• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd dziejów wewnętrznych Rosyi 1815-1830

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przegląd dziejów wewnętrznych Rosyi 1815-1830"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

РШЩ Ж1ГО ЛЩТШЯ В,

1 8 1 5 1 8 3 0

.

H e g e m o n i a R o s y i.

R o sy a w 1815 sta n ę ła u zenitu w schodzącej orbity, przebie- żonej przez nią w ciągu stulecia, od P io tra W ielkieg o, w św iecie politycznym E u ro p y. O kazała w walce z N apoleonem n a p ię tą silę fizyczną, a zarazem zd o b y ła sobie p ow agę m o ralną osw obodzicielki luęłów europ ejskich . U staliła o stateczn ie sw oją g ranicę zachodnią, znakom icie ro zszerzy ła w schodnią. A le k san d e r I w ciągu d o ty ch ­ czasow ego p iętn a sto letn ieg o p a n o w a n ia prow adził w ięcej w ojen, niż k tó ry k o lw iek m o n archa rosyjski w takim okresie czasu. O prócz F ran cy i napoleońskiej, w o jo w ał on n a d to ze w szystkim i dokoła sw ym i sąsiadam i (z jed n y m tylko w yjątkiem Chin), a w ięc ze S zw e- cyą, P o lsk ą, P rusam i, A u stry ą , T u rc y ą, ludam i K aukazkim i i P e rsy ą . W szędzie w ojow ał zdobyw czo: z ab rał S zw ecyi F inlandyę, P olsce K sięstw o W arszaw sk ie, P ru so m O b w ó d B iałostocki, A u stry i Kraj T a rn o p o lsk i, T u rc y i B esarab ię, P e rsy i G eorg ię, D ag estan , Ime- rety ę, G o ry ę. K ata rz y n a II b y ła zostaw iła 18 m ilionów kilom e­ tró w kw ad r, i 33 m ilionów m ieszkańców ; w r. 1815 R o sy a o bej­ m ow ała 20 m ilionów k ilo m etró w kw adr, i 45 m ilionów m ieszkań­ ców. T a k ra p to w n y i w y d a tn y n azew n ątrz przy by tek, p o ciągał je d n a k za so bą znaczne ciężary, o d bijające się w e w szystkich kierunkach n a życiu w ew n ętrzn em R osyi.

(3)

F i n a n s e .

W pierw szym ro k u p an o w an ia A le k san d ra I, w e d łu g zatw ie r­ dzonego w g ru d n iu r. 1801 b u d ż e tu n a r. 1902, docho dy p a ń stw o ­ w e prelim inow an e b y ły n a 77 m ilionów , w y d atk i n a 79 m ilionów rubli. Już w r. 1810, w ed łu g o b rach u n k u se k re ta rz a pań stw a, M ichała S p erań sk ieg o , d o cho d y w ynosiły 127 m ilionów , w ydatki 197 m ilionów , deficyt 66 m ilionów ; dług p a ń stw o w y w ew n ętrzn y stan ow ił 577 m ilionów , zew n ętrzn y 100 m ilionów , ogółem 677 mi­ lio n ó w rubli. O statn ie w o jny z N apoleonem sp o w o d o w ały ogrom ne po d n iesien ie budżetu. P relim in arz b u d żeto w y n a r. 1814, złożony przez T a jn y K om itet F in a n só w w listopadźie r. 1813, p rze w id y w ał docho dy 3121/'2 m iliona, w yd atk i 405 m ilionów , d eficyt n om inalny na przeszło 92 m ilionów rubli, faktycznie je d n a k znacznie w yższy skutkięm fikcyjności w ielu pozycyi w prelim in o w an y ch w pływ ach. P relim inarz n a r. 1815 b ilansow ał d ochody i rozchody w w y so ­ kości 316 m ilionów ; w dochodach g łów ną pozycyę stanow iły: okład p o d uszny i o b roczny z chłopów rząd ow ych 74x/2 m iliona, z dłu g ó w w łaścicieli p ry w a tn y c h ЗР/г m iliona, o p łaty od kupiec- twTa 11 m ilionów , o p łaty p o d uszne od m ieszczan i cechów 6 m ilio­

nów , o p łaty od w łaścicieli ziem skich zaledw o 2 m iliony, dochód różneg o rodzaju z w ódki i n ap o jó w ogółem 104^2 m ililiona, z ceł zagranicznych 20 m ilionów ; w w y d atk ach głów ne m iejsce zajm o­ w ały: n a D w ó r 13 7-; m iliona, n a arm ię lądo w ą 120 m ilionów , na flotę 15 m ilionów , na m inistery u m finansów 102 г/2 m iliona, na po- licyę 7 V2 m iliona, na ośw iatę zaledw o 2 m iliony. Z a o statn i rok p an o w an ia A le k san d ra I, r. 1825, prelim inarz b u d żetow y, zatw ier­ dzo ny przez cesarza w g ru d n iu 1824 r., bilansow ał się w sum ie 393 m ilionów ; figurow ały tu głów nie dochody: z chło p ów sk a rb o ­ w y ch 80 7 3 m iliona, z p ry w a tn y c h 39 m ilionów , ze św iad ectw gil- dyjnycli i h an dlow ych ,71/2 m iliona, z opłat stem plow ych i nota- ry aln y ch 16 V2 m iliona, z w ódki i n ap o jó w ogółem 121 m ilionów (w czem z sam ych tylko 29 gubernii w ielkorosyjskich 108 m ilio­ nów ), z soli 25 m ilionów , z po czty 9 m ilionów , z ceł 48 m ilionów ; i głów ne w ydatki: n a D w ó r 17Ł/2 m iliona, n a dług p ań stw o w y 54 m ilionów , na arm ię ląd o w ą 145 m ilionów , n a 'flotę 2172 m ilio­

n a (w czem n a flotę b ałty ck ą 12 x/2, a n a czarnom orską 8 m ilio­ nów ), na m in istery u m finan só w 88x/2 m ilionów , na m inisteryum sp ra w w ew n ętrzn ych 15 m ilionów (w czem n a D e p a rta m e n t W y ­ k o n a w c zy , t. j. na policyę 8 x/2 m iliona), n a o św iatę 3x/2 m iliona. W a lu ta pieniężna znajd o w ała się w stanie opłakanym . W r. 1810 było w obiegu złota za n iesp ełn a 25 m ilionów , s re b ra za 193,

(4)

m iedzi za 98, asyg n acy i za 577, o g ółem zn aków w artościow ych za 895 m ilionów rubli. W n a stęp n y ch latach w ojennych złoto i sre­ bro niem al w całości odpły n ęło zagranicę; miedź skutkiem ażio- tażu niezm iernie po d sk o czy ła w cenie (pud miedzi, k tó ry jeszcze za K atarzy n y II k o szto w ał 8 rubli, w 1815 r. kosztow ał 40 rubli asygnacyjnych); n ato m iast ilość em itow an ych asygnacyi doszła w r. 1815 do 700 m ilionów , a p o d koniec r. 1816 do 836 m ilionów rubli. P od czas ostatniej w ojny n a stą p ił sp ad ek w artości asygnacyi o rów n ający się p a ń stw o w e m u ban k ru ctw u ; ru b el papierow jf liczony b ył o d tąd urzęd o w n ie za 25 kopiejek sreb rem . D la pow strzym ania dalszego sp a d k u od r. 1817 z a p rzestan o emisyi now ych asygnat; p ró b o w an o też w y k u p y w ać a sy g n aty po 30 m ilionów rocznie; istotnie w ciągu 5 lat (1817— 1822) w ycofano asygnacyi za 240 m i­ lionów , tak, że z początkiem 1823 r. pozostało ich w obiegu około 600 m ilionów ; m usiano je d n a k w k ró tce zaprzestać tej operacyi, całkiem fikcyjnej, gdyż p rzy stałym deficycie budżetow ym o p ierała się ona n a n o w y c h uciążliw ych pożyczkach, tak, że bezp rocentow e asy g n aty gaszono przez w ypuszczanie obligacyi, opłacanych przeszło po 7 % . K u rs ru b la p a p iero w eg o pozostał bez zm iany na pozio­ m ie około 25%; i jeszcze znacznie później, w r. 1843, t. zw ana reg u lacy a w a lu ty p apierow ej przez em isyę now ych, zam iennych n a srebro , asy g nat, n a stą p iła n a p o d staw ie zam iany 1 now ego ru b la a sy g nacyjn eg o za 31/, starych.

