Władysław Sieroszewski
Czy ustawa o ochronie dóbr kultury i
o muzeach dojrzała do nowelizacji :
artykuł dyskusyjny
Ochrona Zabytków 24/3 (94), 163-172
WŁADYSŁAW SIEROSZEWSKI
CZY USTAWA O OCHRONIE DÓBR KULTURY I O MUZEACH
DOJRZAŁA DO NOWELIZACJI*
(ARTYKUŁ DYSKUSYJNY)
K ażda u staw a dopiero w codziennej praktyce zdaje egzamin. B yw ają u staw y czasem n aw et z teoretycznego p u n k tu w idzenia doskonale skonstruow ane, k tóre załam ują się w zetk nię ciu z życiem. Taki był n a p rzyk ład D ekret z dnia 2 kw ietnia 1946 r. o planow ym zagospo darow aniu przestrzennym k ra ju (Dz.U. n r 16 poz. 109), k tó ry częściowo ty lk o został w p ro wadzony w życie, a k tó ry — choć form alnie uchylony dopiero U staw ą z dnia 31 stycznia 1961 r. o planow aniu p rzestrzennym (Dz.U. n r 7 poz. 47) — faktycznie p rzestał być stoso w any z chw ilą podjęcia przez Prezydium Rzą du U chw ały n r 817 z dnia 1 grudnia 1951 r. w spraw ie zatw ierdzania projektów u rb a n i stycznych i architektonicznych (Mon. Pol. n r A-102 poz. 148). Taki był też częściowo De k re t z dnia 1 m arca 1946 r. o reje strac ji i za kazie wyw ozu dzieł sztuki plastycznej i p rzed m iotów o w artości artystycznej, historycznej lub k u ltu ra ln e j (Dz.U. n r 14 poz. 99), którego a rty k u ły dotyczące reje strac ji — jako w p ra k tyce niew ykonalne — nigdy nie zostały sze rzej w prow adzone w życie, m im o iż D ekret form alnie obowiązywał aż do 1962 r.
Są inne ustaw y, k tó re — choć w ielekroć n o w elizow ane — trw a ją długie lata. Aby się ograniczyć do p a ru przykładów w ym ieńm y Kodeks P ostępow ania K arnego z dnia 19 m ar ca 1928 r., k tó ry już w okresie pow ojennym — po w ydaniu tek stu jednolitego z 1950 r. (Dz. U. n r 40 poz. 364) — uległ nie m niej niż dziesięć razy częściowej now elizacji, czy Praw o Bu dow lane z dnia 16 lutego 1928 r. (tekst jed no lity Dz.U. n r 34 poz. 216), k tó re w ciągu 33 lat obow iązyw ania doczekało się kilk un astu now e lizacji.
W przeciw ieństw ie do tych aktów praw nych Rozporządzenie P rezy d en ta Rzeczypospolitej
* A czkolw iek au to r je st od w ielu la t k o n su ltan tem p raw n y m Z arząd u M uzeów i O chrony Z abytków , koncepcje w yłożone w niniejszym a rty k u le stanow ią
z dnia 6 m arca 1928 r. o opiece nad zabytk a m i (Dz.U. n r 29 poz. 265) przetrw ało 34 lata, w ciągu których w niesiono do niego ty lk o n ie zbyt istotne popraw ki. N iew ątpliw ie jedną z podstaw jego trw ałości był w ielki realizm i doświadczenie, jakie cechow ało jego tw ó r ców z Jarosław em W ojciechow skim — (głów nym autorem projek tu) — n a czele, a także postęnow y n a owe czasy ch arakter, k tó ry po zwolił recypow ać jego przepisy bez zbytnich trudności w zm ienionych w arunkach społecz nych i gospodarczych rzeczyw istości pow ojen nej. Z drugiej jedn ak stro ny b rak większych zmian w tym akcie p raw n y m w okresie P olski Ludowej m ożna przypisać tem u, że czynniki naukow e i adm inistracyjne odpow iedzialne za opiekę nad zabytkam i od w ielu la t pracow ały nad tekstem nowej ustaw y, w związku z czym uważano za niecelow e ulepszanie dawnej przez częściowe popraw ki.
Dziś, gdy U staw a o ochronie dóbr k u ltu ry i o m uzeach w kracza w dziesiąty rok swego bytu, m ożem y sobie postaw ić pytanie, czy i w jakiej m ierze w ym aga ona nowelizacji. N iew ątpliw ie jeżeli chodzi o ogólne założenia w ykazała ona dużą żywotność i — w raz z w y danym i na jej podstaw ie aktam i w ykonaw czy m i — uregulow ała pod względem praw nym tę ta k w ażną dla naszej k u ltu ry dziedzinę. Jednocześnie jednak, co je st rzeczą zrozum ia
łą, wyszły n a jaw b raki i potrzeby uzupełnie nia. Żaden bowiem akt praw ny, już od chw i li swego pow stania, nie jest doskonały, a ży cie i postępująca ew olucja stosunków społecz nych i gospodarczych z biegiem la t coraz w y raźniej uw ydatniają jego niedociągnięcia. Zm iany i popraw ki, jakie by należało w pro wadzić do U staw y z 1962 r. dadzą się z g ru b sza podzielić na trz y grupy, k tó re omówimy
jego osobisty pogląd i nie w y ra ża ją oficjalnego s ta now iska zarządu w sp raw ie now elizacji U stawy.
kolejno, zachow ując w każdej z nich, dla u ła t w ienia o rie n ta c ji czytelnika, porządek w edług arty k u łó w U staw y. Oczywiście proponow ane zm iany nie roszczą sobie p re te n sji do w yczer
p an ia w szystkich m ogących się nasunąć p ro blemów. Są raczej zaproszeniem do dyskusji, w której w y niku sp raw a now elizacji m ogłaby zostać poszerzona i pogłębiona. Z akładam y p rzy tym , że czytelnik zna doskonale tek st U staw y, a przy n ajm n iej m oże w każdej chw ili do niej sięgnąć i spraw dzić brzm ienie a rty k u łów, na jak ie się pow ołujem y, tak że nie- m a po trzeby po w tarzać ich treści.
G RU PA i
Do grup y tej należą zm iany zm ierzające do popraw ien ia dyspozycji U staw y sfo rm u łow a nych w adliw ie lub niedostatecznie sprecyzo w anych oraz do u sunięcia lub zm iany in sty tu cji praw n ych, k tó re w ciągu dziesięciolecia m ocy obow iązującej U staw y z dnia 15 lutego 1962 r. nie znalazły w p rak ty c e zastosow ania. Artykuł 4, w obecnej red ak cji jest owocem kom prom isu pom iędzy ty m i, k tó rz y uw ażają, że każde dobro k u ltu ry pow inno być jed n a
kowo chronione bez w zględu n a to, czy zn aj d u je się w rejestrze, czy też n ie — a tym i, k tó rz y są zdania, że skuteczną ochronę m ożna dać ty lk o ty m dobrOm, zw anym w u sta w ie „zab ytkam i” , k tó re decyzją o rg an u służb y konserw atorskiej zostały w pisane do re je stru . Ja k każdy kom prom is, re d a k c ja tego a rty k u łu nie zadow ala żadnej ze stron. Jej grzechem pierw orodnym jest to, że m ów i n iepraw dę. N iezgodne bowiem z rzeczyw istością jest, że ochronie p raw n ej przew idzianej w U staw ie podlegają ty lk o zabytki. Ja k się łatw o p rzeko nać sam a U staw a przew id u je także ochronę tak ich dóbr k u ltu ry (art. 41—44), k tó re n ie są zakw alifikow ane jak o zabytki, przede w szyst
kim przez zakaz ich w yw ozu za granicę. D al szym błędem dyspozycji tego a rty k u łu jest w prow adzenie poza p u n k ta m i 1 i 2, k tó re n ie budzą .na ogół w ątpliw ości, dodatkow ej k a te gorii zabytków „oczyw istych”, k tó re to o k re ślenie m a c h a ra k te r su b ie k ty w n y i n iesp recy - zowany. W prow adzenie tego k ry te riu m jest niepo trzebn e i szkodliw e. N ikom u bow iem — poza nieliczną g ru p ą ludzi m ających zaw odo w ą styczność z p lasty k ą, a rc h ite k tu rą lub archeologią (a i to nie zawsze) — n ie m ożna dowieść, że zdaw ał sobie spraw ę z tego, iż dany przedm iot, z k tó ry m m a do czynienia je st „oczyw istym ” zabytkiem . P ojęcie to jest n iep o trzeb n e i dla kon serw ato ra, bo z chw ilą, gdy chce dać ochronę jakiem ukolw iek dobru k u ltu ry m oże (i pow inien) w pisać je do re je s tru zabytków , a jeżeli czas nag li — skorzystać z airt. 29 U staw y.
