• Nie Znaleziono Wyników

"O Julianie Przybosiu : wspomnienia, studia, szkice", pod red. Tadeusza Bujnickiego i Krystyny Heskiej-Kwaśniewicz, Katowice 1983 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""O Julianie Przybosiu : wspomnienia, studia, szkice", pod red. Tadeusza Bujnickiego i Krystyny Heskiej-Kwaśniewicz, Katowice 1983 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Cieński

"O Julianie Przybosiu : wspomnienia,

studia, szkice", pod red. Tadeusza

Bujnickiego i Krystyny

Heskiej-Kwaśniewicz, Katowice 1983

: [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 75/3, 374-377

(2)

m ack iego i petrark izu jącego, n ie udało się utrzym ać w całej pracy: p ozw oliłb y on w id zieć i p o ró w n y w a ć w ła śc iw o ś c i w a ria n tó w , ich cech y d y sty n k ty w n e, na tych sa m y ch poziom ach: in sp iracji, m od elu p rzeżyć, id ea łu kob iety, sty lu , kręgu c zy ­ teln iczeg o . O bfitość m a teria łu i różnorodność sto so w a n y ch za b ieg ó w in terp reta ­ cy jn y ch n ie zaw sze u d ało się a u torce pogodzić z p rzejrzystością w y w o d u i precyzją sło w a . Są to jed n ak n ied o cią g n ięcia drobne w ob ec isto tn y ch pytań , które p row o­ k uje praca, jak i w o b ec jej w a rto ści jako najb ard ziej do tej pory k om pletnego i w ielo stro n n eg o stu d iu m sta ro p o lsk iej lir y k i m iłosn ej.

D orota G o s ty ń s k a

O JU L IA N IE P R Z Y B O SIU . W SPO M N IE N IA , ST U D IA , SZKICE. P od redakcją T a d e u s z a B u j n i c k i e g o i K r y s t y n y H e s k i e j - K w a ś n i e w i c z . K a ­ to w ice 1983. U n iw e r sy te t Ś ląsk i, ss. 134 + errata na w k le jc e . „Prace N a u k o w e U n i­ w e r sy te tu Ś lą sk ieg o w K a to w ica ch ”. N r 556. (R edaktor serii „H istoria L itera tu ry ” I r e n e u s z O p a c k i . R ecen zen t J a c e k L u k a s i e w i c z ) .

Od czasu śm ierci Ju lia n a P rzy b o sia (6 X 1970) nasza w ied za o jego życiu i d o ­ robku p o ety ck im zn aczn ie się p om n ożyła. P rzed e w szy stk im o p u b lik ow an o pokaźny to m U t w o r ó w p o e t y c k i c h (1971) z a w iera ją cy 410 w ierszy , p rzy g o to w a n y do druku jeszcze przez sam ego p oetę, a. sta n o w ią cy osta tn i w y ra z jego a u torsk iej w oli. U k a ­ zała się też — znana p rzed tem ty lk o z fra g m en tó w — jego książka Z a p is k i bez

d a t y (1970), ty m w a ż n ie jsz a i od m ien n a w dorobku P rzyb osia, że au tob iograficzn a

(a P rzyb oś b y ł p rogram ow o au to b io g ra fio m n iech ętn y ). W reszcie trzecie w ażne

o pu s p o s t h u m u m to L i s t y Juliana P r z y b o s i a do r o d z in y , 1921— 1931 (1974), które

o p ra co w a ł A dam P rzyb oś. Z ebrano i w yd an o dw a to m y w y p o w ied zi o poecie ty ch , k tó rzy go znali: w op racow an iu Jan u sza S ła w iń sk ieg o W s p o m n ie n i a o J u li a ­

nie P r z y b o s i u (1976) oraz pod red ak cją S ta n isła w a F ry cieg o p u b lik a cję Julian P r z y b o ś . Z y c ie i dzieło p o e t y c k i e (1976). U k azało się ta k że k ilka obszern iejszych

bądź ca łk iem szczu p łych k sią żek o P rzyb osiu : B o g u sła w a K ierca P r z y b o ś i ... (1976), J erzeg o K w ia tk o w sk ie g o Ś w i a t p o e t y c k i Ju lian a P r z y b o s i a (1972), A rtura S an - d auera P r z y b o ś (1970), W iesław a P a w ła S zy m a ń sk ieg o J ulian P r z y b o ś (1976), A nd rzeja K . W a śk iew icza O p o e z j i Ju lian a P r z y b o s i a (1977), ponadto zaś studium M arii Z e m b a ty -M ich a la k o w ej P o e z ja J u lia n a P r z y b o s ia w ś w i e t l e b a d a ń s t a t y s t y c z -

n o - j ę z y k o w y c h na t l e p o r ó w n a w c z y m (1982).

