• Nie Znaleziono Wyników

Sprawozdanie z Walnego Zjazdu Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza (Gdańsk-Będomin, 29-31 marca 1966)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawozdanie z Walnego Zjazdu Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza (Gdańsk-Będomin, 29-31 marca 1966)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Milica Jakóbiec-Semkowowa

Sprawozdanie z Walnego Zjazdu

Towarzystwa Literackiego im.

Adama Mickiewicza

(Gdańsk-Będomin, 29-31 marca 1966)

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 58/1, 311-317

(2)

W roku 1965 u k a za ły się n ak ład em PIW tom y 5 i 6 „B ib liotek i T ow arzystw a L iterack iego im ien ia A dam a M ick iew icza ”: J. P e l c , Jan K o c h a n o w s k i w t r a d y c ji

l i t e r a t u r y p o ls k ie j (od X V I do p o ł o w y X V I I I w.), I. M a c i e j e w s k a , L e o p o ld Sta ff. L w o w s k i o k r e s tw ó rc z o śc i. W 1966 n akładem „O ssolineum ” w y d a n o tom 7

tejże serii: W. S ł o d k o w s k i , „ S y z y f o w e p r a c e ” S te f a n a Ż e ro m s k ie g o . S tu d i u m

m onograficzne.

N ależy przy om aw ian iu d ziałaln ości w yd aw n iczej T ow arzystw a p od k reślić fakt, że n ie posiada ono dotychczas w ła sn ej p u li papierow ej an i fu n d u szów p rzeznaczo­ nych na ten cel. U zn ając jed n ak ak cję w ydaw niczą, obok odczytow ej, za jed en z zasadniczych k ieru n k ó w d ziałaln ości — Zarząd G łó w n y zam ierza rozpocząć w P A N starania o p rzyd ział papieru oraz u w zględ n ien ie tej sp raw y w b u d żecie T o w arzystw a na rok 1967.

T ow arzystw o L itera ck ie im . A dam a M ickiew icza jest, w raz z K om isją H isto ­ rycznoliteracką P A N , w sp ó łw y d a w cą d w u m iesięczn ik a „R uch L itera c k i”, a w raz z M in isterstw em O św ia ty — d w u m iesięczn ik a „ P olon istyk a”. C złon k ow ie T o w a ­ rzy stw a u tracili n a to m ia st w 1965 r. praw o do rabatu przy zakupie „P am iętn ik a L itera ck ieg o ” — m im o k ilk ak rotn ych in terw en cji n ie u d ało się Z arządow i uzyskać zm iany tej decyzji.

O ceniając o g ó ln ie w y n ik i d ziałaln ości T ow arzystw a w ok resie spraw ozdaw czym , n a leży jeszcze raz p od k reślić sygn alizow an ą już w yżej n ierów n om iern ość pracy p oszczególn ych O ddziałów .

Rok 1966 je s t rokiem obchodów 1000-lecia P a ń stw a P olsk iego, T ow arzystw o L iterack ie im . A d am a M ick iew icza p ragnie w łą czy ć się do tej akcji, ob ejm ującej sw ym zasięgiem w sz y stk ie n iem al in sty tu cje sp ołeczn e i w ie le n au k ow ych . Z w ró­ cono się w ięc do O ddziałów zw iązan ych z ośrodkam i u n iw ersy teck im i z prośbą o zgłaszan ie tem a tó w i p releg en tó w do „ m ilen ijn ego” cy k lu odczytów , p o św ięco ­ n ych roli p oszczególn ych ok resów literatury w dziejach k u ltu ry p o lsk iej. Oprócz ak cji tej przew idziano rów nież zorganizow anie w b ieżącym roku se s ji i odczytów zw iązan ych z 50 rocznicą śm ierci H enryka Sien k iew icza.

W yd aje się, że te dw a w ie lk ie cyk le tem a ty czn e b ęd ą p rzew ażać w pracy T o w arzystw a w n ajb liższym ok resie i określą g łó w n y k ieru n ek pracy n ow ego Z a ­ rządu G łów nego.

M aria W osiek

SPRA W O ZD AN IE Z W ALNEGO ZJAZD U

TO W A RZYSTW A LITERACK IEGO IM. A D A M A M ICKIEW ICZA (G dańsk— B ędom in, 29— 31 m arca 1966)

W alne Zjazdy T ow arzystw a L iterackiego im . A dam a M ick iew icza m ają w P o l­ sce L udow ej ju ż w ie lo le tn ią trad ycję. Zgodnie z p rzyjętym statu tem od b yw ają się one co dw a lata, ostatnio m iały m iejsce w Opolu (27—29 X 1961) i w K atow icach (8— 10 X II 1963). O rganizatorem tegorocznego Zjazdu b y ł G dański O ddział T ow a­ rzystw a w p orozum ieniu z Zarządem G łów nym oraz przy w sp ó łp ra cy M iejsk iego O ddziału Z w iązk u N a u czy cielstw a P olsk iego w G dańsku. K o m iteto w i organiza­ cyjn em u p rzew od n iczył prof, dr A. B u k o w sk i — k ierow n ik K atedry H istorii L ite ­ ratury W SP w G dańsku, członkam i zaś byli: doc. dr K. M ężyński, dr U. W iniar­ ska (zastępcy p rzew odniczącego), dr E. K otarsk i (sekretarz), m gr R. J efim o w

