• Nie Znaleziono Wyników

"Polish Romantic Literature", Juljan Krzyżanowski, London 1930 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Polish Romantic Literature", Juljan Krzyżanowski, London 1930 : [recenzja]"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Tretiak

"Polish Romantic Literature", Juljan

Krzyżanowski, London 1930 :

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 29/1/4, 125-133

(2)

Julian Krzyżanowski,

P h . D. L e c tu re r in P o lish , S chool of S lav o n ic S tu d ie s , K in g ’s C ollege, L o n d o n : P o l i s h R o m a n t i c L i t e r a t u r e . L o n d o n 1930. 8°, str. 317. K ry ty k , k tó r y w sw o im ję z y k u p isz e s y n te ty c z n ą m o n o g rafję o ja k ie m ś k u ltu r a ln e m z ja w is k u cz y o k re s ie p rz e ż y ć k u ltu r a ln y c h o b c e g o n a ro d u , m o ż e so b ie p o z w o lić n a w z g lę d n ie d u ż ą sw o b o d ę w u k ła d z ie i w y b o rz e m a te rja łu . C z y te ln ik je g o , n ie o b e z n a n y sz c z e ­ g ó ło w o z ty m ż e m a te rja łe m , p rz e c h o d z i ła tw o p o n a d n ie ró w n o śc ia m i, k tó r e m u s z ą tu ta j is tn ie ć z n a t u r y rz e c z y . M uszą is tn ie ć w ła śn ie z p o w o d u p o d o b n e g o b r a k u ścisłej c o d z ie n n e j łą c z n o śc i k r y ty k a z m a te r ja łe m d o św ia d c z e n io w y m , z a w a r ty m w d a w n ie js z y c h e p o ­ k a c h ż y c ia o w eg o n a r o d u , łą c z n o śc i, ja k ą w y tw a rz a le k tu r a w o k re sie m ło d o śc i, w cz asie n a u k i w sz k o le śre d n ie j i w sz k o le w y ż sz e j. Ta łą c z n o ś ć d a je p o d s ta w ę do d o b re g o k ry ty c z n e g o w y b o ru . H is to ry k lite ­ r a t u r y o b ce j, p is z ą c y d la sw eg o s p o łe c z e ń stw a , p o z b a w io n y tej łą c z ­ n o śc i, n ie z n a jd u je d o sta te c z n e g o o p a rc ia w w y b o ra c h sy n te ty c z n y c h , d o k o n a n y c h ju ż p rz e z k r y ty k ó w w ła s n y c h obcej lite r a tu r y . N iepokoi go z je d n e j s tr o n y w ą tp liw o ść , c z y te n w y b ó r n ie je s t z b y t je d n o ­ s tr o n n y , a p r z e d e w s z y s tk ie m c z y n ie je s t z a s z c z u p ły d la jego c z y ­ te ln ik ó w , k tó r z y t a k m a ł o w ie d z ą o o w ej lite r a tu rz e , z d ru g iej s tr o n y w y tr ą c a go z ró w n o w a g i m y śl o k o n ie c z n o śc i p rz e k a z a n ia c z y te ln ik o m m a te r ja łu , k tó r y b y im p r z y n ió s ł rz e c z y w is tą b e z p o ­ ś r e d n ią k o rz y ść . T a k w ię c s ą p o w a ż n e p r z y c z y n y d o n ie ró w n o śc i w u k ła d z ie ta k ie j k s ią ż k i, a le ja k z a z n a c z y łe m n a p o c z ą tk u , p r z e ­ c ię tn y c z y te ln ik n ie d o s trz e ż e ic h w c a łe j p ełn i.

W g o rsz e m je d n a k p o ło ż e n iu z n a jd u je się k ry ty k , k tó r y p isz e o k u ltu r z e sw eg o n a r o d u w o b c y m ję z y k u d la o b cy c h . T u ta j je szc ze s iln ie j d z ia ła w nim , w y b ija ją c go z n o rm a ln e g o to r u p ra c y , m y śl o k o n ie c z n o ś c i p r z y s to s o w a n ia się do c z y te ln ik a , z a ję c ia go już n ie ty lk o tre śc ią , a le w ła ś n ie u k ła d e m , a b y w y n a g ro d z ić m u n a t u ­ r a ln y z u p e łn ie b r a k b e z p o ś re d n ie g o ż y w e g o sty lu . T u ta j je sz c z e siln iej w y tr ą c a m u z r ą k sk a lę , o d m ie rz a ją c ą rz e c z y w ie lk ie i m ałe w ż y c iu k u ltu r a ln e m , p r z e k o n a n ie o o b o w ią z k u p r o p a g a n d y w a r­ to śc i k u ltu r a ln y c h sw e g o n a r o d u . T u ta j je sz c z e b a rd z ie j n ie p e w n y m c z y n i go b r a k g ru n to w n e j z n a jo m o ści sp o łe c z e ń stw a , d la k tó re g o

(3)

126

IV. RECENZJE.

p isz e , a k tó r e z n a w ła ś c iw ie ty lk o z p r z e ja w ó w k u ltu r a ln o - a r t y ­ sty c z n y c h , a te s ą p rz e c ie ż ty lk o je d n ą s tr o n ą p s y c h ik i n a r o d u A p r z y te m p a r a liż u je je g o s w o b o d ę c ią g ła św ia d o m o ść , ż e s p o tk a , się n ie z je d n y m , a le z d w o m a s z e r e g a m i k r y ty k ó w , i to w o b u w y p a d k a c h , s u r o w s z y c h n iż z w y k le . S u ro w sz y m i, n iż z w y k le , b ę d ą k r y ty c y z e s tr o n y s p o łe c z e ń s tw a , d la k tó r e g o p isz e , bo k a ż d y n a r ó d b r o n i się — w b r e w w s z e lk im p o z o ro m — p r z e d w p ro w a d z e n ie m do je g o ż y c ia o b c y c h z a in te r e s o w a ń i u z n a je ty lk o te , k tó r e jego w ła ś n i c z ło n k o w ie w p ro w a d z a ją (i to n ie z a w sz e ) ; s u ro w s z y m i b ę d ą ta k ż e k r y ty c y z e s tr o n y s p o łe c z e ń s tw a , o k tó r e m p isz e, bo e w e n tu a ln e n ie p o w o d z e n ie k s ią ż k i p r z y p is z ą n ie jej r z e c z y w is te m u m a te r ja ło w i: w y tw o ro w i n a r o d u , a le fo rm ie, w ja k ie j z o s ta ł on p r z e d s ta w io n y p rz e z n ie u m ie ję tn e g o — ic h z d a n ie m — a u to ra . A je ż e li je s z c z e d o d a m y , ż e m o ż e p o ja w ić się z a rz u t, iż a u to r, w y ­ p u ś c iw s z y s w o ją k s ią ż k ę , z m a r n o w a ł o k a z ję n a o p o rn y m r y n k ń k s ię g a rs k im , z r o z u m ie m y ła tw o , w ja k im le sie tru d n o ś c i p o r u s z a się k r y ty k , p is z ą c y w o b c y m ję z y k u o sw o je j lite r a tu r z e .

