- „Gdybym miał najkrócej scharakteryzować mojego ojca użyłbym chyba słów przedwojennej skautowskiej piosenki: Skaut od świtania w polu ugania, błękitna przestrzeń oto jego dom...” - tak Krzysztof Zubek zaczyna opowieść o swoim ojcu Julianie Zubku ps.

„Tatar”. Wywiad powstał w ramach projektu edukacyjno-animacyjnego „Pod nosem okupantów” realizowanego w ramach programu

„Patriotyzm Jutra” finansowanego przez Muzeum Historii Polski Warszawie.

Na podst. mat. MGOK – /b/

Fot. Justyna Deryng

(11)

Jesienny wspólny przejazd

26 września przejechało przez Piw- niczną setki motocyklistów.

Jazda na motocyklu to wielka przygoda i bliski kontakt z przyrodą.

W kolumnie tego tradycyjnego już rajdu jaki organizuje Sądeckie Towa- rzystwo Motocyklowe Sokół i kilka innych klubów motocyklowych, obo- wiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h. Uczestnicy przemieścili się do- liną Popradu przez Piwniczną, Muszy- nę i Krynicę.

W społeczeństwie znany jest pogląd, że jazda na motocyklu jest niebezpiecz- na, i że to motocykliści są najczęściej winni tragedii na szosie. Jednak statysty- ki policyjnie nie potwierdzają tego.

Co prawda młodych motocyklistów kusi jazda na pełnym gazie, czy sta- wanie motocykla „dębem” na tylnym kole, ale słuchając starszych, bardziej doświadczonych kolegów klubowych szybko przekonują się, że takie zacho- wania są niebezpieczne dla nich, dla innych uczestników ruchu drogowego oraz pieszych.

W ostatnią niedzielę września zmo- toryzowana kolumna przejechała przez nasze miasto paradnie, z szumem i, niestety, z głośnym, bardzo głośnym warkotem.

BP

Kończy się nam wrzesień, czasu nie zatrzymasz.

Minie złota jesień i nadejdzie zima.

Poprad się ukryje pod lodową szybą, góry lasy znikną pod śniegu pokrywą.

Nie ma się co martwić, Nie ma się co smucić, po kilku miesiącach wiosna znów powróci.

Wiersz nadesłany do redakcji przez KN

Zakończyły się loty gołębi S

ekcja Hodowców Gołębi Pocztowych w Piwnicznej-Zdroju

liczy 27 członków. Jak co roku nasi hodowcy spotkali się na podsumowaniu sezonu lotowego. Podczas spotkania wręczono puchary najlepszym z nich. Tytuł najlepszego hodowcy gołębi w kat. gołębi dorosłych otrzymał pan Michał Rusiniak z synem Bartłomiejem. Najlepszym hodowcą w kat. Gołębi młodych oka- zał się pan Kazimierz Fidowicz.

Najmłodsi stażem hodowcy: Kamila i Łukasz Długosz zdo- byli aż trzy puchary. Jednak wszystkich przebili Michał i Bar- tłomiej Rusiniakowie, którzy ogółem osiągnęli najlepsze wyni- ki, zdobywając aż 6 pucharów. To ich gołębie były najszybsze.

W czasach, kiedy prawie wszyscy z nas większość czasu prze- znaczają na to, co znajdują w swoich notebookach i smartfonach, ludzie, którzy oddają się pasji hodowania gołębi, czyli miłośnicy tych ptaków stają się grupą wyjątkową, której należy się szacu- nek i pochwała.

W podobny sposób można się też odnieść do pszczelarzy.

I jedni i drudzy starają się, by równowaga w przyrodzie nie zo- stała naruszona.

BP Fot

. D. Chorużyk

(12)

Laureaci Festiwalu Lachów i Górali

F

estiwal Lachów i Górali towarzyszył Festiwalowi Biegowemu. Występy zespołów regionalnych z Sądecczyzny oklaskiwały setki osób zgromadzonych na widowni przed sceną w namiocie nr 1.

Komisja artystyczna w składzie: Benedykt Kafel – etnograf – przewodniczący, Micha- lina Wojtas – choreograf, Maria Brylak- -Załuska – etnograf, Aleksander Smaga – muzyk, Marek Harbaczewski – choreograf, oceniała prezentacje, przyznając GRAND PRIX Festiwalu Lachów i Górali oraz nagrodę finansową w wysokości 3 500 zł

w kategorii zespołów dorosłych Zespołowi Regionalnemu ZBÓJNI- CEK z Zębu – Górale Podhalańscy.

Przedstawicie Komisji Benedykt Kafel skierował do zespołów, ich kierowników i instruktorów podziękowania, za podjęty trud w przygo- towaniu programów konkursowych podkreślając, że w ocenie progra- mów doceniono prace instruktorów szczególnie tych, którzy śpiewy i tańce pokazali w kontekście dawnej obyczajowości.

