• Nie Znaleziono Wyników

Upadek Norwegji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Upadek Norwegji"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

U P A D E K

N O R W E G J ľ >

I .

D otąd jest spraw ą sporną kw estją, w jaki sposób powstała w Norwegji w połowie 12 wieku sam odzielna klasa m ieszczańska. M iasta istniały już więcej niż od wieku, pod tym względem niema wątpliwości. Do wielkiej ustaw odaw czej działalności M agnusa IV z lat około 1270 należy takt, że obok ogólnych statutów państw ow ych wykończono wówczas osobne prawo dla miast. Dawniej panowało powszechne przekonanie, że urzą­ dzenia handlowe m iast pozostaw ały z reguły w ręku bogatej szlachty, po części — w ręku kościoła, tak że stała ludność po m iastach właściwie składała się z ich ludzi służebnych. T ak twierdził przedew szystkiem wielki historyk J Ľ. Sars, k tó ry dał teorję, że kiedy później kupcy nie­ mieccy, opanowali m iasta norweskie, nie usunęli oni istniejącej tam klasy kupców norweskich, lecz uzupełnili raczej przerwę, która istniała w sa ­ mym układzie społeczeństwa.

Od końca ostatniego dwudziestolecia XIX w. m łodszy uczony Alek­ sander Bugge, który najbardziej ze w szystkich przyczynił się do w y ­ jaśnienia historji handlu norweskiego w wiekach średnich, zaczął do­ starczać dowodów, że już przed wdarciem się Niemców do m iast istniało tam stale osiadłe kupiectwo norweskie. Udało mu się d ostarczyć tyle dowodówr zw łaszcza z archiwów angielskich, że dziś nikt już nie wątpi,, iż Norwegowie sami także uważali handel za zawód życiowy, i stąd wnosił Bugge, że w rzeczyw istości przybysze niem ieccy przez

spółza-ϋ H A L V D A N К О Н Т

1) Fragm ent wykładów, wygłoszonych w Uniwersytecie W arszaw skim —

(3)

wodnictwo usunęli stan kupców norweskich, doprow adzając w. ten spo­ sób do smutnej likwidacji spraw y, która zapowiadała się początkowo pomyślnie.

Było jednak rzeczą szczególną, że m aterjały Buggego odnosiły się do końca XIII i początków XIV st. i w ten sposób nie stw ierdzały ni­ czego dla czasów wcześniejszych. Kiedy się jednak obliczyło według niego kupców norweskich, w tedy okazyw ało się, że liczbai ich była nie­ słychanie mała, i że równocześnie z nimi p rzybyw ały niemieckie statki handlowe z Norwegji. Stopniowo i Bugge dochodził do przekonania', że Niemcy osiedlali się już ad połowy w. 13-go po m iastach Norwegji, zw łaszcza w Bergen, i w końcu sam on m usiał się w yrzec teorji o pier­ wotnej walce kupców norweskich i niemieckich. W ten sposób w spra­ wie najistotniejszej wróciliśm y do poglądów Sairsa. N orw escy kupcy za­ wodowi, zam ieszkujący m iasta przed połową 13-go stulecia, musieli być tak nieliczni, iż nie mogli staw ić faktycznego oporu niemieckim p rzy­ byszom , i raczej praw da polega na tem, że przez handel, k tó ry ugrun­ tował się przez kupców niemieckich, do m iast zostali pociągnięci także i kupcy norwescy.

Pierw si kupcy niemieccy, k tó rzy przybyli do Norwegji w w. Xil-ym , pochodzili prawdopodobnie z nad Renu i Fryzji, ponieważ przywieźli ze sobą głównie wino i piwo. W XIII-ym st. przybyw ali inni z nowozało- żonych w krajach wendyjskich nad Bałtykiem m iast niemieckich, zwła­ szcza Lubeki. P ierw sza umowa handlowa, którą zaw iera Norwegja, została podpisana z Lubeką w r. 1250 i zapewniała temu m iastu pełną ■swobodę handlu w Norwegji. Zyskuje ono tu szczególniejsze znaczenie, gdyż sprow adza do Norwegji żyto, zdobyw ające sobie coraiz donioślej­ szą rolę spożyw czą, a upraw iane przez chłopów m eklem burskich i po­ morskich. Żyto było przywożone nie tylko w postaci ziarna, lecz rów­ nież jako słód i piwo, zw łaszcza piwio rostockie zdobyło sobie wielką

sławę. Oczywista, zboże n a chleb zajmowało pierwsze miejsce.

Do owego czasu przyw óz tych tow arów odgryw ał m ałą rolę. Trochę ż y ta i mąki sprow adzano do Norwegji jeszcze w czasach Wikingów

z Anglii. Nie były to jednak wielkie ilości i Norwegja sam a zaopatryw ała

się w zboże. W ciągu XIH-ego st. przyw óz do Norwegji ziarna z miast nadbałtyckich stał się do tego stopnia niezbędny, że m iasta wendyjskie zastosow ały w walce z królem norweskim w r. 1285 blokadę handlową, jako broń skuteczną i przez to osiągnęły uznanie swoich żądań.

