• Nie Znaleziono Wyników

"Wstęp do nauki o przestępcy", Stanisław Batawia, Wrocław 1984 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Wstęp do nauki o przestępcy", Stanisław Batawia, Wrocław 1984 : [recenzja]"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Juliusz Leszczyński

"Wstęp do nauki o przestępcy",

Stanisław Batawia, Wrocław 1984 :

[recenzja]

Palestra 29/2(326), 58-64

1985

(2)

58 R ecen zja N r 2 (326)

Palestra jest dla każdego obywatela szańcem przeciwko gniewom i gwałtom władzy, przeciwko naruszeniom praw i prześladowaniom.

(BERRYER)

Adw okat ma być mężem zaufania, do którego w trudnych i zawikłanych życiowych kwestiach przychodzą po radę. Na zaufanie zaś takie zasługuje tylko ten, kto w po­ stępowaniu swoim nie zapomina o tym szczytnym zadaniu adwokata.

(HACHENBURG)

Poziom adwokatury zależy %ie tyle od surowości represji dyscyplinarnych, ile od należytego wychowania i wykształcenia jej członków i od pielęgnowania dobrych tradycji.

(uchwała Izby Adwokackiej, Poznań 1931) Głupstwo w swej istocie rodzi często bardzo poważne konsekwencje.

(GRODZKI) Czy w Sądzie Ostatecznym dostanę adwokata z urzędu?

. (OPOLSKI)

Ogromnie wiele słów potrzeba, by nie powiedzieć prawdy.

(KAMIEŃSKA)

Niektórzy blagierzy tak pędzą szalenie na rumakach swej fantazji, że ich zaledwie cień prawdy dogania.

(NOW ACZYŃSKI)

O niedoskonałości każdego systemu sprawiedliwości, o nieuniknionej dozie arbitral­ ności, jaką zawiera, powinien zawsze pamiętać ten, kto chciałby stosować ją aż do najdalej idących konsekwencji.

(PERELMAN)

W y b r a ł R. Łyczywek

R E C E N Z J E

Stanisław B a t a w i a : Wstęp do nauki o przestępcy, Wrocław 1984, s. 180. Polska literatura kryminologiczna okresu międzywojennego mogła się poszczy­ cić co najmniej kilkoma .poważnymi dziełami naukowymi. Należą do nich w szcze­ gólności takie prace, jak np. A. S. Bttingera „Zbrodniarz w świetle antropologii i psychologii” (Warszawa 1(924), T. E. Kuczmy „Genetyczne ujęcie .przestępstwa” (Poznań 1939), W. Swidy „Przestępca zawodowy” (Wilno 1932) oraz Stanisława Batawii „Wstęp do nauki o przestępcy — Zagadnienie skłonności przestępczych” (Warszawa 1931). Edycja tego ostatniego dzieła została wznowiona w reku 1984 przez Polską Akademię" Nauk — Instytut Państwa i Prawa. Wydawcą jest Zakład Narodowy im. Ossolińskich — Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk — Wrocław- Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź (1934), nakład wynosi 3.000 egzemplarzy.

(3)

N r 2 (326) R e ce n zja 59 dania pióra Zofii Ostirihanskiej, przedmowę do pierwszego wydania pióra Wacława Makowskiego oraz wstęp autora dzieła omawiający: 1. Znaczenie badań nad prze­ stępcami dla wymiaru sprawiedliwości, 2. Znaczenie badań nad przestępcami

dla wykonania kaTy i 3. Znaczenie badań nad przestępcami dla kryminologii, a także osiem rozdziałów zatytułowanych: I. Zadania i metody nauki • o prze­ stępcy, II. Zagadnienia anormalności przestępców . (I. Pojęcie anormalnośei u Feirriego, 2. Analiza anormalnych właściwości przestępców: A. Pojęcie psycho­ patii, B. Pojęcie degeneracji, C. Pojęcie ograniczoności umysłowej, D. Wnioski), III. Czy ó klasie przestępców można zbudować adekwatną teorię, IV. Pojęcie prze­ stępcy urodzonego, V. O właściwościach psychicznych wrodzonych i nabytych, VI. O dziedziczeniu skłonności do popełniania przestępstw, VII. Podłoże dyspozycji przestępczych, VIII. O strukturze etycznej przestępców. Ponadto praca zawiera tak­ że wnioski, bibliografię oraz wykaz najważniejszych publikacji prof. dra Stanisła­ wa Batawii.

