• Nie Znaleziono Wyników

Pałac marszałka Bielińskiego w Starym Otwocku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pałac marszałka Bielińskiego w Starym Otwocku"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Witkiewicz

Pałac marszałka Bielińskiego w

Starym Otwocku

Ochrona Zabytków 2/2 (6), 122-132

, 144

(2)

Na dworze Jana II I przebyw ał D aniel Schultz krótko i powrócił do

rodzinnego Gdańska, gdzie zmarł

w roku w iktorii w iedeńskiej 1683 r.12) Etanowi! on typ m alarza-dw oraka, u żyw an ego n iek ied y w m isjach d y­

plom atycznych; jako artysta był też D aniel Schultz rzadkim u nas repre­ zentantom m alarstw a par ex cellen ce dworskiego. W porów naniu do tego

co pozostało z jego dzieł w Gdańsku, jeg o oeuvre z czasów pobytu na dwo­ rze w arszaw skim trzecli z kolei kró­ lów zda.ie się b y ć w iększej w agi i m iary i będzie też n iew ą tp liw ie uzupełnione dziełam i jego pędzla,

które czekają jeszcze na odkrycie

i p rzyp isanie jego autorstw u. K) Thieme-Becker o. c.

PAŁAC MARSZAŁKA BIELIŃSKIEGO W STARYM O T W O C K U J A N W IT K IE W IC Z

Pałac w Otwocku od stu mniejwięcej lat pozostawał niezamieszkany i opuszczony. W drugiej połowie XIX w. i w naszym jeszcze stuleciu niszczał stopniowo, a z opusz­ czonych murów wydzierano co bogatsze fragmenty jak marmurowe kominki, oddrzwia, kafle dekoracyjne, rzeźby, okna, drzwi, belki stropowe it d. To nieprzeciętne dzieło przypuszczalnie architekta Józefa Fontany, mimo swe walory artystyczne i krajobrazowe w bliskim sąsiedz­ twie Warszawy nie wzbudziło zainteresowania powoła­ nych czynników w latach międzywojennych. Dopiero obecnie władze Polski Ludowej doceniając znaczenie za­ chowania dzieł sztuki zajęły się losami pałacu. Naczelna

Dyrekcja Muzeów i Ochrony Zabytków prowadzi już od ' dwóch lal podjęte na wielką skalę roboty konserwator­

skie, które nie tylko zabezpieczą pałac, ale przywracając mu dawną postać i wyposażenie dadzą mu jednocześnie przeznaczenie odpowiadające wartości tego cennego za­ bytku.

P ałac stoi na w ysp ie jeziora, u- czesn y plan całego założenia b ył

tworzonego przez zalew y w iślane. w posiadaniu Zakładu A rchitektury»

W yspa ta pierw otnie, jak się zdaje, P olsk iej P olitech n ik i W arszaw skiej.

b yła cyplem w ysu n iętym w jezioro Pozostało jed yn ie przeźrocze.

i została sztucznie oddzielona od P ierw otn e autorstw o pałacu w

Ot-brzegu kanałem , obecnie bardzo gę- wocku W ielk im pozostaje

dotych-sto zarosłym wodorostam i. Park obej- czas sporne. -Mgr Z bign iew R ew sk i1),

m ował nie ty lk o w yspę, ale zaprojek- ,, D. , , , .. c . , ■ •,,

J 1 ') Biuletyn Historii Sztuki i Kultury, nr. 4, to w a n y b y ł b ard zo szeroko. W spół- r. 1934, str. 270.

(3)

S 7 . Stary Otwock. Sytuacja p ie r w o tn a d a w n e g o pałacu, (rys. Państw . P ra c o w n ia Konse rw acji Zabytków Architektury w Warszawie).

ja k o pierw otnych twórców budowy, w latach 1(593 do 1703, w ym ienia Ce- ron iego lub Józefa Fontanę, ojca J a ­ kuba. N ad m ien ia'przytym , że „udział Jak u b a F on tan y może odnosić się do przebudów pałacu, jak ie m ia ły m iej­ s c e w Y-m i YI-iu dziesiątku XVML w ie k u “. Zdanie to nabiera cech słu ­ szn ości, gdy zestaw im y d aty budowy p a ła cu (1093—1703) z datam i życia i śm ierci Jakuba F on tan y (1710— 1773).

