• Nie Znaleziono Wyników

Polityka państwa rzymskiego wobec rzemiosła tkackiego w Egipcie (I-IV w. n.e.)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polityka państwa rzymskiego wobec rzemiosła tkackiego w Egipcie (I-IV w. n.e.)"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R

O

Z

P

R

A

W

Y

Polityka państwa rzymskiego w obec rzemiosła tkackiego

w Egipcie (I—IV w. n.e.)

W lite ra tu rz e n au k o w e j d o tyczącej dziejów św iata greckiego i rzy m ­ skiego E g ipt tra d y c y jn ie u w ażan y jest za k ra j, w k tó ry m pań stw o w o g ro m n ej m ierze ingerow ało w życie gospodarcze. W olny reżim m iast greckich czy rzy m sk ich m unicipiów przeciw staw iano specyficznej sy tu a c ji egipskiej. O d k ry cia i p u b lik a c je d o ku m en tów p apirusow ych, coraz częstsze od sch y łk u X IX w ieku, początkow o zdaw ały się p o tw ier­ dzać te poglądy. Z am iast obojętności dla sp ra w ekonom icznych p a n u ­ jącej w zachow anych źródłach z epoki k lasyczn ej uczeni ze tk n ę li się z szeregiem rozporządzeń k ró lew sk ich re g u lu ją c y c h ró żn e dziedziny ży­ cia gospodarczego. W zbiorze d o k u m entó w ochrzczonych R e v en u e ha w s, którego n a jle p ie j zachow any fra g m e n t dotyczył p ro d u k cji o leju , s tw ie r­ dzono ślad y istn ien ia in sty tu c ji m onopolu u zn an ej szybko za cechę ch a­ ra k te ry s ty c z n ą życia gospodarczego p to lem ejskieg o E giptu . W ynik i

pierw szych b ad ań źródłow ych w zm ocniły ty lk o istn iejące już poprzednio ten d e n c je i w lite ra tu rz e nau k o w ej, a zwłaszcza w p racach sy n te ty c z ­ nych, zapanow ał su g e sty w n y o b raz k ra ju , w k tó ry m każdy p ra c u je na rzecz pań stw a, jest m u ściśle p o d porządkow any, a służba dla p ań stw a stan ow i głów ną ra c ję jego istn ien ia. W p ra k ty c e szczegółow ych badań nie w szy stk ie te stw ierd zen ia o p a rły się k ry ty c e . Szybko zdano sobie sp raw ę, że E gipt rzy m sk i w y ła m u je się z re g u ł p rz y ję ty c h dla całej h isto rii tego k r a ju i p rzy m alo w an iu o b razu w ym aga fa rb m ocno ston o ­ w anych. W o sta tn ic h lata ch n a w e t teza o przem ożnej ro li m onopoli w epoce p to le m e jsk ie j zaczęła się chw iać. Coraz częściej odzy w ają się głosy d om agające się szczegółow ej d y sk u sji n a d s tr u k tu rą życia gospo­ darczego tego o k resu , k tó ra pozw oliłaby n a ściślejsze sform uło w anie definicji m onopolów i ich znaczenia w całokształcie ekonom iki. Z nalazło to odbicie w czasie o b ra d K o n g resu P ap iro lo gó w w Oslo (1958), a n a j­ jaśn iej w ystąp iło w re fe ra c ie J. В i n g e n a na K o ng resie w arszaw skim w 1961 roku.

U w a g a : Liczby podane w naw iasach okrągłych bezpośrednio po numerze papirusu w w yd aw n ictw ie określają jego datę. W szystkie daty odnoszą się do naszej ery. N aw ias okrągły w tek ście greckim zaw iera rozw iązanie skrótu. N aw ias kw adratow y w tekście greckim oznacza lukę. Kropka um ieszczona pod literą grec­ ką oznacza m iejsce częściow o uszkodzone·. Skróty zaczynające się na P. (np. P.Oxy) odnoszą się do w yd aw n ictw papirologicznych. Szczegô'owc w yjaśnienie skrótów Wraz z pełnym opisem bibliograficznym podaje E. K i e s s l i n g , Berichtigungsliste t. III, Leiden 1958, oraz S łow nik L i d d e l l - S c o t t a .

PRZEGLĄD HISTORYCZNY Tom LIV — zeszyt 1

(3)

N in iejszy a rty k u ł staw ia sobie za cel p rze śled z e n ie - ro li p a ń stw a w życiu gospodarczym E g ip tu w o k resie p an ow an ia R zym ian na odcink u jego p o lity k i w obec rze m ie śln ik a w y rab iająceg o t k a n i n y 1. P ra g n ę nie ty le n ap isać jed e n jeszcze p rzy czy n ek do dziejów rzym skiego sy stem u podatkow ego i dochodów sk a rb u cesarskiego, ale p rz y jm u ją c p u n k t w i­ dzenia rzem ieśln ik a dokonać zestaw ien ia w ypadków , w k tó ry c h ad m in i­ s tra c ja w osobach u rzęd n ik ó w ró żn y ch szczebli in tereso w ała się i in g ero ­ w ała w jego życie zaw odow e. W ybór tej w łaśnie dziedziny życia ekonom icznego n ie jest b y n a jm n ie j przypadko w y. M am y tu do czynienia z jed n ą z podstaw ow ych gałęzi w ytw órczości pozarolniczej, z a tru d n ia ją c e j z tego ty tu łu bardzo znaczną liczbę ludzi. J e j p ro d u k cja żyw o in te re so ­ w ała p aństw o ze w zg lęd u n a konieczność z a o p atry w a n ia arm ii w gotową, odzież. P o siad am y w reszcie stosunkow o niezłą d o k u m en tację źródłow ą, znacznie bogatszą dla tk a c tw a niż dla in n y ch rzem iosł.

U rzędnicy ró żny ch szczebli sp ra w u ją c y w ładzę w Egipcie m ieli do czynienia z o gro m n ą m asą d ro b n y ch producen tów , p rac u jąc y c h u siebie w dem u p rzy pom ocy członków ro d zin y i te rm in a to ró w p rzy g o to w u ją­ cych się do zaw odu; czasam i, znacznie rzadziej, m ogli liczyć n a n a je m ­ ników . W iększe zak ład y sk u p ia ją ce co n a jm n ie j k ilk u n a s tu p raco w n ikó w w m a te ria le źródłow ym p o jaw ia ją się n iezm iern ie rzadko. N ie je s t to b y n a jm n ie j p rzy p a d e k w y n ik a ją c y ze sta n u naszej d o k u m en tacji p a p i­ ru so w ej, odpow iada to sy tu a c ji p a n u ją c e j w an ty czn ej p ro d u k cji poza rolnictw em , dla k tó re j ty p o w ą fo rm ą o rg an izacji b y ła d ro b n a w y tw ó r­ czość. T kactw o było ponad to n a jm n ie j ch y b a w dzięcznym te re n e m do p o w staw an ia ta k ic h w y jątk ó w . S urow iec b ył stosunkow o tan i, zresztą najczęściej dostarczał go k lie n t, w a rsz ta t b y ł p ro sty , ła tw y do sk o n s tru ­ ow ania, kosztow ał n iew iele i zn ajd o w ał się w in w e n ta rz u p ra w ie w szy st­ kich rodzin egipskich. Z ab ierał niew iele m iejsca — m ożna ‘go było·

u staw ić w k ącie izby czy dziedzińca. S k u p ie n ie w iększej ilości osób w jed n y m pom ieszczeniu n ie przyśpieszało procesu p rod uk cji. Nic w ięc dziwnego, że p ró b y u tw o rze n ia p ro d u k cji n a w iększą skalę p rz y b ie ra ły raczej fo rm ę n a k ła d u . O ba nieco lepiej znane w ięk sze zak ład y m ają po­ dobną i n iezw ykle c h a ra k te ry sty c z n ą org anizację: e ta p przęd zenia w y ­ k o n y w a n y je s t przez w iększą g ru p ę n iew oln y ch kobiet, u z y sk an ą p rzę ­ dzę pow ierza się tkaczom u zależn io ny m od w łaściciela, ale p rac u jąc y m u siebie w dom u 2.

Szczegółowe om ów ienie p o lity k i p ań stw a w obec rzem iosła tkack ieg o w ypada poprzedzić p y ta n ie m : czy n a te re n ie E gip tu w o k resie I— IV w ieku p ań stw o dysponow ało w łasn y m i zakładam i? M a te ria ł źródłow y n ie d a je n a m żad n y ch w skazów ek. N o titia D ig n ita tu m stanow iąca pod­ sta w ę naszej w iedzy w te j d ziedzinie n ie jest zachow ana w p a rtii d oty­ czącej E giptu. Z n an y ze źródeł litera c k ic h fa k t istn ien ia ta k ic h tk a ln i

1 Artykuł zajm uje się analizą sytuacji na terenie Egiptu bez brania pod uwagę A leksandrii, dla której posiadam y w yjątkow o m a'o źródeł. To, co zdołam y na ich podstaw ie stw ierdzić, jest tak dalece odm ienne od typu stosunków na te­ renie Egiptu, że historię rzem iosła egipskiego trzeba studiow ać bez uw zględniania problem atyki aleksandryjskiej.

* M yślę tu o tkalni w M emfis znanej z archiwum Zenona z połow y III w . p.n.e. (Por. mój artykuł w „Klio” t. X X X IX , 1961, s. 185— 190 p.t The Δωρεά of Apollo- nios the Dioeketes in th e M em phite Ncme) oraz zakładzie należącym do A pollo- niosą Stratega znanego z papirusów opublikow anych w P. Giessen i P. Bremen (tam można znaleźć szczegółow ą bibliografię).

