• Nie Znaleziono Wyników

Szesnastowieczne gazety ulotne polskie i Polski dotyczące : rys historyczny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Szesnastowieczne gazety ulotne polskie i Polski dotyczące : rys historyczny"

Copied!
58
0
0

Pełen tekst

(1)

Zawadzki, Konrad

Szesnastowieczne gazety ulotne

polskie i Polski dotyczące : rys

historyczny

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 11/2, 165-221

1972

(2)

R ocznik H istorii C zasop iśm ien n ictw a P o lsk ieg o X I 2

K O N R A D ZAW A DZK I

SZESNA STOW IECZNE GAZETY ULOTNE PO L SK IE I PO L S K I DOTYCZĄCE

RYS H ISTO R Y C ZN Y

1. EPOKA JAGIELLOŃSKA

N ajstarsze polonicum prasow e, o k tó ry m zachow ała się wiadomość, pochodzi z r. 1513. J e s t to d ru k pt. N e w Z e ittu n g auf L itte n v u n d von den M oskow itter, odnaleziony w początkach bieżącego stulecia w A rchi­ w u m G łów nym M in isterstw a S praw Zagranicznych w Moskwie.

G azeta ta zaw iera rela cję o toczącej się wówczas w ojnie polsko-m os- kiew skiej, a zwłaszcza o obronie S m oleńska przed n ap ierający m i oddzia­ łam i W asyla III, k tó ry po ponad cztery m iesiące trw ają cy m oblężeniu m usiał odstąpić od m iasta. N e w Z eittung, ja k pisze Korzon, „wzbogaca niepospolicie k ró tkie w zm ianki króla w Acta Tomiciana II, s. 233, 250, 262, niedostateczne inform acje k ro n ik polskich i rosy jskich oraz D ecju­ sza o działaniach w ojennych 1513 r. N ieznany a u to r tej gazety zapew nia, że wiadomości swoje powziął od k róla i od znakom itych osób dw oru; w i­ dać, że w ie więcej i lepiej niż ów k o m tu r w K łajpedzie, k tó re g o r a p o rt jest w y d ru k o w a n y u K saw erego Liskiego w S tudiach z dziejów w. X V I , P oznań 1867, s. 295” 1.

Z dalszym przebiegiem tej w o jn y zw iązana jest treść gazet ulotnych z r. 1514, w yd an ych po zw ycięstw ie odniesionym 8 w rześnia 1514 r. pod Orszą przez w o jska polsko-litew skie nad przew ażającym i siłam i m os­ kiew skim i. Sukces te n m iał ogrom ne znaczenie nie tylko m ilitarn e, ale rów nież i polityczne,, kom plikow ał bowiem w znacznym stopniu h a b s b u r­ skie p la n y okrążenia Polski przez koalicję, do k tó re j obok C esarstw a i Z akonu K rzyżackiego w ejść m iała także Moskwa.

J a k najszersze rozpow szechnienie wiadom ości o ty m zwycięstwie

1 T. K o r z o n , D z ie j e w o j e n i w o j s k o w o ś c i w Polsce, t. 1: E poka p r z e d r o z ­ b io r o w a , w y d . II, L w ó w 1923, s. 256.

(3)

niew ątpliw ie leżało w in teresie Polski, przypuszczalnie więc inspiracji kancelarii królew skiej należy przypisać ukazanie się aż trzech druków in form acy jny ch zaw ierających opis bitw y. Je d en z nich, pt. Die schlackt von dem ku n ig v o n Poln v n d m it d e m Moscowiter gescheen a m tag Marie gepurt 1514, w y d a n y został w N orym berdze — ja k in fo rm u je E strei­ c h er2 -—■ nak ładem H ieronim a H oltzera, bardzo ja k na ówczesne stosunki szybko, bo ju ż w październiku .1514 r., a więc w miesiąc zaledw ie po opisyw anym w ydarzeniu.

, B yła to niew ielka d w u k a rtk o w a publikacja, w k tó rej tek st zajm ow ał jedynie dw ie strony. Mimo ta k skrom nej objętości a u to r relacji nie ogra­ niczył się do przedstaw ienia przebiegu bitw y, lecz poruszył także spraw ę stałego naruszania przez Moskwę zaw artego z Polską rozejm u, in fo rm u ­ jąc rów nież o czynionych przez k ró la przygotow aniach do dalszych dzia­ łań w ojennych.

K a rta ty tu ło w a tej efem eryd y ozdobiona została duży m d rzew o rytem nie m ający m zresztą nic wspólnego z jej treścią, ry cin a w yobrażała bo­ w iem położone n a stoku góry i u jej podnóża zabudow ania oraz m asz e ru ­ jące ścieżką dw ie g ru p y piechurów .

Znacznie obszerniejszy był ogłoszony d ru k ie m przez nie ustalonego w ydaw cę list Z y g m u n ta I do papieża Leona X, zaw ierający wiadomość o zw ycięstw ie — Epistola Serenis, ас Inuictis. D. S ig ism u n d i Regis Po­ lonie m agni Ducis Lituanie Russie Prussieque Dni et heredis A d Sanctis. D. L eo nem X Pont. M ax. de victoria contra hereticos ac scismaticos Mos- couios apud aras A le xa n d r i m agni parta3. L ist ten, k tó ry doczekał się dwóch w ydań, w y sła n y był przez króla z obozu pod Borysoiwem 18 w rze­ śnia 1514 r. W spom ina o nim M arcin Bielski, pisząc: „To zwycięstwo listem sw ym k ról Z y g m u n t papieżowi Lw ow i X oznajm ił i dziesięć m u zacnych M oskwicinów przez M ikołaja W olskiego z P odhajec h e rb u Pół- kozic, ry cerza bożogrobskiego, posłał; wszakże papieża nie doszły, bo je cesarz posłowi odjął i przez L ubek do M oskwy odesłał i czym mógł Moskwie pom agał, a nad królem Z yg m u n tem się mścił. W szakże w Rzy­ m ie i procesje i nabożeństw a rozm aite za to P a n u Bogu dziękując były, zatem i try u m fy , ognie, strzelania, oracje ludzi uczonych, chocia to w szystko niem ieckiego narodu ludzie przekazać chcieli. Piso też, on poseł papieski w Polsce, gdy w o jn y rozwieść nie mógł, nie jeżdżąc do M oskwy od k ró la d aro w an y z W ilna do W łoch odjechał”4.

Jeszcze z W ilna 26 w rześnia 1514 r. Piso w ysłał list do J a n a C oritiu- sa, w k tó ry m om aw ia k o n flik t polsko-m oskiewski, szczególną uw agę

po-8 E. X X V II, 201.

8 E. VIII, 11 n o tu je ty lk o jedno w y d a n ie.

(4)

św ięcąjąc bitw ie pod Orszą. L ist Pisona5, opublikow any przypuszczalnie w Rzymie, stanow i trzecią dru k o w an ą relację o zw ycięstw ie Polaków.

Rok 1515 przyniósł dalsze gazety ulotne, dotyczące tylko częściowo spraw polskich. G azety te w yd ane zostały w związku z o dbyw ającym się wówczas w W iedniu zjazdem, w k tó ry m b ra ł udział cesarz M aksym ilian I, Z y g m u n t I oraz b r a t jego W ładysław , król Czech i W ęgier. Kongresowi, w czasie którego z a w a rty został u kład o tw ierający H absburgom m ożli­ wości sukcesji n a tronie czeskim i w ęgierskim , poświęcono w iele utw o ­ ró w okolicznościowych. Z nalazła się w śród nich także rela cja pt. N ew e z e y tu n g wie v n n d welcher gestalt K eyserliche Maiestat m i t sam pt den K önigen von H u n gern v n d Polen A m Sechzehenden tag J u lij Tausent F ü n fh u n d e rt fü n fz e h e n e zu W ien eingeriten ist v n d was sich aldo ver- loufen ha t6, zaw ierająca szczegółowe spraw ozdanie z w jazd u m onarchów do W iednia oraz urządzanych n a ich część zabaw i przyjęć. Opis ten wzbudzić m usiał duże zainteresow anie, w y d a n y bow iem został aż cztero­ krotnie: dwie edycje ukazały się u Jo b sta G utkn ech ta w N orym berdze, trzecia także w N orym berdze nakładem F ry d e ry k a Peypusa, c z w arta zaś bez w skazania ad re su wydawniczego.

W dziesięć la t później, w r. 1525, w y d a n a została pierw sza polska e fe ­ m ery d a o ch a ra k te rz e gazety ulotn ej. B ył to w spo m n ian y już list A n­ d rzeja Krzyckiego, poety, dyplom aty, duchownego, podówczas biskupa przem yskiego, do J a n a Pulleo, nu ncjusza papieskiego n a W ęgrzech7. K rzycki, k tó ry b ra ł udział w p e rtra k ta c ja c h z w ielkim m istrzem k rz y ­ żackim A lbrechtem H ohenzollernem w spraw ie likw idacji Z akonu i u tw o ­ rzen ia lennego księstw a pruskiego, opisał w liście ty m przebieg rokow ań oraz uroczystość złożenia przez A lbrechta hołd u królow i Zygm untow i.