Pi r m i a .

A rm ia lądow a, g łów ne n arzędzie zdo b y ty ch przew ag i g łó w n y przedm io t tro sk liw ości rządu, p o c h ła n iała trzecią część b u d żetu 1 w y czerp y w ała siły ludności. S łu ż b a w o jsk o w a trw a ła lat 25, śró d w aru n k ó w , p o d w zględem u bioru, k w a te ry , a zw łaszcza p o ­ żyw ienia, fatalnych, p o d d y scypliną, szczególnie dla p ro steg o żoł­ nierza, żelazną, n ad to , w p rzeciągu o statn ich łat dziesięciu 1805— 1915, w śró d n iep rzerw an y ch ciężkich w ojen, n a k tó ry ch, w edle przybliżonego szacunku, arm ia ro sy jsk a stra c iła w tym czasie około 1.200.000 ludzi, zm arłych oczj'w iscie w m ałej tylk o części n a placu boju, a przew ażn ie od chorób, tru d ó w i n ied o statk u . W ciągu teg o dziesięciolecia w y b ran o , nie licząc kozaków , 1% m iliona re k ru ta . W jed n y m tylko 1812 r. były trz y p o b o ry rekruckie: p ierw sz y po 2 ludzi n a k ażde 500 dusz, d rugi po 10, trzeci po 8, razem w ięc w tym jed n y m ro k u w zięto 20 re k ru tó w n a 500 dusz, co w w ielu m iejscow ościach, ju ż w yczerp anjrch, stan o w iło p o ło w ę i w ięcej całej

(5)

ludności m ęskiej m iędzy 18, a 35 rok iem życia. O gółem w o sta ­ tnim o kresie w ojennym 1 8 1 2 — 1915 r., w zięto re k ru ta liniow ego przeszło 900.000, nie w liczając pospo litego ruszenia. P o b ó r zarów no w czasie pokojow ym , ja k w p o p rzedn im w ojennym , d o k o n y w a n y był z bezw zg lęd no ścią najw ięk szą. Je śli nie było w e w si zd atn e g o re k ru ta , to b ran o w zam ian 12 letn iego do zakładów w o jskow o-sie- ro cy ch . B rano też do w o jsk a zb ro d n iarzy i w łóczęg ó w (przeciętnie około 2500 rocznie). W n iek tó ry ch guberniach, ja k np. w A s tra ­ chańskiej, b y ły p o w iaty , gdzie po w siach p o zostały tylko k o b iety , dzieci, starcy i kaleki, gdyż lu dn ość m ęska, o ile nie p o b ran a , ro zb ieg ła się p rzed p o b o rem n a ste p y i do P ersy i. G dzieniegdzie ludn o ść w iejska ok azy w ała czynny opór p rzy pobo rze, zw łaszcza w g u b ern iach nadb ałty ckich; w wdelu w y pad kach kaleczono się d ob row olnie, obcinano sobie ręce i nogi, byle ujść służby; tak ich „zepsutych" re k ru tó w okazało się przeszło 15% p rzy po bo rze w je d n y m pow iecie g u b ern ii N ow ogrodzkiej. Żydzi p ierw o tn ie byli zw olnieni od słu żb y w ojskow ej za w y so k ą opłatą; później (od 1827 r.) zostali n a rów ni z innym i pociągnięci do poboru. D ezercya, mimo k ar n a d e r suro w ych , b y ła znaczną; liczono około

5000 d e z erte ró w corocznie.

Szczególną, a straszliw ą in sty tu cję stan o w iły kolonie w ojsk o­ w e. Był to w łasny, o so b isty p om ysł sam ego A lek san d ra, rzuco n y w 1810 r., u p o zo ro w an y p o pierw sze p o b u d k ą q u a s i- filantro p ijn ą, aby żołnierza w czasie p o k oju nie odryw ać od rodzin i zajęć, oraz, p o w tó re w zględam i n a rzek o m ą oszczędność b u d żeto w ą przez p rz e ­ łożenie d o starczeń p o w iato w y ch i furażow ych ze sk a rb u b e z p o śre ­ dnio n a w łościan. W g ru n cie rzeczy ten pom ysł, w zo ro w a n y n a au stry ackich koloniach w ojskow ych p ogranicznych i szw edzkich osadach w ojen nych w F in lan d y i, lecz do pro w ad zo n y ch do ro zm ia­ ró w p o tw o rn y ch , b y ł p on iek ąd w yrazem p o tw o rnej idei cesarskiej stw orzenia sobie olbrzym iej, od niego sam ego zaw isłej, oderw anej od n aro d u , po tęg i p reto ry ań sk iej. P ie rw sz ą p ró b ę uczyniono w K li­ m ow iczach, w g u b ern ii M ohylow skiej, skąd w ysied lo n o przem ocą w szy stk ich wdościan do g u b ern i N ow orosyjskiej, a n a ich m iejsce osadzono b atalio n zap aso w y p u łk u jeleck iego , oddając żołnierzom g ru n ta , in w en tarz i zab u do w an ia. N astęp n ie w r. 1815 u sk u teczn io ­ n y został drug i e k sp e ry m e n t w w ołosti W yso ck iej w g ub ern ii i pow iecie N ow gorodzkim , gdzie um ieszczono b atalio n g ren ad jm ró w g w ardyi. T y m razem je d n a k zastosow ano odm ienną zasadę: z a ­ m iast w ysiedlić w łościan, zostaw iono ich i o dd ano p o d w ładzę ab so lu tn ą k o m en d an ta b atalio n u , czyli n a p ra w d ę w n ajp ełn iejszą w o jsk ow ą niew olę; cała ludność m iejscow a, bez różnicy płci i w ieku

