• Nie Znaleziono Wyników

ma ustroju życia naukowego a odrodzenie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "ma ustroju życia naukowego a odrodzenie"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

1 9 8 KRONIKA ŻYCIA NAUKOWEGO

ma ustroju życia naukowego a odrodzenie moralne środowiska ludzi nauki w Polsce;

współczesna mikrosocjologia — koncepcje, problemy, badania; proces modernizacji i rac­

jonalizacji w ujęciach filozoficznych i soc­

jologicznych; religia i kultura w dobie przeło­

mu; socjologia miasta wobec przemian ustro­

jowych w Polsce; zmiany i scenariusze roz­

woju wsi; socjologia pracy wobec przemian społeczno-gospodarczych w Polsce; nowa emigracja i wyjazdy zarobkowe za granicę;

ciągłość i zmiany problemów społecznych w sytuacji aglomeracji górnośląskiej — mię­

dzy regionalizmem a uniwersalizmem; wojsko w dobie przemian; badania opinii publicznej w procesie przemian; tożsamość europejska Polaków; od uspołecznienia do prywatyzacji procesów pracy; Ziemie Zachodnie i Północ­

ne Polski: problemy i nowe dylematy soc­

jologii.

Zjazd stanowił też okazję do wymiany myśli na temat kondycji socjologii polskiej, przemian roli zawodowej socjologów i etycz­

nych problemów uprawiania socjologii. Tym zagadnieniom poświęcona była dyskusja ple­

narna i grupa ad hoc „Perspektywa ethosowa w socjologii i etyka zawodowa socjologów”.

Ogółem na zjeździe wygłoszono 161 refe­

ratów i komunikatów. W zjeździe wzięło udział ok. 400 socjologów ze wszystkich oś­

rodków naukowych naszego kraju. Zjazd to­

ruński był pierwszym, w którym uczestniczyła

znacząca grupa socjologów polskich pracują­

cych za granicą (USA, Wielka Brytania, Aust­

ralia) — swoimi referatami uczynili bardzo ciekawą sesję „Polski przełom...” Po raz pier­

wszy też przyjechali na zjazd — zaproszeni jako goście — socjologowie z naszej części Europy, z Moskwy, Wilna, Sofii, Pragi i Bra­

tysławy. Dzięki temu zjazd wywrzeć może pewien wpływ na myślenie socjologiczne w in­

nych krajach, przechodzących zmiany podob­

ne do polskich.

Zjazd był miejscem wymiany nie tylko myśli, ale i publikacji socjologicznych. Istotna część piśmiennictwa socjologicznego znajduje się w małych nakładach i jest trudno dostęp­

na — na czas zjazdu zorganizowano wystawę i kiermasz tych wydawnictw.

Materiały zjazdowe zostaną wydane w różnych formach. Zarząd Główny PTS wyda tom zawierający materiały z sesji plena­

rnych i problemowych, a wiele sekcji planuje wydanie osobnych, specjalistycznych zeszy­

tów.

Zjazd był bardzo dobrze przygotowany pod względem organizacyjnym — jest to zasługa władz Uniwersytetu Mikołaja Koper­

nika oraz socjologów toruńskich.

Zarząd Główny P o lsk ie g o T o w a rz y s tw a S o cjo lo g iczneg o

I Kongres Radzieckiego Towarzystwa Socjologicznego

W dniach 15— 19 stycznia 1991 r., do­

kładnie w czasie kiedy Armia Czerwona usiło­

wała przemocą „przywrócić porządek” na Litwie, w Moskwie odbył się I Kongres Ra­

dzieckiego Towarzystwa Socjologicznego.