P rzepis art. 4 p k t 3 je s t szkodliw y także i d la tego, że stw arza złudę o ch ro n y n iek tó ry ch
obiektów nie w pisanych do rejestru , w rzeczy w istości ochrony tej im nie dając; może się więc w ten sposób przyczynić do ich zniszcze nia, uszkodzenia lub dew astacji. Mówiąc o r e d akcji a rt. 4 w ypadałoby jeszcze dodać że w
pkt. 2 należałoby zastąpić słow a „wchodzące w sk ła d ” bardziej p recyzyjnym „w pisane do in w e n ta rza ”.
W zw iązku z ty m i uw agam i nasuw a się propo zycja następującego sform ułow ania art. 4: „Szczególnej ochronie praw nej określonej w dalszych arty k u łac h podlegają następujące do b ra k u ltu ry , zw ane w dalszym ciągu zabyt k a m i” :
1) w pisane do re je s tru zabytków ,
2) w pisane do in w en tarza muzeów, bibliotek lub archiw ów publicznych.
P rz y takim ujęciu tego arty k u łu trzeb a by rozszerzyć w k ieru n k u ochrony dóbr k u ltu ry n iek tó re przepisy k a rn e chroniące, ja k dotąd, tylk o zabytki, o czym będzie m ow a p rzy art. 74 i 76 U staw y.
Artykuł 6. Każdego, kto rozum ie znaczenie naszej spuścizny k u ltu ra ln e j m usi przykro u d e rzyć fakt, że w ciągu blisko 10 lat ani jeden z czołowych polskich zespołów zabytkow ych nie został uznan y za pom nik historii. Stw orzenie tego pojęcia uw ażaliśm y słusznie za duże osiąg nięcie polskiej m yśli konserw atorskiej. Ma ona znaczenie prekursorskie, gdyż obecnie UNESCO, przy stęp u jąc do opracow ania konw encji o ochro nie dóbr k u ltu ry o znaczeniu ogólnoludzkim, podejm uje analogiczną koncepcję.
Jeżeli jed n ak dotąd „pom niki h isto rii” nie w e szły w stadium realizacji, stało się to sk u t kiem sam ej dyspozycji art. 6. A rty k u ł ten bo w iem w 2 ustępie n ak azu je zgłaszać pom niki histo rii do M iędzynarodow ego R ejestru D óbr K u ltu ry pod O chroną Specjalną. Otóż wpis do tego re je s tru jest obw arow any nie ty lk o za strzeżeniem , że obiekt nie może służyć celom w ojskow ym , ale także, iż nie może być poło żony w pobliżu lotnisk, zakładów przem ysło w ych pracujących dla pro du kcji w ojennej, a n a w et dworców kolejow ych, m ostów i a rte rii o znaczeniu strategicznym . W ty ch w arunkach ani W awel, ani Łazienki i W ilanów, M albork, Główne M iasto w Gdańsku, czy wiele innych czołowych św iadectw naszej k u ltu ry nie mogą być w pisane do teg o re je s tru (zresztą to samo dotyczy innych państw , ta k że — jak dotąd — zgłoszono do M iędzynarodow ego R ejestru za ledw ie kilka obiektów zabytkow ych).
Tak więc przepis, k tó ry m iał n a celu podnie sienie ran g i pom ników historii, przyczynia się w p rak ty c e do uniem ożliw ienia ich realizacji. P onadto jeżeli chcem y poddać pom niki historii specjalnem u reżimowi, np. wyłączyć je spod kom petencji wojewódzkich konserw atorów za bytków , to koncepcja ta k a pow inna znaleźć sw e odbicie w Ustawie.
Na podstaw ie powyższych rozw ażań proponu jem y skreślić dotychczasow ą treść art. 6 ust. 2 i 3 i n a jego m iejsce wstawić: ,,2. O chronę pom nika historii spraw uje konserw ator pom nika h istorii pow ołany przez M inistra K u ltu ry i Sztuki, k tó ry w stosunku do tego pom ni ka m a u p raw nien ia wojewódzkiego konserw a to ra zabytków . . Może być pow ołany jeden w spólny konserw ator dla dwóch lub więcej pom ników historii.
3. Szczegółowy zakres czynności konserw ato ra pom nika h istorii oraz zasady i organizację ochrony tego pom nika określa sta tu t nadany przez, M inistra K u ltu ry i S ztuki” .
Artykuł 8, ust. 1 pkt. 3 i 4, artykuł 12 ust. 1 i 3. W a rty k u łach tych niesłusznie została ogra niczona działalność muzeów, bibliotek i archi w ów w yłącznie dio ochrony zabytków w ści słym słow a tego znacżeniu. Je st to sprzeczne z bieżącą p rak ty k ą, gdyż w łaśnie tym in sty tu
cjom zostało pow ierzonych wiele czynności, od noszących się do d ó b r k u ltu ry w ogóle, zwłasz cza z zakresu ich wywozu za granicę. W związ ku z pow yższym w ydaje się wskazane, aby w a rty k u łach tych zastąpić w yraz „zabytek” przez „dobro k u ltu ry ” zaś w art. 8, ust, 1, pkt. 4 skreślić dw ukrotnie słow o „zabytkow y”. Artykuł 8 ust. 2. O ile U staw a w całym sze regu arty k u łó w dokładnie określa zakres u praw nień wojewódzkiego konserw atora za bytków , to pozycja i zakres działania pow iato w ych (miejskich) konserw atorów zabytków po zostają w ogóle m esprecyzow ane i nie w iado m o właściwie, jakim i spraw am i m ają się oni zajmować, co w p rak ty ce rodzi moc w ątpliw o ści. W celu zaradzenia tem u stanow i rzeczy Zarząd M uzeów i Ochrony Z abytków posta ra ł się w ypełnić tę lukę, w postaci pism a okól nego n r 8 z dnia 3 sierpnia 1963 r. Je st to jed n ak a k t p raw n y zbyt niskiej rangi i obo w iązujący tylklo w ew nątrz organizacji służby konserw atorskiej, nie zaś w stosunkach z in nym i organam i adm inistracji państw ow ej i in stytu cjam i społecznymi. D latego też w skazane się w y d aje pow ierzenie uregulow ania ■ tej spraw y M inistrowi.
Jednocześnie p rak ty k a w ykazała, że celowe może być pow ierzenie ochrony zabytków na terenie p a ru pow iatów lub m iast jednem u konserw atorow i zabytków (talk, jak je s t np. w woj. rzeszowskim). Takie rozw iązanie po w inno jed n ak znaleźć swój w yraz w Ustawie. Z tych względów należałoby w art. 8 dodać dwa dalsze ustępy w brzm ieniu:
„3. W obrębie jednego w ojew ództw a m oże być pow ołany w spólny konserw ato r zabytków dla paru pow iatów lub m iast.