Z tej zm iany niektórzy badacze wyprow adzili, iż w tych czasach m usiała się w Norwegji cofnąć upraw a zboża a to na skutek nieko­ rzystnych zmian klim atycznych. Tu należy jednak zaznaczyć, iż fakty przytaczane na potwierdzenie popsucia! się klimatu, nie m ogą się odnosić ■•do czasów w cześniejszych od końca XIII-go stulecia, i że właśnie dla

(4)

90 U P A D E K N O R W E G J I 3

połowy tego stulecia w pełni stw ierdzony jest przyw óz zboża, z m iast bał­ tyckich. Raczej m am y tu do czynienia z przekształceniem się trybu ży ­ cia, z podniesieniem się jego poziomu w Noirwegji. Tutaj, jak za naszych czasów w Islandji, chleb w yparł rybę, jako główne pożywienie ludu, a doprowadziła do tej zm iany nie tylko diobra jakość, lecz .przedew szyst­ kiem niższa cena wendyjskiego żyta1. Trzeba również o tem pamiętać, że żyto posiadało w Norwegji silę przyciągającą nowalji. Dotąd w kraju uprawiano tylko jęczmień i owies, odtąd i żyto zdobywa sobie miejsce w rolnictwie.

Niemcy przybyw ali z nad B ałtyku do Norwegji nie tylko;, by zbywać tam swoje zboże. Szukali tam również towaru, któ ry mogliby stam tąd sprow adzać do siebie na swoich okrętach, znajdując go w rybach. Ofówną pozycją wywozu norweskiego w czasach daw niejszych były futra. Eks­ port tego towaru traci teraz na znaczeniu: odkąd bowiem kupcy nowo­ grodzcy opanowali od początków ΧΠί-go wieku bogate w futra te­ reny nad Białem Morzem, w yparli oni prawie całkowicie norweskie futra z Europy Zachodniej. Niektóre to w ary futrzane były do nabycia korzystnego w Norwegji i zdaje się, kupcy z Rostocku istotnie o to· za­ biegali w Oslo. I z Nidaros wywożono je także, kupcy z Lubeki uda­ wali się jednak w prost do Bergen i tam osiedlali, jako eksporterzy ryb. Oni to z B ergen uczynili główny skład handlu rybnego i w y b itn ą pla­ cówkę handlu europejskiego w tej dziedzinie.

Było to wielką nowością w dziejach Norwegji. Kupcy z Lubeki mieli w tym kierunku duże przygotow anie, zw łaszcza rozporządzali oni znacz­ nym kapitałem . Panowali handlowo nad znacznem zapleczem, które dostarczało im zboża, pośredniczyli już w całym handlu m iędzy w ywo­ zem krajów bałtyckich a Europą Zachodnią, mieli szczególniejszą rutynę w handlu rybnym , będąc głównymi odbiorcami połowu śledzi na w y­ brzeżu duńskim Skanji i eksporteram i śledzi solonych do Europy za­ chodniej. Cała ich przew aga w ystępuje w yraźnie w budowie ich szero­ kich statków, które o tyle były pojemniejsze od lekkich łodzi wikingów. Lubeczanom udało się to, na co przez długi czas nie mogli się w ażyć kupcy norwescy, a mianowicie zrobienie z Bergen centrum istotnego wielkiego handlu. Jch okręty woziły tam bałtyckie żyto, do Bergen ścią­ gano ryby z całej Norwegji wschodniej i zachodniej, i sprzedaw ano po­ łowy bogatym kupcom z Lubeki, k tó rzy z tym ładunkiem poi :ali na­ stępnie do wielkich targow isk Anglji i Niderlandów, skąd zaw sz w racali do swej ojczyzny z suknami i innemi miejscowemi towaram i, i prze­

ciąg trzech stuleci na tem gruntow ała się potęga hanzeatycka w Nor­ wegji.

I dla Norwegji przynosił ten handel wielkie korzyści. Oczywiście i pod względem gospodarczym , i pod względem narodowym byłoby lepiej

(5)

gdyby ten handel szedł przez norweskie ręce. Jednakże przyczyni! się 011 do rozwinięcia w Norwegii rybactw a. Zwłaszcza w północnej iej czę­ ści, gdzie dorsz zjawia się na w ybrzeżu w pewnych porach roku w ol­ brzym ich ilościach, pow stała stopniowo- osobna klasa rybaków, zależna w swem istnieniu od sprzedaży Niemcom w Bergen, a stały popyt na ryby sprawił z końcem XIII-go stulecia, iż ludność rybacka coraz gę­ ściej osiadała na w ybrzeżu Finnmrki, dzięki, czemu kraj ten poraz pierw szy otrzym ał ludność norweską. O dw rotną stroną tego zjawiska było, iż ubodzy ry b acy dostawali się w coraz w iększą zależność od kupców w Bergen, siedzieli u nich w długach, byli zdani na zbyt u nich sw ych połowów i od nich w szystko nabywali, przyczem m ądrzy Niemcy umieli, naw et p rzy używaniu wag fałszyw ych, obrachunki zam ykać ze swoją korzyścią.