Z ty c h tr u d n o ś c i w y b r n ą ł sz c z ę ś liw ie — m o je m z d a n ie m — p ro f. J u lja n K rz y ż a n o w s k i w sw e j k s ią ż c e o p o ls k im r o m a n ty ź m ie , p r z e z n a c z o n e j d la A n g lik ó w . W y b rn ą ł d z ię k i p rz y ję c iu s c h e m a tu w y k ła d u ja k o p o d s ta w y k o m p o z y c ji. P o w a ż n a c z ęść k s ią ż k i to w y k ła d y , ja k ie m ia ł w r. 1 9 2 7 /8 w

The School o f Slavonic Studies

ja k o

lecturer in Polish,

z r a m ie n ia r z ą d u p o ls k ie g o ; r e s z ta k s ią ż k i, ja k k o lw ie k n ie w y g ło s z o n a p u b lic z n ie , p o w s ta ła ju ż w te m s a m e m ło ż y s k u k r y s ta liz a c y jn e m .

W y k ła d ja k o fo rm a k o m p o z y c y jn a m a s w o je w a d y , a le m a p r z e c iw w a ż ą c e je w ie lk ie z a le ty — z w ła s z c z a w y k ła d , p r z e z n a ­ c z o n y d la z u p e łn ie sp e c y fic z n y c h w a r u n k ó w w y ż s z e j s z k o ły a n g ie l­ sk ie j. W y k ła d ta m te js z y je s t w ła ś c iw ie o d c z y te m , tw o r z y ca ło ść z a m k n ię tą d la sie b ie , a te m s a m e m s ta w ia ta m ę ro z le w n o ś c i, ja k a c h a r a k te ry z u je z w y k ły u n a s w y k ła d u n iw e r s y te c k i ; z m u s z a ją c z a ś a u t o r a do p o d z ia łu m a te r ja łu n a m a łe s y n te ty c z n e ca ło śc i, k tó r e m o g ą b y ć ła tw o p rz y s w o jo n e b e z z m ę c z e n ia u w a g i, u ła tw ia z n a ­ k o m ic ie c z y te ln ik o w i o r je n to w a n ie się w id ei c a łe j k s ią ż k i. D alsz ą z a le tą „ w y k ła d u “ je s t is tn ie ją c e c ią g le p r z y p is a n iu p o c z u c ie p u ­ b lic z n o ś c i, do k tó r e j się m a m ó w ić — a u to r w c z a sie p r a c y in tu i­ c y jn ie w s u w a się w a s o c ja c y jn y a p a r a t s w y c h o d b io rc ó w , o d r y w a s ię od sw e g o p r z e d m io tu , z a tr a c a w s o b ie c h a r a k te r w s p ó łu c z e s t­ n ik a tr a d y c ji, o k tó re j m ó w i, a s ta je się o b s e rw a to re m , je ż e li n ie s to ją c y m b e z w z g lę d n ie n a s ta n o w is k u sw e g o s łu c h a c z a , to w k a ż d y m r a z ie n a z b liż o n e m d o n ie g o . P rz y te m z w ra c a s ię o n do c z y te ln ik a z te j s tro n y , z k tó re j go z n a n a jle p ie j, bo z e s tr o n y a r ty s ty c z n o - k u ltu ra ln e j, w y k ła d b o w ie m m a w so b ie z a w s z e e le ­ m e n t d z ie ła s z tu k i; w te n s p o só b s tw a rz a ją c a tm o s fe rę o g ó ln o ­ lu d z k ą , u ła tw ia p o r o z u m ie n ie co do tr e ś c i id e i z a b a rw io n e j o d ­ r ę b n y m n a ro d o w y m o d c ie n ie m w sw y m w y ra z ie . P o ro z u m ie n ie za ś to o sią g a a u t o r p is z ą c y „ w y k ła d “ o ty le p r ę d z e j, ż e s z u k a ją c n a p ó ł św ia d o m ie d ró g z a c ie k a w ie n ia s łu c h a c z a , k tó re g o ż y w ą o d rę b n ą

(4)

o b e c n o ść cz u je w ch w ili p is a n ia o d c z y t u , s ta ra się n a w ią z a ć do je g o p r z e ż y ć k u ltu r a ln y c h i ro z s n u w a o b ja śn ia ją c e a n a lo g je : z ich z a k r e s u i z a k r e s u sw e g o p rz e d m io tu .

W ty m o s ta tn im p u n k c ie p ro f. K rz y ż a n o w sk i w y z y s k u je u m ie ­ ję tn ie w s z y s tk ie m o ż liw o śc i. Nie m ó w ią c ju ż o n ie u n ik n io n y c h w św ie c ie s ło w ia ń s k im B y ro n ie i S c o tt’cie, p r z y F re d rz e sp o ty k a m y G o ld sm ith a, p rz y N o rw id z ie R u s k in a i M o rrisa, p rz y o m a w ia n iu ty - ta n iz m u z n a n e o k re ś le n ie M. A rn o ld a , L y tto n a B u lw e ra i D ic k e n sa p rz y K ra sz e w sk im , D a rw in a p r z y

Genezis z Ducha

, G ib b o n a p r z y

Irydjonie,

p r z y b a lla d a c h z a ś n a z w is k o sła w n e g o b is k u p a P e r c y ’ego ; to o s ta t­ n ie z e s ta w ie n ie je s t w p ra w d z ie „ n e g a ty w n e “, (bo z b io ru b alla d w ty p ie w y d a n ia P e r c y ’ego n ie p o sia d a m y ), n ie m n ie j ilu s tru je p rz e z te n b r a k w ła ś n ie w a r to ś ć m ic k ie w ic z o w sk ic h b allad . Że S h a k e s p e a re i S h e lle y p o ja w ia ją się k ilk a k r o tn ie , je s tto rz e c z ą n a tu ra ln ą , bo to są m ia r y lu d z k ie g o g e n ju s z u w z a k re s ie d ra m a tu i w z a k r e s ie cz y ste j p o e z ji. B la k e b y łb y n a m ie jsc u p r z y N o rw id z ie (p rz y a n a liz ie jego e s te ty k i), n ie m a go ta m je d n a k , n a to m ia s t p o ja w ia się w ro z d z ia le o s ta tn im , w n ie z b y t p rz e k o n y w a ją c e m z e s ta w ie n iu . A n a lo g ja m ię d zy O rciem a m a ły m P a w e łk ie m D o m b ey je s t in te re s u ją c a , ale m óże tr o c h ę n a c ią g n ię ta w o b e c p sy c h ic z n e j o d leg ło ści o b u ojców , h r . H e n ­ r y k a i s ta re g o k u p c a z C ity ; n ie m n ie j je d n a k z a w a r ta je s t tu c ie ­ k a w a s u g e s tja ró ż n ic y n a ro d o w y c h ty p ó w . J e d n ą a n a lo g ję p o m in ą ł a u to r, ch o ć le ż a ła b a r d z o b liz k o : to id e n ty c z n o ś ć z a s a d n ic z e g o te ­ m a tu

Silasa Marnera

G. E lio t a

Jermoły

K ra sz e w sk ie g o , k tó r y je s t n a w e t tłu m a c z o n y n a a n g ie ls k ie . (P rz y sp o so b n o śc i n ie c h m i b ę d z ie w o ln o z w ró c ić u w a g ę n a m o ż liw y w p ły w G. E liot n a Ż ero m sk ieg o , ta k n a je g o lu ź n ą s tr u k tu r ę p o w ie śc i, ja k n a ty p s p o łe c z n ic tw a — p e w n e re la c je m o ty w ó w d a ły b y się o d n a le ź ć , ja k n p . „ r o z d a r ta s o s n a “ i „ th e c lo v e n f ir “ w

The Mill on the Floss).

