• Nie Znaleziono Wyników

Do Narodu Polskiego! Warszawa w czerwcu 1917.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Do Narodu Polskiego! Warszawa w czerwcu 1917."

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

D o N a r o d u P o l s k i e g o !

Chaos, analfabetyzm polityczny, anarchja oraz bezwład—zarazki, które zaszczepiała w duszy zbiorowej Narodu Targowica, ar­

bitralność przywódców polskiego obozu radykalnego bez różnicy odcieni—gdzie dobro Idei podporządkowano ambicyjkom oso­

bistym, zdobyciu przez kokietowanie drogą szumnych haseł nie idących z czynem, w parze wpływów wśród mało wyrobionych pod względam politycznym rzesz ludowych oto podłoże dla ingerencji do wszystkich dziedzin życia naszego czynników obcych.

Wszyscy przywódcy partyjni Ludu polskiego od chrześcjańskiej demokracji począwszy, na socjalistach bez różnicy kierunków kończąc w walce wzajemnej o zdobycie duszy zbiorowej Proletarjatu, dla utrwalenia swojej karjer/, lub zaspokojenia wygóro- wan/ch ambicyjek osobistych—spowodowali smutny stan bezsilności narodu polskiego wobec wczorajszych ciemięzców ze Ws­

chodu i dzisiejszych z Zachodu. Ci wszscy z prawicy czy z lewicy, obłudnie przepowiadając zaprowadzeni« raju w Polsce, do­

puścili by racja stanu Ludu Polskiego ciężkie ponosiła dziś straty, by zaciemniał umysły polskie pretendujące do jasności, głę­

bi i trzeźwości, zamaskowany chytrze pod togą ludzkości „Kulturtraeger” pruski, biurokrata w pikielhaubie, hakatysta-wywłasz- czyciel. Mamy tych zbirów kulturalnych wszędzie: w magistratach, gminach wiejskich, urzędach powiatowych, uczelniach, ra­

dach miejskich. Znamy ich dobrze i dotkliwie z wart kordonowych przyrogatkach miejskich, pograniczu powiatów, z perfidji i natrząsania się z bólu i tęsknot narodowych, przez zamykanie dusz polskich legjonistów w mundury pruskie.

Nie obeszło sie bez tych op iek u nów naw et w najw yższym ciele, k tóre m iało dla Polski zgotow ać odrodzenie, w Tymczasowej Radzie Stanu. Ujęta w takie karby Rada Stanu nie może mieć pretęsji do uznania jej jako ekspozytury .tęsknot i walk krwawych całego szeregu pokoleń męczeńskich. Sposób w jaki została powołana do życia, to jest niezbęd­

ność uzyskania zgody mocarstw centralnych, na przedstawione przez ugrupowania polityczne Kandydatury z góry już prze­

sądzał o efemeryczności i bezsilności tego wiotkiego organizmu. Bezwład ten potęgowały ugodowość, oraz naiwna wiara więkazości członków Rady Stanu w skuteczność pertraktacji ze zbirami okupacyjnemi. Nie dziw przeto że Tymczasowa Rada S tanu nic nie uczyniła dla sprawy polskiej.

Lecz to jeszcze nie wszystko Gdy w styczniu roku bieżącego [została utworzona Tymcz. RadaStanu, naród przed jej siedzibą manifesto wał nie wiarę w skuteczność jej pracy, której wobec warunków w jakich powstała być nie mogło, jeno niezłomne dążenie swoje do odro­

dzenia Polski. Gdy przez sto lat gnano naszych ojców i dziadów na Sybir, naród cały okrył się żałobą,przeciwstawiając się jednocześnie gwałtom najeźdźców Dziś gdy w O jczyźnie niezależnej przem ocą odryw ają od ognisk rodzinnych m ężów naszych i synów,by zm usić ich o głodzie do robót katorżnych w Niemczech, my o b o jętni przyglądam y się tem u a riada S tanu pozw ala poryw ać prusakom swych obyw ateli. W wolnej niepodległej Polsce prowizoryczny Rząd polski toleruje codzienne aresztowania i wysyłania do obozu jeńców. Gdy w innych państwach świata rządy ich wszelkimi środkami przeciwdziałają organizacjom szpiegowskim państw obcych i obywateli swoich zawikłanych w tego rodzaju występne afery uważają za zdrajców—Rada Stanu toleruje podob­