Pism o Krzyckiego, w ydane w K rakow ie przez H ieronim a W ietora, poprzedzone było d edy kacją M acieja P y rs e riu sa dla K rzysztofa Szydło- wieckiego, kanclerza wielkiego koronnego, czołowego rzecznika tego u k ła ­ du, d ru k zaś uzupełniały dw a e p ig ra m y P y rse riu sa do Z y g m u n ta I i A lb rech ta ks. P ruskiego oraz okolicznościowy czterow iersz łaciński. P u ­ blikacja obejm ująca 8 k a rt in quarto opracow ana została typograficznie bardzo starannie. K a rta ty tu ło w a u ję ta by ła w ozdobną renesansow ą ram kę, w narożnikach której um ieszczono h e rb y Polski, Litw y, K ra k o ­ w a i A kadem ii K rakow skiej. W ram ce tej pod złożonym a n ty k w ą ty tu ­ łem Andreae Cricii Episcopi Premisliensis ad lo annem A n to n iu m Pulleo- n e m n u n tiu m A postolicum in Vngaria de negotio Prutenico Epistola w y ­ d ru k o w a n y został k u rsy w ą łaciński czterow iersz Stanisław a Hozjusza.

5 E pis tola P isonis a d J o a n n e m C o r i t i u m de co nfl ictu P o lo n o r u m e t L it u a n o - rurn c u m M o s c o v ü is , E. X X IV , 331; X X X V dod. X X X II.

6 E. V III, 12. 7 E. X X , 30.

(5)

B roszurę zam ykał d rze w o ry t p rzedstaw iający tarcze herbow e Polski i P rus.

Również w oficynie W ietora odbita została w r. 1527 relacja Stefana B ro d e ry k a o klęsce W ęgrów pod M ohaczem 29 sierpnia 1526 r .8 W iado­ mość ta ukazała się d ru k ie m w K rakow ie ze znacznym , blisko ośmio­ m iesięcznym Opóźnieniem, bo dopiero 18 k w ietnia 1527 r.

B itw a pod M ohaczem b y ła też tem a te m licznych gazet niem ieckich. Je d n ą z nich m ożna zaliczyć do prasow ych poloników , zaw ierała bow iem m. in. list w y sła n y przez W ęgrów po poniesionej klęsce do Z y g m u n ta I9. E fem eryda ta, w y d a n a dw u k ro tn ie jeszcze w r. 1526, znana jest n ieste ty jedynie z zapisów bibliograficznych.

Do b itw y tej naw iązuje rela cja J o sta L u dw ika Decjusza, se k re tarz a królewskiego, histo ry k a i ekonomisty, o starciu zb ro jn y m z T a tara m i pod Olszanicą, z a w a rta w liście do W ilhelm a W eydolta w N orym berdze. List, d ato w any 21 lutego 1527 r. z K rakow a, w y d a n y został pt. S e n d b r ie ff von der grossen schiacht v n d sigg So. K ü. Ma. von Poln v o lk J n L itte n a m x x v i j. tag Januarij des 1527 Jars m i t den vnglaubigen T artern gehabt h a t10.

„G dy nied aw no te m u nieszczęsny i godny opłakania up ad ek k orony w ęgierskiej nastąpił — pisze D ecjusz — o k ru tn i T a tarz y ta k dalece zo­ stali p rzez to uzuchw aleni, że przeciw w szelkiem u spodziewaniu, w śród ciężkiej zimy, co dotąd było niesłychanym , w ielkim i zagonam i do> W iel­ kiego K sięstw a Litew skiego w padli, przekroczyw szy granice n a sto m il szeroko, a złupiw szy k ra j cały z niezm ierną zdobyczą do K ry m u w ra ­ cali”11. W pogoń za T a tara m i ruszył n a czele w ojsk litew skich K o n sta n ty Ostrogski. Do w alnej rozp raw y doszło 27 stycznia 1527 r. pod Olszanicą, na południe od K ijow a. W bitw ie tej T a tarz y zostali całkowicie rozgro­ m ieni, tracąc około 20 000 zabitych, w ty m w ielu dostojników . Litw ini zdobyli 20 000 koni, 400 wozów załadow anych łupam i, oswobodzili z ja ­ s y ru ponad 40 000 mężczyzn, kobiet i dzieci, biorąc p onadto do niewoli w ie lu jeńców. W iadomość o zw ycięstw ie d o tarła do K rak o w a 14 lutego;

8 D e c o n flic tu H v n g o r o r u m c m 'Tvrcis a d M o h a c z v e r i s s i m a historia... S t e p h a ­ n i B ro d e ri c i H v n g a r i, e p is c o p i sirm ien . e t can cella rii d i v i L v d o v i c i H v n g a r ia e et Boherniae regis, q u i d ie X X I X m e n s is A v g . an no ... M D X X V I ... c u m v n i v e r s o

e x e r c i t u interiit..., E. X III, 352.

8 N e w z e y t u n g . Die S ch la c h t des T ü r c k is c h e n K e y s e t s m i t L u d o v i c o e t w a n K ö n i g z u V n g e r n g e sch eh en a m ta g Joh annis e n th a u p t u n g 1526... I t e m e y n k le g - Ucher S e n d b r i e f f so die V n g e r n d e m K ö n i g jn P o le n z u g e s c h ic k t nach d e r schiacht... (C. G ö 11 n e r, Turcica. Die e u r o p ä i s c h e n T ü r k e n d r u c k e des X V I Ja h r h u n d e r t s , t. 1, B ucureçti 1961, ροζ. 270, 271).

10 O bszerne streszczen ie tego druku, sporządzone przez Jó zefa Ł u k a szew icza u k ry w a ją ceg o s ię p od k ry p to n im em X. Κ., ukazało się w „D zienniku W a rszaw ­ s k im ” z r. 1854, nr 98.

(6)

n a rozkaz króla w e w szystkich kościołach krakow skich odpraw iono dzięk­ czynne nabożeństw a.

Relacja Decjusza, dużo’ obszerniejsza i dokładniejsza od opisów bitw y pod Olszanicą, zamieszczonych w krom kach Bielskiego i S try jk o w sk ie ­ go, znacznie się od nich, a zwłaszcza od tej ostatniej, różni w podanych liczbach. Podczas gdy D ecjusz w spom ina o 20 000 zabitych i podobnie jak Bielski o 40 000 oswobodzonych z niew oli12, S try jk o w sk i pisze o 24 000 poległych i 80 000 odbity ch jeń có w 13. Sądzić jed n a k należy, że in fo rm a­ cje Decjusza, o p a rte przypuszczalnie na opow iadaniach bezpośrednich św iadków w ydarzeń, zasłu gu ją na większe zaufanie niż opracow ana znacz­ nie później k ro n ik a Stryjkow skiego.

B itw y pod Gwoźdźcem i O bertynem , zwycięstwo odniesione przez h e t­ m an a wielkiego koronnego J a n a Tarnow skiego n a d hospodarem m ołdaw ­ skim P io tre m R areszem b y ły tem atem gazet u lotnych w yd an y ch w. r. 1531. Je d n a z nich — obszerna, licząca 12 k a rt in quarto re la c ja Stanisław a. Sacharinusa pt. Descriptio D v o r u m certam inum , quae ... S ig ism v n d i Regis Poloniae m ilites c u m Petro Ion Palatino Moldauiae et c u m eius exerci­ tibus... h a b u e ru n t — ukazała się u H ieronim a W ietora w K rak o w ie w dwóch nieznacznie od siebie różniących się w ydaniach. S tro n y ty tu ło ­ we tych dru k ó w ozdobione b yły h e rb e m Szydłowieckich —1 Odrowążem ; znalazł się n a nich także okolicznościowy sześciowiersz M acieja F ranco- niusa. S tro n ę o d w rotną k a rty ty tu ło w ej zajm ow ała dedykacja a u to ra dla Szydłowieckiego, zaś na ostatniej stro nie d ru k u zamieszczony został dzie- sięciowiersz B en ed y k ta z K oźm ina pośw ięcony zwycięskiem u wodzowi, a pod nim h e rb T arnow skich -—■ Leliwa.

Na rela cję S acharinu sa zwrócił uw agę dopiero A leksan der Czołow- ski, k tó ry w a rty k u le o bitw ie pod O b e rty n e m 14 ta k oto ją ocenił: „Rzad­ ki ten d ru k podaje n am szczegółową, a dotąd zupełnie jeszcze nie w y ­ zyskaną re la cję sam ej bitw y. A u to r jej, W łoch rodem , był sek retarzem

K rzysztofa Szydłowieckiego, kasztelana krakow skiego, i jako taki m iał najlepsze inform acje, już z tego względu, że Tarnow ski, b o h a te r w y p ra ­ wy, b y ł zięciem k asztelan a i w nader serdecznych pozostaw ał z nim sto-, sunkach. Ję zy k i styl tej p rac y niezbyt popraw ny, lecz w artość, ze w zglę­ du na m nogość d robnych n a w e t szczegółów, nie u stę p u je rela cji G ór­ skiego15, k tó rą w ty m k ie ru n k u uzupełnia i w zajem nie k o n tro lu je ” .

12 M. B i e l s k i , op. cit., t. 2, s. 1040.

13 M. S t r y j k o w s k i , K r o n i k a pols ka, li t e w s k a , ż m u d z k a i w s z y s t k i e j R u s i, t. 2, W arszaw a 1846, s. 394.

14 A. C z o ł o w s k i , B i t w a p o d O b e r t y n e m r. 1531, „K w artaln ik H isto r y c z n y ”, t. IV: 1890, в. 633.

15 M ow a tu o r ela c ji S ta n isła w a G órskiego pt. V ic t o r ia P o lo n o r u m de V a la - chis r é g n a n t e S i g i s m u n d i P r i m o in P olo n ia d e s c r i p t a e x c o m m e n t a r i i s S ta n i s l a i

(7)

T ryum fo w i Tarnow skiego poświęcona je st także rela cja J a n a Dan- tyszk a pt. Victoria Sereniss. Poloniae Regis contra V ayeuo dam Muldauiae, T u r cae tributarium, et subditum , 22 A u g u s ti parta, 1531. N apisana, jak podkreśla autor, k tó ry przeby w ał wówczas w B rukseli w charakterze posła polskiego p rz y dworze cesarza K aro la V, w yłącznie na podstaw ie listów królew skich, służyć m iała niew ątpliw ie celom propagandow ym —■ rozgłoszeniu za granicą zw ycięstw a Polski nad lennikiem T u rc ji i sojusz­ nikiem Moskwy. B ardziej zwięzła niż p u blik acja S acharinusa nie ograni­ czyła się jed n a k w yłącznie do opisu o b u bitew , lecz w y jaśn iała także przyczyny w o jn y z M ołdawią.

