• Nie Znaleziono Wyników

Z epiki dziadowskiej : 1. polskie i czeskie pieśni o obronie Wiednia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z epiki dziadowskiej : 1. polskie i czeskie pieśni o obronie Wiednia"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Czesław Hernas

Z epiki dziadowskiej : 1. polskie i

czeskie pieśni o obronie Wiednia

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 49/4, 475-494

(2)

П. M A T E R I A Ł Y

I

N O T A T K I

CZESŁAW H E R N A S

Z E P IK I D Z IA D O W SK IEJ

1. P O L SK IE I CZESKIE P IE Ś N I O OBRONIE W IED N IA

P ojęcie „pieśń dziadow ska“ używ ane jest w a rty k u le jak o te r ­ m in roboczy. Szczegółowe p u b lik acje na ten tem a t rzu cają św iatło na cechy pieśni dziadow skiej w X IX w., natom iast geneza i d aw ­ niejsze dzieje tego g a tu n k u nie są bliżej znane. P rzekazy k r y ją się w rękopisach, garść tek stó w zebrał K aro l Badecki i pozostaw ił w n iew y d an y m i gatunkow o nieuporządkow anym zbiorze fotokopii druczków u lotn y ch , zaty tuło w an ym roboczo Siedem nastow ieczna

św iecka pieśń ludowa.

M ateriał czeski lepiej się przedstaw ia pod w zględem ed yto rskim , ale i tu h isto ria g atu n k u nie została dotąd opracow ana, zaś sam e te k sty k ry ją się w ogólnej i niezbyt precyzyjnej k ateg o rii „pieśni k ra m a rsk ie j, ja rm a rc z n e j“ . T akże i chronologia zjaw iska d y sk u sy jn a. B edrich V âclavek 1 h isto rię jarm arczn y ch pieśni d ru k ow an ych w ią ­ zał z epoką b aro k u , M iloslav N ovotny pu b lik u jąc now e przekazy p rzesu nął g ran icę w stecz do w ieku XV I. W poszukiw aniu genezy tego ogólnego zjaw iska w yszedł poza dokum entacje i d o p a tru je się jej w średniow ieczu. H ipoteza jed n a k w ątpliw a. Nie o k reślający g a tu n k u te rm in „pieśń ja rm a rc z n a “ nie m oże być używ any dla m ateriału średniow iecznego, poniew aż jest nieodłącznie zw iązany z epoką d ru k u . Tę oczyw istą tru d no ść s ta ra się N ovotny w y jaśn ić u kazując zw iązki m iędzy m ateriałem średniow iecznym a ja rm a rc z ­ n y m późniejszym ; są to zw iązki tem atyczno-funkcjonalne:

S a tiry na rem esln ik y, ü to k y na jed n u śk y i k acire, to v seck o m oh lo v y ch â zet v e form é jarm arecm ch skladeb, k d y b y se u ż ten k râ t b y ło tisk lo 2.

1 B ed rich V â c l a v e k w p rzed m ow ie do tom u: C esk é p is n ê k r a m â f s k é . P raha 1937. T ak że w w yd .: P i s e m n i c t v î a l i d o v â tr a d ic e . Obraz jejich v zta h û v cesk é p is n i lid o v é a zlid o v ëlé. S eb ra n é sp isy . T. 5. P rah a 1947.

(3)

476 C Z ESŁ A W H E R N A S

P ojęcie „pieśń ja rm a rc z n a “ je st k ry te riu m pom ocniczym , d ru ­ k arsk im , nie historycznoliterackim , nie zw alnia od konieczności analizy g atunkow ej. Podobnie ja k w n iew yd any m zbiorze Badec- kiego (i w tzw . lite ra tu rz e sow izrzalskiej), i w S p a lic k u N ovotnego z n ajd u jem y m ate ria ł arty sty czn ie oraz ideologicznie n iejed n o lity .

W tej sy tu acji założenia a rty k u łu m uszą być bardzo ograniczone, nie m ogą w yjść poza reje strac ję związków i pew nych cech g a tu n ­ kow ych.

*

K u ltu ra ln e pokłosie odsieczy w iedeńskiej je s t dziś — w ydaw ało by się — na ty le znane, że nie w arto się nim więcej zajm ow ać, na ty le arty sty czn ie banalne, iż problem należy trak to w ać po prostu statystycznie.

W y starczy jed n ak w ykazać fałszyw ość pierw szej w ątpliw ości, m a ona bow iem ju ż swoją historię. K o n stan ty M arian G órski nie doszukał s ię 3 w artościow ej p ro b lem aty ki h isto ry czn oliterack iej w sw ym obszernym przeglądzie polskich utw orów pośw ięconych So­ bieskiem u współcześnie. A le też energię swą w yczerpał w poszuki­ w an iu k o n stru k ty w n y c h zagadnień tam , gdzie tru d n o było ich ocze­ kiw ać. P io tr Chm ielow ski dokonał analizy epopei J a n a D am ascena K alińskiego, w ydanej w ro k u 17174. Na 10000 w ierszy odnalazł zaledw ie kilka poetycko żyw ych frag m en tó w i sporo m ate ria łu h u ­ m orystycznego do dziejów rozkładu epiki staropolskiej. P ra ce C hm ie­ low skiego i G órskiego przynosząc w ynik n eg aty w n y b y ły m im o to pożyteczne, w skazyw ały bow iem w łaściw y kieru n ek poszukiw ań. K ry ł on się w badaniach ludow ej opinii o Sobieskim .

Tu w y n ik i okazały się bez porów nania ciekawsze. W „ostatniej c h w ili“ utrw alo no jeszcze echa zw ycięstw a w iedeńskiego w tra d y c ji u stn e j. P ieśn ią dziadow ską o Sobieskim i jej zapisam i etnog raficz­ nym i zainteresow ali się B ronisław G rabow ski 5 i Z y gm u n t W olski 6, p otem w yn iki ich b adań w łączył do swej książki o polskiej epice

* K. M. G ó r s k i , P is m a lite r a c k ie . Z badań nad litera tu r ą p o lsk ą X V II i X V III w iek u . W arszaw a 1913.

4 P. C h m i e l o w s k i , S tu d i a i sz k ice z d z i e j ó w l i t e r a t u r y p o ls k ie j. S e r ia 1. K rak ów 1386, s. 177—210. 5 B. G r a b o w s k i , P ie śń d z i a d o w s k a o b i t w i e p o d W i e d n i e m r. 1683. W i s ł a , II, 1888, s. 350— 357. 8 Z. W o l s k i , P r z y c z y n k i do p ie ś n i d z i a d o w s k i e j o b it w ie p o d W i e d n i e m ro k u 1683. W i s ł a , IV, 1890, s. 426—438.

(4)

Z E P IK I D Z IA D O W S K IE J 477

ludow ej J a n S tan isław B y s tro ń 7. A nalizą anegdoty o Sobieskim d op ełn ił te p race Ju lia n K rz y ż a n o w sk i8.

N iestety, ja k w in n ych w ypadkach, ta k i p rzy pieśni o Sobies­ kim nie odnaleziono staropolskiego w zoru, co m iałoby zasadnicze znaczenie dla h isto rii daw nej pieśni dziadow skiej 9.

Szeroką re je s tra c ję bibliograficzną m ateriałó w dotyczących oblę­ żenia W iednia znajdziem y w h isto riog rafii au striack iej. N ajnow sza, obszerna b ibliog rafia W altera S tu rm in g era nie jest, niestety, ani kom pletna, ani dokładna, d aje jed n a k przybliżony pogląd na m aso­ wość europejskiej pro du k cji arty sty czn ej poświęconej obronie W ied­ nia 10.

*

W śród słow iańskich pieśni o Sobieskim odręb ny c h a ra k te r ma epika południow a, operująca w łasnym i i żyw ym i jeszcze środkam i literackim i. P ieśń Osw obodzenie W iednia, złożona w krótce po zw y­ cięstw ie, zachow ała się w rękopisie z początku X V III w ieku. D okład­ niejszą in fo rm ację podał G ra b o w s k i11, sk łonny w idzieć w niej tw ó r sztuki ludow ej, jakkolw iek tw ó rcy tego tek stu trzeb a by przyznać jakąś, nie ty lk o ludow ą, k u ltu rę literack ą. Polski przekład tek stu opublikow ał A lek sand er Chodźko 12. M ożliwe, że c h a rak tery sty czn ą koncepcję fab u la rn ą tego eposu wzięła K onopnicka do swego w iersza

7 J. S. B y s t r o ń , H istoria w p ie ś n i lu d u pols kie go. W arszaw a 1925,

s. 36—58.