4. Zakres czynności pow iatow ego (miejskiego) k onserw atora zabytków określa Uchw ała o je go powołaniu. M inister K u ltu ry i Sztuki u sta la w drodze w ytycznych, jakie czynności m o gą być tym konserw atorom przekazyw ane”.
Po artykule 8 należałoby w staw ić nowy a rty kuł dotyczący B iu r D okum entacji Zabytków .
B iura takie, pow stałe już w większości wo jew ództw i spełniające bardzo pożyteczną rolę, zbierające i opracow ujące dokum entację m a jącą służyć za podstaw ę działania dla w oje wódzkiego konserw atora zabytków , są powo ływ ane przy wydziałach k u ltu ry mocą uchw a ły P rezydium W ojewódzkiej R ady Narodowej na podstaw ie rozporządzenia R ady M inistrów z dnia 20 m arca 1970 r. w sp raw ie zasad tw o rzenia w ydziałów przez prezydia rad n aro do wych (Dz.U. n r 7 poz. 56). Poniew aż jednak ta podstaw a p raw n a byw a niekiedy kw estio
now ana przez organa adm inistracji terenow ej, wskazane byłoby zamieścić w U staw ie odpo w iedni przepis, k tó ry by raz na zawsze p rze ciął w szelkie w tej m aterii wątpliwości. A oto proponow any tekst:
„A rtykuł 8a 1. P rezydium W ojewódzkiej Rady Narodowej może n a w niosek wojewódzkiego konserw atora zabytków powołać wojewódzkie Biuro D okum entacji Z abytków w celu p ro wadzenia oraz grom adzenia, ew idencjonow a nia, opracow yw ania i przechow yw ania doku m entacji naukow ej zabytków ruchom ych i nie ruchom ych.
2. R egulam in ram ow y B iur D okum entacji Za bytków ustala M inister K u ltu ry i S ztuki”. Artykuł 10, ust. 1 i 3. Rada K u ltu ry i Sztuki, powołana n a zasadzie zarządzenia n r 17 P re zesa Rady M inistrów z dnia 22 lutego 1962 r. jest to in sty tucja ciężka, złożona ze 150 osób, które zbierają się dw a razy do roku i m ają za zadanie w ypow iadanie się w całym szeregu spraw poza spraw am i m uzealnictw a i ochrony zabytków. Do tych ostatnich je st pow ołana je dna z sekcji, jednak bez ostatecznie sprecyzo w anych kom petencji tak, że nie może się ona au to ry taty w n ie w ypow iadać w spraw ach, w k tó rych U staw a (art. 16 pkt. 2 i 41 p k t. 2) w ym aga opinii Rady. W praw dzie n a podstaw ie § 9 pkt. 4 zarządzenia n r 17 m ożna by w yinterpretow ać, że opinie takie może w ydaw ać prezydium rady, ale i ono jest organem liczącym ok. 20 człon ków i rzadko się zbierającym . W w yniku tego stanu rzeczy spraw y skreślania zabytków z re je stru i zezwoleń n a wyw óz dóbr k u ltu ry za
granicę były załatw iane bez zasięgania opinii rady. (Z końcem 1970 r. rada została rozw iąza na).
Choćby z tego względu, a także i dla wypo w iadania się w innych kw estiach związanych z ochroną dóbr k u ltu ry , pożądane jest pow oła nie specjalnej ra d y (takiej, jak a istniała n a podstaw ie Rozporządzenia P rezy den ta Rzeczy pospolitej z 1928 r. o opiece n ad zabytkam i) złożonej z w ybitnych fachowców, przedstaw i cieli zainteresow anych reso rtó w i działaczy w dziedzinie ochrony zabytków , z niew ielkim , aktyw nym , często zbierającym się prezydium , 165
m ogącym podejm ow ać w im ieniu rad y w szel k ie uch w ały w okresie pom iędzy jej sesjam i. „A rty k u ł 10. 1. P rz y M inistrze K u ltu ry i S ztu ki działa, jako organ opiniodaw czy i doradczy do zagadnień zw iązanych z ochroną dóbr k u l tu ry i m uzealnictw em , N aczelna R ada O chrony D óbr K u ltu ry , pow ołana przez M inistra K u l tu r y i S ztuk i spośród w y b itn y ch fachow ców w tej dziedzinie, przedstaw icieli zaintereso
w anych resortów , in sty tu cji i organizacji oraz działaczy społecznych” .
P rzy jęcie powyższego te k stu spow oduje w konsekw encji w prow adzenie odnośnych p o p ra w ek dk> art. 16 ust. 2 i 41 ust. 2.
Artykuł 15, ust. 1 i 16 ust. 3. Księga w ieczy sta, jak o in sty tu c ja ściśle zw iązana z k a p ita li stycznym i fo rm am i w ładania ziemią, jest dziś
relik te m coraz bardziej tracący m na znacze niu. W iele nieruchom ości (zwłaszcza rolnych) n ie m iało n ig d y urządzonej hipoteki; znaczna liczba ksiąg w ieczystych została zniszczona w skutek działań w ojennych. P rzygotow yw anie w niosków dla dokonania w pisu do księgi w ie czystej byw a żm udne i długotrw ałe, a w m i nim alnej ty lk o m ierze zw iększa pewność ochrony zabytku. Dużo większe znaczenie m iałoby zaw iadom ienie o w pisie do R ejestru E w idencji G ru n tó w i B udynków . K w estia ta m ogłaby być u reg u lo w an a rozporządzeniem M i n istra K u ltu ry i Sztuki w spraw ie prow adzenia re je s tru zabytków i cen traln ej ew idencji zab y t ków i nie m a konieczności zam ieszczania jej w U staw ie. D latego też propon u je się art. 5 oraz a rt. 16 ust. 3 w całości skreślić.
Artykuł 18, rzadko zresztą stosow any, stracił zupełnie na znaczeniu p rzez zamieszczenie w nim słów (nie fig u ru jący ch w R ozporządzeniu P re zy d e n ta R zeczypospolitej z 1928 r.): „... w czasie uzgodnionym z w łaścicielem (użytkow nikiem ) ...”. W arun ek ten p rzek reśla w łaściwą
rationem legis przepisu, k tó ry m iał na celu
p rzed e w szystkim pew nego rodzaju zaskocze nie i uniem ożliw ienie ukrycia, bądź w yw iezie n ia dom niem anego zabytku. J a k wiadomo, istn ieją jeszcze w naszym k ra ju obyw atele, a n aw et pew ne organizacje, k tó re bardzo nie ch ętn ie w idzą ingerencję P a ń stw a w zakres ich p ry w a tn e j własności. Zw olennicy tego za strzeżen ia w U staw ie pow ołują się zazwyczaj n a rzekom ą sprzeczność a rt. 18 — w w ypadku sk reślen ia ty ch słów — z art. 74 ust. 2 K on sty tu c ji PR L, gw aran tu jący m obyw atelom nienaruszalność m ieszkań. Zapom inają jednak, że ten Sam a rty k u ł p rzew iduje dopuszczalność przeprow adzenia rew izji (a więc ty m bardziej oględzin przedm iotu) w w ypadkach określo n ych ustaw ą. P rz y p ad k i ta k ie przew idu je nie ty lk o kodeks postępow ania k arn eg o (art. 190— 192), ale także kodeks postępow ania cyw ilne go, k tó ry w a rt. 814 § 1 upow ażnia kom ornika ,,jeżeli cel egzekucji tego w ym aga” do otw
o-rżen ia m ieszkania oraz innych pom ieszczeń i schow ków dłużnika. Dopuszczalne je s t więc p rzyznanie w u s t a w i e podobnych u p raw
n ień konserw atorow i. W skazane by jednak było bliższe określenie przypadków , kiedy organa służby konserw atorskiej mogą stosow ać p rze
pisy art. 18 (pora dnia, praw o do żądania asysty m ilicji itp.).