Na wstępie nasuwa się pytanie, czy jest sens wznawiania pracy z zakresu k ry ­ minologii po przeszło pięćdziesięciu latach od chwili jej opublikowania. Odpowiedź na to pytanie w sensie pozytywnym zawiera sama lektura dzieła. .

Prof. dr Stanisław Batawia, zmarły w 1980 r., posiadał wykształcenie zarówno prawnicze, jak i medyczne w zakresie psychiatrii. Już w okresie międzywojen­ nym łączył pracę lekarza w szpitalu i w więzieniu z pracą naukową na Uniwer­ sytecie Warszawskim, po wojnie zaś był wykładowcą na Uniwersytetach W ar­ szawskim i Łódzkim. Był też członkiem rzeczywistym Polskiej Akademii Nauk. W roku 1958 uzyskał tyuł profesora zwyczajnego. Jego działalność naukowa i pe­ dagogiczna wywarła duży wpływ na rozwój nauki kryminologii w Polsce. Pro­ fesor Batawia nie był wyłącznie teoretykiem. Swoje prace opierał przede wszyst­ kim na rzetelnych, empirycznych badaniach naukowych, czym różnił się szcze­ gólnie dodatnio od wielu naukowców pracujących na niwie nauk'penalnych. Wykaz najważniejszych publikacji naukowych prof. S. Batawii zawiera 42 pozycje. Świad­ czy on o "szerokim zakresie zainteresowań uczonego, którego badania dotyczył pro­ blematyki z dziedziny kryminologii, psychiatrii sądowej, penitenojarystyki, alkoho- logii i patologii społecznej. Wartość prac badawczych autora wynikała z jego dążeń do wyciągania wniosków użytecznych dla praktyki, jak to słusznie podkreślił w swej przedmowie prof. dr W. Makowski. ,

Z. Ostrihanska w swej przedmowie do obecnego-, wydania dzieła scharaktery­ zowała osiągnięcia naukowe autora, a także uzasadniła celowość wznowienia omawianej pracy. Autorka wstępu, przedstawiła główne założenia dzieła i pod­ kreśliła jego .nowatorskość, aktualną do chwili obecnej. Profesor S. Batawia ostro rozprawiał się w swej pracy z jednostronnością ustosunkowania się teoretycz­ nego w nauce kryminologii. Wyraził on w tej kwestii następujący pogląd: „Za­ gadnienie chronicznej przestępczości może być rozwiązane jedynie przy pomocy re­ form społecznych i polityczno-kryminalnych. Nie obarczajmy biologii odpowie­ dzialnością za zjawiska socjologiczne!” (s. 4). Pogląd ten był oparty na głębo­ kich przemyśleniach autora i wiązał się z jego badaniami empirycznymi oraz działalnością praktyczną. Autor był bowiem nie tylko znakomitym kryminologiem, wykładowcą kryminologii, i psychiatrii sądowej na wyższych uczelniach, ale rów­ nież lekarzem-humanistą. Zwrócił on w szczególności uwagę na związek, jaki za­ chodzi pomiędzy nieprzystosowaniem społecznym młodzieży i przestępczości nie­ letnich a genezą przestępczości i recydywy u przestępców dorosłych. W zjawisku recydywy przeważają. — zdaniem autora -=- nie tyle tendencje antyspołeczne, co aspołeczne. Również, jego zdaniem, ze względu na właściwości psychiczne

(4)

nie-60 R ecenzje Nr 2 (326) których recydywistów oraz związek recydywy z alkoholizmem, nie jest słuszne obligatoryjne podwyższanie kary za popełnienie nowego przestępstwa w takich wypadkach, gdyż długotrwała izolacja recydywistów nie jest skuteczna. Z tych racji postulował on stosowanie do t e j ' kategorii przestępców środków wolnościo­ wych i półwolnościowych. Związek alkoholizmu z przestępczością zdaniem S. Ba- tawii ma dwojakie znaczenie. Jest to z jedinej strony ujemny wpływ rodziny al­ koholika w genezie przestępczości nieletnich, a z drugiej — określone znaczenie nadużycia alkoholu w etiologii niektórych przestępstw i w nasilaniu się procesu wykolejenia. Autor zwracał szczególną uwagę na konieczność leczenia nałogo­ wych alkoholików i utworzenia w tym celu odpowiedniej sieci placówek lecz­