D antyszek w y d a ł sw oją rela cję w oryginale łacińskim w Louvain u Reseiusa już 21 października 1531 r .16 W n astępn ym m iesiącu ukazał się p rzekład francuski: 14 listopada w P a ry ż u u K ry s tia n a W echela i 25 listopada w A n tw e rp ii u H e n ry k a Pieterssena. W edług Czołowskie- go był to pierw szy d ru k ogłoszony o Polsce w jęz y k u fra n c u sk im 17.

T em atyk i w ojennej dotyczy tak że w yd an y w dw a la ta później, w 1533 r., przez F lo rian a U nglera w K rakow ie d ru k pt. Copia litterarum m issa ru m ab illustrissimo' Vicerege Neapolitano ad Illu s tr e m D. C om item de Cifuntes, oratorem Cesareae maiestatis apud R o m a n u m P ontificem de auxilio classe armata praestito Coronae per mare, et expeditione facta per illu strissim um D. A n d r e a m de Auria, m ense A ug u sto A n n o 1533ls, zaw ierający opis zw ycięstw a odniesionego przez flotę cesarską pod do­ w ództw em A n d re a Dorii n ad T u rk a m i i zdobycia przez niego m iasta Corona n a B ałkanach.

P ro b lem tu re c k i z n ajd u je też w y ra z w w ydanej w r. 1542, p rzy p u sz ­ czalnie w Niemczech, gazecie ulotnej pt. Vier w arha fftig e Missiuen, eine der fra w e n Jsabella Königin v n d nachgelassene w ittïb in V ngern , wie v n trew lich der T ü rc k v n d die iren m i t ir vm bgangen. Die ander eines so in der belegerung b ey der Königin im Schloss gewest, wie es m it Ofen vor v n d nach der belegerung ergangen. Die dritte, eines V n g e r n vo n Gran w ie es y e tz zu O fen zugehe. Die vierdte, des Türckischen T y r a n n e n an die Sibenbürger. A u s s d e m Latein ins Teutsch gebracht19. Stanow iące jej treść cztery listy, m. in. list królow ej Izabelli, w dow y po Ja n ie Zapolyi, córki Z y g m u n ta Starego, do S ew ery na B onera w Balicach przedstaw iały

sytuację na W ęgrzech po zajęciu przez T urków Budy.

Ukazujące się dotychczas polonica prasow e zaw ierały przew ażnie w ia ­

G ór sk i, can on ici C r a c o v ie n s is (A c ta T o m icia n a , t. 1г3, Poznań 1915, s. 264— 274, poz. 287).

16 E. X V , 38.

17 A. C z o ł o w s k i , B i t w a p o d O b e r t y n e m r. 1531, s. 632. 18 E. X II, 302; X IV , 400.

(8)

domości o w ojnach i bitw ach, w y ra ź n a zm iana ich treści n a stę p u je dopie­ ro pod koniec pierw szej połow y XVI w. Z aczynają się wówczas pojaw iać relacje o uroczystościach dworskich, relacje, jakie odtąd często zapełniać będą stro n y gazet ulotnych.

Uroczystości te, a zwłaszcza cerem onie zaślubin członków rodziny k ró ­ lew skiej, budziły zawsze duże zainteresow anie zarów no z uw agi na to ­ w arzyszące tak im obrzędom przyjęcia i zabawy, ja k i ze w zględu na zna­ czenie polityczne pow iązań dynastycznych. T ym też zapew ne powodom przypisać należy znaczną ilość efem eryd, jakie w ydano w r. 1543 w związ­ k u z m ałżeń stw em Z y g m u n ta A u g u sta i E lżbiety H absburżanki, córki F erdy n anda, k ró la Czech i W ęgier. M ałżeństw o to, postanow ione już w r. 1530, m iało n a celu zacieśnienie związków panu jąceg o dom u a u striac­ kiego z dw orem polskim i niew ątpliw ie odgryw ało znaczną ro lę w poli­ tyce w ew n ętrzn ej i zagranicznej H absburgów i Jagiellonów . Toteż u ro­ czystości odbyły się z ogrom nym przepychem , ja k to stw ie rd z ają ówczesne nowiny.

Aż trz y gazety niem ieckie in fo rm u ją o przybyciu E lżbiety i wjeździe p a ry królew skiej w dniu 5 m a ja 1543 r. do K rakow a. Je d e n z ty ch d r u ­ ków — Einzug z u K r a k o w als m a n des D urchleuchtigsten hochgebornen Herrn H errn Ferdinandi Ra. Ko. M ayest. tochter Ko. Elisabet eingeholet vnd des ju n g e n Ko. Durch, zu Polen, V e r m e le t ist w o rd e n a m V tage Maij J m Jar 154320 -— znany je st już tylko z zapisu bibliograficznego, dw a pozostałe zaś m im o różnych tytułów : Hochzeitlicher Einzug der J u n ­ gen K önigin z u Cracou. M it anzeigung aller H errschafft v n d herrlicheiten so von beiden theilen m it eingeritten sindt. G eschehen den 5 Maij. Anno 154321 i K u r tz e vorzeichung des einzugs z u Gracaw von Röm ischer v n d Polnischer Kö. Ma. volck gesehen do· m a n die Jung e Königin Ferdinandj Töchter d e m J u n g e n Köning zu Polen hat he im bracht a m 5 tag M ay 1543. A u c h sind aldo gesehen w orden M annicherley N ation Lega ten 22 zaw ierały identyczną treść, ograniczającą się jedynie do dokładnego r e ­ je s tru d y g n ita rzy świeckich i duchow nych oraz m agn atów polskich, czes­ kich, w ęgierskich i niem ieckich znajdu jący ch się w orszaku królew skim . W ykaz nazw isk, bardzo zresztą zniekształconych, u zu p ełn iały dane o w spaniałych stro jach dostojników , liczebności tow arzyszących im pocz­ tów, ilości koni i powozów, k ro ju i .barw ie sukien dw orzan i służby, bo­ gatych rzędach końskich.

Inny zupełnie c h a ra k te r m iał d w u k ro tn ie w y d a n y d ru k pt. K u r tz e beschreibung der Hochzeit des J u n g e n Königs aus Polen m i t Röm ischer K önigklicher M ay estât Ferdinandi Tochter, m it m an cherley gepreng vn d

E. X V I, 53. 21 E. X V I, 53. 22 E. X II, 53.

(9)

Ceremonien geschehen den 4 M ay v n d etlich tag hernach. A n n o 15 4 323 — obszerna rela cja napisana przez bezpośredniego św iadka uroczystości. Spraw ozdanie rozpoczyna opis pow itania Elżbiety w Balicach przez Se­ w e ry n a Bonera, żupnika i w ielkorządcę krakow skiego, po czym przed ­ staw ione jest spotkanie p a ry krakow skiej n a podstołecznych błoniach, w spólny w jazd do K rakow a, cerem onia ślu b u i koronacji m łodej królo­ w ej. A u to r om aw ia też przyjęcie w yd ane n a cześć przybyłych gości, w y ­ m ienia złożone Elżbiecie d ary. L ist swój kończy słowami: „A więc m acie k ró tk ie opisanie tego wesela, chciejcie tylko' wybaczyć pośpiech. D atu m 14 m a ja w K rak o w ie” .

R elacja napisana by ła żywo i barw nie; k oresp on den t nie ogranicza się do suchej in form acji, lecz dzieli się z czytelnikam i licznym i obserw a­ cjam i, w skazując n a in te resu jąc e rea lia oraz wiele, m ało niek iedy zna­ czących, ale c h a ra k te ry sty c z n y c h cech obyczajowych. Po d kreśla więc przede w szystkim bogactw o i rozm aitość strojów , pisząc, że Polacy noszą się nie tylko po polsku, ale u b iera ją się także na m odłę niem iecką, f r a n ­ cuską, włoską, hiszpańską, turecką, ta ta rs k ą , kozacką, m oskiew ską i in., zw raca uw agę n a w e t n a fakt, że w chw ili w kraczania orszaku w m u ry m iasta zaczął padać deszcz, k tó ry trw a ł już n ieprzerw anie przez cały czas uroczystości, że urządzone na ich zakończenie tu rn ie je i gonitw y zakłóciła zła pogoda, n o tuje, że ofiarow ane Elżbiecie kosztowności oceniono na 50 000 talarów , zbyt — ja k sądzi — wysoko.

Obie w ym ienione t u pozycje w y d an e też, zostały w spólnie pt. K u r tz e beschreibung dess einzugs der J u n g e n K ü nigin z u Cracaw v n n d der Hoch­ zeit dess J u n gen K ün igs auss Polen m it Röm ischen K ü. May. Ferdinandi To chter m it m ancherley gepreng v n d Ceremanien, geschehen den 4 Maij vn d etlich hernach A n n o 15432i. B yła to szósta gazeta niem iecka poświę­ cona ty m uroczystościom.

