• Nie Znaleziono Wyników

Wielkie osiedla mieszkaniowe jako fenomen architektoniczny i urbanistyczny XX wieku : geneza, rozwój, zmierzch

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wielkie osiedla mieszkaniowe jako fenomen architektoniczny i urbanistyczny XX wieku : geneza, rozwój, zmierzch"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Rozdział III

WIELKIE OSIEDLA MIESZKANIOWE JAKO FENOMEN ARCHITEKTONICZNY I URBANISTYCZNY XX WIEKU.

GENEZA, ROZWÓJ, ZMIERZCH

Typowe budynki mieszkalne oraz ichzespoły iosiedlasąnieodłącznym elementem panoramy niemal wszystkich dużych i średnich miast w Polsce,jakrównieżw wielu innych krajach.W języku polskim osiedlatenazywanesą często, iraczej niepochleb­

nie, blokowiskami. Ichzdecydowana większość powstała w czasiezaledwie jednego pokolenia - w latach 60.,70.i80. XX wieku. Sązatem silnie kojarzone z ówczesnym ustrojem politycznym, gospodarczym i społecznym; są także uważanezadość kło­

potliwy element jego dziedzictwa. Jednak fenomenupowstawania wielkich osiedli mieszkaniowychnie można ograniczyć ani do wymienionego okresu, ani do ustroju socjalistycznego, ani też do Polski i innychkrajów Europy Środkoweji Wschodniej.

Nie można im również przypisać samych wad i błędów,pod pewnymi względami osiedlate stanowiły osiągnięcie urbanistyki i architektury. Nade wszystko mieszka wnichznacznaczęśćwspółczesnej populacji miejskiej, niezbędna jest zatemanaliza dotyczącychjej problemów i poszukiwanie rozwiązań. Od dawna znajdująsię one w kręgu zainteresowańspecjalistówwielu dziedzin nauki, a teoretyczna ipraktyczna wiedzanaichtematsystematycznie się powiększa.

1. TRADYCYJNA KONCEPCJA STRUKTURY MIASTA

Osiedla wielkich budynków wielorodzinnych,zwanych blokami mieszkalnymi lub po prostu blokami, ich skala i zasada tworzenia, były zjawiskiem zupełnie nowym w dziejach architektury iurbanistyki. Możnawręczmówić o pewnej rewolucji w tych dziedzinach. Przez setki, anawet tysiące lat przestrzeń miastabyłabowiem kształto­

wana w sposób tradycyjny i ciągły. W szczególności dotyczyło to najważniejszego elementu każdegomiasta - jegotkanki mieszkaniowej. Wznacznym stopniu podob­

nie formowanoją w śródziemnomorskich koloniach starożytnej Grecji,w warow­

nych ośrodkach Imperium Rzymskiego, w miastach lokacyjnych średniowiecznej EuropyZachodnieji Środkowej, w nowożytnych koloniach hiszpańskichw Ameryce Łacińskiej,wdziewiętnastowiecznych miastach przemysłowych AmerykiPółnocnej.

W każdej ztych grup powstałoco najmniej kilkasetukładów miejskich o zbliżonych cechach rozplanowania. Następowały oczywiście stopniowe przemiany, przeplatały się okresy rozwojubądźupadku sztuki budowy miast, występowało zróżnicowanie

(2)

regionalne.Wielemiastodznaczało się nieregularnym planem organicznym, podpo­

rządkowującym się określonemu ukształtowaniuterenu. Z czasemcoraz więcej no­ wych miast otrzymywałoplan regularny, tak zwany zdefiniowany, będący rezultatem zgeometryzowanej wizji projektanta. Pomimo licznych różnic podstawowe zasady kształtowania tkanki miejskiej aż dopierwszej tercji XX wiekupozostawały jednak - szczególnie z punktu widzenia późniejszychkolosalnych zmian bardzo stabilne.

O strukturze przestrzennej miasta przesądzało rozplanowanie ulic i placów, pomię­ dzy którymi powstawały kwartały miejskie, zwane takżeblokami zabudowy. Kwar­ tałyskładałysię z poszczególnych działek zabudowy należących do indywidualnych właścicieli. Zpomocą architektów i budowniczychdokonywali oni zagospodarowa­

nia i zabudowy poszczególnych działek, w zgodzie z obowiązującymi regulacjami prawnymi i sztuką budowlaną, lecz zwykle w nieco zróżnicowanymtempie. W sen­ sie przestrzennym zagospodarowany już kwartał składał się z zabudowy obrzeżnej orazprzestrzeniwewnętrznej. Zabudowę obrzeżną tworzyły zwarteciągi budynków mieszkalnych, ewentualnie ze sklepami iusługami na parterze. Chociaż domy tebyły zazwyczaj wznoszone indywidualnie,często wykazywały liczne cechy wspólne pod względem gabarytu, formy architektoniczneji standardu wykonania. Przestrzeń we­

wnętrzna kwartału przyjmowała charakter dziedzińca, podwórza, ogrodu. Nieczęsto całe wnętrze kwartału tworzyłojednolitącałość. Zwykle było ono rozparcelowane namniejsze enklawy, wynikające z podziałówwłasnościowych, a czasem także częś­ ciowo zabudowane oficynami połączonymi z budynkami frontowymi lub od nich odrębnymi. Dodatkowym urozmaiceniem niektórych kwartałów były przecinające je pasaże.

Zarówno zabudowa obrzeżną, jak i przestrzeń wewnętrzna mogły się znacznie różnić w poszczególnych epokach i krajach. Różnice dotyczyły skali i standardu za­

budowy,proporcji szerokości ulicy do wysokości budynku, proporcji między wiel­ kością terenu zabudowanego i niezabudowanego, udziału funkcji usługowej na par­

terze (i ewentualnie na innych kondygnacjach), sposobu zagospodarowania wnętrz kwartałów. Zróżnicowanie ulic, kwartałów i budynków przyczyniałosię dodatkowo do przestrzennego urozmaicenia miasta, jednak podstawowe zasady owej „pozyty­

wowej” koncepcji były niezmienne1. Pierzeja zabudowy była zarazem przestrzen­ nągranicą ulicy, która przebiegała „u lica”budynków. Przestrzeń zewnętrzna ulicy miała charakter publiczny, przestrzeń wewnętrzna podwórza charakter prywatny lub półprywatny. Wyjątki tylko potwierdzałyregułę. Wolnostojący charaktermogła mieć miejska zabudowa jednorodzinna (podobniejakzabudowa podmiejska i wiej­ ska) oraz zabudowa gospodarcza, przemysłowa, wojskowa. Lub odwrotnie, wolno stojącym usytuowaniem podkreślano ważne obiekty: siedziby władzy, kultu, kultu­ ry -takiejakratusze,świątynie, teatry-chociaż nie brak sytuacji, kiedy i one były wtopione w zwartą pierzejęzabudowymieszkaniowo-usługowej.

1 Opozytywowym wzorcuprzestrzeni:C. Alexanderiin.,A Pattern Language: Towns,Buildings, Constructions, Oxford University Press,New York 1977; wyd.poi. Język wzorców. Miasta budynki konstrukcja. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne,Gdańsk 200X, s. 526.

