• Nie Znaleziono Wyników

Wiadomości Historyczne : czasopismo dla nauczycieli : wydawane na zlecenie Ministerstwa Oświaty przy współpracy Polskiego Towarzystwa Historycznego, 1948.04-06 nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wiadomości Historyczne : czasopismo dla nauczycieli : wydawane na zlecenie Ministerstwa Oświaty przy współpracy Polskiego Towarzystwa Historycznego, 1948.04-06 nr 2"

Copied!
68
0
0

Pełen tekst

(1)

OKAZOWY ROK I. WARSZAWA KWIECIEŃ - CZERWIEC 1948

W I A D O M O Ś C I

HISTORYCZNE

CZASOPISMO DLA NAUCZYCIELI

©

PAŃSTWOWE ZAKŁADY WYDAWNICTW SZKOLNYCH

(2)

T R E Ś Ć N U M E R U D R U G I E G O Str.

1. Doskonalenie kadr pedagogicznych . . . 1 D z i a ł n a u k o w y

2. Natalia Gąsiorowska — Historia społeczno-gospodarcza w nauce i w nauczaniu, cz. I I ...S 3. Zofia Podkowińska — Powstanie i rozwój prehistorii jako nauki 10

P r o g r a m y, p o d r ę c z n i k i, p o m o c e

4. Józef Wolski — Podręczniki historii starożytnej . 15 5. 8'. J. — Podręcznik dla klas IV i V szkoły podstawowej . . 20 6. Janina Kamińska K ilka uwag do programu prehistorii

w szkole podstawowej 20

7. Konrad Jażdżewski — Uwagi o „ Tablicach prehistorycznych"

Janiny Przeworskiej 20

Z p r a k t y k i s z k o l n e j

8. Janina Schoeubrenuer — Tematy społeczno-gospodarcze w pro­

gramie klasy IV — w praktyce s z k o l n e j ... 3 2 9. Zofia Libiszowska — Zagadnienie 'nauczania historii na roku wstęp­

nym (artykuł d y s k u s y j n y ) ...37 R e c e n z j e

10. W. K. — Jan Rutkowski: „H istoria gospodarcza Polski” , tom I:

Czasy przedrozbiorowe ...4l 11. Wl. Martynowiczówna — Natalia Gąsiorowska: „Polska na

przełomie życia gospodarczego 17(54—1830", „Kapitalizm w roz­

woju dziejowym” ... 43 12; Aleksander Jarzębski — Natalia Gąsiorowska: „Polska na prze­

łomie życia gospodarczego 17(54—1830" . , , , , , 44 13. Gryzelda Missalowa — W itold Kula: „H istoria gospodarcza

Polski 18(54—1918” 46

14. Włodzimierz Dzwonkowski .— „Pisma Tadeusza Kościuszki” , „L u ­

dzie wolni są braćmi” 48

15. Halina Ewert-Kappesowa — „Przegląd Historyczny" . . . 51 16. Helena Zaborowska — „Myśl współczesna" . . . 53 17. K. S. — „Woprosy Is to rii“ , nr 1, 1948 ... . 55 18. Z. K. — „Woprosy Isto rii", nr 2, 1948 56

K r o n i k a

19. T. M. — Centralny kurs wakacyjny historii w Podkowie Leśnej 57 20. GM i JS — W yniki ankiety przeprowadzonej na centralnym

kursie historii w Rudzie Pabianickiej . . . 58 21. Jan Schwarz - - Konferencja kierowników ośrodków dydaktycz­

no - naukowych . 61

22. Regulamin Kom isji Dydaktycznej Polskiego Towarzystwa Histo­

rycznego 63

23. Komunikat Polskiego Towarzystwa Historycznego . . . . 64

(3)

ROK I. WARSZAWA KWIECIEŃ - CZERWIEC 1948 N r 2

W I A D O M O Ś C I HI STORYCZNE

C ZA SO PIS M O DLA NAUCZYCI E LI

WYDAWANE NA ZLECENIE MINISTERSTWA OŚWIATY PRZY WSPÓŁPRACY POLSKIEGO TOWARZYSTWA HISTORYCZNEGO

D

o s k o n a l e n ie k a d r p e d a g o g i c z n y c h

Spośród w szystkich zabiegów i p ra c p o d e jm o w a n y c h przez w ła d z e o św ia to w e O d ro d z o n e j R z e czyp o sp o lite j n a d zb u d o w a n ie m n o w e j d e m o k ra ­ ty c z n e j o ś w ia ty lu d o w e j na p ierw sze m ie jsce w ysun ąć n a le ż y n ie w ą tp liw ie prace n a d p rz y g o to w a n ie m , d okszta łca n ie m i d o sko na le n ie m k a d r pedago­

g iczn ych . K a jw a in ie js z y m b o w ie m elem entem szko ły b y l i pozostaje — n au czycie l. O d je g o p o sta w y ż y c io w e j, od je g o h o ry z o n tó w m y ś lo w y c h , od je g o p oziom u id e o w o -p o lity c z n e g o , od je g o p rz y g o to w a n ia zaw odow ego za­

leży w z n a k o m ity m , w p rz e w a ż a ją c y m s to p n iu e fe k t p ra c y szkoły. Spośród w ie lo ra k ic h e le m e n tów b u d u ją c y c h o św ia tę : u s tro jo w y c h , s p o łe c z n o -p o lity c z ­

n ych , o g ó ln o k u ltu ra ln y c h , środ o w is k o w y c h , o rg a n iz a c y jn o -p e d a g ó g ic z n y c h — ten je d e n elem ent — n a u c z y c ie l — d a je s u b ie k ty w n e g w a ra n c je rea ln o ści n o w y c h p ro g ra m ó w , n o w y c h p o d rę c z n ik ó w , n o w e j treści i fo rm p ra c y w y ­ ch ow aw cze j.

D la te g o też M in is te rs tw o O ś w ia ty k ła d z ie ta k i nacisk na s z k o ln ic tw o nau czycie lskie . D la te g o pośw ięca ty le s il i ś ro d k ó w na rozb ud ow ę ró ż n o ­ ro d n y c h fo rm p om ocy n a u c z y c ie lo w i w je g o p ra cy. D la te g o p o w o ła ło do ż y c ia n o w y d z ia ł p ra c y : w y d z ia ł d o s k o n a le n ia 'k a d r p edagogicznych.

P o trzeba je s t p iln a i w y ra ź n a . K a u c z y c ie ls tw o szkól p o d s ta w o w y c h n a ­ p o ty k a na pew ne tru d n o ś c i p rz y re a liz o w a n iu n o w y c h p ro g ra m ó w . O g ó l n a u c z y c ie ls tw a b o ry k a się z n ie do bo rem w ie d z y e ko n om iczno -sp ołe czne j, z b ra k ie m p rz y g o to w a n ia p o lity c z n e g o przez d zie sięciole cia odsądzanego o fic ja ln ie „ o d czci i w i a r y ’, a dziś koniecznego d la d o b re j o rie n ta c ji w s k o jn p lik o ra a n e j p ro b le m a ty c e współczesności p o ls k ie j i ś w ia to w e j. K ie

(4)

b y ło i n ie m a szkoły poza życiem . K ie b y ło i n ie m a nauczania i w y c h o w a ­ n ia a po lityczn eg o . A stąd p otrzeb a p o d w ó jn a : 1. u z u p e łn ia n ia , p o g łę b ia n ia i syste m a tyzo w a n ia w ie d z y czynnego w y k w a lifik o w a n e g o n au czycie la szkoły p o d s ta w o w e j, a jednocześnie — 2. kszta łce n ia ide olo giczn eg o i b udzeniu p o ­ lity c z n e g o o gó łu n a u czycie lstw a , a w p ie rw s z y m rz ę d z ie ■— k a d r k ie ro w n i­

czych te j stu tysięczn ej a r m ii o św ia to w có w , a d m in is tra c ji, d y re k to ró w i k ie ­ ro w n ik ó w szkol i z a k ła d ó w o ś w ia tó w o -w y chow uroczych.

Id e a łe m je s t tu k ie ro w a n e sam okształcenie. T e m u c e lo w i służą w y d a w ­ n ic tw a . T em u c e lo w i służą liczne po c a łe j Polsce o rg an izow an e ku rs y , sem i­

n a ria , z ja z d y i k o n fe re n c je . T e m u sam em u c e lo w i służyć m a ją k o n fe re n c je re jo n o w e , o rg an izow an e na zlecenie M in is te rs tw a O ś w ia ty przez Z K P , o g n i­

ska m etodyczne i p ra c o w n ie d y d a k ty c z n e łączone obecnie w o ś ro d k i p ra c y d y d a k ty c z n o -m e to d y c z n e j, c e n tra ln e i okręgow e, o p a rte w naszych zam ierze­

n ia ch o re jo n o w e p u n k ty k o n s u lta c ji m eto d y c z n e j, o in s tru k to r a ty p rz e d m io ­ tow e. Ternu c e lo w i m a służyć o rg a n iz o w a n y obecnie p o d W a rs z a w ą C en­

tr a ln y O środek D o s ko n a le n ia K a d r P edagogicznych M in is te rs tw a O ś w ia ty . T e m u też c e lo w i służyć p ra g n ą nasze pism a p rz e d m io to w e , dostarcza­

ją c e n a u c z y c ie lo w i danego p rz e d m io tu n a w szystkich szczeblach s z k o ln ic tw a , s p e cja liście i n ie sp ecjaliście, in f o r m a c ji n a u k o w e j, p o ra d y fa c h o w e j, w ie ­ d z y i o rie n ta c ji o g ó ln e j. M in is te rs tw o d o p ro w a d z iło d w a k o le jn e n u m e ry w szystkich szesciu czasopism p rz e d m io to w y c h do w szystkich szkół Rzeczy­

p o s p o lite j bez ża dn ych o p ła t. O d n u m e ru trzeciego o b o w ią z u je p re n u m e ­ ra ta , o bliczon a je d n a k ż e przez P aństw ow e Z a k ła d y W y d a w n ic tw S z k o ln y c h w ten sposób (145 z l roczn ie ), że n ie s ta n o w i clla żadnego n a u c z y c ie la is to t­

n e j przeszkody p rz y k o rz y s ta n iu z pism a.

M in is te rs tw o w y ra ż a p rze kon an ie, że czasopism a p rz e d m io to w e odp o ­ w ia d a ją ta k ż y w e j i p iln e j p otrzeb ie szko ły, oraz że ta k rz e te ln ie służą n a u ­ c z y c ie lo w i w je g o p ra c y n a d dosko na le n ie m z a w o d o w y m i n a u k o w y m , że każdy n a u c z y c ie l będzie się n im i p o s łu g iw a ł.