(3)

3 1 2 K R O N I K A

(skarbnik), dr J. P y rza k o w sk a i m gr M. M ierzw ińska. O ddział M iejsk i ZNP w G dań­ sk u rep rezen to w a ł p rezes m gr A. S zczep an iak i sek retarz m gr L. A dam czyk. S e ­ k retarzem Z jazdu b y ł dr J. M ichno. R ó w n o leg le do p rzygotow ań W alnego Zjazdu O ddział G d ań sk i T o w a rzy stw a L iterack iego organ izow ał se s ję n aukow ą pośw ięcon ą p rob lem atyce reg io n a ln ej — p o lsk im tradycjom litera ck im P om orza G dańskiego.

Przez p ierw sze dw a d n i obrady Z jazdu to c z y ły się w ren esa n so w y m R atuszu S tarom iejsk im . O rzeł p olsk i, fig u ru ją cy nad w e jśc ie m i n a p ortalu w ew n ętrzn y m , h arm on izow ał z tem a ty k ą obrad s e s ji n au k ow ej. O tw arcia Z jazdu d okonał gosp o­ darz im prezy prof, dr A. B u k o w sk i, w ita ją c ob ecn ych na sa li d e leg a tó w z 22 O d­ d ziałów T o w a rzy stw a i d ostojn ych gości: p rzew od n iczącego P rezyd iu m M iejsk iej R ady N arod ow ej T ad eu sza B ejm a, sek retarza K W PZPR w G dańsku T adeusza W rębiaka, rek tora W SP prof, dra L u d w ik a B adurę, k iero w n ik a Z akładu H istorii Pom orza P A N prof, dra E dm unda C ieślaka, d y rek tora G d ań sk iej B ib lio tek i P A N doc. dra M ariana P elczara oraz liczn ie zgrom adzonych p ra co w n ik ó w nauki, ośw iaty i ku ltu ry, a ta k ż e p rz e d sta w ic ie li prasy, radia i te le w iz ji. W krótkim p rzem ó w ie­ n iu p o w ita ln y m prof. B u k o w sk i zw rócił u w agę na szczególn ą o b fito ść rocznic, do k tórych Zjazd n a w ią zu je: 80 rocznica p o w sta n ia T o w a rzy stw a L iterackiego im . A. M ick iew icza i 20 rok d ziałaln ości O ddziału G dańskiego; sesja naukow a m ieści się w ram ach ob ch od ów 1000-lecia P a ń stw a P o lsk ieg o , znajd zie w niej ró w n ież m ie jsc e refera t p o św ięco n y S ie n k ie w ic z o w i w 120-lecie jego urodzin i 5 0 -lecie śm ierci. W reszcie — obrady s e s ji od b yw ać się b ęd ą w przeddzień rocz­ n icy w y z w o le n ia G dańska spod ok u p acji n iem ieck iej.

N aw iązu jąc do tej w y p o w ied zi, za g a jen ia Z jazdu dokonał p rezes Z arządu G łó w ­ nego prof, dr Ju lian K rzyżan ow sk i. P o d zięk o w a ł gospodarzom za p rzygotow an ie Z jazdu, a n a stęp n ie przyp om n iał jeszcze jed n ą rocznicę zasłu gu jącą na uczczenie: 1 00-lecie urodzin zam ęczon ego przez h itlero w có w w y b itn eg o u czon ego-p olon isty, prof, dra Ig n acego C hrzan ow sk iego. T en zbieg rocznic, stw ierd ził prof. K rzyża­ n o w sk i, d aje o k azję do p rzerzu cen ia pom ostu p om ięd zy bogatą w tra d y cje p rze­ szłością a ch w ilą obecną.

Z k o le i p rzew o d n iczą cy P rezyd iu m M RN w G dańsku T ad eu sz B ejm m ów ił o ży w io ło w y m rozw oju G d ań sk a p ow ojen n ego w d zied zin ie nauki, o św ia ty i k u l­ tu ry, a tak że o trw a ją cy m już od daw na w śród gd ań szczan k u lcie M ickiew icza (w yrażającym się m. in. w n a d aw an iu w ie lu u licom im ion b oh aterów jeg o u tw o ­ rów ).

