• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd dziejów wewnętrznych Rosyi 1815-1830 : (dokończenie)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przegląd dziejów wewnętrznych Rosyi 1815-1830 : (dokończenie)"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

1815 — 1830.

(D o k o ń czen ie.)

W istocie, Synod, ujrzawszy się zagrożonym przez te zarzą­ dzenia i dopatrując w nich groźby dla całej dotychczasowej hie- raręhii cerkiew nej, postanow ił się bronić i w ystąpił do walki. W alkę tę podjął Serafim; przez lat kilka prow adził on z cicha zrę­ czną kontragitacyę wśród reakcyjnych wyższych sfer towarzyskich; wreszcie, doczekawszy się przełom u w nastroju liberalno-reform a- torskim cesarza, w prost na niego uderzył. U żyty przez niego w tym celu Focyusz, otrzym ał w 1822 r. audyencyę u A leksandra i p o ­ trafił go z miejsca zasuggestyonow ać w sposób niesłychany i do­ prowadzić do tego, że cesarz skruszony padł mu do nóg, ukorzył się przed nim zupełnie; w tedy sprytny archim andryta z nam aszcze­ niem zadenuncyow ał przed nim Golicyna, cały kierunek wolno- myślny, T ow arzystw o Biblijne, związki tajne, katolików, luteranów, mistyków, wszystkich, słowem, w rogów ołtarza i tronu. A leksander jednak nie poddał się odrazu; cechująca go podejrzliwość wzięja poczęści górę ex po st nad chwilową suggestyą; ale odtąd już był zachwiany, a najpew niej też w głębi zaniepokojony ponurą groźbą, jak a z tej strony ukazała się przednim , mającym zawsze w pamięci, że do tronu doszedł po trupie zam ordow anego ojca. W maju 1824 r. Serafim ponow ił atak; sam na audyencyi u cesarza oskarżył G oli­ cyna jako nieprzyjaciela praw osław ia i zażądał natychm iast owego jego oddalenia; napróżno A leksander w staw iał się za ministrem, którego uważa „nie za poddanego lecz za przyjaciela"; Serafim pozostał nieubłagany, poparł go A rakczejew , cesarz musiał uledz.

(3)

Golicyn otrzym ał dymisyę, miejsce jego zajął reakcyjny Szyszkow. Już wcześniej, reskryptem cesarskim na imię m inistra spraw w e­

wnętrznych, w sierpniu 1822 r., pod w rażeniem w ystąpienia Fo- cyusza, zam knięte zostały w szystkie związki tajne i loże m asońskie (do których należały dotychczas najwyższe stanow iskiem osoby, np. W ielki Książę Cesarzewicz K onstanty Pawłowicz). Obecnie, przez Ukaz cesarski do S ynodu z maja 1824 r. przyw rócone zo­ stało Synodow i stanow isko zajm ow ane przed 1817-ym r., „aż do ustanow ienia osobnego m inisteryum spraw duchownjmh", co wszakże nigdy nie nastąpiło aż podziśdzieri. Równocześnie, skutkiem zade- nuncyow ania przez S erafim aw grudniu w 1824-ym r. Tow arzystw a Biblijnego, jako „córy T ow arzystw a B rytańskiego", zostało ono pow strzym ane w swej działalności; zresztą form alnejego zamknięcie nastąpiło dopiero po śmierci A leksandra, przez reskrypt Mikołaja I-go na imię Serafim a w kw ietniu 1826-go r. O dtąd też, za Miko­ łaja I-go, cerkiew praw osław na mogła rozpocząć znowu na w ielką skalę akcyę przym usow ego naw racania, przerw aną od zgonu K a­ tarzyny H-giej; w p rzeciągu następnej ćwierci wieku, 1825— 1850 r., „nawrócono" na praw osław ie: raskołników 255,000, katolików (prze­ ważnie ofiar rewolucyi) 64,000, luteran ów 120,000, żydów (zwłasz­ cza od 1827-go r., t. j. od pociągnięcia ich do poboru) 22,000, ma­ hom etan 21,000, pogan 55,000, unitów: a) dorywczo 164,000, b) przez zniesienie unii na Litw ie i Rusi U/2 miliona, zabierając im przeszło 2000 kościołów. Podnieść należy, że zupełny tryum f reakcyi cerkiewnej w ostatnich latach panow ania A leksandra I-go, posiadał kapitalne znaczenie dla całej dalszej polityki w ew nętrznej Rosyi, pośrednio zaś odbił się nader dotkliwie na K rólestw ie Polskiem , i całem następnem ukształtow aniu się stosunków polsko-rosyjskich.

S p o ł e c z e ń s t w o .

Zasada, że nie państw o istnieje dla społeczeństw a, lecz spo­ łeczeństwo dla pań stw a, była już sankcyonow aną z całą bezwzglę­ dnością dla R osyi doby niniejszej. Naród rosyjski uginał się pod brzemieniem swoich ostatnich wielkich sukcesów państw ow ych, sw e­ go zwycięztwa nad Z achodem i hegemonii w ‘Europie. Najwalniej- szą część tego brzem ienia dźwigało w łościaństw o rosyjskie. W yżej okazano, że jed n ę trzecią część dochodów państwowj^ch stanow iły opłaty bezpośrednie, ściągane z włościan. Nadomiar, dalszą trzecią część stanow iły w pływ y z trunków , pośrednio obarczające głównie znowu tychże włościan. Do tego dochodziły niedające się wcale

(4)