8 J. K r z y ż a n o w s k i , P arale le. S tu d ia p o rów n aw cze z p ogran icza litera tu ry i folk loru . W arszaw a 1935, s. 108— 116.

9 S tarop olsk ą d o k u m en ta cję dw u ro zd zia łó w k sią żk i B y s t r o n i a (op. cit.) p r zy g o to w a ła L u d w ik a S z c z e r b i c k a w artyk u le Z e p ik i d z i a ­

d o w s k i e j (2. P ie śń o M osk w icin ie. 3. T u m u lt toruński), który u k aże się

d ru k iem w P a m i ę t n i k u L i t e r a c k i m . N ie m a tam jed n ak p ieśn i o J a n ie III.

10 W. S t u r m i n g e r , B ib lio g ra p h ie u n d Ik o n o g r a p h ie d e r T ü r k e n b e l a ­

g e ru n g e n W i e n s 1529 u n d 1683. Graz—K öln 1955. V e r ö f f e n t l i c h u n g e n

d e r K o m m i s s i o n f ü r n e u e r e G e s c h i c h t e Ö s t e r r e i c h s . 41. Do a rty k u łu n ie w y k o rzy sta łem n ied o stęp n ej w b ib liotek ach pracy: I. G r a f e n a u e r, T u r k i p r e d D u n a je m . S lo v e n sk i p esm i iz leta 1529 i 1683. S l a v i s t i c n a R e v i j a , IV, (L jubljana) 1951, s. 34— 59.

11 В . G r a b o w s k i , Jan S o b ie s k i w p o e z j i sta r o c h o r w a c k ie j . T y g o d ­ n i k I l u s t r o w a n y , 1880, t. 10, nry 253— 254, z 30 X i 6 X 1 .

12 A . C h o d ź k o , T r z y b u łg a r sk ie pie śni: d w i e o zgonie W ł a d y s ł a w a W a r n e ń c z y k a i je d n a o S o b i e s k i m p o d W i e d n ie m . R o z p r a w y i S p r a ­

w o z d a n i a z P o s i e d z e ń W y d z i a ł u F i l o l o g i c z n e g o A U . T. 8. K ra k ó w 1880, s. 340— 349. I odbitka.

(5)

478 CZ ESŁ A W H E R N A S

o J a n ie I I I 1S. G rabow ski p rzy jm u je przypuszczenie V altazara B ogi- szicia, że au to rem pieśni jest ksiądz katolicki. H ipoteza zn a jd u je po tw ierdzenie w alegoryczno-religijnym w stępie, w m odlitew nym zakończeniu i m oże w znajom ości realiów , ale sam epicki u k ład te k s tu św iadczyłby o jego ludowości:

m a ona ty le ch arak teru w sp ó ln eg o in n y m bugarszticom , porów n an ia i p rzen ośn ie są tak iśc ie lu d ow e, że w całości do ep osu lu d o w eg o za ­ liczon ą b y ć m oże.

W zbiorku pieśni epickich treści historycznej Łukasza Ilicia 14r w y dan y m w 1874 r., znalazła się w iększa pieśń o siedm ioletniej w alce z T u rk am i (1683— 1690), w k tó rej opisano i odsiecz w iedeńską:

L ist ten czyta k ról p olsk iej k rainy, L ist ten czyta, siln e w o jsk o zbiera I p o śp iesza do W iednia białego, I ty ł bierze w o jsk u tureck iem u . B ije T u rk ów od św itu do zm roku, P ók i w sz y stk ic h do szczętu n ie pobił.

T em at m iał też in n e w spółczesne opracow ania lite r a c k ie 15. Z pew nością w położeniu politycznym szukać należy powodów, że „wieści o każdym zw ycięstw ie Polaków n ad T urk am i isk rą elek try cz­ n ą przeb ieg ały zadunajską Słow iańszczyznę“ 16. R ozpoczynają tę tra d y c ję dw ie pieśni o „w ęgierskim k ró lu “ W ładysław ie W arneń­ czyku.

T em at doczekał się w reszcie m onograficznego ujęcia przez uczo­ nego ro sy jsk ie g o 17. G run to w na analiza k ilk u n a stu now szych prze­

13 M. K o n o p n i c k a , K a r t k a z ra p t u la r z a . W w yd.: P o ezje. Seria 3. W arszaw a 1837, s. 119.

14 C yt. za G r a b o w s k i m , Jan S o b ie s k i w p o e z j i s t a r o c h o r w a c k ie j . 15 P. C a v a n e l o v i c , P je s a n s l a v n o m u k r a l j u p o lj a c k o m u I v a n u S o ­

b ieski, T u r s k a p r e d o b i t n i k u i B eća o b r a n ite lju . R a slik e pjesn j. W ydania

z lat: 1752, 1850. S zczeg ó ło w e om ów ien ie g en ezy i d ziejów tek stu p odaje G r a b o w s k i (Jan S o b ie s k i w p o e z j i s t a r o c h o r w a c k ie j ) oraz F ran ciszek R a w i t a G a w r o ń s k i (K u czci Jana S o b ie s k ie g o p o e m a t d a l m a t y ń s k i X V I I w. P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , X V , 1917). F ragm en t p oem atu po­ św ię c a S ob iesk iem u A ndrzej K a c z i ć - M i o s z i ć (R a z g o v o r u g o d n i n a ro -

d a slo v in sk o g a . M leci 1756. W yd. 2: 1759). T em a t ten p o d ejm o w a li też

P eta r В o g a s i n o v i ć i J ero lim K a v a n j i n ,

16 Z. G l o g e r w T y g o d n i k u I l u s t r o w a n y m , 1880, t. 10, n r 246, z 1 1 IX , s. 162.

17 K. W i s k o w a t y j , P o g ło s y his to rii p o ls k ie j w epic e ju g o s ło w ia ń s k ie j . P rah a 1933. P r â c e S l o v a n s k é h o Ü s t a v u v P r a z e . T. 11.

(6)

Z E P IK I D Z IA D O W S K IE J 479

kazów lu d ow y ch południow ej epiki dotyczącej obrony W iednia dokonana przez K onstantego W iskow atego w skazuje na popularność te m a tu jeszcze w X IX w., ale też n a silną p en etrację fan ta zji od­ tw órców , zniekształcającą treść niekiedy bardzo pow ażnie (np. za­ stępow anie postaci Sobieskiego „królem m oskiew skim “ , w prow adze­ nie w o jsk angielskich, ho lenderskich jak o odsieczy itp.). Część tek stó w zachow ała jed n a k bliższy p raw d y obraz w ydarzeń, a w a r­ to zauw ażyć, że zestaw ienie daw nych przekazów te j g ru p y pieśni z d o k u m en ta m i w sk azu je n a zdyscyplinow any to k inform acji.

*

P a v e l Jo sef S a f a r ik 18 w zbiorze p ieśni św ieckich Słow aków w ęg iersk ich pom ieścił te k s t z a ty tu ło w an y przez w ydaw cę S o b iesk y

a T u rek:

P oćk agm e, śuhagci, Kyrn p rigd e S ob iesk y,

K ÿm p rigd e S ob iesk y, T am cez ten vrch S liezsk y. T am cez ten vrch S liezsk y Zpoza B ie le j H ory, Z poza B ie le j H ory, N a cerven om koni, N a cerven om koni, S o zlatÿm kantârom , So zlatym kantârom , N a pom oc husârom . N a pom oc husârom , V ied n i, cjsârovi; T en bude b oju v a t N a p ro ti T urkovi.

W c z te ry la ta później te k st te n za S afafik iem p rzed ru k o w ał K azim ierz W ładysław W ójcicki, żaląc się, że „P o b raty m ce nasi Sło- w ak i n u cą do tąd o Sobieskim , gd y u n as pam ięć jego zagasła w p ieśni!“ 19 P rzypuszczać m ożna, że a rty k u ł S a farik a W ójcic­ ki czytał ju ż po oddaniu swej książki do d ru k a rn i, nie w łączył bo­ w iem w iersza do odpow iedniego rozdziału antologii, ale um ieścił go w zakończeniu przedm ow y. Nie pom ieścił się jed n ak tu ta j tek st,

18 P. J. S a f a r i k , Z p i e v a n k y ćili p j s n ë s v ë t s k é lid u s l o v e n s k é h o w Uhrich. R ozdział: P i s n è a g m é n a z m y t h o lo g i c k é h o o h le d u p a m a t n â . C a s o p i s C e s . k é h o M u s e u m , IV, 1832, s. 391. T ek st o p atrzon y ty tu łe m S o b i e s k y a Tu rek .