P o z a tą m e to d ą z b liż e n ia n a s z e j lite r a tu r y do a n g ie ls k ie j, ja k o w sp ó łc z e sn e j id e o w o (a n a w e t w w y p a d k u e s te ty k i N o rw id a p o ­ p r z e d z a ją c e j id e n ty c z n y ru c h a n g ie lsk i, co prof. K rz y ż a n o w sk i z a ­ z n a c z a ze s p o k o jn ą d u m ą ) *, a u to r s to s u je je sz c z e in n y ś r o d e k w celu u s ta w ie n ia n a s z e j lite r a tu r y n a p o z io m ie z a in te re s o w a ń Z ac h o d u . Oto ja k n ik t p rz e d te m , p o d k re ś la o n w p ły w a tm o sfe ry Z ac h o d u , a w ięc p r z e d e w s z y s tk ie m F ra n c ji n a tw ó rc ó w , p ra c u ją c y c h n a w y c h o d ź tw ie , w c ią g a ją c w ic h z a k r e s z u p e łn ie słu s z n ie i K ra siń sk ieg o . P o d ź w ię k i h a s e ł R e w o lu cji i le g e n d a n a p o le o ń s k a są rz e c z ą ż y w ą w ow y m o k re sie . F ra n c ja ż y je ży c ie m , k tó r e o rg a n ic z n ie m ie śc i w so b ie p ie rw ia s tk i w ie lk ie g o d o św ia d c z e n ia p o p rz e d n ie g o p o k o le n ia . N asi tw ó r c y n a e m ig ra c ji są lu d ź m i, k tó ry c h ż y c ie c o d z ie n n e u jm u je n a ró w n i z ic h w s p ó łto w a rz y s z a m i w te sa m e to r y z w y c za jó w , o b y ­ cz a jó w i p r z y z w y c z a je ń , b e z w z g lę d u n a to , czy p o c h o d z ą z lu d

-1 Sądzę, że dom ysł autora, iż estetyka Norwida i Morrisa rozwinęły się na tem samem podłożu ideow em estetyki francuskiej, dałby się udo­ w odnić dość łatwo; zwracam pod tym względem uwagę na książkę: N e e d h a m H. A.: Le développement de Vestéhtique sociologique en France e t en Angleterre. Paris 1926.

(5)

128

IV. RECENZJE. no śc i, u ro d z o n e j n a m ie jsc u , c z y s ą p r z y b y s z a m i ; b y ć m o ż e ty lk o p a t r z ą o n i b y s tr z e j, ci p r z y b y s z e , n a p o d s ta w y id e o w e ż y c ia co ­ d z ie n n e g o i s tą d „ te n d ru g i a s p e k t lite r a tu r y , o g ó ln o lu d z k i, w y p o ­ w ia d a się ta k ja sn o , ja k n ig d y p r z e d te m , w o k r e s ie r o m a n ty z m u “ (s tr. 25 1 ). P ie rw s z y m a s p e k te m , k tó r y is tn ie je z a w sz e w e w s z y s t­ k ic h lit e r a tu r a c h je s t a s p e k t n a r o d o w y „ o d ź w ie rc ia d la ją c y w a ru n k i, w ś ró d k tó r y c h w z r a s ta ła l i t e r a t u r a “ , i te n — w e d łu g p ro f. K rz y ­ ż a n o w s k ie g o , — c e c h u je u n a s p r z e d e w s z y s tk ie m e p o k ę O d ro d z e ­ n ia i O św ie c e n ia „c h o ć p is a rz e , ja k K o c h a n o w s k i i K ra sic k i, cz ęsto u w y p u k la li m o c n o i te n d ru g i a s p e k t “ . To z a k o ń c z e n ie p ie rw s z e g o „ w s tę p n e g o “ r o z d z ia łu o p o p r z e d ­ n ik a c h

(The Predecessors)