A rty k u ł n in iejszy nie ma na celu d ociek ań h istorycznych, opartych na źródłach archiw aln ych , stan ow i on je d y n ie spraw ozdanie architektonicz- n o-k onserw atorskie z robót przepro­

w adzonych w roku 1947, sposobem,

gospodarczym , oraz w r. 1948 z fu n ­ duszu in w esty cy jn eg o .

P a ła c w Otw’ock-d n ie posiadał pom iarów in w en taryzacyjn ych . W a l­ bumie H in z a 2) znajduje się repro­ dukcja projektu Sparboriego r. 1850, gdzie dach na korpusie głów n ym jest obniżony, hełm y m ają bardzo n ie­ pew ny, jak b y prow izoryczny k ształt, a przedłużenie 2-ch bocznych sk rzy ­ deł stan ow ią arkady, odpow iadające podcieniom po obu stronach ryza litu od południa.

2) J . Hinc, Szkice architektoniczne k rajo ­ wych dziel sztuki, str. 18/19.

(4)

88. Stary Otwock. Widok pałac u nad w o d ą . (fot. P a ń stw . P ra c o w n ia K onserw acji Z a b j t k ó w Architektury w Warszawie).

W r. 1946 został w yk on an y po­ m iar, uzupełniony w latach n a stęp ­

nych.

B udynek popadł w ruinę po

pierw szej w ojnie św iatow ej. W nętrze bardzo zdew astow ali wów czas N iem ­ cy, zabierając co było bardziej cen ­ ne. Dachu na korpusie głów n ym p ra­ w ie nie było. Trochę lep iej zachow ało się w iązanie, pokrycie, oraz stropo­ we belki na odm skrzydłach i na r y ­ za licie od południa, natom iast po­ m iędzy piętram i pozostały niektóre belki, częściowo n aw et zdrowe.

W narożnikach, gdzie daw niej b y ­ ły rynny, d łu gotrw ałe zacieki spow o­

d ow ały p ęk n ięcia m urów, zm ursze­ nie ceg ły , porastanie grzybem . L icz­

ne pęknięcia murów w ystęp o w a ły

zw łaszcza w górnych partiach ścian zew nętrznych, n atom iast w dolnych, w piw nicach i w ieżach p ęk n ięcia spo­ wodowane b y ły albo bardzo lich ym gatunkiem c e g ły (n ied opały), w prze­ róbkach z różnych czasów, albo tam , gdzie robiono podkopy oraz przebi­ cia murów w p oszukiw aniu „skar­ bów “.

F resk i znajdujące się na 1-ym p ię­ trze w dwóch salach korpusu głów ­ nego (od wschodu (N i O), oraz w sali sk rzyd ła w schodniego (T), pomimo 124

(5)

zn acznych, m iejscam i, uszkodzeń m e­ ch an iczn y ch sam ego tynku, oraz po­ m im o kurzu zachow ują dość dobrze czysto ść rysu n ku i św ieżość barw. W sa li narożnej pierw szego piętra

p ółnocno-w schodniej (N), w id n ieją

ś la d y po zerw an ych p łytk ach boaze­ rii, w ysok ości około jednego m etra. Z daw n ych kom inków pozostały, przew ażnie tylk o czeluści palenisk.

W szystko co przedstaw iało jak ąś

w artość, a dało się zabrać, przepadło. W daw nej sa li jadalnej, n a parterze w środku pałacu (B) .tk w i jeszcze górn a p ły ta piaskow ca oraz kom inek z m arm uru kieleck iego p rzeniesion y

do starej o ficy n y po d ru giej stronie jeziora. W sa li pierw szego p iętra (N), w głów nej klatce schodow ej (H) na parterze i na p ierw szym piętrze bar­ dzo uszkodzone trzy kom inki w yk o­ nane tech nik ą narzutow ą w zapra­ wie w apiennej, częściow o gipsow ej. Takiż kom inek znajduje się w izbie na drugim piętrze nad salą (N).