(3)

2. REWOLUCYJNA KONCEPCJA STRUKTURY MIASTA

Gwałtownyrozwój przemysłu w XIX wieku i związana znim szybka urbanizacja spo­

wodowały pogorszenie warunków mieszkaniowych w wielu miastach.Najbardziej uciążliwe stałysię: przeludnienie, nadmierne zagęszczenie zabudowy, niski standard mieszkalnictwa, brak zespołów usługowych i rekreacyjnych w nowych dzielnicach mieszkaniowych. Poszukiwanie środków zaradczych było jednąz głównych przy­ czyn powstania w pierwszej połowie XX wieku nowej koncepcji funkcjonalno- -przestrzennej tkanki mieszkaniowej i całegomiasta.W krótkim czasiei w znacznym stopniu udało się ją następnie wprowadzić w życie. Jej następstwa urbanistyczne i architektoniczne można bez nadzwyczajnej przesady porównać ze skutkami, ja­

kiew wymiarachspołecznym i gospodarczym przyniosły rewolucje: przemysłowa, francuska, październikowa. Zakwestionowano a następnie zmieniono dotychczaso­

we reguły urbanistyczne; owa rewolucyjna zmiana polegała na odwróceniu zasady projektowania - na zastąpieniu koncepcji „pozytywowej” przez koncepcję „nega­

tywową”. Zrezygnowano z zabudowy obrzeżnej wzdłuż ulicotaczającejzamknięte przestrzenie wewnętrzne na rzecz projektowania dużych budynków wolno stojących,

„otoczonych” przestrzeniąniezabudowaną. Po razpierwszy w dziejachnastąpiłoza­ kłócenie ciągłości tradycyjnychpojęć zzakresu urbanistyki: ulicy, placu, bloku za­ budowy rozumianegojako kwartał miejski. Uprzednio przestrzeń ulicy ograniczona była fizycznym przebiegiem zabudowy, według nowej reguły „ulicą” mógł natomiast być samciąg komunikacyjny. Likwidacji, lub conajmniej osłabieniu, uległpodział napubliczną przestrzeń ulicy i prywatną, lubpółprywatną,przestrzeńpodwórka.

Opróczchęci przeciwdziałania niekorzystnym skutkom industrializacji i urbani­ zacji na powstanie pierwszych dużych osiedli mieszkaniowych nowego typu wpły­

nęły: nowe poglądy urbanistyczne i estetyczne, społeczne zaangażowanie architek­ tów,rozwój technik i technologii budowlanych. Na dalszyrozwój rzutowały kolejne czynniki: przekształcenia gospodarczei własnościowe,odbudowa miast poII wojnie światowej,zwalczanie kryzysu mieszkaniowego.

W ostatnich dekadach XIX wieku i w pierwszych dekadach XX wieku podję­

to licznepróby określenia optymalnej jednostkimieszkaniowej, czyli osiedla. Przez jednostkęmieszkaniową rozumianozespółzabudowy mieszkaniowej(lub ewentual­

nie jeden duży obiekt) o pewnym standardzie przestrzennym i technicznym,plano­

wany dladanej zbiorowości. Proponowane jednostki mieszkaniowe miały określoną liczbęmieszkańców(zazwyczaj od jednego do pięciutysięcy), a także odpowiednią wielkość,sposóbrozplanowania, program usługowy. Pod tym względem pomysłyna przykład wspominanych poniżej E. Howarda, C. Perry’ego,Le Corbusiera, B. Tauta (orazwielu innych)znacznie różniły sięmiędzysobą.

Na rozwój nowego modelu zabudowyznacznywpływ wywarł kierunek w sztuce, który zaznaczyłsię zwłaszcza w architekturze, zwany modernizmem. Pojęcia archi­

tektury modernistycznej i nowoczesnejużywane były często wymiennie. Modernizm zdominował,w różnych odmianach i oczywiście z pewnymiwyjątkami, architekturę całego XX wieku.Dla interesującego nas zjawiska powstania wielkich osiedlimiesz­ kaniowych szczególnieistotna byłajego wczesnafazawlatach 20. i 30., kiedy był

(4)

także ruchem zaangażowanym społecznie,określanym jako ruch nowoczesny w ar­ chitekturze. Do łatwo dostrzegalnych cechmodernizmu należało uproszczenie, ogra­

niczenie lubnawet całkowita rezygnacja z dekoracyjnychdetali architektonicznych, szczególnie w XIX wieku stosowanych obficie nawet wskromnych budynkach.Pod tym względem za przełomową uważana jest opinia architekta Adolfa Loosa z 1908 roku, że stosowanieornamentu jest „zbrodniczym” i niemoralnym marnotrawieniem środkówi energii2 *. Zaczętoakceptować, anawet chętnie podkreślaćkontrast formy, zczasem także kontrastskali,projektowanych budynkówwobec ich otoczenia. Kła­ dziono natomiast nacisk na kompleksowość projektu (od urbanistyki aż po drobne detale wyposażenia wnętrza) oraz na odpowiednie ukształtowanie bryły budynku i dopracowanie rozwiązańfunkcjonalnych - stąd wzięło się pojęcie funkcjonał izmu w architekturze1. W 1921 roku działający weFrancji architekt Le Corbusier określił architekturę jako„wspaniałą grę brył w świetle”4. Definicja tazyskałaznaczną popu­

larność wśród architektów. W 1932 rokupowstało pojęcie stylu międzynarodowego warchitekturze i, podobnie jak sam styl modernistyczny, szybko upowszechniłosię na całymświecie5. W 1927 roku architekci LeCorbusier i Pierre Jeanneret (kuzyni) sformułowali pięć punktów (kanonów) architektury nowoczesnej. Zaliczyli do nich:

konstrukcjęszkieletową umożliwiającąswobodne kształtowanierzutu budynku, pro­ jektowanie budynków na słupacho niezabudowanym parterze, poziome ciągi okien na wyższychkondygnacjach, płaskie dachy mogące mieścić ogrody,pełnąswobodę kształtowania elewacji budynków.

2 A. Loos, Ornament und Verbrechen,1908. Z koleiw latach 40. XX wieku architekt LudwigMies van der Rohe upowszechnił opinię „Mniej znaczywięcej”, podkreślając jednak potrzebęprojektowania perfekcyjnego detalu o formie wynikającej z. walorów zastosowanego materiału.

' Odwoływano się dostwierdzenia architekta Louisa Sullivana z 1896roku, że forma budynku powinna wynikać z jego funkcji, dosłownie „podążać zafunkcją”.

1 [W: ] Le Corbusier, Verse une Architecture, Paris 1921 1923.

' Początkowo była tonazwa wystawy wMuseumofModern Art w Nowym Jorku, ajej autorem był krytyk Hcnry-Russcll Hitchcock. Międzynarodowy styl modernistycznyzostał wykluczony w Niem­ czech i ZSRR, począwszy od lat 1933 1934 do, odpowiednio, 1945 i 1955 roku.

Modernizm był kierunkiem silnie zideologizowanym,co objawiało się wlicznych debatach, kongresach, odezwach, manifestach. Dla późniejszego powstania osiedli wielkich budynków mieszkalnych najważniejszy okazał się dorobek IV Kongresu MiędzynarodowegoArchitektury Nowoczesnej(C1AM). Obradowałonw 1933 roku na statku płynącym z Marsyliido Atenoraz w samych Alenach. Sporządzonywtedy dokument,zwany Kartą Ateńską, formułował,przypewnychrozbieżnościachpoglą­

dów, zasady modernistycznej urbanistyki dla tak zwanego miasta funkcjonalnego.

W Karcie Ateńskiej zalecano funkcjonalne strefowanie miast, czyli jego podział na umiejętnie rozmieszczone i dobrze z sobą skomunikowane dzielnice zdominowa­

ne przez określone funkcje - mieszkaniową, przemysłową, usługową, rekreacyj­

ną. W dzielnicach mieszkaniowych proponowano budowę osiedli składających się z wolno stojącychbudynków wysokich, cozapewniało dobrenaświetlenie mieszkań i odseparowanie od głównych traktów komunikacyjnych. Dopuszczano likwidację części istniejącej tkanki miejskiej, nawet ocharakterze zabytkowym,jeżeli nie speł­

(5)

niała postulowanych walorów. Dotychczasową urbanistykę kwartałów zabudowy miała zatem zastąpić urbanistyka zespołów budynków.

Ożywiona dyskusja nad nowym kształtem miasta toczyłasię w drugiej połowie lat 20. również wZSRR - w warunkachnowego ustrojupolitycznego, gospodarcze­

go i społecznego. Brali w niej udział, przedstawiając nowatorskie koncepcje projek­ towe, zarówno architekciradzieccy (na przykład L. Sabsowicz,M. Ginzburg, bracia L., W. i A.Wiesninowie), jak i zachodni (między innymiLeCorbusier, E. May). Po­ jawiłysię tendencje do dezurbanizacji i rozwojupozamiejskich,pasmowychstruktur zabudowy (zmaterializowane na przykład w projekcieMagnitogorska),jak również do projektowania tak zwanych domów komun i osiedli komun w ramach istnieją­

cych struktur miejskich. Oprócz studiów teoretycznych pod koniec dekady zaczęły powstawać realizacje pojedynczych budynków (naprzykład tak zwany Narkomfin w Moskwie) orazlicznych osiedli icałych dzielnic miast (na przykład w Charkowie, Zaporożu, Kuźniecku), stylistycznie bliskie modernizmowi zachodniemu. Ich upo­

wszechnieniu przeszkodziły decyzje władzZSRR z lat 1930-1933, zakazujące for­

malnych eksperymentów w dziedzinie urbanistykii architektury, a takżepostępująca izolacja wobeckontaktów zeświatem zachodnim.

