• Nie Znaleziono Wyników

W sprawie metody w badaniach monasteriologicznych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W sprawie metody w badaniach monasteriologicznych"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Hieronim E. Wyczawski

W sprawie metody w badaniach

monasteriologicznych

Studia Theologica Varsaviensia 14/2, 257-268

1976

(2)

S tu d ia T heol. V ars. 14 (1976) nr 2

HIERONIM E. W Y CZAW SK I

W SPRAWIE METODY W BADANIACH MONASTERIOLOGICZNYCH

T r e ś ć : I. P ostu low an a m etoda; II. Z astosow an ie; III. W nioski.

W zw iązku ze w zm ożonym i ostatnio stu d ia m i nad histo rią zakonów w Polsce sta ją się a k tu a ln e zagadnienia m etodyczne, zarów no w odniesieniu do przep ro w ad zan y ch w tym w zględzie badań źródłow ych, jak i do sam ej k o n stru k c ji opracow ań. Nie m ożna powiedzieć, aby na tem a t m etody w zak resie studiów m onasteriologicznych nie zabierano dotąd głosu. 1 N iem niej jed n ak nie opracow ano jeszcze zary su m etodyki, k tó ra by w prow adzała badacza w sposób w szech stro n n y w te studia. P rag n ę' zwrócić uw agę na jed n o ty lko zagadnienie, a m iano­ wicie na m etodę konstruo w an ia h isto rii w ew nętrznego życia klaszto ru i jego zew nętrznej działalności w m onografiach po­ jedynczych klasztorów .

I. PO ST U L O W A N A M ETODA

W e w szystkich dotychczasow ych tego ro d zaju pracach a u to - row ie uw zględ n iają w zasadzie n a stę p u jąc e problem y: począt­ ki i rozw ój h istoryczny fu n d acji, dzieje k laszto rn y ch budow li,

1 Zob. E. J a b ł o ń s k a , N i e k t ó r e z a g a d n ie n ia z z a k r e s u b a d a ń nad

histo rią p o ls k ie g o z g r o m a d z e n i a w y c h o w a w c z e g o sió str n ie p o k a l a n e k ,

Rocz. H um . 7 (1958) nr 2 s. 289— 301; J. K ł o c z o w s k i w e w stę p ie do pracy Z a k o n y m ę s k i e w P o lsc e w X V I —X V I I I w i e k u . W: K o ś c ió ł

w Polsce, t. 2, K rak ów 1969 s. 490— 494; M e t o d y i źr ó d ła do badań

z h is to rii s p o ł e c z n e j X I X i X X w . Na p r z y k ł a d z i e ż e ń s k ic h z g r o m a ­ dzeń , L u b lin 1975 ss. 250.

(3)

uposażenia, ustró j k o n w en tu , życie w e w n ętrzn e zakonników (poziom ascetyczny i in telek tu aln y ), ich działalność we w ła­ snym kościele i na zew n ątrz (duszpasterska, szkolna, c h a ry ­ tatyw na). O ile pierw sze zagadnienia n ie tru d n o opracow ać ze w zględu na pew n ą stabilność p rzed m iotu b ad ań, o tyle od­ tw orzenie o brazu życia w ew nętrznego i działalności zakonni­ ków n astręcza pow ażne tru d n o ści, zwłaszcza w klasztorach, pozostających w o rg an izacji prow in cjonaln ej, a więc o cią­ głym przepły w ie zakonników przez klasztor. Je śli dadzą się jako tako uchw ycić na podstaw ie źródeł in teresu jącego nas k laszto ru i a k t w ytw orzonych przez urząd odnośnego p ro w in ­ cjała ślady p o b y tu w konw encie zakonników w yb itniejszy ch, a więc b ardziej àk ty w n y ch , oraz zakonników niedbałych, w o­ bec k tó ry ch stosow ano sankcje, to n ieu ch w y tn a pozostaje sza­ ra społeczność, złożona z zakonników przeciętn ych , o któ rych w odnośnym klasztorze i w ak tach p ro w in cji nie zapisano po­ za przy p adko w y m i w zm iankam i ani niczego dodatniego, ani ujem nego. A w łaśnie ta szara społeczność, n ie zaś p o jaw ia ją ­ ce się od czasu do czasu jed n o stk i w y b itn e i ujem ne, tw orzy­ ła w zasadzie k o nw en t i decydow ała głów nie o jego poziomie. Co w ięcej, m odel życia tej szarej społeczności zm ieniał się w ciągu w ieków istn ien ia klasztoru. P o m ijając zachodzący w p ew n y ch okresach pod w pływ em różnych czynników upa­ dek zakonu, a więc i klasztoru , ulegał zm ianie w klasztorze sty l życia zakonników rów nolegle do podnoszenia się stopy życiowej w społeczeństw ie św ieckim . Z anik ał powoli, lecz sy ­ stem atycznie, średniow iczny, zbliżony do p u ste ln ic tw a asce­ tyzm , a n a ra sta ł model, upodab n iający zakonników coraz b a r­ dziej do sposobu życia duchow ieństw a św ieckiego i to przy tych sam ych n o rm a ty w n y c h przepisach reg u ły i ko n sty tu cji zakonu. P o w sta je więc p y tan ie, jak zdobyć in fo rm acje o p rze­ ciętnych, zw ykłych zakonnikach, by przed staw ić m ożliw ie do­ k ład nie o*braz w ew nętrznego życia k laszto ru w ko lejn y ch eta ­ pach czy epokach jego istnienia.