N iezależn ie od tych resztek ko­ m inków, jest w m iasteczku K arczew (3 k ilom etry) kapliczka przydrożna p rzeniesiona z pałacu, której ram ę przy otworze w ejścio w y m stanow i, być może, dawna opraw a kom inka. Oprawa ta jest m ajolikow a, a nie jak

. r n m m g Wi. 1 •iä$ i i : -V-1T é

#

m ! ! . . ■>*}*. i - • i t — v; • i . , , *

- r r a -

F-sa '--iiit-_

r-jy. 4

>

-

.

ii i! li L « ’iJ L ;L L. '

H

t t t

I I

L i E D

C O

:

CTT ? 1 1t ; a t a ± ! : t î

.iJ . jj- i .1 f T l i ' r f ' I JL J J J i l. 'K»*! 3 / 9 \Ky I# 0 T V 0 C Ki W I E L K L r z u t /u z r ć & r u * '•& i . ••• i 89. Sta ry Otwock. Rzut n v y z i e - r i u z o I k m m y m i p iw nic am i oficyn, (rys. Państw . P ra c o w n ia

K o n se rw a c ji Z a b y tk ó w Architektury w W ars zawie).

(6)

r z o U I r f i l ç C f n z

90. Stary O tw ock. Rzut p ier w s zeg o piętra, (rys. P a ń s t w . Pracow nia Konse rw acji Archi*

tektury w W ars zaw ie).

podaje Dr B ohdziew icz 3) — m arm u­ rowa.

W szystk ie okna, drzwi zew n ętrz­ ne i por tnie m iały obram ienia z p ia ­ skow ca pińczow skiego. B rak uje dużo w ęgarków od dołu, zw łaszcza na l-szy m piętrze gdzie okna są do sa ­ m ej podłogi i m ia ły ozdobną balu­ stradę. P rzy rabunku m u sia ły b yć te k raty w yrw ane z kam ieniem .

C ały parter, oraz piw nice pełne b y ły gruzu i ziem i. Podczas odgru­

zow yw ania znaleziono w ew nątrz:

u łam ki holenderskich p ły tek ok ła­ dzinow ych, k afli p iecow ych o ch a­ rakterze gdańskim z X V III w., id en ­ tyczn ych z odnajdyw anym i w K a zi­ m ierzu D olnym , parę obtłuczonych bloków czarnego i szarego m arm uru, polerow anego, p rofilow an ego pocho­ d zącego zapew ne z daw nych węga- rów drzwi. Że niektóre odrzw ia m u ­ sia ły być kam ienne w nosić można z p ozostałych po nich śladach w o ś­ cieżach.

Stropów nigdzie już nie było, w ięc niew iadom o jak ie b y ły p lafon y. N i­ kłe fragm en ty faset w yty czają ich

szerokość i bogactw o, nie d ają jed­ nak p ełn ej m ożności ich odtw orze­ nia. W nieco w iększym stopniu za­ ch ow ały się dekoracje sztu k a to rsk ie ścian, zw łaszcza w sali (L) na 1-szym piętrze nad sien ią główną. S a la ta jest nieco w y ższa (80 cm) od reszty sal tego p ię tra (parter: 4 m. 1-sze piętro — 3,36 m). Z achow ały się tu

ram y sup raportów nad oknam i

i drzw iam i. B ardzo bogate nisze m u - szlow e na rzeźby figu raln e, stan o­ w iące jedną zw iązaną organ iczn ie ca­ łość z n iszam i (teraz rzeźb niema)» Ponad lukiem , w ejściow ym do sa li ba­ lowej (Al) są rzeźby fig u raln e n ie ­ mal 3/4 n atu ralnej w ielkości. P a tr zą c z dołu na ścia n y pom iędzy p rześw i­

tam i belek pułapow ych w y d a w a ło

się, że ścia n y pokryte są zieloną p le­ śnią, jaka w y stę p u je po za w ilg oco ­

