Maria Janion
Współczesna postępowa wiedza o
Mickewiczu
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 42/2, 596-610
596
REC EN ZJE I PR Z EG L Ą D YW SPÓŁCZESNA PO STĘPO W A W IED ZA O M ICKIEW ICZU
Zacofanie i zakłam anie burżuazyjnej m ickiewiczologii, jak zresztą całej burżuazyjnej w iedzy o rom antyzm ie, należy dziś do zjawisk ogólnie znanych. Mickiewicz, najw ybitniejszy poeta narodowy, wielki bojownik o prawa lu d u , b ył zawsze przedm iotem w ytrw ałych zabiegów rodzim ych „tyn k arzy” . P o k o lenia mieszczańskich m onografistów i przy czy nkarzy przez dziesiątki lat z u p o rem trudniły się skrupulatnym tuszowaniem wszelkich rewolucyjnych ak cen tów w twórczości p oety, w ym azyw aniem z jego działalności w szystkiego, co wielkie, co związane z życiem narodu, co postępowe. Publikowano „ludow e” — w burżuazyjnym znaczeniu tego słowa — w ydania sfałszowanych dziejów Mickiewicza, w których au torytety burżuazyjne odpowiednio preparowały historię życia i walki poety. „W zniesiono ted y Mickiewiczowa pom niki, u czy niono zeń rodzaj »trzeciego maja« przeciw pierwszemu majowa, sztandar prze ciw socjalistom . Mickiewicz — to była tradycja, kontusz, wiara, ład i porządek. To była »rea k cja « ...” — pisał Boy-Żeleński w roku 1929. K osm opolityzm , nacjonalizm , klerykalizm — grzechy główme zacofanej nauki burżuazyjnej — ukształtow ały zawartość grubych tom ów prac polskich m ickiewiczologów. Sprowadzano problem atykę „w yżyn rom antyzm u” do spraw tow iańszczyzny, m istycyzm u i m esjanizm u; wiadom ości o kontaktach Mickiewicza z d eka brystam i nazywano „nie pozbawionym i przesady” ; ubolewano gorzko nad nie dającym się zatuszow ać wolterianizm em i anty klerykalizmem młodzieńczych utworów Mickiewicza, zgodnie pomijano lub zbyw ano lakoniczną i „obiektywmą” informacją okres T r y b u n y L u d ó w . K w estia tropionych z zaciekłością w p ły w ów i zależności literackich przesłaniała ludową i narodową treść dzieła p oety. Ale czy warto dalej cytow ać kwiatki reakcyjnej m ickiewiczologii % D ość stwierdzić, że ta zm owa augurów trwała prawie sto lat.
Polski obóz postępow y podjął walkę o M ickiewicza już w wieku X I X . Dopiero jednak epokowy, rew olucyjny zwrot w dziejach Polski um ożliwił w pełni nowe, rew izjonistyczne spojrzenie na M ickiewicza, odarł jego postać z wiekowego nawarstwienia fałszów i przemilczeń. W Polsce Ludowej tw ór czość i biografia Mickiewicza są najcenniejszą treścią postępowej tradycji kulturalnej naszego narodu, bliskiej mu w codziennej pracy i walce. Słowa Prezydenta Bieruta, wypow iedziane podczas uroczystości odsłonięcia pomnika Mickiewicza w W arszawie: „Twórczość Adam a Mickiewicza owiana jest do głębi ludow ością i tym bardziej bliska staje się dzisiaj masom ludow ym ” — w skazują drogę postępow ym historykom literatury. Pow inny one mobilizować polskich uczonych do w ysiłku zbudowania naukowej syn tezy monograficznej poświęconej Mickiewiczowi, stworzenia prawdziwie ludow ej, rewolucyjnej w iedzy o wielkim poecie i działaczu politycznym .
Wobec ogromu zadań stojących przed wciąż jeszcze szczupłym i kadrami postępowej polonistyki, podkreślić należy fakt, że w ciągu paru lat pow ojen nych ukazało się już kilka am bitnych, nowatorskich prac, uderzających b o gactw em i różnorodnością problem atyki. Prace te reprezentują szeroki w ach larz gatunków piśm iennictwa literaturoznawczego. Różnią się m iędzy sobą zarówno zakresem zainteresowań i sposobem ujęcia jak i stopniem dojrza łości m etodologicznej i doniosłości naukowej. Nieliczne z nich mogą z całą słusznością pretendować do miana m arksistow skich; na kilku z nich ciążą nie
REC EN ZJE I PR ZEG L Ą D Y
597
przezwyciężone w pełni m etodologiczne błędy nauki burżuazyjnej czy nie zre widowane dotychczas schem aty idealistycznego m yślenia. W szystkie jednak m ają ambicje nowatorskie, podejm ują św iadom ą polem ikę z burżuazyjną mic- kiewiczologią, są dokum entem historycznego przełomu dokonywaj ącego się w naszej hum anistyce, która rewiduje odważnie sądy idealistycznej nauki bur żuazyjnej i szuka dróg do m arksistowskiego światopoglądu. Sylw etka M ickie w icza—człowieka i poety, jaka w yłania się z prac tych badaczy, została ściśle związana z historią swego czasu i swego narodu; precyzyjnie zważono pier w iastki postępow e w jego twórczości, ukazano jego rewolucyjną w ielkość i artystyczne nowatorstw o. Polska m ickiewiczologia, dzięki w ysiłkom takich postępow ych badaczy jak Szyper, Jastrun, Kubacki, Gomolieki, znalazła się na drodze do m arksistowskiej syn tezy naukowej.P ozytyw n ą rolę w oczyszczaniu terenu dla tej syn tezy odegrała niegdyś „brązow nicza” kam pania Boya-Żeleńskiego. I chociaż należy ona niem al cał kowicie (z w yjątkiem artykułów napisanych we Lwowie w latach 1940—1941) do dziejów m iędzywojennego dwudziestolecia, warto poświęcić jej chwilę uwagi, m. in. także i dlatego, że z in icjatyw y „C zytelnika” otrzym aliśm y w staran nym wyborze nowe w ydanie m ickiewiczowskich artykułów B o y a 1. Jakie zn a czenie ma jego praca dziś, w naszej w alce o Mickiewicza prawdziwego ? — oto pytanie, jakie winno stanąć u w stępu tych rozważań.
Boy dostrzegł jasno proces degeneracji nauki burżuazyjnej. C harakterystyka tej groźnej choroby, zaw arta w w ystąpieniach B oya skierowanych przeciwko reakcyjnym mickiewiczologom , należy chyba do najtrafniejszych i najostrzej szych, jakie posiadam y w polskiej pub licystyce naukowej. Burżuazyjna m ickie wiczologia w dwudziestoleciu znalazła się na tym etapie zakłam ania, który pozwalał m ówić z całą słusznością o „zm owie augurów” . W spółistniały w ów czas równolegle dwie nauki: jedna — oficjalna, zakłam ana, „dla ludu” ; druga — zam knięta, szeptana na ucho, „dla w tajem niczonych” . Na gruncie polskim to wewnętrzne, historycznie powszechnie istniejące rozdarcie nauki burżua zyjnej pogłębiały obciążenia przeszłości, która przekazała Mickiewicza jako sym bol „tradycji, kontusza, wiary, ładu i porządku” . Do charakterystyki tego specyficznego, schyłkowego rozdwojenia nauki burżuazyjnej B oy pow ra cał niejednokrotnie. Czy zdawał on sobie w pełni sprawę z klasowych źródeł postępującej degeneracji nauki mieszczańskiej i z jej historycznej konieczności ? Nie bardzo. K siążka B oya ma, pomim o zjadliwych sarkazmów, coś z „łagod nej perswazji” . Złudzenia właściwe wielu przedstawicielom liberalnej in te li gencji mieszczańskiej kazały mu w ierzyć zarówno w m itologię „swobodnego rozwoju” w burżuazyjnej niepodległości, jak i w celowość ostrej lekcji u dzie lonej „brązow nikom ” . Z drugiej strony jednak B oy jaskrawo dostrzegał reak cyjne zniekształcanie spuścizny Mickiewicza, карегоwanie p oety przez w steczne obozy polityczne, na których usługach pozostaw ała niem al cała w spółczesna nauka, i to budziło jego głębokie oburzenie, prowokowało do ostrych ataków na uświęcone tradycją poglądy. W w yniku tych sprzecznych pobudek o trzy m aliśmy też w książce B oya mocno zarysow any obraz degrengolady nauki burżuazyjnej w jej schyłkow ym okresie.