(6)

zaliczoną została w po czet „k o lo nistów w o jsk o w y c h 11, dzieci płci m ęskiej zaliczone od u ro d zen ia do „k antoniśtó w ", k o b iety p rzezn a­ czone n a żołnierki, n a w e t sta rc y pod dan i dyscyplinie, pozbaw iani b ró d, w szystkim n arzu co n y strój i reg le m e n tac y a żo łn ierska, o d e ­ b ra n y dach w łasn y , rodzina, obyczaje, sw o b o d a, n ajpierw otniejsze p raw a isto ty ludzkiej. N a tej zasadzie zajęto się dalszem ro z p o ­ w szech nieniem tego n iesły ch an eg o dzieła gw ałtu, p od kierun kiem najzaufańszego d o rad c y i ulubieńca A le k sa n d ra , g e n e ra ła A lekseg o A rak czejew a, k tó ry je d n a k ’ w tej sp ra w ie był n ie tw ó rcą lecz w y ­ k o n a w c ą m yśli cesarskiej. D zięki nielitościw ej en ergii A rakczejew a,

k olonie w ojsk o w e uczyniły p o stę p y ogrom ne, w ciągu lat dzie­ sięciu rozlały się po całej R osyi, w r. 1825 o b ejm o w ały ju ż p ra ­ w ie jed n ę trzecią całej armii rosyjskiej. S ta n o w iły one oddzielny K orp us kolonii w ojsk ow y ch i o g arn iały w o s ta tn im ro k u p a n o w a ­ n ia A le k sa n d ra 90 b atalion ó w kolonii n o w goro dzk iej, 36 b atalio n ó w i 249 szw a d ro n ó w kolonii charkow skiej (ukraińskiej) chersońskiej i jek a tery n o sła w sk ie j, u lo k o w an y ch n a k arkach przeszło 400.000 chłopów . Z am iarem A le k san d ra było p rzeobrazić stop n io w o całą arm ię n a „kolonie"; n a szczęście śm ierć cesarza u ch ro n iła R o syę

od tej klęski. '

Z resztą przez całą n iniejszą dobę p ok o jo w ą po 1815 arm ia ro sy jsk a utrzy m y w an a była liczebnie na tej sam ej sto pie w ojennej, co w chwili zam knięcia w o jen napoleoń skich. A le k s a n d e r p od tym wTzgiędem trzy m ał się ściśle aż do k o ń ca tej zasad y w ytycznej, ja k ą w yp ow iedział poufnie w r. 1816: iż R o sy a m usi zaw sze p osiadać „arm ię tak liczną, ja k A u s tty a i Prusyi razem w zięte". D aw ało się to u skutecznić dość łatw o , w obec obow iązującego, nadzw yczaj d ługiego term in u służbow ego oraz p o ciąg an ia re k ru tó w m ało le t­ nich. O d tą d też aż do koń ca rząd ó w A le k a n d ra doko m pleto w an o sta n czynny arm ii trzem a tylko poboram i po 2 re k ru tó w n a 500 dusz w 1818, 1819 i 1824 r. Z końcem teg o p an ow an ia, w r, 1825, arm ia czynna ro sy jsk a obejm ow ała 17 k o rp u só w pieszych, 5 k a w a ­ leryjskich, 10 dyw izyi arty lery i, w 194 pu łk ach piechoty, 77 p u ł­ kach jazd y , 153 b a te ry ac h pieszych, 34 konnych; liczyła (w cyfrach okrągłych) 500 g en erałó w , 18.000 oficerów , 730.000 szeregow ców .

F l o t a .

F lo ta ro sy jsk a była otrzy m ała n o w ą organizacyę jeszcze przez P a w ła I w r. 1797, k tó ry , osobiście przy jąw szy ty tu ł generał-adm i- rała, okazyw ał szczególne dla niej zain tereso w an ie: m iała składać się

(7)

z 12 o k rętó w liniow ych po 100 arm at, 36 po 74 arm aty, 12 po 66 arm at, oraz .45 fregat. Je d n ak ta in ic y a ty w a organizacyjm a, sk ie­ ro w a n a p ie rw o tn ie p rzeciw A nglii, u p a d ła z chw ilą objęcia rząd ó w przez A lek san d ra, k tó ry od sw o ich p o czątk ó w przez w iększą część p an o w an ia szukał op arcia w A nglii, g łó w ną uw ag ę m iał skie­ ro w a n ą n a w ojsko lądow e, flo tą nie in te reso w ał się. P ierw sze sta tk i p a ro w e zaczęto b u d o w ać w R o sy i w 1817 r. Z ram ien ia za­ rząd u m ary nark i, lecz p o d kieru n k iem cudzoziem ców , o d b y to kilka w iększjrch w y p ra w n auk o w y ch (K otzebue 1815 — 1818, B ellings- h a u sen 1819— 1821, K otzebue i L enz 1823— 1826). Z końcem 1825 r. s ta n m arjm arki rosyjskiej ta k się p rzedstaw iał: flota b ałtyck a, na- ogół w najg o rszy m stanie, liczyła zd atn y ch do użycia 5 o k rętó w liniowych,. 10 freg at z 15— 20 m niejszych statków ; sto su n kow o w lep- szjun nieco stanie zn ajdująca się flota czarnom orska, liczyła z d a t­ n ych rzekom o 10 o k rętó w liniow ych, 6 fregat, 12 statk ó w p o m niej­ szych; fło ty la kaspijska liczyła 5 m ałych sta tk ó w w o jen n ych i 6 tra n sp o rto w y c h ; cała flotyla ochocka czyli O cean u S p o k ojn ego liczyła 7 sta tk ó w tran sp o rto w y c h . Z a n a stęp n eg o pan ow ania, M iko­ łaj I, sto so w n ie do sw ej o ry en ta cy i politycznej, skierow anej p rz e ­ ciw T u rc y i i A nglii, a zachęcony łatw em zw ycięstw em p od Na- w a ry n e m (1827), zw rócił szczególną u w ag ę n a flotę i zajął się go­ rączkow o b u d o w ą n o w y c h sta tk ó w . Już w r. 1830 liczono: w e flocie bałtyckiej 28 o k rętó w liniow ych i 17 fregat, w czarnom or­ skiej 11 o k rętó w liniow ych i 8 fregat; je d n a k zd atność w iększej części tych statkó w , zw łaszcza t. zwmnych okrętów liniow ych, b y ła wTątpliw ą, sp raw n o ść m ary n a rsk a załóg, a szczególnie ciała oficer­

skiego, pozostaw ała w iele do życzenia.

Z a r z ą d .

N a czele adm inistracyi sta ły nom inalnie trzy kierow nicze insty - tu cy e kolegialne: R a d a P a ń stw a , S e n a t i K om itet m in istrów . R a d a Państwm, urządzona p ierw o tn ie (w 1801) dla celów prawTodawrczych i sądowm iczycb, n a stę p n ie ogran iczona do k o m p e te n c ji p ra w o d a w ­ czej (od 1804), później zo stała zrefo rm o w an a wTedlu g p lan u S p e - rań sk iego (w 1810), p rze z n a cz o n a ,b y zostać główmą ostoją i ośrodkiem refo rm y k o n s ty tu c jjn o - m onarchicznej pań stw a. G d y w szystkie piękne w tjun w zględzie p ro je k ty ro zw iały się w raz z u pad kiem S p e rarisk ie g o (1812), R ad a P a ń s tw a p o zo stała in sty tu cjTą dorad czą w sprawcach praw odaw czj^ch, zajęta głów nie czysto-akadem icką p ra c ą koło po w szech n ej k o d j’fik a c ji prawą długoletnią, k o sztow ną

(8)

68 P R Z E G L Ą D D Z I E J Ó W W E W N Ę T R Z N Y C H R Ô S Y I .

a niem al całkiem n iep ro d uk cy jną. W rzeczy sam ej, g ło śn a Kom i- sya do ułożenia praw , u tw o rzo n a przy R adzie P a ń stw a (w 1804), a b ę d ąca dziesiątą zrzędu tego ro d zaju K om isyą ocl 1700, p ra c u ­ ją c a przez lat k ilkanaście pod k ieru n k iem kary ero w icza i in try g a n ta

