• Nie Znaleziono Wyników

Związki diecezji wrocławskiej z metropolią gnieźnieńską w latach 1418-1520

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Związki diecezji wrocławskiej z metropolią gnieźnieńską w latach 1418-1520"

Copied!
43
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Dola

Związki diecezji wrocławskiej z

metropolią gnieźnieńską w latach

1418-1520

Studia Theologica Varsaviensia 15/1, 147-188

(2)

Studia Theol. Vars. 15 (1977) nr 1

KAZIMIERZ DOLA

ZWIĄZKI DIECEZJI WROCŁAWSKIEJ

Z METROPOLIĄ GNIEŹNIEŃSKĄ W LATACH 1418—1520

T r e ś ć : I. Tło polityczne i kościelne; II. D eklaracje Stolicy Apo­ stolskiej; III. Biskupi w rocław scy i kapituła katedralna a m etropolici gnieźnieńscy; IV. Udział w synodach prow incjonalnych; V. Inne po­ w iązania.

I. TŁO POLITYCZNE I KOŚCIELNE

Dość powszechnie 'dziś prześw iadczenie, że g ranice okręgów k ościelnych p o w in n y p o k ry w ać się z granicam i politycznym i p aństw , niedbce było już średniow ieczu. Z n am y dostatecznie dużo .przykładów p o tw ierd zający ch tę opinię, a dzieje Ś ląska, z któ reg o g ran icam i geograficznym i i p o lity czny m i p raw ie do­ k ład n ie i w yjątk o w o d łu g o p o k ry w a ły się g ran ice kościelne diecezji w ro cław sk iej, m ogłyby b y ć klasy czn ym p rzy k ła d em ścierania się p ro g ram ó w k o lejn y ch w ładców ziemi śląskiej, chcących 'umocnić sw oje w ła d a n ie p olityczne no w ą Stabiliza­ cją gran ic kościelnych. Rozw ażając w ięc sp raw ę p rzy n a leż e ­ nia d iecezji w rocław skiej do m etropolii gnieźnieńskiej trzeb a w pisać ją w k o n te k st palityczno-kościielny i w skazać czy n n i­ ki, k tó re rzu to w a ły na ustosunkow anie się W rocław ia do G nie­ zna w X V w.

1. W ciągu X V w. Śląsk w chodził w slkład źiem ko ro n y cze­ skiej i przeży w ał tru d n y okres h u sy ty z m u i n astęp stw tego ruchu. Z m ieniali sdę kolejn o w ładcy Śląska o bardzo różnych p ro g ram ach po lity czn y ch , n arodow ych i dynasty czn ych : król niem iecki, czeski i cesarz Z y g m u n t Luksem iburczyk (1419—■ 1437), A lb rech t i W ładysław Pogrobow lec H absburgow ie (1437— 1457), n aro do w y k ró l Czechów J e rz y z Podiebradów

(3)

1 4 8 K A Z I M I E R Z D O L A [2] (1458— 1471), n aro do w y k ró l W ęgrów M aciej K orw in (1474— 1490), w reszcie W ładysław Jagiellończyk ((1471— 1516). W szyst­ k im ty m zmiianom to w arzy szy ły w o jn y , k tó ry c h a re n ą za każ­ d y m ra z e m b y ły rów nież ziem ie Śląska i za każdym razem książęta i sta n y śląskie, ry cerstw o i m iasta, biskoipi i du ch o ­ w ieństw o sta w a li p rze d dylem atem , czyją w ziąć stro n ę, za kim sfię opowiedzieć: czy p odejm ow ać o tw a rtą w alkę, czy też w y ­ b rać drogę k u n k ta to rstw a lub kom prom isu; dochować w iern o­ ści d y n a stii czy pogodzić się z now ym i realiam i- Różnego ro ­ d zaju przesłanki: religijne·, narodow ościow e, in te resy h a n d lo ­ we, chęć zabezpieczenia przy w ilejó w stan o w y ch itp . składały się n a w yp ad k o w ą linię polityczną.

2. O słabienie w e w n ętrzn e Czech w XV w. stw arzało wiele okazji do n aw iązan ia ściślejszych k o n tak tó w Ś ląska z Polską, a n a w e t do ponow nego w łączenia do K ró lestw a Polskiego tej d aw nej jego p ro w in cji. W ielokrotnie w ydaw ało się to bliskie realizacji. W 1404 r. król czeski W acław, chcąc zyskać pomoc Polski przeciw sw em u b r a tu i ry w a lo w i Z ygm untow i, sam zaproponow ał o d dan ie w zam ian Śląska. N astępnie, po śm ier­ ci W acław a, sta n y czeskie n a sejm ie w C aslaviu w 1421 r. po­ stan o w iły przekazać koronę W ładysław ow i Jagielle. Z yg m unt Luksem buirczyk 'ze swej stro n y ofiarow yw ał królow i polskie­ m u za pom oc p rzeciw zb u n to w an y m ręk ę w dow y po W acła­ w ie — Ofki, a z riią w posagu Śląsk. W 1440 r., z 'chwilą w y ­ b o ru W ładysław a Jagiellończyka n a tro n w ęgierski, posel­ stw o polskie przedstaw iło w e W rocław iu spraw ę p rzyłączenia Śląska do K rólestw a Polskiego. O dpow iedź stan ó w śląskich b y ła w ów czas n eg aty w n a. Z ko lei w lata ch 1467/1468 K azi­ m ierz Jagiellończyk odrzucił o fertę leg ata papieskiego i Cze­ chów p rzy jęcia (korony, zw iązaną z przyłączeniem Ś ląska do Polski. Co p raw d a po śm ierci Jerzego z Podieibradów, gdy k ró ­ lem czeskim został W ładysław Jagiellończyk, zjednoczone siły polsko-czeskie w alczy ły w 1474 r. z M aciejem K orw inem o Śląsk, ale n ie dla Polski, lecz dla Czech. 1 Jagiellonow ie nie

1 Zob. G. L a b u d a , Polska granica zachodnia, Poznań 1974 s. 75— 77; R. H e c k — M. O r z e c h o w s k i , Historia Czechosłowacji, Wro­

(4)

[3] Z W I Ą Z K I W R O C Ł A W IA Z G N IE Z N E M 149 w ysuw ali jasno sp raw y .przyłączenia ś lą s k a do Polski, nie w ychodzili naprzeciw ty m głosom, k tó re w ołały o p rzyłącze­ nie tej p ro w in cji do K rólestw a. S ły n n e słow a D ł u g o s z a : „G dybym doczekał odzyskania za łask ą Bożą i zjednoczenia z P olską śląska.·., z radością zstępow ałbym do g ro b u i słodszy m iałbym w n im odpoczynek” nie zn alazły oddźw ięku u jego w ychow anków . W .takim jed n ak że kontekście ew en tu aln a opo­ zycja k siążąt czy stanów śląskich wobec Jagiellona, jak o k a n ­ d y d a ta n a tra n czeski, n ab ie ra innego zabarw ienia: nie oznacza opozycji wobec Poliski. N ikt p rz y w p ro w ad zan iu Jagiello ńczy ­ ka do P ra g i n ie m y ślał o p rzy łączen iu Śląska do K rólestw a Polskiego i fak tyczn ie objęcie w ładzy politycznej p rzez W ła­ dysław a Jagiellończyka, k ró la czeskiego nad Śląskiem , niczego nie zm ieniło.

3. Na p ro b lem W rocław — G niezno rzuto w ało tak że usto­ sunkow anie się ludzi Kościoła do K ró lestw a Polskiego. W ziąć trz e b a pod uwagę, że pow iązania sp raw po litycznych i ko­ ścielnych na Ś ląsk u w pierw szej połow ie X V w. są ty m m oc­ niejsze, iż iw ypełniają ją p ra w ie bez resz ty rz ą d y biskupów : W acław a, księcia legnickiego i K on rada, księcia oleśnickiego, w yw odzących się z piasto w sk iej dynastii, k tó ra sp raw ow ała w ładzę n a d w iększością księstw śląskich. I choć m itry książę­ ce stra c iły ju ż w iele z pierw o tn eg o 'blasku, książęta zachow ali przecież .znaczny w pływ n a bieg sp ra w p olitycznych. B yli to zaś — z b isk u p em w łącznie — len n icy k ró la czeskiego, hołdem zobow iązani do w ierności, a ich księstw a stan o w iły część skła­ dow ą k ró lestw a czeskiego. W d aw n ej m acierzy rząd ziła d y n a­ stia obca — litew ska, prow adząca sw oją d y n asty czną p o lity ­ cław 1969 s. 95—125; Historia Śląska pod red. K. M a l e c z y ń s k i e g o , t. 1 cz. 2, W rocław 1961 s. 228—309 (cyt.. Hist. Śląska)·, L. B a z y I o w ,

Śląsk a Czechy w II połowie X V w., Sobótka 2 (1947) s. 110—140;

K. P i o t r o w i c z , Plany rew in d yk a c ji Śląska p rze z Polskę pod koniec

średniowiecza, K atowice 1936 s. 48 wskazuje, że o losach Śląska zade­

cydowała dynastyczna polityka Kazimierza Jagiellończyka. Natom iast E. M a l e c z y ń s k a , S połeczeństw o polskie w I połowie XV w. w o ­

bec zagadnień zachodnich (Studia nad dynastyczną polityką Jagiello­ nów), W rocław 1947 s. 9 jest pełna uznania dla Jagiellończyków, „któ­

rych sztandar w yrasta na sym bol w alk i linguagii slavoniici z całą na­ cją niem iecką”.

(5)

150 K A Z IM IE R Z D O L A [4] kę, nie zawsze n a w e t zgodną z in teresam i państw ow ym i. W do­ d a tk u biskuipi by w ali często m ianow ani przez królów czeskich n a d sta ro sta m i k ie ru ją c y m i obroną p row incji, k tó ry m podpo­ rząd k o w an i b y li w szyscy książęta i atan y , co ty m b ardziej zo­ bow iązyw ało do w iern ości wobec k ró lestw a czeskiego.