Z aślubiny Z y g m u n ta A u gu sta i Elżbiety stanow iły rów nież tem at w ierszow anej relacji uczonego prawmika i wierszopisa P io tra Royzyusza. U tw ór jego pt. De apparatv n v p tia r v m o p tim o rv m m a x im o r v m S ig ism v n - di Secvndi A v g v sti, Poloniae Regis etc. atqve Reginae Elisabes, Ferdinandi R o m an oru m Regis etc. filiae, de a d v e n tv q v e ipsivs Reginae ad nvptias, splendidis simo qve Regis occvrsv carm en25, dedykow any m łodej królow ej, jest właściwie w ierszow aną k ro n ik ą w y d arzeń od· chw ili jej w yjazdu z W iednia aż do m o m e n tu przybycia na zam ek krakow ski.

Royzyusz, podobnie ja k anonim ow y a u to r niem ieckiej relacji, opisuje dokładnie pob y t E lżbiety w Balicach, spotkanie z Z yg m u n tem A ugustem , w spólny u ro czysty w jazd do m iasta. Ze szczególną uw agą ob serw uje

23 E. X II, 514. 24 E. X II, 514. 25 E. X X V I, 399.

(10)

orszak tow arzyszący p arze królew skiej, w y m ien ia nazw iska uczestniczą­ cych w nim d ygnitarzy, przedstaw ia ich św ietne stroje. J e s t rzeczą cha­ rak tery styczn ą, że w z am yk ającym poem at ośmiowierszu A d Sauromatas zaznacza, że w szystkie omówione przez niego fa k ty są praw dziw e.

O utw orze Royzyusza J u lia n N ow ak-D łużew ski napisał, że „wobec takiej poetyki, gdzie w utw orze poetyckim chodzi autoro w i o »prawdę« i wyłączenie z niego wszelkiej fikcji literack iej, tru d n o m ówić o utw o ­ rach w zasadzie literackich, trz e b a je tra k to w a ć jako okolicznościowe do­ k u m e n ty naszej narodow ej przeszłości politycznej i o byczajow ej”28. P o ­ gląd N ow ak-D łużewskiego należy uzupełnić uw agą, że w iersz te n m iał c h a ra k te r pub lik acji inform acy jnej dostarczającej odbiorcy wiadom ości o w ażnym w ydarzeniu. I chociaż tru d n o De apparatu carm en nazw ać ga­ zetą ulotną sensu stricto, w iersz Royzyusza spełniał niew ątpliw ie jej funkcję.

Zgodnie z zamieszczoną w przedm ow ie zapowiedzią Royzyusz napisał dalszą część u tw o ru poświęconą już sam em u obchodowi weselnem u. P o em at te n pt. E p ithalam iu m o p tim o ru m m a x im o r u m S igism u nd i S e ­ cundi et Elisabeth Ferdinandi Q u iritium regis filiae, dedyk ow any bisku­ pow i płockiem u S am uelow i M aciejow skiem u, pozostał jed n a k w ręko p i­ sie. W edług przypuszczeń B ronisław a Kruczkiewicza, a u to ra m onografii o Royzyuszu, E p ithalam iu m nie ukazało się z pow odu b ra k u fu nduszy na jego w y d an ie27.

Royzyusz by ł rów nież a u to re m rym ow anego opisu pogrzebu Z y gm un ­ ta Starego pt. Historia fvnpbris in obitv Divi S ig ism un di S a rm a tiaru m Regis et ad S ig is m u n d u m A u g u s tu m f iliu m admonitio28, u tw o ru „tak dokładnego i w iernego w szczegółach, że może służyć za źródło h isto­ ryczne uzupełniające Górnickiego”, ja k pisze K ruczkiew icz29.

O ile jed n a k a u to r D ziejów w Koronie Polskiej, stw ierd zając w praw dzie, że „przedtem żadnego k róla z w iększą pom pą, z w iększym i cerem oniam i, z w iększym i d o statk i n ie grzebiono”30, nie podał żadnych realiów , pełna ich jest re la cja Royzyusza. P rzed staw ia w niej powszech­ n ą żałobę, jak ą w yw ołała w całym k r a ju wiadomość o zgodnie sędziwego m onarchy, a n astęp n ie przechodzi do spraw ozdania z trw ają cy c h trz y dni uroczystości pogrzebow ych. Opis ich kończy akcentem politycznym : zw ra­

28 J. N o w a k - D ł u ż e w s k i , O k o lic z n o ś c io w a p o e z j a p o l i t y c z n a w Pols ce C z a s y z y g m u n t o w s k i e , W arszaw a 1966, s. 168.

27 B. K r u c z k i e w i c z , R o y z y u s z , j e g o ż y w o t i p is m a , K rak ów 1897, s. 18. T ek st E p i t h a l a m i u m ogłosił K ru czk iew icz w : P e t r i R o y z i i M a u r e i A lc a g n ic e n sis ca rm in a, pars I, K ra k ó w 1900, s. 45— 60.

28 E. X X V , 402.

29 B. K r u c z k i e w i c z , R o y zy u sz .. ., s. 34.

30 Ł. G ó r n i c k i , D z ie j e w K o r o n i e P o l s k i e j od r. 1538 do r. 1572, Sanok 1855, s. 11.

(11)

ca się do nowego króla z w ezw aniem o roztoczenie opieki nad n ajw a ż ­ niejszym i sp raw am i państw ow ym i — religią, sądow nictw em i wojskiem . Po em at uzupełniony został 10 okolicznościowymi epigram am i, m. in.. do B ony i Z y g m u n ta A ugusta.

Historia fu nebris w yd ana została przez H elenę U nglerow ą w K rako - wie. O bejm ow ała 12 k a rt in quarto, stro n a tytułow a, podobnie ja k w tło ­ czonej w tej sam ej oficynie Pieśni o zaślubinach Z y g m u n ta A ug usta i Elżbiety, ozdobiona była orłem zygm untow skim .

R elację o pogrzebie Z y g m u n ta Starego ogłosił rów nież Maciej F ra n - conius pt. V o n Christlichen abschidt auss diesem tödlichen lebenn v n d begrebnus des durchleuchtigistenn F ü rsten n v n n d herrn herrn S ig e m u n d tt Könige zu Polenn ... K u r tz e n n bericht31. D ru k ten, dedykow any A lbrech­ towi ks. P ru sk iem u , odb ity został w K rakow ie przez H ieronim a Schairf- fenbergera. O praw ę graficzną otrzym ał bardzo starann ą: na karcie ty tu ­ łowej zamieszczona została podobizna zm arłego k róla w m edalionie, na ostatniej stronie — d rze w o ry t p rzedstaw iający h e rb K rólestw a p o d trzy ­ m y w an y przez dw a gryfy.

Serię „dw orskich” now in z epoki zygm untow skiej zam yka u tw ó r Roy- zyusza poświęcony m ałżeń stw u Z y g m u n ta A u g u sta z siostrą jego zm ar­ łej żony Elżbiety K a ta rz y n ą A ustriacką. Zw iązek te n nie w yw ołał już takiego zainteresow ania, ja k p rzed 10 la ty zaślubiny z Elżbietą — w iersz Royzyusza jest jed y n ą d ru k o w an ą rela cją o obchodach w eselnych. U trzy ­ m an y w ko n w encji poprzednich utw o rów in fo rm acyjny ch tego autora, nie posiada jed n a k tej sam ej w artości d ok um en tacy jn ej. Royzyusz nie był św iadkiem uroczystości, opisuje je więc zapew ne na podstaw ie za­ słyszanych rela cji dość pow ierzchow nie i nie zawsze dokładnie. Nie wie n a przykład, że n a sk u te k choroby króla ślub został z a w a rty per procura w W iedniu, z opisu jego w y nika bowiem, że m iał m iejsce w K rakow ie.

P oem at pt. De apparatv n v p tia r v m inclyti et patentissim i S ig ism vn di A v g v s ti Polonorvm regis carmen e x te m p o r a n e v m 32 w y d a n y został w sier­ p n iu 1553 r. w K rakow ie przez spadkobierców" M arka S charffenbergera. Liczył 8 k a rt in quarto, k a rta ty tu ło w a ozdobiona by ła orłem zygm un­ towskim .

W przeciw ieństw ie do ta k licznych relacji dotyczących rodziny k ró ­ lew skiej niew iele ty lko z zachow anych gazet ulotnych porusza n u rtu ją c e P olskę w X V I w. p ro b lem y religijne, sp raw ę w zrastającego ru c h u róż- nowierczego i nasilającej się k on trrefo rm acji. T rzy zaledwie d ru k i infor­ m acy jn e w czasach jagiellońskich związane są z tą tem aty k ą, p rz y czym w szystkie trz y u k a z ały się za granicą.

31 E. X V I, 296. 32 E. X X V I, 399.

(12)

P ierw szy z nich, w y d a n y w r. 1555 przez Thiebolda B erg era w S tra s ­ b urgu, pt. N e u w e Z e y ttu n g vnd W a rh a ffte B e k a nd tnu ss des Christlichen Glaubens a u ff d e m Landtag z u P iotrkow durch die gesandten dess K ü - nigreichs Polen Geschehen a u ff den d ritten Tag Maij anno 155533, jest w łaściwie gazetą ty lko z nazw y, zaw iera bowiem jed y n ie te k s t p rze d sta ­ w ionych w P iotrkow ie przez posłów protestanck ich zasad w iary . T ekst ten, ja k w y jaśn ia w ydaw ca, został przełożony z języka polskiego n a ła ­ cinę, a następnie przetłum aczon y n a niem iecki.

