• Nie Znaleziono Wyników

Dzieciństwo i młodość z przyszłym Papieżem

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dzieciństwo i młodość z przyszłym Papieżem"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Michał Siwiec-Cielebon

Dzieciństwo i młodość z przyszłym

Papieżem

Wadoviana : przegląd historyczno-kulturalny 7, 107

2002

(2)

M ic h a ) S iw ie c-C ielebo n

Dzieciństwo i młodość z przyszłym Papieżem

Danuta Gruszczyńska

D la K arola W o jtyły w szystko za czę ło się w W a d ow icach

i d la a u to rki ksią żki, k tó ra w y d a n a z o s ta ła p od ty tu łe m za - 0 ^ z a ­ cz e rp n ię ty m z p a p ie skie g o d ia lo g u z w a d o w ic z a n a m i także

w szystko się za czę ło w W a d ow icach .

D a n u ta G ru szczyń ska , z d om u P ukłów n a , je s t nie tylko w a d o w icza n ką , ró w ie śn icą i koleżanką K arola Wojtyły. Jest także je g o d alszą kuzynką, a lo sy rodzin P ukłów i W o jty­ łó w w W a d o w ica ch bieg ły rów nolegle, w ie lo kro tnie się sp latając. I w ła śn ie o tym je s t ta książka, za d e d yko w a n a p rze z a u to rkę „z p oko rą se rca O jcu Ś w ię tem u w s p o m n ie n ia te p o ś w ię c a m - D a n u ta z P u k łó w G ru s z c z y ń s k a ” . W s p o m n ie n ia D a n u ty G ru s z c z y ń s k ie j w y d a ło W yd a w n ic tw o A p o sto licu m K się ży P a llo tyn ó w P ro w in cji C h rystu sa Króla.

W iją się o n e ja k s w o is ta w s tę g a ż y c ia k re ś lą c d z ie je je d n e j z n a jz n a m ie n its z y c h rodzin ó w czesnych W adow ic, a le przede w szystkim ekspo nu ją c te wątki, w których poja­ w ia się kuzyn K arol W ojtyła. C za sy sielskie, anielskie, a ja kże barw ne i ciekaw e, zw ła sz­ cza d la h istoryków d ziejów lokalnych, a le n iew ątp liw ie także d la b iog ra fów O jca Ś w ię te ­ go, którzy z te j książki m o g ą d ow ie d zie ć się, że nie w szystko je s z c z e o m łod ości Ja n a P aw ła II pow ied zia no i napisano. M o że d ro bn e są te szczegóły, które z ulotnej przecież p am ięci w y d o b yła po la tach D a nu ta P ukłów na, ale ja kże sym p a tyczn e i cie płe. B o cała n arracja tej książki u trzym a na je s t w takiej w ła śn ie, ciepłej, b a rd zo lu dzkiej form ie.

D. P ukłów n a nie szu ka se nsacji, n ie e kspo nu je sw ojej za żyłości z K arole m W ojtyłą, ale o p ro w a d z a czyte ln ika s o b ie ty lk o i K arolo w i z n a n ym i ś cie żka m i ta m ty c h W a d o w ic, które ja w ią się w ksią żce ja k o m ia sto lu dzi d o b rych i sym p a ty c z n y c h . O p ró c z ro d zin y autorki p o zn a je m y d zięki w sp o m n ie n io m ta kże w ie lu ko le g ó w pap ie ża, w ie le ko leża n ek autorki z G im n a zjum Ż e ńskiego, w ie lu w a do w icza n tam tych lat. O niektórych, g d yb y nie D a n u ta G ru s z c z y ń s k a , w ie d z ie lib y d z is ia j ty lk o n ie liczn i, a m o ż e n ikt b y n ie w ie d zia ł. Drobne niedokładności, b yć m oże nie zaw inione przez autorkę, ale przez korektę, ja k na p rzykła d kilka kro tnie p rze krę co n e n a zw isko szko ln e g o ko leg i i p rzyja cie la p a p ie ża, Z b i­ g n ie w a S iłko w skie g o nie u m n ie js z a ją w a rto ś c i pub lika cji.

S zkoda, że D. P ukłów na zd ecyd ow ała się na sp isan ie i d ru k sw oich w sp om nień tak późno, ale a utorka przyznaje, że nie czu ła się g o d n a przyp om ina ć o sw o im pow ino w a c­ tw ie i o w ie lo le tn ie j p rz y ja ź n i z K a ro le m W o jtyłą . To c e n n a s k ro m n o ś ć , a le z p u n ktu w id ze n ia h istorii je s z c z e b ardzie j ce n n a je s t d e cyzja o n ap isa niu w s p o m n ie ń i je j o s ta ­ teczn y, n a p ra w d ę p ię k n y e fe kt. M a ra cję a u to rk a p rz e d m o w y d o w s p o m n ie ń D a n u ty Pukłówny, J o a n n a Ś ledziew ska, która pisze: ,,(...)Jakże w ię c d ob rze poczu ła m się w śród w a do w icza n czasu lat dziecięcych i m łodzieńczych K arola W o jtyły - Lolka i autorki niniej­ szych w s p o m n ie ń . B ogu d zię ku ję , że p o zw o lił m i d o tk n ą ć m y ś lą i s e rc e m tych w s p o ­ m n ień, które zro d ziły pełn e za d u m y re fle ksje.(...)’’.

W s z y s c y , k tó rz y w s p o m n ie n ia D. P u k łó w n y -G ru s z c z y ń s k ie j p rz e c z y ta ją , o d n io s ą z a p e w n e ta kie s a m o w raże nie.

W W a d o w ic a ch wszystko się zaczęło ...

Cytaty

Powiązane dokumenty

U babci była taka swoboda – ja tam z taką moją przyrodnią siostrą się wychowywałam – i można było sobie biegać gdzie [się chciało].. To myśmy z tą siostrą, jak tam

Po ślubie moja mama i mój ojciec wyprowadzili się z domu rodzinnego, mieszkali na ulicy Słonecznej bodajże 41 na parterze – miałem dwa czy trzy lata, ale dokładnie pamiętam, co

Ja to przede wszystkim [grałam w] piłkę, byłam wysportowana, dlatego że jak chodziłam do Arciszowej, na przykład brałam udział w skokach w dal, w biegach, bo tutaj,

Problem pojawia się wówczas, gdy zadajemy pytanie o sens tych obrazów, to jest gdy przekraczając materialną oczywistość tego, co jawi się przed naszymi oczyma z tego „Papieża

Jest Plac Rybny i zaraz taka duża kamienica, można było wejść i od Grodzkiej, i od Placu Rybnego, tam miałam dużo znajomych. Było tam piękne podwórko,

rzyła się wiara w cudowną moc modlitw o wstawiennictwo Teresy. Cuda spisywano w karmelu warszawskim. Jana, który nie był przy jej zgonie, w autobiografii

Ale ja wiedziałam, że ja tam nie będę mogła się uczyć, bo moja rodzina była bardzo pobożna, bardzo ortodoksy, bardzo pobożny dziadek i on był zamiast mojego ojca, on nam

Już nie pamiętam, ale to było wspaniałe, ale nie było żadnych świetlic, lokali, tylko w szkole wszystko się robiło.. To tamta szkoła zapchana była i tam trochę funduszy mieli