D em onstrow anie w (tej sy tu a c ji przez b isk u p a luib wyższe duchow ieństw o p rz y ja ź n i w obec Polski i u trzy m y w an ie zbyt ścisłych z n ią k o n tak tó w m ogłyby być, p rz y n a jm n ie j w nie­ k tó ry c h okresach, odczytane jako zd rad a polity czn a i pocią­ gnąć za sobą re p re s je n a cały Kościół. Z resztą b isk u p i w ro ­ cław scy d ru g iej połow y X V w. b y li ju ż ludźm i spoza diece­ zji w rocław skiej i(Jodolk z Różemberfcu), a n a w e t spoiza krajów k oro n y czeskiej (Rudolf R uedesheim , J a n Roth, J a n Turzo). N iem niej ibiskupi w ro cław scy zdaw ali sdbie zapew ne spraw ę, że w ic h w ła sn y m i K ościoła śląskiego in te resie leży p o d trz y ­ m an ie zależności diecezji od m etro p o lii gnieźnieńskiej, bo ła- tfwiej przecież wówczas b yło b ro n ić swobód K ościoła odw ołu­ jąc się do autoiryteltu i prosząc o pom oc m etro p o litę za g ra n i­ cą, a więc niezależnego od władizy politycznej, k tó ra stan o w i­ ła a k tu a ln e zagrożenie. D ążenia sep araty sty czn e b y ły b y tylko dow odem krótkow zroczności i jeżeli je obserw ujem y, są to z ja ­ w isk a n ie m ające większego poparcia w kołach kościelnych.

4. W reszcie na uw agę zasługuje m o m en t n a tu r y w ew n ętrz- no-JkościeSllnej : jakiego ro d za ju p o zy ty w n e dow ody w sk a z u ją na trw a n ie w ięzi m etro p o litaln ej m iędzy diecezją w rocław ską a archid iecezją gnieźnieńską? Ja k ie zatem b yły w XV w. u p raw n ien ia m 'etropolity, czy b isk u p w rocław ski je -uznawał o raz do czego b isk u p su fra g a n aln y b y ł zobow iązany wobec m e­ tro p o lity i czy z ty ch zobow iązań się w yw iązyw ał? J e s t zja ­ w iskiem ogólnokościeinym , że od X II w. na Zachodzie zaczy­ n a ją kurczy ć się p ierw o tn ie b ard zo szerokie 'upraw nienia m e­ tropolitów . O ile jeszcze w e w czesnym średniow ieczu stan o ­ w ili oni rzeczyw iście in sta n c ję p o śred n ią m iędzy bisku pam i a papieżem , to już w X II w. — p rzy n ajm n iej p raw n ie — peł­ nom ocnictw a ich tra k to w a n e są w R zym ie jak o p rzek azan a im część w ładzy papieskiej. W edług D ekretałów , ius m e tr

(6)

opoli-[5] Z W IĄ Z K I W R O C Ł A W IA Z G N IE Z N E M 151

cum obejm ow ało n a stę p u jąc e p raw a : 1) p o tw ierdzan ie wyfoo-

r u bisk up a su frag an aln eg o i jego k o n sek racja; 2) zw oływ anie synodów p ro w in cjo n a ln y c h i przew odniczenie im; 3) nadzór, a szczególnie w izytow anie d iecezji podległych; 4) p raw o k a ra ­ nia biskupów cen zu ram i w m niej w ażnych spraw ach; 5) s p ra ­ w ow anie sądo w nictw a II in sta n c ji; 6) poręczanie odpustów . O dpow iednio obow iązkam i b isk u p a su frag analn ego były : 1) udział w synodach p ro w in cji oraz ogłaszanie ic h sta tu tó w , zw yk le na synodzie diecezjalnym ; 2) w y k o n y w a n ie zaleceń pow izy tacy jn y ch o raz in n y ch rozporządzeń m etro p o lity .

Z biegiem la t i te p ra w a uległy ograniczeniu. Np. p raw o za­ tw ierd z an ia elek ta i p rz y jm o w a n ie od niego przysięgi w iern o ­ ści ju ż w X III w . przechodziło n a pap ieża w p rz y p a d k u elek­ c ji niekanonicznej lu b spornej, w ra z ie p o stu laćji (i tra n s la ­ cji), czy w y b o ru k a n d y d a ta , k tó ry nie m iał kw alifik acji. W X IV w. zastrzeżenia te jeszcze rozszerzono, ograniczając rów nocześnie1 k a p itu ło m p raw o elekcji. Z astrzeżono m ianow i­ cie Stolicy Ap. obsadzanie diecezja w a k u ją cy c h z pow odu re ­ zygnacji, p rzejścia b iskupa na in n ą stolicę lub jego deponow a­ nia, a U rb a n V w 1363 r. zastrzegł jeszcze Stolicy Ap. obsa­ dzanie stolic biskupich, z k tó ry m i zw iązane b y ły beneficja przynoszące w ięcej niż 200 flo ren ów rocznie.2 R ezerw aty te nie w ch od ziły od ra z u i pow szechnie w życie wstoutek oporu k a p itu ł o raz in te rw e n cji w ład zy św ieckiej, k tó ra sięgała po praw o obsadzania bisk upstw dla siebie. N iem niej k o n k o rd aty podpisane w K o n stan cji p rzy zn aw ały papieżow i (nie m etro p o ­ litom ) -prawo k o n firm a c ji w sz y stk ic h biskupów , w razie zaś p row izji apostolskiej przysięg a w ierności woibec papieża zastę­ pow ała p rzysięg ę w iern ości skład an ą woibec m etro p o lity , a sa­ k ry bisk up iej udzielić m ógł jak ik o lw iek b isk u p beiz n a ru sz a ­

nia p rzez to u p raw n ie ń m e tro p o lity ·3

2 Wg kroniki Z y g m u n t a R ó ż y c a : A. D. 1456 Ecclesia w ratiśla -

viensis taxata est ad quatuor millia florenorum, MPH t. 6 Kraków

1893 s. 586.

3 Zob. H. E. F e i n e , Kirchliche Rechtsgeschichte. Die katholische

Kirche, Koeln 1964 s. 342 n; 364 ran.; T. W ł o d a r c z y k , Konkordaty,

(7)

152

K A Z IM IE R Z D O L A [6] Ilu stra c ją znacznego zacieśnienia u p raw n ień m etro p o lity na naszy m te re n ie m oże być choćby p rzysięga w ierności, ja k ą zło­ żył w k a te d rz e w rocław skiej 22 X 1447 bp P io tr N ow ak po p rzy jęciu s a k ry biskupiej z rąk , s u fra g a m gnieźnieńskiego b p . Ja n a. P rzysięgał, że dochowa w ierności św. W ojciechow i i arcybp. W incentem u jako m etropolicie i prym asow i oraz św. P iotro w i, Kościołow i rzym skiem u, pap. M ikołajow i V i je ­ go następcom . O biecyw ał, że an i rad ą, an i czynem nie będzie n a sta w a ł n a ich życie i wolność, będzie w spom agał papieży i zachow yw ał postanow ienia św. Ojców, a legata papieskiego p rzy jm ie z ho no ram i i wspom oże. P onadto w ezw an y staw i się n a synod i co ro k u osobiście luib przez godnego posłańca od­ w iedzi św. W ojciecha i k a te d rę g n ie ź n ie ń sk ą .4 A b y ł to p rz e ­ cież okres schizm y b azylejskiej i Soboru florenckiego, k tó ry

chciał na siłę rew in d y k o w ać p raw a m etropolitów . P rz y ta k znacznym zaw ężeniu u p raw n ie ń n a tu r y kościelnej, ranigę m e­ tro p o lity ak cento w ały p rzed e w szystkim p rzy w ile je pozako- ścielne, ja k w Polsce p raw o k o ro n acji króla. Z tego jed n a k w y n ik a, że w X V w. nie m ożem y liczyć na w ielką ilość ze­ w n ę trz n y c h przejaw ów p rzy n ależen ia jakiegoś b isk u p stw a do m etropolii. I jeślib y nie b ra ć p o d uw agę fak tó w n a tu r y poli­ tycznej czy ogólnie pozakościelnej, chyba niew iele łatw iej b y ­ łoby dowieść, że np. diecezja k rakow ska należała do m etro ­ polii gnieźnieńsikiej, niż dowodzić tego zw iązku dla diecezji śląskiej, a w diecezji płockiej w początkach X V I w., za rzą ­

dów bp. E razm a Ciołka, o b serw u jem y jaw n e ten d en cje sepa­ ra ty sty c z n e w sto su n k u do m etropolii — fak t, którego abso­ lu tn ie nie m ożna

uogólniać-Z agadnienie przynależności m etro p o litaln ej b isk u p stw a w ro ­ cław skiego w okresie do 1400 r. zostało, ja k dotąd, n ajpełn iej o p racow ane p rzez T. S i 1 n i с к i e g o, k tó ry uw aględnił nie ty lk o w ięzy praw no-kanoniczne:, ale 'zwrócił rów nież uw agę na

4 Tekst przysięgi podali: J. H e y n e , Dokum entierte Geschichte des

Bisthums und Hochstiftes Breslau, t. 3 Breslau 1868 s. 347; J. K o r y t ­

k o w s к i, A rcybiskupi gnieźnieńscy, p ry m asow ie i metropolici polscy

od r. 1000 do 1821, t. 2, Poznań 1887 s. 203; S. H a i n , W in centy Kot, pry m as polski 1436—1448, Poznań 1948 s. 99.

