• Nie Znaleziono Wyników

Przykłady zabaw ruchowych do przeprowadzenia w domu z dzieckiem, rodzeństwem i domownikami.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przykłady zabaw ruchowych do przeprowadzenia w domu z dzieckiem, rodzeństwem i domownikami."

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Drodzy Rodzice, wiemy że nasze Biedronki najchętniej spotkałyby się w przedszkolu i pobawiły w opisane poniżej zabawy ruchowe w gronie rówieśników, lecz dopóki nie mają

takiej możliwości, proponujemy Państwu, by zaprosić do zabawy pozostałych domowników i sprawdzić, jak to jest być Indianinem, skakać ze spadochronu, lub zdawać egzamin na

prawo jazdy. Mamy nadzieję, że zabawy te sprawią mnóstwo radości zarówno dzieciom, jak i ich bliskim.

Przykłady zabaw ruchowych do przeprowadzenia w domu z dzieckiem, rodzeństwem i domownikami .

Indianie

Uczestnicy zabawy siedzą na podłodze ze skrzyżowanymi nogami. Rodzic opowiadając wykonuje odpowiednie ruchy, a dziecko je naśladuje.

W pewnej indiańskiej wiosce zapanował głód. „Uuuu...”

Dziecko wydaje okrzyk.

Dlatego też Indianin Wielkie Sokole Oko zwołał zebranie i powiada: Posłuchajcie, Indianie.

Musimy wybrać się na polowanie, ponieważ skończyły się zapasy jedzenia. Kto pojedzie ze mną?

Dz. zgłasza się podnosząc rękę do góry.

Indianie siadają na koń – siup, i jadą.

Podskok, naśladuje jazdę na koniu (podskoki w siodle).

Rozglądają się za bizonem, a bizona ani śladu.

Rozgląda się robiąc nad oczami daszek z dłoni.

Jadą dalej, przejeżdżają przez drewniany most, Klepie dłońmi o kolana.

jadą dalej, przejeżdżają przez żelazny most, Klepie dłońmi o podłogę.

jadą dalej, rozglądają się.

Rozgląda się robiąc nad oczami daszek z dłoni.

Przejeżdżają przez błotko,

Klepie się dłońmi po policzkach, wydając jednocześnie dźwięki naśladujące rozpryskujące się błoto.

wycierają się z błota.

Wyciera rękoma twarz.

Zajechali na polanę, rozglądają się.

Rozgląda się robiąc nad oczami daszek z dłoni.

Patrzą,

Wysuwa głowę do przodu, otwierając szeroko oczy (przyglądanie się czemuś) a pod drzewem stoi bizon. Skradają się cichutko,

Skulone dziecko porusza zgiętymi w łokciach rękoma, jakby szło do przodu.

wyciągają strzałę – ciach sięga ręką do tyłu, przez ramię – napinają łuki

(2)

Trzymając lewą rękę wyprostowaną (dłoń zaciśnięta), sięga prawą dłonią do lewej, po czym przyciąga prawą rękę do siebie, zginając ją w łokciu.

i – psium...

Prostuje prawą rękę, otwierając jednocześnie dłoń (lecąca strzała).

Patrzą – strzała trafiła obok.

Przygląda się czemuś.

Wyciągają następną strzałę – ciach – napinają łuki i – psium ...

Trzymając lewą rękę wyprostowaną (dłoń zaciśnięta), sięga prawą dłonią do lewej, po czym przyciąga prawą rękę do siebie, zginając ją w łokciu.

Patrzą – trafili.

Przygląda się czemuś.

Biegną po bizona.

Porusza szybko zgiętymi w łokciach rękoma, jakby biegło;

Wkładają bizona na konia – aa siup.

Wyciąga ręce, pokazując wkładanie bizona na coś wysokiego;

A bizon, że był ciężki z konia – łup.

Opuszcza ręce, pokazując spadającego bizona;

Wkładają znowu bizona na konia – aa siup.

Wyciąga ręce, pokazując wkładanie bizona na coś wysokiego;

A bizon, że był ciężki z konia – łup.

Opuszcza ręce, pokazując spadającego bizona;

Zezłościli się Indianie. Ostatni raz bizona na konia – aa siup, Wyciąga ręce, pokazując wkładanie bizona na coś wysokiego;

sami na konia – siup podskok

i wracają do wioski.

Naśladuje jazdę na koniu.