Królowie norw escy wcześnie się zorientowali, że tak ty czn y monopol Niemców w handlu zew nętrznym mógł zaw ierać niebezpieczeństwo dla wewnętrznego rozwoju i postarali się o nakreślenie niemieckiemu handlo­ wi stałych granic. Zabiegali o to, by Niemców zam knąć tylko w obrębie wielkiego handlu,, zarówno wywozowego, jak i przywozowego. Na han­ del m niejszy i bezpośredni handel z ludnością poza m iastam i nie chcieli im daw ać pozwolenia: miało to być przywilejem ludności miejscowej i dlatego zakazyw ano Niemcom osiedlania się na stałe po miastach. Takie ograniczenia1 i zakazy okazały się bezsilnemi wobec przew agi ekono­ micznej Niemców. W ciągu dłużej niż jednego stulecia w ychodzą raz po raz podobne zarządzenia królewskie i stanow ią główną część na­ szych ówczesnych dokumentów państwowych. Stałe pow tarzanie się tych aktów dowodzi tylko ich bezskuteczności. Raz po raz królowie są zmuszani do uznawania stosunków faktycznych, a od w. wojny r. 1368 rezygnują faktycznie z zam ykania Niemcom drogi do osiedlania się po miastach.

P rzypływ Niemców dokonywał się w sposób dosyć różny w poszcze­ gólnych m iastach. W Oslo i Throndheim poprostu osiedli oni jako oby­ w atele miasta:, przejęli jego handel i władzę w niem, w ybierali swoich przedstawicieli do rady i stali się wogóle autochtonami. Inaczej działo się w Bergen. Tutaj pow stała faktorja niemiecka t. zw. m ost „B rücke“ (brygge znaczy, tyle co dom składow y), gdzie mieszkali w yłącznie ajenci domów kupieckich niemieckich. Nie wolno im było się żenić, co prow a­ dziło w ich dzielnicy do rozwiązłego życia, a nazwa, którą otrzym ali od charakterystycznego dla nich towaru, nazw a „Pfefferbursche“ żyje w ję­ zyku norweskim na określenie stanu kaw alerskiego. .„Brücke“ w Bergen przekształcił się w osobne małe państwo, które rządziło się całkowicie niezależnie, i której ludność utrzym yw ała z pozostałem m iastem jedynie stosunki handlowe.

(6)

92 U P A D E K N O R W E G J I 5

Za kupcami ściągnęli rzem ieślnicy niem ieccy do m iast norweskich, osiadali na stałe, w ypierali rzem ieślników i tw orzyli główną część ludno­ ści miejskiej, przynajm niej w Oslo i Bergen. Główną grupą rzemieślników' byli szewcy. W iąże się to prawdopodobnie z faktem odgryw ania wielkiej roli w Norwegji przez produkcję skór, i skłonny jestem naw et przypusz­ czać, że szew cy odegrali znaczniejszą rolę p rz y pow staw aniu m iast nor­ weskich. Zajmowali oni w prost całe ulice, a najnowsze w ykopaliska w starem Oslo w ydobyły olbrzymie ilości skrawków skórzanych. P rz e ­ w ażający w pływ niemieckich szewców zachował się w postaci przeżytków językow ych w norweskiem po. dizień dzisiejszy.

Jak powiedziano, now y rozwój m iast w ciągał stopniowo i Norwegów, a w XV st. m ożem y stw ierdzić powiększające się osiedlanie się Norwe­ skich kupców w tem, iż po m iastach w ystępują przeciwieństwa, a, nawet walki narodowe. W Oslo elem ent niemiecki panował do końca w. XV, w B ergen jeden wiek dłużej, w tem mieście istniała gm ina niem iecka aż ■do XIX wieku i jeden z Kościołów w B ergen do dzisiaj zwie się „nie­

mieckim“. — ~

Dla rozwoju Norwegji miało to znaczenie decydujące, iż klaisa m iesz­ czańska, k tóra się tu rozwinęła w XIII st., stanow iła w społeczeństwie elem ent obcy etnicznie i kulturalnie. I to tem bardziej, iż w tym sam ym czasie do innych panujących stanów w kraju napływ ały coraz liczniej .żywioły obce, które je opanow ywały. W śró d szlachty i w kościele m oże­ my to stw ierdzić od XIV w. i w tem k ry je się jeden z najcięższych pro­ blem atów dziejów norweskich. Używam umyślnie słów: „kryje się“, gdyż wiek XIV jest tak ubogi w źródła, jak żadne inne stulecie. O d koń­ ca XIII w. już nie układano sag, układanie poezyj panegirycznych na cześć królów już wiek przed tem w yszło z użycia, pisano jedynie ubogie roczniki, a dyplom y z tych czasów są niesłychanie fragm entaryczne. I wobec tego stajem y bezradni w obliczu głębokich problemów gospo­ darczych, społecznych i państw ow ych przemian.

W oczach współczesnych przynajm niej jedno zdarzenie zajm uje miej­ sce czegoś najbardziej groźnego w w. XIV : „czarna śm ierć“, k tó ra w y ­ niszczała Norwegję w latach 1349 i 1350.