O dm ienny zupełnie c h a ra k te r posiada p ublik acja pt. G rundtliche vnd w a rh a ffte anzeigung v n d erzelung eines n e w e n w underbarlichen Mi- rackels... so sich auss verh e n g k n u s Gott... in dem... S acram ent des A lta rs dises 1556 Jars im Land v n d Königreich Poln erzaigt... hat 34 — p rzy ­ k ład szerzącego się wów czas fan a ty zm u i zaślepienia religijnego. Treścią tej efem eryd y by ła szeroko kolportow ana pogłoska o rzekom o popełnio­ n y m w Sochaczewie św iętokradztw ie, k tó re ta k opisał w Kronice pol­ skiej M arcin Bielski: „W tenże czas trafiło się było, że w Sochaczewie

dziew ka jedna uboga, ziem ianka D orota Łazęcka, w e dni w ielkanocne u dom inikanów Ciało P ańskie w u sta w ziąw szy u k raść chciała, ale oba- czona i potem w e w si Sukocku dostaw szy go, ale nie p rzy ją w sz y w chu­ stkę schowała i do Żydów przyniosła, i im za pieniądze w ydała, co gdy się wynurzyło·, by ła n a gardle k a ra n a i kilka Żydów spalono. Był w ten czas L ippom an w Łowiczu z arcybisk up em M ikołajem D zierzgow skim i obydw a o to się starali, żeby ta k i uczynek słuszne k a ra n ie odniósł; co się przez u rzą d królew ski i m iejski p raw n ie postępując stało ”35.

O bszerniejszą w e rsję tego sfingowanego w yd arzen ia przekazał papie­ żowi Paw łow i IV arcybiskup gnieźnieński Dzierzgowski i n un cjusz A lojzy Lippom ano w piśm ie datow any m 21 czerwca 1556 r. z Łowicza. List ten, n a polecenie proto n otariusza apostolskiego Franciszka A lbericusa ogłoszo­ n y drukiem , przypuszczalnie w k ilk u językach, w y d a w an y był po· wielu, n a w e t latach. Oprócz bowiem wym ienionego tu p rze k ład u niem ieckiego i współczesnego m u te k s tu włoskiego36 znane są także dw a znacznie póź­ niejsze w y d a n ia francuskie. Jed no z nich ukazało się w r. 1580, d rug ie — w r. 158637. W celu zaktualizow onia tego d ru k u d a ta listu została p rze­ sun ięta o 23 lata i zm ieniona n a dzień 5 kw ietnia 1579 r.

E. VIII, 43.

34 E. X II, 180; X X I, 310.

35 M. B i e l s k i , op. cit., t. 2, s. '1.120— 1121.

38 T r a n s v n t o Di V n a L e t t e r a A l S a n t i s s i m o P a d r e e t Sig n or N o str o P a p a P aulo U l i di v n m iracolo f a t to nel R e g n o di Polo nia da Dio o m n i p o t e n t e , nel s a n t is s im o S a c r a m e n to de la Eucharistia, E. X X I, 310.

37 P ierw sza z tych pozycji jest za rejestro w a n a przez J. P. S e g u i n a, L ’in ­ fo r m a t i o n en Fra nce a v a n t le p é ri o d iq u e . 517 c an ards i m p r i m é s en tr e 1529 e t 1631,. P a ris 1964, poz. 379a; ty tu ł drugiej brzmi: C o p ie d e s le t t r e s e n v o y é e s à n o tr e.

(13)

Do gazet o treści w yłącznie religijnej należy rów nież w y d a n a w r. 1562 pozycja pt. W arhafftige v n n d gegründte N e w e zeitun g so sich kürtzlich hin v n d w id er in 'der C hristenheit zugetragen 1562. P ro lu te ra ń sk i ten d ruk , w y stęp u jący ostro przeciw kalw inom i a n ty try n itarz o m , był p rze­ jaw em rozłam u w obozie reform acyjn ym . W ydany w Niemczech, obej­ m ow ał n a ośm iu k a rta ch doniesienia z różnych państw , m. in. także w ia­ dom ości z Polski. Je d e n z korespondentów , pisząc o ogrom nej ilości istnie­ jących w k r a ju sekt religijnych, a tako w ał gw ałtow nie przyw ódców arian polskich: Jerzego B lan dratę, Franciszka L ism anina i P io tra · Statoriusa. A rianizm — ja k tw ierdził — cieszy się poparciem s u łta n a i dlatego też ze w zględu n a sąsiedztw o terenó w tureckich szerzy się najbardziej na Podolu. Pon ad to gazeta przyniosła inform ację z Pińczow a o p rze b y w ają ­ cym tam w niew oli księciu tatarsk im , którego usiłu ją naw rócić na w iarę chrześcijańską przedstaw iciele czterech w y znań protestanck ich i kościoła katolickiego.

Pierw szą g azetą ulotn ą w języ ku polskim były w ydane w r. 1557 N o ­ w i n y które sie m ie d z y Cesarzem A m ie d z y Papieżem p rzy Z a m k u w e z w a ­ n y m Belliano w e W lossych t h y m i czasy stały. O n o w y m a d z iw n y m po­ rażeniu T u r k ó w . O dobyciu m iasta sławnego Q u intin um , przi k tó r y m iest zm ianka Osób w n y m poimanych. Zasię iako się B itw a stała, p rzy Mieście Q uintinum , m ie d z y Króla A ngelskiego y Króla Francuzskiego R ycerz- s tw e m , w dzień Świętego Wawrzinca. Gdzie te ż y w yliczanie jest Zacnych osob y poim anych Książąt. R o k u Pańskiego 1557.

O d ru k u ty m niew iele m ożna powiedzieć, poniew aż znany jest już tylk o z n o tatk i Jó zefa Łukaszew icza38. Tłoczony był w edług niego p rzy ­ puszczalnie u Jerzego D au bm ana w K rólew cu. W iadom o ponadto, że zo­ stał przetłum aczony z gazety niem ieckiej o iden ty czn ym ty tu le 39. W arto

s a i n t p è r e le p a p e p a r le q u e l e s t d en o n çé u n m i r a c l e d i v i n e m e n t a d v e n u au R o y ­ a u m e de P o lo g n e au s a c r e m e n t de la T r è s S a in t e H osti e, Paris, pour L aurent du C oudret im p rim ée à L yon, E. X X I , 310.

38 J. Ł u k a s z e w i c z , R z a d k i e d r u k i p o ls k ie , „K w artaln ik N a u k o w y W y ­ d a w a n y w P ołą czen iu Prac M iło śn ik ó w U m ie ję tn o śc i”, t. 1, 1835, s. 175— 176. N o ­ w i n y zn ajd o w a ły się w p o siad an iu Ł u k a szew icza jeszcze w p o ło w ie u b iegłego w ie ­ ku; czytał je w ó w c z a s W. A. M a c i e j o w s k i (P iś m i e n n ic t w o p o ls k ie o d c za s ó w n a j d a w n i e j s z y c h a ż do r o k u 1830, t. 3; D o d a tk i, W arszaw a 1852, s. 373). D alsze lo sy tej efe m e r y d y nie są w iadom e. N ie zn ał jej już E streicher, k tóry opis N o w i n w Bib lio g ra f ii p o l s k i e j (t. 23, 193— 194) p ow tó rzy ł za „ K w a rtaln ik iem N a u k o w y m ”. 89 G azeta n iem ieck a u k azała s ię pt. N e w Z e y tt u n g . So sich z w i s c h e n der .K. M a y e s t a t v n n d d e m B a p s t, v o r d e m Schlo s s B e ll ia n o i n n It a li e n zu g etra g en . V o n E rö b e ru n g d e r S t a t t S. Q u in ti n d a r b e y v e r m e l d e t , w a s P e r s o n e n d a r i n n e n g e ­ fangen. Die S c h la c h t v o r S. Q u in ti n zv>ys chen d e r K ö n ig l ic h e n M a y e s t a t auss Engel landt, v n n d d e s s K ö n i g s v o n Franckreichs, K r i e g s v o l c k W ie es er gan gen ■ist au ff Sanct. L a u r e n t z e n ta g m i t t a n z e y g u n g d e r F u r t r ef f li e b s t e n P e r s o n e n v n n d g e f a n g n e n H a u p t l e u t t e n , A n n o 1557. D ruk ten u zy sk a ł w N iem czech jeszcze w r.

(14)

tu podkreślić, że przek ład polski ukazał się stosunkow o szybko. Bitw a pod Saint Q uentin rozegrała się 28 sierpnia 1557 r., a w ty m sam ym jesz­ cze ro k u doniosła o ty m nie tylko efem eryda niem iecka, ale także gazeta polska.

N ow iny z r. 1557 nie rozpoczęły jed n a k nieprzerw anego już ciągu w y ­ dawniczego polskich dru k ó w prasow ych, n a n astęp n e czekać trz e b a było aż 12 lat; ta k p rzy n ajm n iej w ynika ze znanych obecnie m ateriałów .

W ty m czasie natom iast ukazało się w iele poloników czasopiśm ienni- czych za granicą w zw iązku z toczącą się w o jną polsko-m oskiew ską o In­ flan ty. S p ra w a ta najw iększe zainteresow anie w yw oływ ała n a tu ra ln ie w Niemczech, przede w szystkim ze w zględu n a liczne posiadłości nie­ m ieckie i niem iecką ludność zam ieszkującą tam tejsze ziemie.

O tragicznych jej losach po zajęciu przez w ojska m oskiew skie północ--, nej części In fla n t in fo rm u je w y d an a w r. 1561 gazeta pt. S ehr grewliche erschröckliche... w arhafftige N e w e z e y ttu n g was fü r grausame T y r a n n e y der Moscouiter an den G efangenen h inw e g g e fü rten Christen auss L y fla n d beydes an M annen v n d Frawen, J u n c k fr a w e n v n n d kle in en K in d e rn be­ gehet... A nonim ow y a u to r zamieszczonego w niej listu w ogólnych tylko zarysach p rze d staw ia sy tu ację m ilita rn ą , szczegółowo n ato m iast opisuje bezwzględne i o k ru tn e postępow anie żołnierzy Iw an a IV w podbitym k ra ju . Donosi więc, że w szystkie zdobyte przez nich m iejscowości są łu ­ pione i palone, m ężczyźni m ordow an i lub w y sy łan i do w ięzień m oskiew ­ skich, k obiety gwałcone, dzieci przy b ijan e do drzew i zabijane. Relację ilu s tru ją zamieszczone n a k a rta c h ty tu ło w y ch tych p u blik acji ryciny. Je d n a z nich przedstaw ia trz y powieszone n a drzew ach nagie kobiety, do który ch żołnierze strz e la ją z łuków , dru g a ■—■ scenę m ordo w ania dzieci.