Organizatorzy zaprosili reprezentantów wielu zagranicznych towarzystw socjologicznych, ale w rezultacie reprezentowane były tylko trzy: Amerykańskie Towarzystwo Socjologi­

czne, Fińskie Towarzystwo Socjologiczne oraz PTS, przy czym tylko piszący te słowa przyjechał do Moskwy specjalnie w celu wzię­

cia udziału w kongresie — pozostali przeby­

wali w Moskwie już od jakiegoś czasu i w in­

nych celach. Kongres został zorganizowany

na wzór dorocznych zjazdów Amerykańskie­

go Towarzystwa Socjologicznego czy też kon­

gresów ISA: części merytorycznej towarzyszy­

ła część organizacyjna, tj. podejmowanie uchwał, wybór nowych władz itp. Jak wiado­

mo, ogólnopolskie zjazdy socjologiczne, or­

ganizowane przez PTS, są wyłącznie spot­

kaniami merytorycznymi.

Jak podało opozycyjne czasopismo „Ku­

ranty”, był to pierwszy kongres w 73-letniej historii socjologii radzieckiej. Podczas obrad usłyszałem też informację, iż kongres ten był możliwy dzięki temu, że w 1988 r. KC KPZR uznał socjologię za samodzielną naukę.

W ogóle związki socjologii radzieckiej, Ra­

(2)

KRONIKA ŻYCIA NAUKOWEGO 1 9 9

dzieckiego Towarzystwa Socjologicznego ze strukturami partyjnymi (czytaj: KPZR) oraz instytucjami ściśle przez partię kontrolowany­

mi są wielorakie. Oficjalnie Towarzystwo nosi nazwę Radzieckiego Towarzystwa Socjologi­

cznego Akademii N auk ZSRR, natomiast prezydent, wiceprezydenci oraz inni człon­

kowie naczelnych władz Towarzystwa pobie­

rają z tego tytułu pensję z Akademii. N ie należy się zatem dziwić, że kongres odbywał się w kompleksie zabudowań Akademii Nauk Społecznych KC KPZR, znajdującym się na obrzeżach miasta. Było to też przedmiotem krytyki ze strony niektórych delegatów, al­

bowiem wstęp do tych budynków miały jedy­

nie osoby posiadające specjalną przepustkę oraz delegaci; nikt poza nimi nie mógł wejść, by wziąć udział w obradach. Takie ulokowa­

nie kongresu miało też swoje bezsprzeczne zalety. Otóż, gdy w centrum Moskwy, pomi­

jając hotele dla gości zagranicznych, nie spo­

sób było cokolwiek zjeść w restauracji czy napić się kawy w kawiarni, to w kompleksie zabudowań ANS był jakby inny świat: kilka barów kawowych, stołówka, restauracja, bar szybkiej obsługi, całkiem nieźle zaopatrzone, mogły nieuważnego obserwatora wprowa­

dzać w błąd. Jedynie „przerwa obiadowa”

w restauracji i barach przypominała, że nie jest to świat całkiem zachodni.

W kongresie wzięło udział 450 delegatów (tj. tych, którzy mieli prawa wyborcze) oraz co najmniej drugie tyle uczestników nie będą­

cych delegatami. Hasło kongresu brzmiało:

„Odnowa socjologii w odnawiającym się spo­

łeczeństwie”. Kongres składał się z dwóch sesji plenarnych: otwierającej i zamykającej;

pięciu sympozjów: I. Zmiany społeczne i ra­

dykalne przeobrażenia w systemach społecz­

nych; H. Społeczne problemy wchodzenia w gospodarkę rynkową; HI. Procesy społecz­

no-kulturowe w sytuacji kryzysu; IV. N ow e formy organizacji społecznej (restrukturyza­

cja społeczeństwa) a społeczna identyfikacja;

V. Konflikty społeczne a zgoda społeczna;

dziewięciu posiedzeń okrągłego stołu: 1) D ą­

żenia ńarodowościowe; 2) Wartości grup spo­

łecznych i pierestrojka; 3) Wykształcenie soc­

jologiczne; 4) Ekologia społeczna; 5) Socjolo­

gia polityki; 6) Efektywność procesu tworze­

nia prawa; 7) Wieś radziecka a odnowa

społeczeństwa; 8) Działalność handlowa a so­

cjologia; 9) Aktualne problemy socjologii przemysłu w warunkach rynku.

