Estetyka zen to pozycja wyj¹tkowa wród ksi¹¿ek podejmuj¹cych temat fi- lozofii zen oraz buddyzmu zen. Aby zrozumieæ znaczenie tego wydawnictwa, musimy uwiadomiæ sobie, ¿e w Polsce nadal jest niewiele stricte akademickich opracowañ poruszaj¹cych zagadnienia zwi¹zane z japoñsk¹ myl¹. Wy³¹czaj¹c ró¿nego rodzaju poradniki, pozostaje nam niewiele literatury o charakterze filo- zoficznym. Nawet klasyczne Wprowadzenie do buddyzmu zen1 czy te¿ Buddyzm zen i psychoanaliza2 nie spe³niaj¹ takiej funkcji s¹ bardzo dobrymi tekstami wprowadzaj¹cymi do tematu, jednak nie ujmuj¹ zagadnienia holistycznie i syn- tetycznie. Pierwsza pozycja jest zbiorem artyku³ów publikowanych przez Daiset- su Teitaro Suzukiego w czasopimie New East3, natomiast druga zapisem wy- k³adów wyg³oszonych podczas warsztatów dla psychologów4. Absolutnie nie ujmujê wartoci tym pracom, jednak uwa¿am, ¿e dotychczas nie mielimy tek- stu wystarczaj¹co zg³êbiaj¹cego tematykê buddyzmu zen.
Dlatego w³anie dotychczas wydane ksi¹¿ki Agnieszki Kozyry wype³niaj¹ niszê dotycz¹c¹ filozofii zen5 w Polsce. Jej rozprawa habilitacyjna pod tytu³em Filozofia zen (2004) jest wartociowym ród³em wiedzy i udan¹ prób¹ ujêcia buddyzmu zen jako filozofii. Powo³uj¹c siê na tezê japoñskiego filozofa Kitarô Nishidy (18701966), A. Kozyra rozpatruje zen pod wzglêdem logiki paradok- su bêd¹cej kluczem do zrozumienia istoty tego nurtu buddyzmu. O samym filo- zofie nicoci, jego ¿yciu i pogl¹dach autorka Filozofii zen i t³umaczka z jêzyka
KAMIENNE OGRODY, HERBATA, TEATR NÔ I PARADOKS, CZYLI O SZTUCE ZEN
Agnieszka Kozyra, Estetyka zen, Wyd. Trio, Bi- blioteka Fundacji im. Takashimy, Warszawa 2010, ss. 439.
1 D.T. Suzuki, Wprowadzenie do buddyzmu zen, prze³. M. i A. Grabowscy, Wyd. Rebis, Poznañ 2004.
2 E. Fromm, D.T. Suzuki, R. De Martino, Buddyzm zen i psychoanaliza, prze³. M. Mac- ko, Wyd. Rebis, Poznañ 2000.
3 Zob. D.T. Suzuki, op. cit., s. 5.
4 Zob. E. Fromm, D.T, Suzuki, R. De Martino, op. cit., s. 57.
5 Pomijam w recenzji kwestiê, czy mo¿emy w ogóle mówiæ o filozofii zen. Zaintereso- wanych odsy³am do Stan badañ nad zen, (w:) A. Kozyra, Filozofia zen, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 2004, s. 2448.
japoñskiego pisze w monografii Filozofia nicoúci Nishidy Kitarô 6. Estetyka zen (2010) jest kolejnym krokiem, tym razem w stronê obszarów estetycznych ujê- tych w aspekcie filozofii zen.
Estetyka zen ma byæ filozoficzn¹ refleksj¹ nad sztuk¹ powsta³¹ w wyniku satori japoñskiego owiecenia, które daje wgl¹d w istotê prawdziwej rzeczy- wistoci i natury cz³owieka. Jest to bezporednio zwi¹zane z logik¹ paradoksow¹:
osi¹gaj¹c satori odbieramy rzeczywistoæ jako absolutnie sprzeczn¹ samoto¿samoæ, co jest efektem zniesienia wszelkiego dualizmu, zarówno epistemologicznego, on- tologicznego, jak i etycznego. Osi¹gaj¹c satori, docieramy do istoty buddyzmu zen i wed³ug logiki paradoksu my (jako podmiot poznania) i przedmiot poznania jed- noczenie jestemy i nie jestemy tym samym jestemy sprzecznie samoto¿sa- mi z przedmiotem poznania.