598
REC EN ZJE I P R Z EG L Ą D YZnaczenie kampanii B oya dyskredytow ano, przypisując mu w yłącznie plotkarskie ambicje. D oniosłość jej nie polegała jednak na odkryciu paru „sk an d alicznych” drobnostek z życia Mickiewicza, lecz — na zaatakowaniu m etod badawxzych polonistyki uniw ersyteckiej. Plotka b yła tu tylko jednym z mniej lub bardziej skutecznych narzędzi walki. W yciąganie m ickiewiczologii burżu azyjnej na jasne światło dzienne miało posm ak skandalu. A można zaryzy kować twierdzenie, że w ówczesnej sytuacji historycznej skandal ten był naw et potrzebny i miał swój pozytyw n y w ydźw ięk ideologiczny. Nie m ożna oczyw iście przeceniać jego znaczenia. B oy sam pisał z pewnym wahaniem : „W szystko to skostniało, zakrzepło, odbarwiło się, jak po trosze całe nasze dzieje. N a to, aby w tym stanie rzeczy radykalnie coś zmienić, potrzebna byłaby chyba re w o lu c ja ...” . W r. 1940 we Lwowie stwierdzał: „N ow a rze czyw istość zm usza pod wielom a względam i do nowego spojrzenia, uczy m y śleć innym i kategoriam i” . To słuszne widzenie źródeł rewolucjonizujących naukę nie zawsze było dziełem B oya. W ierzył on bowiem , podobnie jak inni mieszczańscy radykałowie, w m otoryczną siłę skandalu.
Książka B oya jest doskonałą szkołą em piryzmu i racjonalizmu. Tu b o wiem największe osiągnięcia kultury mieszczańskiej w jej postępow ym okre sie B oy stosował z dojrzałym mistrzostwem. Uderzył on w burżuazyjną legendę towianizm u, uniemożliwi! polityczne dyskontow anie zakłam anych dziejów polskiej m istyki em igracyjnej, popsuł interesy klerykalizm owi i w stecznictw u, usiłującym żerować na m ickiewiczowskiej legendzie, w skazując na społeczne podłoże ruchów religijnych. B oy swoim atakiem na reakcyjne funkcje burżu azyjnej polonistyki uniwersyteckiej oczyścił teren dla pierwszych kroków postępowej m ickiewiczologii po wojnie.
Brakuje dotychczas pełnego m arksistowskiego ujęcia m onograficznego całokształtu życia i twórczości wielkiego p oety. Jest to w tej chwili praca trudna do podjęcia. Zbyt wiele zagadnień szczegółow ych z zakresu naszej w iedzy o rom antyzm ie w ym aga jeszcze zasadniczego opracowania, zb yt wiele do zrobienia m ają jeszcze badacze historii i dziejów rozwoju polskiej m yśli politycznej, by m ożna się było teraz pokusić o wszechstronne, naukowe uję cie tego wielkiego rozdziału dziejów naszej kultury, którem u na im ię Adam Mickiewicz. Niem niej w dotychczasow ym dorobku naszej mickiewiczologii można wskazać dwie interesujące i niezmiernie przydatne społecznie książki, podejm ujące próbę ukazania w różnych aspektach całości życia i twórczości p oety.
Pierwsza z nich — to zarys popularny A dam M ickiewicz. Poeta i człowiek
czynu Henryka S z y p e r a, zwięzły, przystępny w ykład o życiu i twórczości
Mickiewicza, napisany w latach 1940—1941, jak to sam autor określił, „w d u chu aspiracji k rytyki postępow ej” 2. Druga — to opowieść biograficzna M ic
kiewicz M ieczysława J a s t r u n a , zbeletryzowana biografia o ambicjach „essayu
literackiego i opowieści dokum entarnej” 3.
Obydwu książek nie m ożna traktować jako pozycji bezbłędnych, w pełni dorastających do zadań, jakie stają przed w spółczesnym i biografami Mickie
2 Henryk S z y p e r , A dam M ickiewicz, poeta i człowiek czynu. Zarys po-
pułarny, „C zytelnik” , 1947.
R EC ENZJE I PR ZEG L Ą D Y
599
wicza, jednak ambicje nowatorskiego, prawdziwie naukowego ujęcia życia i dorobku poetyckiego Mickiewicza nadają im doniosłe znaczenie. B łędy obydwu książek usprawiedliwia w pewnej mierze ich pionierski charakter; autorzy z tru dem i odwagą w yrębyw ali ścieżki w splątanym gąszczu reakcyjnych fałszów. Odnosi się to szczególnie do pisanej w latach wojny książki Szypera. Nosi ona znam ienny p odtytu ł, który wskazuje nowatorski kierunek poszukiwań jej autora: Poeta i człowiek czynu. N a linii odkłamania i wyrazistego ośw ie tlenia Mickiewicza — rew olucjonisty, bojownika, płomiennego pub licysty i dzia łacza, zatem Mickiewicza — człowieka czynu, leżały pierwsze próby naukowej syn tezy postępowej m ickiewiczologii. Ukazanie tych rysów działalności Mic kiewicza rzuciło nowe światło na jego twórczość, pozwoliło przewartościować tradycyjne sądy o schyłku jego życia, um ożliwiło postaw ienie antyburżuazyj- nej, nowatorskiej problem atyki naukowej. Podstaw ow a zaleta pracy Szypera polega na zastosowaniu tego właśnie zabiegu. Stąd też w ypływ a wartość n au kowa takich rozdziałów jego pracy jak: K sięg i Narodu i Pielgrzym stw a P o lskiego, Okres „Pielgrzym a Polskiego” (1833), Publicysta i działacz rewolucyjny (1848 — 1855). Vv7 w ym ienionych rozdziałach potrafił Szyper poddać gruntownej,
m arksistowskiej analizie dorobek pub licystyczn y i działalność polityczną Mic kiewicza, potrafił sprawiedliwie odważyć elem enty postępowe i tradycjonalne, ukazać to, ,,co różniło Mickiewicza od socjalistów ów czesnych” . To osiągnię cie pracy Szypera jest szczególnie cenne na tle mechanicznej, ahistorycznej apologii Mickiewicza jako zdecydowanego socjalisty i to prawicowego, jaką propagowali niektórzy publicyści pepesowscy. Szyper wskazuje słusznie na napoleonizm Mickiewicza, będący kwintesencją w szystkich w stecznych i n ie dojrzałych elem entów ówczesnej politycznej ideologii p oety. Jednak rozdziały książki poświęcone Mickiewiczowi jako redaktorowi i publicyście T r y b u n y L u d ó w , nie przynoszą jeszcze — ze zrozum iałych zresztą powodów — pre cyzyjnego określenia tej postaw y politycznej, ku jakiej ewoluował poeta w d o bie w iosny ludów. Dopiero przeprowadzone w ciągu ostatniego roku badania, oparte na zdobyczach nauki radzieckiej w tym zakresie, pozwoliły przesze regować Mickiewicza z owego etapu do rewolucyjnej demokracji, tej najbar dziej bojowej i ludowej ideologii okresu przedmarksowskiego, która zdecydo wanie wypow iedziała walkę reformizmowi socjalizm u utopijnego. Szyper p rzy znał także należne znaczenie kontaktom p oety z dekabrystam i, chociaż obraz tych stosunków wypadł w monografii dość ubogo (w latach pisania tej pracy nieznane jeszcze b yły w yniki poszukiwań Podhorskiego-Okołowa i Gomo- lickiego).