K r a j, k tó ry w s tą p ił na drogę p la n o w e j g o sp o d a rki, z e rw a ł z p rz y p a d ­ ko w ością na ka ż d y m o d c in k u ż y c ia n arodow ego. K r a j, k tó ry rozpoczął życie 1 p racę p la n o w ą , m usi także w k ro c z y ć na drogę masowego i zo rg a n iz o w a ­ nego sam okształcenia.

U czą się wszyscy. D o sko na lą się fa ch o w o i d o jrz e w a ją id e o lo g ic z n ie k a d ry ro z m a ity c h zaw odów . A w te j n a ra s ta ją c e j p o tę ż n e j a r m ii n o w y c h ko nsu m e ntów k u ltu r y , w y z w o lo n y c h d la p ozn an ia i w ie d z y przez nasze w ie l­

k ie r e fo rm y społeczne, n ie za b ra kn ie n ie w ą tp liw ie na n a jb a rd z ie j o d p o w ie ­ d z ia ln y c h , na n a jb a r d z ie j eksponow anych k ie ro w n ic z y c h p osterunkach k a d r o św ia to w y c h . U cząc in n y c h , będziem y się sam i d o s k o n a lić w dro dze syste­

m a ty c z n e j u p o rc z y w e j p ra c y w zakresie w ie d z y n a u k o w e j i w zakresie w ie ­ d z y id e o w o -p o lity c z n e j.

D o sko na len ie k a d r ped ag og icznych — oto je d n o z n acze ln ych za da ń d e m o k ra ty c z n e j o ś w ia ty P o ls k i L u d o w e j.

2

(5)

D Z I A Ł N A U K O W Y

N A T A LIA GĄSIOROWSKA

HISTORIA SPOŁECZNO GOSPODARCZA W NAUCE I W NAUCZANIU

Cz. I I

S tru k tu ra p o lity c z n a i społeczna, k u ltu r a środ ow iska we w szystkich k r a ­ ja c h w k a ż d y m m om encie d z ie jo w y m n a d a je k ie ru n e k h is to r io g ra fii. W z g lę ­ d y n a tu ry p edagogiczno-społecznej n a k a z u j a. h is to ry k o w i doby obecnej, na p rz e ło m ie d z ie jó w , ze rw an ie z tr a d y c y jn y m d zie jo p is a rs tw e m , w y ła n ia ją k o ­ nieczność s ta w ia n ia n o w y c h celów , p o s iłk o w a n ia się z m ie n io n y m i m eto da m i.

W zakresie n auczania jeszcze s iln ie j n iż w nauce w y s tę p u je u zależnienie h i­

s to rii ód w y m a g a ń życia bieżącego. Przed w spółczesnym nau czycie lem h is to r ii s ta ją now e crudne zadania. N a le ż y te ic h w y k o n a n ie odegra p ow ażną ro lę w w y k s z ta łc e n iu i w y c h o w a n iu m ło dzie ży, k tó ra wszak w n ie d a le k ie j p rz y ­ szłości w ch arakte rze p e łn o p ra w n y c h o b y w a te li m a w ziąć na siebie o d p o w ie ­ d zialność za c a ło k s z ta łt ro z w o ju n ie ty lk o p o lity c z n e g o , ale ró w n ie ż gospo­

darczego i k u ltu ra ln e g o P o lski L u d o w e j.

W s z y s tk ie ka te g o rie szkół m a ją na celu p rz y g o to w a n ie m ło d z ie ż y do p ra c y gospodarczej, współczesne życie gospodarcze b o w ie m w y m a g a p osia ­ d a n ia przez pań stw o a rm ii o d p o w ie d n io w y k s z ta łc o n y c h p ra c o w n ik ó w , k t ó ­ rz y m a ją za zadanie n ie ty lk o o d p o w ia d a ć p otrzeb o m c h w ili bieżącej w za­

kresie u s p ra w n ie n ia a p a ra tu gospodarczego, ale n a d to p rz y c z y n ić się do p o d ­ n ie sie n ia ogólnego poziom u, przyspieszenia ro z w o ju społeczno-ekonom icz­

nego k r a ju , p ra cow a ć n ie ty lk o d la teraźniejszości ale także z m y ś lą o p rz y ­ szłości.

W społeczeństwie p o ls k im o przeszłości gospodarczej p rze w a żn ie w ie j­

s k ie j: c h ło p s k ie j i szlacheckiej, w y n ik a ją c e z tr a d y c ji gospodarstw a z a m k n ię ­ tego, dom ow ego n a ło g i i przesądy, ko n s e rw a ty z m społeczno-gospodarczy s tw a rz a ją specjalne tru d n o ś c i d la powszechnego przez o gó ł zrozu m ie nia w spółczesnej e k o n o m ik i i s tru k tu ry społecznej oraz d la teoretycznego i p ra k ­ tycznego przysposobienia m ło d z ie ż y do p ra c y w n o w y c h w a ru n k a c h .

S zyb ki ro z w ó j życia gospodarczego w y w o łu je n ie ty lk o ilo ś c io w o w zm o ­ żone za po trze b ow an ie s ił o d p o w ie d n io w y k w a lifik o w a n y c h , ale w y m a g a r ó w ­ nież ciągłego p rz y s to s o w a n ia s z k o ln ic tw a do n o w y c h p otrzeb i zadań, n ie - h a m o w a n e j sztucznie e w o lu c ji fo rm i treści nauczania. P raca nad o rg a n i -

(6)

z a c ją szkół je s t u nas w toku. R e o rg a n iz a c ja u s tro ju s z k o ln ic tw a pociąga za sobą ze rw a n ie z tr a d y c y jn y m systemem nauczania, re w iz ję p ro g ra m ó w i m e­

to d , ic h przebudow ę, z te n d e n c ją ku p rzysto so w a n iu ic h do stanu n a u k i i do p o trz e b życia.

J a k ie m ie jsce p o w in n a za ją ć h is to ria społeczno-gospodarcza w p ro g ra ­ m a c h szkolnych, ja k ą ro lę odegrać m a w yks z ta łc e n ie w ty m zakresie w o g ó l­

n y m k s zta łce n iu m ło dzie ży?

Z a d a n ie m szko ły p rz y g o to w u ją c e j m ło dzie ż do czynnego u d z ia łu w ż y ­ c iu gosp od arczym je s t za z n a jo m ić ją ze w spółczesnym i stosunkam i społecz­

n o -g o s p o d a rc z y m i, u m o ż liw ić z rozu m ie nie s tru k tu ry gospodarcze], rozb ud zić z a in te re s o w a n ie społeczne, poczucie o d p o w ie d z ia ln o ś c i o b y w a te ls k ie j, co jest

=tym p iln ie js z e , a zarazem ła tw ie js z e do z re a liz o w a n ia , że m ło dzie ż je s t usu­

n ię t a od życia p o lity c z n e g o , n a to m ia s t od dziecka n ie m a l o bse rw u je i w s p ó ł­

d z ia ła z d o ro s ły m i na ró żn ych terenach życia społecznego i gospodarczego.

W spółczesne gospodarstw o i społeczeństwo p olskie poznać i zrozum ieć m o ż e m y ty lk o przez p o ró w n a n ie z u s tro je m i życiem społecznym i gospo­

d a rc z y m in n y c h k r a jó w i in n y c h czasów. J a k g e o g ra fia gospodarcza p rz e d ­ s ta w ia nasz k r a j w sk a li ś w ia to w e j, w ze staw ien iu z in n y m i je d n o s tk a m i

¡te ry to ria ln y m i i p o lity c z n y m i, ta k h is to ria społeczno-gospodarcza w y k a z u je .zw iązek m ię d z y naszą epoką a przeszłością, u m o ż liw ia ją c n ależyte, m ia n o ­ w ic ie d y n a m ic z n e , p oznanie teraźniejszości, zrozu m ie nie je j ja k o o g n iw a , ja k o s ta d iu m e w o lu c y jn e g o w w ie lk im procesie d z ie jó w lu d z k ic h . N a s ta ­ w ie n ie ekonom iczne może i p o w in n o być zachowane w zakresie p ozn aw an ia

^przeszłości. W y b ó r m a te ria łu naukow ego w nau czan iu h is to r ii społeczno- g o s p o d a rc z e j p o w in ie n b yć u z a le ż n io n y od c h a ra k te ru szkoły, przystosow any d o p o zio m u nauczania.

R ozpow szechniające się sto p n io w o w społeczeństwie o d p o w ie d n ie zrozu ­ m ie n ie r o li h is to r ii społeczno-gospodarczej w procesie w y k s z ta łc e n ia u m y ­ s ło w e g o i w y c h o w a n ia społecznego, r o li je j, ja k o m is trz y n i życia w zm o d e r­

n iz o w a n y m u ję c iu , o d b ija się ju ż w y ra ź n ie na nau czan iu h is to rii, p ro w a d z i d o pow ażnego u w z g lę d n ie n ia tego je j d z ia łu w p ro g ra m a c h szkolnych, do co ra z s ta ra nn iejsze go re a liz o w a n ia w y n ik a ją c y c h stąd p o s tu la tó w w p od rę cz­

n ik a c h i w sam ym procesie nau czan ia szkolnego.

H is to r ia społeczno-gospodarcza uczy tra k to w a ć naszą współczesność ja k o

■stającą się, p o sia d a ją cą genezę w przeszłości, r o z w ija ją c ą się w przyszłość H is to r ia ro z w o ju k u lt u r y m a te ria ln e j, ja k o h is to ria p ra c y i je j osiąg­

n ię ć w d obrach gospodarczych, oraz h is to ria społecznej o rg a n iz a c ji p ra c y p o ­ z w o li m ło d z ie ż y o de rw a ć się od c h w ili w spółczesnej i n ajbliższeg o Otocze­

n ia ja k o od czegoś n iezm iennego, od s ta ty k i lu d z k ie g o b y to w a n ia , n a to m ia s t n a u c z y u jm o w a ć życie w ru c h u d z ie jo w y m , poznaw ać d ro g i ro z w o ju lu d z ­ k ie g o oraz ciągłość procesu historyczne go , k tó ry tw o rz y ł w a ru n k i życia d z i­

siejsze go p o k o le n ia , począwszy od w y s iłk u lu d z i z p rz e d w ie k ó w , aż do p ra c y c z ło w ie k a współczesnego.

