Andrzej Cieński
"O Julianie Przybosiu : wspomnienia,
studia, szkice", pod red. Tadeusza
Bujnickiego i Krystyny
Heskiej-Kwaśniewicz, Katowice 1983
: [recenzja]
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 75/3, 374-377
m ack iego i petrark izu jącego, n ie udało się utrzym ać w całej pracy: p ozw oliłb y on w id zieć i p o ró w n y w a ć w ła śc iw o ś c i w a ria n tó w , ich cech y d y sty n k ty w n e, na tych sa m y ch poziom ach: in sp iracji, m od elu p rzeżyć, id ea łu kob iety, sty lu , kręgu c zy teln iczeg o . O bfitość m a teria łu i różnorodność sto so w a n y ch za b ieg ó w in terp reta cy jn y ch n ie zaw sze u d ało się a u torce pogodzić z p rzejrzystością w y w o d u i precyzją sło w a . Są to jed n ak n ied o cią g n ięcia drobne w ob ec isto tn y ch pytań , które p row o k uje praca, jak i w o b ec jej w a rto ści jako najb ard ziej do tej pory k om pletnego i w ielo stro n n eg o stu d iu m sta ro p o lsk iej lir y k i m iłosn ej.
D orota G o s ty ń s k a
O JU L IA N IE P R Z Y B O SIU . W SPO M N IE N IA , ST U D IA , SZKICE. P od redakcją T a d e u s z a B u j n i c k i e g o i K r y s t y n y H e s k i e j - K w a ś n i e w i c z . K a to w ice 1983. U n iw e r sy te t Ś ląsk i, ss. 134 + errata na w k le jc e . „Prace N a u k o w e U n i w e r sy te tu Ś lą sk ieg o w K a to w ica ch ”. N r 556. (R edaktor serii „H istoria L itera tu ry ” I r e n e u s z O p a c k i . R ecen zen t J a c e k L u k a s i e w i c z ) .
Od czasu śm ierci Ju lia n a P rzy b o sia (6 X 1970) nasza w ied za o jego życiu i d o robku p o ety ck im zn aczn ie się p om n ożyła. P rzed e w szy stk im o p u b lik ow an o pokaźny to m U t w o r ó w p o e t y c k i c h (1971) z a w iera ją cy 410 w ierszy , p rzy g o to w a n y do druku jeszcze przez sam ego p oetę, a. sta n o w ią cy osta tn i w y ra z jego a u torsk iej w oli. U k a zała się też — znana p rzed tem ty lk o z fra g m en tó w — jego książka Z a p is k i bez
d a t y (1970), ty m w a ż n ie jsz a i od m ien n a w dorobku P rzyb osia, że au tob iograficzn a
(a P rzyb oś b y ł p rogram ow o au to b io g ra fio m n iech ętn y ). W reszcie trzecie w ażne
o pu s p o s t h u m u m to L i s t y Juliana P r z y b o s i a do r o d z in y , 1921— 1931 (1974), które
o p ra co w a ł A dam P rzyb oś. Z ebrano i w yd an o dw a to m y w y p o w ied zi o poecie ty ch , k tó rzy go znali: w op racow an iu Jan u sza S ła w iń sk ieg o W s p o m n ie n i a o J u li a
nie P r z y b o s i u (1976) oraz pod red ak cją S ta n isła w a F ry cieg o p u b lik a cję Julian P r z y b o ś . Z y c ie i dzieło p o e t y c k i e (1976). U k azało się ta k że k ilka obszern iejszych
bądź ca łk iem szczu p łych k sią żek o P rzyb osiu : B o g u sła w a K ierca P r z y b o ś i ... (1976), J erzeg o K w ia tk o w sk ie g o Ś w i a t p o e t y c k i Ju lian a P r z y b o s i a (1972), A rtura S an - d auera P r z y b o ś (1970), W iesław a P a w ła S zy m a ń sk ieg o J ulian P r z y b o ś (1976), A nd rzeja K . W a śk iew icza O p o e z j i Ju lian a P r z y b o s i a (1977), ponadto zaś studium M arii Z e m b a ty -M ich a la k o w ej P o e z ja J u lia n a P r z y b o s ia w ś w i e t l e b a d a ń s t a t y s t y c z -
n o - j ę z y k o w y c h na t l e p o r ó w n a w c z y m (1982).