P R Z E G L Ą D D Z I E J Ó W W E W N Ę T R Z N Y C H R O S Y I . 2 3 9

obliczyć ciężary, w ynikające z nadużyć, w pieniądzach i zwłaszcza w naturze. W szystko to wyciskane było z w łościanina—niewolnika i nędzarza. N iewola włościan rosyjskich, uśw ięcona w „rewizyi" popisowej 1719-go r. za P iotra W ielkiego, została ugruntow aną w całej pełni przez ukazy Elżbiety w latach: 1742, 1747 (o sprze­ daży poddanych na rekruta), 1760 r. (o deportacyi ich przez właścicieli na Sybir) i K atarzyny II-giej w latach: 1765 i 1767-ym. Podziały Polski, przez związane z niemi rozdaw nictw o ogromnych ziem polskich z zamieszkafym na nich poddaństw em , oddziałały fatalnie na los w łościaństw a rosyjskiego: śród rozdarow anych faw o­ rytom , urzędnikom i w ojskowym przez K atarzynę II-gą i P aw ła blizko m iliona dusz męskich, t. j. około 5 milionów głów, znaczną część stanow ili rów nież włościanie skarbow i rosyjscy. Położenie chłopów skarbow ych, dawniej stosunkow o pomyślne, uległo fatal­ nej zmianie na gorsze. Przy rewizyi senatorskiej gubernii K azań­ skiej w 1818-ym r. okazało się, że tameczni w łościanie skarbow i za ten jed en rok musieli zapłacić ściągniętych z nich bezprawnie podatków ponad norm ę za 400,000 rubli, nie licząc wym uszonych dostarczeń w naturze, darmoch, podw ód i t. d. Położenie chłopów pryw atnych było w p ro st okropne. W łaściciele, przeważnie zrujno­ wani, w yprzedaw szy część większą swoich dusz chłopskich, utrzy­ mywali swój dochód na tym samym poziomie, wyciskając z pozosta­ łych poddanych tem w iększą robociznę i wyższą opłatę obroczną na głowę; ta opłata pogłów na w niektórych miejscowościach dochodziła (w 1816-ym r.) do 135 rubli rocznie. Sprzedaż w łościan przez w ła­ ścicieli odbyw ała się całkiem dowolnie, t. j. sprzedaw ano zosobna oddzielnych członków tej samej rodziny, ojca, m atkę, dzieci, każde w in n ą stronę, jak nadarzała się okazya. W edłu g urzędowej taryfy (przyjętej dla Kolonii wojskowych), cena chłopca jednorocznego w ynosiła 22 rubli, dziesięcioletniego 300, ośm nastołetniego i wyżej 1000 rubli; cena osób płci żeńskiej przyjęta była zazwyczaj w sto­ sunku 2/3. N ader rozpow szechnione było stosow anie, i to w formie niesłychanie brutalnej, ju r is primae noctis. Zamęczani bezpośrednio przez drobniejszych właścicieli, chłopi pośrednim sposobem nie­ mniej byli m ordow ani przez adm inistratorów i dzierżaw ców ma- gnateryi, siedzącej w P etersb u rg u przy dw orze lub na wysokich urzędach. W szczególności padali ofiarą przedsiębiorczości prze­ mysłowej swoich panów, przymuszam byli do robót najcięższych i um ierali setkam i w fabrykach, zakładanych w tedy dla podnie­ sienia dochodu na wielkich zwłaszcza latyfundyach. Podlegali karom nieludzkim, więzieni w podziemiach, trzym ani w kajdanach, morzeni głodem i knutow ani na śmierć na rozkaz pana lub rządcy. Cały

(5)

reg podobnych zbrodni stw ierdzony został przez rew izye senatorskie po 1815-ymr. w m ajątkachnajw ybitniejszych dostojników, cieszących się w P etersburgu sław ą statystów i filantropów , jak: Tołstoj, Koczubej, G ołow kin, M ordwinow i inni. Najokropniej atoli znęcał się nad ludem faw oryt cesarski Arakczejew; jego kochanka, Ru­ sinka, N astasia Minkin, jego imieniem straszliw e spraw ow ała rządy w podw ładnych mu koloniach w ojskowych i rozległych jego w ło­ ściach, torturow ała zwłaszcza kobiety z okrucieństw em wyszuka- nem, wreszcie została przebita nożem przez b rata jednej z zamę­ czonych ofiar; A rakczejew , mając sobie w tej spraw ie rozwiązane ręce przez cesarza, bez żadnego sądu, śród najstraszliw szych tortur zgładził nietylko zabójcę, lecz nadto 22-ch niew innych włościan, posądzonych o uczestnictw o i na śmierć zaknutow anych (1825 r.). Jeden z najszlachetniejszych patryotów rosyjskich (dekabrysta Be­ stużew) w zeznaniu sądowem, złożonem w 1826-ym r., gdzie mię­ dzy innemi stw ierdza, że obyw atele „rozdają szczenięta gończe na wykarmienie piersią swoich w łościanek", w yraził przekonanie, że „murzyni w plantacyach są szczęśliwsi od rosyjskich chłopów pry ­ w atnych". Połow iczne próby, podjęte przez A leksandra I-go, ce­ lem popraw y stosunków włościańskich, nie przyniosły żadnych poważniejszych owoców. Praw o 1803 r. o „wolnych rolnikach", dozwalające właścicielom uwalniać poddanych w drodze umo­ wnej wraz z gruntem , bądź pojedyńczo, bądź całemi siołami, m ały tylko miało skutek: aż do końca następnego panow ania Mi­ kołaja I-go, w ciągu przeszło pół w ieku (1803— 185 3 roku) sko­ rzystało z tego praw a zaledwo 384 właścicieli, uwalniając 116,000 poddanych. Z w nioskiem zasadniczym uw łaszczenia włościan wy­ stąpiła nasam pierw w Rosyi polska szlachta O bwodu Białostoc­ kiego, natychm iast po wcieleniu 1807-go r.; otrzym ała jednak od rządu ostrą odpraw ę. Nosił się w praw dzie Sperański w 1810-ym r. z myślą ograniczenia niewoli włościańskiej, lecz w postaci ułam­ kowej i trwożliwej, w żadnym też czynie praw odaw czym nie skry­ stalizowanej. Po 1815-ym r. zajm ow ała ta spraw a A leksandra tem- bardziej, że we w cielonem K rólestw ie Polskiem miał włościaństwo nie uwłaszczone w prawdzie, lecz usam ow olnione. Pierw szy w R o­ syi Ukaz 4-go czerwca 1816-go r. zniósł poddaństw o w gubernii Estlandzkiej, bez ziemi, pozostaw iając zresztą stosunki włościan i właścicieli dobrowolnej umowie; w 1817-\чп r. rozciągnięty zo­ stał na gubernię Kurlandzką, w 1819-ym r. na Liflandzką. W po­ czątku 1818 r. reskryptem na imię generał-gubernatora litewskiego Rym skiego-Korsakow a nakazano zbierać opinie obyw atelstw a w spra­ wie zniesienia poddaństw a; natychm iast sziachta polska na sejmiku