Przejeżdżają przez błotko,

Klepie się dłońmi po policzkach, wydając jednocześnie dźwięki naśladujące rozpryskujące się błoto.

wycierają się z błota, Wyciera rękoma twarz.

przejeżdżają przez żelazny most, Klepie dłońmi o podłogę.

przejeżdżają przez drewniany most, Klepie dłońmi o kolana.

rozglądają się, patrzą a tu wioska.

Bizona z konia – łup,

Opuszcza ręce, pokazując spadającego bizona;

sami z konia – siup.

Podskok

Rozpalili ognisko, bizona pieką, kroją Naśladuje krojenie;

i zjadają.

Udaje jedzenie (porusza ustami i oblizuje się).

Teraz brzuchy mają pełne i wydają indiańskie okrzyki: „uuuu...!”.

(3)

Wydaje okrzyk.

Ale nadeszła pora snu – całują się z żoną, Cmoka w powietrzu;

z dziećmi

Udaje całowanie w oba policzki;

i kładą się spać – chrr..., chrr..., chrr... .

Kładzie głowę na złożonych dłoniach i naśladuje chrapanie.

Indianie idą na połów ryb

Rodzic opowiada historię w której dziecko może aktywnie uczestniczyć. Dziecko siedzi na dywanie, w swoim wigwamie (np. hula- hop, lub poduszka) i ma zamknięte oczy.

Słońce budzi się rankiem na Dzikim Zachodzie i Indianie wychodzą ze swoich namiotów.

Dziecko otwiera oczy i powoli wstaje.

Indianie zatrzymują się, aby sprawdzić wokół, czy wszystko jest w porządku.

Rodzic uderza jeden raz w bębenek, lub garnek. Na ten znak dziecko wychodzi z wigwamu i zatrzymuje się obok.

Chodzi przy tym wokół swojego namiotu, zatrzymuje się co jakiś czas i rozgląda wkoło.

Rodzic określa przy pomocy dźwięku tempo, w jakim dziecko chodzi wkoło. Dziecko przystawia przy tym, jedną dłoń do czoła i rozgląda się.

Biorą do ręki swoje oszczepy i biegną po miękkim piasku.

Dziecko pokazuje w formie pantomimy, jak podnosi swój oszczep, a potem chodzi w rytm dźwięku po pokoju.

Cicho zbierają się, naradzają i postanawiają w ciszy, że będą łowić ryby.

Rodzic bębni cicho i wolno.

Teraz wszyscy Indianie idą cicho po dużej łące, aż nagle zobaczyli w oddali niedźwiedzią rodzinę. Indianie natychmiast zatrzymują się w bezruchu.

W czasie, gdy rodzic cicho gra na bębenku, dzieko chodzi na palcach po pokoju. Gdy dźwięk milknie dziecko patrzy na niedźwiedzie i stoi w bezruchu.

Indianie ostrożnie kładą się na ziemi, ponieważ wtedy niedźwiedzie nie mogą ich zauważyć.

Dziecko kładzie się na podłodze.

Zza krzewów wszyscy widzą, że niedźwiedzie spokojnie idą dalej.

W pozycji leżącej dziecko ostrożnie unosi głowę.

Indianie cicho stają i wspinają się na szczyt góry.

Rodzic cicho uderza w garnek , a dziecko w formie pantomimy pokazuje, jak wspina się pod górę.

Kiedy dotarli wreszcie na szczyt są trochę zmęczeni.

Dziecko zatrzymuje się, by zaczerpnąć powietrza.

Wkrótce Indianie zbiegają rześko z góry.

Dziecko biega po całym pokoju.

Biegną po zielonej koniczynie, aż docierają do dużego jeziora.

Dziecko biega do momentu, aż rodzic przestanie grać.

Indianie zachowują się cichutko, jak myszki i wyławiają ryby z jeziora.

Pantomima – łowienie ryb.

(4)

Z radości, że udało im się złowić tak dużo ryb, tańczą taniec zwycięstwa.

Dziecko tańczy w kole do improwizowanej muzyki i klaszcze. Kiedy dźwięk milknie zatrzymuje się.

Kiedy Indianie skończą tańczyć idą jak najszybciej do domu.

Podczas, gdy rodzic szybko uderza w garnek dziecko biegają po pokoju, a na koniec siada w swoim wigwamie.

Podróż małego jeżyka - opowiadanie jesienne, do wykorzystania na listopadowe chłodne wieczory :)

Do aktywnego udziału w tej historyjce dziecko potrzebuje piłki, którą poruszają stopami po podłodze.