z w ra c a n a s z ą u w a g ę n a n ie b e z p ie c z e ń ­ stw o , ja k ie g ro z iło p rof. K rz y ż a n o w s k ie m u ja k o p ro p a g a n d y ś c ie , a ja k ie g o — w e d łu g m n ie — n ie z u p e łn ie u d a ło m u s ię u n ik n ą ć . O to ś w ia d o m y , że m a p r z e m a w ia ć do n a r o d u , k tó r y n ie lu b i n a c jo ­ n a liz m u , prof. K rz y ż a n o w s k i n ie o g r a n ic z a się do z n a k o m ite g o z r e s z tą s tw ie r d z e n ia w s p ó ln o ś c i d u c h o w e j n a s z e j lite r a tu r y z Z ac h o ­ d e m , a le s ta je je s z c z e n a s ta n o w is k u a p o lo g e ty i s ta r a się w c ią ż w y k a z y w a ć , że p o ls k a l i t e r a tu r a n ie z a s łu g u je n a s ta w ia n y jej z a ­ r z u t w y łą c z n o ś c i n a ro d o w e j. P rof. K rz y ż a n o w s k i o b a w ia się u to ż s a ­ m ie n ia p rz e z s z e r o k ą p u b lic z n o ś ć a n g ie ls k ą siln e g o p o c z u c ia n a r o ­ d o w e g o z n a c jo n a liz m e m ; o b a w ia się te ż g lo ry fik a c ji n a s z e g o m ę ­ c z e ń s tw a , k tó r e ja k o z a k o ń c z o n y h is to ry c z n ie e p iz o d , je s t r a c z e j p r z y k r y m w y rz u te m s u m ie n ia d la lu d z i Z a c h o d u — c h c ie lib y o n im z a p o m n ie ć i c z u ją się do te g o u p r a w n ie n i w o b e c p o tę ż n y c h o fiar w ła s n y c h c z a s u W ie lk ie j W o jn y . C ie rp ie n ie b o w ie m n a s z e , ja k o c ie rp ie n ie c a ło śc i n a r o d u w je g o fu n k c ji p a ń s tw o w e j, n ie b y ło ż a d - n e m d o ś w ia d c z e n ie m o g ó ln o -lu d z k ie m , ja k ie m b y ła R e w o lu c ja f r a n ­ c u s k a lu b je s t d z isia j b o ls z e w iz m c z y fa sz y z m . T y lk o b o w ie m to, co w ła s n o w o ln ie m o ż e w s o b ie n a r ó d p rz e p ro w a d z ić , a w ięc p r z e ­ m ia n y s tr u k tu r y s p o łe c z n e j, m o g ą b y ć p rz e d m io te m w sp ó łd o św ia d - c z e n ia ; u t r a t a n ie p o d le g ło śc i n ie m ie śc i się w p o c z u c iu w ła s n o w o l- n y c h m o ż liw o śc i. S tą d c ie rp ie n ie n a s z e b y ło ty lk o c h o ro b ą w o c z a c h Z a c h o d u , a n ie w z b o g a c e n ie m ic h w ie d z y o ż y c iu i s tą d n ie c h ę ć d o n a s z e j „ n a r o d o w e j“ lite r a tu r y . P ro f. K rz y ż a n o w s k i z ro z u m ia ł to s ta n o w is k o i ch c e , ja k w s p o m n ia łe m , o b ro n ić n a s p rz e d z a r z u te m p r z e s a d y w ty m k ie r u n k u . To te ż u m ie ję tn ie tłu m a c z y , że e m ig ra c ja b y ła c h o r a n a n o s ta lg ję , i ż e te n n a s tr ó j c h o ro b liw y m u s ia ł się o d ­ b ić n a tw ó rc z o ś c i. A le to z n o w u je s t d ja g n o z a , s tw ie rd z a ją c a cbo- ro b liw o ś ć , n a k tó r ą p a t r z y ta k n ie c h ę tn ie p e łn y z d ro w ia o rg a n iz m d u c h o w y z a c h o d n ie g o c z ło w ie k a . D la te g o te ż p ro f. K rz y ż a n o w s k i z r ę c z n ie ( z r e s z tą z u p e łn ie s łu s z n ie ) p o d s u w a A n g lik o m s tw ie rd z e n ie , ż e r o m a n ty z m , ja k o je d n a z faz r o z k w itu lit e r a tu r y p o lsk ie j, m u ­ s ia ł w e d łu g te o rji e w o lu c ji, p r z y r o d z o n e j fo rm y a n g ie ls k ie g o m y ­ ś le n ia , z a w ie r a ć ta k ż e w ro z k w ic ie jej z a s a d n ic z e p ie rw ia s tk i, a z a ­ te m i m o m e n t p o lity c z n y , k tó re g o „ w s p ó łis tn ie n ie z a rty s ty c z n e m i te n d e n c ja m i je s t s z c z e g ó ln ie js z ą c e c h ą p o lsk ie j lit e r a tu r y w e w c z e ­ ś n ie js z y c h je j o k r e s a c h i z d a je się , w y tw o rz y ło lite r a c k ą tra d y c ję ,

(6)

k tó r a ro z c ią g n ę ła się i n a n a s z ro m a n ty z m “ (str. 25). O bok ew olucji, ta k ż e i u lu b io n a A n g lik o m tra d y c ja z o s ta ła tu ta j w c ią g n ię ta ja k o m o m e n t a p o lo g e ty c z n y : p o lsk a lite r a tu r a w o k re sie ro m a n ty c z n y m i ze sw ej h is to rji d a w n ie jsz e j i z w a ru n k ó w o g ó ln y c h n a r o d u i z w a ­ r u n k ó w p o s z c z e g ó ln y c h tw ó rc ó w m u si b y ć p o lity c z n a i n aro d o w a . A le prof. K rz y ż a n o w s k i n ie u trz y m a ł się n a te m z u p e łn ie r a c jo n a ln e m s ta n o w is k u , o k re ś lo n e m p ro g ra m o w o w o b u w stę p n y c h r o z d z ia ła c h k sią ż k i, z w ła s z c z a w

The Literary Production of a Ho­

meless Generation

, i w o s ta tn im k ró tk im r o z d z ia le

From Romanti­

cism to Messianism

je sz c z e ra z , z n a c z n ie siln iej, w y s tę p u je p rze ciw

„ n a d m ie rn e m u a k c e n to w a n iu n a ro d o w y c h p ie rw ia s tk ó w w d zie ła c h p o ls k ic h p o e tó w , ta k c z ę s te m u w śró d p o lsk ic h k ry ty k ó w i p r z e ­ c ię tn y c h c z y te ln ik ó w “ (str. 302). T u ta j m ojem z d a n ie m — a u to r p r z e s a d z ił n ie co w o b ro n ie . P r z y tr a k to w a n iu b o w iem w y tw ó rc z o ­ ści n a r o d u ja k o ca ło śc i n ie m o ż n a p rz e c ie ż sto s o w a ć k ry te rjó w e ty c z n y c h i o k re śla ć je j ja k o coś m n ie j w a rto śc io w e g o , ja k o że o g ra ­ n ic z a się d o p o ję c ia n a r o d u alb o że np . je s t ra c jo n a lis ty c z n a , ja k fra n c u s k a alb o m g lista i s u g e s ty w n a ja k irla n d z k a . K a ż d a lite r a ­ tu r a n a r o d o w a ( n a tu r a ln ie ty lk o ja k o ca ło ść p e w n e g o o k re s u ) je s t z b io ro w y m w y ra z e m d o ś w ia d c z e n ia i p o lsk a r o m a n ty c z n a p o e z ja d a ła w y ra z p rz e ż y c iu n a ro d o w e m u ta k i, n a ja k i n ie z d o b y ła się ż a d n a i n n a sp o łe c z n o ść n a r o d o w a ; a d a ła w o k resie , k ie d y w łaśn ie k ie łk o w a ło p o ję c ie n a ro d u , ro z b ija ją c z tru d e m z a s ty g łą m a rtw ą s k o r u p ę p o ję c ia p a ń s tw o w o ś c i, w im ie n iu k tó re g o d o k o n y w a ła się w ie lk a z b r o d n ia r o z b io ró w P o lsk i. J e s tto je j n ie s ta rta z a słu g a , bo p r z e d z iw n e m p ra w e m , o b o w ią z u ją c e m w s p ra w a c h k u ltu r y d u c h a p ie rw s z y w y ra z , p ie rw s z e u ję c ie ja k ie jś s tr o n y ż y c ia duch o w eg o ^ c h o ć b y n a w e t n ie z u p e łn e , p ie rw s z a n o w a fo rm a u z e w n ę tr z n ie n ia ż y c ia w e w n ę trz n e g o , m a w ie c z n ą „ św ie ż o ść p ie rw sz e g o r a n k a s tw o ­ r z e n i a “ w e d łu g p ię k n y c h słó w p o e tk i a n g ie ls k ie j, E lż b ie ty B a rre tt B ro w n in g . A u to r, p isz ą c o s ta tn i ro z d z ia ł sw ej k s ią ż k i, z a n a d to m y ś la ł o „ n a ro d o w o -p o ls k im “ c h a r a k te r z e lit e r a tu r y - r o m a n ty c z n e j, za m a ło o jej c z y sto , a b s tra k c y jn ie „ n a ro d o w y m “ p ie rw ia stk u . Ś la d y te g o w a h a n ia m y śli w id a ć w y ra ź n ie w o s ta tn ic h u stę p a c h te g o r o z d z ia łu (str. 3 0 1 — 302), s tw a r z a to n a w e t p e w n ą n ie ja s n o ść u ję c ia . T u ta j p o ja w ia się ow o w s p o m n ia n e w y że j, b łę d n e — m ojem z d a n ie m — z e s ta w ie n ie h isto rjo z o fji