4

(7)

H is to r ia społeczno-gospodarcza w y ja ś n ia s to p n io w y postęp gosp od arczy u z a le ż n io n y od w a ru n k ó w p rz y ro d y i p ra c y lu d z k ie j. M ło d z ie ż na te j p o d ­ sta w ie p o tr a f i ocenić w a lo ry d zisie jsze j te c h n ik i i w arto ść w s p ó łc z e s n e j e n e rg ii lu d z k ie j, z m ie rz a ją c e j w d a lszym ciągu do o p a n o w a n ia p rz y ro d y ,, ulepszenia o rg a n iz a c ji p ra c y , u ła tw ie n ia coraz szerszym w a rs tw o m społecz­

n y m w a ru n k ó w is tn ie n ia .

H is to ry c z n e rozw aża n ie procesu gospodarczego p o z w a la go d o jrz e ć : w przyszłości na p od staw ie m a te ria łu pozostałego z epok ju ż zakończonych,.

W' lin ia c h b a rd z ie j p ro stych , w y ra ź n ie js z y c h n iż s k o m p lik o w a n e j, jeszcze tr w a ją c e j teraźniejszości, e lim in o w a ć w n im cechy zasadnicze, ty p o w e z m n ó ­ stw a in d y w id u a ln y c h i p rz y p a d k o w y c h . W nau czan iu h is to r ii g o s p o d a rc z e j1 b o w ie m n ie . chodzi o n ag ro m a dze n ie szczegółów, o ch ro n o lo g ic z n ą k o le jn o ś ć fa k tó w , lecz o poznanie c h a ra k te ry s ty c z n y c h cech ró ż n y c h okresów ja k o e ta ­ p ó w ogólnego ro z w o ju , u chw ycen ie ty p o w y c h z ja w is k .

H is to r ia uczy nas, że gospodarstw o współczesne z p la n o w ą p ro d u k c ją : i w y m ia n ą o d p o w ia d a ją c e m n ie j lu b w ię c e j w spółczesnym p otrzeb o m spo­

łeczn ym , n ie p rz e d s ta w ia ty p u stałego, n iezm iennego, je d y n e g o . W d z ie ja c h : s p o ty k a m y ró żn o ro d n e ty p y : gospodarstw a za m kn ię te go czy to n a te re n ie p ie rw o tn e g o d o m u -ro d z in y , czy m ia sta średniow iecznego, czy n o w o ż y tn e g o - p a ń stw a absolutnego, gospodarstw a p ro d u k u ją c e g o na w łasne p o trz e b y , iz o ­ lo w a n e g o od in n y c h gospodarstw , pozbaw ionego w y m ia n y na z e w n ą trz ; ty p - gospodarstw a ze sw obodną p ro d u k c ją i w y m ia n ą m ię d z y n a ro d o w ą ; ty p g o ­ sp od arstw a n ie w o ln eg o lecz tzw . zw iązanego lu b p la no w eg o, z g ó ry re g u ­ lo w a n e g o w o lą czy to je d n o s tk i czy k o le g iu m społecznego.

W d z ie ja c h z n a jd z ie m y ty p gospodarstw a, w k tó ry m decydującym ? c z y n n ik ie m b y li w ła ś c ic ie le ziem i, m a ją tk u n ie ru ch om eg o; w y c h o d z im y z epoki w ysoko zo rg an izow an e go gospodarstw a k a p ita lis ty c z n e g o , gdzie p o d ­ m io te m gospodarczym i c z y n n ik ie m re g u lu ją c y m b y li w ła ś c ic ie le k a p ita łó w ru ch o m ych , m a ją tk u w yra żon e go w p ie n ią d z u ; sięg ają c w przyszłość d o ­ strzeg am y tw orzące się gospodarstw o now ego ty p u , u suw ają ce p o d s ta w y k a ­ p ita lis ty c z n e , gdzie d y s p o n e n ta m i życia p ub liczn eg o s ta ją się lu d z ie p ra c y . Społeczeństwo w u s tro ju k a p ita lis ty c z n y m b y ło klasow e, w p o p rz e d n im s ta d iu m e w o lu c y jn y m — stanow e; genezy tegoż z k o le i szukać n ależy w spo­

łeczeństw ie ro d o w y m , w p ie rw o tn e j w ię z i społecznej w y n ik a ją c e j ze w s p ó ł nego w y s iłk u , z p ra c y z b io ro w e j; za ry s o w u je się społeczeństwo p rzyszłości — dem okratyczne , bezklasowe;

G ospodarstw o k a p ita lis ty c z n e b y ło z ra c jo n a liz o w a n e w technice i o rg a ­ n iz a c ji, z p ro d u k c ją skoncentrow aną, o bliczon ą na zysk; p op rze d za ł je ty p gospodarstw a tra d y c y jn e g o , w fo rm a c h p rz e k a z y w a n y c h z d z ia d a -p ra d z ia d a , z p ro d u k c ją d ro bn ą, służącą je d y n ie bezpośredniem u u trz y m a n iu człow ieka .

O becna te c h n ik a je s t zw iąza na z m aszyną, z fa b ry k ą , p ra cą z b io ro w ą ; daw na b y ła ręczna, o p a rta o w a rs z ta t rz e m ie ś ln ik a , o pracę in d y w id u a ln ą .

(8)

W z o ry ty c h w szystkich ty p ó w d a ją się odnaleźć w gospodarstw ie i w społeczeństwach w spółczesnych rozsian ych po św iecie; h is to ry c z n e je d ­ n ak ic h rozw aża n ie w y k a z u je , k tó re z n ic h należą w y łą c z n ie do przeszłości, za c h o w u ją się w charakterze p rz e ż y tk ó w lu b n a s to pn iu p ry m ity w n e j jeszcze k u lt u r y d zisie jszych lu d ó w , k tó re n a to m ia s t m a ją za p e w n io n ą przyszłość, ku k tó ry m zm ierza ro z w ó j społeczno-gospodarczy.

M ło d z ie ż p o w in n a o rie n to w a ć się we w szelkich je g o typ ach , fo rm a c h , m o żliw o ścia ch ro z w o jo w y c h , nauczyć się o d p o w ie d n io je oceniać.

G łó w n a u w a g a w n au czan iu h is to r ii gospodarczej oczyw iście zw rócona b yć w in n a na za g a d n ie n ia w iążące się z ty p e m p rz e w a ż a ją c y m w naszej epoce, a le pożądaną o rie n ta c ję , w a rto ś c io w a n ie u ła tw ia , je ż e li w ogóle n ie u m o ż liw ia , pozn aw an ie ró ż n o ro d n y c h ty p ó w gospodarczych w ro z w o ju h is to ­ ry c z n y m . S zkoły, n a w e t najniższego stopnia, p o w in n y dać sw ym u czniom znajom ość h is to r ii p ra c y , a w ię c przede w szy s tk im h is to r ii z d o b y w a n ia przez c z ło w ie k a ziem i, n ie ty lk o orężem, ale zwłaszcza p łu g ie m , ciężką p ra cą osad­

niczą, p rz e trz e b ia n ie m puszcz, osuszaniem bag ie n, p rz e o ra n ie m g ru n tó w . U s tró j a g ra rn y , te c h n ik a ro ln ic z a sta n o w ią w stosunkach gospodarczo-spo­

łecznych d z ia ły ko n s e rw a ty w n e . N ie ty lk o u N e g ró w czy na F ilip in a c h , ale w naszym k r a ju o d n a jd z ie m y w te j d z ie d z in ie fo rm y p ra c y i stosunków lu d z ­ k ic h sprzed k ilk u tys ię c y la t, z epoki staro żytn eg o E g ip tu ; obok tych za­

b y tk ó w przeszłości je d n a k w y s tę p u je w ro ln ic tw ie coraz m o c n ie j n o w a te ch ­ n ik a , na n ie j o p a rte w n o w e j postaci w spó łżycie lu d z k ie . H is to ry c z n e ro z ­ w ażanie ro z w o ju a grarne go n ie w y m a g a c h ro n o lo g ic z n e j szablonow o k o le j­

ności, lecz o d n a le z ie n ia w przeszłości ró ż n y c h k r a jó w i lu d ó w ty p o w y c h z ja ­ w isk, zasadniczych fo rm , w y ja ś n ie n ia ic h genezy oraz k o re la c ji z in n y m ! z ja ­ w is k a m i n a tu ry gospodarczej, społecznej, p o lity c z n e j.

Z o b ra z o w a n ie w a ru n k ó w g e o g ra fic z n y c h , k lim a ty c z n y c h w y ja ś n ia p o d ­ s ta w y ro z w o ju ro ln ic tw a , te c h n ik i, narzęd zi p ra c y , stosunku c z ło w ie k a do zie m i, p ra w je j u ż y tk o w a n ia , w łasności. H is to r ia p rz e d s ta w ia ro ln ic tw o w szeregu s ta d ió w ro z w o jo w y c h . R o ln ic tw o p ie rw o tn e , ekstensyw ne, o p ie ­ ra ło się o p ry m ity w n e n arzęd zia p ra c y i w spó lne u ż y tk o w a n ie ziem i. P o ­ w s ta w a ła w s p e c ja ln y c h w a ru n k a c h sp o łe c z n o -p o lity c z n y c h w łasność ziem i p ry w a tn a , w ie lk a .

W s ta ro ż y tn y c h p aństw ach n adrzecznych tw o rz o n o o rg a n iz a c ję p ra c y ro ln ic z e j zw iąza ną ze w spółczesnym u s tro je m . W E u ro p ie ś re d n io w ie c z n e j fo rm o w a ł się u s tró j a g ra rn y trzech zasadniczych ty p ó w : a n g ie ls k i, u zależ­

n io n y od h o d o w li i p rze m ysłu , o p a rty o w ie lk ą w łasność ziem ską i w o ln ą pracę w ie śn ia ka , k o n ty n e n ta ln y zachodni, z n a jd u ją c y w y ra z przede w s z y s t­

k im w w ie lk ie j w łasności i w tzw . z w ie rz c h n ic tw ie g ru n to w y m w stosunku do chłopa, z czynszem przez nie go w y p ła c a n y m , wreszcie w scho dn i, p o d d a ń - c z o -fo lw a rc z n y . U s tr ó j a g ra rn y now oczesny, w y s tę p u ją c ja k o re z u lta t zm e­

c h a n iz o w a n e j te c h n ik i i w y z w o le n ia człow ieka , zm ierza w sw ym ro z w o ju w d w óch k ie ru n k a c h : pod w zg lę d e m gospodarczym ku w ie lk ie m u p rze dsię -

6

(9)

b io rs tw u sko nce ntro w a ne m u i z ra c jo n a liz o w a n e m u , o p a rte m u w sw ej p ro ­ d u k c ji o r y n k i św iato w e, alb o ku d ro bn em u gosp od arstw u c h ło pskie m u za­

c h o w u ją c e m u fo rm y tra d y c y jn e , n ie k ie d y z u pe łn ie p ry m ity w n e ; p od w z g lę ­ dem społecznym ku za cho w a niu p ra w a w łasności p ry w a tn e j czło w ie ka do z ie m i, w ie lk ie g o k a p ita lis ty , ja k to m a m iejsce p rze w a żn ie w A m e ry c e , lu b d robnego ro ln ik a , p rze w a żn ie w E u ro p ie , albo też ku p rz e jś c iu ziem i na w łasność społeczną lu b p ań stw ow ą, czego w z o ry p rz e d s ta w ia w spółczesny Z w ią z e k R a d z ie c k i w postaci tzw . ko łc h o z ó w i sowchozów.

