• Nie Znaleziono Wyników

Czy ustawa o ochronie dóbr kultury i o muzeach dojrzała do nowelizacji : artykuł dyskusyjny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Czy ustawa o ochronie dóbr kultury i o muzeach dojrzała do nowelizacji : artykuł dyskusyjny"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Sieroszewski

Czy ustawa o ochronie dóbr kultury i

o muzeach dojrzała do nowelizacji :

artykuł dyskusyjny

Ochrona Zabytków 24/3 (94), 163-172

(2)

WŁADYSŁAW SIEROSZEWSKI

CZY USTAWA O OCHRONIE DÓBR KULTURY I O MUZEACH

DOJRZAŁA DO NOWELIZACJI*

(ARTYKUŁ DYSKUSYJNY)

K ażda u staw a dopiero w codziennej praktyce zdaje egzamin. B yw ają u staw y czasem n aw et z teoretycznego p u n k tu w idzenia doskonale skonstruow ane, k tóre załam ują się w zetk nię­ ciu z życiem. Taki był n a p rzyk ład D ekret z dnia 2 kw ietnia 1946 r. o planow ym zagospo­ darow aniu przestrzennym k ra ju (Dz.U. n r 16 poz. 109), k tó ry częściowo ty lk o został w p ro­ wadzony w życie, a k tó ry — choć form alnie uchylony dopiero U staw ą z dnia 31 stycznia 1961 r. o planow aniu p rzestrzennym (Dz.U. n r 7 poz. 47) — faktycznie p rzestał być stoso­ w any z chw ilą podjęcia przez Prezydium Rzą­ du U chw ały n r 817 z dnia 1 grudnia 1951 r. w spraw ie zatw ierdzania projektów u rb a n i­ stycznych i architektonicznych (Mon. Pol. n r A-102 poz. 148). Taki był też częściowo De­ k re t z dnia 1 m arca 1946 r. o reje strac ji i za­ kazie wyw ozu dzieł sztuki plastycznej i p rzed ­ m iotów o w artości artystycznej, historycznej lub k u ltu ra ln e j (Dz.U. n r 14 poz. 99), którego a rty k u ły dotyczące reje strac ji — jako w p ra k ­ tyce niew ykonalne — nigdy nie zostały sze­ rzej w prow adzone w życie, m im o iż D ekret form alnie obowiązywał aż do 1962 r.

Są inne ustaw y, k tó re — choć w ielekroć n o ­ w elizow ane — trw a ją długie lata. Aby się ograniczyć do p a ru przykładów w ym ieńm y Kodeks P ostępow ania K arnego z dnia 19 m ar­ ca 1928 r., k tó ry już w okresie pow ojennym — po w ydaniu tek stu jednolitego z 1950 r. (Dz. U. n r 40 poz. 364) — uległ nie m niej niż dziesięć razy częściowej now elizacji, czy Praw o Bu­ dow lane z dnia 16 lutego 1928 r. (tekst jed no ­ lity Dz.U. n r 34 poz. 216), k tó re w ciągu 33 lat obow iązyw ania doczekało się kilk un astu now e­ lizacji.

W przeciw ieństw ie do tych aktów praw nych Rozporządzenie P rezy d en ta Rzeczypospolitej

* A czkolw iek au to r je st od w ielu la t k o n su ltan tem p raw n y m Z arząd u M uzeów i O chrony Z abytków , koncepcje w yłożone w niniejszym a rty k u le stanow ią

z dnia 6 m arca 1928 r. o opiece nad zabytk a­ m i (Dz.U. n r 29 poz. 265) przetrw ało 34 lata, w ciągu których w niesiono do niego ty lk o n ie ­ zbyt istotne popraw ki. N iew ątpliw ie jedną z podstaw jego trw ałości był w ielki realizm i doświadczenie, jakie cechow ało jego tw ó r­ ców z Jarosław em W ojciechow skim — (głów­ nym autorem projek tu) — n a czele, a także postęnow y n a owe czasy ch arakter, k tó ry po­ zwolił recypow ać jego przepisy bez zbytnich trudności w zm ienionych w arunkach społecz­ nych i gospodarczych rzeczyw istości pow ojen­ nej. Z drugiej jedn ak stro ny b rak większych zmian w tym akcie p raw n y m w okresie P olski Ludowej m ożna przypisać tem u, że czynniki naukow e i adm inistracyjne odpow iedzialne za opiekę nad zabytkam i od w ielu la t pracow ały nad tekstem nowej ustaw y, w związku z czym uważano za niecelow e ulepszanie dawnej przez częściowe popraw ki.

Dziś, gdy U staw a o ochronie dóbr k u ltu ry i o m uzeach w kracza w dziesiąty rok swego bytu, m ożem y sobie postaw ić pytanie, czy i w jakiej m ierze w ym aga ona nowelizacji. N iew ątpliw ie jeżeli chodzi o ogólne założenia w ykazała ona dużą żywotność i — w raz z w y­ danym i na jej podstaw ie aktam i w ykonaw czy­ m i — uregulow ała pod względem praw nym tę ta k w ażną dla naszej k u ltu ry dziedzinę. Jednocześnie jednak, co je st rzeczą zrozum ia­

łą, wyszły n a jaw b raki i potrzeby uzupełnie­ nia. Żaden bowiem akt praw ny, już od chw i­ li swego pow stania, nie jest doskonały, a ży­ cie i postępująca ew olucja stosunków społecz­ nych i gospodarczych z biegiem la t coraz w y ­ raźniej uw ydatniają jego niedociągnięcia. Zm iany i popraw ki, jakie by należało w pro­ wadzić do U staw y z 1962 r. dadzą się z g ru b ­ sza podzielić na trz y grupy, k tó re omówimy

jego osobisty pogląd i nie w y ra ża ją oficjalnego s ta ­ now iska zarządu w sp raw ie now elizacji U stawy.

(3)

kolejno, zachow ując w każdej z nich, dla u ła t­ w ienia o rie n ta c ji czytelnika, porządek w edług arty k u łó w U staw y. Oczywiście proponow ane zm iany nie roszczą sobie p re te n sji do w yczer­

p an ia w szystkich m ogących się nasunąć p ro ­ blemów. Są raczej zaproszeniem do dyskusji, w której w y niku sp raw a now elizacji m ogłaby zostać poszerzona i pogłębiona. Z akładam y p rzy tym , że czytelnik zna doskonale tek st U staw y, a przy n ajm n iej m oże w każdej chw ili do niej sięgnąć i spraw dzić brzm ienie a rty k u ­ łów, na jak ie się pow ołujem y, tak że nie- m a po trzeby po w tarzać ich treści.

G RU PA i

Do grup y tej należą zm iany zm ierzające do popraw ien ia dyspozycji U staw y sfo rm u łow a­ nych w adliw ie lub niedostatecznie sprecyzo­ w anych oraz do u sunięcia lub zm iany in sty tu ­ cji praw n ych, k tó re w ciągu dziesięciolecia m ocy obow iązującej U staw y z dnia 15 lutego 1962 r. nie znalazły w p rak ty c e zastosow ania. Artykuł 4, w obecnej red ak cji jest owocem kom prom isu pom iędzy ty m i, k tó rz y uw ażają, że każde dobro k u ltu ry pow inno być jed n a ­

kowo chronione bez w zględu n a to, czy zn aj­ d u je się w rejestrze, czy też n ie — a tym i, k tó rz y są zdania, że skuteczną ochronę m ożna dać ty lk o ty m dobrOm, zw anym w u sta w ie „zab ytkam i” , k tó re decyzją o rg an u służb y konserw atorskiej zostały w pisane do re je stru . Ja k każdy kom prom is, re d a k c ja tego a rty k u łu nie zadow ala żadnej ze stron. Jej grzechem pierw orodnym jest to, że m ów i n iepraw dę. N iezgodne bowiem z rzeczyw istością jest, że ochronie p raw n ej przew idzianej w U staw ie podlegają ty lk o zabytki. Ja k się łatw o p rzeko­ nać sam a U staw a przew id u je także ochronę tak ich dóbr k u ltu ry (art. 41—44), k tó re n ie są zakw alifikow ane jak o zabytki, przede w szyst­

kim przez zakaz ich w yw ozu za granicę. D al­ szym błędem dyspozycji tego a rty k u łu jest w prow adzenie poza p u n k ta m i 1 i 2, k tó re n ie budzą .na ogół w ątpliw ości, dodatkow ej k a te ­ gorii zabytków „oczyw istych”, k tó re to o k re­ ślenie m a c h a ra k te r su b ie k ty w n y i n iesp recy - zowany. W prow adzenie tego k ry te riu m jest niepo trzebn e i szkodliw e. N ikom u bow iem — poza nieliczną g ru p ą ludzi m ających zaw odo­ w ą styczność z p lasty k ą, a rc h ite k tu rą lub archeologią (a i to nie zawsze) — n ie m ożna dowieść, że zdaw ał sobie spraw ę z tego, iż dany przedm iot, z k tó ry m m a do czynienia je st „oczyw istym ” zabytkiem . P ojęcie to jest n iep o trzeb n e i dla kon serw ato ra, bo z chw ilą, gdy chce dać ochronę jakiem ukolw iek dobru k u ltu ry m oże (i pow inien) w pisać je do re je s tru zabytków , a jeżeli czas nag li — skorzystać z airt. 29 U staw y.

