Jacek Górniak
Cel jako przyczyna w filozofii
Arystotelesa
Studia Philosophiae Christianae 17/2, 221-232
S tu d ia P hilo so p h iae C h ristia n a e A TK
17(1981)2
Z ZAGADNIEŃ HISTORII FILOZOFII
JA C E K G Ó RN IA K
C E L J A K O P R Z Y C Z Y N A W F IL O Z O F I I A R Y S T O T E L E S A
W STĘP
K ażda p ra c a h isto ry k a filozofii zależy n a początku od dw óch p rz y czyn: od w iedzy bąd ź niew iedzy filozofa, k tó re m u je st pośw ięcona, oraz od sfo rm u ło w an ia jej te m atu . T em at je st celem , k tó ry h isto ry k f i lozofii s ta ra się zrealizow ać, m ater.iałem je st b a d a n a kon cep cja filozo ficzna; pow odem w ybor.u określonego te m a tu je st zdziw ienie rzeczy w istością к
F ilozofia A ry sto telesa m a dw ie p ersp e k ty w y : p u n k te m w y jśc ia jest u ję cie a d d y ty w n e i m onistyczne, k rese m b a d a n ia je st p lu ra liz m b y tów 2. T em at n in ie jsz ej pracy , cel jako przyczyna, sfo rm u ło w an y jest w p ierw szej persp ek ty w ie.
W pierw szy m rozdziale ro zw ażan y będzie za A ry sto telese m p ara d o k s przyczyny w ogóle; w d ru g im — p ro b le m a ty k a tego, co m oże być p rz y czyną; w trze cim —■ d ia p o r ie3 będ ące p rz y k ła d a m i końcow ych u sta le ń dotyczących celu jako przyczyny.
1. PRZYCZYNA W OGOLĘ
A by określić, czym je st cel ja k o p rzyczyna (he arch é, to aition), A ry sto teles o d p ow iada n a jp ie rw n a p y ta n ie, ja k a je st isto ta p rzyczy ny w ogóle lu b celu w ogóle.
P rzy czy n a je st odpow iedzią n a p y ta n ie „dlaczgo” (dia ti) 4 lu b n a jego s y n o n im y 5, a w ięc n a jp ie rw p o ja w ia się w języku. J ę z y k6 to po łączone ze sobą słow a, k tó re są albo tym , o czym coś się orzeka, czyli p o d m io ta m i7, albo ty m , co sdę orzeka, czyli orzecznikam i. P od an ie przyczyny będzie w sk az an iem n a ta k i orzecznik lu b podm iot, k tó ry je st pow odem orzeczenia o czym ś pew n ej cechy.
1 Met., I, 2, 982b 12—28; Por. P la to n , T e a jte t, 115 D.
2 V ogel de C. J., La M éthode d ’A risto te en M é ta p h y siq u e d ’après ,,M é ta p h y siq u e ” A 1—2, W: A risto te et les P roblèm es de M éthode, Louvaim—P a ris 1961, 160— 161.
3 A u b en q u e P., S u r la N otio n a ristotélicienne d ’A porie, W: A risto te
et les P roblèm es de M éthode, L o u v ain —P a ris 1961, 28—29.
4 A nal. Post., II, 1, 89b 20—25, 29—31 i in. 5 Top., I, 9, 103b 27—29.
6 Categ., 1—4; De In terp reta tio n e, 2—5; P or. A chm anow A., L ogika
A rysto te lesa , W arszaw a 1965, 195 nn.
R zeczyw istość zm usza do w y ró żn ien ia p ew n y ch ro d zajó w orzeczni ków , k tó re są do siebie n iesp ro w a d za ln e, niepodzielne oraz n ajszersze z a k re s o w o s. Z w iązek je d n y ch orzeczników z rzeczyw istością je st k o nieczny, in n y c h — p r z y p a d k o w y 9. Te, k tó ry c h zw iązek je st p rz y p a d kow y, m ożna orzec o w szystkim , a poznanie czy m yśl z a w a rta w u tw o rzonych z nich w ypow iedziach n ie je st p ew n a an i k o n ie c z n a 10. J e d n a k pozn an ie n ie je st czym ś zu pełnie ró żn y m od tego, co rzeczyw iste, bo gdyby ta k było, to pozn an ie b yłoby b ra k ie m poznania. A w ięc w y pow iedź, k tó ra jako jednego z orzeczników używ a słow a „p rz y czy n a”, p o w in n a daw ać w p ew n y m senie p raw d ziw y obraz rz e c z y w is to śc in . Czy n a p rzy k ła d ciąg p rzyczyn i sk u tk ó w m oże być nieskończony w sensie bezw zględnym ? Nie, bo w ted y k aż d ą rzecz m ożna by orzekać 0 k aż d ej in n e j rzeczy lu b te j sam ej rzeczy jako in n ej, a sk u te k byłby tu jednocześnie przyczyną. I s tn ie ją w ięc pierw sze zasady i przyczyny w sensie ogólnym , poza k tó re n ie m ożna się p o s u w a ć 12. N ależy do nic h na p rz y k ła d zasada sprzeczności oraz w szy tk ie in n e tego ro d za ju , k tó re m ożna w ypow iedzieć w e w szy stk ich ty p a c h orzeczników czyli k a te g o r ia c h 13. Jeżeli istn ie je n a p rz y k ła d k a te g o ria przyczyny, to p o w yższa zasada w ypo w ied zian a w jej w łaściw y m znaczeniu pow inna brzm ieć: p rzyczyna n ie m oże być jednocześnie i pod ty m sam y m w zglę dem skutkiem .
N ie w id ać w ięc koniecznej ra c ji, dla k tó re j należało b y um ieścić p rz y czynę w te j, a n ie in n e j k ateg o rii. P rz y cz y n ą przecież m oże być w szystko: 14 m oże n ią być to, co białe, i to, co czarn e; m oże n ią być zw ierzę, ro ślin a , sylogizm , A uriges, b y t i n i e b y t 15, poznanie, w szystko 1 nic, coś m ożliw ego i dokonanego. P rzy czy n a m a w ięc ty le znaczeń, ile m a ic h b y t (tô ôn hë ón) lu b je d n o ś ć 16, a w ięc nieskończoną ilość. P rzy czy n ę w ięc orzeka się w sposób pow szechny (koinóh) o w szy stk im (k atà p â n to n ) 17.
Czy je d n a k w szystkie ro d z a je orzeczników m a ją ta k ą sa m ą n a tu rę ja k przyczyna, b y t lu b jedność? Czy w szystko m ożna orzec o w szy st
8 P or. A ubel v a n M., A cc id en t, C atégories, P rédicables dans l’O eu
vre d ’A risto te, R evue P h ilo so p h iq u e de L o u v ain , 61 (1963).
s A nal. Post., I, 4.