Naprzełomie lat 20. i 30. w Europie organizowano duże wystawy nowoczes­

negobudownictwa, na przykład w Stuttgarcie („Mieszkanie”), Wrocławiu („Miesz­

kanie i Miejsce Pracy”), Brnie („Nowy Dom”). Ich celem było zapoznanie społe­

czeństwa, a także władz miejskich, z osiągnięciami projektowania i budownictwa oraz możliwościami ich praktycznego zastosowania na wielkąskalę. Na terenach wystawowych znaczny udziałmiała zabudowa wolno stojąca, o zróżnicowanej wy­ sokości- rzadko jednak przekraczająca cztery kondygnacje.Po zakończeniu wystaw tworząceje budynki i mieszkania były sprzedawane i zasiedlane. W tym samym czasie pierwsze duże osiedla mieszkaniowe o podobnych cechach powstawały już w miastach europejskich - Berlinie(na przykład Hufeisensiedlung - osiedle, któ­

rego główny budynek, na rzuciepodkowy, otoczony był przezpozostałe budynki), Wiedniu (naprzykładKarl Marx-Hof- zespółorozległymwnętrzui monumentalnej architekturze), Wrocławiu(na przykładSępolno - osiedle o planie nawiązującym do kształtuorła, z kręgosłupową osiąurbanistyczną pomiędzy szkołą i kościołem), War­ szawie (naprzykład osiedla Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej naŻoliborzu) i wielu innych. Odznaczały się one czytelną ioryginalną kompozycją, umiarkowaną wysokością (najczęściej trzy kondygnacje),skromnym,lecz dopracowanym detalem architektonicznym, połączeniem zabudowy obrzeżnej i wolno stojącej, infrastrukturą usługową wpostaci sklepów, lokali usługowych, często także żłobka, przedszkola, szkoły, świątyni. Do rozwojutakiej koncepcji budownictwa wielorodzinnego i jej praktycznej realizacji przyczynili sięgłówniearchitekci niemieccy (do 1933 roku), wszczególnościBrunoTaut, projektant kilkuosiedliw Berlinie.

Wielu architektów w okresie wczesnego modernizmu starało się uczestniczyć w rozwiązywaniu problemówspołecznych i mieszkaniowych, nabrzmiałych w wy­ nikugwałtownegorozwoju kapitalizmu i przemysłuw XIX wieku, które spowodo­ wały dynamiczne, często niekontrolowane przekształcenia struktury przestrzennej wielu miast. Nastąpiła zmiana wspojrzeniu na estetykę, atakże narolę architekta.

(6)

W starożytności i średniowieczu był on przede wszystkim budowniczym, w okre­

sie nowożytnym równieżartystą.Teraz,nie porzucającdotychczasowych ról,miał się stać działaczem społecznym i koordynatorem działań prowadzonych przez wie­

lu specjalistów. Satysfakcjonujące wydawało się jedynie kompleksowe rozwiązanie problemów, zaangażowani architekci tworzyli zatem wizje całych miast i osiedli.

Idea wyrównywania różnic społecznych znajdowała odzwierciedlenie w jednolito­ ści i typowości projektowanych budynków. Pragnienie usprawnieniai ujednolicenia procesu ichpowstawaniaowocowałokoncepcjami dużych obiektów mieszkalnych wznoszonych z ujednoliconych (prefabrykowanych) elementów budowlanych. Za­ spokojeniu potrzeb ich mieszkańców, a zarazem ułatwieniu kontaktówsąsiedzkich, miały służyć wspólne tarasy, pralnie i suszarnie, sale gimnastyczne oraz inne po­ mieszczenia wspólnego użytkowania.

Przed XX wiekiem architekci niejednokrotnie podejmowali próby całościowego rozwiązania zagadnień urbanistycznych, oparte na pomysłach teoretycznych, lecz ich praktyczne efekty-podobniejak skala problemów, z którymisięwówczas mierzyli - były niewielkie6. Jedynie koncepcja tak zwanego miasta ogrodu, zaproponowana przez Ebenezera Howarda (zakładająca ograniczoną skalę zabudowy i zaludnienia osiedla, dobrze powiązanego ze środowiskiem naturalnym), miała solidniejsze pod­ stawy i wywarła zauważalny wpływ na zakładanie nowych miast i osiedli7. Z kolei skala oddziaływania nowej teorii na praktykę w XX wieku miałasię okazać bardzo znaczącą. W 1922 roku Le Corbusier zaprojektował utopijne Ville Contemporaine przewidziane dla trzechmilionówmieszkańców, lecz niebawem jego następne projek­ ty (teżniezrealizowane) nabrały bardziej realnych kształtów. W koncepcjiprzebudo­

wy Paryża z 1925 roku, tak zwanym Plan Voisin, zaproponował onpowstaniezespołu osiemnastu bardzo wysokich bloków wolno stojących zlokalizowanychw bezpośred­

nim sąsiedztwie historycznegocentrummiasta, w dużym stopniu kosztem istniejącej zabudowy. Upowszechnienie tego typu pomysłówpoprzez wystawy, publikacje idys­ kusje, jak równieżpodbudowa ideowa i teoretyczna stworzona głównie przez Kartę Ateńską, torowały drogękoncepcji wielkich osiedli mieszkaniowych nowegotypu.

3. MATERIALIZACJA IDEI WIELKICH OSIEDLI

Budowę wielkich osiedlimieszkaniowychumożliwił rozwój technikitechnologiibu­ dowlanych, który odschyłku XIX wieku uległznacznemu przyśpieszeniu. Pojawiły się nowe metody wznoszenia budynków przy użyciuwysokich żurawi (dźwigów bu­ dowlanych) oraz nowemateriały budowlane, takie jak stal, betonoraz będący ich po-

WXV XVI wieku powstało wiele teoretycznych projektów tzw. miast idealnych(Lu Citlà Ide­

ale), jednak ichrealizacje były nieliczne inic zmieniłytradycyjnej zasady tworzenia tkanki mieszkanio­ wej, natomiast wzbogaciły onowe pomysły. Jeszcze skromniejszy był realizacyjny oddźwięk koncep­

cji budowy osiedlidlarobotników inspirowanej ideamisocjalizmuutopijnego wpierwszejpołowic XIX wieku.

7 E.Howard, Garden Cities ofTo-morrow, S.Sonnenschein & Co.,London 1898, 1902(wyd. poi.

Miastaogrody przyszłości wraz z A. Czyżewski, Miasta ogrody inarodziny przedmieścia kulturalnego.

Państwowe MuzeumEtnograficznew Warszawie, Warszawa2009).

(7)

łączeniem żelbet. Dzięki temu możliwe stało sięszybkiei sprawnewznoszenie wiel­

kichobiektów szkieletowych (o konstrukcji opartej na modularnych siatkachsłupów stalowych lub żelbetowych) i monolitycznych(okonstrukcji wykonywanej z betonu wylewanego na stalowe zbrojenie na miejscu budowy). W rozwoju osiedli dużych budynków mieszkalnych największąrolę odegrało budownictwo uprzemysłowione bazujące naprefabrykacji elementów średnio- i wielkowymiarowych. Pierwszeeks­ perymenty w dziedzinie prefabrykacji prowadzono już wokresiemiędzywojennym.

