• Nie Znaleziono Wyników

Uczeni z odległej i nieodległej przeszłości : rekonstrukcje, interpretacje, refleksje

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Uczeni z odległej i nieodległej przeszłości : rekonstrukcje, interpretacje, refleksje"

Copied!
204
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

UCZENI

Z ODLEGŁEJ

I NIEODLEGŁEJ PRZESZŁOŚCI

REKONSTRUKCJE, INTERPRETACJE, REFLEKSJE

(4)
(5)

UCZENI

Z ODLEGŁEJ

I NIEODLEGŁEJ PRZESZŁOŚCI

REKONSTRUKCJE, INTERPRETACJE, REFLEKSJE

Redakcja naukowa

Alicja Żywczok, Małgorzata Kitlińska-Król

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego • Katowice 2019

(6)

Ewa Wysocka

Recenzent

Jarosław Gara

(7)

ZAMIAST WSTęPU

Uczeni w stałej służbie sumieniu i ludzkości (Alicja Żywczok)

ROZDZIAŁ PIERWSZY

Społeczno-kulturowe uwikłania rzymskich naukowców. Orbiliusz i Apulejusz

(Bożena Stawoska-Jundziłł) Wprowadzenie

Zmienna kariera Luciusa Orbiliusa Pupillusa

Apuleius Platonicus Madaurensis, uczony rzymski z II wieku na- szej ery

Podsumowanie ROZDZIAŁ DRUGI

Uczeni w średniowiecznych klasztorach. Wykształceni zakonnicy — w relacjach kronikarskich

(Katarzyna Chmielewska) Wprowadzenie

Średniowieczne klasztory — ośrodki rozwoju kultury Podsumowanie

ROZDZIAŁ TRZECI

Jan Niecisław Baudouin de Courtenay — uczony, prekursor, działacz społeczny

(Izabela Kuśnierek) Wprowadzenie

Poglądy społeczno-polityczne językoznawcy

Wkład Jana Niecisława Baudouina de Courtenay w rozwój badań dia- chronicznych

Twórca pojęcia fonemu Prekursor strukturalizmu Podsumowanie

9

17

2733

3537 35

44

47 4748

4951 5253 1720

(8)

ROZDZIAŁ CZWARTY

Dokonania czeskiego filozofa i pedagoga Františka Drtiny (Sebastian Taboł)

Wprowadzenie

Dokonania Františka Drtiny Podsumowanie

ROZDZIAŁ PIąTY

Myśl i działalność pedagogiczna Profesora Tadeusza Zielińskiego (Grażyna Golik-Szarawarska)

Wprowadzenie

Życie, poglądy i działalność naukowa Podsumowanie

ROZDZIAŁ SZóSTY

Górnośląski noblista — Kurt Alder. Znakomity poprzednik wyzwa- niem dla współczesnych naukowców

(Karina Stępkowska) Wprowadzenie

Rodzina — podwalina rozwoju naukowego

Studia i praca naukowa na obczyźnie — punkt zwrotny w życiu Kurta Aldera

Nagroda Nobla — zwieńczenie pracy naukowej Podsumowanie

ROZDZIAŁ SIóDMY

Śladem Jeana Piageta — w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: jak narasta ludzka wiedza o świecie?

(Marianna Dąbrowska-Wnuk) Wprowadzenie

Dorobek naukowy Cel i metoda badań Podstawowe tezy Implikacje praktyczne Pokłosie twórczości naukowej Podsumowanie

ROZDZIAŁ óSMY

Wybrane problemy rozwoju nauki i uczonych. Interpretacja dziedzic- twa epistemologicznego Tadeusza Kotarbińskiego

(Alicja Żywczok) Wprowadzenie

Znaczenie nauki jako dziedziny rozumnego działania Specjalizacja — nowoczesna forma organizacji wiedzy

Utylitaryzm w wyborze problematyki badawczej — błąd zagrażający regresem w danej dziedzinie nauki

5555 55

65

6969 7085

8787 88 9196 98

9999 101 109104

121 112

121123 127 129 118115

(9)

Kim są uczeni?

Jacy są uczeni, czyli o dyspozycjach naukowców Podsumowanie

ROZDZIAŁ DZIEWIąTY

Otton Lipkowski — twórca polskiej ortodydaktyki (Marta Niemiec, Natalia Stankowska)

Wprowadzenie

Otton Lipkowski — naukowiec, nauczyciel i wychowawca Ortodydaktyka w koncepcji Ottona Lipkowskiego

Aktualne wyzwania dla pedagogów specjalnych w perspektywie poglą- dów Ottona Lipkowskiego

Podsumowanie

ROZDZIAŁ DZIESIąTY

Wybrane sylwetki powojennych nauczycieli intelektualistów związa- nych z Górnym Śląskiem

(Bogumiła Bobik) Wprowadzenie

Przemiany w kadrze nauczycielskiej

Kierunki zmian oświatowych w latach powojennych Wybrane sylwetki śląskich nauczycieli intelektualistów

Walerian Bętkowski Michał Jaworski Leopold Kobierski Stefania Mazurek Jan Smoleń Urszula Szumska Władysława Ślęzak Czesław Thulle Antoni Witkowski Podsumowanie

ZAKOŃCZENIE

Losy uczonych — inspiracja do badań naukoznawczych (Alicja Żywczok)

Bibliografia Noty o Autorach Summary

132

141 135139

141142 145 148152

153153 154158 161 162163 164165 166167 168169 170

171 177 195 197 161

(10)
(11)

Uczeni w stałej służbie sumieniu i ludzkości

Pracę wieloautorską dotyczącą grupy zawodowej naukowców1 współ- tworzą przedstawiciele nauk społecznych (pedagogiki, psychologii) i huma- nistycznych (historii, filozofii, filologii polskiej, kulturoznawstwa), co, jak sądzę, gwarantuje odpowiednią jakość zaprezentowanego interdyscyplinar- nego dyskursu merytorycznego. Pracownicy kilku ośrodków naukowych2 skoncentrowali się na zbliżonych problemach, by dać wyraz swej współ- pracy i porozumieniu w formie dojrzałej wypowiedzi na temat wybranych reprezentantów analizowanej grupy zawodowej.

Podwalinę koncepcyjną tej pracy stanowi twierdzenie, że nauka nie rozwija się samoczynnie, ale za sprawą ludzi jej oddanych. Naukę two- rzą ludzie naukowcy, więc także w tej dziedzinie bądź profesji obowią- zują zasady troski i wspierania człowieka — pracownika naukowego bądź naukowo-dydaktycznego. Realia ich codziennego życia i zmagań (choćby pokonywania ograniczeń biopsychicznych, zmęczenia, znużenia, wypa- lenia zawodowego) w znacznym stopniu wyznaczają dynamizm pracy naukowej3.

W biografiach ludzi nauki żyjących w minionych okresach dziejów odzwierciedla się wiele kwestii istotnych również dziś (więc wciąż aktu- alnych) w satysfakcjonującej działalności naukowej. Zatem warto prezen- tować je odbiorcom, przyjmując pewne kryteria analizy treści, takie jak:

1 Niniejsza praca stanowi rezultat realizowanego na Uniwersytecie Śląskim w latach 2018 i 2019 projektu badawczego zatytułowanego Naukowcy dawniej i dziś — osobowość, rola, profesjonalizm.

2 Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie, Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu, Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej w Brzegu.

3 Zob. A. Żywczok: Zamiast wstępu. Naukowcy — zbiorowość oddana nauce. W:

Naukowcy. Osobowość, rola, profesjonalizm. Red. A. Żywczok, M. Kitlińska-Król.

Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, 2019, s. 12. Por. A. Żywczok: Aksjolo- gia odkrycia naukowego. Studium rozwoju i wychowania osobowości naukowych. Toruń:

Wydawnictwo Adam Marszałek, 2009.

(12)

— styl efektywnej pracy naukowej;

— sposób radzenia sobie z trudnościami osobistymi i zawodowymi (sta- nowiącymi przeszkody w realizacji celów, zadań oraz powinności naukowca);

— adaptacja społeczna (przezwyciężanie niezrozumienia społecznego i ostracyzmu);

— zachowanie naukowców w określonych sytuacjach zawodowych;

— wyobrażenia i wzorce aktywności naukowej (vs wyobrażenia i wzorce interakcji w środowisku naukowców);

— specyfika działalności uczonych w różnych okresach historii (nie tylko Polski);

— wskazywane przez naukowców czynniki dynamizacji ich rozwoju nauko- wego oraz obszary pomocy i wsparcia społecznego, jakiego oczekują.

Publikacje z zakresu naukoznawstwa poruszały zazwyczaj problema- tykę: nauki jako dziedziny życia społecznego; dydaktyki bądź pedago- giki szkoły wyższej; idei uniwersytetu i etosu uniwersyteckiego; kultury akademickiej; relacji między różnymi podmiotami obecnymi na uczelni

— pracownikami a studentami czy doktorantami; polityki w rodzimym szkolnictwie wyższym. Natomiast bardzo rzadko dotyczyły naukowców, jakkolwiek ich nazwiemy: uczonymi, intelektualistami, ludźmi nauki, odkrywcami, wynalazcami, twórcami, pracownikami naukowymi, autory- tetami naukowymi4.