P rzepis art. 4 p k t 3 je s t szkodliw y także i d la­ tego, że stw arza złudę o ch ro n y n iek tó ry ch

obiektów nie w pisanych do rejestru , w rzeczy­ w istości ochrony tej im nie dając; może się więc w ten sposób przyczynić do ich zniszcze­ nia, uszkodzenia lub dew astacji. Mówiąc o r e ­ d akcji a rt. 4 w ypadałoby jeszcze dodać że w

pkt. 2 należałoby zastąpić słow a „wchodzące w sk ła d ” bardziej p recyzyjnym „w pisane do in w e n ta rza ”.

W zw iązku z ty m i uw agam i nasuw a się propo­ zycja następującego sform ułow ania art. 4: „Szczególnej ochronie praw nej określonej w dalszych arty k u łac h podlegają następujące do­ b ra k u ltu ry , zw ane w dalszym ciągu zabyt­ k a m i” :

1) w pisane do re je s tru zabytków ,

2) w pisane do in w en tarza muzeów, bibliotek lub archiw ów publicznych.

P rz y takim ujęciu tego arty k u łu trzeb a by rozszerzyć w k ieru n k u ochrony dóbr k u ltu ry n iek tó re przepisy k a rn e chroniące, ja k dotąd, tylk o zabytki, o czym będzie m ow a p rzy art. 74 i 76 U staw y.

Artykuł 6. Każdego, kto rozum ie znaczenie naszej spuścizny k u ltu ra ln e j m usi przykro u d e­ rzyć fakt, że w ciągu blisko 10 lat ani jeden z czołowych polskich zespołów zabytkow ych nie został uznan y za pom nik historii. Stw orzenie tego pojęcia uw ażaliśm y słusznie za duże osiąg­ nięcie polskiej m yśli konserw atorskiej. Ma ona znaczenie prekursorskie, gdyż obecnie UNESCO, przy stęp u jąc do opracow ania konw encji o ochro­ nie dóbr k u ltu ry o znaczeniu ogólnoludzkim, podejm uje analogiczną koncepcję.

Jeżeli jed n ak dotąd „pom niki h isto rii” nie w e­ szły w stadium realizacji, stało się to sk u t­ kiem sam ej dyspozycji art. 6. A rty k u ł ten bo­ w iem w 2 ustępie n ak azu je zgłaszać pom niki histo rii do M iędzynarodow ego R ejestru D óbr K u ltu ry pod O chroną Specjalną. Otóż wpis do tego re je s tru jest obw arow any nie ty lk o za­ strzeżeniem , że obiekt nie może służyć celom w ojskow ym , ale także, iż nie może być poło­ żony w pobliżu lotnisk, zakładów przem ysło­ w ych pracujących dla pro du kcji w ojennej, a n a ­ w et dworców kolejow ych, m ostów i a rte rii o znaczeniu strategicznym . W ty ch w arunkach ani W awel, ani Łazienki i W ilanów, M albork, Główne M iasto w Gdańsku, czy wiele innych czołowych św iadectw naszej k u ltu ry nie mogą być w pisane do teg o re je s tru (zresztą to samo dotyczy innych państw , ta k że — jak dotąd — zgłoszono do M iędzynarodow ego R ejestru za­ ledw ie kilka obiektów zabytkow ych).

Tak więc przepis, k tó ry m iał n a celu podnie­ sienie ran g i pom ników historii, przyczynia się w p rak ty c e do uniem ożliw ienia ich realizacji. P onadto jeżeli chcem y poddać pom niki historii specjalnem u reżimowi, np. wyłączyć je spod kom petencji wojewódzkich konserw atorów za­ bytków , to koncepcja ta k a pow inna znaleźć sw e odbicie w Ustawie.

(4)

Na podstaw ie powyższych rozw ażań proponu­ jem y skreślić dotychczasow ą treść art. 6 ust. 2 i 3 i n a jego m iejsce wstawić: ,,2. O chronę pom nika historii spraw uje konserw ator pom ­ nika h istorii pow ołany przez M inistra K u ltu ­ ry i Sztuki, k tó ry w stosunku do tego pom ni­ ka m a u p raw nien ia wojewódzkiego konserw a­ to ra zabytków . . Może być pow ołany jeden w spólny konserw ator dla dwóch lub więcej pom ników historii.

3. Szczegółowy zakres czynności konserw ato­ ra pom nika h istorii oraz zasady i organizację ochrony tego pom nika określa sta tu t nadany przez, M inistra K u ltu ry i S ztuki” .

Artykuł 8, ust. 1 pkt. 3 i 4, artykuł 12 ust. 1 i 3. W a rty k u łach tych niesłusznie została ogra­ niczona działalność muzeów, bibliotek i archi­ w ów w yłącznie dio ochrony zabytków w ści­ słym słow a tego znacżeniu. Je st to sprzeczne z bieżącą p rak ty k ą, gdyż w łaśnie tym in sty tu ­

cjom zostało pow ierzonych wiele czynności, od­ noszących się do d ó b r k u ltu ry w ogóle, zwłasz­ cza z zakresu ich wywozu za granicę. W związ­ ku z pow yższym w ydaje się wskazane, aby w a rty k u łach tych zastąpić w yraz „zabytek” przez „dobro k u ltu ry ” zaś w art. 8, ust, 1, pkt. 4 skreślić dw ukrotnie słow o „zabytkow y”. Artykuł 8 ust. 2. O ile U staw a w całym sze­ regu arty k u łó w dokładnie określa zakres u praw nień wojewódzkiego konserw atora za­ bytków , to pozycja i zakres działania pow iato­ w ych (miejskich) konserw atorów zabytków po­ zostają w ogóle m esprecyzow ane i nie w iado­ m o właściwie, jakim i spraw am i m ają się oni zajmować, co w p rak ty ce rodzi moc w ątpliw o­ ści. W celu zaradzenia tem u stanow i rzeczy Zarząd M uzeów i Ochrony Z abytków posta­ ra ł się w ypełnić tę lukę, w postaci pism a okól­ nego n r 8 z dnia 3 sierpnia 1963 r. Je st to jed n ak a k t p raw n y zbyt niskiej rangi i obo­ w iązujący tylklo w ew nątrz organizacji służby konserw atorskiej, nie zaś w stosunkach z in­ nym i organam i adm inistracji państw ow ej i in­ stytu cjam i społecznymi. D latego też w skazane się w y d aje pow ierzenie uregulow ania ■ tej spraw y M inistrowi.

Jednocześnie p rak ty k a w ykazała, że celowe może być pow ierzenie ochrony zabytków na terenie p a ru pow iatów lub m iast jednem u konserw atorow i zabytków (talk, jak je s t np. w woj. rzeszowskim). Takie rozw iązanie po­ w inno jed n ak znaleźć swój w yraz w Ustawie. Z tych względów należałoby w art. 8 dodać dwa dalsze ustępy w brzm ieniu:

„3. W obrębie jednego w ojew ództw a m oże być pow ołany w spólny konserw ato r zabytków dla paru pow iatów lub m iast.