1 0 A nal. Post., I, 9, 73b 6—7; 22, 83b 10— 12 nn. P o r. v a n A ubel, 369, 383; R ijk de L. M., T h e Place o f th e Categories of B eing in A r is to tle ’s
P hilosophy, A ssen 1952, 50 nn.
11 Met., IV, 4, 1007a 21—33; Por. M oreau J., A risto te et la V érité
a n té p réd ica tiv e, W: A risto te et les P roblèm es de M éthode, L o u v ain —
—P a ris 1961, 23.
12 P or. Colle G., La M é ta p h y siq u e , L iv res I à IV, L o u v ain 1912— — 1931, t. II, 83.
13 A nal. P ost., I, 11, 77a 10; Met., IV, 6, 1011b 13— 14, 20—21; X I, 5, 1061b 34— 1062a 1.
14 P or. M et., V III, 6, 1045b 1—7; X, 2, 4 ^ 6 . 15 Met., IV, 2, 1003b 10.
48 Met., III, 4, 1001a 4—b25; IV, 2, 1003b 20—26; VI, 1, 1026, a6; VII, 13; X, 1, 1052b 7— 15; X I, 7, 1064a 28. P or. R odiger G., Q uelques R e
m a rq u es su r la C onception a ristotélicienne de la S u b sta n c e, A nnée
P hilo so p h iq u e, 1909, 1— 11. 1 7 Met., III, 3.
k i m 18? Jeżeli istn ie ją pierw sze zasady, ta k ie ja k zasad a sprzeczności, to z pew nością nie. Z asad a ta nie w sk a z u je je d n a k n a żaden k o n k r e t n y pow ód, ab y czem uś określonem u, a n ie czem uś zu p ełn ie innem u, przy p isać coś z koniecznością, a je d y n ie głosi, że nie w szystko m ożna orzekać o w szystkim , a w ięc że w ogóle coś m u si być o czym ś orze k a n e 19.
Jeżeli w szelkie pozn an ie zaczyna się od p o zn a n ia zm y sło w eg o 2e, to pow yższe u sta le n ia po w in n y być zastosow ane do pozn an ia p rzedm iotów p o strzeg aln y ch zm ysłam i. W tedy w łaśn ie o k az u je się, że istn ie ją p ew n e zu pełnie o kreślone p rzed m io ty (tà p ra g m â ta ) o k tó ry c h coś trz e b a orzec, a czegoś innego orzec nie m o ż n a 21. P rz ed m io ty te zaliczają się do k a te g o rii różnych od pozostałych, gdyż a try b u c ja cech w ty c h k a te g o riach je st innego ro d zaju . P ierw szą z ty c h k ate g o rii je st su b s ta n cja 22.
P rz y cz y n a w ogóle nie je st s u b s t a n c j ą 23, gdyż nie istn ie ję nic, co byłoby poznane zm ysłam i, a o czym m ożna by ją orzec z koniecznoś cią, a w ięc n ie orze k ają c je j jednocześnie o czym ś in n y m24 P rz y cz y n a jako coś pow szechnego n ie je st niczym o k re ś lo n y m 25: jest orzecz n ik iem nieskończonej ilości podm iotów ta k ja k b y t i je d n o ś ć 2S. Nie n a d a je się ona n a p odm iot w zd an iu i je st czym ś sprzecznym w n a j w yższym stop n iu : n ie m ożna jej zdefiniow ać, gdyż o ty m , co się o rzeka o w szystkim , nie m ożna nic orzec 27. G dyby przy czy n a w ogóle istn iała, to b y ła b y Н о т о й p ä n ta A n ak sag o rasa, N ocą H ezjoda, J e d n ią A n ak sy - m a n d ra lu b D obrem P la to n a 2S.
Jeżeli p rzyczyna ja k o p rzyczyna n ie je st niczym określonym , to m ożna zapytać, czy w ogóle istnieje. Czy p rze d m io te m n in ie jsz ej p rac y n ie je st po p ro stu fik cja?
18 Top., I, 15, 107a 3—17; Met., I, 9, 992b 19; IV, 2, 1003a 33; Por. T rocot J., A risto te, La M éta p h ysiq u e, T ra d u c tio n e t C om m entaire..., P a ris 1974, t. I, 175; A le x a n d ri A p h ro d isien sis in A risto te lis M etaphysica
C om m entaria..., M. H ayduck, B erolini 1891, 342, 10.
19 P or., Met., III, 2, 997a 2—11. 28 A nal. P ost., I, 31, 87b 30.
21 M et., IV, 2, 1003b 9; Por. T h om m ae (Sancti) A q u in atis
in M eta p h ysica m A risto telis C om m entaria, Lib. IV, 1. I, a. 544; A le
x a n d ri, 247, 13—15; A sclepii in A risto te lis M eta p h y sic o ru m libros A —Z
C om m entaria, M. Hayduck', B erolini 1888, 230, 16.
22 P o r. Met., IV, 2, 1003b 7; 2, 1003a 33—34; V II, 1, 1028b 4: ti tó ón to ü to e sti tis he ousia.
23 Met., V II, 13.
24 Met., X, 2, 1053b 16; Por. A ubenque, Le P roblèm e de l ’Ê tre chez
A risto te, P a ris 1977, 227.
25 Met., V II, 13.
26 A nal. Post., II, 7, 92b 13: tô d ’ eln a i ouk ousia oudeni. 27 P or. A uben q u e, 226—227.
28 Met., X II, 6, 1071b 28; 1072a 19—20; Por. A uben q u e, s. 223; Cze- żow ski T., J a k p o w stało zagadnenie p rzy czyn o w o ści. Z a rys tego zagad
2. PRZYCZYNA W FIZY CE
P y ta n ie o is to tę czyli d efin icję przyczyny pozostanie bez o dpow ie dzi: zdefiniow ać m ożna ty lk o to, co j e s t 29. A le je st w iele rzeczy, k tó re p o w o d u ją w sobie lu b w in n y c h rzeczach sk u te k , a w ięc są p rzyczy n am i so. Ich istn ie n ie nie je st w yłącznie w y n ik ie m pozn an ia, ale je d y n ie to, co poznaje, m oże zadać p y ta n ie „dlaczego” i dać n a to p y ta n ie odpow iedź (d ió ti)31.
O rzeczenie o czymś, że je st przyczyną, n ie je st an i a try b u c ją isto tn ą, a n i cechą w łaściw ą, an i cechą ro d za jo w ą: stw ierd zen ie, że coś je st białe, nie je st orzek an iem isto tn y m , ale m oże ta k im być, jeżeli okaże się, że „b iałe” m usi być częścią d efinicji. „P rzy c zy n a” n ie m oże być częścią definicji, bo je st p rzy p a d k o w a w ogóle: is tn ie je ta k ja k sztuka lu b poznanie 32.