Obrady se s ji n au k ow ej, k tórej w p ierw szym dniu p rzew o d n iczy ł prof. dr E. S a- w rym ow icz, rozp oczęły się referatem prof, dra Juliana K r z y ż a n o w s k i e- g o H e n r y k S i e n k i e w i c z — w 50 rocz n icę zgonu. A utor za p rezen to w a ł słu ch a ­ czom k ilk a p rob lem ów w ch od zących w sk ład d rukującej s ię w ła śn ie jego książki o S ien k iew iczu . S tw ie r d z ił na w stęp ie, że w o m aw ian ym częstokroć ży cio ry sie p isarza p om ijan o na o gół lub — z braku w y czerp u ją cy ch źródeł — upraszczano jego d ziałaln ość p olityczn ą. K rzyżanow sk i w sp o m n ia ł m. in. sp raw ę k u pna obrazu M atejki H ołd p r u s k i d la p rzyszłego M uzeum N arodow ego, udział S ien k iew icza w pracach zw iązan ych z o d sło n ięciem pom nika M ick iew icza w W arszaw ie i K ra­ k ow ie, u d ział w pracach „M acierzy S z k o ln e j”. Szerzej om ów ion a została jego p o­ sta w a w ob ec a k cji g erm an izacyjn ej prow adzonej przez rząd pruski, w yrażona w o d ezw ie z r. 1901, g d zie p ro testo w a ł p rzeciw p rześlad ow an iom dzieci polskich w e W rześni, szczeg ó ln ie zaś zaak cen tow an a w liś c ie o tw artym (1906) do cesarza W ilhelm a II, zred a g o w a n y m przy w sp ó łu d zia le K azim ierza M oraw skiego i S ta n isła ­ w a T arn ow sk iego. N a jszerszy zasięg m ięd zyn arod ow y m iała op u b lik ow an a w P a ­ ryżu w 1909 r. k siążk a P r u s s e e t Pologne, będąca o d p ow ied zią szeregu w y b itn y ch p isarzy n a a n k ietę zorganizow aną przez S ien k iew icza . I w resz c ie ostatn ie m iesią ce

(4)

życia pisarza, spęd zon e w Szw ajcarii, skąd k ierow ał akcją pom ocy d la ofiar w o jn y , zam k n ęły rozw ażania na tem at jego d ziałaln ości p atriotycznej. Z asygn alizow an e problem y sta n o w ią jed en z argum entów św iad czących przeciw p o w szech n em u w ub iegłym d ziesięcio leciu m n iem an iu o rea k cy jn o -szla ch eck ich przekonaniach S ien k iew icza.

Z ogrom nego zagadnienia recep cji dzieł pisarza i tajem n ic jego su k cesu autor referatu p rzed sta w ił ty lk o ogólną ch arak terystyk ę p rzek ład ów na języ k i obce, ze szczególn ym u w zg lęd n ien iem popularności w R osji. K rzyżanow sk i w y k a za ł, że p o ­ pularność tę zdobył S ien k iew icz w dużej m ierze d zięk i sięg n ięciu po m o ty w y z b li­ żone do w ęd ro w n y ch m o ty w ó w lu d ow ych sp otyk an ych tak że w b aśn iach r o sy j­ skich (np. id ea ły etyczn e, k oncepcja bohatera).

R eferat prof, dra B ron isław a N a d o l s k i e g o G d a ń s k lite r a c k i i n a u k o w y

za R e n e s a n s u zapoczątkow ał serię w y stą p ień p ośw ięcon ych p olsk im tradycjom

literack im Pom orza G dańskiego. N ad olsk i zw ró cił uw agę, że p oczątk i i rozw ój O drodzenia w G dańsku zw iązane b yły śc iśle z jego p ow rotem do R zeczyp osp olitej. Po roku 1466 p rzek szta łcił się on w m iasto n iezw y k le zam ożne, p rom ien iu jące w ysok im poziom em rzem iosła, n auki i sztuki, nad którym i m ecen at sp ra w o w a ły w ła d ze m iejsk ie i p atrycjat. K ró lew sk i ed yk t to lera n cy jn y sp row ad ził do m iasta liczn ych lu tera n ó w i k a lw in istó w , w p ły n ą ł na o ży w ien ie ruchu w yd aw n iczego. W dalszym ciągu refera tu N ad olsk i dokonał p eriod yzacji gdańskiego R en esan su , a k cen tu jąc w p ierw szy m jego ok resie, od p o ło w y X V w . do r. 1540, rozw ój h is to ­ riografii i p oezji, w drugim (1540— 1610), zw an ym „złotym w ie k ie m ”, w szech stro n ­ ny rozk w it szk oln ictw a, litera tu ry i teatru, w trzecim zaś p o w o ln y upadek id e i O drodzenia. N a jw y b itn iejszą postacią drugiego okresu, m ogącą słu ży ć za przykład p ra w d ziw ie ren esa n so w ej, szerokiej sk a li zain teresow ań , b y ł B. K eckerm ann, p ro ­ fesor filo z o fii G im nazjum A k adem ickiego, który w sw ej pracy nau k ow ej i d y ­ dak tyczn ej ob ejm ow ał ogrom ny zakres w ied zy : od logiki i retoryki, poprzez fizy k ę i geografię, po n aukę o morzu.

W k olejn ej części referatu om ów ion y został rozwój p u b licy sty k i i drukarstw a p olsk iego.

Przed ogłoszen iem p rzerw y w obradach zebrani d okonali w yb oru d elegacji, która m iała złożyć k w ia ty pod pom nikiem M ick iew icza w parku O liw sk im , pod tab licą p am iątk ow ą p ośw ięcon ą M rongow iuszow i w M uzeum P om orsk im oraz na grobie zam ordow anego przez hitlerow ców 7 p olon isty gd ań sk iego dra W ład ysław a P n iew sk ieg o . W skład d elegacji w eszli: w icep rezesi Zarządu G łów n ego T o w a rzy ­ stw a prof. dr E. S aw rym ow icz i doc. dr E. Jan k ow sk i, prof. dr B. N adolski, m gr J. L inder, m gr F. Z ahradnik oraz p rzed sta w iciele Zarządu O ddziału G d a ń sk ie­ go T ow arzystw a L iterackiego p rof, dr A. B u k ow sk i i dr Z. R ynduch.

