• Nie Znaleziono Wyników

Funkcje społeczne kawiarni literackiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Funkcje społeczne kawiarni literackiej"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Stradecki

Funkcje społeczne kawiarni

literackiej

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4-5 (28-29), 199-211

(2)

Roztrząsania

i rozbiory

Funkcje społeczne kawiarni literackiej

Uwagi w stępne

N a w stępie — k rótk ie w yjaśnienie. Szkic n in ie j­ szy nie p rete n d u je do w yczerp an ia problem u. Nie m am am bicji skodyfikow ania w szystkich m ożliw ych fun k cji k aw iarn i lite r a c k ie j1. P ró b u ję jed y n ie w yodrębnić fun kcje podstaw ow e n a przykładzie dwóch m odeli k aw iarn i literack ich dw udziestolecia m iędzyw ojenne­ go, któ re odgryw ały dość isto tn ą rolę n a poszczególnych etapach skam andryckiej dynam iki grupow ej. N a etapie pierw szym , w stęp ­ nym — m odel k aw iarn i-k ab aretu , w której system atycznie w okreś­ lone dni poeci w ystępow ali, osobiście czytając w łasne utw ory . Na etapie drugim , in teg racy jn y m — m odel k aw iam i-k lu b u , czyli po pro­ stu m odnej k aw iarn i o rep u ta cji arty sty czn ej, w której b yw ali człon­ kow ie literack ich u g ru p o w a ń 2. M odelowi pierw szem u odpow iadała w dziejach dw udziestolecia k aw iarn ia poetów Pod Picadorem , m ode­ lowi drugiem u — cu k iernia Ziem iańska. Pierw sza — z w ystępam i poetów n a estradzie, d ru g a — z in sty tu c ją „stolika grupow ego” jako podstaw ow ej jednostki organizacyjnej w u kładzie k aw iarn ian y ch stref.

Model pierw szy: Picador

Zacznijm y od u staleń genetycznych i danych osobowych. P roblem pierw szy to geneza kaw iarni: okoliczności jej pow stania i czas funkcjonow ania oraz krąg jej założycieli. W dzie­ jach Picadora będzie to kilku poetów organizujących k aw iarn ię i sta ­ now iących rodzaj oficjalnego „kom itetu w ykonaw czego” oraz kilka innych osób spośród m niej lub bardziej w pływ ow ych (i najczęściej anonim ow ych) m ecenasów i dysponentów środków m asow ej in fo r­ m acji.

Inicjatorem Picadora był Słonim ski, projektodaw cą — p raw n ik

-1 Sporządzony rejestr funkcji nie ma w ięc charakteru wyczerpującego. Jego zadaniem jest w skazanie na pewien repertuar m ożliwości, a w ięc jedynie — w stępna prezentacja w celu zarysowania programu badań. Podjęta w szkicu problematyka historyczno-literacka jest przedmiotem konkretnych analiz w przygotowanej dla Państwowego Instytutu W ydawniczego pracy W kręgu

Skam andra. W pracy tej znajdzie czytelnik również pełną dokumentację i m o­

żliw ie pełne dane źródłowe dotyczące poszczególnych problemów.

2 Oba modele wyróżnia w swojej pracy S. Żółkiewski: K u ltu ra literacka

(3)

-fin an sista Tadeusz Raabe. S tro n ą organizacyjną im prezy zajm ow ał się „kom itet organizacyjny”, w y stę p u ją c y oficjalnie jako „zarząd k aw iarn i” w składzie: J a n Lechoń, Tadeusz Raabe, A ntoni Słonim ­ ski i Ju lia n Tuw im 3. N ieoficjalnie do w spółzałożycieli P icad ora w y ­ padnie rów nież zaliczyć — ze stro n y m ecenatu pryw atn ego (filantro­ pijnego) kilku m ecenasów -patronów , któ rzy wobec niechęci czynni­ ków m iarodajnych sfinansow ali im prezę, oraz — ze stro n y m ecen atu instytucjonalnego — kilku zaprzyjaźnionych ze S k am an drytam i, a pow iązanych z w pływ ow ym ośrodkiem dyspozycyjnym g ru p y p ił- sudczyków — przedstaw icieli „legionow ej e lity ”. K aw iarn ia o tw a rta 29 listopada 1918 r. fu nkcjonow ała do końca m arca 1919 r. Począt­ kowo przy ulicy Nowy Ś w iat 57 w lokalu m leczarni K azim ierza Życkiego, a następnie w gm achu H otelu Europejskiego, gdzie w tzw . Jam ie, w podziem iach sklepu gastronom icznego J. K ubina, P icad o r- czycy połączyli się przejściow o z K lubem F u tu ry stó w i w ystępow ali krótko pod nazw ą Cechu Poetów 4.

Problem drugi — skład osobowy uczestników „w ieczorów p oetyckich” organizow anych w kaw iarni, w śró d k tó ry ch m ożna w yodrębnić g ru ­ pę „program ującą”, a któ ry ch — z tego p u n k tu w idzenia — m ożna podzielić n a dw ie kategorie: a) uczestników ortodoksyjnych, tzn. ta ­ kich, którzy świadom ie id en ty fik o w ali się z g ru p ą i któ ry ch m ożna za członków g ru p y uw ażać; b) uczestników n ieortodoksyjnych, tzn. w ystępu jący ch w k a w ia rn i na zasadzie „przypadkow ych gości” , poe­ tó w i arty stó w innych o rien tacji i ugrupow ań.

Dla przykładu: do Picadorczyków „orto d o ksyjn ych ” zaliczyć m ożna, obok pięciu czołowych S k am an d ry tó w oraz p a ru sk am andryckich satelitów , rów nież kilku pow iązanych później ze S kam and rem k ry ­ tyków , którzy m ieli w ted y pew n e am bicje poetyckie, pisali w iersze i w ygłaszali je w Picadorze: W ładysław a Zawistow skiego, W ilam a Horzycę i W acława H usarskiego. Do Picadorczyków „nieo rto do ksy j­ n y c h ” — pozostających w chw ilow ym sojuszu z Picadorczykam i fu ­ tu ry stó w (wśród nich bodajże rów nież Jerzeg o Jankow skiego) oraz w ystępujących w k aw iarn i w spólnie z poetam i artystów , m. in. dwóch pow iązanych z form istam i m alarzy: K am ila W itkow skiego

R O Z T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y 200

3 Taki skład „komitetu w ykonaw czego” figuruje pod O dezw ą P icadorczyków wydaną w dniu otwarcia kawiarni, „Wiadomości Literackie” 1926 nr 51/52. W deklaracji: «Pod Picadorem » („Nowa Gazeta” 1918 nr 496) w ym ieniony jest

również Feliks Przysiecki.