Przyjęcie słusznej zasady m etodologicznej : łącznego traktowania działal ności politycznej i twórczości literackiej, nie pozostało bez w pływu na szcze gółową analizę utworów poetyckich Mickiewicza. Znalazło to szczególnie k o rzystne odbicie w trafnej interpretacji K onrada Wallenroda. Szyper słusznie upatruje genezę idei „wahenrodyzm u” w cechach tzw . rewolucji szlacheckiej, w oderwaniu ówczesnych ruchów rew olucyjnych od podłoża ludowego. W t a kiej sytuacji historycznej rodzi się m yśl o „zastąpieniu wielkich ruchów m a sowych bohaterstwem jednostki w yjątk ow ej” . N iestety, jednak tej pozytyw nej, dopiero co wypowiedzianej oceny m etody analitycznej nie m ożna rozciągnąć i na inne, licznie rozsiane w monografii interpretacje szczegółowe. Rażą one często eklektyzm em , jałowym tradycjonalizm em , banalną frazeologią..
Szcze-600
REC EN ZJE I P R ZEG L Ą D Ygolnie uderza niedojrzałość analizy formalnej (np. Sonetów krymskich). Szyper, ulegając naciskowi burżuazyjnej tradycji, wprowadził id ealistyczn y podział na pierwiastki „przedm iotow e” i „podm iotow e” w utworze, nie przekreślając jednak często tym i fałszyw ym i założeniam i m etodologicznym i słuszności sw ych poszczególnych, drobikzgowych stwierdzeń. U stępliw ość wobec burżuazyjnej tradycji przejawiła się także w zaniedbaniu ośw ietlenia źródeł klasow ych id e ologii oświecenia oraz przede w szystkim w zb yt ostrożnym i chw iejnym p o traktow aniu wolteriańskiego antyklerykalizm u m łodzieńczych utw orów Mic kiewicza. Ten etap twórczości p oety zasługiwał stanowczo na sum ienniejsze i bardziej w yczerpujące oświetlenie.
Trzeba jednak z całą ostrością podkreślić, że partie, w których Szyper stanowczo podjął w alkę z burżuazyjnym i sądami, znacznie przewyższają ilo ściowo i jakościowo połowiczne i tradycyjne u stępy monografii. N a w yróżnie nie zasługują szczególnie uwagi o rozwarstwieniu szlachty polskiej w pierwszej połowie X I X wieku, o rew olucyjnym i reakcyjnym nurcie w ludow ości rom an tycznej, o klasow ym uwarunkowaniu niektórych życiow ych niepowodzeń Mic kiewicza. W ażne jest dobitne uwypuklenie znaczenia okresu rosyjskiego dla rozwoju p oety: „N igd y i nigdzie nie cieszył się Mickiewicz takim uznaniem i szacunkiem jak w Moskwie i Petersburgu. Nigdzie później nie spotkały go podobne sukcesy i trium fy jak właśnie tam ” . Głęboką słusznością odznaczają się rozdziały monografii poświęcone om ówieniu zdradliwego „czadu towiań- szczyzn y” i społecznych źródeł ówczesnych ruchów m istycznych wśród em i gracji polskiej.
• Obok tych niew ątpliwych osiągnięć pracy, jak również obok wzoru u m iejęt ności popularyzacyjnych zmarłego badacza nie przejdzie obojętnie żaden p rzy szły m arksistowski m onografista Mickiewicza. Pionierska książka Szypera p o zostanie jako znacząca pozycja w dziejach postępowej m ickiewiczologii polskiej.
Biografistyka jest niew ątpliwie m ocniejszą stroną obu w ym ienionych książek o ambicjach syntetyczn ych . N aukowe i historyczne u jęcie biografii pisarza jest bezsprzecznie jednym z podstaw owych zabiegów marksistowskiej
I
m etodologii. D latego też z całym naciskiem podkreślić należy, że opowdeść biograficzna Jastruna, mimo jej założeń raczej b eletrystycznych, toruje drogę nowej, marksistowskiej wdedzy o Mickiewiczu. Książka Jastruna, dzięki swym m arksistowskim podstawom i dokumentarnemu charakterowi, posiada duże walory poznawcze. Zalety i błędy tej książki powinny być wzięte pod uwagę w ramach rozważań o postępowej mickiewdczologii powmjennej, opiera się ona bowiem na jej dotychczasow ym dorobku i zarazem toruje drogę jej dalszemu rozwojowi.Jastrun w swej opowieści zmaganie się p oety z legendą przyrównał do biblijnej walki Jakuba z Aniołem : „I cokolwiek pow iem y, Jakub ulegnie A nio łowi i z w yłam anym i ramionami leżał będzie bezsilny, przygnieciony kolanem A nioła” . Pow ieść Jastruna pozwala na wyprowadzenie poprawki do starotesta- mentow^ej przypowieści: człowdek przecież zw ycięża wr walce z m artwą, fał szywą, wrsteczną legendą. Jakie założenia ideologiczne um ożliw iły Jastrunowi zw ycięstw o w zmaganiach z polską burżuazyjną m ickiewiczologią ? Przede w szystkim zapewniła autorowi powodzenie w trudnym zadaniu słuszna kon cepcja człowieka jako twórcy kultury, leżąca u podstaw książki. Autor w ielo
I
krotnie form ułuje swoje założenia interpretacyjne: „B ył on [M ickiewicz] cały ze swej epoki i ze swego społeczeństwa. N ie podobna mówić o jego twórczości, nie potrącając co chwila o historię jego czasu, z której czerpał w szystko i którą w spółtw orzył” . Takie rozumienie p oety — zgodne ze znanym sform ułowaniem Marksa: o człowieku, który sam tw orzy historię, ale w określonych h istorycz nie okolicznościach — kazało Jastrunow i obraz życia i dzieła Mickiewicza rzucić na szerokie tło historyczne, w którym autor prawidłowo, z dużą wiedzą h isto ryczną, bazowaną przede w szystkim na dorobku klasyków marksizmu, u w y puklił najważniejsze linie rozwojowe.
Drugą podstaw ową zaletą książki Jastruna, mimo wielu zawartych w niej niedojrzałych i tradycyjnych interpretacji utworów poety, jest trafne u w y raźnienie mechanizmu twórczości literackiej oraz w ydobycie racjonalistycz nych pierwiastków m ickiewiczowskiego dorobku. W tym zakresie — poza ogólnym i założeniam i marksistowskiej interpretacji dzieła literackiego — szczególnie w'ażną rolę odegrały osobiste zdobycze poetyckie Jastruna, jego własna poetyka. W ielkie doświadczenie artystyczne pozwoliło mu sform uło wać takie uogólnienia: „Poezja, mimo że, zdawałoby się, jest najbardziej b e z pośrednią m ową z mów tego świata, nie w'ybucha bynajmniej jak ogień w u l kanów ani jak woda źródeł; żyw i się doświadczeniami długimi, wiedzą, która jest w życiu i jest w książkach napisanych w ciągu wieków; jeśli jest mową uczucia, to uczucia, które zrozumiało siebie; w szystko w niej, naw'et w y buch gw ałtow ny, naw et westchnienie, musi być zważone na niew idzialnych w agach” . „Prawa rządzące św iatem wyobraźni pisarza są bodaj równie n ie ubłagane jak prawa rozwoju ekonomicznego społeczeństw, choć mniej są u ch w ytne” . W łasna poetyka pom ogła mu z ogromną jasnością uwypuklić w d o robku Mickiewicza w szystko to, co zrodziło się z racjonalizmu, intelektua- lizm u, co było „tworem w iedzy, rozsądku, logiki” , rozum u i rozwagi, wynikiem długoletniego doświadczenia życiow ego. D oktrynę m istyczną słusznie Jastrun nazyw a „ciasną, wrogą poezji” . W ydobycie racjonalistycznych pierwiastków' twórczości naszego największego p oety narodowego i uznanie dla nich n a biera szczególnego waloru wobec twierdzeń tradycyjnej m ickiewiczologii, która gloryfikowała szarlatanerię Towdańskiego, obłęd m istyczny i zacofanie, która w7ydawała wyrok, że Mickiewicz „m ógł być tłum aczem Pucelle d'Orléans [W oltera] nie bez szkody dla ogólnego obrazu życia i twmrczości” (Kleiner).