M ło d z ie ż z o rie n tu je się n a jd o k ła d n ie j w m ożliw o ściach , ty p a c h u s tro ju a g ra rn e g o , te c h n ik i ro ln ic z e j, w z a je m n e j zależności sp ra w a g ra rn y c h od ca ło k s z ta łtu życia p u b liczn eg o i in d y w id u a ln e g o przez znajom ość przeszłości w poszczególnych epokach, g d y z a g a d n ie n ia te w y s tę p u ją n ie rów nocześnie i n ie w ta k s k o m p lik o w a n e j postaci ja k we w spółczesnej n am epoce, lecz ja k o k o le jn e etapy, fo rm y pow szechnie o bo w ią zują ce, je d y n e , w yłą czn e . W ty c h w a ru n k a c h h istoryczne go ro z w a ż a n ia ła tw o dostrzeże ona ic h ge­

nezę, w a ru n k i, w ja k ic h p o w s ta ją , r o z w ija ją się i g in ą ; poznanie h is to ry c z n e d a m ło d z ie ż y możność oceny ich niezbędności i celow ości w spółczesnej.

W szkole m ło dzie ż p o w in n a n ab yć o rie n ta c ję w zakresie ca ło k s z ta łtu ż y c ia p rzem ysłow ego, a w ięc zapoznać się z ta k im i z a g a d n ie n ia m i, ja k s tru k ­ tu ra p ro d u k c ji, j e j u do skon ale nie i o b n iża nie kosztów , ja k surowce, m aszyny

i narzędzia, o rg a n iz a c ja p rze d się b io rstw , ra c jo n a ln e re g u lo w a n ie zb ytu , praca p rze m ysło w a , je j fo rm y , w a ru n k i p ra c y w Polsce i za g ra n icą , te c h n ik a p ra c y , je j intensyw ność, ulepszone m eto dy, z a ro b k i ro b o tn ik ó w , u staw o da w stw o spo­

łeczne. P oznanie współczesnego życia i u s tro ju w zakresie p rze m ysłu zostaje znacznie u ła tw io n e przez roz p a trz e n ie poszczególnych fo r m p ra c y w p ro ­ d u k c ji p rz e m y s ło w e j i stosunków społecznych z n im i z w ią za n ych w d z ie jo ­ w y m ich ro z w o ju . W zakresie te c h n ik i p ro d u k c ji w a rto je s t cofnąć się do epoki k a m ie n n e j, aby p rz y jrz e ć się ro z w o jo w i n arzęd zi, od k a m ie n ia łu p a ­ nego począwszy, poprzez proste n arzęd zia ręczne rz e m ie ś ln ik a śre d n io w ie c z ­ nego, do n a jb a rd z ie j s k o m p lik o w a n y c h m aszyn now oczesnych; w zakresie o rg a n iz a c ji p ra c y o d p o w ia d a ją c y m ro z w o jo w i te c h n ik i fo rm o m , od p ra c y in d y w id u a ln e j na w ła s n y m w arsztacie, poprzez m a n u fa k tu rę do n o w o ż y tn e j fa b r y k i, p rze dsię biorstw a , zw ią z k ó w p rz e d s ię b io rs tw w szelkiego ty p u , od p ro ­ d u k c ji służącej w łasn em u spożyciu w y tw ó rc y , poprzez tę, k tó ra przeznaczona je s t d la bezpośredniego konsum enta obcego, aż do w y tw ó rc z o ś c i na d a le k i ry n e k ś w ia to w y , d la nieznanego o d b io rc y .

W naszej epoce w spółcześnie obok siebie is tn ie ją ty p y p ro d u k c ji różne p od w zglę de m te c h n ik i i o rg a n iz a c ji: rzem iosło, m a n u fa k tu ra , p rz e m y s ł f a ­ b ry c z n y i c h a łu p n ic z y , w a rs z ta ty rzem ieślnicze w m ieście i n a w si, p ra c o w ­ n ie artystyczne go rzem iosła i w ie lk ie p rze dsię biorstw a , k a rte le , s y n d y k a ty , tru s ty . R ozw ażanie ich w h is to ry c z n y m procesie, w m ia rę ja k p o w s ta w a ły , d a możność k ry ty c z n e j oceny ich r o li i celow ości w życiu w spółczesnym .

(10)

R o z w ó j w y m ia n y n a d a je n a jb a rd z ie j ch a ra kte rystyczn e p ię tn o gospo­

d a rs tw u w ka ż d y m je g o s ta d iu m e w o lu c y jn y m , d la te g o szczególnie in te re ­ sujące i w ażne d la zro z u m ie n ia s tru k tu ry o gó ln o e ko n o m iczn e j je s t p ozn an ie h a n d lu zaró w n o w e w n ętrzn eg o ja k i św iato w eg o, n ie ty lk o w dobie w s p ó ł­

czesnej, ale także w h is to ry c z n y m procesie. Z a g łę b ia ją c się w d z ie je h a n d lu tzw . św iatow ego, k tó ry w naszej epoce is to tn ie o g a rn ia w szystkie lą d y i m o ­ rza, z n a jd z ie m y je g o zaczątki ju ż w czasach s ta ro ż y tn y c h na d rogach lą d o ­ w ych i rzecznych, p ó ź n ie j je g o o ś ro d k a m i są m orza w e w n ę trz n e , w reszcie oceany. Szczególnie je d n a k w a ż n y m d la życia gospodarczego sta w a ł się h a n d e l w e w n ę trz n y , k tó ry sto p n io w o w p ły w a ł na p rze ob ra żen ia gospodarstw a zam kniętego, n a tu ra ln e g o k o le jn o na w y m ie n n e , pieniężne, k re d y to w e , k tó ry w m ia rę z d o b y w a n ia ry n k ó w z b ytu w p ro w a d z a ł społeczny p o d z ia ł p ra c y i s p e c ja liz a c ję w p ro d u k c ji. W procesie h is to ry c z n y m o d n a jd z ie m y sto p n io w o w y ra b ia ją c e się zasadnicze cechy psychiczne kupca współczesnego, g łó w n e postacie w y m ia n y , w a ru n k i je j s p rz y ja ją c e , o rg a n iz a c ję h a n d lu , ta rg u , j a r ­ m a rk u , ry n k u n ie z lo k a liz o w a n e g o , d ró g h a n d lo w y c h , lą d o w y c h i m o rskich , k o m u n ik a c ji h a n d lo w e j w szelkiego ty p u , h a n d lu to w a ro w e g o i pieniężnego k re d y tu . N ie p o d o b n a w p ro s t zrozum ieć i należycie ocenić r o li h a n d lu we w spółczesnym w y b itn ie w y m ie n n y m g osp od arstw ie bez n a le ż y te j zn ajom o ści je g o d z ie jó w , p orów n aw czeg o zestaw ienia ró żn ych je g o fa z ro z w o jo w y c h .

H is to r ia społeczno-gospodarcza p o w in n a zająć o d p o w ie d n ie m iejsce w szko ln ych p ro g ra m a c h nauczania, p oniew aż m a do s p e łn ie n ia pow ażną ro lę w zakresie n ie ty lk o tzw . w y k s z ta łc e n ia ogólnego, ale może w p ły n ą ć n a d to na p o g łę b ie n ie bezpośrednio z d a n y m ty p e m s z k o ln ic tw a zw iązanego w y ­ kszta łcen ia te oretyczno -za w od ow e go . N a u cza n ie h is to r ii społeczno-gospodar­

czej p o w in n o m ieć w łasne, sp e c ja ln ie w y p ra c o w a n e m e to d y przystosow ane do p rz e d m io tu i ty p u szkoły. M e to d y te w in n y o pierać się o zasady a k ty w n o ś c i u cznia i a k tu a liz a c ji nauczania, przede w szy s tk im o b a d an ie sam odzielne przez u c z n ió w przeszłości w je j za bytka ch m ie js c o w y c h oraz w spółczesnych in s ty tu c ja c h gospodarczych i społecznych.

S p raw a m eto d pozostaje w ścisłej zależności od p rz y g o to w a n ia n a u c z y ­ c ie li oraz p od rę c z n ik ó w . W razie p rz y ję c ia pow yższych p o s tu la tó w w za­

kresie p ro g ra m ó w i m eto d — na przeszkodzie do wyprowadzenia ich w i ze- czyw istość szkolną staną pow ażne tru d n o ś c i w y n ik a ją c e przede w s zystkim z b ra k u o d p o w ie d n ie g o p rz y g o to w a n ia n a u c z y c ie li i p od rę c z n ik ó w . 1 o p o ­ d w ó jn e z a g a dn ie n ie sto p n io w o d a je się p o m y ś ln ie ro z w ią z y w a ć , w m ia rę ja k zasadniczo sprawm n a u czan ia h is to r ii społeczno-gospodarczej zostanie przez o bo w ią zu ją ce p ro g ra m y ro z s trz y g n ię ta p o z y ty w n ie ; p rz e d s ta w ia się je d ­ n a k ja k o z a g a dn ie n ie pie rw szo rzę dn e w c h w ili obecnej, p rz y o rg a n iz o w a n iu n a u czan ia h is to r ii.

P rz y g o to w a n ie n a u c z y c ie li do nau czan ia h is to r ii społeczno-gospodaiczej zostało zapoczątkow ane i r o z w ija się p o m yśln ie . P rz e d m io t ten został w p r o ­ w a d z o n y pow szechnie ja k o o b o w ią z k o w y do p ro g ra m ó w w u n iw e rs y te ta c h .

8

(11)

w w yższych szkołach p edagogicznych, na kursach d oks z ta łc a ją c y c h n a u czy­

c ie li c z yn n ych ; za ró w n o w ła d ze szkolne ja k samo n au czycie lstw o w k ró tk im czasie p o w o je n n y m dochodzi szybko do zro z u m ie n ia w a rto ś c i tego d z ia łu h is to rii w nauczaniu. P o dobnie rzecz się m a z p o d r ęcznikam i. W p ro g ra ­ m ach szko ln ych h is to ria społeczno-gospodarcza z n a la z ła ju ż w ła ś c iw e m ie j­

sce, d la te g o też a u to ro w ie n o w y c h p o d rę c z n ik ó w , w m ia rę sw ych m o żliw o ści, u w z g lę d n ia ją ją p rz y w ybo rze m a te ria łu i w y z n a c z a ją je j o d p o w ie d n ią ro lę w w y ja ś n ia n iu całego procesu dzie jow eg o .