Z pow odu przysp ieszon ego w y ja zd u p rezesa Zarządu G łów n ego prof, dra J u ­ lian a K rzyżanow sk iego — W alne Z ebranie d elegatów odbyło się p ierw szego dnia po p ołu d n iu . N a w stę p ie zebrani w y słu c h a li referatu spraw ozd aw czego sekretarza Zarządu G łów nego m gra A. K ozłow sk iego, który prócz pracy Zarządu G łów n ego om ów ił ak cje od d ziałów teren ow ych . Spraw ozd an ie z d ziałaln ości K om isji R e w i­ zyjnej z ło ży ł jej p rzew od n iczący prof, dr Jan D ü rr-D urski, stw ierd zając, że Zarząd G łów n y T o w a rzy stw a n ie n aruszył obow iązujących przep isów . R eferat p rogram ow y na tem at roli i zadań T ow arzystw a L iterackiego w y g ło sił m gr R yszard W ojcie­ chow ski. W okół obu spraw ozdań i referatu w y w ią za ła się szeroka dyskusja, w k tó ­ rej w z ię li udział m. in.: prof. dr J. K rzyżanow ski, prof. dr E. Saw rym ow icz, doc. dr E. Jan k ow sk i, prof. dr Cz. Z gorzelski, doc. dr F. B ielak , doc. dr M. Inglot. D y sk u ta n ci d zielili się uw agam i n a tem at pracy rep rezen tow an ych przez siebie

(5)

314

K R O N IK A

od d ziałów , na tem a t zadań i zasięgu od d zia ły w a n ia ak cji o d czytow ych T o w a rzy ­ stw a, p oru szali p rob lem y w sp ó łp ra cy p o lo n istó w z p rzed sta w iciela m i in n y ch g a ­ łę z i nauk, czego w y ra zem m o g ły b y być np. p relek cje oparte na d y sk u sji p o lo n isty i h istoryk a; za jm o w a li s ię rów n ież tru d n ą sy tu a cją fin a n so w ą T ow a rzy stw a . Ciąg d alszy ożyw ion ej d y sk u sji p rzen iesion o n a dzień n astęp n y, po czym przj^stąpiono do w yb oru n o w y ch w ła d z. P rezesem T o w a rzy stw a L iterack iego im . A dam a M ic­ k iew icza został p o n o w n ie w y b ra n y prof, dr J u lia n K rzyżanow sk i, który p o d zięk o ­ w a ł za w y b ó r i w y ra ził n a d zieję, że praca Z arządu p rzeb iegać b ęd zie p o m y śln ie przy u d ziale w sz y stk ic h jego członków . N a stęp n ie dokonano w yb oru w icep rze­ w od n iczących , którym i z o sta li p on ow n ie prof. dr E. S a w ry m o w icz i doc. dr E. Jan ­ k ow sk i. Z k o le i zjazd w y ło n ił czło n k ó w Zarządu w sk ład zie: m gr P. B agiń sk i, dr Z. G oliń sk i, prof. dr J. Z. Jak u b ow sk i, prof, dr Z. L ibera, prof. dr J. N o-w a k -D łu żeo-w sk i, prof. dr J. K u lczy ck a -S a lo n i, doc. dr J. P elc, dr S. R u tk ow sk i, dr S. Sw irko, m gr A . S zlą za k o w a , prof. dr K. W yka, m gr M. W osiek. P o w o ła n o też K om isję R ew izy jn ą w sk ład zie: prof, dr Z. S zm yd tow a, p rof. dr J. D ürr-D urski, doc. dr M. S tra szew sk a i m gr M. B ok szczanin. Z jazd d okonał n a stęp n ie w yboru d alszych czło n k ó w h on orow ych T ow a rzy stw a L iterack iego. Z ostali nim i: prof, dr Z ofia S zm y d to w a , prof, dr K onrad G órski i p rof, dr Z ygm u n t S zw ey k o w sk i.

T ego sa m eg o dnia w ieczo rem od b yło się, zorgan izow an e sp ecja ln e dla u czest­ n ik ó w Z jazdu, sp o tk a n ie z litera ta m i W ybrzeża. P ro w a d zili je: prezes O ddziału G dańskiego Z w ią zk u L itera tó w P o lsk ich , S ta n isła w a F lesza ro w a -M u sk a t, i go­ spodarz Z jazdu, prof, dr A . B u k o w sk i. Z ebrani w y słu c h a li n a jp ierw w sp om n ień i gaw ęd tw ó rcy k a szu b sk ieg o A u g u sta N ecla, po czym S. F lesza r o w a -M u sk a t od­ czytała fra g m en t sw ojego n o w eg o słu ch o w isk a rad iow ego o C hopinie. Z k o le i S ta ­ n is ła w G oszczu rn y m ó w ił o sw ej tw ó rczo ści, a L eon R op p el recy to w a ł w iersze p o etó w k aszu b skich .