R osenkam pffa, w y g o to w ała w p raw dzie trz y części p ro je k tu p raw a cyw ilnego (praw o o osobach, praw o rzeczow e i p raw o o zo bow ią­ zaniach), lecz k on ieckońców cała ta ro b o ta u tk n ę ła w R adzie P a ń ­ stw a i zo stała zan iech an ą po 1815. P o d c z a s bytn ości A le k sa n d ra w L o n dyn ie, latem 1814, Jerem iasz B entham , k tó reg o dzieła p o ­ przednio b y ły d ru k o w an e n a rozkaz cesarsk i w przek ład zie ro sy j­ skim w P e te rs b u rg u (w 3 tom ach, 1805— 1811, lecz z opuszczeniem u stę p ó w zb y t w olnom yślnych, np. skiero w an y ch przeciw cenzurze), zw rócił się listo w n ie do cesarza, oraz do tow arzyszącego m u ks. A d am a C zarto ry sk ieg o , ofiarując się zająć się osobiście k iero w ­ nictw em p rac k od yfikacyjnych rosyjskich, p o d w arunkiem , że b ę ­ dzie m ógł działać sw o b od n ie i bez żadnego w y nag ro dzen ia. A le ­ k sa n d e r o d p isał w w y razach k om plem entujących, prosząc o „ ra d ę ", lecz odm aw iając roli kierow niczej, a dołączając d ro g o cen n y p ier­ ścień. B en th am pierścień cesarzow i odesłał i surow ej udzielił m u odpraw y: „nie p rag n ę — pisał — ani pieniędzy, ani wdadzy, ani d o sto jeń stw a, ani n a w e t łaskaw ości cesarskiej, lecz jed jm ie m o żn o­ ści przy n iesien ia p o żytku"; odm ów ił w szelkiego udziału w bez­ p ło dn ych pracach K om isyi, „tej kom edyi słabości i h ip o k ry zy i". P o za tą fikcyjną ro b o tą k odyfikacyjną, R ad a P a ń stw a nie d aw ała w niniejszej epoce żad n eg o śladu życia i u tra c iła wszelki w p ły w n a zarząd i p o lity k ę w ew n ętrzn ą. S e n a t, w po dw ó jny m sw oim p odw ójnym ch arak terze adm inistracyjno-sądow ym : w inien był w ła ­ ściw ie stanow ić najw yższą in stan cy ę kasacy jn ą oraz p iasto w ać, ja k „ S e n a t R ządzący" dozór n aczeln y n a d ad m in istracy ą. W rzeczy­ w istości jed n a k , skutkiem stopniow ej degradacyi, doznaw anej w cią­ gu w szystkich p o p rzed n ich p an o w a ń od końca P io tra W ielkiego, d oszedł obecnie do stan u faktycznego u p ad k u i kom pletnej n ie ­ zdolności fachow ej. W dobie niniejszej S e n a t, zaw isły z resztą cał­ kow icie od sw ego g e n e ra ł-p ro k u ra to ra , p rzed staw iająceg o „oko ce­ sarskie", t. j. od m in istra spraw iedliw ości, był zu p ełn ą nicością pod w zględem politycznym , a jak n ajg orzej sp ełn iał sw oje funkcye p od w zględem praw no-sądow niczym . S k ła d a ł się on w tym czasie w połow ie z p en sy o n o w an y ch g en erałó w , w po łow ie ze stary ch, zniedołężniałych dygnitarzy, dla k tó ry c h nie b y ło m iejsca w słu ż­ bie czynnej; obie k ateg o ry e o dznaczały się, z rzadkim i w y ją t­ kami, je d n a k o w ą niechęcią do p rac y i nieznajom ością p raw a i in te ­ resów . S e n a to ro w ie przychodzili na posiedzen ia rzadko i n ie re ­

(9)

gu larn ie; częstokroć m usiano sądzić sp ra w y bez kom pletu, w o b ec­ ności dw óch lub n a w e t je d n e g o tylko senatora; skutkiem zaś sw o ­ je j ignorancyi p raw n ej, sen ato ro w ie zm uszeni byli polegać sp ełna n a refe ra tac h se k re tary a tu , tak, że w łaściw ie nie d e p a rtam e n ty są­ dzące, lecz k a n c ela ry a sen ack a d ecy d o w ała o spraw ach, zw łaszcza cyw ilnych, najbardziej skom p liko w an ych w obec b rak u kodyfikacyi, a najbardziej też łakom ych. Ilość sp ra w zalegających po la t 10 i dłużej ro sła z roku n a ro k w sto su n k u zastraszającym ; S e n a t nie w y k o n y w a ł n a w e t należycie najprostszej i najw ażniejszej sw ojej funkcyi, p u b likacy i p raw , opóźniał się o lat kilka, a w jed n y m w y ­ pa d k u n a w e t o lat 15 z p u b likacy ą U kazów cesarskich. Z drugiej z n ó w stro n y , skutkiem w adliw ej organizacyi, zalegało w ykonanie sam ych U kazów , w y d aw an y ch przez S enat; takich niew y k o n an y ch U kazów senackich (w ydanych w okresie 1805 — 1819) okazało się w 1822 z ośm iu d e p a rtam e n tó w i O gólnego Z eb ran ia S e n a tu 5251. D ziałalność nadzorcza S e n a tu ujaw n iała się głów nie w t. zw anych rew izy ach senatorskich, w y p raw ian y ch do gubernii, szczególnie często w pierw szy ch latach po u stalen iu pokoju, kied y jeszcze ż y w ą b y ła w cesarzu in te n c y a zrefo rm ow an ia nadużyć adm inistra- cyi. Je d n a k rew izye te z re g u ły o d b y w ały się n a d e r p o w ierzch o w ­ nie; se n ato ro m rew idującym , n ieśw iadom ym sto su n k ó w lokalnych, nigdzie nie udało się dotrzeć do ź ró d ła nadużyć; w najlepszym r a ­ zie kończyło się n a dym isyi g u b e rn a to ra i nom inacyi n astęp cy , n ieraz gorszeg o od poprzed n ik a. K o m itet m inistrów , zaprow ad zon y w 1802, nie by ł w łaściw ie sam o istn ą in sty tu cy ą kolegialną, lecz tylko form ą zbiorow ego sk ła d a n ia ra p o rtó w m onarsze przez m ini­ strów ; w 1805, w raz z p ełno m ocn ictw em nad zw yczajnem z p o w o ­ d u w y jazdu cesarza na kam panię, o trzy m ał no w ą p ro ced u rę, i n a ­ dal zachow aną; w 1808 m iał sobie n ad an e praw o w jrk ony w an ia w yższego n ad zo ru p olicyjnego w sp raw ach „spokoju p u blicznego", t. j. politycznych, oraz w sp raw ach dotyczących w yżyw ienia lu d ­ ności; w 1812, z p o w o du w yjazdu cesarza n a kam panię, otrzym ał nowrą organizacyę, przyczem w zm ocniony został przez stałeg o p r e ­ zy d en ta, prezesó w d e p a rtam e n tó w R ady P a ń stw a i k o m en d an ta P e te rs b u rg a . Pom im o w zm ocnionego składu i kom petencyi, K o ­ m itet m in istrów w niniejszej epoce pokojow ej bardzo u tra c ił n a znaczeniu skutkiem stałej nieo b ecn ości cesarza n a sesyach, k tó ry p ow rócił do d aw n eg o system u o d b ieran ia rap o rtó w pojed yn czych od każdeg o m inistra. W łaściw e znaczenie K om itetu, jak o in stytu cyi, m ającej ześro dko w ać zarząd n aczeln y (na w zór R ad y m in istró w w K sięstw ie W arszaw sk iem i R ad y A dm inistracyjnej w K ró lestw ie Polskiem ), zostało przez to o stateczn ie spaczone, gdyż m inistrow ie