19 K. W . W ó j c i c k i , P ie śn i lu d u B ia l o c h r o b a tó w , M a z u r ó w i R u s i z n a d

(7)

480 C Z E SŁ A W H E R N A S

jego przek ład i kom en tarz. M im o obietnicy („przytaczam tu pieśń c a ł ą słow acką“) w y daw ca chcąc pozostaw ić o ry g in ał i p rzek ład skrócił je o trz y w iersze. Praw dopodobnie pośpiech odbił się tak że i n a tłum aczeniu. W iersz s tra c ił regularność pow tórzeń, rozleciał się S-zgłoskowiec, polskie tłum aczenie nie zachow ało ani poetyckiej w artości, an i dokładnego sensu.

S a farik uw ażał te k s t za tw ó r ludow y, jego przypuszczalną genezę w skazał w k o m en tarzu : wiązać ją trzeb a z pow ro tem w ojsk polskich spod O strzyhom ia przez k ra je słow ackie.

Inaczej k lasyfikow ał te k s t J a n K ollar:

V obec v N itria n sk ej a T ren ćian sk ej stolici, p retoże к tam ojślm S lo - vâk om cu dzinci n ajm en ej p ren ik a li, za ch o v a ly sa n a jsta rśie a z h is to - rick éh o ohladu n a jp a m a tn ejśie nârodné p iesn e, h oci sa n iek tó re z nich zdajû byt’ p łodom v z d e la n o s ti, ale uż znârodnelÿm , napr. [...] S o b i e s k y

a T u r e k 20.

Ć enek Z ib rt om aw iając przekłady pieśni czechosłow ackiej na obce języki w łączył też i przek ład W ójcickiego do swej pracy, nie podjął jed n ak d y skusji n a te m a t pieśni, nie zajął się analizą p rzek ła­ du, wreszcie — nie zauw ażył zniekształceń tek stu i przedrukow ał przekazy polski i słow acki za W ójcickim! 21

P ieśń o Sobieskim w y łączy ł ze swej antologii Rudo B rtań , m o ty ­ w ując tę decyzję jed n a k nie w ątpliw ościam i dotyczącym i ludo­ wości tek stu , ale koncepcją w yboru uw zględniającą teksty, k tó re m ają „bohatśi h isto rick ÿ obsah a v pozoruhodnejśej m iere zobrazu- jû niek d ajśi stav alebo u d a lo sti“ 22.

W reszcie, w znaw iając K o llâra w r. 1953, Eugen P a u lin y p o d trzy ­ m ał jego w ątpliw ości.

Isto ta zastrzeżeń K o llara leży w rozw oju d efin icji pieśni ludo­ w ej, w próbie bardziej p recy zy jnego w stosunku do H erderow skich zasad określenia p rzed m io tu badań. M iędzy innym i dzięki K ollârow i

20 J. K o l l â r , N â ro d n ie z p i e v a n k y . T e x ty p rip ra v il a poznâm kam i d o p ln il E ugen P a u l i n y . Û vod n ü stu d iu n a p isa ł F ran tiśek V o t r u b a . T. 1. B r a tisla v a 1953, s. 738.

21 C. Z i b r t , B ib l io g r a f i c k y p f e h l e d è e s k y c h n arodn ich pis m . Praha

1895, s. 67. Z ibrt n ie zn ał n a jw id o czn iej n ow szej p u b lik a cji teg o w iersza, ogło szo n eg o przez S e w e r y n ę D u c h i ń s k ą (W i a n e k na cze ś ć króla Jana III. P a ry ż 1883, s. 61—62). N a to m ia st na p o d sta w ie p u b lik a cji D u ch iń sk iej c y tu je sło w a ck i w iersz o S o b iesk im W i s k o w a t y j (op. cit., s. 218).

(8)

Z E P I K I D Z IA D O W S K IE J 481 lid o v â p is e ń p restâ v â b ÿt b ojovn ÿm h asłem n o v é e ste tik y , reśici p rob lem n ârod n i slo v e sn o sti, a stâ v â se ob jek tem n ârod op isn éh o s t u d ia 23.

T akie je s t tło ostrożności k lasy fik acy jn ej K o llâra, ale dodać trz e ­ ba, że uw aga jego do pieśni S o b iesky a T u r e k nie p o dejm uje osob­ nej analizy tego tek stu , w ym ienia go w śród innych: w grup ie pieśni przez lu d śpiew anych, ale być może pochodzenia nie ludowego.

W tek ście łatw o wskazać związki z in n y m i u tw oram i ludow ym i, przede w szy stk im poprzez in cip ity p o jaw iające się w k ilk u n astu w a ria n ta c h , a niekiedy łączące się dodatkow o z pieśnią o J a n ie III podobną s tru k tu rą w ersyfikacyjną:

1. „P o ć k a jte, k u ru ci, ked’ b u d ete v T u rc i...“ Z apisany na ty m sam ym te re n ie co S o b iesky a T u re k przez tegoż J u ra ja Rohonia, duchow nego ew angelickiego w H lożanach. Z biorek Rohonia Staro-

dâvné z p ë v y lidu slovén ského v Uhrâch gotow y był w 1827 ro ku .

2. „P o ćk ajte, voliari, pom astia vam väzy...“ 3. „P o ćk aj, B ran d eb u rk u , dam ja teb e g u l’ku...“ 24 4. „ P cćk aj, B onaparte, lapia t ’a na v a rte ...“

5. „P oćkajże, diovcatko, len na m alu c h v il’ku...“ 25

Istn ie je zatem ten d en cja do w iązania in cip itu z 6-zgłoskow- cem, a tak ż e z te m a ty k ą historyczną. M ożna więc m ów ić o p o p u lar­ ności m odelu. Chronologia jego tru d n a je s t do u stalen ia. N a pod­ staw ie tre śc i da się u stalić chronologię dosyć odległą; nie roz­ strzy g n ie to jed n a k trudności zasadniczej: czy te k s ty pow stały współcześnie do ich treści historycznych, czy też są to nowsze p ieśni n a te m a ty historyczne. Na początku X IX w. je s t to jeszcze w p ełn i żyw y m odel pieśniotw órczy, o czym św iadczy p rzy k ła d 4, pow stały z pew nością po r. 1814, czy in cip it 5 z po p u larn ej jeszcze w ty m czasie g ru p y „Rozm ów m łodzieńca z p a n n ą “ .

Ja k ie b y ły b y jed n a k pow ody n aw iązyw ania do w yp raw y Sobies­ kiego w p oczątku X IX w ieku? M ożna je w idzieć w m otyw ach i m etodzie grom adzenia m ate ria łu folklorystycznego w ty m okresie. M niej naukow e, a raczej p ro gram ow o-estetyczne pow ody zaintereso­ w ań folklo ry sty czn y ch zrodziły wów czas w iele falsyfikatów , ro ­ bionych w ludow ej m anierze zarów no p rzez anonim ow ych w y k ształ­ conych tw órców , jak przez sam ych zbieraczy. W ystępow ały tu często określone po b u d k i ideowe:

” V â c l a v e k , op. cit., s. 27. 84 J e st to rów n ież zapis R o h o n i a .

25 K o l l a r , op. cit., t. 1, s. 82, 575, 104; t. 2, s. 211, 451.

(9)

482 C Z E S Ł A W H E R N A S

u s iłu je sa v l ’ude a v narode k r ie s if sm y sel pre lep śie z ja v y a d eje v jeh o m in u lo sti, k torâ h od lâ b u d it nârodnû h rd o st a v ed o m e sp o lo ćn ej s o li­ d a rity i v ÿ zn a m n é rozp om ien k y h istorick é.

F ra n tiśe k V otruba skłonny jest zaliczyć pieśń o Sobieskim do tej g ru p y : „Tu je i s istou slovanskou h rd o st’ou zd ôrazn en â piesen

o Jâ n o v i Sobieskom “ 20.

Rozum ow anie to bardzo praw dopodobne — nie ro zstrzy g a je d ­ n a k w sposób dow odow y genezy i chronologii pieśni S o b ie sk y a T u ­

re k.