Roczniki każą w ierzyć, 'że na skutek tej strasznej epidemji 2/3 całej ludności zostało zniszczone. S ars na podstawie obliczeń denara św. P io­ tra przyjm uje zmniejszenie się ludności o 1/3. P odstaw a do obliczeń nie jest oczyw ista w ystarczającą, obliczenie sam o jest jednak bardziej p ra­ wdopodobne niż podania fantazji ludowej. Epidemja m usiała nierówno­ m iernie uderzyć różne części kraju, zdaje się, ,iż w ystępow ała ostrzej mai wschodzie niż na zachodzie. Najlepiej znam y jej działanie w ew nątrz ko­ ścioła: posiadam y w każdym razie dyplomy, dotyczące za raz y i bardziej

(7)

tak, iż było konieczne połączenie większej ilości parafij, a nadto — spro­ w adzanie obcych księży z innych krajów . N ajw iększa ich ilość przybyła ze Szwecji, k tóra miała wówczas w spólnego z Norw egją króla, i w ten sposób m ożem y odnaleźć początek w ynaradaw iania kościoła norweskiego.

Trudniej dać odpowiedź na pytanie, w jakim stopniu uległa osłabieniu szlachta norw eska skutkiem czarnej śmierci. P oszczególne w ypadki śmierci z pośród szlachty, o których dowiadujem y się przypadkowo, nie m ogą nam dać żadnych w yjaśnień w tym sensie. B yłoby ważniejszem wiedzieć, czy ich stanowisko wobec chłopów-dzierżawców uległo w ja­ kimkolwiek sensie pogorszenia. Zgodnie ze stosunkam i w Anglji, gdzie po epidemji okazał się znaczny brak sił roboczych i pow iększył się! popyt na robotników rolnych, m ożnaby przypuścić, że i w Norwegji chłopi mogli podnieść swoje w ym agania gospodarcze, i istotnie daw niejsze badania zm ierzały właśnie w tym kierunku. I dziś jeszcze m ożnaby uważać, że zmniejszenie się ludności chłopskiej utrzym ało ich gospodarczą pozycję wobec właścicieli ziemskich na korzystniejszym poziomie. W ogólnem jednak ujęciu w ypadnie uznać, iż ich wzajem ne stosunki nie uległy zmianie.

N ajw ażniejszym , a w istocie ważkim skutkiem za ra z y było znaczne zmniejszenie się upraw nego areału kraju. Liczba robotników, z której rnożna było korzystać, i rozm iary ziemi uprawnej pozostaw ały stosunko­ wo te same. Ale produkcja bezwzględna, a więc i bogactw o k ra ju poniosło istotną stratę. W tych czasach, kiedy m aszyny nie m ogły powiększyć w ydajności p racy ludzkiej, bogactwo- narodu zależało w najw yższym stopniu, od jej siły roboczej, t. j. od1 liczby jej ludności. U tra ta jednej trzeciej ludności rów nała się mniej więcej utracie 1/3 stanu posiadania narodowego.

Nie wpływało to n a stosunki m iędzy klasami, natom iast m usiało w y ­ w ołać głęboką przem ianę w stosunku narodu do jego sąsiadów. J e s t pew- nem, że Szwecję nie trapiła epidemja w takim stopniu, jak Norwegję, a co się ty czy Danji, jej rolniczy charakter umożliwił jej szybsze uporanie się ze złemi skutkam i zarazy.

S tra ty Norwegji posiadały charakter trw ały, rów nały się względnem u i bezwzględnemu zubożeniu kraju i stały się jedną z części ogólnego upadku państw a norweskiego.

II.

Zagadnienie t. zw. upadku Norwegji w średniowieczu, ma w nauce cały szereg w yjaśnień, a rozwiązanie tego problemu, oczywista zależy od tego, co się rozumie przez ten „upadek“. Zjawiskiem, które p rzy tem

(8)

•94 U P A D E K N O R W E G J I 7

przedew szystkiem rzuca się w oczy i które rodzi właściwie m yśl o upad­ ku, jest u tra ta niepodległości. Norwegja podlegała wspólnym królom początkowo w raz z Szw ecją (1319— 1355), potem z D anją (1380), w obu w ypadkach w ten sposób, że książę, który był dziedzicznym królem Norwegji, stawa} się królem tam tych krajów z wolnej elekcji. Okolicz­ ności zatem były tego rodzaju, iż nakazyw ały przypuszczać pierw szeń­ stwo, a nie podległość Norwegji,, a jednak rozwój poprowadził do tego, iż już w połowei XV w. Norw egja faktycznie na przekór praw u dziedzicz­ nemu była zm uszona uznać za swoich królów, tych, któ ry ch R ada pań­

stw a duńskiego w ybrała.