A przecież badania nad uczonymi są niewątpliwie podstawowym i  niezbędnym aspektem badania nauki, gdyż naukę można postrzegać, jak twierdzi Abraham Maslow, jako projekcję pewnych aspektów natury ludzkiej5. Wiedza na przykład o kolejach losu, poglądach, o przekonaniach, postawach, odporności psychicznej, adaptacji społecznej uczonego chroni przed instrumentalnym traktowaniem nauki, a przede wszystkim przed uprzedmiotowieniem naukowców. Badanie uczonych jako podmiotów życia akademickiego mających określony system wartości pozwala z więk- szą wrażliwością postrzegać środowisko, w jakim pracują, czyli instytucję uniwersytetu, akademii bądź innej szkoły wyższej. Trudno bowiem wyob- razić sobie instytucję pozbawioną ludzi, która miałaby pełnić funkcje kul- turotwórcze.

Celem tej publikacji wieloautorskiej jest popularyzacja wiedzy nauko- znawczej, zwłaszcza z zakresu historii nauki, filozofii nauki oraz psychologii

4 Zob. A. Żywczok: Zamiast wstępu. Naukowcy — zbiorowość oddana nauce. W:

Naukowcy. Osobowość, rola, profesjonalizm… Por. w odniesieniu do terminu „autorytet naukowy” — U. Ostrowska: W kręgu autorytetu naukowego/autorytetu w nauce. Reflek- sje z perspektywy aksjologicznej. W: Naukowcy. Osobowość, rola, profesjonalizm…

5 Zob. A. Maslow: Motywacja i osobowość. Przeł. J. Radzicki. Warszawa: Wydaw- nictwo Naukowe PWN, 2006, s. 273, 274.

(13)

i pedagogiki twórczości naukowej. Upowszechnienie znajomości biografii uczonych6, zawierających wiele wskazówek odnośnie do tajników dyna- micznych postępów w działalności naukowej, stanowi, w mym przekona- niu, odpowiedni kierunek w edukacji młodego pokolenia, i to zarówno uczniów szkoły podstawowej, średniej7, jak i młodych dorosłych — zwłasz- cza studentów oraz doktorantów. Hipoteza zbieżności rozwoju społecz- nego z rozwojem indywidualnym, ujawnia niebagatelne znaczenie formacji naukowej młodego pokolenia8. Odpowiednie pojmowanie tego typu izo- morfizmu pozwala dostrzec niebywały potencjał w edukacyjnym przygo- towaniu naukowym na każdym, a zwłaszcza na początkowym etapie życia ludzkiego.

Rozstrzygającym motywem powstania pracy stało się przeświadcze- nie redaktorów naukowych, że w każdej społeczności postaci, które zmie- niały bieg historii, tworzyły kulturę (zadecydowały o postępie w nauce) oraz kształtowały cywilizację od czasów najdawniejszych po współczes- ność, powinny być doskonale znane i doceniane. Zapomnienie o nich bądź fragmentaryczne postrzeganie dokonań stanowią akty niesprawiedliwości społecznej. Potwierdza je współczesna degrengolada, którą daje się rozpo- znać w hołubieniu zwłaszcza pracowników mediów, na przykład aktorów, prezenterów telewizyjnych czy tak zwanych celebrytów eksponujących się na portalach internetowych. Nie chodzi jednak o bagatelizację jakiejkol- wiek grupy, lecz o uczciwe uznanie społeczne dla inicjatorów procesów kulturotwórczych decydujących o przetrwaniu człowieka, a także jakości jego życia.

Rekonstrukcja faktów biograficznych stanowi jedynie podwalinę twór- czych interpretacji i refleksji dotyczących działalności naukowej uczonych z różnych epok. Niezależnie jednak od okresu, w którym przyszło im żyć,

6 Zob. na przykład Portrety uczonych. Profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego 1816—1915. Red. Zespół Rektorski. Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszaw- skiego, 2016; Portrety uczonych. Profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego 1915—1945.

A—Ł. Red. Zespół Rektorski. Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, 2016; Portrety uczonych. Profesorowie Uniwersytetu Warszawskiego po 1945. A—K. Red.

Zespół Rektorski. Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, 2016; Wiel- kie biografie. Encyklopedia PWN. T. 3: Odkrywcy, wynalazcy, uczeni. Warszawa: Wydaw- nictwo Naukowe PWN, 2008.

7 Zob. A. Gromkowska-Melosik: Elitarne licea francuskie, dostęp do „grandes ecoles” i standaryzowane formowanie elit we Francji. „Rocznik Lubuski” 2018, t. 44, cz. 2:

Parametryzacja nauki — między wolnością a zniewoleniem. Perspektywa nauk społecznych i humanistycznych.

8 Zob. Z. Kwieciński: Hipoteza zbieżności (izomorfizmu) rozwoju społecznego i osob- niczego a edukacja. W: Idem: Dylematy, inicjatywy, przebudzenia. Nad przesłankami odro- dzenia edukacji w Polsce. Wrocław: Wydawnictwo Naukowe Dolnośląskiej Szkoły Wyż- szej, 2011.

(14)

każdy z nich podtrzymuje ciągłość kulturową oraz dialog z przedstawicie- lami kolejnych pokoleń naukowców. Kulturowa jedność uczonych z odleg- łej i nieodległej przeszłości służy obronie humanizacyjnej funkcji nauki (pomijając jej dziedzinę czy dyscyplinę), obronie wyrażającej się choćby w trosce o przetrwanie ludzkości i jej godną egzystencję. Badacz współ- czesny z pewnością odnajdzie w dziedzictwie kulturowym liczne inspiracje.

Rekonstrukcje niech posłużą mu również za punkt odniesienia w trafnym wartościowaniu współczesnych zmian zarówno w polskim szkolnictwie wyższym9, jak i innych krajów10.

Zestaw zaprezentowanych postaci jest rezultatem wyboru niewielu spośród wielkiego grona wybitnych uczonych. Ukazując życie, poglądy i dorobek ludzi, którzy zapisali się w pamięci potomnych, próbuje się jed- nocześnie uwiecznić ich dokonania — niejako tworząc historię ich osiąg- nięć naukowych, a nawet historię nauki. Dlatego obmyślając strukturę pracy, przyjęto układ chronologiczny, wybierając uczonych z epok tem- poralnie odległych, na przykład ze starożytności czy średniowiecza, oraz z epok mniej odległych w czasie, choćby z XIX i XX wieku. W niektórych rozdziałach autorzy podejmują szerszą tematykę, w ramach której analizują jednak określoną(e) postać(ci) uczonych. Problematyka innych rozdziałów została zawężona do biografii wybranego naukowca (względnie do biogra- fii poszerzonej o opis na przykład znaczenia nauki i uczonych, warsztatu badawczego, określonego postrzegania swej aktywności naukowej, czynni- ków rozwoju indywidualnego).

Wśród komponentów strukturalnych pracy należy wyliczyć: spis treści;

wstęp; dziesięć merytorycznie i logicznie powiązanych rozdziałów dotyczą- cych działalności naukowej wybranych uczonych (ujęcie biograficzne) od starożytności aż do okresu powojennego. Są wśród nich zarówno Polacy, jak i reprezentanci innych krajów, takich jak Szwajcaria, Francja, Italia (ściś- lej — teren dawnego Cesarstwa Rzymskiego), Niemcy, Czechy; przedsta- wiciele nauk humanistycznych, społecznych, medycznych, przyrodniczych i technicznych.

Bożena Stawoska-Jundziłł w rozdziale pierwszym przekonuje, że nauko- wiec (bądź intelektualista) to człowiek, który nie zamyka się w złotej klatce swych idei i pracy naukowej, lecz wręcz przeciwnie — pragnie brać udział w życiu społecznym, by je w miarę swych sił i możliwości ulepszać. Często jednak popada w konflikt ze społeczeństwem z powodu niezrozumienia ze strony świata, w którym żyje. Przykładem tego typu sytuacji są biogramy

9 Zob. też A. Żywczok: Współczesny uniwersytet — w pułapce racjonalności ekspli- katywnej. „Rocznik Lubuski” 2018, t. 44, cz. 2: Parametryzacja nauki…

10 Zob. też Z. Melosik: Kontrowersje wokół promocji akademickiej w Stanach Zjed- noczonych: rekonstrukcja debaty wokół „tenure”. „Rocznik Lubuski” 2018, t. 44, cz. 2:

Parametryzacja nauki…

(15)

dwóch rzymskich intelektualistów: Orbiliusza (114—14 roku p.n.e.) i Apu- lejusza (około 125—po 180 roku n.e.). Pierwszy — uznany za jednego ze znaczniejszych gramatyków swoich czasów, był przekonany o wyjątkowości własnych osiągnięć, zagubił jednak umiejętność nawiązywania kontaktów z arystokratami, rodzicami swych uczniów. Umarł w nędzy i osamotnieniu.

Drugi intelektualista — Apulejusz prowadził niezrozumiałe dla otoczenia badania medyczne, przyrodnicze, religioznawcze w małym prowincjonal- nym mieście. Intratne małżeństwo, jakie zawarł, wzbudziło w otoczeniu zazdrość. Został oskarżony o uprawianie magii i wytoczono mu proces.

