Shmuel Noah Eisenstadt
The Hebrew University o f Jerusalem The Van Leer Jerusalem Institute
NOWOCZESNOŚCI ZWIELOKROTNIONE:
PODSTAWOWY UKŁAD ODNIESIENIA I PROBLEMATYKA
Wprowadzenie - teorie modernizacji i interpretacja sceny współczesnej:
nowoczesności zwielokrotnione
Niedawne wypadki i wydarzenia - zwłaszcza nieustający proces globalizacji;
upadek reżimu sowieckiego i koniec zimnej wojny, a później 11 września 2001 ro
ku - zaostrzyły problem natury nowoczesnego, współczesnego świata. Co praw
da, gdy wkraczamy w XXI wiek, na całym świecie, czy to na Zachodzie - w Eu
ropie, Stanach Zjednoczonych - gdzie rozwinięto pierwszy program kulturowy nowoczesności, czy wśród społeczeństw azjatyckich, latynoamerykańskich i afry
kańskich, wyłaniają się nowe wizje czy sposoby rozumienia nowoczesności, cy
wilizacji nowoczesnej. Ponadto, bezustannie wzmagające się procesy globalizacji w świecie współczesnym stawiają jeszcze bardziej radykalne pytania, mianowicie czy koniec wieku XX sygnalizuje koniec nowoczesności, koniec projektu nowo
czesności, rozwijanego przez ostatnie dwa stulecia. Czy świat współczesny nieja
ko wycofuje się z projektu nowoczesności - albo w kierunku „końca historii”, al
bo też w kierunku zderzenia cywilizacji. „Koniec historii” zapowiadał ahistorycz- ną homogenizację świata, w którym przesłanki ideologiczne nowoczesności, ze wszystkimi tkwiącymi w nich napięciami i sprzecznościami, stały się niemal nie
istotne, paradoksalnie umożliwiając powstanie zwielokrotnionych wizji ponowo- czesności. Inne przeciwstawne podejście wobec końca projektu nowoczesności ujmuje świat społeczny jako opanowany przez recesję czy „odwrót” w stronę ru
chów antynowoczesnych, fundamentalistycznych i antyzachodnich, by posłużyć się określeniem Samuela P. Huntingtona, „zderzenia cywilizacji”, w którym cywi
lizacja zachodnia - domniemana kwintesencja nowoczesności - konfrontowana jest w kategoriach wrogości z innymi cywilizacjami, zwłaszcza muzułmańską
i w pewnej mierze tzw. konfucjańską (Huntington 1996).
Bez względu na to, co sądzi się o tych rozmaitych interpretacjach nowocze
snego i współczesnego świata oraz rzeczywistościach, które przyczyniły się do ich powstania, jest oczywiste, że prowadzą one do doniosłego przeszacowania wizji nowoczesności i modernizacji. W przeciwieństwie do obu tych wizji, zasa
dniczą treścią czy ostoją tego eseju jest uznanie, że najlepszym sposobem zrozu
mienia świata współczesnego, szczególnie historii nowoczesności, jest ujmowa
nie jej jako opowieści o ustawicznym formowaniu się, konstytuowaniu, rekon
stytuowaniu i rozwoju zwielokrotnionych, zmieniających się oraz często współ
zawodniczących i ścierających się nowoczesności.
Proponowane tu podejście, samo wyobrażenie nowoczesności zwielokrotnio
nych, przeciwstawia się silnym, jawnym lub ukrytym założeniom klasycznej tra
dycji socjologicznej, a przede wszystkim teoriom modernizacji, panującym w la
tach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku, jak też niektórym głównym tematom dominującym we współczesnym dyskursie.
„Klasyczne” teorie modernizacji z lat pięćdziesiątych XX wieku faktycznie identyfikowały podstawowe cechy charakterystyczne nowoczesności, społeczeń
stwa nowoczesnego, takie jak dekompozycja starych, „zamkniętych” układów instytucjonalnych i rozwijanie nowych właściwości i formacji strukturalnych, in
stytucjonalnych i kulturowych, by posłużyć się terminologią Karla Deutscha, zwiększających potencjał mobilizacji społecznej. Najważniejszego wymiaru strukturalnego nowoczesności, zaświadczającego o dekompozycji poprzednich, stosunkowo ciasnych formacji, upatrywano we wzrastającej tendencji do zróżni
cowania strukturalnego, widocznej między innymi we wzroście urbanizacji; ko- modyfikacji gospodarki; w ustawicznym rozwijaniu odrębnych kanałów komu
nikacji i instytucji edukacyjnych. Na poziomie instytucjonalnym dekompozycja taka zapoczątkowała rozwój nowych formacji instytucjonalnych, takich jak no
woczesne państwo, nowoczesne zbiorowości narodowe, nowy rynek - zwłaszcza kapitalistycznych gospodarek, które postrzegano czy definiowano jako sfery przynajmniej w pewnej mierze autonomiczne, regulowane w rzeczywistości przez swoiste, odrębne mechanizmy - takie jak zasady rynkowe, organizacji biu
rokratycznej itp. W jednym z późniejszych sformułowań był to rozwój takich odrębnych sfer autonomicznych, z których każda regulowana była przez swą własną logikę, bardzo często definiowaną jako istota nowoczesnych formacji in
stytucjonalnych. Towarzyszyło temu ujmowanie nowoczesności jako nośnika pewnego odrębnego programu kulturowego i czynnika kształtującego odrębny typ cech charakterystycznych osobowości (Eisenstadt 1973).
Teorie te, jak też klasyczne analizy socjologiczne Karola Marksa, Emi- le'a Durkheima i w dużym stopniu nawet Maxa Webera (Marx 1983; Weber 1968a, b, 1978; Durkheim 1973) - przynajmniej przy pewnym sposobie jego od
czytania - ukrycie lub jawnie łączyły ze sobą te główne wymiary nowoczesno
ści, zajmując się jej rozwojem na Zachodzie. Podejścia te przyjmowały, że nawet
jeśli wymiary te są analitycznie odrębne, to historycznie łączą się jednak ze so
bą, stając się zasadniczo niemożliwe do oddzielenia. Bardzo silne - nawet nieu- kryte - założenie badań nad modernizacją głosiło, że kulturowe wymiary czy aspekty modernizacji - podstawowe przesłanki kulturowe nowoczesności zacho
dniej, „świecki” racjonalny światopogląd, zawierający silną orientację indywidu
alistyczną, są nieodłącznie i koniecznie splecione ze strukturalnymi. Stosownie do tego, większość klasyków socjologii, jak też badań nad modernizacją w latach czterdziestych i pięćdziesiątych oraz ściśle z nimi związanych badań nad kon
wergencją społeczeństw przemysłowych, przyjmowała, nawet jeśli jedynie w sposób ukryty, że podstawowe formacje instytucjonalne, definicje obszarów instytucjonalnych oraz sposoby ich regulacji i integracji, które rozwinęły się w europejskiej nowoczesności, oraz program kulturowy nowoczesności, tak jak rozwinął się on na Zachodzie, w „naturalny” sposób ostatecznie obejmą, z moż
liwymi odmianami lokalnymi, wszystkie - lub przynajmniej „odnoszące sukces”
- modernizujące się społeczeństwa oraz że ten projekt nowoczesności, z jego he- gemonijnymi i homogenicznymi tendencjami, będzie trwał na Zachodzie i wraz z ekspansją nowoczesności opanuje cały świat.
Rzeczywistość, która się wyłoniła, okazała się jednak radykalnie odmienna.
Wydarzenia we współczesnej epoce nie potwierdziły założenia o „konwergencji”
społeczeństw nowoczesnych. Obecne wydarzenia wskazują, że rozmaite nowo
czesne, autonomiczne obszary instytucjonalne - gospodarcze, polityczne, eduka
cyjne lub rodzina - są definiowane i regulowane oraz łączą się w odmienny spo
sób w różnych społeczeństwach i w różnych okresach ich rozwoju. Wielka róż
norodność społeczeństw nowoczesnych, nawet społeczeństw stosunkowo podob
nych w kategoriach rozwoju gospodarczego, jak też najważniejszych przemysło
wych społeczeństw kapitalistycznych - europejskich, Stanów Zjednoczonych i Japonii, stała się bardziej widoczna. Stare pytanie Sombarta: „Dlaczego nie ma socjalizmu w Stanach Zjednoczonych?”, sformułowane w pierwszych dekadach XX wieku, poświadcza pierwsze, nawet jeśli wciąż jedynie ukryte uznanie tego faktu. Brzemienna w następstwa różnorodność wytworzyła się nawet na Zacho
dzie - w samej Europie - oraz przede wszystkim od Europy do obu Ameryk: Sta
nów Zjednoczonych, Ameryki Łacińskiej czy raczej Ameryk Łacińskich (Som- bart 1976).