(4)

RZEMIOSŁO TKACKIE W EGIPCIE RZYMSKIM

w A le k san d rii jeszcze o niczym nie św iadczy, gdyż ty p życia gospodar­ czego tego o lbrzym iego m ia sta portow ego b ył zdecydow anie ró żn y od sto sun k ów p a n u ją c y c h n a zapleczu. W te j sy tu a c ji w lite ra tu rz e n a u k o ­ w ej p a n u je raczej scep ty cy zm 3.

Tak więc, p rz y n a jm n ie j w te j chw ili, nie po siad am y dokum entów , n a podstaw ie k tó ry c h m og lib y śm y udow odnić istn ienie tk a ln i należącej do pań stw a. P ań stw o , ja k zobaczym y, do skonale daw ało sobie bez nich radę, znacznie m n ie jsz y m k osztem i bez kłopotliw ego rozb ud ow yw ania a p a ra tu nadzorczego, k tó ry trz e b a by było oddzielnie opłacać.

D la rzy m sk ie j a d m in istra c ji fisk a ln e j E g ipcjan ie b y li p rzed e w szyst­ k im p o d a tn ik a m i, k tó ry c h obciążano m ak sy m a ln ą liczbą św iadczeń na rzecz państw a.' Tkacze, ja k w szyscy m ieszkańcy te j p ro w in cji n ie po­ sia d a jąc y o b y w a te lstw a rzym skiego, p odlegali pogłów nem u, a jeśli byli w łaścicielam i ziem i u p ra w n e j, m u sieli oddaw ać część plonów i uiszczać p o d atk i g ru n to w e w p ieniądzu . O d in n y ch k a te g o rii ludności różnili się tym , że byli obow iązani do p łac e n ia p o d a tk u rzem ieślniczego, tzw . χεφωναεζον4. B y ła to o p łata ty p u licencji, obciążająca w szy stkich ty ch , k tó rz y zaw odow o zajm o w ali się w y ro b em tk a n in . D o jrzały rzem ieśln ik i jego uczeń rozp o czyn ający zaled w ie n a u k ę płacili tę sam ą kw otę. S y stem te n w pro w adzo n y został przez R zym ian, być m oże, za pan o w ania O k ta­ w ian a A u gu sta. W k ażd y m ra z ie z o k re su rzym skiego n ie posiadam y żadnych dok u m entó w , k tó re dow o d ziły by istn ien ia ptolem ejsk ieg o s y s te ­ m u m onopoli. P e w n ą w skazów ką m óg łby być rów nież fak t, że w d o k u ­ m en tach dem otycznych nie sp o ty k a m y egipskiego od pow iednika dla po­ w szechnie u żyw an eg o w greck ich d o k u m e n ta c h te rm in u γερδκαόν. P isarz w y staw iający w p o czątkach pan o w an ia T y b eriusza k w it za w płacony po­ d a te k dał je d y n ie fo n ety czn ą tra n s lite ra c ję cbcego i niezasy m ilo w anego jeszcze słow a: k r t y a q e 5. W ysokość teg o p o d a tk u stanow i przed m io t za­ ciek łej d y sk u sji zapoczątkow anej przez O stra k a W i l c k e n a 6. M ateriał źródłow y je s t w praw d zie o b fity, ale n ieja sn y , i co gorsza sprzeczn y. iW allace7 re fe ru ją c w ro k u 1938 d o k u m e n ty i s ta n 'b a d a ń stw ierd zał, że n ie jeste śm y w s ta n ie u sta lić w ysokości teg o p o d a tk u dla tk aczy w sk a li rocznej. W źró d łach z II w ieku z T eb aidy i nom u O x yry nch os po w tarza się k w o ta 36 d rach m , analogicznie d la n om u arsinoickiego m a m y 38 (w III w ieku podniesione do 38 d ra c h m i 2 oboli). Są to, być m oże, su m y stan o w iące połow ę należności w ynoszącej w obec tego 72 lub 76 d ra c h m r o c z n ie 8. W ciąg u d ru g ie g o i trzeciego w ieku (aż do

pano,-3 Jedyny głos należy do A. d ’ O r s (P. Ryl 654 y el anabolicum, S tu di in onore di Ugo Enrico Paoli, Firenze 1955, s. 266 n), który oparł się na w ersji tekstu poda­ nej przez w ydaw ców . Tym czasem rew izja odczytania dokonana przez H. C. Y o u t i e (Transactions and Proceedings of A m erican Philological Association t. LX X X IX , 1958, s. 397 n) w ykazała, że jest ona błędna i słow o γυναίου zasadnicze dla w yw odów d’Ors w ogóle nie istnieje (zam iast tego w tekście znajduje się roivovj. Wobec tego ca.e rozum ow anie, dość zresztą fantastyczne, upadło.

4 Sprawa podatków rzem ieślniczych była stosunkow o szeroko dyskutow ana. Por. Sh. W a 11 a с e, T axation in E gy pt from A u gustus to Diocletian, Princeton 1938, s. 193—203 (gdzie znaleźć m ożna przegląd w cześniejszej literatury) jak r ó w ­ n ież kom entarz G. R o s e n b e r g e r d o P. Giss. Bibi. U niv. 47.

* W ostrakonie nr 166 w D enderah, opublikowanym przez J. G. M i 1 n e w „Archiv für Papyrusforschung” t. VI, 1920, s. 131.

* U. W i l c k e i n , Griechische O straka aus Ä g y p te n und Nubien, L eipzig Ber­ lin 1899 t. I, s. 321—333.

7 W a l l a c e , op. cit., s. 193— 199.

* P. Giss. univ. bibl. 47 (213—7), nieznany W a l l a c e ’ o w i podaje jednak kw otę 38 dr. 2 oboli jako k w otę roczną, a nie półroczną!

(5)

Wania P ro b u s a 276— 282) w zrost w ysokości Ζεφωνάζιον w y d a je się sto su n k o w o niew ielki (2 obole) mimo· in fla cji, k tó ra w III w iek u n a b ra ła znacznej szybkości. Różnica m iędzy tem p e m w zro stu cen a w zrostem p o d a tk u d ziałała n a k o rzy ść rzem ieśln ik a; in n a rzecz, że fa k t te n nie m ia ł w iększego znaczenia wobec rów noległego pow iększania się innego ty p u obciążeń.

Ten sposób o p o d atk o w an ia rzem iosła b y ł dla p a ń stw a niezw ykle w y ­ godny. U stalenie listy p łatn ik ó w p rz y rozbudow ie ad m in istra e i lo k al­ n ej nie było tru d n e , a b strah o w an ie od różnicy dochodów uw alniało p a ń ­ stw o od kło p otliw ej k o n tro li s y tu a c ji m ają tk o w ej p o d atn ik a. Różnice te zresztą, p rzeciętn ie rzecz biorąc, m u sia ły być nieznaczne. Zależały one p rzede w szystkim o d ta le n tu osobistego i sy tu a c ji ro d zin n ej, n ato m iast nie b y ły zw iązane z bazą tech n iczn ą m n iej w ięcej jed n ako w ą dla całego rzem iosła. W w a ru n k a c h tech n iczn y ch tk a c tw a nie m a m ożliw ości po­ d w ojenia czy p o tro je n ia dochodów drogą inw estycji, ta k ja k to się działo w folusznictw ie i fa rb ia rstw ie .

P ań stw o żądało od rzem ieśln ik a n ie ty lk o ok reślon ej (oczywiście m ożliw ie n ajw ięk szej) i re g u la rn ie w noszonej su m y p ieniężnej, ale ró w nież p ew n ej ilości tek sty lió w . P rz e d e w szy stk im należało· za­

o p a trz y ć arm ię sta c jo n u ją c ą w Egipcie, a czasam i rów nież i legiony rozm ieszczone w in n y ch p ro w in cjach . W późniejszym ok resie podobne obow iązki m iało pań stw o wobec w łasn y ch urzędników . Liczne św ięta i uroczystości p o ch łan iały pew n ą ilość tk a n in dek o racy jn y ch , trzeb a było ub rać g lad iato ró w w w ielkich m iastach itd. W jak i sposób a p a ra t a d m in istra c y jn y zdobyw ał p o trz e b n ą m u ilość a rty k u łó w tek sty ln y c h ?

D o k u m en ty z I i II w iek u p o zw alają odtw orzyć w ogólnych zarysach m echanizm ty ch c z y n n o śc i9, jeśli chodzi o. dostaw y d la arhnii. N a tem a t p o trzeb w y n ik a ją c y c h z in n y ch okazji w do k u m en tach głucho, co oczy­ wiście nie znaczy, że nie istn iały . Z asp o k ajan ie ich było praw dopodobnie zorganizow ane w p ed o b n y spesób, a m eże n aw et przez ty c h sam y ch ludzi. W p ierw szy m e ta p ie różni p rzedstaw iciele lo k alnej a d m in istra c ji zam a­ w iali u in d y w id u aln y c h rzem ieśln ik ów lub u p rzed staw icieli k o rp o ra c ji o k reślo n ą ilość sztu k odzieży oznaczając ich w agę, rozm iar, jakość itd. Tkacz o trzy m y w ał z ap łatę z góry, po czym m u siał praw dopodobnie zaop atrzyć się sam w surow iec, a gotow ą tk a n in ę oddać do w ykończenia fo lu s z n ik o w i10. O rg an izacją ty c h dostaw , podziałem zadań m iędzy tk a ­ czy, k tó rz y p raw dopodobnie zam ów ienia n ie m ogli odrzucić, zajm ow ała się sp ecjaln a k om isja παραλημπτα'ι όϊ,μοσίων [ματιών (lub ιματισμού), ιματιοπα- ________fi—

g R ozum ow anie poniższe oparte jest na następujących dokum entach: BGU 1615 (84); P. Giss. 69 (118/9); P. Ryl. 189 (128); nieopublikow any dotychczas P. Gradenwitz (z r. 131), cytow any i om aw iany szerzej przez C h w o s t o w a na pod­ staw ie przesłanego mu z N iem iec tekstu (s. 158); BGU 1564 (138); P. Phii 10 (139;. Szczegółow ą dyskusję na ten tem at znaleźć m ożna M. C h w o s t o w , Tekstilnaja p ro m y szle n n ost’ w g r e k o -rim sk o m Egiptie, Kazań 1914, s. 158 n.; A. P e r s s o n , S ta a t und M anufaktu r im römischen Reiche, Lund 1923, s. 27—32; M. R o s - t o v t z e f f , Social and Economic H is to ry of the Roman Empire t. II. Oxford 1957, s. 620; R. R é m o n d o n , Notes de Papyrologie. La retenue de 6,50n/o. ..Revue de P hilologie” t. X X X II, 1858, s. 244—260; J. L e s q u i e r , L ’armée romaine d ’Egypte d ’Auguste à Dioclétien, Le Caire 1918, s. 368—9; F. S с h e с h 1, Untersuchungen zu r Geschichte des K aisers Antoninus Pius, „Herm es“ t. LXV, 1930, s. 177—208.