4 Dane dotyczące Picadora oparto na recenzjach i ogłoszeniach prasowych oraz informacjach udzielonych przez bywalców i uczestników wieczorów. Po­ nadto wykorzystano liczne relacje w spom nieniowe. Najważniejsze z nich to m ateriały zawarte w rubryce: K aw iarn ia P oetów «Pod P icadorem ». „Wiado­ mości Literackie” 1926 nr 51/52 oraz J. Lechonia D ziennik, T. 1—3. Londyn 1968—1973 i J. Iwaszkiewicza K sią żk a m oich w spom nień. Wyd. 3. W arszawa 1975. O związkach Skamandrytów z grupą piłsudczyków por. J. Stradecki:

Funkcje społeczne sa ty ry («C yru lik W a rsza w sk i» 1926—1934). W: S połeczne fun kcje te k stó w literackich i paraliterackich. Pod red. S. Żółkiewskiego,

(4)

i A leksandra Sw idw ińskiego, któ rzy prow adzili k o n feran sjerk ę w y ­ stępów oraz pianistę-kom pozytora Jó zefa H aftm an a (Czerema), k tó ­ rego suitę fortepian o w ą w ykonano n a jed n y m z wieczorów. P o nadto kilku „usiłujących rew oltow ać publiczność m łodopolskim i zuchw al­ stw am i” (określenie Lechonia) poetów z kręgu „passeistycznego” 5. N astępny blok problem ów dotyczyć będzie, m ówiąc najogólniej, za­ łożeń program ow ych k aw iarn i w zakresie: a) p ro g ram u postulow a­ nego, czyli poetyki sform ułow anej n a podstaw ie analizy tekstów reklam ow ych (ogłoszenia, odezwy, afisze); b) pro gram u realizow a­ nego, czyli poetyki im m anentnej różnych n u rtó w zaw artej w re p e r­ tuarze wieczorów.

Chodzić tu będzie zarów no o zbadanie sfery p o stulató w „estetycz­ n ych ”, ja k i o założenia fu n k cjo n alne kaw iarni. W istocie bowiem przy badaniu tego ty p u in stytu cji, program postulow any, n iek on­ k retn y najczęściej w postu latach artystycznych, o p artych np. w w y ­ padku P icadora praw ie w yłącznie n a zm istyfikow anej opozycji poko­ leniow ej, określa dosyć ściśle założenia in stru m e n ta ln e im prezy. W edług sform ułow anych założeń k aw iarn ia Pod Picadorem stanow ić m iała np. „dem okratyczny ośrodek niezależnej twórczości arty stycz­ n e j”. W opozycji do poetyki zastanej (czyli, ja k to sform ułow ano, do „całej w spółczesnej lite ra tu ry ojczystej”) m iała być „tw ierdzą sam oobrony ideow ej i m ate ria ln e j” . A jednocześnie — „w olną e stra ­ dą” , dostępną dla każdego m łodego tw órcy, „który w łasne m a obli­ cze w tw órczości” . Założona z in icjaty w y „niezależnej gru p y a rty ­ stycznej” (i będąc jej własnością), skupiać w ięc m iała szerszy krąg m łodzieży a rty sty c z n e j, k tó ra „pospołu z publicznością” (podkr. — J.S.), m iała w niej „w ykuw ać w łasny sąd o objaw ach now ego życia kulturalneg o w Polsce niepodległej” 6. I chociaż założenia te, w danej sytu acji k o m unikacyjnej, m ogły zostać rozm aicie realizow ane i w du­ żej m ierze pozostaw ać w sferze postulatów , to jed n a k kaw iarnia, jako in sty tu cja uczestnictw a, stanow iła w ażny etap k rystalizacji dą­ żeń o ch arakterze zespołowym . Jak o składnik w spólnej działalności grupy poetów spełniała jednocześnie określone fu n k cje w system ie kom unikacji literack iej. W jego przekształceniach i układzie.

Po pierw sze — fu n k c je integracyjne jako m iejsce konsolidacji i re ­ k ru ta c ji członków danego ugrupow ania. W w y p ad k u P icadora — najbardziej w pływ ow ej g ru p y poetyckiej, pow stałej w Polsce m ię­ dzyw ojennej, g ru p y — m ając n a uw adze stosunki polskie — m ode­ lowej. N igdy bow iem dotąd poeci nie łączyli się w Polsce n a podobnych co S kam andryci zasadach, a zasady te stały się częścio­

5 Byli to dwaj pisarze nieco starszego pokolenia: Xawery Glinka i Grzegorz G lass-A vanti oraz kilku młodych, debiutujących poetów, których nazwiska niew iele już dzisiaj m ówią, m. in. dwaj początkujący poeci-dziennikarze: Feliks Kuczkowski i Leon Chrzanowski oraz początkujący aktor-poeta ze skłonnościa­ mi m istycznymi spod w pływ ów Limanowskiego, brat Stefana Jaracza, Józef Poremba.

(5)

wo w zorcow ym m odelem dla in n ych ugrupow ań, z k tó ry ch jed n ak żadne nie skupiło wokół siebie ty lu satelitów i nie m iało w latach późniejszych — ty lu epigonów. Ż adna z grup poetyckich m iędzy­ w ojennego dw udziestolecia nie m iała też takiego ja k S kam andryci w pły w u n a przekon an ia k u ltu ro w e i gu sty literackie czytającej publiczności.

Po drugie — fu n k c je krea cyjn e jako ośrodek lan su jący określone postaw y i w artości literackie, w opozycji do innych k o nk urujących i zw alczających się w zajem nie „gru p nacisk u”. W w y p a d k u P icadora chodzić tu będzie — z jednej stro n y — o te w alory poetyckiego rep e rtu a ru , k tóre odegrały isto tn ą rolę w rozw oju poetyki przyszłych S kam andrytów . Z drugiej stro n y — o elem enty tzw. opozycji a n ty - m łodopolskiej oraz p róby zbliżenia poetów przyszłego Skam an dra z k ierun k am i k reacy jnym i: fu tu ry zm em i form izm em .