Było rzeczą zupełnie zrozum iałą, iż królowie przekładali pobyt w bogatych krajach, np. w Danji, nad pobyt w ubogiej Norwegji, i do:- póki istniał ustrój rzeczyw istego absolutyzm u, uzyskanego przez królów conaitnniej z końcem XII w., nieobecność królów w kraju prow adziła z ko­ niecznością do jego. upadku politycznego. Można naw et twierdzić, iż w raz z dworem królewskim w yw ędrow yw al jedy ny ośrodek wyższego życia kulturalnego, tak że w ten sposób m ożna naw et w ytłum aczyć sobie obumieranie działalności literackiej w kraju. Jedną z najw iększych zasług S arsa, było, i'ż próbował on głębiej wniknąć w zagadnienie, bu­ dując sław ną swoją teorję, że królestwo S verrego i jego następców w XIII wieku nie mogło doprowadzić do stw orzenia nowego kwitnącego stanu szlachty służebnej, gdyż resz-tki dawnej m agnaterji Iendirman‘ów stały temu na przeszkodzie. B rak zaś silnej narodowej szlachty był dla S arsa główną przyczyną, która sprawiła, iż N orw egja musiała ulec prze­ wadze silniejszej szlachty duńskiej.

W rnojem rozumieniu wniosek jest słuszniejszy, niż jego założenia, a ponieważ moje badania przekonały, iż S ars się mylił, twierdząc, że w XIII i XIV w. nie było prawdzliwej służebnej szlachty norweskiej, inni badacze zaczęli szukać później innych przyczyn upadku. Najbardziej osobliwą próbą w; tym kierunku jest może teorja, pow stała przed mniej- więcej dwudziestu l®ty, iż właściwą przyczyną wszelkiego zła stało się popsucie klimatu, co nastąpiło mniej więcej od końca XIII wieku.

Zwracałem już był uwagę na to, że jako argum ent na rzecz powyższej teorji, mojem zdaniem, bez słuszności przytacza się rosnący przyw óz zboża do Norwegji. O czyw ista pow strzym uję się od wypowiadania zda­ nia co do tego, co nauki przyrodnicze mogą podać na. rzecz takiej teorji klimatu. Dodać jedynie trzeba, że przyrodnicy nie są zgodni co do tego, czy istotnie klim at Norwegji zmienił się w danym czasie i w jakim cza­ sie miałai nastąpić ta zmiana klimatu. T ak znakom ity badacz jak Fridtjof Nansen uważa} za konieczne odrzucić całą tę teorję klimatu, a najnowsze badania nad klimatem, jak się zdaje, dowodzą nawet, że jeżeli stan kli­ matu jednej części Norwegji się pogorszył, to jednak w drugiej się

(9)

po-prawih Historykowi wolno zwrócić uwagę na to, że dowody, zaczerpnięte z roczników na rzecz zepsucia się klimatu nie w ytrzym ują krytyk i z tego prostego powodu, iż roczniki zaczynają się dopiero z końcem wieku XliI-egO', podają dane o klimacie rok za rokiem i że wobec tego prawie całkowicie brak m aterjalu porównawczego dla. czasów wcześniejszych.

T eorja klimatu w ychodzi z tego założenia, że upadek Norwegji po­ siada! charakter ogólny i że dotyczy! także stron y gospodarczej. A bstra­ hując od zubożenią, które było skutkiem czarnej śmierci, nie spostrzega­ my cech zepsucia się warunków gospodarczych i życiow ych ludu. W pew­ nym sensie, w odniesieniu doi rybołów stw a i handlu m ożem y naw et mó­ wić raczej o postępach. Naiogół m usim y odrzucić pom ysł powszechnego upadku kraju. Zubożenie po zarazie ciężko dotknęło kościół, zaham owało tempo jego twórczości budowniczej i w ten sposób nastąpił zastój w a r ­ tystycznym rozwoju. Ale właśnie w XIV w. Norw egja zyskała szereg naj­ w spanialszych fortec, że wymienię Akerhus przy Oslo. Jeżeli kładzie się nacisk na zatrzym anie się działalności literackiej w kraju, to zapomina się, że właśnie w tych czasach pow stały najpiękniejsze produkty tw ór­ czości norweskiej — pieśni ludowe. Z resztą dwa ostatnie stulecia śre ­ dniowiecza .nie by ły w Europie północnej okresem wielkiego rozkwitu literatury, ,i pewno główną przyczynę tego zjaw iska należy dostrzegać w tem, iż tw órczość kulturalna szlachty zbliżała się ku końcowi, a praca młodszej klasy — m ieszczańskiej jeszcze nie dojrzała. Norwegji przecie brakło narodow ego m ieszczaństw a, któreby mogło na tem polu zakładać coś owocnego. A brak takiego m ieszczaństw a był groźnym także .i z po­ litycznych względów, jako że szlachta w kraju nie była zdolną do od­ gryw ania także swej roli politycznej.

