Piotr Biegański
Pomnik Kopernika w Warszawie
Ochrona Zabytków 6/1 (20), 47-54
POMNIK K O PERNIK A W WARSZAWIE PIOTR BIEGAŃSKI
W śród licznych prac konserw atorskich w ykonanych w W arszaw ie po w oj nie do n ajb ard ziej tru d n y ch i może najbardziej ciekaw ych należy odbudow a pom nika K opernika i konserw acja fig u ry znakom itego astronom a, k tó rą h itle rowcy zniszczyli w 1944 roku, pom imo iż tw ierdzili, że K opernik n ie był Polakiem .
P om nik M ikołaja Ko pernika w ystaw iony zo stał stara n ie m S tan isła wa Staszica i T ow arzy stw a P rzyjaciół Nauk, którego chlubne tradycje przez w iele la t konty nuow ało W arszaw skie Tow arzystw o Naukowe, a dziś P olska A kadem ia Nauk.
F akt odsłonięcia po m nika K opernika w dniu
11 m aja 1830 roku po przedziły praw ie dw a dzieścia la t trw ające przygotow ania, rozpoczę te przez S tanisław a S ta szica w ystąpieniem w d niu 7 kw ietn ia 1810 ro ku na posiedzeniu TPN., kiedy zredagow ano i za tw ierdzono pierw szą ode zwę do O byw ateli K ra ju następujcej treści:
,,W czasie najazdu w ojsk austryjackich, R a da S tanu znajdująca się w T oruniu, w śród waż nych obrad swoich nie przepom niała, że to m ia sto jest m iejscem u ro dzenia K opernika. Chcąc oddać w inną cześć te mu w ielkiem u mężowi, uchw aliła, by m u w ysta wiony został publiczny pomnik. Na to zebra ną pom iędzy członkam i przeznaczyła składkę.
Ryc. 39 i 40. Otoczenie pałacu Staszica — przed po staw ieniem pomnika Kopernika (wycinek z planu Co- riota — u góry) i w edług projektu P. Biegańskiego
(u dołu).
Ryc. 41. Jeden z projektów pomnika Mikołaja Kopernika wg rysunku Farelskiego.
„Tow arzystw o Przyjaciół N auk uw iadom ione, że do tej składki przy p u szczone być mogą partykularne... osoby postanow iło w tym że zam iarze zebrać w gronie sw oim składkę i uczynić do N arodu odezwę, aby współrodacy poszli za tak chw alebnym osób rządow ych przykładem .
„Szanow ny Narodzie! K opernik jest z rodu Polaków ten geniusz, k tó ry zdziałał najw iększą epokę w postępie rozum u ludzkiego, ten który w Polsce pierw szy w yrzekł praw dy, bez których um iejętności fizyczne postąpić by nie mcgły. Bez K opernika nie m iałaby F ran c ja D eskarta, ani A nglja Newtona.
„N aród Francuski kości swego m ędrca z za m orza przeprow adził na ojczy stą ziemię, w niósł je do P anteonu i kosztem publicznym w ystaw ił m u pom nik. A nglia w yrokiem parlam en tu popioły N ew tona złożyła w grobie swoich k ró lów i kosztem narodowego skarbu wzniosła m u najw spanialszy posąg.
„Czyliż tylko w Polsce K opernika prochy od całego N arodu n ie odbiorą uczczenia? K opernik jest chlubą najośw ieceńszych wieków, jest zaszczytem naszego N arodu, jest sław ą Polaków! Dosyć to powiedzieć Polakom !“
A kcja składkow a prow adzona przez członków Tow arzystw a P rzyjaciół Nauk dopiero w roku 1819 osiągnęła sum ę 36092 złp. 5 gr. z koniecznych na w ystaw ienie pom nika, jak wówczas obliczono, 100.000 złp.
W pracach nad doprow adzeniem do celu zam ierzenia powziętego w T oruniu, a po 1815 roku z powodu u tra ty Pomorza, kontynuow anego w W arszawie, brało udział cały szereg w ybitnych uczonych i artystów , w śród których obok głów nego in sp irato ra S tanisław a Staszica należy wym ienić: J. U. Niemcewicza, Jan a Śniadeckiego, T. Czackiego, A. Rzewuskiego, J. Tarnow skiego, L ip iń skiego, St. Potockiego, Wesołowskiego, J. Sierakow skiego, A. B rodow skiego oraz P. A ignera, Z. Vogla, H. Szpilowskiego, J. Kubickiego, A. Corazziego, A. Idźkowskiego i B. Thorvaldsena.
Rye. 42. Pomnik Kopernika na tle pałaców Karasia i Staszica. Mal. M. Zaleski(?).