ne organizacje w tym celu zrekrutowane z pośród naszego społeczeństwa, a skierowane przeciw niemu i pozwala na utrzy­

mywanie ich za nasze pieniądze. Instytucja ta uchodząca za najwyższą wyrazicielkę pragnień narodu, obojętnie przechodzi do po rządku dziennego wobec bezwzględnego zachowania się krzyżactwa, gdy jej przedstawiciel z Departamentu Pracy, przybyły dla złagodzenia konfliktu związanego ze strajkiem tramwajarzy w Lodzi, bezwzględnie zostaje przepędzony. Rada Stanu wśród ogoło conej ludności, zbiera składki dobrowolne na skarb Narodowy, obojętnie pozwalając jednocześnie łupieżcom okupacyjnym w Polsce niezależnej ściągać z całą bezwzględnością podatki, zdolne zaspokoić wszystkie potrzeby krajowe. W chwili g^y biuro­

kracja niemiecka zapowiada przekazanie sądownictwa i szkolnictwa Tymcz. Radzie Stanu—jednocześnie sąd pruski skazuje wy­

rokiem swoim za strejk ekonomiczny uprawniony na zachodzie 79 pracowników gazowni—obywateli polskich. Rada Stanu po­

zbawiona w osobie swych członków godności własnej nie potrafiła stanąć na strażnicy honoru narodowego, tego skarbu drogo­

cennego odziedziczonego przez pokolenie współczesne, po przodkach sławnych. Rada Stanu pozwoliła by junkrzy wbrew jej żądaniu, domagającemu się otwarcia przyłbicy co do zamiarów istotnych względem Polski najdalej 12 maja, plunęli narodowi całemu w twarz 19 tegoż miesiącaoświadczeniem, że Berlin i Wiedeń nie mają jeszcze w tej sprawie niedopowiedzenia. Rada Stanu złożona w olbrzymiej większości z przedstawicieli arystokraji, ziemian i burżuazji, jak ognia piekielnego obawiała się o parcia o Lud. Silna trwała i jędynie zdolna do życia Polska powstała z władzy i mocy wewnętrznej Ludu wiejskiego i krew z krwi jego—Proletarjatu miejskiego była dla Tymcz. Rady Stanu widmem szatańskim; nie przyszłością twórczą, jeno krainą sza­

kali z przedmieść robotniczych.

Rada Stanu wobec strachu tego, nie licząc się z opinją ludu dokonywała w zaciszu gabinetów zamach stanu na jego krwią bohaterską okupione prawa do wolności i obywatelstwa. Rada Stanu, dzięki swemu ciasnemu egoiz­

mowi klasowemu nie stanęła na wysokości odpowiadającej czasem wielkim w dobie obecnej przeżywanym. Zasklepiła się w sko­

rupie ślimaczej interesów klasy reprezentowanej przez świat posiadaczy, fttrybucje jej, jako organu wykonawczo-przygotowawczego do odrodzenia Polski, najwyżej sięgać mogły do zwołania konstytuanty wyłonionej z narodu, która jedynie miała by wyłączna pra­

wo decydowania o ustroju państwa polskiego. Rada Stanu tymczasem nadużyła swojej kompetencji, przeforsowaniem samozwań- czem zasady regencji. Pragnie ona rozwój i postęp ludzkości powstrzymać w swym pochodzie ku doskonalszej formie współżycia narodów. Dąży do utworzenia z Polski ostoi reakcji przy boku największych wrogów-Hohenzollernów, przeciw idei demokratyzacji świata. Rada Stanu murem chińskim oddzieliła się od Narodu, od Ludu— nie dziw przeto, że stała się tworem pełnym anemji, bezsi­