Wlatach40. opracowano i wdrożono technologie wielkoblokowe,aw latach 50. - wielkopłytowe. Budownictwo uprzemysłowione rozwijało się w ramach wytwórni prefabrykatów produkujących takzwaną wielką płytę - odpowiadającewielkościom pomieszczeń żelbetowe elementy ścian i stropów, przygotowane do transportu na miejscebudowy. Odpowiednie łącznikiumożliwiałymontażelementówna placu bu­

dowy. Prefabrykacja zyskała sobie złą opinię, trzeba jednakzaznaczyć, że przyniosła także korzyści- w szczególności, jeżeli dany system prefabrykacji oferował znaczną różnorodność produkowanych elementów. W nielicznychprzypadkach opracowywa­

no system prefabrykacji, lub jego odmianę, nawetnapotrzeby pojedynczejinwesty­

cji, z uwzględnieniemjej specyficznych wymogów.

Jeszcze jednym powodem,dla którego budowawielkich osiedli stałasięuzasad­ niona, była skala zniszczeń, w obliczu którychwiększość Europystanęła poII woj­ nie światowej. Kompletnie zburzonezostały całe centra i dzielnicewielkich miast - Warszawy, Rotterdamu, Mińska, Drezna, Hamburga i wielu innych. Koniecznabyła szybka i sprawna odbudowa. Często posługiwano się w niej osiedlami powtarzal­

nych, niedrogich domów. W krajachEuropy Środkowej tworzeniu wielkichosiedli sprzyjały ponadto przekształcenia struktury własnościowej po II wojnie światowej- przejęcie przez państwo na własność lub w zarząd rozległychterenów. Jednocześ­

niew wielu krajach nastąpił związanyzprzyśpieszoną industrializacjąsilny napływ mieszkańcówwsi do miast, znacznie zwiększający zapotrzebowaniena mieszkania.

Budynki mieszkalne o wielkiej kubaturze zaczęły licznie powstawać po II wojnie światowej. Do prekursorskich przykładów należy pojedyncza jednostka mieszkanio­ wa projektu LeCorbusiera1*.Zaprojektowanadla około 1600 mieszkańców, wyposa­ żona w liczne placówki usługowe - między innymi wewnętrzną, dwukondygnacyjną

„uliczkę” sklepów - była materializacją jego wieloletnich przemyśleń i koncep­ cji budowy wielkiej „maszyny do mieszkania”. W 1946 roku rozpoczęto budowę jednostki mieszkaniowej w Marsylii, a wnastępnych latach kolejnych jednostek -

w Nantes, Berlinie, Algierze i kilku innych miastach. Były to potężne, pojedyncze obiekty,lecz już niebawemzaczęły powstawać dużezespoły mieszkaniowe złożone z wielu budynków średniowysokich lub wysokich. Miały one formę prostopadło- ściennych bloków,niekiedy urozmaicaną krzywiznami i załamaniami. W latach 50.

i 60. wzniesionodużeosiedlawielkoblokowe w większości krajów zachodnioeuro­

pejskich, szczególnie w Wielkiej Brytanii (na przykładmonotonne Aylesbury Estate w Londynie i bardziej oryginalne Park Hill w Sheffield), Niemczech (naprzykład typowe Grindelbergwzniszczonej częściHamburga i ogromne, lecz również typo-

" Unite d’Habitation,w literaturze polskiej określana także jakoJednostkamarsylska”.

(8)

we Gropiusstadt w BerlinieZachodnim), Francji (na przykładczęściowo wężowate Les Courtillieresw Pantin pod Paryżem), Holandii (na przykład częściowo heksa­

gonalne Bijlmermeerw Amsterdamie)9. W tym samym czasie, jednak mniej licznie, powstawały osiedlawAmeryce Północnej niezniszczonej wojną, natomiastmają­

cej większezasoby wolnej przestrzeni i silniej zakorzenioną tradycję budownictwa indywidualnego. Nieco później, w latach60. i 70.,wielkie osiedla zaczęto budować w krajach Dalekiego Wschodu, zwłaszcza w Chinach i Korei, podobnie jak w mia­ stach azjatyckiej części Rosjii innych republik dawnego ZSRR(naprzykładw Nowo­

sybirsku i Taszkencie).

W całym tak zwanym bloku wschodnim ZSRR orazpozostających po II woj­ nie światowej podjego wpływem państwach Europy Środkowo-Wschodniej idea budowy wielkich osiedli mieszkaniowych znalazła bardzo sprzyjające warunki. Do dyspozycji państwowych lub spółdzielczych inwestorów były ogromne terenyoraz system gospodarki nakazowo-rozdzielczej. Dlatego, chociaż uproszczone ideemo­

dernistyczne rozwinęły się dopiero u schyłku lat 50., recepcja idei osiedli wielkich budynków wolno stojących była w tych krajach wyjątkowoskuteczna aż do końca lat 80. Bardzo licznewielkie zespoły mieszkaniowe powstały w ZSRR (na przykład osiedla w dzielnicy Strogino w Moskwie i w dzielnicy Lewobrzeżnej w Kijowie), Czechosłowacji (naprzykład osiedla w dzielnicy Petrżalka w Bratysławie), Rumu­ nii (na przykład osiedla w dzielnicy Titan w Bukareszcie) i wszystkichpozostałych krajach regionu.

W Europie Zachodniej, a jeszcze wcześniej w Ameryce Północnej, szybko zo­ rientowano się, że wielkie budynki mieszkalne nie spełniają pokładanych w nich nadziei. Po początkowym uznaniu osiedla wielkich bloków mieszkalnych zyskały sobie negatywnąopinię ze względu na nadmiernąskalę, anonimowość, brak relacji z otoczeniem. Stały się miejscem zamieszkania głównie ludności ubogiej, pozba­ wionejpracy i aspiracji, nierzadko przebywającej w nich czasowo bądź nielegalnie (takzwani squatters). Postępowała dewastacja i spadek wartości mieszkań. Osiedla okazały się miejscami szczególnie zagrożonymiagresją, przemocąi przestępczością.

W obliczu niemożności rozwiązania problemów w kilku miastach zdecydowano się dokonać fizycznej likwidacji budynków lub nawet całych osiedli. Do pierwszych i zarazem szczególnie spektakularnych wydarzeń tegotypu doszło w St. Louis w sta­ nie Missouri w roku 1972 iw ciągu czterech następnych latach. Etapamiwyburzono całe, składające się z kilkudziesięciu jedenastokondygnacyjnych budynków osied­

le Pruitt-lgoe wybudowane w latach 1954-1956. Wyburzenie pierwszego z wiel­ kich blokówosiedlaPruitt-lgoezostało uznane przez krytyka architektury Charlesa Jencksa za śmierć architektury modernistycznej1". Rozbiórkę wielkich budynków mieszkalnych przeprowadzono także w kolejnych dekadach, w różnych krajach.

Przykładowo, w 1983 roku wyburzono jeden z wieżowcówosiedla Les Minguettes

Wniektórych krajach europejskich, takich jak Finlandia i Portugalia, dużych osiedli wznoszono niewiele.

10 C. Jcncks, Architekturapostmodernistyczna, Arkady, Warszawa 1987, s. 9 (wyd.oryg.: t he Lan­

guage of Post-Modern Architecture, 1984). Opinia ta została szerokoupowszechniona, lecznastępnie niejednokrotnieuznana za przedwczesną.

(9)

(z lat 1964 1974) na lyońskim przedmieściu Venissieux, a w 2005roku niemal całe osiedle wieżowców Ballymun w Dublinie (z lat 1960-1967).

W skali całego ruchu budowlanego i istniejącego zasobu budynków powyższe działania miały ograniczony,wręcz marginalny charakter, podkreślały jednak zasad­

niczy kierunek rozwoju architektury mieszkaniowej - odejście od osiedli wielko- blokowychi nawrótku urbanistyce tradycyjnejo zmniejszonej i zróżnicowanej skali osiedli izespołów mieszkaniowych, projektowanych w sposób zindywidualizowany i z uwzględnieniem kontekstu zabudowy otaczającej. W latach 70. i 80. w wielu krajach stopniowo zaprzestano projektowania nowych osiedli wielkich budynków mieszkalnych.

Mniej spektakularne,ale bardziej znaczące dla kreacji architektury mieszkanio­

wej były zmianyregulacji prawnych określających zasady kształtowania zespołów mieszkaniowych.Przykładowo, w Paryżu w 1977 rokuprzyjętoniemaljednocześnie dwa dokumenty planistycznedla tego miasta - plandyrektywny i plan ogólny.Oby­ dwa plany zalecały odejście od regułurbanistykipromującejobiekty wolnostojące - formalnie przyjętych w 1959 roku, lecz w praktycestosowanychod 1945 roku -na rzecztradycyjnej zabudowykwartałowej".