P rzebad an ie a k t jednego ty lk o k laszto ru (przedm iotu b a­ dań) i a k t odnośnej p ro w in cji, głów nie k a p itu ł i u rzęd u

(4)

pro-[3] M E T O D A B A D A Ń 2 59

w incjalskiego, n ie w ystarczy . Ze w zględu na w ędrów kę za­ konników po różn ych k laszto rach trzeb a szukać źródeł w ca­ łej p ro w in cji zakonnej. P rz ed e w szystkim pow inno się zesta­ wić m ożliw ie pełn ą listę zakonników , jac y przez dłuższy lu b krótszy okres m ieszkali w in te resu jąc y m nas klasztorze. N a­ stęp n ie przez p rzeb ad an ie a k t (personalnych i kronik) w szy st­ kich klasztorów danej p ro w in cji ustalić w ędrów kę ty c h za­ konników po inny ch k o n w en tach z odnotow aniem w szystkich n ap o tk an y ch o nich, najczęściej przypadkow ych, inform acji. W ten sposób zbierze się o n ich w szystkie istn iejące w zm ianki, które, choć b ęd ą wiązać zestaw iony zespół zakonników z róż­ nym i klasztoram i, to jed n a k dadzą n iejak ą podstaw ę do są­ dów o nich, zarów no gdy chodzi o poszczególne jedn ostk i, ja k i o całą społeczność zakonną. Zakonnicy bow iem przez ko lej­ ne p o b y ty w różnych klaszto rach w y tw arzali jed n ak o w y m o­ del życia zakonnego we w szystkich k laszto rach swej p ro w in ­ cji, a więc i w konw encie nas in teresu jący m . W ten sposób da się w ypełnić w pew nej m ierze lukę, jak a zw ykle istnieje w w iadom ościach o w spom nianej szarej społeczności k lasz to r­ nej. Rzecz zrozum iała, że zachodziły niekiedy jakieś n ieisto t­ ne różnice w sposobie życia jednego czy drugiego klasztoru. S tw arzali je pojaw iający się od czasu do czasu zakonnicy w y ­ b itn iejsi lub decydow ały o ty m specyficzne w aru n k i lokalne. Z jaw isko to jed n a k n ie p rzek reśla tezy o jedn ako w y m w za­ sadzie m odelu życia w szystkich klasztorów w prow incji. Zdo­ bycie w skazaną wyżej drogą in fo rm acji o w szystkich zakon­ nikach danej prow incji w ym aga żm udnej kw eren dy , ale za to pozw ala na n ak reślen ie m ożliw ie dokładnego o brazu h isto ­ rycznego badanego konw entu.

N ależy strzec się k o nstru o w an ia o brazu życia zakonnego w przeszłości w yłącznie n a podstaw ie przepisów regu ły, k on ­ s ty tu c ji zakonu, uchw ał k ap itu ł, rozporządzeń prow incjałów , poniew aż ta d rog a może zaprow adzić na m anow ce. S tw orzo­ n y bow iem w ten sposób obraz da jed y n ie pogląd, jak w św ietle przepisów pow inno w yglądać życie w klasztorze, ew e n tu aln ie — przy u w zględnieniu uchw ał k a p itu ł i zarzą­

(5)

dzeń prow incjałów — w skaże jeszcze, jak ie istn iały w nim braki, pow odujące te czy in n e zarządzenia. N ie pokaże nato ­ m iast, ja k faktyczn ie to życie się przedstaw iało· W iadom o przecież, że p ra k ty k a odbiega przew ażnie m niej lu b w ięcej od przepisów . Oczywiście nie m ożna pom inąć w b a d an iach wspo­ m nianych źródeł n o rm aty w n y ch , jed n ak że m usi się pam iętać, że m ają o n e służyć ty lk o do poznania idealnego o b razu życia zakonnego i przez k o n fro n ta cję zbadanego sta n u faktycznego w in te resu jąc y m nas k lasztorze i studiow anej epoce ułatw ić ocenę tego ostatniego.