To samo nawet w bardziej oczywisty sposób dotyczy relacji między kulturo
wymi i strukturalnymi wymiarami nowoczesności. Podczas gdy różne wymiary pierwotnego zachodniego projektu bezustannie ustanawiały szczególnie istotne, wyjściowe i zapewniające kontynuację, punkty odniesienia dla procesów, które rozwijały się w epoce nowoczesności w obrębie różnych społeczeństw na całym świecie, towarzysząc ustawicznej ekspansji nowoczesności, wydarzenia w tych społeczeństwach znacznie wykroczyły poza homogenizującą i hegemonijną wersję pierwotnego programu kulturowego nowoczesności; oraz dalece poza
konkretne zarysy i wiele przesłanek wstępnych tego projektu oraz ukształtowane w Europie wzorce instytucjonalne.
Nowoczesność co prawda ogarnęła większą część świata, ale nie przyczyniła się do powstania jednego wzorca instytucjonalnego, jednej cywilizacji nowocze
snej, tylko do rozwoju kilku takich ustawicznie zmieniających się cywilizacji no
woczesnych czy przynajmniej wzorców cywilizacyjnych, to jest społeczeństw lub cywilizacji, które wprawdzie podzielają pewne główne i węzłowe cechy cha
rakterystyczne, ale też mają tendencję, by rozwijać się odmiennie, nawet przy pokrewnej dynamice ideologicznej i instytucjonalnej. Co więcej, także w społe
czeństwach zachodnich zaszły dalekosiężne zmiany, które wykraczały poza źródłowe przesłanki nowoczesności.
W tym samym jednak czasie, przeciwnie do poglądów utrzymujących, że naj
lepszym sposobem zrozumienia dynamiki różnych „modernizujących się” społe
czeństw jest ujmowanie ich jako kontynuacji, nawet jeśli w nowy sposób, trady
cji, ich tradycyjnych wzorców instytucjonalnych i dynamiki - pogląd, który zo
stał w pewnej mierze ożywiony w spojrzeniu na współczesną scenę jako „zde
rzenie cywilizacji” - formacje instytucjonalne, jakie rozwinęły się w większości społeczeństw świata, były wyraźnie nowoczesne, chociażby na ich dynamikę znacznie oddziaływały ich odrębne przesłanki kulturowe, tradycje i doświadcze
nia historyczne. Szczególnie istotny w tym kontekście był fakt, że najważniejsze znaczące ruchy społeczne i polityczne, które przeważały w tych społeczeń
stwach, takie jak ruchy nacjonalistyczne, nawet jeśli częstokroć głosiły zdecydo
waną antyzachodniość czy wręcz antynowoczesność, były fundamentalnie no
woczesne, szerząc odrębne sposoby interpretacji nowoczesności. Było to praw
dziwe nie tylko w odniesieniu do rozmaitych reformatorskich ruchów socjali
stycznych i nacjonalistycznych, które rozwijały się we wszystkich tych społe
czeństwach mniej więcej od połowy XIX wieku do okresu po II wojnie świato
wej, ale też, czym dokładniej zajmiemy się później, i współczesnych ruchów fun- damentalistycznych.
Wraz z rosnącym uznaniem wielkiej złożoności i zmienności społeczeństw nowoczesnych i współczesnych kształtowała się o wiele bardziej kompleksowa ocena nowoczesności. Od samego początku dyskursu o nowoczesności, prób zrozumienia w ramach społeczeństw nowoczesnych natury tej nowej epoki czy cywilizacji, ukształtowały się dwie jej przeciwstawne oceny, świadczące w rze
czywistości o nieodłącznych sprzecznościach nowoczesności: pierwsza taka oce
na, ukryta także w teoriach modernizacji i teoriach „konwergencji społeczeństw przemysłowych” z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, ujmowała nowocze
sność jako pozytywną, emancypacyjną, postępową siłę, kwintesencję obietnic lepszego, włączającego i emancypującego się świata. Druga taka ocena, która rozwinęła się najpierw wewnątrz samego trzonu pierwszych społeczeństw euro
pejskich i znalazła później silny rezonans w społeczeństwach niezachodnioeuro-
pejskich, łączyła się z negatywnym czy przynajmniej wysoce ambiwalentnym podejściem do nowoczesności - ujmując ją jako siłę moralnie destrukcyjną, i uwydatniała negatywne skutki pewnych jej kluczowych cech charakterystycz
nych - czy to technologii, czy to upełnomocnienia postaw oraz celów egoistycz
nych i hedonistycznych.
Klasycy socjologii - Alexis de Tocqueville, Marks, Weber czy Durkheim - byli w zupełności świadomi tego, że nowoczesność była pełna sprzecznych, kon
struktywnych i destruktywnych sił i w istocie ich nastawienie do niej było bar
dzo ambiwalentne. Ambiwalencja taka nasiliła się w latach dwudziestych i trzy
dziestych XX wieku wraz z powstaniem faszyzmu - i konfrontacją z nim - oraz komunizmu, z którym konfrontacja stanowiła jedno z głównych zainteresowań socjologii europejskiej. Po II wojnie światowej, w rozmaitych badaniach nad mo
dernizacją i konwergencją społeczeństw przemysłowych, być może paradoksal
nie, nabyte doświadczenie tej wojny doprowadziło do panowania nowego opty
mistycznego oglądu nowoczesności, z bardzo słabym naciskiem na jej sprzecz
ności i niemalże bez ambiwalencji, zarówno w wersji „liberalno”-pluralistycznej, jak komunistycznej.
Ten optymistyczny ogląd nowoczesności, towarzyszący intelektualnemu bun
towi i protestowi w późnych latach sześćdziesiątych i wczesnych latach siedem
dziesiątych, wraz ze schyłkiem zimnej wojny i powstaniem „postmodernizmu”
utorował drogę oglądom bardziej pesymistycznym. Krytyczne motywy i ambi
walentne nastawienie do nowoczesności, występujące od samego początku dys
kursu o nowoczesności, ponownie i z dużą siłą wyłoniły się na scenie współcze
snej, uwydatniając znowuż przede wszystkim groźne i negatywne aspekty roz
woju technologii i nauki, takie jak zagrożenie bronią i potencjałem nuklearnym lub zniszczenie środowiska (Eisenstadt 1973).
Świadomość tego rozmaitego negatywnego, destrukcyjnego potencjału no
woczesności ulegała ciągłemu wzmocnieniu dzięki uznaniu, że procesy moder
nizacji, ustawicznej ekspansji nowoczesności na całym świecie, nie były z ko
nieczności jedynie dobroczynne czy pokojowe; nie zapewniły one trwałego po
stępu rozumu, niosące obietnice orientacje czy roszczenia nowoczesności nie za
wsze były spełniane. Fakt, że procesy te ustawicznie przeplatały się z wojnami, przemocą, ludobójstwem, prześladowaniem i przesiedlaniem wielkich segmen
tów populacji - w rzeczywistości niekiedy całych społeczeństw, został znacznie pełniej potwierdzony. Podczas gdy w optymistycznym oglądzie nowoczesności wojny, ludobójstwa i prześladowania portretowano jako przeciwne naturze pro
gramu nowoczesności, częstokroć jako „przeżytki” postaw przednowoczesnych, w coraz większym stopniu stwierdzano, że „stare” siły destrukcyjne zaczęły się radykalnie przekształcać i nasilać dzięki spleceniu z ideologicznymi przesłanka
mi nowoczesności, z jej ekspansją i ze specyficznymi wzorcami instytucjonali
zacji nowoczesnych społeczeństw i ustrojów, wytwarzając trwałe tendencje
w kierunku specyficznie nowoczesnego barbarzyństwa. Najważniejszą manife
stacją takiej transformacji była ideologizacja przemocy, terroru i wojny - co uwi
doczniło się najbardziej najpierw podczas rewolucji francuskiej, a później także w rozmaitych ruchach romantycznych i narodowych oraz komunistycznych. Ide
ologizacja taka stała się głównym składnikiem ustanowienia państw narodowych i wielu rewolucyjnych ruchów instytucjonalnych, wraz z państwami stającymi się najważniejszym czynnikiem - i obszarem - stanowienia obywatelstwa i sym
boli tożsamości zbiorowej; wraz z krystalizacją nowoczesnego systemu państwo
wego w Europie; stała się ona również głównym składnikiem europejskiej eks
pansji poza Europę oraz nasilała się z ustawicznym rozwojem technologii komu
nikacyjnej i technologii wojskowej. Równolegle z tym, w coraz większym stop
niu w dyskursie publicznym i akademickim uznawano i kładziono nacisk na to, że krystalizacja nowoczesności w Europie Zachodniej i Środkowej oraz jej późniejsza ekspansja, zwłaszcza pod egidą imperializmu i kolonializmu, nieu
stannie przeplatała się z wojnami, wykluczaniem, prześladowaniami i przesiedle
niami - które bardzo często legitymizowano w kategoriach niektórych składni
ków programów kulturowych nowoczesności. Holocaust, który nastąpił w sa
mym centrum nowoczesności, stał się symbolem negatywnych, destrukcyjnych możliwości nowoczesności, symbolem barbarzyństwa skrytego w samym rdze
niu nowoczesności, wraz z ostatnimi wojnami i ludobójstwami etnicznymi i reli
gijnymi, zaświadczającymi o trwałości tych destrukcyjnych możliwości.