10 W każdym raziei w dokumentach na ten tem at zupełnie głucho, podczas gdy w okresie III —IV, w którym tkacz dostarczał tylko pracy, m am y szczegółowe w iadom ości dotyczące surow ca, zapłaty dla foluszników , pokrycia kosztów tra n s­ portu.

(6)

RZEMIOSŁO TKACKIE W EGIPCIE RZYMSKIM

ραλήμπται n . N iestety , nie w iem y, jak w y g lą d a ł try b jej pow oływ ania i za­ sięg te ry to ria ln y k o m p eten cji. D ziałała ona w oparciu o pom oc m ie j­ scow ych urzędników , odw o łu jąc się n ie je d n o k ro tn ie do kup có w za jm u ­ jący ch się h a n d le m odzieżą. W BGU 1564 (138) (a, być może, i w P. P h il 10 (139) ) jest m ow a o w yp osażeniu arm ii w K appadocji, a- w P. R yl 189 (128) u b ra n ia przesy ła się do· oddziałów w alczących w Ju d ei. W Р. О ху 2230 (119), gdzie b ra k sprecy zo w an y ch w iadom ości, a odzież o d biera odpow iedzialny za to p odciicer, zam ów ienie o p iew ające na 200 косу w y k on ane jest n a podstaw ie listu p re fe k ta E g ip tu H a te riu sa N eposa. N ie wiem y, co z a w ierał ów list, a co n ajw ażniejsze, czy był on skiero w an y ty lk o do te j jed n o stk i a d m in istra c y jn e j, o k tó re j jest m ow a w tekście. Nie w ykluczone, że m am y do czynienia z try b e m załatw ian ia sp ra w zna­ n y m z ckre.su b izan ty jsk iego — n a m ie stn ik prow incji, o rie n tu ją c się w ogólnych zary sach w p o trzeb ach a rm ii i urzędników , w sp ecjaln ym piśm ie zaw iadam iał nom y o; ciążących na n ich zobow iązaniach. Rozpo­ rządzenie tak ie było n a stę p n ie p o d staw ą p raw n ą działan ia a d m in istracji nom u, z jed n e j stro n y , a p rzed staw icieli arm ii, z d ru g iej. N a p o d sta­ w ie zacytow anych tu ta j p ap iru só w n ie p o tra fim y stw ierdzić, kto b ył głów nym od biorcą tk an in zdoby w any ch w ta k i sposób: a rm ia sta c jo n u ­ jąca w E gipcie czy legiony z in n y ch prow incji. K w estia ta w iąże się z u sta le n ie m c h a ra k te ru δημόσιος ιματισμός : m ieliby śm y tu do czynienia z n o rm a ln y m obciążeniem , o w zględnie sta ły c h rozm iarach , czy też przym usow ym i dostaw am i ściąganym i w m ia rę potrzeb? 12. Jedno· w y­

d aje m i się raczej pew ne: δημόδιος ιματισμός nie m ógł b yć w założeniu przeznaczony dla oddziałów rzy m sk ich poza E giptem , gdyż w ysokie koszty tra n s p o rtu s p a d a ły b y n a p aństw o i czyn iły te n p ro ce d e r nieopła ­ calnym . D w a znane n a m z te k stó w ta k ie w y pad ki m ogły w y n ik ać ■z n adzw y czajn y ch po trzeb, n ie d ający ch się zaspokoić na te re n ie d anej p ro w in cji (jed en z n ich dotyczy o g a rn ię te j w o jną Ju d e i, gdzie z p ew ­ nością tru d n o było o odpow iednią liczbę rzem ieślników , d ru g i w ielkich przy gotow ań do g e n e ra ln e j ro zp ra w y z P a rta m i). Część oddziałów egip­ skich rozm ieszczonych w e w n ątrz k r a ju m ogła zao p atry w a ć się u m e j- scow ych tk a c z y k o n ta k tu ją c się z n im i bezpośrednio, bez u ciekan ia się do pom ocy sp e cja ln y c h k o m isji (i n ie zostaw iając w obec tego śladów w d o k u m en ta ch p rzech o w y w an y ch przez a d m in istra c ję lo kaln ą; n ie ste ­ ty, m am y n iew iele te k stó w będący ch bezpośrednim w y n ik iem d z ia łal­ ności arm ii). T rzo n a rm ii rzy m sk ie j zn ajdow ał się jed n a k w A lek san d rii i w Delcie, a te sk o n c en tro w a n e o d d ziały p otrzeb o w ały zapew ne po­ średnictw a, b y d o trzeć do ro zproszonych w o dległych osadach rzem ieśl­ ników . Być m oże, n ależy tra k to w a ć δημόσιος ιματισμός jako obciążenie sta łe (ale o zm ienn ej w ysokości u s ta la n e j każdorazow o p rzez w ładze cen traln e).

D la tk acza δημόσιος ιματισμός oznaczał konieczność p rzy ję cia od czasu do czasu zam ów ienia państw ow ego. P o z y ty w n ą jego s tro n ą było o trz y ­ m anie z a p ła ty z góry, rzecz n ie m ało w ażna w k ra ju , w k tó ry m pieniądz przez pierw sze d w a w ieki n.e. b y ł d ro g i i r z a d k i'13. N iezm iern ie in te re s u

-11 P. Ryl. 189 (128), P. G radenw itz (131).

12 Za stałym charakterem tego obciążenia w ypow iada się R o s t o v t z e f f , loc. cit. w brew P ę r s s o n o w i , op. cit., s. 28—31.

13 Minus 6,5G°/o od liczane tytu em op łaty m anipulacyjnej na rzecz skarbu w szę­ dzie tam , gdzie m am y do czynienia z płaceniem przez państw o należności z góry.

(7)

jące b y łob y u stalen ie, czy ceny płacone przez p a ń stw o odpow iadały cenom ry n ko w ym , czy te ż b y ły o d n ich niższe — d ałob y to odpow iedź n a p y tan ie, czy 6γ;υ.όσι„ς [ηατισί,ός stan o w ił jeszcze jed e n p o d a te k (tym razem w natu rze), czy też nie. W 138 ro k u a d m in istra c ja d aw ała tk a ­ czom za koc 28 d rach m , za ch ito n 24, za sztu k ę u b ra n ia zw aną s y ry j­ ską 24. Z ty m i d an y m i m ożna zestaw ić ceny zn an e n am z o b ro tu p ry w a tn e g o — ch ito n dla te rm in a to ra kosztow ał w : zależności od roz­ m iarów i g a tu n k u 16, 20, 24, 28, 32 d ra c h m y (Р. О ху 725 (183)), p aliu m 20 d rach m (S P P X X 46 (II) ), chiton ln ia n y 20 d rach m (P. Oslo 56 (II) ), tu n ik a 16 d ra c h m (P S I 1116 (III), dw a h im a tio n y 140 d rach m (EGU 717 (149) ), sto la ln ia n a 100 d ra c h m (PSI 1116 (II)). N iestety , c y fry te nie bardzo m ożna po rów nyw ać, gdyż nie w iem y nic o jakości uw zględ nio­ ny ch tu sztu k odzieży. W y d aje się jed n ak , że n a w e t jeśli ceny płacone przez państw o b y ły nieco niższe (ale c h y b a -,n ie ta k w iele, co m ożna stw ierdzić na p o d staw ie powyższego przeglądu), to p rz y n a jm n ie j częś­ ciowo różnica ta w y ró w n y w a n a b y ła przez korzyści pły n ące z o trz y m a ­ nia z a p ła ty z góry. S k ą d p ań stw o b rało te k w oty? P e r s s o n p rzy ­ puszcza, że istn ia ł p o d a te k uiszczany w pieniądzu, k tó ry ciążył n a całej ludności E giptu. P o d staw ą jego a rg u m e n ta c ji jest tu P. R yl 219 (II), n ie s te ty bardzo zniszczony w y k az su m ściąg n ięty ch z pew nej wsi. F ra g ­ m ent, n a k tó ry po w o łu je się P ersso n , nie d a je p o d staw do jego tezy. a św iadczy jed y n ie o tym , że a d m in istra c ja z a re je stro w ała ja k ą ś sum ę u zy sk an ą od (a nie w y d an ą n a rzecz) tk ac z y (a i to n ie jest pew ne, gdyż słowo „ tk acze“ je s t u z u p e łn ian e γερ|δίων). N ie w ykluczone, że m im o b ra k u w iadom ości w źró d łach p o d a te k tego ty p u istn iał, ale w y d a je się, że m ożna rów nież znaleźć a rg u m e n ty dla tez y p rzeciw nej. P ań stw o rzy m sk ie w p ierw szy m i n a p o czątk u II w ie k u znajdow ało się; w niezłej sy tu a c ji finansow ej i nie m usiało uciek ać się sy stem aty czn ie do n ad z­ w y czajn y ch k o n try b u c ji, a z d ru g ie j stro n y , żołnierz sa m p łacił za sw o ją odzież (odpow iednie su m y strą c an o m u z żołdu).