ły—tworem, z którym okupanci czynić mogą wszystko co im się żywnie podoba. To też po oświadczeniu krzyżackiem z dnia 19 maja na ostatnim swym posiedzeniu Tymcz. Rada Stanu w dniu 8 Czerwca otrzymała nowy cios, nowy policzek. Perfidji pełne, oświadcze­

nie komisarzy powiada, że powołanie regenta leży również w interesie mocarstw centralnych, lecz obecnie kwestja ta jest jeszcze przed wczesną, gdyż Polska niezależna należy do krajów okupowanych. Wyziera stąd jasno chęć obłudna uśpienia społeczeńswa i pow­

strzymania się od realizacji aktu 5-go listopada, aby na kongresie pokojowym mieć pozostawionę wolną rękę dla przeprowadzenia nowego rozbioru Polski, którego łatwiej dokonać z organizmem nieukształtowanym niż z państwem już ugruntowanym. W tym samym komunikacie oświadczają komisarze iż niektóre dziedziny gospodarki społecznej powierzone zostaną Radzie Stanu, lecz jednocześnie zarządza się przymusowe ściągnięcie pożyczki rzekomo dla potrzeb krajowych drogą zatrzymania 50°/0 z sum przy­

należnych obywatelom Polski za dokonane rekwizycje. Chodzi tu o to, by w kraju nie pozostały najskromniejsze kapitały mogą­

ce posłużyć do dźwignięcia z ruiny przemysłu polskiego. Kto ujrzy pieniądze płynące z tych pożyczek? Czy skorzysta z nich wynędz­

niały, wygłodniały lud? Wydatkowane zostaną przeważnie na utrzymanie landratów, burmistrzów i całej sfory sprowadzonej do Pol­

ski na wytuczenie urzędników, na dostawy nakazane.

Robotnicy. Ludu wiejski!. Rada Stanu uznająca się za bankruta ciężko zawiniła wobec narodu, zstępuje zniesławiona do mogiły, którą sobie własnymi wykopywała rękoma. Zamiast wyzyskać fale rosnącego niezadowolenia wśród proletarjatu, człon­

kowie Rady Stanu—synowie szlacheccy zlękli sie gniewu ludu. Zamiast oprzeć się o ulicę, o Lud, panowie radzą i pertraktują z obłudnym zbirami. Członkowie Rady Stanu przekładając ochronę swych czcigodnych osób przed kazamatami Kufs- teinu lub obozem jeńców nie wydali piorunującego do budzącego się z letargu Narodu wezwania. Komu potrzebną jest lokalizacja strejków, rozszczepianie tego poważnego środka obrony na drobne odruchy, sprowadzanie ich wyłącznie na tory e- konomiczne, jak nie krzyżakom? Czy dla dobra Polski należy zachować spokój, narkotyzowąć Lud i Młodzież, gasić wulkan odra­

dzającej się mocy wewnętrznej? W czyim leży interesie uśmierzanie rosnącego buntu przeciw bezprawiom rękoma pozornie najra- dykalniejszych żywiołów w postaci wyłonionej z Rady Miejskiej komisji trzech w związku ze strejkiem w Gazowni.

L udu roboczy! Tylko połączona akcja rewolucyjna, tylko ogólny strejk proletarjatu I kształczącej się młodzieży jest w stanie wy­

walczyć nam prawa. Uuikajmy rozbijania akcji czynnej na drobne odruchy, organizujmy wspólną akcję proletarjatu przeciw najeźdź­

com i ciemięzcom. W sprawie polskiej mocarstwa wojujące nie mają nic do powiedzenia i decydowania. Traktowanie polaków przez zbirów okupacyjnych jak niemowlęta w powijakach, ma jedynie na celu zniszczenie ekonomiczne kraju, zapewnienie sobie na prz/szłość wpływów, stworzenie z Polski niezależnej kolonji niemieckięj. Ludu z m iast i wsi! Jedynie ty możesz obecnie bieg spraw w swoją mocarną ująć dłoń. Pomimo klęsk, pomimo nędzy w jakiej pogiążyły Cię wydarzenia wojenne, jeżeli nie pragniesz juz nigdy podobnych przeżywać kolei, musisz wytężyć resztę sił by zerwać doszczętnie znienawidzone kajdany. Nikt prócz ciebie, żad­