(6)

P R Z E G L Ą D D Z I E J Ó W W E W N Ę T R Z N Y C H R O S Y I - 2 4 1

wileńskim tegoż roku uchw aliła w niosek osw obodzenia włościan, w yznaczając w tym celu delegacyę do cesarza; zaraz jednak wnio­ sek ten został uniew ażniony przez w ładzę i cała spraw a umorzona; skończyło się na Ukazie z m arca 1818-go r. „dla gubernii Mińskiej i innych od Polski przyłączonych", stanow iącym pewne ulgi dla w łościan (wolność sprzedaży produktów , ograniczenie robocizny do dni inw entarzow ych i t. d.). Rów nocześnie, w początku 1818 r. przed wyjazdem A leksandra na pierw szy sejm w arszawski, Arak- czejew, m orderca ludu rosyjskiego, najniestosow niejszy zdałoby się człowiek do roboty reform atorskiej, na specyalny rozkaz cesa­ rza w ygotow ał „P rojekt osw obodzenia w łościan pryw atnych ze stanu poddaństw a", w drodze w ykupu stopniow ego tych w łościan przez skarb w raz z ziemią; czynność tę miała w ykonyw ać osobna Komisya uwłaszczająca, nabyw ając chłopów w raz z gruntem w edług norm y dwóch dziesięcin na duszę; szacunek czystej opłaty obro- cznej kapitalizow anej po 5°/0, oraz gruntów , miał być stanow iony przez pow iatow e K om itety szlacheckie; do dyspozycyi Komisyi miano wyznaczać ze skarbu 5 milionów rubli rocznie. Projekt oparty na takich zasadach, na pow ierzeniu szacunku wyłącznie właścicielom, na mizernej kw ocie dyspozycjjnej, nie mógł mieć istotnego praktycznzgo znaczenia; zresztą został niebawem całkiem zaniechany, podobnie jak inne liberalniejsze projekty, jakie w tym czasie (1816— 1820 r.) A leksander kazał sobie sporządzać przez Kisielewa, M ordwinowa, Cancrina, Turgeniew a, po to tylko, aby je ostatecznie rzucić do kosza. W szystko pozostało po dawnemu; niewola w łościan rosyjskich jeszcze przez pół w ieku miała pozo­ stać bez zmiany, ich nędza miała pozostać klęską Rosyi aż po dzień dzisiejszy.

W liczbie około l 1/2 miliona osób stanu mieszczańskiego, liczono w dobie niniejszej giełdowego kupiectw a rosyjskiego około

100,000. H andel w ew nętrzny ogniskow ał się na wielkich jarm arkach, zwłaszcza na t. zw. Makarjewskim, przeniesionym do Niżnego-Now- gorodu, gdzie obrót dochodził kilkudziesięciu m ilionów rubli, zna­ czne też obroty w ykazyw ały jarm arki w R o m n a c h (10 milionów rb. w 1816-ym r.), w I r b i c i e (14 milionów rb. w 1817 r.). Za przykładem K rólestw a Polskiego zajęto się rozbudzeniem przem y­ słu, zwłaszcza sukienniczego, na potrzeby armii; pew ne postępy ujaw niły się rów nież w przem yśle żelaznym (w fabrykach Demi- dow a i Berda); szczególną czynność w tym względzie rozwijał m inister spraw w ew nętrznych K ozodaw lew i m inister finansów Cancrin; jednak system czysto protekcyjny, polegający na daw a­ nych bez w yboru, znacznych subwencyacli rządow ych, w ygarnianych

(7)

zazwyczaj przez protekcyę, stał się pow odem licznych nadużyć i w wielu w ypadkach prow adził nie tyle do podniesienia prze­ mysłu ile do zaprzepaszczenia znacznych kapitałów skarbowych. H andel z zagranicą mocno ucierpiał skutkiem ciągłych wojen: w 1812-ymr. przyw óz zagraniczny w ynosił zaledwie 22 miliony rubli srebrem , wywóz 37 milionów; w 1814-ym r. przyw óz w ynosił 28г/2 miliona (w czem za blizko 4 miliony drogich win zachodnich), w y­ wóz 49 milionów; odtąd dokonyw ał się dość szybki wzrost; w 1817-ym r. było przyw ozu za 42, w ywozu za 74 miliony rubli srebrem (w czem

50% w artości wywozu w zbożu).