Ponadto odbyło się dziesięć posiedzeń komitetów i sekcji badawczych: 1) Socjologia pracy; 2) Socjologia kultury; 3) Socjologia religii; 4) Socjologia zachowań dewiacyjnych;

5) Socjologia grup etnicznych; 6) Socjologia urbanistyki; 7) Statystyka społeczna; 8) M eto­

dy i techniki badań socjologicznych; 9) M ode­

lowanie matematyczne i analiza statystyczna w socjologii; 10) Socjologia środków masowe­

go komunikowania się.

M ożna powiedzieć, że akcentów politycz­

nych właściwie nie było, biorąc pod uwagę wysoką temperaturę życia politycznego w ZSRR. Uczestnicy uczcili minutą ciszy śmierć ofiar interwencji radzieckiej na Litwie, a także przyjęli uchwałę, iż rozwiązywanie problemów, jakie powstały na Litwie, powin­

no odbywać się drogą negocjacji. Wprawdzie przyjęcie tej uchwały nie odbyło się bezpro­

blem owo, niemniej jednak można było ocze­

kiwać znacznie silniejszego oporu.

Jaki obraz socjologii radzieckiej wyłonił się z tego kongresu? Zanim podejmę próbę takiej oceny, chcę zastrzec, że — jak zawsze w tego typu przypadkach — ocena ta będzie mieć cechy spojrzenia indywidualnego, a więc w jakimś stopniu niewątpliwie jednostron­

nego. P o drugie, jak zwykle w takich sytuac­

jach, pojawia się wątpliwość, w jakim stopniu kongres danej dyscypliny może dać reprezen­

tatywny obraz tej dyscypliny.

Najciekawsze były z całą pewnością dwa wystąpienia — ustępującego prezydenta SSA, prof. T. Zasławskiej oraz jej następcy, prof.

W. A. Jadowa. T. Zasławska stwierdziła, że obecny moment jest historyczny, albowiem jest to moment demontażu totalitarnego sys­

temu władzy. Porównała pierestrojkę do tu­

nelu prowadzącego od totalitaryzmu do spo­

łeczeństwa demokratycznego. Stwierdziła, że obecnie doszli do władzy ludzie, którzy spost­

rzegli, że potrzebna jest im informacja soc­

jologiczna. Najistotniejszym jednak jej stwier­

dzeniem było przyznanie, iż ekspertyza soc­

jologiczna jest tylko jednym z ważnych zadań (wspomniała o rozmaitych, powoływanych instytutach dostarczających takie ekspertyzy), albowiem bez fundamentalnej teorii socjolo­

(3)

2 0 0 KRONIKA ŻYCIA NAUKOWEGO

gicznej nie da się ruszyć z miejsca. Skrytyko­

wała w tym kontekście wyraźnie nasilającą się w socjologii radzieckiej „ankietomanię”. W.

A. Jadów wiele miejsca poświęcił zjawisku globalizacji uniwersalizmu i internacjonaliza­

cji, cechujących— jego zdaniem — współ­

czesną socjologię światową. W tym kontekś­

cie socjologia radziecka musi uznać uniwer­

salność dowolnego społeczeństwa. Sytuacja socjologii powinna — według Jadowa — być repliką sytuacji nauk fizyko-chemicznych czy biologii, gdzie tego typu uniwersalność jest wyraźna. Ten typ rozumowania był obecny także w innych wystąpieniach. Prof. Szach- nazarow, prezydent Radzieckiego Towarzyst­

wa Politologicznego, stwierdził, że minęły czasy, kiedy przeciwstawialiśmy socjologię marksistowską socjologii burżuazyjnej — tra­

ktujemy ją teraz tak, jak fizykę czy biologię.