Króla Ducha

z filozofją B la k e ’a i S h e lle y a , co do s to p n ia n ie p rz y s tę p n o ś c i d la o b cy c h . U w aża ją c

Króla Ducha

za c z o ło w e dzieło ro m a n ty z m u , prof. K rz y ż a n o w sk i, c h c ia łb y tę w ła ś n ie „ n a r o d o w o - p o ls k ą “ h isto rjo z o fję p o d n ie ść w y żej n a s ta n o w is k o o g ó ln e j filozofji d z ie jó w p rz e z z e s ta w ie n ie z a n g ie l­ sk im i p o e ta m i p o lity c z n y m i. A le m o m e n t p o s ła n n ic tw a „ n a ro d o ­ w e g o “ o d g ry w a w tw ó rc z o śc i S h e lle y a ro lę b a rd z o m a łą i z w ią ­ z a n y je s t ty lk o z c h w ilą b ie ż ą c y c h p rz e m ia n s p o łe c z n y c h (u tw o ry p o lity c z n e S h e lle y a są d z iś ju ż p r z e s ta r z a łe ) ; ta k s a m o u B la k e ’a p o s ła n n ic tw o A nglji je st rz e c z ą u b o c z n ą , bo albo je s t szcz eg ó łe m w s to s u n k u do R e w o lu cji f ra n c u s k ie j a lb o w s to s u n k u do sa m eg o p o e ty (

Milton

, g d z ie B lak e je s t w y ra z ic ie le m n a r o d u ja k o p o e ta ) ;

(7)

130

IV. RECENZJE.

u S ło w a c k ie g o m a m y je d n a k h is to rjo z o fję n a r o d o w ą o e le m e n ta c h in d y w id u a ln ie h is to ry c z n y c h , b e z k tó r y c h z n a jo m o ś c i n ie w iem , czy d a ło b y s ię w ż y ć w p e łn ię d z ie ła — p r z y te m h is to rjo z o fja ta je s t tu ta j p u n k te m c e n tr a ln y m .

W te m z e s ta w ie n iu u k a z a ła się d o ść w y ra ź n ie z a s a d n ic z a w a d a , ja k a o b c ią ż a w y k ła d ja k o fo rm ę k o m p o z y c y jn ą . J e s t n ią z b y t w ie lk a a k tu a liz a c ja s ta n o w is k a k r y ty k a . W y k ła d ja k o rz e c z p r z e z n a ­ c z o n a d la d a n e j ch w ili i d la d a n e g o m ie jsc a z w ią z u je k r y ty k a b a rd z o siln ie z in te r e s a m i i p o g lą d a m i c h w ili b ie ż ą c e j i s tą d o c e n y k r y ty c z n e u le g a ją s iln ie js z e m u p r z e s u n ię c iu k u ty m w ła ś n ie in te r e s o m i k u ty m p o g lą d o m , n iż to się d z ie je w n o r m a ln e j p r a c y , p is a n e j b ez m y śli o b e z p o ś re d n im s łu c h a c z u . K ilk a k ro tn ie w c ią g u k s ią ż k i w y ­ s tę p u je to z ja w is k o t a k n p . k ie d y a u t o r w s p o m in a „ s ta r y , a le z n a ­ k o m ity s z k ic “ T a rn o w s k ie g o o k o m e d ja c h F re d ry , a lb o g d y m ó w i o

Starej Baśni

, ż e „ n a w e t d z isia j m o ż e b y ć c z y ta n a z p r z y je m n o ­ ś c ią “ , a lb o g d y w y g ła s z a o s ta te c z n e s ą d y o S y ro k o m li („je g o g a ­ w ę d y s ą d z is ia j z m a łe m i w y ją tk a m i m iz e r n ą l e k t u r ą “ ) lu b o L e­ n a r to w ic z u (ty lk o k ilk a je g o p io s e n e k p r z e trw a ło , a „ ś w ie ż e u siło ­ w a n ia w z b u d z e n ia z a in te r e s o w a n ia do r e s z ty je g o lite ra c k ie j tw ó rc z o śc i s k o ń c z y ły s ię n ie p o w o d z e n ie m " ). To s ta n o w is k o je s t w s to s u n k u d o o k r e s u n ie s łu s z n e i sa m p rof. K rz y ż a n o w s k i o k ilk a w ie r s z y n iż e j m ó w i, że „w rz e c z y w is to ś c i

(practically)

k a ż d y z m n ie js z y c h r o m a n ty k ó w p o z o s ta w ił p o s o b ie k ilk a d z ie ł w ie lk ie j lite r a c k ie j w a r to ś c i i k a ż d y n a sw ó j w ła s n y sp o s ó b p r z y c z y n ił się do w z b o g a c e n ia s k a r b c a p o lsk ie j l i t e r a t u r y “ . W s to s u n k u je d n a k d o p o p r z e d n ic h o m ó w ie ń P o la , S y ro k o m li, L e n a rto w ic z a , Z alesk ie g o , G o s z c z y ń s k ie g o , tr a k to w a n y c h ze z b y t o d le g łe g o s ta n o w is k a k r y ­ ty k a d w u d z ie s te g o w ie k u , s ą d te n p o ja w ia się p o n ie k ą d n ie p r z y ­ g o to w a n y . W o g ó le ro z d z ia ł o „ m n ie js z y c h p o e ta c h “ je s t n a js ła b s z y m z całej k s ią ż k i ; n ie m a w z m ia n k i o p o e z ji lir y c z n e j w k r a j u ; n a le ­ ż a ło b y m o ż e d a ć b a rd z ie j s y n te ty c z n ą o c e n ę p r ą d ó w w p o s ta c i o m ó w ie n ia ty p ó w i m o ty w ó w (z ty c h o s ta tn ic h ty lk o re g jo n a liz m z o s ta ł w y ró ż n io n y ) a z r e z y g n o w a ć z p r z e d s ta w ie n ia p o s z c z e g ó ln y c h a u to ró w , k tó r z y z o s ta li n ie z a p rz e c z e n ie p o k r z y w d z e n i, o ile b ra ć p o d u w a g ę ic h z n a c z e n ie w y c h o w a w c z o -s p o łe c z n e . A k tu a liz a c ja , w y s tę p u ją c a w ro z d z ia le o s ta tn im , m a je d n a k in n e je s z c z e ź ró d ło , n iż w z g lą d n a p o lity c z n e n a s tro je A n g lik ó w . S ta r a ją c się d a ć s y n te z ę w a r to ś c i e ty c z n o -s p o łe c z n y c h lit e r a tu r y p o lsk ie j (o te m m ó w i p r z e c ie ż u s tę p , z a m y k a ją c y k s ią ż k ę ) m u s ia ł p ro f. K rz y ż a n o w s k i s p o jrz e ć n a n ią z p u n k tu w a rto ś c i jej d la n a ­ sz e g o s p o łe c z e ń s tw a . I tu s p o tk a ł się z z a r z u ta m i „ b r a k u u n iw e r ­ s a liz m u “ u n a s z y c h r o m a n ty k ó w . O d p ie ra ją c je , c z u ł je d n a k z p e w n o - ś c ię te n s a m n ie p o k ó j, ja k i c z u je m y w s z y s c y , p a trz ą c n a s to s u n e k m ło d z ie ż y do n a s z e j lit e r a tu r y . D a ł te m u d o b r y w y ra z w p ie r w ­ s z y m r o z d z ia le sw eg o