Interpretacja nowoczesności, rozwoju i społeczeństw nowoczesnych oraz sce
ny współczesnej w kategoriach „nowoczesności zwielokrotnionych” jest mocno osadzona w ramach układu odniesienia tych różnych podejść i ocen nowoczesno
ści. Ustanawia pewien odrębny ogląd nowoczesności, mianowicie jako odrębnej cywilizacji. Ten ogląd nowoczesności implikuje, że nowoczesność musi być uj
mowana jako nowy typ cywilizacji - podobny nieco do formowania się i ekspan
sji wielkich religii. Stosownie do tego, trzonem nowoczesności jest krystalizacja i rozwój sposobu czy sposobów interpretacji świata lub - według terminologii Corneliusa Castoriadisa odrębnej społecznej imaginaire, w istocie podstawowej wizji ontologicznej bądź presupozycji epistemologicznych, by posłużyć się zwrotem Björna Wittrocka (Castoriadis 1987) - czy też, innymi słowy, odrębne
go programu kulturowego, związanego z kształtowaniem się zbioru czy zbiorów nowych formacji instytucjonalnych - samego trzonu ich obu, będącego bezprzy
kładną „otwartością” i niepewnością.
Cywilizacja ta, nowoczesny program kulturowy i polityczny, ukształtowała się najpierw w jednej z wielkich cywilizacji osiowych - cywilizacji chrześcijań- skoeuropejskiej, nawet jeśli niektóre jej zalążki znaleźć można w innych cywili
zacjach (Eisenstadt 1986; Arnason, Eisenstadt i Wittrock 2005). Program ten był początkowo zakorzeniony w odrębnych przesłankach cywilizacji europejskiej i w europejskim doświadczeniu historycznym, oraz w nich wyrył swoje ślady -
ale równocześnie przedstawiano go i postrzegano jako uniwersalny, mający po
wszechną ważność i nośność. W tle tego programu ukazywały się bardzo silnie działające, nawet jeśli często ukryte, odmienne metanarracje. Najważniejsze spo
śród nich były - by przywołać trafne wyrażenie Edwarda Tiryakiana - chrześci
jańskie, w sensie afirmacji tego świata w kategoriach wyższej, nie w pełni dają
cej się urzeczywistnić wizji; gnostycka, która chce przepoić świat głębszym ukrytym znaczeniem, oraz chtonicka, która podkreśla pełną akceptację danego świata i żywotności jego sił (Tiryakian 1996). Te różne metanarracje były ściśle związane z odmiennymi korzeniami historycznymi nowoczesnego programu kulturowego, programu kulturowego nowoczesności, zwłaszcza z reformacją i kontrreformacją, konstytucyjnymi tradycjami w Europie i z oświeceniem. Róż
ne składniki tego programu, zakorzenione w różnych wymiarach europejskiego doświadczenia historycznego nie zostały zatarte wskutek połączenia w program kulturowy i polityczny nowoczesności, gdy krystystalizował się on w oświece
niu i w okresie wielkich rewolucji - w rzeczywistości napięcia i antynomie, które rozwinęły się w ramach tego programu, zostały w pełni wyartykułowane w okre
sie wielkich rewolucji i w ustrojach postrewolucyjnych, były ściśle związane z napięciami między tymi odmiennymi metanarracjami.
Wielkie rewolucje ukonstytuowały konkretyzację sekciarsko-heterodoksyj- nych możliwości, które rozwinęły się w cywilizacjach osiowych - zwłaszcza w cywilizacjach, w których obszar polityki definiowano jako przynajmniej jed
ną z aren wdrożenia ich transcendentalnej wizji (Eisenstadt 1999a, b). Rewolu
cje te ukonstytuowały pierwszą, a przynajmniej najbardziej dramatyczną i być może najbardziej udaną próbę w historii ludzkości wdrożenia w skali makrospo- łecznej utopijnej wizji z silnymi składnikami gnostycznymi w tych rewolucjach heterodoksyjnych wizji wraz z silnymi składnikami gnostycznymi, które dążyły do zaprowadzenia Królestwa Bożego na ziemi oraz często głoszone były w śre
dniowiecznym i wczesnonowoczesnym chrześcijaństwie europejskim przez róż
ne heterodoksyjne sekty, co okazało się kluczowe. Taka sekciarska działalność w tych rewolucjach wynoszona była z marginalnych lub oddzielonych sektorów społeczeństwa i zaczęła przeplatać się nie tylko z buntami, powstaniami ludowy
mi i ruchami protestu, ale też z walką polityczną w centrum oraz przeniosła się do ogólnych obszarów politycznych i ich centrum, a tematy i symbole protestu stały się podstawowym składnikiem centralnego symbolizmu społecznego i po
litycznego. Była to transpozycja, która mogłaby być nazwana Drugą Epoką Osi, w której odrębny program polityczny i instytucjonalny wykrystalizował się i roz
szerzył niemalże na cały świat, obejmując wszystkie „klasyczne” cywilizacje osiowe, jak też przed- i nieosiowe.
Cywilizacja ta, odrębny program kulturowy ze swoimi implikacjami instytu
cjonalnymi, wykrystalizował się najpierw w Europie Zachodniej, a następnie rozszerzył na inne części Europy, do obu Ameryk, a później na cały świat, powo
dując jeszcze zmianę wzorców kulturowych i instytucjonalnych, które ustanowi
ły niejako odmienne odpowiedzi na wyzwania i możliwości tkwiące w głównych cechach charakterystycznych odrębnych przesłanek cywilizacyjnych nowocze
sności.
Ten ogląd nowoczesności jako odrębnej cywilizacji, jako odrębnego progra
mu kulturowego pociąga za sobą konieczność analitycznego rozróżnienia mię
dzy wymiarem strukturalnym - zwłaszcza trendami zróżnicowania strukturalne
go - i wymiarem kulturowym.
W klasycznych teoriach modernizacji występował, jak zobaczyliśmy, trend stałego zróżnicowania strukturalnego i towarzyszący mu rozwój odrębnych ob
szarów instytucjonalnych - gospodarczego, politycznego, „kulturowego” itp., które ujmowano często jako główny trzon instytucjonalny nowoczesności. Może być tak, bez wątpienia, iż te procesy różnicowania strukturalnego stanowią pod
stawowy składnik nowoczesnych linii rozwojowych oraz że konkretny kontekst instytucjonalny krystalizacji i rozwoju nowoczesności - wstępnej fazy rozwoju gospodarek rynkowych, najpierw merkantylnego, później przemysłowego kapi
talizmu, jak też podstawowego składnika państw nowoczesnych i ich ustawicz
nej ekspansji - ustawicznie pociągają za sobą zróżnicowanie strukturalne, wraz z rozwojem towarzyszących mu możliwości rosnącej mobilizacji społecznej, by posłużyć się nomenklaturą Deutscha. Lecz procesy te nie mówią nam wszystkie
go i bardzo istotne staje się rozróżnienie między różnymi składnikami wymiarów strukturalnych nowoczesności oraz między nimi i wymiarami kulturowymi.
Po pierwsze, można by zidentyfikować znaczne różnice w „zakresie” czy wy
miarze takiego zróżnicowania między różnymi nowoczesnymi i modernizujący
mi się społeczeństwami. Oprócz tego, po drugie, wymiar, w jakim takie różne ob
szary instytucjonalne były w rzeczywistości definiowane i strukturowane jako autonomiczne; regulowane przez swoje wewnętrzne reguły lub wartości, różnią się znacznie między różnymi społeczeństwami i wewnątrz tego samego społe
czeństwa, w różnych okresach jego rozwoju historycznego; po trzecie, w ścisłym związku z poprzednim i najważniejsze, tryby, na jakie takie różne struktury lub organizacje były organizowane i definiowały konflikty towarzyszące tym proce
som, jak na przykład konflikty przemysłowe, były regulowane, różniły się znacz
nie między różnymi społeczeństwami nowoczesnymi, podtrzymując główne ce
chy charakterystyczne specyficznych zwielokrotnionych kompleksów różnych społeczeństw nowoczesnych.
Na te odmienne tryby oddziaływały, między innymi czynnikami, różne spo
soby, na jakie interpretowano podstawowe przesłanki cywilizacyjne nowocze
sności, nawet w społeczeństwach z widocznie podobnymi stopniami takiego
„zróżnicowania” czy rozwoju - Stanach Zjednoczonych, różnych społeczeń
stwach Europy Zachodniej i Japonii. Czy też, innymi słowy, na tryby te oddzia
ływały odmienne interpretacje samego trzonu nowoczesności - trzonu programu
kulturowego nowoczesności. A zatem, podczas gdy odmienne procesy różnico
wania strukturalnego i rozwoju stosunkowo autonomicznych sfer instytucjonal
nych ciągle utrzymywały podstawowe układy odniesienia - które same w sobie kształtowały się w odmienny sposób w rozmaitych społeczeństwach nowocze
snych - swoich poszczególnych społeczeństw, procesy te nie utrzymywały same przez się instytucjonalnego trzonu integracji społeczeństw nowoczesnych i ich dynamiki. Trzon ten ustanawiały implikacje instytucjonalne programu lub pro
gramów kulturowych nowoczesności, poprzez swe odmienne interpretacje oraz dzięki sposobom, na jakie były one splecione z różnymi wzorcami różnicowania strukturalnego, rozwijanego w społeczeństwach nowoczesnych.