II. ZASTOSOWANIE

Słuszność kom pleksow ej m etody badaw czej sp ró b u ję udo­ w odnić na p rzy k ład zie w y danej niedaw no ro zp raw y ks. W. F. M u r a w сa o b e rn a rd y n a c h w arszaw skich.2 J e st to jed n a z n ajlep szych m onografii klaszto ru , ja k ie w ydano po ostatn iej w ojnie. Bardzo wysoko oceniono ją zarów no przy przew odzie doktorskim jej a u to ra (stanow iła d y se rta cję do ktorską), jak i w późniejszych recen zjach .3 P isan a tra d y c y jn ą m etod ą nie w zbudziła żadnych zastrzeżeń n a odcink u h isto rii życia w e ­ w nętrznego opisyw anego k onw entu. P rz y zastosow aniu w szak­ że m etod y w yżej w skazanej m ogłaby być w zbogacona nie tylk o now ym i szczegółam i, ale tak że w y m ag ałab y chy ba ko­ re k ty n iek tó ry ch ogólnych poglądów.

Biorę pod rozw agę życie trzech dow olnie w y b ra n y c h zakon­ ników : Józefa G órskiego, o k tó ry m A u tor pisze n a k ilk u róż­ n y c h m iejscach (s. 23, 46— 48, 89, 90, 104, 132), A n d rzeja G rądzkiego, o k tó ry m uczynił dw ie w zm ianki (s. 162— 163) i S tan isław a z G rodziska, którego n ie uw zględnił w sw ej m o­ nografii. Dodam , że o dw óch pierw szych n ie zam ieścił a u to r 2 W. F. M u r a w i e c , B e r n a r d y n i w a r s z a w s c y . D z ie j e klasztoru, św. A n n y w W a r s z a w i e 14541864, Kraków 1973 8° ss. 212, nlb. 4.

3 Jako dysertację doktorską recenzowali ją: prof. J. Tazbir i H. E. Wyczawski. Bardzo pochlebne recenzje napisali: M. B a n a s z a k w STV 12 (1974) nr 2 s. 277—280; J. F l a g a ZN KUL 17 (1974) nr 3 s. 130—134; J. P a t e r w HD 43 (1974) nr 3 s. 236 n.; J. C y g a n

(6)

[5] M E T O D A B A D A Ń 261

w przy p isach ry s u biograficznego, choć uczynił to o w ielu in ­ ny ch w arszaw skich b ern a rd y n a ch .

Ks. M ura w iec podał o Józefie G órskim n astę p u jąc e in fo r­ m acje: b y ł d łu g o letn im (1763— 1774) i zapobiegliw ym przeło­ żonym (kustoszem ) k laszto ru, zabiegał o całość klasztorn ego m a ją tk u w G rodzisku pod W arszaw ą, p row adził budow ę o r­ ganów w kościele, przebudow ał kuch n ię klasztorną, p rze p ro ­ w adził u w ładz zakonu oddzielenie tzw. pałacu od b u d y n k u klasztornego, ab y przez jego w ydzierżaw ienie uzyskać fu n d u ­ sze n a kanonizację bł. W ładysław a z G ielniow a, w latach 1758— 1761 b y ł prow in cjałem . A u to r w ym ienił d w ie różne daty jego śm ierci, n a s. 47 ro k 1776 i n a s. 90 rok 1773. A co z kolei d o rzucają do działalności o. Józefa G órskiego w klasz­ torze w arszaw skim in fo rm a c je biograficzne zeb rane zaleconą w yżej m etodą? P e łn y życiorys Górskiego sk o n stru o w an y na podstaw ie w szystkich istn iejący ch źródeł i opracow ań, je s t następ u jący .

Józef G ó r s k i (Gurski) h. N ałęcz urodził się w W ielkopolsce ok. 1715 г., a św ięcenia kapłańskie przyjął w 1738 r. jako bernar­ dyn prow incji w ielkopolskiej. Gdzie i jakie zdobył w ykształcenie, nie w iadom o. W 1741 r. kapituła zakonna w Skępem zam ianow a­ ła go lektorem filozofii w Poznaniu, a w 1750 r. przeszedł na to samo stanow isko do W arszawy, gdzie w ykładał do 1758 r. Rów no­ cześnie brał żyw y udział w zarządzie sw ojej prowincji: był d efi­ nitorem , kustoszem , delegatem na kapitułę generalną zakonu w M urcii w H iszpanii (1755 r.), kom isarzem dla prow incji m ało­ polskiej i ruskiej. W 1758 r. w ybrano go prow incjałem , na któ­ rym to urzędzie otoczył szczególną opieką studia zakonne, zwró­ ciw szy zw łaszcza uw agę na lepszą selekcję w ykładow ców . Stoso­ w ane dotąd sporadycznie konkursy na lektorów przekształcił w stałą instytucję, m ającą działać podczas każdej kapituły pro- w incjalnej. Choć w 1761 r. skończył m u się urząd prowincjała, dalej jednak kierow ał zaprow adzonym i konkursam i jako przew o­ dniczący kom isji egzam inacyjnej. W latach 1764— 1770 b y ł nadto kustoszem klasztoru w arszaw skiego. Tu uporządkował spraw y go­ spodarcze konw entu, spraw ił w spaniałe organy i założył przy ko­ ściele „Bractwo Furm ańskie”. S ch yłek życia zajęła m u ambitna w alka z prowincją, w której po raz w tóry chciał zostać prow in­