W związku z pow yższym proponuje się: — w a rty k u le 18 skreślić w yrazy „w czasie uzgodnionym z w łaścicielem (użytkow nikiem )” oraz dodać ustęp 2 w brzm ieniu: „2. M inister K u ltu ry i S ztuki w porozum ieniu z M inistrem S p ra w W ew nętrznych określa w drodze roz porządzenia try b i sposób przeprow adzenia
oględzin w ym ienionych w ust. 1” .
Artykuł 31, ust. 4. Na podstaw ie ścisłej w y kład n i gram atycznej tego przepisu należałoby wnioskować, że dotacja może być uznana za bezzw rotną dopiero post factum , po skorzy stan iu przez organa służby konserw atorskiej z przepisu art. 31 ust. 2 i w ykonaniu robót na koszt państw a. W p rak ty ce zdarza się jednak często, że właściciel chętnie by sam w ykonał ro b o ty k onserw ato rskie sposobem gospodar
skim , gdyby m u dostarczyć tru d n o osiągalne m a te ria ły budow lane, bądź pokryć część kosz tów . T akie załatw ienie spraw y byw a korzyst ne dla stro n obu: jest zazwyczaj m niej kosz tow ne i roboty są szybciej przeprow adzone. Z darzają się także przypadki, że w praw dzie w sk u te k przeprow adzonych robót konserw a to rskich w zrośnie w artość ekonomiczna zabyt kowej nieruchom ości, ale dochody bieżące i sta n m ajątk o w y są tego rodzaju, że p rzek ra
czają znacznie m ożliwości finansow e w łaści ciela zabytku, a zabezpieczenie należności
sk a rb u p aństw a w drodze przejęcia nierucho m ości n a własność lub w długoletnie użytko w anie stanow ić by dla niego mogło- ruinę m a terialn ą. I w tych więc przypadkach możność udzielenia dotacji bezzw rotnej w ydaje się uza
sadniona. Również nie w ydaje się konieczne, aby w każdym w ypadku, bez w zględu n a w y sokość dotacji, uzależniać ją od decyzji sam e go m in istra. P rz y dotacjach poniżej pew nej su m y pow inno móc decydować Prezydium Wo jew ódzkiej R ady Narodow ej. Z ty ch w szyst kich względów propo nu je się nadać tem u u s tę pow i n astępujące brzm ienie:
,,4. P rezy d iu m W ojewódzkiej Rady Narodowej m oże w uzasadnionych w ypadkach, na w nio sek wojew ódzkiego konserw atora zabytków w szczególności z uw agi n a ciężkie w aru n k i m ate ria ln e w łaściciela zabytku, albo jeżeli ro boty k onserw atorskie nie przynoszą mu korzy ści gospodarczej, przyznać n a prow adzenie ro bót w całości lub w części dotację bezzw rotną.
Jeżeli wysokość dotacji m a przekroczyć 5 000 zł konieczna jest zgoda M inistra K u ltu ry i Sztuki.
Artykuł 33. Treść pierw szej połowy tego a rty k ułu budzić może pow ażne wątpliwości; czy byłoby rzeczą słuszną pozbaw iać obywatela ty tu łu w łasności zabytku w razie uchybień 0 raczej form alnym charakterze. Jeżeli bo w iem naruszenie przepisu art. 25, ust. 1, pkt. 1 1 niezabezpieczenie zabytku przed zniszczeniem, uszkodzeniem lub dew astacją, jak rów nież od m owa użyczenia żabytków dla celów w y sta w ienniczych n a czas określony ustaw owo (art. 25 ust. 2 pkt. 2) stanow ią dostateczną podstaw ę do wyw łaszczenia zabytku to w yda je się, iż pozostałe dyspozycje tego a rty k u łu m ają raczej c h a ra k te r fo rm alny i — jeżeli nie pociągają za sobą zniszczenia, uszkodzenia lub dew astacji — m ogą być bez tru d u dopełnione
post fa ctum . Pociągnięcie za nie do odpowie
dzialności k arn o-adm inistracyjn ej (art. 78) stanow i zupełnie w ystarczającą konsekw encję tych w ykroczeń, bez potrzeby uciekania się do
tak drastycznego środka, ja k wywłaszczenie. Z tej ra c ji należałoby w tym arty k u le po sło wach ,, w y m ienionych w art. 25” w staw ić „ust. 1 pkt. 1 i ust. 2 pkt.; 2”.
Artykuł 37. Tymczasowe zajęcie zabytku jest rep resją bardzo surow ą i nie pówinno stać się środkiem do pozbaw ienia o byw atela jego w ła sności bez odszkodowania, zwłaszcza że sp ra w a istnienia niebezpieczeństw a byw a często su biekty w n a i tru d n a do udow odnienia. Dlatego tym czasow e zajęcie powinno być ograniczone pew nym term inem . W związku z powyższym proponuje się dodać w art. 37 trz y dalsze ustępy treści następującej:
„3. W czasie trw an ia tym czasow ego zajęcia zabytek nie może być bez ugody właściciela w ystaw iony publicznie ponad okTes przew i dziany w art. 25 u st. 2 pkt. 2.
4. Tym czasowe zajęcie może trw ać najw yżej lat 3. P rzedłużenie tego okresu o 1 rok może nastąpić tylko n a podstaw ie decyzji M inistra K u ltu ry i Sztuki.
5. P o upływ ie term inów w ym ienionych w ust. 3 i 4 zabytek pow inien być zwrócony w ła ścicielowi albo należy wszcząć postępow anie przew idziane w art. 34 ust. 1 pkt. 2”.
Artykuł 42 ust. 1 pkt. 2, 3 i 4. W yłączenie spod zakazu wyw ozu przedm iotów wym ienio nych w tych pu n k tach m a n a celu niestaw ia- nie przeszkód eksportow i współczesnej polskiej twórczości k u ltu ra ln e j. Nie byłoby jednak słuszne w yłączenie spod zakazu dzieł tw órców stale przebyw ających poza krajem , k tóre to dzieła z chwilą, gdy znalazły się w Polsce wzbogacają jej dorobek k u ltu ra ln y . To samo dotyczy dzieł rzem iosła i przem ysłu arty sty cz nego pochodzenia zagranicznego (nieraz egzo tycznego) oraz d ru k ó w w ydanych za granicą, k tó re w naszym k raju , choćby z powodu w y sokiej ceny, może być tru d n o dostać. D latego w a rty k u le tym proponuję:
— w u s t.l pkt. 2 dodać n a końcu: „m ającym stałe m iejsce zam ieszkania w Polsce”;
— w ust. 1 pkt. 3 po słow ie „w ytw orzone” wstaw ić „w Polsce” ;
— w ust. 1 pkt. 4 po słow ie „w ytw orzone” wstawić „w Polsce” .