Wygrał proces, ale stracił przyjaciół, wobec czego musiał opuścić mia- sto. Biogramy Orbiliusza i Apulejusza ukazują spektrum niebezpieczeństw i pułapek czyhających na intelektualistów z powodu trudności w nawiązy- waniu kontaktu, braku zrozumienia społecznego dla podjętych badań, co w konsekwencji doprowadziło ich do ostracyzmu społecznego.

Przedmiotem drugiego rozdziału autorstwa Katarzyny Chmielewskiej jest obraz uczonego zakonnika wyłaniający się ze średniowiecznych kronik klasztornych. Autorka próbuje odpowiedzieć na pytanie, jaką rolę średniowieczni kronikarze przypisywali nauce i jak oceniali przełożonych oddających się temu zajęciu. Zagadnienie zostało opracowane na przy- kładzie kronik klasztornych spisanych w późnym średniowieczu (w XIV i XV wieku). Podstawę źródłową stanowi pięć łacińskich utworów — trzy kroniki kanoników regularnych reguły Świętego Augustyna z Wrocławia, Żagania i Kłodzka, kronika cystersów z krakowskiej Mogiły oraz dzieło powstałe w opactwie benedyktyńskim w Augsburgu (w Bawarii).

Z kolei Izabela Kuśnierek zaprezentowała sylwetkę Jana Niecisława Baudouina de Courtenay — uczonego, prekursora wielu teorii języko- znawczych oraz działacza społecznego. Jest on obecnie uważany za pierw- szego europejskiej miary językoznawcę polskiego oraz za założyciela czte- rech szkół: kazańskiej, krakowskiej, petersburskiej i warszawskiej. W swojej pracy naukowej nie ograniczał się do jednego obszaru badań, ale pisał prace z zakresu historii języka, fonetyki i fonologii, dialektologii oraz teorii języka, a w tekstach publicystycznych opowiadał się za wolnością i rów- nością wszystkich narodów. Mimo to jego sylwetka bywa często pomijana w publikacjach dotyczących historii XX wieku.

W rozdziale czwartym autorstwa Sebastiana Taboła została przybliżona postać wybitnego czeskiego filozofa, pedagoga, redaktora oraz polityka

— Františka Drtiny. Jego reforma edukacji w Czechach nie została dokoń- czona. Założył kilka czasopism i wykształcił wielu nauczycieli. Jako nauczy- ciel, miał bogate doświadczenie, którym dzielił się podczas wystąpień pub- licznych. Czeski uczony pozostawił po sobie bogatą spuściznę naukową, która nie została zbadana przez polskich pedagogów i filozofów. Najstarsze opracowanie jego działalności naukowej pochodzi z 1928 roku. Jego prace

(16)

z zakresu reformy edukacji mogą posłużyć jako źródło inspiracji dla współ- czesnych polskich reformatorów kształcenia.

Twórczość Tadeusza Zielińskiego (1859—1944) dla Grażyny Golik- -Szarawarskiej stała się przyczynkiem do napisania rozdziału piątego o postaci, która podporządkowała działalność naukową misji wychowaw- czej ożywionej ideałami antyku. Jego rozumienie wychowania klasycz- nego wiele zawdzięcza myśli niemieckiej, kształtowanej w duchu koncep- cji Bildung i wyrastającej z duchowego pokrewieństwa ze światem idei Johanna W. von Goethego. Wskazuje kierunek zmian realizowanych mię- dzy innymi w ramach niemieckiej „pedagogiki reformy” (1890—1933).

W latach trzydziestych XX stulecia znalazł Zieliński inspirację na niwie edukacji w traktacie Wernera Jaegera Paideia. Zur Formung der Griechis- chen Menschen, w którym ożył starożytny ideał kalokagathia. Kształtowa- nie człowieczeństwa oznaczało dlań jednoczesność edukacji umysłowej oraz moralnej i  etycznej. Diagnozując niebezpieczne zjawiska w kształ- ceniu i wychowaniu młodzieży akademickiej, nakazywał Zieliński czuj- ność wobec przejawów totalitaryzmu. Z troską odnotowywał wykorzysty- wanie indoktrynowanej młodzieży zarówno w walce z ideą uniwersytetu, jak i w sporach estetyczno-ideologicznych toczących się na łamach so- wieckiej prasy.

Przedmiotem przemyśleń Kariny Stępkowskiej jest sylwetka Kurta Aldera — wybitnego naukowca urodzonego na Śląsku, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie chemii, którego geniusz sprawił, że dokonał odkry- cia na miarę wszech czasów i zdobył uznanie na całym świecie. Autorka rozdziału szóstego podjęła próbę nakreślenia niezwykłej osobowości — tytana pracy, człowieka o życzliwym usposobieniu, skromnego w kontak- tach z innymi, o ponadprzeciętnej sile umysłu i charakteru. Poddała ana- lizie zwłaszcza rolę środowisk rodzinnego, rówieśniczego i szkolnego oraz kultury — w jakiej wzrastał — w rozwoju jego zainteresowań i kształtowa- niu tychże cech kluczowych w jego działalności naukowej. Całość rozwa- żań kończy ukazanie sposobów upamiętniania jego imienia przez włodarzy miasta, w którym się wychował.

Marianna Dąbrowska-Wnuk w rozdziale siódmym zaprezentowała nie- które aspekty twórczości naukowej Jeana Piageta, jednego z największych uczonych XX wieku, który do dziś pozostaje niekwestionowanym autory- tetem w dziedzinie psychologii rozwojowej, najwybitniejszym przedstawi- cielem podejścia poznawczego do problemu rozwoju człowieka. Podstawę zainteresowań Piageta stanowiła problematyka teoriopoznawcza, wyznacza- jąc kierunek prac badawczych i stając się konieczną podbudową naukowej psychologii. W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: jak narasta wiedza człowieka o świecie, skonstruował teorię poznawczo-rozwojową, w której wyjaśnił rozwój procesów myślenia i rozumowania (od okresu niemowlęc-

(17)

twa do dorastania), porządkując je w cztery stadia. Poglądy Piageta spot- kały się z krytyką niektórych badaczy, stanowiąc jednocześnie inspirację do tworzenia nowych koncepcji i poszukiwania innych wyjaśnień zmian ludzkiego funkcjonowania poznawczego.

Alicja Żywczok, przygotowując rozdział ósmy, skorzystała z jednej z  metod hermeneutycznych — twórczej interpretacji treści (zawartości merytorycznej) dzieł Tadeusza Kotarbińskiego, co umożliwiło jej pozna- nie jego poglądów dotyczących nauki i ludzi zajmujących się nią profesjo- nalnie. Korzystając głównie z dziedzictwa epistemologicznego wspomnia- nego filozofa, dokonała zatem próby udzielenia odpowiedzi na kilka pytań badawczych, między innymi:

— Jak Kotarbiński postrzega naukę (zwłaszcza dziedzinę filozofii prak- tycznej — etykę) w myśl reprezentowanego stanowiska intelektualnego

— minimalizmu etycznego, i jakie znaczenie jej przypisuje?

— Jakie czynniki (procesy, zjawiska) rodzą zagrożenie dla nauki?

— Kim są naukowcy (i jak Kotarbiński definiuje termin „naukowiec”)?

— Jacy są naukowcy; za pośrednictwem jakich cech charakteru, właści- wości osobowości bądź zachowania daje się ich opisać?

Udzielając odpowiedzi, autorka przywoła takie kategorie, jak: skrom- ność, samoświadomość, dzielność, wytrwałość, pracowitość, sumienność, zaradność, przedsiębiorczość, pomysłowość, gospodarność, solidarność, wdzięczność, szczęście.

Natalia Stankowska i Marta Niemiec twierdzą, iż współczesna pedago- gika specjalna zawdzięcza swój kształt wielu wybitnym uczonym. Znaczący wpływ, zarówno na warstwę teoretyczną, jak i praktyczną, wywarł jeden z jej najważniejszych luminarzy, docent/profesor Otton Lipkowski — zna- komity pedagog specjalny, naukowiec, nauczyciel, prekursor polskiej orto- dydaktyki. W pierwszej części rozdziału dziewiątego autorki przybliżyły życiorys, sylwetkę naukową oraz poglądy Ottona Lipkowskiego. Następnie zaprezentowały jego najważniejsze założenia w dziedzinie dydaktyki spe- cjalnej (ortodydaktyki). Ostatnia część to próba analizy profesjonalizmu oraz wyzwań, przed jakimi stoi współczesny pedagog specjalny, w odnie- sieniu do działalności naukowej (pedagogicznej) i praktycznej (wychowaw- czej) Ottona Lipkowskiego.

Bogumiła Bobik w rozdziale dziesiątym dała zarys sytuacji społeczno- -politycznej na Górnym Śląsku po zakończeniu II wojny światowej, która stanowiła tło przemian w kadrze nauczycielskiej. Przeanalizowała główne kierunki zmian oświatowych w latach 1945—1961 oraz rolę nauczyciela w kształtowaniu rzeczywistości powojennej. Następnie przedstawiła krót- kie biogramy ważnych w owym okresie, a współcześnie zapomnianych nauczycieli-intelektualistów, społeczników, związanych z  regionem gór- nośląskim. Należą do nich: Walerian Bętkowski, Michał Jaworski, Leopold

(18)

Kobierski, Stefania Mazurek, Jan Smoleń, Urszula Szumska, Władysława Ślęzak, Czesław Thulle, Antoni Witkowski.