nych tynkach. Z estaw ienie b iałych

sztu k a terii z zielon ym tłem śc ia n było tak ciekaw e, że n asm vala się m yśl n adan ia p rzy robotach w y k o ń ­ czeniow ych podobnego tła zielon ego. Po obejrzeniu z b lisk a okazało się,, że m niem ana pleśń jest w rzeczy w i­ stości tłu czon ym i ziarnkam i b u tel­ kowego, zielonego szkła, w tłoczon eg o

w zapraw ę tynkow ą ściauy. P rze­

św ity zapraw y po oczyszczeniu i u ­ zupełnieniu m ogą dać bardzo ciek a ­

w y efek t, zw łaszcza przy ś w ie tle

sztucznym (sala ma okna od p ółn o­ cy). D ekoracja sztuka torska tej sali różni się w yraźn ie w ch arak terze kom pozycji, oraz tech nicznego w y ­ konania od in ycli sa l i k latki schodo­ wej. N ie m ogę dotych czas z pow odów tech nicznych (dobrego dostępu)

za-3) B o h d z i e w i c z, P ó ź n o b a r o k o w y k o śc ió ł w Karczewie, Biul. Hist. Sztuki i Kultury* g ru dzień 1947, nr. 3 —4, str. 280, ryc. 98.

(7)

n alizow ać porów naw czo szu kat er ii i m usiałem odłożyć badania do roku

bieżącego. Z dużą dozą pew ności

można jednak już tw ierdzić, iż sztu ­ k aterie sal (NOP) kkitki schodowej (H) są późniejsze od sali (L), rów nież rzeźby na tym panonie frontow ym różnią się w charakterze i w yk on a­ niu nawret w idziane z dołu, oraz są zani eczysaczo ne poi)iałą.

S a la balow a na p ierw szym piętrze różni się od innych tym , że nie. po­ siada śladów sztukatorskich podzia­ łów i dekoracja ścian. N a jeszcze oca­ la łych , częściow o tynkach w idać ja ­ kiś n ik ły podział m alarsk i o m o ty ­ wach arch itek ton iczn ych , który ocze­ kuje na dokładniejsze odczytanie.

S ala (R) na p ierw szym piętrze m iała ścia n y pokryte m aterią, której drobne strzęp y jeszcze gd zien iegd zie się trzym ają. Od p rzylegającej do tej sali głów nej k latki schodowej dzie­ liła ścian a rozworowa (pruski niur). Drzewo tej ścian y zu pełnie spróch­ niało. Po rozebraniu okazało się, że daw niej b yła w tym m iejscu ściana z pełnego muru (l i pół ce g ły ), ale w i­ docznie chciano u lżyć podczas p rze­ róbek niżej położonem u sk lep ien iu . W głów n ym korpusie sień oraz izby na parterze A, C, D, G, nie u ja w ­ niają żadnych fresków ani d ek o ra ­ cji, jed yn ie w dużej sali jad alnej (13) je st podział m alow any na pola zie- lonkaw o-paw ie, a na nich ślad y d u ­ żych wazonów.

Izba (G) ma w ścian ie k anały, s łu ­ żące do rozprowadzenia ciep ła na p ię ­ tra (rodzaj centralnego ogrzew ania). D w a p alenisk a znajdują się od stro­ n y sien i głów nej, po obu jej rogach, p rzyleg a ją cy ch do dużych przew o­ dów dym ow ych.

P iw n ice mieszczą się pod całym głów nym korpusem, oraz pod sk rzy­ dłem zachodnim , w szystk ie są prze- sklepione beczkowym i sk lepieniam i, za w yjąk iem środkowej pod sa lą ja ­ dalną, która nie b yła sklepiona. Obie piw nice pod w schodnią częścią kor­ pusu głów nego b y ły daw niej głębsze, gd yż drzwi pom iędzy nim i tylk o górną częścią otworu i tkw iącym i w nim krosnam i, w ystają ponad o ­ becny ogóln y poziom piwnic. Próby dokopania się do daw nego poziomu tych p iw nic m u sia ły być przerwane z powodu wody, która się pokazała po pogłębieniu o jeden m etr. Próby te będą powtórzone w letn ich su ­ chych m iesiącach.