Zadaniem badacza w ty m zakresie będzie u stalenie i zbadanie re p e r­ tu a ru wieczorów, często ulotnego, poniew aż w iele recytow anych utw orów nie było opublikow anych i zachow ało się ty lko w pam ięci uczestników . W Picadorze będą to w większości w iersze z najw cześ­ niejszych tom ików poetyckich przyszłych S kam andrytów , ale rów nież

takie utw ory, k tóre nie w eszły n a stałe do obiegu skam andryckiej poetyki i z których w iele należy ju ż dzisiaj do utw o ró w zapom nia­ nych, takich, któ re poszczególni auto rzy sam i w yłączają ze swoich w ydań z b io ro w y c h 7. Czynnikiem dom inującym w p rogram ie P ica­ dora były bowiem elem enty pro g ram u negatyw nego. D ecydow ał nie tyle „w ielki re p e rtu a r” i w y b itn e zalety tekstów , ile w ygłaszane n a poszczególnych w ieczorach felietony, sa ty ry i w iersze okolicznościo­ we. Picador działał bow iem w układzie dychotom icznym , funkcjono­ w ał na zasadzie negacji, zgodnie z nazw ą (od „kłujący b y k a ”) był obiektem w alki, ataku. U sytuow any przeciw staw nie do obozu „pas- seistów ” z narodow ej praw icy, w ystępow ał program ow o po stronie rad ykalnej inteligencji pow iązanej ak tu alnie z obozem piłsudczy- ków 8.

P o stu laty tej opozycji dotyczyły, najogólniej rzecz biorąc, nowego ujęcia roli sztuki i a rty s ty oraz s ta tu s u poety: a) in te rp re ta c ji roli poety jak o jednostki w yraźnie osadzonej w życiu w spółczesnym k ra ju (wzór: Żeromski), a w ięc — „poety u czestnika” w opozycji do ro ­ m antycznego m odelu poety-w ieszcza i m odernistycznego „poety po­ n ad św iatem ” (wzór: M iriam) 9, b) program ow ego zerw ania z tem a­

7 Przykładem wiersz K areta pocztow a Iwaszkiewicza, cytowana już potem tyl­ ko w e fragmentach słynna Carmagnola Słonimskiego lub szokująca, ale zu­ pełnie nieznana i nie opublikowana w żadnym z wydań za życia autora Tu- wim owska In w ektyw a.

8 Szczegółowy rejestr repertuaru Picadora oraz obiektów faworyzowanych i zwalczanych przez Picadorczyków wykracza poza ramy niniejszego szkicu. Znajdzie go czytelnik w cytowanej pracy o grupie Skamandra (por. przyp. 1). 9 Por. charakterystykę dążeń Picadorczyków w pracach A. K ow alczykow ej:

Liryka Słonim skiego 1918—1935. Warszawa 1967 oraz J. M. Rymkiewicza: Skam ander. W: L iteratu ra polska 1918—1975. T. 1. Warszawa 1975.

(6)

ty k ą m artyrologii narodow ej i w ielką p ro b lem aty ką p a trio ty czn ą i dydaktyczno-m oralną, c) nowego u jęcia roli lite ra tu ry jako sztuki n ieelitarnej — m asow ej i popularnej (hasła „d em ok raty zm u ” i „p o­ pulizm u”), operującej now ym i środkam i masowego przekazu, takim i ja k kabaret, gazeta codzienna, u lo tk a i estrada. M anifestacją prze­ ciwko trad ycjo m Młodej Polski było samo otw arcie P icad ora — „kaw iarni poetów ” w zorow anej n a fu tu ry sty czn y ch im prezach tego ty pu w M oskwie i P etersb u rg u , k tó rej p ro je k t przedstaw iony przez Słonim skiego g ru p ie pisarzy starszej generacji (skupionych w P ol­ skim K lubie A rtystycznym ) został przez nich „w yśm iany” i o drzu­ cony 10. M anifestacją tak ą były ró w nież w rep e rtu a rze w ieczorów utw ory o akcentach społecznie rad y k alny ch, parodie i atak u jące „w szystkich i w szystko” satyry. S tąd — szczególna rola w bad aniach nad funkcjonow aniem tego ty p u in sty tu c ji ja k Picador, u tw o ru sa ty ­ rycznego jak o w ypow iedzi krytycznej i polem icznej, a n a dalszym planie tak ich form gatunkow ych, ja k szopka polityczna, pastisz, p a­ rodia itp. 11

Po trzecie — fu n k c je k o m u n ika cyjn e k aw iarn i jako now ego środka przekazu literackiego, będącego w system ie literackiej kom unikacji XX w. istotny m czynnikiem tzw. poszerzenia adresow ego 12.

0 takiej w łaśnie roli P icadora św iadczy geneza kaw iarni, któ rej pro­ je k t pow stał n a sk u tek określonego u k ład u życia literackiego. In sty ­ tu cja k a w ia rn i-k a b a re tu była wówczas z jednej stro n y — aktem rezygnacji Picadorczyków z opanow anych przez „w ym ierającą szko­ łę ” trad y cy jn y ch środków przekazu, z drugiej — próbą w ykształce­ nia now ej form y k o n tak tu z odbiorcą literackim . Celowi tem u pod­ porządkow ane zostały zastosow ane przez gru p ę środki i m etod y po­ etyckiej propagandy. Picador nastaw io n y był n a szerokie oddziały­ w anie społeczne. W eksponow anych hasłach, ulotkach, ogłoszeniach 1 odezw ach m an ifestacy jn ie podkreślano m asowy, dem okratyczny profil in stytu cji, jej n ieelitarn y , w przeciw ieństw ie do trad y cy jn eg o k ab a re tu w ty p ie Zielonego Balonika, c h a r a k te r 13. K ilkum arkow y w stęp m iał przyciągnąć liczną publiczność, której oferow ano w spół­ udział w im prezie oraz — za odpow iednią o p łatą — różne a tra k c y j­ ne form y k o n ta k tu z pisarzem . Od zobaczenia pisarza n a estradzie

(co mogło stanow ić p ew n e n o v u m w ówczesnych w aru n k ach pol­ skich) do spotkania ty p u face to face i „audiencji z praw em podania rę k i”. Z astosow any system chw ytów k reacy jn y ch i persw azy jny ch (nakłaniających) m iał zbliżyć au to ra do adresata. Proponow ano w ięc

10 A. Słonimski: H istoria Picadora. „Wiadomości Literackie” 1926 nr 51/52; J. M. Rytard: W zaczarow an ym kręgu. „Życie i M yśl” 1958 nr 3/4.

11 Por. Stradecki: Funkcje społeczne satyry...

12 Por. C. H ernas: P o trze b y i m eto d y badania litera tu ry brukow ej. W : O w s p ó ł­

czesnej kulturze literackiej. Pod red. S. Żółkiewskiego i M. Hopfinger. T. 1.

Wrocław 1973.