Szlachty dziedzicznej pod koniec niniejszego okresu liczono w Rosyi około 140,000 rodzin. Było tu blizko 1500 właścicieli, po­ siadających powyżej 1000 dusz chłopskich, a że dochód roczny z duszy rachow ano w przecięciu na 100 rubli, byli to więc bo­ gacze z dochodem ponad 100,000 rubli, w ielu z dochodem milio­ nowym; obok nich było przeszło 2000 właścicieli, mających pow y­ żej 500 dusz, oraz do 17,000 mających powyżej 200 dusz. Poza tą górną w arstw ą szlachty magnackiej lub zamożnej, było około 120,000, przeszło 80%, szlachty średniej i ubogiej, w śród której więcej niż trzecia część posiadała przeciętnie po 8 dusz, t. j. po 800 rubli dochodu, czyli żyła w zupełnej nędzy. Zresztą i większe fortuny magnackie, skutkiem szalonej rozrzutności właścicieli, w y­ zysku adm inistratorów, całej w ogóle rabunkow ej gospodarki, znaj­ dowały się przew ażnie w upadku. W edług zdania gruntow nego znaw cy tej epoki, naogół 9/го majątków szlacheckich było w tedy całkiem zrujnow anych. Stosunek szlachty względem rządu b y ł obosieczny. Z jednej strony, zdaną ona była na łaskę rządu, w służbie rządowej zdobyw ała sobie znaczenie i ratow ała się eko­ nomicznie. Z drugiej strony, odczuwała dotkliw ie sam ow ładną nad sobą kuratelę rządową; nie pogodziła się z wyłomem uczynionym w swoich szeregach przez w prowadzenie do nich, z woli P io tra W ielkiego, szlachty urzędniczej VIII-ej klasy cywilnej i stopni ofi­ cerskich; nie pogodziła się z majoryzacyą służbow ą przez Niemców, ustaloną w ciągu panow ań trzech cesarzowych, ani w ogólności z przew agą centralistycznego biurokratyzm u w rządzie. Do tego dochodził zadawniony, ukryty pod pozorami lojalizmu, lecz w głębi bardzo jeszcze żyw y antagonizm wielkich rodów m agnackich, śród których nie brakło Rurykow iczów , starszej krw i od Rom anowów , względem domu panującego; dochodziła żyw a wciąż w tradycyach ro ­ dzinnych pamięć w alk w ew nętrznych, aż do dnia wczorajszego, od P io tra aż do Paw ła, z tym domem toczonych, pam ięć tylu represyi od niego doznanych, tylu dumnych imion rodow ych, pradziadow skich,

(8)

P R Z E G L Ą D D Z I E J Ó W W E W N Ę T R Z N Y C H R O S Y I . 2 4 3

lub naw et dziadowskich, na szafot, albo S ybir wleczonych. W szystko to razem w ytw arzało w śród szlachty rosyjskiej, zwłaszcza w śród wyższej, pew ne szczególniejsze podścielisko duchowe, nader sprzy­ jające frondzie antyrządow ej. Podobnież obosiecznym był stosunek

szlachty' w zględem w łasnego społeczeństwa. Była ona w prawdzie przez samo swoje stanow isko gospodarcze i służbowe w ydatnym czynnikiem i narzędziem gnębiącego naród cierpienia, ale zarazem w lepszych przedstaw icielach tej szlachty tkw iła utajona świado­ mość swoich względem społeczeństw a rodzinnego ciężkich win i wysokich obowiązków, poczucie wielkości narodu rosyjskiego i jego krzywdy, swojej solidarności z nękanym ludem i swego posłannictw a do jego wyzwolenia. Te szlachetne popędy, te pojęcia liberalne i reform atorskie zostały znakomicie wzmocnione i rozja­ śnione, dzięki ostatnim zwycięskim w ypraw om na Zachodzie, zetknię­ ciu się ze św iatem duchowym europejskim, kilkoletniej okupacyi wojskowej w K sięstw ie W arszaw skiem i we Francyi. Słow a Na­ poleona: „une armee dehors, c est Vetat q u i voyage“, znalazły w tym w ypadku dobitne zastosow anie względem złożonego niemal w y­ łącznie ze szlachty, korpusu oficerskiego armii rosyjskiej, .pow raca­ jącej po 1815-ym r. do ojczyzny w zgoła innym, niż ją opuściła,

w doskonalszym i oświeceńszym nastroju ducha.

Szlachta rosyjska reprezentow ała w ów czas jed yn y niemal ele­ m ent oświecony w kraju. Stan ośw iaty w Rosyi owoczesnej stał ciągle na nader niskim poziomie. Przy m inisteryum oświaty, stwo- rzonem w 1802-im r. z dawnej (od 1782-go r.) Komisyi Szkolnej, istniał w P etersburgu od 1803-go r., G łów ny Zarząd Szkół, w którym zasiadało kilku w ybitnych Polaków (Czartoryski, Potocki, Plater) i który też rozw ijał owocną działalność w guberniach od Polski oderw anych, gdzie pod Czartoryskim, jako kuratorem wileńskim, rozkw itał U niw ersytet W ileński, prosperow ało 10 gimnazyów: (wi­ leńskie, śwdsłockie, mińskie, w itebskie, zabialskie, białostockie, krze­ mienieckie, Winnickie, mohyłowskie i kijowskie), sporo szkół po­ wiatowych i gminnych. W R osyi właściwej natom iast praca oświa­ tow e szła oporem. P rojekt rządow7y w 1802-im г., o zaprowadzeniu szkół elem entarnych w dobrach rządow ych przez władze cer­ kiewne a wTpryw atnych przez właścicieli pod dozorem gimnazyów, pozostał m artw ą literą, a i późniejszy statu t w 1828-ym r. o szkol­ nictwie elem entarnem nie znalazł w łaściw ego urzeczywistnienia. Szkoły średnie, nadzwyczaj nieliczne, miały kurs nauk czteroletni i po ośmiu zaledwie nauczycieli; dopiero statu t 1828-go r. nadał im kurs siedm ioletni i po 12-u nauczycieli, lecz niewiele wpłynął na ich pomnożenie, w następnych zaś latach gw ałtow na reakcya

(9)