Artykuł 55. D efinicja kolekcji podana w tym artykule należy do najm niej szczęśliwych w całej ustaw ie. Nie dość, że zaciem niono ją przez dodanie w naw iasie słow a „zbiór” — a przecież słowa te n ie są synonim am i, poję cie zbioru jest daleko szersze od pojęcia ko lekcji — ale jest całkowicie niew ystarczające. K olekcja nie jest bowiem n ie tylk o m uzeum , ale ani archiw um , ani biblioteką publiczną, ani sklepem antykw arycznym , ani k sięgarnią które to pojęcia pom ieściłyby się w definicji za w artej w art. 55. P o n ad to z p u n k tu w idzenia sem antycznego kolekcją jest n ie tylko zbiór dóbr k u ltu ry , ale tak ż e różnych innych p rzed m iotów (guzików, fotosów ak to rek itp.). Taki zbiór jako całość może być w pisany do reje s tru zabytków (art. 5 pkt. 10), ale to nie zna czy, że poszczególne jego elem en ty stanow ią dobra k u ltu ry .
Ja k widać z dalszych arty k u łó w rozdziału IX (kolekcje) chodzi tu w łaśnie o zbiory w pisane do re je stru zabytków. A le w ty c h w aru n kach definicja z art. 55 jest w ogóle niepotrzebna i w ystarcza całkowicie przepis art. 5, pkt. 10. Potrzebne jest n ato m aist co innego, a m iano wicie udzielenie delegacji M inistrow i K u ltu ry i Sztuki do określenia, jakim w arunkom po w inna odpowiadać kolekcja, aby m ogła być
w pisana do re je stru zabytków (m inim alna licz ba elem entów zbioru, cechy łączące te elem en ty, rodzaj przedm iotów , m iejsce ich przecho wania) oraz w jak i sposób pow inna być p row a dzona inw entaryzacja uzupełnianie i zm iana składników kolekcji itp.. W tym celu proponuje się skreślić cały dotychczasow y tek st art. 55 i wstawić nowy, treści następującej:
„A rtykuł 55. M inister K u ltu ry i Sztuki okre śli w arunki, jakim pow inna odpowiadać ko lekcja wpisana do re je stru zabytków , jak rów nież sposób jej prow adzenia”.
Artykuł 58. Dyspozycja tego a rty k u łu nie sta nowi żadnej no rm y praw nej, gdyż każdy n a byw ca m a praw o korzystać z pomocy a n ty kw ariatu przy poszukiw aniu przedm iotów (na w et niekoniecznie do kolekcji). Chodzi tu praw dopodobnie o pierw szeństw o w n ab y w a niu poszukiw anych przedm iotów; w tak im jed nak w ypadku należałoby uzupełnić ten przepis przez dodanie n a końcu słów ... z pierw szeń stw em przed innym i nabyw cam i z w yjątkiem muzeów.
GRUPA II
G rupa ta, znacznie m niej obszerna od poprzed niej, obejm uje przepisy, k tóre n ie znalazły się 167
w dotychczasow ym tekście U staw y z dnia 15 lutego 1962 r., a k tó re — zdaniem a u to ra niniejszego a rty k u łu — byłoby pożądane, że by się znalazły. Z n a tu ry rzeczy są one na ogół bardziej d y sk usyjne od poprzednich, a p onad to liczbę ich m ożna by jeszcze znacznie po większyć. O graniczam y się jed n ak do ty ch , któ re w ydają nam się najkonieczniejsze.
Artykuł 15. P rzypom inam y, że om aw iając ten a rty k u ł w jego obecnym brzm ieniu zapropono waliśm y skreślenie go, pozostaje więc m iejsce na w prow adzenie tu przepisu w spraw ie zupeł nie n ieuregulow anej, a m ianow icie stanow isk archeologicznych, bądź też — szerzej biorąc — obszaru badań archeologicznych. Są to pew ne tereny, o k tó ry ch w iem y (lub dom niem yw am y), ze zaw ierają niezb adane dotąd w a rstw y k u l turow e. Dopóki w a rstw y te nie zostaną n a u k o wo zbadane, w szelkie roboty ziem ne i budow lane na ty m tere n ie (kopanie fundam entów , w ydobyw anie kopalin, roboty m elioracyjne, a niekiedy n a w e t głęboka orka) pow inny być w ykonyw ane ty lk o za zezw oleniem ko nserw a tora. Nie są to jed n ak te re n y zabytkow e w ścisłym słow a teg o znaczeniu, gdyż po p rz e prow adzeniu p rac badaw czych i przeniesieniu znalezionych relik tó w archeologicznych do m u
zeum i zasypaniu wykopów , tere n może być użytkow any bez ograniczeń. W pisyw anie ta kiego stanow iska do re je s tru zabytków , a n a stępnie p rzeprow adzanie skom plikow anej p ro cedu ry sk reślenia z re je s tru w y d aje się w tym w ypadku niecelow e. D latego pro p o n ujem y w prow adzić do U staw y now ą in sty tu cję czaso wego w pisu do reje stru ; po określonym czasie (okres 5-letni w y d aje się zupełnie w y starcza jący dla przepro w adzen ia badań naukow ych) następow ałoby autom atyczne skreślenie z r e jestru . W zw iązku z tym należałoby też wprto- wadzić do rozporządzenia R ady M inistrów w spraw ie w prow adzenia re je s tr u zabytków n o wego D ziału С — wpisów czasowych. W U sta wie zaś p ro p onu je się um ieścić now y a rty k u ł
15 w n astęp u jącym brzm ieniu:
,,Art. 15. 1. Obszary, n a k tó ry ch z n ajd u ją się odkry te lub dom niem ane w arstw y k u ltu ro w e w ym agające naukow ego zbadania mogą być czastawo w pisane do re je s tru zabytków n a okres nie przek raczający la t 5.
2. O kres ten m oże być w razie nieukończenia badań w ty m te rm in ie przed łużo ny przez Mi n istra K u ltu ry i Sztuki, jed n a k n ie dłużej, niż 0 dalsze trz y lata.
3. P rzez okres w ym ien io n y w ust. 1 i 2 obsza ry te podlegają w szelkim przepisom o ochro nie zabytków .
4. P o upływ ie term inów w ym ienionych w ust. 1 i 2 obszary te autom atyczn ie Zostają w y k re ślone z re je stru .
5. W ojew ódzki K on serw ato r Z abytków m oże zarządzić w cześniejsze w ykreślenie z re je stru , jeżeli prace badaw cze zostaną zakończone p rzed term in e m ” .
Artykuł 16, ust. 1. Nie tylko dla pracow nika służby konserw atorskiej, ale dla każdego, ko m u leży na sercu spraw a zachow ania w cało ści naszego w ielow iekow ego dorobku k u ltu ra l nego sk reślen ie z re je stru nieznacznego naw et zabytku jest rzeczą bolesną. M usim y jednak sobie zdać spraw ę, że w ym ienione w a rt. 16 ust. 1 okoliczności nie są jedynym i przyczy n a m i sk reślan ia zabytków z rejestru . Chodzi tu w szczególności o spraw ę w ielkich inw esty cji przem ysłow ych, budow lanych, drogowych (np. zapory wodne, kopalnie odkryw kow e itp.), k tó ry ch realizacji mogą stać n a przeszkodzie m iejscow e zabytki. Nie zawsze ta k i zabytek d aje się przenieść na inne miejsce. Lepiej jest okoliczności tak ie przew idzieć, aniżeli — jak to się niejed nok rotn ie zdarzało dotąd •— za m ykać oczy na roboty i sankcjonow ać ex post fak ty dokonane.
Oczywiście odnosić się to może jedy n ie do w ypadków , kiedy znaczenie gospodarcze' in w estycji je s t ogromne, a klasa zabytku sto sunkow o nieznaczna i zabytek ten nie da się ani zabezpieczyć n a m iejscu, an i przenieść i odtw orzyć gdzie indziej.