Biorąc pod uwagę wyrównany poziom oraz duże zróżnicowanie re- gionalne tegorocznej edycji festiwalu w kategorii dorosłych, komisja pozostałe przyznane nagrody postanowiła pogrupować według punk- tacji, i tak wśród 5 zespołów nagrodzonych nagrodą pieniężną w wys.

2 200 zł w kategorii pierwszej znalazł się Zespół Regionalny DOLINA POPRADU. Nagrodę w kategorii trzeciej w wysokości 1.200 zł otrzy- mała mi.n. Muzyka BŁANKOWIANIE z Piwnicznej Zdroju.

Podczas festiwalu odbył się też konkurs kulinarny „Tradycyjna Potrawa Sądecka”. Członkowie kilkuosobowej komisji pod przewod- nictwem dra Zenona Szewczyka, miłośnika i popularyzatora kuchni Lachów Sądeckich, chodzili, oglądali, degustowali i zadecydowali, że pierwsza nagroda należy się Stowarzyszeniu Koło Gospodyń Wiejskich

„Nasza Ziemia Zagorzyn” za pyszną „Kapuśniorkę” z grzybami. Dru- gie miejsce otrzymało Koło Gospodyń Wiejskich z Woli Kroguleckiej za Kudłate Kluski, a miejsce trzecie zajęło Koło Gospodyń Wiejskich z Powroźnika za Bajśle z barszczem.

Xii  Festiwal  dofinansowano  ze  środków  Ministra  Kultury,  Dziedzictwa narodowego i Sportu w ramach programu narodowe- go centrum Kultury etnoPolska 2021.

Festyn rodzinny

„V Festyn Ro- dzinny” ze Świętą Rodziną odbył się 12. 09. br. na Placu św.

Jana Pawła II.

Zwieńczył XI edy- cję „Lata dla ducha”.

Pogoda i frekwen- cja dopisały.

Zygmunt Berdychowski

Stoiska na Festiwalu

(13)

NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy NAGRODZONE ZESPOŁy

Fot. na rozkładówce: Barbara Kotarba, Izabela Kulig, B. Paluchowa

(14)
(15)

Fot. Barbara Kotarba

(16)

20 lat temu, ZNTK przeistoczył się w obecny Newag, firmę znaną w Polsce i za granicą. Zbigniew Konieczek jest od 2001 roku prezesem zarządu Newag S.A. i laureatem plebiscytu „Sądeczanin 2020 Roku” .

Zbigniew Konieczek został Sądeczaninem Roku 2020

Walczymy ze smogiem skutecznie

P

iwniczna-Zdrój jest liderem w walce ze smogiem w powiecie nowosądeckim.W rankingu gmin pokazujących liczbę złożonych wniosków w programie Czyste Powietrze najwyższe miejsce w powiecie nowosądeckim zajęła nasza gmina.

Od kwietnia do czerwca br. 32 mieszkańców uzdrowiska złożyło wniosek na wymianę kotła, prace termomodernizacyjne, instalacje OZE. Dobrym pomysłem było uruchomienia w gminie od lutego 2021 roku punktu obsługi beneficjenta.

W punkcie obsługi, jaki znajduje się w Urzędzie Miejskim w Piwnicznej-Zdroju w pokoju nr 7, i w którym zatrudniony jest doradca specjalista, mieszkańcy infor- mowani są o możliwości wymiany kotła i potencjalnego źródła dofinansowania. Od 2016 roku gmina jest też partnerem projektu LIFE „Wdrażanie Programu ochrony powietrza dla województwa małopolskiego – Małopolska w zdrowej atmosferze”.

W ramach projektu organizowane są spotkania, akcje edukacyjne w szkołach i przedszkolach w zakresie ochrony powietrza przed zanieczyszczeniem. W ten sposób gmina stara się pomóc tym wszystkim mieszkańcom, którzy mają zamiar zainstalować u siebie ekologiczne źródło ogrzewania.

Pracę w ZNTK zaczynał w 1979 roku. Po kilkuletniej przerwie razem z Wiesławem Piwowarem stworzył nowy zarząd. Nowy zarząd zadecydował o fundamentalnych zmia- nach w firmie zatrudniającej ponad trzy tysiące pracowników, utrzymującej się wyłącz- nie z remontów taboru kolejowego. Większość z 17 zakładów naprawczych jakie były w kraju, upadło. A sądeckie ZNTK ma się dobrze, bo zajęło się produkcją nowoczesnych składów pociągów.

Zgłoszonym w plebiscycie do tytułu „Sądeczanin 2020” był także Józef Jarzębak, społecznik zawsze chętny do pomocy innym, wieloletni sołtys Łomnicy-Zdroju, i przez ponad 50 lat prezes miejscowej jednostki OSP, a także radny miasta i gminy, postać w gminie znana i lubiana.

