• Nie Znaleziono Wyników

Zmienił się pobór wody do celów przemysłowych - Tadeusz Fijałka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zmienił się pobór wody do celów przemysłowych - Tadeusz Fijałka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

TADEUSZ FIJAŁKA

ur. 1947; Trzebicz

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL, współczesność

Słowa kluczowe projekt Lublin. W kręgu żywiołów - woda, MPWiK, Cukrownia Lublin, Zakłady Spirytsowe w Lublinie, woda, pobór wody, studnie, Prawiedniki, Wilczopole, Sławinek

Zmienił się pobór wody do celów przemysłowych

Ta cała sprawa wody pobieranej dla celów przemysłowych bardzo się zmieniła.

Z drugiej strony można powiedzieć, że teraz przemysłu nie ma, bo nie ma fabryk, nie ma Cukrowni, nie ma Zakładów Przemysłu Ziemniaczanego i tak dalej, i tak dalej.

Niemniej jednak trzeba powiedzieć, że za czasów minionych każdy z zakładów, na przykład Cukrownia, miała swoje studnie do eksploatacji i sama eksploatowała. Z drugiej strony Zakłady Spirytusowe też. Zakłady Metalurgiczne Lublin miały w Turce ogromne ujęcie, wykonane rurociągi i wiele studni, bardzo dobrej jakości woda była.

„Szczepionki”miały studnie, Elektromontaż, no większość zakładów posiadała własne studnie i korzystała z tych studni, w związku z czym, ten pobór był duży, lej był duży i coraz większy. W zasadzie nikt nie kontrolował tego tak do końca, ile tej wody z tego terenu się brało. A myśmy usiłowali to z władzą miejską i wojewódzką trochę dyscyplinować, ale nie było to łatwe w sytuacji, gdy zakład zawsze się tłumaczył, że musi mieć wodę, bo trzeba produkować. W tej chwili nie można powiedzieć, że ktoś czuwa tak naprawdę nad gospodarką wodną od początku do końca w Lublinie. I to jest jakieś smutne. Bo po pierwsze, nawet jak już są studnie jakieś nieczynne, to powinny być one odpowiednio zabezpieczone przed nieodpowiedzialnymi ludźmi, bo można tam coś wrzucić, można spowodować nieciekawe sytuacje. Po drugie, ten pobór wody powinien być z całego obszaru dosyć precyzyjnie rejestrowany, analizowany, żeby zapewnić Lublinowi najbardziej rozsądne rozwiązanie. Bo nie ukrywam, że jeżeli w mieście są różne zrzuty niekontrolowane różnych produktów, no to ta woda w tych studniach różnych może się pojawiać bardzo złej, bardzo niedobrej jakości. A pobory mają również wpływ na nasze ujęcia niektóre, no bo Prawiedniki, Wilczopole, to są dosyć daleko, dosyć zabezpieczone, ale już ujęcie wody Sławinek, to drogi już weszły na teren ujęcia, Skansen też wszedł, tak że wypychają nas z tego terenu. Jeden zbiornik, drugi zbiornik, to wszystko ma wpływ i powinno się ciągle taką racjonalną gospodarkę prowadzić. A teraz nastąpiło jak gdyby trochę rozluźnienie.

(2)

Takie jest zdanie moje i niektórych profesorów UMCS-u.

Byłem parę razy w Arnhem w Holandii, w Danii, w firmach wodociągowych, zresztą z Holandii przywieźliśmy taki system komputerowy, który umożliwiał śledzenie tych wszystkich rzeczy bardzo dokładnie. Co prawda na początku nie mogli zrozumieć, że u nas się zwierciadło obniża. To wtedy był taki okres gospodarki rabunkowej. Lali wodę, metoda taka od towarzyszy radzieckich, no, ale to już na szczęście minęło, niemniej jednak rozsądek powinien u nas wrócić i powinniśmy trochę racjonalniej postępować w tym zakresie, bo to jest w końcu fragment taki podstawowy, jeżeli chodzi o życie. Woda i ścieki, to niekwestionowane rzeczy.

Data i miejsce nagrania 2019-04-17, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Zemborzyce Kościelne, PRL, dzieciństwo, sklep Walczyńskich, rzeka Bystrzyca, higiena osobista, życie codzienne, życie na wsi, praca na wsi, zapachy dzieciństwa,

Tam, gdzie myśmy mieszkali to była [bieżąca woda], ale był czas, że nie było wody. To ja nie wiem, co to było, że chodziłam na stare miasto

To jest troszkę tak obelżywe dla naszej wody, ale są inne też parametry, które świadczyłyby, że możemy nazwać tą wodę w kranie wodą mineralną.. Ale to nie przeszkadza,

To było w czasie tego gdzie był desant polski do powstania, bo powstanie trwało wtedy jak 3 dywizja zaczęła się tam przeprawiać.. Dziwne rzeczy się o tym mówi, ale ja

[Rynek] bardzo się zmienił, bo tu kiedyś nie było chodników, tylko na błocie były dwie cegły i deski położone i po deskach chodzili – na Chełmską ulicę, na Uchańską

I to rzeczywiście już zaczyna wyglądać tak jak powinno - czyli przychodzą ludzie nad rzekę, żeby spędzić czas?. A nie przychodzą nad rzekę, żeby

Jeżeli coś się dzieje, na przykład jest jakaś bakteria, pojawiła się w rejonie, to po pierwsze wyłącza się określony odcinek z ruchu, dokonuje się

Trzeba pamiętać, że był to okres, kiedy było bardzo duże zużycie wody.. Wynikało to między innymi z tego, że po prostu woda była relatywnie