W reszcie — p o d jęto ed y cję k ry ty czn ą P i s m z e b r a n y c h P rzyb osia, w opraco w a n iu R o ścisła w a S k ręta; n ied a w n o o trzy m a liśm y tom 1, z a w iera ją cy w iersze od r. 1955, na k tóry z n iecierp liw o ścią czek a liśm y . Istn ieje K a l e n d a r i u m ż y c i a i t w ó r
czości J u lia n a P r z y b o s i a zesta w io n e p rzez Jó zefa D u k a oraz w zasadzie kom pletna
b ib lio g ra fia p o d m io to w a i p rzed m iotow a opracow ana przez Z ofię S ok ół *. Od r. 1970 u kazało się ta k ż e sporo a r ty k u łó w n a u k o w y ch i k rytyczn ych . C zęść z nich p rzy n a leży o czy w iście do fa li w sp o m n ien io w ej w zb u d zon ej zgonem p o ety , ale w iele spośród o p u b lik o w a n y ch w ó w cza s te k s tó w zach ow ało rzeteln ą w artość.
1 J. D u k, K a l e n d a r i u m ż y c i a i tw ó r c z o ś c i J u lia n a P rzy b o s ia . W zbiorze:
W s p o m n ie n i a o Ju lian ie P rzy b o s iu . O p racow ał i w stę p e m p op rzedził J. S ł a w i ń-
s к i. W arszaw a 1975. — Z. S o k ó ł , B ibliografia t w ó r c z o ś c i p o e t y c k i e j Juliana
P r z y b o s i a i o p r a c o w a ń o je g o ż y c i u i d o r o b k u l i t e r a c k i m (za la ta 1922— 1972).
W zbiorze: J ulian P r z y b o ś . Z y c i e i d z i e ło p o e ty c k ie . Z b ió r a r t y k u ł ó w i rozpraw- Pod red ak cją S. F r y c i e g o . R zeszó w 1976. A u tork a n ie u w zg lęd n ia tw órczości e se isty c z n e j i p u b licy sty czn ej (zob. T. K ł a k , rec. w : „Ruch L ite r a c k i” 1979, nr 2).
R E C E N Z JE 3 7 5
Z p ow yższego zesta w ien ia , o b ejm u jącego tylk o p ozycje k siążk ow e, bo a rty k u ły trudno b y tu rejestrow ać, w y n ik a , że P rzyboś n ie stał się poetą zap om n ian ym przez k ry ty k ę literack ą. Z arazem trzeba sob ie uśw iadom ić, że od r. 1970 d zieło jego sta n o w i całość zam k n iętą i że rozliczne prace m ateriałow e i in terp reta cy jn e w y ja śn iły bardzo w ie le p rob lem ów i zagad ek jego tw órczości. A jednak u k azała się ostatn io jeszcze jedna k siążk a o Przybosiu, prezen tu jąca i opisująca p rob lem y now e, u zu p ełn iająca lu k i w n aszej w ied zy o nim . M am na m y śli zbiór: O J u li a
nie P rzyb o s iu . W s p o m n ie n ia , stu d ia , szkice.
P o d ty tu ł dobrze oddaje zaw artość tego tom u, który otw ierają dw a a rty k u ły w sp om n ien iow e: J a lu K urka i A lfred a Ł aszow sk iego. Po nich n astęp u ją stu d ia k rytyczn oliterack ie: Józefa D uka, T adeusza K łaka, A nd rzeja K. W aśk iew icza, K ry sty n y H e sk ie j-K w a śn ie w ic z i S ta n isła w a Jaw orsk iego. C ałość zam ykają szkice B ogu sław a Ż u rak ow sk iego i B ogdana Z elera. O m aw iany tom jest p ok łosiem se sji n au k ow ej, która odbyła się na W ydziale F ilologiczn ym U n iw ersy tetu Ś lą sk ieg o w roku 1980. K ażdy, kto red agow ał tak ie m ateriały p ok on feren cyjn e, w ie, jak trudno za p ew n ić podobnej p racy zbiorow ej spójność i logik ę — ty m razem ca łk o w icie się to udało.