W a lk a o uznanie te j p o trz e b y je s t na ukończeniu, w c h o d z im y w okres re a liz a c ji p o s tu la tó w p rze w a żn ie ju ż p rz y ję ty c h . W p ro g ra m ie ku rsu p ro - pedeutycznego o ry g in a ln ie p o m y ś la n y i obszernie tra k to w a n y ja s t d z ia ł h i ­ s to rii gospodarczej i społecznej. Poświęcono szereg te m a tó w w epoce śred­

n io w ie c z n e j d z ie jo m sta nó w społecznych, u s tro ju ro d o w o -p le m ie n n e g o , p ra c y na r o li, w rzem iośle, h a n d lu , o rg a n iz a c ji gospodarczej.

W epoce n o w o ż y tn e j te m a ty ułożone w p o rz ą d k u c h ro n o lo g ic z n y m p rz e d ­ s ta w ia ją n ie d o lę chłopa, upadek m iast, początkow e re fo rm y . W d z ie ja c h po- ro z b io ro w y c h i n a jn o w s z y c h tra k to w a n e z u w a g ą i zro zu m ie n ie m p rze d sta ­ w io n e zostało w szeregu te m a tó w zapoczątkow anie i ro z w ó j gospodarstw a k a p ita lis ty c z n e g o , re fo rm y społeczne, u d z ia ł św ia ta p ra c y w w a lk a c h w o ln o ­ ściow ych. W s z y s tk ie te te m a ty zostały m n ie j lu b w ię ce j u w z g lę d n io n e i o d ­ p o w ie d n io p o tra k to w a n e w n o w y c h pod rę cznika ch. T o samo da się p o w ie ­ dzieć o p ro g ra m ie i p o d rę c z n ik u d la w yższych klas szkoły p o d s ta w o w e j;

w p ra c y n ad p ro g ra m e m h is to r ii d la szkoły ś re d n ie j d o m in u je te n d e n c ja p rz e d s ta w ie n ia d z ie jó w o g ó ln y c h w stanie nasycenia elem entem g osp od ar­

czym i społecznym . L ite r a tu r a pom ocnicza w skazu je podobne te nd en cje.

C a ła praca nad p ro g ra m a m i, p o d rę c z n ik a m i i w yks z ta łc e n ie m n a u c z y c ie li oraz je j te n d e n c je — to w c h w ili obecnej praca jeszcze raczej d la p rz y s z ło ­ ści, w stanie jeszcze p rzy g o to w a w c z y m .

F a k ty c z n ie przew aża ty p n iedostatecznie p rzyg o to w a n e g o nauczyciela, s ta ry p o d rę c z n ik a lb o b ra k w ogóle ja k ie jk o lw ie k pom ocy n a u k o w e j; obaw a w szkole p rze d z m ia n a m i w y n ik a ją c a n ajczęście j z niedostatecznego o rie n ­ to w a n ia się w ty m , co się na św iecie d z ie je , z zacieśnienia się w kręgu za­

inte re so w a ń swego te re n u w te j.d z ie d z in ie , p o d ob nie ja k we w sze lkich in n y c h , lę k p rzed re fo rm ą w y m a g a ją d o d a tk o w y c h w y s iłk ó w .

\

A le życie id z ie n ap rzó d, n a u czycie lstw o p rz y s tą p iło ju ż z d u żym zaso­

bem e n e rg ii i za pa łu do b u d o w a n ia n o w e j szkoły n a p odstaw ach ra c jo n a l­

n ych, z m yślą o p rz y s z ły c h p o ko le nia ch.

H is to r ia społeczno-gospodarcza z n a jd z ie o d p o w ie d n ie d la siebie m iejsce w n o w y m nauczaniu.

Wskazówki bibliograficzne w zakresie historii społeczno-gospodar­

czej w nauce i nauczaniu — w następnym numerze.

(12)

ZOFIA PODKOWINSKA

POWSTANIE I ROZWOJ PREHISTORII JAKO NAUKI

P oznanie d z ie jó w ja k ie jś n a u k i a zwłaszcza n a u k i h u m a n is ty c z n e j d a je lepsze zrozu m ie nie zdobyczy, ja k ie z d o ła ła ona osiągnąć. P re h is to ria jest n a u ką m ło d ą . Początek je j sięga n ie w ie le poza je d n ą setkę la t. T y m cie­

kawsze są je j d z ie je , bo ciąg le jeszcze je s t ona w okresie tw o rz e n ia sw oich m eto d badaw czych.

P re h is to ria je s t n au ką h is to ry c z n ą o b e jm u ją c ą ten okres d z ie jó w lu d z ­ kości, k tó ry *p o p rz e d z a słow o pisane. Ź ró d ła m i, na k tó ry c h o p ie ra ona swe w iad om ości, są z a b y tk i, t j. ś la d y d z ia ła ln o ś c i cz ło w ie k a zachowane w ziem i lu b na p o w ie rz c h n i ziem i. Jako nauka p re h is to ria n ie m o g ła się z ja w ić w cze­

ś n ie j, aż zrozum iano w y m o w ę ty c h za bytkó w . Ż e b y się przekonać, ja k d a ­ lece n ie ro zu m ia n o znaczenia z a b y tk ó w p rz e d h is to ry c z n y c h , w y s ta rc z y sięg­

nąć do k r o n ik i naszego w y b itn e g o h is to ry k a z X V w ie k u , Ja n a D ługosza.

Pisze on, w s p o m in a ją c cm en tarzyska c ia ło p a ln e z M ochow a i o k o lic Ł e k n a w W ie lk o p p ls c e , o ty m , ja k to z iem ia polska je s t bogata, bo n a w e t g a rn k i w n ie j rosną. W ta k i sposób tłu m a czon o pochodzenie z n a jd y w a n y c h w ziem i w y ro b ó w rę k i lu d z k ie j. D o p ie ro w X V I I I w ie k u , k ie d y po w ie lk ic h o d k r y ­ ciach g e o g ra fic z n y c h z a zn a jo m io n o się z k u ltu r ą m a te ria ln ą lu d ó w p ie rw o t­

n ych, zrozum iano, że zn alezio ny w ziem i to p ó r k a m ie n n y , siekie ra brązow a lu b p r y m ity w n y g a rn e k g lin ia n y n ie w y ro s ły z ziem i lu b n ie p o w s ta ły od u de rze nia p io ru n a , ale są śladem p ra c y czło w ie ka z d aw no m in io n y c h w ie ­ ków . O d tą d w m uzeach i w k o le k c ja c h m a g n a tó w , gro m a dzą cych d z ie ła sztuki i z a b y tk i przeszłości, coraz częściej zaczęły się z ja w ia ć z a b y tk i p rz e d h is to ­ ryczne.

O d g ro m a dze nia z a b y tk ó w p rze d h is to ry c z n y c h do p o w s ta n ia n a u ki o d z ie ­ ja c h p rz e d h is to ry c z n y c h lud zkości b y ła jeszcze d aleka dro ga . D la zbieraczy ciekaw ostek z X V I I I w ie k u w szystkie z a b y tk i p rze d h isto ryczn e b y ły je d n a ­ ko w o daw ne i je d n a k o w o n ie zro zu m ia łe . P o w stan ie p re h is to rii ja k o n a u k i w iąże się ściśle z n a z w is k ie m d y re k to ra m uzeum w Kopenhadze — T h o m - sena. U c z o n y ten w p ra c y w y d a n e j w ro k u 1836 w p ro w a d z ił p ie rw szą c h ro ­ n o lo g ię z a b y tk ó w p rz e d h is to ry c z n y c h . O p ie ra ją c się na surowcach, z ja k ic h sporządzone b y ły narzędzia, p o d z ie lił on d z ie je p rze d h isto ryczn e ludzkości na epoki: k a m ie n ia , b rązu i żelaza.

System trzech epok w y ja ś n ił w p ra w d z ie ko le jn o ść ro z w o ju k u lt u r y lu d z ­ k ie j, ale n ie p o d a ł czasu ich trw a n ia . K ie d y p o ja w ił się c z ło w ie k i ja k d łu g o t r w a ły czasy prze dh istoryczne ? T o b y ło zagadnienie, k tó re d łu g o jeszcze p o ­ zostaw ało n ie ro z s trz y g n ię te . W ła ś c iw ie do dzisie jszych czasów ta sp ra w a n ie je s t c a łk o w ic ie rozw iąza na . W ś ró d uczonych p a n u je w stosunku do tego za­

g a d n ie n ia duża rozbieżność zdań. N ie o to je d n a k chodzi. W okresie, k ie d y

10

(13)

zaczęła p ow staw ać p re h is to ria ja k o odrębna gałąź w ie d zy, w pog lą da ch na ro z w ó j św ia ta organicznego p a n o w a ła hip oteza w y b itn e g o fra n cu skie g o p a ­ le o n to lo g a C u v ie ra . Jego te o ria k a ta k liz m ó w , zw iąza na z p rze kon an iem o n ie ­ zm ienności g a tu n k ó w , w y k lu c z a m ożliw o ść w ie lk ie j starożytności ro d z a ju lu d z ­ kiego. C u v ie r b y ł p rze ko n a n y, że c a ły ś w ia t o rg a n ic z n y t r w a ł przez czas pew ien bez zm ia ny, następnie p o d le g a ł k a ta k liz m o w i, po k tó ry m b y ł s tw a ­ rz a n y na now o w z m ie n io n e j postaci. T a k ic h k a ta k liz m ó w niszczących życie na ziem i m ia ło być sześć. C z ło w ie k — zd an ie m tego uczonego — m ia ł się p o ja w ić d op ie ro w o sta tn im okresie, któ re g o trw a n ie n ie przekracza p ię ciu do sześciu tysię cy ła t. T e o ria C u v ie ra ta k w y b itn ie c ią ż y ła nad p o g lą d a m i n a u k o w y m i w p o ło w ie X I X w ie k u , że przez d łu g i czas n ie śm iano je j się p rze ciw sta w ić. N a w e t ci uczeni', k tó rz y m ie li w ą tp liw o ś c i, a n a w e t d o w o d y na niesłuszność z a p a try w a ń C u v ie ra , n ie w y s tę p o w a li p rz e c iw niem u.