niczych. _

Z. Ostrihanska słusznie stwierdziła, że od chwili wydania omawianego dzieła zaszły w kryminologii duże zmiany, i to zarówno w dziedzinie problematyki jak i metod badawczych. Pomimo to praca S. Batawii zachowała walor aktualności sprowadzającej się do potrzeby poznania człowieka-sprawcy przestępstwa i ko­ nieczności jego zrozumienia. Przestępstwo jest zjawiskiem społecznym, przestępca więc nie może być rozpatrywany w oderwaniu od swojego podłożia. Jakkolwiek autor kwestionuje stanowisko tych uczonych, którzy szereg właściwości przestęp­ cy sprowadzają na grunt patologii, to jednak wyraża on pogląd, że kryminolog powinien badać także czynniki biologiczne, które mogą mieć wpływ na psychikę człowieka, a przez to samo i na jego postępowanie. Kładzie też nacisk na to, że w kształtowaniu się postaw moralnych dziecka odgrywają rolę wzory dostar­ czone przez środowisko koleżeńskie i środki masowego przekazu.

Autorka wstępu, analizując kwestię przynależności prof. Batawii do określonego kierunku kryminologicznego, doszła do wniosku, że zbliżył się on do przedsta­ wicieli psychologii humanistycznej. Zwróciła też uwagę na to, że S. Batawia był przeciwnikiem zajrftowania się w kryminologii pseudoproblemami, globalnego trak­ towania sprawców przestępstw różnej kategorii oraz stosowania ogólnikowych terminów bez ich wyjaśnienia, jak np. „niępoprawność”, „anormalność”, „stan nie­ bezpieczeństwa sprawcy” itp., a także zalecał wprowadzanie do badań grup kon­ trolnych oraz ostrożne posługiwanie . się danymi statystycznymi, które w kry­ minologii mają znaczenie tylko pomocnicze. Z. Ostrihanska stwierdziła, że postu­ laty autora natrafiały na trudne do pokonania przeszkody w dziedzinie ich reali­ zacji. Nauka kryminologii w Polsce była szczególnie poszkodowana na skutek strat wojennych, miała niewielką liczbę pracowników naukowych po wojnie oraz obciążona była wieloletnim zahamowaniem tej gałęzi nauki w naszynl kraju. '

Warto tu przytoczyć — jako bardzo charakterystyczne — niektóre*stwierdzenia i wnioski S. Batawii zawarte w omawianej pracy. Tak więc autor, omawiając tendencje rozwojowe wymiaru kary, stwierdził: „W przyszłości nie sam czyn prze­ stępny jako talki będzie miał decydujące znaczenie pirży wyrokowaniu, nie wina oskarżonego, a tylko osobowość przestępcy, całokształt jego dyspozycji psychicz­ nych ze specjalnym uwzględnieniem jego tendencji antyspołecznych” (s. 23).

Autor stawiał, najzupełniej słusznie, wysokie wymagania przyszłemu sędziemu, postulując równocześnie jak najbardziej prawidłowe zasady orzekania kar. Wy­ rażał on w tej mierze następujący pogląd: „Studia prawnicze należy uzupełniać w drodze wprowadzenia specjalnych studiów kryminologicznych. Niezbędne w tym celu wykłady iiniwersyteckie i odpowiednie ćwiczenia praktyczne (w szczególności z zakresu psychologii i socjologii kryminalnej, medycyny, psychiatrii sądowej, pe- nologii) powinny obowiązywać każdego, kto pragnie spełniać funkcję sędziego kry­ minalnego” (s. 31) oraz: „Sędzia przed wymierzeniem kary powinien zasięgać

(5)

dosta-Nr 2 (326) R ecen zje 61 tecznych informacji o stanie fizycznym i psychicznym sprawcy, warunkach jego egzystencji oraz przyczynach przestępstwa (...). W tym celu przed rozprawą na­ leży zbadać okoliczności przestępstwa. Badania te nie mogą być w żadnym razie dokonywane w drodze anonimowych wywiadów policyjnych; powinny one być usku­ tecznione przez samego sędziego lub inne właściwe organy pozostające do dyspo­ zycji sądu (s. 31), albowiem „(...) naczelną zasadą wymiaru sprawiedliwości będzie w przyszłości konieczność dokładnego zapoznania się przez sąd z całkształtem właściwości indywidualnych oskarżonego i ustalenia warunków jego życia” (s. 32).