Zakończenie stanowi zbiór wniosków wysnutych na podstawie wyni- ków badań (w których skorzystano z metod hermeneutycznych) i prze- myśleń o charakterze teoretycznym. Kolejnymi częściami zaprezentowa- nej pracy są bibliografia oraz noty o autorach, a ostatnią podsumowanie w języku angielskim — summary.

Książka jest adresowana zarówno do środowiska naukowców reprezen- tujących różne dziedziny i dyscypliny, jak i do szerokiego kręgu odbiorców, począwszy od uczniów szkół średnich, studentów, doktorantów (adeptów nauki) oraz członków ich rodzin, a skończywszy na wszystkich zaintere- sowanych postępem naukowym i cywilizacyjnym w minionych stuleciach.

Alicja Żywczok

(19)

Społeczno-kulturowe uwikłania

rzymskich naukowców. Orbiliusz i Apulejusz

Wprowadzenie

Niemal tuż po ukształtowaniu się typu osobowościowego intelektualisty (filozofa — retora — literata) w świecie grecko-rzymskim uformowały się również postawy, które do dziś pozostają aktualne. Chodzi o typ intelek- tualisty, który:

— jest osobiście zaangażowany w życie polityczne;

— jest jedynie komentatorem życia społeczno-politycznego;

— literatem;

— prowadzi działalność edukacyjno-wychowawczą.

Pierwszy z nich to typ osobiście zaangażowany w życie polityczne poleis greckich czy civitas rzymskich, którego przykładem mogą być mię- dzy innymi sofiści i przedstawiciele późniejszych szkół filozoficznych. Spo- śród nich rekrutowała się niemała grupa intelektualistów sprzedających swe usługi władzy, możnym, chcąc pozyskać prestiż w lokalnym środowisku lub osiągnąć korzyści materialne, przywileje w ramach aktualnej obyczajowo- ści i sytuacji społecznej. Komentator wydarzeń społeczno-politycznych stał zdecydowanie bardziej na uboczu życia politycznego, nie angażując się osobi- ście w politykę1. Nierzadko grecki czy rzymski intelektualista łączył w swym życiu dwie lub nawet trzy wskazane postawy, jak Arystoteles czy Platon2.

1 Przegląd takich postaw zawiera pozycja: Diogenes Laertios: Żywoty i poglądy słynnych filozofów. Przeł. I. Krońska, K. Leśniak, W. Olszewski. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1982.

2 Pierwszy — Arystoteles, który starał się wpływać na bieg wydarzeń przez dzia- łalność edukacyjno-wychowawczą, jako nauczyciel Aleksandra Wielkiego, czy Platon mający ambicję sterowania tyranem Syrakuz, czego mało nie przypłacił życiem. Por.

A. Krokiewicz: Sokrates. Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX, 1958; K. Leśniak: Ary- stoteles. Warszawa: Wiedza Powszechna, 1965, s. 19—22; P. Green: Aleksander Wielki.

(20)

Literat natomiast na ogół pośrednio stawał się jedynie komentatorem życia społecznego. Intelektualista — prowadzący działalność edukacyjno- -wychowawczą w wielu wypadkach zakładał własną szkołę, wokół której koncentrowała się zwykle (w zależności od zdobytego autorytetu) liczna grupa wychowanków, spośród których rekrutowali się filozofowie, retorzy, prawnicy czy literaci. Reszta filozofów i retorów, takich jak Sokrates, Demo- stenes, Izokrates, w efekcie nauczania, odpowiedniego doboru wychowan- ków zaangażowana była jedynie pośrednio w życie polityczne. Do stosun- kowo rzadkich przypadków należy zaliczyć prezentowanie postawy negacji pożytku bezpośredniego ze swej działalności i poświęcenie się badaniom filozoficznym dla nich samych3.

Podobny obraz intelektualisty rysuje się w społecznościach rzym- skich, kiedy to w okresie republiki arystokraci (z uwagi na swoją pozycję majątkową) zaangażowani byli bardziej niż pozostała część społeczeństwa w  sprawy społeczne, gospodarcze, religijne i oczywiście polityczne oraz wojskowe. To oni najwcześniej odczuwali potrzebę podbudowania swej działalności elementem intelektualnym. Przywódcy polityczni czy wojskowi starali się być doskonałymi retorami i prawnikami, aby móc lepiej mani- pulować społeczeństwem. Umiejętność skupienia na sobie uwagi, przema- wiania (odpowiednie operowanie głosem — modulacja) to niezbędne ele- menty socjotechniki wykorzystywane w trakcie toczących się politycznych debat. W okresie cesarstwa nadal większość intelektualistów rzymskich była zaangażowana politycznie, na czele z Seneką, który za swoje zaangażowanie polityczne zapłacił życiem4.

Wyjątkowo ludzie będący u władzy, nawet cesarze łączyli swą domina- cję w społeczeństwie z wątkiem intelektualnym. Postawy filozoficzne lub im bardzo bliskie reprezentowali między innymi cesarze: Hadrian, Marek Aureliusz czy Julian Apostata (możemy tu mówić o nowym typie władcy).

Opierali się oni na gronie zaufanych i bliskich przyjaciół, intelektuali-

Przeł. A.  Konarek. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1978, s. 58—66, pas- sim; J. Gajda: Sofiści. Warszawa: Wiedza Powszechna, 1989; G. Reale: Historia filozofii starożytnej. T. 2. Przeł. E.I. Zieliński. Lublin: Wydawnictwo Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 1996, passim.

3 Diogenes zaczepiony przez Aleksandra Wielkiego poprosił go, by nie zasłaniał mu słońca, chcąc z nim rozmawiać. Zob. G.A. Kennedy: A New History of Classical Rheto- ric. Princeton: Princeton University Press, 1994, s. 43—49; G. Reale: Historia filozofii starożytnej. T. 3. Przeł. E.I. Zieliński. Lublin: Wydawnictwo Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 1999, s. 41—55.

4 Zob. P. Grimal: Seneka. Przeł. J.R. Kaczyński. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1994, s. 33—152. Przegląd postaw reprezentujących polityczne zaangażo- wanie lub dystans do polityki zob. K. Kumaniecki: Historia kultury starożytnej Grecji i Rzymu. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1977 (Grecy, s. 14—296; Rzy- mianie, s. 297—548).

(21)

stów, takich jak Pliniusz Młodszy, Fronton, Symmach, Ammianus Mar- cellinus, budując w ten sposób legitymizację wizerunku władcy i swoich rządów5.

Oprócz nich wyrastała duża grupa moralistów, naukowców, literatów, która z powodów obiektywnych, na przykład dominacji w polityce cesa- rzy i niektórych rodów arystokratycznych, nie mogła mieć bezpośredniego wpływu na politykę. Dlatego koncentrowali się oni bardziej na komentowa- niu bieżącej sytuacji, pisaniu historii, traktatów moralizatorskich i rozwi- janiu formalnych umiejętności, zwłaszcza dzięki zaawansowanemu kształ- ceniu retorycznemu.

Postawę wycofania się intelektualistów z wpływu na codzienność spo- łeczno-polityczną daje się zaobserwować już od końca I wieku p.n.e. Będzie się ona utrwalała nieprzerwanie już do końca Imperium.

Wymienione typy postaw i ich przykłady reprezentowali w kolejnych wiekach intelektualiści, naukowcy kręgu europejskiego. Wydaje się, że w pewnych okresach dominację zdobywała jedna lub druga postawa: zaan- gażowania w życie społeczne, czasami wręcz rewolucyjnego, a  w  innych przypadkach — zdecydowane postawienie na izolację, zamknięcie się w kokonie własnych przemyśleń oraz idei. Na wybór postawy miało wpływ wiele czynników, między innymi:

— osobiste predyspozycje psychofizyczne intelektualistów;

— czynniki materialne, powiązane z pochodzeniem i pozycją, jaką zajmo- wali w społeczeństwie u progu kariery;

— sytuacja polityczna i religijna obszaru, na którym działali.

Nie to jest jednak przedmiotem moich rozważań. Postaram się przy- bliżyć dwie sylwetki i dwa odmienne typy osobowości rzymskich intelek- tualistów — z pozoru różnych, a mimo to zaskakująco do siebie podob- nych. Tematem przewodnim w nakreśleniu sylwetek nie jest ukazanie ich wpływu na codzienne życie, lecz raczej wskazanie, jak społeczeń- stwo (wbrew intencjom samych naukowców) reagowało na ich działania i postawy oraz jak w konsekwencji wpłynęło to na losy intelektualistów:

Luciusa Orbiliusza Pupillusa oraz Apulejusza nazywanego Platonicusem Madaurensisem.

5 Zob. L. Winniczuk: Pliniusz Młodszy w świetle swoich listów i mów. Warszawa: Pań- stwowe Wydawnictwo Naukowe, 1987. Por. P. Grimal: Marek Aureliusz. Przeł. A. Łuka- szewicz. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1997; A.R. Birley: Hadrian.

Przeł. R. Wiśniewski. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 2002.