*

Z trzech pieśni czeskich straganow ych, d ru k o w any ch b ezpo śred­ nio po w ypadkach w iedeńskich, wyłączyć trzeba L am entaci tu re c k é-

ho vezîra 27 ze względu na pochodzenie (tłum aczone z n ieo ry g in al­

nego tekstu niem ieckiego), ja k i ze w zględu na w yraźne cechy li­ tera ck ie , typow e dla ów czesnej pu blicy styki w ierszow anej. P ozostają dw ie pieśni analogiczne w koncepcji, odm ienne w k o n k re tn y m o p ra­ cow aniu fab ularn ym .

O to pierw sza z nich:

P ise ń za lo stiv â , obsahujici v sob ë o tu reck ém vp â d u do u h ersk é a r a - k o u sk é zem é, jak oż tak é o o b leżen i sla v n éh o m ésta V id n ë a k tera k B ûh v sem o h o u ci ra cil Jeh o M ilost k rale p olsk éh o ku p om oci zarm ou cen ém u k r e sfa n stv u v zb u d iti a śta sfn e v itë z s tv î nad T urky p rop û jciti. K ażd em u k resta n sk ém u élo v ék u к p o tësen i vyd an â.

V y tisten â 1633.

Z pivâ se jako: Mâ duśe, se n esp ou stëj — n ik d ÿ B o h a sv é h o e t c . 88

P ie śń rozpoczyna się p o p u larn y m incipitem (znanym i w Polsce): „E j, jiż cas ten p richazi proroctvi dâvniho...“ N iezależnie od odle­ g łych tra d y c ji średniow iecznych, w zór jest tu bliższy: pob:ałogór- ska „Pisnićka zalostivâ zdrżujici v sobë sum m ov n i v y p rav o v ân î n ë k te rÿ c h p rib ë h û zarm aucenÿch, k teriż se od 1.1620 aż do 1. 1625 v k râ l. ceském d â li“ 29.

W tej pieśni widzieć m ożna najbliższy w zór koncepcji i inci- p itu : „Ej, jiż cas p richâzi p ro ro ctvi dâvného, svët skonóeni dochâzi eile posledniho...“

Opis i in te rp re ta c ja epizodu w iedeńskiego w plecione zostały w ięc w sta rą ram ę rozw ażań o dopustach boskich. W epoce k o n

tr-28 V o t r u b a w e w stę p ie do w yd .: К o 11 â г, op. cit., t. 1, s. 18— 19. 87 N o v o t n ÿ , op. cit., s. 63— 70.

88 T a m ż e , s. 52— 57, 263.

89 R ęk op iśm ien n y przekaz tej p racy om aw ia J. J u n g m a n n , H isto rie

(10)

Z E P I K I D Z IA D O W S K IE J 483

refo rm a c ji re lig ijn a in te rp re ta c ja zjaw isk p rzy ro d y i w y d arzeń h i­ sto ry czn y ch odżyw a w całej pełni: k ry je się w nich in te rw e n c ja Boga — zapow iedź k a ry lub kara. T aki c h a ra k te r m ają pow szech­ n e wów czas pieśni o kom etach, pożarach, powodziach, o głodzie, po­ w ie trz u , o d ziw nych zdarzeniach jednostkow ych, czy w reszcie pieśni o tem aty ce historycznej, w śród k tó ry ch tem a ty k a tu re c k a ze w zględu n a ja sn y podział (chrześcijanie — poganie) daw ała szcze­ gólne pole do w niosków religijno-historiozoficznych.

P iseń zalo stivâ o tu re c k é m vpâ d u każe oczekiwać końca św ia ta .

P o zapow iedziach (straszliw e kom ety, trzęsienia ziemi, zaćm ienie) p rzyszły pierw sze k a ry w postaci m orowego pow ietrza. N astępnie Bóg pobudza siły tu reck ie do w alki z chrześcijaństw em , i ta k a ra będąca rów nocześnie ostrzeżeniem staje się w pieśni m otyw em cen ­ tra ln y m . P oprzedza go w stęp liczący 56 w ierszy. Tego m o raln o- historiozoficznego w stępu nie znajdziem y w polskich w a ria n ta c h pieśn i dziadow skiej o Sobieskim , zastępu je go k ró tk a lam en to w a in w o kacja (cy tu ję pierw szą zw rotkę trzech ró żnych pieśni):

A d la B oga, dla Boga, Co już to za lata!

Czy ju ż sąd n y d zień n a sta ł, Czy ju ż k o n iec św iata? O N a jśw ię tsz a P an ien k o, Cóż teraz za lata!

C zyli sąd n y d zień n astaje, C zyli k o n iec św iata? N a jśw ię tsz a P an ien k o,

Co teraz za lata!

C zyli z T urkiem k rw a w a w ojn a, C zyli k o n iec św iata?

W trzecim w ariancie z n a jd u ją się dw ie inw okacje. W łaściw a b rzm i tu:

P o słu ch a jcie, ja w a s proszę, Co ja w am zaśp iew am O w o jn ie tu reck iej, O jak T urek w o jo w a ł S ied m la t z S o b ie s k im 80.

80 B y s t r o ń , op. cit. T rzy przek azy p ie śn i d zia d o w sk iej p rzed ru k o w a n e p rzez B y stro n ia pochodzą: 1) z k rak ow sk iego, zap isan y w latach sz e ś ć d z ie ­ sią ty ch X IX w .; 2) z druczku jarm arcznego P ie śń d o M a t k i B o s k i e j w u t r a ­

p ie niu, często w zn a w ia n eg o w K rak ow sk iem ; 3) przekaz u stn y w a r sz a w s k i

śp iew a n y przez d ziada A k s a m i t a, za p isa n y przy k oń cu w . X IX , a p o ­ ch od zący — w e d łu g in fo rm a cji dziadą — z książk i.

(11)

484 C Z E S Ł A W H E R N A S

J e st to s ta r y średniow ieczny in cipit, p o p u larn y tak że w Polsce i w Czechosłow acji. Ż yw otność jego uzasadniona jest nie tylko m e­ chaniczną trw ałością k onw encji, ale k o n k retn y m uzasadnieniem : w zyw ał publiczność do zachow ania c is z y 31, pełnił też rolę afisza zapow iadającego treść w ystępu.

F o rm u ła trz e ch poprzednich incipitów zapew ne now sza, ale zna­ na już w Polsce n a początku X V II w ieku. U łubicna przez J a n a z K ij an m eto d a p rz e p la ta n ia w iersza m oty w am i pieśniow ym i za­ chow ała n a m tę inw okację:

A m y teraz n ic n ie m am y na k oń cu św iata. C zyśm y się źle porodzili, czy gorsze la t a ? 82

W pieśni czeskiej a u to r po w stępie przechodzi do bezpośredniej i raczej rzeczow ej relacji: opisuje popłoch w yw ołany najazdem tu reck im , w spom ina k ró tk o o o k ru tn y m m ordow aniu kobiet i dzie­ ci, p alen iu ludzkich siedzib, rab unkach , po czym opisuje oblężenie W iednia, w k tó ry m zapanow ały głód i drożyzna. J e s t rzeczą ch a­ ra k te ry sty c z n ą dokładność w spraw ie ostatnie]*, w dw u zw rotkach m am y szczegółow y cennik n ajw ażniejszych tow arów .

L itu ją c się n ad w iedeńczykam i, Bóg w prow adza do w alki J a n a III. In te rw e n c ja boska zastaje k ró la m odlącego się przed obrazem M atk i Boskiej C zęstochow skiej. M otyw ów batalisty czn y ch pieśń nie w prow adza. Z apew niony o pom ocy boskiej Sobieski zw y­ cięża „neb h o lu bićk a b ila arm âd u nasi k ry la “ .

W iele n a to m ia st m iejsca poświęca pieśń opisowi zdobyczy w o­ jen ny ch: b ro n i, kosztow ności, pieniędzy. T u szerzej m ów i się o So­ bieskim pod W iedniem :

K r a l p o lsk ÿ sâm n ëk olik S e t tislc na zlatë

81 Por. d id a s c a li a M i k o ł a j a z W i l k o w i e c k a przy H i s t o r ii o c h w a ­

l e b n y m z m a r t w y c h w s t a n i u P a ń s k im . In w o k a cja pop u larn a w śred n io w iecz­

nej E uropie.

82 F ra s z k i S o w i z r z a ł a N o w e g o . W K rak ow ie. R ok u P a ń sk ieg o 1614. W w yd.: К . В a d e с к i, P o l s k a f r a s z k a m ie s z c z a ń s k a . M i n u c je s o w i ź r z a l -

skie. K ra k ó w 1948, s. 159. B i b l i o t e k a P i s a r z ó w P o l s k i c h . N r 88.