W szystko, co m ożna o czym ś orzec z konieczności, istn ie je w sensie fizycznym w sposób p ierw szy i n iezależny w sto su n k u do sztuki, p o z n a n ia czy p r z y p a d k u 33. O rzeczniki, k tó re w iąże ze sobą konieczność, g ru p u ją się w pięciu k ateg o riac h : czasu, jakości, ilości, m iejsca i su b s ta n c ji 34. In n e k ate g o rie m ogą być tw o rzo n e w nieskończoność ja k o zależne przez p rzy p a d ek od rzeczyw istości, a bezpośrednio uzależnio n e od fu n k c ji w języku 35. Z danie „zw ierzę je st przy czy n ą zw ierzęcia” m a sens ty lk o w tedy, gdy to zw ierzę je st poznaw ane, a przecież może b yć ono n à p rzy k ła d b ia łe bez w zględu n a to, czy je st p o zn a w an e i czy je st przyczyną, czy nie.
W te n sposób A ry sto teles w ykazał, że n ie m a n a u k i o przyczynie w ogóle ta k sam o, ja k nie m a n a u k i o bycie w ty m sensie 30, ale m usi istnieć n a u k a o rzeczyw istości fizycznej, gdyż ty lk o w iedza w znacze n iu n a u k i z a jm u je się zw iązkam i koniecznym i, a te m ożna znaleźć w y łącznie w n atu rz e. W iedza kon ieczn a w sensie dosłow nym może być orze k an a ty lk o przy pom ocy pięciu w yżej w y m ien io n y ch k a te g o r ii37. O rzecznikiem , k tó ry je st w spólny dla w szystkiego, co je st czym ś fi zycznym , okazuje się ruch. Ł atw o zre sztą zauw ażyć, że ty lk o tam m ożna m ów ić o przyczynie lu b sk u tk u , gdzie je st ru ch , bo poznanie przyczyny zaczyna się od sk u tk u , a jeżeli nie m a żadnego ru c h u , nie m a też sk u tk u . Z konieczności należy b ad a ć fizycznie, ale nic nie stoi n a przeszkodzie, aby fizyczne u ją ć w k ate g o rii przyczyny i sk u tk u ,
29 A nal. Post., II, 8 nn. 30 P or. A ubenque, 228.
31 P or. Met., X, 2, 1054a 18; A ubenque, 235—236.
32 P or. Met., IV, 2, 1003b 23; X, 2, 1053b 17; R obin L., La T héorie
P latonicienne des Idées et des N o m b res d ’après A risto te, P a ris 1908,
1,35.
33 P rz y p ad e k w sensie bezw zględnym n ie je st przy czy n ą niczego, por. M et., X I, 8, 1065a 34.
34 Met., VI, 2, 1026a 33—b2: tó ón k a tà tà sc h em a ta tés k ateg o rias; M et., IX , 10; P or. v a n A ubel, 365; M ansion S., La p re m ière D octrine
de la Sub sta n ce: la S u b sta n c e d ’A risto te, R evue P h ilo so p h iq u e de L o u
vain , 44 (1946).
35 P hys., I ll, 1, 200b 26—201a 14.
36 Por. Top., VI, 6, 144b 29—32; Met., I ll, 1; 2, 996b 1—3; 998b 17—28. 37 P hys., I, 2, 185a 29—32; Met., VII, 3, 4: w szystkie in n e k ate g o rie o rzeka się o czym ś innym : T à alla tà p â n ta ; P or. v a n A ubel, 368.
a w ięc w znaczeniu pojęciow ym (logikös), a nie fizycznym . - T ak w ięc n a jp ie rw należy u sta lić d efin icję ru c h u , a p o te m spraw dzić, w ja k i sposób to, co m oże się poruszać, je st przyczyną.
Is tn ie ją c z te ry ro d zaje ja k ie jk o lw ie k zm ian y (m e ta b o lé )39: z pod m io tu w podm iot, z n ie -p o d m io tu w niie-podm iot, z n ie -p o d m io tu w p o d m iot i z po d m io tu w niie-podm iot. P odm iotem je st to, co ulega zm ianie, a co może być w y ra żo n e orzecznikiem p ozytyw nym . Z m ian a z n ie - -po d m io tu w nde-podm iot nie m oże być ru c h e m (kinesis), bo ru c h od b yw a się ze s ta n u przeciw nego w p rze ciw n y lu b pośredni, a w ty m w y p ad k u nie m a a n i p rzeciw ieństw , a n i sta n ó w pośrednich. P oniew aż zm ian a z pod m io tu w niie-podm iot i n a o d w ró t je st p o w sta w a n ie m i gi nięciem czegoś, co m oże się poruszać, a nie jego ru ch em , w ięc ru c h je st zm ian ą z pod m io tu w podm iot, czyli n a p rz y k ła d zm ian ą czarnego w białe.
T ak w ięc is tn ie je początek r u c h u i jego koniec: ru c h od czegoś się zaczyna i n a czym ś się kończy 4 0 ; n a p rz y k ła d zaczyna się od c z a rn e go, a kończy n a białym . P o n ad to ru c h w y m ag a m a te rii: ty m n ie zm ien n y m o ś ro d k ie m « je st czas, ilość, ja k o ść lu b m iejsce, bo ty lk o w ty c h k ateg o riac h m ożna orzekać coś o p rze ciw ie ń stw ac h in aczej niż m e ta forycznie.
T ak w ięc m ożna w yró żn ić podm iot ru c h u czyli jego o środek i d w a orzeczniki: dla p o czątk u (hóthen he kinesis) i końca (télos, tô h-Q h éneka) r u c h u w ty m ro d za ju , któ reg o p o dm iot je st n a z w ą 42. W tedy m ożna pow iedzieć, że to, co zostało zbudow ane, zostało zb u d o w a n e jako to, co mogło być zbudow ane, a n ie ja k o n a p rz y k ła d to, co m ógł być zniszczone, bo w d ru g ie j sy tu a c ji zachodziłby ru c h przez p rzy p a d ek (k atà sym bebekós). R uch je st w ięc sta w a n ie m się (enćrgeia) tego, co m oże być w ru c h u jako m ogące być w ru ch u . S ta w a n ie się n ależy tu rozum ieć jako częściow e do p ełn ien ie (entelécheia) zm iany 43.