(10)

7 0 P R Z E G L Ą D D Z I E J Ó W W E W N Ę T R Z N Y C H R O S Y I .

w oleli refero w ać w szystkie sp ra w y w ażniejsze n a osob isty ch audy en- cyach u cesarza, bez w niesienia do K om itetu, k tó ry tym sposobem z o stał je d n e m jeszcze w ielkiem kołem w centralnej m achinie b iu ­ ro k raty czn ej, pracującej z w ielkiem tarciem , dużym n ak ład em i bez isto tn eg o pożytku.

M inisterya, zapro w adzo n e w 1802, zachow ały organizacyę n a ­ d aną im p rzez S p e rań sk ie g o w 1811; zam iast sk aso w an y ch w 1803 kolegiów , fu n k cy o no w ały ra d y m in isteryalne, złożone z d y re k to ­ ró w d e p a rta m e n tó w i k ancelaryi, ja k o ciała doradcze p rzy m ini­ strze. M inistrów było 8: sp ra w zagranicznych, w ojny, m arjm ark i, sp ra w w ew n ętrzn y ch , ośw iaty, finansów , spraw iedliw ości, policjo; n a p raw ach m in istery aln y ch zn a jd o w ał się G łó w n y Z arząd kom u- nikacyi o raz K o n tro la pań stw o w a; oso b n e m iejsce zajm ow afy Z a ­ rząd D w o ru oraz D e p a rta m e n t sp ra w du chow nych. O d 1820 m ini­ ste ry u m policyi zo stało w łączone do sp ra w w ew n ętrznych . S zcze- gółow szy ro zk ład k o m p eten cjo m in istery u m d o k o n an y został w 1826 n a zasad ach n a o g ó ł u trzym any ch podziśdzieri. Z re sz tą z liczby ■

dw óch tu zin ów m inistrów , u rzęd ujących w tym okresie o sta tn ic h la t A le k sa n d ra i p ierw szy ch M ikołaja I, z jed n jo n tylko w y jątkiem C apo d ’Istria, m in istra sp ra w zagranicznych (do 1821), nie bjdo ani je d n e j n a p ra w d ę wyższej głowjr ani tężn ego charakteru .

Z arząd p ro w in cy o n aln y spoczj^wał w ręk u g u b ern ato ró w ; p rz y każdym z nich, p o d p rezy d y u m o sob neg o w ic e -g u b e rn ato ra (g u b er­ n a to ra cjrw ilnego) funkcjro n o w ał koleg ialnji R ząd g u b ern ialn ją Izba sk a rb o w a i O p iek a szlachecka; policyę sp raw ow ali p o licm ajstro w ie w m iastach gubernialnjm h, ho ro dniczow ie w po w iatow ych, ispraw - n icy w p ow iatach. Je d n a k tjdko 36 g u b ern ii w e w n ętrzn y ch p o zo ­ staw ało p o d zw ykłą ad m in istracy ę g u bernialn ą; n ato m iast znaczna w iększość p a ń stw a n a k resach b yła p odzielona n a g m e r a ł g u b e r­ n a to rs tw a i w o jen n e g u b e rn a to rstw a , obejm ujące w iększe k o m p le ty ludności, często po kilka gubernii. S y ste m te n został u trzy m an y przez A le k sa n d ra po 1815 aż do końca; nie b yła tu zap ew n e bez w p ł\Tw u m jrśl, stale zap rzątająca cesarza, o konieczności pod ziału ogro m neg o im p ery u m n a p ew n ą ilość w ielkich odręb n y ch je d n o ­ stek autonom icznych, m yśl, p o zostająca n a d to w ścisłym zw iązku zarów no z je g o pom ysłam i konstytu cyjn ym i dla R osjd, jak o też z pierw otnem i pro jek tam i z ao k rąg len ia K ró le stw a P o lsk ieg o przez przyłączenie do niego n iek tó ry ch przynajm niej g ub ern ii litew sk ich. P o 1815 istniało 12 takich w ojennjm h czyli g en erał-g u b ern ato rstw : L itew skie (gub ernie w ileń sk a i grodzieńska), B iałoru skie (gubern ie w iteb sk a i m ohylow ska), W o ły ń sk ie, M ińskie, R jrskie (gu bern ie inflancka i kurlandzka), P od o lsk ie (g u b e rn a to r w o jen ny podolski

(11)

b y ł zarazem pełnom ocnikiem nam iestniczym B esarabii), K ijow skie, M ałorosyjskie (gubernie czernih ow ska i połtaw ska), C hersońsk ie (g u bernie cherso ń sk a, p o łtaw sk a i tauryck a), A rchan gielsk ie, O ren- b u rskie i S y b irsk ie. O sobno, oprócz K ró lestw a P olskiego i W ie l­ kiego K się stw a F inlandzkiego, sta ł O bw ó d B iałostocki, p rzyłączony w J8 0 7 i do p iero znacznie później (w 1842) w cielony do g u b ern ii g rodzieńskiej. Z arząd W o je n n y K aukazu, oraz Kraj kozaków d o ń ­ skich, w reszcie oddzielne Z arząd y w o jenne P e te rs b u rg a i M oskw y. J e s t rzeczą szczególnie go d n ą uw agi, że aż do śm ierci A lek san d ra, g u b e rn a to ro w ie cywilni i R ząd y g u b ern ialn e (nie m ów iąc ju ż o czy­ sto polskiem sądow nictw ie) w g u berniach: w ileńskiej, grodzieńskiej, m ińskiej, w oły ń sk iej i podolskiej, oraz w O bw odzie białostockim , były o b sad zan e przez P olak ó w , co w skazyw ało, iż cesarz do koń ca nie p o rzucał zam iaru zjednoczenia tych przynajm niej części b. R zpltej z K rólestw em . Z am iar ten znalazł sobie n a d to p o zy ty w n y w yraz w U kazie 13 lipca 1817, stan o w iącym u tw orzenie O d dzieln ego k o r­ p u su w ojsk litew sk ich rek ru to w a n e g o w rzeczonych g u b ern iach , złożonego z 27 i 28' dyw izyi p iec h o ty oraz 29 b ry g a d y arty lery i, d o p ro w ad zo n eg o n a stęp n ie do liczby blisko 40,000 ludzi, zbliżone­ go p o d w zględem u m u n d u ro w an ia do w ojska K ró lestw a P o lsk iego , i p o d d a n e g o p o d kom endę W ie lk ie g o K sięcia K on stantego ; jeszcze w y raźn iejszą w tym w zględzie w skazów kę stanow ił U kaz 11 lipca 1819, nad ający W ielk iem u K sięciu K o n stan tem u tytuł i w ład zę N a­ czelnego W o d z a w g uberniach: w ileńskiej, podolskiej i O bw odzie białostockim ; o d tąd n iety lko w sp raw ach w ojskow ych, lecz także w w ażniejszych cyw ilnych g u b e rn a to ro w ie w ojenni rzeczonych g u ­ b ernii zw racali się b ezp o śred n io po rozkazy do W a rsz a w y do W ie l­ kiego K sięcia i do p iero po je g o zatw ierd zeniu o dpow iednie sp ra ­ w y k iero w a n e b y ły przez m in istery u m sp raw w ew nętrzny ch do cesarza. S to su n k i te zm ieniły się rad y k aln ie od objęcia rząd ó w przez M ikołaja I, k tó ry od pierw szej chw ili zerw ał z m yślą A le ­ k sa n d ra rozszerzen ia K ró lestw a P olskieg o. O d 1826 w p o w y ż ­ szych sześciu je d n o stk a c h adm inistracyjnych zaczyna dokonjrw ać się system aty czn a ew a k u a c y a P o la k ó w i nom inacya R o sy an n a