Zb. Konieczek w rozmowie

z burmistrzem D. Chorużykiem Gala pod namiotem. Józef Jarzębak siedzi 3 z lewej

Fot. B. Paluchowa

(17)

Barbara Paluchowa

Babka kropi kury

(z cyklu: Obrazki z dzieciństwa)

L

ubię lato u dziadków na wsi, bo pachnie świeżo sko- szoną koniczyną, schnącym sianem, szczególnie wtedy, gdy grabie w rękach dziadka przewracają pokosy i roztrze- pują trawę, by prędzej wyschła. Lubię słuchać porykiwania krowy Maliny, pasącej się w różowej koniczynie i dopomi- nającej się o przeniesienie w inne miejsce palika z łańcu- chem, na którym jest uwiązana.

Lubię kucać na klombie, przy drobnych rudawo kremo- wych kwiatkach – rozetkach skupionych na cienkich łodyżkach płożącej się rezedy. Ta niepozorna roślina tworzy miododajną obwódkę babcinych kwietnych rabatek, taki niski pachnący murek, przetykany drobnymi, skulonymi kwiatkami maciejki.

To one rozwiną się wieczorem i uwolnią spomiędzy czterech liliowych płatków skumulowaną za dnia oszałamiającą woń

- Uważaj na pszczoły! – słyszę ostrzegawczy głos babki karmiącej kury przed drzwiami do bielonej wapnem chaty.

A pszczół uwija się mnóstwo. Niektóre z nich, najpraco- witsze, odwiedzając kwiatek po kwiatku, dźwigają na tyl- nych odnóżach kremowożółte kule kwietnego pyłku, zle- pionego nektarem.

Nad rezedowym murkiem kołyszą się przepyszne i do- stojne białe i różowe lewkonie. Wciąż niesyta ich zapachów

Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy w Piwnicznej-Zdroju

zbliżam twarz do tych wonnych ni to wieżyczek, ni to dra- binek, po których anioły, jak sądzę, schodzą na ziemię przed świtem, gdy wszyscy jeszcze śpią. Nad lewkoniami błękitne i szafirowe ostróżki kradną niebu kolory lata.

Babka stoi przed progiem i ręką jak kropielnicą sieje zło- tymi drobinami pszenicznych ziaren.

- Tiu, tiu, tiuuuu… - rudoczerwone i pstrokate kury bie- gną co sił w łapkach, kłębią się u babki nóg. Stuk, stuk, stuk dziobami w duże płaskie kamienie i w szczeliny między nimi.

Patrzę i myślę - babka kurom błogosławi. Jak ksiądz w kościele wiernych wodą święconą, ona kury kropi ziarnem.

Fragment przygotowywanej do druku książki pt. Helka z ziemi niczyjej

B

iblioteka Publiczna w Piwnicznej Zdroju dysponuje bogatym zbiorem regionaliów, czyli tych wszystkich publikacji, które wzbo- gacają naszą wiedzę o Piwnicznej i całej Sądecczyźnie.

Na ostatnich 3. Sądeckich Targach Książki mieliśmy okazję zaprezentować część naszego regionalnego księgozbioru. Przypomina- my, że wśród naszych książek w tym roku publikacja „Parafia pw. Narodzenia NMP w Piwnicznej-Zdroju i jej świątynie. Zarys historii i teraźniejszości 1348-2020” autorstwa Marii Lebdowiczowej oraz miesięcznik Znad Popradu zostały zgłoszone do dziewiątej edycji Konkursu o Nagrodę im. ks. prof. Bolesława Kumora w kategorii „Książka o Sądecczyźnie”. MJZ

REKLAMA

Fot. B. Paluchowa

(18)

Święto Patrona szkoły

W

rzesień to czas powrotów, rozmaitych. Szkoła Podstawowa w Łomnicy Zdroju wraca pamięcią do czasów walk par- tyzanckich II wojny światowej, obdarzając wdzięcznością swego Patrona – bohaterów 9 Kompanii 3 Batalionu 1 Pułku Strzelców Podhalańskich AK. Oddział mjr. Juliana Zubka, legendarnego

„Tatara” wypowiadał miłość do Ojczyzny swoimi wojennymi, partyzanckimi losami. Bezwarunkowość, poświęcenie, wyrze- czenia, a nade wszystko wierność ukochanej Polsce odczytujemy dziś po latach, powracając do historycznych wydarzeń pisanych na jaworzynowym szlaku. Powracamy i przekazujemy młodemu pokoleniu. Uczymy pamiętać, zrozumieć i docenić, by potem już