Czy je d n a k je st m ożliw e, a b y ru c h k ie d y k o lw iek się za trzy m ał, to znaczy m ia ł początek i koniec? Jeżli ru c h m ia ł kiedyś początek, a spoczynek je st p rze ciw ie ń stw em ru c h u , to zan im p o w sta ł ru ch , m u siał istn ieć spoczynek. Ale spoczynek je s t b ra k ie m ru c h u , a z a istn ien ie ' b ra k u w y m ag a jakiegoś u p rzedniego ru c h u : proces te n p o stę p u je w nieskończoność. P o d o b n ie n ie m oże istn ieć k oniec ru c h u ja k o r u chu. A w ięc ru c h je st w ieczny, bo n ie m a p o czątk u a n i k o ń c a 44.
Jeżeli ru c h je st z n a tu ry nieskończony, to w ja k i sposób m ogą is t nieć skończone ru c h y fizyczne i skończone ciała? Je ż e li m a te ria , w k tó r e j zachodzi zm iana, a k tó rą m oże być n a p rz y k ła d p rze strzeń , je st podzielna w nieskończoność, a ta k ż e podzielny w nieskończoność je st czas, w k tó ry m ru c h się odbyw a, to słusznie w ielu filozofów przeczy m ożliw ości ru c h u fizycznego, bo niem ożliw e jest, a b y ru c h się s k o ń czył, jeżeli nie m ożna w sposób skończony przeb y ć nieskończenie
po-39 Met., X I, 11, 1067b 1—30.
40 De G eneratione A n im a liu m , II, 773b 1—734a 5.
41 De G eneratione et C orruptione, I, 7, 323b 9— 13: je st to pogląd D em okryta.
42 P hys., II, 3, 7; Met., I, 3, 983a 31; V, 2, 1013a 30—35; 1013b 3; X II, 7, 1072b 3; P or. T ricot, t. II, s. 854; św. T om asz lib. I, 1. IV, a. 70; lib. I ll, 1. IV, a. 374; lib. V, 1. II, a. 775.
43 Por. Met., IX , 6, 1048b 8—9.
44 P hys., V III, 250b 11— 14; 251a 5—28; Ы 0— 13; 251b 28—252a 4.
d zielnej p rz e s trz e n i45. A chilles n igdy n ie dogoni żółwia, n a w e t gdyby żółw się zatrzym ał. P o n iew aż je st niem ożliw e, aby A chilles n ie osiąg n ą ł p u n k tu , do k tó reg o dążył, bo w te d y nie b yłoby go n a w e t w p u n k cie, w k tó ry m pow in ien być przed rozpoczęciem ru c h u , w ięc k o n k r e t n y (k a th ’ h ék atsto n ) ru c h fizyczny m u si się skończyć.
Jeżeli ru c h kończy się w ja k iś sposób, to jego koniec je st ty m sa m ym , co pow oduje, że istn ie je określo n e aiało fizyczne (k a th ’ hékaston). A by A chilles m ógł podlegać ja k ie jk o lw ie k zm ianie w sposób skończo ny, czyli w ogóle istn iał, zm ian a w zględem p ew n e j k a te g o rii m usi osią gnąć sobie w łaściw y kres. A by d y sta n s zo stał p rze b y ty w sposób sk o ń czony, m oże to być spow odow ane je d y n ie przez coś skończonego i niepodzielnego. Czym ś, co je st z konieczności niepodzielne, je st ty l ko to, co nie je st rozciągłe. K oniec ruchu4 n ie m oże w ięc być ro z ciągły 48.
Poza ty m koniec ru c h u n ie m oże poruszać inaczej ja k będąc n ie ru ch o m y m 47, bo je st niem ożliw e, ab y coś było jednocześnie p o ru sz a n e i poru szało coś innego pod ty m sam y m w zględem . R ów nież k ażdy p oczątek ru c h u fizycznego je s t n ie ru c h o m y ja k o p o ru sza jąc y oraz n ie - rozciągły, bo inaczej ru c h n ig d y by się n ie m ógł zacząć.
T ak w ięc zarów no to, co pow oduje, że ru c h się zaczyna, ja k i to, że r u c h się kończy, istn ie je w p u n k cie m iejsca, jakości, ilości i czasu, gdzie zaczyna i kończy się ru c h 4S.
A le przecież obie te p rzyczyny (tà aitia) n ie są niero zciąg ły m i n ie ru ch o m y m p u n k te m czasu lu b p rze strzen i, bo an i czas, a n i przestrzeń , a n i żad en in n y p odm iot ru c h u n ie je st ta k i ze sw ojej i s t o t y 49. T ak w ięc to, co je st niierozciągłe i n ieru ch o m e, a co je st k ońcem lu b po cz ątk iem r u c h u fizy c zn e g o 50, je st su b sta n c ją określonego p rze d m io tu fizycznego (ousia), jego k o n fig u ra c ją lu b p o sta cią (eidos, m orphé), a z a raz em isto tą (tó ti ën ein ai, k ońcem w szelkich ru ch ó w (enérgeia) i w szel k ie j zm iany (e n te lé c h e ia )51. W n ierozciągłym i n ie ru c h o m y m52 ru ch te n z n a jd u je sw ój w zględny k res, gdyż ru c h w ogóle n igdy się nie z a trz y m u je : dlatego w łaśn ie ru c h je st częściow ym końcem tego, co skończone ab so lu tn ie (e n te lé c h e ia )53.
Je d n a k koniec r u c h u ró żn i się zasadniczo od sw ego początku 54. A by ru c h z o stał zapoczątkow any, to, co go p ow oduje, m u si w ejść w k o n ta k t z tym , co doznaje działan ia, i z konieczności doznać m u si czegoś pod ja k im ś w zględem , je d n a k n ie ja k o poruszające. W łaśnie w te n spo
45 P hys., VI, 2, 232b 24—233a 20; 233a 21—b31; 9, 239b 5—240a 18. « P hys., 10, 267a 21—b26.
47 P o r. Met., III, 2, 2, 996a 22; X II, 6, 1072b 1—4. 48 P hys., IV, 11, 219b 9—220a 26; 14, 223a 16—28.
49 P hys., IV, 4, 211b 32; Met., V, 1, 1069b 2—20; V II, 7, 1032a 20 i in. P o r. D uval R., B u lle tin de P hilosophie: A risto te. O usia et H yle..., R evue des S ciences P h ilo so p h iq u es e t T héologiques, 4 (1978); D ancy R., On
So m e o f A r is to tle ’s Second T h o u g h t a bout Sub sta n ce: M atter., T he
P h ilo so p h ical R ew iev, 3 (1978). 5 0 De P a rt. A nim ., I, 1, 639b 12 nn.