4. BUDOWA WIELKICH OSIEDLI MIESZKANIOWYCH W POLSCE

WPolsce, podobniejak w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, pomimo sprzyjających czynników osiedla mieszkaniowe złożone z wielkich prostopadło- ściennych budynków zaczęły licznie powstawać dopiero w kilkanaście lat po za­ kończeniu IIwojny światowej, chociaż bezpośrednio po wojnie ruch budowlany był bardzo ożywiony. Pierwszafaza odbudowyWarszawyw latach 1945-1949(między innymiplanz1947roku)odbywałasię pod auspicjami architekturymodernistycznej, niebawem odgórnie krytykowanej. Z kolei obowiązujący w latach 1949-1955 rea­

lizm socjalistyczny (tak zwany socrealizm) mimoodrębności stylistycznej nie spo­

wodował jeszcze rewolucji w sposobie zabudowymiast;przykładem jest największy zespół urbanistycznytego okresu - projektowana jako samodzielne miasto Nowa Huta pod Krakowem. Wymuszony zanik podziałów własnościowych ułatwiłwiel­

ką skalę tego projektu. Nawiązano do form historycznych: urbanistyką do baroku, a architekturą do renesansu. Zarazem w większości nowohuckich osiedli mieszka­

niowych kontynuowanotradycyjne wzory zabudowy obrzeżnej, wprowadzając do niej także budynki wolno stojące, szczególnie we wnętrzach rozległychkwartałów, tworzących tak zwane jednostki sąsiedzkie. WprojekcieNowej Hutyodwołano się, z powodzeniem, do jednej z ciekawszych wersjijednostki mieszkaniowej - kon­

cepcji jednostki sąsiedzkiej, opracowanej i po raz pierwszy użytej przez architek­

ta Clarence’a Perry’ego w planie Radbum w stanie New Jersey, realizowanym od 1929 roku. Idea jednostki sąsiedzkiej polegała na kompleksowym projektowaniu osiedli „samowystarczalnych”, wyposażonych w odpowiednią ilość usług i zieleni,

11 A. Kantarek, Współczesna koncepcjakwartałuzabudowyw strukturzemiasta, Wydawnictwo Politechniki Krakowskiej, Kraków 2004, s. 7 i n.

(10)

orozdzielonym ruchu pieszym i kołowym12 13. Poszczególnejednostkisąsiedzkie były od siebie oddzielone głównymi arteriami komunikacji kołowej, szynowej i pieszej, a także pasmamizieleni.

12 O jednostce sąsiedzkiej m.in. A. Lorek, O wartości jednostki sąsiedzkiej wkształtowaniumiesz­

kania, domu i środowiska, [w:] Mieszkanie, dom,środowiskomieszkaniowe na przełomie wieków. VII Ogólnopolska, II Międzynarodowa KonferencjaInstytutu Projektowania Urbanistycznego, Zakopane

13 15października 2000, Kraków 2000.

A. Miłobędzki, Architektura ziem Polski, MiędzynarodoweCentrum Kultury, Kraków 1994, s. 122 123.

14 Normatyw projektowania mieszkań i budynków mieszkalnych wielorodzinnych w miastach i osiedlach.Uchwala Rady Ministrów nr 364, 1959. Normatyw wynosił od 18,5 m3(tzw. M-l) do 69 m3 (tzw. M-7). Wlatach 1972 i 1974wielkości normatywne zostały powiększone o 10 20%.

15 Por. W. Korzeniewski, Budownictwo mieszkaniowe. Poradnik projektanta. Arkady, Warszawa 1989.

W błyskawicznymodrzuceniu realizmu socjalistycznego w połowielat50. moż­

na upatrywaćjednąz wielu przyczyn sukcesu architektury i urbanistyki moderni­ stycznej,a więc pośrednio takżeigwałtownego rozwoju osiedli wielkich budynków mieszkalnych.Zainteresowanie architektów w Polsce i wkrajachsąsiednich ponow­

nie skierowało się wtedy ku architekturze zachodnioeuropejskiej, w której moder­

nizm osiągnąłwłaśnie szczyt rozwoju i popularności. Pośród pierwszych polskich realizacji modernistycznych po 1956 roku były interesujące i oryginalne budynki mieszkalne, takie jak tak zwanyblok szwedzki na osiedlu Szklane Domy w Nowej Hucie. Począwszy od lat 60. aż do lat 80., niebanalnymi rozwiązaniami architekto­

nicznymi wyróżniały sięniemal wyłącznie niektóre obiekty użyteczności publicznej.

Z początkiem lat60. wdużychmiastach polskich zaczęły powstawaćrozległe zespo­

ływielkich blokówmieszkalnych, takie jak osiedle ZaŻelazną Bramą w Warszawie (1965-1972) lubosiedle Tysiąclecia w Katowicach (1961 1975). Zczasem przecięt­

na wielkość osiedli rosła, ich rozplanowanie ograniczało się głównie do lokalizacji bloków (na przykład tak zwanej grzebieniowej), zaś jakość wykonania budynków obniżała się. Liczne nowe budynki mieszkalne zatracały swoją indywidualność, a przewagę wśród nich zdobyła uproszczona i masowa wersja modernizmu, przez historyka architektury AdamaMiłobędzkiego nazwana socmodernizmem11. Przyczy­ niła się do tego standaryzacja budowlana; wprowadzana od 1947 roku, wywierała zarówno pozytywny,jak i negatywny wpływ na oblicze polskiego mieszkalnictwa.

Zagwarantowano spełnienie określonego minimum, następnie jednak dodano rów­ nież istotne ograniczenia. W 1959 roku wprowadzono ścisłe normatywy mieszka­

niowe, które precyzowały powierzchnie projektowanych mieszkań w zależności od liczby zamieszkującychje osób14. Ograniczenia dotyczyły także wysokości pomiesz­

czeń orazwielu innych elementów projektu,między innymi wymiarówposzczegól­

nychpomieszczeń. W mniejszych mieszkaniach dopuszczono kuchnie pozbawione oświetlenia dziennego, co było sprzeczne z pierwotnymi założeniami społecznieza­

angażowanegomodernizmupodkreślającegorolę kuchni w mieszkaniu i domagają­ cego się jasnych wnętrz (mając na uwadze niedoświetlone podwórka, częste w zabu­

dowie z końca XIX wieku). Większość przyjętych wówczasograniczeń musiała być brana pod uwagę ażdo końca lat 80.15

(11)

System budowy osiedli bloków mieszkalnych miał usprawnić prowadzenie gospodarki mieszkaniowej w Polsce i zażegnać narastający kryzys mieszkanio­

wy w miastach. Jednak największym problemem stały się powszechne opóźnienia w prowadzeniu i finalizowaniu inwestycji. Dotyczyło to między innymi prac wy­ kończeniowych w budynkach mieszkalnych - tynkowania, malowania, wyposaża­

nia. W jeszcze większym stopniu odkładanonaczaspóźniejszy budowę osiedlowych zespołów handlowo-usługowych, zespołów zieleni i rekreacji, garaży i parkingów, a niekiedy nawet dróg dojazdowych.W nieuchronny sposób rosła dominacja wyko­

nawcównadprojektantami. Ugruntowałsię system spółdzielczościmieszkaniowej, któryniewiele miałwspólnego ztradycyjną spółdzielczością. Spółdzielnie prowadzi­

ły inwestycje i zarządzały zasobem mieszkań; niektóre zrzeszałypo kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Z powodu opóźnienia lub braku realiza­ cji programu usługowegoosiedli zaczęto je nazywać wielkimi sypialniamipolskich miast. Funkcjacałych dzielnic ograniczała siędo wąsko rozumianego mieszkalnic­

twa. Największe nasilenie realizacji i jednocześnie ich najniższa jakość przypadły na lata 70., kiedy powstały największe socmodemistyczne osiedla mieszkaniowe, między innymiw takich dzielnicach jak: Ursynów w Warszawie,Zaspa wGdańsku, Różanów we Wrocławiu, północno-zachodnia część NowejHuty w Krakowie. Łącz­ nie oddano do użytkuw latach 1950-1988 blisko 4,4 milionów nowych mieszkań w miastach (co stanowiło około 65% wszystkichpowstałych wtym okresie mieszkań w Polsce)16. Nie zlikwidowało to zresztą permanentnego kryzysu mieszkaniowego:

w połowie lat90. niedobór liczbymieszkań wstosunku doliczby rodzinszacowano na 1,2-1,4 milionamieszkań17. Istotny był, szczególniew latach 70., efekt propagan­

dowy budowy wielkiego osiedla, trudnydo osiągnięcia drogą pojedynczych niewiel­

kich inwestycjiwzagospodarowanej przestrzeni miasta, których prowadzenie było najeżone co najmniej porównywalnymi trudnościami.