13 Por. uwagi o początkach kabaretu S. Żółkiewskiego: K u ltu ra literacka

(7)

żartobliw e eksplikacje recytow anych tekstów , oferow ano praw o nap- bycia ręk o p isu z d edykacją lub bez dedykacji i t p . 14

W p rak ty c e hasła te, im plikujące bezpośredni, stosunkow o bardzo szeroki społecznie odbiór twórczości Picadorczyków , zostały tylko częściowo zrealizow ane. P rzede w szystkim ze w zględu n a specyficz­ n e nastaw ien ie „pro fesjo n aln e” członków Picadora i dokonujące się procesy instytucjonalizacji i profesjonalizacji zaw odu literackiego. Po czw arte — chodzić tu w ięc będzie w łaśnie o określone fu n k cje in stru m e n ta ln e k aw iarn i jak o im prezy św iadom ie nastaw ionej n a

obronę interesów zaw odow ych. Picador — podobnie ja k inne tego

ty p u literack ie zrzeszenia — stanow ił narzędzie w alki o in te resy za­ w odow e literatów . W edług sform ułow anych założeń k aw iarn ia m iała być rów nież środkiem „sam oobrony ideow ej i m a te ria ln e j” m łodzieży literackiej przed „w yzyskiem d y rek to ró w i w ydaw ców ” . W ekspono­ w any ch hasłach m anifestacyjn ie podkreślano p rofesjo naln y c h a ra k te r placów ki, rzekom o „obcej jakim kolw iek względom politycznym ” . W istocie zastosow ane form y akcji propagandow ej naw iązy w ały bez­ pośrednio do w y stąp ień o ch arakterze politycznym (w Polsce była to nowość). W zapow iedziach nazyw ano kaw iarnię „W ielką K w aterą G łów ną Z baw ienia Polski od całej lite ra tu ry w spółczesnej” i „su ­ m ieniem m łodej W arszaw y a rty sty c z n e j” . Ogłaszając nadejście „ d y k ­ ta tu r y p ro le ta ria tu ” , w zyw ano całą m łodzież a rty sty c z n ą W arszaw y do in sty tucjo n aln eg o zjednoczenia w obronie interesów zawodowych. P icadorczycy kreow ali w ięc now y, w ówczesnych w a ru n k a ch polskich zgoła n iesp o ty kan y g a tu n ek poety: poetę — człow ieka in teresu , obrotnego organizatora, zafascynow anego w dodatku poezją 15. I cho­ ciaż w p rak ty ce ten d en cje te m ogły w płynąć chwilow o n a pew ne ograniczenie byw alców k aw iarn i (kaw iarnia m u siała być im prezą dochodową, co ju ż ograniczało publiczność i stanow iło o jej ch a ra k ­ terze) 16, to jed n a k w sensie ogólniejszym zdecydow ały ja k się zdaje o sukcesie Picadorczyków i o szerokim rezonansie ich tw órczości w śród odbiorców.

P ro blem y odbioru i odbiorcy to o sta tn ia kategoria problem ów w pro­ ponow anym układzie. Chodzić tu będzie zarów no o oddziaływ anie bezpośrednie — o ilość, rodzaj i c h a ra k te r publiczności (o stereo ty p b yw alca kaw iarn i — słuchacza poetyckich recitali), ja k i szerzej —

R O Z T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y 2 0 4

14 Takie usługi oferowano żartobliwie w „cenniku” Picadora. „Zwyczajna roz­ m owa z poetą” trwająca od trzech do pięciu m inut kosztować m iała 50 marek, objaśnienie przeczytanego utworu 75 marek, rękopis bez dedykacji 150 marek, a rękopis z dedykacją marek 500. Regulam in i cennik Picadora. „Wiadomości Literackie” 1926 nr 51/52.

15 Por. K. T. T oeplitz: A riel i K aliban. W: O pakowanie zastępcze. W arszawa 1975.

16 Ustalona przez Picadorczyków opłata w wysokości pięciu marek za w stęp do kawiarni była w istocie bardzo droga, a w miarę ew olucji kawiarni po przeniesieniu do Hotelu Europejskiego na kolację w podziemiu m ogli już sobie pozw olić tylko zam ożniejsi obywatele Warszawy. Zob. J. Iwaszkiewicz:

(8)

o recepcję fachow ej k ry tyki. M ówiąc najogólniej — o czynniki de­ term inujące pow odzenie (lub jego brak) danej im prezy.

Ó w niecodzienny rezonans Picadora, o k tó ry m b y ła m ow a (i co do którego są zgodni w szyscy auto rzy w spom nień), zapew niły — jalk m ożna sądzić — Picadorczykom dw a rodzaje czynników . Z jednej stro n y — czynniki propagandow e, zastosow any przez poetów system chw ytów reklam ow ych o charak terze info rm acy jny m i persw azy j­ nym (persw azja jak o technik a p rz e k a z u )17. Z drugiej stro n y — czyn­ nik i program ow e w określonej sy tu acji kom u n ik acyjn ej: aktualność współczesnego fak tu politycznego oraz ak tualizow ana przełom ow ym m om entem historycznym p ro b lem aty k a przełom u lite ra c k ie g o 18. P ierw sze z ty ch czynników łączą się z ogólniejszym i przem ianam i zachodzącym i w rozw oju i organizacji trad y cy jn y ch form k u ltu tw órców lite ra tu ry , zwłaszcza z kształtow aniem się now oczesnych form rek lam y (i autoreklam y) pisarzy (na zasadzie „gw iazd-olim pij- czyków ”) 19. D rugie zw iązane były z ów czesną sy tu acją p o lity c z n ą 20. C zynnikiem k o n sty tu ty w n y m sukcesu Picadorczyków by ł rów nież ich chw ilow y sojusz z ru ch em now atorsko-aw angardow ym , a isto tn ą rolę w rozw oju ich ekspansji grupow ej odegrały także m ate ria ln e elem en ty literack iej kom unikacji. Isto tn y w p ły w n a tak i w łaśnie, a nie in n y m odel konkretyzacji, n a odbiór społeczny i jego n astęp ­ stw a m iały rów nież zastosow ane przez poetów now e fo rm y prze­ kazu, takie, któ re pozw oliły im w ejść w bezpośredni k o n tak t z pu­ blicznością.

Model drugi: Ziemiańska

D rugim m odelem k aw iarn i fu nkcjonującej w ko­ m unikacji literackiej m iędzyw ojennego okresu je s t m odel „kaw iar- n i-k lu b u ” , czyli po p ro stu takiej m odnej k aw iarni arty styczn ej, w której by w ają poeci i pisarze danego m iasta. K aw iarn ia ta k a sta­ now iła zresztą najczęściej nie jeden, ale k ilk a klubów artystycznych.

17 Przed otwarciem kawiarni członkowie „komitetu w ykonawczego” opraco­ w ali w ystylizow any na sposób żartobliwy statut-regulamin, zaprojektowali afisze (Słonimski), zapowiedzieli otwarcie kawiarni w prasie i opublikowali w formie ulotki propagandowej rozlepionej na ulicach W arszawy „odezwę do ludności”, w której sform ułowali swoje założenia progsamowe. Malarze — W itkowski i Swidw iński — udekorowali salę.