Z tego w zględu — uw ażając, że jasne staw ia nie spraw y p rzedstaw ia dla zabytków m niej sze niebezpieczeństw o, aniżeli o błudne zam y kan ie oczu n a om ijanie p raw a — proponuję (chociaż zdaję sobie spraw ę z ko n tro w ersy jn e go c h a ra k te ru tego wniosku) po art. 16 ust. 1 w staw ić now y tek st następującej treści:
,,2. Jeżeli zabytek stoi n a przeszkodzie reali zacji inw esty cji o w ielkim znaczeniu dla in te resu publicznego, przy czym w artość k u ltu ra ln a zabytku jest stosunkow o nieznaczna i nie m ożna go przenieść lub zabezpieczyć w inny sposób, M inister K u ltu ry i Sztuki może — na w niosek naczelnego o rgan u adm inistracji sp ra w ującego nadzór nad inw estorem — skreślić zabytek z reje stru .
3. M inister K u ltu ry i S ztuki może uzależnić skreślenie zabytku z re je s tru od w ykonania na kos:zt inw estora pełnej inw entaryzacji zabytku, przeniesienia jego fragm en tó w do m uzeum lub dopełnienia innych w aru n k ó w ”.
Po artykule 26 należałoby wprowadzić nowe przepisy reg u lujące spraw ę zbyw ania i n ab y w ania zabytków . N ikt nie zam ierza ograniczać w ew nątrzkrajo w ego obrotu zabytkam i, jednak organa służby konserw atorskiej pow inny zaw sze wiedzieć, gdzie się dan y zabytek znajduje i czy jego now onabyw ca został urzędow o po inform ow any o zabytkow ym charak terze n a bytego przedm iotu. A jak w ykazuje p rak ty k a, obow iązujące w tym zakresie sankcje k a rn o adm inistracyjn e nie zawsze są w ystarczające. Sprzedaw ca zabytku (darczyńca) pow inien p rzeto być zobowiązany do przekazania n a byw cy (obdarow anem u) decyzji o w pisie do re je s tru danego przedm iotu, pod rygorem dal
szej odpow iedzialności kannej i m aterialnej za losy zabytku. Obowiązek te n pow inien być w ym ieniony w „Pouczeniu” załączonym do de cyzji o w pisie do reje stru . A oto p ro jek t no wego przepisu:
„A rt. 26 b 1. Zbycie zabytku zarów no w d ro dze sprzedaży, jak i darow izny może mieć m iejsce tylko łącznie z przekazaniem nabyw cy (obdarowanem u) za odpowiednim potw ierdze niem na piśm ie decyzji o- w pisaniu przedm iotu sprzedaży (darowizny) do re je stru zabytków. 2. W w ypadku niedopełnienia obowiązku w y m ienionego w ust. 1 sprzedaw ca (darczyńca) ponosi odpowiedzialność zarów no karną, jak i m aterialn ą za ew en tu aln e zniszczenie, uszko dzenie lub zaginięcie zabytku, jak rów nież za jego w yw iezienie bez zezw olenia za g ranicę”.
GRUPA III
Trzecia gru p a zmian dotyczy popraw ek, jakie należałoby w prow adzić do U staw y w związku z ak tam i praw nym i uchw alonym i po w ejściu w życie U staw y z 15 lutego 1962 r. o ochronie dóbr k u ltu ry i o m uzeach, względnie z u k ład a mi m iędzynarodow ym i, do k tó rych Polska Rzeczpospolita Ludow a w tym czasie p rzy stąpiła.
P rz y om aw ianiu ty ch zm ian p rzyjm iem y nie co inną kolejność, aniżeli w poprzednich g ru pach, a m ianow icie nie w edług artykułów U staw y z dnia 15 lu teg o 1962 r„ lecz w edług aktów praw nych, k tó re p rzy ję ły postanow ie nia nieco odm iennie regulujące n iek tó re sp ra w y niż powyższa U staw a.
Kodeks C yw ilny (Dz.U. n r 16/1964 poz;. 93) obow iązujący od dnia 1 stycznia 1965 r. za w iera m.in. przepisy następujące:
„Art. 189. Jeżeli rzecz m ająca znaczniejszą w artość m aterialn ą albo w artość naukow ą lub artystyczn ą została Znaleziona w takich oko licznościach, że poszukiw anie właściciela b y łoby oczywiście bezcelowe znalazca obowiąza n y jest oddać rzecz w łaściw em u organow i państw ow em u. Rzecz znaleziona staje się w ła snością państw ow ą, a znalazcy należy się od
pow iednie w ynagrodzenie” .
A rty k u ł 186. Znalazca, k tó ry uczynił zadość swoim obowiązkom może żądać znaleźnego w wysokości jednej dziesiątej w artości rzeczy, jeżeli zgłosił sw e roszczenie najpóźniej w chw ili w ydania rzeczy o so b ie 1 upraw nionej
do odbioru.
Zgodnie z a rt. II § 1 przep. w prow . K.C. (Dz.U. n r 16 1964) poz. 94 „z dniem wejścia w życie Kodeksu Cywilnego, tracą moc w s z e l k i e (podkr. autora) przepisy dotyczące przedm io tów w kodeksie unorm ow anych, chy b a że przepisy poniższe stanow ią inaczej” . W praw
dzie U staw a z dnia 15: lutego 1962 r. nie m ów i 0 wysokości nagród, jedn ak odsyła w tym . przedm iocie do rozporządzenia M inistra K u l tu ry i Sztuki i w łaśnie to rozporządzenie z dnia 12 k w ietn ia 1963 r. (Dz.U. n r 21 poz. 111) odm iennie ro zstrzyga kw estię wyso
kości nagród, uzależniając: ją od decyzji P r e zydium W ojewódzkiej R ady Narodowej i ogra niczając ją do sum y 50 000 zł. Odnośne więc popraw ki pow inny dotyczyć raczej tego roz porządzenia. W ydaje się jed nak pożądane za sygnalizować je w Ustawie.
Zaznaczyć zresztą należy, że K odeks C yw il n y szerzej u jm u je spraw ę od U staw y z 1962 r., gdyż mówi o wszelkich znalezionych p rzed m iotach o w artości naukow ej lub artystycznej, a nie tylko o znaleziskach i w ykopaliskach a r cheologicznych, pod którym to m ianem rozu m ie się przedm ioty pochodzące z epok do cza su późnego średniow iecza (2 połow a XV w ie ku). W ydaje się niew skazane inaczej trak tow ać znalezione dobra k u ltu ry w Zależności ty lk o od tego, czy pochodzą sprzed czy po 1500 roku. W tych w arunkach sądzę, że m ożna by się w ogóle obyć bez a rt. 24, jak o zbędnego przy obecnym stanie praw nym . Poniew aż jed n ak uzyskał on pew ne praw o obyw atelstw a i jego usunięcie m ogłoby w yw ółać błędne w yobraże nie, że od tej chw ili znaleziska i w ykopaliska
archeologiczne nie stanow ią już własności p ań stw a proponujem y a rty k u ł te n zachować, z tym że w ostatnim zdaniu ustępu 3 należałoby n a dać brzm ienie:
„Osobom tym , jeżeli dopełniły powyższego obo wiązku przysłu guje praw o do nagrody w m yśl art. 186 k.c.”
N atom iast w art. 24 ust. 5 należałoby skreślić w yrazy: „...ich rod zaje i wysokość” .
U staw a z dnia 22 kw ietnia 1959 r. o rem on tach i odbudowie oraz o w ykańczaniu budow y 1 nadbudow ie budynków m ieszkalnych po pa rokrotnej now elizacji i ogłoszeniu jednolitego tek stu (Dz. U. n r 36/1968, poz. 249) nie tylko zmieniła nazw ę — przez opuszczenie w ty tu le w yrazu „m ieszkalnych” — oraz num erację artykułów , ale w istotny sposób zm ieniła sam ą treść ustaw y, obejm ując wszelkiego rodzaju budynki i w prow adzając cały now y rozdział „Przebudow a zespołów budow lanych” (art. 6— 8 w edług nowej num eracji). Jeżeli zm iana num erów arty ku łów pow ołanych w art. 32 ust.