W ciągu tak długiego okresu przygotow ań i stale zm ieniających się m ożli wości w zniesienia pom nika K opernika pow stało w iele koncepcji plastycznych. W edług pierw szego p ro jek tu narysow anego przez arch. P io tra A ignera pom nik m iał być w kształcie kolum ny, z kolei arch. Szpilowski zaprojektow ał go w form ie obelisku na wzór stojącego w Rzym ie obelisku przed kościołem św. P iotra, dalej przypuszczalnie Z ygm unt Vogel w kształcie kuli ziem skiej dźw iganej przez cyklopów (ryc. 41) i w reszcie B ertel Thorvaldsen (rye. 44) w tym ujęciu w jakim ostatecznie został w ykonany. P rzy tym należy dodać, że cokół pom nika był projektow any przez Idźkowskiego i przez Corazziego. R ów nież i spraw a w yboru m iejsca dla u staw ien ia pom nika ulegała k ilk ak ro tn ie zmianom, pomimo, że w yraźnym życzeniem S tanisław a Staszica było w znie sienie m onum entu przed siedzibą T ow arzystw a Przyjaciół N auk n a tak zw a nym placu Podom inikańskim .
W 1818 roku przesądzona została ostatecznie spraw a budow y gm achu Tow. Przyjaciół Nauk, a tym sam ym i budow y pom nika K opernika przed gmachem , które to obie spraw y zawsze S tan isław Staszic staw iał nierozdziel- nie w idząc w nich symbol w ielkiej tra d y c ji n au k i polskiej.
Thorvaldsen przyjechał do W arszaw y 19 w rześnia 1820 roku i w dniu 30 w rześnia spisano z nim kontrakt, na podstaw ie którego m iała być w yko nana statu a „w postaci osoby siedzącej na k rześle“ odziana w „togę ak ad e micką, trzym ająca sferę a rm ilarn ą w jednej ręce, m ająca oczy obrócone ku n ieb u “. Miejsce na pom nik wówczas już było ostatecznie zdecydowane, ja k to w ynika z instrukcji pozostawionej S ekretarzow i TPN przez Staszica. W p ro tokóle bowiem z dn. 10 m aja zanotow ano: „aby posąg K opernika był ulany
z brązu, postaw iony p rzed do mem T ow arzystw a na wysokiej p odstaw ie“.
W ten sposób została zdecy dow ana now a form a pom nika, ustalone miejsce, gdzie m iał sta nąć, i dzięki ofiarności S ta n isła wa Staszica zapew niona strona finansow a.
O pracow anie w ykonania m o delu przez B. Thorvaldsena w Rzymie, następnie zaprojekto w anie i w yb ranie do realizacji cokołu według koncepcji Idźkow- skiego i wreszcie w ykonanie od lew u przez N orblina i G régoire trw a ły blisko dziesięć lat.
W roku 1830 przystąpiono do u staw ienia figu ry na cokole i w dniu 11 m aja tegoż rok u odbyły się uroczystości odsłonięcia po m nika. Ze stopni pom nika do tłum n ie zebranej publiczności przem ów ił ówczesny prezes T.P.N. Ju lia n U rsyn Niemcewicz, pod nosząc znaczenie w zniesienia po m nika dla potomności.
W przeciw ieństw ie do pałacu, siedziby Tow arzystw a, pom nik K opernika p rz etrw a ł w szystkie carskie prześladow ania i zaw ie ruchy wojenne. F ig u ra i cokół nie uległy zm ianie do chw ili obecnej. Jedynie część niższa postum entu podlegała dw ukrotnym przeróbkom . Zm iany te jednak w niczym nie w płynęły na klasyczny c h a rak ter podstaw y, ja k i posiadała ona w pierw otnych bardzo do siebie podobnych p ro jektach obu arch itek tó w Idźkow- skiego i Corazziego.
O statnia hitlerow ska okupacja posunęła się w swoim szowinizmie do u su nięcia polskiego napisu na cokole przez zasłonięcie go tablicą z napisem w języku niem ieckim . N iezatarte w spom nienie pozostaw ił w W arszaw ie w y padek, który rozegrał się praw ie że w oczach hitlerow ców . Przym ocow ana na cztery śruby ciężka brązow a tab lica z napisem niem ieckim została usu nięta w dniu 9 lutego 1942 r. przez niew iadom ego spraw cę na znak p ro testu społe czeństwa. Ten fa k t dał powód do skucia na cokole napisu polskiego i ponow ne go założenia tablicy. T ak p rz etrw a ł pom nik do pow stania 1944 r., do m om entu w alk na ulicach W arszawy, kiedy to pom nik i cokół zostały uszkodzone poci skam i i kulam i. Po usunięciu ludności z m iasta hitlerow cy poważnie uszkodzoną figurę obalili i w yw ieźli na zachód jako złom z zam iarem przetopienia (ryc. 45).