16 Liczbę tę trzeba traktować z ostrożnością. Dane statystycznewykazywały,że większa była liczba mieszkańplanowo oddawanych do użytku aniżeli liczbanowych mieszkań według spisu powszechnego, co stanowi świadectwozawyżaniaoficjalnych statystykbudowlanych. Por. A. Basista, Betonowe dzie­

dzictwo. Architektura w Polsceczasów komunizmu. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa Kraków 2001,s. 68 ianeks 4.

17 Aż 75% tej liczby przypadałona miasta. Raport Najwyższej Izby Kontroli 124/98 o realizacji programu rządowego „Założenia polityki mieszkalnej państwa",Warszawa 1998, s.36.

Najczęściejstosowano dwie wysokości budynków:pięcio- i jedenastokondygna- cyjne. Dla budynków nieprzekraczających pięciukondygnacji według ówczesnych przepisów nie było konieczne projektowanie dźwigów osobowych (wind). Z ko­

lei powyżej dwunastu kondygnacji kończył się zasięg wielu żurawi budowlanych i systemów prefabrykacji, rosły także wymogi techniczne i obostrzenia formalne.

Podstawowych odmian rzutubudynku byłozaledwiekilka, projektowanotak zwane domy typu punktowego, klatkowego, korytarzowego, galeriowego. Jedynie nieliczne budynki wielorodzinne z lat60. i 70. wyraźniej odbiegałyod typówprzyjętychpo­

wszechnie. Zewzględu na ścisłe normatywy określająceparametry i rozplanowanie mieszkań najczęściejwyróżniałysię one przeskalowanymirozmiarami albo bardziej oryginalnymi formami. Szesnastokondygnacyjnatakzwanasuperjednostka przy alei

(12)

Korfantego w Katowicach ma długość blisko 200 metrów (1965 1969),jedenasto- kondygnacyjny blok na osiedlu Rusa w Poznaniu ponad 430 metrów, a pięcio­

kondygnacyjny blok na osiedlu Szmulowizna w Warszawie ponad 500 metrów (1971-1973). Najdłuższym i kubaturowo największym budynkiem jest jeden z je- denastokondygnacyjnych tak zwanych falowców na osiedlu Przymorze w Gdańsku (1970-1973), którego długość wynosi około 850metrów, a liczba mieszkań niemal 1800. Lekko łamany plan gdańskich falowców miał nawiązywać do fal morskich osiedle powstało w niewielkiej odległości od morza. Z kolei ekspresyjnąformą krzywoliniowąwyróżnił się zespół sześciu szesnastokondygnacyjnych wieżowców przy placu Grunwaldzkim weWrocławiu (1967 1973),jak również zespół złożony międzyinnymi z trzech dwudziestosiedmiokondygnacyjnych tak zwanych kolb ku­ kurydzy, będący nową częścią osiedla Tysiąclecia w Katowicach(1985-1991).

W latach 60. i 70. wprowadzono kilkanaście systemów prefabrykacji elementów budowlanych. Powszechnie nazywane są one „wielkąpłytą”, chociaż, jedynieniektóre oparte byłyna prefabrykowanych elementachwielkopłytowych; w innych stosowa­

noelementy wielkoblokowe (o mniejszych rozmiarach niż elementy wielkopłytowe, możliwe do udźwignięcia przezdwóch robotników) bądź technologię monolitycz­ ną (betonowanie bezpośrednio na miejscu budowy). Częśćsystemów prefabrykacji oparta była na rozwiązaniach licencyjnych opracowanych w krajach sąsiednich NRD i ZSRR. Rozbudowa wytwórni prefabrykatów, zwanych fabrykami domów, zaowocowała jeszczedalejposuniętą uniformizacją osiedli, budynków idetali. Typi­ zacja budownictwa doszła do tego stopnia, żew skrajnych przypadkach orozplano­

waniu i lokalizacji budynków danego osiedladecydowały możliwości wjazdu i za­

sięg ramion żurawi używanych w trakcie budowy1*1. Niemniej jednak w dziedzinie budownictwa prefabrykowanego możnazaobserwować pewien postępwpostaci ten­ dencji do systemów„otwartych”,umożliwiających nieco większąswobodę kształto­

wania mieszkań od systemów „zamkniętych”. Stosowanoje do początku lat 90.

5. SYTUACJA OBECNA I PERSPEKTYWY DLA WIELKICH OSIEDLI MIESZKANIOWYCH

Wielkie osiedla budynków mieszkalnych z lat 60., 70. i 80. nie tylko polskie są do siebie stosunkowo podobne. Do wspólnych cech większości z nichnależąmono­ tonia, uproszczona prostopadłościenna forma, bardzo ubogi detal architektoniczny, niemożliwa do zmian i adaptacji struktura budynków i mieszkań. Niemniej jednak, pomimo niewysokiejjakości budownictwa wielkopłytowego, budynki te nie są za­

grożone katastrofami budowlanymi. Dość liczne wady budowlane dotyczą przede wszystkim elementów wykończeniowych, a nie konstrukcyjnych. Przypadki uszko­ dzenia konstrukcji zdarzają się w nich nie częściej aniżeli w innych typach budow­

nictwa i zwykle mająograniczone konsekwencje. Obok ekspertyz konstrukcyjnych niezwykłym testem dla konstrukcji wielkiego bloku okazał się tragiczny wypadek

IK K.Wcjchcrt, Elementy kompozycji urbanistycznej, Arkady, Warszawa 19X4, s. 260.

(13)

w Gdańsku w 1995 roku19. W perspektywie kilku dziesięcioleci problemem stanie się oczywiście konserwacjawielkiej liczby stopniowo starzejących się i degradują­

cych budynków. Wtedy, w warunkachzaspokojonych potrzebi zróżnicowanej ofer­ ty mieszkaniowej, mogą nastąpićplanowe i ekonomicznieuzasadnione wyburzenia niektórych obiektów i ich zespołów. gft».

W Polsce w latach80. wielkie osiedla mieszkaniowepoddano powszechnej isu­ rowej krytyce. Do ich podstawowych wadzaliczono: niski standardmieszkaniowy i techniczny oraz znaczne opóźnienia w realizacji projektów zieleni, infrastruktury usługowej ikomunikacyjnej.Krytykowanotakże trwałe oszpeceniekrajobrazumiej­ skiego, brak więzi sąsiedzkiej oraz anonimowość domów i osiedli, a nawet całych dzielnic imiast. Określenie „blokowiska” znalazło w latach 90. równie pejoratywny odpowiednik w postaci związanejz nimi subkulturyblokersów. Jednąz form reakcji na wymienione niekorzystne zjawiskabyło w latach 80.zwiększonezainteresowanie innymi formami mieszkalnictwa - zabudowąuzupełniającą(tak zwaną plombową) w dzielnicach ostrukturze tradycyjnej, nadbudowąbudynków istniejących, domami jednorodzinnymii ich zespołami. Uwagaskierowałasięzatemkustarymi sprawdzo­

nym wzorcom, alemożliwości realizacyjne były jeszcze ograniczone. Osłabła rów­

nież, chociaż nie zanikła, stylistyczna dominacja modernizmu, silnie powiązanego i kojarzonego zideą osiedli wielkoblokowych. W latach 60. pewnym odstępstwem od modernizmu był brutalizm (posługujący się surowością wyeksponowanej kon­

strukcji żelbetowej),lecznie wpłynął onnaewolucjębudownictwa wielorodzinnego.