W drugim dniu Z jazdu obradom p rzew o d n iczy ł doc. dr E. Jan k ow sk i. N a w s tę ­ p ie referat P i ś m i e n n i c t w o p o ls k ie P o m o r z a G d a ń sk ie g o w X I X i na p o c zą tk u

X X w i e k u w y g ło s ił prof, dr A ndrzej B u k o w s k i . Z au w ażył on, że p o zaliterack ie

d ziały p iśm ien n ictw a o d eg ra ły w ty m czasie w ięk szą , bo doraźną, u ży tk o w ą rolę; b y ły one sk u teczn ą reak cją na d ziałaln ość germ an izacyjn ą. W p ierw szy m w y ­ różnionym p rzez B u k o w sk ieg o okresie, ob ejm u ją cy m la ta 1795— 1845, w ogóln ej liczb ie 124 w y d a n y ch na P om orzu ty tu łó w p o lsk ich p rzew ażały druki r e lig ijn e i dyd ak tyczn e. N a ten ok res p rzypadała tak że d zia ła ln o ść M rongow iusza. P o lsk i ruch w y d a w n iczy , k tórego p o czą tk i ob serw u jem y w ó w cza s, rozw in ął się w p ełn i w latach 1845— 1890. Z am knął się w n ich tzw \ p o zy ty w izm pom orski. D rukarstw o polsk ie ro zw in ęło się w m n iejszy ch ośrodkach, tak ich jak C hełm , P elp lin , B rodnica. W C hełm ie d ziałało T ow arzystw o P om ocy N a u k o w ej, k tórego organem b y ły „ A te­ ny C h ełm iń sk ie”, a tak że w y d a w n ic tw o „ N a d w iśla n in ” i czasopism o „P rzyjaciel L u d u ”. T oru ń poszczycić się m ógł p ierw szym na ziem iach p olsk ich w y d a n iem

P a n a T a d e u s z a (1859), a ta k że d ziałającym sp ra w n ie T ow arzystw em N aukow ym .

W ty m ok resie w reszcie w y stę p o w a li w y b itn i p isarze i zbieracze fo lk lo ru k a ­ szu b sk iego: F lo ria n C eyn ow a i H ieron im D erd ow sk i. Łączna liczb a druków polskich o sią g n ęła 900 pozycji. L ata 1890— 1920 p rzy n io sły z jed n ej stron y p o w sta n ie n o­ w y c h ośro d k ó w p o lsk ieg o p iśm ien n ictw a w G rudziądzu, K o ścierzy n ie, G dańsku, Starogardzie i C hojnicach, a z d rugiej — zm n iejszen ie lic z b y d ruków do 484. B yło to w dużej m ierze sk u tk iem n ie u stającej ak cji germ an izacyjn ej. Ze szczególn ą jed n ak u w agą n a leży p otra k to w a ć grupę pisarzy m łod ok aszu b sk ich , którzy w opar­

(6)

ciu o o sią g n ięcia C eyn ow y i D erd ow sk iego dążyli do stw orzen ia w ła sn ej r e g io n a l­ nej literatury.

D zięk i d ziałaln ości ogrom nej grupy pisarzy i w y d a w có w P om orze G dańskie zachow ało sw ą p o lsk o ść w latach najtru d n iejszego i najdłuższego ok resu ucisk u germ anizacyjnego. Te in teresu ją ce w y w o d y ilu strow an e b y ły bogato przeźroczam i p rzed staw iającym i p od ob izn y w y b itn y ch działaczy tego okresu, fo to g ra fie kart druków polsk ich oraz ta b ele ujm u jące liczbow o cały dorobek p iśm ien n ictw a p o l­ skiego na P om orzu G dańskim w X IX i na początku X X w iek u .

K o lejn y referat, pt. Ig n a cy K r a s i c k i w G dańsku, w y g ło sił dr E dm und R a b o - w i c z . W oparciu o prasę gdańską lat 1768— 1791 w y k a za ł aż 19 p ob ytów „k sięcia p oetów ” w G dańsku. D zięk i ty m sam ym źródłom udało się n a w et u sta lić adresy h oteli lu b in n ych k w a ter, w których się zatrzym yw ał. C ele w iz y t d ają się odczytać z k oresp on d en cji i n otatek pisarza; b y ły to najczęściej sp otk an ia z k rew n y m i lub znajom ym i, czasem tak że krótk ie postoje przed dłuższą podróżą. Z G dańskiem w reszcie, jako z m iejscem p ow stan ia, łączą się drobne utw ory i a rty k u ły do „M onitora”.