Rozważając problematykę więziennictwa, a ściślej — sposobów i warunków odbywania kar pozbawienia wolności, S. Batawia wyraża się o 'hich jak najbar­ dziej krytycznie. „Więzienie współczesne — jak pisze — sprawia wrażenie szpi­ tala, w którym umieszczono tuż Obok siebie' różne kategorie chorych, nie trosz­ cząc się zupełnie o rodzaj choroby i nie myśląc o raćjonainym ich leczeniu (...). Czy można się dziwić wobec takiego stanu rzeczy, że współczesny system peni­ tencjarny musiał dać jak najgorsze rezultaty, że dzisiejsze więzienie stało się rozsadnikiem różnych pomysłów przestępczych („uniwersytetem zbrodni”) i że tyl­ ko nie może ono z reguły poprawić przestępcy, ale musi wywrzeć na niego wpływ jak najgorszy. Jest rzeczą zupełnie zrozumiałą wobec tego, że kara grzyw­ ny zyskuje sobie coraz więcej zwolenników i że bywa ona coraz częściej stoso­ wana zamiasit kary krótkoterminowego więzienia” (s. 33).

Zdaniem prof. Batawii nauka kryminologii musi wiązać się z szeregiem in­ nych, praktycznych dyscyplin naukowych: „Nauka o przestępstwie nie jest dziś do pomyślenia w oderwaniu od neurologii i psychopatologii, endokrynologii, nauki 0 konstytucjonalizmie i medycyny w ogólności. Bezpowrotnie minął już ten okres w nauce, kiedy rozwiązywano wszystkie kwestie na gruncie koncepcji o wolnej woli, abstrakcyjnych pojęć o moralności i złych instynktach, kiedy empiryzm .musiał walczyć o prawo obywatelstwa jako metoda poznania naukowego, a sto­

sunek zjawisk psychicznych do procesów fizjologicznych rozpatrywany był tylko Ogólnie z punktu widzenia paralelizmu psychofizycznego lub wzajemnego oddzia­ ływania”. Autor stwierdza jednak, że ,/...) położenie specjalnego nacisku na prace nad konstytucjonalizmem i endokrynologią może łatwo doprowadzić do bardzo niepożądanej jednostronności we wnioskach teoretycznych dotyczących zasadniczych zagadnień kryminolgoii. Może to bowiem spowodować powrót do teorii .zbliżonej do tez dawnej szkoły antropologicznej, do zbudowania nowego pojęcia hominis delinquents, co równałoby się zupełnemu zaprzepaszczeniu wszyst­ kich zdobyczy socjologii kryminalnej i zatamowaniu rozwoju kryminologii. Nie należy zapominać o tym, że przestępstwo jest zjawiskiem par excellence spo­ łecznym i że przestępca nie może być dlatego rozpatrywany w oderwaniu od społecznego podłoża, na którym powstał i które musiało wywrzeć swój wpływ na jego czyn, zakwalifikowany jako przestępstwo (...). Dlatego też nauka o prze­ stępcy powinna zwracać szczególną uwagę na podłoże społeczne przestępczości 1 badać w systematyczny sposób wpływ' czyników społecznych na psychikę prze­ stępcy” (s. *42 i n.).

Jako psychiatra, S. Batawia nie mógł pominąć w swoich rozważaniach związ­ ku przestępczości z chorobami psychicznymi i stanami psychiki, które mogą mieć związek z przestępstwem. Zdaniem autora, „{...) jeśli mówi się o dużej liczbie osobników anormalnych wśród przestępców i wskazuje się na pewien związek, jaki zachodzi pomiędzy upośledzeniem psychicznym a przestępczością, to przyta­ cza się z reguły takie właśnie stany, które nie są chorobami psychicznymi w kli­ nicznym tego słowa znaczeniu, a stanowłią tylko pewne odchylenia od tego, co

(6)