4. Zakres czynności pow iatow ego (miejskiego) k onserw atora zabytków określa Uchw ała o je ­ go powołaniu. M inister K u ltu ry i Sztuki u sta ­ la w drodze w ytycznych, jakie czynności m o­ gą być tym konserw atorom przekazyw ane”.

Po artykule 8 należałoby w staw ić nowy a rty ­ kuł dotyczący B iu r D okum entacji Zabytków .

B iura takie, pow stałe już w większości wo­ jew ództw i spełniające bardzo pożyteczną rolę, zbierające i opracow ujące dokum entację m a­ jącą służyć za podstaw ę działania dla w oje­ wódzkiego konserw atora zabytków , są powo­ ływ ane przy wydziałach k u ltu ry mocą uchw a­ ły P rezydium W ojewódzkiej R ady Narodowej na podstaw ie rozporządzenia R ady M inistrów z dnia 20 m arca 1970 r. w sp raw ie zasad tw o­ rzenia w ydziałów przez prezydia rad n aro do ­ wych (Dz.U. n r 7 poz. 56). Poniew aż jednak ta podstaw a p raw n a byw a niekiedy kw estio­

now ana przez organa adm inistracji terenow ej, wskazane byłoby zamieścić w U staw ie odpo­ w iedni przepis, k tó ry by raz na zawsze p rze­ ciął w szelkie w tej m aterii wątpliwości. A oto proponow any tekst:

„A rtykuł 8a 1. P rezydium W ojewódzkiej Rady Narodowej może n a w niosek wojewódzkiego konserw atora zabytków powołać wojewódzkie Biuro D okum entacji Z abytków w celu p ro ­ wadzenia oraz grom adzenia, ew idencjonow a­ nia, opracow yw ania i przechow yw ania doku­ m entacji naukow ej zabytków ruchom ych i nie­ ruchom ych.

2. R egulam in ram ow y B iur D okum entacji Za­ bytków ustala M inister K u ltu ry i S ztuki”. Artykuł 10, ust. 1 i 3. Rada K u ltu ry i Sztuki, powołana n a zasadzie zarządzenia n r 17 P re ­ zesa Rady M inistrów z dnia 22 lutego 1962 r. jest to in sty tucja ciężka, złożona ze 150 osób, które zbierają się dw a razy do roku i m ają za zadanie w ypow iadanie się w całym szeregu spraw poza spraw am i m uzealnictw a i ochrony zabytków. Do tych ostatnich je st pow ołana je ­ dna z sekcji, jednak bez ostatecznie sprecyzo­ w anych kom petencji tak, że nie może się ona au to ry taty w n ie w ypow iadać w spraw ach, w k tó ­ rych U staw a (art. 16 pkt. 2 i 41 p k t. 2) w ym aga opinii Rady. W praw dzie n a podstaw ie § 9 pkt. 4 zarządzenia n r 17 m ożna by w yinterpretow ać, że opinie takie może w ydaw ać prezydium rady, ale i ono jest organem liczącym ok. 20 człon­ ków i rzadko się zbierającym . W w yniku tego stanu rzeczy spraw y skreślania zabytków z re ­ je stru i zezwoleń n a wyw óz dóbr k u ltu ry za

granicę były załatw iane bez zasięgania opinii rady. (Z końcem 1970 r. rada została rozw iąza­ na).

Choćby z tego względu, a także i dla wypo­ w iadania się w innych kw estiach związanych z ochroną dóbr k u ltu ry , pożądane jest pow oła­ nie specjalnej ra d y (takiej, jak a istniała n a podstaw ie Rozporządzenia P rezy den ta Rzeczy­ pospolitej z 1928 r. o opiece n ad zabytkam i) złożonej z w ybitnych fachowców, przedstaw i­ cieli zainteresow anych reso rtó w i działaczy w dziedzinie ochrony zabytków , z niew ielkim , aktyw nym , często zbierającym się prezydium , 165

(5)

m ogącym podejm ow ać w im ieniu rad y w szel­ k ie uch w ały w okresie pom iędzy jej sesjam i. „A rty k u ł 10. 1. P rz y M inistrze K u ltu ry i S ztu ­ ki działa, jako organ opiniodaw czy i doradczy do zagadnień zw iązanych z ochroną dóbr k u l­ tu ry i m uzealnictw em , N aczelna R ada O chrony D óbr K u ltu ry , pow ołana przez M inistra K u l­ tu r y i S ztuk i spośród w y b itn y ch fachow ców w tej dziedzinie, przedstaw icieli zaintereso­

w anych resortów , in sty tu cji i organizacji oraz działaczy społecznych” .

P rzy jęcie powyższego te k stu spow oduje w konsekw encji w prow adzenie odnośnych p o p ra ­ w ek dk> art. 16 ust. 2 i 41 ust. 2.

Artykuł 15, ust. 1 i 16 ust. 3. Księga w ieczy­ sta, jak o in sty tu c ja ściśle zw iązana z k a p ita li­ stycznym i fo rm am i w ładania ziemią, jest dziś

relik te m coraz bardziej tracący m na znacze­ niu. W iele nieruchom ości (zwłaszcza rolnych) n ie m iało n ig d y urządzonej hipoteki; znaczna liczba ksiąg w ieczystych została zniszczona w skutek działań w ojennych. P rzygotow yw anie w niosków dla dokonania w pisu do księgi w ie­ czystej byw a żm udne i długotrw ałe, a w m i­ nim alnej ty lk o m ierze zw iększa pewność ochrony zabytku. Dużo większe znaczenie m iałoby zaw iadom ienie o w pisie do R ejestru E w idencji G ru n tó w i B udynków . K w estia ta m ogłaby być u reg u lo w an a rozporządzeniem M i­ n istra K u ltu ry i Sztuki w spraw ie prow adzenia re je s tru zabytków i cen traln ej ew idencji zab y t­ ków i nie m a konieczności zam ieszczania jej w U staw ie. D latego też propon u je się art. 5 oraz a rt. 16 ust. 3 w całości skreślić.

Artykuł 18, rzadko zresztą stosow any, stracił zupełnie na znaczeniu p rzez zamieszczenie w nim słów (nie fig u ru jący ch w R ozporządzeniu P re zy d e n ta R zeczypospolitej z 1928 r.): „... w czasie uzgodnionym z w łaścicielem (użytkow ­ nikiem ) ...”. W arun ek ten p rzek reśla w łaściwą

rationem legis przepisu, k tó ry m iał na celu

p rzed e w szystkim pew nego rodzaju zaskocze­ nie i uniem ożliw ienie ukrycia, bądź w yw iezie­ n ia dom niem anego zabytku. J a k wiadomo, istn ieją jeszcze w naszym k ra ju obyw atele, a n aw et pew ne organizacje, k tó re bardzo nie­ ch ętn ie w idzą ingerencję P a ń stw a w zakres ich p ry w a tn e j własności. Zw olennicy tego za­ strzeżen ia w U staw ie pow ołują się zazwyczaj n a rzekom ą sprzeczność a rt. 18 — w w ypadku sk reślen ia ty ch słów — z art. 74 ust. 2 K on­ sty tu c ji PR L, gw aran tu jący m obyw atelom nienaruszalność m ieszkań. Zapom inają jednak, że ten Sam a rty k u ł p rzew iduje dopuszczalność przeprow adzenia rew izji (a więc ty m bardziej oględzin przedm iotu) w w ypadkach określo­ n ych ustaw ą. P rz y p ad k i ta k ie przew idu je nie ty lk o kodeks postępow ania k arn eg o (art. 190— 192), ale także kodeks postępow ania cyw ilne­ go, k tó ry w a rt. 814 § 1 upow ażnia kom ornika ,,jeżeli cel egzekucji tego w ym aga” do otw

o-rżen ia m ieszkania oraz innych pom ieszczeń i schow ków dłużnika. Dopuszczalne je s t więc p rzyznanie w u s t a w i e podobnych u p raw ­

n ień konserw atorow i. W skazane by jednak było bliższe określenie przypadków , kiedy organa służby konserw atorskiej mogą stosow ać p rze ­

pisy art. 18 (pora dnia, praw o do żądania asysty m ilicji itp.).