18 Por. przyjętą w e w szystkich opracowaniach o grupie Skamandra tezę, że do popularności Skam andrytów przyczyniła się w alnie niepow tarzalna poli­ tyczna atmosfera pierwszych lat niepodległości.

19 Por. K. Dmitruk: Z p roblem ów życia literackiego w latach m ię d zy w o je n ­

nych. W : P roblem y litera tu ry polskiej lat 1890—1939. Seria II. Pod red. H. Kir­

chner i Z. Żabickiego, przy współudziale M. R. Pragłowskiej. W rocław 1974. 80 Ściślej — z eks-działalnością krytykowanej w Picadorze Rady Regencyjnej i z bieżącą działalnością aprobowanej przez Picadorczyków grupy piłsudczyków jako twórców państw owości polskiej i jedynych jej realnych odbiorców. Sze­ rzej o tych sprawach w pracy W kręgu Skamandra.

(9)

Podporządkow ana była bowiem praw om w ew n ętrzn ej stra ty fik ac ji, podziałom grupow ym , k tó re w yznaczała i regulow ała in sty tu c ja „sto ­ lika grupow ego” jako podstaw ow ej jed n ostk i organizacyjnej w u k ła ­ dzie kaw iarn ian ych stref. W dziejach dw udziestolecia m odelowi tem u odpow iadała cukiern ia Ziem iańska.

Założona w czasie pierw szej w ojny św iatow ej, stała się w lata ch dw udziestych najm o d n iejszą — i najbard ziej typow ą — k aw iarn ią 0 rep u tacji artystyczn ej. Jej „w iek złoty” p rzy p ad a n a la ta 1926— 1932. W latach tych b yła cen traln y m m iejscem sp o tk ań artystów , głównie litera tó w i plastyków , m ających w niej sw oje na stałe zarezerw ow ane stoliki, w śród któ ry ch dom inow ał założony pod k o ­ niec 1926 r. skam andrycki „stolik n a półpiętrze” , sk u piający sto su n ­ kowo w ąski k rąg osób, rek ru tu ją c y ch się spośród zap rzyjaźnionych ze S kam and ry tam i członków tow arzysko-artystycznej (i politycznej) elity. Jego byw alców — podobnie ja k uczestników w ieczorów Pod Picadorem — podzielić m ożna n a dw ie kategorie: by walcowy stałych 1 „półstałych” . Do byw alców stałych — obok sam ych S k am and rytów oraz obu ich w ydaw ców i redaktorów , G rydzew skiego i B orm ana — zaliczyć m ożna np. W ieniaw ę i F ran ca Fiszera. A do byw alców „pół­ stały ch”, tzn. takich, którzy pojaw iali się raczej rzadko lub pojaw ili się tylko przejściow o — spośród pisarzy np. F e rd y n an d a Goetla, a spośród tzw. w ojskow ej Ziem iańskiej A dam a Koca lu b Ignacego M atuszewskiego 21.

Ziem iańska jako literack a in sty tu c ja uczestnictw a — podobnie ja k kaw iarn ia Pod Picadorem — była w istocie w ielofunkcyjna. W o b rę­ bie kom pletu spełnianych przez n ią różnorodnych fu n k cji m ożem y jed n ak w yodrębnić zespół fun k cji stałych, n ajb ardziej typow ych dla funkcjonow ania tego ty p u in sty tu cji w kom unikacji literackiej okresu.

Po pierw sze — fu n k c je in fo rm a cyjn e jako „cen trali rozprow adzającej now iny ze św iata artystycznego” . O Ziem iańskiej jako o centrum literackiej inform acji źródłowej pisze np. Słonim ski w jednej z k ro ­ n ik tygodniow ych (1927) 22.

Po drugie — fu n k c je integracyjne jako in sty tu cji ko n tak tó w tow a- rzysko-artystycznych, um ożliw iającej obcow anie tow arzyskie i kon­ tak ty osobiste członków poszczególnych ugrupow ań, głów nie ty p u ro zry w k o w eg o 23, oraz p ry w a tn e znajom ości p rzenoszące się j ednak

21 O Ziemiańskiej i o skamandryckim „stoliku na półpiętrze” informują liczne relacje w spom nieniowe. Najważniejsze z nich to (obok wspom nień Iw aszkie­ wicza, Lechonia i Słonimskiego) relacje J. Szwajcera: Ze w spom nień k aryka­

tu rzysty. Wrocław 1960; S. Lama: Ż ycie w śród w ielu. W arszawa 1968; Z. Czer-

mańskiego: O Leszku. W: Pam ięci Jana Lechonia. Londyn 1958 i K olorow i

ludzie. Londyn 1966.

22 A. Słonimski: K ron iki tygodniow e 1927—1939. W arszawa 1956, s. 42. 23 O funkcji rozrywkowej literackich konw entykli w Ziemiańskiej świadczą liczne wypowiedzi. „Przy .tym stoliku słyszało się przede w szystkim żarty” — pisze np. o skamandryckim „stoliku na półpiętrze” Z. Czermański (O L eszku ). Por. też uwagi o kawiarni literackiej A. Ważyka: Gra i dośw iadczenie. Eseje. Warszawa 1974, s. 31.

(10)

n a forum publiczne, przede w szystkim literacko-zaw odow e. Wchodzą tu w grę tak ie czynniki integracy jn e, k tó re zw iązane są z jednej strony z form ow aniem się in te rak c ji skierow anych n a w ew nątrz grupy, n ad ających więc w alo r specyficznej w spólnoty jej człon­ kom 24, z drugiej — z fu n k cją ekspansyw ną danego zespołu (skiero­ w anych n a zewnątrz). Do pierw szych zaliczyć m ożna tzw . twórczość „k aw iarn ian ą” , u tw o ry w większości autotem atyczne (utw ory o utw o­ rach), pisane przez poetów dla poetów , funk cjon ujące w ew nątrz gru p y dow cipy i sa ty ry środow iskow e, spełniające jed n ak rów nież określone fu nk cje in stru m e n ta ln e n a zasadzie obiegowej w ypow iedzi krytyczno-polem icznej. Typow ym przekazem tego ty p u w ypow iedzi jest np. w iersz napisany zbiorowo w k aw iarn i przez k ilk u poetów n a tem a t zbioru w ierszy innego poety 2S. Do czynników drugiej k a te ­ gorii zaliczyć m ożna tego rodzaju k aw iarn ian e k o n tak ty środow isko­ we, k tó re um ożliw iały danej g rup ie funk cje ekspansyw ne, np. po­ dejm ow ane poprzez koneksje z pry w atn y m i m ecenasam i akcje w y ­ dawnicze. Przykładem — pow stanie „W iadomości L iterackich ”, a także w ydaw anie „C yrulika W arszaw skiego” poprzez pow iązania S kam and ry tó w z „g rup ą pułkow ników ” (czyli z tzw. w ojskow ą Zie­ m iańską) lub historia w ydaw anego przez G ustaw a Z m igrydera w spólnie ze S kam and rytam i m agazynu popularnego „ P a n i” . R edak­ cje tych czasopism „urzędow ały” w Z iem iańskiej.