O tej m a n ierze p isa rsk iej J a n a z K i j a n , p otw ierd zającej powTyższą re­ k o n stru k cję zob. Cz. H e r n a s, T r o p a m i Jana z K i j a n . P a m i ę t n i k L i t e ­ r a c k i , X L IV , 1953, z. 1, s. 113— 161. P od ob n ie zaczyn a się L a m e n t ch ło p s k i

na złe l a t a :

A ch , b iad a m n ie już na te nędzne lata! C zyć ju ż k o n iec św iata?

(12)

Z E P IK I D Z IA D O W S K IE J 485 v té v elk éh o v ezir a

predrahé k om n até d o sta ł v é c i d rahÿch.

W p rzeciw ień stw ie do lekcew ażonych treści b atalisty czn ych , p rzy opisie łu pó w pojaw ia się w tekście w y raźn a em ocja. B ezpośred­ nio po cy to w an y m w yżej fragm encie czy tam y, że dostał

jed en rejtar pas j e h o 33, lid é sa co v a li ho

d v é sté tisic zlatÿch .

W in n y m m iejscu:

V elk é k oristi n a si v leże n i d o sta li na ćep ićk y p en ize sob ë losovali.

P o w ym ien ien iu s tr a t w łasnych i tu reck ich oraz opisaniu uro­ czystego Te D eu m laudam us — a u to r kończy re fle k sja m i relig ij­ nym i.

D ruga p ieśń je s t późniejsza:

P is e ń z a lo stiv â o v e lk ÿ c h n e stë stic h k te r â z jsou se v jiż d och âzejicim 1683 roku n a rozd iln ych m istech p rih od ily. T otiż: o ze m ë tr e se n i, zboureni m ore, zto p en i sifû v , ohnich, m ordech, v y b o jo v â n i m ëst, a o zâzraku, k te - rÿ z se sta l u B u d in a an eb O ffen v U h rich s jed n im o siem . V selik éh o sta v u lid em v tëch to ża lo sti a strach u p ln y c h ćasech u p rim n y m o u m y - slem n a s v ë t lo vyd an â. V y tistën â lé ta sv rch u jm en o v a n éh o . Z p ivâ se jako: О m ûj H osp od in e, p risp ëj k p om oci m é e t c . 34

Być może, obie pieśni w yszły spod jed nego pióra. Św iadczyć by o ty m m ogło kończące w stęp w yznanie (P isen za lostivâ o v e lk ÿ c h

nestëstich):

P rv jsem v âm p o v id a l Jak se s V idni sta lo Od T urka pohana.

D ru g a pieśń posiada odm ienną kom pozycję, o p e ru je raczej drobną anegdotą, relacjo n u je dziw ne w ydarzen ia, ok ru cień stw a tureckie, cuda. R ozbity n a epizody tem a t tu re c k i nie m a w całości w y b itn ie j­ szego w aloru — nie sposób było w pieśni om aw iającej ro k 1683 pom inąć W iednia, m ów i się tu jedn ak o nim w to nie bliższym

cu-33 To zn aczy w ie lk ie g o w ezyra. и N o v o t n ÿ , op. cit., s. 58, 62, 263.

(13)

486 C Z ESŁ A W H E R N A S

dow nym anegdotom niż rzeczowej relacji, c h a ra k te ry sty c z n e j dla p ieśn i pierw szej. D ruga pieśń przynosi n ato m iast opis dalszej w alki z T u rk am i po obronie W iednia.

P orów nanie m a c h a ra k te r prow izoryczny: czeskie przekazy zna­ m y z d ru k ó w siedem nastow iecznych, polskie — z u stn e j tra d y c ji dziew iętnastow iecznej, ciąży więc na nich dw uw iekow a żyw a in te r­ p re ta c ja odtw órców . B ystroń nie dysponow ał o ry g in a ln y m i zapisa­ m i staropolskim i, na podstaw ie k tó ry c h m ożna b y stw ierdzić, w ja ­ kim stopniu ch arak tery sty czn e dla naszej pieśni m o ty w y h a g 'o g ra - ficzne są cechą gatu n k ow ą daw n ej pieśni dziadow skiej, w ja k 'm ew en tu aln ie p rzedostały się do tek stu później, np. w epoce saskiej.

Z agadnienie o ty le ciekawe, że czeska pieśń oszczędniej o p eru je śro d k am i m ak a b ry i okrucieństw a, silna je st w niej jeszcze fu n k cja in fo rm a c y jn a odziedziczona po renesansow ych now inach.

M iędzy czeskim i i polskim i przekazam i istn ieją pew ne bliższe zw iązki tekstow e. P ïsen zalostivâ o tu re c k ém v p â d u zaw iera tak ie oto zw rotki:

R aćil d â ti vn u k n u ti h ned k râ li p olském u, k d yż se h o rliv ë m o d lil к obrazu svatém u

P a n n y C astochovské. [...] rka: P o sp ës к spom ozeni, m ÿch vërn ÿ ch к u teśen i, m ëj srdce hrdinské. P rem u żeś s m ou pom oci T urka nepritele.

P odobny m o tyw w e w szystkich w ersjach polskich, np.:

I p rzyjech ał k ról Sob iesk i, D o k o ścio ła bieży,

U padł przed N a jśw iętszą P anną, U padł, k rzyżem leży.

A w tem sły sz y głos z obrazu: P o w sta ń na k olana,

A idź, słu go n ajm ilszy, N a T urka pogana.

M im o widocznej zbieżności m ożem y mieć tu do czynienia z m o­ ty w e m konw encjonalnym , p ojaw iającym się niezależnie w obu w e r­ sjach językow ych. Sobieski w drodze pod W iedeń rzeczyw iście

(14)

Z E P I K I D Z IA D O W S K IE J 487

w stąp ił do C zęstochow y i tu przed obrazem M atki Boskiej m odlił się o pow odzenie odsieczy. F a k t ten jest znany i p o d kreślan y w e w szystkich szerszych relacjach w spółczesnych. Także i cudow ­ n a an im izacja św iętych obrazów jest ju ż w ty m czasie m oty w em pow szechnym w popularnej lite ra tu rz e religijnej.

T rad y cja u stn a jest w tek stach polskich źródłem daleko idących zniekształceń historycznych. W yraźną zbitkę treściow ą dw u w y­ d a rz e ń m am y w najd łu ższy m w arian cie polskim , w k tó ry m połą­ czono i pom ieszano obronę W iednia z obroną Częstochowy.

M otyw m a ry jn y jeszcze raz w iąże polskie i czeskie przekazy.

P isen zalostivâ o v e lk ÿ c h nestestźch podaje:

P o to m M atky B ozi T ak é obraz vzali,

T en s v elik ÿ m rou h ân im a o sk liv ÿ m p lv â n lm v k u sy rozsekali.

Ten sam obrazek w w ersjach polskich:

A gd y już tam w eszli, W szyscy z orężam i,

C ztery razy obraz c ięli P rzen a jśw iętszej P an n y.

M iejsce, w k tó ry m się to stało, te k s t określa niedokładnie: T u r­ cy w ychodzą z okrętów zatrzym anych w m iejscu, „gdzie bvł obraz św ięty “ . N atom iast czeski przekaz lokalizuje incydent dokładniej (przypisując go reb elian to m Tekkelego): obraz M atki Boskiej w raz z obrazem T ró jcy Sw. zniszczony „v N ajsolu U h erském “ . W czeskiej pieśni jest to m otyw uboczny w stosunku do tem atu tureckiego, co jest zgodne z założeniem pieśni opisującej różne straszne w y d arze­ nia z ro k u 1683. Rzecz c h arak tery sty czn a, że i w ersja polska, tzw . krakow ska, sk ła d a się z różnych m otyw ów . B y stro ń zauw ażył, że m am y tu k ilk a zw rotek z pieśni o K am ieńcu Podolskim , obck nich m otyw cudow nej ob rony obrazów św iętych, m otyw w iedeński, w reszcie „kilka zw rotek jak gdyby k antyczkow ych w p lata się dość m echanicznie w zakończenie“ 35.

Z tych pow odów B y stro ń uznał te k st za bardzo zniekształcony. T ym czasem porów nanie z dru g ą pieśnią czeską doprow adza do zu­ pełnie innego w niosku. Po p ro stu m am y tu odm ienny ty p pieśn i dziadow skiej, nie skoncentrow anej na jed n y m w yd arzen iu opisyw a­

(15)

488 C Z E S Ł A W H E R N A S

nym , ale om aw iającej — podobnie jak w drugiej pieśni czeskiej — k ilk a różnych epizodów historycznych. Z akończenie nie je st tu w ięc m echanicznie w plecione; jest ono isto tn y m kom ponentem pieśni o dopustach bożych, w y dobyw ającym z opisanych epizodów w nioski m oralno-religijne.