Uwypuklając te dwie podstawowe, naukowe zalety utworu Jastruna: m arksistowskie rozumienie człowieka i jego historii oraz określenie wysokiej miary intelektualizm u poezji Mickiewicza, nie m ożna pominąć milczeniem jego powieściowego k ształtu: pięknej, p atetycznej, w najlepszym rozumieniu tego słowa, klasycy żującej stylizacji literackiej. Stylizacja ta przełamuje utartą konwencję burżuazyjną: nie przesłania bowiem spraw człowieka, nie opiera się na banalnych „złotych m yślach” o posm aku historiozoficznym , służących fałszyw ym , bo aliistorycznym uogólnieniom. Stylizacja książki .Jastruna swą siłę i świeżość zawulzięcza tem u, że ukrywa się za nią konkretna treść naukowm- historyczna, że formuje ona trafne poetyckie sym bole życia i walki człowieka epoki. Książka Jastruna pozbawiona jest taniej, mieszczańskiej poufałości wobec wielkiego p oety, umie narzucić czytelnikow i dystans i szacunek dla wielkości człowieka, ukazując jego postać w prawdzie jego osiągnięć i załam ań, zw ycięstw i upadków.
R EC EN ZJE I PR ZE G L Ą D Y (>01
602
REC EN ZJE I PR ZEG L Ą D YSzczególnie godna podkreślenia jest um iejętność przedstaw iania w p o e ty ckim skrócie typow ych sytuacji historycznych. Te realistycznie „żyw e obrazy” posiadają tak ważki ładunek intelektualnego uogólnienia, że m ogą stać się pełnow artościowym równoważnikiem rozdziałów naukowych, zarysow ujących „tło historyczne” . Takie świetne sceny o wartości historycznego sym bolu p rzy noszą rozdziały ukazujące np. ucztę dekabrystów lub spotkanie Mickiewicza z Balzakiem czy Goethem. N ow y walor i świeżość ideologiczną otrzym ał prze wijający się przez książkę piękny sym boliczny m otyw marzenia o złotym wieku ludzkości, marzenia odziedziczonego przez rom antyków po epoce ośw ie cenia, wspólnego podówczas w szystkim postępow ym um ysłom epoki. Jed n oli tość i konsekwencję klasycy żującej stylizacji należy w łączyć także do rachunku zalet opowieści. Jest ona też doskonale w ytrzym ana w obrębie całej książki, rzadko bardzo zdarzają się potknięcia artystyczne, truizm y czy banały, k tó rych parę zaledwie znalazłoby się na stronicach powieści (np. : „w każdym pożegnaniu jest triumf śmierci, która objawia się nagle w pełni ż y c ia ...” ).
Najpoważniejsze zastrzeżenia m erytoryczne odnoszą się do niedojrzałej czasem i zb yt tradycyjnej interpretacji poszczególnych utworów poetyckich Mickiewicza, a także do koncepcji rom antyzm u wyłożonej przede w szystkim w rozdziale p t. Romantyczność. Jastrun położył tu zb yt wielki nacisk na życiow y, obyczajow y charakter m ody rom antycznej ; niektóre sentym entalne maniery rom antyczne b yły dla niego niejednokrotnie jed ynym kluczem do interpre tacji zjawisk; zb yt słabo zaś uw ydatnił klasową treść ideologii postępow ego rom antyzm u, jego ścisły związek z polskim ruchem narodowo-w yzw oleńczym i jego antyfeudalny protest. Podkreślić należy, że dotąd ukazały się trzy w y dania, z których ostatnie, poprawione, zawiera now y, cenny rozdział pt. Fer-
nejslcie powietrze, traktujący o wolterianizm ie młodego Mickiewicza.
K siążka Jastruna o Mickiewiczu w ciągu ostatnich lat została dwukrotnie w yróżniona (nagroda O d r o d z e n ia , 1949, oraz Państw ow a Nagroda A rtys tyczna I stopnia, 1950). W artość dzieła Jastruna polega przede w szystkim na tym , że upowszechnia ono w sposób prawidłowTy życie i dorobek literacki największego p oety polskiego ; popularyzuje postępow e i rewolucyjne tradycje naszej kultury narodowej, ukazując ich znaczenie dla budowy nowej kultury socjalistycznej; toruje drogę m arksistowskiej w iedzy o Mickiewiczu. Z dzieła Jastruna w yłania się ku nam Mickiewicz „odbrązow iony” , ale Mickiewicz żyw y naprawdę, żyw y tym życiem , jakie mu mogło przywrócić jedynie słuszne, m arksistowskie rozumienie dziejów ludzkości.
D w a najbardziej zafałszowane przez burżuazyjną biografistykę etap y w życiu Mickiewicza to p obyt w Rosji w latach 1824—1829 i okres T r y b u n y L u d ó w . W ysiłkowi naukowemu Szypera zawdzięczam y nowe spojrzenie na Mickiewicza jako twórcę legionu włoskiego oraz redaktora i pub licystę T r y b u n y L u d ó w . Postępowra m ickiewiczologia podjęła także trud odkłamania rosyjskiego okresu życia i twórczości Mickiewicza. B yło to niew ątpliw ie trudne zadanie, gdyż nacjonalizm burżuazyjnej m ickiewiczologii święcił na tym od cinku największe trium fy. Przem ilczając kontakty M ickiewicza z dekabrystam i, forsowano zaciekle twierdzenie o „nienawiści plem iennej” , o „wiekowej a n ty nom ii Polski i R osji” itp. Burżuazyjnych badaczy interesow ały przede w szy st kim romanse z odeskimi hrabinami, czasem m istyka niektórych ówczesnych lóż m asońskich.
R EC EN ZJE I PR ZE G L Ą D Y
603
'Na tym tle prawdziwą rewelacją stał się w ydrukowany w początkach roku 1946 w O d r o d z e n iu (nr 8/65) artykuł Leonarda P o d h o r s k ie g o - O k o ło w a p t. Łudziłem d esp o tę... M ickiewicz a dekabryści. Autor artykułu, chociaż błędnie ujął główne przyczyny upadku powstania dekabrystów (,,chaos organizacyjny” oraz „nade w szystko brak u góry kierowniczej silnej ręki” ), postawił cenną hipotezę, dotyczącą kontaktów Mickiewicza z rewolucyjnym ruchem rosyjskim w okresie przygotow yw ania powstania grudniowego. Pod- horski-Okołów śmiało zaatakował tradycyjną hiografistykę stwierdzając, że przekazany i podtrzym any przez nią wizerunek Mickiewicza z tego okresu „w znacznym stopniu odbiega od rzeczyw istości” . Poddał także w w ątpliw ość idylliczny charakter tego etapu życia Mickiewicza i w ysunął hipotezę „p eł zania m ilczkiem ” i „łudzenia d esp oty” jako „posunięć m ających na celu od wrócenie uwagi od innej, mniej głośnej i mniej publicznie prowadzonej dzia łalności p oety o charakterze konspiracyjnym ” . Publikowane w r. 1945 na. łam ach N o w y c h W id n o k r ę g ó w „m oskiewskie mickiewicziana” Samuela F i s z m a n a sygnalizow ały zainteresowanie postępow ych badaczy tym okresem życia poety. Artykuł Podhorskiego-O kołowa stał się pierwszym zw iastunem nadchodzącego przełomu.