S y tu a c ja u leg a ra d y k a ln e j zm ian ie u sc h y łk u II i w III w iek u . R e­ fo rm y S ew eró w p rz e rz u c iły ciężar d o starczan ia odzieży n a sk a rb p a ń ­ stw a, z d ru g ie j s tro n y , ogólna s y tu a c ja gospodarcza jest coraz tru d n ie j­ sza, a w ido m y m znakiem k ry z y su s ta je się s ta le p o tę g u ją c a się in fla cja pieniądza. D la zasp ok o jen ia p o trzeb ż o łn ierzy zo staje u tw o rzo n y now y p o d a te k zw any v e stis m ilita ris (έσθής στρατιωτική)14. T eraz cała ludność p ro w in cji m u si w p łacać p oborcom o k reślo n e k w o ty pieniężne, k tó re um o żliw iają a d m in istra c ji p o k ry cie kosztów zw iązanych z w y p ro d u k o ­ w an iem i dostarczen iem d o le g io n ó w ż ąd an ej ilości u b ra ń 15. D la tk acza oznacza to w yko n an ie p ew n ej ilości tk a n in , za k tó re , co p raw d a, o trz y ­ m u je zap łatę, a le c en y p łaco ne p rzez p a ń stw o o d b ieg ają coraz b ard ziej o d cen ry n k o w y ch . W o k re sie n a sila ją c ej się in fla cji i szy b kiego w zro- s tp cen rzem ieśln ik cierp i ró w n ież ·ζ pow odu pow olnego tr y b u działania a d m in istra c ji, k tó ra re g u lu je należności z k ilk u le tn im opóźnieniem .

14 O pracowanie tego podatku znaleźć m ożna: w kom entarzu L. M i t t e i s a do P. Lips. 45; A. P e r s s o n , op. cit., s. 91— 113; E. E i t r e m w kom entarzu do P. Oslo 119; A. S e g r é , Essays en B y zan tin e Economie H is to ry, I, The Annona Civica and the Annona Militaris, „Byzantion” X V I 1942—3 s. 418—422; A . E. R. В о a k w kom entarzu do P. Ca ro Boak 57042 Е, opublikow anym w „Journal of Roman S tu dies” t. X X X V II, 1947, s. 30—33; R. R é m o n d o n , op. cit.

15 J. K a r a y a n n o p u l o s , Das F inanzwesen des frühbyzantinischen Staates, München 1958, s. 112—117.

(8)

RZEMIOSŁO TKACKIE W EGIPCIE RZYMSKIM

7 W reszcie w połow ie IV w ie k u p rz e sta je się m u płacić n a w e t i te n iew iel­ k ie k w o ty — zam ów ienie p a ń stw o w e p rzek ształciło się w n o rm a ln y p o d atek w n a tu rz e 16. P rz y p ro d u k cji v e stis m ilita ris tk acz dostarcza ty l­ ko pracy , obow iązek znalezienia su ro w ca, u farb o w a n ia go i u przędzenia, a n astęp n ie proces w yko ń czen ia ciąży n a lo k aln ej ad m in istra c ji, k tó ra dom aga się od rzem ieśln ikó w p o dobnych św iadczeń płacąc im z kw ot z eb ran y ch n a te n cel (w p óźniejszym o k resie p rz e sta je ich praw dop o ­ dobnie w ynag rad zać, podobnie ja k tkaczy).

Obok δημότιος ιματισμός i ve stis m ilita ris n a tk ac z a spad a jeszcze je d ­ no- obciążenie w n a tu rz e w y stę p u ją c e w źródłach pcd nazw ą anaboli­

cu m 17. Polegało ono n a obow iązku dostarczen ia ok reślo nej ilości tk a n in

ln ia n y c h i konopi do dyspozycji p ań stw a, k tó re a rty k u ły te wywoziło poza g ran ic e p ro w in cji. D alsze losy ty c h p ro d u k tó w n ie są jasne. W ydaje się, że tk a n in y te nie b y ły w yłącznie p rzeznaczone dla arm ii sta c jo n u ­

jący ch poza E g iptem (w k ażd y m raz ie od m o m en tu u tw o rze n ia vestis

m ilitaris, k tó re b y n a jm n ie j n ie w chłonęło anabolicum istn iejącego da­

lej rów n oleg le 18). N ie w ykluczone, «że p ań stw o sprzedaw ało o trzy m an e p ro d u k ty , stan o w iące jed e n z n a jb a rd z ie j poszuk iw any ch a rty k u łó w egipskich n a ry n k a c h Im p eriu m . D la tk acza z m ałej egipskiej o sady cel teg o obciążenia był w g ru n cie rzeczy o b o jętn y, d la niego isto tn a była ilość żąd an y ch tk a n in i w a ru n k i ich w ykonania. N ie wiadomo, kied y p aństw o narzu ciło m u te n obow iązek. Jeg o p o w stan ie w iąże się n a

j-76 R. E é m o n d o n , op. cit., s. 259.

17 Anabolicum jest jednym z najbardziej spornych odcinków historii rzym ­ skiego system u podatkowego. P odstaw ow y, stosunkow o najobszerniejszy tek st V o p i s c u s a (S . H. A. Aurelian, 45) m ów i o utw orzeniu obciążającej Egipt gru­ py podatków, które określa jako anabolicae species. M iały one obejm ować dosta­ w y papirusu, szKia, tkanin lnianych i konopi. O Le jednak lem i konopie są nieraz w zm iankow ane w zw iązku z anabolicum w dokum entach pochodzących z Egiptu, 0 tyle brak jest analogicznych danych d .a szkia i papirusu, które pozw oliłyby na

w eryfikację n ie nazbyt w iarygodnego Vopiscusa. Trudności te rzutują dalej na usta.enie celu te-go· poda.ku: je-s.i o te .m o w a ł on d ostaw y szkła i papirusu — pro­ dukty w ram ach jego dostarczane m usiały być przeznaczone na sprzedaż nie dla arm ii (po co byłyby żołnierzom naczynia z kruchego szkła?). W artykule tym nie .pretenduję bynajm niej do zabierania głosu w tej skom plikow anej dyskusji, a jet- d ynie postaram się przedstaw ić dzieje tego podatku о-d strony tkacza, a nie adm i­

nistracji Cesarstwa, stąd ustalenie listy tcw ~rów objętych anabolicum nie jest nie­ zbędne dla toku m ego rozum owania. Tkaczom było ostatecznie obojętne, czy tylko on i podlegali temu oociążeniu czy też producenci szkła i papirusu znaleźli się w tej sam ej sytuacji. W sp raw ie anabolicum głos zabierał M. R o s t o v t z e i f , „Mi tei- lungem des deutschen Insti.u ts, Röm ische A bteL ung” t. XI, s. 317—8; Th. R e i l, Beiträge zu r K enn tn is des G ew erbe s im hellenistischen Ä gypten, Borna—Leipzig 1913, s. 9— 10; M. C h w o s t o w , op. cit., 215—7; A. P e r s s o n , op. cit., s. 35—6; N. L e w i s , L ’industrie de p a p yr u s dans l’Egypte Gréco-Romaine, Paris 1934, s. 140—2; A. Ct. J o h n s o n , Rom an Egypt to the Reign of Diocletian, A n Economic S u r v e y of A n cien t Rom e t. II, Baltim ore 1936, s. 338; Sh. W a l l a c e , op. cit., s. 214— 219, 4^4; A. S e g r é , op. cit., s. 424; H. C. Y o u t i e , Parerga Papirologica, „Trans­ actions and Proceedings o f A m erican P hilological A ssociation“ t. LX X III, 1942, s. 70—75; A. d’ O r s, op. cit., s. 263—5; M. R o s t o v t z e f f Social and Economic H istory of th e R om an E m pire t. II, s. 616, 728; R. M a c M u l l e n , The Anabolicae Species, „A egyptus” t. X X X V III 1958, s. 184— 198.

18 N ie m ogę się tu zgodzić z R. M a c M u l l e n e m (op. cit.), który idąc za su ­ gestiam i A. S e g r é (.op. cit., s. ΐ 2ι ) uważa anabolicum, i vestis m ilitaris za jeden

podatek. D yskusja z jego stanow iskiem jest niezm iernie utrudniona, gdyż nie przeprow adził on dow odu i nie przedstawi':, na jakiej podstaw ie d oszedł do takiego w niosku. W m ateriale źródłowym III i IV w iek u oba te podatki w ystęp u ją osobno 1 nic nie w skazuje, aby u żyw anie podwójnej term inologii było w ynikiem uporu ad ­ m inistracji.

(9)

praw d op od o b n iej z tru d n o śc ia m i fin an sow y m i Im p e riu m u schyłku pan ow an ia A nton in ów i początk iem inflacji, k tó ra spow odow ała w z ro st' znaczenia po d atk ó w w n a tu rz e 19.