P o trzecie — fu n k c je operacyjne jako sw oistej „grupy n acisku ” , czyli m niej lu b bardziej elitarnego klu b u literackiego. W edług opinii nie­ który ch auto ró w rola skam andryckiego „stolika n a półpiętrze” w Ziem iańskiej to rów nież ro la swoistego ośrodka dyspozycyjnego, try b u n ału , czy też aeropagu literackiego, oceniającego, opiniującego i w pływ ającego n a m echanizm y obiegu lite ra tu ry , np. n a powodzenie lub niepow odzenie w ystaw ianej sztuki lu b w ydaw anego utw o ru , n a m echanizm y sukcesu lub degradacji, n a u sy tuo w anie w h ierarch ii czytelniczej danego pisarza lub danej g ru p y pisarzy, n a popularność pew nych dzieł, n a form ow anie się legend (np. legendy o „B oyu- -m ędrcu” lub o „B oyu-w ielkim p isarzu ”), w reszcie n a m ło d zież26.

24 O Ziemiań§kiej jako o m iejscu nadającym walor specyficznej wspólnoty rozmaitym indywidualnościom twórczym członków grupy świadczą m. in. w ypowiedzi A. Słonimskiego: M oje w alki nad Bzdurą. Warszawa 1932, s. 66 i L. Podhorskiego-Okołowa: Pod płonącym dachem . „Wiadomości Literackie” 1925 nr 6.

25 Przykładem — napisany zbiorowo wiersz Poeci tłum nie po kawiarniach

zgrom adzeni w yra ża ją sw oje zdanie o pew n ym tom ie w ierszy. „Szpilki” 1937

nr 7.

26 O roli skamandryckiego „stolika na półpiętrze” jako w pływ ow ej grupy nacisku świadczy m. in. opinia Irzykowskiego, który „Parnas na górce” uw a­ żał za centralny ośrodek polityki kulturalnej a Skamandrytów nazyw ał „din­ tojrą z Ziem iańskiej” (B eniam inek. W arszawa 1933, s. 125). Opinię Irzykow­ skiego podzielają inni autorzy, których zdaniem przynależność do tego miejsca otwierać miała pisma literackie i domy wydawnicze. Tak zwłaszcza sprawę tę ujmują antagoniści Skamandrytów, ale nie tylko. „Tu się decyduje...” —

(11)

Skam andryci w y stę p u ją ju ż w ted y w k aw iarn i jako k rąg prestiżo­ w o-tow arzyskiej elity (tzw. P arn as lu b Olimp), funkcjonującej w układzie zam kniętym (łatw o dostrzegalna ekskluzyw ność i dystans pom iędzy nim i a resztą pisarzy), ale cieszącej się olbrzym im au to ry ­

tetem i m ającej zasadnicze w pływ y — przez różnorodne pow ią­ zania z tak im i g rup am i nacisku, ja k ośrodki ziem iańskie i elita rz ą ­ dowa, w ydaw cy i organizacje tw órcze — n a sferę p o lity ki ku ltu raln ej i na fu nkcjonujące w świadom ości literackiej epoki opinie i oceny 27. W przeciw ieństw ie do o k resu Picadora, statu s S k a m an d ry ty u z y ­ skuje w ted y w alor o w ysokim sto p n iu prestiżu, ju ż n ie tylko jak o „poety — jednego z w ielu ” ale jako p isarza renom ow anego, a także eksperta, m ecenasa i p atrona. T erm in „S k am an d er” oznacza w ted y już nie ty lk o pew ien ty p spetryfikow anej ostatecznie poetyki zbio­ row ej (dom inującej w okresie Picadora), ale rów nież pew ien sty l tow arzyski i obyczajow y, m odel dow cipu i hum oru, lansow any w w arszaw skiej k aw iarn i przez określony krąg pisarzy. Dzieje tego kręg u m ają sw oją h isto rię oficjalną (żywe w dw udziestoleciu d ysku ­ sje i w alki polem iczne, w k tó ry ch nazw a „Z iem iańska” staje się obiegow ym term in em kry tyczn y m najczęściej o p ejo raty w n y m za­ barw ieniu) i nieoficjalne kulisy (w w alkach ty ch n ie brakło np. spraw załatw ianych w Ziem iańskiej w form ie „ręcznego przekony­ w an ia”).

Po czw arte — fu n k c je p o p ularyzacyjne jako in sty tu cji zapew nia­ jącej publiczności możliwość bezpośredniego k o n tak tu z pisarzem ,

R O Z T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y 2 0 8

pisze w swoim wspom nieniu o „półpięterku” Parandowska, potwierdzając opi­ nie o wpływach Skamandryckiego „stolika” na form owanie sukcesów młodych autorów (Na półpięterku w Ziem iańskiej. „Stolica” 1961 nr 51/52).

O Ziemiańskiej jako o m iejscu skamandryckich w pływ ów na młode pokolenie pisarskie pisali również B olesław Miciński i Witold Wandurski. Przykładem pozytywnym tych w pływ ów mogą być kariery literackie Paczkowskiego, Kar­ pińskiego lub Minkiewicza, przykładem negatywnym tzw. sprawa Gałczyńskie­ go, który zdaniem wtajem niczonych tylko dlatego nie mógł się odpowiednio uplasować na literackiej giełdzie, że nie uzyskał odpowiedniego placet przy stoliku w Ziemiańskiej. „Teraz już mniej w ięcej wiadomo — pisze Tadeusz Byrski — że kto nie był w grupie Skamandra czy ew entualnie w jej wachlarzu, ten nie mógł żyć z pióra”. I chociaż inni poeci — np. członkowie Kwadrygi też przychodzili do Ziemiańskiej, to jednak w układzie kawiarnia­ nych stref byli znacznie niżej. „Stolik na półpiętrze to była inna ranga, cho­ dziło o to, aby tam się dostać!” Zob. T. Byrski: P rzygoda z K on stan tym . „Więź” 1973 nr 12.