Program kulturowy nowoczesności
Sam trzon nowoczesności, projekt nowoczesności, program kulturowy i poli
tyczny nowoczesności, ukształtowany po raz pierwszy na Zachodzie, w Europie Zachodniej i Środkowej, ustanowił zarówno odrębne przesłanki ideologiczne, jak też instytucjonalne. Wymagał bardzo wyraźnego przesunięcia w koncepcji ludzkiej podmiotowości, jej autonomii i miejsca w przepływie czasu. Trzonem tego programu było to, po pierwsze, że przesłanki i legimityzacja porządku spo
łecznego, ontologicznego i politycznego nie były już przyjmowane za rzecz oczywistą; w ramach tego programu rozwinęła się bardzo intensywna - przypu
szczalnie racjonalna - refleksja zarówno nad przesłankami ontologicznymi, jak też społecznymi i politycznymi podstawami porządku panowania w społeczeń
stwie. Refleksja, którą podzielali nawet najbardziej radykalni krytycy tego pro
gramu, którzy w zasadzie zaprzeczali prawomocności takiej refleksji. Po drugie, kluczowe dla tego programu politycznego było założenie, że porządek ten może być - i jest - ustanawiany przez świadomą działalność ludzi, i dlatego pociąga za sobą możliwość, nawet być może pewność, swej ustawicznej transformowalno- ści. Po trzecie, trzonem tego programu była „naturalizacja” kosmosu, człowieka i społeczeństwa oraz żądanie wyzwolenia człowieka z okowów władzy „zewnę
trznej” lub tradycji.
Sam trzon tego programu kulturowego został chyba najzwięźlej sformułowa
ny przez Webera. Nawiązując do opinii Jamesa D. Faubiona o Weberowskiej koncepcji nowoczesności: „Weber znajduje egzystencjalny próg nowoczesności w pewnej dekonstrukcji: tego, o czym mówi jako o etycznym postulacie, że świat jest rządzonym przez Boga, a przeto tak czy inaczej sensownym i etycznie zo
rientowanym kosmosem [...].
Utrzymuje - co w każdym razie można by ekstrapolować z jego stwierdzeń - iż próg nowoczesności ma swoją epifanię właśnie wtedy, gdy upada legitymiza
cja postulatu duchowo przeduporządkowanego i opartego na przeznaczeniu ko-
smosu; kiedy wyłania się nowoczesność, że ta czy inna nowoczesność może się wyłonić jedynie, gdy legitymizacja postulowanego kosmosu przestaje być przyj
mowana jako pewnik i bez zastrzeżeń. To, co przeciwnowoczesne, odrzuca tę wymówkę, wierzy mimo to [...]. Z tych dwóch tez można wywnioskować:
czymkolwiek jeszcze mogłyby być, nowoczesności w całej swej różnorodności są odpowiedzią na te same egzystencjalne problemy. Po drugie, czymkolwiek je szcze mogłyby być, nowoczesności w całej swej różnorodności są właśnie tymi odpowiedziami, które pozostawiają tę problematyczność nietkniętą, że formułu
ją wizje życia i praktyki, które nie wykraczają poza nią, ani jej nie przeczą, ale raczej tkwią w jej ramach, nawet z szacunku dla niej” (Faubion 1993: 113-115).
Jest tak wskutek faktu, iż wszystkie takie odpowiedzi pozostawiają nietknię
te to, co problematyczne, że refleksyjność, która ukształtowała się w programie nowoczesności, wykroczyła poza to, co skrystalizowało się w cywilizacjach osiowych. Refleksyjność, która kształtowała się w nowoczesnym programie, skupiła się nie tylko na możliwości odmiennych interpretacji transcendentalnych wizji i podstawowych koncepcji ontologicznych, przeważających w pewnym społeczeństwie lub społeczeństwach, ale zaczęła kwestionować samooczywistą naturę takich wizji i związanych z nimi wzorców instytucjonalnych. A zatem, no
woczesny program kulturowy i polityczny spowodował, by posłużyć się trafnym wyrażeniem Claude’a Leforta, utratę „znaczników pewności” w koncepcji świa
ta. Dał początek świadomości istnienia zwielokrotnienia takich wizji i wzorców oraz możliwości, że takie wizje i koncepcje mogą w rzeczywistości być konte
stowane i ustawicznie na nowo stanowione (Lefort 1988).
Taka świadomość była blisko związana z dwoma węzłowymi składnikami no
woczesnego projektu, uwypuklanymi we wczesnych badaniach nad modernizacją przez Dana Lernera, a później przez Alexa Inkelesa. Pierwszym takim składni
kiem jest uznanie przez tych, którzy zostają i są modernizowani - jak ilustruje to w książce Lernera słynna powiastka o sklepikarzu i pastuchu - możliwości podej
mowania bardzo rozmaitych ról poza tymi, które są ustalone i przepisane, i towa
rzysząca jej podatność na różne przekazy komunikacyjne, które szerzą takie otwarte możliwości i wizje. Po drugie, uznana zostaje możliwość należenia do szerszych translokalnych, może również zmieniających się wspólnot. Refleksyj- ność ta pociąga także za sobą koncepcję przyszłości, w której rozmaite możliwo
ści, które mogą być urzeczywistniane przez autonomiczną ludzką podmiotowość - lub przez bieg historii - są otwarte i w której porządek społeczny i polityczny może być ciągle przekształcany. Refleksyjność ta została znacznie wzmocniona przez i spleciona z silnym naciskiem, pośród swych piewców, na swoją nowość czy swoje zerwanie z przeszłością (Inkeles i Smith 1974; Lerner 1958).
Inną stronę tego podstawowego ontologicznego zwątpienia - utraty znaczni
ków pewności, radykalnej refleksyjności stanowiło ustawiczne poszukiwanie przezwyciężenia tej niepewności - poszukiwanie, które było ściśle związane
z innymi składnikami programu kulturowego nowoczesności, mianowicie natu- ralizacją kosmosu, natury człowieka i ludzką emancypacją i autonomią (Blumen
berg 1987).
Była to w rzeczywistości naturalizacja kosmosu i człowieka, która ukonstytu
owała punkt zwrotny od przednowoczesnych do nowoczesnych wizji i koncepcji kosmologicznych i ontologicznych, ustanawiając możliwości ujarzmienia natury i sformowania społeczeństwa poprzez ludzkie działanie.
Taka koncepcja naturalizacji człowieka i kosmosu, rozwinięta po raz pierwszy w Europie, tkwi w kilku ważnych, często pozostających w konflikcie, tendencjach i przesłankach: po pierwsze, zmiana miejsca Boga w ustanowieniu kosmosu i człowieka oraz w ich rozumieniu; towarzysząca jej „naturalizacja” człowieka, społeczeństwa i przyrody, po drugie, głoszenie autonomii i potencjalnej suprema
cji rozumu w badaniu, a nawet kształtowaniu świata. Występowała tendencja do naturalizacji człowieka i przyrody, postrzegania ich w coraz większym stopniu nie jako bezpośrednio kierowanych przez wolę Boga, jak w cywilizacjach monotei
stycznych, ani przez jakieś wyższe transcendentalne zasady metafizyczne, jak w hinduizmie i konfucjanizmie, czy przez powszechny logos, jak w tradycji grec
kiej. Ujmowano ich raczej jako autonomiczne byty, rządzone przez pewne prawa wewnętrzne, które mogłoby być w pełni zbadane i uchwycone przez ludzki ro
zum, poprzez ludzkie racjonalne dociekanie. Racjonalne odkrywanie praw „natu
ralnych” stało się jednym z głównych zainteresowań nowego programu kulturo
wego, i w coraz większym stopniu w tym nowym programie kulturowym przyj
mowano, że odkrycie tych praw mogłoby prowadzić do odsłonięcia tajemnic uni- wersum i ludzkiego przeznaczenia oraz że rozum przeto stałby się wiodącą siłą w interpretacji świata i kształtowaniu ludzkiego przeznaczenia. Badanie naukowe stało się dominującym składnikiem tego programu - na wiele sposobów, w wielu interpretacjach tej racjonalności, kwintesencją racjonalizmu świata.
Ta naturalizacja człowieka i kosmosu nie powodowała z konieczności oddzie
lenia doczesnego świata od transcendentalnych wizji. Podczas gdy takie oddzie
lenie konstytuowało pewien bardzo istotny składnik programu kulturowego no
woczesności, w programie tym rozwinęła się mimo to także inna, silna, w pewien sposób sprzeczna tendencja - mianowicie przekonanie o możliwości zapełnienia luki między porządkiem transcendentalnym i porządkiem doczesnym, o urzeczy
wistnieniu w doczesnym świecie, poprzez racjonalne badanie i świadome ludz
kie działanie, niektórych utopijnych wizji eschatologicznych.
Badanie takie nie było wyłącznie bierne czy kontemplacyjne. Co prawda, bar
dzo istotnym składnikiem tej nowoczesnej wizji kulturowej, czy przynajmniej jej znacznych sektorów, było założenie, że dzięki takiemu badaniu nie tylko zrozu
mienie, ale nawet ujarzmienie uniwersum i ludzkiego przeznaczenia oraz towa
rzysząca im stała ekspansja ludzkiego środowiska i rekonstytucja porządku spo
łecznego mogłyby być osiągnięte przez świadomy wysiłek człowieka.