A n a b o lic u m obciążało całą ludność E giptu, nie ty lk o rzem ieślnik ów

w y ra b ia jąc y c h tk a n in y lniane. Jego rea liz a c ja p rzebieg ała w k ilk u e ta ­ pach. W p ierw szy m zbieran o od w szy stk ich o p łatę pien iężną 20. J e d n o ­ cześnie opodatkow ano w szy stk ich ty c h rolników , k tó rz y część g ru n tó w zajęli pod u p ra w ę lnu , zobow iązując ich do d ostaw y p ew nej ilości tego surow ca (w III w ieku, ja k m ożna w nosić z P S I 779, n a k ażde sto a r u r obsianych ln em w y p adało 14 fu n tó w (litra i) 21). Je śli ilość zebranego ln u na te re n ie d an ej jed n ostk i a d m in istra c y jn e j nie b y ła w sta n ie p o k ry ć potrzeb, u rzę d n icy n a b y w a li b ra k u ją c e q u a n tu m od sp ecjalizu jący ch się w te j dziedzinie kupców 22. P rzęd za tra fia ła n a stę p n ie do rą k tk aczy — poszczególnym w siom n arzu can o odpow iedni k o n ty n g e n t (nie w iem y, ja k go obliczano), u rzęd n icy w iejscy dzielili go n a stę p n ie m iędzy rz e ­ m ie ś ln ik ó w 23. P o dobnie ja k w p rz y p a d k u v estis m ilita ris przez cały III w iek o trzy m y w ali oni p ew n ą zapłatę, k tó ra w IV w iek u s ta je się n a j­ p ie rw n om in aln a, a później w ogóle p rz e sta je istnieć.. Tkacze s ta ra li się

19 Takie stanow isko sform ułow ał R o s t o v t z e f f w artykule og’oszonym w „M itteilungen” (patrz przyp. 17) i powtórzył w Social and Economic H istory of the Rom an Empire t. II, s. 614 i 728. Frzyjęli je rów nież F. О e r t e 1, Cam brid ge A n cient H istory t. X II, Cambridge 1956, s. 263; N . L e w i s , op. cit. ,s. 140; A. d ’O r s , op. cit., s. 264. Inną tezę p ostaw ił W a l l a c e , który opierając sie na w ystępow aniu słow a anabolicum w tekstach z I w . (Ostrakon stanow iący pokw itow anie za w płatę i tzw. Edykt Tyberiusza A leksandra) proponował przesunięcie daty aż do początku I w ieku. Jego rozum ow anie, choć niezm iernie interesujące, opiera się na słabych przesłankach — nie w ykluczone, że w obu dokum entach słow o to m iało zupę n e odm ienny sens („zaleg o ści”). Odosobnione stanow isko zajm uje R. M a c M u l l e n (op. cit., s. 192), który odrzucając w szelk ie źródła w cześm ejsze od panowania A ure- liana opiera się w k w estii daty na w zm iankow anym tek ście Vopiscusa.

29 Fakt w ystęp ow an ia anabolicum raz w postaci podatku w naturze, a raz w postaci pieniężnej w yw ołał w ielk ą dyskusję, gdyż w ydaw a’o się, że cel tego podatku w ykluczał adaeratio. O ie zw a ly się g'osy, że· adaeratio zostało dopiero zniesione przez A ureliana i to w łaśn ie stanow ić m iało istotę jego reform y. (H. C. Y o u t i e . op. cit., s. 74—5; Sh. W a l l a c e , cp. cit., s. 215—216; N. L e w i s , op. cit., s. 142— 144). W ydaje się jednak, że dyskusja ta nie ma racji bytu, gdyż abstrahuje od konkretnych w arunków zbierania podatków na z e m i egipskiej. P o­ za Р. Оху. 1136 (420) brak nam dowodów na to, by ludncść św iadczyła od razu w naturze. Ponadto dla Р. Оху. 1136 nie w iem y, kim b yli ludziei w ystaw iający k w it za cztery stichariony i czy dostarczający je гА-гки-Я-^с w ed łu g w ydaw ców papi­ rusu rzeźnik kóz lub handlarz kozim mięsem) reprezentow ał sam ego s'ebie czy też sw oją osadę. Podobnie jak w w ypadku innych licznych drobnych świadczeń w na­ turze naczelnicy w si nie byliby w stanie podzielić równo żądanego qu antu m m ię­ dzy m ieszkańców (z konieczności w ypadałyby ułamki, a jak tu dostarczyć l 3/4 płaszcza lub 1/3 kury?). Organizacja tego typu dostaw jest nam dobrze znana z epoki b izantyjskiei, gdv została rozw inięta do perfekcji. Podobne praktyki p^zy zaopatryw aniu arm ii i floty rzecznej pozwala nam śledzić zestaw ;en:e w ydatków w P. Sorb. Inv. 113 opublikowanym przeze m nie w „Chronique d’Egypte” t. X X X V 1960. s. 206—221.

21 Zasada ta działała w dalszym ciągu w IV w ieku, jsk o tym świadczy P. Thead. 34 (324). W obu w vpadkach me w iem y, czy adm inistracja domagała się dostaw y przędzy, czy też w ystarczał jej surow y len (w języku greckim używ a się na ogół tego sam ego terminu). W drugim w ypadku m us;m v przyjąć, że surow y len rozdzielano m iędzy specjalistów zajm ujących się przędzeniem. W ersja p ięr w - sza nie jest bynajm niej taka fantastyczna, jakby się m og'o w ydaw ać na pierwszy rzut oka i w iększość kob;et w iejsk ich potrafiła prząść cienką i doskonałą nitkę,

22 Р. Оху. 1414 (270—5). 23 P. Hib. 219 (309).

(10)

RZEMIOSŁO TKACKIE W EGIPCIE RZYMSKIM

9 w yw rzeć nacisk n a a d m in istra c ję w celu o trz y m an ia m ożliw ie w ysokiego w ynag rod zen ia, dom agając się dostosow ania go do cen ry n kow y ch. D o­ w odem ta k ie j akcji jest p roto k ół posiedzenia se n a tu w O xyry nchos (Р. О ху 1414 (270— 5 )), k tó ry m iał n ie ty lk o podjąć decyzję w sp raw ie k u p n a przędzy w in n y ch nem ach, ale i m u siał w ypow iedzieć się n a tem a t podw yżki k w o t p łaconych tkaczom . U stalenie pełnego sch em atu poboru tego p o d a tk u nie jest w cale proste. D o k u m en ty nasze należą do różnych epok (od I, jeśli sta n ie m y n a stan o w isk u W allace’a, aż do V w.), w czasie k tó ry c h m ożna było w prow adzić szereg zm ian w sposobie ściągania n a ­ leżności. P o n ad to a d m in istra c ja fisk a ln a w Egipcie b y ła stosunkow o e la ­ styczn a i s ta ra ła się dostosow ać do sy tu a c ji zb ierając z danej wsi len i przędzę, a z in n ej ty lk o pieniądze, dom agając się od w iosek gotow ych u b rań lu b k o n c e n tru ją c zam ów ienia w d użych ośrodkach, gdzie znajdo ­ wało się w ięcej tkaczy. D opiero p o stęp u jąca in fla c ja i zniesienie opłat za do staw y p rzy m usow e zm uszało do m n iej w ięcej rów n om iern ego obcią­ żenia w szystkich rzem ieślników , niezależnie od m iejsca zam ieszkania 24. Je śli z a trzy m a m y się n a chw ilę, b y w y ciągnąć w nioski z p o lity k i p a ń ­ stw a n a odcinku fisk aln y m , to będziem y m ogli w yróżnić dw a o k resy — p ierw szy z nich o b e jm u je I— II w., d ru g i rozpoczyna się U sch y łk u II w. i trw ać będzie przez III i IV w. P oczątkow o głów nym obciążeniem d la tkacza by ł p o d a te k ysipo>vź£iov. W y k on y w anie przym usow ych zam ów eń państw ow ych, n a w e t jeśli w p ierw szy m okresie było uciążliw e, nie od­ gryw ało ta k w ielkiej roli. Z b iegiem czasu państw o dom aga się coraz więcej tk an in , obok d ostaw dla arm ii pojaw ia się anabolicum , a jed n o ­ cześnie re a ln a w artość k w o t za n ie p łaconych sta le spada.

B yłoby rzeczą in te resu iąc ą , g d yb y śm y p o tra fili ustalić, ja k się m iały do siebie w ielkość p ro d u k cji z ty tu łu dostaw przym usow ych i w ielkość pro d u k cji n a w ła sn y rac h u n e k . U czeni z a jm u ją c y się dziejam i rzem iosła sądzili, że tk ac z w y k o n y w a ł rów nież zam ów ienia p ry w a tn e , ale skłonni b yli zm niejszać ich ilość i w agę w życiu rzem ieślnika. N ajo strzej sfo rm u ­ łow ał te n po gląd A. d ’O rs: „T kacze po w y k o n a n iu anabolicum , za pozwo­ leniem . na m arg in esie, m ogli zajm ow ać się p rac ą dla siebie“ 25. Ten p u n k t w idzenia a b s tra h u je od naszej w iedzy n a te m a t c ało k ształtu życia gospo­ darczego E g ip tu i jego· m ietsca w Im p e riu m R zym skim , n ie bierze pod

uw agę tego, co w iem y o ro zw in ięty m h a n d lu w e w n ętrzn y m i zew n ę trz ­ nym , sk ie ro w a n y m nie ty lk o do· b asen u M orza Śródziem nego, ale rów nież

do Indii i A fry k i. S ta ją c n a stan o w isk u A. d ’O rs m u sielib y śm y przyjąć, że ludność E g ip tu chodziła n iem al w y łączn ie w u b ran ia ch w y k o n an y ch w go sp o darstw ie dom ow ym — czem u przeczą liczne źródła dotyczące p ry ­ w atn y ch zam ów ień i o b ro tu tek sty lia m i. P ra c a dla p ry w atn eg o k lie n ta m u siała w życiu rzem ieśln ik a w ażyć w ięcej niż w y kony w an ie zam ó­ w ień państw ow ych, inaczej n ie b y łb y w sta n ie u trz y m ać się (i zapłacić podatków ; n ie zap om in ajm y , że pań stw o b y ło i w ty m zainteresow ane).

W m oich dotychczasow ych ro zw ażan iach pró b ow ałam s c h a ra k te ry ­ zować ro zm iar żądań p a ń stw a w obec rzem ieślników . W arto b y ło b y n astęp n ie zastanow ić się, k to re p re z e n to w a ł in te re sy sk a rb u wobec tkaczy, z k im k o n k re tn ie m ieli oni do czynienia, w jak i sposób

państwo-24 Być może, nie jest to przypadek, że dokum ent, na podstaw ie którego m oże­ m y mieć w rażenie, iż produkcja konce-ntrowa a się w w ięk szych ośrodkach, po­ chodzi z 270—5 (Р. Оху. 1414), a w ykaz obciążeń w si z 309 r. (P. Hib. 219).