(8)

m

Z W I Ą Z K I W R O C Ł A W IA Z G N IE Z N E M 153 w spólnotę 'kalendarza liturgicznego i k u ltu ś w ię ty c h .5 Dla stulecia XV zagad nien ie to źródłow o opracow ał w łaściw ie ty l­ ko jed en au to r, L. S c h u l t e , dając 17-stronicow e stud ium dila la t 1418— 1512.6 Na jego opracow anie pow ołują się w szy­ stk ie n astęp n e. P olem izuje w nim a u to r ze stanow iskiem , ja ­ kie zajął in n y daw niejszy h isto ry k diecezji w rocław skiej — J. H e> y n e . 7 U trzy m y w ał on, że za czasów bp. K onrada (1418—1446), k tó ry „nie chciał liczyć się z ju ry sd y k c ją a rc y ­ b isk up a gnieźnieńskiego, w czym zgodna z nim była w ięk ­ szość k a p itu ły , w p e łn i u jaw n ił się ro złam m iędzy śląskim b i­ sk u pstw em a polską p ro w in cją k o ścieln ą”. 8 P isał że „zgodnie z p ra w d ą m ożem y pow iedzieć, iż bp Jodok (1456— 1467) był

de facto pierw szy m b iskupem w rocław skim nie podlegającym

m etro p olicie”. 9 To stanow isko H eynego p rzejęli potem inni h isto ry cy niem ieccy. 10 S chu lte w sposób p rze k o n y w u ją c y do­ wiódł, że „oddzielenie b isk u p stw a w rocław skiego od m etro po­ lii gnieźnieńskiej n ie n astąp iło w XV w., ale p rzez c a łe śre d ­ niowiecze przynależność diecezji w rocław skiej do G niezna po­

s T. S i l n i c k i , Dzieje i ustrój Kościoła katolickiego na Śląsku do

końca w. XIV , W arszawa 1953 s. 65—68; 293—309,

6 L. S c h u l t e , Die Exemtion des Breslauer Bistums, Zeitschrift

für Geschichte Schlesiens (cyt.: Ztschr) 51 (1917) s. 12—29. Praca M. W o j t a s a , obejm ująca cały okres dziejów, pt. Przynależność die­

cezji w r o cław skiej do prow incji gnieźnieńskiej ukazała się w cztero­

stronicow ym streszczeniu w Sprawozdaniach z czynności i posiedzeń

PAU, 23 (1929) s. 8— 11.

7 N ajpierw w art. Zur Geschichte der Exemtion des Bisthums Bre­

slau von dem Metropolitanverh ande m it der erzbischöflichen Kirche zu Gnesen, Schlesisches Kirchenblatt 22 (1857) B eilage nr 39 i 40, a na­

stępnie w Dokum entierte Geschichte, dz. cyt., t. 3 s. 341—369, gdzie przedstaw ił sprawę do r. 1821.

8 J. H e y n e , Dokum entierte Geschichte, dz. cyt., t. 3 s. 355. s Tamże s. 359.

10 Np. C. G r ii о h a g e n, Geschichte Schlesiens I, Gotha 1884 s. 82— 87; 273; A. O. M e y e r , Studien zur Vorgeschichte der Reformation, Oldenbourg 1903 s. 3 n.; G. Z i m m e r m a n n , Das Breslauer Dom­

kapitel im Zeitalter der Reformation und Gegenreformation (1500—

1600), Weimar 1938 s. 89 n.; szczególnie H. E r m i s c h , M ittel- und

Niederschlesien während der königlosen Zeit 1440—1452, Ztschr 13

(1876) s. 25: bp Konrad zmierzał bardzo energicznie do rozerwania w ię­ zów m iędzy Śląskiem a Polską, choć czynił to mniej z pobudek naro- dowo-niem ieckich, a raczej z chęci uzyskania niezależności.

(9)

154 K A Z I M I E R Z D O L A [ 8 ] została n ien aru szo n a” . 11 A rg u m en tację Schul'tego przytaczali au to rzy opracow u jący olkresy późniejsze: A. S a b i s с h (XVI— X V II w.) i L. W i n o w s k i (1. 1740— 1748), k tó ry podał do­ skonałe 'zestaw ienie całej d y sk u sji, jak a w okół egzeimpeji b i­ sk u p stw a w rocław skiego rozpoczęła się a rty k u łe m Heynegó w 1857 r. po p racę Sabisc-ha z 1940 r · 12 O statn im głosem w tej spraw ie b y ła teza I. S u b e r y o se p ara ty sty cz n y c h w sto ­ su n k u do m etrop o lii gnieźnieńskiej dążen iach k a p itu ły w ro ­ cław skiej. 13 Nie w y d a je się jiednak, b y a u to r zdołał (przepro­ w adzić w sposób p rzek o ny w ający sw oją tezę. Rów nież in n e opracow ania nie poszerzyły bazy źródłow ej. 14 Tema/t и-ostał tu więc p o d ję ty n a nowo ze w zględ u na m ożliwość uzupełnienia pew n y m i szczegółam i a rg u m e n ta c ji Sehultego oraz sp rostow a­ n ia k ilk u jego przeoczeń, nie ma-jącydh zresztą znaczenia dla

w niosków końcow ych.

11 L. S c h u l t e , Die Exemtion, dz. cyt., s. 28.

12 A. S a b i s c h , Bistu m Breslau und Erzbistu m Gnesen vor allem

im 16. und 17. Jahrhundert, ASKG 5 (1940) s. 96—141; L. W i n o w s k i , Stosunki m ię d zy b isk u p stw e m w ro cła w sk im a metropolią gn ieźnień­ ską w latach 1740—1748, PZ 11 (1955) s. 613—692; kompetentną recenzję

tej pracy dał A. S a b i s с h, ASKG 24 (1966) s. 317—319.

18 I. S-u b e r a , Separatystyczn e dążenia kapitu ły w rocław skiej do

uniezależnienia się od metropolii gnieźnieńskiej, cz. 1: od czasów naj­

dawniejszych do r. 1339 — PK 9 (1966) s. 185—197; cz. 2: ad r. 1339 do końca panowania Jagiellonów — PK 12 (1969) s. 3—33. Autor dał tutaj zmacanie szerszy, niż w skazyw ałby tytuł, pogląd n-а kwestią, ale Wskazał tylko na dwie próby separacji: pierwszą p odjęli królow ie cze­ scy Jan i Karol IV Luksem burgowie w 1. 1339—1360 (cz. 2 s. 8—14) drugą zaś cesarz Ferdynand I w 1. 1552— 1562 (cz. 2 s. 25—33). W pierw ­ szym przypadku kapituła zajm uje zupełnie m arginalne m iejsce, w dru­ gim zaś nie jest w artykule naw et wspom niana. Jes>t to poniekąd zro- Eumiałe, bo z art. A. S a b i s c h a (s. 117 n) wiadomo, że w łaśnie w okresie rządów króla potem cesarza Ferdynanda I w kapitule ujaw niły się zgoła inne, nie separatystyczne dążenia, tak że nawet bp Bal-tazar m usiał jej odradzać zbyt częste odnoszenie się do m etropolity gnieźnieńskiego, by przez to nie ściągnęła gniew u królewskiego na Ko­ ściół w rocław ski.

14 Art. I. S u b e r y podaje zestaw ienie dawniejszych opracowań (cz. 2 s. 7). Dodać trzeba przyczynki W. U r b a n a , Studia nad dzieja m i

w rocław skiej diecezji w pie rw szej połowie X V w., W rocław 1959

s. 293 n.; Szkice do d zie jó w diecezji wrocław skiej, STV 3 (1965) иг 2 s. 383—417; 4 (1966) nr 1 s. 123—166; 5 (1967) nr 1 s. 11—72: Zarys

(10)

[9] Z W I Ą Z K I W R O C Ł A W IA Z G N IE Z N E M 155 II. DEKLARACJE STOLICY APOSTOLSKIEJ

Skom plikow ane dzieje Ś ląska w XV w. stw o rz y ły szereg sy ­ tu acji, w k tó ry c h in te rw e n c je Stolicy Sw. i jasn e d ek la rac je z jej s tro n y w kw estii sto su n k u b isk u p stw a w rocław skiego do m etro p o lii gnieźnieńskiej okazały się konieczne. Było tak w zw iązku z obsadzeniem stolicy w rocław skiej w т. 1417 po rezy g n acji bp. W acław a legnickiego, n a sk u te k czego obsa­ dzenie diecezji p rzysługiw ało papieżow i i n astą p iło fakty cznie drogą p ro w izji dla księcia K on rad a, dziekana k a p itu ły k a te ­ d ra ln e j, dn. 17 X II 1417 r. T ym sam y m biskup n o m in a ł m iał praw o p rzy ją ć sak rę z rą k w ybranego p rzez siebie biskupa, niekoniecznie m etro p o lity , a przysięgę w ierności w in ien był złożyć papieżoiwi. D la w y jaśn ien ia ew e n tu aln y c h nieporozu­ m ień pap. M arcin V w osobnym p iśm ie do bp. K o n rada z dn.

12 I 1418 r. p o d k reślił, że pom inięcie m etro p o lity w p rzy ję ciu s a k ry i sk ła d a n iu przysięgi bisk u p iej w niczym nie m oże sta ­ now ić p re te k s tu na przyszłość dla uszczuplenia lub kw estio­ now an ia p rzy n ależn y ch m u praw , w y n ik a ją c y c h ze zw iązku diecezji w rocław skiej z m etropolią g n ie ź n ie ń sk ą .15

Taklie stanow isko Stolicy Αρ. potw ierdzone zostało w r. 1426, g dy k le r w rocław ski p rze d staw ił M arcinow i V sp raw ę kup o­ w ania i sp rzedaw ania czynszów ro cznych na swoich posia­ dłościach z zachow aniem p ra w a w y k u p u (tzw. w yderk aufy). S tw arzała ta p roced u ra okazję do oskarżeń o upraw ianie lichw y. Poniew aż jed n a k na tej zasadzie zabezpieczone były

nież tę spraw ę B. K u m o r w pracy Granice metropolii i diecezji pol­

skich 966—1939, ABMK 18 (1969) s. 308 n., do czego uzupełnienia do­

tyczące XVII i XVIII w. zgłaszał W. U r b a n , Jeszcze o egzem pcji die­

cezji wrocław skiej, PK 11 (1968) s. 319—325.

15 Tekst pisma pap. M a r c i n a V podaje L. S c h u l t e , Die E x e m ­

tion, dz. cyt., s. 13 п.: Volumus autem, quod id e m autistes, qui tibi prefatu m munus im pendet, postq uam tibi illud im p e n d e n t, a te nostro et ecclesie Romane nomine fidelitatis debite solitum recipiat iura- m entu m iu xta formam, quam sub bulla nostra m ittim u s interclusam formam iuramenti, quod te pre stare contigerit, nobis de verbo ad ve rb u m per tuas patentes litteras tuo sigillo signatas per proprium nuncium quantocies destinare procuret quodque per hoc venerabili fra- tri nostro archiepiscopo Gnesnensi, cut prefata ecclesia metropqlico iure subesse dinoscitur, nullum in posteru m preiudicium generetur.

