• Nie Znaleziono Wyników

Dmitrjew Zofia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dmitrjew Zofia"

Copied!
39
0
0

Pełen tekst

(1)

1

(2)

' t ~h

SPIS ZAWARTOŚCI PĘCZKI - ...

...

^ { q . S a u Z e ^ l m

'

l / l Relacja *i k ’ ^ i 5 ' ^

1/2. Dokum enty (sensu slricto) dotyczące osoby relatora —

1/3. Inne m ateriały dokum entacyjne dotyczące osoby relatora —

II. M ate ria ły u z u p e łn ia ją c e re la c ję \J 5 - 4

“111/1 - M ateriały dotyczące rodziny r e l a t o r a ---

111/2 - M ateriały dotyczące ogólnie okresu sprzed 1939 r. __

llt/3 - M ateriały dotyczące ogólnie okresu okupacji (1939-1945) 111/4 - M ateriały dotyczące ogólnie okresu po 1945 r.

111/5 - in n e ...—

IV. Korespondencja —

V. Nazwiskowe karty informacyjne

VI. Fotografie J Otri^ ({ - 1 3 ■

2

(3)

3

(4)

OSOBA ZGŁASZANA:

N e z w i a k o j V W l Si I m i ę . f e ( i ^ V ... P s e u d o ^

Przynależność org. ...

Teren działania.. T l & W . ...

Czasokres.... ...

C zy ż y j e ? . . . & ¥ W ...

Obecny adres...

C zy p o s i a d a u p r a w n i e n i a ...

U w a g i . ? ? : lX ( i U f . t y .

ZGŁASZAJĄCY W/W OSOBĘ: ^ ^ ^ ^

. [ . . P s e u d o A a r e 9 . « ^ * k i w

u

.

ę . Q : P t h .

J f & n W y m - . .

...

N r . l e g . k o m b .

D a t a ‘A l. -jłfiTffao d p i s T ^

4

(5)

H a l i n a S Z C Z E P A Ń S K A p s . "Chuda" - "Hala"

zam. ml. S m o l n a 9/21 00 - 3 7 5 W a r s z a w a

R e l a c j a d o t y c z y Zofii z D M I T R J E W O W - BRAUN-ar. inw. 2 1 9 8 / W S K

Zo f i a BRAUN u r o d z i ł a się w 1918 r. w W a r s z a w i e z r o d z i c ó w J o a n n y z W Y B O R S K I C H i M i k o ł a j a DMITRJEWA. Ojciec, z p o c h o d z e n i a R o s j a n i n był

z

za w o d u mu zy ki em . W czasie w o j n y z m o b i l i z o w a n y do armii, g ra ł w o r k ie s t r z e wojsk ow ej , kt ó r a w o k r e s a c h l e t n i c h g r y w a ł a w P a r k u Z d r o ­ jo w y m w C i e c h o c i n k u - m i e ś c i e ^ b ę d ą c y m już w ów c z a s k u r o r t e m i o ś r o d ­ k i e m r e k o n w a l e s c e n c j i ż o ł n i e r z y r o syjskich, r a n n y c h w walkach.

T a m też poznał J o a n n ę i wkrótce, pomimo s p r z e c i w u jej rodziców, po­

brali się. N a stałe z a m i e s z kal i w Wars zaw ie, gdyż Miko łaj po o d z y s ­ k a n i u przez Po l s k ę n i e p o d l e g ł o ś c i , n ie w r ó c i ł do Rosji, lecz pozo­

stał w tym mieście. P o dją ł pracę w P o l i c j i P a ń s t w o w e j i pełnił w n i e j służbę ró wnież w czasie ok u pac j i nie m i e c k i e j , aż do w y b u c h u P o w s t a n i a War sz a w s k i e g o . M u s i a ł chyba n a l e ż y c i e wywi ąz y w a ć się ze s w o i c h obowiązków, gdyż o j c e m C h r z e s t n y m Zofii był G ł ó w n y K o m i s a r z P o l i c j i - SZUCH. W i e m to od niej, gdyż k i e d y s zły śmy raz Al e j ą o tej n a z w i e / ob ec ni e Aleją W o j s k a Polskiego/, to w ów c z a s mi o tym p o w i e ­ działa, że wł aśnie w / w trzymał ją do ch r z t u i o niej zawsze pamięta.