W związku z pow yższym proponuje się: — w a rty k u le 18 skreślić w yrazy „w czasie uzgodnionym z w łaścicielem (użytkow nikiem )” oraz dodać ustęp 2 w brzm ieniu: „2. M inister K u ltu ry i S ztuki w porozum ieniu z M inistrem S p ra w W ew nętrznych określa w drodze roz­ porządzenia try b i sposób przeprow adzenia

oględzin w ym ienionych w ust. 1” .

Artykuł 31, ust. 4. Na podstaw ie ścisłej w y­ kład n i gram atycznej tego przepisu należałoby wnioskować, że dotacja może być uznana za bezzw rotną dopiero post factum , po skorzy­ stan iu przez organa służby konserw atorskiej z przepisu art. 31 ust. 2 i w ykonaniu robót na koszt państw a. W p rak ty ce zdarza się jednak często, że właściciel chętnie by sam w ykonał ro b o ty k onserw ato rskie sposobem gospodar­

skim , gdyby m u dostarczyć tru d n o osiągalne m a te ria ły budow lane, bądź pokryć część kosz­ tów . T akie załatw ienie spraw y byw a korzyst­ ne dla stro n obu: jest zazwyczaj m niej kosz­ tow ne i roboty są szybciej przeprow adzone. Z darzają się także przypadki, że w praw dzie w sk u te k przeprow adzonych robót konserw a­ to rskich w zrośnie w artość ekonomiczna zabyt­ kowej nieruchom ości, ale dochody bieżące i sta n m ajątk o w y są tego rodzaju, że p rzek ra­

czają znacznie m ożliwości finansow e w łaści­ ciela zabytku, a zabezpieczenie należności

sk a rb u p aństw a w drodze przejęcia nierucho­ m ości n a własność lub w długoletnie użytko­ w anie stanow ić by dla niego mogło- ruinę m a­ terialn ą. I w tych więc przypadkach możność udzielenia dotacji bezzw rotnej w ydaje się uza­

sadniona. Również nie w ydaje się konieczne, aby w każdym w ypadku, bez w zględu n a w y­ sokość dotacji, uzależniać ją od decyzji sam e­ go m in istra. P rz y dotacjach poniżej pew nej su­ m y pow inno móc decydować Prezydium Wo­ jew ódzkiej R ady Narodow ej. Z ty ch w szyst­ kich względów propo nu je się nadać tem u u s tę ­ pow i n astępujące brzm ienie:

,,4. P rezy d iu m W ojewódzkiej Rady Narodowej m oże w uzasadnionych w ypadkach, na w nio­ sek wojew ódzkiego konserw atora zabytków w szczególności z uw agi n a ciężkie w aru n k i m ate ria ln e w łaściciela zabytku, albo jeżeli ro ­ boty k onserw atorskie nie przynoszą mu korzy­ ści gospodarczej, przyznać n a prow adzenie ro­ bót w całości lub w części dotację bezzw rotną.

Jeżeli wysokość dotacji m a przekroczyć 5 000 zł konieczna jest zgoda M inistra K u ltu ­ ry i Sztuki.

(6)

Artykuł 33. Treść pierw szej połowy tego a rty ­ k ułu budzić może pow ażne wątpliwości; czy byłoby rzeczą słuszną pozbaw iać obywatela ty tu łu w łasności zabytku w razie uchybień 0 raczej form alnym charakterze. Jeżeli bo­ w iem naruszenie przepisu art. 25, ust. 1, pkt. 1 1 niezabezpieczenie zabytku przed zniszczeniem, uszkodzeniem lub dew astacją, jak rów nież od­ m owa użyczenia żabytków dla celów w y sta­ w ienniczych n a czas określony ustaw owo (art. 25 ust. 2 pkt. 2) stanow ią dostateczną podstaw ę do wyw łaszczenia zabytku to w yda­ je się, iż pozostałe dyspozycje tego a rty k u łu m ają raczej c h a ra k te r fo rm alny i — jeżeli nie pociągają za sobą zniszczenia, uszkodzenia lub dew astacji — m ogą być bez tru d u dopełnione

post fa ctum . Pociągnięcie za nie do odpowie­

dzialności k arn o-adm inistracyjn ej (art. 78) stanow i zupełnie w ystarczającą konsekw encję tych w ykroczeń, bez potrzeby uciekania się do

tak drastycznego środka, ja k wywłaszczenie. Z tej ra c ji należałoby w tym arty k u le po sło­ wach ,, w y m ienionych w art. 25” w staw ić „ust. 1 pkt. 1 i ust. 2 pkt.; 2”.

Artykuł 37. Tymczasowe zajęcie zabytku jest rep resją bardzo surow ą i nie pówinno stać się środkiem do pozbaw ienia o byw atela jego w ła­ sności bez odszkodowania, zwłaszcza że sp ra­ w a istnienia niebezpieczeństw a byw a często su­ biekty w n a i tru d n a do udow odnienia. Dlatego tym czasow e zajęcie powinno być ograniczone pew nym term inem . W związku z powyższym proponuje się dodać w art. 37 trz y dalsze ustępy treści następującej:

„3. W czasie trw an ia tym czasow ego zajęcia zabytek nie może być bez ugody właściciela w ystaw iony publicznie ponad okTes przew i­ dziany w art. 25 u st. 2 pkt. 2.

4. Tym czasowe zajęcie może trw ać najw yżej lat 3. P rzedłużenie tego okresu o 1 rok może nastąpić tylko n a podstaw ie decyzji M inistra K u ltu ry i Sztuki.

5. P o upływ ie term inów w ym ienionych w ust. 3 i 4 zabytek pow inien być zwrócony w ła­ ścicielowi albo należy wszcząć postępow anie przew idziane w art. 34 ust. 1 pkt. 2”.

Artykuł 42 ust. 1 pkt. 2, 3 i 4. W yłączenie spod zakazu wyw ozu przedm iotów wym ienio­ nych w tych pu n k tach m a n a celu niestaw ia- nie przeszkód eksportow i współczesnej polskiej twórczości k u ltu ra ln e j. Nie byłoby jednak słuszne w yłączenie spod zakazu dzieł tw órców stale przebyw ających poza krajem , k tóre to dzieła z chwilą, gdy znalazły się w Polsce wzbogacają jej dorobek k u ltu ra ln y . To samo dotyczy dzieł rzem iosła i przem ysłu arty sty cz­ nego pochodzenia zagranicznego (nieraz egzo­ tycznego) oraz d ru k ó w w ydanych za granicą, k tó re w naszym k raju , choćby z powodu w y­ sokiej ceny, może być tru d n o dostać. D latego w a rty k u le tym proponuję:

— w u s t.l pkt. 2 dodać n a końcu: „m ającym stałe m iejsce zam ieszkania w Polsce”;

— w ust. 1 pkt. 3 po słow ie „w ytw orzone” wstaw ić „w Polsce” ;

— w ust. 1 pkt. 4 po słow ie „w ytw orzone” wstawić „w Polsce” .

Artykuł 55. D efinicja kolekcji podana w tym artykule należy do najm niej szczęśliwych w całej ustaw ie. Nie dość, że zaciem niono ją przez dodanie w naw iasie słow a „zbiór” — a przecież słowa te n ie są synonim am i, poję­ cie zbioru jest daleko szersze od pojęcia ko­ lekcji — ale jest całkowicie niew ystarczające. K olekcja nie jest bowiem n ie tylk o m uzeum , ale ani archiw um , ani biblioteką publiczną, ani sklepem antykw arycznym , ani k sięgarnią które to pojęcia pom ieściłyby się w definicji za­ w artej w art. 55. P o n ad to z p u n k tu w idzenia sem antycznego kolekcją jest n ie tylko zbiór dóbr k u ltu ry , ale tak ż e różnych innych p rzed ­ m iotów (guzików, fotosów ak to rek itp.). Taki zbiór jako całość może być w pisany do reje­ s tru zabytków (art. 5 pkt. 10), ale to nie zna­ czy, że poszczególne jego elem en ty stanow ią dobra k u ltu ry .