Ogólnopolski

Dzień Przedszkolaka

20 września to ważny dzień dla wszystkich przed- szkolaków w całej Polsce, bowiem Sejm, uchwa- łą z 2013 roku ustanowił ten dzień Ogólnopolskim  Dniem  Przedszkolaka. Świętowały więc dzieci z oddziałów przedszkolnych w Szkole Podstawowej w Łomnicy Zdroju, te które obowiązek szkolny mają w bliższej lub dalszej perspektywie. Radosny dzień upłynął na konkursach, zabawach sportowych, działa- niach artystycznych no i oczywiście zabawie niezapla-

nowanej, którą dziewczynki i chłopcy uwielbiają. I nic dziwnego, bo któż z nas nie lubi robić tego, czego mu nie nakazano. Swoboda - słowo czar. Piękne określenie, szczególnie dla malucha, który w tej beztrosce, umiejętnie pokierowany przez nauczyciela potrafi uzyskać niezwykłe efekty zarówno dydaktyczne, jak i wychowawcze.

Przedszkole to ważny etap w życiu każdego dziecka. To tutaj najmłodsi uczą się społecznych zachowań, poznają otaczający świat i nawiązują pierwsze przyjaźnie. Ćwiczą umiejętności manualne, grafomotoryczne, rozumowanie, pamięć, poprawną wymowę i wiele innych sprawności. Nie pozna uroków tego życia ten, kto raz nie „skosztował” bycia członkiem przedszkolnej społeczności. Życzy- my kochanym przedszkolakom wszystkiego o czym marzą, chociaż dziecięce marzenia są nieprzeniknione i zaskakujące. Życzymy również wychowawcom i nauczycielom pracującym w przedszkolu, aby, oprócz satysfakcji (gwarantowanej dziecięcymi uśmiechami i przytulasami) odczuły szacunek rodziców i upewniły się w szacunku koleżanek i kolegów po fachu. A może uda się przy okazji tego święta obalić mit, że „przedszkole to chodzenie na spacery i picie pysznej kawy?” 

Tekst i fot. M.M.

świadomie przekazać potomnym. Bo póki trwa pamięć i szacu- nek do lat minionych, szczególnie tych wojennych, okupionych ofiarami życia, dopóty będziemy wolni, silni i przynależni do tej Jedynej, której na imię Polska.

Powinnością polskiej szkoły jest dbałość o to, by w pędzie współczesnego życia historia nie stała na dalekim planie. Dlatego właśnie w łomniczańskiej podstawówce dzień 24 września 2021 roku zaistniał pięknymi lekcjami wychowawczymi, lekcjami hi- storii. Wiązanka biało-czerwonych kwiatów złożona pod pomni- kiem wojennych Bohaterów szeptała wymownie, że będziemy mocni jako naród, teraz i po latach wielu, dopóki przed dzieckiem, uczniem będzie stał nauczyciel-patriota, który opowie mu jak

(19)

i dlaczego kochać Ojczyznę i pomoże zrozumieć, dlaczego nie należy wstydzić się łez i cierpienia i dlaczego mimo wybaczenia trzeba pamiętać…

Tekst i fot. M. Miczulska DR.0620.89.2021 Krosno, 27.09.2021 r.

Akcja „JESIEŃ 21” – bez taryfy ulgowej dla crossowców

Trzy mandaty karne po 1000 zł każdy, nałożyła Straż leśna na osoby poruszające się motocyklami typu „cross” w minioną  niedzielę 26 września na Pogórzu Strzyżowskim. To kolejne w tym roku kary dla naruszających przepisy kodeksu wykroczeń  i ustawy o lasach.

Niedzielne patrole strażników to początek zorganizowanej akcji „JE- SIEŃ 21”. (…) Straż Leśna pouczyła też tego dnia 3 osoby na terenie Nadleśnictwa Strzyżów i 2 osoby na terenie Nadleśnictwa Kołaczyce.

Akcja „JESIEŃ 21” będzie kontynuowana w kolejne weekendy.

edward Marszałek  Rzecznik prasowy RDLP w Krośnie Zdjęcie: Straż Leśna Nadleśnictwa Kołaczyce Od red.: Zamieszczamy fragment zaprzyjaźnionej z redakcją ZP RDLP w Krośnie, ponieważ w lasach Beskidu Sądeckiego i na szla- kach turystycznych wokół Piwnicznej-Zdroju występuje podobny problem, a ryk jeleni zwołujących łanie, łączy się z rykiem quadów i motocykli crossowych…

S

usze, powodzie, huraganowe wiatry, epidemie, wymieranie gatunków zwierząt i roślin - to skutki kryzysu klimatycznego i przy- rodniczego, które odczuwamy już teraz. Wynikają one z ludzkiej działalności, bezustannego dążenia do wzrostu gospodarczego, który nie uwzględnia granic wytrzymałości naszej planety! Rządzący muszą jak najszybciej wprowadzić szereg radykalnych zmian, które zakończą nadmierną, bezsensowną eksploatację przyrody. Szczególnie ważne są lasy, nasz najlepszy naturalny sprzymierzeniec w walce z kryzysem klimatycznym i ekologicznym. Chrońmy je i szanujmy!