„Racjonalne” badanie przyrody i poszukiwanie jej potencjalnego opanowania zmierzało też, przynajmniej w niektórych wersjach tego nowego programu kul
turowego, zwłaszcza wśród głównych postaci i kręgów oświecenia, do rozsze
rzenia poza sferę techniczną i naukową na sferę społeczną. Wiązało się to ściśle z próbami zastosowania wiedzy nabytej w takich dociekaniach, którą ujmowano jako stosowną w zarządzaniu sprawami społeczeństwa, sfery społecznej w ści
słym znaczeniu, w tworzeniu porządku społeczno-politycznego. Pogląd ten czę
sto - choć zapewne nie zawsze - pociągał za sobą bardzo silny nacisk na auto
nomiczne uczestnictwo członków społeczeństwa w stanowieniu porządku spo
łecznego i politycznego oraz jego konstytucji; na autonomiczny dostęp faktycz
nie wszystkich członków społeczeństwa do tych porządków i ich ośrodków oraz możliwość ich stałej transformowalności.
Tak podwójna orientacja na świat naturalny, na świat przyrody, rozwinęła się także w odniesieniu do koncepcji czasu jako przestrzeni otwartej - wraz z silnym naciskiem na jego ciągłą linearność. Taki liniowy czas mógł być ujmowany jako czysto naturalny, płynący w swym własnym tempie i podług swych naturalnych praw. Można by to ująć również w kategoriach Wittrocka (przekaz osobisty):
„A zatem, to, co zachodzi, jest nie tyle zastąpieniem cyklicznego czasu lokalne
go przez linearny czas ‘nowoczesny’, ale raczej przeniesieniem w świecką dzie
dzinę dyskursu koncepcji uświęconego czasu linearnego”.
Takie badania i nacisk na autonomiczny dostęp wszystkich członków społe
czeństwa do ośrodków porządku społecznego i ich stanowienia były blisko zwią
zane z naciskiem na autonomię człowieka - czy też jego lub jej, chociaż w pierw
szym sformułowaniu tego programu na pewno „jego” - wyzwolenie z okowów tradycyjnego panowania politycznego i kulturowego i stałą ekspansję dziedziny ludzkiej autonomii; autonomii moralnej, autonomii rozumu, a faktycznie także ludzkiej woli. Autonomia taka pociągała za sobą kilka składników: po pierwsze, refleksyjność i badanie; oraz, po drugie, aktywne tworzenie, ujarzmianie przyro
dy, włączając w to może naturę ludzką i naturę społeczeństwa.
Dwie podstawowe, komplementarne, ale także potencjalnie sprzeczne tenden
cje co do najlepszych sposobów takiego tworzenia mogły zostać ukształtowane w ramach takiego programu. Pierwszym takim głównym kierunkiem była ten
dencja „totalizująca”, którą można by zidentyfikować jeszcze w oświeceniu, ale przede wszystkim w okresie wielkich rewolucji, która przyczyniła się do powsta
nia, być może po raz pierwszy w historii ludzkości, przekonania o możliwości zapełnienia luki między porządkiem transcendentalnym i porządkiem docze
snym, urzeczywistnienia poprzez świadome działania ludzkie porządków docze
snych, w życiu społecznym, niektórych utopijnych wizji eschatologicznych. Ta
ki totalizujący kierunek mógł być „technokratycznie” rozmaity, oparty na zało
żeniu, że ci, którzy dostąpili wiedzy, zdobyli sekrety i arkana natury człowieka, natury ludzkiej, mogliby obmyślić stosowne układy instytucjonalne dla wdroże
nia ludzkiego dobra, dobrego społeczeństwa. Taki totalizujący kierunek mógł również głosić rekonstrukcję społeczeństwa w prawdziwie totalistyczny sposób podług - zazwyczaj moralnej - wizji zredagowanej w kategoriach racjonalnych.
Te dwa kierunki mogły niekiedy się łączyć - jak w pewnych sektorach oświece
nia, w sektorze jakobińskim rewolucji francuskiej oraz w przypadku ideologii komunistycznej. Druga ważna tendencja w procesie rekonstrukcji społeczeństwa była zakorzeniona we wzrastającym uznaniu legitymizacji zwielokrotnionych celów jednostkowych i grupowych oraz zwielokrotnionych interpretacji dobra wspólnego.
Była to kombinacja wszystkich tych składników nowej wizji ontologicznej, która dała początek temu, co Wittrock (Arnason, Eisenstadt i Wittrock 2005) i in
ni, nazwali wielkimi, niosącymi obietnice tematami czy wizjami nowoczesności - ujęciem nowoczesności niosącej w sobie stały postęp wiedzy i jej racjonalne
go zastosowania; postęp ludzkiej emancypacji, ustawicznego włączania sekto
rów społeczeństwa w jego struktury i ekspansji takich emancypacyjnych sił na całą ludzkość. Ale była to też kombinacja, która zrodziła w sobie zarodek moż
liwości wielkich rozczarowań i traum, towarzyszących próbom urzeczywistnie
nia tych obietnic.
Antynomie i napięcia w programach kulturowych i politycznych nowoczesności
Cywilizacja nowoczesności, która najpierw rozwinęła się na Zachodzie, a na
stępnie rozszerzyła na cały świat, była od samego początku trapiona przez we
wnętrzne antynomie i sprzeczności, zapoczątkowując bezustanny dyskurs kry
tyczny i kontestacje polityczne, które skupiały się na relacjach, napięciach i sprzecznościach między jej przesłankami oraz między tymi przesłankami i roz
wojem instytucjonalnym w społeczeństwach nowoczesnych.
Znaczenie tych napięć zostało w pełni rozpoznane w klasycznym piśmiennic
twie socjologicznym - przez Tocqueville’a, Marksa, Webera czy Durkheima - a później podjęte w latach trzydziestych, przede wszystkim w szkole frankfurc
kiej w tak zwanej socjologii „krytycznej”, która wszakże skupiała się głównie na problemach faszyzmu, ale później, w okresie po II wojnie światowej, zaczęła za
niedbywać studia nad modernizacją. Dopiero później wysuwa się ona na plan pierwszy, ustanawiając stały składnik analizy nowoczesności.
Podstawowe antynomie nowoczesności ustanowiły radykalne przekształcenie antynomii tkwiących w cywilizacjach osiowych - mianowicie tych, które skupia
ły się, po pierwsze, na świadomości wielkiego znaczenia możliwości transcen
dentalnych wizji i zakresu sposobów ich możliwego wdrożenia; po drugie, na na
pięciu między rozumem i objawieniem lub wiarą (czy ich ekwiwalentach w nie-
monoteistycznych cywilizacjach osiowych); oraz po trzecie, problematyczności celowości prób pełnej instytucjonalizacji tych wizji w ich pierwotnej formie (Ti- ryakian 1996).
Przekształcenie tych antynomii w program kulturowy nowoczesności, prze
kształcenie zakorzenione w połączeniu różnych składników programów kulturo
wych nowoczesności oraz konfrontacja między nimi, niejako ściśle odniesione do rozmaitych metanarracji nowoczesności - by przywołać znowu Tiryakiana - chrześcijańskiej, gnostyckiej i chtonicznej, doprowadziły do zakwestionowania niektórych jej podstawowych przesłanek. Skupiło się to, po pierwsze, na ocenie głównych wymiarów ludzkiego doświadczenia, a szczególnie na miejscu rozumu w tworzeniu przyrody, społeczeństwa ludzkiego i ludzkiej historii; oraz na towa
rzyszącym temu możliwym problemie natury podstaw prawdziwej moralności i autonomii; po drugie, na napięciu między refleksyjnością i aktywnym tworze
niem przyrody i społeczeństwa; po trzecie, między totalizującymi i pluralistycz
nymi podejściami do ludzkiego życia i stanowienia społeczeństwa; oraz po czwarte, między kontrolą i autonomią czy dyscypliną i wolnością.
Pierwsze główne napięcie, które rozwinęło się w ramach programu kulturo
wego nowoczesności, dotyczyło poszanowania pierwotnego czy względnego znaczenia różnych wymiarów ludzkiej egzystencji, z których każdy stanowił nie
odłączny składnik programu kulturowego nowoczesności. Antynomia ta skupia
ła się na ocenie względnego znaczenia, w rzeczywistości dominacji rozumu w porównaniu z wymiarem emocjonalnym i estetycznym ludzkiej egzystencji, szczególnie często zrównywanymi w literaturze romantycznej z rozmaitymi siła
mi witalnymi, ujmowanymi częstokroć jako kwintesencja autonomii ludzkiej woli, jak też z tak zwanymi odwiecznymi składnikami w ustanawianiu tożsamo
ści zbiorowych. Nacisk na wymiar emocjonalny czy „ekspresyjny” ludzkiej eg
zystencji, który mógł znaleźć swoje ucieleśnienie w autentyczności wspólnoty, choć często zorientowany przeciw uniwersalizacji postrzegania rozumu w oświe
ceniu, dzielony był jednak z mocnym naciskiem na autonomię ludzkiej woli i działania, tkwiącym w programie kulturowym nowoczesności. Ściśle związane były napięcia między różnymi koncepcjami podstaw ludzkiej moralności, zwła
szcza czy moralność taka może być oparta lub ugruntowana w zasadach po
wszechnych, osadzonych przede wszystkim w rozumie, w racjonalności instru
mentalnej lub wielu racjonalnościach; i/lub w zwielokrotnionych konkretnych doświadczeniach i tradycjach różnych wspólnot ludzkich.