Od roku 1947 zaczęły się ukazywać w K u ź n i c y artykuły Leona G om o- l i c k i e g o , obecnie w ydane w tom ie M ickiewicz wśród R o sja n 4. Autor tak okre ślił cel swojej książki: „Przede wrszystkim postawiłem sobie za zadanie w yśle dzenie ideologicznych, literackich, p olitycznych stosunków i związków Mic kiewicza z Rosjanam i. W szeregu popularnych rozpraw literackich pragnę ukazać rosyjskie otoczenie Mickiewicza. Rozprawy te, powiązane tem atycznie i um ieszczone w kolejności chronologicznej, obejm ują stosunki Mickiewicza z dekabrystam i, Puszkinem i innym i literatam i oraz udział poety w życiu ugrupowań literackich ówczesnej R osji” . W ten sposób otrzym aliśm y barwny, trochę zbeletryzowany obraz życia literackiego Moskwy i Petersburga w latach dw udziestych ubiegłego stulecia oraz historię stosunków literackich Mickie wicza. Gomolicki dobitnie uw ydatnił powodzenie poezji Mickiewicza wśród literatów rosyjskich (podczas gd y dla klasyków warszawskich Mickiewicz b ył ciągle jeszcze „barbarzyńcą” i „zakutym łb em ” ), którzy uznając jego^ geniusz pasowali go pierwsi na jednego z najw ybitniejszych poetów Słowiań szczyzn y; w yraziście ukazał przyjaźń i życzliwość, jaką darzyli Mickiewicza najlepsi, najbardziej postępow i ludzie ówczesnej Rosji z Puszkinem na czele^ przedstawił k ontakty p oety z rewolucyjną m yślą rosyjską lat dwudziestych X I X wieku. Szczególnie cenne są uwa£i Gomolickiego, dotyczące różnicy d o świadczeń społecznych u Puszkina i M ickiewicza: „Jeżeli w ich rozmowie d o słyszeli współcześni nutę polem iki, w yw ołać ją mogła tylko różnica czasu, który w ybijał godzinę historyczną niejednakową dla narodów rosyjskiego i polskiego. B yła to rozbieżność dwóch dat: grudniowej i listopadow ej” . P o d czas gdy Puszkin — po dotkliw ych doświadczeniach dekabrystów — widział konieczność zużytkow ania siły rewolucyjnej ludu, Mickiewicz tkw ił jeszcze, chociaż już połowicznie i chwiejnie, na co wskazuje ideologiczna w ym ow a konstrukcji losu Konrada W allenroda, w obrębie zw iązanych z koncepcją re
4 Leon G o m o lic k i, M ickiew icz wśród R osjan, W arszawa 1950, „K siążka i W iedza” .
604
REC ENZJE I PR Z EG L Ą D Ywolucji szlacheckiej marzeń o jednostkow ym bohaterstw ie. Godny jest uwagi rozdział książki poświęcony poem atow i dekabrysty Rylejewa pt. W ojnarow
ski i jego związkom z Konradem Wallenrodem.
Jednak w pełni poprawne zrealizowanie tej ze wszech miar cennej i am bitnej in icjatyw y naukowej uniemożliwiło przyjęcie przez Gomolickiego b łęd nych założeń m etodologicznych. Autor, zasugerowany burżuazyjną koncepcją „środowiska literackiego” , popadł w ciasny socjologizm i pozbawił w ten sp o sób zarysowany przez siebie obraz rzeczyw istości charakteru klasowego. W ra mach takiej koncepcji metodologicznej stało się m ożliwe nazwanie Pogodina „jednym z pierwszych przedstawicieli pozaklasowej inteligencji rosyjskiej” . Uwarunkowała też ta m etoda poważny błąd: zupełne zam azanie granic m iędzy rosyjskim rom antyzm em rew olucyjnym a reakcyjnym , które zatraciły swe podstaw owe różnice w jednolitym potoku „życia literackiego” ; zatarła się ostrość polemiki z burżuazyjnym nacjonalizm em w nauce (szczególnie w roz dziale Pod jednym płaszczem).
Am bitna książka Gomolickiego straciła też wiele przez nie zawsze udolną beletryzację toku narracji, przechodzącą często w fałszyw ą „p oetyczność” . Poza tym pod adresem redakcji stylistycznej „K siążki i W iedzy” należy skie rować zarzut rażącego niedbalstwa w przygotow aniu tek stu do druku; n apo tykam y bowiem w książce liczne usterki stylistyczn e (np. :,,w ykańczający się Puszkin” , „poczwarka podupadającego feudalizm u”, „przesuwali się przed Mickiewiczem główne p ostacie” itp.).
Chwiejna koncepcja metodologiczna znalazła także swoje odbicie — choć w znacznie mniej rażącym i podważającym osiągnięcia pracy stopniu — w dru giej książce przygotowanej przez G o m o lic k i e g o pt. D zienn ik pobytu A dam a
M ickiewicza w R osji. 1824 —1 8 2 9 s. Stanowi ona starannie i pieczołowicie opra
cowany wybór źródeł biograficznych i historycznych, „próbę uporządkowania materiałów dotyczących biografii Mickiewicza” . Ta in icjatyw a wydaw nicza, wzorowana na bogatych doświadczeniach nauki radzieckiej, zasługuje na sp e cjalne uznanie, szczególnie na tle naszej ubogiej w tego rodzaju opracowania tradycji naukowej. D ziennik pobytu, zawierający b ogaty i różnorodny m ate riał dokum entarny, zaopatrzony w szczegółow y komentarz Gomolickiego, przyczynia się także znakomicie do zasadniczego zrewidowania burżuazyjnych poglądów na rosyjski okres życia i twórczości poety.
Jednak niezdecydowanie m etodologiczne autora odbiło się także w id eolo gicznej niejednolitości zasady wyboru m ateriałów źródłowych. Autor z jednej strony miał pokusę ograniczenia wyboru tylko do zarysow ania tła literackiego i obyczajowego, z drugiej zaś zdawał sobie sprawę z ubóstwa i sztuczności izolacji życia literackiego i pragnął podać zarys politycznego tła okresu. N ie stety, to ostatnie zostało niemal całkowicie sprowadzone do mało znaczących niekiedy wydarzeń z historii dyplom acji europejskiej (np.: 8/20 V III 1827 — zmarł Canning, premier minister Wielkiej B rytanii). Niemniej książka ta, stanowiąca pasjonującą lekturę, jest nieodzownym zbiorem źródeł dla m arksi stowskiego monografisty Mickiewicza.
Pracę Samuela F is z m a n a , M ickiewicz w R osji. Z archiwów, muzeów, bi
bliotek M oskwy i Leningradu, należałoby także zaliczyć do w ydaw nictw m a
5 Leon G o m o lic k i, D ziennik pobytu A dam a M ickiewicza w R osji. 1824 —
REC EN ZJE I PR ZEG L Ą D Y
605
teriałow ych 6. Składają się na nią przede w szystkim publikacje dotąd niezna nych lub prawie nieznanych a odnalezionych przez autora w ZSRR mickie- wiczianów; są to: polski tek st artykułu Mickiewicza o polskich przekładach Dmi- trijewa i Puszkina, zam ieszczonego w tłum aczeniu Polewoja w M o s k ie w s k im T e l e g r a f i e w r. 1827; list do M. P. Pogodina i dedykacje dla M. Polewoja i P. W iaziem skiego ; autograf listu Mickiewicza do Fr. Malewskiego, wysłanego z Rzym u; fragm enty pam iętnika F. Czyżowa dotyczące Mickiewicza. W D o datku do swej książki zamieszcza Fiszm an odpisy i fotograficzne kopie takich
dokum entów jak m etryka Mickiewicza, nieznany list p oety do Groddka, dyplom uniw ersytecki, rękopis dwóch fragm entów ballady Alpuhara oraz własnoręczne kopie Puszkina z III cz. Dziadów. Książkę uzupełniają dwa stu dia Fiszm ana: jedno dążące do ustalenia miejsc zam ieszkania Mickiewicza w okresie m oskiewskim i petersburskim w latach 1826—1829, drugie — d o tyczące w yśw ietlenia okoliczności wyjazdu Mickiewicza z Rosji na tle rozgry wek m iędzy Nowosilcowem a Bułharynem i von Fockiem.
Praca Fiszm ana, o doniosłym znaczeniu dokumentarnym, ważna dla całościowego zarysowania dziejów pobytu Mickiewicza w Rosji, przedstawia w yraziście kontakty p oety ze współczesną postępow ą inteligencją rosyjską i ukazuje narastanie jego sławy literackiej w Rosji. M ickiewicz w R osji, zaw ie rający „pokłosie m ickiewiczowskie” z archiwów ZSRR, stanowi piękny d o kum ent przyjaźni badaczy polskich i radzieckich. Ci ostatn i bowiem udostępnili autorowi pracy archiw'a.