Jest jesień i mały jeżyk drepcze po naszym ogrodzie w poszukiwaniu pożywienia.

Dziecko porusza piłkę ostrożnie podeszwą stóp.

W ogrodzie znajduje ślimaki, dżdżownice i jabłka, które tak chętnie zjada.

Od czasu do czasu dziecko przestaje toczyć piłkę, a przy tym jedna stopa spoczywa na niej.

Jeśli będziesz zachowywał się bardzo cichutko, wtedy usłyszysz mlaskanie jeżyka.

Dziecko naśladują odgłosy mlaskania.

Najedzony i okrągły, po tak wielu smakołykach, mały jeżyk udaje się na poszukiwanie bezpiecznej kryjówki, w której będzie mógł zapaść w zimowy sen.

Dziecko ponownie porusza piłką w różne strony po podłodze.

( wersja opcjonalna, gdy w zabawie poza dzieckiem uczestniczą jeszcze inni domownicy ) W drodze spotyka również inne jeżyki, które tak jak on szukają odpowiedniego miejsca, w jakim będą mogły przezimować.

Kiedy spotyka się dwóch uczestników, wtedy zbliżają stopami piłki do siebie. Potem każdy ponownie samodzielnie toczy swoją piłkę po pokoju. )

Zachwycony różnorodnymi kolorami liści mały jeżyk idzie wzdłuż lasu, aż nagle widzi lisa, który skrada się do lasu. Mały jeżyk czuje niebezpieczeństwo i zatrzymuje się. A przy tym zwija się w kłębek.

Teraz dziecko zatrzymuje się w miejscu i porusza swoją piłkę prawą stopą, zataczając nią koła.

Na szczęście lis nie jest głodny i przechodzi obok kłującej kulki, nie zwracając na nią uwagi.

Mały jeżyk z ulgą, że niebezpieczeństwo już minęło, idzie dalej na poszukiwanie odpowiedniej kryjówki. A przy tym czuje, jak świeży jesienny wiatr głaszcze koniuszek jego nosa.

Dziecko ponownie porusza swoją piłką po pokoju.

W niedługim czasie odkrywa on za krzewami wykopaną w ziemi norkę, która doskonale nadaje się do przezimowania.

Lewa stopa dziecka zatrzymuje się na piłce.

Mały jeżyk pełen radości wykłada swoje legowisko liśćmi, mchem, trawą.

Teraz dziecko zatacza lewą stopą koła na piłce.

(5)

W swoim ciepłym, szczelnym gniazdku mały jeżyk czuje się bardzo dobrze i zasypia.

Spokojnie oddycha, wdech, wydech, wdech, wydech. Mały jeżyk oddycha bardzo spokojnie i równomiernie.

Podczas gdy lewa stopa spoczywa na piłce, dziecko spokojnie oddychają.

Powoli z nieba spadają pierwsze białe płatki śniegu i zapowiadają przyjście zimy.

Palcami dziecko naśladuje spadanie płatków śniegu z góry, które tańczą w dół na ziemię.

W bezpiecznej przed mrozem kryjówce jeżyk śni o tym, jak przyroda budzi się do życia wiosną. Czuje przy tym zapach kwiatów na łące i słyszy śpiew ptaków. Jeśli bardzo cicho przyjdziesz obok jego kryjówki, być może usłyszysz jak mały jeżyk chrapie i marzy przy tym o wiośnie.

Dziecko naśladuje chrapanie jeżyka.

Skaczemy ze spadochronem

Dziecko potrzebuje do tej zabawy gazetę i krzesło. Podczas słuchania opowiadanej przez rodzica historyjki i wykonuje odpowiednie ruchy.

Znajdujemy się na lotnisku, słońce świeci przyjaźnie z błękitnego nieba. Są to idealne warunki dla skoków ze spadochronem. Czy chcesz dziś skończyć ze spadochronem?

Dziecko na pewno odpowie: TAK !

A więc dobrze. W takim razie wchodzimy po schodach i wsiadamy do dużego samolotu.

Pokazuje, jak wchodzi po schodach. Zatrzymuje się przed ustawionymi w szeregu krzesłami.

Dotarliśmy już na pokład, teraz wszyscy spadochroniarze szukają sobie siedzącego miejsca.

Dziecko siada na krześle.

Wszyscy układają swoje spadochrony pod siedzeniami.

Dziecko wkłada gazetę pod krzesło.

Zanim wystartujemy, musimy dobrze zapiąć pasy.

Pokazuje zapinanie pasów.