Drugie napięcie, które rozwinęło się w ramach programu kulturowego nowo
czesności, występowało między różnymi koncepcjami ludzkiej autonomii i jej relacji do stanowienia natury człowieka, społeczeństwa i przyrody. Szczególnie ważne w tym kontekście było napięcie między, z jednej strony, refleksyjnością i krytycznym badaniem przyrody, człowieka, społeczeństwa oraz, z drugiej stro
ny, bardzo silnym naciskiem na ujarzmienie, wręcz tworzenie przyrody i społe
czeństwa. Nacisk na ujarzmienie przyrody i na aktywne tworzenie społeczeństwa mógł ściśle wiązać się z tendencją, właściwą poznawczo-instrumentalnym kon
cepcjom przyrody, do uwydatniania radykalnej dychotomii między podmiotem i przedmiotem oraz między człowiekiem i przyrodą - wzmacniając ów radykal
ny krytycyzm, który stwierdzał, że program kulturowy nowoczesności z koniecz
ności powoduje alienację człowieka od przyrody i od społeczeństwa, radykalną dehumanizację człowieka (Yack 1986, 1997).
Ściśle związane z tym było napięcie między, z jednej strony, naciskiem na ludzką autonomię, autonomię człowieka, osoby ludzkiej i, z drugiej strony, wy
miarami silnej i restrykcyjnej kontroli, analizowanymi między innymi - nawet jeśli w wyolbrzymiony sposób - z odmiennych, choć komplementarnych punk
tów widzenia przez Norberta Eliasa i Michela Foucaulta, które były zakorzenio
ne w instytucjonalizacji tego programu, zgodnie z technokratycznymi i/lub mo
ralnymi wizjonerskimi koncepcjami czy, innymi słowy, by posłużyć się sformu
łowaniem Petera Wagnera, między wolnością i kontrolą (Elias 1983, 1978-1982;
Foucault 1965, 1973, 1975, 1988; Wagner 1994).
Napięcie, które może było najbardziej krytyczne, zarówno w kategoriach ide
ologicznych, jak politycznych, zachodziło między wizjami totalizującymi i plu
ralistycznymi - między poglądem akceptującym istnienie różnych wartości i ra
cjonalności w porównaniu z poglądem łączącym ze sobą takie różne wartości, a przede wszystkim różne racjonalności w totalistyczny sposób. Główne ognisko tego napięcia ukształtowało się ze względu na samą koncepcję rozumu i jego miejsca w stanowieniu społeczeństwa ludzkiego. Objawiało się na przykład, jak pokazał Stephen Toulmin (1990), nawet jeśli raczej w wyolbrzymiony sposób, w różnicy między bardziej pluralistycznymi koncepcjami Montaigne’a lub Era
zma, które pociągały za sobą uznanie i legitymizowanie innych kulturowych cech charakterystycznych ludzkiego doświadczenia, w porównaniu z totalizują- cą wizją rozumu głoszoną przez Kartezjusza. Pośród najważniejszych takich po
łączeń różnych racjonalności znajdowała się wersja suwerenności rozumu, którą identyfikowano często jako główny przekaz oświecenia, podciągającego racjo
nalność opartą na wartościach (Wertrationalität) czy zasadniczą racjonalność pod racjonalność instrumentalną (Zweckrationalität) w jej technokratycznej po
staci lub pod totalizującą, moralistyczno-utopijną wizję. W pewnych wypadkach, jak na przykład w ideologii komunistycznej, może ukształtować się pewna kom
binacja zarówno wizji technokratycznej, jak też moralistyczno-utopijnej pod jed
nym totalistycznym baldachimem. Towarzyszące temu napięcie między totalizu- jącymi, absolutyzującymi tendencjami w porównaniu z tendencjami bardziej plu
ralistycznymi, rozwinęło się również w definicji innych wymiarów ludzkiego do
świadczenia - zwłaszcza wymiarów emocjonalnych.
W rzeczywistości to napięcie - między poglądem akceptującym istnienie róż
nych wartości, zobowiązań i odmiennych racjonalności pluralistycznych i wielo
aspektowych wizji oraz praktyk w porównaniu z poglądem łączącym ze sobą ta
kie różne wartości i racjonalności w totalistyczny sposób, wraz z silnymi tenden
cjami ich absolutyzacji - było, szczególnie gdy łączono je z innymi wymiarami, prawdopodobnie najbardziej krytyczne z punktu widzenia rozwoju różnych wzorców kulturowych i instytucjonalnych nowoczesności i ich możliwych de
strukcyjnych potencjalności.
To wokół tych napięć rozwinął się krytycyzm wobec nowoczesności. Najbar
dziej radykalna krytyka nowoczesności zaprzeczała możliwości ugruntowania ja
kiegokolwiek porządku społecznego, moralności w podstawowych przesłankach programu kulturowego nowoczesności, zwłaszcza w autonomii jednostek i supre
macji rozumu; przeczyła, że przesłanki te mogłyby być ujmowane jako ugrunto
wane w jakiejkolwiek transcendentalnej wizji; zaprzeczała także ściśle związa
nym z nią stwierdzeniom, że te przesłanki i rozwój instytucjonalny mogłyby być ujmowane jako kwintesencja ludzkiej kreatywności. Krytyka taka stwierdzała, że te przesłanki i rozwój instytucjonalny przeczą ludzkiej kreatywności i przyczynia
ją się do powstania zdeprywowanego ludzkiego doświadczenia i erozji porządku moralnego; moralnych - i transcendentalnych - podstaw społeczeństwa oraz alie
nacji człowieka od przyrody i społeczeństwa (Eisenstadt 1999b).
Ta radykalna krytyka mogła być podejmowana z dwu przeciwstawnych - choć pod wieloma względami także niekiedy osobliwie komplementarnych punktów widzenia. Pierwszym była krytyka religijna czy tradycjonalna - która broniła prymatu tradycji i prymatu władzy religijnej nad roszczeniami rozumu i ludzkiej autonomii podkreślając, że jedynie te pierwsze mogą być nośnikami transcendentalnych wizji. Inna krytyka prymatu rozumu mogła pochodzić od tych, którzy głosili, że taki prymat przeczy ludzkiej woli i kreatywności.
W swych najbardziej radykalnych wersjach - być może najpełniej głoszonych przez Martina Heideggera i w pewnym stopniu przez Ludwiga Wittgensteina, krytyka taka mogłaby dążyć do wyjścia poza program kulturowy nowoczesności poprzez absolutyzowanie jednego z jej składników.
Była to skrajna krytyka nowoczesności, zwłaszcza że ci, którzy przeczyli le
gitymizacji nowoczesności w jej własnych kategoriach, zapoczątkowali, jak po
kazał Bernard Yack, pogoń za totalną rewolucją jako głównym składnikiem dys
kursu o nowoczesności. Te tęsknoty za totalną rewolucją były też wzmacniane w dyskursie o nowoczesności przez silny nacisk, ze strony piewców nowocze
sności, na nowość programu nowoczesności i jej zerwanie z przeszłością (Yack 1986).
Składnik ten był często znacznie wzmacniany (wbrew wszakże twierdzeniu Yacka) przez gnostycką tradycję eschatologiczną, tkwiącą w programie nowo
czesności, z jej korzeniami zwłaszcza, choć nie wyłącznie, w chrześcijańskiej tradycji religijnej oraz w ich przekształceniach w program kulturowy nowocze
sności (Eisenstadt 2003b).
Oprócz tych napięć między odmiennymi przesłankami nowoczesnego pro
gramu kulturowego i politycznego nowoczesności, ukształtowały się napięcia zogniskowane na sprzeczności między podstawowymi przesłankami i antyno
miami programów kulturowych i politycznych nowoczesności a rozwojem in
stytucjonalnym społeczeństw nowoczesnych - które w rzeczywistości najbar
dziej udanie analizował Weber, szczególnie w swojej dyskusji o Entzarberung i żelaznej klatce (Mitzman 1969). Głównym siedliskiem tych sprzeczności były silne tendencje wykluczeniowe zakorzenione zarówno w przesłankach ontolo- gicznych tego programu, jak też jego instytucjonalizacji, co powodowało usta
wiczną dyslokację rozmaitych sektorów i zbiorowości oraz ich wykluczenie z aktywnego uczestnictwa w tym porządku, który kształtował się wraz z krysta
lizacją nowoczesnych formacji instytucjonalnych, i ściśle odnosił ciągłą i usta
wicznie zmieniającą się konfrontację roszczeń tego programu do wzmocnienia wolności i autonomii oraz do rozszerzenia powszechnej wizji emancypacyjnej w zasadzie nawet na całą rasę ludzką, zakorzenionych przede wszystkim w swo
ich „konstruktywnych” składnikach i orientacjach. Sprzeczność tę nasilało na
pięcie między tendencją do autodefinicji i ustanawiania autonomicznych jedno
stek politycznych - przede wszystkim państw i państw narodowych oraz usta
wicznego rozwoju, często przenikających się, lokalnych i transnarodowych grup, sieci i przestrzeni społecznych poza kontrolą takich pozornie autonomicz
nych samoustanawiających się jednostek politycznych, czy dokładniej - szcze
gólnie istotne spośród nich były sprzeczności między, z jednej strony, kreatyw
nym wymiarem tkwiącym w wizjach, które prowadziły do krystalizacji nowo
czesności, wizjach głoszonych w renesansie, reformacji, oświeceniu i w okresie rewolucji; oraz, z drugiej strony, spłaszczeniem tych wizji, „odczarowaniem”
świata nieodłącznym dla rosnącej rutynizacji tych wizji i przede wszystkim ro
snącej biurokratyzacji świata nowoczesnego; oraz między wszechogarniającą wizją, dzięki której świat nowoczesny zostaje przepojony znaczeniem, a frag- mentacja takiego znaczenia wytwarzana jest przez rosnący, autonomiczny roz
wój różnych obszarów instytucjonalnych, czy to ekonomicznych, politycznych, czy też „kulturowych”.