Ja k widać z dalszych arty k u łó w rozdziału IX (kolekcje) chodzi tu w łaśnie o zbiory w pisane do re je stru zabytków. A le w ty c h w aru n kach definicja z art. 55 jest w ogóle niepotrzebna i w ystarcza całkowicie przepis art. 5, pkt. 10. Potrzebne jest n ato m aist co innego, a m iano­ wicie udzielenie delegacji M inistrow i K u ltu ry i Sztuki do określenia, jakim w arunkom po­ w inna odpowiadać kolekcja, aby m ogła być

w pisana do re je stru zabytków (m inim alna licz­ ba elem entów zbioru, cechy łączące te elem en­ ty, rodzaj przedm iotów , m iejsce ich przecho­ wania) oraz w jak i sposób pow inna być p row a­ dzona inw entaryzacja uzupełnianie i zm iana składników kolekcji itp.. W tym celu proponuje się skreślić cały dotychczasow y tek st art. 55 i wstawić nowy, treści następującej:

„A rtykuł 55. M inister K u ltu ry i Sztuki okre­ śli w arunki, jakim pow inna odpowiadać ko­ lekcja wpisana do re je stru zabytków , jak rów ­ nież sposób jej prow adzenia”.

Artykuł 58. Dyspozycja tego a rty k u łu nie sta­ nowi żadnej no rm y praw nej, gdyż każdy n a ­ byw ca m a praw o korzystać z pomocy a n ty ­ kw ariatu przy poszukiw aniu przedm iotów (na­ w et niekoniecznie do kolekcji). Chodzi tu praw dopodobnie o pierw szeństw o w n ab y w a­ niu poszukiw anych przedm iotów; w tak im jed ­ nak w ypadku należałoby uzupełnić ten przepis przez dodanie n a końcu słów ... z pierw szeń­ stw em przed innym i nabyw cam i z w yjątkiem muzeów.

GRUPA II

G rupa ta, znacznie m niej obszerna od poprzed­ niej, obejm uje przepisy, k tóre n ie znalazły się 167

(7)

w dotychczasow ym tekście U staw y z dnia 15 lutego 1962 r., a k tó re — zdaniem a u to ra niniejszego a rty k u łu — byłoby pożądane, że­ by się znalazły. Z n a tu ry rzeczy są one na ogół bardziej d y sk usyjne od poprzednich, a p onad­ to liczbę ich m ożna by jeszcze znacznie po­ większyć. O graniczam y się jed n ak do ty ch , któ re w ydają nam się najkonieczniejsze.

Artykuł 15. P rzypom inam y, że om aw iając ten a rty k u ł w jego obecnym brzm ieniu zapropono­ waliśm y skreślenie go, pozostaje więc m iejsce na w prow adzenie tu przepisu w spraw ie zupeł­ nie n ieuregulow anej, a m ianow icie stanow isk archeologicznych, bądź też — szerzej biorąc — obszaru badań archeologicznych. Są to pew ne tereny, o k tó ry ch w iem y (lub dom niem yw am y), ze zaw ierają niezb adane dotąd w a rstw y k u l­ turow e. Dopóki w a rstw y te nie zostaną n a u k o ­ wo zbadane, w szelkie roboty ziem ne i budow ­ lane na ty m tere n ie (kopanie fundam entów , w ydobyw anie kopalin, roboty m elioracyjne, a niekiedy n a w e t głęboka orka) pow inny być w ykonyw ane ty lk o za zezw oleniem ko nserw a­ tora. Nie są to jed n ak te re n y zabytkow e w ścisłym słow a teg o znaczeniu, gdyż po p rz e ­ prow adzeniu p rac badaw czych i przeniesieniu znalezionych relik tó w archeologicznych do m u ­

zeum i zasypaniu wykopów , tere n może być użytkow any bez ograniczeń. W pisyw anie ta ­ kiego stanow iska do re je s tru zabytków , a n a ­ stępnie p rzeprow adzanie skom plikow anej p ro ­ cedu ry sk reślenia z re je s tru w y d aje się w tym w ypadku niecelow e. D latego pro p o n ujem y w prow adzić do U staw y now ą in sty tu cję czaso­ wego w pisu do reje stru ; po określonym czasie (okres 5-letni w y d aje się zupełnie w y starcza­ jący dla przepro w adzen ia badań naukow ych) następow ałoby autom atyczne skreślenie z r e ­ jestru . W zw iązku z tym należałoby też wprto- wadzić do rozporządzenia R ady M inistrów w spraw ie w prow adzenia re je s tr u zabytków n o ­ wego D ziału С — wpisów czasowych. W U sta­ wie zaś p ro p onu je się um ieścić now y a rty k u ł

15 w n astęp u jącym brzm ieniu:

,,Art. 15. 1. Obszary, n a k tó ry ch z n ajd u ją się odkry te lub dom niem ane w arstw y k u ltu ro w e w ym agające naukow ego zbadania mogą być czastawo w pisane do re je s tru zabytków n a okres nie przek raczający la t 5.

2. O kres ten m oże być w razie nieukończenia badań w ty m te rm in ie przed łużo ny przez Mi­ n istra K u ltu ry i Sztuki, jed n a k n ie dłużej, niż 0 dalsze trz y lata.

3. P rzez okres w ym ien io n y w ust. 1 i 2 obsza­ ry te podlegają w szelkim przepisom o ochro­ nie zabytków .

4. P o upływ ie term inów w ym ienionych w ust. 1 i 2 obszary te autom atyczn ie Zostają w y k re ­ ślone z re je stru .

5. W ojew ódzki K on serw ato r Z abytków m oże zarządzić w cześniejsze w ykreślenie z re je stru , jeżeli prace badaw cze zostaną zakończone p rzed term in e m ” .

Artykuł 16, ust. 1. Nie tylko dla pracow nika służby konserw atorskiej, ale dla każdego, ko­ m u leży na sercu spraw a zachow ania w cało­ ści naszego w ielow iekow ego dorobku k u ltu ra l­ nego sk reślen ie z re je stru nieznacznego naw et zabytku jest rzeczą bolesną. M usim y jednak sobie zdać spraw ę, że w ym ienione w a rt. 16 ust. 1 okoliczności nie są jedynym i przyczy­ n a m i sk reślan ia zabytków z rejestru . Chodzi tu w szczególności o spraw ę w ielkich inw esty ­ cji przem ysłow ych, budow lanych, drogowych (np. zapory wodne, kopalnie odkryw kow e itp.), k tó ry ch realizacji mogą stać n a przeszkodzie m iejscow e zabytki. Nie zawsze ta k i zabytek d aje się przenieść na inne miejsce. Lepiej jest okoliczności tak ie przew idzieć, aniżeli — jak to się niejed nok rotn ie zdarzało dotąd •— za­ m ykać oczy na roboty i sankcjonow ać ex post fak ty dokonane.

Oczywiście odnosić się to może jedy n ie do w ypadków , kiedy znaczenie gospodarcze' in­ w estycji je s t ogromne, a klasa zabytku sto­ sunkow o nieznaczna i zabytek ten nie da się ani zabezpieczyć n a m iejscu, an i przenieść i odtw orzyć gdzie indziej.

Z tego w zględu — uw ażając, że jasne staw ia­ nie spraw y p rzedstaw ia dla zabytków m niej­ sze niebezpieczeństw o, aniżeli o błudne zam y­ kan ie oczu n a om ijanie p raw a — proponuję (chociaż zdaję sobie spraw ę z ko n tro w ersy jn e­ go c h a ra k te ru tego wniosku) po art. 16 ust. 1 w staw ić now y tek st następującej treści:

,,2. Jeżeli zabytek stoi n a przeszkodzie reali­ zacji inw esty cji o w ielkim znaczeniu dla in te ­ resu publicznego, przy czym w artość k u ltu ­ ra ln a zabytku jest stosunkow o nieznaczna i nie m ożna go przenieść lub zabezpieczyć w inny sposób, M inister K u ltu ry i Sztuki może — na w niosek naczelnego o rgan u adm inistracji sp ra ­ w ującego nadzór nad inw estorem — skreślić zabytek z reje stru .

3. M inister K u ltu ry i S ztuki może uzależnić skreślenie zabytku z re je s tru od w ykonania na kos:zt inw estora pełnej inw entaryzacji zabytku, przeniesienia jego fragm en tó w do m uzeum lub dopełnienia innych w aru n k ó w ”.