W nioski te są w pieśni dziadow skiej rzeczą najw ażniejszą, są w yraźnie cechą poetyki. S tosunek tw órcy do w yd arzeń h isto ry cz­ n ych m a c h a ra k te r nie epicki, ale kaznodziejski. W obec k onw encjo­ nalnej m o ralisty k i religijnej w y d arzenia history czn e m ają w yłącznie fun k cje egzem plifikacyjne. K lęski tra k tu je się więc jak o p rze stro ­ gę lu b karę, zw ycięstw a — jak o a k t m iłosierdzia boskiego. W obec tak ich założeń rola b o h atera je s t ogrom nie w ąska i filozoficznie ograniczona.

Ciekaw e pod ty m względem je s t porów nanie pieśni południow o- słow iańskiej z czeską i polską.

W epice południow ej po d kreśla się realność niebezpieczeństw a. O rzeł (cesarz Leopold) zagrożony przez żm iję (sułtana M oham m eda IV) zw raca się o pomoc do sokoła (Jana III): „nie zdołam zwalczyć, a h ań b a poddać się [...] nie zostało nam jeno odsiecz tw oja, P olski K rólu, zbaw nas, pokaż n iew iernym , że Bóg nasz Bóg m ocy“ 3e. Założenie epickie jest tu ta j zupełnie z k m sk ie i w y n ik m e p rze­ sądzony a priori. N ie odbiera się boh atero m wolności decyzji, w k o n stru k c ji losu b o h a te ra najw ażniejszą rolę gra m otyw acja p sy ­ chologiczna, zaś w śród p rzesłan ek określających ostateczną decy­ zję — obok „obrony w ia ry “ pojaw ia się w yraźnie „honor ry ce rsk i“ :

L ist czytan o w g ło s, K ról, radni p a n o w ie L eli łz y rzęsiste. K ról sejm z a g a ił w sto lic y K rakow ie, Jed n ą ręką na stó ł zło ży ł koronę,

86 C h o d ź k o , op. cit., s. 345— 346. N iek tó re p ieśn i p o łu d n io w o sło w ia ń sk ie u leg a ją jed n ak siln iejszy m w p ły w o m litera tu r y k o n trreform acyjn ej. Z au­ w a ż y ć w arto, że np. an aliza p ieśn i K a d je T u r e k p o d B e ć o m leźal (F. К u - r e l a c , J a c k e Ui n a ro d n e p je s m e . Z agreb 1871, s. 209, nr 501) w y k a zu je p e w n e zw ią zk i w p o ety ce — w treści raczej chyba p rzyp ad k ow e — z drugą p ieśn ią czeską (P fseń z a l o s t i v â o v e l k ÿ c h nés ëstich). K u relac op u b lik ow ał ją z n ie op isan ego b liżej ręk op isu i — jak sam stw ierd za — „popraw iał i u z u p e łn ia ł1'. A n alogiczn e są tu: m o ty w a c ja relig ijn a p o ja w ien ia się na polu w a lk i S ob iesk iego, szerok ie p o tra k to w a n ie m o ty w u o k ru cień stw d o k o n y ­ w a n y ch przez T u rk ów na ch rześcijan ach , lak on iczn a in form acja o z w y ­ c ię s tw ie J a n a III. B itw a pod W ied n iem , tj. w y d a rzen ie centralne, i tu z a jm u je m a ło m iejsca.

(16)

Z B P IK I D Z IA D O W S K IE J

489 D rugą ręką od p ańskich biodr sw oich

D o b y w szy m iecza rzeki: G dybym n ie chciał K rew lać za C hrystusa, W eźcie koronę, którą m i daliście,

I, ot, szab lą tą precz m i z karku głow ę, N iegod n ą czci w aszej.

W pieśniach polskich i czeskich decyzji nie pod ejm uje b ohater, ale Bóg. G niew ny Bóg k arze chrześcijan — jako narzędzia k a ry używ a T u rk ó w — ale w krótce gniew u stę p u je m iejsca m iłosierdziu, co p rz y założonej w szechm ocy Boga ju ż w łaściw ie rozstrzyga losy niebezpieczeństw a. Ale Bóg in terw en iu je p rz y pom ocy sił ziem skich. N arzędziem w ty m w ypadku je st odsiecz J a n a III, k tó ry nie podej­ m u je żadnej decyzji, jest tylko posłuszny w oli boskiej, co gorsza — b o h a te rstw o jego nie je st pew ne, a zasługa zw ycięstw a zupełnie problem atyczna, dlatego ani polskie, an i czeskie pieśni n ie rozw i­ ja ją ak cji batalisty czn ej.

C zyją zasługą je st zw ycięstw o? M ówi się w praw dzie, że „Polśti h rd in o v é u sto u p it nechtëli, jak o liti lvové na T u rk y se tre li“ lub krócej „jaci h rd in o v é“, ale brzm i to ja k konw en cjon alna pochw ała, skoro:

V sick n i o ficiro v é tu zprâvu dâvaji, że se nad p rirozeni stalo, v y zn â v a ji: neb a n je lé sv a ti V n evid om ém zpûsobu m u sili jsou v tu dobu za né bojovati.

Podobnie w polskich: „N ajśw iętsza P an ien k a sam a w ojow ała“ , „P rzen ajśw iętsza P an ien k a sam a w w ojnie była, Za pom ocą swego Syna T u rków oślepiła“. Założenie takiej m ożliwości ja k oślepienie n ieprzyjaciela w b itw ie (drogą cudow nej interw encji) przekreślało z góry jakieko lw iek rozw iązanie epickobatalistyczne. P rzek reślało też w jak im ś sensie pojęcie honoru rycerskiego. Szukać go m ożem y więc znowu ty lk o w pieśni południow ej, silniej zw iązanej z tra d y ­ cją epiki ry cersk iej. T u taj k ró l om aw ia p lan b itw y w kole ry c e r­ skim , rozdziela oddziałom zadania, po czym zw raca się do syna:

S y n u m ój, m asz tu i p ole zasłu gi, I p o le sła w y o tw a rte przed tobą!

(17)

490 C Z ESŁ A W H E R N A S C hlubniej je s t m ieczem zdobyć koronę,

N iż ją w zią ć w spadku po dziadach, pradziadach. M nie m oją d a li P o la cy , < D a li n ie p ierw ej, aż ją z p a szczy w roga W yd arłszy w ła sn ą p iersią zasłon iłem .

D zisiaj tw o ja k olej.

W przeciw ieństw ie do pierw szej pieśni czeskiej, szczegółowo opi­ sującej i szacującej łupy, w spom ina się tu tylko, „że stra c ił alaj baj rak skarb , działa i w ojsko“ , n atom iast szerzej opisany je st b a r­ dziej epicki epizod zw ycięstw a — przesłanie chorągw i tu reck iej papieżowi.

W yraźn y związek m otyw ów oraz poetyki polskiej i czeskiej pieśni o Sobieskim jest jeszcze jedn ym z p u n k tó w stycznych w hi­ storii p ieśn i-o b u krajów . P u n k tem tru d n y m do w y jaśn ien ia (jeśli nie zastosować konw encjonalnych ułatw ień w ty m zakresie).

T rad y cy jn ie — p am iętając o k ieru n k u zapożyczeń średniow iecz­ ny ch — przy jm o w ało się m ożliwość w pływ u czeskiego i w epoce późniejszej. Tak np. in te rp re to w a ł genezę pieśni M ikołaja R eja

H ejnał św ita F ra n tiśek K rćek 37. S tu d iu m S tan isław a D obrzyckiego

o kolędach w skazyw ało — ale zaledw ie na dw u przy k ład ach — m ożliwość odw rotnych zapożyczeń w dziedzinie pieśni, jednakże dopiero na przełom ie X V II i X V III w ieku 38.

Tym czasem rzeczyw istość arch iw alna jest tu bogatsza i k ry je jeszcze in teresujące niespodzianki, od k tó ry c h zbadania zależy po­ praw ność ogólniejszych k o n k lu z ji39. N ajciekaw sza z nich — to g ru pa polskich incipitów , z k tó ry ch część d ru ko w ana jest w p o l ­ s k i e j w ersji językow ej w kancjonałach czeskich X V I w ieku:

37 F. K r ć e k , O k r u c h y h y m n o lo g ic z n e . I. O ta k zw a n y m „ H ejn a le“ R ejo­ w ym . P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , IV, 1905, s. 497.