(7)

cjałem . Z abiegał o to już w 1764 r. i w R zym ie szukał poparcia, ale kapituła, broniąc w olności wyboru, udarem niła jego starania. Po raz drugi w ysu n ął sw ą kandydaturę w 1770 r. na kapitule w Grodzisku W ielkopolskim , przedstaw iw szy uzyskane przy po­ parciu nuncjusza D uriniego b r e v e papieskie, m ianujące go pro­ w incjałem . N ie zważając na to, kapituła przystąpiła do regular­ nego wyboru, z którego w yszed ł prow incjałem Franciszek Choj­ nacki. Spraw a oparła się o trybunał nuncjatury, który zaw iesił Chojnackiego w urzędow aniu. W net jednak w yjed n ali bernardyni u D uriniego potw ierdzenie w yboru Chojnackiego, sam zaś spór z Górskim ukończono dopiero w 1773 r. kom prom isem . Górski uzyskał w ów czas od papieża K lem ensa XIV ty tu ł definitora ge­ neralnego, ale w yrzekł się na przyszłość w szelkich starań o urzę­ dy. Pom im o tych zatargów wybrano go na kapitule w Poznaniu w 1773 r. znow u kustoszem warszaw skim , prawdopodobnie w celu ułatw ienia m u obow iązków prokuratora kanonizacji bł. W ładysła­ w a z G ielniow a, jakie nieco w cześniej z Rzym u m u zlecono. Um arł 4 II 1976 т.*

N ależało więc dodać o G órskim w m onografii ks. M uraw ca, że był lek to rem n a k laszto rn y m stu d iu m teologicznym , a jako przełożony założył p rzy kościele B ractw o F urm ań sk ie. Sądząc z pow ierzanych m u urzędów , był zakonnikiem w yb itny m , o szerokich h o ry zo n tach (troska o studium ), ale p rzy ty m b a r­ dzo am b itnym . Nie m ożna też było pom inąć w pły w u jego za­ biegów o prow in cjalstw o, pozostających w sprzeczności z u sta ­ w am i i duchem zakonu, n a całą społeczność k o n w e n tu w a r­ szaw skiego, jako że G órski m ieszkał wówczas w ty m klasz­ torze. N ależy też skorygow ać w m onografii ks. M uraw ca ok res trw an ia przełożeństw a G órskiego w k lasztorze w a r­ szaw skim . Był k ustoszem n ie w lata ch 1763— 1774, lecz od

4 J. B a r t o s z e w i c z , K o ś c i o ł y w a r s z a w s k i e , Warszawa 1855 s. 107; N. G o l i c h o w s k i , P r z e d n o w ą e p o k ą , Lwów 1899 s. 173. 225; К. K a n t a k, B e r n a r d y n i p o ls cy, t. 2, Lwów 1933 s. 402. 425 n. — Rkpsy Arch. Prow. Bernardynów w Krakowie: Sygn. W-28 J. Kamień­ ski: Annalium Polono-Seraphicorum tomus V (1728—1750) s. 307; Sygn. W-7 Akta Prowincji Wielkopol. Bernardynów 1701—1786 s. 322—492; Sygn. S-wa-4 Kopiarz kurend Prow. Wielkopol. 1746—1796: Sygn. W-66 Archivum conventus Varsaviiensis 1454—1808 s. 487. 489. 491. 493— —499.

(8)

[7] M E T O D A B A D A N 26 3

1764— 1770 r., a po raz cz w a rty w y b rano go n a to sta n o w i­ sko w 1773 r. Z m arł w 1776 r.

O A n d rzeju G rądzkim podał ks. M uraw iec dw ie w zm ianki: że był k ap elanem w w y p ra w a c h m oskiew skich K aro la C hod­ kiew icza i że p ełnił tę sam ą fu n k cję w k am p an ii chocim skiej. Z k o n tek stu w ynika, że należał do k o n w en tu w arszaw skiego, ale nie liczył się do czołow ych zakonników , „problem k ap ela­ nów bow iem — pisze a u to r — b e rn a rd y n i tra k to w a li jako zło konieczne” . Tym czasem co innego mówi, napisan a rów nież w skazaną m etodą, biografia G rądzkiego.