R efera t m gra Z enona C i e s i e l s k i e g o P o lsk ie ż y c i e te a t r a l n e w W o l n y m

M ieście G d a ń s k u p rzyn iósł n a w stęp ie in teresu ją cy szkic h istoryczn y. A utor

w sk azał istn ie n ie starop olsk ich w id o w isk p arateatralnych, w y sta w ia n y ch przez grupy w ęd ro w n e, a ta k że od b yw ające się w języ k u p olskim p rzed sta w ien ia sz k o l­ ne. W iek X V III p rzyn iósł w y stę p y opery k rólew sk iej z W arszaw y oraz rozw ój d ziałaln ości teatraln ej kolegiu m jezu ick iego w S tarych Szkotach. W ty m ok resie gdańscy aktorzy w y stę p o w a li n a w et w W arszaw ie. E chem odbiło się w G dańsku p ow stan ie scen y n arodow ej, która i tu dała w y stęp y gościnne. W w ie k u X IX zaobserw ow ano upadek p olsk iego życia teatraln ego, ożyw ion ego ty lk o u sch y łk u w iek u w y stęp a m i tea tru poznańskiego. R ó w n o leg le jed n ak ro zw ija ł się bardzo żyw y ruch am atorski, zw iązan y ze stow arzyszen iam i k u ltu ra ln o -o św ia to w y m i. R uch ten ob jął sw ym za sięg iem czasy W olnego M iasta i on jed y n ie rep rezen to w a ł sa ­ m od zieln e p olsk ie ży cie teatraln e. N iem ałą tak że rolę w k rzew ien iu p olsk iej k u ltu ry teatraln ej od egrały częste przyjazdy gościn n e sły n n y ch tea tró w p olsk ich z W arszaw y, K rak ow a i P ozn an ia z w y b itn y m i aktoram i i ciek a w y m , w artościow ym repertuarem . N a zak oń czen ie stw ierd ził autor, że w y siłk i zesp o łó w am atorskich i ży w e k on tak ty z p olsk im życiem teatraln ym n ie b y ły jed n ak w sta n ie zastąp ić d łu g o fa lo w ej, k o n sek w en tn ie realizow anej p o lity k i teatraln ej.

P rzew id zia n y n a stęp n ie w program ie referat m gr M ałgorzaty C z e r m i ń ­ s k i e j o tw órczości w sp ó łczesn y ch poetów W ybrzeża zo sta ł od w o ła n y z pow odu w yjazd u autorki.

O statn i w tym dniu referat, Z zagadnień r o z w o j u k u l t u r y na W y b r z e ż u G d a ń ­

s k i m po 1945 roku, w y g ło sił dr K azim ierz C h r u ś c i ń s k i . W p ierw szej części

zajął się autor życiem literack im W ybrzeża tu ż po w y zw o len iu . C zęść drugą p o ­ św ięcił ch a ra k tery sty ce d zisiejszego życia k u ltu raln ego; p oru szył m. in. p roblem y ruchu w y d aw n iczego, prasy, k ry ty k i literack iej oraz w sk a za ł m ecen a só w tej d zia­ łalności. D oceniając za słu g i środ ow isk a pisarzy skupionych w G dańskim O ddziale ZLP, stw ierd ził jed n ak słab ość k ry ty k i litera ck iej, a tak że n ieza d o w a la ją cy stan dram aturgii i prasy.

N a zak oń czen ie obrad p rzedpołudniow ych prof, dr A. B u k o w sk i p rzed staw ił projekt u ch w a ły G dańskiego O ddziału T ow arzystw a L iterack iego oraz K ated ry H istorii L iteratu ry W SP w G dańsku w sp raw ie w m u row an ia ta b lic u p a m iętn ia ­ jących pobyt w G dańsku Ignacego K rasickiego (Pałac O patów O liw sk ich ), Jana M atejki (kam ieniczka przy D łu gim T argu 15), Ign acego K rasick iego, Z ygm unta

(7)

3 1 6 K R O N I K A

K ra siń sk ieg o i J ó zefa Ign acego K ra szew sk ieg o , a tak że, na osob n ej ta b licy , J a d w i­ gi Ł u sz c z e w sk ie j-D e o ty m y (obie o sta tn ie na ścia n ie D om u A n g ielsk ieg o ). P o k ró t­ k iej d y sk u sji u ch w alon o te k s t tab lic. Z eb ran i p rzy jęli z rad ością w iad om ość, że P rezyd iu m M R N w G dańsku p od jęło ju ż u ch w a łę o w m u ro w a n iu ty c h tab lic i za ­ p ew n iło jej rea liza cję.

P o p rzerw ie ob iad ow ej d elegaci k o n ty n u o w a li d y sk u sję nad sp raw ozd an iem i sp raw am i o rg a n iza cy jn y m i T ow arzystw a. N a stęp n ie u d ali się w dw u grupach pod k ieru n k iem p rzew o d n ik ó w n a zw ied za n ie m iasta.

W trzecim d n iu Z jazdu T o w a rzy stw a L itera c k ieg o obrady o d b y w a ły się w B ę - dom inie, m iejscu urod zen ia Józefa W ybickiego. P o drodze au tok ary zatrzym ały się przed k o ścio łem w O runi, przy którym w X V III w . istn ia ło k olegiu m jezu ick ie z p olsk im ję zy k iem w y k ła d o w y m . W jego m urach k szta łcił s ię w ła śn ie Józef W y ­ bick i. In form acje o k o ściele i n ie istn ieją cy m ju ż k olegiu m p rzek azała zebranym m gr R. Jefim ow . P rzed d w ork iem W yb ick iego w B ęd o m in ie o czek iw a ła d eleg a tó w grupa działaczy m ie jsc o w y c h , z p rzew od n iczącym P rezyd iu m P R N w K o ścierzy n ie S ta n isła w em W ysieck im , sek retarzem K P P ZPR E. P ob łock im , in sp ek torem s z k o l­ n ym K . M arch ew iczem . K iero w n ik m ieszczącej się w dw orku szk o ły p o d sta w o w ej, T. Z ieliń sk i, op row ad ził g o ści po skrom nej izb ie m u zealn ej, zaw ierającej n ieliczn e, n ie ste ty , p a m ią tk i po tw ó r c y n aszego h ym n u n arodow ego. D eleg a ci o b ejrzeli r ó w ­ n ież fragm en t starego parku, n ależą ceg o n ieg d y ś do dw orku.