(11)

było w stan ie o trzy m ać p o trzeb n e in fo rm a c je i zorganizow ać m asę drob ­ ny ch p ro d u cen tó w dla realizacji sw oich potrzeb.

U w aga uczonych sk o n cen tro w ała się n a stosunkow o n ieźle znan ych k o rp o ra c ja c h rzem ieślniczych 2,'\ k tó re n ie je d n o k ro tn ie p o jaw ia ją się w do k u m en tach zw iązanych ze sto su n k am i m iędzy tk aczam i a państw em .

J a k ą rolę przyszło im odegrać, a p rzed e w szy stk im czy je in te re s y one rep re z en to w a ły : zrzeszonych członków czy ad m in istra c ji? H istorii k o r­ p o racji nie sposób stu d io w ać bez u w zg lęd n ien ia zm ian, k tó re zaszły w życiu cesarstw a rzym skiego, a w ty m E giptu, n a przeło m ie II i III w iek u . N a pod staw ie p ap iru só w z I i II w. uzy sk aliśm y całkow icie in n y -obraz niż ten, k tó ry m ożna zrek o n stru o w ać za pom ocą te k stó w z III i IV w. W p ierw szy m z n ich sto w arzyszenia rzem ieślnicze sp o ty k an e zarów no na te re n ie n iew ielk ich osad, ja k i m etropolii, o b e jm u ją nie­ w ielk ą ilość członków 27. N ajw yższa znana n am liczba dochodzi do trz y ­ dziestu, pozostałe o scy lu ją m iędzy sześciom a a trz y n a s to m a 28. Czy są to w szyscy rzem ieślnicy, inaczej m ów iąc, czy k o rp o racja obejm ow ała w szystkich sp ecjalistó w n a d an y m tere n ie ? W lite ra tu rz e istn ie ją silne te n d e n c je 'do p o d k reślan ia pow szechności tego ty p u zw iązków , istnieć m iał obow iązek p rzynależności, którego g w a ra n te m b y ło b y państw o. T ezy tego ro d za ju są p o dejm o w ane raczej a priori i nie z n a jd u ją o p a r­

cia w m a te ria le źródłow ym . N ajlep iej n a m znana F ilad elfia d o starcza w ła śn ie dowodów d la przeciw n ej hipotezy. Ilość członków k o rp o ra c ji tk a c z y osiąga na je j te re n ie trzydzieści, a le d la tego sam ego o k resu (pierw sza połcw a II w .) w y k azy p o d atn ikó w , b y n a jm n ie j n ie kom p letne, p o d a ją n am liczbę sięg ającą pow yżej 40, a te k s t z I w . m ów i o 88 tk a ­ czach (P. C orn ell 23a, 38). K o rp o racji an ty czn y ch nie m ożna u zn ać za o rg an iz ac je zbliżone do średniow iecznych cechów ; dla stow arzyszeń egipskich cele so c ja ln e i re lig ijn e o d g ry w a ły p ierw szo rzęd n ą rolę, ich in te rw e n c ja w życiu gospodarczym b y ła stosunkow o n iew ielk a i d o ty ­ czyła jed y n ie pob oru p o d atk ó w i realizacji zam ów ień p a ń s tw o w y c h 29. Z tej sam ej F ilad elfii pochodzą k w o ty podatkow e, z k tó ry c h w y n ik a , że przew odniczący k o rp o ra c ji zapłacił χειρωνάξιον w im ieniu członków sto ­

20 Literatura na tem at korporacji: M. S a n N i c o l o , Ä gyptisches V e rein sw e­ sen zu r Z eit der P to le m ä er und Römer, M ünchen t. I 1913, t. II 1915, M. С h w o ­ s t o w , op. cit., s. 231, 234; Th. R e i l , op. cit., s. 177— 187; E. K o r n e m a n n , Collegium, Real-Encyclo pädie P a u l y - W i s s o w a t. IV, Stuttgart 1901, kol. 330—480; P e r s s o n , op. cit., s. 20—22; 59; C. P r é a u x , Les ostraca grecs de la collection de Ch. E. Wilbour, s. 61; tej sam ej autorki, Restrictions à la liberté dù travail, „Chronique d ’E gypte’* t. IX, 1934, s. 344; A. E. R. В о a k, The Organisation of Gilds in G raeco-R om an Egypt, „Transactions and Proceedings of Am erican P hilological A ssociation”, t. LXVIII, 1937, s. 212—220; G. M i c k w i t z , Die K a r ­ tellfun ktion en d e r Zün fte und ihre Bedeu tu ng bei der Entstehung des Zunftwesens, H elsingfors 1936, zw łaszcza s. 170— 180; C. P r é a u x , A pro pos des associations dans l’Egypte gréco-romaine, „Revue Internationale des Droits de l ’A ntiq uité’’ t. I, 1948, s. 189— 198; R. T a u b e n s c h l a g , The L a w of Associations in Graeco-R oman Egypt, „Revue Internationale des D roits de l’A ntiquité” t. V 1950, s. 509—514.

27 Istnienie korporacji jest poświadczone dla następujących m iejscowości: Filadelfia, Tebtunis, Scknopaicu Nesos, T headelfia, Euhem eria, Narm onthis, A bydos, Afroditô; m etropolie: Arsinoe, Oxyrynchos, H erakleopolis, Apollonopolis Magna, Panopolis.

28 BGU 1615 (I) — 30 członków: EGU 1591 (II) 12 lub 13; BGU 1572 — P. Phil 10 (II) — 12; Mich. Tebt. 121 R IV, VI (I) — 6.

22 A rgum enty na ten tem at gromadzi przede w szystkim G. M i c k w i t z (op. cit. s. 170 nn); Teza o w ielkim i w szechstronnym w p ływ ie korporacji najjaśniejszy sw ój w yraz znalazła w przytoczonych powyżej pracach C. P r é a u x .

(12)

RZEMIOSŁO TKACKIE W EGIPCIE RZYMSKIM

w arzyszenia 30. T ru d n o je s t ro zstrz y g n ą ć w o p a rc iu o fra g m e n ta ry c z n e źródła, z czyjej stro n y w yszła in ic ja ty w a : od poborców p o datk ów czy członków k o rp o racji, k tó ry m było w ygodniej 'postępow ać w te n sposób. W lite ra tu rz e p rzed m io tu częste są te n d e n c je do p rzy p isy w an ia a k ty w ­ n e j roli p a ń stw u , k tó re m iało b y się posłużyć k o rp o racjam i, jako częścią a p a ra tu fiskalnego, tra k tu ją c je za g w a ra n tó w w ypłacalności członków. Tego ty p u ten d en cje, być może, istn iały , a le ich rea liz a c 4a niew iele po­ su n ę ła się n ap rzó d w ciągu I i II w ieku. P ra k ty k a w spólnego płacenia pod atkó w b yła w ty m o k resie n iezm iern ie rzad k a, o gro m n a ilość in d y ­ w id u a ln y c h kw itó w św iadczy o ty m w ym ow nie. P a m ię ta jm y , że w p rze­ ciw ieństw ie d o in n y ch pro w in cji E gipt posiadał n iezm iern ie rozbud ow an ą sieć a d m in istra c ji lo k aln ej, k tó re j u trz y m a n ie spadło n a ludność m ie j­ scową i k tó ra d oskonale daw ała sobie ra d ę z p o d atn ik am i u m iejąc zmusić ich do w y k o n an ia o k reślo n y ch zadań. T ak długo ja k sy tu a c ja g ospodar­ cza b yła w zględnie sta ła , n ie trz e b a było uciekać się ido· in n y ch środków . Z pew nością n a to m ia st sto w arzy szen ia re p re z e n to w a ły in te re sy rze m ie śl­ n ik ó w w ićh sp o rach z ad m in istra c ją, czego dow odzi h isto ria zw ycięskiego

procesu, ja k i w ytoczyli fa rb ia rz e i fo lusznicy urzędnikow i, k tó ry chciał ich obłożyć zb yt w ysokim i p o d a tk a m i (P. T eb t 287 z II w.). K o rp oracje po średniczyły m ięd zy rzem ieśln ik am i a a d m in istra c ją w w y p ad k ach za­ m ów ień p a ń s tw o w y c h 31. P rzew o d n iczący stow arzyszenia p o b ierał za­ liczki, rozdzielał p racę m iędzy członków . Tego ro d za iu sy tu a c ja była niezm iernie w y g o d na d la kom isji u rzęd n ik ó w odpow ied zialny ch za do­ staw y , k tó ry m łatw ie j było rozm aw iać z jed n y m zam iast z trzyd ziestom a p ro d u cen tam i. N ie wyda-'e się jedn ak , by w I i II w ie k u państw o zm usiło rzem ieślnikó w do w stąp ien ia do k o rp o ra c ji ze w zględu n a realizację zam ów ień. N a to, by uznać za słu szn ą ta k ą hipotezę, trzeb a b yłoby udo­ wodnić, że sto w arzyszen ia o bejm o w ały w szystk ich rzem ieślników , cze­ mu przeczą p o siad an e źródła. In g e re n c ja k o rp o ra c ji w p ro d u k cję na rzecz arm ii m ogła w ynik ać n ie ty lk o z p o lity k i a d m in istacji, ale i z in te ­ resów w łasn y ch tkaczy.