Z aczn ijm y od zasy g n a lizo w a n ia rzeczy dla w ied zy o P rzyb osiu m n iej w a ż nych. P rzed e w szy stk im z a liczy łb y m tu dw a w sp om n ien ia, tj. J alu K urka W s p o m
nienie o p r z y j a c i e l u i A lfred a Ł aszow sk iego P o e zja ja k o w y r a z s t y l u życia. T ek st
K urka jest p o w tó rzen iem jego szkicu Z G w o ź n i c y do G w o ź n i c y zam ieszczon ego w zbiorze opracow an ym przez S ła w iń sk ieg o (z n ieisto tn y m i zm ian am i s ty lis ty c z n y mi i red ak cyjn ym i). Ł aszow sk i, n iegd yś w cieszyń sk im gim n azju m uczeń P rzy bosia, p isy w a ł często o jego p oezji jeszcze przed w ojn ą. N a tle in n y ch w sp o m n ień o autorze R ó w n a n i a serca tek st ten n ieco rozczarow uje, bo został jakby za tr z y m any w pół drogi m ięd zy w y p o w ied zią k rytyczn ą a tzw . „pam iętn ik iem o k im ś”, do k tórego n ap isan ia zab rak ło tu jakby jakichś u w aru n k ow ań . W ydaje się, że czło w ie k ta k b lisk o zn ający P rzybosia, k oresp on d u jący latam i z nim i z jego rodziną, m ógłb y o nim p o w ied zieć w ięcej, n ie ograniczając się do ob serw a cji b a r dzo w isto cie zew n ętrzn ych .
T y tu ł szk icu B o gu sław a Ż u rak ow sk iego P r o b l e m a t y k a czas u w p o e zji J u lia n a
P r z y b o s i a jest m y lą cy , bo w trak cie jego lek tu ry ok azu je się, że chodzi w n im
głó w n ie o w sk a za n ie zw iązk u w ierszy P rzyb osia z czasem h istorycznym , w k tó rym p o w sta w a ły , oraz o w y ek sp lik o w a n ie p ew n y ch teoretyczn ych p o m y słó w a u to ra Ł u k u , ty czą cy ch zasad y n iep ow tarzaln ości i in d y w id u a ln eg o k ształtu k ażd ego w iersza liryczn ego.
B ogd an Z eler w szkicu W ie r s z e k a te d r a ln e Juliana P r z y b o s ia próbuje u jąć p rzem iany, jak im u leg a ł ten m o ty w w k o lejn y ch w ierszach p o św ięco n y ch fr a n
cuskim k atedrom . T rafne im p resje krytyczn e m ieszają się jednak z n ieco szk o - larsk im i próbam i analizy: „P ytan ie: K to zbudow ał? zostaje zastąp ion e p ytan iem : W jak i sposób? P od m iot p rzen osi sw ą u w a g ę na m etod y działan ia p row ad zące w sw e j k o n sek w en cji do p o w sta n ia arcyd zieła. In teresu je go sam proces p o w sta w an ia ś w ią ty n i” (s. 128). Tą m etodą i ty m sty lem autor prow ad zi do k on k lu zji, że u tw o ry „ k a ted ra ln e” sta n o w ią zam kniętą całość, m im o że p o w sta w a ły na p rzestrzen i k ilk u n a stu lat. O tóż rów n ie p raw d ziw y w n io sek m ożna b y w y sn u ć rozpatrując 8 in n y ch w ierszy P rzybosia, w ca le n ie połączon ych tem a ty czn ie. N ie to b o w iem , że d otyczą katedr, spaja i scala o w e w iersze „k ated raln e”, lecz to, te p isa ł je P rzyb oś, r o zw ija ją cy się i zm ien ia ją cy zaw sze i ty lk o w ram ach raz u k ształtow an ej w ła sn ej p o ety k i (jak słu szn ie zau w ażył M. G łow iń sk i *).