51 A ry sto teles, O częściach zw ierzą t, p rzełożył P. S iw ek, W arszaw a 1977 193
52 P hys., V III, 4, 255b 31— 256a 2; 5, 256a 13—b2; 259b 32—260a 10; 1 0, 266a 1 0—b6.
53 Met., IX, 6, 1048b 9—35; A uben q u e, 387.
sób cz arn e m usi w ejść w fizyczny k o n ta k t z ja k ą ś in n ą b a r w ą 5δ, 'aby osiągnąć koniiec-cel zm iany, czyli biel, k tó ra sam a p o ru sza jako niczego nie d oznająca. T ak w ięc początek ru c h u je st n ie ru c h o m y ja k o p o ru szający, ale ru ch o m y pod in n y m w zględem , a k o niec-cel r u c h u je st
n ie ru c h o m y z n a tu ry , a p o ru sza się ty lk o przez p rzy p a d ek . G dyby k o niec ru c h u był rozciągły ta k ja k żółw, to A chilles z a ją łb y jego m ie js ce, co je st n ie m o ż liw e 50, albo w cale by go nie dogonił, co ta k ż e je st niem ożliw e. P on iew aż koniec ru c h u je st n ie ru c h o m y i nierozciągły, w ięc p orusza ja k o to, co niczego nie doznaje.
3. CEL JA K O PRZY CZYNA
J a k w yg ląd a kosm os, w k tó ry m koniec-cel p o ru sza jako coś n ie ru chom ego (to akin eto n )?
Na p o czątk u w sz y s tk ie g o57 w sensie chronologicznym je st w ieczne ciało p ierw sze (aithér), k tó re p orusza się n ie śm ie rte ln y m (athânatos) ru c h e m k o ło w y m 5S. P o niew aż ru c h te n n ie m a a n i koń ca-celu (enćr- geia), an i p o cz ątk u (hóthen he kinesis), w ięc n ie je st ru c h e m fizycz n y m 59: n ie je st a n i celow y, a n i bezcelow y, an i n a tu ra ln y , a n i p rz e - . oiw ny n a tu rz e , a n i skończony, an i nieskończoy; ru c h te n odbyw a się w niebie, ja k im ś n ie o k re ślo n y m m iejscu — p u n k cie osobliw ym w szech św iata. Ciało to je st m a te rią pie rw sz ą w szy stk ich inn y ch c i a ł 60: p ie rw szym podm iotem (he p ró te hÿle), od którego zaczyna się orzek an ie o tym , że coś się sta je lu b is t n ie j e el. R uch pierw szego ciała je st n a j szybszy ze w szystkich, gdyż je st sam ym czasem 62.
A by zaistn iało coś określonego (tóde ti), ja k iś ru c h m u si się sk o ń czyć. Jego końcem są su b sta n c je p ie rw ia stk ó w (tà stoicheïa); z p ie r w iastk ó w zb udow any je st w szech św iat fizyczny, a w yłącznie z nich zbudow ane są p rze d m io ty m a r t w e 68. W św ieoie ty m w szystko m usi być określone: albo przez się, albo przez coś in n e g o64 R ośliny, zw ie rz ę ta i p ie rw ia stk i są o k reślone sam e w sobie: ko n iec-cel ic h zm ian z n a jd u je się w nich sam ych. Czas, ru ch , p rz e strz e ń i in n e rzeczy w tym ro d z a ju sw ój k re s z n a jd u ją w p o sta ciach czyli k o n fig u ra c ja c h65 p rze d m iotów fizycznych, a sam e są z n a tu ry nieskończone i ciągłe. P ie r
55 P hys., III, 2; IV, 5, 212b 30—35; V II, 1, 242b 25—28; De Gen. et Cor., I, 6, 322b 22—24; De Gen. A nim ., II, 1, 734a 3; P or. T ricot, t. II, s. 471.
56 M et., X III, 2, 1076b 1.
57 De Caelo, I, 1—4, 9; II, 4, U ; De G en. et Cor., II, 6, 323a 25; De P a r t Α,ηΐΐϊΐ I I 1
58 P hys., V IlÎ, i, 250b 11— 14; De Caelo, I, 9, 279a 11—b3. 59 De G en. et Cor., II, 1, 337b 13—338a 3.
60 De G en. e t Cor., I, 3, 317b 34^318a 27; II, 9, 10; Met., V III, 4, 1044a 25.
61 P hys., V, 1; De Caelo, III, 5, 6; II, 8; De M otu A nim alium , II, 698a 5 nn.
62 P hys., V, 14, 223a 29—224a 1.
63 De Caelo, IV, 312a 17; 5, 312b 20: żad en skończony p rze d m io t nie m oże być m a te rią niczego.
64 De P a rt. A nim ., I, 1.
-w iastk i m a ją -w sobie zasad ę ru c h u p rzestrzennego, ro ślin y p o d le g ają zm ianom w eg e taty w n y m , zw ierzęta jakościow ym 86.
Ż ad en p rze d m io t (tó p rag m a ) w ta k im w szechśw iecie n ie p o trz e b u je niczego zew nętrznego do sw ego istn ien ia: jeżeli k ażd e ciało m a w sobie k re s sw ej zm iany, to znaczy, że istn ie je dziękii sobie sa m em u (k a th ’ h a u tó ) 87. A w ięc może k ażdy p rze d m io t fizyczny ró w n ież pochodzi od siebie sam ego? N iew ątp liw ie m usi ta k być, ale ty lk o w ted y , gdy określo n e b y ty fizyczne ro z p a try w a n e są w sensie s u b s ta n c ji68.
J a k w ięc p o w sta je dow olna rzecz fizyczna, n a p rz y k ła d zw ierzę g a tu n k u c z ło w ie k e3? P o w sta w a n ie n ie je st zw y k ły m ru ch em , a le zm ian ą z n ie -p o d m io tu w p o d m io t7a: człow iek ja k o n u m e ry c z n ie ró żn y od in n y ch p o w sta je z niczego (ex tó m è ón). W iadom o, że zm ian a ta m usi się gdzieś zacząć i gdzieś skończyć oraz że m u si istniieć podłoże czyli p odm iot (tó hipokeim enon), od któ reg o m ożna zacząć orzek an ie o tym , co pow staje.