62 R ecen zje Nr 2 (323) przywykliśmy uważać za normę. Cechy psychopatyczne, upośledzenie rozwoju umysłowego, ogólna degeneracja — oto co najczęściej bywa rozpoznawane u prze­ stępców” (s. 53). Autor słusznie podkreślał trudności w dokładnym zdefiniowaniu tzw. normy psychicznej oraz pojęć psychopatii i degeneracji. Zdaniem jego — „Psychopatia należy do rzędu najbardziej mętnych pojęć w psychiatrii. Jest to nazwa ogólna dla całego szeregu dyspozycji psychicznych, dla pewnych cech cha­ rakteru i temperąmentu,- które określa się jako psychopatyczne głównie ze wzglę­ du na ich natężenie i wzajemne ustosunkowania” (s. 53 i n.). Nie negując faktu, że istnieją dyspozycje psychiczne i takie strukturalne typy psychiczne, które mają szczególne powinowactwo z pewnymi kategoriami przestępstw, autor stwier­ dził jednak, że istnieją również psychopaci, którzy nie przejawiają żadnych ten­ dencji aspołecznych. Jego zdaniem, nie można również doszukiwać się związku pomiędzy stopniem rozwoju umysłowego a skłonnością do popełniania przestępstw.

Pojęcie przestępstwa ma charakter normatywny, dlatego też zdaniem S. Ba- tawii nie można doszukiwać się u ogółu przestępców jakiejś dyspozycji psychicz­ nej, charakterystycznej dla różnego rodzaju przestępców. Nauka o przestępcy powinna dążyć do wyodrębnienia pewnych dyspozycji psychicznych, charaktery­ stycznych dla o k r e ś l o n y c h t y p ó w p r z e s t ę p c z y c h , np. dla oszustów, przestępów seksualnych it-p. Autor stanowczo odrzuca pojęcie „przestępcy uro­ dzonego”, aczkolwiek stwierdza, że istnieją jednostki ludzkie, które dzięki pew­ nym właściwościom indywidualnym są bardziej od innych osób skłonne do kon­ fliktu z kodeksem karnym. Nie jest to jednak jednoznaczne z „teorią” o uro­ dzonym przestępcy, w grę bowiem wchodzą okoliczności zewnętrzne i warunki społeczne, a „człowiek nie rodzi się z dyspozycją do konfliktów z kodeksem k ar­ nym” (is. 80). Autor krytykuje też rzekomą dziedziczną skłonność do popełniania przestępstw u tzw. „rodzin przestępczych”. W badaniu- dyspozycji przestępczych autor zaleca zwracać szczególną uwagę na właściwości, które u danego osobnika stanowią cechę pierwotną, występującą we wczesnej młodości i wyróżniającą go już wtedy od reszty osobników. Z tych przyczyn rozwiązania szeregu zagadnień kryminoloigicznych można się spodziewać po wynikach badań przestępców nie­ letnich, zwłaszcza w dziedzinie ich struktury moralnej, poczuć etycznych. S. Ba- tawia kładzie duży nacisk na te zagadnienia, które najczęściej uchodzą uwagi wielu badaczy w dziedzinie etiologii przestępstw i stwierdza: „Sumienie czło­ wieka, ten najwyższy regulator całego naszego życia psychicznego-, jest nie­ zwykle czułym i •cennym — w sensie społecznym — narzędziem walki z różny­ mi naszymi egocentrycznymi skłonnościami” (s. 107).

Rozważając problemy etiologii niektórych rodzajów przestępstw, autor docho­ dzi m.i/n. do wniosku, że w etiologii przestępstw przeciwko osobie potężną rolę odgrywa alkohol, który przez destrukcyjny wpływ na korę mózgową, osłabia h a­ mujące działanie wyższych ośrodków i przez to ułatwia wyładowanie siię róż­ nych pierwotnych emocja. Natomiast znaczn-a część przestępstw przeciwko mie­ niu jest podyktowana chęcią zaspokojenia takich po-trzeb, które nie są zaliczane do rzędu potrzeb elementarnych. Rozpatrując problematykę struktury etycznej wśród przestępców, autor stwierdza, że są wśród nich przedstawiciele różnych wartości moralnych i o ich charakterze niepodobna wnioskować na podstawie doświadczeń urzędnika policyjnego lub dozorcy wtięziennego. Rozpatrując problem kradzieży popełnianych przez nieletnich, autor wyraża pogląd, że są one w dużej części wynikiem niezrozumienia dziecka przez jego środowisko domowe i unie­ możliwienie przez społeczeństwo korzystania z takich dóbr, bez których w pew­ nym okresie rozwoju psychicznego -dziecka niemal nie może się ono obejść.