Mocną stronę i główną am bicję dotychczas om awianych prac S zy pera, Jastruna, Gomolickiego i Fiszm ana stanowiło zaatakowanie tradycyjnej biografistyki mickiewiczowskiej oraz próba zbudowania naukowego, m arksi stowskiego życiorysu poety. N atom iast książka W acława K u b a c k i e g o ,
Pierw iosnki polskiego romantyzmu, reprezentuje ambicję nowatorskiej in ter
pretacji młodzieńczej twmrczości literackiej M ickiewicza7. W yjątkow a trudność i nowość zadania podjętego przez Kubackiego usprawiedliwia w pewnej mierze liczne niedociągnięcia jego pracy. Autor bowiem rozpoczął odważnie walkę o młodego Mickiewicza.
Jakie znaczenie dla marksistowskiej m ickiewiczologii posiada rewizja tego okresu twórczości p oety 4 Jest to starcie z nauką burżuazyjną na poważnym odcinku jej fideistycznych i klerykalnych zafałszowrań, na płaszczyźnie jej zakłam anych twierdzeń typu: „M istycyzm i mesjanizm nie stanowią jakiejś niezwykłej naleciałości, jakiegoś zboczenia wr filozoficznych poglądach Mic kiewicza, lecz są konsekw entnym w ynikiem jego zasadniczych m yśli” ( B ie g a ń s k i, O filozofii M ickiewicza). Znaczyć to miało w przybliżeniu, że Mickie wicz już w zaraniu młodości przygotow yw ał się duchowo do swego późniejszego zwrotu w kierunku m istycyzm u i tow iańszczyzny, że jego m łodzieńczy wolte- *rianizm, an ty klerykalizm i racjonalizm b yły nic nie znaczącym epizodem, niegodnym poważniejszych studiów. Doniosłość pracy Kubackiego polega przede w szystkim na tym , że zerwał on z fideistycznym i legendam i i ukazał twórczość m łodego Mickiewicza w blaskach racjonalistycznej ideologii
oświe-6 Samuel F is z m a n , M ickiewicz w R osji. Z archiwów, muzeów, bibliotek
M o sk w y'i Leningradu, Warszawa 1949, PIW .
7 W acław K u b a c k i, P ierw iosnki polskiego romantyzmu, Kraków 1949, W yd. M. K ot.
606
R EC ENZJE I PR ZEG LĄ D Ycenią. Rozprawy Kubackiego zb yt słabo jednak uw ydatniają specyficzność wolterianizm u i racjonalizmu młodego Mickiewicza, który o głowę przerastał w spółczesnych sobie „ośw ieceniow ców ” — liberałów wileńskich — przede w szy st kim swoim bojowym , pełnym uwielbienia stosunkiem do wielkiej rewolucji irancuskiej. Ten naczelny problem książki — sprawa związku młodego Mic kiewicza z oświeceniem — został zespolony ze sformułowaniem poglądu na w czesny rom antyzm polski i z określeniem jego genezy w sposób n astępujący: „Pierwiosnki rom antyzm u w ykiełkow ały z urodzajnej gleby ośw iecenia” . Teza ta jednak — w ydaje się — powinna b yć sformułowana ostrożniej, ze względu na w yraźny jakościowy skok, jaki bezsprzecznie istnieje m iędzy li teraturą epoki oświecenia i rom antyzm u. Dla postawienia i rozwiązania wyżej om ówionej problem atyki wprowadził Kubacki tezę o rozwarstwieniu ideolo gii oświecenia. N iestety, rozwarstwienie to dojrzał tylko na terenie kultury i — mimo słusznych deklaracji m etodologicznych — nie potrafił określić jego podłoża klasowego.
W tym momencie praca K ubackiego nasuwa poważne wątpliwości. Szcze gólnie szkodliwe jest to, że stosując form alistyczną, oderwaną od podłoża k la sowego koncepcję badawTczą, Kubacki stępił jednocześnie naukowe i polem iczne ■ostrze swej tezy. Traktowanie zagadnienia filiacji wczesnego rom antyzm u z oświeceniem w yłącznie na płaszczyźnie w pływów literackich, często nawet rozumianych m echanicznie jako podobieństwa słowne, zatarło z jednej strony ideologiczną zawartość przejmowanego przez rom antyzm nurtu oświecenia, z drugiej zaś stuszowało rewolucyjne ostrze antyfeudalne i narodowo-wyzw o leńcze wczesnego rom antyzm u polskiego. Form alistyczna w pływologia ze mściła się szczególnie na erudycyjnej i ambitnej w założeniach analizie Ody do
młodości. Kubacki pragnął tu przeciwstawić się tradycyjnej interpretacji,
która w najbardziej reprezentatyw nym sformułowaniu Konrada G ó r s k ie g o
(Pogląd na św iat młodego M ickiewicza) brzmi: „Napięcie uczuciowa Ody do mło dości da się zrozumieć tylko jako w ypływ nagromadzonej potęgi ducha, pro
wadzącej do rozbudzenia świadomości religijnej. Przeżycia religijne, będąc rezultatem niezłomnej żyw otności duchowej, nieskończenie tę żyw otność p o tęgują i w ydobyw ają z duszy siły moralne, których obecności zgoła się nie podejrzewało” . Podejm ując słusznie polem ikę z tym i fideistycznym i ogól nikami, Kubacki poszedł jednak błędną drogą wyłącznego udowadniania — często w sposób zupełnie m echaniczny — literackich i filozoficznych związków"
Ody do młodości z teozoficznym i irracjonalistycznym nurtem oświecenia. W ten
sposób zatarło się w analizie Ody jej aktualnie rewolucyjne znaczenie, pow o dujące fakt, że po wybuchu powstania listopadowego na ratuszu warszawskim widniał napis: „W itaj, jutrzenko sw obody, za tobą zbawienia słońce” .
Niedocenianie rewolucyjnego ładunku rom antyzmu, społecznego znaczenia przełomu rom antycznego, słusznie podkreślił już w swojej recenzji Stefan Ż ó ł k ie w s k i : „N ie dość podkreśla [K ubacki] to wszystko, co było t y l k o mickiewiczowskie, co było reakcją p oety na aktualną rzeczyw istość, próbą rozwiązania jej nowych, nie znanych X V III wiekowi konfliktów ” (K u ź n ic a , 1949, nr 35). Zemściło się to także dotkliw ie na ujęciu zagadnienia ludowości rom antycznej. I tak ludowość tę i jej poszczególne składniki wyprowadza Kubacki najniesłuszniej, w sposób zupełnie nieum otyw ow any z zabobonu szlacheckiego czasów" saskich, negując w ten sposób autentyczną ludową za- w7artość rewolucyjnego rom antyzm u. Ludowość ta, przenikająca szczególnie
R EC ENZJE I PRZEG L Ą D Y
607
takie utw ory jak Ballady i romanse, D ziady wileńskie, Zamek kaniowski, p o legająca przede w szystkim na przyjęciu ludow ych norm oceny rzeczyw istości, stanow i jeden z najcenniejszych elem entów naszej rewolucyjnej tradycji ro m antycznej. W ypaczenie tej problem atyki stanowi poważny błąd pracy K u backiego.Zbiór studiów Kubackiego posiada nierówną wartość. Największą doj rzałością odznaczają się: Pierw iosnki polskiego romantyzmu, Z im a m iejska oraz E tyka i poetyka. Trzeba jednak z całą stanowczością stwierdzić, że P ie r
w iosnki polskiego romantyzmu odegrały pionierską rolę i że do Kubackiego
należy zasługa zrewidowania tradycyjnych, idealistycznych poglądów na m ło dego Mickiewicza.