Szekspira

(L w ó w 1 9 3 0 ) prof. T a rn a w s k i, a d o ś w ia d c z e n ie s z k o ły ś r e d n ie j u c z y n a s c o d z ie ń , że

Kordjan,

Anhelli, Irydjon, Przedświt

, n a w e t

Dziady,

to rz e c z y od n a s z e j m ło d z ie ż y id e o lo g ic z n ie d a le k ie , a n a w e t d la ic h u c z u c ia n a r o d o ­

(8)

w eg o p r z y k r e . To te ż tr z e b a w n a s z y c h sz k o ła c h n a s ta w ić a n a liz ę n ie n a id e o lo g ję , a le n a w y ra z a r ty s ty c z n y , n a k o n s tru k c ję u tw o ru , n a p o r ó w n a n ia i sp o só b aso cja cji, n a a n a liz ę e s te ty c z n ą z a te m , p rz y k tó r e j z n a jd z ie się m ie jsc e d la id e o lo g ji, ja k o m o m e n tu sh a rm o n i- z o w a n ia fo rm y z tre ś c ią . A le p rz e d e w s z y s tk ie m śc ieśn ić do m o ż li­ w y c h g r a n ic s to s u n e k m ło d z ie ż y do r o m a n ty k i ta m , g d zie są m o­ m e n ty n a ro d o w e g o b ó lu . Ból ro z u m ie te n , k to go d o św ia d cz ał, ja k m y , p o k o le n ie p rz e d w o je n n e , a lb o c z ło w ie k d o jrz a ły — n a s z a m ło d z ie ż z ra c ji w a r u n k ó w p o lity c z n y c h ro z u m ie ć go n ie m o ż e ; k ie d y z a ś d o jrz e je , p o jm ie n ie ty le ból z a w a r ty w n a s z e j p oezji, k tó r y ją d z iś od n ie j o d s trę c z a , ile m iło ść n a ro d u , w niej z a w a rtą , i u k o c h a p o e z ję tę w ięc ej, n iż m o ż e to c z y n ić d zisia j, u k o c h a ją z d ro w ie j, n iż m y ją k o c h a m y . A je s t je sz c z e je d n o n ie b e z p ie c z e ń ­ s tw o s ty k a n ia z a w c z e ś n ie m ło d z ie ż y n a s z e j z p o e z ją ro m a n ty c z n ą . M iłość n a r o d u w tej p o e z ji m a n ie z a w o d n ie p e w ie n p ie rw ia s te k c h o ro b liw o śc i. P o lsk a p rz e c h a d z a się po ła n a c h p o ez ji r o m a n ty c z n e j w a u re o li e k s ta z y . E k s ta z ą n ie m o ż n a ży ć c ią g le ; m ę c z y o n a i w y ­ c z e rp u je . R zecz z a ś o m o m e n c ie ch o ro b liw o śc i ła tw o m o ż e deg e: n e ro w a ć . P e w n e o b ja w y d e g e n e ra c ji r o m a n ty z m u w id a ć u n a s d z i­ s ia j; o w e lęk i p rz e d z d ro w e m fu n k c jo n o w a n ie m p a rla m e n tu ja k o p o la s ta rć , o w e d ą ż e n ie do n ie o s ią g a ln e j je d n o lito ś c i n aro d o w ej, o w o w y o b ra ż e n ie , ż e P o lsk a je s t cz em ś le p sze m , że m u si b y ć czem ś le p sz e m od in n y c h n a ro d ó w , o w e tę s k n o ty do K ró la -D u c h a , to nie s ą ty le s k u tk i n ie w o li, o d p r ę ż e n ia po n ie j (jak to w y s tę p u je u d łu g o u c is k a n y c h n a ro d ó w , w R osji i w e W łoszech), ile s k u tk i w y c h o ­ w a n ia w ro m a n ty ź m ie , k tó r y w n o rm a ln y c h w a r u n k a c h sa m o d z ie l­ n e g o b y tu p a ń s tw o w e g o d e g e n e ru je . L ite ra tu r a m a w ie lk ie z n a c z e ­ n ie w y c h o w a w c z e , o w iele w ię k s z e niż h is to rją , g d y ż je s t b e z p o ­ ś r e d n im w y ra z e m d o ś w ia d c z e n ia (h isto rją zaś je s t p r e p a ro w a n a z p u n k tu w id z e n ia d n ia b ie żą ce g o i ja k o ta k a m ó w i ra c z e j o te m , co je st, a n ie o te m , co b y ło n a p r a w d ę ) ; to te ż u ż y c ie rz e c z y n ie ­ o d p o w ie d n ic h z z a k r e s u lit e r a tu r y w w y c h o w a n iu p o c ią g a s k u tk i b a rd z o n ie d o b re , k r z y w i lin ję n a tu ra ln e g o r o z w o ju u m y sło w o ści s p o ­ łe c z n e j. D la s k r ó c e n ia o k re s u c h o ro b y , w y w o ła n e j, p rz e z n a s z r o m a n ty z m (n ie je s tto jego „ w in ą “ , n a tu ra ln ie , a le w y p ły w a ze z m ia n y sto s u n k ó w ) n a le ż a ło b y d a ć m o ż liw ie m a łą s ty c z n o ść z lite ­ r a t u r ą r o m a n ty c z n ą w le k tu r z e sz k o ln e j, k ła d ą c w ię k s z y n a c isk n a d r u g ą p o ło w ę w ie k u XIX, n a n ie s łu s z n ie z a n ie d b a n ą n a s z ą lite r a ­ tu r ę p r o z a ic z n ą w ie k u X IX ; a m y ślę, że p rz y o d p o w ie d n ie m p o ­ tr a k to w a n iu m o g ła b y n a s z a m ło d z ie ż s k o r z y s ta ć d u żo z p o ezji w ie k u XVII i c z a s ó w s ta n is ła w o w s k ic h .