(11)

156 K A Z I M I E R Z D O L A [10] k a p ita ły i stałe dochody w iëlu in sty tu c ji kościelnych: p arafii, duchow ieństw a, szkół, szpitali — papież w y raził zgodę n a po­ zostanie p rz y ty m daw n y m zw yczaju, a ogłoszenie i w y k o n a ­ n ie odpow iednich b u li pow ierzył arcybiskupow i gnieźnieńskie­ m u oraz biskupom O łom uńca i Lubusza. F ak tyczn ie dn. 11 IV 1426 r. abp W ojciech Ja strzę b iec p rzekazał bp. K onradow i b u lle papieskie (Graciosa i E xecu to ria ) celem ich op ublikow a­ nia, a sam uczynił to dla całej polskiej pro w in cji kościel­ nej. 16

M ilczące p o tw ierd zen ie su fragalnego sto su n k u W rocław ia do G niezna k ry je się w in te rw e n cji pap. M ikołaja V w .1447 r., w zw iązku z e le k c ją 'P io tra N ow aka i k o n firm acją udzieloną elektow i pnzeiz m etro p o litę gnieźnieńskiego. P apież w y stąp ił w obronie p raw a S tolicy Ap. do udzielania b u lli preffconiza- cyjinej, w niczym nie k w estio n ując p ra w arcy b isk u p a gnieź­ nieńskiego wobec stolicy w rocław skiej, do czego uzurpow anie sobie przez m etro p o litę p raw a k o n firm a c ji stw orzyło dosko­ n a łą okazję.

In n ą sposobność do w ypow iedzenia się papieża o p rzy n a leż ­ ności m etro p o litaln ej W rocław ia dało zbieranie n a Ś ląsk u w la ta c h 1457/1458 d an in y p a p ie sk iej. Na prośbę abp J a n a Sprow skiego k ró l K azim ierz Jagiellończyk po d jął w ów czas in te rw e n cję w Rzym ie, że k o lek tor papieski na te re n a rc h i­ diecezji p rask iej — k a n o n ik w ro cław sk i H e n ry k R oraw —· zbiera rów nież św ięto p ietrze n a Ś ląsku p rzy n ależn y m do a r ­ chidiecezji gnieźnieńskiej. W odpowiedzi pap. K alikst, listem z dn. 18 IV 1458 r. zab ro n ił czynności w ym ienionem u kolek­ torow i n a tere n ie b isk u pstw a w rocław skiego, „poniew aż d ie­ cezja ta nie należy do p ro w in cji -praskiej, ale do m etropolii kościoła gnieźnieńskiego”. 17

16 ArWr, R 16.

17 J. K o r y t k o w s k i , A rcybiskupi gnieźnieńscy, dz. cyt., t. 2 s. 286 n quod eadem dioecesis Vratislaviensis non infra dictam pro-vinciam Pragensem, sed infra Metropolim ecclesiae Gnesnensis, que in Regno Polonie consistit, comprehendatur; por. L. W i n o w s k i ,

Stosunki m ię d zy b isk u p stw e m w rocła w skim , art. cyt., s. 634 n. Nie

(12)

[И] Z W I Ą Z K I W R O C Ł A W IA Z G N IE Z N E M 157 Za rządów tego sam ego b isk u p a w rocław skiego Jodoka z Ró- żem berk u in n y papież, P ius Ц, w 1463 r· potw ierdził, cho­ ciaż ju ż n ie w ta k jednoznaczny sposób, zw iązek diecezji ślą ­ skiej z G nieznem . M ianow icie w okresie zagrożenia Śląska

przez k ró la Jerzego z Podiebradów , k tó rem u szczególnie m ia- sita W rocław i N am ysłów u p a rc ie odm aw iały złożenia hołdu lennego, papież w ziął obydw a m iasta w sp ecjaln ą opiekę S to­ licy Ap.: Je rz e m u i jego stro n niko m zagroził k lą tw ą kościelną w razie w yrząd zen ia ja k ie jś szkody klerow i, przyw ódcom , r a d ­ n y m lub w spólnocie m iast W rocław ia i N am ysłow a. E gzeku­ toram i b u lli papież zam ianow ał swego leg ata H ieronim a abpa K re ty i w łaśnie m etro p o litę gnieźnieńskiego. 18

W reszcie okoliczności w prow adzenia w 1482 r. na b isk u p ­ stw o w rocław skie b iskupa L aw an tu , J a n a R otha, oraz spory tegoż z k a p itu łą k a te d ra ln ą w yw ołały specjalne in terw en cje S tolicy Ap. w sp raw y Kościoła śląskiego i w zw iązku z ty m określenie jeszcze· raz, pod sam koniec XV w., sto su n k u die­ cezji w rocław skiej do G niezna. Bp. J a n a IV w prow adził na W rocław k ró l M aciej K o rw in w c h a ra k te ry sty c z n y dla siebie sposób: w piśm ie do k a p itu ły zażądał jego w y b o ru pod groźbą usunięcia z jej szeregów każdego kano n ika opornego, a radzie m iejskiej nak azał użyć w szelkich d o stęp n y ch jej środków , by w ybór w skazany przeprow adzić. 19 „E lek cję” dokonaną w ta ­ k ich w arunkac-h papież w b u lli tra n sla e y jn e j zupełnie zigno­ row ał podkreślając, że ju ż w cześniej zastrzegł sobie obsadzenie b is k u p s tw a .20 P rzy sięg ę w ierności papieżow i i Kościołowi

18 Politische Correspondenz Breslaus im Zeitalter Georgs v. Po-

diebrad (Seriiptores Rerum Silesiacarum t. 8, 9, 13, 14), w yd. H. M a r k ­

g r a f (cyt.: Polit. Corresp.), t. 8 s. 183—186, nr 148 A i B.

19 Aufzeichnungen des Breslauer Domherrn Stanislaus Sauer (f 1535)

über die Bischöfe Rudolf v. Rüdesheim und Johann Roth, hrsg. v.

H. H o f f m a n n und K. E n g e l b e r t , ASKG 13 (1955) s. 90 n.; W. U r b a n , Szkice, art. cyt., s. 13. List króla do k apitu ły podał G. B a u c h , Beiträge zur Literaturgeschichte des schlesischen H um a­

nismus VIII, Ztschr 40 (1906) s. 153 n.

20 Tekst bulli: G. B a u c h , A n alekten zu r Biographie des Bischofs

Johann IV Roth. W: S tudien zur schlesischen Kirchengeschichte (Dar­ stellungen und Quellen zur schlesischen Geschichte III), Breslau 1907

(13)

1 5 8 K A Z IM I E R Z D O L A [12] rzy m sk iem u m iał n o m in a ł złożyć n a ręce abp. Kaloczy, Pio­ tr a W ardei, a b y n ie m u siał podróżow ać um yślnie do Rzym u. Rów nocześnie w osobnym p iśm ie z tą sam ą co b u lla tra n s la - cy jn a daitą ·— 4 III 1482 — sk iero w an ym do arcyb isku pa gnieźnieńskiego, (polecał papież diecezję w rocław ską i jej no­ w ego rządcę jego opiece i trosce, poniew aż Kościół w ro cław ­ ski je s t su fra g a n ią gnieźnieńskiego, a obow iązkiem m etrop olity je s t strzeżen ie jiego u p r a w n ie ń .21 Taiką okazję do in te rw e n io ­ w an ia m etro p o lity w sp ra w y w rocław skie stw orzy ły u porczy­ we· i d łu g o trw ałe sp o ry bp. J a n a z k ap itu łą. K anonicy apelo­ w ali do S tolicy Ap. oskarżając b iskupa o łam anie sta tu tó w synodów p ro w in cjo n aln y ch (przez uw ięzienie k ilk u kanoników ) W odpow iedzi pap. In n o cen ty V III b u llą z 26 III 1491 r· w y ­ ją ł k a p itu łę spod ju ry sd y k c ji b iskupa i p oddał bezpośrednio S tolicy Ap. W ykonaw cą b u lli został arcy b isk u p gnieźnieński, Z bigniew O leśnicki, k tó ry opub lik o w ał ją w e W rocław iu 4 V II 1491 r. P apież upow ażnił arcybiskupa, b y pod groźbą k a r k o­ ścielnych i n aw et p rz y pom ocy ram ien ia św ieckiego dop ilno ­ w ał, aby bp Ja n , „ k tó ry podlega je m u jako m etrop olicie” p rzestrzeg ał egzem pcji k a p itu ły i n ie w nosił a p e la c ji.22

Tak więc jed y n ie z o k resu rządó w bp. R udolfa z R uede- sheim n ie znam y żad n ej w ypow iedzi S tolicy Ap. co do p rz y ­ należności bisk u p stw a w rocław skiego do m etropolii g nieźnień­ skiej. Jed n ak że w św ietle św iadectw w yżej p rzytoczonych zw iązek te n do czasów refo rm a c ji od stro n y p raw nej nie pod­ lega dyskusji. Poiwstaje tera z problem , ja k sp raw a w yg lądała faktycznie: czy b isk up i w rocław scy i k a p itu ła p rzynależność tę uznaw ali, tzn. czy w XV w. przynależność ta b yła ju ż tylko form aln a, czy te ż w p rak ty ce, w życiu kościelnym , z n a jd u je ­ m y jej potw ierdzenie.

21 ...mandantes quatenus eundem Johannem episcopum et dictam

ecclesiam W ratislavien sem sibi commissam, suffraganeam tuam, habeas propensius commendatos in ampliandis et conservandis eiusdem Wra- tislaviensis ecclesiae iuribus. Por. L. S c h u l t e , Die Exemtion, dz. cyt.,

przyp. 27.