Pierw iosnki nie należą do książek łatw ych. Lekturę w dużej mierze u trud
niają częste popisy erudycji, zaw iły tok w yw odu, niew yciąganie ostatecznych wniosków. Zarzuty te da się w ysunąć także pod adresem broszury wydanej przez K om itet Obchodu 150-lecia Urodzin Adam a Mickiewicza pt. Tyrteizm
A dam a M ickiewicza, m etodologicznie i m erytorycznie ściśle związanej z P ie r w iosn kam i8. W rozprawce tej tyrteizm Mickiewicza (to znaczy jego dążności
rew olucyjne i narodowo-wyzwoleńcze) został niemal zupełnie w yjałowiony ze swej społecznej zawartości na rzecz niezliczonych wyw odów wpływologicz- nych, w których, n iestety, słowo „tyran ” u Euzebiusza Słowackiego i A loj zego Felińskiego znaczy tyleż samo co pod piórem Byrona, Puszkina i Mickie wicza. Oświecenie (nb. rozbite niem al w duchu diltheyowskim na dwa nurty: epikureizmu i stoicyzm u [!]) przesłoniło znów ładunek rewolucyjny i n ow a torstw o rom antyzm u. Broszura ma jednak swoje wartości dzięki podjęciu ważnego tem atu i ukazaniu postępowej tradycji literackiej polskiego rom an tyzm u.
Do rachunku osiągnięć postępowej m ickiewiczologii należy włączyć także następujące, rozrzucone po czasopism ach interpretacje szczegółowe: K azim ie rza B u d z y k a K on rad Wallenrod (próba interpretacji socjologicznej, P o l o n i s t y k a , 1948, nr 3), polem ikę z tym artykułem H enryka S z y p e r a pt. R o
m antyzm polityczny a młodzieńcza twórczość M ickiewicza ( K u ź n ic a , 1948,
nr 52; 1949, nr 2) oraz studium Kazimierza B u d z y k a , Rodowód i kompozycja
„ G rażyny” ( P o l o n i s t y k a , 1949; nr 1).
W studium Kazim ierza B u d z y k a o Grażynie i K onradzie Wallenrodzie szczególnie godna podkreślenia jest um iejętność łączenia analizy ideologicznej i artystycznej. Autor podaje następującą, interesującą i nowatorską form ułę
Grażyny : „U tw ór z jednej strony przeciwstawia dwie. sprzeczne sobie racje,
z drugiej zaś dąży w yraźnie do zam azania ujawniających się przeciwieństw. Ideologicznie jest to w yrazem niewy krystalizowania się poglądu na świat w łaś ciwego epoce przejściowej, w której utwór ten powstał, artystycznie n a to m iast stało się to źródłem nieskoordynowania poszczególnych elem entów dzieła” . W obydwu studiach uderza jednak pewna abstrakcyjność uogólnień, jak rów nież czasem nieprecyzyjne zarysowanie podłoża klasowego literatury epoki. Pozwala to Budzykow i twierdzić, że powstanie listopadow e wybuchło „w id e alnej pustce społecznej” , lub zastanaw iać się nad „dziwnym minimalizmem ideologicznym ” w sprawie niepodległości w obozie liberałów Królestwa
Kon-8 W acław K u b a c k i, Tyrteizm A dam a M ickiewicza, Warszawa 1949,
608
REC EN ZJE I PR ZEG L Ą D Ygresowego. Nie pozwala mu to wskazać na jedyną właściwą przyczynę „w allen rodycznej” konstrukcji losu bohatera, tj. na rew olucyjną niedojrzałość w cze snych szlacheckich ruchów narodowo-wyzwoleńczych i antyfeudalnych.
Te niedociągnięcia klasowej analizy B udzyka stały się punktem w yjścia cennego artykułu Henryka S z y p e r a pt. Rom antyzm 'polityczny a młodzieńcza
twórczość M ickiewicza. Szyper w swoim źródłowym , św ietnie um otyw ow anym
studium określił prawidłowo „społeczne i polityczne podłoże rom antyzm u lite rackiego” , uwyraźnił rewolucyjność wczesnego rom antyzm u oraz dał naukową, m arksistowską analizę K on rada Wallenroda. Omawiana praca stanow i powTażny wkład do dorobku m arksistowskiej m ickiewiczologii.
Dwie książki, jakie pozostały jeszcze do om ówienia — obok w spom nia nej już monografii naukowej, powieści biograficznej, szczegółowej interpre tacji utworu, zbeletryzowanego essayu i w ydaw nictw a źródłowego — repre zentują jeszcze inne gatunki relacji: M ickiewicz w układzie Adam a M a u e r s- b e r g e r a jest specyficznie opracowanym „zbiorem listów , wierszy i rozmów z lat 1817 —1831” 9; Czytając M ickiewicza P r z y b o s i a to wybór studiów wrażli wego czyteln ik a-p oety10.
M ickiewicz w układzie M a u e r s b e r g e r a w ym agałby krótkiej dyskusji
na tem at biografistyki naukowej. Autor tak zakłada w słowie Do czyteln ika: „Zebrane tu listy , rozm owy i wiersze najczęściej znane są z urywków cytow anych w życiorysach Mickiewicza, tutaj przytoczone są z reguły w całości, w przeko naniu, że t e ź r ó d ł a b i o g r a f i c z n e z ł o ż ą s i ę w p a m i ę c i c z y t e l n i k a n a b i o g r a f i ę p o e t y ” (podkr. — M. J.). N iestety, można jednak podejrzewać, że „zbiór listów , wierszy i rozmów z lat 1817 — 1831” miał w założeniu w ydaw cy podawać czytelnikow i bardzo w ąską „wiedzę o poecie” . Służy tem u zarówno typ dokum entacji, ograniczonej niem al w yłącznie do najbardziej osobistego życiorysu poety, bez szerszego tła literackiego i politycznego, jak i brak jakich kolwiek kom entarzy, objaśnień i sprostowań (np. chociażby w w ypadku aneg doty Mickiewicza, cytowanej na s. 253, dotyczącej w zajem nych stosunków rzeźbiarza Canowy i krytyka W inckelm anna, nie mającej — jak w iadomo — żadnego pokrycia w rzeczywistości). Autor zapewne dbał o nie zm ącony żad nym i w trętam i z zewnątrz tok relacji; jednak ten typ biografistyki należy do przestarzałych. Najw ażniejszym kryterium oceny powinien tu b yć fakt, że M ickiewicz w układzie Mauersbergera — choć posiada swój w dzięk i swoje wartości — nie może służyć szerszemu odbiorcy, gdyż jest mało kom unika tyw n y, przystępny tylko dla znawców i sm akoszów. To au tom atyczne ogra niczenie zakresu oddziaływania społecznego książki powinno zm usić Mauers bergera do zasadniczej rewizji sw ych poglądów na zadania biografistyki n a ukowej .
Książka Przybosia Czytając M ickiewicza, jakkolw iek cenna w założeniach ze względu na am bitną próbę zanalizowania źródeł artystycznego m istrzostwa Mickiewicza, obciążona jest jednak poważną ilością błędnych założeń teoretycz nych, które, pomim o pew nych niew ątpliw ych osiągnięć w szczegółow ych roz ważaniach p oety, podważają w poważnej mierze jej społeczną wartość. Zasad niczym błędem Przybosia jest uwzględnianie przy ocenie artystycznej war 9 Mickiewicz. Zbiór listów, wierszy i rozmów z lat 1817 — 1831 w układzie Adama M a u e r s b e r g e r a , W arszawa 1950, „K siążka i W iedza” .