I tu m uszę powrócić do rozwoju szlachty norweskiej. Hołduję tej koncepcji, że los narodu, zw łaszcza los jego polityczny zależy przede­ w szystkiem od stanowiska klasy panującej. I dlatego: uważam, że. upa­ dek Norwegji, który politycznie ujawnia się nieco przed połową w. XV, sprow adza się głównie do w ynarodow ienia szłaichty norweskiej. Podob­ ne w ynaradaw ianie możemy zauw ażyć i gdzieindziej w Europie w tym sam ym czasie, np. w Szkocji, gdzie szlachta uległa silnemu zangielszcze- niu, mógłbym się także powołać na postawę francuskiej szlachty w czasie wojny stuletniej. M ożnaby pow yższe zjawisko ujmować jako objaw powszechnego upadku szlachty europejskiej, wskazuje ono jasno na to, że czyste interesy klasowe zajm ują miejsce przed wym aganiam i narodowe- mi, szlachta przecie czuje się bliższą szlachty innych krajów , niż rodaków innego stanu.

Już w XIV w. istnieje silne poczucie stanow e w ew nątrz szlachty nor­ weskiej. M am y na to dowody źródłowe, że teraz nie było: możliwem osobie szlacheckiego pochodzenia żenić się poza swoim stanem. W śród

(10)

9 6 U P A D E K N O R W E G J I a··

szlachty, która liczyła tak m ało rodzin, jak norweska, możliwości m ał­ żeńskie kurczyły się w ten sposób niesłychanie i właśnie przez związki, m iędzy sobą liczba tych rodzin jeszcze się zm niejszyła. Zmuszeni byli szukać m ałżeństw poza krajem . Ale jeszcze nim to nastąpiło·, poczucie klasowe szlacheckie stw orzyło związek pom iędzy klasam i szlacheckiemi we w szystkich trzech państw ach północnych.

Inicjatyw a do takiego ruchu w yszła od szlachty duńskiej. W Danji rozwinęła się szlachta feodalna już od połowy w. XII i tak. się w zm ogła, iż w drugiej połowie stulecia XIII-go już się znalazła w ostrem spółza- wodnictwie do władzy królewskiej. Żądania i potęga szlachty zn a la zły swój pierw szy pomnikowy w yraz w przywileju 1282 r., słusznie zwanym, duńską Magna charta, а kiedy król nie chciał się poddać przepisom tej karty, został zam ordow any. Z astępcy w ładzy królewskiej skorzystali z tej sposobności, ażeby skazać na· śm ierć przyw ódców szlachty, jako morderców, a kiedy ta ostatnia szukała poparcia poza krajem w Norwegji i Szwecji, wybuchł spór, który miał przez długie lata zapełniać w szystkie trzy państw a zmieniającemi się walkami i związkami.

Dzieje tych czasów w ydają się badaczom jakim ś kom pletnym cha­ osem, a to dlatego, że przew ażnie ujmuje się każdy kraj jako jedność- polityczną i widzi jedynie w ojny pom iędzy państw am i poszczególnemu. W rozprawie, ogłoszonej przed paru miesiącami, starałem się dowieść,. że ta pozornie bezplanowa zmienność związków da się łatwo zrozumieć, jeżeli zauważyć, jak zaw sze trzy m ały się razem partje szlacheckie we- w szystkich tych państwach. P olityka w ew nętrzna i zew nętrzna tych państw stanowi całość w tym konflikcie, a pozycja królów sprow adza się do tego,, czy dostają się pod w pływ szlachty, czy też zachow ują sam o­ dzielność. Najsilniej przez cały ten czas przeciw staw iają się sobie kró­ lowie i szlachta w Danji. W Szwecji przeciwieństwa zaostrzają się coraz bardziej tak, że dochodzi do mordów. W Norwegji, gdzie dotąd poko­ jowo spółdziałali król i szlachta, obie strony zostały pobudzone przez spór do spotęgowania żądań a rok 1319 znaczy we w szystkich trzech państw ach zw ycięstw o partji szlacheckiej: poddaje ona: sobie władzę- królewską.

W XIV st. widzimy, jak rodziny szlacheckie we w szystkich trzech państw ach łączą się przez małżeństwa,, a związki te nie tylko stw arzają stosunki pokrewieństwa, które przełam ują granice państw, ale również, co jeszcze ważniejsza, wspólne interesy ekonomiczne. P o w stają rodziny, które posiadają dobra po obu stronach granic, duńsko>-szwedzkiej czy szwedzko-norweskiej i w ten sposób faktycznie należały do szlachty dwu państw. Zdarzało się, że ta sam a osoba była członkiem dwu rad państwowych. W ten sposób stopniowo pow staw ała szlachta skandy­ naw ska, k tó ra silniej odczuwała swój interes klasow y niż interees naro­

(11)

dowy, a od połowy XV w. taka szlachta w ystępuje jako wspólna po­ tęga polityczna. Unja trzech państw skandynaw skich była właściwie dzie- îem tej szlachty — i dodam ubocznie, oderw anie się Szwecji od Unji będzie rezultatem walki także i przeciw szlachcie .