(14)

[ 1 3 ] Z W IĄ Z K I W R O C Ł A W IA Z G N IE Z N E M 159 III. BISKUPI WROCŁAW SC Y I KAPITUŁA KATEDRALNA

A METROPOLICI GNIEŹNIEŃSCY

Zabiegi cesarza K aro la IV, b y oderw ać diecezję w rocław ską od m etrop olii gnieźnieńskiej i przyłączyć do now ej, utw o rzo ­ nej w 1344 r. p rask iej p ro w in cji kościelnej, zakończyły się n ie­ pow odzeniem . P apież nie dokonał nowego podziału te ry to ria l­ nego arcybiskupsltw i K arol IV m usiał w 1360 r. zapew nić K azim ierza W ielkiego, że nie p o d ejm ie ju ż s ta ra ń zm ierzają­ cych do oderw an ia W rocław ia od G niezna. Rów nież w sam ym W rocław iu duchow ieństw o w cale nie zostało przek on ane do now ego ośro d k a kościelnego zw iązanego z m o n arch ią czeską L uksem burgów . W m aj u/czerw cu 1369 r. w rocław scy kan o n i­ cy k a te d ra ln i, W ern er C zetheras i P io tr K u n zen d o rf pisali: „W szyscy ;i poszczególni czcigodni ojcow ie i panow ie — księ­ ża biskupi w rocław scy, k tó rzy kolejno po sobie następow ali, a także w szyscy i poszczególni kanonicy, prałaci, duchow ni i św ieccy m iasta i diecezji w rocław skiej..., najczcigodniejszego ojca i pana, księdza arcy b isk u p a gnieźnieńskiego 'za swego a r ­ cybiskupa, a m iasto G niezno za sw oje m iasto m etro p o litaln e

uw ażali...” 23

Czy w X V w. s y tu a c ja pod ty m w zględem uległa zm ianie? U p raw nien ia m etro p o lity, ja k w idzieliśm y, na sbuitek rez e rw a ­ tów p apieskich uległy dalszem u zaw ężeniu, szczególnie co do ko n firm acji i k o n se k ra c ji biskupów su frag an aln y ch . I ta k np. w diecezji w rocław skiej w XV w. o k o n firm a c ji m ogła być m ow a ty lk o odnośnie do biskupów P io tra N ow aka i Jodoka z Różemiberku. W pozostałych w y p ad k ach obsadzenie stolicy zastrzeżone byoł papeżow i: odnośine do bp. K o nrad a z tej racji, że jego poprzednik, bp W acław , zrezygnow ał; w w y p ad ­ k u biskupów R udolfa i J a n a IV z tej przyczyny, że chodziło o tra n sla c ję , zaś bp J a n V był k o ad iu to rem z praw em n a stę p ­ stw a. N om inaci p rekonizow ani przez papieża nie byli zotoowią-_ 23 Tekst w zięty z protokołu procesu, jaki o jurysdykcję sądową ka­ pituły toczył się przed sądem papieskim w Lucce od 14 IV do 11 VI 1363. Zob. W. S c h u l t e , Die politische Tendenz der Cronica princi-

Vum Poloniae (Darstellungen und Quellen I), Breslau 1906 s. 203; ten­

(15)

160 K A Z IM IE R Z D O L A [14.] zani do p rzy jęcia sak ry z rą k swego m etro polity. S korzystał z tego bp K onrad. Czy m ożna je d n a k fa k t ten, ja k i niezło- żenie przysięgi o bediencjalnej na ręce m etro polity, uw ażać za dow ód n iep rzych yln ej w obec Polski i m etropolii gnieźnieńskiej p o staw y tego biskupa? 24 Z p u n k tu w idzenia p raw a kościelne­ go, ja k o ty m pow iedziano w yżej, nie można. N iem niej trz e ­ ba bliżej naśw ietlić zarów no stosun ek bp. K onrad a, ja k i jego rodzeństw a, czte re c h b ra c i K onradów — do K ró lestw a P o l­ skiego. 25

S ym patie polskie k siążąt oleśnickich — K onradów — ulega­ ły w ciągu pierw szej połow y X V w. różny m w ahaniom , co zw iązane było z tru d n ą g rą p olityczną m iędzy P olską, Czecha­ m i i Z akonem K rzyżackim . K o nrad III — ojciec (A n tiq u u s ) woraz z dw om a n a jsta rsz y m i synam i, K o n rad em IV i V, p rz y ­ stąp ił w 1402 r. do zw iązku książąt i m iast śląskich, k tó ry choć sta ł na pozycji dochow ania w ierności m onarchii czeskiej i W a­ cław ow i IV, ciążył je d n a k ku Polsce, zwłaszcza że w 1404 r. król W acław za pomoc p o lsk ą przeciw b ra tu Z ygm untow i ok a­ zyw ał gotowość o dstąpienia Śląska. Może ju ż wówczas w or­ szaku Ja g ie łły udał się n a dw ór w aw elski K o n rad V II Biały, w n astęp stw ie paź królow ej A nny. Jeszcze raz K o n rad III r a ­ zem z synem , późniejszym biskupem , pocałowali w im ien iu W a­ cław a do K rakow a, gdzie w idać b yli dobrze w idzianym i gość­ mi, by pośredniczyć w sp ra w ie p o k o ju z K rzyżakam i. Jed n ak że na z jed n an iu sobie książąt śląskich zależało rów nież zakonow i krzyżack iem u oraz p rete n d en to w i do k ró le stw a czeskiego, Z y­ g m u n to w i Luksem burczykow li. T ym m ożem y w ytłum aczyć, że na prośbę w ielkiego m ibtrza K on rad B iały o ddany został K rz y ­ żakom dla przysp o sab iania rycerskiego i tak, w brew w oli ojca, znailazł siię w szeregach krzyżadkioh pod G runw aldem , gdizie w zięty do niew oli pozostał ju ż w ie rn y Polsce. W 1414 r. razem

24 Tak rozum ie to W. U r b a n , Studia, dz. су-t., s. 123.

25 Chodzii o synów Konrada III: Konrad IV — biskup zw. Stary lub Czarny, Konrad V Kącki (Kantner), Konrad VI — dziekan kapituły katedralnej, Konrad VII Biały i Konrad VIII w Zakonie Krzyżackim. Zob. K. J a s i ń s k i , R odow ód P iastó w Śląskich, t. 2, W rocław 1975 s. 174—187.

(16)

[15] Z W I Ą Z K I W R O C Ł A W IA Z G N IE Z N E M 161 z b ra te m K o n rad em V stan ęli po stro n ie P olski w now ej w o j­ nie z Zakonem . Jeszcze zaś w lata ch 1440—1444 w okresie w ojny w ęgiersko-polskiej przyw ódca jednego z oddziałów w al­ czących o sp raw ę k a n d y d a ta polskiego na tro n w ęgierski ·—■ J a n K olda — w zięty do niewola, p rosił listo w n ie K o n ra d a B ia­ łego o pom oc i w staw ien n ictw o u k ró la polskiego cuius vos

fam iliaris estis et se rv ito r.26 Zręczności politycznej i naciskom

Zygmunlta Luksem faurczyka należy przypisać, że w 1416 r., ju ż po śm ierci K o n ra d a III, b racia zaw arli u k ład z w ielkim m i­ strzem krzy żackim skiero w an y przeciw królo w i polskiem u i w ielkiem u księciu litew skiem u. Z yskali p rz y tej okazji po­ życzkę 3000 grzyw ien, a m oże rów nież obietnicę bisk u p stw a dla K o n rada IV (był to okres soboru w K on stancji, na k tó ry m Z y g m u n t czuł się głow ą chrześcijaństw a), a najm ło dszy z b r a ­ ci, K o n ra d V III, sta ł się oblatem krzyżackim .

B iskupstw o K on rad a, k oro n acja Z y g m u nta n a kró la Czech (1420), opozycja husycka, w reszcie zam ianow anie b isku pa n a ­ m iestnikiem kró lew sk im na Ś ląsk u i n a d sta ro stą (w 1422 r.) zw iązały K o n rad a z Z y g m u n tem nie tylko w spólną obroną spraw y Kościoła czy zobow iązaniam i m o raln ym i, ale uczyniły hiislkupa w asalem z księstw a grodkaw skiego i odpow iedzialnym za ab rone Śląska. Bp K o n rad niezależnie od sw oich w e w n ętrz ­ nych p rzek o n ań m u sia ł trw a ć p rzy Z ygm uncie, jeśli nie chciał być posądzony o zdrad ę p olityczną. D opiero zw rot w p olityce polskiej: przy m ierze z Z y g m u n tem podpisane w K eżm ark u w 1423 r. i an ty h u sy ck i edyfct Ja g ie łły z W ielunia (9 IV 1424) rozw iązały K onradow i ręce. Ju ż 27 IV 1424 b isk up w raz z b ra ­ tem K o n rad em K ąckim i doradcam i są w K aliszu, by osobiście w yjaśnić królow i W ładysław ow i sw oją postaw ę. T łum aczyli się wiięe z p rzy należenia do ligi anty po lsk iej u b o k u zakomu k rz y ­ żackiego, w y ja śn ia li sp raw ę K o n rad a Białego, k tó ry w alczył pod G ru n w ald em przeciw królow i oraz w stąp ien ie n a jm ło d ­ szego K o n ra d a do K rzyżaków (co stało się w b rew życzeniu jego opiekuna — biskupa). Jagiełło ra c je ich uznał i p rzyw rócił

25 H. E r m i s с h, M ittel- und Niederschlesien, art. cyt., s. 299;

К. P i o t r o w i c z , Plany rew in d yk a c ji Śląska, dz. cyt., s. 29.

(17)

162 K A Z IM IE R Z D O L A [16] db łaski, prosząc rów nież księcia W itolda o to sam o.27 Od tej ugody książęta oleśniccy zachow ali co n ajm n iej lojalność w o­

bec K rólestw a Polskiego.