urzędach. O d 1827, po ostrej w ym ianie zdań m iędzy M ikołajem

a K on stantym , p rzy k o rp u sie litew skiem pozostaw ieni są tjdko r e ­ k ruci z 3 gubernii: g rodzieńskiej, m ińskiej, w ołyńskiej i O b w o d u B iałosto ckiego, a od eb ran i zostają rek ru ci z gu b ernii w ileńskiej i podolskiej i idący od tąd do w e w n ętrzn y ch krajów , a w zam ian zastępo w an i przez re k ru tó w rd zen n ie ro sy jsk ich z g u bern ii tw er- skiej i psk ow skiej. P o rew o lucy i listo padow ej, śm ierci W . K s. K o n stan teg o , zniesieniu w o jsk a polskiego, dopełnio na zo staje o s ta ­ teczna se g re g a c y a K ró lestw a od L itw y.

(12)

7 2 P R Z E G L Ą D D I Z E J Ó W W E W N Ę T Z R N Y C H R O S Y I .

C ało k ształt adm m istracyi i sąd o w n ictw a w ew nątrz im peryum p rz e d sta w ia ł się w niniejszej epoce ja k o je d n a w ielka, gnijąca, nie­

uleczalna rana. „W szy stk o było sprzedajne, w szystko bezpraw ne,

w szystko nieuczciw e", w tych słow ach lap id arn ych ok reśla sytua- cyę u rzęd o w y h isto ry o g ra f rosyjski o sta tn ie g o dziesięciolecia p a ­ n o w a n ia A le k sa n d ra I. W szy stk ie sta n o w isk a publiczne, od n a j­ niższych do najw yższych, obsadzane b y ły przez p ro te k c y ę albo

za pieniądze. O istotnej kw alifikacyi, choćby naogólniejszej, nie

było w cale m ow y; a i nie m ogło n a w e t być m ow y przy b rak u n a ­ leżytego sy stem atu szkolnictw a i egzam inów p ań stw o w ych ; w naj­ lepszym razie kw ałifikacyę d aw ała lad a ja k a p rak ty k a b iu ro k ra ­ ty czn a w kan celary ach , częstokroć ograniczająca się do u m iejętn o ­ ści p rze p is3rw ania; z reg u ły każdy k an d y d at, p o sia d a jąc y sto sunk i

lub środki do w k u p ien ia się, u zn aw an y b y ł za zd atn eg o do każdej słu żby specyałnej, adm inistracyjnej czy sądow niczej; z reg u ły też o d b y w a ło się przech od zenie n iety lk o z jed n ej gałęzi służbow ej do drug iej, lecz n a w e t ze służby w ojskow ej do cyw ilnej i vicc-versa. P rz ek u p stw o było p o w szechne n a w szystkich stopniach we w sz y st­ kich zarządach i d y kastery ach ; było ono głów nym środkiem do ży­ cia dla ogrom nej armii biuro k ratycznej, opłacanej jak n ajg o rzej przez sk arb i tym sp o so b em przez sam o pań stw o w drażanej p rz y ­ m usow o do łap o w n ictw a. W istocie w szyscy u rzęd nicy (poniek ąd tylko z w yjątk iem fu n k cy o naryuszów m in istery u m finansów , sto ­ su n k o w o najlepiej, choć b ard zo jeszcze skrom nie uposażonych) p o ­ b iera li płace m inim alne, z k tó ry c h w yżyć nie było sposobu. S a ­ d o w nicy płaceni byli ciągle jeszcze, pom im o znacznego po d ro żen ia życia i sp ad k u w arto ści pieniędzy, w e d łu g no rm y pensyjnej z 1772: tak w ięc prezesi Izb sądow ych cyw ilnych i kry m in alny ch p o bierali po 840 rb. a s\Tg nacyjnych rocznie, sędziow ie po 600, sędziow ie ziem scy po 300, u rzęd n icy k ancełaryi sąd o w y ch po kilk adziesiąt rubli rocz­ nie. D e p a rta m e n ty sądzące S e n a tu opłacane b y ły w ed łu g norm y pen- s jjn e j z 1762; urzęd nicy k ancełaryi senackich pobierali po 50 rub li ro cz­ nie. P e n sy e w ładz ad m in istracy jny ch b y ły rów nież skąpe. P o k u sa do nadu żyć, do krad zież\T i p rzek u p stw a, sta w a ła się praw ie koniecz- , nością, a przy b rak u w szelkiej porządnej kon tro li, o d p o w iedzial­ ność za n a d u ż \rcia sta w ała się praw ie zaw sze fikcyą. P rz y k ła d w szelk iego rodzaju zbrodni służb ow ych daw ali g u b e rn a to ro w ie , w szechw ładni p an ow ie w swojej gubernii, a zależni b ezp ośredn io ty lko od sam ego cesarza, t. j. faktycznie niezależni od nikogo. D o ch o d y poboczne g u b e rn a to ró w , pochodzące z k radzieży w ła ­ sności sk arbow ej i publicznej, a zw łasza z łap ów ek w yciskanjm h od ludności m iejscow ej, szacow ane by ły przeciętn ie na

(13)