T

estujemy nowy pojazd dla MZGKiM. czy ten samochód na miarę XXi wieku  sprawdzi się w warunkach terenowych naszej gminy, pokażą najbliższe dni. 

na razie mieszkańcy Piwnicznej-Zdroju mogą zobaczyć nasz zakład komunalny  w nowej odsłonie.

Szanowni Państwo widząc na co dzień starania pracowników „komunalki”, odno- śmy się do nich z sympatią, co ułatwi im wykonywanie obowiązków. Oni dbają o nasz komfort życia, a przede wszystkim o nasze bezpieczeństwo.

Ekipa zakładu bardzo wzorowo pracowała w trakcie trzydniowego biegowo-kul- turalnego święta naszego miasta, za co również przy tej okazji składam im podzięko- wanie. I wiem, że pracownicy naszej komunalki to ludzie, na których zawsze można liczyć, dlatego należy im się szacunek i wdzięczność.

burmistrz D. chorużyk

(20)

„Płomyk” nr 17, rok 1959 – przedruk

Narodziny książki

Czyli jak powstała „Szkoła nad obłokami”

P

osłuchajcie. Kiedy w Rytrze pisałam „Rogasia z Doliny Rozto- ki”, doszło do moich uszu, że gdzieś wysoko, w pasmie Beskidu Sądeckiego, bez żadnej komunikacji kołowej jest szkoła, bodaj że najwyżej położona w Polsce, bo na 1027 m nad poziomem morza.

Mieczysław Łomnicki, nauczyciel tej szkoły, stały mieszka- niec Piwnicznej, udzielił mi dużo ciekawych informacji o życiu tamtejszych ludzi i tej niezwykłej szkoły, założonej tam, po raz pierwszy w dziejach, dopiero po ostatniej wojnie.

Już po moim powrocie do Warszawy, pan Mieczysław przy- syłał w dalszym ciągu ciekawe materiały o ciężkiej pracy, starych obyczajach, mowie i wierzeniach tamtejszych ludzi, a także opi- sywał niezwykłe przygody, jakie go spotykały. To on właśnie, dą- żąc na Niemcową w zadymkę – uratował dwoje swoich uczniów, a stało się to tak, jak opisuję w pierwszym rozdziale książki pt.

„Kurniawie w gardziel”.

Czerwiec następnego lata, zastał mnie już w Rytrze. W tym czasie Łomnicki poszedł do wojska (nauczyciele Niemcowej mu- szą być młodzi, bo któż inny zdołałby pokonać tę wyżynę zimą?!), a miejsce jego zajął tymczasowo kolega, również mieszkaniec Piwnicznej, syn znanego miejscowego stolarza, Edward Grucela.

Kiedy po długotrwałych deszczach zabłysło wreszcie słońce – wyprawa nasza, składająca się z czterech osób, pod przewodnic- twem Edwarda, wyruszyła z uroczego domu Grucelów przy ulicy Ogrodowej, opisanego na samym początku książki. Nieśliśmy ze sobą dobrą lornetkę i dwa aparaty fotograficzne. Grafik, przyszły ilustrator książki, dźwigał w potężnym plecaku szkicowniku, far- by i ołówki, a ja gruby brulion, notes do „podpatrzeń”, długopis, parę swoich książek, „Płomyków”, „Płomyczków”, piłkę do siat- kówki, dwa kilogramy cukierków i… lalkę!... Wszystko to – jako zadatki przyjaźni z dziećmi wyżyny. (Do głowy mi nie przyszło wtedy, że owa skromna lalusia odegra jakąś rolę w książce).

Czy wiecie, co to jest kwitnąca łąka w Beskidzie Sądeckim?!

Wyobraźcie sobie bujny trawnik, na który sfrunęło setki tysięcy różnobarwnych motyli.

A więc lasami, pełnymi rozśpiewanego ptactwa, polanami leśnymi, rozkwieconymi łąkami, poletkami owsa, kamienistymi zboczami, stromo, to „połogo” – pięliśmy się wytrwale ku górze, całe siedem kilometrów, a im wstępowaliśmy wyżej, tym Poprad w dole szerszym zakolem nas opasywał.

Był to ten sam szlak, który podczas kurniawy odbywa nauczy- ciel Grucela w pierwszym rozdziale książki.

Kiedyśmy stanęli wreszcie u celu podróży na Niemcowej – domostwo Nosalów, na skraju leśnej polany, było puste, tylko

W związku z realizacją przez Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Piwnicznej-Zdroju projektu Nad obłokami przypominamy artykuł z 1959 roku z czasopisma „Płomyk” pt.: Narodziny książki. Czyli jak powstała „Szkoła nad obłokami”.