Wszystkie te napięcia, zwłaszcza napięcie między totalizującymi i bardziej pluralistycznymi koncepcjami stanowienia społeczeństwa ludzkiego, historii i przyrody oraz miejsca ludzkiej podmiotowości w tych konstrukcjach; między pewnym typem wszechogarniającej, zazwyczaj „logocentrycznej” „wielkiej nar
racji” oraz między bardziej pluralistyczną koncepcją sensu życia i dobrego spo
łeczeństwa oraz stanowienia społeczeństwa, między naciskami na różne wymia
ry ludzkiej egzystencji, między kontrolą i autonomią oraz między uniwersali- stycznymi składnikami programu kulturowego nowoczesności i tradycjami po
szczególnych społeczeństw, w jakich nastąpiła instytucjonalizacja, występowały od samego początku ogłoszenia programu kulturowego nowoczesności; a spory
między nimi tworzyły stałe składniki w ustawicznych, dalekosiężnych zmianach w rozwoju tego programu przez całą nowoczesną historię.
W rzeczywistości wszechobecność tych kontestacji najpełniej oddawała utra
tę znaczników pewności i odwieczną pogoń za ich ponownym ustanowieniem ja ko samego trzonu programu kulturowego i politycznego nowoczesności, oraz faktycznie trwanie tych napięć i sprzeczności oraz ciągłego dyskursu, który roz
winął się wokół nich, ustanowiło główne siedlisko ustawicznie zmiennych wzor
ców kulturowych i ideologicznych nowoczesności, nowoczesności zwielokrot
nionych.
Najważniejsze tematy krytycznego dyskursu były oczywiście najlepiej wyar
tykułowane w głównym obszarze ludzkiej kreatywności w sztuce, w dyskursie li- teracko-filozoficznym oraz w kulturze „popularnej”. Te napięcia i sprzeczności jednak nie były czysto intelektualne, ideologiczne lub akademickie. Były one ustawicznie splecione z rozwojem w głównych obszarach instytucjonalnych - systemach politycznych, gospodarczych i edukacyjnych oraz systemach komuni
kacji w ustanawianiu nowych zbiorowości. We wszystkich tych obszarach bezu
stannie kształtowały się konfrontacje między roszczeniami programu kulturowe
go nowoczesności do wzmocnienia wolności i autonomii z silną tendencją do kontroli; między ciągłą ekspansją społeczną i gospodarczą i dyslokacją rozmai
tych sektorów społecznych, która następowała wraz z nowoczesnymi formacja
mi instytucjonalnymi; oraz próbami i walką tych sektorów o to, by zostały wcie
lone w nowe szersze struktury i ośrodki; oraz między pewną wszechogarniającą wizją, dzięki której świat nowoczesny zostaje przepojony znaczeniem, i frag- mentacją takiego znaczenia, a spłaszczeniem tych wizji powodującym „odczaro
wanie” tego świata. Były to te napięcia i sprzeczności, które stanowiły główne siedlisko kontestacji wokół właściwej interpretacji programu nowoczesności.
We wszystkich obszarach ludzkiej kreatywności i stanowienia społeczeństwa napięcia te konstytuowały ogniska bezustannej kontestacji. Przyjmowana cen- tralność obszaru politycznego w programie kulturowym nowoczesności sprawia
ła, że w tym obszarze kontestacje te wybrzmiały w pełni - a sposoby, na jakie wybrzmiewały, ukształtowane były przez podstawowe cechy charakterystyczne obszarów politycznych i procesu, tak jak kształtowały się one w zespoleniu z programem kulturowym i politycznym nowoczesności oraz swymi parametra
mi instytucjonalnymi - przede wszystkim z, po pierwsze, tendencją do restruk
turyzacji, ponownego ustanawiania relacji centrum-peryferie, aby stać się głów
nym siedliskiem politycznego procesu i dynamiki w społeczeństwach nowocze
snych; po drugie, z otwartością kontestacji politycznej; po trzecie, z silną tenden
cją do upolitycznienia żądań rozmaitych sektorów społeczeństwa i konfliktów między nimi; oraz, po czwarte, z bezustanną walką wokół definicji dziedziny po
lityki oraz towarzyszącym jej rozróżnieniem między tym, co publiczne, i tym, co prywatne. Wokół tych siedlisk występowały tendencje do przekształcenia nowo
czesnych porządków społecznych i politycznych oraz wyzwań krystalizowania nowoczesnych ustrojów politycznych.
Wszystkie te kontestacje wokół ustanawiania głównych wymiarów porządku społecznego i następująca utrata znaczników pewności właściwych dla nowocze
sności, zaostrzyła się w dyskursie o nowoczesności dzięki faktowi, że otwiera
nie, nieodłącznych dla nowoczesności, licznych możliwości kulturowych i insty
tucjonalnych było trwale związane z rozerwaniem dotychczas istniejących więzi społecznych, zapoczątkowując trwałe poczucie wykorzenienia. Jak stwierdził Marshall Berman (1988), „nowoczesność odmalowuje nas w grzęzawisku wiecz
nej dezintegracji i odnowy, walki i sprzeczności, niejasności i udręczenia, świe- cie, w jakim »wszystko, co stałe, ulatnia się«”. Ta ustawiczna przemiana z towa
rzyszącym jej poczuciem wykorzenienia i kruchością doświadczenia - przekonu
jąco opisana na przykład w poezji Charles'a Boudelaire’a czy też w filozoficz
nych kategoriach w dziele Georga Simmla - dołączyła inny kluczowy wymiar do doświadczenia nowoczesności, do repertuaru tematów u Ja rozumiejącego społe
czeństwo nowoczesne, mianowicie do odwiecznej ambiwalencji wobec nowo
czesności, właściwej dla samego programu nowoczesności. Ambiwalencja ta jest jawna, jako że wszystkie programy nowoczesności ustanawiają pewną „podwój
ną” orientację, z jednej strony (Miller 1997), afirmację istniejącego układu hege
monii oraz, z drugiej strony, próby znalezienia przestrzeni, w jakich opozycyjna, niehegemonijna orientacja prywatna lub wspólnotowa może być instytucjonali- zowana, oraz odwiecznego dążenia, w różnych społeczeństwach nowoczesnych, do definiowania siebie w kategoriach swoich nastawień wobec tych ambiwalen- cji, oraz równoległych prób w wielu sektorach społeczeństw nowoczesnych usta
nawiania nowoczesności alternatywnych, tj. nowoczesności stanowionych jako alternatywy wobec nowoczesności hegemonijnych w poszczególnych społeczeń
stwach. Wszystko to zaświadcza, że nowoczesność była ustawicznie postrzega
na, w ramach szerokich sektorów społeczeństw nowoczesnych, jako - by posłu
żyć się trafnym zwrotem Leszka Kołakowskiego - „niekończąca się próba” (Ko- lakowski 1990).
Rewizja wymiarów strukturalnych i kulturowych nowoczesnych porządków instytucjonalnych
Krystalizacja programu kulturowego nowoczesności, odrębnego sposobu in
terpretacji świata i prób ich zinstytucjonalizowania w nowych wzorcach była hi
storycznie ściśle związana z odrębnymi wymiarami strukturalno-instytucjonal- nymi społeczeństw nowoczesnych, przede wszystkim z dekompozycją starszych, stosunkowo „zamkniętych” formacji społecznych i nowych przestrzeni, w których mogły być ukształtowane nowe formacje instytucjonalne. Jak widzie
liśmy, podczas gdy ukształtowało się rzeczywiście bardzo bliskie powinowactwo między krystalizacją takiej otwartości i towarzyszącego jej rozwoju nowych spo
łecznych formacji instytucjonalnych, odniesionych do programu kulturowego nowoczesności, jej imaginaire, nawet w przeciwieństwie do niektórych założeń wielu teorii modernizacji - tak „liberalnych”, jak marksistowskich - to nie wy
stępuje z konieczności korelacja między jakąkolwiek specyficzną nowoczesną formą instytucjonalną, czy to różnymi typami gospodarek kapitalistycznych, czy to „sterowanymi” gospodarkami socjalistycznymi; między specyficznymi typa
mi ustroju politycznego - pluralistycznym, autorytarnym czy totalitarnym i róż
nymi składnikami nowoczesnego programu kulturowego.