(7)

N r 2 (326) R ecen zje 63

S. Batawia podkreśla ujemny wpływ na psychikę przestępcy typowego za­ kładu wychowawczo-poprawczego i więzienia. Tam właśnie jednostka na skutek przebywania w środowisku przestępców nabywa sporo skłonności występnych, będących rezultatem wpływu nowego środowiska, do którego młody osobnik z konieczności się przystosowuje, a potem następuje nawarstwianie się cech 'za­ wodowych. Tak więc skłonności przestępcze stanowią z reguły właściwość na­ bytą.

Analizując problem niepoprawności przestępców, S. Batawia zwraca uwagę na to, że z jednej strony recydywiści i przestępcy zawodowi mają w gruncie rzeczy zamknięty pęwrót do zwykłego sposobu zarobkowania, a z drugiej strony pewne nowo utwortzone nawyki i właściwości poczyniły do -tego stopnia głębo­ kie zmiany w ich strukturze psychicznej, że przystosowanie się do warunków pracy zwykłego robotnika je s t. dla nich niezwykle trudne. Tak więc niepopraw- ność jest cechą wtórną, związaną z trybem życia przestępców oraz stanowiskiem społeczeństwa względem przestępców. Autor wyraża pogląd, że „(...) dzisiejszy wymiar kary w połączeniu z brakiem należytej opieki nad byłymi więźniami sam się przyczynia do utrwalenia skłonności występnych” (s. 162). Zaleca on przy rozpatrywaniu zagadnienia etiologii przestępczości i struktury moralnej przestęp­ ców ujmowanie sprawy genetycznie, a nie statycznie. S. Batawia jest przeciwny przyjęciu określenia niepoprawności przestępców w odniesieniu do przestępców normalnych. W dziedzinie badań kryminclogicznych autor -zaleca także badania porównawcze środowiska nieprzestępczego z przestępczym oraz konieczną współ­ pracę kryminologów z psychologami, socjologami i psychiatrami.

Najogólniej biorąc, należy stwierdzić, że praca S. Batawii pomimo upływu kil­ kudziesięciu lat od chwili jej powstania niewiele straciła na aktualności. Postęp w dziedzinie kryminologii, a zwłaszcza jej praktycznych zastosowań, pomimo znacz­ nego upływu czasu i postępu wiedzy nie wydaje się być aż tak znaczny, jak by sobie życzyło tego społeczeństwo. Wiele postulatów autora nie doczekało się jeszcze realizacji, w każdym razie — pełnej realizacji. Tu tkwi niewątpliwie szczególny walor wznowionej p-racy, z którą powinien się zapoznać każdy praw- nik-pratetyk.

Trudno jest polemizować z tezami głoszonymi przed wielu laty. Wydaje się jednak, że autor nie uniknął pewnych uproszczeń ‘lub niejasności. Nie można zgodzić się z nim w pełni, gdy twierdzi, że pomiędzy przestępcami a tymi ludź­ mi, którzy nie znaleźli się w konflikcie z kodeksem karnym, nie ma zasadni­ czych różnic. Przeczą temu zresztą przytoczone wyżej wywody S. Batawii doty­ czące przestępców recydywistów i przestępców zawodowych. Trudno jest też za­ akceptować tezę autora, że przedmiotem badań kryminologów powinny być prze­ de wszystkim pospolite przestępstwa, a nie wyjątkowe zbrodnie o podkładzie pa­ tologicznym, i że w głównej mierze należy w pracach kryminologicznych kon­ centrować się na badaniu przestępczości przeciwko mieniu. Przeczy temu do­ świadczenie kryminologiczne, które pouczyło nas w sposób dotkliwy i bolesny, że żadna z dziedzin przestępczości nie może być lekceważona i pomijana w ba­

daniach naukowych, w przeciwnym bowiem wypadku społeczeństwo może po­ nieść -w walce z wyjątkowymi przestępcami znaczne szkody. Kryminolodzy po­ winni być przygotowani do zwalczania każdego rodzaju przestępstw, i to bez względu na częstotliwość ich występowania. Wydaje się również,' że wewnętrzną zwartość ¿mawianej pracy w jej końcowych partiach osłabiło przeładowanie przykładami opracowanymi przez autora w sposób lekarsko ^kliniczny, a dotyczący­ mi problematyki tzw. morel insanity.