Projekt Nad obłokami otrzymał dofinansowanie ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzą- cych z Funduszu Promocji Kultury. Zadanie obejmuje przygotowanie pleneru fotograficznego inspirowanego książką Szkoła nad obłokami – zarówno tekstem Marii Kownackiej jak i ilustracjami Witolda Chomicza, a także materiałami zgromadzonymi w Izbie Pamięci Marii Kownackiej na warszawskim Żoliborzu. Jest okazją do połączenia kilku światów – świata mieszkańców górskich przysiółków, w tym Niemcowej, gdzie znajdowała się jedna z najwyżej położonych w Polsce szkół, świata który poprzez swoją twórczość i życie stworzyła Maria Kownacka, oraz świata Witolda Chomicza profesora w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

Bodry i Bielka w budzie z wydrążonego buka rozgłośnie witały nauczyciela.

Drzwi domostwa, zaparte na drewniane „zaworki”, nauczyciel, który czuł się tu jak u siebie w domu, otworzył bez najmniejsze- go trudu – patykiem… i mogliśmy się rozgościć pod nieobecność gospodarzy.

Kiedy przestąpiłam próg domu, wydało mi się, że czas cof- nął się o trzysta lat. Potężne „sąsieki” – staroświeckie skrzynie na zboże, trójnożne żeleźniaki – sagany z epoki kurnych chat, drew- niane, rzeźbione „jaktelki” do noszenia wody ze źródła, „stępy”

do miażdżenia ziarna, ławy i stołki z „soszki” (rozwidlonej gałę- zi), wyrzynane misternie „ślufanki” (podnoszone ławy do spania, w których trzyma się pościel) i „police” (półki) – wszystko to pra- wiło o zastygłej, starej kulturze tego zakątka odciętego od świata.

Wszystko to mówiło jasno: „Jeżeli chcesz mieć sprzęt w domu – sam go musisz uzdajać!”…

Wyszłam przed dom. Na żerdziach płotu wisiała zawiązana charakterystycznie w „husiankę” – chustka na głowę. Zajrzałam do środka. Wiatr bujał w niej, zamiast dziecka, butelkę po occie spowiniętą szmatkami.

Bez namysłu zamieniłam butelkę na przyniesioną ze sobą lal- kę… Kto ciekawy, jak się takie zdarzenie przetwarza na wątek utworu, niech zajrzy do rozdziału pt. „Butelka po occie”.

(21)

Chomicz i Wojciech Nosal Fot. M. Kownacka Piłka w akcji - przed szkołą

Kazek poczytaj mi płomyczek

W starej szkole w Kosarzyskach mieszkała Danuta Szaflarska.

Uczniowie 1959 r.

5 od lewej Teresa Gumulak, 1 z prawej nauczycielka Kiedy wrócili wreszcie nasi mili gospodarze – od sianokosów,

pasionki i wielu innych zajęć, których tu cały nawał czyha na praco- wite ręce – opowiadaniom i gadkom dziadka Nosala nie było końca.

Niektóre z nich, wiernie oddane, znajdziecie w książce.

Chłopcy wtajemniczali mnie w sztukę sporządzania nart (rozdział „Wyżyna górą!”), dziewczynki chwaliły się pięknymi zabawkami wystruganymi przez braci. Świetna gawędziarka, są- siadka Wielochowa, opowiadała ciekawie o przygodach z wilkami i o tym, jak to te Potoki z Trześniowego Gronia rządzą się same, choć rodzice pomarli, jak to tutejsze dzieci uważają za największą klęskę, jeżeli nie mogą iść do szkoły, gdy je wstrzymuje pasionka.

- Zanim my tu szkołę dostali, trzeba było ganiać dzieciaki pięć kilometrów do Młodowa albo i jeszcze dalej, do Piwnicznej! Nie każdy to wytrzymał, toteż z nas, starszych, mało kto czytać i pisać potrafi! (Rozdział „Nocni goście”). O „chuliganach”, moja pani, to my tu słyszymy tylko z gazet! Za trudne u nas bytowanie na chuligaństwo… Kto nie będzie pilnie pracował na tej naszej wy- żynie, przepadnie!...

Ludzie na Niemcowej są pełni życzliwości i świetnie umieją opowiadać, toteż zarówno mój brulion, jak i szkicownik grafika, profesora Chomicza, puchły po prostu w oczach, a zdjęcia utwo- rzyły cały album.

W książce starałam się oddać najwierniej wszystko, co mi się wydało godne utrwalenia, kładąc nacisk na poszanowanie i ochro- nę zabytków przeszłości, reszta – to jak w każdej książce – k o m p o z y c j a, oparta na faktach z życia.