S zlachta skandynaw ska, o której mówić m ożna zw łaszcza w wieku XV, nie posiadała w żadnym sensie jakiegoś silnego piętna narodowego. P rzejm ow ała w ciągu tego czasu coraz to nowe żyw ioły niemieckie, a jej polityka rządziła się praw ie w yłącznie interesam i klasowemi. G dybyśm y chcieli zbadać w pływ tego rozwoju na narodow e stanowisko szlachty norweskiej, w tedy wypadnie za punkt w yjścia wziąć całkiem prosty fakt ilościowy — niewielką liczebność tej* klasy szlacheckiej. Kiedy w iązały się trz y państw a północne, podległość Norw egji staje się faktem , właśnie z powodu mniejszej liczebności i większego ubóstw a jej ludu.

O czyw ista nie m ożem y dokładnie podać cyfr ludności tych czasów, a obliczenia na podstaw ie list podatkow ych lub siły wojskowej dosyć znacznie odchylają się od siebie. A jednak stosunek w zajem ny państw może być określony dosyć dokładnie, a mianowicie, jeżeli przyjąć liczbę ludności norweskiej koło r. 1400 za 1, na Szwecję w ypadnie l 3U, a na Danję — 3. Z naczy to tyle, że na ogólną liczbę ludności państw skandy­ nawskich ludność norw eska w ynosiła nieco więcej niż l /б . Nie ulega również wątpliwości, że szlachta norweska zajm owała jeszcze słabsze miejsce pośród ogólnej szlachty skandynaw skiej. To, też kiedy się stało w ew nątrz szlachty coś, co nigdy nie miało m iejsca w rozwoju tych trzech ludów (z jedynym w yjątkiem dla klasy m ieszczańskiej), a m ia­ nowicie. iż zam knęła się ona całkowicie w jedną całość społeczną, w tedy to szlachta norweska, która tw orzyła 1/7 czy 1/8 część całości, niedługo przestała istnieć, jako szlachta norweska. Ten fakt, w mojem rozumie­ niu, tłum aczy całkowicie upadek N orw egji: na początku XVI w. dopro­ wadził do zlikwidowania sam oistnej ra d y państw a norweskiej, to zn. do zniesienia jedynego politycznego organu sam odzielności państw a, jaki posiadało ono obok króla. I w ten sposób Norwegja nie m ogła podnieść się do samodzielności, dopóki nowe klasy nie stw orzyły now ych organów państwowych.

I oto wielkiem niedopatrzeniem S a rsa jest to, iż przypuszczał on, że w raz z zanikiem osobnej szlachty norweskiej wogóle zanikła szlachta, jako panująca siła w społeczeństwie Norwegji. i że w tedy otw orzyła się swobodna droga dla dalszego potężnego dźwignięcia się klas niższych. W prost przeciwnie. Należy stwierdzić, że w raz z przeniknięciem do Norwegji szwedzkiej, a od początku XV w. i szwedzko-niemieckiej szlach­ ty zapanow ała spotęgow ana przew aga szlachecka w Norwegji. Idee feodalne, przyniesione z Niemiec, zaw ierały w sobie nieznane dotąd żą­ dania, staw iane chłopom, i odtąd chłopi Ьуіі traktow ani z

(12)

9 8 U P A D E K N O R W E G J I 11

ścią, jakiej wcale nieznali poprzednio. To gwałtowne feodalizowanie się Norwegji może być przyrównane jedynie do tego, co nastąpiło w An- glji po najeździe normańskim: co poprzednio ży ło w zarodku, nagle przejrzało.

Król, k tó ry formalnie był w ładcą sam odzielnym rów norzędnych państw , dostał się pod całkow itą w ładzę szlachty duńskiej i staw ał się coraz bardziej zależnym przez podpisywanie coraz to nowych przyw ile­ jów, k tóre coraz ba,rdziej stanowczo· rozw ijały na rzecz szlach ty zasad y wielkiej k a rty r. 1282. Norw egja również otrzym yw ała parokrotnie po­ dobne przywileje, w któ ry ch obiecyw ano sam odzielny zarząd krajow i. P ozostaw ało to tylko na papierze. A od początku XVI wieku podobne słowa, zniknęły naw et z przywilejów. R az po raz królowie posyłali swoich duńskich panów„ jako lenników, w charakterze starostów czy biskupów do Norwegji, a praw o szlachty duńskiej do podobnych stanow isk w Nor­ wegji zostało w końcu potwierdzone formalnie. Od początku XVI w. szlachta duńska całkowicie zdobyła sobie Norwegję.

O pozycja poizostawała tylko w kościele. Zaizwyozaj pisarze histo­ ryczni nowożytni, zw łaszcza w krajach protestanckich, oraz ujm ujący dzieje ze stanow iska pozytyw istycznego, przedstaw iają kościół katolicki jako siłę naw skroś m iędzynarodow ą, a p rzy omawianiu jego rozwoju po­ litycznego podkreśla się walkę z w ładzą państwową, a zatem z silną narodow ą organizacją. T ym czasem kościół znacznie się przyczynił do ustalenia państw narodow ych, a w Norwegji był kościół katolicki ostatnim bojownikiem niezależności narodowej. Nie opierało się lo na jakiem ś żyw em narodow em poczuciu kościoła, choć w yraźnie w XV w. występuje rzeczyw ista reakcja narodow a kościoła norweskiegd przeciwko wpływowi duńskiemu. Kościół dbał nadew szystko o własną niezależność i musiał się z konieczności bronić o d coraz częściej po­ w tarzających się zam achów w ładzy państwowej, k tó ra w yzyskiw ała urzędy i dobra kościelne na rzecz szlachty. W ten sposób złączyły się idee kościelne i narodowe na obronę politycznej niezależności Norwegji. W ynikiem zaś tego stało się całkowite w yparcie kościoła, jako odrębnej siły z państw a i społeczeństwa· Norwegji.