Zofia była dr u g i m d z i e c kie m DMITRJEWOW. Jej sta r s z y o 2 lata brat A l e k s a n d e r w chwili w y b u c h u w o j n y był w S z k o l e P odchorążych. B ardzo się n i m Chwaliła ki e d y w w s p a n i a l e d o p a s o w a n y m m u n d u r z e prz y wiózł ją do C iechoc in k a n a l etnie wakacje. S t a n o w i ł jej dumę, gdyż był w y ­ jątkowo p r z y s to jnym mężczyzną.

Zofia, o^ile dobrze pamiętam, u r o d z i ł a się w 1918 r. w Wa rsz aw ie . Do­

k ł a d n e j d at y nie znam, ale wiem, że k i l k a k r o t n i e podkreślała, że jest ode mn ie starsza o 2 lata, zaś A l e k od n i e j także o 2 lata.

O s t a t n i raz byli na w a k a c j a c h w C i e c h o c i n k u oboje w roku 1938. W ó w ­ czas już Zofia była po m a t u r z e i zami erz ała podjąć studia n a U n i w e r ­ sytecie. Do jakiej sz k o ł y u c z ę s z c z a ł a nie wiem, jak również n i e w i e m

czy i na jakim wy dz i a l e studiowała. W czasie jej po b y t u na w a k a c j a c h w Ciechocinku, bardzo b y ł y ś m y sobie bliski e,c hoć , pomimo jej sp rz e­

ciwów, ja zawsze uw aż a ł a m się w o b e c nie j za prz ys ł o w i o w e g o "kopciu­

szka". U w a ż a ł a m ją za s z c z e g ó l n i e "światową" bo z W ars zawy, a szczy-

./.

5

(6)

tem m o j e g o z d u mi e nia stało się wy d arz enie, k i e d y to w przypa d k o w o s p o t k a n y c h el e g a n c k i c h m ę ż c z y z n a c h , p r z e d s t a w i ł a m i swo ich znajo­

m y c h w o s o b a c h ! k s i ę c i a L U B O M I R S K I E G O i ban kiera LIN DNERA. Ci zapro­

sili n a s n a kawę, co zostało n a w e t u w i e c z n i o n e n a zdjęciu.

D M I T R J E W O W I E z a m i es zk iw al i w Warsza w ie, przy ul Nato-lińskieJ 8 m 18.

M a t ka Zofii - Jo a n n a n i e p r a c o w a ł a zawodowo, lecz za jmowała się do­

mem, zaś ojciec,, jak wyżej w s p o m n i a ł a m był f u n k c j o n a r i u s z e m Po li cj i Państ wo wej. Dom ten p o z n a ł a m bliżej, g d y po raz p i e r w s z y w życiu, w l i s t o p a d z i e 1939 r. p r z y b y ł a m do War sza wy, t o w a r z y s z ą c K r y s t y n i e L OC H M A N O W I C Z O W N I E , k tó ra m u s i a ł a w ó w c z a s uciekać z Ciechocinka, p o ­ n i e w a ż w s z y s c y c złonkowie tej r o d z i n y byli po szuki wan i przez Ge stapo

i w y j ą t k o w o r e p r e s j o n o w a n i przez N i e m c ó w . W szczególności, chodziło o to, że brat K r y s t y n y L E S Z E K - u c z e ń l i c e u m w r a z z kolegami, are­

s ztował i d o p r ow a dzi ł do w o j s k o w y c h w ł a d z p o l s k i c h - o b y w a t e l i pocho­

dzenia niemie c kie g o, z a m i e s a k u j ą c y c h w K o l o n i i S ł o ń s k k/Ciechocinka, za to, że lu s t e r k a m i d awali o d p o w i e dnie s y g n a ł y l a t a j ą c y m n a - d m i a ­ s te m samolotom. W efekcie, ów L E S Z E K w kilka lat później został przez N i e m c ó w r o z p o z n a n y n a te r enie G e n e r alnej Gubernii, pr z y w i e ­ zi o n y do Ci e c ho ci nk a na k o n f r o n t a c j e i w o s t a t e c z n o ś c i z a m o r d o w a n y w w i ę z i e n i u w Inowrocławiu*

J e c h a ł a m wówczas z Kr y s t y n ą n a prośbę jej dalszej rodziny. W t e d y je­

szcze nie n a l e ż a ł a m f o r m a l n i e do organizacji, lecz z uwa gi n a znajoa mo ś ć języka n i e m i e c k i e g o p o s t a n o w i ł a m jej towarzyszyć, a ty m s a m y m

pomóc tej rodzinie.