Po oswobodzeniu W arszaw y w ładze Polski Ludow ej podjęły poszukiw ania wyw iezionych przez hitlerow ców dzieł sztuki. F ig u rę K opernika rozbitą na dw ie części odnaleziono w składnicy złom u na Ś ląsku w miejscowości H ajduki
50 Ryc. 43. Mikołaj Kopernik, rzeźba R. Thor
valdsena. Sztych z dzieła o pracach Thor valdsena, wyd. w Rzymie, 1831 r.
Nyskie, skąd w dniu 5 lipca 1945 roku zo stała przyw ieziona do W arszawy.
Prow izorycznego u staw ienia figury, pozbawionej sfery (układu słonecznego), podjęła się bezinteresow nie znana firm a odlewnicza B raci Łopieńskich. Okaleczo ny, pogięty i przestrzelony w k ilk u n astu m iejscach posąg K opernika ujrzała W ar szawa w dniu 22. VII. 1945 (ryc. 46).
D opiero w 1949 roku, kiedy n ajp iln ie j sze prace w zakresie zabezpieczeń i kon serw acji zostały przeprow adzone, podjęto odbudowę pom nika K opernika.
K o n serw atorskie prace k am ieniarskie podjęły zakłady Państw ow ego P rzedsię biorstw a Budow lanego N r XVI, a w za kresie brązow niczym firm a Łopieńskich. Nadzór nad pracam i konserw atorskim i spoczywał w rękach prof. St. Jagm ina, a nad pracam i techniczno-odlew niczym i braci T. i W. Łopieńskich, przy w spółpra cy m istrza H. L utom ierskiego i Cz. K or- laka oraz odlew nika-form ierza H. P lot- kowskiego i cyzelera R. Jasińskiego.
F ig u rę K opernika po zdjęciu z cokołu przew ieziono w dniu 9 m arca 1949 r. do pracow ni, gdzie przed przystąpieniem do n ap raw y odlewu w ykonano szereg prób. P rzede w szystkim zbadany został stop zachowanego odlewu i na podstaw ie badań w ykonano now y stop identyczny co do jakości, zw any brązem spiżowym,
a składający się z miedzi, cynku i cyny. O siągnięty stop użyto do odlewów tych fragm entów figury k tó re uległy całkow item u zniszczeniu.
Niezależnie od tego przeprow adzono próby usunięcia deform acji (wygięć, zaklęśnięć i przecięć), co dzięki elastyczności i wysokiej jakości stopu o k a zało się możliwe. W szystkie deform acje pow ierzchni przyw racano przy po mocy m łotkow ania „na zim no“ do właściwego u staw ienia płaszczyzn tak, aby styki elem entów w staw ionych (nowych) oraz styki części dolnej odlew u i części górnej znalazły się w jednym licu. W m iejscach, gdzie przy pomocy m łotkow ania nie było m ożliw e osiągnięcie w łaściw ego ustaw ienia płaszczyzn rzeźby, lub gdzie na sk u tek dew astacji pozostały kilkunastocentym etrow ej po w ierzchni otw ory, w ycinano całe frag m en ty i pod k ierun kiem art. rzeźbiarza J. C hojnackiego w ykonyw ano dla tych fragm entów rzeźby m odele gipsowe. Na podstaw ie precyzyjnie opracow anych modeli robiono formy, a następnie odlewano frag m en ty w brązie. Gotowe frag m enty zakładano w w ycięte m iej sca, mocowano je na śruby od w ew nątrz, przy czym użyto do tego 120 nitów, a kraw ędzie pow ierzchni od zew nątrz zaklepyw ano n a zimno m łotkam i i cy zelowano całość nowozam ontow anych części, nadając im fa k tu rę autentycznego odlewu. W całej postaci K opernika w ykonano takie uzupełnienia w 28 m
iej-Ryc. 44. Bertel Thorvaldsen (1770 — 1844), autor pomnika Mikołaja Ko
pernika.
Rye. 45. Warszawa w 1945 r. Pałac Staszica i cokół bez pomnika Kopernika.
scach, nie licząc m ałych otworów, pow stałych od kul karabinow ych, k tó re były zaklepyw ane przygotow anym stopem o tej sam ej proporcji składow ych m etali, z jakich odlew był w ykonany przez w arszaw ską firm ę odlewniczą w 1829 r.
Po w ykonaniu rem ontu oryginalnego odlewu przeprow adzono we w szyst kich uzupełnionych m iejscach cyzelowanie za pomocą pilników (ryfli i poncyn), a następnie środkam i chem icznym i nadano im barw ę analogiczną, jak ą m iały zachow ane części figury. Po zakończeniu prac brązow niczych całość rzeźby została poddana zapatynow aniu i uzyskała zupełną jednolitość barw y, fa k tu ry i formy.