P ie rw szym , k tó ry p o d w a ż y ł te o rię k a ta k liz m ó w , b y ł s k ro m n y a n ty k w a - riu sz z A b b e v ille , B oucher de Perthes. Z a jm u ją c się z a m a to rs tw a geologią, dosta rcza ł on A k a d e m ii F ra n c u s k ie j kości z w ie rz ą t ko p a ln y c h , k tó re z n a jd y ­ w a ł w w a rs tw a c h z epoki lo d o w c o w e j nad b rze ga m i rze ki Som m y. W ty c h sam ych w a rs tw a c h bok kości zw ierzęcych zn a la zł on narzędzia krzem ienne, n ie w ą tp liw y d o w ó d d z ia ła ln o ś c i lu d z k ie j. Z n a le ziska B oucher de Perthesa, d łu g o k w estio no w an e przez A k a d e m ię , z n a la z ły uznanie w y b itn y c h uczonych a n g ie lskich , w śró d k tó ry c h z n a jd o w a li się: F alco ne r, J. P re stw ich , John Evans, L ubboks, C harles L ie ll i fra n c u s k ic h , ja k A lb e r t G a u d ry de Q u a tre - fages i E d w a rd L a te t. B a d a n ia pro w a d zon e w ja s k in ia c h fra n c u s k ic h d o ­ s ta rc z y ły n o w y c h d o w o d ó w is tn ie n ia człow ieka w epoce lo d o w c o w e j. O d tego czasu is tn ie n ie ludzkości zaczęto o bliczać n ie na tysiące a na setki t y ­ sięcy la t. Późniejsza g e o lo gia i p a le o n to lo g ia o b a liły c a łk o w ic ie hipotezę C u v ie ra o k a ta k liz m a c h i n iezm ienności g a tu n kó w .

C z ło w ie k epoki lo d o w c o w e j p o s łu g iw a ł się n a rzę d zia m i k a m ie n n y m i, ja k w ięc z tego w y n ik a , ludzkość w iększą część swego is tn ie n ia p rz e ż y ła w epoce ka m ie n ia . B y ło w ięc rzeczą zro zu m ia łą , że system trzech epok Thom sena nie w y s ta rc z a ł d la o kre śle n ia zm ian, ja k ie za ch o d ziły w ro z w o ju k u lt u r y lu d z ­ k ie j. P re h is to ry c y fran cuscy, k tó rz y p o ło ż y li n ajw ię ksze zasługi w b a d a ­ n ia ch n a d epoką k a m ie n ia , ju ż w początkach d ru g ie j p o ło w y X I X w ie k u p o d a li dość d o k ła d n ą je j ch ro no log ię . O p a rli ją na p ie rw s z e j m etodzie b a ­ d aw czej, ja k a została zastosowana w p re h is to rii. B y ła to m etoda s tra ty g ra fic z n a p rz y ję ta z g e o lo g ii, a o pa rta na spostrzeżeniach dotyczących położe­

n ia z a b y tk ó w w k o le jn o n astę pu jących w ars tw a c h ziem i. P rz y pom ocy te j m e to d y n ie ty lk o w y ró ż n io n o z a b y tk i starsze i m łodsze, ale połączono je w zespoły zw iązane z określoną epoką k u lt u r y lu d z k ie j.

P odstaw ą dzisie jsze j c h ro n o lo g ii epoki k a m ie n ia s ta ły się prace w y b it­

nego p re h is to ry k a fra n cu skie g o d ru g ie j p o ło w y X I X w ie k u G a b rie la de M o r - t ille t. U c z o n y ten n ie p oprzestał na w y ró ż n ie n iu k o le jn y c h zm ian, ja k ie za­

c h o d z iły w fo rm a c h n arzęd zi lu d z k ic h . W y c h o d z ą c z założenia, że każde

(14)

ftarzędzie s łu ż y ło cło określonego celu, u s iło w a ł o d tw o rz y ć k o le jn e etap y p ro ­ d u k c ji, a ty m sam ym dać obraz h istoryczne go ro z w o ju lud zkości. Jego praca O rig in e s de la chasse, de la peche et de V a g ric u ltu re w y d a n a w ro k u 1890 je s t p ie rw szą p ró b ą o d tw o rz e n ia na p od staw ie narzęd zi g o s p o d a rk i m y ś liw ­ s k ie j, ry b a c k ie j i ro ln ic z e j. N a stę p cy G . de M o r t ille t n ie p o szli w je g o ślady.

N a rz ę d z ia i in n e w y tw o r y czło w ie ka p rze dh istoryczne g o s ta ły się na d łu g ie la ta je d y n y m i p rz e d m io ta m i za in te re sow a ń badaczy. P re h is to ria w ty m o k re ­ sie stała się a rc h e o lo g ią p rz e d h is to ry c z n ą , t j . n au ką o starożytnościach, a nie n au ką o ro z w o ju k u lt u r y lu d z k ie j. O g ro m n y w p ły w na ten k ie ru n e k w y w a rła n o w a m eto da tzw . ty p o lo g ic z n a w p ro w a d z o n a przez p re h is to ry k a szwedz­

kiego O skara M o n te liu s a .

M e to d a ty p o lo g ic z n a , k tó ra p oleg a na k la s y fik a c ji narzęd zi lu d z k ic h w e ­ d łu g fo rm ro z w o jo w y c h , o d g ry w a ła i o d g ry w a w y b itn ą ro lę w p re h is to rii.

N ie w ą tp liw ie b ardzo pożyteczna, sta je się niebezpieczną, je ś li k la s y fik a c je z a b y tk ó w o p ie ra się w y łą c z n ie na n ie j. Podobne fo rm y na ró ż n y c h terenach n ie zawsze będą sobie współczesne. D uże znaczenie w ty p o lo g ii m a ją p rze ­ ż y tk i, o k tó ry c h trzeba pam iętać. N ie k tó re surowce w p ro s t n a rz u c a ją pewne fo rm y i d la te g o w y ro b y z n ic h w róż n y c h epokach m ogą być do siebie p o ­ dobne. M e to d a ty p o lo g ic z n a bez p o p a rc ia in n y c h m etod n ie d a je k o n k re tn y c h re z u lta tó w . P re h is to ry c y zasugestionow ani w s p a n ia ły m i w y n ik a m i p ra c M o n ­ te liu s a często z a p o m in a li o ty m .

T y p o lo g ia ta k p o c h ło n ę ła uw agę badaczy, że z a p o m in a li o in n y c h celach p re h is to rii. Z a m ia s t d z ie jó w p rz e d h is to ry c z n y c h lud zkości p o d a w a li d z ie je p rz e d m io tó w stw o rzo n ych przez człow ieka . T eg o stosunku do z a b y tk ó w nie z m ie n iła n a w e t w p ro w a d z o n a w początkach X X w ie k u m etoda e tn o g ra ­ ficzn a.

T w ó rc ą m e to d y e tn o g ra fic z n e j b y ł p re h is to ry k n ie m ie c k i G u sta w K o s in - na. W y c h o d z ił on z założenia, że k a ż d y o kre ślo n y zespół fo rm za b y tk o w y c h , w y s tę p u ją c y na p e w n y m obszarze g e o g ra fic z n y m , je s t z w ią z a n y z o kreśloną g ru p ą lu d n o ś c i p rz e d h is to ry c z n e j.

T a k i zespół fo rm o k re ś lił m ia n e m k u ltu r y , a obszar je g o w ystę p o w a n ia m ia n e m k rę g u k u ltu ro w e g o . P o s iłk u ją c się m eto dą ty p o lo g ic z n ą w y k a z a ł ciągłość ro z w o jo w ą p e w n y c h k rę g ó w k u ltu ro w y c h . W w y p a d k u je ś li m ó g ł ta ką ciągłość d o p ro w a d z ić do czasów h is to ry c z n y c h , w y k a z y w a ł, ja k i lu d od p oczątku p o ja w ie n ia się danego zespołu za m ie szkiw a ł o kre ślo n y obszar. M e ­ to d a e tn o g ra fic z n a m ia ła sw oje złe i dobre stro n y. N ie zawsze w s p ó ln y ze­

spół fo rm p o k ry w a ł się z k u ltu r ą jed ne go lu d u . Czasem o d w ro tn ie ludność m ó w ią c a je d n y m ję z y k ie m d z ie liła się na k ilk a ró żn ych zespołów k u lt u r o ­ w ych. W y k a z a ł to p re h is to ry k fiń s k i T a llg r e n na p rz y k ła d z ie współcześnie ż y ją c y c h O s tia k ó w i W o g u łó w . Są to d w a odrębne lu d y , m ów iące ró ż n y m i ję z y k a m i, a m ające zu p e łn ie p odobną k u ltu rę m a te ria ln ą . T y lk o część W o ­ g u łó w posiada o d m ie n n ą k u ltu rę , obcą zu pe łn ie O s tia k o m ja k i pozo stałym W o g u ło m .

12

(15)

M e to d a e tn o g ra fic z n a została przede w szy s tk im zastosowana do celów szo w in istycznych . N auce n ie m ie c k ie j ch od ziło o to, żeby w ykazać, że N ie m c y m a ją słuszne p ra w o do róż n y c h obszarów E u ro p y , p on ie w aż p rz o d k o w ie ich ju ż w za m ie rz c h ły c h czasach p rz e d h is to ry c z n y c h m ie szka li na ty c h ziem iach.

P rz y ty m sięgano w przeszłość do ta k ic h lu d ó w , k tó ry c h p o to m k o w ie n ig d y n ie w c h o d z ili w skład p a ń stw a n ie m ie ckieg o, a p rz o d k o w ie n ie m ie li n ic w spólnego z obszaram i z a ję ty m i przez to państw o. Co w ię c e j, sięgano do ta k o d le g ły c h czasów, w k tó ry c h nie m og ło b yć m o w y n ie ty lk o o N iem cach lu b G erm a na ch, ale n a w e t P ra ge rm an ach . Z a p o m in a n o o ty m , że ka żd y d zisie jszy n a ró d p o w s ta ł z połączenia ró ż n y c h lu d ó w przeszłości. N ie je d e n zaś z n ic h m ó g ł w następstw ie w ejść w skład róż n y c h n arod ów .

D la p o p a rc ia m e to d y e tn o g ra fic z n e j zastosowano jęz y k o z n a w s tw o i a n ­ tro p o lo g ię rasistow ską. W w a lce z n o w y m k ie ru n k ie m p re h is to rii n ie m ie c ­ k ie j p re h is to r, r y in n y c h k r a jó w , szczególniej s ło w ia ń skich , u c ie k a li się n ie ­ je d n o k ro tn ie do ty c h sam ych m etod, k tó re w p ro w a d z iła n au ka niem iecka.