S k lep ien ia w p iw n icy pod poko­ jem G ok azały się zu p ełnie rozsypu­ jące się, w skutek d łu gotrw ałych za­ cieków oraz bardzo lich ej cegły . Ju ż

daw n iej próbowano w zm ocnić te

sk lepienie, m urując pod nim pasy, ale i one rozsy p y w ały się. S klep ien ie zostało rozebrane i w ykonane nowe.

Za w yjątkiem śladów sklepień na

91. Siary. O tw ock. Pałac, w id c k od połu dnia (fot. P a ń s t w . P ra c o w n ia K o nserw acji Z abyt­

ków Architektury w W ars zawie).

(8)

92. Stary O tw o ck . P a ła c , w idok od p łd.-w sch . (fot. P a ń st w . P r a c o w n i a K o n s e r w a c ji Z a b y tk ó w Arch itektury w W a r s z a w ie ) .

(9)

Ja k iej w ysok ości b y ły w ieże i ja ­ kie m ia ły pierw otnie h ełm y trudno p ow iedzieć bowiem w górnej ezęśoi architektura oraz okna nie m ają żad­ nego zw iązku z pałacem , pozatym gzym sy są z drzew a i sam e h ełm y

w ykonane całkiem prow izorycznie.

Ściany górnego p iętra w ież m ają

grubość zaledw ie jednej ce g ły i bar­ dzo lich o budowane, w p rzeciw ień ­ stw ie do d olnych murów.

Cała budowla, we w szystk ich

sw ych częściach, naw et w ieżach, nie m a cią g ły ch posad, a jest zbudow ana na arkach, których stop y są w ła ści­ wym i fundam entam i nośnym i. B a r­ dzo być może, że te posady są fun­ dowane na palach i rusztach, p ogrą­ żonych już w wodzie.

Ta okoliczność sp raw iła, że zan ie­ ch ałem drenow ania terenu dookoła

pałacu, aby głow y ew en tu aln ych

pali i rusztów nie pozbaw ić w ody, co m ogłob y spowodować osiadanie i p ę­ k an ie budynku.

R ów nież istn ien ie arkad kazało

zaniechać podcinania m urów w celu p odciągn ięcia poziomej izolacji od w ilgoci. R ozw iązanie tego ostatn iego z a g a d n ien ia pozostaje, jednak, k w e­

stią otw artą.

Pod w ysu n iętą ścian ą ryzalitu po­ łudniow ego, w p iw n icy jest część

fundam entów z • kam ieni polny cli

w ięk szych rozmiarów, także w in ­ n ych m iejscach w y sta ją z m urów ceglan ych polne kam ienie. N ie m oż­ na jednak tw ierdzić napewno, że jest to szczątek ja k iejś pierw otnej bu­ dow y.

9 3. S tary O t w o c k . P a ła c, stiuki w saii I piętra, 9 4 . S tary O t w o c k . P a ła c , k o m in e k w sali B . 9 5 . S t a r y O t w o c k . P a ła c , t y m p a n o n fron to n u od p ó ł n o c y (fot. P aństw . P r a c o w n ia K o n s e r ­ w a c ji Z a b y tk ó w A rc hite ktury w W a r s z a w i e ) .

(10)

Są w w ielu m iejscach w całym budynku widoczne n ie ty le przeróbki co łatanina. W szy stk o to zastęp uje się przez rzetelną robotę k onserw a­ torską.

program robót rozpoczętych w r. 1947, i k ontynu ow an ych w r. 194S, po­ legał przede w szystk im na zab ezpie­ czeniu od d alszego zniszczenia, ale nie w sposób tym czasow y, lecz już n ajzupełniej racjon aln y i trw ały, tak pod w zględem technicznym , konser­ w atorskim , jako też u żytk ow ym na przyszłość.