(22)

Zmienna kariera Luciusa Orbiliusa Pupillusa

Retor i gramatyk urodził się w Beneventum około 114 roku p.n.e., a zmarł około 14 roku p.n.e. w Rzymie6. U schyłku republiki Beneventum było znaczącym miastem w Italii południowej, leżącym na szlaku, który łączył Rzym z Neapolem, w odległości pięćdziesięciu kilometrów na północ od tego ostatniego7. Miasto położone w Kampanii, w rejonie od wieków podlegającym silnym wpływom kultury greckiej, a w interesującym nas czasie — w wersji hellenistycznej, nader wysoko ceniącej wykształcenie retoryczno-filozoficzne8. Zbiegało się to z potrzebami zamieszkującej tam rzymskiej społeczności, przede wszystkim warstw średniej i wyższej. Wyko- rzystywała ona elementy wiedzy i umiejętności z zakresu wykształcenia retoryczno-filozoficznego (opartego na dialektyce i retoryce) zarówno do prowadzenia sporów sądowych, jak i w działalności politycznej9.

Lucius Orbilius Pupillus (częściej używano tylko imienia Orbilius) znany jest z jedynej zachowanej biografii Swetoniusza10. Jego biogram wska- zuje na życie naznaczone pasmem trudnych życiowych sytuacji, którym musiał stawić czoło, co niewątpliwie mocno odbiło się na jego osobowości.

Już u progu dorosłości spotkała go tragedia rodzinna spowodowana śmier- cią rodziców, „zamordowanych […] tego samego dnia”11. Trudno jedno- znacznie orzec, czy mamy do czynienia jedynie z pewnym toposem literac- kim, czy raczej z prawdopodobieństwem zbieżnych sytuacji i okoliczności.

Z  całą pewnością nie była to sytuacja wyjątkowa w okresie permanent-

6 Dane o Orbiliuszu z jedynej jego biografii zob. G. Suetonius Tranquillus: De gramaticis et rhetoribus 9. Krótka biografia, będąca tłumaczeniem tekstu Swetoniusza w:

K. Kumaniecki: Literatura rzymska. Okres cyceroński. Warszawa: Państwowe Wydawnic- two Naukowe, 1977, s. 56—57, 536—537. W pozostałej literaturze naukowej nie wychodzi się poza podstawowe fakty, podane przez biografa Orbiliusza, ale szerzej, na tle innych karier gramatyków i retorów, omawia działalność Orbiliusza S.F. Bonner: Education in Ancient Rome. Berkeley: University of California Press, 1997, s. 58—61. Wszystkie daty w biografii Orbiliusza pochodzą sprzed naszej ery.

7 Zob. Appianus: Bellum civile. Leipzig: Teubner, 1939, IV. 3, 11; Horatius: Sermo- nes. Leipzig: Teubner, I. 5, 71. Por. C. Vergineo: Storia di Benevento e dintorni. Bene- vento: Edizioni Ricolo, 1985.

8 Zob. J. Heurgon: Rzym i świat śródziemnomorski. Warszawa: Państwowy Insty- tut Wydawniczy, 1973, s. 202—220. Por. P. Lévêque: Świat grecki. Przeł. J. Olkiewicz.

Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1973, s. 329—335; L. Cerchiai, L. Jan- nelli, F. Longo: The Greek Cities of Magna Graecia and Sicily. Los Angeles: Getty Trust, 2004.

9 Zob. G.A. Kennedy: A New History of Classical Rhetoric…, s. 102—158.

10 Por. przypis 6.

11 G. Suetoniusz Trankwillus: O gramatykach i retorach. Przeł. H. Szelest.

„Meander” 1975, z. 7—8, 9.2.

(23)

nych walk w trakcie toczącej się wojny domowej i starć stronnictw poli- tycznych12. Swetoniusz sugeruje jednak rozgrywki polityczne, skoro mówi o  podstępnym zamordowaniu rodziców przez „nieprzyjaciół”. Świadczy to o zaangażowaniu rodziny w spory polityczne. Orbilius zapewne musiał pozostawać wtedy poza domem lub miejscem mordu, skoro ocalał13.

Nie ma wzmianki na temat jego pochodzenia (warstwy społecznej), ale mord polityczny dokonany na rodzicach wskazuje na ich przynależność co najmniej do warstwy ekwickiej, a może nawet samych dołów, czyli ary- stokracji prowincjonalnej14. Rodzice nie pozostawili po sobie zbyt dużego majątku, a może przy okazji mordu (mordu politycznego), podobnie jak to się stało w przypadku Wespillona, męża Turii, majątek ich uległ konfiskacie na rzecz przeciwników politycznych15. Stosunkowo niska kondycja finan- sowa zmusiła Orbiliusa do podjęcia służby administracyjnej („[…] zajmo- wał najpierw niższe stanowiska przy urzędnikach”) w rodzinnym mieście16. Fakt ten dowodzi jednoznacznie, że w chwili śmierci rodziców przeszedł już kurs kształcenia ponadelementarnego i zdobył podstawy wykształcenia literacko-retorycznego, a może nawet elementy wiedzy prawniczej. Mógł mieć w tym czasie około czternastu lat17.

12 Identyczne sformułowanie występuje w Pochwale Turii, nagrobnej pochwale żony wystawionej przez męża z warstwy arystokratycznej („Zostałaś osierocona nagle przed dniem naszych zaślubin, kiedy oboje twych rodziców zamordowano razem na wiej- skim pustkowiu”, 1.3—4). Por. Laudatio Turiae. Przeł. M. Jońca. Poznań: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, 2011.

13 Prawdopodobnie wydarzyło się to w trakcie konfliktów społeczno-politycz- nych w  Italii za trybunatu Saturninusa, około 103—100 roku. Jeśli zginęli w tym cza- sie, ich syn mógł mieć około czternastu lat. Por. M. Cary, H.H. Scullard: Dzieje Rzymu. T. 1. Przeł. J. Schwakopf. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1992, s. 426—430.

14 Gens Orbilia był rodem wywodzącym się z plebejuszy, a gentilicium wywodzi się od słowa orbus, czyli „sierota”, „bezdzietny”. Nie są znani urzędnicy pochodzący z tego rodu. O społeczeństwie rzymskim schyłku Republiki zob. G. Alföldy: Historia społeczna starożytnego Rzymu. Przeł. A. Gierlińska. Poznań: SAWW, 1992, s. 19—67. Jego cogno- men, Pupillus (chłopczyna, sierota), poświadczone jest u jedenastu mężczyzn i trzech kobiet w korpusie inskrypcji rzymskich, więc niezbyt często, co nie dziwi, gdyż należał do grupy znaczeniowej związanej z okazywaniem litości. Por. I. Kajanto: The Latin Cognomina. Helsinki: Keskuskirjapaino, 1965, s. 287. Być może nadano mu go lub sam przyjął po śmierci rodziców, co sugeruje, że w chwili ich śmierci był jeszcze bardzo młody.

15 Zob. Laudatio Turiae — funebris oratio uxori dedicata = Pochwała Turii — rzym- ska mowa pogrzebowa ku czci żony. Wprow., przekł. M. Jońca. Poznań: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, 2011. Tablica II.

16 S.F. Bonner uważa, że był wyzwoleńcem, gdyż większość ówczesnych gramatyków nimi była, w dodatku urząd w administracji Beneventum (apparitor) także obsadzali wyzwoleńcy, ale jego kariera, wystawienie posągu mogą świadczyć o jego wyższej po- zycji. Zob. S.F. Bonner: Education in Ancient Rome…, s. 58—60.

17 Por. przypis 13.

(24)

Najwyraźniej funkcjonowanie w administracji lokalnej nie zapewniało wystarczających profitów, a może nie pozwalało na zrobienie szybkiej kariery i zbicie majątku oraz nie spełniało aspiracji młodego człowieka, bądź też podyktowane było chęcią przeżycia przygody, skoro prawdopo- dobnie przed dwudziestym rokiem życia zaciągnął się do wojska. Niewy- kluczone, że początkowo, jako adiutant centuriona, zajmował się aspektami prawnymi działań dowódcy, gdyż do tego uprawniały go wcześniejsze stu- dia18. Nieustanne wojny wewnętrzne (domowe) i zewnętrzne wyniszczały niektóre środowiska, na przykład drobnych rolników, ale także dawały szansę na szybkie wzbogacenie się legionistów zdobytymi łupami wojen- nymi, obojętnie której ze stron.

Orbilius najwyraźniej nie miał nic do stracenia, skoro porzucił bez- pieczną pracę w administracji na rzecz służby wojskowej w Macedonii.

Musiał się na niej dorobić, a to oznaczało udział w ciężkich walkach, gra- bieniu przeciwników i niszczeniu ośrodków ich oporu. Niekwestionowany jest jego szybki awans materialny i wojskowy, skoro następnie brał już udział w walkach jako jeździec („[…] służył w wojsku w Macedonii jako adiutant centuriona, wkrótce potem w jeździe”19). Był to dla niego z pew- nością znaczący awans i pośrednio świadczył o jego wyższej pozycji spo- łecznej. Ten awans wojskowy dodatkowo mógł wspierać jego możliwość dorabiania się na wojnie. Mordowanie, rabunki, wymuszanie okupu mogły być częścią jego codziennej egzystencji20.