38 S. D o b г z у с к i, K o l ę d y p o ls k ie a czeskie , ich w z a j e m n y sto su n e k . P ozn ań 1930, s. 128— 226. P r a c e K o m i s j i F i l o l o g i c z n e j P o z n a ń ­ s k i e g o T o w a r z y s t w a P r z y j a c i ó ł N a u k . IV.

39 N a k on ieczn ość u ściśla ją cy ch badań w tej d zied zin ie w sk a z u je J o ­ s e f В e ć к а (P o lsk é p i s e m n i c t v i v e s v ë t l e ć e s k y c h p fe k l a d u . I. D o cesk éh o obrozeni. W w yd .: C e s k o - p o l s k ÿ s b o r n ik v ë d e c k y c h ргасг. T. 2. P rah a 1955, s. 183): „Z obrazu p rzek ład ów d zieł p olsk ich na języ k czesk i dochodzim y d o w n io sk u , że w b rew d a w n iejszem u p ow szech n em u m n iem an iu , za in tere­ so w a n ie litera tu rą p olsk ą d atu je się w C zechach już od la t trzy d ziesty ch X V I w ., oraz że sto su n k i czesk o -p o lsk ie b y ły d alek o g łęb sze i ży w sz e niż przyp u szczan o“

(18)

Z E P I K I D Z IA D O W S K IE J

491

1. „A m y Połaci...“ Z n a jd u je się w śród 17 incipitów znalezio­ nych przez A n to n in a Bocka n a okładce sta ro d ru k u w U herském B ro­ dé. P rz e k a z nie d a to w an y dokładnie, ale n ajpraw dopodobniej z X V I w ie k u 40.

2. „I kogoż m am w inow ać w tej moi przygodzie...“ N a ten in - cipit d w u k ro tn ie pow ołuje się K u n w ald sk i (1576), raz w Pieśniach p rzy „ P a n u Bohu v cisto të“, i raz w Nieszporach, p rzy pieśni „Ach, ja k a je s t nesv o rn o st’...“ W obu w y padkach in cipit p rzy iden­ tycznej s tru k tu rz e zw rotki: 7a 6b 7a 6b 41.

3. „ Jak a ś-ci to niezgoda...“ Z n ajd u je się w Pieśniach K u n - w aldskiego (1576) p rzy „K ażdy clovék na svëtë...“ , o stru k tu rz e : 7a 7a 10b 7b 9c 7c 6c. W arto stw ierdzić, że p raw ie identy czn y incipit m am y w zachow anej polskiej pieśni z poł. XV I w ieku:

O, jak aż to niezgoda, T y ś stary, a jam m łoda!

W e dnie stękasz, w nocy kaszlesz, A m n ie jedno frasu jesz,

A serce w e m n ie p s u j e s z 42.

Różnica: „O, ja k a ż “ — „ Ja k a ś-c i“, to zw yczajny w a ria n t kopii, n ato m iast różna budow a zw rotk i w obu w ypadkach w skazuje albo na istn ien ie dw u w arian tó w tego tek stu (przy czym m im o różnicy istn ieje w budow ie zw rotki pew na analogia k o n stru k c ji m etryczno- rym ow ej), albo też czeska zw rotka odpow iada m uzycznem u roz­ członkow aniu zw rotki polskiej, np. uw zględnia p o w tó rze n ia 43.

4. „Na co m i w yśly m e ćenste biesiady, że teraz...“ P rz y pieśni czeskiej, ag itu jącej Polaków za M aksym ilianem , dopisek: „Z pijvâ se P olskau M elodygi gako: Na co m i w yśly [...]“ . T em atem ty m zaj­

40 J. J i r e ć e k, Z b y t k y ć e s k y c h p is n i n â ro d n ich z e X I V d o X V I I I v ê k u . С a s o p i s M u s e a K r â l o v s t v i C e s k é h o , L III, 1879, s. 47. — J u n g - m a n n , op. cit., t. 4, s. 201. 41 Zob. J. K u n w a l d s k i : 1) P is n ë c h v a l b o z s k y c h k s l a v n o s t e m a p a - m â t k d m v e j r o c n i m i n e d ë ln i m p f i n à l e i j i c ÿ . O lom ouc 1576. 2) N e ś p o r C e s k ÿ s l o ï e n y z i a l m u o v D a v i d a S v a t é h o a pis n i d u c h o v n ic h k t e m u ż n a le ż it y z h .

O lom ouc 1576. — J i r e ć e k, op. cit., s. 49.

42 J. K r z y ż a n o w s k i , N ie z n a n e „tańce" z p o ł o w y w . X V I . P a m i ę t ­ n i k L i t e r a c k i , X X X V , 1938, s. 37. — M. S z c z e p a ń s k a , N iezn a n a

k r a k o w s k a ta b u l a tu r a lu t n io w a z d r u g i e j p o ł o w y X V I stule cia. W tom ie: K s ią g a p a m i ą t k o w a k u czci pro f. A d o l f a C h y b iń s k i e g o . P ozn ań 1950, s.

198—215.

(19)

492 C ZESŁ A W H E R N A S

m ow ał się bliżej Jo sef J ire ć e k 44 oraz Jo h an n F e ifa lik 45. W iadom ość o niej podał V aclav H anka 46.

5. „Żel jest Bohu polské skody, pana M acka ctn é v év cd y ...“ w Pieśniach K unw aldskiego z ro k u 1572. W w y d an iu z ro k u 1576 incipit ten został nieco zm ieniony: „Żel se Bohu polské skody ...“ K o llâr zna też ten d rug i w a ria n t incipitu „z starego czechosłow ac­ kiego kan cjo n ału in folio z roku 1574“ podając, że pieśń ta m a m etru m jak „T retih o dne splnilo se...“ oraz „V sickni lidé, k te riż spite...“ Z tegoż k ancjonału cy tuje jeszcze K o llâr siedem incipitów , a w śród nich dw a polskie: „I kogoz m am w inow ać w tey m oji p rz y ­ godzie...“ oraz „Jak aż ći to niezgoda...“ J e st to w ięc praw dopodob­ nie k ancjo n ał K unw aldskiego. G rupę incipitów o p a trz y ł K o llâr ko­ m entarzem :

O d tia l vid n o, że ako C esi p o d ia slo v en sk ÿ ch , tak i S lo v â c i p o ­ d ia ćesk ych , a obaja op äf i p o d ia p o l’sk ÿch sv e tsk ÿ c h p ie śn i d u c h o v n é p iesn e s k ła d a li47.

P ieśń powyższa n ie jest ju ż podana w w ersji językow ej polskiej, m oże dotyczyć ty lk o te m a tu polskiego lub być przek ład em z pol­ skiej. Incip it p rzy zw rotce: 8a 8a 8 a 48.

44 Zob. R o z p r ä v y z o b o r u H i s t o r i e , F i l o l o g i e a L i t e ­ r a t u r y . I. [W iedeń] 1860, s. 78— 79.

45 J. F e i f a l i k , U n te rs u c h u n g e n ü b e r a lt b ö h m i s c h e V e r s - u n d R e im k u n s t. II. D ie d reith eilig e ly risch e S trop h e im A ltb öh m isch en . Z w eite A b h a n d lu n g . S i t z u n g s b e r i c h t e d e r p h i 1. - h i s t . C l a s s e d e r K a i s . A k. d e r W i s s e n s c h a f t e n . B. 39, H. 2. W ien 1861, s. 291.

48 V. H [a n k a], K r â t k y spis o p o ra ż c e a z a g e t j i M a x i m i li a n a v o le n é h o

k r â l e P o lsk é h o a a r c y k n j ź e t e R a kau skéh o. Ze sa u v ek éh o ru k op isu , ch o v a -

n eh o V nârodnjm M us. C esk. C a s o p i s C e s k é h o M u s e u m , V III, 1834, z. 2, s. 191— 203. O dpis tego tek stu p rzesła ł H anka do W a rszaw sk iego T o­ w a r z y stw a P rzy ja ció ł N au k , dzięk u jąc za w yb ór na człon k a T o w a rzy stw a . P o w ia d o m io n o o tym zeb ran ych na o góln ym p o sied zen iu T o w a rzy stw a 1 3 X 1822 (zob. A . K r a u s h a r , T o w a r z y s t w o K r ó l e w s k i e P r z y j a c i ó ł N a u k . 1800— 1832. K sięg a III. C zterolecie drugie: 1820— 1824. T. 5. K ra k ó w 1904» s. 302). O dpis H an k i zn alazł się n a stęp n ie w B ib lio te c e P etersb u rsk iej, sygn . Б огем ск ., F N o 1. N a od p isie id en ty fik u ją ca notatk a: „Do p o sied zeń o góln ych D. 13 pazdz. 1822 od kol. H an k i w P ra d ze“ (zob. V. F l a j ś h a n s ,

K n i h y âeské v k n ih o v n â c h ë v e d s k y c h a ru s kych . P raha 1897, s. 18.