P oczątkiem zm iany, czyli p o w sta w a n ia człow ieka, je st w pew n y m znaczeniu jego ojciec: p o w sta w a n ie zaczyna się ta m , gdzie kończą się jego w szy stk ie w e w n ę trz n e p rze m ian y (entelécheia). P o czą te k ru c h u (tu ta j: eïdos, enérgeia, ousia) 71, k tó ry w ychodzi od o jc a 72, chociaż z n a tu r y n ieru ch o m y , w chodzi tu w k o n ta k t z m a te rią pochodzącą z o rg a n izm u m a tk i 73. To, w czym pod in n y m w zględem kończą się w e w n ę trz n e zm iany ojca, p o ru sza tu ta j ja k o pierw sze (hóthen he a rc h é tes kinéseos), ale tym , co bezpośrednio o d d ziału je n a m a te rię m a tk i, jest to, co p o ru sza jako o sta tn ie — k o n fig u ra c ja (m orphé) n asien ia m ęż czyzny 74, k tó ra jednocześnie d o zn a je pod w ielom a w zg lęd am i b ardzo w ielu zm ian, a w k o ń cu zupełnie g in ie 75. N ajbliższą d o zn a ją cą zm iany m a te rią je st n asien ie ko b iety z a w a rte w p ły n ie m e n stru a ln y m . T ak rozpoczęta zm ian a s u b sta n c ja ln a m usi znaleźć k res (entelécheia) w n o w y m człow ieku. T en w łaśn ie koniec-cel p o w sta w a n ia je st n ieru ch o m y i nierozciągły w sensie bezw zględnym (haplós). Od tego m o m e n tu (tó nÿn) p o w sta ły człow iek nie p o trz e b u je z konieczności niczego, ab y być i aby być sobą 76.
P o n iew aż początk iem zm iany je st su b sta n c ja (ousia) ojca, k tó ry jest człow iekiem , w ięc potom ek, ta k ż e m u si być człow iekiem (h o m o eid és)77, gdyż sk u te k i p rzyczyna m uszą być w ty m sam ym r o d z a ju 7S, po d o b n ie ja k cz arn e m usi zm ienić się w białe, a n ie w słodkie, ch y b a że sta n ie się ta k przez p rzy p a d ek . P rz y p a d e k w łaśn ie m oże być pow odem w szelkich w y n atu rz eń .
lo zo fii A ry s to te le sa , W arszaw a 1:978, 96 nn,
66 P hys., V, 2, 226a 23—Ы6, 67 De P a rt. A nim ., I, 5.
68 Por. D uval, s. 577; H ap p H., H yle, G rund u n d A llg e m e in h e it, B e r lin —N ew Y ork 1971, 85—86, 136— 193.
88 P hys., II, 3, 5, 7, 8.
70 De P a rt. A nim ., II, 1, 611a 27—28. 72 Met., IX, 2, 1046b 17—21.
73 P hys., V II, 1, 242b 25—28; IV, 5, 212b 20—30; De Gen. e t Cor., I, 6, 322b 22—24; De P a rt. A nim ., II, 1; De Gen, A nim ., I, 22, 730b 5—8.
74 De Gen. A nim ., I, 20. 75 De P a rt. A nim ., I, 1, 642a 1. 78 De P a rt. A nim ., I, 5. 77 Por. T atark iew icz, 94. 78 Met., VII, 9, 1032b 6— 14.
Nie wiiadomo je d n ak , sk ąd bierze się ko n iec-cel zm ian, czyli su b sta n c ja człow ieka, k tó ry w łaśn ie pow stał. P oczątek zm iany je st p rz e cież ty lko w szczęciem ru c h u , k tó ry m oże się n ie skończyć. P o n ad to k o niec-cel ru c h u je st zaw sze niepodzielny, a w ięc nie m oże pochodzić od czegoś przez p a rty c y p a c ję (m étexis), k tó ra je st fik cją. J e s t on poza ty m niezniszczalny, czyli nie podlega p o w sta w a n iu i ginięciu, gdyż to, co je st z konieczności n ie ru c h o m e i nierozciągłe, n ie podlega żadnej zm ianie. A je d n a k idea człow ieka ja k o g a tu n k u poza k o n k re tn y m osob n ik ie m je st a b s u r d e m lä. Nie zostało ta k ż e w y jaśn io n e, co je st końcem - celem p o w sta w a n ia do m o m en tu i w m om encie ro d ze n ia się now ego
organizm u.
R o zp atrzm y in n y p rzy k ła d : le k a rz leczy c h o re g o 80. L e k a rz je st po czątk iem r u c h u (hóthen he kinesis), k tó ry odbyw a się od choroby do zdrow ia, jeżeli chory m oże w ogóle w y zdrow ieć 81. M a te rią zm iany je st to, co w spólne dla zdrow ia i choroby, a w ięc sta n zdrow ia. Jeżeli k o ń - cem -celem leczenia je st zdrow ie (to h ü h éneka) lu b zdrow y człow iek (to hó h é n e k a ) 82, to m ożna zadać p y ta n ie, co k ie ru je lek arzem , jako ko niec-cel r u c h u (télos), gdy jeszcze d o b ry sta n zd ro w ia nie został o s ią g n ię ty 83. J e s t ty m m e d y c y n a 84; jeżeli je j zalecenia zo stan ą z re a li
zow ane (energeia), chory w y zd ro w ieje №.
Co o d pow iada sztuce m edycznej w procesie p o w sta w a n ia człow ieka? M usi to być coś, co je st po p ro stu (haplós) końcem -celem , a w ięc w y łącznie k rese m p o w sta w a n ia określo n y ch ciał, a n ie k o ńcem -celem j a k ich k o lw iek ich r u c h ó w 8e. J e s t to w ięc n ieru ch o m e, n ierozciągłe i n ie zm ienne oraz je st czym ś określo n y m (tóde ti), ta k ja k w szystkie p rzed m io ty fizyczne. D zięki n ie m u w łaśn ie p o w sta je n a p rz y k ła d czło w iek, bo je st ono ty m , w czym kończą siię w szy stk ie zm iany i ru ch y w szy stk ich rzeczy fizycznych. K oniec-cel w szelkiej zm iany i ru c h u w ty m znaczeniu je st rów n ież czym ś d o b ry m w najw y ższy m stopniu, gdyż b y t je st lepszy od n ie b y tu 87. T ak w ięc b y ty fizyczne ja k o su b sta n c je (p ró tai ousiai) n ie p o trz e b u ją niczego, aby istnieć, ale jako to, co nie istn ie je lu b to, co p o w staje, p o trz e b u ją czegoś, co zakończy tę z m ia n ę 88.
K ażdy przed m io t fizyczny zm ierza do tego, co je st m u w łaściw e (k atà phÿsin) i m im o p rzy p ad k o w y ch p o m y łe k88 m usi zaw sze osiągnąć k o niec-cel zm iany, gdyż w p rzeciw nym ra z ie w szelkie ru c h y i p rz e d m ioty fizyczne b y ły b y ty lk o m ożliw e (k atà d ÿ n am in ónta), a n igdy o k reślo n e i d o k o n an e (entelecheia) so.
79 Met., X II, 10; X III, 5 i in.
8 0 P or. Siw ek, s. 190; A chm anow , 191. 81 M et., IX , 7.