kilkakroć-sto ty się c y ru bli rocznie ze zw ykłej gubernii; n iek tó rzy g u b e rn a to ­ row ie w ojenni (jak np. o sław io n y w ołyński K om burlej), w k ró t­ kim czasie zbierali sum y m ilionow e. W p ierw szych tylko kilku latach po 1815, skutkiem kilku rew izyi sen ato rskich , w yw ołanych przez skargi ludności, zostali p rzekonani o niesłych any ch nadużyciach krym inalnych, w ydaleni albo pod sąd oddani gu b ern ato ro w ie: ko- strom sk i, w o ro n esk i, tulski, pskow ski, w ołyński, kazański, tam- bow ski, tulski, w iatski, n ow gorodzki, kurski i taurycki. Nie zdało się to je d n a k n a nic, gdyż n a p rz ó d ich sukcesorow ie nie byli lepsi, n a ­ stę p n ie zaś w w ielu w yp ad kach ludność z obaw y przed g u b e rn a to ­ ram i po w strzy m y w ała się od zażaleń. Szczególnie krzyczące n a d u ­ życia zachodziły w adm in istracyi d o cho dó w ' w ódczanych, w y p u sz ­ czonych w 'dzierżawę, n a t. zw ane „ o t k u p y " ; g u b e rn a to ro w ie , zazw yczaj p łatn i przez b o g a ty c h „o t k u p s z с z y k ó w “, do spółki z nimi ro zp ajali lud i o b krad ali skarb ze znacznej części w p ły ­ w ów . -D la zapobieżenia w ynikającym stąd strato m dla sk arbu, za­ p ro w ad zo n o sp o so b em p ró b y wr 1819 w g u b ern iach wew m ętrznych rządow y7 m onopol w7ódczany. O d tą d sam rząd zabrał się e n e r­ gicznie do rozp ajan ia ludności; zak ładan o w szędzie rząd ow e szym- ki, tra k ty e rn ie z bilardam i, m uzyką, tańcam i; m in ister sk a rb u K an- k sin w m em oryale zlożony7m A lek san d ro w i, w y k ład ał konieczność „ro zpow szechniania użyTcia trunków 7 m iędzy prostymi ludem "- J e ­ d n a k w7 rezultacie tyde ty lk o osiągnięto, że n a m o nopolu o b ław ia­ ły7 się w ładze rządow e, p o w o łan e do adm inistracyd m onopolow 7ej, a w ięc przedew szy stk iem g u b e rn a to ro w ie cyw ilni, k tó rzy przez p o d sta w io n e osoby7 sami utrzy m yw ali szynkowmie a zarazem za­ w ierali p o k ątn e um ow y z dawmymii „ o t k u p s z c z y k a m i “; cały7 ciężar sp ad ł n a lud, który7 za w iadro w ódki płacić m usiał po 17 rub li zam iast 8, a o trzy m y w ał w7ódkę sfałszo w an ą i w lichszymi g atu n k u . O statecznie po kilku ju ż latach, w7 1827, m usiano zw i­ nąć m onopol i pow rócić do dawmego sy stem u dzierżaw czego. Niż­ sze urzędy, ispraw tiicy, policm ajstrow ie, horodniczow ie, p ro k u ra to ­

rzy7 o raz w ładze sądowmicze szły7 za tymi p rzykładem , kradły7

i obdzierały7 ludność bez m iłosierdzia. N ie byio p o do bieństw em żadnej sp raw y cyw ilnej w7 żadnej instancyi, od sąd ów wiejskicli aż do S e n a tu wdącznie, p rzep row ad zić bez przek u p stw a. W ięzie­ nia k a rn e znajd ow ały się w stanie straszliw ym ; w ięźniow ie .bez różnicy7 przestępstw m , w ieku, często i pici, trzym ani byli w zim­ nych, cuchnących, w7ilgotnyrch, przepełnionych norach; utrzymywvani bydi przew7ażnie z jałm użny7 publicznej, gdy7ż środki n a ich utrzyi- m an ie zazwyczaj b y ły ro zk ra d y w a n e przez adm inistracyę w ięzien­ ną. W 1818 przybydi do P e te rs b u rg a kw7akrow7ie A llen i G relle

(14)

7 4 P R Z E G L Ą D D Z I E J Ó W W E W N Ę T R Z N Y C H R O S Y I .

cle M obillier dla o bejrzenia w ięzień rosyjskich i choć oczyw iście nie pokazano im w szystkiego, je d n a k z tego, co m ogli spraw dzić naocznie, w ynieśli w uażenie okrop ne, k tó re też zaraz, z w łaściw ą sobie o tw a rto śc ią p u ry ta ń sk ą , w ynurzyli osobiście A leksandrow i; cesarz w y słu c h ał ich ze spółczuciem , o d p raw ił razem z nimi m o­ dły, na pożegnanie u cało w ał A llen a w ręk ę, ale nic nie zrobiono i położenie w ięzien nictw a pozostało bez zm iany.

C e r k i e w .

P rzeszło dw ie trzecie ów czesnej ludności Rosyi należało do w yznania p raw o sław n eg o .

K ościół p raw o sła w n y po 1815 liczył 4 ep arch ie I klasy, 13—II, 20—Ш, n a d to 5 eparchii gruzińskich, składających egzar- chat kaukazki, oraz 5 w ik ary ató w , t. j. 4 rosy jskie i je d e n g ru ziń­ ski p rzy egzarchacie (później liczba eparchii, zw łaszcza skutkiem przym usow ych narzucań , znacznie w zrosła, tak, że ju ż w ciągu n a ­ stęp ny ch rząd ó w M ikołaja I doszła do 55).

Z końcem p an o w an ia A le k sa n d ra I, w 1825, liczono ludności p raw o sław n ej (bez w ojska) 34 m iliony; duch o w ień stw a p raw o sła w ­ nego białego (św ieckiego) 110,000 osób, czarnego (klasztornego): m ęskiego (m nichów i „posłuszników ") 5,700, żeńskiego 5,300; c er­ kwi było przeszło 27,000 (w czem so b o ró w 430), nie licząc około 800 kaplic; k laszto ró w m ęskich 377 (w czem trzy w ielkie „Ł aw ­ ry ", K ijow sko-P eczerska, A lek san d ry jsk o -N ew sk a i S e rg ie jew sk a S w . T ró jc y (oraz 7 k laszto ró w stauro pig ialny eh), k laszto ró w żeń­ skich 99.

Istn iały 3 akadem ie d uchow ne, 39 sem in ary ó w , 128 szkół c er­ kiew nych p o w iatow ych i 170 p arafialn y ch z 45,000 uczniów ; p ra ­ w o sław n y k a p ita ł d u ch o w n o -n au k o w y w y n o sił 101/2 m iliona rubli, z czego w y d atk o w an o corocznie na cele cerkiew ne około 900,000 rubli. F u n k c y o n o w a ły cztery m isye p raw osław ne: o se ty ń sk a n a K aukazie, sam ojedzka w g u b ernii A rch ang ielskiej, svb irsk a dla Bu- ry a tó w i C zukczów , oraz p eb iń sk a, szczególnie ruchliw a, w y d a ją ­ ca p rzek ład y n a języ k chiński i m andżurski i odg ry w ająca p e w n ą rolę p olityczną.

S ta n ogrom nej w iększości d u ch o w ień stw a p raw o sław n eg o p od w zględem m oralnym , in te le k tu a ln y m i m aterjm łnym by ł o p ła ­ kany. D u ch o w ień stw o parafialne, złożone z księży żonatych, o b a r­ czonych rodziną, p og rążo n e b y ło w n ę d zy i ciem nocie zupełnej, w pog ard zie u p ro ste g o ludu. D op iero nied aw n o , U kazem 1801,