A rty k u ł K ry sty n y H esk iej-K w a śn iew icz Julian P r z y b o ś ja k o k r y t y k literacki k ieru je naszą u w a g ę ku n ie ty le n ie znanem u, co n ie sp en etrow an em u jeszcze dok ład n ie polu d ziałaln ości p isarsk iej tego poety. B adaczka, zajm ująca się od dłuższego już czasu P r z y b o s ie m s, przep row ad ziła o rien ta cy jn e rozpoznanie a rty k u łó w k ry ty czn y ch i recen zji, za trzym u jąc się na ich w stę p n y m opisie (nieco może b ezk rytyczn ym ) i n ie p osu w ając się ku g łęb szym analizom , co zresztą w krótkim artyk u le n ie b yło m ożliw e.
J ó zef D u k dał się już poznać jako badacz orien tu jący się d oskonale w spuściź- nie ręk op iśm ien n ej P r z y b o s ia 4. Z am ieszczony tu tek st Julian P r z y b o ś ja k o s p isk o
w i e c i ż o ł n ie r z (e p i z o d y z la t g im n a z ja ln y c h ), sta n o w ią cy fra g m en ty pracy doktor
sk iej D uka, im p on u je u m iejętn o ścią doboru cy ta tó w i sp raw n ością w docieraniu do trudno d o stęp n y ch ź r ó d e łs. O pierając się na tym m a teria le autor odtw orzył tra fn ie, dodając bardzo w ie le n ie zn an ych dotąd szczegółów , dw a epizody żoł n iersk ie z ży cio ry su Przybosia: u d ział w k am p an ii w O bronie L w o w a w 1918 i w w o jn ie p o lsk o -ra d zieck iej w roku 1920. D zięk i d rob iazgow em u tru d o w i Duka te w ażn e fra g m en ty życia p o ety , które sta ły się źród łem in sp iracji tak ich jego w ierszy , jak P a r a d a śm ie rci, D roga p o w r o tn a , G rób N iezn an ego Ż ołn ierza — nie będą już p ro w o k o w a ć d om ysłów czy też n iep o r o z u m ie ń 6.
R ów n ież w zn aczn ej m ierze na n o w y ch m ateriałach oparł T adeusz K łak sw ój a rty k u ł „ S ia tk a in n e j g eo g ra f ii” (o c i e s z y ń s k i m o k re s ie tw ó r c z o ś c i Juliana P r z y
bosia). L ata 1927— 1939 (z d w iem a p rzerw am i na w y ja zd y sty p en d ia ln e do Francji)
P rzyb oś sp ęd ził w C ieszyn ie n a u czając w ta m tejszy ch gim nazjach. J e st to okres jego d ojrzałości p o ety ck iej, w k tórym ukazu ją się tom y S pon ad, W g łą b las i R ó w
nanie serca. P oezja ta została — w oln o dziś rzec — zrozum iana i zinterpretow ana
n a leży cie, ale nie w p ełn i jasn e są jej zw ią zk i z d n iem p ow szed n im jej tw órcy. N otatk i a u to b io g ra ficzn e z tego okresu w Z a p is k a c h b e z d a t y , ale też w Linii
i g w a r z e oraz w Sen sie p o e t y c k i m , a tak że w y n u rzen ia w lista ch bądź w rozm o
w a ch p ry w a tn y ch n ie u k ład ają się w całość spójną. Sprzeczn e są np. autooceny p racy n a u czy cielsk iej: raz P rzyb oś pisze o sob ie „ja tęp y m i p ałam i u czn iów u tłu czony b e lfe r ”, in n ym razem — w zn an ym szk icu Tru d n e „ T r e n y ” — jako o „poecie n ie m ieszczącym się w n a u c z y c ie lu ”, ale p rzecież szu k ającym porozum ienia z u cz n iam i, sposobu jak n ajlep szego p rzekazania im w ie d z y o starop olsk iej poezji.