Tak przeprow adzony zabieg konserw atorski, do którego zużyto ponad 403 kg. stopu, dzięki fachowości całego zespołu pracującego przy konserw acji fig u ry K opernika, pozwolił na zachow anie autentycznego odlewu, pomimo pow ażnych obaw, jakie budził stan znalezionej figu ry po obaleniu i w yw ie zieniu jej przez hitlerow ców po pow staniu 1944 r.
Równolegle z pracam i brązow niczym i biegły prace kam ieniarskie przy rem oncie cokołu, który uległ ciężkim uszkodzeniom szczególnie w części fro n towej. Pow ażnym u trudnieniem w tej dziedzinie robót był b rak identycznego gatu n k u kam ienia, a m ianowicie czarnego szwedzkiego granitu. Ale i w tym w ypadku osiągnięto cel przez obrócenie zniszczonej frontow ej pły ty i w yko rzystanie jej w tym sam ym miejscu. D robniejsze okaleczenia kam ienia u su nięto drogą flekow ania (68 wstaw ek) likw idując w ten sposób w szystkie rażące uszkodzenia.
Ryc. 46 i 47. Pomnik Kopernika ustaw iony prowizorycznie w r. 1945 (na lewo) oraz po przeprowadzeniu robót konserwatorskich i odsłonięciu w r. 1949 (na prawo).
Niewiele znaczącym, ale charakterystycznym m om entem dla pracy w y konanej przez oba przedsiębiorstw a — odlewnicze i kam ien iarskie — był fakt, że fig u ra pow róciła do W arszaw y w 1945 ro ku bez „sfery a rm ila rn e j“ (układ planetarny), którą K opernik trzym ał w ręku. Prow izorycznie zam oco w ana sfera przy pierw szym u staw ieniu posągu była w ykonana z drzew a i b la chy według ry sunku w ykonanego na podstaw ie fotografii. Jednakże przy o sta tecznym rem oncie pozostaw ienie jej nie było ani możliwe, ani wskazane. P róbę w ykonania z m osiądzu odkładano do czasu sprecyzow ania dom niem anej w iel kości. I oto w momencie, kiedy prace konserw atorskie dobiegały końca zjaw ił się nieznany znalazca autentycznej sfery, k tó rą hitlerow cy porzucili w znisz czonej W arszawie, i przekazał ją w ykonaw com . W ykonanie nowej sfery stało się bezprzedm iotowe, gdyż oryginalna tra fiła do rąk W ielkiego A stronom a, uzupełniając całość autentycznego pom nika.
Koszt w szystkich robót zw iązanych z odbudow ą całości pom nika w yniósł około siedm iu m ilionów złotych (w starej w alucie) i trw a ł od dnia 9 m arca do 18 lipca 1949 r. to znaczy 130 dni.
Dnia 17 lipca w zakładach B raci Łopieńskich sporządzony został a k t erekcyjny, zam urow any w cynowej puszce w cokole pom nika, k tó ry obok wykonawców podpisali przedstaw iciele władz.
W dniu 18 lipca w nie spełna 3 godziny pod kie ru nk iem S tefana B orów ki przy pomocy 20 robotników i 2-ch dźwigów statu a Ko p ern ik a w agi ponad 3 tony została u staw iona na św ie żo przepolerow anym cokole. Uroczystego odsłonięcia pom nika dokonał w im ieniu Rządu O byw atel M inister d r St. Skrzeszew ski w obec ności przedstaw icieli Rzą du, Władz M iejskich, licz nie zebranych członków T ow arzystw a Naukowego W arszawskiego oraz zgro m adzonej publiczności w dniu 22 lipca 1949 roku.
W czasie uroczystości, k tó ra odbyła się przed stop niam i pom nika, Min. St. Skrzeszewski powiedział: „Dzisiaj w 5-ciolecie O dro dzenia Polski możemy dać W arszaw ie nie tylko w spa niałą trasę kom unikacyjną, nie tylko setki odbudow a nych domów m ieszkalnych oraz nowych w arsztatów pracy ale rów nież o d re sta u row ane piękne p am iątk i n a rodowe, między innym i po m nik K opernika. O ddając W arszaw ie odbudow any po m nik M ikołaja K opernika, składam y zarazem najgłębszy hołd postępowej naszej trad y cji i postępow ej m y śli naukow ej. Nam K opernik jest szczególnie drogi, nie tylko jako myśliciel, uczony i szerm ierz postępu, ale jako polski m yśliciel, nasz uczony, w ielki rodak.
W czasach dem okracji ludowej jest nam K opernik szczególnie drogi i bliski, jako wzór wielkiego uczonego i nieustraszonego szerm ierza po stęp u“.
Ryc. 48. Odrestaurowany pomnik Kopernika na tle odbudowanego pałacu Staszica.