W nieznanym bliżej czasie i z niewiadomych nam przyczyn, bo Swe- toniusz o tym nie wspomina, Orbilius odszedł z wojska i powrócił do rodzinnego miasta. Jeśli nastąpiło to około 88 roku, po wygaśnięciu walk z plemionami italskimi, to przyszły mistrz retoryki powrócił do edukacji w wieku około dwudziestu sześciu lat; „[…] wrócił do nauk, do których zabrał się poważnie już od lat dziecinnych [dziecięcych — A.Ż.]”21. Moż- ność studiowania potwierdza tezę, że na wojnie się dorobił, podobnie jak fakt, że później założył szkołę gramatykalno-retoryczną. Swetoniusz pisał, że tym studiom oddał się całkowicie, a później stał się nauczycielem w tej dziedzinie. Określenie „poważnie zabrał się” podkreśla jego determina-

18 Cornicularius, w legionach adiutant centuriona, w biurze prefekta pretorium praw- nik, mógł nim być cywil. Zob. A.H.M. Jones: The Decline of the Ancient World. Lon- don—New York: Longman, 1978, s. 207.

19 G. Suetonius Tranquillus: O gramatykach i retorach…, 9.4—5.

20 Jeśli zaciągnął się do wojska w wieku dwudziestu lat, był to rok 94 p.n.e. Docho- dziło wtedy do lokalnych konfliktów, ale na terenie Macedonii nie toczono większych walk. Być może zdarzały się jakieś konflikty jako skutki wojny z Mitrydatesem. Jeśli Orbi- lius wrócił do Beneventum po zakończeniu wojny w Italii w 88 roku, to miałby dopiero dwadzieścia sześć lat, ale chyba nastąpiło to nieco później. Por. M. Cary, H.H. Scullard:

Dzieje Rzymu. T. 1…, s. 436—452.

21 G. Suetonius Tranquillus: O gramatykach i retorach…, 9.6.

(25)

cję, chęć zdobycia wiedzy oraz siłę osobowości. Takie studia trwały kilka lat, więc niewykluczone, że łączył je z pracą nauczycielską. „Przez długi czas uczył publicznie retoryki w ojczystym mieście”22, co ukazuje go jako doświadczonego nauczyciela, praktyka o dużym stażu, człowieka, którego umiejętności i wiedza zyskały pozytywną ocenę w opinii społecznej.

Wszystko układało się dobrze, dopóki nauczał w rodzinnym mieście, opracowywał traktaty dotyczące dziedziny jego zainteresowań, czyli języka, literatury, dialektyki i retoryki. Był znany w swoim środowisku, prawdopo- dobnie pracował z uczniami co najmniej ze swojej sfery społecznej, ewen- tualnie stojącej nieco niżej lub wyższej. Okres pracy w rodzinnym mieście trwał ponad dwadzieścia lat, bo za konsulatu Cycerona w pięćdziesiątym roku życia przeniósł się do Rzymu23.

Nieznane są powody zmiany miejsca pobytu i pracy Orbiliusa. Być może przedłużająca się stabilizacja i zapewne rutyna, a także sukces, jaki odniósł jako nauczyciel, spowodowały, że zapragnął zmian, wyzwań wyż- szej rangi, działania w centrum ówczesnego świata, czyli w Rzymie, gdzie zarówno toczyły się walki polityczne, jak i dochodziło do konfliktów spo- łecznych. To one pozwalały zrobić znaczącą karierę w stosunkowo krótkim czasie. I tu zaczął się jego dramat.

Znany był w Kampanii, a zwłaszcza w rodzinnym mieście, na tyle, że postawiono mu posąg przedstawiający go jako nauczającego retora, sie- dzącego w palium, płaszczu symbolizującym związki z kulturą grecką, na katedrze, również symbolu naukowca — nauczyciela, z dwoma pojemni- kami na zwoje traktatów naukowych (scrinium) stojącymi obok24. W tym okresie miasto zezwalało na wystawienie pomnika. Zgoda więc była nie lada przywilejem. Pozwoliło to utrwalić na wieki pamięć o takiej osobie, podkreślając jej wyjątkowy status, a także społeczną aprobatę osiągnięć i pracy, ale to sam zainteresowany musiał ów pomnik sfinansować, co nie- wątpliwie świadczy o stabilnej i ponadprzeciętnej pozycji materialnej Orbi- liusa w  czasie wystawienia pomnika25. Jest to dowód pośredni, że retor w trakcie działalności w rodzinnym Beneventum dysponował znaczącym majątkiem.

Być może, stykając się w wojsku z arystokratami, nie tylko doszedł do majątku, ale też nawiązał istotne kontakty, które były równie ważne, jeśli nie ważniejsze, od samego majątku. Wykorzystał te wpływy w 63 roku p.n.e., gdy zaczął nauczanie w Rzymie. Podeszły już wiek, jak na realia

22 Ibidem, 9.7.

23 Zob. ibidem, 9.8.

24 Liczne przykłady takich przedstawień nauczycieli w: Y. Garcia’ L. Garcia: Pupils, Teachers and Schools in Pompeii. Roma: Bardi, 2005.

25 Zob. S.F. Bonner: Education in Ancient Rome…, s. 126.

(26)

rzymskie, nie sprzyjał jednak tej zmianie26. Rekrutował uczniów zapewne między innymi z rodzin arystokratycznych dzięki temu, że jako retor także w Rzymie cieszył się sławą, mającą swe źródło w najwyraźniej wysokiej jakości kształcenia, które uprawiał już w Beneventum, oraz w twórczości naukowej. Niewykluczone, że dzięki edukacji u niego uczniowie osiągali sukcesy. Orbilius „nauczał i osiągał większą sławę niż zysk”27.

Początkowo powodziło mu się dobrze, miał między innymi greckiego niewolnika Aphrodisiusa, którego wykształcił na gramatyka, a ten za cza- sów Augusta zrobił karierę u boku pierwszej żony cesarza Scriboni, ta zaś go wyzwoliła i wyraziła zgodę, aby przyjął imię Scribonius Aphrodisius28. Świadczy to o licznych kontaktach Orbiliusa ze środowiskiem ówczes- nej arystokracji rzymskiej oraz potwierdza kompetencje, wysoki standard nauczania i sukces zawodowy, jaki osiągnął na polu nauczania.

Zapewne jako prowincjusza (obcego w środowisku Rzymu) i człowieka w podeszłym już wieku, uczniowie i ich rodzice zaczęli wykorzystywać.

Według wcześniejszego świadectwa Herondasa z przełomu IV—III wieku p.n.e. oraz Libaniusza z IV wieku n.e., praktyka była taka, że odwlekano zapłatę czesnego tak długo, jak było to możliwe, po czym uiszczano ją w niepełnym wymiarze lub przenoszono się pod koniec kursu do innego mistrza, by uniknąć zapłaty29. Nawet uczniowie rekrutujący się z arystokra- tycznych rodów odmawiali zapłaty lub odwlekali ją, wiedząc, że są bezkarni wobec nauczyciela, który był w takiej sytuacji całkowicie bezbronny i nic nie mógł im zrobić. W ocenie Orbiliusa były to „krzywdy, których doznają nauczyciele z powodu niedbalstwa albo próżności rodziców uczniów”30. Wytykane przywary z pewnością nie przysparzały mu zwolenników.

Nie tylko podeszły wiek Orbiliusa, lecz także traumatyczne przeżycia z młodości powodowały jego narastającą frustrację, czemu sprzyjał również kurczący się zapewne majątek nauczyciela31. W dodatku, mając świadomość swojej pozycji i autorytetu oraz jakości oferowanego kształcenia, przeko- nany był niewątpliwie o własnej doskonałości. Powodowało to, że wdawał się w liczne spory sądowe (prawdopodobnie był też praktykującym prawnikiem)

26 Zob. W. Suder: Census populi. Demografia starożytnego Rzymu. Wrocław: Wydaw- nictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, 2003, s. 226—258.

27 G. Suetonius Tranquillus: O gramatykach i retorach…, 9.9.

28 Zob. S.F. Bonner: Education in Ancient Rome…, s. 59.

29 Zob. Herondas: Mimiamboi III. Przeł. J. Ławińska-Tyszkowska. Wrocław:

Wydawnictwo Dolnośląskie, 1988, s. 33—41. Por. G. Suetonius Tranquillus: O grama- tykach i retorach…, 9.25—28; Libanius: Orationes. Cambridge Mass—London: Harvard University Press, 1969, s. 57; R. Cribiore: The School of Libanius in Late Antique Antioch.

Princeton: Princeton University Press, 2007, s. 184—186; M. Kosznicki: Idee edukacyjne późnej sofistyki IV wieku. Gdańsk: Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, 2014, s. 83.

30 G. Suetonius Tranquillus: O gramatykach i retorach…, 9.11—13.

31 Zob. ibidem, 9.10.

(27)

i retoryczne z tuzami prawników oraz retorów rzymskich, „nękając ich przy każdej okazji”32. Przekonany o swych racjach, nie szczędził uszczypliwości adwersarzom, wskutek czego zyskał opinię człowieka zrzędliwego, o  przy- krym charakterze. Użycie przez Swetoniusza określenia „nękania”, czego dopuszczał się Orbilius w kontaktach z innymi (w  tym z  uczniami), licz- nych uszczypliwości, wyszydzania nawet „wybitnych mężów” dowodzą jego nieustępliwości i zaciętości, bronienia za wszelką cenę własnego stanowiska33.