P o w stało błędne k o ło , z któ re g o p ozo rn ie n ie b y ło w y jś c ia . N ie ro zw ią za ła go a n ty e w o lu c y jn a szkoła h isto ryczn a . N ie o de grała ona w iększe j r o li w p re ­ h is to rii. P o w stała i o g ra n ic z y ła się p ra w ie w y łą c z n ie do W ie d n ia .

W ie lk im wstrząsem d la p re h is to rii b y ł stosunek uczonych rad zie ckich do te j n a u k i. Po o stre j k ry ty c e m e to d y ty p o lo g ic z n e j i e tn o g ra fic z n e j z je j te o rią rasistow ską, w y k a z a li o ni, że b łę d y t k w iły n ie w sam ych m etodach, ale w sposobie ich stosow ania. P re h is to ria m ia ła b yć n au ką h isto ryczn ą , ale zam iast o d tw a rza ć d z ie je lud zkości, stała się n au ką o za bytka ch — p rze d- m io to zna w stw em . P rz y b a d a n iu narzęd zi p ra c y n ie za stan aw ian o się nad ich fu n k c ją lecz nad ich fo rm ą . N ie m ożna poznać ro z w o ju k u ltu r y , je ś li się n ie zna sposobu p ro d u k c ji, z k tó rą je s t zw iązana społeczna o rg a n iz a c ja pra cy. P re h is to rię z a ch o d n io -e u ro p e jską tysią c ra zy w ię c e j in te re s o w a ła o r ­ n a m e n ty k a c e ra m ik i n iż np. te c h n ik a u p ra w y k o p ie n ia c k ie j lu b ro z w ó j p r y ­ m ity w n e g o ra d ła . T e b łę d y n ależy n a p ra w ić n ie ty lk o przez in n e ustosun­

ko w a n ie się do m etod bad aw czych ale i sam ych z a b ytkó w . Przede w szyst­

k im n a le ż y ina czej p rz y s tą p ić do p ra c w y k o p a lis k o w y c h , a w b ad an ia ch sto­

sować pracę k o le k ty w n ą o p a rtą na w s p ó łp ra c y ró żn ych d zie d z in w ie d z y zw iąza nych z d z ie ja m i ludzkości. D o ta k ic h , zd an ie m uczonych ra d z ie c k ic h , należą w p ie rw s z y m rzędzie ję z y k o z n a w s tw o i e tno log ia .

K r y ty k a rad zie cka zw ró con a p rz e c iw d otych czaso w ym b a d a n io m za­

g a d n ie ń p re h is to rii zn a la zła o d d źw ię k w E u ro p ie za cho dn ie j jeszcze przed w o jn ą . O prócz p rz y c h y ln y c h re a k c ji ze s tro n y p re h is to ry k a fiń s k ie g o T a ll- grena i a ng ie lskie g o G . C h ild e ’a, z a b ra ł w te j sp ra w ie głos je d e n z n a jw y ­ b itn ie js z y c h p re h is to ry k ó w n ie m ie c k ic h B o lk o R ic h th o ffe n . Z a c ie k ły szow i­

n ista n ie m ó g ł się pogodzić z k r y ty k ą stosow anych przez siebie m etod. W sze- te gu a rty k u łó w s ta ra ł się zw alczać naukę radziecką, n ie m n ie j samo jego w y s tą p ie n ie b y ło św iadectw em , że p rz e n ik a ła ona n a w e t do n a u k i n ie ­ m ie c k ie j.

(16)

R eakcja p rz e c iw s ta ry m m etodom b adaw czym , k tó ra ta k ostrą fo rm ę p rz y ję ła w Z w ią z k u R ad zieckim , is tn ia ła i na Zachodzie. N o w e m eto dy zastosowane w terenie, s ta ra n n ie i k o le k ty w n ie p ro w a d zon e w y k o p a lis k a , w k tó ry c h b r a li u d z ia ł oprócz p re h is to ry k ó w — geologow ie, b o ta n ic y i zoo­

lo g o w ie , rz u c iły in n e ś w ia tło na z a b y tk i prze dh istoryczne . N ie ty lk o po ­ je d yn cze lu b zespołowe w y tw o r y rą k lu d z k ic h s ta ły się p rz e d m io te m badań, a le całe otoczenie tow arzyszące c z ło w ie k o w i p rze dh istoryczne m u. Z w ie rz ę ta , ro ś lin y , w a rs tw y k u ltu ro w e , narzędzia i in n e w y tw o r y rą k lu d z k ic h , p o d ­ łoże geologiczne i położenie geo graficzn e osady s k ła d a ły się teraz na całość za bytkó w . W zw iązku z ty m m u s ia ł się do n ic h w y tw o rz y ć in n y n iż do­

tychczas stosunek. T ru d n o b y ło za jm ow a ć się ty lk o sa m ym i p rz e d m io ta m i s tw o rz o n y m i przez człow ieka, k ie d y w y k o p a lis k a dosta rcza ły d o w o d ó w o spo­

sobie je g o życia, z w ra c a ły uw agę na otoczenie i w a ru n k i e gzyste ncji. T oteż początkow o p o w o li i n ie śm ia ło, a z czasem coraz d o k ła d n ie j, zaczęto m ó w ić o gospodarce, rzem iośle, stosunkach z in n y m i lu d a m i, a wreszcie o u stro jach społecznych, r e lig ii człow ieka p rzedhistorycznego. T y m razem nie b y ły to ju ż fa n ta z je w ysnu te z g ło w y , ale w iad om ości opa rte na k o n k re tn y c h danych.

N ie w szystkie tru d n o ś c i są ju ż przezw yciężone, ale n ie m n ie j m ożna p o ­ w iedzieć, że p re h is to ria z n a jd u je ju ż s w o ją drogę. Z n a u ki o zabytkach,

jaką b y ła do n ie d a w n a , staje się nauką o d zie ja c h człow ieka p rz e d ­ historycznego.

I

14

(17)

P R O G R A M Y , P O D R Ę C Z N I K I , P O M O C E

JÓZEF WOLSKI

PODRĘCZNIKI HISTORII STAROŻYTNEJ

P isanie re c e n z ji p o d rę c z n ik ó w szkolnych n ie je s t rzeczą ła tw ą . Ja k też ktoś słusznie za uw ażył, należało b y d w u k ro tn ie opracow ać recenzje p o d ­ rę czn ikó w : raz po ich u k a z a n iu się, z p u n k tu w id z e n ia naukow ego, w sensie o rie n ta c ji n au czycie la o w arto ścia ch poznaw czych o p ra co w a n ia , d ru g i raz po p e w n y m okresie p ró b y , po s tw ie rd z e n iu ich w a lo ró w w ycho w aw czych.

D o tego d ru gie go za d a n ia p o w o ła n y je s t n a u c z y c ie l-h is to ry k . D o p ie ro ca­

łość p odsum ow ana p o z w o liła b y na p e łn ą ocenę pod rę cznika .

Już samo ukazanie się na ry n k u now ego p o d rę czn ika i re e d y c ja sta rych po d łu g ie j p rz e rw ie w o je n n e j u s p ra w ie d liw iły b y ich k ró tk ą ocenę. Postęp b o w ie m n a u k i, w y ra ź n y choć p o w o ln y w d zie d z in ie h is to rii s ta ro ż y tn e j, d o ­ stępny zresztą ty lk o d la sp e c ja lis tó w , o p o rn ie to ru je sobie drogę z d zie ł n au k o w y c h do o praco w ań p o d rę czn ikó w , k tó re n ad to n ie zawsze w ychodzą spod p ió r fa cho w ców . P rze bu do w a je d n a k szkoły p o ls k ie j i je j now e za­

łożenia p o s tu lu ją ty m b a rd z ie j konieczność z re w id o w a n ia poznaw czej w a r ­ tości p o d rę c z n ik ó w pod ką tem ich zgodności z w y ty c z n y m i p ro g ra m o w y m i.

S fo rm u ło w a n e one zostały na łam ach W ia d o m o ś c i H is to ry c z n y c h (patrz a rty k u ł Ż. K o rm a n o w e j, Z a ło ż e n ia n aukow e i ide ow e now ego p ro g ra m u h i­

s to rii d la szkoły p o d s ta w o w e j. Z eszyt 1, str. 15 n n.). M o ż n a je u ją ć w k ilk a zdań: 1. U p rz y w ile jo w a n ie h is to r ii społeczno-gospodarczej, choćby kosztem h is to r ii p o lity c z n e j; 2. Rozszerzenie zasięgu terenow ego i czasowego d la d z ie jó w s ta ro żytn ych , np. przez w p ro w a d z e n ie h is to r ii I n d ii i C h in ; 3. S y­

ste m a tyza cja ku rsu h is to rii, k tó ra d la k la s y V I p rz y b ie ra raczej fo rm ę o b ra ­ zów p rz e k ro jo w y c h . W a lo r y fo rm a ln e tego u ję c ia pod kre ślon e ju ż zostały na ty m m ie jscu (por. G r. M is s a lo w a i J. D u tk ie w ic z P o d rę czn ik h is to r ii d la szkoły p o d s ta w o w e j. Z eszyt 1, str. 23 n n.). T ru d n o ś ć oceny m e ry to ry c z n e j polega na ty m , że p ro g ra m n ie je s t jeszcze ostatecznie s k ry s ta liz o w a n y , a w y ­ dane przez M in is te rs tw o w yty c z n e sta n o w ią je g o trz o n w p ra w d z ie zasad­

niczy, ale n ie k o m p le tn y . N ie u w z g lę d n io n o w n im jeszcze d z ie jó w In d ii i C h in , b ra k p o d k re ś le n ia genezy, ro z w o ju , c h a ra k te ry s ty k i i ro z k ła d u n ie ­ w o ln ic tw a w starożytności. T o c z y się jeszcze d y s k u s ja na te m a ty p ro g ra ­ m owe, d o p ie ro też dalsze p o d rę c z n ik i będą m o g ły w p e łn i zaspokoić w y m a ­ g an ia p ro g ra m u .

(18)

P rz e d m io te m n in ie js z e j re c e n z ji je s t pięć p o d rę c z n ik ó w — d o w ó d d u ­ żego, lecz jeszcze n ie zaspokajającego p o trz e b y ry n k u rozm achu w y d a w n i­

czego, a to:

J. D ą b ro w s k i H is to r ia sta ro żytn a, K ra k ó w 1946.

A . G ie y s z to r i T . Szczechura Ś w ia t s ta ro ż y tn y , w y d . I I , W a rs z a w a 1947.

W . Moszczeńska i H . M ro zo w ska P o drę cznik h is to rii, część I, W r o c ­ ła w 1947.

M . H . S e rejski (R e da kcja) P o d rę czn ik h is to rii, W a rs z a w a 1947.

E. M aleczyń ska H is to ria sta ro żytn a. P rz e jrz a ł i u z u p e łn ił L . P io tro w ic z . W r o c ła w — W a rs z a w a 1947.