27 Takie usytuowanie grupy w Ziemiańskiej potwierdzają liczne relacje, nie tylko ustosunkowane negatywnie do Skamandrytów, ale i panegiryczne głosy ich entuzjastów, np. Czajki lub Parandowskiej. „Znana jest ekskluzywność tego stolika” — pisze w swoim wspom nieniu Irena Parandowska, stwierdzając, że „Skamander w tych latach był niedostępnym Parnasem”. Relacje Paran­ dowskiej potwierdza Aleksander Janta, pisząc, że w rozumieniu publiczności literackiej, zwłaszcza ambitnych adeptów literatury, Skamandryci stanow ili w tedy cząstkę establishmentu, rodzaj zam kniętego klubu-zespołu „tych, którzy się dorwali i rządzą, rządząc zaś nie mają żadnego interesu, aby dopuszczać innych do udziału w swoich sukcesach” (A. Janta: «M atterhorn». W: K siążka

(12)

w edług akceptow anego w k u ltu rze dw udziestego w iek u w zoru — dą­ żenia do poznania pisarza n ie tylko jako tw órcy, ale i jako człowieka. Obok poetów w k aw iarn i zasiadali ich czytelnicy. Obok byw alców „stałych” i „półstałych” ze św iata literackiego grupow ali się ich entuzjaści lub przeciw nicy, w ystęp u jący tam razem jako „w olni słu ­ chacze” lub „o bserw ato rzy ” , a biorący n a swój sposób rów nież udział w życiu literack im okresu. Ich dążenia zaspokajał sam fa k t przebyw ania w jed n y m lokalu ze znanym i pisarzam i, możliwość w i­ dyw ania poetów o głośnych nazw iskach 28.

Uwagi końcowe

Zgodnie z założeniam i w stępn y m i sporządzony re je s tr funkcji nie m a c h a ra k te ru w yczerpującego. M ożna się spo­ dziewać, że k o n k retn e analizy pozw olą w y k ryć p ew ne praw idłow ości ogólniejsze dotyczące fu nkcjonow ania obu m odeli k aw iarni jako in ­ sty tu cji uczestnictw a, poprzez k tó re dzieła w chodzą w obieg so­ cjalny.

1. K a w ia rn i-k a b are tu w typie P icadora jak o wzorcowego m odelu nowoczesnego k a b a re tu literackiego, stw orzonego przez poetów. Za­ łożonego pod auspicjam i now atorskich im prez aw angardow ych, a w istocie naw iązującego do tra d y c ji znacznie w cześniejszych: — do kabaretów klasycznych, w któ rych poeci sam i czytali przed publicz­ nością w łasne utw o ry. W sensie ogólniejszym — do trad y cji p ier­ w otnej twórczości folklorystycznej, k tó ra w y ra sta ła z sytuacji bezpo­ średniego k o n ta k tu i w y m ian y dośw iadczeń pom iędzy tw órcą a p u ­ blicznością. Będącego w ięc próbą u form ow ania takiego m odelu kom unikacji, gdy m iędzy nadaw cą (który je s t rów nocześnie autorem i w ykonaw cą) a a u d y to riu m odbiorców (którzy są słuchaczam i, a nie czytelnikam i) istn ieje bezpośrednia styczność socjalna 29. Taki m odel k a w ia rn i-k a b a re tu m a istotne znaczenie zarów no dla rozw oju dy­ nam iki g rupow ej, ja k i szerzej — dla układów kom unikacyjnych danego okresu. P icador — jako m iejsce tw orzenia się więzi in te r­ personalnych n a pierw szym etapie dziejów S k am and ry tó w — skon­ solidował grupę. Ja k o m iejsce k o n tak tu z odbiorcą w płynął na ukształtow anie się pozytyw nej, a n a w e t w ręcz entuzjastycznej opinii o grupie. Ja k o now y środek literackiej kom unikacji był n atom iast w ażnym ogniw em w p ro cesie' pow staw an ia w k u ltu rz e literackiej XX w. takich form m asow ej in sty tu cji uczestnictw a, jak k ab arety

28 Ten specyficzny „snobizm salonu literackiego” przejęty przez bywalców Ziemiańskiej był tem atem w ielu utworów. Zob. np. Z. Ginczanka: Pochwala

snobóiv. „Szpilki” 1937 nr 13; M. Hemar: On. W: Koń trojański. Warszawa

1935.

29 Zob. typologię sytuacji komunikacyjnych życia literackiego w pracy J. Sła­ wińskiego: Funkcje k ry ty k i literackiej. W: Dzieło, ję zyk , tradycja. Warszawa 1974.

(13)

z w y stęp am i artystów , radiow e p ro g ram y rozryw kow e, film ow e ad ap tacje literackie i t p . 30 F unkcjonow anie ty ch in sty tu c ji w obiegu społecznym literackiej k u ltu ry to p ro b lem aty k a oczekująca ciągle jeszcze n a system atyczne i szczegółowe zbadanie i opracow anie, zwłaszcza w zakresie fund am en taln ej opozycji: p rodukcji w ysoko- arty styczn ej i tzw. p rodukcji m asow ej, po p u larn ej.

2. K aw iarn i-k lu b u w ty p ie Z iem iańskiej, stanow iącej odm ienny e tap dążności zespołowych. Na etap ie ty m kończy się w zasadzie rola in sty tu cji k aw iarn i funkcjonującej w układzie otw artym , nie uw aru n ko w anej jeszcze system em zależności grupow ych, nastaw io­ nej n a szeroki odbiór społeczny, takiej, w któ rej poeci sam i p rezen­ tu ją w łasne w iersze przed publicznością. T w orzy się układ zam knię­ ty. In sty tu cję „k a w iarn i-k a b a re tu ” zastępu je in sty tu cja „k aw iarn i- -k lu b u ”, w której poeci sam i sobie re c y tu ją utw ory, sam i sobie naw zajem odsłaniają w zruszenia, sam i siebie n aw zajem rozśm ieszają żartam i. Z m iana m odelu kaw iarn i łączy się ze zm ianą m odelu grupy, kształtu jącej przez „w łasną” kaw iarnię, jak o in sty tu cję rep re z en ­ tu ją c ą jej in teresy , ówczesną giełdę w artości, w y w ierającą więc określone w pływ y n a środki przekazu (w ydaw nictw a, czasopisma, k ry ty k ę literacką, mass-media), a te z kolei n a szerokie rzesze p u ­ bliczności czytelniczej, m odyfikując i k ształtu jąc sądy na tem a t po­ szczególnych dzieł, autorów , poglądów i program ów . Takie m echa­ nizm y społecznego oddziaływ ania kodyfikow ały now y system w zajem nych obowiązków i zależności grupow ych, łączyły się z p rze­ m ianam i zachodzącym i w stru k tu rz e g ru py , ze zróżnicow aniem się ról jej uczestników , z podziałem kom petencji i funkcji, z fun k cją „gw iazdy socjom etrycznej” danego u k ład u grupow ego n a czele (w dziejach S k am and ra ro la G rydzew skiego) i funkcjam i odpow ia­ dającym i w yspecjalizow anym rolom społecznym „znaw ców ” i „po­ śred n ik ó w ” , ekspertów i patronów .