REC EN ZJE I PR ZEG L Ą D Y
609
tości dzieł Mickiewicza wielu kryteriów dekadenckiej, mieszczańskiej p oetyki norm atywnej. W ten sposób uległy zasadniczem u wykrzywieniu proporcje historyczne i czytelnik został upow ażniony do traktowania M ickiewicza jako prekursora schyłkow ych tendencji sztuki mieszczańskiej doby im perializm u. U podstaw' tego fatalnego błędu autora leży mechaniczne, ew olucyjne rozu mienie postępu kulturalnego. Rzekome „podobieństwa’.’ m iędzy M ickiewiczem i późniejszym i prawie o całe stulecie szkołam i poetyckim i są dla Przybosia dowodem geniuszu p oety. W adliwe założenia teoretyczne doprowadziły do nowego w ykrzyw ienia dorobku poetyckiego Mickiewicza. Ahistoryzm , n aj dobitniej przejawiający się w Recenzji K onrada Wallenroda (na pytan ie, czy wolno czytać dzieło literackie „poza czasem i przestrzenią” , Przyboś odpowiada p o zy ty w n ie), położył swe piętno na w szystkich artykułach opublikowanego tom u. Szczególnie jaskrawo odbił się w starej zresztą, burżuazyjnej koncepcjiP ana Tadeusza jako „nierzeczywistej baśni” . Założenia form alistyczne i anty-
in telektualistyczne („Pew ne sprawy pierwiastkowe poezji nie dadzą się u m o tyw ow ać” ) uniem ożliw iły Przybosiowi dostrzeżenie rewolucyjnej ideologii Mickiewicza. W konsekwencji Mickiewicz jako wielki artysta został odseparo wany od Mickiewicza jako ideologa i działacza politycznego.
Dobrze się jednak stało, że Przyboś podjął trudną i odpow iedzialną pro blem atykę analizy artystycznej. Jest to szczególnie cenne na tle ubóstwia pod tym względem postępowej mickiewiczologii. Trafne analizy liryków lozańskich Mickiewicza ( Wiersz-płacz i Żal rozrzutnika) stanow ią twórczy elem ent naszej w iedzy o Mickiewiczu.
Przegląd dotychczas opublikowanych pozycji wskazuje, że postępow a mic- kiewiczologia polska weszła na słuszną drogę naukową, lecz musi w ytężyć w sz y st kie siły, by przezw yciężyć nałogi m yślow e tradycyjnej polonistyki. Omówienie to miało am bicje wskazania na poważne niebezpieczeństwa, tkw iące w ich t e oretycznej niedojrzałości. Surowość w ocenie naszej m ickiewiczologii niech usprawiedliwi waga tej gałęzi polonistyki i społeczna doniosłość usiłowań o c z y szczenia naszej w iedzy o wielkim poecie z w szelkich reliktów burżuazyjnej „polityki kulturalnej” . Pobłażliwość wobec groźnych przeżytków św iatop o glądu burżuazyjnego, brak czujności wobec potknięć naszych literaturoznawców, b yłyby tylko szkodliwym oportunizmem .
Postępow i badacze prowadzą nadal prace nad Mickiewiczem. Znajduje się on także „na w arsztacie” pracowni okresu rom antyzm u w In stytu cie Badań Literackich; kilka referatów o poecie przygotowali młodzi poloniści-marksi- ści na swój V Zjazd poświęcony rom antyzm owi, którego osiągnięcia poznam y z osobnej Księgi Zjazdowej. Zadania są trudne i doniosłe. Słowa Kazimierza W yki: „Zrozumienie, że mimo odrębności kształtów artystycznych i m yślow ych, w jakich się w ypow iedział, rom antyzm był sw oistą formą ideologii tworzących go klas społecznych i jako taki dzielił ogólne prawa rozwoju tych ideologii w społeczeństwie klasowym , zrozum ienie, że nie stracił swej doniosłości, p o nieważ w swoich zdobyczach głów nych wyrażał postępow e naówczas w arstw y społeczne, których dążenia pokrywały się z interesem narodu, zrozumienie takie dać m oże tylko m aïksistow skie ujęcie dynam iki literackiej, dając tym sa mym wgląd w prawdziwą, zgodną z postępow ym charakterem najcenniejszych dla nas objawów i dzieł, istotę tego wielkiego i twórczego prądu naszej kultury i rozwoju społecznego, jakim był rom antyzm ” (Stan badań nad romantyzmem, T w ó r c z o ś ć , 1950, nr 7) — odnoszą się także do badań nad Mickiewiczem.
610
R EC ENZJE I PR ZEG L Ą D YW szystkie w ym ienione pozycje i fakty pozwalają żyw ić nadzieję, że mic- kiewiczologia polska weszła już w to stadium rozwoju, które — po twórczym i sam okrytycznym wyciągnięciu wniosków z dotychczasow ych doświadczeń — umożliwi w ciągu kilku najbliższych lat stworzenie marksistowskiej m ono grafii naukowej o życiu i twórczości Mickiewicza.
1950 • M aria Janion
S t e f a n Ż ó łk ie w s k i, STARE I NOW E LITERA TURO ZNA W STW O . Szkice krytyczno-naukow e. W rocław 1950, W ydawnictw o Zakładu Narodo w ego im. Ossolińskich, s. V II, 1 nlb., 148, 4 nlb., I n s t y t u t B a d a ń L i t e r a c k i c h . S t u d i a H i s t o r y c z n o l i t e r a c k i e , t. I.
W r. 1950 ukazała się książka Stefana Żółkiewskiego pt. Stare i nowe lite
raturoznawstwo. SzJcice krytyczno-naukowe. Książka stanowi pierwszy numer serii
S t u d ió w H i s t o r y c z n o l i t e r a c k i c h In stytu tu Badań Literackich i zbiera sześć studiów publikowanych już przedtem w różnych czasopism ach. Ich ty tu ły i tem aty są następujące: 1. A ktualny etap w alki o marksistowskie literaturoznaw
stwo w Polsce ; 2. O literaturoznawstwie burżuazyjnym epoki im perializm u w P o l sce ; 3. Aktualna problematyka historii literatury polskiej ; 4. P rzykład literaturo znawstwa radzieckiego; 5. O radzieckich instytucjach naukowoliterackich; 6. M e tody i warunki planowania badań polonistycznych. Mimo ich genetyczną nieza
leżność od siebie, zebrane razem, stanow ią logiczną całość tłum aczącą się do skonale jako poszczególne rozdziały walki o unaukowienie polonistyki. Autor sam , w króciutkiej przedm owie poprzedzającej ten zbiór, najlepiej wyjaśnia logiczne następstw o składających go artykułów. Szkice pierwszy i drugi ,,dają z jednej strony typow ą m arksistowską problem atykę badań literackich, z dru giej zaś polem izują z postulatam i m etodologicznym i i typow ą praktyką bur żuazyjnej historii literatury. To przeciwieństwo m etod staje się jaśniejsze do piero na tle trzeciego szkicu, dotyczącego najpilniejszych potrzeb historii pol skiej literatury, wyznaczonych przez politykę kulturalną Polski Ludowej.
„N ow y etap literaturoznawstw a polskiego, odpowiadający pod względem naukowości, tem pa pracy i rozległości badań potrzebom budownictwa socja listycznego, m oże być tylko dziełem kolektyw nym i planowym . Obraz kry tyczn y nowego literaturoznawstw a winien zatem zawierać i rozważania nad m etodam i i warunkami planowania badań polonistycznych.
„Cała ta rewolucja jest do pom yślenia tylko w oparciu o postępowe wzory nauki, o naukę radziecką, jej osiągnięcia m etodologiczne i organizacyjne. D la tego książka zawiera dwa studia poświęcone tym zagadnieniom ” .
Szkice p ow stały — jak podkreśla przedmowa — „w ogniu w alki” o nową polonistykę; związane ze sobą „logiką w alki” , stanow ią frontalny atak na stare i sform ułowanie podstaw nowego literaturoznawstwa. Ta frontalność ataku, zasadnicza waga poruszonych zagadnień, zasadnicze linie w ytk niętych rozwią zań stanow ią jedną z ich najistotniejszych cech. Drugą ich cechą, równie istotną, jest jasność pozycji, z których ów frontalny atak jest prowadzony. P ozycje owe są w pełni ukazane, tak że pasja polem iczna wiąże się tu z pełną, św iadom ą konstrukcyjnością. P ozytyw n y program autora, atakującego stare literaturoznawstw o, jest jasny, bogato egzem plifikow any i wielokrotnie spraw dzony w szeregu analiz klasycznych wzorów naukowej praktyki badawczej.