Po artykule 26 należałoby wprowadzić nowe przepisy reg u lujące spraw ę zbyw ania i n ab y ­ w ania zabytków . N ikt nie zam ierza ograniczać w ew nątrzkrajo w ego obrotu zabytkam i, jednak organa służby konserw atorskiej pow inny zaw­ sze wiedzieć, gdzie się dan y zabytek znajduje i czy jego now onabyw ca został urzędow o po­ inform ow any o zabytkow ym charak terze n a ­ bytego przedm iotu. A jak w ykazuje p rak ty k a, obow iązujące w tym zakresie sankcje k a rn o ­ adm inistracyjn e nie zawsze są w ystarczające. Sprzedaw ca zabytku (darczyńca) pow inien p rzeto być zobowiązany do przekazania n a ­ byw cy (obdarow anem u) decyzji o w pisie do re je s tru danego przedm iotu, pod rygorem dal­

(8)

szej odpow iedzialności kannej i m aterialnej za losy zabytku. Obowiązek te n pow inien być w ym ieniony w „Pouczeniu” załączonym do de­ cyzji o w pisie do reje stru . A oto p ro jek t no­ wego przepisu:

„A rt. 26 b 1. Zbycie zabytku zarów no w d ro ­ dze sprzedaży, jak i darow izny może mieć m iejsce tylko łącznie z przekazaniem nabyw cy (obdarowanem u) za odpowiednim potw ierdze­ niem na piśm ie decyzji o- w pisaniu przedm iotu sprzedaży (darowizny) do re je stru zabytków. 2. W w ypadku niedopełnienia obowiązku w y­ m ienionego w ust. 1 sprzedaw ca (darczyńca) ponosi odpowiedzialność zarów no karną, jak i m aterialn ą za ew en tu aln e zniszczenie, uszko­ dzenie lub zaginięcie zabytku, jak rów nież za jego w yw iezienie bez zezw olenia za g ranicę”.

GRUPA III

Trzecia gru p a zmian dotyczy popraw ek, jakie należałoby w prow adzić do U staw y w związku z ak tam i praw nym i uchw alonym i po w ejściu w życie U staw y z 15 lutego 1962 r. o ochronie dóbr k u ltu ry i o m uzeach, względnie z u k ład a ­ mi m iędzynarodow ym i, do k tó rych Polska Rzeczpospolita Ludow a w tym czasie p rzy ­ stąpiła.

P rz y om aw ianiu ty ch zm ian p rzyjm iem y nie­ co inną kolejność, aniżeli w poprzednich g ru ­ pach, a m ianow icie nie w edług artykułów U staw y z dnia 15 lu teg o 1962 r„ lecz w edług aktów praw nych, k tó re p rzy ję ły postanow ie­ nia nieco odm iennie regulujące n iek tó re sp ra ­ w y niż powyższa U staw a.

Kodeks C yw ilny (Dz.U. n r 16/1964 poz;. 93) obow iązujący od dnia 1 stycznia 1965 r. za­ w iera m.in. przepisy następujące:

„Art. 189. Jeżeli rzecz m ająca znaczniejszą w artość m aterialn ą albo w artość naukow ą lub artystyczn ą została Znaleziona w takich oko­ licznościach, że poszukiw anie właściciela b y ­ łoby oczywiście bezcelowe znalazca obowiąza­ n y jest oddać rzecz w łaściw em u organow i państw ow em u. Rzecz znaleziona staje się w ła­ snością państw ow ą, a znalazcy należy się od­

pow iednie w ynagrodzenie” .

A rty k u ł 186. Znalazca, k tó ry uczynił zadość swoim obowiązkom może żądać znaleźnego w wysokości jednej dziesiątej w artości rzeczy, jeżeli zgłosił sw e roszczenie najpóźniej w chw ili w ydania rzeczy o so b ie 1 upraw nionej

do odbioru.

Zgodnie z a rt. II § 1 przep. w prow . K.C. (Dz.U. n r 16 1964) poz. 94 „z dniem wejścia w życie Kodeksu Cywilnego, tracą moc w s z e l k i e (podkr. autora) przepisy dotyczące przedm io­ tów w kodeksie unorm ow anych, chy b a że przepisy poniższe stanow ią inaczej” . W praw ­

dzie U staw a z dnia 15: lutego 1962 r. nie m ów i 0 wysokości nagród, jedn ak odsyła w tym . przedm iocie do rozporządzenia M inistra K u l­ tu ry i Sztuki i w łaśnie to rozporządzenie z dnia 12 k w ietn ia 1963 r. (Dz.U. n r 21 poz. 111) odm iennie ro zstrzyga kw estię wyso­

kości nagród, uzależniając: ją od decyzji P r e ­ zydium W ojewódzkiej R ady Narodowej i ogra­ niczając ją do sum y 50 000 zł. Odnośne więc popraw ki pow inny dotyczyć raczej tego roz­ porządzenia. W ydaje się jed nak pożądane za­ sygnalizować je w Ustawie.

Zaznaczyć zresztą należy, że K odeks C yw il­ n y szerzej u jm u je spraw ę od U staw y z 1962 r., gdyż mówi o wszelkich znalezionych p rzed­ m iotach o w artości naukow ej lub artystycznej, a nie tylko o znaleziskach i w ykopaliskach a r­ cheologicznych, pod którym to m ianem rozu­ m ie się przedm ioty pochodzące z epok do cza­ su późnego średniow iecza (2 połow a XV w ie­ ku). W ydaje się niew skazane inaczej trak tow ać znalezione dobra k u ltu ry w Zależności ty lk o od tego, czy pochodzą sprzed czy po 1500 roku. W tych w arunkach sądzę, że m ożna by się w ogóle obyć bez a rt. 24, jak o zbędnego przy obecnym stanie praw nym . Poniew aż jed n ak uzyskał on pew ne praw o obyw atelstw a i jego usunięcie m ogłoby w yw ółać błędne w yobraże­ nie, że od tej chw ili znaleziska i w ykopaliska

archeologiczne nie stanow ią już własności p ań ­ stw a proponujem y a rty k u ł te n zachować, z tym że w ostatnim zdaniu ustępu 3 należałoby n a ­ dać brzm ienie:

„Osobom tym , jeżeli dopełniły powyższego obo­ wiązku przysłu guje praw o do nagrody w m yśl art. 186 k.c.”

N atom iast w art. 24 ust. 5 należałoby skreślić w yrazy: „...ich rod zaje i wysokość” .

U staw a z dnia 22 kw ietnia 1959 r. o rem on­ tach i odbudowie oraz o w ykańczaniu budow y 1 nadbudow ie budynków m ieszkalnych po pa­ rokrotnej now elizacji i ogłoszeniu jednolitego tek stu (Dz. U. n r 36/1968, poz. 249) nie tylko zmieniła nazw ę — przez opuszczenie w ty tu ­ le w yrazu „m ieszkalnych” — oraz num erację artykułów , ale w istotny sposób zm ieniła sam ą treść ustaw y, obejm ując wszelkiego rodzaju budynki i w prow adzając cały now y rozdział „Przebudow a zespołów budow lanych” (art. 6— 8 w edług nowej num eracji). Jeżeli zm iana num erów arty ku łów pow ołanych w art. 32 ust.

1 U staw y z 1962 r. (9— 12 na 13— 17) m oże być uznana za zm ianę form alną, to n iew ątp li­ w ie, popraw ki m erytoryczne pociągnąć za sobą m uszą także zm iany w przepisach, k tó re się na nie powołują. D latego też a rt. 32 ust. 1

Us-1 P ojęcie osoby obejm uje także w łaściw y organ p a ń ­ stw ow y.

(9)

taw y należałoby ująć obecnie w form ą n a stę ­ pującą:

„A rt. 32. 1. Zabezpieczenie w ierzytelności p a ń ­ stw a z ty tu łu robót w ym ienionych w art. 31 ust. 2 prow adzonych p rzy zabytkach n ieru ch o ­ m ych n a stę p u je n a zasadach i w try b ie p rze ­ w idzianych w U staw ie z dnia 22 k w ietn ia 1959 r. o rem ontach i odbudow ie oraz o w ykańcza­ n iu budOwy i nadbudow ie bud yn k ów (tekst jedn. Dz. U. n r 36/1968 poz. 249)” .