Czym zatem jest piêkno w ujêciu estetyki zen? Piêkno w sztuce zen jest odkrywane w kontakcie z rzeczywistoci¹ dowiadczan¹ w akcie owiecenia i wyra¿anym w dziele sztuki lub aktywnoci artystycznej (s. 17).
Za cel pracy autorka przyjê³a analizê poszczególnych elementów, które sk³a- daj¹ siê na tradycjê buddyzmu zen, a mianowicie: malarstwo tuszem, ogrody kamienne, teatr nô i ceremoniê parzenia herbaty oraz okrelenie wartoci este- tycznych zwi¹zanych z pojêciem estetyki zen. Spektrum analizowanych zagad- nieñ jest zatem bardzo szerokie: dzie³a sztuki, traktaty na temat malarstwa, sztu- ka komponowania ogrodów kamiennych, a tak¿e sztuki performatywne (teatr nô, ceremonia picia herbaty). Zakres historyczny obejmuj¹cy opisywane przyk³ady i zagadnienia rozpina siê miêdzy XII a XIX w. A wszystko to jest ujête w aspek- cie logiki paradoksu.
W tej ksi¹¿ce nadrzêdnym celem jest deskrypcja sposobu, w jaki sztuka zen przedstawia rzeczywistoæ, która jawi siê nam po osi¹gniêciu stanu satori. Jak wskazuje autorka we wstêpie (s. 20), jej oryginalne podejcie metodologiczne opiera siê na próbie wskazania konkretnych przyk³adów z prawdziwej rzeczywi- stoci, czyli rzeczywistoci percypowanej w wyniku osi¹gniêcia owiecenia sa- tori, a nastêpnie odnalezieniu owych przyk³adów w sztuce zen. Moim zdaniem jest to bardzo interesuj¹ce podejcie, odpowiednie do filozofii zen oraz jej ara- cjonalnego charakteru i postulowanego odejcia od logiki klasycznej na rzecz logiki paradoksowej. Na ksi¹¿kê sk³ada siê ³¹cznie siedem rozdzia³ów oraz dwa aneksy. Pierwszy aneks pozwala czytelnikowi na ogólny wgl¹d w dzieje myli buddyjskiej, która z terenów Indii (dhianna) przenios³a siê na ziemie chiñskie (channa, chan), a nastêpnie japoñskie (zen). Drugi aneks jest wykazem pojêæ i nazw w jêzyku oryginalnym i zapisie znakowym to przedstawienie uzmys³a- wia nam trudnoæ w poruszaniu siê po pismach mistrzów zen. Bariera lingwi- styczna nie jest jedyn¹ przeszkod¹ w ogarniêciu japoñskiej myli równie wiel-
6 A. Kozyra, Filozofia nicoci Nishidy Kitarô, Wyd. Nozomi, Warszawa 2007.
k¹ apori¹ jest umiejêtne przestawienie siê ze sposobu mylenia cz³owieka Za- chodu i wnikniêcie w styl mylenia i postrzegania rzeczywistoci tak, jak to robi cz³owiek Wschodu. Logika paradoksu ma byæ pomocna w osi¹gniêciu takiego
epistemologicznego przestawienia.
Jednak musimy siê zastanowiæ, czy Europejczyk próbuj¹cy zrozumieæ bud- dystê zen nie przypomina trochê cz³owieka próbuj¹cego myleæ, jak to jest byæ nietoperzem?7 Z artyku³u Thomasa Nagela jasno wynika, ¿e ostatecznie nie do- wiemy siê tego nigdy, mo¿emy jedynie byæ ludmi wyobra¿aj¹cymi sobie jak to jest byæ nietoperzem. Podobnie jest z cz³owiekiem Zachodu próbuj¹cym zro- zumieæ myl buddyzmu zen bez d³ugoletniego trwania w poznawanej kultu- rze, ¿yciu, nie uda mu siê patrzeæ z pe³nym zrozumieniem. Niemniej jednak ta- kie prace jak Estetyka zen czy Filozofia zen s¹ wartociowymi i potrzebnymi pozycjami przybli¿aj¹cymi japoñsk¹ myl filozoficzn¹ i estetyczn¹.
