• Nie Znaleziono Wyników

Piwnica pod Baranami - Wszystko si tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Piwnica pod Baranami - Wszystko si tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Piwnica pod Baranami, Wszystko si

Wszystko się jeszcze da odkręcić W parku przy placu na rozdrożu Na plaży w piasku tuż przy morzu

W podziemnym przejściu w wielkim mieście Nie ważne gdzie: spotkali się

On ją zobaczył ona jego

Normalna sprawa lecz dlaczego To właśnie on i właśnie ona Ślepego losu głupi żart

Jeszcze się wszystko da odkręcić Jeszcze się przecież nic nie stało Zobaczyć kogoś to jest mało Byle już nic więcej

To sprawa wielce niebezpieczna Pani tak bardzo średniowieczna Z człowiekiem tak renesansowym Boże zawrót głowy

Pan spojrzał prosto w oczy pani Oboje bardzo zakochani

Przez szpaler głów czy wiatr nadmorski Most nagłych uczuć złączył ich

Pan podszedł spojrzał "Może obiad?"

Pani opadła skromnie głowa Może nie była nazbyt miła Nie powiedziała jednak "nie"

Jeszcze się wszystko da odkręcić Jeszcze się przecież nic nie stało Obiad we dwoje to jest mało Byle już nic więcej

To sprawa wielce niebezpieczna Pani tak bardzo średniowieczna Z człowiekiem tak renesansowym Boże zawrót głowy

Mały ołtarzyk w domu pani W kącie maleńki fortepianik Przemiły wieczór dusz harmonia Dwanaście świec paliło się Cóż za zabawa wielkie nieba Ona modliła się on śpiewał Światopoglądów pomieszanie Na fortepianie posiadł ją

Jeszcze się wszystko da odkręcić Jeszcze się przecież nic nie stało Miłość fizyczna to jest mało Byle już nic więcej

Jeszcze się wszystko da odkręcić Jeszcze się przecież nic nie stało Ślub z konieczności to jest mało Byle już nic więcej

Jeszcze się przecież nic nie stało Jeszcze się wszystko da odkręcić Spaprane życie to jest mało Byle już nic więcej

To sprawa wielce niebezpieczna Pani tak bardzo średniowieczna Z człowiekiem tak renesansowym Boże zawrót głowy

Piwnica pod Baranami - Wszystko si w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

ludzi tłum a myśli takie dziwne nie wiem czy sam tego chcę lecz nikt tu nie jest winny myślę, że nie stało się nic myślę, że nie stało się nic Już jakiś czas nie ma jej

Nic to nie da, że ktoś powie nam, że lepiej będzie dopóki Ty sam ziom za przyszłość się nie weźmiesz Dokuczyć, przeszkodzić będzie chciał nieraz ktoś tutaj, każdy dzień to

Miał być termin na jesieni Ale się poślizgnął, zmienił Wpłynął na to jeden fakt Umówiłem się z kolegą bez napiny na jednego Ale Piotrek wlał mi dwa…. Poślizg się przy

to już mistrzostwo świata łzy smutku zamiast szczęścia i po co te ordynarne przekleństwa rozległy sie po kraju. wszak my, to nie ród mazgajów Polacy nic się

Trzecia noc leże w łazience wniej ko lacze i krwawi serce przykre myśli i puste wnętrze to meni wykończy. łykam tabletek i spadam ale co ty

Prawie jak w Kanadzie Wszystko albo nic Ty też tak byś myślałem jak żył byś z dnia na dzień Wszystko albo nic. Nic albo wszystko Tak łatwo to poszło A ta ciężko

Pojedziem przez Niemcy, ominiemy Czechy Sektorówkę rozwiniemy i odpalimy racę Niech stadion zapłonie bielą i czerwienią Cały naród śpiewa od Sopotu do Opola Wszyscy razem:

wyparłem się dziecka, żeby po mnie nie wjechały psy te chwile mnie stworzyły, moje wszystko i nic. kim jestem, to tych parę chwil dobrych