Mikołajowska w rzeczach szkolnych odbiła się szczególnie fatalnie na tych mianowicie zakładach średnich. Co się tyczy wszechnic, to liberalny stosunkow o statut uniw ersytecki 1804-go r., będący w znacznej części zasługą Czartoryskiego, a zapew niający uniw er­ sytetom autonomię, w olny obiór rektorów i dziekanów, sw obodę program ów w ykładow ych, został następnie, w ostatnich latach A leksandra I-go, z gruntu spaczony i w p ro st pogw ałcony przez reakcyę, szczególnie w tedy podejrzliw ą względem młodzieży aka­ demickiej za przykładem spółczesnych prześladow ań Burschen- schaft'ów niemieckich (później zaś całkowicie zniesiony przez w ste­ czny statut uniw ersytecki Mikołaja I-go w 1835-ym r.). Już na mocy reakcyjnej instrukcyi m inistra ośw iaty Golicyna*z 1818-go r. wszel­ kie wyższe podręczniki naukow e zostały poddane surowej rewizyi i w przeważnej części uległy bezw zględnem u zakazowi; w tejże potw ornej instrukcyi uśw ięcona została zasada, iż w ykłady nauk filo­ zoficznych, filologicznych, historycznych, a naw et przyrodniczych, lekarskich i m atem atycznych w inny mieć za cel głów ny nie żadną wiedzę abstrakcyjną, lecz służbę dla celów religii i państw a. Nie­ baw em nastąpiły m asow e w ydalania profesorów , podejrzyw anych 0 bezbożność lub nielojalność; zarazem zabrano się energicznie do puryfikacyi nauki uniw ersyteckiej w pow yższym duchu, stosując sposoby rów nie radykalne jak osobliwe: tak np. w uniw ersytecie kazańskim z polecenia k u ratora skasowano p rep araty anatomiczne 1 pochowano je uroczyście w ziemi poświęconej. W ogólności stu- dyra uniw ersyteckie na ówczesnych wszechnicach rosyjskich (z w y­ jątkiem wileńskiej i dorpackiej) dalekie jeszcze były od m iary za­ chodnio-europejskiej. Brakow ało najniezbędniejszych instytucyj po­ mocniczych, klinik, laboratoryów , naw et bibliotek. O tw arta dla ogółu w 1814-ym r. Biblioteka Publiczna petersburska składała się w całości z wielkiej polskiej biblioteki Załuskich, skonfisko­ wanej bezprawnie przez S uw orow a i w 1795-ym r. przewiezionej z W arszaw y do P etersburga, w liczbie przeszło 150,000 tomów i 5,000 rękopisów , niemal wyłącznie łacińskich i polskich. N ato­ miast w łasny uniw ersytet petersburski, założony faktycznie dopiero w 1819-ym r. przy 24-ch studentach, liczył jeszcze w 1822-im r. zaledwo 40-tu słuchaczów . W śród takich warunkowy żywioł wyżej oświecony wychodził nietyle z tego uciskanego i sponiew ieranego św iata akademickiego, ile zpośród lepszej młodzieży szlacheckiej, kształconej w uprzyw ilejow anych zakładach dla paziów, kadetów \ liceach, lub w domu. S tąd przeważnie wychodzili ludzie now ego autoram entu, pojęć bardziej niezawisłych i postępow ych, pozba­ wieni w prawdzie specyałnej wiedzy naukow ej, lecz natom iast w no­

(10)

szący świeże tchnienie do piśmiennictwa, a w raz szczerze i śmiało przejęci ideą reform y społeczno-politycznej. S tąd to mianowicie w ystąpili w tedy na w idow nię pierwsi przedstaw iciele „młodej R o­ syi" w literaturze i życiu, wybitni pisarze i działacze wolnomyślni, jak Gribojedow , autor znakomitej, nielitościwie chłoszczącej spół- czesnych, komedyi obyczajowej; Bestużew, w ydaw ca ruchliwej: „Gwiazdy P olarnej", poeci: ks. W iazemski, baron Delwig, Kiichel- becker, Rylejew, wreszcie najśw ietniejszy geniusz literatury ros\rj- skiej, Puszkin. Na w rażliwą a niedość jeszcze ustatkow aną, zró­ w now ażoną ani sam odzielną ich umysłowość najrozmaitsze oddzia­ ływ ały czynniki: odgłosy wielkiej Rew olucyi i Napoleonizmu wraz ze spółczesnym opozycyjnym ruchem polityczno - piśmienniczym francuskim dobji R estauracyi; niemieckie hasła wyzwoleńcze, po­ zostałe z ostatnich walk przeciw francuskiemu jarzmu; potężna po­ budka sw obody myśli i czynu podana przez Byrona; wrreszcie silny w pływ ducha i poezyi polskiej, na który składał się zarów no sam fakt istnienia przy absolutnej Rosyi konstytucyjnego K rólestw a Polskiego, jakoteż tw órczość piśmiennicza polska, pieśni i badania Niemcewicza, idee słow iańskie Staszyca, zwłaszcza zaś młody ro ­ mantyzm polski, w cielony w wielkiej postaci Mickiewicza, zbliżo­ nego osobiście podczas swego zesłania w Odesie, Moskwie, P e­ tersburgu (182b— 1829-go r.) z najcelniejszymi przedstawicielami młodej Rosyi.

Z w ią z k i

tajne-G orąca, ofiarna i ukształcona młodzież szlachecka rosyjska, poczęści magnacka, poczęści wojskowa i urzędnicza, wcześnie w stą­ piła na drogę tajnej organizacyi politycznej. Już w 1814-ym r., zapewne nie bez w pływ u zetknięcia się z wojskiem pruskiem i ta- mecznemi związkami tajnemi przeciw N apoleonowi, pow stało prze­ ważnie w śród oficerów rosyjskich, Tow arzystw o Zielonej Lampy, którego członkowie wnosili po 7io dochodu do wspólnej kasy. W 1816-ym r. zostało ono przekształcone i rozszerzone na Związek D obra Publicznego (Sojitz Błagodenstwja) ze stałym, zbierającym Się cotydzień zarządem (Korennaja Uprawa,i, złożonymi z prezesa, prokuratora i 4-ch przewodniczących w wydziałach, obieranych co- kwartalnie; do tej organizacyi należeli przew ażnie oficerowie gwar- dyi i sztabu generalnego A leksander i Nikita M urawiew, Sergiusz i Maciej M u raw iew — A postoł, Dołgoruki, Trubecki, Szachowski, Bestużew, dwóch Turgieniew ów , Perowski, Jakuszkin, Pestel i wielu