Rozdzia³ pierwszy zosta³ napisany przede wszystkim dla osób, które nie czy- ta³y poprzednich ksi¹¿ek Agnieszki Kozyry, nie s¹ zaznajomione z tez¹ logiki paradoksowej i absolutnie sprzecznej samoto¿samoci. Tak jak to by³o w przy- padku Filozofii zen, tak i teraz Kozyra korzysta z myli Kitarô Nishidy (s. 20), a p³yn¹ce z nich konkluzje wykorzystuje w dalszych piêciu rozdzia³ach Este- tyki zen. W rozdziale Filozoficzne podstawy estetyki zen dowiadujemy siê za- tem, czym w buddyzmie zen s¹ satori, znaki paradoksowe i koany rodzaj pytañ-zagadek, których studiowanie ma przybli¿yæ adepta do osi¹gniêcia owie- cenia przy jednoczesnym praktykowaniu zazen8. Jedynie przejcie z logiki kla- sycznej (A ¹ nie-A) do logiki paradoksu, czyli zniesienie wszelkiego dualizmu (A = nie-A), pozwoli nam na osi¹gniecie satori, a wiêc zrozumienie prawdziwej natury rzeczywistoci. Chodzi tu mianowicie o zmianê perspektywy w wyni- ku satori postrzegamy rzeczywistoæ z odmiennej perspektywy. Dobrym przy- k³adem wyjaniaj¹cym tê zmianê jest metafora szecianu, któr¹ autorka podaje w Filozofii zen9. Gdy patrzymy tylko na jeden bok szecianu, wydaje nam siê,
¿e widzimy jedynie kwadrat, dopiero po zmianie perspektywy (= satori) to, co jawi³o nam siê jako kwadrat, jest widoczne jako szecian.
Zaznajomienie siê z podstawami filozoficznej refleksji nad logik¹ paradok- su, nicoci¹ absolutn¹ i naukami mnichów buddyjskich jest niezbêdne, aby zro- zumieæ estetykê zen. Jednak czytelnicy, którzy s¹ dobrze zaznajomieni z myl¹ filozofii zen, równie¿ znajd¹ interesuj¹ce informacje w pierwszym rozdziale
zw³aszcza w punkcie Estetyka a nicoæ absolutna w filozofii Nishidy Kitarô (s. 53), gdzie Kozyra przytacza pogl¹d Nishidy o tym, ¿e sztuka zen wyra¿a ni-
7 T. Nagel, Jak to jest byæ nietoperzem?, (w:) Pytania ostateczne, Aletheia 1997, s. 203219.
8 Zen znaczy medytowaæ, s³ówko za siedzieæ, za ich po³¹czenie daje nam zazen
medytowaæ siedz¹c.
9 A. Kozyra, Filozofia zen..., s. 5354.
coæ absolutn¹, która jest równie¿ celem przy praktykowaniu zazen i ³¹czy siê bezporednio z tez¹ o absolutnie sprzecznej samoto¿samoci oraz filozofii nico-
ci. Chodzi tu o odrzucenie na podstawie zniesienia dualistycznego mylenia
wiadomego podmiotu epistemologicznego stoj¹cego w opozycji do przedmio- tu poznania (dzie³a sztuki). Mowa tu o estetyce nicoci absolutnej. W tej myli estetycznej postuluje siê intuicjê aktywn¹, która zgodnie z logik¹ paradoksu wskazuje na to¿samoæ podmiotu poznania z przedmiotem, co prowadzi do sa- moto¿samoci epistemologicznej. W takim wypadku Treæ piêkna rodzi siê z interaktywnej relacji podmiotu i otoczenia (s. 68). Piêkno jest stanem nie-ja- ni, ekspresj¹ ¿ycia wewnêtrznego.