Inaczej k s z ta łtu je się s y tu a c ja w III w ieku. Z d o k u m en ta cji zn ik ają k w ity in d y w id u aln e za w płacan ie podatków , co je s t dla n as sygnałem , że obow iązek te n został p rzerzu co n y na o rg an iz ac je rzem ieślnicze. P o ja ­ w ia ją się on e sy stem aty czn ie tam , gdzie jest m ow a o d ostaw ach te k s ty ­ liów. Tego ro d za ju zm ian y m u sia ły się w iązać z n arzu cen iem obow iązku n ależen ia do k o rp o racji. K ie d y to n astąp iło, nie um iem y pow iedzieć — b ra k n a m te k stó w n o rm a ty w n y c h , p rzypuszczać jedy nie m ożna, że m ia­ ło to m iejsce w to k u III w ieku. K o rp o ra c je zm ieniły c h a ra k te r, ze sto ­ w arzyszeń so cjaln y ch zaw iązy w an y ch z in ic ja ty w y rzem ieśln ik a stały się przym uso w ą o rg an iz ac ją istn ieją cą głów nie dla celów fiskalnych, rea liz u jąc y c h p o lity k ę p a ń stw a w obec w ytw órczości pozarolniczej, poli­ ty k ę strzegącą, by n ik t ń e u m k n ą ł ro snącym ciężarem . N atom iast w dal­ szym ciągu n ie m am y dow odów n a to, b y k o rp o ra c je in te reso w ały się życiem rze m ie śln ik a poza p o d a tk a m i i przym usow ym i d o s ta w a m i32.

30 BGU 1616, 159:1 P. P hil 24 (wszystkie z II wieku). 31 BGU 1615 (I) 1564 (II) P. P hil 10 = BGU 1572 (II).

32 Jedyny znany m i w yjątek pochodzi z przełom u IV i V w ieku i dotyczy korporacji hafciarzy. Mamy tu do czynienia z um ową o term :n, gdzie w bardzo zniszczonym m iejscu w ystęp u je w zm ianka o grupie członków stowarzyszenia, którzy m ieliby sprawdzić stopień znajcm cści rzem iosła po odbyciu nauki. Decyduj jący term in „stow arzyszenie” jest n iem al całkow icie restytuow any.

(13)

W ydaw ać b y się m ogło, że ob jęcie w szy stk ich lu dzi ży jący ch n a danym te re n ie z w y k o n y w a n ia określonego zaw odu pow inno je p o p chnąć do o d g ry w an ia ro li czy n n ik a reg u lu jąceg o p racę rzem ieśln ik a, jak o ść tow a­ rów , n arzu cająceg o k o n su m en to w i w y g odne dla p ro d u ce n ta ceny itd . J e d n a k nie dochodzi do p o w stan ia o rg an iz ac ji typ o w y ch dla śre d n io w ie ­ cza, n a cechy trz e b a będzie poczekać jeszcze k ilk a w ieków . M ógłby k tc ś pow iedzieć, że p rze k o n a n ie o b ra k u zain tereso w an ia życiem zaw odow ym ze stro n y sto w arzy szeń w y n ik a ty lk o z m ilczenia źródeł n a te n tem a t; sy tu a c ja ta je s t je d n a k ty p o w a dla całego późnego Im p e riu m R zym skie­ go i tru d n o przypuszczać, że w dość licznych źród łach dotyczących k o r­ p o rac ji te n w ła śn ie a sp e k t ich działalności p rzy p ad k iem nie zostaw ił śladów.

U czeni z a jm u ją c y się h isto rią rzem iosła, z jed n e j stro n y , a h isto rią sy ste m u podatkow ego, z d ru g iej, zw rócili uw ag ę na p o sta ć p o jaw iającą się w d ok u m en tach II w iek u i noszącą ty tu ł ίστωνάρχης. T eksty, w k tó ry c h on występu;©, d alek ie są c d jasności, a le zd ają się sugero w ać, że czło­ w iek te n zw iązany b y ł z p ro d u k c ją tek sty lió w , a w h ie ra rc h ii społecznej sta ł po n ad tkaczam i. U znano go w ięc za przed staw iciela a p a ra tu w ładzy, k tó ry m iał organizow ać m asę d ro b n y ch prod ucen tów , p ośredniczyć m ię ­ dzy n ią a u rzęd n ik am i. Od niego zależał k aż d y rzem ieślnik , o n to m iał w y d aw ać pozw olenie na w y k o n y w an ie zaw odu i ing ero w ać w codzienną p racę tkacza. Jego· działalność w tak ie j w łaśn ie in te rp re ta c ji sta w ała się podstaw ą p rzek o n an ia o· a k ty w n e j, gospodarczej p o lity ce p ań stw a p olegającej w ty m w y p a d k u na daleko p o su n iętej in g ere n cji w ż y cie tkacza. Z akres -k cm ren te n cn ίστωνάρχης jest wi^c p ro b lem em m ają cy m szersze znaczenie i s tą d w a rto dokonać w e ry fik a c ji dotychczasow ych po­ glądów na jego ro lę w św ietle m a te ria łu źródłow ego.

Ίστωνάρ-/ης w y s te ru ie w e ru p ie te k stó w do datk ow y ch o d końca I do początków w ieku I I I 33, z a w ierający ch pozw olenia n a sp orządzanie t k a ­ nin. D o k u m en ty te s k ła d a ją się z n a stę p u ją c y c h elem entó w : nazw isko ίστωνάρχης (w w iększości w y p adk ó w ty tu ło w a n y ’'e st γ^ρδίος ιστωνάρχης, nazw isko osoby o trz y m u ją c ej pozw olenie, stw ierd zenie, że m a ona praw o tk ać odzież, fo rm u łę d e k la ru ją c ą , że ze s tro n y w y staw iająceg o b ra k ja ­ kichkolw iek p re te n s ji p raw n y ch .

P ozw olenia tego ty p u o trz y m u ją k o b ie ty (δ tekstów ), jed e n m ężczyzna (cieśla), jed en m ężczyzna o n ieo k reślo n y m zawodzie. U d e rz ają cy jest b ra k zaw odow ych tk a c z y w te j g ru pie. P oza ty m i d o k u m en tam i pos:a - d am y dalsze dw a św iad ectw a, d o starczające now ych w iadom ości. W BGU 753 (III) zanotow ano, że z części n e m u arsinoickiego zaciągnięto 3679 d rac h m ty tu łe m p o d a tk u ί-τωναρ'/ιίκ^ν; Isto tę tego p o d a tk u pozw ala o k re ­ ślić P . R y l 98 (II): podan ie złożone n a ręce kom isji επιτηρηταί μισθού βαφικής z pro śb ą o w y d zierżaw ien ie ί'ίστωναρ-/ία n a te re n ie w si A rched ais n a p rzeciąg ro k u w zam ian za 300 s re b rn y c h d rachm . P raw do p odo b nie oba te k s ty m ów ią o te j sam ej opłacie. G ru p a ty c h d o ku m en tów dalekich

33 Tait II Bodl. 1988 (I—II).

Tait II Bodl: 1989, WO 1154, 1155, Λ 56, O. Wi’.b. Brk 75 (w szystkie z II wieku), O. Tait II Bodl. 1990 (III?). Z grupy tej należy w yłączyć P. Giss 12 (II) w ystępujący tam iar<uvàoyr,c nie ma nic w spólnego z aparatem adm inistracyjnym , jest k ierow n i­ kiem pryw atnej tkaln i (zagadnieniem tym zajm uję się szczegółow o w w iększej pracy dotyczącej historii rzemiosła- tkackiego w Egipcie, która w najbliższym cza­ sie powinna ukazać się drukiem).

(14)

RZEMIOSŁO TKACKIE W EGIPCIE RZYMSKIM

o d jasności w y w o łała w lite ra tu rz e ożyw ioną dysku sję. Początkow o pró bow an o w idzieć w ίστω ναρχη przed staw icieli o d ręb n e j k a te g o rii tk a ­ czy, k tó rz y z ty tu łu o d m ien n ej sy tu a c ji n ie m ieścili się w n o rm aln y m system ie podatko w y m . W ilcken p u b lik u ją c trz y w ażne dla te j kw estii o s tra k o n y ta k w y ja śn ia ł k o m p ete n cje V o rsteh er d er R äum e in denen

g ew eb t w ird (W. O. II 1154). Tego ro d za ju tłu m ac z e n ie było zb yt ogólni­

kow e i nie daw ało odpow iedzi n a p y tan ie o te m a t p o d a tk u z BGU 753, czy P. R yl 98. O t t o 34 z a b ie ra ją cy głos w dy sk u sji n a początku propono­ w ał tra k to w a ć ίοΐο,νάρνιχ v jako p o d atek obliczany n a podstaw ie dochodu tkacza. Teza jego nie d ająca się pogodzić z posiadanym i przez nas w iado­ m ościam i n a te m a t cało k ształtu sy stem u fiskaln ego została szybko od ­ rzucona. R e i 1 35 zdając sobie sp raw ę ze skom plikow anej sy tu a c ji w sk a­ zyw ał na d w ie m ożliw ości: U ίατωνάρχης był nakładcą, który uzależniał od sieb ie w iększą g ru p ę rzem ieślników , 2) był w łaścicielem dużego za­

k ład u p ro d u k cy jn eg o i z tego ty tu łu m u siał płacić w iększy podatek. P o ­ dobnie C h w o s t o w 36 n iezależn ie od R eila (nie znał jeszcze te j książki przed rozpoczęciem d ru k u sw ojej w łasnej) prop on ow ał in te rp re to w a ć ίατωναρχικόν, jako p o d atek n ałożony n a w iększe zak ład y w ytw órcze. W od­ m ie n n y m k ie ru n k u szły późniejsze propozycje P ersso n a 37, k tó ry w y ra ź ­ nie opow iedział się za w iązaniem te j osobistości z a p a ra te m fisk a ln y m i jego p o lity k ą wobec tk aczy — w edle niego ίατωνάρχης k u p o w ał od p ań stw a praw o tk a n ia n a d an y m obszarze n a sum ę, k tó ra odpow iadała przyp u szczalnej wysokości, w szy stk ich p od atkó w χεφω νάξιον. Z tego ty tu łu o d g ry w ał on ro lę przed staw iciela tkaczy. P o l a n d 38 dorzucił now ą hipotezę: m ielib y śm y do czynienia z przed staw icielem k o rp o ra c ji; jego su g estia została p o d jęta przez C. P r é a u x 39, k tó ra o k re śla ją c gc jak o c h e f de gilde zak ład ała d alek o p o su n iętą in g ere n cję z jego stro n y w n o rm a ln y to k p ra c y rzem ieśln ik a. L ’ ίατωνάρχης... régie d ’ailleurs dans

la m esu re où il le p e u t la rép a rtitio n des artisans dans les d ivers groupes qui c o n stitu e n t le m é tie r. C’est le ch ef de gilde, ίατωνάρχης po ur les tis s e ­ rands, q u i ré p a rtit les ou vriers, qu i a su r e u x u n droit de police; c’est à lu i que so n t adressés les p a y e m e n ts fa its à la gilde. P o dob n ie

A. d’O rs 40 stw ie rd z ają c, że d la tk aczy w E gipcie n ie istn ia ł w o ln y reżim , w idział w n im „ogólnego szefa“ rzem ieślnik ów .