W gazecie znalazła się też kró tk a, jednow ierszow a w zm iank a o zgonie znanego w całej Europie działacza refo rm acji J a n a Łaskiego. W iadomość tę ogłoszono jed n a k ze znacznym opóźnieniem, Łaski bow iem zm arł 8 stycznia 1560 r., in form acja zaś o ty m u k azała się w d r u k u dopiero w r. 1561.

L ist z In fla n t doczekał się aż dziew ięciu w y d a ń 40. D w a z nich u k a ­ zały się w N orym berdze, dw a dalsze w Augsburgu,· m iejsce w ydania po­ zostałych nie jest znane.

A ntym oskiew ski c h a ra k te r m iały też gazety donoszące o zajęciu w r. 1563 Połoeka przez Iw ana IV. N ajb ardziej rzeczową i u m iark ow aną w tonie rela cję o oblężeniu m ia sta i jego obronie przez nieliczną załogę przyniósł nie podpisany list do nie określonego bliżej „pana N.” , w yd an y pt. W arhafftige beschreybung w ie die grosse K a u ffsta d t Polotzko So in

1557 trzy w y d a n ia (W e 11 e r, D ie e r s t e n d e u ts c h e n Z e i t u n g e n h e r a u s g e g e b e n m i t e in er B iblio graph ie, 1505— 1599, T ü b in g en 1872, poz. 211).

40 E. VIII, 50 n otu je tylk o jedno w y d a n ie.

(15)

L itta w e n gelegen von d e m M oschcowiter den 15 Februarij dieses 63 Jars Erobert v n d eingenom m en w orden ist41. M niej zaufania budzi n atom iast d r u k pt. W arhafftige v n d erschreckliche Z eitun g V o n d e m grausamen F eindt d e m M uscowiter, wie er d e m König von Polen m i t einer grossen gewaltigen M acht jns L a n d t gefallen. J t e m wie er eine grosse Festung... j m sechsten S t u r m erobert, das V olck darinn jem m erlich erw ürgen v n d h in w e g k fü re n lassen... 1563. Dokładność i w ierność inform acji zamiesz­ czonych w tej niew ielkiej, niespełna trz y stro n y liczącej efem erydzie, w yw ołuje w iele zastrzeżeń i w ątpliw ości. O ile doniesienia o okrucień­ stw ach M oskwy w stosunku do połocczan p o k ry w a ją się z pozostałym i w spółczesnym i relacjam i, z a w a rte w tej gazecie dane liczbowe nie z n a j­ d u ją potw ierdzenia w innych dokum entach, a część wiadomości m a w y ­ raźnie p ro p agandow y ch a ra k te r.

Po zajęciu Połoeka — stw ierdza W arhafftige Z eitun g — m iasto zo­ stało zrów nane z ziemią, 20 000 ludności w ym ordow ano, a 60 000 popę­ dzono w stro n ę Moskwy. P ostępow anie zwycięzców w yw ołało1 ta k w iel­ kie przerażenie na Litw ie, że uciekł z niej n a w e t Mikołaj Radziwiłł, car natom iast, zachęcony sukcesem , przygotow uje się do dalszej wojny, a zwłaszcza do zagarnięcia K ijow a i W ilna. D ysponując ogrom ną arm ią, liczącą ponad 260 000 żołnierzy i 1000 dział w ysłał już w k ie ru n k u sto­ licy L itw y 40 000 T atarów , k tó rz y grabiąc i paląc w szystkie n ap o tk an e po drodze miejscowości taki sam los szyku ją W ilnu. W edług krążących po­ głosek —■ in fo rm u je dalej gazeta — Iw an G roźny zawiadom ić m iał Zyg­ m u n ta Augusta, że wiezie ze sobą sre b rn ą tru m n ę i że nie zaprzestanie działań w ojennych, dopóki nie złoży w niej jego ciała.

Efem eryda, w y d a n a w Niemczech, rozeszła się szeroko po Europie. J e j łacińskie tłum aczenie pt. M emorabilis et perinde stupenda de crudeli M oscovitarvm E xpeditione narratio ukazało się w północnej F rancji w Douai.

Zajęciu Połocka, a zwłaszcza tragicznej sy tu a c ji jego m ieszkańców, po­ święcona też b y ła ry m o w an a rela cja J o h a n n a R e in h a rd ta pt. E rberm lich klag der stat Polotzk, oparta, jak w yjaśnia a u to r w poprzedzającej ją de­ dykacji dla brata, D aw ida R e in h a rd ta, n a nap ły w ających do K rólew ca wiadomościach z Litw y.

R elacja ta ukazała się w d ru k u pt. Gar Erschröckliche N e w e ze ytu n g von d e m M oschcowitter welcher vor w enig tagen ... Polotzko ein fü rn e - m e S ta d t v n d V e stu n g des Littaiver Landes m it grausamer T y r a n n e y ero­ bert... hat. Ze znanych obecnie dwóch w y d ań tej gazety jedno odbite zo­ stało w N orym berdze u M ikołaja K no rra, drugie, niesygnow ane — p rzy ­ puszczalnie w K rólew cu42.

« E. X II, 516.

(16)

W niespełna ro k po u p ad k u Połocka, 26 stycznia 1564 r., w o jsk a li­ tew skie pod dow ództw em obu h etm a n ó w M ikołaja R adziw iłła Rudego i G rzegorza Chodkiewicza pokonały nad rzeką U łą arm ię m oskiewską. Przebieg b itw y p rzed staw ił h e tm a n w ielki litew ski w liście w ysłanym następnego dnia po odniesionym zw ycięstw ie do M ikołaja R adziw iłła C zar­ nego, kanclerza wielkiego litew skiego, k tó ry wówczas przeb yw ał w W ar­ szawie. Radziwiłł R udy pisze m. in., że m im o znacznie p rzew ażających sił nieprzyjacielskich postanow ił rozpocząć bitw ę, ab y zmyć hańb ę, jak ą okryła im ię jego i n a ro d u litew skiego u tra ta Połocka. W róg — jak stw ierdza — poniósł całkow itą klęskę. Z siedem nastotysięcznej arm ii po­ legło blisko 9 000 żołnierzy, zginął m. in. P io tr S zujski i w ielu innych dowódców. W ręce zwycięzców dostały się bogate łu p y — 5000 wozów załadow anych bronią, zbrojam i, żywnością, bogatym i szatam i, kosztow ­ nościam i i srebrem . S tra ty w łasne b y ły niew ielkie: 20 zabitych i 600 r a n ­ nych.

L ist R adziw iłła w y d a n y został pt. Copey des B rieffes W elch en der L y tta w ische H a u b tm an gen W arschau d e m H e r m Radiuill zugeschickt, darinn er v a rm eld et wie es jm e in eroberung der Schlacht so er m i t d e m M uscow itter gethan ergangen d w u k ro tn ie ·— u K n o rra w N orym berdze oraz u M ateusza F ra n ck a w A ug sb u rg u 43. Czy ukazał się rów nież w ję ­ zyku polskim nie wiadomo, b ra k bow iem na ten te m a t jakichkolw iek in­ form acji. G azeta niem iecka m ogła być zarów no przetłum aczona z pol­ skiego w ydania tego listu, ja k też ukazać się na podstaw ie oryginału lub rękopiśm iennego p rzek ład u wysłanego za granicę w celach pro p ag an d o ­ wych.

O liście R adziw iłła w spom ina w ym ieniony tu już Jo h a n n R einhardt, k tó ry —■ jak tw ierdzi — czytał w spom niane pismo. Na n im też o parł swo­ ją relację o bitw ie pod U łą w y daną pt. W arhafftige n ew e z e y tu n g von d e m y etzig en Sieg der v nsern ... geschehen ... den 26 Januarij... wider die M uscow itter dieses 1564 Jarsu . Zamieścił w niej pieśń nap isaną dla uczczenia zwycięstwa.

W ojen inflanckich dotyczyły dw ie jeszcze efem ery dy niem ieckie z r. 1563 i r. 157145 oraz dw a prasow e d ru k i czeskie. Na tenden cje tych

« E. X X V I, ‘87. 44 E. VIII, '13. 45 A b s a g b r i e f f D es g r a u s a m e n v n d e rs c h r o c k e n li c h e n F e in d t s des M oscouiters, K ii n lg S ig i s m u n d o auss P o le n zügeschicket. M i t t s a m p t d e r A n t h w o r t so v o n Кип. May. h ie r ü b e r beschehen...l563; W a r h a f f t ig e N e w e Z e it u n g v o n g r a u s a m e n F e in d t d e r C h r is te n h e i t d e m M o s c o w i t e r w i e er d e r Kön. M a y e s t â t in P o le n A b g e s a n d t e n v n d z u g le ic h jr e M i t g e f e r d t e n v n d K a u f f l e u t e m p f a n g e n v n d g eh alt en . Item, W ie er e tlic h e s ein er e i g n e n S t e d v n d L a n d s c h a f f t e n s e l b s t P e r s ö n l ic h v e r w ü s t e t v n d m i t d ero E in w o n e re n , E d le n v n d V n e d le n , B ü r g e r n v n d B a w r e n g a n t z je m m e r l i c h v n d e r b e r m l i c h v m b g a n g e n .. .