Rozdzia³ drugi traktuje o myli zen i malowaniu tuszem zaczynaj¹c od za- rysu historycznego malarstwa tuszem, poprzez tematykê samych prac, a na ko- anach, ilustracjach, pejza¿ach, portretach i klasycznych motywach wystêpuj¹- cych w sztuce zen lub w zwi¹zku z ni¹ koñcz¹c. Istotny jest te¿ opis stylów u¿ywanych w kaligrafii zen. Estetyka zen zawiera w sobie bogactwo ilustracji i zdjêæ doskonale przedstawiaj¹cych omawiane aspekty estetycznych wartoci sztuki zen. Mo¿emy tu dostrzec uprzednio przyjêt¹ przez autorkê metodologiê, o której ju¿ wspomina³em. Kolejnym wa¿nym aspektem logiki paradoksu i ab- solutnie sprzecznej samoto¿samoci jest wywo³ywanie wra¿enia na ogl¹daj¹cych dzie³o, ¿e du¿a liczba jego elementów tak naprawdê stanowi jednoæ. Jest to oczywicie przyk³ad na zniesienie dualizmu, w tym równie¿ podzia³u na przed- miot i podmiot poznania, gdy wszystko jest to¿same ze sob¹, gdy wszystko jest jednym. Mamy wtedy do czynienia z wiecznym teraz, czyli jak podaje Kozyra
ze struktur¹ absolutnie sprzecznej samoto¿samoci (s. 128).
Ogrody kamienne, omawiane szczegó³owo w rozdziale trzecim, stanowi¹ doskona³¹ egzemplifikacjê tezy o wykroczeniu poza dualizm. Gdy jedno jest wszystkim, a wszystko jest jednym, mo¿na powiedzieæ, ¿e ka¿dy ogród kamien- ny przedstawia trójwymiarowo tezê o samoto¿samoci, poniewa¿ uformowany
¿wir mo¿e ilustrowaæ zarówno morze, chmury, jak i pustyniê. Co wa¿ne: sam ogród mo¿e wywo³aæ wra¿enie wci¹gniêcia obserwatora do otoczenia, co te¿ jest przyk³adem na wykroczenie poza dualizm epistemologiczny. Omawiany rozdzia³ jest bogaty w przyk³ady ró¿nych ogrodów kamiennych, co unaocznia cis³y zwi¹zek myli filozofii zen z praktycznym zastosowaniem, bo zen jak twier- dz¹ jego propagatorzy nigdy nie jest w oderwaniu od codziennego ¿ycia.
Teatr nô i ceremonia picia herbaty, opisane odpowiednio w rozdziale czwar- tym i pi¹tym, maj¹ swoje korzenie w ró¿nego rodzaju rytua³ach zwi¹zanych z kultem agrarnym (w przypadku teatru nô) oraz religijnymi ceremoniami na dworze cesarskim (parzenie herbaty). Wed³ug tradycji ceremonia³ przygotowy- wania herbaty winien wywo³ywaæ stan niedualizmu i sprawiaæ, ¿e jego uczest- nicy znajd¹ siê w stanie harmonii z natur¹. Natomiast aktor wystêpuj¹cy na sce- nie, który jednoczenie patrzy przed siebie i musi mieæ wiadomoæ tego, jak
wygl¹da w oczach widzów, prze³amuje dualizm podmiotu i przedmiotu episte- mologicznego. Wp³yw na tak¹ percepcjê aktora ma mieæ specyficzna budowa sceny teatru, na której wystêpuj¹cy jest otoczony przez publicznoæ z dwóch lub czasem nawet z trzech stron (s. 245246).
Rozdzia³ pt. Wartoci estetyczne w sztuce zen przynosi pytania dotycz¹ce pojêcia piêkna oraz wartoci estetycznych z nim zwi¹zanych. Autorka przypo- mina o relatywizmie w estetyce: o fakcie, ¿e w kulturze europejskiej samo po- jêcie piêkna zgodnie z myl¹ pitagorejsk¹ by³o rozumiane jako harmonia, pod- czas gdy w myli estetycznej zen wartoæ piêkna jawi siê jako stan nie-jani.