Reform acja luteránská, która została zaprow adzona w Norwegji w r. 1537 skutkiem uchw ały sejmu duńskiego, nie by ła w żadnym sensie owo­ cem ruchu religijnego, lecz jedynie w yrazem spisku korony i szlachty w Danji, ażeby położyć rękę na dobrach biskupów i klasztorów nor­ weskich, w ten sposób Norwegja dostała się pod w ładzę szlachty duń­ skiej, przyczem starano się możliwie najbardziej w yzyskiw ać kraj pod względem gospodarczym . Ale teraz przeciwko niej podniosła się

(13)

klasa, która poprzednio nie odgryw ała roli kierowniczej w społeczeństwie, a k tó rą obecnie do tej walki o swoje praw a pchnął ucisk ze strony szlachty — klasa, praw dziw ych chłopów. Ale ten ruch prow adzi już do nowego okresu norweskiej h is to rji1).

J) B i b l i o g r a f i a : J. E. SARS: Udsigt over den norske Historie, I — III, Kristiania 1873— 1887 (przedruk Samlede Vaerker, I—II, Kristiania 1911— 12). —

Til Oplysning om Folkemaengdetis Bevaegelse i Norge fra det 13 til det 17 Aarhundrede, Historisk Tidsskrift, 2 R., III, 1881. (Cf: L: DAAE tamże, 3 R :, V,

p. 316— 19).

A l e x a n d e r B u g g e : Studier over de norské by ers setvstyre og handel for Hanseaternes tid, Kristiania 1899. — Handelen meliem England og Norge ind- til begyndelsen af det 15 de aarhundrede, Historisk Tidssikrift, 3 R :, IV, 1896: — Der liutergang der norwegischen Schiffahrt im Mittelaller, Viierteljahrschrift f.

Sozial-und W irtschaftsgeschichte, XII, 1914.

Y n g v a r N i e 11 s e n : Bergen fra de aeldste Tider indtil Nutiden, C hri­

stiania 1877.

B. E. B e n d i x e n : T yskern es handel paa Norge og det hanseatiske kontor

і Bergen, Bergen 1915— 16. — De ty sk e haandverkere paa norsk grund і middelal- deren, K ristiania 1912. (Cf. A. B u g g i e w V'ierteljahrschr. f. S ozial-und W irt-

schaftsgesch. X).

O s k a r A l b e r t J o h n s e n : Noregsveldets undergang, Kristiania 1924.

И а 1 v d a n K o h t : Grafeiden i norsk historie> liistorisk Tidsskrift XXIX, 1930. — Stadfestinga 1458 pa saettargjerda i Tunsberg, 1. c. — Det nye i nor-

derlendsk historie kringom ar 130o, Scandia IV, Lund 1931. ·— Gemalt og n ytt syn va n o rsk historie. Syn og· Segn, XXXV, Oslo 1929.

E d v. B u l i : Klima og historie Sam tiden XXIV, Kristiania 1913. — Islands

klima i oldfíden, Geografisk Tidsskrift. Kiobenhavn 1914. — Klimaskifte og

nedgang i Not eg i seinmillomalderen, Syn og Segm XXXI, Oslo 1925.

F r i d t j o f N a n s e n : KUmat-vekslinger i Nordens historie, Oslo 1925

Cytaty

Powiązane dokumenty

Każdy z generałów maksymalizuje liczbę batalionów wojska, które pozostaną w jego posiadaniu, przy czym władanie wyspą jest równe wartości dwóch batalionów.. Jeżeli na końcu

На эти же особен- ности эссеистики Терца не раз указывали исследователи 28 , и об этом же пишет сам автор в книге Путешествие

Teraz wiem już, że dla mnie, włóczęgi, świt za rano wstawał w oczach; że są ciche podziemia kościelne, w których mroki chodzą po grobowcach; że po kruchtách

When the dendritic tips coalesce with the weld centre line, the TRIP steel shows a higher pressure drop for the solidification shrinkage and defor- mation contribution, which

Та й Мавка, коли відбуває своєрідне входження (ініціацію) до цієї хати, то знімає свої розкішні шати й переодягається в одяг

In contrast, 27% of the molecular junctions show an abrupt transition from smooth tunnelinglike I-V’s to I-V’s with a suppression of the current at low bias, typical of weak

Pierwszy pochodzi z 1913 roku i jest referatem przygotowanym na seminarium Husserla.. Drugi jest odczytem, który młody polski fenomenolog wygłosił na zebraniu Polskiego Towa-

The treatise is a critical study revealing the roots of serious educational problems and proposing methods of their solutions. The text is a result of the author’s long-term