Doraźnie zabezpieczono jed yn ie

freski i sztuk aterię od zacieków i usz­ kodzeń podczas grubszych robót. U ­ dało się tego dokonać w zupełności. Rozpoczęto od w yk on ania now ych zu p ełn ie dachów nad korpusem g łó w ­ nym i sk rzyd łem zachodnim . P o n ie­ waż na obu skrzydłach w ry zalicie zachow ały się dachy o p ochyleniu

pierw otnym , pod kątem 45 \ w ięc

i dach głów n y zaprojektow ano o tej

sam ej pochyłości. Z astosowano po­

96. Stary Otwock. P ała c, rzeźby na jednym z okien 1-go piętra, (fot. P a ń stw . Pracownia Konserwacji Z abytk ów Arcbit. w W ars zaw ie.)

krycie dachów holenderką na g o n - ciki z podlepieniem wapnem z s ie r ­

ścią bydlęcą oraz p rzyw iązan iem

każdej dachów ki drutem m ied zia ­

nym. Z astosow ano dachówkę holen- derkę, gd yż na gzym sach obu sk rzy ­ d eł, przy kom inach pozostała je sz ­ cze taka dachówka.

Na koronie m urów założono w ie ­ niec żelbetonow y, który zastąpił d aw ­

ne drew niane spróchniałe ścią g i.

W ien iec ten łączy się z żelbetonow ą rynną, w yłożon ą w ew nątrz grubą blachą żelazną m in iow aną (w braku, m iedzianej). R yn n a ta jest n iew id o ­ czna z dołu i nie psuje swoim w id o ­ kiem dolnej kraw ędzi dachówki n a gzym sie. N iestety nie można b yło uniknąć rur sp ustow ych .

S trop y poddaszne zasklepiono na belkach żelaznych system em K le in a i takież nad p iw nicą, w której m ie­ śc ić się będzie k otłow n ia centralnego' ogrzew ania. O w yborze tego rodzaju sklepień zdecydow ał przydział belek żelaznych.

R esztę stropów na w szystkich p ię­

trach w całym pałacu wykonano-

żelbetonow o — jako pł y ty na bel­ kach. W p łytach w szędzie w yp u sz­ czono od spodu co 50 cm. pręty że­

lazne d la podw ieszenia plafonów

i m ożności w yk on ania faset. Obsa­ dzono także haki na żyrandole.

W szelkie p ęk n ięcia ścian prze-

eklepień nad otw oram i p rzem u row a- no z zam ianą zlasow an ej ceg ły na nową, oraz wszędzie gdzie to było ko nieczne obsadzono w murze ściągi z belek żelaznych, w w ielu m iejscach na całej d ługości ścian.

Całe drzewo na w iązanie dachow e po odw iązaniu na dole było smaro-130

(11)

97. Stary O t w o c k . Pałac, d e k o ra ­ cje po nad p o rta le m od p o łu dn ia, (fo t. P a ń s t w . P r a c o w n ia K o n s e r w a ­ cji Z a b y tk ó w Archit. w W a r s z a w i e .

wane „F u n gu sem “ i dopiero w ted y wnoszono na górę do składania.

N ajtru d n iejszy m zadaniem do

rozw iązania i w yk on an ia ok azało się w zm ocnienie wież, które już k iedyś b y ły op asyw an e w ew nątrz i zew nątrz obręczam i z p łaskow ników , „przy­ w ią zu ją c y m i“ w ieże do ścian budyn­ ku. W w ieżach tych m ie śc iły się drew ­ niane schody, w ijące się w elip ty cz­ n ym w nętrzu sp iraln ie.

N ow e żelbetonow e schody nie mo­ g ły w ież ob ciążyć — na od wrót m u­ s ia ły je w zm ocnić, sp ełn ia ją c przy tym sw oje w łasn e zad an ie. R ozw ią­ zane to zostało w ten sposób, że w ew ­ n ątrz każdej w ieży w yk on ano na ca­ łej w ysok ości pancerz żelb etow y g ru ­ b ości 10 cm. zw iązan y k o n stru k cyj­

n ie z żelb etow ą sp ira lą schodów.