Przypuszczalnie na podstawie tego typu wy­

powiedzi wspomniane już „Kuranty”, w krót­

kiej notce nt. rozpoczętego kongresu, napisały m.in. iż delegaci uznali, iż w przeszłości soc­

jologia pracowała na potrzeby rządzącej par­

tii komunistycznej sporządzając dane uzasad­

niające prawidłowość „generalnego” kursu.

Teraz jednakże socjologowie radzieccy uznali, iż orientacja na metodologię marksistowską była absurdalna. Uważam, że stwierdzenie nadmiernie radykalizuje to, co rzeczywiście w tej materii m ówiono na kongresie. Reasu­

mując, odnoszę wrażenie, że w sferze czysto werbalnej, deklaratywnej socjologowie ra­

dzieccy głoszą potrzebę uprawiania teorii soc­

jologicznej i odebrania monopolistycznej po­

zycji, jaką miała teoria marksistowska w ra­

dzieckiej socjologii. N ie dostrzegłem nato­

miast rzeczywistych prób dokonania takiego zwrotu

N ie dostrzegłem takich prób chyba głów­

nie dlatego, że jeśli wnioskować o socjologii radzieckiej na podstawie I Kongresu SSA, to w socjologii tej dominuje wąskoempiryczne podejście, tj. ateoretyczne badanie problemów społecznych, polegające na zadawaniu, w for­

mie wywiadu lub ankiety, określonej liczbie wyselekcjonowanych respondentów kilku lub kilkunastu pytań, a następnie statystycznym, opracowaniu odpowiedzi. Pewnym wskaźni­

kiem trafności tego spostrzeżenia jest sposób, w jaki autorzy kilkunastu wysłuchanych prze­

ze mnie referatów rozumieli strukturę społe­

czną. Otóż struktura była na ogół rozumiana jako statystyczny rozkład jednej lub kilku zmiennych w danym zbiorze (próbie statys­

tycznej) jednostek.

Wszystko to skłania mnie do konkluzji, iż z I Kongresu SSA wyłania się obraz soc­

jologii radzieckiej jako ddyscypliny przeżywa­

jącej wyraźnie okres ankietomanii, socjologii pojmowanej jako wąskoempiryczna dyscyp­

lina, mająca dostarczyć doraźnych odpowie­

dzi na bieżące problemy życia, codziennego, socjografii raczej, a nie jako dyscypliny teore­

tycznej (co nie znaczy nieempirycznej), pod­

stawowej, która oczywiście także powinna być zdolna do wyprodukowania, obok wie­

dzy teoretycznej, wiedzy stosowanej.

Dlaczego tak się stało? Czy jest jakieś tego wytłumaczenie? Otóż myślę, że są co najmniej dwie przyczyny takiego stanu rze­

czy. Po pierwsze, pomimo kilkudziesięciu lat swego istnienia, z powodu rozmaitych ograni­

czeń administracyjnych i ideologicznych w swoboddnym jej uprawianiu, socjologia radziecka jest de facto dyscypliną bardzo młodą, o niewielkim doświadczeniu własnym.

Konsekwencją tego jest niewielka liczba aute­

ntycznych profesjonalistów, takich dla któ­

rych socjologia, w swej nieskrępowanej for­

mie, .byłaby tą pierwszą, podstawową dziedzi­

ną badań. Po drugie zaś, ponieważ socjologia w ZSRR do niedawna nie miała statusu samodzielnej, autonomicznej dyscypliny aka­

demickiej, i ponieważ zawsze towarzyszyła jej opinia „burżuazyjnej”, reakcyjnej dyscypliny, nie powstały w tym kraju normalnie funkc­

jonujące ośrodki dydaktyczne socjologii. N ie było zatem dostatecznie wielu, niezależnych, cieszących się wysoką reputacją badaczy i nie było dobrze wykształconych, młodych adep­

tów tej dyscypliny. Pomimo że zaobserwowa­

łem duży „ruch w interesie” w radzieckiej socjologii, to jednak nie sądzę, by szybko wyszła ona z zapaści. Wprawdzie już dwa uniwersytety — Leningradzki i Moskiewski

— kształcą socjologów opierając się na peł­

nym, pięcioletnim programie studiów, ale

— biorąc pod uwagę skalę tego kraju — wy­

daje się to być bardzo skromnym początkiem.