47 K o l l â r , op. cit., t. 2, s. 539.' 48 J i r e ć e k , op. cit., s. 57.

(20)

Z E P I K I D Z IA D O W S K IE J

493

6. „Ż el se polské prih o d y ...“ W kancjon ale Łom nickiego 4Э, p rzy tek śc ie „ S të sti a n eśtesti...“ odpow iada zw rotce: 6a 6b 7a 6b. P o l­ skie zw iązki — ja k p rzy incipicie 5 50.

P o d a n y m ate ria ł w skazuje n a zainteresow anie pieśnią polską w C zechosłow acji już w XV I wieku. Rozszerza się więc d o ku m en ta­ cja św iadcząca o p rzen ik an iu polskiej pieśni renesansow ej na połud­ nie 51.

Na tle in n y ch słow iańskich pieśni o Sobieskim zw iązki tekstów polsko-czeskich są oczywiste. Czy — m im o fab u larn y ch an a’ogii — są ty lk o odbiciem w spólnej poetyki? J e s t to najbardziej p ra w d o ­ podobne.

W y daje się, że wspólność poety k i kształtow ały dw a podstaw ow e w arun k i:

1. P ieśń dziadow ska je st elem entem folkloru i odbija pew ne praw idłow ości folklorystyczne. P rz y bad aniu zw iązków pieśni ludo­ wej zw racano d o tąd uw agę przede w szystkim na analogie tekstów (lub choćby dystychów ), treści, m otyw ów , n ato m iast za m ało zajm o­ w ano się rozw ojem p o ety k i poszczególnych gatun kó w pieśni. Tę nie- pełność b adań w idać szczególnie p rzy pieśniach o w yraźnie „kon­ se rw a ty w n e j“ poetyce, n ie ulegającej łatw o zm ianom , wiążącej się z jakąś p o w tarzaln ą sy tu acją o raz określoną p rak tyczn ą fu n k cją, ja k np. p rzy pieśniach obrzędow ych i w łaśnie dziadow skich. N ieres- p ekto w an ie p raw id eł rozw ojow ych i badań gatunkow ych m usi w y­ wołać zam ęt, czego p rzykładem m oże być Katalog pieśni polsko-m o-

raw skich H eleny W indakiew iczow ej 52. T ru d n o stw ierdzić, czy ge­

neza epickiej pieśni dziadow skiej w iąże się ze średniow ieczem , czy

49 5. L o m n i c k ÿ , P ij s n è n o v é [...] n y n i j v n o v ë v s s e c k n y v ù b e c v y d a n é . Praha 1580.

50 J i r e с e к, op. cit. S b irk a druha. C a s o p i s M u s e a K r â l o v s t v i С e s к é h o, LV, 1881, s. 383.

51 D o zn an ego już m a teria łu uk azu jącego p rzen ik a n ie p ie ś n i p o lsk iej do Czech, S ło w a cji, na M oraw y i do W ęgier — d ojd zie nie op isa n y jeszcze dotąd w p o lsk iej h isto rii litera tu r y k od ek s V i e t o r i s a , zaw ierający tak że i p olsk ie in cip ity .

* 52 H. W i n d a k i e w i c z o w a , K a ta l o g p ieś n i p o l s k o - m o r a w s k i c h . M a- t e r i a ł y A n t r o p o l o g i c z n o - A r c h e o l o g i c z n e i E t n o g r a f i c z ­ n e A U . T. 10. K rak ów 1908. Zob. recen zję J. H o r â k a ( N â r o d o p i s n ÿ V ë s t n i k , IV, 1909, s. 129— 137).

(21)

494 C Z E S Ł A W H E R N A S

może dopiero z w. XV I i okresem upadku ry ce rstw a — w tej sy­ tu a c ji pieśń dziadow ska dziedziczyłaby daw ne m o ty w y p ieśn i r y ­ cerskiej (tak się stało w Polsce z B ogurodzicą!). To dziedzictw o jest chyba niew ątpliw e. Środow isko dziadow skie, w k tó ry m form ow ała się poetyka pieśni, nie ch arakteryzow ało się żadnym n aro d o w y m separatyzm em , przeciw nie — w iem y z Peregrynacji dzia do w skiej, ja k szerokie podróże odbyw ał dziad i ja k rozległe u trz y m y w a ł ko n ­ ta k ty . M iejsca pątnicze (np. znana i czeskim dziadom Częstochowa) zapew ne nieraz b yły terenem dziadow skich synodów.

2. W pow yższych w a ru n k a ch kształtow ała się tre ść i form a epiki. J a k w skazują p rzy k ład y czeskie, pieśń dziadow ska reaguje szybko na w ydarzenia, je s t form ą kolportażu „now in“ , k tó re roz­ szerzały się nie ty lko p rzy pom ocy pism a. A le przecież głów nym m otyw em działalności dziadow skiej je st nie szerzenie no w in po św iecie, ale oczywiście chęć zysku — to je st duchem P ereg ryn a cji

dziadow skiej. D latego epika dziadow ska tak chętnie używ a najm oc­

niejszych efektów m oralisty ki religijn ej. Nie w ystarczy zaciekaw ić słuchacza — trz e b a go w zruszyć, w szystko jedn o czym; cały a rsen ał śro dk ów ujaw nia rzeczowa, zawodowa dy sku sja w P ereg ryn a cji: straszne choroby, k alectw a, czary, szantaże. Do tego arsen ału należą pieśni o końcu św iata, wiążące zapow iadane w E w angelii o bjaw y zbliżającego się sądu „znaki na niebie i ziem i“ z a k tu a ln y m i w y d a­ rzeniam i. J e st to więc schem at konw encjonalny. Tej sam ej fu n k cji podporządkow any je st rów nież w y bó r hagiograficznej m eto d y opisu w ydarzeń, ukazującej rzeczyw istość jako splot zła i okrucień stw a, rozjaśn ian ych ak tam i boskiej in terw en cji. Zgodność z ogólnym kie­ ru n k ie m lite ra tu ry k o n trrefo rm acy jn ej sprzyjała p rze n ik an iu m o ty ­ w ów literackich do pieśni dziadow skiej.

W ydaje się więc, że w tych w aru n k ach analogie pieśni dziadow ­ skiej polskiej i czeskiej w y n ik ają nie z w zajem nych zapożyczeń, ale są rez u lta tem w spólnego rozw oju poetyki g atu nk u.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pieśń o męce Pana naszego Jezusa Chrystusa, którą śpiewa się przy większych stacjach

ZMAGAŃ Z BLISKIM WROGIEM (quem labor adsiduus vicino terreat hoste) – jako na szansę wzbogacenia się wskazuje twórca przede wszystkim na dobrowolną służbę wojskową, ona jednak

Mimo postępu badań w ostatnich dziesięcioleciach wciąż jeszcze nasza znajomość języka mówionego ustę- puje znajomości pisanej odmiany językowej, a w niektórych opraco- waniach

Uhlíø, Støedovìké kazatelské sbírky a jejich místo v procesu kázání, [w:] Prze- strzeń religijna Europy Środkowo-Wschodniej w średniowieczu – Religious Space of East-

Słowa jej brzmiały, jak huk strzałów lub świst szabli — a błyskały groźnie, jak ostrza bagnetów — to znów brzęczały buńczucznie jak ułańskie

Przyjm owano do tąd jako rzecz dość oczywistą, że pierw otnie całe Kłodzkie było osiedlone przez Czechów. W ystępow ał przeciw temu.. jego stanowisko można

Gulińska, Monitoring the user’s work – a New research tool In chemistry education, [w:] European Variety…, Faculty of Chemistry, Jagiellonian University, Kraków 4-7.07.2005,

Zbi´or warto´sci przyjmowanych przez zmienn¸a losow¸a typu skokowego mo˙ze by´c