8 Zob. K. H e s k a - K w a ś n i e w i c z : Ś lą s k ie la ta i w ie r s z e Juliana P r z y
bosia. „Prace H isto ry cz n o litera ck ie” t. 5 (1977); Ślą s k ie a r c h iw a lia Juliana P r z y bosia. Jw ., t. 11 (1978); W o k ó ł g e n e z y i t e k s t u „Z T a t r ” Juliana P rzy b o s ia . „P ro file”
1978, nr 10.
4 Zob. J. D u k : Czas t w o r z e n ia . (O ż y c i u Juliana P rzyb o s ia ); P r ó b a p s y c h o
f i z y c z n e g o p o r t r e tu . W zbiorze: Ju lian P r z y b o ś . Ż y c ie i d zieło p o e ty c k ie .
5 Np. W a l k i k o m p a n i i s t u d e n c k i e j p o d L w o w e m . Na p o d sta w ie w łasn ych p rzejść opisali: J. S z y m a s z e k , E. S m o l a r z i S. S o k o ł o w s k i , u czn io w ie I G im nazjum . R zeszów 1919. — S p r a w o z d a n i e D y r e k c j i I G i m n a z j u m w R z e
s z o w i e z a r. 1919. R zeszów 1920.
e W k om en tarzu do n astęp u ją ceg o fra g m en tu P a r a d y śm ie rci: „w w iw a ta ch d ziesięciu b ateryj, / ob syp an i różam i w y strza łó w , b ieg liśm y w ataku na K ra sn e”, M. S t ę p i e ń (w: A n to l o g ia p o l s k i e j p o e z j i r e w o l u c y j n e j 1918— 1939. W rocław 1982, s. 143. B N I 243) n a p isa ł: „pod K rasn em (44 k m na w sch ód od L w ow a) to c z y ły się w a lk i w d niach 14— 17 V III 1920 r. p rzeciw k o oddziałom k aw alerii B u d ion n ego”, a le w ogóle n ie w sp o m n ia ł o osob istym u d ziale P rzyb osia w tej kam p an ii i w te j b itw ie.
R E C E N Z JE
377
W ten p ełen n ied om ów ień i sprzeczności św iat osob istych w yznań, czyn ion ych prozą badź p rzek ształcon ych już w poezję, w prow adza czyteln ik a T adeusz K łak. Nie ogranicza się jednak byn ajm n iej do m echanicznego w yn o to w a n ia reg io n a l nych n a z w geograficznych, ale sp ecyficzn ie cieszyń sk ie w iersze rozpatruje zarazem jako bardzo P rzyb osiow sk ie, realizu jące w p ełn i p oetyk ę tego tw órcy. W ta k ie j in terp retacji C ieszyn jaw i się jako m iejsce za m k n ięcia -u w ięzien ia , z którego u ciec
można szybko w pejzaż otaczających go gór, jak Czantoria, Skała. D aje to szcze
gólnie p rzekonujące e fe k ty przy odczytaniu znanego w iersza: K ról. H u ta — W isła. W św ie tle tej i dalszych in terp retacji teza K łaka, iż pejzaż ślą sk i (cieszyń sk i) stał się po krajobrazie gw oźn ick im d ru gim m acierzystym pejzażem , na k tórym Przyboś d ok on yw ał sw y ch dem iu rgiczn ych operacji k reacyjn ych , brzm i ró w n ie in teresująco, co przekonująco.