Z cyklu: stare zdjęcia żyją

Oczywiście, nie wy- czerpałam nawet w części tego bogatego materiału, jaki nasuwa tamtejsze ży- cie. Opowiadanie można by więc snuć dalej

(22)

Z

darzyło się to po raz pierwszy…, pierwsze takie miejsce…, pierwsze takie spotkanie…, pierwsza miłość… Słowo „pierwsze” w tych przykładach ma magiczną siłę przycią- gania uwagi słuchacza lub czytelnika. Bo skoro pierwsze, to na pewno niezwykłe, niespo- tykane w normalnych okolicznościach. Takie niezwykłe zdarzenie w piwniczańskiej bli- sko siedemsetletniej historii parafii miało miejsce w sobotę 24 września. Po raz pierwszy w parafialnej świątyni wyświęcono nowego kapłana – piwniczanina, Waldemara Dziedzi- nę. Obrzędu dokonał ordynariusz tarnowski, bp Andrzej Jeż. Neoprezbiter Waldemar jest

pierwszym pochodzącym z Piwnicznej misjonarzem w Stowarzyszeniu Misji Afrykańskich. Dla wielu parafian uczestnictwo w takiej uroczystości i przeżycia z tym związane, były pierwszymi w życiu. I tak spotęgowało się to PIERWSZE w tym jednym zdarzeniu.

Wzruszenie ogarnęło zebranych w świą- tyni, kiedy wkroczyła procesja liturgiczna.

Prowadził ją krzyż z asystą lektorów. Dia- kon Waldemar szedł tuż za głównymi cele- bransami: to bp Andrzej Jeż z ks. Probosz- czem Krzysztofem Czechem i prowincjałem Prowincji Polskiej SMA, o. Grzegorzem Kucharskim, a tuż za nimi liczna grupa mi- nistrantów i lektorów, niemniej liczni kapła- ni z dekanatu i b. liczna grupa kapłanów – współbraci neoprezbitera z SMA. W nawie bocznej ułożone na stole oczekiwały po- trzebne do obrzędu naczynia i szaty liturgicz- ne, które w odpowiednim momencie obrzędu otrzymał neoprezbiter. Posadzkę przed ołta- rzem pokrywał niewielki czerwony dywanik, prosto z Afryki, na którym w czasie wspólne- go śpiewu Litanii do Wszystkich Świętych modlił się Waldemar, leżąc krzyżem. To był kolejny bardzo poruszający moment uroczystości.

Moment, który nasuwał wiele głębokich refleksji, np. jak wielką odpowiedzialność przed Bogiem przyjmuje na siebie każdy kapłan, jakie trudne podejmuje życie. Kiedy zakończył się rytuał

składania-przyjmowania przyrzeczeń, namaszczenia dłoni krzyżmem świętym przez biskupa i nałożenia rąk, neopre- zbiter otrzymał szaty liturgiczne i kielich. a po modlitwie po Komunii św. Pismo święte i krzyż misyjny – znak po- słannictwa misyjnego – i już jako kapłan towarzyszył bi- skupowi i pozostałym kapłanom w sprawowaniu Mszy św.

Z wielką uwagą śledzili te wydarzenia uczestnicy uroczystości, szczególnie rodzice i rodzina zajmują- cy pierwsze ławki w lewej nawie. Obserwowało się też wzruszenie w przeciwnej nawie, gdzie siedzieli kapłani.

To pewnie wspomnienia własnych święceń powodowały konieczność przecierania zapoconych nagle okularów…

Trudno pozostać obojętnym wobec takich zdarzeń, gdy jest się ich uczestnikiem, świadkiem i ma się świadomość znaczenia każdego wypowiadanego zdania, każdego słowa, ważność każdego gestu w ustalonym od wieków rytuale. To było ważne w dziejach parafii zdarzenie. Eu- charystia sprawowana przez ks. biskupa, głoszone przez niego kazanie, udzielony Sakrament kapłaństwa, wzru- szenie i drżący głos neoprezbitera zapisały się w pamięci parafian na długo.

A oto kilka zasłyszanych komentarzy po wyjściu z kościoła:

- No, mieliśmy piękną uroczystość! Święcenia kapłań- skie w naszym kościele. Tego jeszcze nie było.

- Tak, i nasz kleryk.

Zdarzyło się po raz pierwszy

fot. Katarzyna Jarzębak

(23)

- Umarłabym i bym nie widziała, jak się odbywa taka uroczystość.

- Tylko zdaje mi się, że nas za mało było w kościele jak na taką uroczystość.

- Coś ty, wszys tkie ławki były zajęte, te pod ścianami też.

- A ksiądzBiskup to taki zwykły kapłan, nic nie napuszony. I to kazanie dobre powiedział.