S k ró t, ja k im je s t k s ią ż k a p ro f. K rz y ż a n o w sk ie g o , n a s u w a je s z c z e je d n ą r e fle k s ję ; rz u c a się w o c z y sp e c y fic z n y c h a r a k te r re g jo n a liz m u . Nie o g ra n ic z a s i ę 't e n m o m e n t ty lk o do m n ie jsz y c h p o e tó w , i S ło w a c k i w d u ż e j cz ęści sw o ic h u tw o ró w i M ickiew icz p o n ie k ą d tu ta j n a le ż ą . O P o lsc e zaś w ła ś c iw e j p o za F re d rą i jego a n ta g o n is tą G o sz c z y ń sk im g łu c h o je s t w ro m a n ty ź m ie . O b jaw te n je s t d o ść z ro z u m ia ły n a tle o g ó ln e m lite r a tu r y p o ró w n a w c z e j.

(9)

132

IV. RECENZJE. W o k re s ie p o c z ą tk o w y m sw e g o n a s ile n ia k a ż d a lit e r a tu r a b ie rz e c h ę tn ie do o p r a c o w a n ia te m a ty e g z o ty c z n e i to c z ę s to (choć n ie ­ k o n ie c z n ie ) z z a s ię g u e k s p a n s ji n a ro d o w e j. A le n ie d a się z a p rz e ­ cz y ć, ż e to d o ś w ia d c z e n ie , n ie z w ią z a n e z d z isie jsz e m i w a r u n k a m i n a s z e g o ż y c ia p o lity c z n e g o m a łą p r z e d s ta w ia w a rto ś ć d ia ż y c ia d u ­ c h o w e g o n a s z e j m ło d z ie ż y (a je ż e li n a w e t w p ły w a n a p o lity k ę , d z ia ła w p ro s t sz k o d liw ie , ja k o n ie z g o d n e z r z e c z y w is to ś c ią „ ro m a n ­ ty c z n e m a r z e n ie “ ) ; s tą d te ż p r z y c z y n ia się do z w ię k s z e n ia n a t u ­ ra ln e j o b o ję tn o ś c i w s to s u n k u do d z ie ł s z tu k i, m a ją c y c h z a te m a t i tło — o k o lic e, le ż ą c e d z iś

in partibus infidelium.

J e d n e m sło w e m tr z e b a w n a s z e j sz k o le w ię c e j lit e r a tu r y o p o l s k i e m ż y c i u , a n ie o ż y c iu i n n y c h o d ła m ó w S ło w ia ń s z c z y z n y , i n ie o c i e r p i e n i u n a r o d u . Te u w a g i n ie n a le ż ą w ła ś c iw ie do o c e n y o m a w ia n e j k sią ż k i, a le s u m ie n n a p o w a g a , z ja k ą p rof. K rz y ż a n o w s k i k re ś li o b ra z d u ­ c h o w y P o lsk i d la o c z u Z ac h o d u , z m u sz a i je g o k r y ty k a do te j s a ­ m ej p o w a g i, do w y p o w ie d z e n ia r e fle k s y j, ja k ie w y w o łu je to d o s k o ­ n a łe u ję c ie lit e r a tu r y r o m a n ty c z n e j, m ie rz o n e j o g ó ln ą s k a lą k u ltu r y d u c h o w e j. W r a c a ją c je d n a k do sa m e j rz e c z y , to je sz c z e ja k o je d n ą w a d ę w y k ła d u ja k o fo rm y k o m p o z y c y jn e j m u s ia łb y m z a z n a c z y ć p e w ie n p a n e g ir y z m w o k r e ś la n iu n ie k tó r y c h u tw o ró w , p ły n ą c y z u c z u c io w e g o n a s ta w ie n ia , k tó r e z a w s z e to w a r z y s z y k o n c e p c ji w y k ła d u , ja k i m a m y w y g ł o s i ć , ta k n p . o k r e ś le n ie

Genezis z Ducha

(str. 160) lu b z a k o ń c z e n ie ro z d z ia łu o

Królu Duchu

(str. 169). P rz y s p o s o b n o ś c i s p r o s to w a n ie m a łeg o b łę d u rz e c z o w e g o : p r e ra fa e lic i to w ła ś n ie d r u g a p o ło w a p ią te g o d z ie s ią tk a la t XIX w., a w ię c b e z ­ p o ś r e d n ie są s ie d z tw o w c z a s ie z

Królem Duchem;

s tą d n ie m o ż n a p o w ie d z ie ć , że „ u k a z a ły się te m e to d y a r ty s ty c z n e [te sa m e , co w u tw o rz e S ło w a c k ie g o ], aż w w ie le la t po śm ierci p o e t y “ . P rz y c z y ta n iu a p o te o z y

Fortepianu Szopena

ze s tr o n y a u to ra b u d z i się w ą tp liw o ść , c z y p rz y p a d k ie m te n z a c h w y t n ie tk w i w p o d ło ż u „ r o m a n ty c z n e g o u w ie lb ie n ia “ d la sa m e g o S z o p e n a , cz y to n ie t r a ­ g ic z n y f a k t, b ę d ą c y p o in tą u tw o ru , n ie d o d a je m u p e w n e j m ia ry u r o k u . W re sz c ie o s ta tn i ju ż sz c z e g ó ł w s p r a w ie sa m e j k o m p o z y c ji. A u to r p is z ą c y w y k ł a d , z d a je so b ie n a p ó ł ś w ia d o m ie s p ra w ę , ż e a r g u m e n ty sw o je p o p rz e in to n a c ją . W d r u k u je d n a k in to n a c ja ta o d p a d a i s tą d c z a se m , b a r d z o r z a d k o z re s z tą , z n a jd u je m y p e w n e n ie d o p o w ie d z e n ie . T a k im p r z y k ła d e m (je d y n e m z r e s z tą m iejscem w a ż n ie jsz e m ) je s t u stę p o m is ty c y ź m ie n a s tr. 30 0 , k tó re g o z a k o ń ­ c z e n ie m o ż e b y ć p r z e k o n y w a ją c e ty lk o p r z y o d p o w ie d n ie j iro n ic z n e j in to n a c ji.

Te d w a c z y trz y c ie n ie n a p ię k n e j k s ią ż c e prof. K rz y ż a n o w ­ sk ie g o , w y s z u k a n e z tru d n o ś c ią , ś w ia d c z ą ty lk o o p rz y je m n o ś c i, z ja k ą c z y ta się tę d o s k o n a le z b u d o w a n ą k o m p o z y c ję , k tó r a n ie ­ ty lk o tre śc ią , ale i u k ła d e m z w r a c a n a sie b ie u w a g ę . C ałość je s t p o d z ie lo n a s y s te m e m a n g ie ls k im n a „ K się g i“ . K siąg ty c h je s t sie d m . P ie r w s z a ( „ W s tę p n a “) d a je w d w ó c h r o z d z ia ła c h z a ry s p o d s ta w id e o w y c h p o e z ji ro m a n ty c z n e j. D ru g a , w c z te re c h , n a k r e ś la iście