Tracąc niejednokrotnie cierpliwość do uczniów, odwoływał się do argu- mentu chłosty34. Oznaczało to być może, że wobec zmniejszania się liczby uczniów kursu gramatyczno-retorycznego zaczął nauczać na poziomie ele- mentarnym (co oznaczałoby jego degradację w środowisku), gdyż chło- sty nie mógłby stosować wobec chłopców już kilkunastoletnich. Horacy wszakże nazwał go mianem plagusus („chłoszczący”), więc może sam zaznał takich kar, mając około dziesięciu lat, gdy był podopiecznym Orbiliusa, lub widział wymierzanie kary chłosty innym uczniom. Orbiliusz w okolicznoś- ciach opisywanych przez Horacego miałby pięćdziesiąt osiem lat. Zachowa- nie takie mogła wywołać narastająca frustracja z powodu obniżenia pre- stiżu zawodowego. Wykładał wtedy między innymi tłumaczenie Odysei Liwiusza Andronika sprzed dwustu lat35. Męczył archaiczną łaciną uczniów, uznając ją za idealną, czego wychowankowie najwyraźniej nie rozumieli, dlatego dochodziło do konfliktów, narastały też nerwowość i nieustępli- wość nauczyciela, nasilało się poczucie braku satysfakcji z wykonywanej pracy, braku zrozumienia jego fascynacji łaciną archaiczną. Wszystko to mogło potęgować rozdrażnienie i konfliktowość Orbiliusa.

Rodzina Horacego, która przybyła do Rzymu w 55 roku, słynęła z prze- strzegania starorzymskich cnót. Oddanie syna do szkoły Orbiliusa ozna- czało, że w tym czasie cieszył się on jeszcze wysokim uznaniem w społe- czeństwie Rzymu, i to nie tylko jako dobry nauczyciel, ale przede wszystkim jako osoba etycznie nienaganna w zachowaniu36. Kłóci się to z wizerun-

32 Ibidem, 9.14—15.

33 Zob. ibidem, 9.17—18.

34 Trudności w egzekwowaniu opłat dotyczyły wielu gramatyków. Zob. S.F. Bon- ner: Education in Ancient Rome…, s. 146—162. Krytyczne omówienie źródeł dotyczących karania uczniów, w tym także stosowanych przez Orbiliusza, w: B. Stawoska-Jundziłł:

Argument siły w poczynaniach Rzymian związanych z przekazywaniem dzieciom wiedzy i  umiejętności na poziomie elementarnym. W: Przemoc w świecie starożytnym: źródła, struktura, interpretacje. Red. D. Słapek, H. Kowalski. Lublin: Wydawnictwo Uniwer- sytetu Marii Curie-Skłodowskiej, 2016, s. 385—406.

35 Zob. M. Cytowska, H. Szelest, L. Rychlewska: Literatura rzymska. Okres archa- iczny. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1996, s. 32—39.

36 Zob. Horatius: Epistulae II. Leipzig: Teubner, 1984, I. 69—71. Por. A. Wójcik:

Talent i sztuka. Rzecz o poezji Horacego. Wrocław—Warszawa—Kraków—Gdańsk—Łódź:

Ossolineum, 1986, s. 12—16, 258.

(28)

kiem, jaki po latach przedstawiali Horacy, a także Domicjusz Marsus:

„[…] chłostał Orbilius rózgą i prętem”, którzy uznali je nawet za narzę- dzia tortur37.

Kłopoty z otoczeniem i ze zdrowiem nasilały się z powodu postępu- jącego wieku oraz urazów wyniesionych zapewne z okresu służby woj- skowej. Urazy psychiczne Orbiliusa doprowadziły w konsekwencji do ubóstwa, zwłaszcza w ostatnim okresie życia. Mieszkał w nędznych warunkach, a rodzina (Swetoniusz pisał, że miał syna) z jakiegoś powodu mu nie pomagała. Dożył stu lat, ale pod koniec życia stracił pamięć, co podkreślił Bibakulus w wierszu „Gdzież jest Orbiliusz, który zapomniał o nauce?”38.

Musiał dużo pisać, skoro cieszył się sławą nie tylko w Beneventum, ale i w Rzymie. Swetoniusz wymienia jednak tylko księgę Perialogos, w któ- rej na starość opisał swą nędzę spowodowaną niewdzięcznością uczniów i nieuczciwością ich rodziców39. Musiała otaczać go sława retora-prawnika -nauczyciela, przenosząc się bowiem do Rzymu „jako człowiek dotąd nie- znany”, zachowywał się bardzo pewnie w starciu z innymi mężami stanu, broniąc swoich przekonań, nie ustępując innym oraz wykazując pewien rodzaj ignorancji w stosunku do innych40.

Przeżycia z młodości, spowodowane utratą rodziców, konieczność prze- rwania nauk i zaciągnięcia się do wojska wraz z konsekwencjami zwią- zanymi z udziałem w walkach mogły istotnie zaważyć na jego psychice.

Skłonność do agresji werbalnej, skierowanej do adwersarzy, prawników i retorów, brutalne traktowanie uczniów objawiły się późno, bo dopiero około sześćdziesiątego roku życia. Gdy przebywał w rodzinnym mieście otoczony sławą, która zapewniała mu także dostatek, nie objawiał destruk- cyjnego zachowania. Może poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji zapew- niała mu również rodzina, której w Rzymie prawdopodobnie już nie miał, skoro żył samotnie i w biedzie.

Kryzys nastąpił, gdy starzejący się uczony — nauczyciel zaczął popa- dać w konflikty ze środowiskiem intelektualistów rzymskich oraz z ucz- niami i  ich rodzicami, także z rodów arystokratycznych. Zmiany psy- chiczne wywołane traumą z młodości (śmierć rodziców) oraz narastający brak środków do życia, postępujący brak zrozumienia dla jego fascynacji językiem i literaturą, pogłębiająca się izolacja w środowisku z powodu kło-

37 G. Suetonius Tranquillus: O gramatykach i retorach…, 9.16—17; 23—24. Por.

B. Stawoska-Jundziłł: Argument siły w poczynaniach Rzymian związanych z przekazy- waniem dzieciom wiedzy i umiejętności na poziomie elementarnym…, s. 385—406.

38 G. Suetonius Tranquillus: O gramatykach i retorach…, 9.20—22.

39 Uważa się, że tytuł jest pomyłką, mogło chodzić o Paedagogus. Zob. K. Kumaniec- ki: Historia kultury starożytnej Grecji i Rzymu…, s. 537.

40 G. Suetonius Tranquillus: O gramatykach i retorach…, 9.18—20.

(29)

potliwego zachowania mogły się nałożyć na reminiscencję przeżyć wojen- nych, przyczyniając się do wyobcowania.

Pobyt w Rzymie przypadł na trudny okres, ponieważ nadal trwały ostre konflikty polityczne, a w Italii niedawno zakończyły się krwawe walki w  wojnie domowej. Przeżycia z tym związane oraz choroby wynikające ze starości, jak utrata pamięci, doprowadziły do jego upadku jako retora, filozofa i nauczyciela. Sławny w wieku dojrzałym, otoczony uczniami, na starość chory i nieustępliwy, wszystko stracił z powodu braku zrozumie- nia oraz narastających konfliktów z otoczeniem. Początkowy sukces został okupiony nędzą i odrzuceniem, bo uczniowie, jak Horacy, nakreślili jego obraz wyłącznie jako nauczyciela stosującego kary fizyczne. Utrwalono w pamięci potomnych to, co było jego najsłabszą stroną.

Apuleius Platonicus Madaurensis, uczony rzymski z II wieku naszej ery

Biografia Apulejusza jest o wiele lepiej znana niż Orbiliusza, choć ma luki, choćby w podstawowych danych, dacie urodzenia, a zwłaszcza śmierci, którą moim zdaniem przypisano mu za wcześnie. Jak sądzi Juliusz Jundziłł, filozof mógł żyć nawet jeszcze w latach dziewięćdziesiątych II wieku, czyli urodzony w Madaurze około 120 roku, miałby w chwili śmierci około sie- demdziesięciu lat, a więc koniec jego życia można hipotetycznie wyznaczyć dopiero na schyłek II wieku41.

Pochodził z rodziny ekwickiej, od dawna zasiedziałej w Afryce rzym- skiej, gdzie kultura ciągle jeszcze, mimo podboju tych terenów przez Rzym, była w znacznej części lokalna, punicko-afrykańska, co z niejaką dumą poświadczał sam Apulejusz, odpierając zarzut, że należał do barbarzyńców42.

41 Źródłem biografii jest mowa obrończa Apulejusza: Apologia, sive pro se ipso de magia liber. Polskie tłumaczenie Apulejusz: Apologia, czyli w obronie własnej księga o  magii. Przeł. J. Sękowski. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1975. Wpro- wadzenie w biografię i poglądy filozofa zob. w: J. Jundziłł: Rodzina rzymska w czasach prosperity i przemian ideowych II wieku. Apulejusz, Fronton, Marek Aureliusz i Tertulian.