W reszcie — p o d jęto ed y cję k ry ty czn ą P i s m z e b r a n y c h P rzyb osia, w opraco­ w a n iu R o ścisła w a S k ręta; n ied a w n o o trzy m a liśm y tom 1, z a w iera ją cy w iersze od r. 1955, na k tóry z n iecierp liw o ścią czek a liśm y . Istn ieje K a l e n d a r i u m ż y c i a i t w ó r ­

czości J u lia n a P r z y b o s i a zesta w io n e p rzez Jó zefa D u k a oraz w zasadzie kom pletna

b ib lio g ra fia p o d m io to w a i p rzed m iotow a opracow ana przez Z ofię S ok ół *. Od r. 1970 u kazało się ta k ż e sporo a r ty k u łó w n a u k o w y ch i k rytyczn ych . C zęść z nich p rzy n a leży o czy w iście do fa li w sp o m n ien io w ej w zb u d zon ej zgonem p o ety , ale w iele spośród o p u b lik o w a n y ch w ó w cza s te k s tó w zach ow ało rzeteln ą w artość.

1 J. D u k, K a l e n d a r i u m ż y c i a i tw ó r c z o ś c i J u lia n a P rzy b o s ia . W zbiorze:

W s p o m n ie n i a o Ju lian ie P rzy b o s iu . O p racow ał i w stę p e m p op rzedził J. S ł a w i ń-

s к i. W arszaw a 1975. — Z. S o k ó ł , B ibliografia t w ó r c z o ś c i p o e t y c k i e j Juliana

P r z y b o s i a i o p r a c o w a ń o je g o ż y c i u i d o r o b k u l i t e r a c k i m (za la ta 1922— 1972).

W zbiorze: J ulian P r z y b o ś . Z y c i e i d z i e ło p o e ty c k ie . Z b ió r a r t y k u ł ó w i rozpraw- Pod red ak cją S. F r y c i e g o . R zeszó w 1976. A u tork a n ie u w zg lęd n ia tw órczości e se isty c z n e j i p u b licy sty czn ej (zob. T. K ł a k , rec. w : „Ruch L ite r a c k i” 1979, nr 2).

(3)

R E C E N Z JE 3 7 5

Z p ow yższego zesta w ien ia , o b ejm u jącego tylk o p ozycje k siążk ow e, bo a rty k u ły trudno b y tu rejestrow ać, w y n ik a , że P rzyboś n ie stał się poetą zap om n ian ym przez k ry ty k ę literack ą. Z arazem trzeba sob ie uśw iadom ić, że od r. 1970 d zieło jego sta n o w i całość zam k n iętą i że rozliczne prace m ateriałow e i in terp reta cy jn e w y ja śn iły bardzo w ie le p rob lem ów i zagad ek jego tw órczości. A jednak u k azała się ostatn io jeszcze jedna k siążk a o Przybosiu, prezen tu jąca i opisująca p rob lem y now e, u zu p ełn iająca lu k i w n aszej w ied zy o nim . M am na m y śli zbiór: O J u li a ­

nie P rzyb o s iu . W s p o m n ie n ia , stu d ia , szkice.

P o d ty tu ł dobrze oddaje zaw artość tego tom u, który otw ierają dw a a rty k u ły w sp om n ien iow e: J a lu K urka i A lfred a Ł aszow sk iego. Po nich n astęp u ją stu d ia k rytyczn oliterack ie: Józefa D uka, T adeusza K łaka, A nd rzeja K. W aśk iew icza, K ry sty n y H e sk ie j-K w a śn ie w ic z i S ta n isła w a Jaw orsk iego. C ałość zam ykają szkice B ogu sław a Ż u rak ow sk iego i B ogdana Z elera. O m aw iany tom jest p ok łosiem se sji n au k ow ej, która odbyła się na W ydziale F ilologiczn ym U n iw ersy tetu Ś lą sk ieg o w roku 1980. K ażdy, kto red agow ał tak ie m ateriały p ok on feren cyjn e, w ie, jak trudno za p ew n ić podobnej p racy zbiorow ej spójność i logik ę — ty m razem ca łk o ­ w icie się to udało.