na klasa społeczna w Polsce, tego dzieła nie dokona. Z bu dź się O lbrzym ie! Na ulicach Berlina 12 maja tłum 300 000 poparty przez część wojska pierś w pierś zetknął się z żołdakami wiernymi krwawemu Wilhelmowi. Na Węgrzech proletarjat wyległ na ulice, do­

maga się rozszerzenia praw politycznych; w Galicji Polacy i Rusini wypowiadają bój bezwzględny Habsburgom. Ludu roboczy! nad­

chodzą wielkie wydarzenia. Nie ściągniesz Ty, jedyny w polsce bojowniku wolności w imię której zawisałeś na szubienicach, ginąłeś na ulicach, w kazamatach i dalekich Sybiru tajgach przekleństwa przyszłych pokoleń na siebie za małoduszność ujawnioną. Kto pra­

wa zdobyć pragnie, ofiarę swej krwi całopalną na ołtarzu musi złożyć Wolności. Budzi się cały świat by nowy r^ gruzach tronów zapro­

wadzić ład. Jeśli ma dokonać się to wielkie dzieło w szeregach Ludów Świata, ciebie zabraknąć nie może. Ostrz na brusie Ducha i Woli narodu, miecz proletarjacki na wrogów na najżdżców. Zbudź w swej duszy zbiorowej spiżową czynów moc byś mógł gdy zagrzmią surmy przedbitewne, gdy padnie hasło stanąć na szańcach przednich w walce z najeźdźcom o Jutro swoje.

Precz z biurokracją pruską i je j ju rg ie ltn ik a m i! Precz z w olo ntarju szam i gaszącem i p ło m ie ń rew olucji!

Precz z R adą Stanu! Precz z pożyczkam i przym usow em i na tuczenie w rogów ! Precz z przym usow ą śm iercią gło­

dow ą! Precz z now ą odm ianą zaboru, z w yodrębnieniem G alicji! Niech żyje W olna Z je dn oczo na P o lsk a R epublika Dem okratyczna! Niech żyje K onstytuanta! Niech żyje R ew o lucja!

Warszawa w czerwcu 1917

Kom itet Rewolucyjny.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Festiwal Sztuka i Dokumentacja organizowany jest przez Stowarzyszenie o tej samej nazwie, którego celem jest również zbieranie i opracowywanie oraz upowszechnianie świadectw

Przysięgliśmy w obliczu Boga stać na straży szczęścia, wolności i siły Polski i oto dziś, pomni na nasze ślubowanie, podnosimy przed Bogiem i przed światem, przed obliczem ludzi

Stanowczy krok w tym kierunku uczyniliśmy, ogłaszając orędziem naszem z d. Pod temi hasłami jednoczy się cały naród. Ala dalsza droga do urzeczywistnienia Polski Zjednoczonej i

a zresztą aż nadto jest widocznem, ze między tern, czego chciał Potocki, a dążeniem dworu berlińskiego, zachodziła wielka 1 nigdy niewyrównana

13) Wreszcie w dniu 6 kwietnia 1917 roku a) Tymczasowa Rada Stanu stojąc na stanowisku deklaracji z dnia 19 marca r. b., a zatem uznając konieczność pozostawienia Legjonów w

stać się powinien, nie punktem wyjścia nawet, lecz podstawą tak jęśt „podstawą do rozpoczęcia rokowań pokojowych i utrwalenia normalnych warunków życia w Europie". Rada

W poszukiwaniu dróg do realizacyi tego aktu zjawią się więc nowe formy z Radą Regencyjną na czele, której mają być nadane szerokie pełnomocnictwa prawno-polityczne..

Rada w końcu ustąpiła, a tak K ról (Art.. Rada Ministrów i Rada Stanu.. Odnośne przepisy organizacyi dotyczą raczej sposobu postępowania ze względu na