(8)

64 N aczelna Rada A d w o ka cka Nr 2 (326) Powyższe drobne uwagi krytyczne nie pomniejszają ogólnej wartości dzieła, które w naszej literaturze kryminologieznej zajmuje pozycją wybitną. O zaletach pracy, o jej niewątpliwie prekursorskim charakterze w wielu dziedzinach nauk penalnych była już mowa wyżej. Należy sądzić, że’ wydawcy dzieła zechcą z kolei zapoznać czytelników interesujących sią problematyką kryminologiczną także z innymi wybitnymi pracami kryminologów polskich i obcych, kontynuując wzno­ wienie tych prac lub udostępniając prace jeszcze nie tłumaczone na język polski i dotychczas u nas nie opublikowane. Tego rodzaju popularyzacja kryminologicz- nej ,jklasyki” byłaby ogromnie pożyteczna dla nauki i praktyki sądowej w naszym kraju. Wieloletnie zaniedbania na tym polu warto i należy odrobić po to, aby kryminologia polska dorównała kroku w stosunku do. krajów przodujących w tej dziedzinie wiedzy.

Juliusz Leszczyński

W>tCZEf.«/4 R/ID/4 ADWOKACKA

Z PRAC PREZYDIUM NRA

Błędna wykładnia przez Zespół Adwokacki X w W. niektórych przepisów prawa o adwokaturze

Prezydium NRA na posiedzeniu w dniu 25 października 1984 r.» rozpoznało odwo­ łanie Zespołu Adwokackiego X w W. od uchwały Okręgowej Rady Adwokackiej w B. na podstawie art. 58 pkt 8 p. o a. w następującej sprawie.

Uchwałą ORA w B. postanowiono przeprowadzić w Zespole Adwokackim X w W. wizytację w poszerzonym składzie oraz jednocześnie włączono do składu oso­ bowego wizytatorów adw. Y, zlecając mu przeprowadzenie wizytacji (kontroli) w po­ wołanym Zespole Adwokackim.

Od uchwały tej złożył odwołanie Zespół Adwokacki X w W., wysuwając w sto­ sunku do adwokata Y szereg zarzutów natury osobistej.

Rozpatrując tę sprawę, Prezydium NRA zajęło stanowisko, że zespół adwokacki nie ma legitymacji czynnej do zaskarżenia ^chw ały ORA w sprawach natury admi­ nistracyjnej, w których rada adwokacka działa jako organ zwierzchni nad zespołem adwokackim w granicach przyznanych jej przepisami prawa o adwokaturze oraz wydanymi na jej podstawie przepisami samrządowymi, i może zarządzać wizytację według swego uznania co do potrzeby takiej wizytacji (do czego zresztą nie jest konieczna uchwała ORA). W omawianej sprawie owa potrzeba wizytacji nie budzi zresztą wątpliwości.

Nie podlega też zaskarżeniu przez Zespół Adwokacki kwestia wyznaczenia kon­ trolnej osoby do przeprowadzenia wizytacji, jak również powołanie określonej osoby w skład grupy wizytatorów.

Z powołanych względów odwołanie Zespołu Adwokackiego X w W. zostało od­ rzucone.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Korzystając z okazji chciałbym kolejny raz sprosto- wać niewłaściwą informację, która znalazła się w jed- nym z artykułów prasowych o tym, że średni czas transportu chorego

b) skutki oddziaływania czynnika demograficznego na współczesne państwa i stosunki międzynarodowe, Forma zajęć: prezentacja multimedialna, analiza tekstów

Preambule oraz w art. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, jako najwyższy przedstawiciel Rzeczypospolitej, może, na podstawie art. 1 Konstytucji, podjąć decyzję o swym udziale

• Naukowe rozważania o problematyce pokoju i bezpieczeństwa mają swój początek w drugiej połowie XIX wieku – prowadzą powoli do wykształcenia się podstaw

4 Karty NZ (1945): Wszyscy członkowie powinni w swych stosunkach międzynarodowych powstrzymywać się od stosowania groźby lub użycia siły przeciwko nietykalności terytorium

Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i zasady jego podległości konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej określa ustawa.. 33: „Strony w sporze, którego dalsze trwanie

Wielkie cywilizacje świata nie produkują wielkich religii jako czegoś w rodzaju produktu ubocznego; w bardzo rzeczywistym sensie wielkie religie są fundamentami, na jakich

c) główne organizacje gospodarcze współczesnego świata (NAFTA, OPEC, APEC i inne). 2. Główne kierunki doktrynalne we