(11)

innych. Jak się zdaje, te pierwsze próby organizacyjne pow sta­ w ały nie bez wiedzy A leksandra I-go, który jeszcze w tym swoim okresie liberalnym, nosząc się z rozległemi planami wyzwolenia włościan, rozszerzenia K rólestw a Polskiego i podniesienia Grecyi, raczej szukał oparcia przeciw reakcyjnym siłom starorosyjskim w pew nego rodzaju zespoleniu postępow ych żywiołów młodej Rosyi, podobnież jak patrzał w tedy przez palce na analogiczne organizacye patryotyczne polskie, oraz na związki heteryi greckiej. Jednakow oż, naturalnym w takich w ypadkach biegiem rzeczy, tajna robota związkowa rosyjska potoczyła się w kierunku samoistnym, coraz silniej zw racając się ostrzem przeciwT samemu tronow i. S k u t­ kiem przeobrażeń, dokonanych w łonie związkowców, w 1818-ym r. pow stała Unia D obra Publicznego, licząca przeszło 200 człon­ ków; z pow odu rów noczesny cli pogłosek o zamiarach A leksandra względem rozszerzenia K rólestw a przez przyłączenie prowincyi litewskich, niektórzy związkowi (Jakuszkin, Szachowski) już wów­ czas odzywali się za zamachem stanu, żądając naw et śmierci cesa­ rza. W 1821-ym r. nastąpiła scysya; p ow itały dwra związki odrębne: Towmrzystwo P ółnocne z siedzibą w P etersburgu, prow adzone głównie przez Nikitę M urawiewa i Mikołaja T urgeniew a, od 1823-go r. przez Rylejewa, a stojące przy zasadach monarchii konstytu­ cyjnej i nieodłączania Litw y od Cesarstw a, oraz Tow arzystw o P o­ łudniow e z siedzibą w Tulczynie, pod przew ażnym kierunkiem Paw ia Pestela, autora program ow ej „Ruskiej Praw dy", a w yzna­ jące idee republikańskie i skłonne do pew nych, n ad er zresztą ogra­ niczonych, ustępstw dla Polaków; stąd w yłonił się następnie rady­ kalny odłam Zjednoczonych Słowian; stąd też w styczniu 1824-go r. i w styczniu 1825-go r. wyszła inicyatyw a zbliżenia się i porozu­ mienia ze związkami tajnemi w K rólestw ie Polskiem . W ogóle, w sprawie polskiej i słowiańskiej panow ała w śród związkowców rosyjskich tyleż niejasność i różnica pojęć, zlewały się tu i ście­ rały em bryonalne idee slowianofilskie i panslaw istyczne; P estel marzył o federacyi słowiańskiej od U ralu aż do A dryatyku; w prze­ ważnej jednak większości stow arzyszonych, zwłaszcza w Moskwie i Petersburgu, górowmła głęboka do P olaków nieulność. Cechą charakterystyczną całokształtu niniejszego' wielkiego przedsięwzięcia spiskowego była ta okoliczność, że złożyli się na nie ludzie, p o ­ w odowani najczystszą miłością swrej ojczyzny, szlachetną pobudką oswobodzicielską, gorącą i śm iałą ofiarnością, ale w edle trafnej definicyi zbliżonego do nich Polaka (A leksandra Krajewskiego), będący „generacyą bez ojców i,b ez synów ", w yprzedzający swoje społeczeństw o o blisko stulecie, niemający podstaw y w t masach

(12)

P R Z E G L Ą D D Z I E J Ó W W E W N Ę T R Z N Y C H R O S Y I . 2 4 7

narodu, stąd niem ający żadnych szans zwycięztwa, niemający logi­ cznego planu działania, skazani na w yładow anie swej energii w przygodnym , zawisłym od pierw szego lepszego trafu, bezna- dziejn\Tm i jednorazow ym wybuchu, stąd z góry skazani na zgubę.

F in la n d y a .

W ielkie Księstwo Finlandzkie, zdobyte przez R osyę w 1808-ym r., wcielone narazie tytułem zdobywczym przez okupacyjny mani­ fest cesarski z czerwca 1808-go r., następnie przyłączone zostało tytułem prawnymi przez konstytucyjny manifest cesarski 27-go marca 1809-go r., wydajny do narodu fińskiego i sejmu zgromadzonego w Borgo, jako odrębna, związana unią z Cesarstw em , jednostka praw no-państw ow a, zostawiona, w edle dosłow nego brzmienia tego ostatniego manifestu, przy swoich „praw ach zasadniczych" i swej dotychczasowej „konstytucyi", która będzie „utrzym ana w mocy niewzruszenie i bez zmiany". Po włączeniu w 1811-ym r. do W iel­ kiego K sięstw a gubernii W yborgskiej (zdobytej w 1741-ym r. przez Elżbietę), F inlandya w 1825-ym r. obejm ow ała około 370,000 kilo­ m etrów kw adr, z ludnością 1,300,000 mieszkańców. Bj/ła podzie­ lona adm inistracyjnie na 7 (później na 8) gubernii, 42 pow iaty i 203 okręgi lensmariskie; pod względem w yznaniow ym na dwie eparchie luterańskie, 37 okręgów probstow skich, 211 pastoratów ; miała dw a sądy wyższe (H ofgerichły), później dodany trzeci w W y- borgu. Zarząd kraju spraw ow ała pierw otnie Rada Rządow a (Con- seil de Regence), zamieniona następnie, reskryptem monarszym z lutego 1816-go r. na S enat finlandzki; ogólną władzę naczelną piastow ał generał-gubernator. Prócz tego od 1810-go r. funkcyo- nował- w P etersb u rg u stały K o m i t e t d o S p r a w f i n l a n d z ­ k i c h , złożony z F i n n ó w, pod prezydyum A rm felta, jako insty- tucya przygotow aw cza i pośrednicząca w spraw ach prawodawczo- adm inistracyjnych pomiędzy Senatem a W ielkim Księciem. Nadto, przy osobie m onarchy przebyw ał osobny sekretarz stanu do spraw finlandzkich; urząd ten w niniejszej epoce zajmował baron Reh- binder. W edług Instrukcyi cesarskiej, nadanej Komitetowi w listo­ padzie 1810-go r., odbierał on w prost od tronu reskrypty, podpi­ sane przez m onarchę, a k o n t r a s y g n o w a n e p r z e z s e k r e ­ t a r z a s t a n u , kom unikowane następnie przez generał-guberna- tora S e n a t o w i . W edług Reglam entacyi cesarskiej dla R ady Rządowej, tj. dla Senatu, z sierpnia 1810-go r., był on właściwie niezaw isły od generał-gubernatora, obow iązanego (według