Możliwe jest niewątpliwie, że procesy różnicowania strukturalnego stanowią podstawowy składnik nowoczesnych linii rozwojowych oraz że konkretny kon
tekst instytucjonalny krystalizacji i rozwoju nowoczesności - fazy początkowej rozwoju kapitalizmu, najpierw merkantylnego, później przemysłowego oraz ich bezustannej ekspansji pociągał za sobą ustawicznie zwiększające się zróżnico
wanie strukturalne i rozwój towarzyszących mu możliwości, by przywołać ter
minologię Deustcha, wzrostu mobilizacji społecznej, jak wskazywaliśmy wyżej, ale to nie tłumaczy wszystkiego i bardzo istotne jest rozróżnienie między kilko
m a aspektami strukturalnego składnika czy wymiaru nowoczesności.
A zatem, można by zidentyfikować, jak zobaczyliśmy wyżej, po pierwsze, znaczne różnice w „zakresie” czy rozmiarze takiego zróżnicowania między róż
nymi społeczeństwami nowoczesnymi i modernizującymi się. Oprócz tego, po drugie, wymiar, w jakim takie obszary instytucjonalne były w rzeczywistości de
finiowane i strukturalizowane jako autonomiczne; jako kierowane przez swoje wewnętrzne reguły lub wartości różni się znacznie między różnymi społeczeń
stwami i w ramach tego samego społeczeństwa, w różnych okresach jego histo
rycznego rozwoju; po trzecie, w ścisłym związku z poprzednim i najważniejsze, sposoby, na jakie takie odmienne struktury czy organizacja były organizowane i definiowały konflikty towarzyszące tym procesom - jak na przykład konflikty przemysłowe - były regulowane, zmieniały się znacznie między różnymi społe
czeństwami nowoczesnymi, a te różne sposoby podtrzymywały główne cechy charakterystyczne specyficznych, zwielokrotnionych kontekstów różnych społe
czeństw nowoczesnych.
Ponadto, nie istnieje żadna konieczna korelacja między jakimś stopniem lub typem zróżnicowania strukturalnego, rozwojem autonomicznych obszarów in
stytucjonalnych i specyficznych typów nowoczesnych formacji instytucjonal
nych. Takie różne formacje mogą kształtować się w społeczeństwach o stosun
kowo podobnym poziomie zróżnicowania i na odwrót - stosunkowo podobne struktury, tj. ustroje pluralistyczne w porównaniu z autorytarnymi, mogą rozwi
nąć się w społeczeństwach o różnych poziomach zróżnicowania rozwoju autono
micznych obszarów instytucjonalnych, nawet jeśli w naturalny sposób wystąpią
między nimi istotne różnice w konkretnych detalach instytucjonalnych. Każdy z tych wymiarów czy aspektów nowoczesności, społeczeństw nowoczesnych - strukturalny, instytucjonalny i kulturowy - jest analitycznie odrębny, łączą się one w różny sposób w różnych konstelacjach historycznych, jednocząc się w róż
ny sposób w różnych kontekstach historycznych. Oprócz tego, w pewnym okre
sie historycznym, okresie Tokugawa w Japonii, ukształtowało się wiele, zwła
szcza gospodarczych formacji instytucjonalnych, które mogły być może prowa
dzić do nowoczesnej rynkowej gospodarki kapitalistycznej - bez towarzyszące
go jej rozwoju odrębnego programu kulturowego nowoczesności; nastąpiło to je dynie pod wpływem Zachodu - program taki rozwinął się, co prawda całkiem odrębnego typu (Eisenstadt 1996).
To dzięki spleceniu takich odrębnych konstelacji instytucjonalnych z różnymi wymiarami lub składnikami nowego sposobu interpretacji świata, programu kul
turowego nowoczesności i właściwych im antynomii, kształtują się różne społe
czeństwa nowoczesne i ich dynamika.
Ekspansja nowoczesności i rozwój systemów międzynarodowych
To samo prawdziwe jest co do szczególnych charakterystyk nowoczesnych
„systemów” międzynarodowych, które kształtowały się wraz z ciągłą ekspansją nowoczesności. Ekspansja ta w rzeczywistości zrodziła tendencję - raczej nową i praktycznie unikatową w historii ludzkości - do rozwoju uniwersalnych, świa
towych struktur i systemów instytucjonalnych i symbolicznych. Ekspansja no
woczesności, podobna nieco do ekspansji wielkich religii lub wielkich imperial
nych reżimów w przeszłości, podważyła symboliczne i instytucjonalne przesłan
ki społeczeństw w nią włączonych, powodując bardzo nasilone dyslokacje, a równocześnie otwierając nowe opcje i możliwości. Skoro ekspansja tej cywili
zacji ustawicznie łączyła wymiar ekonomiczny, polityczny i ideologiczny, wy
wierała w dużym zakresie i w dłuższym przedziale czasu swój wpływ na społe
czeństwa, w których się szerzyła, była bardziej intensywna niż w większości przypadków historycznych. Rozwój systemów czy struktur „międzynarodo
wych” towarzyszył ekspansji politycznej i gospodarczej i nie był oczywiście sam przez się nowy w historii ludzkości, zwłaszcza w historii „wielkich” cywilizacji.
Powiązanie ekspansji militarnej, politycznej i ekonomicznej z wizją ideologicz
ną, zakorzenioną w odrębnych programach kulturowych, nie było, rzecz jasna, samo w sobie nowe w historii ludzkości. Charakteryzowało w rzeczywistości wszystkie wielkie religie, cywilizacje osiowe - w pewnym wymiarze żydowską, przede wszystkim chrześcijańską, islamską lub konfucjańską oraz w pewnym wymiarze także buddyjską. Było również cechą charakterystyczną imperium hel
leńskiego i rzymskiego. Wraz z ekspansją nowoczesności przejawiły się w po
równaniu z innymi cywilizacjami niektóre całkiem odrębne cechy charaktery
styczne.
Tym, co było nowe w epoce nowoczesności, był przede wszystkim wielki po
stęp technologiczny i dynamika nowoczesnych sił gospodarczych i politycznych, które sprawiły, iż ekspansja ta, zmiany i rozwój im towarzyszący oraz ich wpływ na społeczeństwa, jakie objęła, była o wiele bardziej intensywna i rozległa niż w innych przypadkach historycznych. Wraz z tą ekspansją zrodziła się tendencja - raczej nowa i praktycznie unikatowa w historii ludzkości - do rozwoju świato
wych struktur i systemów kulturowych i ideologicznych, z których każdy opie
rał się na niektórych podstawowych przesłankach tej cywilizacji oraz zakorze
niony był w jednym z jej podstawowych wymiarów instytucjonalnych (Waller
stein 1974; Tiryakian 1985).
Każda z tych struktur była wielocentryczna i heterogeniczna, każda wytwa
rzała swą własną dynamikę, ustawiczne zmiany w stałych relacjach z innymi.
Relacje wzajemne między nimi nigdy nie były „statyczne” czy niezmienne, a dy
namika tych międzynarodowych struktur czy układów zapoczątkowała ciągłe zmiany w rozmaitych społeczeństwach nowoczesnych. Skutkiem tego była wiel
ka różnorodność społeczeństw nowoczesnych i modernizujących się, podzielają
cych wiele wspólnych cech charakterystycznych, ale też przejawiających znacz
ne różnice między sobą, kształtowane w rozmaitych kontekstach historycznych.
Kluczowe znaczenie w tym kontekście ma fakt, że jej podstawowe cechy wykry
stalizowały się z dynamiki cywilizacji i społeczeństw zachodnich i europejsko- chrześcijańskich oraz że ekspansja nowoczesności ustawicznie uderzała w inne wielkie cywilizacje, pośród nich w główne cywilizacje osiowe, wytwarzając sta
łą konfrontację między ich przesłankami a przesłankami nowoczesności europej
skiej.
Lecz jedynie w połączeniu specyficznych programów kulturowych nowocze
sności z jej napięciami i antynomiami - z jej specyficznymi cechami ideologicz
nymi i instytucjonalnymi, które powodowały pewne całkiem odrębne implikacje instytucjonalne - tak jak wykrystalizowała się najpierw w Europie, następnie rozszerzała na cały świat, mogą być w pełni zrozumiane specyficzne cechy cha
rakterystyczne tego rozszerzenia i zwielokrotnionych systemów światowych.
Ekspansja nowoczesności i rozwój nowoczesności zwielokrotnionych
Napięcia tkwiące w programach kulturowych i politycznych nowoczesności splotły się ściśle z ustawiczną ekspansją nowoczesności z Europy Zachodniej do Europy Środkowej i Wschodniej, do obu Ameryk, a następnie Azji i Afryki, usta
nawiając centralny temat w dyskursie o nowoczesności, tak jak kształtował się on wraz z krystalizacją i ekspansją nowoczesności od samego początku już