- Nie zazdroszczę matce i ojcu, bo się musieli popłakać z wrażenia.

- A zauważyłaś, jak się głos trząsł Waldkowi? No nie, ks. Wal- demarowi, bo to przecie już ksiądz…

- Nie pierwszy i nie ostatni z parafii, daj Boże!

- Ale w parafii wyświęcony!

- Co by nie powiedzieć, ale to było bardzo dobrze zorganizo- wane. Sprawnie, bo nawet ks. biskup to powiedział i pochwalił.

- Widziałaś, kto za tym stał? Nasi księża…

Następnego dnia niedzielę 25 września ks. Waldemar Dziedzi- na odprawił w kościele parafialnym w Piwnicznej Mszę św. pry- micyjną. Była to również podniosła uroczystość nie tylko rodziny i piwniczańskiego Domu SMA, ale i wspólnoty parafialnej.

Poprzednie prymicje w parafii, ks. Tomasza Kuliga, miały miejsce w maju 2018 roku. Pełni nadziei oczekujemy następnych prymicji za kilka lat.

Ml  .

D

o VIII Konkursu Literackiego o Nagrodę im. ks. prof.

Bolesława Kumora zostało zgłoszonych 12 autorów w kategorii „Sądecki Autor” oraz 34 tytuły książkowe w kategorii „Książka o Sądecczyźnie, w tym miesięcznik Znad Popradu.

Czytelnicy i Kapituła konkursu, której przewodniczyła Mariola Berdychowska, pomysłodawczyni konkursu, wy- brała laureatów tegorocznej Nagrody im. ks. prof. Bolesła- wa Kumora.

Laureaci IX Konkursu o Nagrodę im. ks. prof. Bolesława Kumora

Stanisława Widomska

Żal takich chwil

czekałam

w dzień i w środku nocy (dlatego nie ma mnie na tamtej fotografii) gdy jej dotykam

godziny powracają jak wtedy z martwej kory dnia

dzięcioł wydziobuje czas aż trudno tyle spamiętać wszystko wydaje się dziwne w oknie ćmy spijają cytrynowy księżyc

siedząc nadzwyczaj ostrożnie by na obrazie sprzed lat nie drgnął listek piłam słodką latte i patrzyłam przed siebie nieśmiało

żal takich chwil

wiatr zwiał kwiaty z apaszki poleciały pod niebo

a może to były latawce

opowieść wymyślona pospiesznie na dobranoc

Wiersz z tomiku „Na peryferiach szczęścia”

Zostali nimi: profesor Julian Dybiec, uczony, badacz, historyk, syn Ziemi Łąc- kiej oraz 10-tomowa publikacja pod redakcją wybitnej etnolożki Marii Brylak-Za- łuskiej pt. „Krakowiacy, Lachy, Górale – stroje wsi małopolskiej” wydana w 2020 roku. Uroczyste ogłoszenie wyników konkursu literackiego, organizowanego od dziewięciu lat przez Społeczno–Kulturalne Towarzystwo „Sądeczanin” i Funda- cję Sądecką, nastąpiło na gali, która odbyła się podczas 12. Festiwalu Biegowego w Piwnicznej Zdroju. Laureaci otrzymali statuetki patrona Konkursu i symboliczny czek na kwotę 5 tys. złotych.

Fot. B. Paluchowa

Cytaty

Powiązane dokumenty

Cieszę się z tych środków bo wiem, że dzięki nim Słupsk staje się coraz atrakcyjniej- szym miejscem na mapie Pomorza!. - powiedział radny Rady Miejskiej w Słupsku

Rozdaje dzieciom kartki formatu A4 z wydrukowanym pucharem na lody i naklejoną pod spodem liczbą, pokazuje kolorowe koła wycięte z papieru samoprzylepnego imitujące gałki lodów

Zimowa „Bestia” naporem ciężkiego, lepkiego śniegu połamała gałęzie, a nawet niektóre drzewa tworząc w wielu miejscach istny tor przeszkód.. Gruba pokrywa śniegu i lód

Knurów Klub Netto Wynik... Knurów Klub

Pawlusiński zauważył, że zmienił się spo- sób zwiedzania i życia w miastach historycz- nych, dlatego rozwój nocnej oferty jest wymu- szany przez współczesnych turystów,

Powinno być : Lutek otrzymał od Złotej Kaczki wielkie bogactwa, ale nie mógł nimi się z nikim dzielić.. Szewczyk przyrzeczenia, pieniędzmi, danego, ale, spotkał, gdy,

Zasób zawiera jedną grafikę Piekarz przy pracy (karta ze średniowiecznego kalendarza miesiąc grudzień) i jedno ćwiczenie interaktywne.. We wstępie zasobu opis

Karta pracy nr 5: Przyjrzyj się biedroneczkom i dorysuj tyle samo kropek... Posłuchaj