(17)

ostatnich, znanych w yłącznie z bibliografii, w skazu je w y raźn ie już t y ­ tu ł jednej z gazet: N o v in y hrozné, straslivé i zalostivé, k te r a k N eptalim , v elïké knize M ozkevské... do ze m ë litevske vpadl, pâlenim, m ordovânim lîdi obojiho pohlavi, n e k fe s ta n s k y m a n estydat'ym zajim anim , m ê s t a zam - k ü v d o b y v a n im v e lika u a zn a m enitau sko du ucinil№, D ru g a pt. Gisté no­ v in y z ze m ë litew ske od k u p c u w г jin y c h ho dnow érnych lidi, со se stało p f i lidu w â le c n ém z obu stran... krâle polského i ta ke ibel. k n izete mos- k e w s k é h o i7 przypuszczalnie opisuje b itw ę nad Ułą.

J e s t rzeczą zastanaw iającą, że om aw iana t u p ro b le m aty k a poruszana była w w y d aw n ictw ach obcych, nie uw zględniają jej n a to m iast zupełnie znane obecnie gazety polskie. Nie m ożna już dzisiaj ustalić, czy tego ro ­ dzaju m a te ria ły nie b yły w ydaw ane, czy też nie p rz e trw a ły do naszych czasów. F a k tem jest, że dw a zachow ane z lat sześćdziesiątych XV I w. pol­ skie d ru k i inform acyjn e dotyczą zupełnie in ny ch zagadnień.

P ierw szy z nich to K r o tk a historia o Z w yc ię stw ie Króla Francuskiego nad S a k ra m en ta rzm i, k tó ry c h głową j n a w y ż s z y m H e tm a n e m był Książę de Conde w t e y bitwie zabity 13 marca 1569is, zaliczona przez M aciejow­ skiego do „liczby kościelnych gazet” ze w zględu n a jej katolicki, a n ty - hugonocki c h a ra k te r49. Treścią tej bro szu ry jest obszernie opisana bitw a pod Jarn ac, w k tó rej arm ia królew ska rozgrom iła w o jska protestanckie, a jed en z ich przywódców, L ud w ik Kondeusz, dostał się do niew oli i zo­ stał n a rozkaz H e n ry k a d ’A njou, późniejszego k ró la Polski, zam ordo­ w any.

A u to r p ełnej nienaw iści do k alw inów K r ó tk ie j historii pisze m. in., że „kacerze w ziąw szy górę i moc przez te dw a lata w iele złego w e F ran cji pobroili, kościoły zburzyli, g rob y świętych, k tó ry m n iekiedy pogani p rze­ puścili, pogwałcili, duchow ieństw o złupili i pom ordow ali i w iele krw i chrześcijańskiej (które oni p a p istam i zowią) rozlali. Na osta te k o to się starali, żeby kró la o gardło p rzypraw ili, a n aró d królew ski w y korzeniw ­ szy sam i ze sw oim h e tm a n em książęciem de Condé królestw o opanow ali” . O K ondeuszu, k tó ry odniósł n a polu b itw y ciężkie ran y , czytam y, że go „postrzelono dw iem a k u lk am i z arkebuzu, jedn ą w serce, k tó re obłudne a zdradliw e m iał i w ia ry nie zachow ał P a n u swem u, a d ru g ą w oko,.któ­ r y m nie chciał patrzeć n a s a k ra m e n t Ciała Bożego [...] i rę k ę m u, k tó rą kościoły łupił i niew innych m ordow ał, u cięto”.

U trzy m a n a w tak im tonie gazeta kończy się m od litw ą o naw rócenie h e re ty k ó w i jedność kościoła.

D rug ą z w ym ienionych tu pozycji, ostatn ią zresztą polską efem erydą

46 E. X X II I, 194. 17 E. X X II I, 194. •48 E. X V III, 213.

(18)

prasow ą z czasów Z y g m u n ta A ug usta była Relacia Sp ra w Gdańskich na S e y m ie W a l n y m W arsza w sk im R o k u 1570, p u b lik acja odbiegająca za­ rów no form ą, ja k i treścią od innych X V I-w iecznych nowin. Różniła się od nich przede w szystkim objętością, liczyła bow iem aż 32 k a rty in quarto, b y ła ponadto pierw szą polską gazetą zaw ierającą spraw ozdanie z obrad sejm owych. P rzed m io t ich stanow iły sp ra w y zw iązane z u tw orzen iem w r. 1568 K om isji M orskiej, u rzę d u powołanego w celu nadzorow ania całości zagadnień m orskich, a w szczególności organizow ania floty, k iero­ w an ia żeglugą i ru ch e m okrętów . K o m isja podlegała bezpośrednio kró lo ­ wi i w yłączona by ła spod ju ry sd y k c ji G dańska.

Pow stanie tego urzędu spotkało się z w rogim przyjęciem p rzez gdań­ szczan, k tó rzy czując się zagrożeni w swoich przyw ilejach w yw oływ ali długotrw ałe zatargi i w ystąpienia przeciw flocie Z y g m u n ta A ugusta. S y ­ tu ac ja nabrzm iała w czerw cu 1568 r., kiedy w ładze m iejskie pod zarzu ­ tem kradzieży uw ięziły i skazały n a śm ierć 11 kap ró w królew skich. W y­ słan a wówczas do G dańska kom isja pod przew odnictw em b isku pa w ło­ cław skiego S tanisław a K arnkow skiego nie została wpuszczona do m iasta, a prace sw oje m ogła rozpocząć dopiero w p ółtora ro k u później, pod ko­ niec 1569 r. W ynikiem jej działalności b y ły tzw. Constitutiones Carneo- viensae — s ta tu ty K arnkow skiego reg u lu jące zwierzchnie p ra w a Polski w G dańsku. S ta tu ty te zostały zatw ierdzone przez sejm 1570 r., na k tó ­ r y m spór z G dańskiem został zlikw idow any.

Przebieg ob rad p rzedstaw ił a u to r Relacji zamieszczając też spraw o­ zdanie K om isji z w ykonanych czynności, te k st przem ów ienia sejm ow ego K arnkow skiego oraz inne związane ze spraw ą gdańską dokum enty. W przedm ow ie do czytelnika podkreśla praw dziw ość w szystkich opisyw a­ nych faktów , w yjaśniając: „Nie rozum iej tego abychci m iał podaw ać z tr e t u 50 albo od p rzek u p ek ty ch rzeczy, quod scim us lo q u itu r i czem uch się dobrze p rzy słuchał ta m będąc, gdzie się ta rzecz działa, co się jaw nie mówiło, stanowiło, pism y, m an d a ty , responsy, d e k re ty , utw ierdziło, to p o daję” .

2. HENRYK WALEZY

Bezkrólew ie po zgonie Z y g m u n ta A u g u sta i pierw sza w oln a elekcja spow odow ały pow stanie bogatej lite r a tu r y okolicznościowej. U kazały się wówczas liczne ro zp ra w y polem iczne, panegiryki, p a m flety i paszkw ile, te k s ty m ów w ygłaszanych przez posłów i zw olenników poszczególnych

50 T ret ■—■ bruk m iejsk i, targow isk o, rynek. W ieść z tretu —; w ie ś ć brukow a. (J. K a r ł o w i c z , A. K r y ń s k i , W. N i e d ź w i e d z k i , S ł o w n i k j ę z y k a p o l ­ skie go, t. 7, s. 109— 110).

(19)

k an d y d ató w do tro n u oraz w iele innych pisem ek publicystycznych51. Ze w szystkich ty ch w yd aw n ictw jed n ą tylko pozycję ·— relację, o w alkach religijn ych w e F rancji, nocy, św. B artło m ieja i zam ordow aniu przyw ódcy hugonotów francuskich, a d m irała Coligny, zaliczyć m ożna do g ru p y ga­ zet ulotnych.

A utorstw o tego anonim owego d ru k u w ydanego pt. Vera et brevis de­ scriptio t u m u ltu s post rem i Gallici Lutetiani, in quo occidit A dm irallius c um alijs non paucis, ab origne, sine cuiusquam iniuria facta E streicher p rzy p isu je Jan ow i de M ontluc, biskupow i W alencji, posłowi francuskiego p re te n d e n ta H en ry k a d ’A njou 52. K a n d y d a tu ra ta n apo tk ała je d n a k silne opory, spowodow ane budzącym i w całym k r a ju oburzenie wiadomościa­ m i o dokonanej w P a ry ż u rzezi pro testantów , za k tó rą H e n ry k a głównie obciążano odpowiedzialnością. M ontluc, broniąc swego k a n d y d a ta przed ty m i zarzutam i, usiłow ał w licznych m ow ach i pism ach w ykazać jego niewinność. T ym też zapew ne powodom należy przypisać ukazanie się u M ikołaja S c h arffen b erg era w K rakow ie Prawdziwego< i krótkiego opi­ sania tu m u ltu .

E fem eryda ta o siln ym publicystyczno-propagandow ym zabarw ieniu była jed y n y m dru kiem , k tó ry dostarczył ów czesnem u czytelnikow i po l­ skiem u now in o nocy św. B artłom ieja. I ta w łaśnie in fo rm a c y jn a strona V era et brevis descriptio t u m u ltu s zasługuje tu n a podkreślenie.

Je d n a też zaledw ie gazeta doniosła o przebiegu elekcji i w yborze W a­ lezego. Wiadomość, k tó ra d o tarła do F ra n cji przez W iedeń, ogłoszona zo­ s ta ła w Lyonie pt. A d v e rtisse m en s recens de V ienn e en Autriche. T o u ­ chant l’election de M onseigneur le Duc d ’Aniou pour estre Roy de Po­ logne... 15 7 353. Więcej znacznie p u blik acji prasow ych pojaw iło się w zw iązku z k oronacją W alezjusza. Poświęcone tem u w y darzeniu relacje znalazły się w w ielu gazetach polskich i obcych w y dan ych w czasie k r ó t­ kotrw ałego panow ania króla H enryka.