W ten sposób w ieże otrzym ały ja k ­ by kościec i sam e zw ią za ły się z n im . P óźniej stopnie będą obłożone drze­ wem i otrzym ają lekką żelazną po­ ręcz. Górne piętro w ieży zachod n iej

w ym agało, jednak poprzedniej c a ł­ kow itej przebudow y. Koronę m urów zakańcza w ien iec żelbetow y, łączący się z gzym sem i p ły tą żelbetonową* na której stanie w ła śc iw y hełm.

O statn ią czynn ością z r. 1948 b y ło odkopanie p iw n icy i fundam entów dawnej o fic y n y zachodniej, która przejściem p iw n iczn ym łą czy ła s i ę ze skrzydłem zachodnim pałacu, a ta ­ kże w parterze k ry tą galerią. W o fi­ cy n ie tej w edłu g m iejscow ych tr a d y ­ cji m ieściła się kuchnia p ałacow a. P rzy odkopyw aniu tych m urów n a ­ tr a filiśm y na ciek aw ą izolację m u -131

(12)

*93. Stary O tw ock. D re w n ia n y model o d b u d o w y pałacu {wyk. Państw. P ra c o w n ia K onserw acji Z abytk ów Architektury w Warszawie).

ró w od w ilg o ci m ianow icie: m ury

z zew nątrz są otoczone grubą w ar­ s tw ą w ęgla drzew nego w grubych k aw ałk a ch pom iędzy nim i przestrzeń w olna w yp ełn ion a m iałem ceglan ym — sposób ten sp otyk ałem k ilk ak rot­

n ie w sw ojej p rak tyce w starych «dworach.

S y m etry czn ie w tej sam ej odle­ g ło ś c i od pałacu, ale od wschodu, był w zgórek porosły drzew am i dość du­ ż y m i. P o rozkopaniu tego wzgórka o k a z a ły się piw nice, a w łaściw ie pra­

w ie su te r y n y drugiej o ficy n y , znacz­ n ie szerszej z korytarzem przez cały środek. Ś lad y p alenisk w skazują, że ibyła tam łaźn ia od str o n y północnej.

Z naleźliśm y także pew ną ilość p ła­ skich m uszli z p rzylepioną zapraw ą w ap ien ną co dowodziłoby, że ja k ieś

w nętrze było w yłożone dokoracją

m uszlową.

D aw n y m ajątek został rozparce­

low any. W zabudow aniach dwor­

skich po drugiej stronie jeziora, na resztów ce m ieści się L iceum M elio­ racji R olnych. D alsze brzegi jeziora szerokości 10 m. i samo jezioro n a le­ żą także do L iceum ; są tam jeszcze duże drzewa. W yspę z parkiem i pa­ łacem n azyw an ą przez m iejscow ych ludzi „R okola“ p rzejęło M in isterstw o K u ltu ry i Sztu k i dla sw oich celów .

(13)

ment des influences françaises, à savoir provençales et d’Aquitaine. II se peut que lorsque W. Herman, fondateur de cette église, fut envoyé en ambassade à l'abbaye de St Gilles, en 1084. des relations artisti­ ques se soient établies. D’autre part, c’est fur les bords du Rhin que l’on voit le plus fouvent cette union du jet central à celui de la basilique. Ainsi donc, le problème des influences n’est point encore élucidé LES PORTRAITS DE ROIS DE DANIEL SCHULTZ.

L’auteur parle de la conservat'on du portrait de Michel Korybut Wiśniowiecki exécuté par Daniel Schultz, peintre de Gdańsk. Jusqu’en 1936, ce portrait faisait partie de la collection de la maison des Habsbourg à Vienne, d’où il est revenu en un format moindre. Il a été coupé de deux côtés: à gauche et en bas, à droite il a été replié à l’envers du châssis. La composition primitive a donc été déformée, car l’axe a été déplacé. Un dilemne se posait: soit cacher la partie découverte à droite, soit ajouter ce qui avait été coupé et manquait à gauche et en bas. C’est à ce dernier point que Ton s’est arrêté. Rodolphe Kozłowski s’est chargé de cette conservation; il a ajouté deux bandes de toile semblables à la toile authentique. A gauche il ne s'agissait que de menus détails, mais en bas il fallut se décider à recomposer les pieds avec leur armure et leurs éperons. On a pris pour modèle des armures analogues des collections de Dresde. Le tableau a beaucoup gagné à ces additions et est tout à fait conforme à l’intention piimitive du peintre.