Andrzej G r ą d z к i (Grącki) h. Rawicz, urodzony na L itw ie w ostatniej ćw ierci XVI w., uczył się u jezuitów w ileńskich, gdzie już w 1595 r. próbował sw ych zdolności pisarskich przy układa­ niu panegiryku pt. P a r e n t a l i a ... n a z g o n J e r z e g o C h o d k i e w i c z a

Do bernardynów w stąpił w 1596 r., następnie studiow ał filozofię w A kadem ii W ileńskiej, którą ukończył w 1602 r. publiczną dy­ sputą (drukowaną w W ilnie tegoż roku) pt. T h e o r e m a t a p h i l o s o - p h i c a e x o m n i b u s p h i l o s o p h i a e p a r t i b u s ... T eologii uczył się za­ p ew n e w e w łasnym zakonie i spraw ow ał początkowo obow iązki lektora na studium w ileńskim , z którego to czasu pochodzi ręko­ pis jego w ykładów o „Fizyce” A rystotelesa In o c t o l i b r o s p h y s i - c o r u m (Bibl. Jag. 2592), spisany przez jego ucznia Bartłom ieja. W 1619 r. był gw ardianem w K ow nie. Główną jednak działalność 'rozwijał w W ilnie jako kaznodzieja. Śm iałe w ystąpienia przeciw dysydentom zjednały m u u w spółczesnych m iano „najdzielniejsze­ go zapaśnika przeciw heretykom ”. W druku ukazały się tylko jego m ow y pogrzebowe, które, choć zepsute w form ie i stylu, św iadczą o niepospolitej erudycji Grądzkiego: K a z a n i e n a p o g r z e ­ b i e ... H i e r o n y m a C h r y z o s t o m a C h o d k i e w i c z a ... (W ilno 1614);

K a z a n i e n a p o g r z e b i e ... k n i a z i a A l e k s a n d r a M a s s a l s k i e g o m a r - s z a ł k o w i c z a g r o d z i e ń s k i e g o ... (Wilno 1614); K a z a n i e n a p o g r z e ­ b i e W i n c e n t e g o W o y n y s t a r o s t y i n t u r s k i e g o ... (Wilno 1615); K a ­ z a n i e n a p o g r z e b i e Z o f i i z M i e l c a C h o d k i e w i c z o w e j w o j e w o d z i n y w i l e ń s k i e j ... (Wilno 1619). Zaprzyjaźniony z rodziną C hodkiew i- czów tow arzyszył hetm anow i Janow i K arolow i jako kapelan w je­ go w ypraw ach m oskiew skich i pod Chocim. Um arł w 1626 r. w czasie podróży do Krakowa w klasztorze tarnow skim na pa­ nującą tam zarazę. 5

5 G r ą d z k i A n d r z e j . W: EncOrg. t. 10, Warszawa 1862 s. 598; G r ą d z k i A n d r z e j . W: РЕК, t. 13/14, Warszawa 1907 s. 288 n.; HP, t. 4, Lipsk

(9)

P rzytoczona biografia n ie dostarcza żad ny ch podstaw , aby łączyć osobę G rądzkiego z k laszto rem w arszaw skim . Ks. M u­ ra wiec m ógł przytoczyć jego nazw isko w ustępie o k ap ela­ nach, a le gdyby zeb rał p ełniejsze in fo rm acje o życiu G rądz­ kiego, z k tó ry c h w y n ik a, że był to k a p ła n św iatły i chyba w zorow y, stę p iłb y swój sąd o b e rn a rd y ń sk ic h kapelanach w ojskow ych.

W książce ks. M uraw ca pow inno znaleźć się nazw isko S ta ­ nisław a z G rodziska (ok. 1620— 1707). K im on był?

S t a n i s ł a w z G r o d z i s k a (Grodicius, Grodzicki) urodził ok. 1620 r. w Grodzisku Wielkopolskim. Jakie przechodził nauki i kiedy wstąpił do bernardynów, nie wiadomo. Po raz pierwszy występuje w źródłach dopiero w 1668 r. już jako lektor teologii na studium warszawskim. Nieco później był czynny na tym sa­ mym stanowisku w Poznaniu. Tu bronił swego zakonu przed franciszkanami konwentualnymi, głównie przed Kazimierzem Bier­ nackim, który ostro zaatakował bernardynów z powodu przyjęcia do swych klasztorów zakonników franciszkańskich i oskarżył ich 0 to przed biskupem poznańskim. Grodzicki sprytną repliką wy­ kazał brak podstaw prawnych w skardze i doprowadził do umo­ rzenia sporu. W 1673 r. został Grodzicki kustoszem poznańskim 1 zaraz zabrał się do restauracji zniszczonego pożarem kościoła, klasztornego. W roku następnym wszedł do zarządu swej (wielko­ polskiej) prowincji jako definitor, a po skończeniu zwykłego 3-le- cia wrócił na kustodię poznańską. W 1683 r. obrano go prowin­ cjałem. Później sprawował jeszcze urząd chronologa, kustosza, w lb93 r. wikariusza prowincji i w 1700 r. zastępował prowin­ 1839 s. 272; Estr, t. 14, Kraków 1896 s. 179; t. 17, Kraków 1899 s. 317 n.; S. В a r ą с z, P a m i ę t n i k za k o n u oo. b e r n a r d y n ó w w Polsce. Lwów 1874 s. 207 nn.; N. G o l i c h o w s k i , dz. cyt., s. 288; K. Ka n - t a k, dz. cyt., s. 235. 248; J. S. P e l c z a r , Z a r y s d z i e j ó w k a z n o d z i e j ­ s t w a w Polsce, t. 2, Kraków 1896 s. 182; M. W i s z n i e w s k i , H is t o ­ ria l i t e r a t u r y p o l s k i e j , t. 9, Kraków 1857 s. 266; F. S i а г с z у ń s к i, O b r a z w i e k u p a n o w a n i a Z y g m u n t a III, t. 1, Lwów 1828 s. 158 (myl­ nie nazwany franciszkaninem konw.); W. A. M a c i e j o w s k i , P iś m ie n ­ n i c t w o p o ls k ie, t. 3, Warszawa 1853 s. 595; J. D. J a n о с к i, Jan ociana s i v e c la r o r u m a t qu e i l l u s t r i u m Polo niae a u c io r u m m a e c e n a t u m ą u e m e ­ m o r ia e m isc e lla e , t. 2, s. 107. — Rkpsy Archiw. Prow. Bernardynów w Krakowie: Sygn. S-wi-1 Metrica FF. Minorum [Conventus Vilnen- sis] 1591—1712 s. 6; Sygn. XIV-a-1 Archivium conv. Tarnoviensis PP. Bernardinorum 1451—1895 s. 42; Sygn. W-24 J. Kamieński: Annales (1237—1627) s. 688—689.