W latach 80. pojawił się nowy styl,zwany postmodernizmem, w którym stosowa­ no bogatszyi bardziej zróżnicowany detal architektoniczny, nawiązywano do form historycznych, tworząc ich kompilacje i wariacje20. Po krótkotrwałym rozkwicie postmodernizmu, sporadycznie obecnegonawet wostatnichosiedlach wielkich bu­

dynków mieszkalnych, na przełomie XX i XXI wieku zaistniały kolejne oryginalne kierunki architektoniczne,takiejak minimalizm(redukujący ilość i zakres środków wyrazu, lecz posługujący się formą i detalemwysokiejjakości), dekonstruktywizm (starający się wywołać wrażenie zaburzonejstatyki budowli) i, najczęstszy, high tech (nawiązujący do zaawansowanej techniki). Nie osiągnęły one wprawdzie wielkiej popularności i znaczenia,zwłaszcza w architekturzemieszkaniowej, przyczyniły się jednakdopewnegowzbogacenia i urozmaiceniajejoblicza.

W latach 60. w Ameryce Północnej, w latach 70. w Europie Zachodniej, a na przełomielat 80. i90. w EuropieWschodniejzakończonomasową budowę wielkich osiedli mieszkaniowych złożonychz dużych budynkówwolno stojących o uprosz­ czonych formach. Powrócono do tradycyjnej koncepcji zespołu mieszkaniowego o mniejszejskali i większym zróżnicowaniuformy.Powrót ten był trudniejszy w kra-

Na skutek wybuchu gazu w przyziemiu jedcnastokondygnacyjnego budynku wykonanego w technologii wiclkoblokowcjnastąpiło całkowite zniszczenie jegodwóch najniższych kondygnacji na­ ziemnych. Pozostała część budynku osiadłana zniszczonych kondygnacjach, lecz nie rozpadła się, co umożliwiło uratowanie wielu mieszkańców. Po ewakuacji mieszkańców budynek musiałbyćwyburzony.

20 Oilewdziedzinie architektury rola postmodernizmunadal wywołuje kontrowersje,o tyle w dzie­

dzinieurbanistyki wywarłon znaczny i jednoznaczniepozytywny wpływ na przywrócenie tradycyjnej struktury przestrzennej miasta, opartej nakoncepcjikwartałowej.

(14)

jach, w których system osiedli wielkich budynkówmieszkalnych odniósł największe sukcesy. Jednak i tam przywrócono różnorodnośćw dziedziniemieszkalnictwa. Nie brakuje w niej także miejsca dla budynków o dużej skali liczących kilkadziesiątlub kilkaset mieszkań, lecz mniej licznych, opartych na innej zasadzie projektowania i spełniających współczesne standardy mieszkaniowe. Konieczność stosowania się do zapisów planów zagospodarowania przestrzennego bądź, w wypadku ich braku, do poprzedzonych analizą urbanistycznąwarunkówzabudowy i zagospodarowania terenu, a także zasady dobregosąsiedztwa ograniczają możliwościnieodpowiedniego kontrastowania nowo projektowanych budynków i osiedli z ich otoczeniem. Zdru­ giej strony, zaostrzone wymogiekonomii wolnorynkowej spowodowałyogranicze­

nieparametrów wielu elementów w nowych osiedlach takich jak nasłonecznienie części mieszkań, liczba i wielkość miejsc postojowych, zieleń osiedlowa iurządzenia rekreacyjne - do niezbędnego minimum określonego przepisami prawa budowla­

nego i zapisami planu zagospodarowania danego terenu. Z perspektywy niektórych nowych realizacjimieszkaniowych,drastyczniepodporządkowanych tym regułom, zaczęto doceniać znaczne przestrzenie między budynkami w osiedlach moderni­

stycznychoraz przewidziany wprojektach, chociażniezawsze realizowany, bogaty program usługowy i rekreacyjny. Nieco już zapomniana, społecznie zaangażowa­ naarchitektura wczesnego modernizmu musiała zmierzyć się, często przegrywając, z rzeczywistością rynku inwestycyjnego i deweloperskiego. Trzeba jednak dodać, żew wielunowych zespołachmieszkaniowych wyraźnie i świadomie nawiązano do dobrych wzorcówmieszkaniowychz lat 20. i 30., uzupełnionych o elementywspół­ czesne, takiejak garażepodziemneczy ścieżki rowerowe.

Problemypodniesienia standardu istniejących wielkich budynków mieszkalnych i ich zespołów rozpatrywano w obliczu uwarunkowań gospodarczych i społecz­

nych-odmiennych dla poszczególnych krajów. W Europie Zachodniej zauważano przede wszystkim postępującą degradację materialną i społeczną istniejących osiedli.

W krajach Europy Wschodniej, w których w 1989 roku rozpoczęły się przekształ­

cenia ustrojowe, najważniejszym problemem było wciąż niedostateczne spełnienie potrzeb mieszkaniowych wskali ogólnokrajowej.Zwracano także uwagęna niedo­ statki użytkowe i techniczne budynków. W ostatniej dekadzie XX wieku i pierwszej dekadzie XXI wieku zdecydowana większość budynków w osiedlach polskich zo­ stała poddana termomodemizacji,czylipoprawie izolacyjności cieplnej budynków, po części dzięki zaostrzonym normatywom w tej dziedzinie, a także ogólnej mo­

dernizacji: wymianie stolarki okiennej, adaptacjizespołów wejściowych. Uzupełnio­ no wyposażenie o odpowiadające standardowi współczesnemu elementy instalacji:

domofonowej, internetowej, telekomunikacyjnej. W mniejszym stopniu nastąpi­

ła poprawa jakości przestrzeni otaczającej. W niektórych wypadkach udało się ją uzupełnićo brakująceelementy infrastruktury usługowej, zespoły zieleni, elementy małej architektury,place zabaw dla dzieci, trakty spacerowe, parkingi; w innych wy­ padkach usprawniano elementy istniejące. Humanizacja wielkich osiedli jest zada­ niem długotrwałym i kosztownym,niezawsze też w pełni możliwym bez rozwiązań drastycznych, czyli częściowych wyburzeń. Nowym zagrożeniem jest tendencja do wykorzystania niezagospodarowanych dotąd przestrzeni międzybudynkami nie dla

(15)

wspólnych potrzeb mieszkańców, ale dladalszej intensyfikacji zabudowy mieszka­ niowej poprzezjej nadmierne dogęszczanie nowymi domami. Dotyczy tozarówno terenów przewidzianych niegdyś na obiekty usługowe,które niezostały zrealizowa­

ne, jak i terenów, naktórych pierwotnie planowano parkingi, trawniki, placezabaw.

Od wielu lat nawrót do tradycyjnego sposobu zagospodarowania przestrzeni miejskiej zyskuje sobie coraz większe poparcie społeczne, jak również solidną pod­

budowę teoretyczną i uznanie specjalistów. Dotyczyto także krajów, które w stop­ niudaleko mniejszym niż Polska doświadczyły modemistyczno-wielkoblokowych eksperymentów.W szczególności odporne okazały się centra wielkich, niezniszczo­ nych lub mało zniszczonych miast o ustabilizowanej strukturze i złożonej tradycji urbanistycznej, takichjak Paryż, Rzym, Wiedeń, Barcelona. Na uboczu przemian pozostały teżlicznemałemiasta, wprawdzie pozbawione szans dynamicznego roz­

woju, ale i wynikających z niego zagrożeń, obecnie zaś mogące wykorzystać swoje atuty- kameralną skalę, powiązanie z naturą, czyste środowisko. W wielu ośrod­

kach, niezależnie od ich skali, prowadzona jest rewitalizacjaistniejącej substancji mieszkaniowej i usługowej oraz doskonalenie słabiej dotąd wykształconych ele­ mentówstruktury funkcjonalno-przestrzennej, takichjak zespoły zieleni i rekreacji.