W dWa lu b trz y la ta później w y n ik ła jed n a k spraw a, któ ra sta ła siię k o lejn y m , w ażn y m a rg u m e n te m m ający m uzasadnić ro zluźn ian ie się w ięzów diecezji z m etro p o lią i udow odnić, że ta k i b y ł cel zabiegów bp. K onrada. W edług J a n a D ługosza,28 b p K o n rad n ie dopuścił do w iz y ta c ji sw ojej diecezji zapow ie­ dzianej przez abp. W ojciecha Ja strzę b c a n a 1427 ir. (lub raczej n a d ru g ą połow ę 1426) 29, św iadom tego, że ujaw nio ne zosta­ ły b y liczn e w ykroczenia i ukrócone d ziejące się nadużycia. J e ­ śli w ów czas — stw ierd za Długosz — arcy b isk u p nie obłożył diecezji interdyfetem za odm ów ienie posłuszeństw a, to tylko z ofbawy p rzed tru c izn ą , k tó rą W rocław n ie zaw ah ałby się n a ­ k arm ić swego m etro p o litę. Tego ro d z a ju a rg u m e n ta c ja w y d aje slię bardzo podejrzana. Bo je ślib y fak ty czn ie bisk up w ro cław ­ ski chciał w jak iś sposób zadem onstrow ać sw oją niezależność, choćby to m iało tylko pozór słuszności p raw n e j, to nie mógłby m yśleć o użyciu tru cizn y . T ak więc zapew ne i w ty m p rz y ­ p a d k u nasz h isto ry k dał u p u st sw ojej w ielok ro tnie zaznaczanej niechęci do bp. K onrada. O ile w izy tacja n a p ra w d ę b y ła za­ m ierzona i zapow iedziana, to jed y n ą, ale w y starczającą racją, dla k tó rej bp K o n rad m ógł jej odm ówić i k tó ra przekonała sam ego arcy b isk u p a, b y ły w y d arzen ia zw iązane z w ojnam i h u- syckim i, co Długosz zresztą przytacza, ale chyba tylk o po to, by u trącić k o n tra rg u m e n t.30

W ystarczy p rzy jrzeć się bliżej w ydarzeniom la t 1426/1428 na 27 Geschichtsquellen d e r Hussitenkriege (Scriptores Reru m Silesia-

carum 6) wyd. C. G r ü n h a g e n , Breslau 1971 s. 40—42.

28 Historia Polonica 1. XI, kol. 495 (wyd. lipskie z 1711 r.).

29 Tak J. K o r y t k o w s k i , A rcybisku pi gnieźnieńscy, dz. cyt., t. 2 s. 104.

30 F. S e p p e l t , Die Breslauer Dioezesansynode v o m J. 1446, Breslau 1912 s. X I п., choć przyjm uje tezę o przyśpieszeniu za bp. Konrada procesu egzem pcji diecezji, w zm iankę D ł u g o s z a o zamierzonej w i­ zytacji ocenia jako niewiarygodną, do czego przychyla się i A. S a - b i s с h, Bistu m Breslau, art. cyt., s. 105. L. S c h u l t e , Die Exemtion, dz. cyt., s. 18 п., skądinąd bardzo krytyczny wobec D ł u g o s z a , w ia­ rygodności nie kwestionuje. Podobnie W. K ł a p k o w s k i , Działalność

kościelna bp. Wojciecha Jastrzębca (Warsz. Studia Teol. 5), Warszawa

(18)

[17] Z W I Ą Z K I W R O C Ł A W IA Z G N IE Z N E M 163 Ś ląsk u .31 Z 'końcem 1426 r. naistąpiło um ocnienie się w Cze­ chach tab o ry tó w , k tó rz y ruszy li na ościenne prow incje, m. in. n a Śląsk. W p a ź d zie rn ik u 1426 r. legła w gru zach K am ienna G óra, z początk iem 1427 r. sp ląd ro w an y został k laszto r w K rz e ­ szowie i Radków . K siążęta i s ta n y śląskie przerażon e rozw o­ je m w y d arzeń zaw iązały 14 II 1427 r. w S trzelinie unię, k tó rej celem było zorganizow anie obrony całego Śląska. Do sześcio-osobowego p rzy w ó d ztw a w y b ran o spośród k siążąt L udw ika II

z L egnicy i bp. K o n ra d a .32 W k w ie tn iu 1427 r. m isja Z y gm u n­

ta K orybutow ieza, k tó ry n a w łasną ręk ę zabiegał o koronę cze­ ską, skończyła się fiaskiem . O n sam m usiał opuścić P rag ę, a w m a ju ta b or y ci uderzy li ponow nie na Śląsk i Łużyce; p ad ły L u ­ ba ń i Z ło to ry ja, oblegany b y ł Lw ów ek, zagrożony C hojnów .33 U cierpiały m ocno Ząbkow ice, K am ieniec i okolice, a Św idnica złożyła w ysoki okup. W p ierw szy ch m iesiącach 1428 r. n ajazd pow tórzył się; spalone z am k i i m ia s ta , szczególnie ziem i b i­ skupiej, znaczyły drogę pochodu husytów : G łuchołazy, W idna- wa, O tm uchów , Paczków , Głogówek, B iała, P ru d n ik , N iem o­ dlin; oblegano N ysę i Brzeg. D ługosz nie podał, n a jakie m ie ­ siące r. 1427 arcy b isk u p p rzew idział w iz y ta c ję : and w iosna, ani jesień n ie b y ły w te j s y tu a c ji bezpieczne dla podróżow ania po ziem i śląskiej, a i sam biskup zaabsorbow any organizow aniem obrony n ie m ógłby tow arzyszyć w izytatorow i. Gniezno tę sy­ tu ac ję zrozum iało. O dm ów ieniu w iz y ta c ji dla jakich ś ra c ji am ­ b icjonalny ch czy z pow odu niechęci bp. K o n rad a do Polski przeczy jego lis t p isa n y zaledw ie w ro k po zam ierzonej w izy­ tacji: w ldpcu (?) 1428 r. bp K o n rad prosi m etro po litę W ojcie­ cha, któ reg o nazyw a m ee ecclesie principalis pastor, o p rz y ­ słanie w ciągu m iesiąca oddziału tysiąca zbrojn ych przeciw husy tom i przed staw ia k ry ty c z n ą sy tu a c ję diecezji w yw ołaną ich najazd am i. Aibp Jastrzęb iec odpow iedział listem b ard zo ży­ czliwym , w k tó ry m nie m a śladu jak iejś -urazy do biskupa 31 Hist. Śląska, t. 2 s. 235—238; C. G r ü n h a g e n , Geschichte Schlesiens, dz. cyt., s. 244 п.; Geschichte Schlesiens, hrsg. H. A u b i n ,

t. 1, Breslau 1938 s. 195 nn.

32 Geschichtsquellen der Hussitenkriege, dz. cyt., s. 40 nn. 33 Tamże.

(19)

164 K A Z I M I E R Z D O L A [18] 0 niedopuszczenie do w izy ty cji czy p od ejrzeń o zam iar o tru cia go, ale przeciw nie, zapowiedź, że kró l polski z w iększą arm ią osobiście zam ierza in terw en io w ać i tylko dlatego on sam po ­ w strz y m a się n a razie od w ysy łan ia lu d zi.34 Dziesięć la t póź­ niej — 3 IX 1437 r. — bp K o n rad w p e łn i p otw ierdził u zna­ w an ie przynależności do m etropolii gnieźnieńskiej udziałem , obok in n y ch su frag an ów , w k o n se k ra c ji nowego m etropolity,

W incentego K o ta.35

N iebaw em n a d a rz y ła się też okazja zetknięcia się z p ry m a ­ sem n a te re n ie W rocław ia, k ied y m ianow icie 5 I 1439 r. W in­ c e n ty p rzy b y ł tu jafco poseł króla polskiego na czele delegacji d la p e rtra k ta c ji z cesarzem A lbrechtem . W edług re la c ji an n a- listy Z y g m u n ta Różyca, na sp o tk an ie arcy b isk u p a gn ieźnień­ skiego n ie wyszło an i duchow ieństw o, an i m ieszczaństw o, „po­ niew aż dopiero co P olacy w yrząd zili w ielkie szkody cesarstw u 1 na Ś lą sk u ”.36 U zasadnienie to, słuszne może1 co do uczuć m ie­ szczaństw a, nie m ogło je d n a k tłum aczyć bisk up a ozy k a p itu ły z obow iązku uroczystego p ow itania m etrop olity . Je śli tego nie uczyniono, to zapew ne z tej raejii, że p rzy jeżd żał jafco stojący n a czele poselstw a polskiego, a nie jak o zw ierzchnik kościelny.

34 Listy drukowane w Codex epistolaris s. XV, cz. II. W : Monumenta

m e dii aem historica, wyd. A. L e w i c k i , t. 12, Kraków 1891 nr 166

i 167; L. S c h u l t e , Die Exemtion, dz. cyt., s. 17. Podejrzewanie abp. W ojciecha o nieszczerość, co czyni E. M a l e c z y ń s k a , Hist. Śląska, dz. cyt., s. 239 n ie w ydaje się słuszne z tej racji, że Jastrzębiec już w 1420 r., w czasie procesu wrocław skiego, okazał się zwolennikiem utrzym ania przyjaźni z królem Zygm untem i to do tego stopnia, iż oskarżono go o zdradę interesów polskich, z czego oczyścił go dopiero zjazd łęczycki w lipeu 1420 r. Por. O. H a 1 e с к i, Dzieje Polski pod

panowaniem Jagiellonów, W: Polska, je j dzie je i kultura, Wajrsaawa

b.r. w., s. 223 n. Tym chętniej skorzystałby z okazji, by teraz pośre­ dnio w spom óc Zygmunta.

35 S. H a i n , W in centy K ot, dz. cyt., s. 20.

se Sigismundi Rositzii Chronica et numerus episcoporum wratisla-

viensium. W : Silesiacarum rerum scriptores, ed. F. W. S o m m e r f e l d

t. 1, Lipsiae 1729 s. 78. Chodzi tu o w ojny związane z próbą osadze­ nia na tronie praskim Kazimierza Jagiellończyka. Przedsięwzięcie skończyło się całkow itym niepowodzeniem, dlatego rozpoczęto rokowa­ nia. Książęta śląscy już 3 X II 1438 r. złożyli hołd A lbrechtow i H. E r m i s c h , Schlesiens Verhältnis zu Polen und zu König Albrecht

II 1435—1439, Ztschr 12 (1874) s. 249—265; Hist. Śląska, t. 2 s. 246—

(20)

[19] Z W I Ą Z K I W R O C Ł A W IA Z G N IE Z N E M 165 U roczyste zaś p ow itanie przez duchow ieństw o posła k ró la pol­ skiego w obecności w łasnego k ró la i cesarza m ogłoby uchodzić za prow okację. P odkreślić trzeb a n ato m iast sizczegół w łaśn ie kościelnej n a tu ry , że n a z a ju trz po przyjaździe — w uroczy­ stość E pifanii — p ry m as, a nie biskup w rocław ski, celebrow ał sum ę w k a te d rze .37 S k ąd in ąd n ie ulega w ątpliw ości, że bp K on­ r a d chciał być w ie rn y przysiędze lennej złażonej A lb rech to w i i że tak że po śm ierci A lb rech ta (27 X 1439 r.) dochow ał jej, w obec królow ej, w dow y Elżbiety, ii W ładysław a Pogrobow ca. B ył zresztą bisk u p em diecezji leżącej w . królestw ie czeskim.