82 Met., X II, 7, 1072b 1. 83 M et., IX , 7, 1049a 5—8. 84 M et., IX , 7, 1049a 3. 85 P or. De P a rt. A nim ., 1 ,1 .
86 De Gen. A nim ., II, 6, 742a 1 n n : cel w y p rz ed z a to, co je st dla celu.
87 P hys., V II, 7, 260b 12—23; De Caelo, II, 14, 297a 15—16; De Gen. e t Cor., II, 10, 336b 27—28 i in. P o r. A w icenna, K sięga W iedzy, tłu m aczył B. S k ład an ek , W arszaw a 1974, 116.
88 P hys., II, 8, 109a 31 n n ; De Gen. A nim ., I, 1, 715a 8—9; Met., V, 24 I023a 34.
A by je d n a k za istniało coś określonego w sensie chronologicznym , zm ian a w ogóle m usi się skończyć. Je j k rese m je st w ieczny k oniec- - c e l 91. Jeżeli k ażd a po stać (eldos) p rze d m io tu fizycznego je st z n a tu ry n ie ru c h o m a, a przez p rzy p a d ek ty lk o czegoś doznaje, to w ieczny k o n iec-cel je st n ie ru c h o m y pod k ażd y m w zględem . J e s t rów n ież a k ty w n y w senie bezw zględnym , bo niczego nie doznaje, a to, co czegoś d o znaje, n ie je st ak ty w n e. P o stać (eidos) czegoś fizycznego ja k o r u c h o m ego m oże być ta k lu b inaczej i je st pod ty m je d n y m w zględem m a te ria ln a 92 : m a te ria je st podm iotem prze ciw ie ń stw T ym czasem to, co je st w iecznie końcem celem (esti to p ro to n e n te lé c h e ia )S3, je st n ie r u chom e ta k , że nie m oże niczego doznać pod żad n y m w zględem (ouda- mós) i je st oddzielone od m a te rii (choristós).
T aki koniec-cel je st przy czy n ą p o w sta w a n ia w sensie bezw zględnym (k a t’ ousian) każdego p rze d m io tu fizycznego ja k o czegoś innego (en âllo hë âllo). W szystko to, co się w n im kończy, istn ie je w n im w spo sób s k o ń c z o n y 84, bo koniec n ie oznacza b ra k u , ale pełnię. T ak w ięc to, co p o ru sza ja k o n ie ru c h o m e w ty m sensiie (to p ro to n k in o ü n akineton), js e t czym ś b oskim (thejon t i ) 95. A bóg (ho théos) m a w sobie skończo n y ru ch , życie, dobro, sz cz ę śc ie ,'p ię k n o i p r a w d ę 96. „R ządy w ielu n ie są dobre: niech będzie ty lk o je d en w ła d c a /” 97
ZA KO Ń CZEN IE
Chooiaż p ra c a h isto ry k a filozofii zależy n a początku od dw óch w y m ienionych w e w stę p ie przyczyn, to je d n a k pierw sza, zarów no w zglę- -dem bad acza ja k i b a d a n e j d o k try n y , je st rzeczyw istość i ona je st ce
lem w sensie bezw zględnym ta k dla filozofa, ja k d la h isto ry k a filo zofii. M ożna tu sfo rm u ło w ać k o ncepcję h isto rii filozofii w y ra żo n ą w k a te g o rii przyczyny. B adacz je st tym , od któ reg o > zaczyna się ru c h ; m a te rią je st b a d a n a d o k try n a filozoficzna, czyli p u n k t, z k tó reg o spo g lą d a on n a rzeczyw istość i z k tó reg o zaczyna p racę; p o sta cią k ońco
90 Met. IX 8 9.
91 Phys., v i l i ’ 10, 267a 21—b26; Met., X II, 6—10. 9* Met., IX, 1, 1046a 23—27; X II, 6, 1072b 4. 93 Met., X II, 5, 1071a 33—36.
94 De Gen. et Cor., I, 6, 323a 25—34; II, 11, 338b 5— do końca. 95 Met., X II, 5, 1015b 11—14; 9; P ro tre p tic u s , De P hilosophia, Ross D., fr. 11 i 13, T h e W o rks oj A risto tle , O x fo rd 1924; De Caelo, I, 4, 271a 33; Met., V, 12, 1020a 4; IX , 2, 1046a 14; 3, 1046b 4; 8, 1049b-7; V III, 6, 1042b 5; E thica N icom achea, I, 1094a 3, 22; 1097a 21—22, 25; 1096a 8; Por. też św. Tom asz, lib. X II, 1. V II a. 2529; 1. V III, a, 2543; S. Th., 18, 3 in.; de Vogel, 162—163; D h o n t U., A risto te e t la M é ta p h y siq u e de
la F initude, R evue P h ilo so p h iq u e de L ouvain, 61 (1963), 5—12; O w ens
R. P., T h e D octrine o f B eing in A risto te lia n M ataphysics, T o ro n to 1951, 187 nn; Ross D., A risto tle ’s M etaphysics, O x ford 1924, s. C L III; V er- b ek e G., T h èm es de la M orale a ristotélicienne, R evue P h ilo so p h iq u e , de L ouvain, 61 (1963).
96 De P a rt. A nim ., I, 5; M et., X II, 6, 1072b 10— 11; 10, 1075a 11—24; E th. Nic., I, 1097b 1.
w ą je st te m a t p rac y ja k o w ew n ę trz n y je j koniec r u c h u ; celem — rz e czyw istość jako p r a w d a ss. C elu n ie osiąga się od razu , ale doskonałe z n a jd u je się n a k o ń c u ".
B IB L IO G R A FIA PRA C CYTOW ANYCH A. D zieła A ry sto telesa
1. A risto te lis O pera E d id it A cadem ia R egia B orussica; A risto teles
Graece ex recen sio n e Im m a n u e li B ekkeri, B ero lin i 1831: a. C ategoriae;
b. De In te rp re ta tio n e ; c, A n aly tica P o ste rio ra ; d. P h y sica ; e. De C aelo; f De G e n e ra tio n e et C o rru p tio n e ; g. T opica; h. De M otu A n i m aliu m ; d. De G en e ra tio n e A n im a liu m ; j. De P a rtib u s A n im aliu m ; k. M etaphysica; 1. E th ic a N icom achea.
2. D. Ross, W o rks o f A risto tle , O x fo rd 1\924. 3. D. Ross, A r ito tle ’s M etaphysics, O x fo rd 1924.
4. G. Colle, L a M éta p h ysiq u e, L iv res I à IV, L o u v ain 1912—1931. 5. P. S iw ek, O częściach zw ierzą t, W arszaw a 1977.