Czy wszyscy macie zapięte pasy?

Odpowiada głośno: TAK!

Wspaniale, w takim razie możemy startować. Słyszymy teraz warczenie silników i czujemy, że samolot rusza z miejsca. Samolot toczy się coraz szybciej po pasie startowym, aż wreszcie odrywa się od ziemi.

Dziecko naśladuje hałas silników i toczenie się samolotu po pasie startowym, tupiąc coraz silniej nogami. Kiedy samolot oderwie się od ziemi, dziecko siedzi spokojnie.

Samolot powoli unosi się coraz wyżej tak, że po chwili spokojnie leci w powietrzu.

Rozkoszujemy się tym przyjemnym lotem i przeciągamy się kilka razy.

Przeciąga się i wyciąga ramiona wysoko w górę.

A teraz nadszedł już czas, by zaczynać skoki ze spadochronem. Odpinamy pasy i wyjmujemy spod siedzenia swój spadochron.

Odpina pasy i wyjmuje spod krzesła gazetę.

Czy każdy ma już swój spadochron?

(6)

Odpowiada głośno: TAK!

Teraz będziecie wyskakiwali z samolotu. Nie bójcie się, nic nie może się wam stać!

Spadochrony sprowadzą was bezpiecznie na ziemię!

Dziecko wchodzi na swoje krzesło i zeskakuje z niego z gazetą w dłoniach.

Wysoko nad ziemią wszyscy spadochroniarze otwierają swoje spadochrony.

Dziecko rozkłada swoją gazetę i biega z nią po całym pokoju. Unosi przy tym gazetę nad głową tak, aby wydawała dźwięki jakby poruszała się na wietrze.

Spadochroniarze lecą spokojnie na swoich spadochronach w kierunku ziemi. Stąd, z góry, dach domów są takie maleńkie. Małe jest również jezioro, które otoczone jest ze wszystkich stron drzewami i krzewami.

Dziecko cicho spaceruje po pokuju z gazetą nad głową.

Wciąż patrzycie w dół, na ziemię, aż wreszcie odkrywacie piękną, ukwieconą łąkę. Chcecie tutaj wylądować.

Dziecko chodzi powoli z gazetą nad głową i patrzy na podłogę.

Teraz wszyscy spadochroniarze oddaleni są już tylko kilka metrów od ziemi. Aby nabrać sił, kilka razy głęboko oddychają.

Dziecko zatrzymuje się i robi kilka głębokich oddechów.

W czasie lądowania stawiacie najpierw jedną, potem drugą nogę na ziemi. Czujecie przy tym przyjemnie lekką trawę pod stopami.

Podnoszi i opuszcza stopy. Kładzie gazetę na podłodze.

Potem każdy spadochroniarz pakuje znowu swój spadochron i odpoczywa.

Dziecko składa gazetę jeden raz i siadają na niej.

Szkoła jazdy

Dzień dobry! Nazywam się ... i chciałabym wiedzieć, kto z was potrafi jeździć samochodem.

Czy wszyscy są gotowi?

Dziecko odpowiada: TAK!

W takim razie możemy zaczynać! Najpierw musimy zapiąć pasy.

Dziecko pokazuje jak zapina się pasami.

Abyśmy mogli ruszyć z miejsca, przekręcamy kluczyk w stacyjce i dodajemy gazu.

Przekręca kluczyk i naśladuje odgłos silnika.

Jedziemy powoli przez ruchliwe miasto, aż nagle widzimy przed sobą czerwone światła.

Dziecko spaceruje powoli po pokoju.

Aby piesi mogli bezpiecznie przejść prze ulicę, wszyscy kierowcy hamują i zatrzymują się.

Dziecko staje w miejscu i czeka przed światłami.

Po krótkiej chwili światła zmieniają kolor na zielony. Upewniamy się, czy ulica jest rzeczywiście wolna. Jeśli tak, możemy znowu ruszyć wolno z miejsca!

Dziecko patrzy dwukrotnie w prawą i lewą stronę. Jeśli droga jest wolna, wtedy kierowca zaczyna znowu wolno spacerować po pokoju.

Ojej, co to takiego? Na ulicę wtacza się piłka. Teraz musimy błyskawicznie zareagować i zahamować.

Dziecko natychmiast zatrzymuje się.

Na szczęście nic się nie stało. Nieostrożna mama z synkiem zabierają piłkę z jezdni i machają nam, dziękując. Także im machamy i powoli jedziemy dalej.