Kodeks k a rn y (Dz. U. n r 13/1969, poz. 94) nie u chyla postanow ień k a rn y c h U staw y z 1962 r., gdyż zgodnie z a rt. II § 1 przep. wprow . k.k. (Dz. U. n r 13/1969 poz. 95) tracą moc (tylko) przepisy dotyczące przedm iotów w ty m ko­

deksie unorm ow anych, a przestęp stw a p rz e ­ ciw ko przepisom o ochronie dóbr k u ltu ry n ie zostały unorm ow ane w kodeksie, pozostają więc nadal w mocy. Je d y n ie w m yśl art. X III pkt. 1 przep. wprow. k.k. p rzy stosow aniu p rze ­ pisów u trzy m an y ch w m ocy zam iast p rzew i­ dzianych w ty ch przepisach k ar aresztu i w ię­ zienia w ym ierzać należy k a rę pozbaw ienia w ol­ ności. Sam więc fak t w prow adzenia now ego kodeksu k arnego n ie stan ow iłby dostatecznego powodu do now elizacji u sta w y z 1962 r., jed n ak p rzy now elizow aniu innych postanow ień tej U staw y w y daje się, że w prow adzenie tej zm ia­ n y byłoby pożądane, ty m bardziej, że now y kodeks k a rn y w prow adza jeszcze inną, n ie ­ znaną dotąd sankcję k a rn ą , a m ianow icie tzw. „ograniczenie wolności” (art. 30 § 1 pkt. 2, art. 33 i 34 k.k.). K a ra to polega m. im. n a zakazie zm iany m iejsca stałego zam ieszkania bez ze­ zwolenia sądu i n a w ykonyw aniu n ieodpłatnie p racy w skazanej przez sąd. Tego rodzaju san k ­ cja k a rn a m ogłaby być z pow odzeniem stoso­ w ana w n iek tó ry ch przypad k ach lżejszych n a­ ruszeń przepisów o ochronie zabytków . Nieco inaczej przed staw ia się sp raw a w y k ro ­ czeń ściganych w try b ie postępow ania k a rn o ­ -ad m in istracyjn ego (art. 77— 79 Ustawy).

Zgodnie z kodeksem w ykroczeń (skrót: k.w.) z dnia 20 m a ja 1971 r. (Dz. U. n r 12, poz. 114) k a ra zasadnicza aresztu pozostaje w mocy. J e ­ dnakże art. X. par. 1 przep. w prow. k.w. (Dz. U. n r 12, poz. 115) uchyla k a rę aresztu przew i­ dzianą za w ykroczenia w ustaw ach szczególnych w ydanych przed dniem w ejścia w życie tego ko­ deksu, a więc m. inn. w U staw ie z d n ia 15 lu te ­ go 1962 r.

U staw a ta zatem odnośnie a rt. 77— 79 została już znow elizow ana i k a ra a resztu w sto su n k u do w ykroczeń przew idzianych w ty ch a rty k u łach nie może być orzeczona. Nie m niej pow inno to zostać uw zględnione p rzy ogłoszeniu jed n o lite­

go te k stu U staw y o ochronie dóbr k u ltu ry i o m uzeach.

Skoro już m owa o postanow ieniach k arn y ch to w arto zwrócić uwagę, że w yraz „zab y tek ” uży­ ty w art. 74 i 76 U staw y pow inien zostać zastą­ piony przez „dobro k u ltu ry ” . Zakaz wyw ozu bow iem za granicę, którego ochronie m ają słu ­ żyć powyższe a rty k u ły odnosi się — jak w iem y z a rt. 41 U staw y — nie tylko do zabytków , ale i do innych dóbr k u ltu ry , nie w pisanych do re ­ jestru .

K onw encja z 1969 r. w spraw ie środków, jakie należy przedsięw ziąć w celu przeciw działania n ielegalnem u im portow i, eksportow i i tra n sfe ­ row i dóbr k u ltu ry . K onw encja ta m. im. zobo­ w iązuje (art. 7— 8) państw a, k tó re do niej p rzy ­ sta n ią do: stosow ania sankcji k arnych w sto­ su nku do osób, k tó re dokonają im portu dóbr k u ltu ry sk ra d z io n y c h 2 z m uzeum lub z gm a­ chu publicznego, albo z podobnej insty tu cji położonej w k ra ju biorącym udział w konw en­ cji, o ile te dbbra fig u ru ją w inw entarzach w ym ienionych in stytu cji; — poddania sekw e- stro w i na żądanie Państw a, z którego w yw ie­ ziono skradzione dobro k u ltu ry i resty tuow anie tem u P a ń stw u każdego d o bra k u ltu ry pochodzą­ cego z p rzestęp stw a opisanego powyżej z tym , że P aństw o żądające w ydania w ypłaci spraw ie­ dliw e odszkodowanie osobie, k tó ra nabyła po­ wyższe przedm ioty w dobrej wierze.

W ypełnienie powyższych postulatów n ie może być realizow ane n a podstaw ie li ty lk o sam ych postanow ień K onw encji, ale w ym aga zmian le­ gislacyjnych w naszym ustaw odaw stw ie k ra ­ jow ym . W prow adzenie w życie tych postano­ w ień K onw encji w yw ołuje konieczność uzu­ p ełnienia U staw y z dnia 15 lutego 1962 r. n a ­ stęp u jący m i przepisam i, któ re proponuje się um ieścić po a rt. 76:

„A rt. 76 a 1. K to wwOizi do obszaru celnego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej dobro k u l­ tu ry skradzione z m uzeum , gm achu publicz­ nego lub innej podobnej in sty tu cji i figurujące w inw en tarzach tej in sty tu cji — podlega k arze pozbaw ienia wolności do la t 5.

2. Tej samej k arze podlega, kto ta k ie dobro nab y w a albo pom aga w jego zbyciu, albo p rze­ chow uje w celu osiągnięcia korzyści m ają tk o ­ w ej.

3. K to nabyw a tak ie dobro k u ltu ry , chociaż na podstaw ie tow arzyszących okoliczności może i pow inien przypuszczać, że pochodzi ono z

prze-2 T erm in ten należy rozum ieć w szerokim zak resie — jako w szelką fo rm ę nielegalnego zaboru m ienia (a w ięc także w drodze przyw łaszczenia, oszustw a czy rab u n k u ).

(10)

stępstw a, podlega k arze pozbaw ienia wolności do lat 2 lub ograniczenia wolności.

4. Dobro k u ltu ry pochodzące z przestępstw w ym ienionych w ust. 1— 3 ulega przepadkow i celem zw rócenia go poszkodowanej instytucji. 5. Ściganie odbywa się n a wniosek Państw a, n a którego obszarze znajdu je się in sty tu cja na szkodę k tó rej skradziono dobro k u ltu ry .

„A rt. 76 b 1. Kto w dobrej w ierze nabyw a do­ bro k u ltu ry pochodzące z kradzieży w zagrani­ cznym m uzeum , gm achu publicznym lub innej tego rodzaju in sty tu cji jest obowiązany dobro to zwrócić za spraw iedliw ym odszkodowaniem. 2. Do czasu rozstrzygnięcia spraw y określonej w ust. 1 w łaściw y k o n serw ato r zabytków na wniosek pokrzyw dzonej in sty tu cji zabezpieczy dobro k u ltu ry w drodze tym czasow ego zajęcia (art. 37).

3. W razie sporu co do obowiązku zw rotu lub wysokości odszkodow ania orzek ają sądy P o l­ skiej Rzeczypospolitej Ludow ej.