(10)

[9] M E T O D A B A D A Ń 2 6 5

cjała, okazując na wszystkich urzędach dużo gorliwości i roztrop­ ności. Pod koniec życia osiadł w klasztorze w Grodzisku Wielko­ polskim i poświęcił się pracy naukowej. Wydał dwa poważne dzieła: prawnicze Pax religiosa theologice, canonice historience- que ... deducta (Posnaniae 1692) i ascetyczne Speculum religio- sum to jest zwierciadło starożytnej zakonności ... (Toruń 1968). W pierwszym, opartym na gruntownej znajomości ustawodawstwa kościelnego, ogólnego i partykularnego polskiego, zajął się wza­ jemnym prawnym stosunkiem duchowieństwa świeckiego i zakon­ nego. Obiektywizm w przedstawieniu rzeczy podnosi wartość tej rozprawy. Drugie dzieło poświęcił Grodzicki wyłącznie sprawom zakonnym, omawiając w nim na szerokim tle historycznym cało­ kształt życia klasztornego, ale tylko od strony ascetycznej. Prze­ bija w nim ideologia św. Franciszka i duch bernardyński, choć przeznaczał autor swą książkę dla wszystkich zakonów. Umarł w 1707 r. na panującą zarazę w opinii św iętości.6

Ze szkodą przeto dla m onografii w arszaw skiego k laszto ru b e rn a rd y n ó w pom inięto nazw isko S tan isław z G rodziska. P o ­ w inien być w ym ieniony w śród lek to rów mieszczącego się tu stu d iu m . W praw dzie k a p ła n ten działał w W arszaw ie krótko, ale ch lu b n a o nim pam ięć żyła n iew ątp liw ie długie lata. N a j­ p ierw odbiła się tu z pew nością głośna jago polem ika z f r a n ­ ciszkanam i k o n w en tu aln ym i, ju ż choćby z tego w zględu, że klaszto r w arszaw ski należał rów nież do diecezji poznańskiej, w k tó rej toczył się spór, i że b y ł siedzibą p row incjała, zain­ teresow anego na pierw szym m iejscu tą spraw ą. Poza ty m

6 F. M. S[o b i e s z с z a ń s к i], G r o d z i c k i S ta n i s ł a w . W: EncOrg, t. 10, Warszawa 1862 s. 755; S. B a r ą c z , dz. cyt., s. 204; N. G o 1 ί­ ο h o w s к i, dz. cyt., s. 171. 223; К. K an t ak, dz cyt., s. 180. 228. 326. 332 n.; t e n ż e , K r o n i k a b e r n a r d y n ó w p o zn a ń s k ic h , Kronika m. Po­ znania r. 1925 dok. 87 (s. 205—215); Estr, t. 17, Kraków 1899 s. 392; J. K o r y t k o w s k i , B r e v is d e s c r ip ti o his to rico - geog ra p h ica ecclesia - r u m A r c h id i o e c e s i s G n esn en sis e t Posn a n ien s is ... Gnesnae 1888 s. 62. — Rkpsy Archiwum Prow. Bernardynów w Krakowie: Sygn. W-4 Acta Prov. Majoris Poloniae 1671—1677 s. 1—164; Sygn. W-5 Acta Prov. Majoris Poloniae 1683—1710 s. 1—194; Sygn. W-58 Archivum conven- tus custodialis Posnaniensis 1455—1793; Sygn. W-26 J. Kamiński: An- nalium Polono-Seraphicorum tomus 2 (1598—1726) s. 255, tomus 3 (1626—1727) s. 417. 452. 605. 621. 674. 703. tomus 5 (1728—1752) (pisa­ ny przez M. Grabowskiego) s. 336; Rkps Bibl. Tow. Przyj. Nauk w Po­ znaniu 218 s. 235—302.