Wiele uniwersytetów prowadzi oczywiście mniej lub bardziej rozbudowane kursy soc­

(4)

KRONIKA ŻYCIA NAUKOWEGO 2 0 1

jologii, lecz — o czym mnie ze smutkiem poinformowano — nie ma wystarczającej liczby wykładowców; kursy z socjologii pro­

wadzą wykładowcy dotychczas zatrudnieni w likwidowanych już katedrach „naucznowo komunizma”.

Jeśli dodać do tego moją obserwację, z którą zresztą kilka osób się zgodziło, o ist­

nieniu silnej orientacji na socjologię zachod­

nią, szczególnie amerykańską, to można sobie wyobrazić, w jaki to węzeł gordyjski zasup- iana jest socjologia radziecka. Podkreślano wprawdzie, jak wiele socjologia radziecka zawdzięcza np. socjologii polskiej, ale mam wrażenie, że to już czasy minione. Wówczas, kiedy kontakty socjologów radzieckich ze światem były bardzo ograniczone, my stano­

wiliśmy dla nich substytut Zachodu. Teraz jest to już niepotrzebne. W 1992 r. w M osk­

wie ma być otwarty radziecko-brytyjski col­

lege socjologiczny. Słyszałem o podobnych inicjatywach dotyczących socjologii ameryka­

ńskiej. N ic mi natomiast nie wiadomo, aby istniały tego typu, lub inne, pomysły bardziej długofalowej, opartej na instytucjonalnych podstawach, współpracy w dziedzinie kształ­

cenia i w dziedzinie badawczej pomiędzy socjologią polską a socjologią radziecką, po­

mimo że stale słyszałem (może tylko przez kurtuazję), jak wiele mogliby nauczyć się od Polaków.

Jacek Szmatka

Cytaty

Powiązane dokumenty

władzy bardziej niebezpiecznym, niż brak popularności, z opisa- nym wyżej przeświadczeniem społecznym musi - zdaniem wielu respondentów - liczyć się każda przyszła

Kiedy dziecko przejawia trudne zachowania zwykle odczuwamy frustrację, bezsilność, obawę, że coś jest nie tak, skoro ono się tak zachowuje.. Zdarza się, że

W połączeniu z niewielką dawką amnezji prowadzi to do pytań w rodzaju: Jak to się mogło stać, że w Polsce rządzą znowu komuniści?. Dlaczego ataki na Kościół zyskują

- Homozygoty dominujące posiadają dwa allele dominujące, a więc syntezują dwa razy więcej barwnika niż heterozygoty, które posiadają tylko jeden allel dominujący. -

Przypomnijmy: mediacyjna pomiędzy niedostępną dla człowieka mądrością a ignorancją, z której chce się wyrwać (s. Do tej właś ­ nie funkcji odwołuje się Niżnik

zofii ustnej Platona. Względem żadnego innego antycznego autora nauka nie ośmiela się na luksus odrzucenia jednej z dwóch istniejących gałęzi tradycji. Chociaż

Podczas gdy fizycy koncentrowali się na pochodzeniu promieniowania, biologowie i geolodzy rozważali jego wpływ na procesy zachodzące na Ziemi i związane z tym skale czasowe.. W

Odpowiedz na pytanie w zeszycie:jakie 2 sakramenty ustanowił Pan Jezus podczas Ostatniej