A rt. 76 с 1. Przep isy art. 76 b i 76 о m ają za­ stosow anie pód w arunkiem w zajem ności” . Proponow ane postanow ienia mogą się w ydać nieco ko n tro w ersyjn e, jednakże bez nich (lub im podobnych) nie będziem y m ogli spełnić

naszego obowiązku wobec ogólnoludzkiego dziedzictw a kulturalnego, którego dobro po­ w inno leżeć n a sercu w szystkim społeczeń­ stw om m iłującym pokój. P o nadto w aru n ek w zajem ności zabezpiecza nasze interesy. A p a ­ m iętać m usim y, że narażen i jesteśm y na n iele­ galny wyw óz z naszego k ra ju w dużo w ięk­ szym stopniu, aniżeli k ra je o większym p o ten ­ cjale gospodarczym i że pow inno nam zależeć na możliwości rew in dyk acji za granicą n iele­ galnie w yw iezionych elem entów naszego do­ robku kulturalnego.

Ja k widać liczba zmian w Ustawie, jakie się nasuw ają, jest pokaźna. G dyby naw et ty lk o część z nich uznać za uzasadnione, to koniecz­ ność now elizacji U staw y w niedalekiej raczej przyszłości — nasuw a się nieuchronnie. Pozo­ staw ałyby do opracow ania ak ta p raw ne w yko­ nawcze przew idziane w projektow anych po­ praw kach, a także i te, k tó re — pomimo dele­ gacji w obowiązującej U staw ie — nie zostały dotąd wydane. Ale szczegółowe ich omówienie rozsadziłoby ram y niniejszego arty kułu.

W ładysław Sieroszew ski K o n su ltan t p raw n y

Z arządu M uzeów i O chrony Z abytków

IS THE REVISION OF CULTURAL PROPERTY PROTECTION AND MUSEUM ACT NECESSARY?

A nalysing th e Act of F e b ru a ry 15, 1962 covering the problem s of c u ltu ra l p ro p e rty pro tectio n an d m u ­ seum s in view of experiences g ath ered durin g nine years elapsed from th e date of its com ing into force th e au th o r ex p resses an opinion th a t, considering th e pro b lem fro m a g en e ral view point, th o u g h it has sa tisfa c to rily wiithstood th e te st of p rac tic a l applicatio n and considerably co n trib u ted to s ta b ili­ zation and to m ak in g th e p ro tec tio n of c u ltu ra l p ro p e rty in th is co u n try m ore efficien t som e of its detailed provisions, no doubt, re q u ire corrections

and am en d m en ts.

R em arks m ad e by th e au th o r to p a rtic u la r articles of th e Act in question a re listed below. A bove all the a rtic le 4 seems to him to be in consistent and even conflicting w ith some others elsew here in th e te x t (e.g. a rticle s 18 and 4*1). He also advances c r iti­ cal opinions as to th e d efinition of „an evident h isto rical m o n u m e n t” con sid erin g it as being not p recise enough and th u s causing m isu n d erstan d in g s and co n tro v e rsia l in te rp re ta tio n s. F u rth e rm o re , com ­ m en tin g th e a rtic le 6 concerning th e „m onum ents of h isto ry ”, th e au th o r suggests th e abolition of th e ir com pulsory in scrip tio n in th e In te rn a tio n a l R egister of C u ltu ra l P ro p e rty u n d e r S pecial C are in

accordance w ith provisions of th e H ague C onvention of 1954 since th e stip u latio n s accom panying this p a rtic u la r provision p ra c tic a lly m ake it im possible ,at all to d eclare a m o n u m e n t as „a m o n u m en t of h isto ry ”. The au th o r also suggests th e need to define m ore precisely in th e Act itself or in reg u latio n s issued on its basis by th e M inister of C u ltu re and A rt th e responsibilities of h isto ric al m onum ent con­ se rv a to rs a t th e d istric t and tow n levels (article 8) and, in addition, to include to th e A ct provisions w ith resp ect to voivodship offices of h isto rical m o n u ­ m e n t docum entation w hich, although alre a d y p u t into being, have not u p to now been p rovided w ith ,an unqu estio n ab ly legal basis for th e ir activities (proposed a rtic le 8 a). It also seem s to th e au th o r to be necessary to call a new advisory body assisting th e M inister of C u ltu re and A rt able to rep lace the fre sh ly abolished C ouncil of C u ltu re and A rt (article 10). To p ro tec t th e sites of arc h aeo ­ logical in te re st th e au th o r proposes to include th em provisionally to th e R egister of H istorical M onu­ m ents. On com pletion of excavations and e x a m in a ­ tion of c u ltu ra l s tr a ta and w ith th e relics found tra n s fe rre d to a respective m useum such a r e g is tra ­ tion should au tom atically be cancelled (article 1/6).

(11)

O th er proposals re g a rd th e au g m e n tin g th e a u th o ri­ ties of co n serv ato rs to en ab le them to m ake e x a m in a ­ tions of alleged c u ltu ra l p ro p e rty a t any place it can be found w h ich th e p ro ce d u re has been m ade d ifficu lt acco rd in g to e x istin g provisions re q u irin g from co n serv ato r to agree p rev io u sly this e x a m in a ­ tio n w ith th e o w n e r o f c u ltu ra l p ro p e rty (artic le 18). A t th e isame tim e, how ever, th e a u th o r d e­ clares h im se lf for confining th e n u m b e r of cases and red u c in g the tim e of te m p o ra ry re q u isitio n of c u ltu ra l p ro p e rty en d a n g ered by d estru ctio n , dam age or illicit ex p o rta tio n . This te m p o ra ry re q u isitio n

could, for in stan c e, la s t th re e years a n d a f te r th a t p erio d th e c u ltu ra l p ro p e rty should be alien a te d or re tu rn e d to its ow ner or user (article 37).

W ith re g a rd to collections (article 55 and th e n e x t ones) th e a u th o r proposes to re se rv e to th e M in ister of C u ltu re an d A rt th e rig h t tp define p recisely

w h a t req u irem en ts should b e fulfilled by a collection th a t it could be co n sid ered as one in accordance w ith provisions of th e A ct, and also how it can be au g m en te d and m anaged by the ow ner.

In ad d itio n to 'the above, th e au th o r p u ts fo rw ard a n u m b e r of proposals aim ed a t harm onizing th e A c t’s p rovisions w ith Other a c ts pu b lish ed a f te r its com ing in to force a n d p a rtic u la rly w ith an u n ifo rm te x t o f th e B u ilding R e p a ir and R econstruction A ct in its version from il968 (artic le 32), th e Code o f C ivil L aw s from 1964: (article 24) and th e Code of C rim i­ n al L aw s fro m 1969 (articles 73—> 79) and also a t e n a b lin g to a d a p t to provisions of th e C onvention of 1969 re fe rrin g to m easu res th a t should be u n d e r­ ta k e n to p re v e n t th e illicite im ports, ex p o rts and tr a n s f e rs of c u ltu ra l p ro p e rty (new article s 76 a, b, an d c).

Cytaty

Powiązane dokumenty

SCD (plus), Subjective Cognitive Decline (plus); NC, normal control; aMCI, amnesic Mild Cognitive Impairment; AD, Alzheimer Disease Dementia; AVLT-IR1, Auditory Verbal Learning

• We present trackable resources, a new construction for precise accounting of resources in separation logics with rules for weakening, either through shareable invariants, or

Kierując się takim współczuciem można pójść tylko dwiema drogami. Jedną z nich poszedł sam Platon, gdy odbył pielgrzymkę na dwór tyrana z Syrakuz w

fi ę przyrody, Lublin 2000, RW KUL, ss. Ogólna metodologia nauk, Lublin 2001, RW KUL, ss. II, zmienione). Metodologia nauk przyrodniczych, Lublin 2002, RW KUL, ss.

Zgodnie z [11] pod pojęciem termicznego przekształcania odpadów (i osadów ściekowych) rozumie się: spalanie odpadów (i osadów ściekowych) przez ich utlenienie oraz inne

Analizę poszczególnych detali wykonano za pomocą ich ana- lizy widmowej (określenie gęstości widmowej detali) oraz funkcji autokorelacji. Za ich pomocą określono okresy

Sesję uzupełniało zwiedzanie zabytków Kazimierza i Puław. Na czele stanął prof. A lek­ sander Gieysztor, wiceprzewodniczącym został prof. Stanisław Nahlik, a

W ten sposób prawo administracyjne na równi z prawem, cywilnym normuje wykonywanie prawa własności dóbr kultury. Rzeczy uznane bowiem za dobra kultury podlegają ogólnym