6. J. T ricot, La M étaphysique, P a ris 1974. B. P ra c e n a te m a t A ry sto telesa
1. A. A chm anow , L ogika A rysto telesa , W arszaw a 1965.
2. A le x a n d r i A p h ro d isien sis in A risto te lis M eta p h y sic a m C o m m en ta - '
ria..., M. H ay d u ck ed., B erolini 1891.
3. A sclep ii in A risto te lis M eta p h y sic o ru m libros A —Z C om m entaria..., M. H ay d u c k ed., B erolini 1888.
4. M. v an A ubel, A cc id en t, C atégories, P rédicables dans l’O euvre
d’A risto te, R evue P h ilo so p h iq u e de L ouvain, 61 (1963).
5. P. A ubenque, P roblèm e de l’Ê tre chez A risto te, P a ris 1977. 6. P. A ubenque, S u r .la N o tio n a ristotélicienne d ’A porie, W: A risto te
et les p roblèm es de M éthode, L o u v ain —P a ris 1961.
7. A w icenna, K sięga W iedzy, tłu m ac zy ł B. S k ład a n ek , W arszaw a 1974. 8. T. Czeżow ski, J a k p o w stało zagadnienie przyczyn o w o ści. Z arys
tego zagadnienia w sta rożytności, W ilno 1933.
9. R. D ancy, O n So m e of A risto tle ’s second T h o u g h t a bout S u b s ta n
ce: M atter, T he P hilo so p h ical R eview , 3 (1978).
10. U. D hont, A risto te et la M éta p h y siq u e de la F initude, R evue P h ilo so p h iq u e de L ouvain, 61 (1963).
11. R. D uval, B u lle tin de P hilosophie: A risto te. O usia e t H yle, R evue des Sciences P hilo so p h iu es et T héologiques, 4 (1978).
12. H. H app, H yle, G ru n d u n d A llg e m e in h e it, B e rlin —N ew Y ork 1971.
13. S. M ansion, La p re m ière D octrine de la Sub sta n ce: la Sub sta n ce
d ’A risto te, R evue P h ilo so p iq u e de L ouvain, 44 (1946).
14. J. M oreau, A risto te et la V é rité a n tép réd ica tive, W: A risto te et
les P roblèm es de M éthode, L o u v ain —P a ris 1961.
.15. R. P. O w ens, D octrine o f B eing in th e A risto tle ’s M etaphysics, T oro n to 1951.
16. P lato n , T e a jte t, tłu m ac zy ł S. Witwickd, W arszaw a 1961.
17. L. M. de R ijk, T h e Place of th e C ategories o f B eing in A risto tle ’s
P hilosophy, A ssen 1952.
" E th. Nic., VI, 1139a 28—30. 99 P ro tre p tic u s, Ross, fr. 11.
18. L. Robin, L a 'T h é o r ie p latoniceinne des Idées et dans N om bres
d’après A risto te, P a ris 1908.
19. R. R odier, Q uelques R em a rq u e s su r la C onception a ristotélicienne
de la S u b sta n ce, A nnée P b ilosophiue, 1909.
20. W. T atark iew icz, U kład pojęć w filo zo fii A rysto te lesa , W arsza w a 1978.
21. S an cti T h om m ae A q u in a tis in M eta p h ysica m A risto te lis C o m m e n
taria, T a u rin i 1914.
22. T om asz z A kw inu, S u m m a Theologiae, R om a, 1894.
23. G. V erbeke, T héorie de la M orale aristotélicienne, R evue P h ilo so p h iq u e de L ouvain, 61 (1963).
24. C. J. de Vogel, L a M éthode d ’A risto te en M éta p h y siq u e d’après
„ M éta p h ysiq u e” A 1—2, W: A risto te et les P roblèm es de M éthode,
P a ris —L o u v ain 1961.
M A RIU SZ PR O K O PO W IC Z
ZAGADNIENIE OBECNOŚCI W TEKSTACH PSEUDO-DIONIZEGO AREOPAGITY
A by zrozum ieć, w ja k im k o n tek ście zjaw ia się p ro b le m a ty k a obe cności u P seudo-D ionizego A reopagity, trz e b a zanalizow ać zagadnienie Boga i człow ieka (głów nie ludzkiego poznania) i to z różnych p u n k tó w w idzenia.
1. BÖG
D la P seudo-D ionizego istn ie n ie Boga je st oczyw istością i zarazem n ie istn ie n ie Boga je st m oże n a w e t b a rd z ie j oczyw iste.
M am y tu do czynienia ze specyficznym ro zu m ien iem słow a „ istn ie n ie ” oznaczającego je d en z w ielu atry b u tó w , k tó re p rz y p isu je m y ró ż n y m by to m ; a try b u tu treściow ego, k tó ry k ry je w sobie różne sensy, a zatem nasze rozum ienia. D latego stw ie rd z en ie „istn ie je Bóg” ry zy - ,k u je n iebezpieczeństw em o g a rn ię c ia ’ Go, w y cz erp an ia naszym sensem , naszym i znaczeniam i. W tedy Bóg znaczyłby to, co m y znaczym y. T ym czasem On istn ie je poza n aszy m u ję cie m istn ien ia, a zatem nie is t n ie je, albo lep iej: w N im nie m a istnienia.
Z ag ad k a ta zostanie w y jaśn io n a, jeżeli odpow ie się n a p y ta n ie: co je st przed m io tem b a d a n ia dla a u to ra tr a k t a tu O im io n a ch B ożych. D io nizy stw ierd za, że n ie chce „objaśniać, czym je st w sw ojej s u b s ta n c ja l n e j n a tu rz e dobroć, su b sta n c ja , życie, m ądrość...”, ale będzie o b ja śn ia ł to, co Bóg stw a rz a przez a try b u ty życia, b y tu , in te lig e n c ji i inne. Z a te m filozoficzną p e rsp e k ty w ą je st stw a rz an ie , bo w szy stk ie im iona, k tó re p rzy p isu jem y Bogu (np. byt), o znaczają w łaśn ie re la c ję stw ó r czą, a n ie Jego w ty m , czym O n jest, poniew aż są b ra n e ze stw orzeń. S tw o rz en ia są sk u tk a m i ■— a ja k sądzi — „nie m a do sk o n ałej rów ności m iędzy sk u tk a m i i p rzy c zy n am i”, je st to je d y n ie odległe podobieństw o. O stateczn ie w ięc m ów iąc o Bogu — „Bóg”, „życie”, '„ s u b s ta n c ja ”, p o j m u je m y przez to łaski, k tó re n a n as spływ ają. Z ostatniego z d a n ia w y n ik a , że P seudo-D ionizy tr a k tu je zam iennie te rm in „ s tw a rz a ć ” z t e r m inem „ ła sk a ”, a w jeszcze in n y m m iejscu „o p a trzn o ść” i „w y p ły w ”.