Do najobszerniejszych i n ajdokładniejszych spraw ozdań należy w iersz M acieja S tryjkow skiego pt. Przesławnego w y a z d u do K ra kow a y pamięci godney Koronaciey H e n r y k a W alezyusa, Książęcia z Andegawy... T u - dziesz n a p rzod ku n iektó rych postępków godnieyszych Posłow naszych w e Franciey y w drodze s Kralem, sku th e c zn e w irsze m opisanie. A u to r nie m iał żadnych aspiracji poetyckich, p rag n ą ł ty lk o przedstaw ić w iernie przebieg uroczystości, w te n sposób w y jaśn iając swoje zam ierzenia twórcze:

51 Zob. m. in. j . С z u b e k, P i s m a p o l i t y c z n e z c z a s ó w p i e r w s z e g o b e z k r ó l e ­ w i a K rak ów 1906.

52 E. X X II , 544. 53 E. X II, 66.

(20)

N ie w z y w a m tu A p ollo ciebie z lu tn ią strojną, N i M uzy z H e lik o n u w a s z w y m o w ą hojną. P isz ę z prosta, prostości p raw d a potrzebuje, A w H e lik o n ie m o w n y m często uchram uje. N ie p iszę tu Jow isza, jak się stał łabędziem , N i W enery ognistej, z s w y m ślep y m dziecięciem , N i ja k P lu to o ja b łk a on w z ią ł P rozerpinę, K oronacyjej z prosta ch cę pisać n ow inę. B o p o e to w ie oni, k ied y co pisali,

F o lg u ją c s łó w ozdobie z g o ściń ca chybiali. T ak ty lk o s łó w n ie rzeczy h isto ry k i byli, A kto po prostu, idzie od p ra w d y nie zm yli. J a tobie czyteln ik u , com w id ział, to piszę, A czem troch ę przyłożył, co z F ran cyjej słyszę. J a k s i ę tam n a szym posłom z królem s w y m w odziło, J a k go p rzejrzenie P a ń sk ie nam przyprow adziło. N ie w ie r sz o w i fo lg u ję, praw dzie, historyjej, B o p raw d a jest p o w a żn a z d aw n a w S arm acyjej.

Schem at Przesławnego w ja z d u nie odbiega od w ierszow anych opisów Royzyusza, jed n a k u tw ó r S tryjkow skiego jest od nich p ełniejszy i b a r­ dziej bogaty w szczegóły. N apisany w praw dzie nieco m onotonnie, od­ tw a rz a w ie rn ie w szystkie w yd arzenia począw szy od pow itania elekta w Balicach aż do złożenia królow i przysięgi przez m ieszczan n a k rak o w ­ skim ratu szu . Obok fak tó w istotnych a u to r u trw a lił też w iele m niej w aż­ nych, ale c h arak tery sty czn y ch realiów , n o tu je n a w e t godzinę w kroczenia orszaku królew skiego w m u ry stolicy, r e je s tru je tra s ę p rzejazdu przez miasto, stan pogody.

R elację poprzedza d edyk acja dla A leksan dra Chodkiewicza, staro sty grodzieńskiego, po k tó rej a u to r przechodzi do opisu pobytu poselstw a polskiego w P aryżu, podróży pow rotnej w ra z z kró lem do P o lski i t r y ­ um falnego przy jęcia zgotowanego H e nryko w i w M iędzyrzeczu i Pozna­ niu. Ta część u tw o ru, nosząca ty tu ł Początek, liczy 162 wiersze. Znacz­ nie obszerniejsza, obejm ująca 428 w ierszy, jest część n a stę p n a i zasadni­ cza: W jazd do K rakow a 18 dnia lutego y postępek koronacji 21 dnia tegoż miesiąca 1574. Wiele tu uw agi poświęca w spaniałej dekoracji m iasta i w i­ w a tu ją c y m n a cześć króla tłum om , pisząc m. in.:

...Także król F lo ria ń sk ą B ram ą w K r a k ó w w jech a ł, Ż aden św ia tła w y w ie s ić z o k ien n ie zaniechał, O p ierw szej w noc godzinie tam w sz y stk ie ulice, O kna i dachy pełne, g a n k i i przecznice... A g d y w R yn ek w je c h a li i słu ch za g łu szyły Trąby, b ęb n y i działa zew sząd grom p uściły. Zaś do k o ścioła w stą p ił król P a n n y M aryji, S łu ch a ł k o le g ia tó w p ięk n ej oracyji.

N a Grodzką też u licę z R yn k u w p ierw szy m w e jśc iu B ram ę w b u d ow an o, czyniąc w d zięczn ość szczęściu,

(21)

W k oło p ięk n ie obitą, na w ierzch u trębacze U rząd sw ój w y p e łn ia ją , aże se r c e skacze. N a w ierzch u O rzeł B ia ły w piersiach L ilije m iał, Gdzie król szed ł obracał się, sk rzyd ły ja k ż y w y ch w iał, K łaniając s ię głogotał, szczęśliw ie w in szu ją c

W ejścia tego, sarm acką w d zięczn ość okazując. Ludzi, choć w n o cy w s z y s tk i m ie jsc a pełne, G odności n ie patrzano n i na szaty celne. Ciżba zew sząd , a drudzy n a m u rach w ieszają, D rudzy rynny, a drudzy na w ie r z c h y się pchają...

N ajszerzej p o tra k to w a ł S try jk o w sk i cerem onie koronacyjne, nie ty l­ ko bowiem przedstaw ił drobiazgowo ich przebieg, ale też w u zupełnieniu rym ow anej relacji przytoczył tek sty w szystkich odpraw ionych w czasie uroczystości m odlitw .

Przesła w ny w ja zd kończy się wiadomością o zam ordow aniu W apow- skiego i skazaniu n a banicję Sam uela Zborowskiego.

U tw ór Stryjkow skiego, w y d a n y w 1574 r. p rzez M acieja W irzbiętę w K rakow ie, obejm u je 18 k a rt in quarto, złożonych drobn ą szwabachą. A u to r był, ja k tw ierdzi, naocznym św iadkiem opisyw anych w ydarzeń, toteż rela cja jego m a w artość d okum entu. Stanow iła źródło info rm acji już dla X V I-w iecznych kronikarzy; na niej oparł przypuszczalnie opis koronacji H e n ry k a W alezego M arcin Bielski w Kronice polskiejSi, ja k na to wskazujie w iele podobieństw w doborze i sposobie przedstaw ian ia faktów .

Zbliżony treścią do Przesławnego w ja z d u był d r u k pt. Serenissim i atque potentissim i principis Henrici Valesii, Dei gratia Poloniae Regis, Magni Dvcis Litvaniae etc. etc. ingressvs Cracoviam et coronatio foelici- ter peracta..,1574s5. A u to rem tej relacji, dedykow anej M ikołajow i K rz y ­ sztofowi R adziw iłłow i „Sierotce”, był nie znany bliżej J a n Zawacki, k tó ry podobn-ie ja k S try jk o w sk i p rzedstaw ił w ydarzenia, począwszy od p rz y ­ bycia k ró la do Balic aż do w ydania w y ro k u skazującego Zborowskiego na banicję.

Spraw ozdanie Zawackiego uzupełniało sześć okolicznościowych e p ig ra ­ m ów A n d rzeja Trzecieskiego.

W jazd H e n ry k a Walezego do K ra k o w a ukazał się w 1574 r. w k r a ­ kow skiej oficynie M acieja Siebeneichera. Publikacja, obejm ująca 18 k a rt in quarto, w y d a n a została bardzo starannie. Złożona dużą k ursyw ą, ozdo­ biona by ła inicjałam i i d rzew o ry tem przedstaw iającym h e rb R adziw ił­ łów.

Uroczystości koronacyjne zgrom adziły w K rakow ie w ielu cudzoziem ­ ców. P rz y b y li wówczas do P olski w licznej asyście k siążęta niem ieccy

64 M. B i e l s k i , op. cit., t. 3, s. 1333— 1337. 5e E. VIII, 65; X X X I , 362.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Służą kandydatowi i przełożonym w zorientowaniu się we właściwym wyborze drogi i umożliwiają ocenę stopnia dojrzałości chrześcijańskiej do pełnienia posługi. postulare

Za wskaźnik o nazwie wskaznik podstaw ADRES zmiennej o nazwie numer. Jeżeli się dobrze wpatrzymy to znak &amp; będzie nam przypominał literę a jak adres ;-) Teraz nasz wskaźnik

During all the later years of his work, Bauman argued on the one hand for the need to undertake such a dialogue, while on the other he pointed to the numerous difficulties

Określa ona kryzys w social media jako „problem, który pojawia się lub jest wzmacniany przez social media i skutkuje negatywnymi publikacjami w mediach tradycyjnych, zmianami

New charging system, based on tolls directly linked to all factors determining external costs, such as time, type of vehicle, form of infrastructure usage, etc., will

Biorąc pod uwagę, że 90% pacjentów objętych opie- ką paliatywną, są to osoby z chorobami nowotwo- rowymi, u nich ból najczęściej jest wywołany ekspan- sją procesu

Były bardziej spontaniczne, szu- kały pozytywnego kontaktu z dorosłymi, bawiły się z nimi i innymi rówieśni- kami, jeśli zostały odpowiednio ukierunkowane, okazywały im

Jednym z rozw iązań problem u braku pracy m oże okazać się skrócenie czasu jej trw ania, tygodnia pracy.. R ifkin sugeruje, że sektor usług nie