W ła ściw e obrady s e s ji ro zp oczęły się od p rzem ów ień p o w ita ln y ch w ła d z t e r e ­ n o w y ch , po czym doc. dr R om an K a l e t a z W rccław ia w y g ło sił referat pt.

J ó z e f W y b i c k i a „s t a r y D ą b r o w s k i e g o m a z u r e k ”.

W p ierw szej części refera tu p rzed sta w ił K aleta zarys b iografii W yb ick iego, a k cen tu jąc jego p ełn ą p o św ięcen ia d zia ła ln o ść patriotyczną. S p raw a au torstw a M a ­

z u r k a D ą b r o w s k i e g o b y ła przez czas d łu gi — jak w y k a za ł K a leta — problem em

d ysk u syjn ym . P o czą tk o w o w ied zia n o , że te k s t n a p isa ł W ybicki, co p otw ierd zili H. D ąb row sk i i M. M olski. W n a stęp n y m p o k o len iu św iad om ość au torstw a u tw oru zatarła się, jed y n ie g en era ło w ie D ąb row sk i i K n ia ziew icz w sporach em igracyjn ych p rzysąd zali P ie śń L e g io n ó w W ybickiem u. O stateczn e rozw ian ie w ą tp liw o ści p r z y ­ n io sło o d n a lezien ie au tografu poety. O tw arta p ozostaje jed n ak spraw a p o ch o ­ d zen ia m elod ii. N a p rzełom ie X V III i X IX w . u w ażano, że jest to m elod ia starego m azura. P otem m u zy k ę do h ym n u p rzyp isyw an o W ybickiem u, a także czasem M ich ałow i K le o fa so w i O giń sk iem u , autorow i p opularnego p olon eza P o żeg n a n ie

O j c z y z n y . O dkrycia m u zy k o lo g ó w L. K a m ień sk ieg o i W. P oźn iak a p o tw ierd ziły

p ierw szą h ip otezę o lu d o w y m p ochodzeniu m elod ii. K a leta rozw ażył zaś problem , d laczego w ła śn ie tę m elo d ię w y b ra ł W ybicki. B y ł to przyp ad ek — od p ow ied ział referen t. W sztab ie le g io n ó w sta ł sta ry zegar z kurantem w y g r y w a ją c y tę w ła śn ie m elo d ię. Istn ien ie tak ich starych zegarów grających m azurka p o tw ierd ził K a lecie prapraw nuk S. A . P o n ia to w sk ieg o i E. G rabow skiej — W. W. G rabow ski. O tym sam ym lub p od ob n ym zegarze w sp o m in a ł w Pan u T a d e u s z u M ickiew icz, zegar szta b o w y b o w iem z a w ęd ro w a ł aż na L itw ę. N ieza le żn ie od n iego b y ł tak i sam ze­ gar w ok olicach N ow ogród k a, gdzie p rzeb yw ał M ick iew icz u sw eg o k olegi sz k o l­ nego. W arto dodać, że k u n szto w n e to urządzenie zostało w y k o n a n e w p o ło w ie w . X V III w G dańsku, co z k o lei pozw ala przypuszczać, że W yb ick i zetk n ą ł się z m elo d ią m azu rk a jeszcze n a P om orzu, i to w ła śn ie tłu m a czy ło b y w yb ór tej m e ­ lo d ii podczas u k ład an ia p ie ś n i leg io n ó w . W k o n k lu zji m ożna w ię c odeprzeć zarzut anachronizm u sta w ia n y M ick iew iczo w i za sło w a : „stary D ąb row sk iego m a zu rek ”.

(8)

T en zask ak u jący w w ie lu m om entach w y w ó d w y w o ła ł żyw ą d y sk u sję, w k tó ­ rej g łó w n y m i oponentam i b y li prof. dr J. D iirr-D u rsk i i doc. dr J. M aciejew sk i. S p ow od ow ało to pow tórn ą w y p o w ied ź referen ta w obronie głoszon ych tez.