(15)

zniesiona z o sta ła k a ra cielesna dla popów ; później jeszcze, U k a ­ zem 1808, dla ich żon. W y d a w a n e były, zresztą bezskutecznie, sp ecy aln e zarządzen ia ad m in istracyjne, zakazujące popom p ijatyki i bijatyki w m iejscach publicznych. P ijań stw o , pow szech n e u du­ ch o w ień stw a św ieckiego, nie było rów nież rzadkością m iędzy klasz- to rn em , ja k św iadczyło sp o ro gło śnych w tym czasie a g o rszą­ cych w y p a d k ó w (np. sp ra w a słyn nego ih um ena K oniew skiego, p o ­ zbaw ionego godności skutk iem publicznych p ijaty k z k u p iectw em p etersb ursk iem ). P rzy niskim poziom ie n aukow ym akadem ii i se- m inaryó w , w y jątk o w e tylko je d n o stk i w łasnym przem ysłem i lek ­ tu rą zdobyw ać sobie m ogły w yższe uksztalcenie og6lne i teo lo ­ giczne. S to su n k o w o g ó ro w ało in te lig e n c y ą du ch o w ień stw o c zar­ ne, zakonne; ono ró w n ież zdołało sobie uchronić p rze d sekulary- zacy jn ą rę k ą rząd u o g rom n e b o g actw a, p rzech o w y w an e po klasz­ torach; stą d niem al w yłącznie w ychodzili naczelni d o sto jn icy c er­ kiew ni, ale też tutaj n a jg łęb sza i nazaciętsza k ry la się am bicya i fanatyzm . N ajw yższa w ładza cerk iew n a, S y n o d , w ciągu s tu le t­ niego istnienia (od 1721), n ap o zó r całkiem p o d d a n y w ład zy rzą d u św ieck iego , trzy m an y przez nią w ścisłej karności przez p o p rz e d ­ nie rząd y K atarzy n y II i P aw ła, nie p rze staw a ł je d n a k w cichości dążyć do m ożliw ego un iezależnienia się, a zarazem do w p ły w u na działania rządu. G łó w ny m przed staw icielem tego dążen ia by ł n aj- w p ły w o w szy w' S y nodzie Serafim , arcy b isk u p tw erski (1814— 1819), później (do 1821) m oskiew ski, w reszcie (do 1843) p e te rsb u rsk i a zarazem p rezes synodalnjr, ciasna, zacofana głow a, bezw zględ ­ ny, zaw zięty, przytem głęb ok i w sw oim ro dzaju polityk. N arzę­ dziem je g o był hierom o nach i nauczyciel religii w k o rp u sie k a d e ­ tów , arch im an d ry ta, F ocy u sz m iody, trzy dziesto letni asceta, um ar­ tw iający ciało W łosienicą, biczow aniem , p ostem , o p isujący w s w o ­ jej dziw acznej „A u to b io g ra fii11 sw oje halucy nacy e, kuszenia, w i­ dzenia b iesów , a chorobliw ie zm ysłow y, am bitny, ch ytry, nazw an y nie bez słuszności „ T o rk w e m a d ą rosyjskim ". N ajw yb itniejszą i n aj­ czystszą p o stacią w S jm odzie był F ilaret, arcy b isk u p jaro sła w sk i, później (od 1821) m oskiew ski, głębszego um ysłu i nauki, liberal- niejszych pojęć, prześw iad czo n y o potrzebie reform y cerkw i, ale też p o zbaw iony w pływ u, d en u n c y o w a n y przez F ocy u sza ja k o „m a­ son" a przez Serafim a, o sk arżo n y o k ieru n e k „n iep raw o slaw - n v “ i „luterański." Św ieck i g e n e ra ł-p ro k u ra to r S y n o d u , ks. M esz- czerski, (1817— 1833), człow iek slab y i obojętny, nie m ógł czy nie um iał w niczem oddziaływ ać n a k ieru n ek sp ra w sy n o d aln y ch (cerkiew nych).

A le k san d e r I, dobrze św iad om y w ew n ętrzn eg o ro zk ładu w sto ­ su n k a ch d uchow no-społecznych cerkw i, zam y ślał p ierw o tn ie o jej

(16)

reform ie gru n to w n ej i w szechstronnej. Z am ierzał p o p raw ić sta n d uch o w ień stw a białego, znieść zarazem w yzysk p a ra fia n przez księży, wziąć ich n a sta łą p e n sy ę sk arbow ą, p od n ieść ich poziom duchow y; isto tn ie od 1814 zaczęto w y d aw ać p e n sy e rząd ow e d u ­ chow nym , m ającym sto p ień d o k to ra teologii (500 rubli), m ag istra (350) lub k a n d y d a ta (250).

Jeszcze w 1812, p rzy p o p arciu cesarza, założone zostało, na w zór B ry ty ń sk ieg o , R osyjskie T o w a rz y stw o Biblijne; rozw ijało się ono szybko, p raco w ało z dużem po w o d zen iem w ciągu pierw szy ch lat 9 (1812 — 1821), w y d ru k o w ało 129 edycyi Biblii w 675,000 egzem plarzy.

R ów n ocześn ie uczynio n y z o sta ł n a d e r w ażny k ro k z a sa d n i­ czy w k ieru n k u zup ełnego p o d p o rząd k o w an ia hierachii p raw o sła w ­ nej p o d d y re k ty w ę sp ecy aln ą rządu: przez m anifest cesarski 1817 Z arząd s p ra w d u chow nych, d o ty ch czas w y o d ręb n io n y , z o sta ł z re o r­ g an izow any i w cielon y do m in istery u m ośw iaty; zarazem uległ reorg anizacy i S y n o d i zo stał p o d d a n y b e zp o śred n io w ład zy m ini­ s tra o św iaty ks. G olicyna, któ ry, w edle słów m anifestu, m iał o d ­ tąd zajm ow ać tak ie sam o stan o w isko k iero w nicze w zględem S y ­ nodu, ja k m in iste r sp raw ied liw o ści w zględ em S e n a tu . D o dać n a ­ leży, że A le k sa n d e r okazyw ał żyw e zain tereso w an ie dla sek ciar­ stw a p raw o sła w n e g o i osobiście szukał znajom ości z w y b itniejszy ­ m i przyw ó d cam i sekciarskim i. W tym sam ym czasie cesarz (w p ro ­ w adzo ny z resztą także w koło pojęć m istyczno-religijnych przez s ły n n ą p an ią K rü d en er) d o k on ał zbliżenia się do Rzym u, u sta n o w ił stałeg o p o sła przy S to licy A p o sto lsk iej i zaw arł w 1818 k on k o r­ d at z P iu sem VII, stan o w iący p ry m a so stw o w arszaw skie i p o rzą d ­ k ujący stosunki w archidyecezyi katolickiej m ohylow skiej. Z daje się, że sp ra w a zjednoczenia kościołów , k tó ra tak żyw o poruszo ną b y ła za P a w ła , i tym razem , w pew nej przynajm niej m ierze, zaj­ m ow ała ru ch liw y , lecz zm ienny um ysł A lek san d ra, choć b y ł on w g ru n cie rzeczy bardzo dalekim od rea ln eg o w yk o n an ia tej nie­ zm iernie tru d n e j, drażliw ej a śró d w a ru n k ó w p an u jących zgoła niew ykon aln ej m yśli, a n a w e t n iebaw em m iał się w yrzec sk ro ­ m nych zarządzeń, sk iero w an y ch ku uporząd k o w an iu cerkw i p r a ­ w osław nej.

S Z Y M O N A S K E N A Z Y .

(d . n.)

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

"Ławnicy ludowi w

Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej stanowiło niewątpliwie naj­ większą motywację i bodziec do podejmowania przedsięwzięć proekologicz­ nych, do aktywniejszego

Analizuj ąc poziom konkurencyjności regionów, należy zwrócić uwagę na ich siłę ekonomicznej, którą Gorzelak proponuje wyznaczać na podstawie wiel­ kości dochodów

tylko pięćset, to i tak okaże się to znacznie więcej niż każdy z nas jest w stanie przeczytać przez 365 dni.. Zwłaszcza, że odkładać na później nie można, bo od nowego

Orr-Soamerfeld equation Laminar Boundary Layer Blasius profile - Numerical Integration Compliant Wall Porous Wall Stability -Enhancement. Visco-elastic Wall UNCLASS IFI ED