LE PALAIS DU MARÉCHAL BIELIŃSKI A STARY OTWOCK.

Depuis la première guerre mondiale, ce palais, probablement oeuvre de Joseph Fontana, au XVII-e s., tombait de plus en plus en ruines. On commença, en 1947, par donner des toits entièrement neufs. Les poutres pourries ont été remplacées par une guirlande en ciment armé. Les plafonds des galetas et des caves ont été posés sur des poutres de fer, du système de Klein. Les autres plafonds sont en ciment armé en plaques sur poutres. On a introduit dans ces plaques des tringles de fer pour soutenir les plafonds et pour pouvoir exécuter les facettes. Le plus difficile a été de renforcer les tours qui avaient des escaliers en spi­ rale. On les a remplacés par des escaliers en ciment armé. L’étage supérieur de 1» tour occidentale exigeait une réfection totale. Les toits des tours seront posés sur des plaques en ciment armé. Un des travaux a été de dégager la cave et les fondations de l’ancienne annexe occidentale qu’un passage reliait à l'aile occidentale du palais^ A une distance égale de l'aile gauche du palais, on a déterré un petit monticule qui cachait aussi une cave. Le programme des travaux n’est point provisoire, mais tout à fait rationnel, aussi bien du point de vue de la conservation, que de la technique et afin que le palais puisse servir à l'avenir. On a, pour le moment, assuré les fresques et les stut s contre l’humidité et les endomma­ gements possibles au cours des gros travaux. On s'efforce de reconstruire les détails de l’intérieur quant à leur aspect d’après des bases réelles.

C E N A Nr 2 (6) zł 200'—

W a r u n k i p r e n u m e r a t y : prenumerata roczna 600'— zł. — Prenumeratę przyjmuje Zarząd Główny Związku Historyków Sztuki i Kullury, Warszawa, Plac Małachowskiego 3.

Konto P. K. O. Warszawa 1-6452.

Wysyłka w prenumeracie następuje po dokonaniu przedpłaty. Układ graficzny Adam Młodzianowski

M -54360 — Papier kl. V, 70 x 100 ilustr. 90 g Studencka Spółdzielnia Wydawnicza Kraków, Jabłonowskich 10/12

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zarys treści: Wejście Polski do Unii Europejskiej stworzyło dla samorządu terytorialne- go nowe szanse w zakresie kreowania rozwoju społeczno-gospodarczego. Praktycznym tego

*) Cette définition s’étend évidemment au cas, où p est un nombre positif qquel- conque, cependant je ne m’ occuperai pas ici de cette extension... Cependant |b„ J

Maintenant nous allons déterminer une fonction / (z) qui sera régulière et en moyenne (y) p-valente dans le cercle-unité, sans être en moyenne.. (<p)

♦) S’il y avait deux extréma dans D, soit A et B, f (xj...xk) se réduirait, le long de la droite AB, à un polynôme d’une seule variable dont tous les zéros seraient réels et

Sur une fonctionnelle définie sur les ovales O pewnym funkcjonale określonym na owalach Об одном функционале, определенном на выпуклых фигурах.. (Les

Na odrębne rozważania zostawiono problematykę aktywności twórczej szkół artystycznych (niezwykle kreatywna działalność Studenckiej Rady Szkół Artystycznych,

il énumère ce qu’il considère comme les éléments les plus importants: créer des œuvres sorabes sur des sujets modernes, des œuvres qui pourraient intéresser les sorabes mais

Nade wszystko władze Jordanii obawiały się roz- lania konfliktu na cały region, ewentualnych działań odwetowych oraz destabiliza- cji kraju – uprzednio syryjski reżim