(11)

w y d an e przez Grodzickiego dzieła b y ły z pew nością w klasz­ to rze w arszaw skim czytane, a może i rozpow szechniane. Pisał je przecież darwny tu te jsz y lek to r, cieszący się do tego opinią św iątobliw ego zakonnika.

III. WNIOSKI

T akich to u zu p ełn iający ch in fo rm acji do m onografii w a r­ szaw skiego k laszto ru b ern ard y n ó w do starczyły życiorysy trz e ch zaledw ie zakonników . W iadom ości ty ch by łoby znacz­ n ie w ięcej, gdyby się p rzebadało k o leje życia w szystkich za­ konników , jacy p rzew in ęli się przez k o nw en t w arszaw ski w ciąg u 4-wiekow ego jego istn ien ia, zarów no tych, k tó ry ch w ym ienił ks. M uraw iec, ja k i tych, k tó ry c h pom inął. W szela­ ko jeszcze ra z z naciskiem podkreślam , że pow yższym i u w a­ gam i nie u siłu ję ab so lu tn ie godzić w rozpraw ę ks. M uraw ca. N ik t przecież dotąd nie stosow ał p rzy pisaniu m onografii k la ­ szto ru naszkicow anej w yżej m etod y i sam jej nie u w zględnia­ łem w trz e ch m onografiach klasztorów , jak ie napisałem .7 Mo­ nografię ks. M uraw ca w ziąłem za przy kład , poniew aż p rzy jej le k tu rz e w padłem n a pom ysł kom pleksow ej m etody b a ­ daw czej, oraz że w łaśnie do niej dysponow ałem m ate ria łe m uzupełniającym . A d resata m ych uw ag widzę w badaczach po­ c zątk ujący ch , zab ierający ch się do studiów nad d ziejam i tego czy irmego zakonu.

B adaniem przeszłości zakonów zajm u ją się głów nie h isto ­ ry cy zakonni, nie licząc zespołu h istoryków św ieckich z W y­ działu H um anistycznego K U L z prof. J. K łoczow skim n a cze­ le. Otóż byłoby w skazane, ab y h isto ry k swego zakonu, p ra ­ g nący zawodowo poświęcić się stu d io m historycznym , zaczął od podstaw , od zestaw ienia k a rto té k i w szystkich zakonników sw ej prow incji, w zakonach, w k tó ry c h istn ieje stabilitas loci, swego k onw entu. N astępnie, a b y p rzeb ad ał w szystkie a rc h i­

7 F. E. W y c z a w s k i , D z ie j e K a l w a r i i Z e b r z y d o w s k i e j , Kraków 1947; A l w e r n i a . D z ie j e k la s z to r u oo. b e r n a r d y n ó w , Kraków 1957: A u ­ g u s t i a ń s k a p arafia w R a d o m y ś l u na d S a n e m , Warszawa 1964.

(12)

M E T O D A B A D A Ń 267

w alia pro w in cji i naniósł do sporządzonej k a rto te k i w szelkie in fo rm acje o poszczególnych zakonnikach, z d o k ładn ym za­ znaczeniem ich źródła. Wówczas, jak ik o lw iek podejm ie tem at, będzie dysponow ał k o m pletny m zapasem istn iejący ch w iado­ m ości o każdym zakonniku. Rzecz zrozum iała, źe in fo rm acji należy szukać nie tylko w arch iw aliach posiadanych przez za­ kon, lecz i w a k ta c h rozproszonych na sk u te k k a sat czy in ­ ny ch grabieży, a z n ajd u jący ch się w zbiorach Obcych. W yko­ rzy sta n ie części tylko źródeł a rch iw aln y ch prow adzi nie­ uchronnie do opraco w ań n iekom pletnych, a często i do m y l­ ny ch s ą d ó w .8

Q u a m e t h o d o r e s g e s t a e m o n a s t e r i о г u m s c r i b e n d a e s u n t ?

Summarium

Elucubrationes hactenus publicatae, in quibus de rebus gestis va­ riorum monasteriorum agitur, tantummodo in fundamento fontium respectivi conventus necnon propriae provinciae construi soient.