(10)

ep ick i, p ię k n y łu k ro z w o ju d u c h o w e g o M ickiew icza p o p rz e z jego „ m ło d o ś ć “ , „ p o b y t w R osji i w e W ło sz e c h “ , „ o k re s w ielk ich d z ie ł“ i „ o s ta tn ie l a t a “ . T rz e c ia k się g a , o S ło w ack im , s y n te ty z u je d u ch o w e s tr o n y p o e ty , k tó re g o ż y c ie d u c h o w e n ie m iało ep ick ie j linji sp o ­ k o ju i ró w n o w a g i: p o ry w ó w la t m ło d z ie ń c z y c h i la t p ra c y w ie k u m ę sk ie g o , p o c h y lo n e g o k u sk ło n o w i ż y c ia , a za to obfitow ało w w s z e la k ie b o g a c tw o fo rm y p o e ty c k ie j; s tą d trz y ro z d z ia ły n o sz ą o d p o w ia d a ją c e trz e m g łó w n y m ty p o m fo rm y lite ra c k ie j ty tu ły : „ U tw o ry e p ic k ie “ , „ T e a tr S ło w a c k ie g o “ i

„Król Duch

“ . To o sta tn ie dzieło je s t o b o k ep ik i m ło d z ie ń c z e j, d ra m a tu rg ji w ie k u d o jrz e w a ­ ją c e g o , lir y k ą w ie k u d o jrz a łe g o — z n a t u r y rz e c z y liry k a tw o rz o n a w ty m o k re s ie ż y c ia m u si m ieć c h a r a k te r m is ty c z n y . K ra siń sk i (w K się d ze c z w a rte j) w y s tę p u je w sw o ic h d w ó ch n a jb a rd z ie j c h a ­ r a k te r y s ty c z n y c h c e c h a c h : p ie rw s z y ro z d z ia ł m ów i o jego p rz e ­ d z iw n e j „ m ło d o śc i“ z

Nieboską Komedją,

d ru g i o je g o „filo zo fji“ . K sięga p ią ta n a w ią z u je sw o im ty tu łe m „ R e a listy c z n e te n d e n c je w p o l­ sk im r o m a n ty z m ie “ do te z y je d n e g o z p o w a ż n ie jsz y c h a n g ie lsk ic h te o re ty k ó w lite r a tu r y , p o e ty i p ro fe so ra lite r a tu r y (w u n iw e rs y te c ie liv e rp o o lsk im ), L a sc e lle s A b ercro m b ie g o , iż re a liz m je s t tem , co o d ró ż n ia r o m a n ty z m od k la s y c y z m u . K sięga ta o b e jm u je „ m n ie j­ sz y ch p o e tó w “ : F re d r ę i K ra sz e w sk ie g o w ra z z „ p o w ie śc ią r o m a n ­ ty c z n ą “ (R z e w u sk i, K o rz e n io w sk i, K ac zk o w sk i i t. d.). W k s ię d z e sz ó ste j r o z d z ia ł o „ e s te ty c e N o rw id a “ je s t o w iele le p s z y od p o ­ p rz e d z a ją c e g o go ro z d z ia łu o „ liry c z n e j i d ra m a ty c z n e j p o ez ji N or­ w id a “ — je s tto je d e n z n a jc ie k a w s z y c h u stę p ó w k sią ż k i, k tó r y z n a k o m ic ie w y k a z u je z w ią z e k m y śli p o lsk iej, c z ęścio w o w y c h o w a ­ n ej n a ro m a n ty ź m ie , z m y ślą z a c h o d n ie j E u ro p y . O s ta tn ia k ró tk a k się g a

(Conclusion)

w je d y n y m sw o im ro z d z ia le „O d ro m a n ty z m u do m e s ja n iz m u “ s ta r a się p rz e d s ta w ić ro lę m o m e n tu „ re a lis ty c z n e g o i id e a lis ty c z n e g o “ w p o lsk im r o m a n ty ź m ie i u sta lić ic h sto s u n e k . U jęcie e le m e n tó w r e a lis ty c z n y c h je s t d o b re , n a to m ia s t m n ie j ja sn o w y c h o d z i m e sja n iz m , z k tó ry m ja k g d y b y a u to r n ie w ie d z ia ł co z ro b ić w o b e c a n g ie ls k ie g o a u d y to rju m . Z a k o ń c z e n ie sa m o je s t m o c n e i p o w ra c a do z a sa d n ic z e j te z y o z w ią z k u p o ez ji p o lsk iej z Z ac h o ­ dem , tu ta j u ję ty m w jego w y c in k u a n g ie ls k im . „ R o m a n ty z m a n g ie ls k i ż ą d a ł p r a w dla o so b o w o śc i

(personality)

i b ro n ił p ie rw ia s tk ó w in d y ­ w id u a ln y c h w ż y c iu , ru c h r o m a n ty c z n y w P o lsce ż ą d a ł p ra w d la n a r o d u i w a lc z y ł p rz e c iw u c isk o w i p ie rw ia s tk ó w sp o łe c z n y c h w życiu . Z a ró w n o z a te m a n g ie ls k a lit e r a tu r a ja k p o lsk a o d ź w ie rc ie d la ły w so b ie d w a ró w n o le g łe a s p e k ty w a ru n k ó w sp o łe c z n y c h , s ta n o w ią ­ cy c h p o d ło ż e całeg o ru c h u ro m a n ty c z n e g o — te n fa k t ja s n o o k re śla sta n o w is k o p o lsk ie g o ro m a n ty z m u w h is to rji lite r a tu r y w ie k u XIX w E u ro p ie z a c h o d n ie j“ . To p ie rw s z y ra z ta k m ocno p o d k re ślo n e s ta n o w is k o , k tó r e p o w in n o ju ż n a z a w sz e p o z o s ta ć w n a s z y m p o ­ g lą d z ie n a ro m a n ty z m , je s t w ie lk ą z a słu g ą k sią ż k i p rof. K rzy ża­ n o w s k ie g o .

Cytaty

Powiązane dokumenty

The following parameters were measured: volume stream rate and temperature of boiler water, also heat quantity obtained by boiler water, heat power (using ultrasonic

Najwyższą klasę -użyteczności funkcji wypoczynkowych (0,26) posiada krajobraz nadmorski. użyteczności funkcji wypoczynkowej należy zaliczyć krajobraz nizinny jeziorny,

Z mocy tego upoważnienia aplikant adwokacki może jedynie „zastępować adwokata w sądzie”, nie moiże natomiast uchodzić za osobę uprawnioną 'do

Jeżeli zaś trudności praktyki nie znalazły datychczas wy­ razu na zewnątrz w wypowiedziach literatury prawniczej czy w wyja­ śnieniach Sądu Najwyższego, to

Jeżeli mianowicie podczas otwartego w księdze wieczystej postępo­ wania spadkowego z n u rł jeden ze zgłoszonych sukcesorów, to pozo-t-li, złożywszy jego akt

Likwidacja komisji do walki ze spekulacją i nadużyciami oraz wprowadzenie nowych form społecznej kontroli handlu,M. gastronomii i

Przyłączenie do wspólnej sieci elektrycznej, gazowej i cieplnejM. urządzeń odbiorców nie będących

„Palestra” powinna dątyć do pełnej realizacji reform y adwokatury, uw zględniając zagadnienia foim organizacyjnych w ykonyw ania za­ wodu, a przede w szystkim