Z abierając n a stęp n ie głos prof. dr J. D iirr-D u rsk i podał p rojek t p rzek szta łce­ n ia dw ork u b ęd om iń sk iego w m uzeum W ybickiego. N a ten tem at w y p o w ie d z ie li s ię te ż p rzed sta w iciele w ła d zy teren ow ej — p rzew od n iczący PR N w K o ścierzy n ie S. W ysieck i i in sp ek tor szk oln y K. M archew icz. P od su m ow an ia d y sk u sji dokonał prof, dr A. B u k ow ski, form u łu jąc n astęp u jące w n iosk i: 1) uznać dw orek W y b ick ie­ go za pam iątk ę narodow ą, 2) pow ołać ogóln op olsk i k o m itet sp ołeczn y dla zorgan i­ zow an ia w B ęd om in ie m uzeum W ybickiego. W nioski te zebrani p rzy jęli d łu g o ­ tr w a ły m i oklaskam i. N a stęp n ie doc. dr E. J a n k o w sk i w im ien iu Zarządu G łów n ego T ow arzystw a L iterack iego zło ży ł p odziękow ania O d d ziałow i G d ańskiem u T o w a ­ rzy stw a za zorgan izow an ie Z jazdu oraz zam knął jego obrady. W drodze pow rotnej do G dańska d eleg a ci zw ied zili M uzeum K aszu b sk ie oraz zab ytk ow y k o śció ł i k la s z ­ tor w K artuzach. W godzinach p opołudniow ych część zebranych udała się rów nież na W esterplatte.

P od su m ow u jąc obrady W alnego Zjazdu i S esji N aukow ej T ow a rzy stw a L ite ­ rackiego im . A. M ickiew icza, p od k reślić n a leży staranne p rzygotow an ie program u, um ożliw iające zebranym zapoznanie się z problem atyką p olsk ich trad ycji lite r a ­ ck ich Pom orza G dańskiego. Z uznaniem od n otow ać n a leży za in tereso w a n ie prasy gdańskiej, w y rażające się w szerokich spraw ozdaniach 7. p oszczególn ych dni obrad zam ieszczanych w „D zienniku B a łty ck im ” i „G łosie W ybrzeża”. R ów n ież m ie ­ sięczn ik sp o łeczn o -k u ltu ra ln y W ybrzeża „L itery” za m ieścił w n u m erze k w ie tn io ­ w ym liczn e in form acje o Z jeździe, w postaci om ów ień n iek tórych referatów , oraz in teresu ją cy w yw iad z prof, drem A. B u k ow skim na tem at gd ań sk iego środ o­ w isk a p olon istyczn ego i jego roli n a Pom orzu.

W ybrany na W alnym Z jeździe T ow arzystw a L iterackiego Zarząd G łów n y na p ierw szym sw ym p osied zen iu w dniu 14 IV 66 u k o n sty tu o w a ł się w n a stęp u jącym składzie: prezes — prof, dr J u lian K rzyżanow ski, w icep rezesi — prof, dr E u g e­ niu sz S aw rym ow icz i doc. dr Edm und Jan k ow sk i, skarbnik — dr S ta n isła w S w irko, sekretarz — m gr M aria W osiek, człon k ow ie — prof, dr J u liu sz N o w a k - -D łu żew sk i, m gr P a w eł B agiń sk i, dr Z b ign iew G oliński, prof, dr Jan Z ygm unt J ak u b ow sk i, prof, dr Janina K u lczy ek a -S a lo n i, prof, dr Z d zisław L ibera, doc. dr Jerzy P elc, dr S ta n isła w R utkow ski, m gr A licja Szlązakow a, prof, dr K azim ierz W yka i m gr R yszard W ojciechow ski.

Milica J a k ó b i e c - S e m k o w o w a

K O NFEREN CJA POŚW IĘCONA TADEUSZOW I BO Y O W I-ZELENSK IEM U W 25 ROCZNICĘ ŚMIERCI

(In stytu t B adań L iterackich P A N — W arszaw a, 26 w rześn ia 1966) „K im b y ł T adeusz B o y -Ż eleń sk i? — p ytał R om an S zy d ło w sk i w artyk u le ogłoszon ym w 25 roczn icę tragicznej śm ierci pisarza. — P oetą? P u b licystą? K ry ­ tyk iem ? U czonym ? T łum aczem ? D ziałaczem społecznym ? B y ł ty m w szy stk im po trosze. I jeszcze w ięcej: b y ł m y ślicielem , w ych ow aw cą całego p ok olen ia P olak ów ,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z powyższych określeń zdaje się wynikać, że cechy charakterystyczne plagiatu i jego rozmiary mogą być różne, poczynając od przejęcia całego utworu lub

Przepisy te zachowały zatem moc w odniesieniu do niektórych oddziaływań (immisji materialnych, polegających na przenikaniu z nieruchomości wyjściowej na

Równie prosta będzie sytuacja, gdy nowe przestępstwo zostanie popełnione przed zatarciem wcześniejszego skazania i przed upływem tego okresu dojdzie do wydaniu

1. Dumański ma niewątpliwie rację, gdy twierdzi, że kryminalistyka jest wie­ dzą. Odmawia jednak tej wiedzy miana „nauki w jej klasycznym znaczeniu”. Czy­ telnik

W toku dyskusji członkowie Prezydium NRA zwrócili uwagę na inicjatywy 1 działania środowiskowe, omówili tok prac nad ustawą — Prawo o adwokaturze i na

Abstrahując od kwestii braku jednomyślności w sposobie ujmowania przez przed­ stawicieli nauki przedmiotów ochrony przepisów zamieszczonych w rozdziale XXXVI k.k.,

podziemnej administracji cywilnej w kraju. Palestra 27/8(308),

Bij weging worden de verschillen tussen woningbedrijven en korporaties groter in de grootteklasse van 4000 woningen en meer; de woningbedrijven in deze