Atta-8 Takie mylne sądy zdarzają się niekiedy nawet wytrawnym histo­ rykom, gdy zbyt pośpiesznie je wypowiadają w oparciu o jedną tylko informację źródłową. Np. J. K ł o c z o w s k i , omawiając wpływ refor­ macji na zakony w swej rozprawie Z a k o n y na z i e m i a c h p o ls k ic h w w i e k a c h średnic h. W: K o ś c ió t w Polsce, t. 1, Kraków 1966, podał na s. 577 n., że liczba bernardynów „spadła z 700 w 1523 r. do 400 w 1579 r.”, dominikanów zaś z 1000—1200 na początku ruchu reforma- cyjnego do 300 w 50 lat później. Podanego zjawiska u dominikanów nie sprawdzałem, natomiast u bernardynów reformacja nie miała żad­ nego wpływu na spadek liczebności zakonników. Zmniejszyła się ona z powodu grasującej zarazy. J a n z K o m o r o w a wyraźnie pisze:

...praefato anno 1572 p e s t i s g r a v i s s i m a f u it, in qu a a d m i n u s c e n t u m f r a t r e s d e f u n c t i su n t Poloniae. M e m o ria le ordin is f r a t r u m m i n o r u m

(wyd. K. L i s k e i A. L o r k i e w i c z ) . W: M o n u m e n ta P olo niae H i- storica , t. 5, s. 390. Potwierdza to A. W a l a w e n d e r , K r o n i k a k l ę s k e l e m e n t a r n y c h ... w la ta ch 1450— 1586, Lwów 1932 s. 93 n., pisząc, że zaraza w 1572 r. objęła cały obszar państwa polskiego i pochłonęła mnóstwo ofiar. Pamiętać trzeba, że w czasie i przez pierwsze lata po ustaniu zarazy zmniejszyła się również wydatnie liczba wstępujących do zakonu. Źródła bernardyńskie mówią tylko o 4 zakonnikach, któ­ rzy przeszli na luteranizm. Tak więc pominięcie kapitalnego źródła, jakim jest M e m o r ia l e K o m o r o w s k i e g o , spowodowało całkiem błędne wnioski.

(13)

men haec methodus sufficit tantum pro monasteriis cum stabilitate- loci monachorum, sed nullo modo pro ordinibus mendieantium et cle- ricorum regularium, ubi religiosi iussu superiorum per varios domus suae provinciae migrant. Ad cognoscendam vitam spiritualem activi- tatemque religiosorum istorum ordinum congregationumque, qui in con- ventu, cuius historia scribitur, decursu temporis morabant, etiam fon­ tes in archivis aliorum conventuum investigandae sunt, in quibus reli­ giosi nostri conventus per aliquod spatium temporis habitabant. Hoc tantum modo possumus colligere pleniores notitias de eorum vita, moribus et peractis laboribus et consequenter generalem visionem totius conventus vitae spiritualis, gradus intellectualis culturae nec non va­ riorum collectivorum laborum obtinere et construere.

Exempli gratia desumpti sunt très sacerdotes religiosi, de quibus agitur in praeclara dissertatione Wieslai M u r a w i e c OFM B e r n a r ­ d y n i w a r s z a w s c y 1454— 1864 (De F r a tr ib u s M in o rib u s de O b s e r v a n t ia V arsa v ie n sib u s ), nempe Josephus Górski (f 1776), Andreas Grądzki (t 1626) atque Stanislaus de Grodzisk (t 1707), per breve tempus etiam de conventu Varsaviensi, de quo Auctor nullam mentionem fecit. Quo­ rum igitur vitae suprafata methodo suppletoriis notitiis, etiam magni momenti, ex aliis quam conventus Varsaviensis fontibus haustis locu- pletantur.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Naruszenie lub osłabienie bezpieczeństwa systemów informatycznych bardzo często powodowanych jest przez działania samych uŜytkowników systemów. Same rozwiązania technologiczne

Otton, syn Albrechta Niedźwiedzia, wystąpił jako „dei gratia princeps” 67 Powoływanie się na wyrażaną w różny sposób przychylność Boską było już normalnym

W artykule omówiono wybrane metody zabezpieczenia mostów rurociągowych przed skutkami uderzenia hydraulicznego. Wskazano na przyczyny i możliwe zniszczenia

Jana Jezusowym cudzie rozmnożenia chleba zadał pytanie: „Proszę księdza, a jak można rozmnożyć chleb?” I uradowany myślą, która przyszła mu do głowy, sam sobie

Metoda EIS polega na pomiarze impedancji ukła- du metal / powłoka / elektrolit w zakresie częstotliwo- ści zwykle 100 kHz–0,1 Hz przy amplitudzie 100 mV. Pomiar realizuje

Współorganizatorami konferencji byli: Stowarzyszenie Włoskich Geo- grafów AGEI (Associazione dei Geografi Italiani), Włoskie Stowarzyszenie Nauczycieli Geografii AIIG

Brückner tylko w ten sposób, że po­ woływał się na fakta niebyłe (rzekome nieistnienie rymów w X wieku, rzekomy ówczesny brak pieśni nabożnych w językach

Praw o zatem jest elem entem niezbędnym istnie­ nia, działania i całego rozw oju tego, a n ie inego życia chrześcijań­ skiego, albow iem nie można mówić o