Dziecko macha do rodzica, a potem znowu powoli spaceruje.

(7)

Teraz wyjeżdżamy i docieramy do szosy. Tutaj wszystkie samochody mogą jechać troszkę szybciej.

Dziecko szybciej biega po pokoju

Jedziemy dalej, aż zobaczymy przed sobą ostry zakręt w prawą stronę. Wjeżdżamy powoli w ten zakręt i po chwili mamy go już za sobą.

Dziecko chodzi w prawą stronę.

Po tym zakręcie w prawą stronę wjeżdżamy w długi zakręt w lewo.

Dziecko chodzi w lewą stronę.

Potem dodajemy znowu gazu i jedziemy prosto dalej.

Dziecko biega po pokoju.

Z daleka rozpoznajemy tablicę z nazwą naszej miejscowości. Jak nazywa się miasto, w którym mieszkamy? …... Powoli wjeżdżamy do niej i jedziemy tak długo prosto, aż znowu znajdziemy się na parkingu szkoły jazdy.

Kierowca jeszcze chwilę spaceruje po pokoju, a potem zatrzymuje się.

Tam wyłączamy silnik i wyciągamy kluczyk ze stacyjki.

Dziecko demonstruje tę czynności.

Na koniec odpinamy pas bezpieczeństwa i wysiadamy z samochodu. Gratuluję jesteście wszyscy doskonałymi kierowcami i otrzymujecie prawo jazdy!

Dziecko z radości podskakuje do góry!

W kuchni o północy

Do opowiadanej historyjki dobrane są odgłosy, których źródłem są przedmioty znajdujące się w kuchni.

Zegar bije godzinę dwunastą.

12 uderzeń łyżką w krawędź blaszanej pokrywki trzymanej lekko za uchwyt lub wiszącej na sznurku

Łyżki budzą się w szufladzie i zeskakują na podłogę.

Pojedyncze, wolne a następnie coraz szybsze odgłosy stukania łyżeczek i dużych łyżek.

Otwierają się drzwiczki szafy. Zewsząd dobiegają różne dziwne odgłosy.

Gwizdanie na butelkach, szelest papierów, stukanie widelcem w podłogę, głosy dzieci.

Pokrywka szuka swojego garnka.

Stukanie pokrywką w różne garnki.

Woda gotuje się sama w czajniku.

Gwizdanie na gwizdku zdjętym z czajnika.

Herbata sama zaparza się w szklance.

Odgłos lejącej się wody i stukanie łyżeczką o szklankę.

Budzą się wszystkie sprzęty kuchenne i rozpoczynają harce.

Odgłosy różnych przedmiotów pomieszane ze sobą – sitko, tarka, wałek, talerze.

Nagle słychać cichą muzykę.

Cicho brzmiąca muzyka taneczna z nagrania.

Cała zaczarowana kuchnia tańczy i gra.

Muzyka coraz głośniejsza, włączają się do niej wszystkie użyte w zabawie przedmioty.

Wtem zapala się światło, wchodzi gospodyni.

Same talerze uderzają coraz ciszej.

W kuchni znów jest cicho i spokojnie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

wybieranie z rozsypanych obrazków wyrazów zaczynających się lub zawierających daną głoskę- najpierw na początku, po utrwaleniu można przejść do głoski w środku

Zadaniem dziecka jest odgadnięcie, czy są to takie same słowa, czy różnią się one między sobą (dziecko mówi takie same lub nie takie same)... W przypadku słów,

Jak wynika z rysunku 2, zdecydowanie najczęstsza jest pomocnicza funk- cja zabaw i gier ruchowych stosowanych na lekcjach wychowania fizycznego, zarówno w szkole

Pozostali odgadują o jakie zwierzę chodzi, po czym włączana jest muzyka i wszyscy wracają do tańca. Życzę

Układamy obrazki w rzędach obok siebie - wykorzystujemy 3 kartki w

Rodzic rysuje stopami na dywanie kształty poznanych liter. Zadaniem dziecka jest odgadnięcie jaka to litera, a następnie narysowanie jej ręką na dywanie. Dziecko może

Małgosia długo sprzeczała się z Jasiem, że na tych znakach nikt się nie zna i, że znaki te nigdy nie zastąpią prawdziwych nutek.. Rodzic proponuje dziecku by wzięło do rąk

Analogicznie postępujemy z lewą nogą (stopą). - Postawa rozkroczna, piłka między kolanami, wykonujemy niskie podskoki, staramy się wykonać ćwiczenie bez upadku piłki.