T ak w ięc, zw łaszcza w św ietle o sta tn ic h w yw odów , ίατωνάρχης jest w łaśnie ty m p rzed staw icielem a p a ra tu adm in istracy jn eg o , k tó ry rea liz u je n a codzień k o n tro lę ze stro n y p a ń stw a. W y daje się, że tego ro d za ju w y ­ jaśn ie n ia n ie z n a jd u ją p o p arcia w m a te ria le źródłow ym . T ru d n o p rzy ją ć hipotezę, w m y śl k tó re j b y ł on posiadaczem w iększego w a rs z ta tu — b ra ła o n a pod u w ag ę je d y n ie d a n e m ów iące o istn ie n iu p o d atk u , nie próbo­

w ała n a to m ia st w y jaśn ić, ja k i sens m ia ły pozw olenia n a tk a n ie w y d a ­ w a n e przez tego sam ego ίατωνάρχης, P o n ad to w iem y, że duże zak ład y były

34 W. O t t o , P rie ste r und. T e m p e l in hellenistischen Ä gy pte n , Leipzig t. I, 1905, nr 302.

35 Th. Reil, s. 108.

*· M. C h w o s t o w , op. cit., s. 179. 37 A. P e r s s о n, op. cit., s. 23—25.

3B F. P o l a n d , Geschichte des griechischen Vereinsvesens, Leipzig 1909 s. 116, przyp. 3, 360.

39 C. P r é a u x ; Restrictions à la liberté d u travail..., s. 341—344. 40 A. d 'O r s , op. cit., s. 261.

(15)

zjaw iskiem n iezm iern ie rzad k im , n a pew no zb yt m ało rozpow szechnio­ nym , b y spow odow ać p o w sta n ie odrębnego sy stem u opłat, zwłaszcza że istn ie ją c e p o d atk i o b o w iązu jące każdego zawodowego w y tw ó rcę tk a n in (a więc i n a jem n ik a) d o sk o n ale d a w a ły sob ie z nim i ra d ę . P rz y ję c ie propozycji R eila w idzącego w ιστωνάρχης n ak ład cę jest n ie m n iej skom plikow ane. Zw yczaj w y staw ian ia pozw oleń n a piśm ie ze sta ły m fo rm u la rze m z tru d e m n a m się k o jarz y ze sto su n k a m i m iędzy d ro b ­ n ym , ubogim rzem ieśln ik iem a bogatszym od niego po śred nik iem , k tó re z pew nością o b y w a ły się bez in te rw e n c ji kosztow nego przecież p a p iru su . Czy zezw olenie n a tk a n ie w dow olnym m iejscu w inno być tra k to w a n e jak o zaan g ażo w an ie tk acza czy zw olnien ie z zobow iązań na rzecz n ak ładcy? N ajw ięk szy je d n a k k ło po t p o w staje wów czas, gdy przy jd zie do w y ja śn ie n ia na g ru n cie te j h ip otezy p o w stan ia podatków . Obciążenie n a k ła d c y o d rę b n ą o p ła tą m ogłoby pow stać jed y n ie w w y ­ p a d k u rozw inięcia te j fo rm y u zależn ian ia rzem ieśln ik ó w n a w ielką sk a ­ lę: tym czasem tego ro d za ju w nio sk u nie sposób w y ciągn ąć n a p o dstaw ie m a te ria łu źródłow ego. O dw rotnie, ślad y te j in sty tu c ji są niezw ykle n ik łe. M echanizm zbieram a χειρωνάςιον jest n am n a ty le znany, b y w y­ kluczyć e w e n tu aln o ść istn ie n ia jeszcze jedn ego u rzę d n ik a (Persson!), k tó ry nota ben e n ig d y w źró dłach nie w y stę p u je w zw iązku z o p łatam i licen cy jn ym i. P o dobne z a rz u ty m ożna w y su n ąć pod a d resem ty ch, k tó ­ rzy chcieli w n im w idzieć szefa k o rp o racji. W do k u m en tach b ra k jest n ailżejszei alu z ji n a te n tem a t, n a jtru d n ie j je d n a k w ytłu m aczy ć pow ­ sta n ie p o d a tk u ίστωνάρχικόν. D laczego p rzew odniczący stow arzy szeń mieK płacić sp e c ja ln e o p łaty , i to jeszcze ta k wysokie? P rz y p o m n ijm y tu, że za wieś A rch edais płacono rocznie w 172 r. 300 drachm . Je śli uznam y, że tk acze uiszczali sp e cja ln y p o d a te k n a rzecz szefa sw ojej k o rp o ra c ji (oczy­ w iście obok χειρωνάξιον), to iluż ich m usiało p racow ać Tia te re n ie m ałej osady, b y złożyć się na tę, w ysoką przecież kw otę. P o z o sta je jeszcze jed n a obiekcja: dlaczego o tego ro d za ju pozw olenie s ta ra się cieśla (WO 1154)? P rzypo m n ieć w arto , że w śró d pozostałych osób n ie m a an i jed neg o tk a ­ cza, sp o ty k a m y n a to m ia st 5 kobiet.

W ydaje m i się, że poszukiw anie w y jaśn ien ia działalności ιστωνάρχης

na g ru n cie zaw odow ego rzem iosła nie da żan y ch rez u lta tó w . P ro p o zycje m o je idą w in n y m k ie ru n k u : Ίστωνάρχης z a jm u je się w ytw órczością do­ m ow ą, p rzy ty m nie m a on żad n y ch am bicji szerokiej in te rw e n cji, k on ­ tro li, k iero w an ia itd. Jego zadania m a ją c h a ra k te r czysto fisk a ln y : za m ałą kw o tę u dziela on zezw olenia na tk a n ie odzieży w ram a ch gospodar­ stw a domowego, k tó re nie podlegało χεφω νάςιον obciążającego jed y n ie lu ­ dzi zawodowo zw iązanych z rzem iosłem . P ra w o po b o ru o p ła t w zam ian za w y d aw an ie zezw olenia k u p u je od p a ń stw a n a licy tacji (P. Ryl. 93), sk a lk u lo w a n ą z g ó ry sum ę w płaca do kasy pań stw o w ej (BGU 753). Ro­ zum iem y dobrze, sk ą d w zięły się znaczne k w o ty n a w e t w o d n iesien iu do n iew ielkich osad — p ro d u k c ja odzieży b y ła n a ty le rozpow szechnio­ ny, że um ożliw iała zeb ra n ie n ależn ej ilości d rach m z n ad w y żką pozosta­ jącą w rę k u naszego ίσχωναρχγς. Z a in tereso w an ie k ob iet w te j sp raw ie jest zupełnie oczy w iste — to w łaśn ie one tk a ły w dom u odzież n a uży ­ te k w łasn ej rodziny. Je śli w eźm iem y pod uw agę ro zb u d o w an y sy stem p o d atko w y o g a rn ia ją c y w szy stk ie m ożliw e czynności gospodarcze, dziw ­

n y m by się w ydało, że p a ń stw o pozw alało na n iczym n ie obciążaną du ­ żą p ro d u k cję dom ow ą.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Treścią owego prawa jest wolność wiary (jej posiadanie lub nieposiadanie), wyznania (wyznawanie lub niewyznawanie), kultu religijnego (publiczne spełnianie lub niespełnianie

Uchwały Wydziału Wykonawczego Naczelnej Rady Adwokackiej. Palestra

Spotkanie zostało zorganizowane przez wiceprezesa NRA adwokata Wojciecha Hermelińskiego – prezydenta Insty- tutu Praw Człowieka Adwokatury Polskiej, dr Hannę Machińską,

Gdy chodzi o statuty, to odnoszą się one do następujących instytu­ cji i organów: Wyższego Sem inarium Duchownego, Kapituły M etro­ politalnej, Brzozowskiej Kapituły

Celem pracy jest próba zaprezentowania aktualnej sytuacji osób niepełnosprawnych w Polsce, z uwzględnieniem aktywności społecznej, ekonomicznej i zawodowej tej

Jednym z najważniejszyoh stwierdzeń było ustalenie, że wały na całej długości zostały nasycone treścią kulturową w po- etacl grubej warstwy spalenizny i popiołu· Jest

Całą wiedzę o faktach historycznych zaczerpniętą ze źródeł histo­ rycznych Topolski nazyw a w iedzą źródłową. Źródłowa w iedza histo­ ryka, zbudowana jest

Istotnym powodem słabej rzetelności interpretacji religijnej jest prawdopodobnie fakt, że skala ta – zgodnie z teorią Stace’a a w rozwinięciu Hooda i kontynuatorów –