Z aczn ijm y od zasy g n a lizo w a n ia rzeczy dla w ied zy o P rzyb osiu m n iej w a ż ­ nych. P rzed e w szy stk im z a liczy łb y m tu dw a w sp om n ien ia, tj. J alu K urka W s p o m ­

nienie o p r z y j a c i e l u i A lfred a Ł aszow sk iego P o e zja ja k o w y r a z s t y l u życia. T ek st

K urka jest p o w tó rzen iem jego szkicu Z G w o ź n i c y do G w o ź n i c y zam ieszczon ego w zbiorze opracow an ym przez S ła w iń sk ieg o (z n ieisto tn y m i zm ian am i s ty lis ty c z n y ­ mi i red ak cyjn ym i). Ł aszow sk i, n iegd yś w cieszyń sk im gim n azju m uczeń P rzy ­ bosia, p isy w a ł często o jego p oezji jeszcze przed w ojn ą. N a tle in n y ch w sp o m n ień o autorze R ó w n a n i a serca tek st ten n ieco rozczarow uje, bo został jakby za tr z y ­ m any w pół drogi m ięd zy w y p o w ied zią k rytyczn ą a tzw . „pam iętn ik iem o k im ś”, do k tórego n ap isan ia zab rak ło tu jakby jakichś u w aru n k ow ań . W ydaje się, że czło w ie k ta k b lisk o zn ający P rzybosia, k oresp on d u jący latam i z nim i z jego rodziną, m ógłb y o nim p o w ied zieć w ięcej, n ie ograniczając się do ob serw a cji b a r­ dzo w isto cie zew n ętrzn ych .

T y tu ł szk icu B o gu sław a Ż u rak ow sk iego P r o b l e m a t y k a czas u w p o e zji J u lia n a

P r z y b o s i a jest m y lą cy , bo w trak cie jego lek tu ry ok azu je się, że chodzi w n im

głó w n ie o w sk a za n ie zw iązk u w ierszy P rzyb osia z czasem h istorycznym , w k tó ­ rym p o w sta w a ły , oraz o w y ek sp lik o w a n ie p ew n y ch teoretyczn ych p o m y słó w a u to ­ ra Ł u k u , ty czą cy ch zasad y n iep ow tarzaln ości i in d y w id u a ln eg o k ształtu k ażd ego w iersza liryczn ego.

B ogd an Z eler w szkicu W ie r s z e k a te d r a ln e Juliana P r z y b o s ia próbuje u jąć p rzem iany, jak im u leg a ł ten m o ty w w k o lejn y ch w ierszach p o św ięco n y ch fr a n ­

cuskim k atedrom . T rafne im p resje krytyczn e m ieszają się jednak z n ieco szk o - larsk im i próbam i analizy: „P ytan ie: K to zbudow ał? zostaje zastąp ion e p ytan iem : W jak i sposób? P od m iot p rzen osi sw ą u w a g ę na m etod y działan ia p row ad zące w sw e j k o n sek w en cji do p o w sta n ia arcyd zieła. In teresu je go sam proces p o w sta ­ w an ia ś w ią ty n i” (s. 128). Tą m etodą i ty m sty lem autor prow ad zi do k on k lu zji, że u tw o ry „ k a ted ra ln e” sta n o w ią zam kniętą całość, m im o że p o w sta w a ły na p rzestrzen i k ilk u n a stu lat. O tóż rów n ie p raw d ziw y w n io sek m ożna b y w y sn u ć rozpatrując 8 in n y ch w ierszy P rzybosia, w ca le n ie połączon ych tem a ty czn ie. N ie to b o w iem , że d otyczą katedr, spaja i scala o w e w iersze „k ated raln e”, lecz to, te p isa ł je P rzyb oś, r o zw ija ją cy się i zm ien ia ją cy zaw sze i ty lk o w ram ach raz u k ształtow an ej w ła sn ej p o ety k i (jak słu szn ie zau w ażył M. G łow iń sk i *).