Po p r z y b y c i u n a m i e j s c e po u cią ż l i w e j pod r ó ż y i k r ó t k i m o d p o c z y n k u u DMITRJEWOW, g d z i e się chwilowo z atr zymałyśmy, Zofia z w i e l k ą o c h o ­ tą ud a ła się z n a m i n a ul. Miedzianą, dokąd docelowo m i a ł a udać się Kr y st y na. Ja bow i e m nie znając w o g ó l e W ars z a w y , a jeszcze w d o d a t k u g d y była ona z n i s z cz on a n a s k u t e k w a l k obronnych, sama ńie p o r a d z i ­ ł a b y m sobie trafić n a ową o k r e ś l o n ą ulicę, choć w efekcie jest ona u s y t u o w a n a bliżej dworca ko l e j o w e g o niż ul. N at o l i ń s k a . W t e d y jed­

nak, choć w i e l o k r o t n i e i w s z e c h s t r o n n i e r o z m a w i a ł y ś m y z Zofią n a temat sytuacji w jakiej znalazł a się Polska, to w ó w c z a s nie p a d ł y żadne słowa na o k oli c zno ś ć w a l k i z o k u p a n t e m lub p rzyn a l e ż n o ś c i do jakiejś tajnej or ganizacji, m a j ą c e j toczyć tę walkę, choć na n a s z y c h t er e n a c h w tak zwa n ym Warthega u , p o m i ę d z y l udź mi n a s z e g o pok r o j u

6

(7)

3 - W

w y r a ź n i e zastana w ian o ai ę S a d % y m , c z y i jak długo nie będzie re akcji n a eoraz większe c i e m i ęże n ie P o l a k ó w przez okupantó w* Do tych r o z m ó w

z Zofią i jej m a t k ą /gdyż p r o w a d z i l i ś m y je w czasie g d y go spo d a r z a nie było w domu/, w ł ą c z a ł się ró w nie ż p. M a r i a n MAJERAN, czł ow ie k po­

c h o d zenia żydowskiego, kt óreg o uk r ywan o w ty m domu przez cały okres o ku p a c j i niemie c kie j , aż do w y b u c h u P o w s t a n i a W a r s z a w s k i e g o .

P an a M a r i a n a p o z n a ł a m b. dobrze, gdyż pr z y b y w a j ą c do W a r s z a w y jeszcze d w u k r o t n i e - już jako p r z y n a l e ż n a do ru chu o p o r u - z a s t a w a ł a m go za­

wsze w tej samej sytuacji* W r o z m o w a c h święcie wierzył, że dzięki o p i e c e D M I T R J E W O W do cz ek a w y z w o l e n i a i p o ł ą c z y się z synem H e n r y k i e m , p r z e b y w a j ą c y m w A n glii. M o j e w i z y t y n a N a t o l i ń s k i e j przy jm o w a ł z nie­

k ł am a n ą radością, a s z c z y t e m tej r a d o ś c i był fakt, k i e d y tą ostatnią m u s i a ł a m z k o n i e c z n o ś c i odbyć z m o i m mężem* W ó w c z a s nie ukr y w a ł tego,

że p r z y kr o m u k i e d y n a w e t n a k r ótko m u s i m y wy jść do mi a s t a * Był k u l ­ t ur a l n y m i wy s o c e i n t e l i g e n t n y m człowiekiem. N i e w i e m czy zdawał so­

bie sprawę, że Zo fi a jest ż o ł n i e r z e m AK, ale w r o z m o w a c h z n a m i uw a­

żał ją n i e o m a l za świętą. W y c h w a l a ł jej ś w i a t ł y umysł, inteligencję, b ez k o m pr o m i s o w o ś ć i odwagę.