W p rzyto czo n ych o praco w an ia ch , z k tó ry c h ty lk o czte ry pierw sze noszą c h a ra k te r p o d rę c z n ik o w y w ścisłym słow a tego znaczeniu, m ożna s tw ie rd z ić n ie je d n a k o w e u ję c ie i ro z p la n o w a n ie m a te ria łu . J e d y n ie w p o d rę c z n ik u Se- re js k ie g o p rze prow a dzo no zaleconą przez p ro g ra m ram ow ość, o d d z ie la ją c części obow iązkow e od fa k u lta ty w n y c h . Stąd też p ozorna przew aga o b ję ­ tościow a tego p o d rę czn ika nad in n y m i. T e k s t o ż y w ia ją liczne ilu s tra c je , szczególnie bogate w p o d rę cznika ch G ie yszto ra i Serejskiego, wreszcie t a ­ b lice chronologiczne. W a lo r y d y d a k ty c z n e c y ta tó w , a n a w e t ca łych ustępów zaczerpnięte z a u to ró w sta ro ż y tn y c h , dostatecznie są ju ż znane, b y należało je podkreślać. P od ty m w zglę de m p o d rę c z n ik i D ąb ro w s k ie g o i Serejskiego p rz e d s ta w ia ją się n a jk o rz y s tn ie j. Pedagogom należa ło b y ty lk o zostaw ić ro z strzyg n ię cie k w e s tii, czy b a rd z ie j celowe je s t um ieszczanie te k s tó w na końcu, ja k u D ą b ro w skie g o , czy o g ra n ic z y ć się do kró tszych c y ta tó w i w pleść je do tekstu, ja k u Serejskiego. N a p o d kre śle n ie za słu gu je p o d a w a n ie a u to ­ ró w a n a w e t tłu m a c z y te kstó w w p o d rę c z n ik u D ąb ro w skieg o. W in n y m b o w ie m w y p a d k u nau czycie l, n ie obeznany dostatecznie ze ź ró d ła m i do h is to r ii s ta ro ż y tn e j, może się znaleźć w k ło p o tliw e j s y tu a c ji, zaskoczony py ta n ie m ucznia co do pochodzenia c y ta tu . M ożn a b y e w e n u ta ln ie lis tę cyta to w um ieścić n a końcu.

P ro b le m re k a p itu la c ji p rzerobionego m a te ria łu w ro z m a ity sposób ro z ­ w ią z a n y został przez a u to ró w . W p o d rę c z n ik u G ie yszto ra i Serejskiego p ro ­ b le m ten z lekka ty lk o został d o tk n ię ty w fo rm ie zestaw ienia osiągnięć l u ­ d ó w W sch o d u , G r e c ji i R zym u i ich w a g i d la nas. A u to ro w ie ci w ię c d a ją n a u czycie lom su ro w y m a te ria ł. D ą b ro w s k i n a to m ia s t p o d a je n a d to na końcu każdego ro z d z ia łu szereg p y ta ń z a w ie ra ją c y c h w ie lo k ro tn ie p a ra le le b ardzo tra fn e z czasami d z is ie js z y m i, bardzo, zd aje się, p rz y d a tn e d la n a u czycie la;

p o d ob nie M ro z o w s k a umieszcza szereg p o w ią z a n y c h z h is to rią polską za­

g a d n ie ń na końcu ks ią ż k i i u jm u je re k a p itu la c je trzech okresów w fo rm ie p y ta ń w y c z e rp u ją c y c h p rz e ro b io n y m a te ria ł. I w te j k w e s tii p o w in n i w y ­ p ow ied zie ć się nauczyciele w y k a z u ją c , k tó ra z zastosow anych m etod o d d a je n ajlepsze u słu gi.

O ceniane p o d rę c z n ik i ró ż n ią się m ię dzy sobą rzeczow ym u ję c ie m m a ­ te ria łu . Podczas g d y D ą b ro w s k i, do któ re g o n a jb a rd z ie j zb liża się G ie y -

16

(19)

s z to i, kła d z ie raczej w iększy nacisk na h is to rię p o lity c z n ą , a u M ro z o w s k ie j s iln ie j może je s t zaakcentow ana d z ie d z in a k u ltu r y , S e re jski d a je o brazy

2 życia w szystkich w a rs tw społecznych; p o d rę c z n ik też je g o m ożna b y n a ­ zw ać uspołecznionym .

R ed akcja tego p o d rę czn ika , stosując w y ty c z n e p ro g ra m o w e , ro z p la n o ­ w a ła w o d p o w ie d n i sposob m a te ria ł. W sze ch stro n n ie ró w n ie ż u ję te je s t o p ra co w a n ie M a le c z y ń s k ie j, k tó re p ro b le m a ty k ą swą sięga g łę b ie j n iż p o ­ p rz e d n ic y . W y d a je się też, że poziom w y d a w n ic tw a przew yższa m o ż liw o ś c i

V I k la s y szkoły p o d s ta w o w e j.

Przechodząc do szczegółowej re c e n z ji p o d rę c z n ik ó w w p o d a n y m p o ­ rz ą d k u , p o d k re ś lić n a le ż y zw artość s ty lu i jasność ro z p la n o w a n ia p od rę cz­

n ik a J. D ą b ro w skie g o . P rz y p e łn ie js z y m n a ś w ie tle n iu d z ie jó w p o lity c z n y c h o d p o w ie d n i nacisk położono na g łó w n e w y p a d k i z h is to r ii społecznej, g o ­ spodarczej i k u ltu r a ln e j. W szczegółach n ależa ło b y sko ryg ow a ć szereg f a k ­ tó w . I ta k p rz y k ła d o w o : (str. 6) W E g ip c ie doszło do w y tw o rz e n ia się s iln e j w ła d z y k ró le w s k ie j z końcem I V , a n ie w V ty s ią c le c iu . W T r o i d o lic z o n o się (str. 33) d z ie w ię c iu , a n ie dziesięciu w a rs tw . T a k zw ana I I k o lo n iz a c ja rozpoczęła się (str. 45) w V I I I a n ie I X w ie k u . D la h is to r ii G r e c ji z k o ń ­ cem V i w I V w ie k u n a le ż a ło b y p o d k re ś lić (str. 75) przem ożną ro lę P e rs ji.

M o ż n a b y ś m ia ło p ow iedzieć, że A te n y p o u p a d ku znaczenia p o lity c z n e g o p o z o s ta ły na w ie k i a n ie n a la ta (str. 76) sto lic ą u m y s ło w ą G re c ji.

W re k a p itu la c ji należało b y s iln ie j p o d k re ś lić o siągnięcia G re k ó w w d z ie d z in ie gospodarczej (str. 94). R z y m ia n ie w e d łu g dzisiejszego stanu b a d a n p r z y ję li p ism o n ie bezpośrednio od G re k ó w , a le za p o ś re d n ic tw e m E t r u ­ sków (str. 97). N ie część ale całość ziem z a g ra b io n y c h przez R z y m ia n p o d ­ b it y m lu d o m n o s iła nazw ę ager p u b lic u s (str. 104. T o . o czym a u to r m y ś li, b>d ager o ccupatorius. R o lę k o lo n a tu (str. 147) n ależa ło b y b a rd z ie j ro z ­ pra cow a ć. P rz y końcu cesarstwa rzym sko -za cho d nieg o n ie cała G a lia (str. 156), a le ty lk o je j część środkow a, nad L o a rą , pozostała w je g o w ła ­ d a n iu . W ta b lic y c h ro n o lo g ic z n e j (str. 237) n a le ż a ło b y przesunąć p ir a m id y na początek I I I tysią cle cia .

P o d rę czn ik A . G ie yszto ra i T . Szczechury przeznaczony b y ł d la k la ­ sy V I I na okres p rz e jś c io w y (r. 1946/47, I I półrocze) stąd n ie o b e jm u je całości p ro g ra m u k la s y V I (p ro je k t p ro g ra m u ). N a p is a n y je s t stylem g ła d ­ k im . W y d a je się je d n a k o w o ż , że a u to ro w ie n ie sp e c ja liś c i w zakresie h i ­ s to rii s ta ro ż y tn e j, n ie u p o ra li się bez reszty z tru d n o ś c ia m i k o m p o z y c y jn y m i p od rę cznika . T r a d y c y jn ie p rz y ję ty p orządek, n a jp ie rw S parta, pote m A te n y , r.ie został za cho w a ny w p o d rę czn iku . R o z d z ia ł o Sokratesie p o w in ie n być w s ta w io n y po o m ó w ie n iu w o jn y p e lo p o n e s k ie j; n ie m ożna też uznać za szczęśliwe ro z e rw a n ie cią g ło ści w o je n p u n ic k ic h przez w s ta w ie n ie ro z d z ia łu o o rg a n iz a c ji p a ń stw a rzym skie go , w ie rz e n ia c h r e lig ijn y c h . L e p ie j o m ó w ić ro lę K a r ta g in y p rz y p ie rw s z y m ze tknię ciu się z n ią , t j . p rz y p ie rw s z e j w o j ­ n ie p u n ic k ie j a n ie p rz y d ru g ie j. M o ż n a b y m ieć p re te n s ję do a u to ró w , że

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dla kształcenia kadr robotników wykwalifikowanych rezerwy ludzkie znajdują się na wsi i wśród kobiet; będą one uaktywnione w okresie 6-ciu lat planu i

ścia uprawy roli od prymitywnych systemów żarowych do orki sprzęża- jem przy pomocy ulepszonych sposobów technicznych. Sprawę tę mogą rozstrzygnąć tylko

nia biegu wydarzeń i rozpoznawania nie tylko tego, jak i w ja ­ kim kierunku rozwijają się wydarzenia w teraźniejszości, lecz również tego, jak i w jakim

Do dziś dnia rozpowszechniony jest pogląd, że dawna Polska była krajem, w którym nigdy nie dochodziło do powstań uciskanej ludności chłopskiej. Istotnie na

go można było dojść całej historii o pierwszych jego początkach, przez.. jakie aż do dzisiejszego doszedł stanu... Cóż oni tym sposobem odkryć zdołali,

go do wyjątków należy uczeń, który na maturze potrafi streścić któryś z utworów przerobionych przed rokiem.. Wystarczy pobyt na jednej lekcji literatury w

Sprawa nauczania ortografii w szkole podstawowej jest zagadnieniem na które należy położyć szczególny nacisk, gdyż młodzież przechodząc na wyższy szczebel nau

tr a fił utrzymać w pełni swą władzę z jednej strony podporządkowując sobie kler przez zahamowanie wzrastającej już wtedy kontrreformacji,, z drugiej zaś