(13)

Instru-kcyi generał-gubernatorskiej z lutego 1812-go r.) swoje odezwy do Senatu sporządzać w d w ó c h j ę z y k a c h : s z w e d z k i m i r o s y j s k i m ; jednakow oż tajny resk ryp t cesarski do generał- gubernatora z w rześnia 1810-go r. nakazyw ał mu w ykonyw ać „nad­ zór" nad czynnościami Senatu. Pozostaw iono w obiegu pieniądz szwedzki, zarów no w monecie brzęczącej ja k w asygnatach; po­ datki jednak ściągano w rublach. Założony został Bank Finlandzki, .przy dostarczonym przez A leksandra zasiłku miliona rubli sposobem 20-letniej pożyczki bezprocentow ej. D obrobyt kraju pod spraw ną, czysto autonomiczną adm inistracyą fińską, szybko w zrastał; wiele uczyniono dla polepszenia dróg lądowych i w odnych, osuszenia błot pod ziemię orną, podniesienia rolnictw a i przem ysłu, zwłasz­ cza kopalni rudy żelaznej i fabrykacyi stali; w 1825-ym r. liczono 250 okrętów handlow ych, objętości 17,000 ł a s z t ó w . Szczególną troskliwością otaczano spraw y oświecenia publicznego: uczyniono znaczne postępy w szkolnictwie elem entarnem i średniem , założono korpus kadecki w Fredericsham nie, na pow ażnym stopniu posta­ wiono uniw ersytet, przeniesiony w 1827-ym r. z A bo do stolicy kraju, H elsingforsu. Znakom ity praw nik Calonius, samodzielny pisarz filozoficzny Snelłm an, przedew szystkiem zaś patryotyczny pieśniarz walk z R osyą toczonych, poeta narodow y Runeberg, piękne dawali św iadectw o żywotności kultury fińskiej. A le nad W ielkiem Księstwem , rozwijającem się tak pom yślnie, dzięki pracy samoistnej narodu fińskiego, osadzonej na fundamencie poręczonej autonomii konstytucyjnej, wisiała ciągle groźba faktycznego, jeśli nie legalnego zachw iania tej podw aliny bytu krajow ego przez au­ tokratyczną potęgę rosyjską. Sam A leksander I-y w pierwszych latach po przyłączeniu Finlandyi, kiedy jeszcze, mając przeciw sobie Napoleona, musiał starać się o alians szwedzki i m yśleć o bezpie­ czeństwie P etersburga, kilkakrotnie potw ierdzał porękę ustaw o­ dawczą 1809-go r., rozw inął ją przez ustanow ienie K om itetu finlandz­ kiego, zaokrąglił terytoryum K sięstw a przez pow rócenie Starej F in ­ landyi (gubernii W yborgskiej), słowem, nie zaniedbyw ał niczego, co mogłoby przywiązać do niego społeczność fińską. W później­ szych jednak czasach jego postępow anie uległo modyfikacyi, cesarz absolutny począł przesłaniać sobą konstytucyjnego W ielkiego Księcia, poręczona konstytucya nie znalazła pełnego zastosowania. T ę konstytucyę stanow iły właściwie dwie obow iązujące Finlandyę w chwili jej zdobycia ustaw y zasadnicze szwedzkie: R egierungs- Form 21-go sierpnia 1772-go r. oraz A kt Złączenia i Ubezpiecze­ nia 21-go lutego i 3-go kw ietnia 1789-gor. w ydane przez G ustaw a Iii-go. Główne sankcye w nich zaw arte opiew ały jasno, że urzędy

(14)

P R Z E G L Ą D D Z I E J Ó W W E W N Ę T R Z N Y C H R O S Y I . 2 4 9

spraw ow ane być m ogą jedynie przez obyw ateli krajow ych, t. j. dawniej szwedzkich, teraz finlandzkich, w yznania luterańskiego {Reg. F. § 1); że m onarcha „nie może w ydać now ego praw a, ani znieść dawnego bez wiedzy i zgody S tanów " (ib. § 40); że S tany mają praw o nadzoru względem „użycia funduszów skarbow ych na dobro i pożytek państw a" (ib. § 50 i akt Z. i U. § 5). Tymczasem w całym niniejszy n okresie s e j m a n i r a z u n i e z o s t a ł z w o ­ ł a n y ; do kraju im portow ani byli urzędnicy cywilni i wojskowi rosyjscy i praw osław ni; gospodarka finansow a w ykonyw ana była wedle wyłącznej woli rządu bez żadnej kontroli nieobecnego sejmu; rów nież bez udziału sejmu w ychodziły reskry pty monarsze zasa­