Podobne stanow isko zajęła w rocław ska rad a m iejska, gdy w styczniu 1440 r. poselstw o polskie przedstaw iło propozycję p rzyłączenia m iasta do K rólestw a Polskiego; odpowiedź n eg a­ ty w n ą uzasadniono obow iązkiem dochow ania przysięgi len n e j.38 N ato m iast b r a t b iskupa, K o n rad B iały, pozostał sojusznikiem. P olski i Jagiellonów , po k tó ry c h stron ie w alczył o dziedzictwo po A lbrechcie. P ozostaw ał w k orespondencji z królow ą w do­ wą, Zofią, k rólem W ładysław em , abp. W incentym i bp. Z big­ niew em O leśnickim .39 P o staw a polityczna b isk u pa nie oznacza­ ła zerw an ia k o n tak tó w z episkopatem polskim . W o kresie w o j­ n y o koronę czeską i w ęg iersk ą m iędzy H ab sbu rg am i a J a ­ giellonam i zw rócił się do m etro p o lity gnieźnieńskiego o po­ średnictw o w sp raw ie pokoju, co nastąpiło w lip c u 1443 r. w form ie zaw ieszenia b ro n i.40 W ty m o kresie n a stą p ił k o n flik t b iskupa z jego b rate m , K o nrad em Białym , k tó ry niszczył dobra kościelne i m iał n aw et udział w zag arn ięciu zam ku otm u ch o w - skiego przez przeciw ników bp. K onrada. Skłoniło to biiskupa do uw ięzienia b ra ta . W Polsce raie p rzy ję to tego a k tu jako·

S7 Sigismundi Rositzii Chronica, dz. cyt., t. 1 s. 78; S. H a i n , "Win­

centy Kot, dz. cyt., s. 154.

38 Hist. Śląska, dz. cyt., s. 268.

39 H. E r m i s c h , M ittel- und Nieder S ch lesien, ant. cyt., s. 57. Tu oczywiste przeoczenie L. S c h u l t e g o , Die Exemtion, dz. cyt., s. 19, który list bp. Zbigniewa i dar 200 grzywien czynszu na W ieliczce i Bochni odniósł niesłusznie do bp. Konrada.

40 Z aw ieszenie broni zostało potwierdzane rok później rozejm em ka­ liskim dn. 5 V 1444. Zob. H. E r m i s c h , M it tel- u nd Nieder Schlesien,, art. cyt., s. 51.

(21)

166 K A Z IM IE R Z D O L A [20] w rogiego wobec K rólestw a, o czym św iadczy list bp. p oznań­ skiego A n d rzeja Bnińskdego do abp. W incentego. O stro n a to ­ m iast zareagow ała k a p itu ła w rocław ska obaw iając się, że krok te n nie ty lk o nie p rzyniesie spokoju m ajątk o m kościelnym , ale po p rzew id yw an ym uw olnieniu księcia spow oduje ty m w ięk­ sze rep re sje . Po bezskutecznej p rób ie n am ów ienia b isk up a, by zw olnił b ra ta , zw róciła sdę 24 II 1444 r. w tej spraw ie do p a- la ty n a łęczyckiego A lb e rta M alskiego, tłum acząc, że stało się to w brew jej w'oli. D w a dni później ra d a m iejsk a W rocław ia u sp raw ied liw iała się wobec b iskupa poznańskiego z podejrzeń o u d ział w uw ięzieniu księcia. W reszcie 28 II 1444 r. k ap itu ła skierow ała list do m etro p o lity gnieźnieńskiego z pro śb ą o in te r­ w en cję u bp. K o nrad a, ab y co ry ch le j przy w rócił b r a tu w ol- niość. N astąpiło to fak ty czn ie bardzo niedługo potem , bo 11 m arca, za co b isk u p poznański podziękow ał osobnym listem .41 P ozostaje jeszcze spraw a s ta tu tu bp. K o n rad a p rzyjęteg o na k a p itu le g en eraln ej 1 X 1435 r. de alienigenis non a d m ittend is, nazw anego sta tu te m anty p olsk im . P raw od aw ca podał, że na äk u tek p rzy jm o w an ia do k a p itu ły ludzi różnych tra d y c ji i ró ż­ n y c h języków tw o rzą sdę stro n n ictw a i że kanlonicy spoza die­ cezji w y jątk ow o d o p ełn iają obow iązku rezydencji- U zasadnie­ n ie to było słuszne. F ak ty czn ie w lata ch 1342— 1417 spośród

391 kanoników aż olk. 200 pochodziło spoza diecezji.42 In te n c je bp. K o n rad a m ożem y więc uznać za szczere, a nie za m asko­ w aną działalność anty p o lską, jak odczytał je J. Długosz in sp i­ ru ją c późniejszych historyków .

Podczas długiego p o n ty fik a tu bp. K o n rad a tru d n o dopatrzeć się zarów no u rząd cy diecezji ja k i w k a p itu le św iadom ego dą­ żenia do uniezależnienia diecezji w rocław skiej od gnieźnień­ skiej protwincji kościelnej. W ręcz przeciw nie, spo ty k am y sze­ reg św iadectw , że zw iązek W rocław ia z G nieznem trak tow ano n a Ś ląsk u jako istn ieją cy od daw na i trw a ją c y n adal.

41 Tamże s. 67—69.

42 G. S c h i n d l e r , Das Breslauer Domkapitel von 1341—1417, B re­ slau 1938 s. 30—39.

(22)

[ 2 1 ] Z W I Ą Z K I W R O C Ł A W IA Z G N IE Z N E M 167 W sposób zupełnie w y jątk o w y potw ierdza uznaw an ie p r z e z

k a p itu łę k a te d ra ln ą zw ierzchności G niezna m d W rocław iem elekcja po śm ierci bp. K o n rad a (zm. 9 V III 1447 r.). W ybór b i­ sk u p a przez zgrom adzoną k a p itu łę poprzedziło przypo m nienie d e k re tu soboru baizylejakiego z 13 V II 1433 r. o zniesieniu w szy stk ich rezerw ató w Stolicy Ap. co do obsadzania bisk u p stw i zatw ierd zan ia biskupów . Zgadnie z ty m po dokonaniu elek­ cji (5 IX 1447 r.) k a p itu ła zw róciła się p rzez kanoników J a ro ­ sław a K ąkolew skiego i A n d rzeja Skodę do sw ojego m etro p o ­ lity, tzn. dó abp. gnieźnieńskiego W incentego, o k o n firm a c ję elekta; to sam o uczynił bisikup-elekt P io tr N ow ak. M etropolita po bardzo su m ien n y m ro zp a trz e n iu sp raw y (narad a k a p itu ły m etro p o litaln ej, zlecenie p raw n ik o w i, rek to ro w i A kadem ii K ra ­ kow skiej, Tom aszow i S trzem p iń sk iem u, aby p rzeb adał k an o - niczność elekcji) udzielił k o n firm a c ji i 22 X mliała m iejsce w k a te d rze w rocław skiej k o n sek racja P io tra N ow aka do konan a przez su frag an ó w gnieźnieńskiego i w rocław skiego. Po konse­ k ra c ji n a w y b isk u p złożył przysięgę 'w ierności arcybiskupow i gnieźnieńskiem u i pap. M ikołajow i V.43 N iebaw em jed n a k u po m n iał się o sw oje p raw a pap. M ikołaj V przy p om inając praw dopodobnie, że k o n firm acja i k o nsek racja bp. P io tra od­ b y ły się niezgodnie z p raw em 'kanonicznym i w brew rez e rw a ­ tom papieskim , że więc zarów no biskup, ja k i m etro p o lita za­ ciągnęli k a ry kościelne i w in n i w R zym ie osobiście sta ra ć się o absolucję. Z aniepokojona k a p itu ła zw róciła się ju ż w listo­ padzie lu b g ru d n iu 1447 r. do b isk u p a krakow skego, Zbignie­ w a O leśnickiego, a b y w staw ił się za nią u p apieża.44 K ilka <miesięcy później ·— z początkiem 1448 r. — sam bp P io tr zw rócił się do m etro p o lity o rad ę, co czynić w terj sy tu acji, su g eru jąc ze sw ej stro n y zw ołanie synodu.45 L isty z prośbą o p o p arcie skierow ał rów nież bp P io tr do legata papieskiego,

“ W. U r b a n , Studia, dz. cyt., s. 293 n.; 304—306 (kwestionariusz ułożony przez T. S t r z e m p i ń s k i e g o ) ; S. H a i n , W in centy Kot, dz. cyt., s. 99; L. S c h u l t e , Die Exemtion, dz. cyt., s. 21.

. u Codex epistolaris, dz. cyt., s. 21, nr 15; H. E r m i s c h , M ittel­ und Niederschlesien, art. cyt., s. 333.

(23)

168 K A Z IM IE R Z D O L A [22] k ró la F ry d e ry k a III, i W ydziału P ra w a U n iw e rsy te tu W ie­ deńskiego, którego b y ł absolw entem .46 O statecznie M ikołaj V w ykazał d u ż e zrozum ienie s y tu a c ji i 7 VI 1448 r. 'zatw ierdził przez swego leg ata elekcję.