1 U staw y z 1962 r. (9— 12 na 13— 17) m oże być uznana za zm ianę form alną, to n iew ątp li w ie, popraw ki m erytoryczne pociągnąć za sobą m uszą także zm iany w przepisach, k tó re się na nie powołują. D latego też a rt. 32 ust. 1
Us-1 P ojęcie osoby obejm uje także w łaściw y organ p a ń stw ow y.
taw y należałoby ująć obecnie w form ą n a stę pującą:
„A rt. 32. 1. Zabezpieczenie w ierzytelności p a ń stw a z ty tu łu robót w ym ienionych w art. 31 ust. 2 prow adzonych p rzy zabytkach n ieru ch o m ych n a stę p u je n a zasadach i w try b ie p rze w idzianych w U staw ie z dnia 22 k w ietn ia 1959 r. o rem ontach i odbudow ie oraz o w ykańcza n iu budOwy i nadbudow ie bud yn k ów (tekst jedn. Dz. U. n r 36/1968 poz. 249)” .
Kodeks k a rn y (Dz. U. n r 13/1969, poz. 94) nie u chyla postanow ień k a rn y c h U staw y z 1962 r., gdyż zgodnie z a rt. II § 1 przep. wprow . k.k. (Dz. U. n r 13/1969 poz. 95) tracą moc (tylko) przepisy dotyczące przedm iotów w ty m ko
deksie unorm ow anych, a przestęp stw a p rz e ciw ko przepisom o ochronie dóbr k u ltu ry n ie zostały unorm ow ane w kodeksie, pozostają więc nadal w mocy. Je d y n ie w m yśl art. X III pkt. 1 przep. wprow. k.k. p rzy stosow aniu p rze pisów u trzy m an y ch w m ocy zam iast p rzew i dzianych w ty ch przepisach k ar aresztu i w ię zienia w ym ierzać należy k a rę pozbaw ienia w ol ności. Sam więc fak t w prow adzenia now ego kodeksu k arnego n ie stan ow iłby dostatecznego powodu do now elizacji u sta w y z 1962 r., jed n ak p rzy now elizow aniu innych postanow ień tej U staw y w y daje się, że w prow adzenie tej zm ia n y byłoby pożądane, ty m bardziej, że now y kodeks k a rn y w prow adza jeszcze inną, n ie znaną dotąd sankcję k a rn ą , a m ianow icie tzw. „ograniczenie wolności” (art. 30 § 1 pkt. 2, art. 33 i 34 k.k.). K a ra to polega m. im. n a zakazie zm iany m iejsca stałego zam ieszkania bez ze zwolenia sądu i n a w ykonyw aniu n ieodpłatnie p racy w skazanej przez sąd. Tego rodzaju san k cja k a rn a m ogłaby być z pow odzeniem stoso w ana w n iek tó ry ch przypad k ach lżejszych n a ruszeń przepisów o ochronie zabytków . Nieco inaczej przed staw ia się sp raw a w y k ro czeń ściganych w try b ie postępow ania k a rn o -ad m in istracyjn ego (art. 77— 79 Ustawy).
Zgodnie z kodeksem w ykroczeń (skrót: k.w.) z dnia 20 m a ja 1971 r. (Dz. U. n r 12, poz. 114) k a ra zasadnicza aresztu pozostaje w mocy. J e dnakże art. X. par. 1 przep. w prow. k.w. (Dz. U. n r 12, poz. 115) uchyla k a rę aresztu przew i dzianą za w ykroczenia w ustaw ach szczególnych w ydanych przed dniem w ejścia w życie tego ko deksu, a więc m. inn. w U staw ie z d n ia 15 lu te go 1962 r.
U staw a ta zatem odnośnie a rt. 77— 79 została już znow elizow ana i k a ra a resztu w sto su n k u do w ykroczeń przew idzianych w ty ch a rty k u łach nie może być orzeczona. Nie m niej pow inno to zostać uw zględnione p rzy ogłoszeniu jed n o lite
go te k stu U staw y o ochronie dóbr k u ltu ry i o m uzeach.
Skoro już m owa o postanow ieniach k arn y ch to w arto zwrócić uwagę, że w yraz „zab y tek ” uży ty w art. 74 i 76 U staw y pow inien zostać zastą piony przez „dobro k u ltu ry ” . Zakaz wyw ozu bow iem za granicę, którego ochronie m ają słu żyć powyższe a rty k u ły odnosi się — jak w iem y z a rt. 41 U staw y — nie tylko do zabytków , ale i do innych dóbr k u ltu ry , nie w pisanych do re jestru .
K onw encja z 1969 r. w spraw ie środków, jakie należy przedsięw ziąć w celu przeciw działania n ielegalnem u im portow i, eksportow i i tra n sfe row i dóbr k u ltu ry . K onw encja ta m. im. zobo w iązuje (art. 7— 8) państw a, k tó re do niej p rzy sta n ią do: stosow ania sankcji k arnych w sto su nku do osób, k tó re dokonają im portu dóbr k u ltu ry sk ra d z io n y c h 2 z m uzeum lub z gm a chu publicznego, albo z podobnej insty tu cji położonej w k ra ju biorącym udział w konw en cji, o ile te dbbra fig u ru ją w inw entarzach w ym ienionych in stytu cji; — poddania sekw e- stro w i na żądanie Państw a, z którego w yw ie ziono skradzione dobro k u ltu ry i resty tuow anie tem u P a ń stw u każdego d o bra k u ltu ry pochodzą cego z p rzestęp stw a opisanego powyżej z tym , że P aństw o żądające w ydania w ypłaci spraw ie dliw e odszkodowanie osobie, k tó ra nabyła po wyższe przedm ioty w dobrej wierze.
W ypełnienie powyższych postulatów n ie może być realizow ane n a podstaw ie li ty lk o sam ych postanow ień K onw encji, ale w ym aga zmian le gislacyjnych w naszym ustaw odaw stw ie k ra jow ym . W prow adzenie w życie tych postano w ień K onw encji w yw ołuje konieczność uzu p ełnienia U staw y z dnia 15 lutego 1962 r. n a stęp u jący m i przepisam i, któ re proponuje się um ieścić po a rt. 76:
„A rt. 76 a 1. K to wwOizi do obszaru celnego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej dobro k u l tu ry skradzione z m uzeum , gm achu publicz nego lub innej podobnej in sty tu cji i figurujące w inw en tarzach tej in sty tu cji — podlega k arze pozbaw ienia wolności do la t 5.
2. Tej samej k arze podlega, kto ta k ie dobro nab y w a albo pom aga w jego zbyciu, albo p rze chow uje w celu osiągnięcia korzyści m ają tk o w ej.
3. K to nabyw a tak ie dobro k u ltu ry , chociaż na podstaw ie tow arzyszących okoliczności może i pow inien przypuszczać, że pochodzi ono z
prze-2 T erm in ten należy rozum ieć w szerokim zak resie — jako w szelką fo rm ę nielegalnego zaboru m ienia (a w ięc także w drodze przyw łaszczenia, oszustw a czy rab u n k u ).
stępstw a, podlega k arze pozbaw ienia wolności do lat 2 lub ograniczenia wolności.
4. Dobro k u ltu ry pochodzące z przestępstw w ym ienionych w ust. 1— 3 ulega przepadkow i celem zw rócenia go poszkodowanej instytucji. 5. Ściganie odbywa się n a wniosek Państw a, n a którego obszarze znajdu je się in sty tu cja na szkodę k tó rej skradziono dobro k u ltu ry .