Operuj¹c konsekwentnie logik¹ paradoksu, autorka twierdzi, ¿e wartoci este- tyczne zen s¹ wartociami estetycznymi tylko i wy³¹cznie wtedy, gdy w ich de- finicji wystêpuje wewnêtrzna sprzecznoæ.
Problem w tym, ¿e nie wszystkie ogrody kamienne i obrazy tuszem spe³nia- j¹ warunki narzucane przez estetykê zen i logikê paradoksu. Nie we wszystkich przyk³adach znajdziemy zasadê sprzecznej samoto¿samoci, co A. Kozyra pod- krela w podsumowaniu swojej pracy (s. 392). Rodzi siê zatem pytanie, czy ta- kie ujêcie tematu jest odpowiednie?, inaczej: czy poszukiwanie zasad logiki pa- radoksowej w ka¿dym przejawie kultury japoñskiej zwi¹zanej z zen nie jest sztucznym wytworem, teori¹ momentami dopasowywan¹ do konkretnych przy- k³adów na si³ê? Odwo³uj¹c siê do Karla Poppera i jego teorii falsyfikacji, mo-
¿emy przyrównywaæ zasadê absolutnie sprzecznej samoto¿samoci do dzie³ sztu- ki zen i szukaæ w nich logiki paradoksu, ale wielu sceptyków mo¿e uznaæ takie dzia³ania za sztuczne i daremne.
Ocenê Estetyki zen mo¿na zredukowaæ do dwóch podstawowych pytañ: czy aprobujemy tak¹ metodologiê, jak¹ sobie powziê³a Agnieszka Kozyra oraz czy w ogóle godzimy siê na istnienie filozofii zen? innymi s³owami: czy zgadza- my siê na zamkniecie nieuchwytnego, a-racjonalnego charakteru myli zen w zracjonalizowanym systemie filozofii i estetyki zen opieraj¹cym siê na lo- gice paradoksowej? O ile odpowied dotycz¹ca samej metodologii nie nastrêcza wiêkszych trudnoci i mo¿e byæ odpowiedzi¹ pozytywn¹ ze wzglêdu na orygi- nalnoæ i odpowiednie jej dobranie do tematu, opisywanych przyk³adów i zagad- nieñ, o tyle pytanie o sens istnienia samej filozofii i estetyki zen mo¿e napo- tkaæ na opór sceptyków, którzy bêd¹ twierdziæ, ¿e ta sfera japoñskiej myli jest nieuchwytna i nie powinno siê jej próbowaæ opisaæ w refleksji filozoficznej lub estetycznej, gdy¿ to niemo¿liwe do osi¹gniêcia. Nieuchwytnoæ zen to fakt, który podkrelaj¹ wszyscy studiuj¹cy buddyzm zen. Suzuki twierdzi³, ¿e nie ma cze- go takiego jak filozofia zen, ¿e refleksja filozoficzna nie jest w stanie oddaæ istoty tego, czym jest zen i wszystko, co z nim jest zwi¹zane. Kozyra myli prze- ciwnie ujêcie nieuchwytnego zen w opisie jest potrzebn¹ prób¹ deskrypcji, któ- ra mo¿e nam pomóc w dojciu do zrozumienia tego, czym jest zen tak jak ko- any w tradycji zen mia³y pomóc mniej pojêtnym uczniom w osi¹gniêciu satori.
Uwa¿am, ¿e potrzebujemy takiej refleksji, ¿eby przybli¿yæ siê do zjawiska i treci, które ono ze sob¹ niesie. Nawet jeli s¹ to zagadnienia bêd¹ce poza na- szym europejskim systemem pojêciowym, to ich symbolika, forma pojawiaj¹ siê coraz czêciej w naszej kulturze i jestemy zobligowani do poznania treci przez nie niesionej. Estetyka zen jest bardzo dobrym ród³em próbuj¹cym uchwyciæ te treci.
£ukasz Kamiñski