Bydgoszcz: Wydawnictwo Uczelniane WSP w Bydgoszczy, 1996. Por. G. Sandy: The Greek World of Apuleius. Apuleius and the Second Sophistic. Leiden—New York—Köln: Brill, 1997; S.J.  Harisson: Apuleius. A Latin Sophist. Oxford: Oxford University Press, 2000.

Dane biograficzne opierają się w znacznej części na dziełach Apulejusza: Metamorfozy, Apologia i Florida, a także skromnych wzmiankach w tekstach Augustyna.

42 Kryje się pod tym określeniem między innymi stosunek do prowincjonal- ności jako kresów rzymskiego imperium; jej mieszkańców postrzegano jako cudzo-

(30)

Za naturalną uważał symbiozę tradycji lokalnych, łącznie z językiem punickim, z kulturą rzymską, także przecież nasyconą nurtami kultury greckiej43.

Ojciec (o matce mało wiemy) pełnił różne urzędy w Madaurze (Numi- dia prokonsularna), a karierę ukoronowało stanowisko duumvira, czyli jed- nego z dwóch zarządców miasta44. Apulejusz odziedziczył wraz z bratem, o którym nic nie pisał (zmarł zapewne młodo), po rodzicach dwa miliony sesterców (pięćset tysięcy denarów), co jak na warstwę ekwicką było zna- czącym majątkiem, ale nie ogromnym; zresztą Apulejusz przejął przypusz- czalnie połowę tej sumy, czyli odziedziczył jedynie dwieście pięćdziesiąt tysięcy, a to już nie była zbyt wysoka kwota45.

Początkowo nauki pobierał w rodzinnej Madaurze (w zakresie gra- matyki, retoryki i początków filozofii), później uczył się w Kartaginie.

Spadek wystarczył także na studia w bardziej renomowanych ośrod- kach, przodujących naukowo, w Atenach (w zakresie poetyki, geometrii, muzyki, dialektyki, filozofii oraz nauk przyrodniczych) i Azji Mniejszej.

Dotyczyło to zwłaszcza filozofii Platona, ale i nauk przyrodniczych (zoo- logii, medycyny) dostępnych w gronie następców Arystotelesa i Teofrasta.

Poznawał także różne kultury i religie Wschodu, dostępując wtajemnicze- nia w kilka kultów misteryjnych. Po zakończeniu tych podróży przybył do Rzymu46.

Po kilku latach, mimo wysiłków zrobienia kariery oratorskiej w Rzy- mie, fundusze zaczęły się kończyć. Ostatnia podróż naukowa do Aleksan- drii (po pobycie w rodzinnej Madaurze) wydaje się nie tyle poszukiwa- niem wiedzy, ile pretekstem, gdyż po drodze zamierzał przejąć stanowisko duumvira (duumvir iuri dicundo) po ojcu w Madaurze. Nie zabawił tam długo, funkcja ta bowiem wiązała się z fundowaniem różnych kosztow-

ziemców. Por. J. Sękowski: Wstęp. W: Apulejusz: Apologia…, s. 5, 9; Apulejus:

Apologia…

43 T. Kotula i inni badacze widzą w tej deklaracji odrodzenie lokalnych tradycji bez naruszania pryncypiów powszechnej i wspólnej kultury Cesarstwa. Zob. T. Kotula:

Afryka północna w starożytności. Wrocław—Warszawa—Kraków—Gdańsk: Ossolineum, 1972, s. 437—473.

44 Stanowisko duumvira odpowiadało godności konsula w Rzymie. Por. przypis 47.

45 Madaura, spore miasto w Afryce Prokonsularnej, dwieście trzydzieści kilome- trów na południowy zachód od Kartaginy. Zob.: J.S. Reid: The Municipalities of the Roman Empire. Cambridge: Cambridge University Press, 2014, s. 297—299; T.  Kotula:

Afryka północna…, s. 110—504. Jeśli tylko bracia odziedziczyli majątek ojca, matka zmarła wcześniej, może także brat nie żył długo po odejściu ojca, skoro Apulejusz o  nim nie wspomina. Zob. Apulejus: Apologia…, s. 17—23. Wartość tego spadku — por. S. Mrozek: Prix et rémunération dans l’Occident Romain. Gdańsk: Ossolineum, 1975.

46 Zob. J. Sękowski: Wstęp…, s. 6—7. Por. S.J. Harisson: Apuleius. A Latin Sophist…, s. 6—9.

(31)

nych rozrywek dla mieszkańców miasta47. Wycofując się z tych obowiąz- ków pod pretekstem dalszych studiów, miał prawdopodobnie nadzieję na zarobienie na egzystencję w Aleksandrii, która była centrum kultury. Ale filozof tam nie dotarł.

Spotkawszy Sycyniusza Pontiana, swego ucznia i przyjaciela z czasów studiów w Atenach, przyjął zaproszenie gościny w jego rodzinie, żyją- cej w  afrykańskiej Oea (dzisiejszy Trypolis). Należy pamiętać, że sytua- cja materialna Apulejusza nie była w tym czasie najlepsza. Przed sądem (o czym dalej) zachwalał ubóstwo filozofów, co miało potwierdzać wyzwo- lenie trzech niewolników przed przybyciem do Oea, ale co bardziej praw- dopodobne, nie miał środków na ich utrzymanie, a niewolnicy za wyzwo- lenie powinni byli mu zapłacić. Zapewne nie była to duża suma, gdyż doskonale znali kondycję materialną właściciela48.

Z jednym tylko niewolnikiem (najwyraźniej człowiek z jego war- stwy, nawet filozof, musiał mieć choćby jednego) zamieszkał w majątku rodziny Sycyniuszów, zarządzanym przez jego matkę Pudentillę (wdowę od czternastu lat). Ona to bowiem była właścicielką znacznego majątku ziemskiego, w którym pracowało co najmniej czterystu niewolników, a zasoby jej rodziny oceniano na kilka milionów sesterców. Należała, jako członek warstwy ekwickiej i jako właścicielka ziemska (co dodat- kowo ją nobilitowało, zwłaszcza w małym mieście, takim jak Oea), do elity tego miasta. Była wykształcona, znała języki punicki, grekę i łacinę49.

Rodzina zmarłego męża od lat nalegała, zgodnie z własnymi intere- sami, by wdowa poślubiła zaawansowanego wiekowo Emiliana, brata męża Sycyniusza, w celu zachowania w całości majątku w rodzinie. Pudentilla nie wykazywała zainteresowania tym małżeństwem, gdyż przede wszyst- kim jako wdowa, posługując się tylko formalnym tutorem, prawnikiem przez nią opłacanym, była samodzielna i zachowywała swobodę w działa- niu, w kierowaniu działalnością ekonomiczną majątku. Sama wychowywała dwóch synów Sycyniusza Pontiana i Sycyniusza Pudensa. Starszy Pontian miał aspiracje naukowe, które finansowała matka. Z chwilą przybycia Apu-

47 Duumvir iuri dicundo, jeden z dwóch burmistrzów. Zob. P. Grimal: Mia- sta rzymskie. Przeł. J. Pański. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1970, s.  61—64. Dzięki temu stanowisku należał do elity miejskiej, czyli stanu dekurionów.

Por. G. Alföldy: Historia społeczna starożytnego Rzymu…, s. 172—176. Wyzwolenie nie- wolników: Apulejusz: Apologia…, s. 17.

48 Zob. Apulejusz: Apologia…, 17—18. Por. S.J. Harrison: Apuleius. A Latin Sophist…, s. 7.

49 Zob. Apulejusz: Apologia…, 27—28. Por. J. Jundziłł: Rodzina rzymska w cza- sach prosperity i przemian ideowych II wieku. Apulejusz, Fronton, Marek Aureliusz i Ter- tulian…, s. 40.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Stan psychofizyczny / samopoczucie p1 Przed badaniem: Dobrze się czuję, pobudzony. p2

Można pokusić się o stwierdzenie, że wpływ na wyniki liczenia i jego przebieg immanentnie wpisany jest w każdą metodę i jej procedury, a ów wpływ dostrzegamy na

Często myślałem zastosować się do tego usposobienia płci pięknej i napisać panegiryk na cześć małżeństwa, lecz gdy rozglądałem się za źródłami, wydały mi

Publikacja sfinansowana z dzia³alnoœci statutowej Wydzia³u Historycznego Uniwersytetu Gdañskiego.. © Copyright by Uniwersytet Gdañski Wydawnictwo

Odmiennoœci w Rzeczypospolitej na podstawie polskich dzienników z okresu wojen moskiew- skich Stefana Batorego poœwiêcony obrazowi Litwina w polskich dziennikach z drugiej po³owy

Pallets enter the system through the MyInputQueue. After this the SRM can determine, depending on its decision strategy, to move to the Input Point to load the pallet and store it

Nie podejmuję się w niej także omówienia historii kate- gorii oryginalności i jej związków z pojęciami „geniuszu” i „górno- ści”, nie jest więc również

Dorobek naukowy Cel i metoda badań Podstawowe tezy Implikacje praktyczne Pokłosie twórczości naukowej Podsumowanie.