0 tym, że Zofia p r z y n a l e ż y do r u c h u oporu, p rzyz n a ł a m i się w czasie m o j e j d rugiej w i z y t y w War s zaw i e. N a s t ą p i ł o to w g r u d n i u 1941 r. - wówczas, k i e d y ja>mając do w y k o n a n i a zlecone zadania, p o t r z e b o w a ł a m pomocy, aby trafić do k o n k r e t n y c h osób, w/g a d r e s ó w w k i l k u p u n k t a c h m i asta. W t e d y to w toku m o i c h w y m i j a j ą c y c h w y p o w i e d z i i zapytań, po­

w i e d z i a ł a m i w prost *nie kręć przede m n ą i ni e staraj się mi wmówić, że nic ni e rozumię, m a s z cod s z c z e góln ego do załatwienia, w ięc m i za­

ufaj, bo ja jadę n a tym s a m y m w ó z k u ”. Wów cza s, bez s z c z e g ó ł ó w , z w i e ­ r z y ł a m się jej ze swojej misji, ona zaś o świadczyła, że już od da- w n a p racuje w r u c h u o p o r u - choć w t e d y n i e padło słowo AK. Na m o j e

p r z e d s t a w i e n i e się, że jestem "CHUDA", ona w odp owi e d z i p r z e d s t a w i ł a się jako "KOZACZEK". 0 tym, że p o s ł u g i w a ł a się jeszcze n a z w i s k i e m

"

ł

A N I E W S K A " d o w i e d z i a ł a m się po jej ś mierc i z nekrolog u.

W czasie tej mojej w y p r a w y pom o g ł a m i załatwić w s z y s t k i e m o j e s p r a w y B y ł y ś m y wtedy u k o b i e t y z a m i e s z kał e j p r z y ul. Żel azn ej róg Ch m i e l n e j

n a parterze - w c hod z ąc z podwórka,

- n u ,

••

* * *

w P e r f u m e r i i p r z y ul M a r s z a ł k o w ­ skiej, po stronie n i e p a rzy s tej , p o m i ę d z y ulica mi W i l c z ą a H o ż ą orjpz w k a w i a r n i przy P l a c u Zbawiciela, tam g d z i e ob ecnie m i e ś c i s ł j / j ę z y - ka angielskiego. S z c z e g ó ł ó w jej d z i a ł a l n o ś c i k o n s p i r a c y j n e j n i e znam bo m o j e wi z y t y m i a ł y k r ó t k o t r w a ł y c h a r a k t e r i n i e było w a r u n k ó w do b a rd z i e j in ty mnych zwierzeń.

W r o k później b ył am jeszcze raz w W a r s z a w i e . T ym r a z e m o d w i e d z i ł a m D M I T R J E W O W WR AZ Z mężem, gdy ż n a s k u t e k s z c z e g ó l n y c h okoliczności,

./.

7

(8)

ok o l i c z n o ś c i zez w olono m\a n a w y j a z d ze mną, n a " p o g r z e b " r z e k o m y jego matki, kt ó r a n a w i a s e m mówiąc, z a m i e s z k i w a ł a 7 km. od n a s z e g o m i e j ­

sca zamieszkania. S p r a w i ł to k o n s p i r a c y j n y telegram, w k t ó r y m za­

m i a s t słowa "Mania" p r z e k a b l o w a n o "Mama". W ted y, z uwagi n a to, że i mąż mój - ch o ć / w owej akcji w y j a z d u do W arsza wy , znalazł się p r z y p a d k o w o - to jednak n a s ku t e k znacznego z a a n g a ż o w a n i a w dz ia ła l­

ność k o n s p i r a c y j n ą n a terenie A l e k s a n d r o w a Kuj. pod ps. "HESZ"

m iał z Zofią wiele t e m a t ó w do dyskusji. W i e l k ą też radość, w aktu­

alnej k onfiguracji, s p r a w i l i ś m y swoją w i z y t ą p. MAJERANO WI, cią­