(4)

A rty k u ł K ry sty n y H esk iej-K w a śn iew icz Julian P r z y b o ś ja k o k r y t y k literacki k ieru je naszą u w a g ę ku n ie ty le n ie znanem u, co n ie sp en etrow an em u jeszcze dok ład n ie polu d ziałaln ości p isarsk iej tego poety. B adaczka, zajm ująca się od dłuższego już czasu P r z y b o s ie m s, przep row ad ziła o rien ta cy jn e rozpoznanie a rty k u ­ łó w k ry ty czn y ch i recen zji, za trzym u jąc się na ich w stę p n y m opisie (nieco może b ezk rytyczn ym ) i n ie p osu w ając się ku g łęb szym analizom , co zresztą w krótkim artyk u le n ie b yło m ożliw e.

J ó zef D u k dał się już poznać jako badacz orien tu jący się d oskonale w spuściź- nie ręk op iśm ien n ej P r z y b o s ia 4. Z am ieszczony tu tek st Julian P r z y b o ś ja k o s p isk o ­

w i e c i ż o ł n ie r z (e p i z o d y z la t g im n a z ja ln y c h ), sta n o w ią cy fra g m en ty pracy doktor­

sk iej D uka, im p on u je u m iejętn o ścią doboru cy ta tó w i sp raw n ością w docieraniu do trudno d o stęp n y ch ź r ó d e łs. O pierając się na tym m a teria le autor odtw orzył tra fn ie, dodając bardzo w ie le n ie zn an ych dotąd szczegółów , dw a epizody żoł­ n iersk ie z ży cio ry su Przybosia: u d ział w k am p an ii w O bronie L w o w a w 1918 i w w o jn ie p o lsk o -ra d zieck iej w roku 1920. D zięk i d rob iazgow em u tru d o w i Duka te w ażn e fra g m en ty życia p o ety , które sta ły się źród łem in sp iracji tak ich jego w ierszy , jak P a r a d a śm ie rci, D roga p o w r o tn a , G rób N iezn an ego Ż ołn ierza — nie będą już p ro w o k o w a ć d om ysłów czy też n iep o r o z u m ie ń 6.

R ów n ież w zn aczn ej m ierze na n o w y ch m ateriałach oparł T adeusz K łak sw ój a rty k u ł „ S ia tk a in n e j g eo g ra f ii” (o c i e s z y ń s k i m o k re s ie tw ó r c z o ś c i Juliana P r z y ­

bosia). L ata 1927— 1939 (z d w iem a p rzerw am i na w y ja zd y sty p en d ia ln e do Francji)

P rzyb oś sp ęd ził w C ieszyn ie n a u czając w ta m tejszy ch gim nazjach. J e st to okres jego d ojrzałości p o ety ck iej, w k tórym ukazu ją się tom y S pon ad, W g łą b las i R ó w ­

nanie serca. P oezja ta została — w oln o dziś rzec — zrozum iana i zinterpretow ana

n a leży cie, ale nie w p ełn i jasn e są jej zw ią zk i z d n iem p ow szed n im jej tw órcy. N otatk i a u to b io g ra ficzn e z tego okresu w Z a p is k a c h b e z d a t y , ale też w Linii

i g w a r z e oraz w Sen sie p o e t y c k i m , a tak że w y n u rzen ia w lista ch bądź w rozm o­

w a ch p ry w a tn y ch n ie u k ład ają się w całość spójną. Sprzeczn e są np. autooceny p racy n a u czy cielsk iej: raz P rzyb oś pisze o sob ie „ja tęp y m i p ałam i u czn iów u tłu ­ czony b e lfe r ”, in n ym razem — w zn an ym szk icu Tru d n e „ T r e n y ” — jako o „poecie n ie m ieszczącym się w n a u c z y c ie lu ”, ale p rzecież szu k ającym porozum ienia z u cz­ n iam i, sposobu jak n ajlep szego p rzekazania im w ie d z y o starop olsk iej poezji.