Ziem iańska, jako in sty tu cja uczestnictw a, b y ła więc n ie ty lk o m iej­ scem spotkań tow arzysko-artystycznych, gdzie m ów iono o poezji (i rzeczach pokrew nych), ale rów nież ośrodkiem form ow ania się p rą ­ dów i haseł. W organizacji życia literackiego — isto tny m kom ponen­ tem relacji pom iędzy akty w n y m i ugrupow aniam i. S pełniając funkcje m niej lub bardziej autentycznej „siły n acisk u” , w kom unikacji literackiej okresu była w istocie w ielofunkcyjna, spełniała więc np. fu n k cje cenzora „w ew nętrznego” tw órczości członków danej g ru py oraz nieurzędow ego cenzora k ształtu jący ch się obiegowo sądów o li­ teratu rze. „S tolik” k aw iarn ian y jako kom po nent „giełdy litera c k ie j” funkcjonow ał w układzie dychotom icznym . Ziem iańska, ja k o „ska- m an d ry ck a” , u sytu o w an a była opozycyjnie do in n y ch in sty tu cji g ru ­ pow ych, zwłaszcza do usiłujących przeciw staw ić S kam andrytom w łasne h ierarch ie i k ry te ria w artości klubów , k aw iarn i i czasopism

R O Z T R Z Ą S A N IA I R O Z B IO R Y 2 1 0

(14)

innych u g ru p o w a ń 31. W sto su n k u do tych ostatnich w prow adzała sw oisty te rro r m oralny, w Ziem iańskiej — ja k w iadom o — P e ip e r był w yśm iew any, a bogam i byli Boy, Tuw im czy H em ar. S tąd atak i n a Z iem iańską ze stro n y jej opozycjonistów , zwłaszcza ty ch autorów , którzy — ja k poeci z kręgów „n aro d o w y ch” — nie dysponow ali czymś analogicznym do tego, co stanow ił w dziejach dw udziestolecia „stolik g ru po w y” .

Janusz S tra d ec k i

Wprowadzenie do krytyki autorskiej

K ry ty k a litera c k a u p raw ia n a przez p isarzy je st jednym z o g n iw 'c a łe g o szeregu form p o ś re d n ic h 1 m iędzy dziełem literackim w pełni jego estetycznej autonom ii a „czystą” w ypow ie­ dzią kry tycznoliteracką. Ju ż w sam ym utw orze — o tyle, o ile m oże on stać się przedm iotem in te rp re ta c ji dla k ry ty k i efektyw nej poznaw ­ czo — zaw ierają się p ierw iastk i k rytycznoliterackie. D ecyzje tw ó r­ cze pisarza, w y b ran e przezeń, lecz i zaniechane rozw iązania kon­ stru k c y jn e pozw alają się n iejak o przeform ułow ać n a zespół sądów krytycznych, a w ięc prześw iadczeń o n a tu rz e dzieła literackiego i jego postaci n ajw yżej cenionej, o ak tu aln ej h ierarchii g atu n kó w i prądów literack ich (w spółczesnych i m inionych), o sposobach w łą ­ czania się dzieła w dynam ikę życia społecznego itp. Tę Eliotow ską koncepcję „krytyczności” u tajo nej w tekście literackim spopularyzo­ w ał u nas M ichał G łow iński w sw ych arty k u łac h o „pow ieściow ej m etodologii pow ieści” czy — w cześniej — „w ierszowej m etodologii w iersza” . Nie m a więc potrzeby p rzy k w estii tej zatrzym yw ać się dłużej. W arto może tylko podkreślić, że ow a w pisana w w e w n ętrzn e reg u ły dzieła reflek sja n a d nim sam ym i jego stosunkiem do tra ­ dycji nie je s t niczym w ięcej, ja k pew n ą in ten cją znaczeniow ą, in ­ ten cją w ym agającą dla swej ak tualizacji ze w n ę trzn e j interw en cji badacza. U tw ory literackie, ściśle biorąc, n ie tyle „m ów ią” o sobie sam ych, co dopuszczają raczej te niż in n e sposoby m ów ienia o nich przez innych. Z w erbalizow ana pow ieściow a m etodologia powieści je st w ięc tyleż w łasnością pisarza, co k ry ty k a (badacza), k tó ry k ieru jąc się w łasnym i in te rp re ta c y jn y m i in teresam i, przeniósł ją ze sta n u potencjonalności w sta n w ysłow ienia.

Nieco bliższą k ry ty k i „czystej” , aczkolw iek pokrew ną poprzedniej, form ą reflek sji kry ty czno literack iej w pisanej w ko n stru k cję dzieła

31 Por. J. M aciejewski: G iełda literacka. „Odra” 1971 nr 4.

1 Z nieco innego niż przyjęty tutaj punktu w idzenia omawia je K. Barto- szyński w artykule Pogranicza k r y ty k i literackiej. W: Badania nad k ry tyk ą

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tragedja miłosna Demczuka wstrząsnęła do głębi całą wioskę, która na temat jego samobójstwa snuje

Dzisiaj kolejna historyjka obrazkowa, dowiemy się co słychać u Tigera, otwórzcie proszę książkę na stronie 52, przyjrzyjcie się obrazkom i zastanówcie o czym będzie

Podstawą procesu edukacyjnego jest komunikacja w relacji nauczyciel – – student i to ona będzie przedmiotem dalszych rozważań, uporządkowa- nych za pomocą metafory

To tym bardziej jest ważne osiągnięcie, bo medal olimpijski stał się teraz tak drogi… Zawodnicy z wielu krajów zaczęli biegać bardzo szybko 400 m, w tym zawodnicy z rejonu

Jezusa wraz z jego zmartwychwstaniem staje się Dobrą Nowiną, jaką odtąd Jego uczniowie będą głosić całemu światu.. Zapoznaj się z opisem męki Jezusa.

Œluby humanistyczne wpisuj¹ siê w styl ¿ycia nowej klasy œredniej – jako niekonwencjonalny wybór, samodzielnie napisane treœci, poprzez które para wyra¿a siebie, równoœæ

Jednak nie może zostać pominięty gatunek (tu traktowany szerzej, jako sposób konceptualizowania idei), który obok powieści grozy i baśni jest fundatorem dzieł science

Potoczne określenie ve- přo knedlo zelo — w kolejnym refrenie uzupełnione jeszcze o piwo — odsyła ku stereotypowym przeświadczeniom o kulinarnych preferencjach naszych