gle j e szcze p o z o s t a j ą c e m u w ukryciu. Z całą p e w n o ści ą wiem, że obie k o b i e t y - zarówno Z o f i a jak i jej ma tka, u c z e s t n i c z y ł y czynnie w w a l k a c h p o w s t a ń c z y c h i o b i e po jeh z a k o ń c z e n i u z n a l a z ł y się w n i e w o l i n i e m i e c k i e j - o ile dobrze p a m i ę t a m - w m i e j s c o w o ś c i Ober- langen. Zofia, w / g jej relacji, była 24 r a z y r a n n a i w obozie je­

n i e c k i m walc z o n o długo o jej życie, które, jak sama m i to p o w i e ­ d z i a ł a zawd z i ę c z a ł a przede w s z y s t k i e m bezg r a n i c z n i e jej od da ne j matce, która n i e o m a l bez p r z e r w y dni i n o c e c zuwała n ie tylko n a d nią, ale r ów n ie ż i n a d innymi ra n n y m i w walkach.

Po z a k o ń c z e n i u dz ia ła ń w ojennych, Zofia i jej m a t k a znala zł y się Anglii. P oc zą tk ow o p r z e b y w a ł y w obozie w W o o d s f o r d Green, g d z i e Zo­

f i a p o d l egał a leczeniu, a n a s t ę p n i e z o s t a ł y z a k w a l i f i k o w a n e d© sł u­

ż b y wo j sk o w e j w p ol s k i m o d d z i a l e s t a c j o n u j ą c y m w Jlford.

T e i poniższe dane znane m i są z o p o w i a d a ń Zofii, która po śm ierci m a t k i zaprosiła m n i e w 1957 r. do Londynu, g d z i e p r z e b y w a ł a m u n i e j

p r a w i e 3 miesiące. M i e s z k a ł a w ó w c z a s w r a z z m ę ż e m W ł o d z i m i e r z e m p o d a d r e s e m 85 K e n b u r y Str. L o n d o n SE. Po d o j ś c i u do zdrowia - bę­

dąc już zm ob il i zow an a - z ostała z a t r u d n i o n a i pełniła fun k c j ę o s o­

b i stego k i e r o w c y A d m i r a k a UNRUGA. W m i ę d z y c z a s i e w y s z ł a za mą ż ^ z a P o l a k a W ł o d z i m i e r z a BRAUNA, p o c h o d z ą c e g o z Krakowa, k t ó r y na te re ­ n i e Anglii, w st op ni u k a p i t a n a l o t n i c t w a j s ł u ż y ł przez cały okres w o j n y w jednostkach RAF.

Po d e m o b i l i z a c j i z wojska, mąż Zofii W ł o d z i m i e r z - z zawodu inży­

n i e r - p ra cował w jakiejś f abr y ce - Zofia zaś w kl ini ce P ol i s h C l i n i c w Londynie. W czasie mo j e g o tym p o b y t u w 1957 r. poz n a ł a m

%

w d o m u Zofii wiele b. wy s o k o p o s t a w i o n y c h o s ó b w h i e r a r c h i społecz*fr&

t am t e j sz ej polskiej emigracji. u

*/•

8

(9)

M i ę d z y innymi, z w i e d z i ł a m również s iedz ibę pol skieg o r z ą d u emigra­

cyjnego w Londynie,

M a ł ż e ń s t w o BRA U N Ó W było b. udane, Nies t e t y , w l a t a c h siedem d z i e s siątyeh, W ł o d z i m i e r z zmarł i Zof i a z ostała sama. Wówcz as, z z aprzy­

j a źn i o ną z nią p. K r y s t y n ą ALBRECHT, z za wodu l e k a r z e m de ntystą z a k u p i ł y posiadłość p r z y ul. 51 M a l d o n Rd, L o n d o n W 3 GSZ. T a m też z a m i e s z k a ł a do śmierci, k t óra n a s t ą p i ł a w d n i u 2 m a r c a 1 992 r.