D la A n drzeja K rzysztofa W aśk iew icza zasadniczy tem at jego a rtyk u łu T r z y
fr a s z k i Juliana P r z y b o s ia (p r z y c z y n e k do s p o r ó w li ter a ck ich la t p ię ć d z ie s i ą ty c h )
stał się okazją n ie ty lk o do an alizy polem iczn ych fraszek „z k lu czem ” zam ieszczo nych w „N ow ej K u ltu rze” późną jesien ią 1953, ale przede w szy stk im do a n a lizy sytu acji P rzyb osia w okresie socrealizm u. Spraw a ta jest zap ew n e w ciąż jeszcze p am iętana, ale zap ew n e różnie ją zapam iętano, w grę w chodzą elem en ty „d ziw ią ce się sobie n a w za jem ”. W aśk iew icz odtw arza ją i porządkuje, budując zarazem w ten sposób p o d sta w ę pod pełną i sp raw ied liw ą analizę so crealistyczn ej p rzy g o dy P rzyb osia i jego w ierszy zgodnych z zasadam i tej doktryny, a tak ich w ierszy napisał P rzyboś w c a le przecież nie tak m ało.
S zk ic S ta n isła w a Jaw orsk iego „ N a d m ia r ś w i a t a ” sk om p on ow an y jest — jak z w y k le u tego autora — bardzo p rzem yśln ie. Z aczyna się od w yrazistych , chociaż niczym szczególn ym n ie w yróżn iających się cytatów . Z nich w y ła n ia się p roblem też n ib y znany: ch arak terystyczn e dla P rzyb osia b yło poczucie nadm iaru. T eraz dołączają się cy ta ty zaśw iad czające poczucie n iedosytu, niedom iaru, braku. I tera z dopiero autor szkicu w p row ad za n as w m aterię n ajbardziej in teresującą: w fig u ry p oetyck ie i m o ty w n ieob ecn ości w poezji Przybosia. Stąd droga do w y ja śn ien ia podziw u, jakim P rzyboś darzył ta k sobie na pozór p rzeciw staw n ego p oetę jak L eśm ian, do ob serw acji nad podobnym i zjaw isk am i u in n ych p o etó w aw an gard o w ych, np. u R óżew icza, a tak że w filo zo fii eg zy sten cja listy czn ej S artre’a. W ten sposób od rzeczy dobrze k ry ty ce znanych Jaw orsk i doprow adza nas do ich lo g ic z nego u zu p ełn ien ia, do ob serw acji p rzeciw staw n ych , d op ełn iających a n ty tety czn ie, które p oddaje w szech stro n n ej in terpretacji.
T om O Julianie P r z y b o s iu w y p ełn ia k ilka istotn ych „m iejsc n ied o o k reślen ia ” w n a szej w ied zy o poecie (prace H esk iej-K w a śn iew icz , D uka, K łak a, W aśkiew icza, Jaw orskiego). A u torzy sk ład ających się n ań tek stó w są głęboko zżyci i zazn ajo m ieni z poezją P rzyb osia, stąd w artość ich nie tk w i jed yn ie w p o d sta w o w y m toku w yw od u , ale ró w n ie często drobna uw aga, rzucona m im ochodem czy u jęta w n a w ias, u św iad am ia nam jak iś n o w y w y m ia r poezji P rzyb osia — w ym iar, o k tórym sam i n ie p om yśleliśm y.
K sią żk i tej n ie będą p om ijali ci, k tórzy głębiej i bardziej serio in teresu ją się P rzybosiem . Z arazem celo w e by było, aby podobnie d ośw iadczony zespół „przy- b o siologów ” zajął się n a k o lejn ej k on feren cji tem atam i w ciąż jeszcze n iem a l dziew iczym i, jak d ziałaln ość literack a i społeczna p o e ty w e L w o w ie w latach 1939— 1941, jak stosu n ek do n iego społeczności* w ie jsk ie j w G w oźn icy w czasie w ojny, jak okres am b asad orow an ia w Szw ajcarii. To jeśli chodzi o życiorys — bo p o m y sły in terp retacyjn e, ta k ie jak w artyk u le S ta n isła w a Jaw orsk iego, n ie rodzą się w szak z in sp iracji recenzenckich.