8 Zob. K. H e s k a - K w a ś n i e w i c z : Ś lą s k ie la ta i w ie r s z e Juliana P r z y ­

bosia. „Prace H isto ry cz n o litera ck ie” t. 5 (1977); Ślą s k ie a r c h iw a lia Juliana P r z y ­ bosia. Jw ., t. 11 (1978); W o k ó ł g e n e z y i t e k s t u „Z T a t r ” Juliana P rzy b o s ia . „P ro file”

1978, nr 10.

4 Zob. J. D u k : Czas t w o r z e n ia . (O ż y c i u Juliana P rzyb o s ia ); P r ó b a p s y c h o ­

f i z y c z n e g o p o r t r e tu . W zbiorze: Ju lian P r z y b o ś . Ż y c ie i d zieło p o e ty c k ie .

5 Np. W a l k i k o m p a n i i s t u d e n c k i e j p o d L w o w e m . Na p o d sta w ie w łasn ych p rzejść opisali: J. S z y m a s z e k , E. S m o l a r z i S. S o k o ł o w s k i , u czn io­ w ie I G im nazjum . R zeszów 1919. — S p r a w o z d a n i e D y r e k c j i I G i m n a z j u m w R z e ­

s z o w i e z a r. 1919. R zeszów 1920.

e W k om en tarzu do n astęp u ją ceg o fra g m en tu P a r a d y śm ie rci: „w w iw a ta ch d ziesięciu b ateryj, / ob syp an i różam i w y strza łó w , b ieg liśm y w ataku na K ra sn e”, M. S t ę p i e ń (w: A n to l o g ia p o l s k i e j p o e z j i r e w o l u c y j n e j 1918— 1939. W rocław 1982, s. 143. B N I 243) n a p isa ł: „pod K rasn em (44 k m na w sch ód od L w ow a) to c z y ły się w a lk i w d niach 14— 17 V III 1920 r. p rzeciw k o oddziałom k aw alerii B u d ion n ego”, a le w ogóle n ie w sp o m n ia ł o osob istym u d ziale P rzyb osia w tej kam p an ii i w te j b itw ie.

(5)

R E C E N Z JE

377

W ten p ełen n ied om ów ień i sprzeczności św iat osob istych w yznań, czyn ion ych prozą badź p rzek ształcon ych już w poezję, w prow adza czyteln ik a T adeusz K łak. Nie ogranicza się jednak byn ajm n iej do m echanicznego w yn o to w a n ia reg io n a l­ nych n a z w geograficznych, ale sp ecyficzn ie cieszyń sk ie w iersze rozpatruje zarazem jako bardzo P rzyb osiow sk ie, realizu jące w p ełn i p oetyk ę tego tw órcy. W ta k ie j in terp retacji C ieszyn jaw i się jako m iejsce za m k n ięcia -u w ięzien ia , z którego u ciec

można szybko w pejzaż otaczających go gór, jak Czantoria, Skała. D aje to szcze­

gólnie p rzekonujące e fe k ty przy odczytaniu znanego w iersza: K ról. H u ta — W isła. W św ie tle tej i dalszych in terp retacji teza K łaka, iż pejzaż ślą sk i (cieszyń sk i) stał się po krajobrazie gw oźn ick im d ru gim m acierzystym pejzażem , na k tórym Przyboś d ok on yw ał sw y ch dem iu rgiczn ych operacji k reacyjn ych , brzm i ró w n ie in teresująco, co przekonująco.

D la A n drzeja K rzysztofa W aśk iew icza zasadniczy tem at jego a rtyk u łu T r z y

fr a s z k i Juliana P r z y b o s ia (p r z y c z y n e k do s p o r ó w li ter a ck ich la t p ię ć d z ie s i ą ty c h )

stał się okazją n ie ty lk o do an alizy polem iczn ych fraszek „z k lu czem ” zam ieszczo­ nych w „N ow ej K u ltu rze” późną jesien ią 1953, ale przede w szy stk im do a n a lizy sytu acji P rzyb osia w okresie socrealizm u. Spraw a ta jest zap ew n e w ciąż jeszcze p am iętana, ale zap ew n e różnie ją zapam iętano, w grę w chodzą elem en ty „d ziw ią­ ce się sobie n a w za jem ”. W aśk iew icz odtw arza ją i porządkuje, budując zarazem w ten sposób p o d sta w ę pod pełną i sp raw ied liw ą analizę so crealistyczn ej p rzy g o ­ dy P rzyb osia i jego w ierszy zgodnych z zasadam i tej doktryny, a tak ich w ierszy napisał P rzyboś w c a le przecież nie tak m ało.