Z k o r e s p o n d e n c y j n y c h r el a c j i p r z y j a c i ó ł e k Zofii - a to: p. A n n y W 0 - M E R S L E Y zam. Old Grove F a r m H o u s e 180 Common, Kemswo rth , B ed ford- shire L U G 2P oraz p. Lidii S T A C H O W I C Z ^ zam 23 St. L e o n a r d s Rd, H e s - dington, O xf or d 0X3 8 A D - w i e m do k ła d n i e jak żyła i zac how y w a ł a się o na do końca s woich dni. B y ł a w i e l k ą patriotką, pom aga j ą c ą w s z y s t ­ kim, k t ó r z y tej p o m o c y p o t rz e bow a li. W o s t a t n i m ok res ie przed śmier­

cią p r z y g a r n ę ł a do swego dom u jakąś Po lkę z d w o j g i e m dzieci, którą jej w ł a s n a siostra w y r z c i ł a na bruk, z czego p ote m w y ł o n i ł y się dUjtc, k ł o p o t y dla tych, k t ó r z y l i k w i d o w a l i jej m ies zkani e.

W o d n i e s i e n i u do mnie, k i e d y w r o k u 1946 d ow i e d z i a ł a się, że ża n d a r ­ mi n i e m i e c c y w y b i l i mi prawie w s z y s t k i e zęby, n a t y c h m i a s t n a p i s a ł a abym p r z y s ł a ł a jej w y c i s k szczęk, a k i e d y to n a s t ą p i ł o / w P o l s c e n i e było w ówczas m o ż l i w o ś c i w y k o n a n i a pr o t e z / w k r ó t k i m czasie o t r z y m a

-ttUi

p rz e s y łk ę z u p r a g n i o n y m uzębieniem. Ró wnież g d y p r z e b y w a ł a m u n i e j w 1957 r. s f i n a n so wa ła m i drugi, bardziej d o p a s o w a n y kom p l e t protez.

Tak w m o j e j pamięci, jak i w pam i ę c i znają cyc h ją osób, p o z o s t a n i e n a zawsze jako w z ó r dzielnej, s z l a c hetne j k o b i e t y - Polki.

Do k o ń c a życia n i e po t ra f i ł a jednak w yba c z y ć ludziom, k t ó r z y p r z y c z y ­ n i l i się do tragicz ne j śmierci k o cha n e g o brata Aleksandra.

Wiem, że przed w y b u c h e m II w o j n y światowe j i w okresie ok up a c j i n i e ­ m i e c k i e j jej n a j s e r d e c z n i e j s z y m i p r z y j a c i ó ł k a m i były: znane a k t o r k i - O l a O B A R S K A i Tola M A N K I E W I C Z O W N A , n a dowód czego załączam o d n o ś n e zdjęcia.

W a r s z a w a , 31 stycznia 2001 r.

9

(10)

10

(11)

ZOFIA BRAUN

p s e u d o n i m Z u l a S a n i e w s k a

żołnierz Arm ii K rajow ej i Polskiej M arynarki W ojennej zm arła 3 m arca 1992 r. w Londynie.

M sza św. żałobna zostanie odpraw iona we wtorek 10 m arca 1992 r. o godz. 11 w kościele św. A ndrzeja Boboli w Londynie, po czym nastąpi spopielenie w M ortlake C rem atorium .

Z głębokim żalem żegnają kochany Zosię

RODZINA I GRONO PRZYJACIÓŁ

Z am iast kw iatów prosim y o d ary na M edical A id for P oiand Fund, 16 W arwick R o ad , L o ndon SW5 9 U D . ______________________ _____________________ 2191/1/40

11

(12)

12

(13)

13

(14)

14

(15)

15

(16)

16

(17)

17

(18)

18

(19)

19

(20)

20

(21)

21

(22)

22

(23)

23

(24)

24

(25)

25

(26)

26

(27)

27

(28)

28

(29)

Wr

29

(30)

30

(31)

31

(32)

32

(33)

33

(34)

34

(35)

35

(36)

36

(37)

37

(38)

38

(39)

39

Cytaty

Powiązane dokumenty

Inne m ateriały dokum entacyjne dotyczące relatora ---

Inne m ateriały dokum entacyjne dotyczące relatora __..

Inne m ateriały dokum entacyjne dotyczące osoby

Inne m ateriały dokum entacyjne dotyczące relatora

Inne m ateriały dokum entacyjne dotyczące osoby relatora

Inne m ateriały dokum entacyjne dotyczące osoby relatora

Inne m ateriały dokum entacyjne dotyczące osoby

Inne m ateriały dokum entacyjne dotyczące osoby relatora