„A rt. 76 b 1. Kto w dobrej w ierze nabyw a do bro k u ltu ry pochodzące z kradzieży w zagrani cznym m uzeum , gm achu publicznym lub innej tego rodzaju in sty tu cji jest obowiązany dobro to zwrócić za spraw iedliw ym odszkodowaniem. 2. Do czasu rozstrzygnięcia spraw y określonej w ust. 1 w łaściw y k o n serw ato r zabytków na wniosek pokrzyw dzonej in sty tu cji zabezpieczy dobro k u ltu ry w drodze tym czasow ego zajęcia (art. 37).
3. W razie sporu co do obowiązku zw rotu lub wysokości odszkodow ania orzek ają sądy P o l skiej Rzeczypospolitej Ludow ej.
A rt. 76 с 1. Przep isy art. 76 b i 76 о m ają za stosow anie pód w arunkiem w zajem ności” . Proponow ane postanow ienia mogą się w ydać nieco ko n tro w ersyjn e, jednakże bez nich (lub im podobnych) nie będziem y m ogli spełnić
naszego obowiązku wobec ogólnoludzkiego dziedzictw a kulturalnego, którego dobro po w inno leżeć n a sercu w szystkim społeczeń stw om m iłującym pokój. P o nadto w aru n ek w zajem ności zabezpiecza nasze interesy. A p a m iętać m usim y, że narażen i jesteśm y na n iele galny wyw óz z naszego k ra ju w dużo w ięk szym stopniu, aniżeli k ra je o większym p o ten cjale gospodarczym i że pow inno nam zależeć na możliwości rew in dyk acji za granicą n iele galnie w yw iezionych elem entów naszego do robku kulturalnego.
Ja k widać liczba zmian w Ustawie, jakie się nasuw ają, jest pokaźna. G dyby naw et ty lk o część z nich uznać za uzasadnione, to koniecz ność now elizacji U staw y w niedalekiej raczej przyszłości — nasuw a się nieuchronnie. Pozo staw ałyby do opracow ania ak ta p raw ne w yko nawcze przew idziane w projektow anych po praw kach, a także i te, k tó re — pomimo dele gacji w obowiązującej U staw ie — nie zostały dotąd wydane. Ale szczegółowe ich omówienie rozsadziłoby ram y niniejszego arty kułu.
W ładysław Sieroszew ski K o n su ltan t p raw n y
Z arządu M uzeów i O chrony Z abytków
IS THE REVISION OF CULTURAL PROPERTY PROTECTION AND MUSEUM ACT NECESSARY?
A nalysing th e Act of F e b ru a ry 15, 1962 covering the problem s of c u ltu ra l p ro p e rty pro tectio n an d m u seum s in view of experiences g ath ered durin g nine years elapsed from th e date of its com ing into force th e au th o r ex p resses an opinion th a t, considering th e pro b lem fro m a g en e ral view point, th o u g h it has sa tisfa c to rily wiithstood th e te st of p rac tic a l applicatio n and considerably co n trib u ted to s ta b ili zation and to m ak in g th e p ro tec tio n of c u ltu ra l p ro p e rty in th is co u n try m ore efficien t som e of its detailed provisions, no doubt, re q u ire corrections
and am en d m en ts.
R em arks m ad e by th e au th o r to p a rtic u la r articles of th e Act in question a re listed below. A bove all the a rtic le 4 seems to him to be in consistent and even conflicting w ith some others elsew here in th e te x t (e.g. a rticle s 18 and 4*1). He also advances c r iti cal opinions as to th e d efinition of „an evident h isto rical m o n u m e n t” con sid erin g it as being not p recise enough and th u s causing m isu n d erstan d in g s and co n tro v e rsia l in te rp re ta tio n s. F u rth e rm o re , com m en tin g th e a rtic le 6 concerning th e „m onum ents of h isto ry ”, th e au th o r suggests th e abolition of th e ir com pulsory in scrip tio n in th e In te rn a tio n a l R egister of C u ltu ra l P ro p e rty u n d e r S pecial C are in
accordance w ith provisions of th e H ague C onvention of 1954 since th e stip u latio n s accom panying this p a rtic u la r provision p ra c tic a lly m ake it im possible ,at all to d eclare a m o n u m e n t as „a m o n u m en t of h isto ry ”. The au th o r also suggests th e need to define m ore precisely in th e Act itself or in reg u latio n s issued on its basis by th e M inister of C u ltu re and A rt th e responsibilities of h isto ric al m onum ent con se rv a to rs a t th e d istric t and tow n levels (article 8) and, in addition, to include to th e A ct provisions w ith resp ect to voivodship offices of h isto rical m o n u m e n t docum entation w hich, although alre a d y p u t into being, have not u p to now been p rovided w ith ,an unqu estio n ab ly legal basis for th e ir activities (proposed a rtic le 8 a). It also seem s to th e au th o r to be necessary to call a new advisory body assisting th e M inister of C u ltu re and A rt able to rep lace the fre sh ly abolished C ouncil of C u ltu re and A rt (article 10). To p ro tec t th e sites of arc h aeo logical in te re st th e au th o r proposes to include th em provisionally to th e R egister of H istorical M onu m ents. On com pletion of excavations and e x a m in a tion of c u ltu ra l s tr a ta and w ith th e relics found tra n s fe rre d to a respective m useum such a r e g is tra tion should au tom atically be cancelled (article 1/6).
O th er proposals re g a rd th e au g m e n tin g th e a u th o ri ties of co n serv ato rs to en ab le them to m ake e x a m in a tions of alleged c u ltu ra l p ro p e rty a t any place it can be found w h ich th e p ro ce d u re has been m ade d ifficu lt acco rd in g to e x istin g provisions re q u irin g from co n serv ato r to agree p rev io u sly this e x a m in a tio n w ith th e o w n e r o f c u ltu ra l p ro p e rty (artic le 18). A t th e isame tim e, how ever, th e a u th o r d e clares h im se lf for confining th e n u m b e r of cases and red u c in g the tim e of te m p o ra ry re q u isitio n of c u ltu ra l p ro p e rty en d a n g ered by d estru ctio n , dam age or illicit ex p o rta tio n . This te m p o ra ry re q u isitio n
could, for in stan c e, la s t th re e years a n d a f te r th a t p erio d th e c u ltu ra l p ro p e rty should be alien a te d or re tu rn e d to its ow ner or user (article 37).
W ith re g a rd to collections (article 55 and th e n e x t ones) th e a u th o r proposes to re se rv e to th e M in ister of C u ltu re an d A rt th e rig h t tp define p recisely
w h a t req u irem en ts should b e fulfilled by a collection th a t it could be co n sid ered as one in accordance w ith provisions of th e A ct, and also how it can be au g m en te d and m anaged by the ow ner.
In ad d itio n to 'the above, th e au th o r p u ts fo rw ard a n u m b e r of proposals aim ed a t harm onizing th e A c t’s p rovisions w ith Other a c ts pu b lish ed a f te r its com ing in to force a n d p a rtic u la rly w ith an u n ifo rm te x t o f th e B u ilding R e p a ir and R econstruction A ct in its version from il968 (artic le 32), th e Code o f C ivil L aw s from 1964: (article 24) and th e Code of C rim i n al L aw s fro m 1969 (articles 73—> 79) and also a t e n a b lin g to a d a p t to provisions of th e C onvention of 1969 re fe rrin g to m easu res th a t should be u n d e r ta k e n to p re v e n t th e illicite im ports, ex p o rts and tr a n s f e rs of c u ltu ra l p ro p e rty (new article s 76 a, b, an d c).