Jeszcze ra z k a p itu ła dała w y raz sw em u stan ow isku w kw e­ stii zw ierzchności G niezna n ad W rocław iem uroczy sty m przy ­ jęciem m e tro p o lity J a n a Sprow skiego w e W rocław iu. P o w ita­ n ie to w dn. 18 X II 1454 r., opisane szczegółowo p rzez kano­ n ik a S tanisław a S au er (zm. 1535 r.), m iało — w edług p o n tyfi- k a łu — c h a ra k te r w itan ia przełożonego 'kościelnego. Ze w zglę­ d u n a chorobę bp· P io tra na spotkanie arcy b isk u p a w yszli bi­ sk u p sufrag an , p rała ci i kanonicy oraz opa'cd klasztorów , by zgodnie ze w sk azan iem pontyfdkału procesijonalnie p rzep row a­ dzić m etro p o litę do b ra m k ate d ry , gdzie pobłogosław ił w odą św ięconą o becnych d .następnie p rzy śpiew ie a n ty fo n y Sacerdos

et p o n tife x podszedł do ołtarza głównego. Tu biskup su frag an

odśpiew ał P rotector n oster respice D eus i m odlitw ę O m nipo-

ten s sem p itern e Deus, qui facts m irabilia m agna solus. W uro­

czystość N arodzenia P ańskiego a rcy b isk u p celebrow ał sum ę w k a te d rze w oibecnośdi k ró la W ładysław a.47

N astęp n y p o n ty fik a t bp. Jodoka z R óżem berku jest, w edług opinii Heynego, „pierw szym , ponad w szelką w ątpliw ość bez­ pośrednio podp o rząd k o w an ym S tolicy A postolskiej” , a dowo­ dem m a być, że zatw ierd ził jego elekcję nie m etro polita, ale papież.48 W brew tej arg u m e n ta c ji, n ie u w zględniającej ogólnej w ów czas p ra k ty k i, po tw ierd zon ej choćby sp ra w ą bp. P iotra, p o n ty fik a t Jodoka dostarcza szeregu dow odów n a istnienie n a ­ d al zw iązku m etro p o litalneg o m iędzy W rocław iem a G nieznem , m im o że jak o Czech z pochodzenia m ógł m ieć te n w łaśnie bi­ sk u p w iększe opory. P ierw szą okazję do stw ierd zenia przez sam ego 'biskupa jego su frag an alneg o sto su n k u do G niezna dał spór z księciem M ikołajem opolskim o m a ją te k bilskujpd Ujazd

46 W. U r b a n, Studia, dz. cyt., s. 214.

47 Die Chronica des Breslauer Domherrn Stanislaus Sauer (t 1535), hrsg. v. H. H o f f m a n n , MThZ 4 (1953) s. 113.

48 J. H e y n e , Dokum entierte Geschichte, dz. cyt., t. 3 s. 359; L. S c h u l t e , Die Exemtion, dz. cyt., s. 22 n.

(24)

Z W I Ą Z K I W R O C Ł A W IA Z G N IE Z N E M 169

w y dzierżaw iony jeszcze przez bp. K o n rad a.49 W obec bardzo zdecydow anej po staw y biskupa, uznał za p otrzebn e in te rw e ­ niow ać leg at papieski H ieronim , dom agając się większego um iark ow an ia. Bp Jod ok odpow iedział listem z 18 IX 1463 r., w k tó ry m stw ierd za, że dla dow iedzenia sw oich ra c ji gotów je s t stan ąć raz e m z księciem przed sądem d o m in i m ei m e tro ­

p o lita n archiepiscopi G nesnensis.50 P o tw ierd zen iem tak ie j p o ­

staw y bp. Jod o k a jest spór z w rocław sk ą ra d ą m iejską, na k tó ­ rej polecenie uw ięziony został w m ieście w ó jt biskupi. Dn. 2 II 1465 r. b isk u p w rocław ski p rzed staw ił tę spraw ę m etropolicie Jan o w i G ruszczyńskiem u z uzasadnieniem , że zw raca się do niego jako do -swego przełożonego, poniew aż chodzi tu o oibronę swobód K ościoła i p raw bisku p ich.51

W 1468 r. b iskupstw o w rocław skie o b jął człow iek pochodzą­ cy nie ty lk o spoza diecezji, ale spoza k ra jó w k o ro n y polskiej i czeskiej, co nie zdarzyło się od 300 lat, a więc ktoś nie zw ią­ zany z m iejscow ym i tra d y c ja m i kościelnym i. W d o d atk u R u ­ dolf z RuedeShedm, jako leg at papierki, m iał m ożność i praw o zaakcentow ać egzem poję, jeślib y tak ą, choćby tylk o faktyczn ie, diecezja się cieszyła. T ym czasem k o n ta k t diecezji i k a p itu ły w rocław skiej z m etro po lią p o d k reślo n y został n a początku no­ wego p o n ty fik a tu w sposób w dziejach elekcji biskupów w ro ­ cław skich jed y n y . M ianow icie n a w ieść o śm ierci bp. Jodoka zostało do W rocław ia w y słan e „liczne i znam ienite poselstw o przez arcy b isk u p a gnieźnieńskiego m etro p o litę kościoła w ro ­ cław skiego”, ab y przekonać k a p itu łę do legata papieskiego R u ­ dolfa z Ruedesheiim i nakło n ić do w y b o ru n a stolicę w rocław ­ ską tego w łaśn ie k an d y d ata. Poseł m etro p o lity podpisał też r a ­ zem z kan o n ik am i p rośbę do papieża o tra n sla c ję R udolfa.52 K anonicy n ie uw ażali jego obecności za uzutrpację jak ich ś praw .

49 W. U r b a n, Szkice, dz. cyt., s. 394. 50 Polit. Corresp., t. 9 s. 13, nr 189 B.

51 T am że s. 109 n., nr 273; L. S c h u l t e , Die Exemtion, dz. cyt., s. 24.

52 L. S c h u l t e , Die Exemtion, dz. cyt., s. 25; Polit. Corresp., t. 9 s. 257, nr 385: ...alia magna et notabilis legatio missa per rev. d. a r -

(25)

1 7 0 K A Z IM I E R Z D O L A [ 2 4 ]

P o n ty fik a t bp. R udolfa jesit okresem ry w alizacji o Śląsk m ię­ dzy Czecham i, W ęgram i i Polską. Spow odow ało to ożyw ienie się k o n tak tó w kościelnych, p o lity czn y ch i handlow ych z K ró­ lestw em Polskim . W yrazem tego je s t np. w y m ian a korespon­ den cji m iędzy w rocław sk ą rad ą m iejsk ą a m etro p o litam i gnie- źm eńskim i. S y tu a cja tak a zaniepokoiła oczywiście w ładcę Ś lą ­ ska — M acieja K orw ina, k tó ry zaczął w yw ierać nacisk na bp. R udolfa, by zaostrzył jeszcze s ta tu t k a p itu ły o niedopuszczaniu k a n d y d ató w spoza diecezji. N astąpiło to 7 VI 1476 r., kiedy uchw alono, że alienigena m usi sdę w ykazać nde tylko stopniem akadem ickim , ale i pośw iadczeniem trz y letn ic h , n iep rz erw a ­ ny c h studiów . N ie zadowoliło to króla M acieja, k tó ry kilka m iesięcy później — 28 X II 1476 r. — zakazał bp. Rudolfowi pow ierzać jak iek o lw iek b en eficju m w diecezji w rocław skiej Pbłakowii lu b z terenó w Polski pochodzącem u du chow nem u.53 Tak stanow czy zalkaiz w y d aje sdę tylko po tw ierdzać istniejące w ięzy kościelne.

T rw a ły ślad zw iązków z m etro p o lią gn ieźnieńską pozostał rów nież w s ta tu ta c h k a p itu ły w rocław skiej, k tó ry c h ostatecz­ nej k o d y fik acji dokonał bp R udolf ok. 1480 r· Co praw d a, od­ w oływ ał sdę kodyfdkator „do zw yczajów kościołów k a te d ra l­ n ych N iem iec” (tw przysiędze b iskupiej), a le w tekście pozo­ staw ił s ta tu ty pośw iadczające, że m etropo lią — m acierzystym kościołem k a te d ry w rocław skiej — je s t kościół gnieźnieński. Chodzi szczególnie' o przytoczenie s ta tu tu abp. Jan isław a z 1326 r. o k arze in te rd y k tu za w ięzienie lud zi w d o b rach ko­ ścielnych, s ta tu tu abp. Jaro sław a o śpiew aniu godain kanonicz­ n y ch przez wikariuiszów k a te d ra ln y c h i kolegiaekich oraz sta ­ tu tó w abp. M ikołaja T rąb y z 1420 r. dotyczących p rzy sięg i b i­ skupiej d k a ry n a w y rząd zający ch k rzy w d y osobom d u c h o w ­

n ym .54

68 L. S c h u l t e , Die Exemtion, dz. cyt., s. 26: Adhorta m ur Paterni­

tatem, v e s tr a m atq u e firm iter praecipiendo mandamus, ut neminem Polonum ve l ex ea patria oriundum ad quaecunque ve l qualiacunque bénéficia in ipso ducatu nostro consistentia recipiatis.

54 J. F i j a ł e k — S. C h o d y ń s k i , S ta tu ty kapitu ły katedralnej

Cytaty

Powiązane dokumenty

Sympozjum poświęcone kanibalizmowi - na którym zapre­ zentowano referaty, które następnie stały się przyczynkami do publikacji - odby­ ło się w lipcu 1995 roku na

Die Kurve hat in jedem neuen Punkte eine neue Richtung, und für die Gewinnung derselben können nicht mehr zwei beliebig von einander entfernte, sondern nur noch zwei

der Ausbaugrenzen (ihre Länge in den analysierten Überschriften) und der inhaltlichen Grenzen der Komposita (d.h. wie viel Inhalt in einem Kompositum komprimiert werden kann)..

Tej sytuacji nie ułatwiają im tłumacze polskich tekstów historycznych, którzy - bardzo często nie znając terminologii historycznej języka, na który przekładają, i jej

2. eksport krajów ameryki łacińskiej w drugiej dekadzie XXi wieku Jedną ze zdecydowanie najistotniejszych cech eksportu badanego regionu w obecnej dekadzie jest

U podstaw Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) UE na lata 20014–2020 wyzna- czono trzy główne kierunki ochrony środowiska przyrodniczego związane z ochro- ną terenów wiejskich ujęte

Jest to wolność do kierowania się moją własną wolą we wszystkich sprawach, w których prawa tego nie zakazują, oraz niepodlegania zmiennej, niepewnej,

und die Seinigen orgfälrig hüten, t von den Blattern verpe tet zu werden.) : #o wird er gleich und ohne allen Zeitverlu t, als ein Verpe teter, und wie es die Pflicht erfordert, von