dniczej, a przeciwnej ustawom, doniosłości praw odaw czej. T ak więc reskrypt A leksandra I-go 1823-go r. nakazyw ał rewizyę w szyst­ kich książek zagranicznych, przychodzących do Finlandyi, pod karą konfiskaty, co było pogwałceniem obowiązującego praw a praso­ w ego szwedzkiego, nie znającego cenzury; nadom iar za Mikołaja I-go reskryptem cesarskim ustanow iona została dla Finlandyi for­ malna, n ader ostra U staw a cenzuralna w 1829-ym r., a nadto na­ łożone cło 331/3°/o na przyw ożone książki szwedzkie. Zmiana na gorsze uw ydatniła się zwłaszcza, poczynając od ostatnich dwóch lat panow ania A leksandra; przedtem , póki jeszcze generał-gubernato- rem Finlandyi był rodak, Armfelt, albo Niemiec, Steinheil, oprócz niezw oływ ania sejmu unikano bardziej krzyczących pogwałceń kon­ stytucyjnych. A le w sierpniu 1823-go r. generał-guberatorem zo­ stał generał-adjutant Zakrew ski, człowiek form gładkich, lecz zde­ klarow any przeciw nik odrębności W ielkiego Księstwa, który też zaraz rozpoczął działać w kierunku zupełnej niwelacyi i prostego w cielenia kraju do C esarstw a. Zaczął on sw ą robotę na objeździe kraju latem 1824-go r., od inspirow ania zażaleń ludności w łościań­ skiej na szlachtę fińską. N astępnie, w maju 1823-go r., posłał S e­ natow i w prost od siebie szereg odezw w języku wyłącznie rosyj­ skim, dom agających się dopuszczenia z reguły praw osław nych do urzędów, upraw nienia gubernatorów do sam ow olnego w ydalania wójtów i lansm enów (baillifs) koronnych, zaprow adzenia słupów w iorstow ych rosyjskich na drogach publicznych, i t. d. Senat, od­ bywszy tajną sesyę, zwrócił się do A leksandra z poufnym adresem,' zaskarżającym postępow anie generał-gubernatora; na adres ten, w y­ słany sztafetą do W arszaw y, gdzie cesarz podówczas przebyw ał na sejmie, nie otrzym ano jednak żadnej rezolucyi monarszej. Po śmierci A leksandra -w grudniu »1825-go r. Zakrew ski zmusił S enat i w ładze finlandzkie do złożenia nowej przysięgi w iernopoddańczej w edle ogólnej roty obowiązującej dla Cesarstw7a, bez żadnej wzmianki

(15)

o odrębnych praw ach konstytucyjnych K sięstwa. W praw dzie następ­ nie Mikołaj I-y, obejmując rządy w nadzwyczaj krytycznych w arun­ kach, a zmuszony liczyć się w tej chwili nietylko z Finlandyą, lecz oraz z K rólestw em Polskiem, w manifeście inauguracyjnym dla W iel­ kiego K sięstw a ze stycznia 1826-go r. pow tórzył dosłownie porę­ czenia m anifestu z 1809-go r. (ze zmianą tjdko w ingresie wyrazów: „objęcie w posiadanie" na „posiadanie dziedziczne"); ale niebawem dał dowód mniej dosłownego stosow ania tych poręczeń w praktyce: już reskryptem z kw ietnia 1826-go r. rozciągnął na Finlandyę karę zesłania na Sybir, reskryptem z sierpnia 1827-go r. formalnie do­ puścił osoby w yznania praw osław nego do piastow ania urzędów w W ielkiem Księstwie. O opozycyi oczywiście nie mogło być mowy w obec zupełnej bezbronności kraju. W ojsko finlandzkie, czyli t. zw. O ddzielny korpus finlandzki, t. j. milicya narodow a, składała się w 1825-ym r. z jednego pułku strzelców i dwóch pułków pieszych, razem 3600 ludzi, oraz batalionu szkolnego z 500 ludzi; zbierało się raz co roku na wiosnę na ćwiczenia sześcio-tydodniowe. Za Mikołaja I-go zostało zreorganizow ane na dwa bataliony: fiński strzelców lejbgw ardyi i grenadyerski strzelców, w liczbie 3000 tylko ludzi, lecz odtąd na służbie stałej. T a m aleńka siła zbrojna nie­ tylko nie m ogła mieć żadnego znaczenia dla ochrony swobód w łasnego kraju, lecz przeciwnie, miała zostać użytą do zwalczania sw obody cudzej. Na w yraźny rozkaz Mikołaja I-go, batalion fiński strzelców lejbgw ardyi posłany został na kam panię polską 1831-go r. i bić się musiał przeciw Polakom. .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przez miesiąc planeta przemierzy gwiazdozbiór Raka, by na jego koniec zameldować się w gwiazdozbiorze Lwa, 3 ◦ na zachód od Regulusa, najjaśniejszej gwiazdy konstelacji.. Przez

Dlatego bardzo ciekawe są wyniki ALPINE, które pokazują, że młode galaktyki przez około dwa miliardy lat tworzyły gwiazdy w niezmiennie szybkim tempie – ilość gwiazd powstałych

Biorąc pod uwagę te obserwacje, możemy stwierdzić, że jeśli K jest ciałem liczbowym, do którego należą współrzędne wszystkich punktów danych do wykonania pewnej konstrukcji,

Analiza treści artykułów zgromadzonych podczas systematycznego przeglądu literatury wykazała, że dzielenie się wiedzą stanowiło zmienną zależną w 5 przy- padkach, gdzie był

męski system klasyfikacji i definiować wszystkie kobiety jako pozostające w relacji seksualnej do innej kategorii lu- dzl?"94 Zakwestionowały więc

To nasilało się mniej więcej od czte- rech dekad i było wynikiem przyjętej neoliberalnej zasady, że rynek rozwiązuje wszystkie problemy, nie dopuszcza do kryzysów, a rola

Ciekawe, czy kiedyś uda nam się tak pościelić łóżka, żeby pani Danusia była zadowolona…Z zainteresowaniem przypatrujemy się zachowaniu starszych od nas i staramy

Czy jednak pozbycie się Żydów było trak- towane jako modernizacja (tak, o ile uznaje się ideę państwa narodowego.. i nacjonalizm za nowocześniejszy), czy też mimo posługiwania