S zk ic S ta n isła w a Jaw orsk iego „ N a d m ia r ś w i a t a ” sk om p on ow an y jest — jak z w y k le u tego autora — bardzo p rzem yśln ie. Z aczyna się od w yrazistych , chociaż niczym szczególn ym n ie w yróżn iających się cytatów . Z nich w y ła n ia się p roblem też n ib y znany: ch arak terystyczn e dla P rzyb osia b yło poczucie nadm iaru. T eraz dołączają się cy ta ty zaśw iad czające poczucie n iedosytu, niedom iaru, braku. I tera z dopiero autor szkicu w p row ad za n as w m aterię n ajbardziej in teresującą: w fig u ry p oetyck ie i m o ty w n ieob ecn ości w poezji Przybosia. Stąd droga do w y ja śn ien ia podziw u, jakim P rzyboś darzył ta k sobie na pozór p rzeciw staw n ego p oetę jak L eśm ian, do ob serw acji nad podobnym i zjaw isk am i u in n ych p o etó w aw an gard o­ w ych, np. u R óżew icza, a tak że w filo zo fii eg zy sten cja listy czn ej S artre’a. W ten sposób od rzeczy dobrze k ry ty ce znanych Jaw orsk i doprow adza nas do ich lo g ic z ­ nego u zu p ełn ien ia, do ob serw acji p rzeciw staw n ych , d op ełn iających a n ty tety czn ie, które p oddaje w szech stro n n ej in terpretacji.

T om O Julianie P r z y b o s iu w y p ełn ia k ilka istotn ych „m iejsc n ied o o k reślen ia ” w n a szej w ied zy o poecie (prace H esk iej-K w a śn iew icz , D uka, K łak a, W aśkiew icza, Jaw orskiego). A u torzy sk ład ających się n ań tek stó w są głęboko zżyci i zazn ajo­ m ieni z poezją P rzyb osia, stąd w artość ich nie tk w i jed yn ie w p o d sta w o w y m toku w yw od u , ale ró w n ie często drobna uw aga, rzucona m im ochodem czy u jęta w n a ­ w ias, u św iad am ia nam jak iś n o w y w y m ia r poezji P rzyb osia — w ym iar, o k tórym sam i n ie p om yśleliśm y.

K sią żk i tej n ie będą p om ijali ci, k tórzy głębiej i bardziej serio in teresu ją się P rzybosiem . Z arazem celo w e by było, aby podobnie d ośw iadczony zespół „przy- b o siologów ” zajął się n a k o lejn ej k on feren cji tem atam i w ciąż jeszcze n iem a l dziew iczym i, jak d ziałaln ość literack a i społeczna p o e ty w e L w o w ie w latach 1939— 1941, jak stosu n ek do n iego społeczności* w ie jsk ie j w G w oźn icy w czasie w ojny, jak okres am b asad orow an ia w Szw ajcarii. To jeśli chodzi o życiorys — bo p o m y sły in terp retacyjn e, ta k ie jak w artyk u le S ta n isła w a Jaw orsk iego, n ie rodzą się w szak z in sp iracji recenzenckich.

Cytaty

Powiązane dokumenty

De berekening wordt uitgevoerd om na te gaan of de grensdiepten volgens Hallermeier overeen komen met de veronderstelde ondergrens van de aktieve zone op 8 meter diepte (Stive,

Wil men een uitspraak doen over de stabiliteit van het gehele werktuig, dan zal een uitgebreide calculatie benodigd zijn waarbij met name gekeken dient te worden naar wat de invloed

Jacques van Marken, founder of the Dutch Yeast and Methylated Spirits Factory and the Agnetapark in Delft, felt at one with his workers, and was the first businessman in the

We demonstrate how this procedure provides realistic 3D urban models in an easy and effective way, by using it to texture a publicly available point cloud from a terrestrial laser

The catchment water balance can be calculated with the components of precipitation (P), evapotranspiration (ET), discharge of the Bulang stream (Q), deep groundwater

Undrained Bearing Capacity Failure Figures 5 to 7 show how probability of failure varies with design the safety parameter for Case 1 using the three guidelines and the three

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 75/4,

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 75/4,