Nowe zespoły urbanistyczne i dzielnice często projektowane są z poszanowaniem wielowiekowej tradycji rozwoju miasta, a w szczególności z zachowaniem zasady ciągłości rozwoju tkanki urbanistycznej. Znacznąrolęponownieodegraływystawy budownictwa,w szczególności 1BA - Międzynarodowa Wystawa Budowlanaw Ber­ linie Zachodnim działająca w latach 1977-1987, ukazująca nowe formyarchitekto­

niczne,a zarazempoświęcona sanacjizdewastowanych rejonów miasta przy użyciu struktury kwartałowej.

Spośród znanych autorów i twórcówwspółczesnych szczególne zaangażowanie w obronę tradycyjnego kształtu miasta i jego zabudowy mieszkaniowej wykazuje luksemburskiarchitekt LeonKrier. Jego podejściedoprojektowania różni go od po­

dejścia wielu architektów współczesnych, starających sięodcisnąćwłasny rozpozna­

walny wizerunek artystyczny w dowolnym otoczeniui nazywanych architektonicz­

nymi gwiazdami -starchitects. Podobnie jak niegdyś Le Corbusier, Krierjest autorem zarówno wielu prac teoretycznych, jak i zrealizowanych projektów o zróżnicowanej skali od rekompozycji istniejących bloków zabudowy po plany zagospodarowania całych miast21. Jednak poglądyobu twórców sądiametralnie odmienne.Krier ostro sprzeciwiasięzawłaszczeniu przezmodernistówpojęcia nowoczesności22.Zarazem domaga się poszanowania dla idei funkcjonalno-przestrzennego bogactwa i zróż­

nicowania miasta, a także przywrócenia sensu tradycyjnych pojęć urbanistycznych oraz czytelnej relacji pomiędzy wyglądem budynkówiich zespołów a pełnioną przez nie funkcją. W równym stopniu krytykuje drapacze chmur (skyscrapers) i „drapa­

cze ziemi”(groundscrapers)- jednakowo monotonne zespoły szeregowej zabudowy

21 L. Krier, Architecture: Choice orFate, Andrcas Papadakis Publishcrs, London 1998 (wyd. poi.

Architektura wspólnoty, przcł. P.Choynowski,Słowo/obraz/terytoria, Gdańsk2011).

22 Historiazatoczyła koło. W latach 20. XX wieku Le Corbusier krytykował działaczybolszewic­ kich za zawłaszczanie pojęciarewolucji. C. Jcncks, LeCorbusier. Tragizm współczesnej architektury.

Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1982, s.75.

(16)

jednorodzinnej. Poglądy L. Krierapodziela wielu znanych architektów (między in­ nymi jego bratRobert Krier oraz Andrés Duany i Elizabeth Plater-Zyberk), formują­

cychruch Nowej Urbanistyki.

Pod koniec XX wieku i na początku XXI wieku u podmiotówodpowiedzialnych zaplanowaniemiast - przedstawicieli władz miejskichorazurbanistów, architektów i współpracujących specjalistów z wielu dziedzin wzrosło zrozumienie dla wielo- funkcyjności rejonów i dzielnic miast ostatecznie wypierającej ideęścisłego strofo­ wania funkcjonalnego określoną w Karcie Ateńskiej w 1933 roku. W dokumentach poświęconych ramowym wytycznym działań urbanistycznychwyraźnie odchodzono od ideałów Karty Ateńskiej- w szczególności w Karcie Lipskiej z2007 roku (pod­

kreślającej znaczenie zasady zrównoważonego rozwoju miast), a wcześniej - mię­ dzy innymi w KarcieWaszyngtońskiej z 1987 roku (poświęconejochronie iintegra­

cji miast historycznych) i w Karcie Nowej Urbanistyki z 1993 roku (akcentującej potrzebę silnego różnicowania struktury miast z uwagi na potrzeby mieszkańców i lokalną tradycję). Chociażdokumenty te nie mają charakteru normatywnego, wy­ tyczają kierunki rozwoju i zarazem stanowią aktualnyzapis stanu wiedzy i poglą­ dów w dziedziniekształtowania struktury funkcjonalno-przestrzennej miast. Ponadto w drugiej połowie XX wieku i na początku XXI wiekupewnemu ograniczeniu uległa rolaarchitekta, silnie wyeksponowana w okresie wczesnego modernizmu. Obecnie jest ona rozumianaprzede wszystkim jako współodpowiedzialność zakształtowanie przestrzeni połączona z wiedzą fachową, rzemieślniczym podejściem oraz pewną wrażliwością artystyczną i społeczną. Wzrosło natomiast znaczenie partycypacji społecznej w ustalaniukształtu przestrzennego nowychprzedsięwzięć.

Należy zauważyć, że jednymzwielu powodówodejścia od zasady ścisłegostro­ fowania funkcjonalnego w miastach jest korzystne oddziaływanie przemieszania różnorodnych funkcjimiejskich nazwiększone poczucie bezpieczeństwa mieszkań­

ców osiedli i miast.

6. PODSUMOWANIE - DZIAŁANIA WOBEC WIELKICH OSIEDLI MIESZKANIOWYCH

Do najważniejszych postulowanych działańwspółczesnych wobec wielkich osiedli mieszkaniowych należy zaliczyć:

• kontynuację i ukończenie termomodernizacji -docieplanie ścian i stropoda­ chów budynków,wymianę stolarkiokiennej;

• kontynuacjęogólnej modernizacjitechnicznejbloków usunięcie nielicznych już elementów zawierających materiały szkodliwe (na przykład azbest), wy­

mianę przestarzałych instalacji, uzupełnienieo noweinstalacje;

• poprawę estetykibudynków, jak również estetyki przestrzeni między budyn­

kami, ze szczególnąpreferencją dlastosowania materiałów naturalnych (ka­

mień, drewno);

(17)

• wzbogacanie przestrzeniotaczającej budynkiobrakującelubniezrealizowane elementy małej architektury (na przykład oświetlenia), zieleni i rekreacji, cią­

gi piesze,miejsca postojowe;

• uzupełnianie osiedli o nadalbrakująceelementy programu usługowego(skle­

py, punkty usługowe i gastronomiczne, obiekty kultury, rekreacji i spotkań mieszkańców);

• ochronę przestrzeni osiedlowych przed nadmiernym dogęszczeniem nowymi budynkami mieszkalnymi;

• przeciwdziałanie ograniczeniom równej dostępności do przestrzeni osied­ lowych, w szczególności wtórnym podziałom przestrzeni za pomocąbarier i ogrodzeń;

• likwidację architektonicznych barier dla osób niepełnosprawnych;

• dbałośćo powiązaniakomunikacyjne względemistniejącychi nowo powsta­

jących dzielnicoraz rejonów miasta, wszczególności za pomocąciągów pie­ szych i ścieżekrowerowych;

• działania na rzecz poprawy komfortu i poczucia bezpieczeństwa mieszkańców (na przykład zapewnienie widoczności), realizowane poprzez partycypację społeczną;

• korzystaniez bogatego, interdyscyplinarnego dorobkubadawczego dotyczą­

cego wielkich osiedli mieszkaniowych.

(18)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przez system równowagi politycznej rozumie się zasadę, że żadne państwo nie może uzyskać przewagi nad innem; zasada ta, najrozmaiciej pojmowana, ma charakter maksymy politycznej,

Od 2008 roku czynione były starania, aby Nikiszowiec uznano za pomnik historii. Władze miasta Katowic przeznaczyły na ten cel kwotę 30 000 zł. Spo- rządzana została

Supremacy of service provision or bureaucratic pressure on compliance over technical quality may hence subdue the expert ideal, and provide a source of (sub-)conscious judgement

OneTouch is a service provider which offers an integrated supply chain service platform that provides customs clearance, logistics, finance, tax refund (import and export) and

Chevrons point towards orIgin Spar deck Channel stiffener (cut away) Direction of fracture propagation L.

Specialized and integrated mental health care institutions in the Netherlands vary in the way they operate, as shown by the different technology assumption.. We also found

Przeciw nie, jeżeli niedozwolone działanie jest tego rodzaju, że nie w yw ołuje niebezpieczeństw a śm ierci lub okaleczenia, w ykonaw ca takiej czynności nie

Ja osobiście (w duszy) buntowałem się na bardzo delikatny sposób obchodzenia się z wysiedlonymi (taki był rozkaz).. w 25-stopniowym mrozie na odkrytych chłop- skich